Dzięki Masny za zajęcie się tym tematem. Poruszając go z innymi kobietami jestem często traktowana jako przeciwniczka feminizmu. Bardzo przykro się patrzy jak męska część społeczeństwa cierpi na skutek zamiatania jej problemów pod dywan. Mam nadzieję, że temat (m.in. dzięki Tobie) się spopularyzuje i podejmiemy wreszcie jakąś społeczną dyskusję.
Szczerze mam wrażenie że to dlatego że wiele osób mówiących podobne argumenty, jest właśnie antyfeministami (bo tak naprawdę to kobiety mają mieć lepiej, skoro mężczyźni mają swoje problemy, więc feminizm jest niepotrzebny, a nawet szkodliwy, co prawdą nie jest)
@@Milathekot ja natomiast nie mam złudzeń, że ilekroć wspomnę o problemach mężczyzn, to kobiety zaczynają się bez zastanowienia licytować, że one mają gorzej. Jak dla mnie feminizm próbuje się sprzedać jako inkluzywny equalizm, choć nim nie jest. Nie wiele kobiet kiedykolwiek zastanowiło się w życiu jak problemy obu płci są ze sobą skorelowane i że wina nie leży po żadnej ze stron bezpośrednio. Ruch femistyczny bardzo pomógł kobietom uwolnić się od patriarchatu i stereotypów, ale jest on również przyczyną dla której wiele kobiet nastawiło się bojowo w stosunku do mężczyzn. Brutalna prawda jest taka, że problem stanowi dobór naturalny w gatunku ludzkim w połączeniu z industrializacją i technologią, a nie wyrachowani mężczyźni. Moim zdaniem feminizm jest szkodliwy jeśli jest toksyczny, dla którejkolwiek że stron, a niestety stał się on powodem dla pomijania problemów mężczyzn. Wiadomo, są feministki, które rozumieją problemy obu stron, ale to jest niestety rzadkość. Ja osobiście uważam, że płeć nie ma znaczenia i każdego człowieka powinniśmy traktować podobnie (bo nie zawsze da się tak samo). Całe życie byłam feministką, ale dziś uważam się za equalistkę, bo już sama nazwa stała się dla mnie bardzo nieinkluzywna. W końcu wszyscy zamierzamy do równości, a nie dominacji, prawda?
@@adriannamamczarz7710 Mam wrażenie że to działa teraz w obie strony, już tyle razy słyszałam licytujących się mężczyzn, mówiących że kobiety są uprzywilejowane, a feministki to zło najgorsze, nie zwaracając uwagi właśnie na kolerację problemów. Swoją drogą po raz pierwszy o niektórych problemach mężczyn dowiedziałam się właśnie od strony feministek. Szczerze mam wrażenie że takie przekrzykiwanie jest po prostu cechą ludzi. Jednak sama przyznam że pewnie sama będę jeszcze przez jakiś czas najpierw alergicznie reagowała na rozmowcy o problemach mężczyzn z innej strony niż feministyczna (czego oczywiścię nie muszę okazywać), bo po prostu zbyt często spotykałam się z ludźmi którzy mówiąć o tym zachowywali się agresywnie w stosunku do kobiet i ruchu kobiecego, pomijając drugą stronę medalu i ignorując racjonalne argumenty. Szczerze mam nadzieję że to się zmieni i że będę napotykać na większą ilość mężczyzn którzy mówiąc o swoich problemach nie będą przy okazji no cóż toksyczni, bo niestety większość moich doświadczeń taka jest. Wiem że po obu stronach są toksyczne jednostki, ale po prostu z jednymi miałam więcej doczynienia.
@@Milathekot rozumiem Cię w 100%. Każdy z nas ma inne doświadczenia w tej materii. Ja akurat poznałam ten temat od mojego przyjaciela, który już dawno temu zaczął go studiować, a ja wraz z nim. Najbardziej chyba przeraziło mnie to, że mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet, bardzo rzadko mają wsparcie w innych facetach. Wracając jednak do meritum - cieszę się, że Ty o tym usłyszałaś od feministek i mam nadzieję, że zainteresowanie rozwiązaniem problemów obu stron będzie tylko rosnąć. Zaczynamy społeczną dyskusję, a to już krok na przód.
@@adriannamamczarz7710 super Julka jesteś bardzo bystra, no tak powinniśmy traktować każdego tak samo, płeć nie ma znaczenia faktycznie xD weź się schowaj, płcie są różne i wymagają różnego podejścia skoncz udawać, że rozumiesz problemy mężczyzn. Nikt nie oczekuje twojego wsparcia. My nie jesteśmy dorosłymi dziećmi jak większość kobiet i nie potrzebujemy, zeby jakaś studentka psychologii wymądrzała się nt naszych potrzeb i problemów. Mężczyźni potrzebują zupełnie innego traktowania, a Twoje podejście to jedynie sposób na wyhodowanie sobie drugiej dziury w związku. Mówię ci, nie masz kompletnie pojęcia o czym mówisz. Naczytałaś się tych równościowych pierdół które zlasowały ci mózg.
Po tym filmie "zobaczyłem" w sobie pewne cechy: 1. Mam 26 lat i mam problem ze znalezieniem kogoś. Z jednej strony wiem, że powinienem sobie kogoś znaleźć bo kobieta uzupełnia mężczyznę, widzę po sobie po swojej psychice że potrzebuje być z kimś ale z drugiej strony kobiety mają zbyt duże wymagania, 2. Zawsze jak słyszałem to facet jest kawał tchórza i pewnej części ciała, tak jak słyszałem że każda to kobieta to (gorsze określenie kobiety lekkich obyczajów), 3. Przeżywam chroniczną samotność od blisku 8-9 lat ale wolę to niż znowu próbować i doznać porażki, 4. Mam problemy ze sobą, zmagam się z częstymi dołami od 16 roku życia, niekiedy tak silne że nic mi się nie chce, 5. Przez problemy zamknąłem się wobec prawie wszystkich ludzi aby nikt nie mógł wykorzystać moich problemów dla swoich celów przez co teraz mam znaczne problemy z odnajdowaniem się nawet w małej grupce osób, nie wspominając o dużych grupach osób, 6. Nie wychodzę do pubów do klubów bo głupio iść samemu, a nie mam z kim wyjść. Dodatkowo boje się być oceniony, a nawet zauważony będąc samemu w miejscu gdzie nie bywam. Chciałem się wygadać, a po tym filmiku emocje mi troszkę puściły. Dziękuje za wartościowy materiał
Miałem podobnie, w mniejszej skali. U mnie zadziałało pójście na siłownie i forsowanie się do rozmowy z innymi, medytacja(w pełni świecka) i już nie jestem aspołeczny. Jestem zadowolony z swojego życia towarzyskiegi i związkowego, jednakże jest coś czego żałowałem do pewnego czasu, a mianowicie to że tak późno poszedłem na terapię, uwierz mi nie warto z tym czekać. Trzymaj się.
Kobieta nie uzupełnia mężczyznę. Kobieta powinna być wisienką na torcie twojego życia, a nawet jak nie ma tej wisienki, nadal masz tort. Miałem te same problemy, ale znalazłem pasję i odnowiłem kontakty z osobami ze szkoły średniej. Jak chłop siedzi przed kompem to za dużo myśli, trzeba zająć swój umysł jakimś zajęciem, nawet głupimi ćwiczeniami fizycznymi w domu, aby na siłownię nie wychodzić.
To bardzo przykre, że musisz się z tym zmagać. Koniecznie wybierz się na psychoterapię. Dobry terapeuta/ka nie oceni, pomoże uporządkować emocje i przedstawi ci sposoby radzenia sobie z ograniczeniami. Polecam!
Z polskiego podwórka, dyskryminacja systemowa. Nie rozumiem naprawdę dlaczego, w Polsce istnieje różny wiek emerytalny. Gdzie w większości państw wiek emerytalny jest taki sam dla obojga płci biologicznych. Rozmawiałem z wieloma koleżankami na ten temat, dla nich ten temat wydaje się zabawny, no cóż.
skoro kobiety żyją dłużej to chyba powinno być na odwrót ... myślę, że wynika z tego, że panuje głębokie przekonanie, które ma ewolucyjne podłoże, iż to mężczyzna jest od zarabiania pieniędzy i łożenia na rodzinę
@@draaaingang on to ironicznie napisał chyba xd ale ja ogółem jak poszedłem se na spacer i pobiegać dzień po nieudanym s…. to od razu zle mysli przeszły xD (nie przeszły)
Wpływ na sytuację mężczyzn mają również same kobiety, którym często pozytywny seksizm (płacenie za nie na randce, otwieranie drzwi, dokładanie przez facetów więcej do domowego budżetu itd.) jest po prostu na rękę i nagle nie widzą w tym żadnej dyskryminacji... Co do pytania kim jest prawdziwy mężczyzna, czy też co oznacza bycie męskim - każdy mężczyzna jest męski, niezależnie od tego jaki wykonuje zawód, jak wygląda itd. Słowo "męski" pochodzi bezpośrednio od słowa "mężczyzna" więc tak długo, jak ktoś jest i czuje się mężczyzną, jest męski - takie proste.
Ja z kolei słyszałem że chłopiec staje się mężczyzną dopiero wtedy, kiedy to udowodni. Nie rodzi się mężczyzną, musi na to zapracować. Dziewczynka dorośnie i z automatu jest kobietą. Miano "mężczyzny" trudno zdobyć i łatwo stracić.
@@basedlad69 to smutne... Chociaż kobietą też nie stajesz się w oczach społeczeństwa tak z automatu. Wiele osób twierdzi, że aby być kobietą trzeba urodzić dziecko, co jest absolutnie obrzydliwym przekonaniem... Same kobiety często powielają twierdzenie, że dziewczynka staje się kobietą dopiero po pierwszej miesiączce i to też jest dość toksyczne.
Można odbić piłeczkę że facetom jest na rękę uciekać od zajmowania się dziećmi bo są męczące. To samo dotyczy obowiązków domowych. Facet woli rozwalić się po robocie z piwem przed tv niż odciążyć partnerkę
1) Zapomniałem dodać tego w materiale jest aplikacje "Bumble" w której to kobiety piszą jako pierwsze do facetów! 2) statystyki śmierci w miejscu pracy oczywiście pochodzą z USA
@@pecewu ty wiesz, że to nic nie zmieni dla przeciętnych facetów, bo i tak większość lasek bdzie pisała do tych top 5-10% mężczyzn z najlepszymi genami. Pozdro
Na pewno zmieniło się obecnie podejście do ojcostwa. Mężczyźni chcetnie zajmują się dziećmi, są zaangażowani w wychowanie. Mężczyźni rezygnują na okresowo z pracy by zająć się małymi dziećmi i nie robią z tego sprawy. Widzę na placach zabaw jakie mają fajne podejście nie tylko do synów ale i do córek. W tym temacie jest duża zmiana na plus.
Może i się zmieniło w społeczeństwie, ale nie w urzędach. Wiele lat walczyłem opiekę nad dzieckiem, podczas gdy matka "szukała szczęścia". Udało się po tym jak sama się pogrążyła w sądzie i pomogła jej koleżanka (ważna kwestia która nie została powiedziana w filmie: w przypadku oskarżenia o molestowanie czy bicia mężczyzna jest winny do momentu udowodnienia niewinności - a do**bał to pis ustawą tzw. "wynocha z domu"). Tak więc cieżki byłby mój los jakby jej świadek-koleżanka nie przyznała się w sądzie, że kwestie przemocowe są zmyślone... No i niby mam opiekę nad dzieckiem, ale jak chciałem wyrobić dowód to biurwy stwierdziły (mimo, że pokazałem wyrok), że to niemożliwe, że ojciec może mieć opiekę i że......tadam: mam przyjść z byłą żoną, która to potwierdzi.
Jednak nadal czekamy aż ojcowie aktywnie zajmą się starszymi dziećmi, bo nastolatek o swoich problemach gada, albo z matką, albo w ogóle(częściej), a nie z ojcem.
@@omnivore6607 nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale domyślam się że to musi być dla Ciebie bardzo trudny okres, rozwód, problemy urzędowe (bardzo niekorzystne dla samotnych ojców), mam nadzieję że wszystko się poukłada i skupisz się spokojnie na dziecku . Powodzenia
@@nohandglovesinthegym4075 redpill redflag andrew tate 🎉 ale chlopy nie wiedziec dlaczego samo chca sobie szkodzić i napędzać karuzele, zamiast zrozumiec jak działa świat wy wolicie wierzyc w coachowskie pitolenie ze zarobisz milony i tylko wtedy masz wartosc, a tak teraz to jestes na dnie bo babeczek nie ma dokoła ciebie. Gdyby problemy tylko dotyczyly ilosci kobiet w zyciu…. Ale no coz na glupocie mezczyzn najczedciej zarabiają sami mezczyzni tzn oj przepraszam ci PRAWDZIWI meczyźni ktorzy tak wam pomagają❤ Prawdziwi, nie to co Ty tu teraz sobą reprezentujesz pfff
Takie filmy jak te uświadamiają mi jak większość naszych problemów jest złożona, co mnie wręcz przytłacza. Jako kobieta jestem dosyć obeznana z tematami feministycznymi, zgłębiam problem nierówności płci, ale po tym filmie dochodzę do wniosku że mimo woli, nawet gdy ruchy feministyczne zwracają uwagę również na męskie problemy, widzę tylko jedną stronę barykady, bądź co bądź nie jestem mężczyzną i nigdy w 100% nie zrozumiem ich problemów, bo zwyczajnie mnie nie dotykają bezpośrednio, mogę jedynie zgłębiać swoją wiedzę w tym zakresie. Mam nadzieję że z czasem jako społeczeństwo będziemy coraz bardziej świadomi naszych problemów i wszyscy odnajdziemy balans w świecie.
Myślę że podstawowym problemem w nawiązywaniu dialogu, czy też próby pokazania że "feminizm też walczy o prawa mężczyzn" (co nie jest prawdą). Jest mówienie że to wszystko przez patriarchat, wszystkie te problemy mężczyzn. Innymi słowy, jako mężczyzna słyszę ze sam sobie to zrobiłem. Albo ze moja płeć sama sobie to zrobiła, lub że nasze cechy wrodzone nam to zrobiły, tak samo jak kobietom NASZE cechy wrodzone/my itp. To zrobiły, dalej wrogiem w tym zestawieniu jest mężczyzna/męskość. A jak łatwo zauważyć bardzo to przypomina sławne już w środowisku feministycznym "obwinianie ofiary" tylko że w tym miejscu ofiarą jest mężczyzna. Myślę że to jest podstawa do jakichkolwiek rozmów między stronami. I uważam że wraz powyższym materiałem który w opozycji do poprzedniego został zrobiony dobrze, można mówić o pewnej kontrze do feminizmu, i zbieraniu się płci męskiej tym razem w grupę walczącą o swoje prawa. W historii kultury to może być ciekawy proces do badań historycznych. Tak jak kiedyś mówiło się o rewolucji seksualnej i hipisowskiej, i analizowało na chłodno przyczyny takich nastrojów społecznych.
Dude, ale faceci naprawdę sami sobie to zrobili, ustanawiając taki a nie inny porządek świata. Dobrze że się to zmienia, dobrze że dostrzegamy pewne problemy stanowienia o męskości oraz dbamy o równouprawnienie również w zakresie kobiet, ale nie zmienia to faktu - to faceci ustanowili taki system społeczny, który przez całe wieki się utrwalał i nawet dziś pokutuje.
@@elvenoormg5919 Victim Blaming pełną parą. nie ustosunkuje się bo nie podałeś/łaś żadnego argumentu, mógłbym skrócić twoją wypowiedź do "Nie, to wasza wina" i by wyszło na to samo, powinieneś się wstydzić że jak zwykle obwiniasz ofiare.
@@elvenoormg5919 "Dude, ale faceci naprawdę sami sobie to zrobili" W matriarchalnym społeczeństwie Irokezów mężczyzna, który nie chciał iść na wojnę był uważany za tchórza i nie miał prawa poślubić kobiety (nawet nie chodzi o to, że żadna by go nie chciała, ale o to, ze Matka Klanu nie zezwoliłaby na taki ślub). Tam też to sobie mężczyźni sami zrobili?
Jestem kobietą i potrzebowałam zobaczyć ten film. Dotychczas postrzegałam kobiety jako tą,,poszkodowaną" stronę, jednak ten materiał naprawdę otwiera oczy i pozwala szerzej spojrzeć na sprawę. Skłania naprawdę do przemyśleń. Bardzo dobry film.
Kobiety postrzegają się jako poszkodowane bo patrzą na mężczyzn którzy są na szczycie i coś osiągnęli, a nie spojrzą na tych co są na dnie. A tych jest o wiele więcej niż tych na górze.
Polecam zapoznać sie z wiedzą red pill. Tylko ostrzegam, że to nie jest język emocji i uczuć! To są suche fakty. Red pill jest jak matematyka. Możesz się kłócić i uważać, że 2+2= 7. Ale rzeczywistość i tak Cię zweryfikuje jaki jest prawdziwy wynik. Kobiety jesteście istotami w 100% emocjonalnymi. Myślicie emocjami i uczuciami. Oczywiście, że kobieta jest w stanie logicznie myśleć! Ale jeśli chodzi o szeroko pojęte przetrwanie jej jak i kaszojada, albo dobór partnera to tutaj sprawy się komplikują. Częściej niz rzadziej emocje biorą górę i wjeżdża racjonalizacja. Jak powiedziałem red pill to język faktów. Wiec jest to język mężczyzn a nie kobiet. Dlatego RED PILL TO NIE FEMINIZM DLA MEZCZYZN! To jest powód dlaczego kobiety tak potężnie atakują te wiedzę. Kłuci się z narzucaną gynocenryczną narracja. Red pill jest dla każdego, niezależnie jaka masz plec i ile masz lat. Ale jest to potwornie ciężka pigułka po przełknięcia. Trochę niefajnie sie dowiedzieć po latach A może nawet i dekadach programowania społecznego, że to w co sie wierzyło jest tylko iluzją stworzona przez mainstream...
@@BardockDevil Boże, ale Ty piszesz głupoty. I to wmawianie, że prawda jest tylko jedna a jak ktoś z tym dyskusje to to podważa. Nieźle masz sprany łeb.
@@_girl9758 O tym właśnie mówię. Emocje weszły ci teraz w dekiel. Zamiast merytorycznie ustawić się do mojej wypowiedzi, stosujesz taktyki shaimingowe i obrażanie. I tylko dlatego ,ze doznałaś dysonansu poznawczego i został twój światopogląd zrównany z ziemią. Dokładnie jak opisuje to red pill. Przypadek...?Tak wiec to ty już na starcie masz spaprany łeb! Słuchaj więcej porąbanych feministek które całe życie wmawiają ci ,ze jesteś ofiara losu i nie musisz za to ponosić odpowiedzialności, a to ci źli samcy i dawno leżący w grobie patriarchat jest winny twojemu nieszczęściu.
@natan telus Dokładnie tak! Nie widzę powodu do podśmiechujek. A może śmieszy cie ,ze mężczyźni popełniają samobójstwa bo mainstream wmówił im nieprawdę o naturze smalczycy? Może śmieszy cię, że mężczyźni coraz częściej nie maja sensu życia bo przez ten mainstream są okłamywani? A może śmieszy cie ,ze pomimo starań przeciętny mężczyzna nie może znaleźć wspierającej go partnerki? Pomyśl o tym kiedy Putin skieruje swój wzrok na Polskę. Ja na pewno nie będę walczył za Ciebie i tobie podobnych, aby rąbnięta Julka z twitera mogła bez przeszkód skakać na karuzeli kutangów w innym kraju. Po takich komentarzach jak ten widzę, że nie ma dla kogo dać sobie przestrzelić potylice czy ryzykować kalectwo...
Z całego serca dziękuję za materiał ❤️ Świat skupia się na kobietach, ich potrzebach, pięknie, prawach, seksualności etc. Czas zwrócić równą uwagę na Mężczyzn, są tak samo ważni i cudowni ❤️
statystyki mówią o sześciu BLISKICH przyjaciołach, jako czymś normalnym i powszechnym???? to nie brzmi jak coś normalnego. myślałam, że średnio 2 bliskich przyjaciół to już bardzo dużo.
"bliski" to jest mało miarodajne słowo, tak naprawdę każdy może podczepić pod to coś innego, co mu się akurat podoba, moje odczucie jest takie, że możemy mieć więcej znajomych dzięki, technologii, ale równocześnie jakoś naszych relacji spada drastycznie, innymi słowy, jesteśmy bardziej niezależni jako jednostki, ale też bardziej samotni niż kiedykolwiek w historii co chyba nawet ma już odzwierciedlenie w liczbie osób mieszkających w pojedynkę. (nie sprawdzałem tych statystyk, ale widziałem, że ktoś pisał o tym pod tym filmem)
Myślę, że bycie prawdziwym mężczyzną powinno znaczyć to samo co bycie prawdziwą kobietą 🤔 Bycie 'prawdziwym' to żyć w prawdzie i zgodzie z sobą, a nie z kanonami dyktowanymi przez społeczeństwo czy kogokolwiek innego 😳
a co w przypadku gdy prowadzi to do destrukcji? tzn często faceci nie wiedzą co jest przyczyna ich problemów, np nie zdają sobie sprawy że ich wygląd fizyczny wpływa również na ich psychike, sukces zawodowy itd. to co piszesz jest strasznie płytkie i naciągane, natomiast zakładam że rozumiesz to inaczej niż jest napisane
@@PLTakeMe wydaje mi się, że dążenie do wszystkich wzorców może być destruktywne także na to nie ma rady , a jeśli chodzi o to, że postępowanie w zgodzie z sobą jest złe to świadczy to o problemie i wymaga konsultacji specjalisty
Ok, zatem jeśli w zgodzie z czyimś myśleniem zostaje on/ona mordercą bo tak jej/mu jest dobrze i zabijając niewinne osoby żyje on/ ona w zgodzie z sobą? Czy to też oznacza bycie prawdziwym mężczyzną lub kobietą? Cotak naprawdę oznacza bycie prawdziwym mężczyzną/kobietą ?
@@4balkon811 trzeba zapytać tzw. kobiece kobiety i męskich mężczyzn. czyli wysoko na skali identyfikacji z własną płcią. ja na przykład jestem androgyne i wszystkim polecam. oznacza to, że najbardziej mnie interesuje, co to znaczy być dobrym człowiekiem, niezależnie od płci. Za Wikipedią: *Osoby androgyniczne łączą w sobie cechy psychiczne i sposoby zachowania (radzenia sobie w trudnych sytuacjach) charakterystyczne dla tradycyjnie pojmowanej męskości i kobiecości. Osobowość takich jednostek zawiera w sobie jednocześnie niezależność, jak i opiekuńczość, agresywność i łagodność, stanowczość i uległość, racjonalność i uczuciowość. Osoby płciowo stypizowane (kobiece kobiety, męscy mężczyźni) wbudowały w pojęcie „ja” gotowe schematy tego, jak powinni czuć, działać i myśleć „prawdziwi” mężczyźni i „prawdziwe” kobiety. Androgyni natomiast łączą w pojęciu „ja” oba schematy, co pozwala im reagować adekwatnie do sytuacji, plastycznie*
@@Zmiana_Pogody bardzo ciekawa odpowiedź, nie spotkałem się jeszcze z takim pojęciem i z chęcią zaczerpnę wiedzę na ten temat. Chciałoby się powiedzieć że jesteś po prostu ludzkim człowiekiem jednak przy wcześniej podanym przez Ciebie termininie brzmi to kolokwialnie :) Dziękuję pozdrawiam
Bardzo podoba mi się Twój film, zwrócił moją uwagę na drugą stronę medalu. Te wysokie oczekiwania co do pieniędzy, pracy itp bardzo ciążyły mojemu ojcu. Starał się pokazać, że jest "wystarczający", więc np kupił dobry samochód (żeby się pokazać). A praca go bardzo stresowała, chciał jeszcze więcej zarabiać. Przez to czuł się źle, był zmęczony, jego kontakty z rodziną były takie sobie (nie jest mi bliski, nie utrzymuję z nim kontaktu). Problemy z agresją, leżenie na kanapie z piwem, mówienie o śmierci... Dla mnie każdy mężczyzna jest męski, tak samo jak kobieta jest kobieca. I szczerze mówiąc chciałabym mieć partnera, który potrafi mówić o uczuciach, bo wtedy obydwoje będziemy mogli się wspierać nawzajem 💜
To my dziękujemy tobie za ten materiał. Od lat staram się sam w skali mikro oczywiście wytłumaczyć te wszystkie rzeczy o których dzisiaj mówiłeś ludziom z mojego męskiego otoczenia ale niestety jakieś 70% z nich mimo tego że niby powie że rozumie problem to ostatecznie nic nie zamierzają z tym robić nawet jeśli sami są ofiarami mobbingów, przemocy itp. Bardzo się raduje w środku gdy ludzie tacy jak ty uświadamiają ludzi że NIE nie musi być tak jak kulturowo zostaliśmy zaszufladkowani bo to bardzo krzywdzące.
ciężko zdefiniować mężczyznę mimo wszystko, ale wydaje mi się, że chłopca natomiast dość łatwo: ucieczka od odpowiedzialności, poleganie na innych, potrzeba aprobaty (atencja, czy to kobiet czy mężczyzn), opieranie się zmianom
1:05 "Disposable" nie znaczy do dyspozycji, tylko że ma sie coś po użyciu wywalić, bo już nie jest użyteczne 😄 Jest to jeden z wielu tak zwanych false friends między angielskim a polskim
Panowie, jestescie super tacy jacy jestescie! Nie wstydzcie sie łez, emocji, słabości czy porażek. To wszystko jest normalną częścią zycia, a jak ktos tego nie rozumie to ma ograniczona percepcje. Przytulam wszystkich 😘😃
Dzięki za miłe słowa. Ale jednak czyny mówią co innego - zbyt często takie zachowanie jest wykorzystywane przeciwko takiej osobie(mężczyźnie). Niestety.
@@arerrera3612 ale to tak niestety bywa, wiesz, i nie chodzi o mezczyzn a o relacje w ogole. Jak ktos jest np marudny, negatywny i ma malo motywacji to czasem partner moze czuc sie przytoczony. Ale to nie wyklucza moich slow z pierwszego komentarza ze kazdy ma prawo byc sobą tak czy inaczej
Nie wstydzić się łez, ale jednak warto zauważyć że mężczyzna jak mu coś nie wyjdzie to zwykle jego negatywną emocją nie jest smutek tylko gniew, a od gniewu jest już prosta droga do agresji i zrobienia krzywdy komuś lub czemuś w otoczeniu. Stąd z twierdzenia, że mężczyźni powinni kontrolować swoje emocje.
Jestem na dużej grupie fb dla facetów (tak z 30tys facetów). Raz w tygodniu wynurza się któryś, że juz nie daje rady, że stres, że żona się czepia chociaż zaharowuje się, że niestety rozwód, że może terapia... powtarzalne, ciągle z tych samych składników problemy. I mnóstwo komentarzy i rad bardzo pokrzepiających i budujących. Wszyscy mamy te same problemy, szukajcie zrozumienia, najpierw w realu, w związkach, jeśli to nie styka, to nawet w necie, są miejsca. Materiał świetnie zbierający dane, jednocześnie balansuje między trudnym tematem red pill a wojującym feminizmem.
Naprawdę dobry film w trudnej sprawie. Rozdzielenie faktów i opinii. Szacun. Dojrzałe dziennikarstwo bym powiedział. Subskrybuje i trzymam kciuki za rozwój. Podobało mi sie. W temacie: bycie kompetentnym to męski sposób bycia który szanuje. Kompetencja w pracy, domu, w zdrowiu w relacjach to daje wolność i możliwości wyboru. Jak ktoś tego nie dostał w domu, to nic. Można sie tego nauczyć.
Zarąbisty film. Uważam, że jest niesamowicie potrzebny i dobrze że taki materiał zrobił ktoś taki jak ty. Filmik jest o wiele lepszy od pierwszej części. Mam nadzieje, że dużo osób to zobaczy, bo rzuca nowy, ciekawy punkt widzenia. Jeszcze raz, super materiał!
Dzięki za ten film, ostatnio na szczęście widzę coraz więcej materiałów na polskim yt poruszających ten temat tabu. Od dawna się zastanawiałem, jak ja, jako przeciętny mężczyzna mogę coś w tej kwestii zmienić, ale nie istnieje w Polsce żaden ruch czy organizacja szerząca świadomość tych problemów wśród społeczeństwa, jedynie strony na fb i filmiki na yt, które żeby znaleźć często trzeba szukać ich samemu. Super, że osoby, które mają zasięgi, korzystają z nich, żeby zmienić świat na lepsze :)
12:46 oraz 19:38 - co do terapii to powiem więcej. Wydaje mi się, że psychologia jest skrojona dzisiaj typowo pod koiece potrzeby. Chodziłem 2-3 lata (z przerwami) do różnych terapetów i żaden mi nie pomógł. Wizyta tam była na zasadzie wzięcia tabletki od bóli głowy. Pomagało doraźnie. Żaden z nich nawet nie rozumiał (nawet mężczyźni) tych problemów o których mówisz. Na pewno dobre jest to, że zaczyna się o tym mówić. Jeszcze 5 lat temu, mówił tylko o tym nie wielki margines i traktowało się ich za szowinistów i w ogóle. Ale to wcąż za mało. Panie będą przytakiwać "tak, tak nie byłam tego świadoma teraz otworzyło mi oczy bla, bla, bla" a i tak będą żyły tak jak im wygodnie.
Bardzo prawdziwy materiał. Dał wiele do myślenia, dużo uświadomił. Mam co do niego swoje przemyślenie. Mężczyźni często nie chcą rozmawiać o swoich problemach ze względu (i tutaj z mojego życia) że ich problemy mogą później zostać wyśmiane, niezrozumiane, zlekceważone przez co to zamyka ich w sobie bo wolą z nikim o tym nie gadać niż zostać (tak jak już wymieniłem). Właśnie to zrozumiałem dzięki temu filmowi i już wiem że mogę o nich pogadać z kimś zaufanym
Jako mezczyzna nie mozesz pokazac swoich uczuc bo pozniej bedziesz sie z tym zle czul i ludzie ktorym to powiedziales nie beda ci ufac ani nie beda cie szanowac jak przed... "1stman why men cant show their emotions" obejrz to zrozumiesz... lepijej jest wyplaic negatywne emocije w sobie... mowie to tez z doswiadczenia. Jako mezczyzni nie mkzemy pokazywac uczuc i nikt od nas trgo nie oczekiwal przez te lata ( tylko teraz ta cala propaganda zeby z mezczyzn zrobic cioty jest) mezczyna rozwiazuje problemy... i oczekujemy od mezczyzn ze sa silni i moga rozwiac problemy kobiet i innych... ze mozna sie zwrocic do chlopa ktory wie co robic... tak bylo i powinno byc.
Szacunek za czytanie komentarzy, wyciągnięcie wniosków i stworzenie "poprawionego" wideo. Trzeba przyznać, ze taka otwarta dyskusja w wielu kręgach jest wciąż niemożliwa, a osób chętnych do zrozumienia drugiej strony niewiele. Zakładam, ze ten kanal obserwuje tzw. banka młodych ludzi o lewicowych poglądach, ale może to właśnie stad musi pojsc przykład. Moim zdaniem najważniejsze to nie przekrzykiwać sie wzajemnie i przerzucać argumentami komu jest gorzej i bardziej niesprawiedliwie, bo to donikąd nie prowadzi tylko porozumiewać sie i razem tworzyć lepsze relacje i sprawiedliwszy układ sil. Nie oceniać, nie porównywać, a szanować i rozumieć. Pozdrawiam
Męski czyli jaki? -Nie wiem Ale nie dawno na zrozumiałem jak bardzo jest wywoływana na mnie presja. Na początku roku szkolnego zmarł mój kolega z klasy, i miałem w głowie ("ok......") bez żadnych emocji, któregoś dnia wychowawczyni zaprosiła psychologa do szkoły aby mieć grupową terapie ("tylko po co"), w momęcie gdy psycholożka poprosiła nas jeśli chcemy abyśmy opowiedzieli jak zareagowaliśmy na jego śmierć i co czujemy. Po chwili zapadła smutna atmosfera prawie wszystkie dziewczyny się popłakały, a w mojej klasie dziewczyny stanowią 90%, część nie mogła nic powiedzieć bo nie byli w stanie przez łzy. A w tej grupie JA nie czujący nic ani nie mogący zrozumieć innych, nie rozwodziłem się nad śmiercią bo myślałem sobie tak ("umarł i tyle, nic to nie zmienia po prostu go już nie ma"). Ta bezradność na moje uczucia była przytłaczająca, bo uświadomiłem sobie że stałem się tym kim ludzie nie chcieli być Zimnym draniem, który nie robi sobie nic ze śmierci. I jeszcze te szepty i odrzucający wzrok kiedy nie chciałem nic powiedzieć bo nic do powiedzenia nie miałem w sprawie jego śmierci a następnego dnia powiedziałem wychowawczyni że nie przyjdą na jego pogrzeb. A najgorsze jest to że zaczołem zauważać podobne zachowania u siebie, -Nigdy się nie zakochałem bo nikt nie nauczył mnie kochać -Nie wiedziałem jak się smucić bo nigdy się nie zastanawiałem co mogę z tym smutkiem zrobić -Nie mogę się cieszyć bo ciągle czegoś odemnie oczekują -Nie potrafię zająć się kimś innym bo ciągle jestem skupiony na sobie -Nie potrafię pomóc bo nigdy nie otrzymałem odpowiedniej pomocy
Już zrobiłeś progres, bo sobie z tego zdałeś sprawę... Czasem przy depresji człowiek nie jest zdolny do jakichś emocji, wszystko bierze obojętnie... Wrzuć na luz, emocje same przyjdą jak nie będziesz się nad nimi skupiał, czy otoczenie aprobuje twoje zachowanie czy nie. To twoje życie, nie musisz czuć emocji tak jak inni, byle bys innych tym nie krzywdził, to wszystko jest ok. A jeżeli cię to dręczy, to może idź do psychologa, czasem pomoże odkryć coś, z czego nie zdajemy sobie sprawy, czego sobie nie uświadamiamy,, choc jest na wyciągnięcie ręki
Spodziewałem się materiału typu "mężczyzna musi więcej rozmawiać o uczuciach, bo toksyczna męskość itd", czyli patrzenie na męskie problemy i próba rozwiązania ich kobiecymi metodami: "wypłacz się itp", a dostałem ciekawy materiał, który porusza tą kwestię z neutralnej strony. Szacunek 🙂
@Popo Ale kobieta wypłakująca się komuś nie jest spostrzegana źle. W przeciwieństwie do mężczyzn. Ja nie mówię kto co woli tylko jak to jest spostrzegane.
Świetny materiał ! Przytoczę taką uroczą sytuację z mojego doświadczenia. Jako świeżo upieczony psycholog kliniczny szukałem pracy i akurat okoliczna prywatna poradnia psychologiczno-pedagogiczna poszukiwała człowieka do pracy. Poszedłem na rozmowę z kierowniczką, która dość szybko stwierdziła, że nie wyglądam jak psycholog (190cm wzrostu, dość wysportowana sylwetka w wadze około 100kg, po prostu jestem dość postawnym surowym facetem), na co odpowiedziałem pytaniem "a jak wygląda psycholog?". Pani się roześmiała uroczo, a później w rozmowie szukała już jakiegokolwiek powodu, który miał mnie zdyskwalifikować do pracy z dziećmi. W obecnych czasach mam wrażenie, że wszelkie kwestie silnie różnicujące i wzmacniające jakkolwiek rozumianą "wojnę płci", są głównie promowane przez władzę odciągającą uwagę zwykłych ludzi od oczywistej patologiczności owej władzy, oraz przez duże korporacje, które dzięki temu napędzają sobie marketing i sprzedaż. Marzy mi się przestrzeń publiczna, w której jest więcej prób dogadania się między nami wszystkimi, szukania nici porozumienia, a nie ciągłe przetargi; kto lepiej, kto gorzej, kto więcej, kto bardziej. Pozdrawiam.
Rządy i media chcą słabych mężczyzn, dlatego ciągle na nich najeżdzają ruchami feministycznymi. Słaby facet=mniejsze prawdopodobieństwo buntu. Uważam też, że dlatego osoby takie jak Andrew Tate wybiły się strasznie w internecie. Meżczyźni szukali jakiegoś wzorca
@@polakrodak3224 a kto to jest? o co chodzi z tym Andrew? i co on robi jako wzór czego? Przybliżysz?
2 года назад+6
Byłem nieco uprzedzony do twoich poprzednich publikacji, ale bardzo szanuję, że przedstawiłeś problemy opisywane przez aktywistów na rzecz praw mężczyzn (MRA) w sposób przystępny dla kobiet. Narracja feministyczna wokół manosfery jest bardzo negatywna, takie osoby nazywa się seksistami i mizoginami. Tymczasem nie jest to prawda, co pewnie sam zauważyłeś po obejrzeniu filmu Cassie Jaye. Tobie udało się przedstawić te zagadnienia jednocześnie nie stwarzając antagonizmu między postulatami MRA a feminizmem, co naprawdę jest sporym wyzwaniem. Bardzo za to szanuję i z racji tego, że poruszam u siebie podobną tematykę (choć nie ukrywam, że bardziej wyśmiewam absurdy feminizmu), będę z uwagą obserwował twoje kolejne produkcje. Przy okazji polecam też raport "Przemilczane nierówności" Michała Gulczyńskiego z Klubu Jagiellońskiego, też porusza problemy mężczyzn.
Ja np jestem równocześnie skrajnym wręcz feministą i MGTOW równocześnie bo to się nie dość że nie wyklucza a wręcz uzupełnia. Jestem za tym aby pełną kontrolę nad relacją i reprodukcją miały kobiety, ale ja jako mężczyzna nie muszę wchodzić z nimi w romantyczno erotyczne relacje. W ten sposób jest i wilk syty i owca cała: z jednej strony nie ma ryzyka że zostane uciskającym oprawcą ale też że będe naiwną ofiarą.
2 года назад+1
@@transhumanix9564 pod wieloma względami podejście feministyczne u mężczyzn jest bardzo wygodne, pozwala na uniknięcie konsekwencji własnych działań
@ U mnie wynika to z tej prozaicznej przyczyny że jestem antykonserwatystą. W sensie dla mnie przywiązanie do ,,krwi i ziemi" to atawizm po małpich przodkach. Powinniśmy dążyć do czegoś w rodzaju konsensusu gethów (moja ulubiona rasa z mass effect). Bo bez transhumanizmu albo wręcz posthumanizmu nie ma co nawet marzyć o efektywnym altruizmie Petera Singera. Po prostu nasze organiczne, zbudowane przez dobór naturalny ciała kierują się przede wszystkim pniem a nie korą.
@ Dosyć dobrze wyjaśnił film Masnego Ralindel. Problem polega na tym że dla wielu facetów karą jest po prostu utrata przywilejów które uważają za ,,naturalne". Tu jest problem wielu gości że postrzegają kobiety jako coś co albo trzeba zdobyć albo coś co się należy a w najlepszym razie coś na co należy ,,zapracować" będąc ,,miłym". Czyli w praktyce widzą w nich synonim władzy pieniędzy i generalnie zasobów. Myśl by traktować kobietę jak ,,faceta ale z innymi gametami" wywołuje u nich dolinę niesamowitości taką samą jak widok bardzo realistycznych androidów bo mają dysonans poznawczy. Postrzegają kobiety jako coś co zaspokoi ich popęd, a nie jak osobę ,,samą w sobie". Co nie jest dziwne gdy się wie że wartości redpillowe oparte są na patriarchalnej neolitycznej kulturze honoru.
Ideał mężczyzny w moim rozumowaniu to osoba, która cechuje się odpowiedzialnością, zaradnością, o zróżnicowanym trybie życia, kontrolą emocji, silną wolą, ograniczoną podatnością na opinię innych ludzi oraz szerokimi zainteresowaniami. Wygląd w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia, więc nawet najbardziej "zniewieściały" koleś może być prawdziwym mężczyzną, jeżeli ma odpowiedni "mindset".
W teorii tak, w rzeczywistości facet o odpowiednim mindsecie zniewieściały nie będzie bo gdy będzie robił i skupiał się na tym na czym powinien czyli na sobie i stawaniu się lepszym to automatycznie, mniej lub bardziej intencjonalnie, efektem ubocznym będzie wyglądał bardziej męsko i taką też aurę będzie wokół siebie roztaczał. To jest właśnie całe clue tej dyskusji. Całe szeroko pojęte lewactwo, feminizm i mainstream wychodzą z założeniem czystokartkowego, idealistycznego, równościowego dogmatu bo fajnie brzmi i nie godzi od razu w uczucia. Rzeczywistości,biologii i natury nie da się jednak oszukać a takim zaginaniem i sprowadzaniem tylko oszukuje i unieszczęśliwia się miliony ludzi, nie tylko mężczyzn, aczkolwiek to oni są tym bezpośrednio krzywdzeni.
Super filmik, bardzo ważny temat. Jak widać nie jest wszystko takie czarno białe. Dochodzi historia, biologia, zmiany społeczne, decyzje tych którzy nami rządzą, wychowanie. Co do emocji to dziewczyny, warto zachęcać chłopaków żeby mówili o swoich emocjach z nami i ze swoimi przyjacielami. Tylko nic na siłę, trzeba kogoś powoli otworzyć i zapewniać, że dajemy mu akceptację i przestrzeń i robimy to dla jego dobra. Każdy też może się wyrazić na swój sposób, oczywiście oprócz krzywdy. Nigdy nie będziemy tacy sami i to jest dobre, bo jest różnorodnie. Wiadomo trzeba mieć świadomość złych zachowań u nas, czasami automatycznych czy w tym jak nas wychowano. Trzeba uczyć się wzajemnie uzupełniać, współpracować i komunikować swoje potrzeby.
Mnie jako faceta męczą wyśrubowane standardy i bycie niezauważalnym przy jednoczesnym wciskaniu mi kitu ze liczy się wnętrze i to jaki jestem. To jak życie w limbo bez perspektyw na lepsze jutro.
bo głupie baby kłamią.. nie wszystkie ale większość. Też to widzę... laski kłamią że liczy się wnętrze po czym puszczają się z jakimiś modelami w najnowszym BMW.... Potrzeba szukać tych dobrych dziewczyn
@@natalia9021 podstawowe pytanie Gdzie niby są te „dobre dziewczyny”? Ja nie mam 6 zmysłu i z pozoru normalna dziewczyna może okazać się odklejona Dodam jeszcze ze oprócz tego co napisałem w pierwotnym komentarzu, męczy mnie to ze to ja jako facet mam rozpoczynać wszystko, dlaczego niby ciagle my mamy się starać i często narażać na ośmieszenie. Trochę inicjatywy tez by się przydało z drugiej strony.
@@_gungnir_ Wiesz ja np. zagadywalam do chlopakow na korytarzach, zaczynałam rozmowy itd a i tak lepiej wychodziły na tym wszystkim te dziewczyny co czekały na ruch chlopakow. Niestety... a ja zagadywalam a i tak nic nigdy z tego nie było... Dziwne to wszystko te całe relacje damsko męskie. Wiem że napewno jest to problemem takie klamstwa z jednej i drugiej strony tzn od kobiet jak i od facetow ze liczy sie wnętrze ze wyglad bez znaczenia itd... Bo okej sa ludzie którzy mówią to naprawdę ale takich jest mało. 90Proc kłamie tymi tekstami
Bardzo dobry film. Jak zobaczyłem tytuł to uznałem że to kolejne bzdury o ,,męskości" ale po obejrzeniu widzę w tym dużo popartej badaniami i faktami prawdy.
Ten odcinek jest o wiele bardziej konkretny i treściwy, poprzedni mi się za bardzo nie podobał bo był takim krążeniem wokół tematu ale bez faktycznego podjęcia tematu, ale ten to coś zupełnie innego. Szczególnie cieszy mnie że wziąłeś pod uwagę kwestię o której napisałem w komentarzu czyli kwestia przemocy i wojen. Widać że przygotowałeś się konkretnie do tego materiału i brałeś też pod uwagę nasze sugestie.
Dziękuję, dużo dobrego zrobiłeś tym filmem. Cieszy mnie to, że coraz więcej mówi się o naszej męskiej perspektywie. Sprzeczne oczekiwania i presja bycia "samcem alfa" powodują, że zamiast żyć pełnią życia marnujemy je na wpasowanie się w taki pokręcony kanon. Trzymajcie się chłopy 😎
Dziewczyny to samo nawet 16-18 letnie marnują życie na idealnym makijażu i zamartwianiu się, że nie są wystarczające. Podczas gdy poprzednie pokolenia ze znajomymi chyba częściej chodziły po górach, robiły ogniska, biwaki, autostopy itd. Albo po prostu częściej sobie gadali i wspierali się z przyjaciółmi.
Czuły facet - pedal Twardy facet - zwyrol Ciężko balansować między tymi archetypami, nie każdy z nas chodzi na siłownię, nie każdy ma nerwy ze stali, nie każdy wie jak poczuć empatię, a nawet jeśli, to często robimy to tak że wygląda to naciąganie. My mężczyźni nie mamy lekko. Sam jestem alimenciarzem, czuję spojrzenia rodziny, znajomych, czy kobiet z którymi bym chciał się spotkać na randkę. Nikt nie pyta jak wygląda moja relacja z córką, ale jak niedomoge z pomocą (spóźnię się z płatnością, będę zbyt zmęczony by iść po pracy do niej) to sugeruje mi się odrazu że "mam wyjebane". Po takim tekście, kładę się i patrzę w sufit starając się nie rozpłakać, bo chłopaki nie płaczą.
@@zuzannastasiak3260 No, czyli chcecie wszystkiego, sprzecznych wobec siebie cech, chcecie, aby mężczyźni nie byli sobą i przybierali różne maski (do pracy, do domu, przy żonie itd.). No ale nie, kobiety wcale nie są problemem...
@@piotr004 a od kobiet się nie wymaga wszystkiego? seksowna ale jednocześnie naturalna, wyuzdana, ale jednocześnie cnotka, matka, ale jednocześnie pełna energii pani domu, wysportowana ale nie za bardzo, bo się zrobi babo-chłop, szczupła ale z dużym tyłkiem i jędrnym biustem… Też jestem w kropce jeśli chodzi o oczekiwania facetów 🤷🏼♀️ czy nie jest tak, że każdy po prostu lubi co innego?
@@zuzannastasiak3260 TO nie jest prawda. Większość tych wymagań to działanie innych kobiet i koncernów, które robią na tym kasę. Pomyślcie kto zyskuje na tym przemyśle i będziecie wiedzieć, kto grzebie wam w mózgu. Wysportowana znaczy zdrowa i tego samego oczekujecie od facetów - to jest ok. Tu znowu pojawiają się koncerny spożywcze, które robią kasę i big farma.
Disposable w tym kontekście nie znaczy dyspozycyjny w klasycznym pozytywnym znaczeniu 'gotowy na rozkazy' tylko 'jednorazowego użytku', 'coś czego mamy dużo i nie szkoda zmarnować' albo 'coś łatwo dostępnego'
Masny, thanks god, że jesteś. Właśnie rozkminiałam, że od dwóch godzin próbuję jakoś spożytkować czas w taki sposób, żeby coś z niego wyciagnąć. Cierpliwość i koncentracja - poziom zero. I wtedy pojawił mi się ten odcinek i przez ponad 20 minut nie spojrzałam nawet na telefon - dziękuję, że robisz angażujące i ciekawe treści 👏🏼
Przykładem taki tinder ..... tam kobieta do ciebie nie napisze sama..... ona pisze z 20 toma a facet z tą jedną chce coś zbudować a i tak nic z tego nie wyjdzie bo ona pisze z 20toma i uwagę rozprasza na 20 osób przez co rozmowa jest cierpka
Mam 17 lat czuje że psycha siedzi. W domu nigdy nie bylo jakoś super, czy to jeżeli chodzi o relacje czy to jeżeli chodzi o pieniądze. Sam nie jestem piękny, ale i nie brzydki. Jestem taki nijaki. Mam wiele problemów w swojej głowie. O niektórych z nich wie tylko mój przyjaciel którego znam już 11 lat. O niektórych nie wie nikt, tylko wódka lub joint. Troche to pojebane, ale naprawdę jest tak że jako " Facet " musisz być cholernie silny i uodporniony. Sam nie wiem kiedy ale przyjąłem te wzorce, i teraz gdy mam problem który wiąże się ze śmiercią, smutkiem, zakłopotaniem itp. To nikomu o tym nie mówie tylko gryze to w głowie. Ide do szkoły, mam paczke znajomych wydaje się szczęśliwy, bo potrafię się cieszyć życiem. Ale czuje że w środku padam na ryj. Nie wiem jak będzie wyglądać moje życie, chcę jedynie zgranej połówki by móc żyć a nie tylko przeżyć. Muzyka daje mi ukojenie, a w zasadzie teksty które sam pisze. Z nudów, braku zrozumienia itp. Życie jest pojebane, ten film uświadomił mi wiele. Za co dziękuje autorowi filmu. Aczkolwiek radzę innym by starali się nie dać się " znieczulić ". Bo w moim przypadku niestety troche chyba już tak jest, że choćby nie wiem co się działo, nikt o moich problemach się nie dowie. Czuje że odwrócenie tego czyli takie zaczęcie od nowa pokazywania swoich uczuć. W moim przypadku jest cholernie trudne lub prawie niewykonalne.
Mężczyźni są w ch*j nidocenieni przez kobiety. Jest to tak straszne, że dziwimy się czemu bardziej popadamy w chociażby w depresje. Jesteśmy prości, ale i emocjonalni do skraju możliwości. Smutne.
Mam nadzieję, że chociaż to roczny filmik to mój komentarz zostanie zauważony, bo wydaje mi się, że mogę poruszyć temat presji o którym rzadko się mówi - presja by się buntować, by być oryginalnym, zakładanie, ze jak masz osobowość i zachowania, które się wpisują w obecne role społeczne to dlatego, że "jesteś konformistą" albo "społeczeństwo wyprało ci mózg". Obecnie sporo mówi się o presji społecznej powiązanej z płcią, tak jak w tym materiale i szczerze nie mam w pełni wyrobionej opinii na te tematy (bo "nurture vs nature" itd.), ale wydaje mi się, że nie da się w pełni uciec od jakiejś presji społecznej, nawet jak się któryś rodzaj "zwalczy". Przykładowo ja w ciągu mojego życia odczuwałam głównie presję by bardziej buntować się przeciwko "statusowi quo", co szczególnie mnie uderzyło w okresie nastoletnim i zwiększyło się na studiach artystycznych. Jestem tradycyjnie dziewczyńską kobietą, która wpisuje się w "stereotypy" pod wieloma względami. Bo po prostu mnie to pasuje i odpowiada, co nie znaczy że uważam, że każdy powinien mieć tak samo czy zmuszać inne kobiety do tego. Jako przykład - mam po prostu ugodowy charakter, nie lubię konfliktów, nie przechodziłam okresu nastoletniego buntu i czułam się w czasach gimnazjum mocno wyobcowana, bo większość dziewczyn zaczęła się ubierać na czarno, czytać/oglądać mroczne rzeczy, negatywnie wypowiadać o takich "typowo" dziewczęcych, bo z nich wyrosła. Nigdy nie miałam tej niesławnej fazy "nie jestem jak inne dziewczyny" i to jak na ironię sprawiało, że odstawałam. Byłam widziana jako dziecinna, słaba, mająca zbyt dobry kontakt z dorosłymi. Sądzę, że gdybym faktycznie była taką konformistką, jak czasem się zarzuca, to jako nastolatka dostosowałabym się do innych. Potem poszłam na artystyczne studia (grafika/multimedia), z myślą o animacji, ilustracji dziecięcej, komiksie. Chciałam zawsze tworzyć serie dla dzieci, młodzieży i familijne, pozytywne w ostatecznym wydźwięku. Było to źle widziane na uczelni, za mało wywrotowe i buntownicze. Mieliśmy poruszać najlepiej tematy społeczne i najlepiej w krytykujący zastany stan rzeczy sposób, interesować się "sztuką wysoką", być subwertywnym wobec postrzeganych jako "tradycyjne" motywów itd. Taka sytuacja, którą obserwuję też w innych obszarach - status quo to sprzeciwianie się statusowi quo. Masz być buntownikiem, masz widzieć świat jako zły, który cię szufladkuje, masz burzyć. Podczas gdy ja nie miałam takiej potrzeby, chciałam się nauczyć dobrze rysować i tworzyć ciekawe historie wizualnie. Nie mam takiego charakteru. Poza tym jestem cicha, "grzeczna", lubię urocze (tak zwyczajnie, nie do ekstremum) rzeczy czy zajęcia jak robótki ręczne. Nie interesowałam się nigdy specjalnie grami komputerowymi poza Simsami czy ubierankami. Lubię dzieci i mam z nimi dobry kontakt itd. Wydaje mi się, ze to jest temat w ogóle nieporuszany - jak ludzie wpasowujący się w normy też są przez to ostro oceniani. Np. słyszałam komentarze, że jak jestem taka miła i grzeczna to pewnie dlatego, że mnie w domu bito i to reakcja obronna (a mam wyjątkowo kochających rodziców). Zakłada się z góry, że mam konserwatywne poglądy polityczne podczas gdy jestem gdzieś pośrodku/niezdecydowana/nie wiem czy kiedykolwiek wyrobię sobie zdanie na wiele tematów. Jestem za mało "oryginalna" jak na artystkę. Babcia mówiła mi, że jestem beksą i że mam być bardziej dzielna. Widzę też, że obecnie czasem facetów dosięga to samo np. tradycyjnie męskie hobby jak np. bycie kibicem sportowym są z góry widziane jako objaw "toksyczności" (to skrajne przypadki, ale się z nimi spotkałam).
Mam bardzo dużo kolegów i za każdym razem kiedy schodzi na temat "obrony kobiety" to zaczyna się dyskusja, bo większości mężczyzn (przynajmniej w moim środowisku) nie przechodzi nawet przez myśl, że można podważać zasadność "protekcji" mężczyzny względem kobiety (szczególnie "swojej"). No ba, "jak to tak, przecież kobiety są słabsze i trzeba je bronić". Osobiście nie do końca się z tym zgadzam i uważam, że dobrze jest stawać w obronie słabszych, ale w tym podziale na mężczyzn i kobiety przybiera to czasem bardzo dziwną formę...
Kobiety rodzą i zajmują się niemowlakami wiec należy im się większa ochrona, to nie są jakieś specjalne względy dla słabych ale wymaga tego strategia przetrwania gatunku.
Masz faceta? Czy to dziwne dla ciebie, że mężczyzna jest protekcjonalny wobec swojej miłości? Nigdy nie spotkałem się żeby którejś to przeszkadzało. Nie uważasz, że szukasz dziury w całym? Druga strona medalu jest taka, że niektórzy faceci traktują swoje kobiety jak upośledzone dziecko które trzeba we wszystkim wyręczać i to już jest słabe. Jeżeli to masz na myśli to spoko.
@@michaxd1776 Mogą mogą, wystarczy że do Czech pojadą. Po drugie można wprowadzić prawo, ale człowiekowi nie da się nic zabronić, jedynie można wsadzić go potem do więzienia, ale sami sobie odpowiedzmy czy to ma sens?
Jest mozliwość zaprzeczenia ojcostwa przed sądem. Jest na to wyznaczony odpowiedni termin,a to że ktoś może się w tym terminie nie wyrobić, to już problem jego dezorganizacji i braku odpowiedzialności.
ja słyszałam że mężczyźni częściej wybierają bardziej niebezpieczne zawody bo w skrócie są bardziej konkurencyjni i są bardziej skłonni podjąć większe ryzyko (bo często niebezpieczny zawód jest lepiej płatny lub np. wcześniej można przejść na emeryturę) co do tego że kobieta woli gdy mężczyzna zarabia więcej to uważam że pewna część kobiet chce mieć pewność że gdy zajdzie w ciążę lub ciężko zachoruje to partner będzie w stanie utrzymać rodzinę (nie wszystkie, część to księżniczki żerujące na cudzych pieniądzach)
Szkoda, ze nie oszukamy biologii i "odstręczająca słabość mężczyzn" magicznie nie zniknie. Cieszę się, że w tym materiale padło tak wiele rzeczy znanych na Redpillowej stronie od dawna - normiki też muszą o tym wiedzieć
11:58. Powiem więcej. Społeczeństwo i wychowanie wręcz nakazuje wyzbycie się emocji. Bo jeśli je pokazujesz, to bardzo często wychodzisz na tego "słabego". Dlatego młodzi chłopcy sami się szybko uczą tłumienia emocji, bo tylko wtedy mogą wyjść na tych "silnych".
@@gienia23214 Nic by nie obaliło. Kobiety mówią o szklanym suficie, a kompletnie nie widzą znacznie większej szklanej piwnicy, czyli rzeszy mężczyzn w pracach, które nie są ani szczególnie dochodowe, ani prestiżowe, ale konieczne dla funkcjonowania wsi, miast, ogólnie państwa. Śmieciarze, kanalarze, robotnicy itd. Wy tylko patrzycie na prezesów firm i pieprzycie głupoty, że mężczyźni mają łatwiej. Dlaczego parytety dla kobiet są tylko w dobrze płatnych, prestiżowych zawodach albo na studia, ale już nie ma chętnych, żeby pobrudzić sobie rączki, co?
Ej! Super że ktoś z tak zwanego mainstreamu mówi w sposób normalny i nie przeindoktrynalizowany. No w normalny. A nie jacyś ekstremiści jak carrioner lub Gargamel
Każde społeczeństwo dzieli się na część produktywną (to znaczy potrafiaca utrzymać samą siebie i ewentualnie jeszcze kogoś ) i cześć nieproduktywna (głównie dzieci, starsi, niepełnosprawni i kobiety z małymi dziecmi) No czyli taką wymagająca utrzymania. Mężczyzna spędza średnio więcej czasu w stosunku do kobiet w części produktywnej (ok 2 lata wcześniej kończy edukację i idzie do pracy, pracuje dłużej na emeryturę, krócej ja pobiera bo umiera szybciej, nie ma urlopu macierzynskiego) i tak ogólnie spędza znaczna większość swojego życia w części produktywnej a także przeciętnie wkłada w ten "budżet" więcej pieniędzy i środków niż sam z niego otrzyma podczas bycia w części nieproduktywnej. Przeciętna kobieta otrzyma więcej z tego "budżetu" pieniędzy i środków niż sama w niego wlozy a jeśli chodzi o porównanie czasowe to spędza w obu grupach około połowę swojego życia w każdej podczas gdy mężczyźni zwykle większość swojego życia są produktywni. Kobiety żyją średnio coś pod 80 lat z czego 21 lat edukacji, ok 20 lat emerytury ( od 60 do tego 80 roku życia) czyli w sumie pracują mniej więcej 40 lat, a mniej więcej 40 lat są utrzymywane. 40 lat pracy / 40 lat bycia utrzymaną i to nie licząc urlopu macierzyńskiego. Mężczyzna edukuje się średnio 19 lat, emerytura w wieku 65 lat a umiera średnio w wieku 72 lat, więc pracują ok 46 lat a utrzymywani są 19+7=26. 46 lat pracy / 26 lat bycia utrzymywanym
@@sylviaoutdoors nie mówię o tym, faceci wybierają cięższe zawody, bardziej niebezpieczne i jednocześnie lepiej płatne, co skutkuje tym, że w podatkach więcej im się zabiera. Większość pieniedzy w systemie emerytalnym wpłacają mężczyźni, a korzystają z tego bardzo mało. I nie mówię tu o macierzyńskim, bo to jest pikuś. Nie mówimy tu o równicy 2-3% w kwestii ile się wpłaca a ile się pobiera, tylko 15% w obie strony, dając różnice około 30%. Faceci są dłużej dojeni, wcześniej umierają, bo większość kobiet nie pójdzie na budowę. A kończy się to tym, że one dłużej żyją i więcej z tego mają. I ponownie, nawet nie mówiąc o macierzyństwie, bo urlop wtedy jest potrzebny. Ale współczesne kobiety jakoś nie chcą mieć dzieci, a coraz częściej podnoszą kwestie jak to są dyskryminowane w miejscu pracy. A tak nie jest, jest nawet odwrotnie. Tylko gdy kobieta za minimalna pracuje to na kasie w bierze, a chłop kopie rowy czy pracuje na magazynie.
Bardzo fajny rzeczowy materiał. Bardzo się cieszę, że podjąłeś próbę racjonalnego podejścia, tzn. mniej emocjonalnego, a bardziej opartego na faktach tudzież statystyce. Ciekawe byłoby zestawienie tego z danymi dotyczącymi kobiet z różnych dziedzin, bo sądzę że mogą się różnić w zależności od tego u jakich źródeł się je czerpie lub, gdy pozna się ich szersze tło. Szczególnie ciekawe byłby zostawienie tych danych dotyczących samobójstwa tak szerzej, czy popadania w uzależnienia, czy nawet choroby psychiczne spowodowane czynnikiem środowiskowym. Nie mniej trzeba przyznać, że temat podjąłeś ciekawie. Sądzę że ciężko w tego typu tematach podejść z zimną głową, bo zawsze będzie jednak czynnik utożsamiania się z jedną ze stron, jednak to też ciekawa perspektywa.
Świetny materiał, akurat miałem wziąć antydepresanty. Swoją drogą rozstania i rozwody prędzej doprowadzają facetów do depresji niż kobiety bo jednak mają one więcej opcji ponownego wejścia w relację i jest to dla nich łatwiejsze (edit: dopiero teraz do końca obejrzałem). Trzymajcie się Panowie i Panie
Mają więcej opcji wejścia w relację (zaleczaniw rozstania kolejną relacją raczej nie jest zdrowe), czy lepszą sieć wsparcia emocjonalnego i większe przyzwolenie społeczne na okazywanie słabości?
@@timostick oczywiście, że mają więcej opcji, myślę, że zupełnie nie rozumiesz dysproporcji, kobieta wystarczy, że się pojawi w grupie gdzie będą mężczyźni i już ma zainteresowanie na dzień dobry, facet natomiast jak nie jest sławny/znany to ma prawie zerowe, musi być aktywny, robić 1 krok i to wiele razy, bo więcej razy się nie uda niż uda, czyli de facto ma 0 opcji, jeśli o nie "aktywnie" nie zabiega, w przeciwieństwie do kobiety która musi robić nie wiele, prócz dbania o siebie
@@gienia23214 no cóż nie będę Cię oszukiwał, mężczyźni najpierw patrzą na wygląd, zanim inne aspekty zaczynają mieć znaczenie, jest to biologiczna sprawa, ale wiele rzeczy można poprawić/ulepszyć w samym wyglądzie, zadbać o siebie, nadwaga to z reguły wybór i styl życia, ale też naszą towarzyskość idzie usprawnić, mi chodziło raczej o przeciętną kobietę, bo takie naprawdę atrakcyjne to jest coś co trudno sobie wyobrazić dla przeciętnej osoby, ile one dostają atencji, żyjemy w takim modelu który stawia je piedestale, one mierzą się z innego rodzaju problemami, (nie wiem tego oczywiście z 1 ręki, ale takie jest moje zrozumienie), natomiast a skąd wiem o setkach wiadomości? to jest banalnie proste do zweryfikowania, stworzenie fake konta na jakimś portalu to praca na 5 minut, jak jest atrakcyjna, to piszą do niej wszyscy .....
@@naczelnypsycholog6296 według wielu osób jestem kobietą bardzo atrakcyjna, czy mam mnóstwo zainteresowania? Nie Często słyszę że mężczyźni się za mną odwracają- ja sama tego nie zauważam bo nie zwracam na takie rzeczy uwagi ale bardzo często słyszę od np mojej przyjaciółki więc to nie jest tak że każda bardzo ładna dziewczyna ma milion wiadomości i latają za niaXD
Dziękuje za ten materiał, naprawdę dobrze zrobiony :) Wiadomo można by było zrobić lepiej odnośnie grup w danym kraju szczególnie w naszym no i pominąłeś wiek emerytalny, nie wiem dlaczego mężczyźni w Polsce dłużej muszą pracować.
Wg mnie moze byc tak, ze kiedys roznica w sredniej zycia kobiet i mężczyzn 1 rok wynikala z tego, ze kiedys duzo kobiet umierało przy porodzie i zaniżały srednia wieku. Teraz, gdy medycyna poszla moc o do przodu, nie umiera juz tyle mlodych kobiet co kiedys. Poza tym, kobiety czesciej chodza po lekarzach jak są chore, a mezczyzni przewaznie unikają lekarzy, wiec jak sie juz tam zgłoszą, to czesto jest juz za późno. Czyli roznica wynika z postepu medycyny
Odnośnie różnicy średniej długości życia kobiet i mężczyzn teraz i 100 lat temu, to ta różnica wynika głównie z tego, że kobiety maja mniej dzieci i rzadziej umierają podczas porodu niż 100 lat temu.
tak 10 najstarszych osob w historii to same kobiety, miałam nauczyciela biologii, który miał teorie, ze stare kobiety były dużo bardziej przydatne w czasach gdy ludzie życiu w jaskiniach (zajmowanie się dziećmi, wiedza nt jedzenia, trucizn, leczenia) niż niesprawny, stary mężczyzna i dlatego tak jest Xd brzmi trochę ekstremalnie ale ma to jakiś sens
Bardzo dobry materiał, podziwiam i szanuje twoją pracę, tak w ogóle to zauważyłem że na yt jest coraz wiecęj materiałów które otwierają głowy z czego sie cieszę pozdro
Obie strony są poszkodowane tym systemem taka prawda. Nie można porównywać czy lepiej by ofiarą gwałtu, samotności, presji społecznej, wojny czy czegoś innego. Wartościowanie problemów Nie ma sensu. Ważne by dążyć do rozwiązania problemów obu stron. Zajmie to pewnie lata, ale myślę, że też dużo problemów mogłoby być rozwiązane przez zmiany w wychowaniu chłopców i traktowaniu dorosłych mężczyzn. A męskość i bycie prawdziwym mężczyzną to tyle co utożsamianie się jako mężczyzna
Dzięki Masny za zajęcie się tym tematem. Poruszając go z innymi kobietami jestem często traktowana jako przeciwniczka feminizmu. Bardzo przykro się patrzy jak męska część społeczeństwa cierpi na skutek zamiatania jej problemów pod dywan. Mam nadzieję, że temat (m.in. dzięki Tobie) się spopularyzuje i podejmiemy wreszcie jakąś społeczną dyskusję.
Szczerze mam wrażenie że to dlatego że wiele osób mówiących podobne argumenty, jest właśnie antyfeministami (bo tak naprawdę to kobiety mają mieć lepiej, skoro mężczyźni mają swoje problemy, więc feminizm jest niepotrzebny, a nawet szkodliwy, co prawdą nie jest)
@@Milathekot ja natomiast nie mam złudzeń, że ilekroć wspomnę o problemach mężczyzn, to kobiety zaczynają się bez zastanowienia licytować, że one mają gorzej. Jak dla mnie feminizm próbuje się sprzedać jako inkluzywny equalizm, choć nim nie jest. Nie wiele kobiet kiedykolwiek zastanowiło się w życiu jak problemy obu płci są ze sobą skorelowane i że wina nie leży po żadnej ze stron bezpośrednio. Ruch femistyczny bardzo pomógł kobietom uwolnić się od patriarchatu i stereotypów, ale jest on również przyczyną dla której wiele kobiet nastawiło się bojowo w stosunku do mężczyzn. Brutalna prawda jest taka, że problem stanowi dobór naturalny w gatunku ludzkim w połączeniu z industrializacją i technologią, a nie wyrachowani mężczyźni. Moim zdaniem feminizm jest szkodliwy jeśli jest toksyczny, dla którejkolwiek że stron, a niestety stał się on powodem dla pomijania problemów mężczyzn. Wiadomo, są feministki, które rozumieją problemy obu stron, ale to jest niestety rzadkość. Ja osobiście uważam, że płeć nie ma znaczenia i każdego człowieka powinniśmy traktować podobnie (bo nie zawsze da się tak samo). Całe życie byłam feministką, ale dziś uważam się za equalistkę, bo już sama nazwa stała się dla mnie bardzo nieinkluzywna. W końcu wszyscy zamierzamy do równości, a nie dominacji, prawda?
@@adriannamamczarz7710 Mam wrażenie że to działa teraz w obie strony, już tyle razy słyszałam licytujących się mężczyzn, mówiących że kobiety są uprzywilejowane, a feministki to zło najgorsze, nie zwaracając uwagi właśnie na kolerację problemów. Swoją drogą po raz pierwszy o niektórych problemach mężczyn dowiedziałam się właśnie od strony feministek. Szczerze mam wrażenie że takie przekrzykiwanie jest po prostu cechą ludzi. Jednak sama przyznam że pewnie sama będę jeszcze przez jakiś czas najpierw alergicznie reagowała na rozmowcy o problemach mężczyzn z innej strony niż feministyczna (czego oczywiścię nie muszę okazywać), bo po prostu zbyt często spotykałam się z ludźmi którzy mówiąć o tym zachowywali się agresywnie w stosunku do kobiet i ruchu kobiecego, pomijając drugą stronę medalu i ignorując racjonalne argumenty. Szczerze mam nadzieję że to się zmieni i że będę napotykać na większą ilość mężczyzn którzy mówiąc o swoich problemach nie będą przy okazji no cóż toksyczni, bo niestety większość moich doświadczeń taka jest. Wiem że po obu stronach są toksyczne jednostki, ale po prostu z jednymi miałam więcej doczynienia.
@@Milathekot rozumiem Cię w 100%. Każdy z nas ma inne doświadczenia w tej materii. Ja akurat poznałam ten temat od mojego przyjaciela, który już dawno temu zaczął go studiować, a ja wraz z nim. Najbardziej chyba przeraziło mnie to, że mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet, bardzo rzadko mają wsparcie w innych facetach. Wracając jednak do meritum - cieszę się, że Ty o tym usłyszałaś od feministek i mam nadzieję, że zainteresowanie rozwiązaniem problemów obu stron będzie tylko rosnąć. Zaczynamy społeczną dyskusję, a to już krok na przód.
@@adriannamamczarz7710 super Julka jesteś bardzo bystra, no tak powinniśmy traktować każdego tak samo, płeć nie ma znaczenia faktycznie xD
weź się schowaj, płcie są różne i wymagają różnego podejścia
skoncz udawać, że rozumiesz problemy mężczyzn. Nikt nie oczekuje twojego wsparcia. My nie jesteśmy dorosłymi dziećmi jak większość kobiet i nie potrzebujemy, zeby jakaś studentka psychologii wymądrzała się nt naszych potrzeb i problemów.
Mężczyźni potrzebują zupełnie innego traktowania, a Twoje podejście to jedynie sposób na wyhodowanie sobie drugiej dziury w związku. Mówię ci, nie masz kompletnie pojęcia o czym mówisz. Naczytałaś się tych równościowych pierdół które zlasowały ci mózg.
Po tym filmie "zobaczyłem" w sobie pewne cechy:
1. Mam 26 lat i mam problem ze znalezieniem kogoś. Z jednej strony wiem, że powinienem sobie kogoś znaleźć bo kobieta uzupełnia mężczyznę, widzę po sobie po swojej psychice że potrzebuje być z kimś ale z drugiej strony kobiety mają zbyt duże wymagania,
2. Zawsze jak słyszałem to facet jest kawał tchórza i pewnej części ciała, tak jak słyszałem że każda to kobieta to (gorsze określenie kobiety lekkich obyczajów),
3. Przeżywam chroniczną samotność od blisku 8-9 lat ale wolę to niż znowu próbować i doznać porażki,
4. Mam problemy ze sobą, zmagam się z częstymi dołami od 16 roku życia, niekiedy tak silne że nic mi się nie chce,
5. Przez problemy zamknąłem się wobec prawie wszystkich ludzi aby nikt nie mógł wykorzystać moich problemów dla swoich celów przez co teraz mam znaczne problemy z odnajdowaniem się nawet w małej grupce osób, nie wspominając o dużych grupach osób,
6. Nie wychodzę do pubów do klubów bo głupio iść samemu, a nie mam z kim wyjść. Dodatkowo boje się być oceniony, a nawet zauważony będąc samemu w miejscu gdzie nie bywam.
Chciałem się wygadać, a po tym filmiku emocje mi troszkę puściły. Dziękuje za wartościowy materiał
Miałem podobnie, w mniejszej skali. U mnie zadziałało pójście na siłownie i forsowanie się do rozmowy z innymi, medytacja(w pełni świecka) i już nie jestem aspołeczny. Jestem zadowolony z swojego życia towarzyskiegi i związkowego, jednakże jest coś czego żałowałem do pewnego czasu, a mianowicie to że tak późno poszedłem na terapię, uwierz mi nie warto z tym czekać.
Trzymaj się.
Kobieta nie uzupełnia mężczyznę. Kobieta powinna być wisienką na torcie twojego życia, a nawet jak nie ma tej wisienki, nadal masz tort. Miałem te same problemy, ale znalazłem pasję i odnowiłem kontakty z osobami ze szkoły średniej. Jak chłop siedzi przed kompem to za dużo myśli, trzeba zająć swój umysł jakimś zajęciem, nawet głupimi ćwiczeniami fizycznymi w domu, aby na siłownię nie wychodzić.
Trzymaj się stary
Ad.6 Skąd jesteś :) ?
To bardzo przykre, że musisz się z tym zmagać. Koniecznie wybierz się na psychoterapię. Dobry terapeuta/ka nie oceni, pomoże uporządkować emocje i przedstawi ci sposoby radzenia sobie z ograniczeniami. Polecam!
Z polskiego podwórka, dyskryminacja systemowa. Nie rozumiem naprawdę dlaczego, w Polsce istnieje różny wiek emerytalny. Gdzie w większości państw wiek emerytalny jest taki sam dla obojga płci biologicznych. Rozmawiałem z wieloma koleżankami na ten temat, dla nich ten temat wydaje się zabawny, no cóż.
och! tak się skupiłem na zagranicy, że uszło to mojej uwadze! bardzo dziękuje za przypomnienie
No cóż, widzisz jak kobiety postrzegają krzywdę mężczyzn - to zabawne.
@@Rafter907 Coś w tym jest
skoro kobiety żyją dłużej to chyba powinno być na odwrót ... myślę, że wynika z tego, że panuje głębokie przekonanie, które ma ewolucyjne podłoże, iż to mężczyzna jest od zarabiania pieniędzy i łożenia na rodzinę
Tym bardziej że kobiety i tak pracują mniej zawodowo przez macierzyństwo
[*] trzymajcie się panowie każdy z nas przeszedł przechodzi albo przejdzie przez ciężki okres w naszym życiu
@natan telus xd
@@draaaingang on to ironicznie napisał chyba xd ale ja ogółem jak poszedłem se na spacer i pobiegać dzień po nieudanym s…. to od razu zle mysli przeszły xD (nie przeszły)
@natan telus Zabierz wiedzę słownikowi. Na szczęście długo to zajmie, będziesz miał mniej czasu brzmieć jak incel.
całe życie to jest ciężki okres 🥺🥺🥺
Powodzenia
Wpływ na sytuację mężczyzn mają również same kobiety, którym często pozytywny seksizm (płacenie za nie na randce, otwieranie drzwi, dokładanie przez facetów więcej do domowego budżetu itd.) jest po prostu na rękę i nagle nie widzą w tym żadnej dyskryminacji...
Co do pytania kim jest prawdziwy mężczyzna, czy też co oznacza bycie męskim - każdy mężczyzna jest męski, niezależnie od tego jaki wykonuje zawód, jak wygląda itd. Słowo "męski" pochodzi bezpośrednio od słowa "mężczyzna" więc tak długo, jak ktoś jest i czuje się mężczyzną, jest męski - takie proste.
Ja z kolei słyszałem że chłopiec staje się mężczyzną dopiero wtedy, kiedy to udowodni. Nie rodzi się mężczyzną, musi na to zapracować. Dziewczynka dorośnie i z automatu jest kobietą.
Miano "mężczyzny" trudno zdobyć i łatwo stracić.
@@basedlad69 to smutne... Chociaż kobietą też nie stajesz się w oczach społeczeństwa tak z automatu. Wiele osób twierdzi, że aby być kobietą trzeba urodzić dziecko, co jest absolutnie obrzydliwym przekonaniem... Same kobiety często powielają twierdzenie, że dziewczynka staje się kobietą dopiero po pierwszej miesiączce i to też jest dość toksyczne.
Można odbić piłeczkę że facetom jest na rękę uciekać od zajmowania się dziećmi bo są męczące. To samo dotyczy obowiązków domowych. Facet woli rozwalić się po robocie z piwem przed tv niż odciążyć partnerkę
1) Zapomniałem dodać tego w materiale jest aplikacje "Bumble" w której to kobiety piszą jako pierwsze do facetów!
2) statystyki śmierci w miejscu pracy oczywiście pochodzą z USA
1. Nawet nie to, że częściej. Tam kobieta MUSI napisać pierwsza. I to jest piekne.
@@pecewu dlaczego piękne?
Upadłeś na samo dno
@@pecewu ty wiesz, że to nic nie zmieni dla przeciętnych facetów, bo i tak większość lasek bdzie pisała do tych top 5-10% mężczyzn z najlepszymi genami. Pozdro
@@koksu3241 a to już selekcja naturalna, w innym wydaniu 🤣
Stary zrobiłeś ten filmik w momencie mojego życia w którym najbardziej go potrzebowałem.
Dziękuję, najpewniej mnie uratowałeś
Taki dilmik ci pomaga
Ogładam takie filmy bardzo często, wyciągam z nich wnioski jednak mój obraz spostrzegania siebie się nie zmienia
Na pewno zmieniło się obecnie podejście do ojcostwa. Mężczyźni chcetnie zajmują się dziećmi, są zaangażowani w wychowanie. Mężczyźni rezygnują na okresowo z pracy by zająć się małymi dziećmi i nie robią z tego sprawy. Widzę na placach zabaw jakie mają fajne podejście nie tylko do synów ale i do córek. W tym temacie jest duża zmiana na plus.
Może i się zmieniło w społeczeństwie, ale nie w urzędach. Wiele lat walczyłem opiekę nad dzieckiem, podczas gdy matka "szukała szczęścia". Udało się po tym jak sama się pogrążyła w sądzie i pomogła jej koleżanka (ważna kwestia która nie została powiedziana w filmie: w przypadku oskarżenia o molestowanie czy bicia mężczyzna jest winny do momentu udowodnienia niewinności - a do**bał to pis ustawą tzw. "wynocha z domu"). Tak więc cieżki byłby mój los jakby jej świadek-koleżanka nie przyznała się w sądzie, że kwestie przemocowe są zmyślone...
No i niby mam opiekę nad dzieckiem, ale jak chciałem wyrobić dowód to biurwy stwierdziły (mimo, że pokazałem wyrok), że to niemożliwe, że ojciec może mieć opiekę i że......tadam: mam przyjść z byłą żoną, która to potwierdzi.
Jednak nadal czekamy aż ojcowie aktywnie zajmą się starszymi dziećmi, bo nastolatek o swoich problemach gada, albo z matką, albo w ogóle(częściej), a nie z ojcem.
@@omnivore6607 nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale domyślam się że to musi być dla Ciebie bardzo trudny okres, rozwód, problemy urzędowe (bardzo niekorzystne dla samotnych ojców), mam nadzieję że wszystko się poukłada i skupisz się spokojnie na dziecku . Powodzenia
@@wasiu-5421 doczekamy się , jest coraz lepiej .
byłem na placu wczoraj z dzieckiem mojego kuzyna, 4 ojców na 2 matki xD naprawdę jest progres
Jako mężczyzna potrzebowałem tego aby ktoś o tym mówił głośno. Dziękuje.
Andrew Tate.... mowi o prawdziwych problemach i jak z nich wyjsc i jak miec poprawny mindset
@@nohandglovesinthegym4075 redpill redflag andrew tate 🎉 ale chlopy nie wiedziec dlaczego samo chca sobie szkodzić i napędzać karuzele, zamiast zrozumiec jak działa świat wy wolicie wierzyc w coachowskie pitolenie ze zarobisz milony i tylko wtedy masz wartosc, a tak teraz to jestes na dnie bo babeczek nie ma dokoła ciebie.
Gdyby problemy tylko dotyczyly ilosci kobiet w zyciu….
Ale no coz na glupocie mezczyzn najczedciej zarabiają sami mezczyzni tzn oj przepraszam ci PRAWDZIWI meczyźni ktorzy tak wam pomagają❤
Prawdziwi, nie to co Ty tu teraz sobą reprezentujesz pfff
@@nohandglovesinthegym4075 Współczuję
Takie filmy jak te uświadamiają mi jak większość naszych problemów jest złożona, co mnie wręcz przytłacza. Jako kobieta jestem dosyć obeznana z tematami feministycznymi, zgłębiam problem nierówności płci, ale po tym filmie dochodzę do wniosku że mimo woli, nawet gdy ruchy feministyczne zwracają uwagę również na męskie problemy, widzę tylko jedną stronę barykady, bądź co bądź nie jestem mężczyzną i nigdy w 100% nie zrozumiem ich problemów, bo zwyczajnie mnie nie dotykają bezpośrednio, mogę jedynie zgłębiać swoją wiedzę w tym zakresie. Mam nadzieję że z czasem jako społeczeństwo będziemy coraz bardziej świadomi naszych problemów i wszyscy odnajdziemy balans w świecie.
Myślę że podstawowym problemem w nawiązywaniu dialogu, czy też próby pokazania że "feminizm też walczy o prawa mężczyzn" (co nie jest prawdą). Jest mówienie że to wszystko przez patriarchat, wszystkie te problemy mężczyzn. Innymi słowy, jako mężczyzna słyszę ze sam sobie to zrobiłem. Albo ze moja płeć sama sobie to zrobiła, lub że nasze cechy wrodzone nam to zrobiły, tak samo jak kobietom NASZE cechy wrodzone/my itp. To zrobiły, dalej wrogiem w tym zestawieniu jest mężczyzna/męskość.
A jak łatwo zauważyć bardzo to przypomina sławne już w środowisku feministycznym "obwinianie ofiary" tylko że w tym miejscu ofiarą jest mężczyzna.
Myślę że to jest podstawa do jakichkolwiek rozmów między stronami.
I uważam że wraz powyższym materiałem który w opozycji do poprzedniego został zrobiony dobrze, można mówić o pewnej kontrze do feminizmu, i zbieraniu się płci męskiej tym razem w grupę walczącą o swoje prawa.
W historii kultury to może być ciekawy proces do badań historycznych.
Tak jak kiedyś mówiło się o rewolucji seksualnej i hipisowskiej, i analizowało na chłodno przyczyny takich nastrojów społecznych.
Dude, ale faceci naprawdę sami sobie to zrobili, ustanawiając taki a nie inny porządek świata. Dobrze że się to zmienia, dobrze że dostrzegamy pewne problemy stanowienia o męskości oraz dbamy o równouprawnienie również w zakresie kobiet, ale nie zmienia to faktu - to faceci ustanowili taki system społeczny, który przez całe wieki się utrwalał i nawet dziś pokutuje.
@@soupa8082 feminizm z zalozenia walczy z patriarchatem, czyli z systemem ktory krzywdzi mezczyzn
@@elvenoormg5919 Victim Blaming pełną parą. nie ustosunkuje się bo nie podałeś/łaś żadnego argumentu, mógłbym skrócić twoją wypowiedź do "Nie, to wasza wina" i by wyszło na to samo,
powinieneś się wstydzić że jak zwykle obwiniasz ofiare.
@@elvenoormg5919 "Dude, ale faceci naprawdę sami sobie to zrobili"
W matriarchalnym społeczeństwie Irokezów mężczyzna, który nie chciał iść na wojnę był uważany za tchórza i nie miał prawa poślubić kobiety (nawet nie chodzi o to, że żadna by go nie chciała, ale o to, ze Matka Klanu nie zezwoliłaby na taki ślub). Tam też to sobie mężczyźni sami zrobili?
Jestem kobietą i potrzebowałam zobaczyć ten film. Dotychczas postrzegałam kobiety jako tą,,poszkodowaną" stronę, jednak ten materiał naprawdę otwiera oczy i pozwala szerzej spojrzeć na sprawę. Skłania naprawdę do przemyśleń. Bardzo dobry film.
Kobiety postrzegają się jako poszkodowane bo patrzą na mężczyzn którzy są na szczycie i coś osiągnęli, a nie spojrzą na tych co są na dnie. A tych jest o wiele więcej niż tych na górze.
Polecam zapoznać sie z wiedzą red pill. Tylko ostrzegam, że to nie jest język emocji i uczuć! To są suche fakty. Red pill jest jak matematyka. Możesz się kłócić i uważać, że 2+2= 7. Ale rzeczywistość i tak Cię zweryfikuje jaki jest prawdziwy wynik. Kobiety jesteście istotami w 100% emocjonalnymi. Myślicie emocjami i uczuciami. Oczywiście, że kobieta jest w stanie logicznie myśleć! Ale jeśli chodzi o szeroko pojęte przetrwanie jej jak i kaszojada, albo dobór partnera to tutaj sprawy się komplikują. Częściej niz rzadziej emocje biorą górę i wjeżdża racjonalizacja. Jak powiedziałem red pill to język faktów. Wiec jest to język mężczyzn a nie kobiet. Dlatego RED PILL TO NIE FEMINIZM DLA MEZCZYZN! To jest powód dlaczego kobiety tak potężnie atakują te wiedzę. Kłuci się z narzucaną gynocenryczną narracja. Red pill jest dla każdego, niezależnie jaka masz plec i ile masz lat. Ale jest to potwornie ciężka pigułka po przełknięcia. Trochę niefajnie sie dowiedzieć po latach A może nawet i dekadach programowania społecznego, że to w co sie wierzyło jest tylko iluzją stworzona przez mainstream...
@@BardockDevil Boże, ale Ty piszesz głupoty. I to wmawianie, że prawda jest tylko jedna a jak ktoś z tym dyskusje to to podważa. Nieźle masz sprany łeb.
@@_girl9758 O tym właśnie mówię. Emocje weszły ci teraz w dekiel. Zamiast merytorycznie ustawić się do mojej wypowiedzi, stosujesz taktyki shaimingowe i obrażanie. I tylko dlatego ,ze doznałaś dysonansu poznawczego i został twój światopogląd zrównany z ziemią. Dokładnie jak opisuje to red pill. Przypadek...?Tak wiec to ty już na starcie masz spaprany łeb! Słuchaj więcej porąbanych feministek które całe życie wmawiają ci ,ze jesteś ofiara losu i nie musisz za to ponosić odpowiedzialności, a to ci źli samcy i dawno leżący w grobie patriarchat jest winny twojemu nieszczęściu.
@natan telus Dokładnie tak! Nie widzę powodu do podśmiechujek. A może śmieszy cie ,ze mężczyźni popełniają samobójstwa bo mainstream wmówił im nieprawdę o naturze smalczycy? Może śmieszy cię, że mężczyźni coraz częściej nie maja sensu życia bo przez ten mainstream są okłamywani? A może śmieszy cie ,ze pomimo starań przeciętny mężczyzna nie może znaleźć wspierającej go partnerki? Pomyśl o tym kiedy Putin skieruje swój wzrok na Polskę. Ja na pewno nie będę walczył za Ciebie i tobie podobnych, aby rąbnięta Julka z twitera mogła bez przeszkód skakać na karuzeli kutangów w innym kraju. Po takich komentarzach jak ten widzę, że nie ma dla kogo dać sobie przestrzelić potylice czy ryzykować kalectwo...
Wielbię Twój kanał za mądrość, przygotowanie i tematykę.
Mądry to był Konfucjusz, tu jeszcze trochę brakuje żeby Masnego mądrości przetrwały kolejne 2500 lat
Z całego serca dziękuję za materiał ❤️ Świat skupia się na kobietach, ich potrzebach, pięknie, prawach, seksualności etc. Czas zwrócić równą uwagę na Mężczyzn, są tak samo ważni i cudowni ❤️
Nic nie obejrzałas ....
@@patrykpatryk7596 Ty nic nie zrozumiałeś misiu
Zgadzam się!
Miło usłyszeć, że nie jesteśmy toksyczni
@@rorowwa1 obie strony są toksyczne, pytanie czy jesteśmy tego świadomi czy nie
statystyki mówią o sześciu BLISKICH przyjaciołach, jako czymś normalnym i powszechnym???? to nie brzmi jak coś normalnego. myślałam, że średnio 2 bliskich przyjaciół to już bardzo dużo.
"bliski" to jest mało miarodajne słowo, tak naprawdę każdy może podczepić pod to coś innego, co mu się akurat podoba,
moje odczucie jest takie, że możemy mieć więcej znajomych dzięki, technologii, ale równocześnie jakoś naszych relacji spada drastycznie,
innymi słowy, jesteśmy bardziej niezależni jako jednostki, ale też bardziej samotni niż kiedykolwiek w historii
co chyba nawet ma już odzwierciedlenie w liczbie osób mieszkających w pojedynkę. (nie sprawdzałem tych statystyk, ale widziałem, że ktoś pisał o tym pod tym filmem)
@@selfmaster1123 dokładnie..
Myślę, że bycie prawdziwym mężczyzną powinno znaczyć to samo co bycie prawdziwą kobietą 🤔 Bycie 'prawdziwym' to żyć w prawdzie i zgodzie z sobą, a nie z kanonami dyktowanymi przez społeczeństwo czy kogokolwiek innego 😳
a co w przypadku gdy prowadzi to do destrukcji? tzn często faceci nie wiedzą co jest przyczyna ich problemów, np nie zdają sobie sprawy że ich wygląd fizyczny wpływa również na ich psychike, sukces zawodowy itd. to co piszesz jest strasznie płytkie i naciągane, natomiast zakładam że rozumiesz to inaczej niż jest napisane
@@PLTakeMe wydaje mi się, że dążenie do wszystkich wzorców może być destruktywne także na to nie ma rady , a jeśli chodzi o to, że postępowanie w zgodzie z sobą jest złe to świadczy to o problemie i wymaga konsultacji specjalisty
Ok, zatem jeśli w zgodzie z czyimś myśleniem zostaje on/ona mordercą bo tak jej/mu jest dobrze i zabijając niewinne osoby żyje on/ ona w zgodzie z sobą? Czy to też oznacza bycie prawdziwym mężczyzną lub kobietą? Cotak naprawdę oznacza bycie prawdziwym mężczyzną/kobietą ?
@@4balkon811 trzeba zapytać tzw. kobiece kobiety i męskich mężczyzn. czyli wysoko na skali identyfikacji z własną płcią.
ja na przykład jestem androgyne i wszystkim polecam. oznacza to, że najbardziej mnie interesuje, co to znaczy być dobrym człowiekiem, niezależnie od płci.
Za Wikipedią:
*Osoby androgyniczne łączą w sobie cechy psychiczne i sposoby zachowania (radzenia sobie w trudnych sytuacjach) charakterystyczne dla tradycyjnie pojmowanej męskości i kobiecości. Osobowość takich jednostek zawiera w sobie jednocześnie niezależność, jak i opiekuńczość, agresywność i łagodność, stanowczość i uległość, racjonalność i uczuciowość. Osoby płciowo stypizowane (kobiece kobiety, męscy mężczyźni) wbudowały w pojęcie „ja” gotowe schematy tego, jak powinni czuć, działać i myśleć „prawdziwi” mężczyźni i „prawdziwe” kobiety. Androgyni natomiast łączą w pojęciu „ja” oba schematy, co pozwala im reagować adekwatnie do sytuacji, plastycznie*
@@Zmiana_Pogody bardzo ciekawa odpowiedź, nie spotkałem się jeszcze z takim pojęciem i z chęcią zaczerpnę wiedzę na ten temat.
Chciałoby się powiedzieć że jesteś po prostu ludzkim człowiekiem jednak przy wcześniej podanym przez Ciebie termininie brzmi to kolokwialnie :) Dziękuję pozdrawiam
Bardzo podoba mi się Twój film, zwrócił moją uwagę na drugą stronę medalu.
Te wysokie oczekiwania co do pieniędzy, pracy itp bardzo ciążyły mojemu ojcu. Starał się pokazać, że jest "wystarczający", więc np kupił dobry samochód (żeby się pokazać). A praca go bardzo stresowała, chciał jeszcze więcej zarabiać. Przez to czuł się źle, był zmęczony, jego kontakty z rodziną były takie sobie (nie jest mi bliski, nie utrzymuję z nim kontaktu). Problemy z agresją, leżenie na kanapie z piwem, mówienie o śmierci...
Dla mnie każdy mężczyzna jest męski, tak samo jak kobieta jest kobieca. I szczerze mówiąc chciałabym mieć partnera, który potrafi mówić o uczuciach, bo wtedy obydwoje będziemy mogli się wspierać nawzajem 💜
To my dziękujemy tobie za ten materiał. Od lat staram się sam w skali mikro oczywiście wytłumaczyć te wszystkie rzeczy o których dzisiaj mówiłeś ludziom z mojego męskiego otoczenia ale niestety jakieś 70% z nich mimo tego że niby powie że rozumie problem to ostatecznie nic nie zamierzają z tym robić nawet jeśli sami są ofiarami mobbingów, przemocy itp. Bardzo się raduje w środku gdy ludzie tacy jak ty uświadamiają ludzi że NIE nie musi być tak jak kulturowo zostaliśmy zaszufladkowani bo to bardzo krzywdzące.
Super są te twoje treści na tym kanale zabieram się za oglądanie :)
Im bliżej byłem zamiany z "chłopaka" w "mężczyznę" tym mniej rozumiałem co któregokolwiek z tych słów znaczy
ciężko zdefiniować mężczyznę mimo wszystko,
ale wydaje mi się, że chłopca natomiast dość łatwo: ucieczka od odpowiedzialności, poleganie na innych, potrzeba aprobaty (atencja, czy to kobiet czy mężczyzn), opieranie się zmianom
@@naczelnypsycholog6296 ale nie orzesadzajmy z tą odpowiedzialnością.Odrobina egoizmu i myślenie o swoich potrzebach nie zaszkodzi.
@@piotrkowalski5347 nie widzę związku, chyba inaczej rozumiem te pojęcia
ruclips.net/video/Fqij9XhF2lA/видео.html
@@naczelnypsycholog6296 z tego biorą.sie depresje.Za dużo obarczamy siebie problemami innych.
Takiego materiału chyba każdy potrzebował. Film skupia się na problemach mężczyzn ale jest bardzo obiektywny. Dobra robota
oo siema xddd
1:05 "Disposable" nie znaczy do dyspozycji, tylko że ma sie coś po użyciu wywalić, bo już nie jest użyteczne 😄 Jest to jeden z wielu tak zwanych false friends między angielskim a polskim
Panowie, jestescie super tacy jacy jestescie! Nie wstydzcie sie łez, emocji, słabości czy porażek. To wszystko jest normalną częścią zycia, a jak ktos tego nie rozumie to ma ograniczona percepcje. Przytulam wszystkich 😘😃
Ale co.innego mieć porażki i się poddawać
@@wojbas471 jak ktoś sie już kompletnie poddaje to polecam pomoc specjalisty, lepsze to niż przeżycie życia w poczuciu niespełnienia ;)
Dzięki za miłe słowa. Ale jednak czyny mówią co innego - zbyt często takie zachowanie jest wykorzystywane przeciwko takiej osobie(mężczyźnie). Niestety.
@@arerrera3612 ale to tak niestety bywa, wiesz, i nie chodzi o mezczyzn a o relacje w ogole. Jak ktos jest np marudny, negatywny i ma malo motywacji to czasem partner moze czuc sie przytoczony. Ale to nie wyklucza moich slow z pierwszego komentarza ze kazdy ma prawo byc sobą tak czy inaczej
Nie wstydzić się łez, ale jednak warto zauważyć że mężczyzna jak mu coś nie wyjdzie to zwykle jego negatywną emocją nie jest smutek tylko gniew, a od gniewu jest już prosta droga do agresji i zrobienia krzywdy komuś lub czemuś w otoczeniu. Stąd z twierdzenia, że mężczyźni powinni kontrolować swoje emocje.
Jestem na dużej grupie fb dla facetów (tak z 30tys facetów). Raz w tygodniu wynurza się któryś, że juz nie daje rady, że stres, że żona się czepia chociaż zaharowuje się, że niestety rozwód, że może terapia... powtarzalne, ciągle z tych samych składników problemy. I mnóstwo komentarzy i rad bardzo pokrzepiających i budujących.
Wszyscy mamy te same problemy, szukajcie zrozumienia, najpierw w realu, w związkach, jeśli to nie styka, to nawet w necie, są miejsca.
Materiał świetnie zbierający dane, jednocześnie balansuje między trudnym tematem red pill a wojującym feminizmem.
Naprawdę dobry film w trudnej sprawie. Rozdzielenie faktów i opinii. Szacun. Dojrzałe dziennikarstwo bym powiedział. Subskrybuje i trzymam kciuki za rozwój. Podobało mi sie.
W temacie: bycie kompetentnym to męski sposób bycia który szanuje. Kompetencja w pracy, domu, w zdrowiu w relacjach to daje wolność i możliwości wyboru. Jak ktoś tego nie dostał w domu, to nic. Można sie tego nauczyć.
Zarąbisty film. Uważam, że jest niesamowicie potrzebny i dobrze że taki materiał zrobił ktoś taki jak ty. Filmik jest o wiele lepszy od pierwszej części. Mam nadzieje, że dużo osób to zobaczy, bo rzuca nowy, ciekawy punkt widzenia. Jeszcze raz, super materiał!
Cieszę się że coraz częściej porusza się ten temat
Dzięki za ten film, ostatnio na szczęście widzę coraz więcej materiałów na polskim yt poruszających ten temat tabu. Od dawna się zastanawiałem, jak ja, jako przeciętny mężczyzna mogę coś w tej kwestii zmienić, ale nie istnieje w Polsce żaden ruch czy organizacja szerząca świadomość tych problemów wśród społeczeństwa, jedynie strony na fb i filmiki na yt, które żeby znaleźć często trzeba szukać ich samemu. Super, że osoby, które mają zasięgi, korzystają z nich, żeby zmienić świat na lepsze :)
Ktoś musi założyć taką fundację, sama się nie założy.
12:46 oraz 19:38 - co do terapii to powiem więcej. Wydaje mi się, że psychologia jest skrojona dzisiaj typowo pod koiece potrzeby. Chodziłem 2-3 lata (z przerwami) do różnych terapetów i żaden mi nie pomógł. Wizyta tam była na zasadzie wzięcia tabletki od bóli głowy. Pomagało doraźnie. Żaden z nich nawet nie rozumiał (nawet mężczyźni) tych problemów o których mówisz.
Na pewno dobre jest to, że zaczyna się o tym mówić. Jeszcze 5 lat temu, mówił tylko o tym nie wielki margines i traktowało się ich za szowinistów i w ogóle. Ale to wcąż za mało. Panie będą przytakiwać "tak, tak nie byłam tego świadoma teraz otworzyło mi oczy bla, bla, bla" a i tak będą żyły tak jak im wygodnie.
Bardzo prawdziwy materiał. Dał wiele do myślenia, dużo uświadomił. Mam co do niego swoje przemyślenie. Mężczyźni często nie chcą rozmawiać o swoich problemach ze względu (i tutaj z mojego życia) że ich problemy mogą później zostać wyśmiane, niezrozumiane, zlekceważone przez co to zamyka ich w sobie bo wolą z nikim o tym nie gadać niż zostać (tak jak już wymieniłem). Właśnie to zrozumiałem dzięki temu filmowi i już wiem że mogę o nich pogadać z kimś zaufanym
Jako mezczyzna nie mozesz pokazac swoich uczuc bo pozniej bedziesz sie z tym zle czul i ludzie ktorym to powiedziales nie beda ci ufac ani nie beda cie szanowac jak przed... "1stman why men cant show their emotions" obejrz to zrozumiesz... lepijej jest wyplaic negatywne emocije w sobie... mowie to tez z doswiadczenia. Jako mezczyzni nie mkzemy pokazywac uczuc i nikt od nas trgo nie oczekiwal przez te lata ( tylko teraz ta cala propaganda zeby z mezczyzn zrobic cioty jest) mezczyna rozwiazuje problemy... i oczekujemy od mezczyzn ze sa silni i moga rozwiac problemy kobiet i innych... ze mozna sie zwrocic do chlopa ktory wie co robic... tak bylo i powinno byc.
Szacunek za czytanie komentarzy, wyciągnięcie wniosków i stworzenie "poprawionego" wideo. Trzeba przyznać, ze taka otwarta dyskusja w wielu kręgach jest wciąż niemożliwa, a osób chętnych do zrozumienia drugiej strony niewiele. Zakładam, ze ten kanal obserwuje tzw. banka młodych ludzi o lewicowych poglądach, ale może to właśnie stad musi pojsc przykład. Moim zdaniem najważniejsze to nie przekrzykiwać sie wzajemnie i przerzucać argumentami komu jest gorzej i bardziej niesprawiedliwie, bo to donikąd nie prowadzi tylko porozumiewać sie i razem tworzyć lepsze relacje i sprawiedliwszy układ sil. Nie oceniać, nie porównywać, a szanować i rozumieć. Pozdrawiam
Męski czyli jaki?
-Nie wiem
Ale nie dawno na zrozumiałem jak bardzo jest wywoływana na mnie presja. Na początku roku szkolnego zmarł mój kolega z klasy, i miałem w głowie ("ok......") bez żadnych emocji, któregoś dnia wychowawczyni zaprosiła psychologa do szkoły aby mieć grupową terapie ("tylko po co"), w momęcie gdy psycholożka poprosiła nas jeśli chcemy abyśmy opowiedzieli jak zareagowaliśmy na jego śmierć i co czujemy.
Po chwili zapadła smutna atmosfera prawie wszystkie dziewczyny się popłakały, a w mojej klasie dziewczyny stanowią 90%, część nie mogła nic powiedzieć bo nie byli w stanie przez łzy. A w tej grupie JA nie czujący nic ani nie mogący zrozumieć innych, nie rozwodziłem się nad śmiercią bo myślałem sobie tak ("umarł i tyle, nic to nie zmienia po prostu go już nie ma"). Ta bezradność na moje uczucia była przytłaczająca, bo uświadomiłem sobie że stałem się tym kim ludzie nie chcieli być Zimnym draniem, który nie robi sobie nic ze śmierci. I jeszcze te szepty i odrzucający wzrok kiedy nie chciałem nic powiedzieć bo nic do powiedzenia nie miałem w sprawie jego śmierci a następnego dnia powiedziałem wychowawczyni że nie przyjdą na jego pogrzeb.
A najgorsze jest to że zaczołem zauważać podobne zachowania u siebie,
-Nigdy się nie zakochałem bo nikt nie nauczył mnie kochać
-Nie wiedziałem jak się smucić bo nigdy się nie zastanawiałem co mogę z tym smutkiem zrobić
-Nie mogę się cieszyć bo ciągle czegoś odemnie oczekują
-Nie potrafię zająć się kimś innym bo ciągle jestem skupiony na sobie
-Nie potrafię pomóc bo nigdy nie otrzymałem odpowiedniej pomocy
Prawdziwy sigma male
Już zrobiłeś progres, bo sobie z tego zdałeś sprawę... Czasem przy depresji człowiek nie jest zdolny do jakichś emocji, wszystko bierze obojętnie... Wrzuć na luz, emocje same przyjdą jak nie będziesz się nad nimi skupiał, czy otoczenie aprobuje twoje zachowanie czy nie. To twoje życie, nie musisz czuć emocji tak jak inni, byle bys innych tym nie krzywdził, to wszystko jest ok. A jeżeli cię to dręczy, to może idź do psychologa, czasem pomoże odkryć coś, z czego nie zdajemy sobie sprawy, czego sobie nie uświadamiamy,, choc jest na wyciągnięcie ręki
@@jankowalski7151 ty też
Spodziewałem się materiału typu "mężczyzna musi więcej rozmawiać o uczuciach, bo toksyczna męskość itd", czyli patrzenie na męskie problemy i próba rozwiązania ich kobiecymi metodami: "wypłacz się itp", a dostałem ciekawy materiał, który porusza tą kwestię z neutralnej strony. Szacunek 🙂
Czym są „kobiece metody“? Płacz to zupełnie naturalna metoda organizmu na zmniejszenie napięcia emocjonalnego.
@@timostick Wydaje mi się ,że chodziło mu o wypłakanie się komuś, nie płakaniu samym w sobie (w samotności)
@@extreme5779 Dokładnie
@Popo Ale kobieta wypłakująca się komuś nie jest spostrzegana źle. W przeciwieństwie do mężczyzn. Ja nie mówię kto co woli tylko jak to jest spostrzegane.
płacz nie zmienia twojego stanu konta 🤣więc to nie pomoże
Świetny materiał ! Przytoczę taką uroczą sytuację z mojego doświadczenia. Jako świeżo upieczony psycholog kliniczny szukałem pracy i akurat okoliczna prywatna poradnia psychologiczno-pedagogiczna poszukiwała człowieka do pracy. Poszedłem na rozmowę z kierowniczką, która dość szybko stwierdziła, że nie wyglądam jak psycholog (190cm wzrostu, dość wysportowana sylwetka w wadze około 100kg, po prostu jestem dość postawnym surowym facetem), na co odpowiedziałem pytaniem "a jak wygląda psycholog?". Pani się roześmiała uroczo, a później w rozmowie szukała już jakiegokolwiek powodu, który miał mnie zdyskwalifikować do pracy z dziećmi.
W obecnych czasach mam wrażenie, że wszelkie kwestie silnie różnicujące i wzmacniające jakkolwiek rozumianą "wojnę płci", są głównie promowane przez władzę odciągającą uwagę zwykłych ludzi od oczywistej patologiczności owej władzy, oraz przez duże korporacje, które dzięki temu napędzają sobie marketing i sprzedaż. Marzy mi się przestrzeń publiczna, w której jest więcej prób dogadania się między nami wszystkimi, szukania nici porozumienia, a nie ciągłe przetargi; kto lepiej, kto gorzej, kto więcej, kto bardziej. Pozdrawiam.
ocenianie po wyglądzie jest już tak częste... to obrzydliwe ale może to przez to, że za bardzo się na nim skupiamy i sami sobie to fundujemy...
Rządy i media chcą słabych mężczyzn, dlatego ciągle na nich najeżdzają ruchami feministycznymi. Słaby facet=mniejsze prawdopodobieństwo buntu. Uważam też, że dlatego osoby takie jak Andrew Tate wybiły się strasznie w internecie. Meżczyźni szukali jakiegoś wzorca
@@polakrodak3224 a kto to jest? o co chodzi z tym Andrew? i co on robi jako wzór czego? Przybliżysz?
Byłem nieco uprzedzony do twoich poprzednich publikacji, ale bardzo szanuję, że przedstawiłeś problemy opisywane przez aktywistów na rzecz praw mężczyzn (MRA) w sposób przystępny dla kobiet. Narracja feministyczna wokół manosfery jest bardzo negatywna, takie osoby nazywa się seksistami i mizoginami. Tymczasem nie jest to prawda, co pewnie sam zauważyłeś po obejrzeniu filmu Cassie Jaye. Tobie udało się przedstawić te zagadnienia jednocześnie nie stwarzając antagonizmu między postulatami MRA a feminizmem, co naprawdę jest sporym wyzwaniem.
Bardzo za to szanuję i z racji tego, że poruszam u siebie podobną tematykę (choć nie ukrywam, że bardziej wyśmiewam absurdy feminizmu), będę z uwagą obserwował twoje kolejne produkcje.
Przy okazji polecam też raport "Przemilczane nierówności" Michała Gulczyńskiego z Klubu Jagiellońskiego, też porusza problemy mężczyzn.
Polecam również ,,Paradoks macho" Jacksona Katza bo też dotyczy tego problemu.
Ja np jestem równocześnie skrajnym wręcz feministą i MGTOW równocześnie bo to się nie dość że nie wyklucza a wręcz uzupełnia. Jestem za tym aby pełną kontrolę nad relacją i reprodukcją miały kobiety, ale ja jako mężczyzna nie muszę wchodzić z nimi w romantyczno erotyczne relacje. W ten sposób jest i wilk syty i owca cała: z jednej strony nie ma ryzyka że zostane uciskającym oprawcą ale też że będe naiwną ofiarą.
@@transhumanix9564 pod wieloma względami podejście feministyczne u mężczyzn jest bardzo wygodne, pozwala na uniknięcie konsekwencji własnych działań
@ U mnie wynika to z tej prozaicznej przyczyny że jestem antykonserwatystą. W sensie dla mnie przywiązanie do ,,krwi i ziemi" to atawizm po małpich przodkach. Powinniśmy dążyć do czegoś w rodzaju konsensusu gethów (moja ulubiona rasa z mass effect). Bo bez transhumanizmu albo wręcz posthumanizmu nie ma co nawet marzyć o efektywnym altruizmie Petera Singera. Po prostu nasze organiczne, zbudowane przez dobór naturalny ciała kierują się przede wszystkim pniem a nie korą.
@ Dosyć dobrze wyjaśnił film Masnego Ralindel. Problem polega na tym że dla wielu facetów karą jest po prostu utrata przywilejów które uważają za ,,naturalne". Tu jest problem wielu gości że postrzegają kobiety jako coś co albo trzeba zdobyć albo coś co się należy a w najlepszym razie coś na co należy ,,zapracować" będąc ,,miłym". Czyli w praktyce widzą w nich synonim władzy pieniędzy i generalnie zasobów. Myśl by traktować kobietę jak ,,faceta ale z innymi gametami" wywołuje u nich dolinę niesamowitości taką samą jak widok bardzo realistycznych androidów bo mają dysonans poznawczy. Postrzegają kobiety jako coś co zaspokoi ich popęd, a nie jak osobę ,,samą w sobie". Co nie jest dziwne gdy się wie że wartości redpillowe oparte są na patriarchalnej neolitycznej kulturze honoru.
Cieszę się ze poruszasz takie tematy. Pozdrawiam ;)
Gdy przytoczyles ksiazke "Gdzi ci mezczyzni" przypomnial mi ten bilbord gdzie te dzieci
Ideał mężczyzny w moim rozumowaniu to osoba, która cechuje się odpowiedzialnością, zaradnością, o zróżnicowanym trybie życia, kontrolą emocji, silną wolą, ograniczoną podatnością na opinię innych ludzi oraz szerokimi zainteresowaniami. Wygląd w tym wypadku nie ma żadnego znaczenia, więc nawet najbardziej "zniewieściały" koleś może być prawdziwym mężczyzną, jeżeli ma odpowiedni "mindset".
Co niestety nie zmienia faktu, że dla społeczeństwa wygląd zewnętrzny również ma znaczenie. ;)
W teorii tak, w rzeczywistości facet o odpowiednim mindsecie zniewieściały nie będzie bo gdy będzie robił i skupiał się na tym na czym powinien czyli na sobie i stawaniu się lepszym to automatycznie, mniej lub bardziej intencjonalnie, efektem ubocznym będzie wyglądał bardziej męsko i taką też aurę będzie wokół siebie roztaczał.
To jest właśnie całe clue tej dyskusji. Całe szeroko pojęte lewactwo, feminizm i mainstream wychodzą z założeniem czystokartkowego, idealistycznego, równościowego dogmatu bo fajnie brzmi i nie godzi od razu w uczucia. Rzeczywistości,biologii i natury nie da się jednak oszukać a takim zaginaniem i sprowadzaniem tylko oszukuje i unieszczęśliwia się miliony ludzi, nie tylko mężczyzn, aczkolwiek to oni są tym bezpośrednio krzywdzeni.
@@nerv5255 Polać temu Panu. Męską rzeczą jest działanie i sprawczość.
Już tłumaczę na męski: minimum 190cm, wąskie biodra, duże barki, twarz minimum 7/10.
@@Admerius a berło ile cm? wyglądasz na smakosza mężczyzn 🤣
To bardzo wartościowy społecznie materiał. Dziękuję za niego
Dobrze, że ktoś jeszcze poruszył ten temat, bo Carrioner'a mało kto posłucha i weźmie na poważnie sprawę
Bo Carrioner jest szkodliwy wiec dobrze jakby jak najmniej osob go posluchało, szkoda chłopków… po prostu
Najlepszy film na tym kanale do tej pory, dziękuję!
ten film byś światu potrzebny! dzięki masny
Super filmik, bardzo ważny temat. Jak widać nie jest wszystko takie czarno białe. Dochodzi historia, biologia, zmiany społeczne, decyzje tych którzy nami rządzą, wychowanie. Co do emocji to dziewczyny, warto zachęcać chłopaków żeby mówili o swoich emocjach z nami i ze swoimi przyjacielami. Tylko nic na siłę, trzeba kogoś powoli otworzyć i zapewniać, że dajemy mu akceptację i przestrzeń i robimy to dla jego dobra. Każdy też może się wyrazić na swój sposób, oczywiście oprócz krzywdy. Nigdy nie będziemy tacy sami i to jest dobre, bo jest różnorodnie. Wiadomo trzeba mieć świadomość złych zachowań u nas, czasami automatycznych czy w tym jak nas wychowano. Trzeba uczyć się wzajemnie uzupełniać, współpracować i komunikować swoje potrzeby.
Mnie jako faceta męczą wyśrubowane standardy i bycie niezauważalnym przy jednoczesnym wciskaniu mi kitu ze liczy się wnętrze i to jaki jestem. To jak życie w limbo bez perspektyw na lepsze jutro.
bo głupie baby kłamią.. nie wszystkie ale większość. Też to widzę... laski kłamią że liczy się wnętrze po czym puszczają się z jakimiś modelami w najnowszym BMW.... Potrzeba szukać tych dobrych dziewczyn
pytanie jak je znaleźć
@@natalia9021 podstawowe pytanie
Gdzie niby są te „dobre dziewczyny”? Ja nie mam 6 zmysłu i z pozoru normalna dziewczyna może okazać się odklejona
Dodam jeszcze ze oprócz tego co napisałem w pierwotnym komentarzu, męczy mnie to ze to ja jako facet mam rozpoczynać wszystko, dlaczego niby ciagle my mamy się starać i często narażać na ośmieszenie. Trochę inicjatywy tez by się przydało z drugiej strony.
@@basedlad69 nie wiem... ;(
@@_gungnir_ Wiesz ja np. zagadywalam do chlopakow na korytarzach, zaczynałam rozmowy itd a i tak lepiej wychodziły na tym wszystkim te dziewczyny co czekały na ruch chlopakow. Niestety... a ja zagadywalam a i tak nic nigdy z tego nie było... Dziwne to wszystko te całe relacje damsko męskie. Wiem że napewno jest to problemem takie klamstwa z jednej i drugiej strony tzn od kobiet jak i od facetow ze liczy sie wnętrze ze wyglad bez znaczenia itd... Bo okej sa ludzie którzy mówią to naprawdę ale takich jest mało. 90Proc kłamie tymi tekstami
Dziękuję za taki film, myślałem o takich rzeczach już co nieco ale ty mi bardziej otworzyłes na takie rzeczy oczy..
Bardzo dobry film. Jak zobaczyłem tytuł to uznałem że to kolejne bzdury o ,,męskości" ale po obejrzeniu widzę w tym dużo popartej badaniami i faktami prawdy.
Dziękuję za ten fantastyczny film! 🙂
Ten odcinek jest o wiele bardziej konkretny i treściwy, poprzedni mi się za bardzo nie podobał bo był takim krążeniem wokół tematu ale bez faktycznego podjęcia tematu, ale ten to coś zupełnie innego. Szczególnie cieszy mnie że wziąłeś pod uwagę kwestię o której napisałem w komentarzu czyli kwestia przemocy i wojen. Widać że przygotowałeś się konkretnie do tego materiału i brałeś też pod uwagę nasze sugestie.
Dziękuję, dużo dobrego zrobiłeś tym filmem. Cieszy mnie to, że coraz więcej mówi się o naszej męskiej perspektywie. Sprzeczne oczekiwania i presja bycia "samcem alfa" powodują, że zamiast żyć pełnią życia marnujemy je na wpasowanie się w taki pokręcony kanon. Trzymajcie się chłopy 😎
Dziewczyny to samo nawet 16-18 letnie marnują życie na idealnym makijażu i zamartwianiu się, że nie są wystarczające. Podczas gdy poprzednie pokolenia ze znajomymi chyba częściej chodziły po górach, robiły ogniska, biwaki, autostopy itd. Albo po prostu częściej sobie gadali i wspierali się z przyjaciółmi.
Czuły facet - pedal
Twardy facet - zwyrol
Ciężko balansować między tymi archetypami, nie każdy z nas chodzi na siłownię, nie każdy ma nerwy ze stali, nie każdy wie jak poczuć empatię, a nawet jeśli, to często robimy to tak że wygląda to naciąganie.
My mężczyźni nie mamy lekko. Sam jestem alimenciarzem, czuję spojrzenia rodziny, znajomych, czy kobiet z którymi bym chciał się spotkać na randkę. Nikt nie pyta jak wygląda moja relacja z córką, ale jak niedomoge z pomocą (spóźnię się z płatnością, będę zbyt zmęczony by iść po pracy do niej) to sugeruje mi się odrazu że "mam wyjebane". Po takim tekście, kładę się i patrzę w sufit starając się nie rozpłakać, bo chłopaki nie płaczą.
Ciężko balansować? Mi się wydaje to dosyć proste w domu czuły, w pracy twardy, z przyjaciółmi wyluzowany xD
@@jankowalski565 o, to to! 👌🏻
@@zuzannastasiak3260 No, czyli chcecie wszystkiego, sprzecznych wobec siebie cech, chcecie, aby mężczyźni nie byli sobą i przybierali różne maski (do pracy, do domu, przy żonie itd.). No ale nie, kobiety wcale nie są problemem...
@@piotr004 a od kobiet się nie wymaga wszystkiego? seksowna ale jednocześnie naturalna, wyuzdana, ale jednocześnie cnotka, matka, ale jednocześnie pełna energii pani domu, wysportowana ale nie za bardzo, bo się zrobi babo-chłop, szczupła ale z dużym tyłkiem i jędrnym biustem… Też jestem w kropce jeśli chodzi o oczekiwania facetów 🤷🏼♀️ czy nie jest tak, że każdy po prostu lubi co innego?
@@zuzannastasiak3260 TO nie jest prawda. Większość tych wymagań to działanie innych kobiet i koncernów, które robią na tym kasę. Pomyślcie kto zyskuje na tym przemyśle i będziecie wiedzieć, kto grzebie wam w mózgu. Wysportowana znaczy zdrowa i tego samego oczekujecie od facetów - to jest ok. Tu znowu pojawiają się koncerny spożywcze, które robią kasę i big farma.
Fantastyczny materiał,w samo sedno sprawy
Bardzo ważny film. Nie wiem co napisać więc jest to komentarz zasięgowy :)
Disposable w tym kontekście nie znaczy dyspozycyjny w klasycznym pozytywnym znaczeniu 'gotowy na rozkazy' tylko 'jednorazowego użytku', 'coś czego mamy dużo i nie szkoda zmarnować' albo 'coś łatwo dostępnego'
Jesteś absolutnym wygranym po odejściu z Abstra.
Masny, thanks god, że jesteś. Właśnie rozkminiałam, że od dwóch godzin próbuję jakoś spożytkować czas w taki sposób, żeby coś z niego wyciagnąć. Cierpliwość i koncentracja - poziom zero. I wtedy pojawił mi się ten odcinek i przez ponad 20 minut nie spojrzałam nawet na telefon - dziękuję, że robisz angażujące i ciekawe treści 👏🏼
Taka uwaga, że "disposable" nie oznacza "do dyspozycji", tylko raczej "do użycia i wyrzucenia".
Wzruszyłam się. Dziękuję za tam film ❤️🥺
Przykładem taki tinder ..... tam kobieta do ciebie nie napisze sama..... ona pisze z 20 toma a facet z tą jedną chce coś zbudować a i tak nic z tego nie wyjdzie bo ona pisze z 20toma i uwagę rozprasza na 20 osób przez co rozmowa jest cierpka
Trafilam tutaj przypadkowo i zgadzam się w 100% z Panem. Swietny film ❤
Cieszę się, że znowu podjąłeś się tego tematu, tym razem z lepszej strony. :)
Świetny film, co więcej- w socialmediach jest bardzo mało materiałów na ten temat. Cieszę się że to nagrałeś stary.
Samo założenie feminzmu ma sens, niestety wiele skrajnych feminstek w tych czasach prędzej prawi mizoandryzm a nie feminizm.
Mam 17 lat czuje że psycha siedzi. W domu nigdy nie bylo jakoś super, czy to jeżeli chodzi o relacje czy to jeżeli chodzi o pieniądze. Sam nie jestem piękny, ale i nie brzydki. Jestem taki nijaki. Mam wiele problemów w swojej głowie. O niektórych z nich wie tylko mój przyjaciel którego znam już 11 lat. O niektórych nie wie nikt, tylko wódka lub joint. Troche to pojebane, ale naprawdę jest tak że jako " Facet " musisz być cholernie silny i uodporniony. Sam nie wiem kiedy ale przyjąłem te wzorce, i teraz gdy mam problem który wiąże się ze śmiercią, smutkiem, zakłopotaniem itp. To nikomu o tym nie mówie tylko gryze to w głowie. Ide do szkoły, mam paczke znajomych wydaje się szczęśliwy, bo potrafię się cieszyć życiem. Ale czuje że w środku padam na ryj. Nie wiem jak będzie wyglądać moje życie, chcę jedynie zgranej połówki by móc żyć a nie tylko przeżyć. Muzyka daje mi ukojenie, a w zasadzie teksty które sam pisze. Z nudów, braku zrozumienia itp. Życie jest pojebane, ten film uświadomił mi wiele. Za co dziękuje autorowi filmu. Aczkolwiek radzę innym by starali się nie dać się " znieczulić ". Bo w moim przypadku niestety troche chyba już tak jest, że choćby nie wiem co się działo, nikt o moich problemach się nie dowie. Czuje że odwrócenie tego czyli takie zaczęcie od nowa pokazywania swoich uczuć. W moim przypadku jest cholernie trudne lub prawie niewykonalne.
mocny koment. I to już w wieku 17 lat (wcześnie)...
ale generalnie mówisz jak jest - niestety...
Powodzenia w zyciu
Mężczyźni są w ch*j nidocenieni przez kobiety. Jest to tak straszne, że dziwimy się czemu bardziej popadamy w chociażby w depresje. Jesteśmy prości, ale i emocjonalni do skraju możliwości. Smutne.
Za co mają Cie doceniać? Za takie komentarze, bycie ofiarą czy depresje? A za co Ty je doceniasz?
rub swoje i nie zwracaj na to uwagi a będzie ci to dane
Mam nadzieję, że chociaż to roczny filmik to mój komentarz zostanie zauważony, bo wydaje mi się, że mogę poruszyć temat presji o którym rzadko się mówi - presja by się buntować, by być oryginalnym, zakładanie, ze jak masz osobowość i zachowania, które się wpisują w obecne role społeczne to dlatego, że "jesteś konformistą" albo "społeczeństwo wyprało ci mózg".
Obecnie sporo mówi się o presji społecznej powiązanej z płcią, tak jak w tym materiale i szczerze nie mam w pełni wyrobionej opinii na te tematy (bo "nurture vs nature" itd.), ale wydaje mi się, że nie da się w pełni uciec od jakiejś presji społecznej, nawet jak się któryś rodzaj "zwalczy". Przykładowo ja w ciągu mojego życia odczuwałam głównie presję by bardziej buntować się przeciwko "statusowi quo", co szczególnie mnie uderzyło w okresie nastoletnim i zwiększyło się na studiach artystycznych.
Jestem tradycyjnie dziewczyńską kobietą, która wpisuje się w "stereotypy" pod wieloma względami. Bo po prostu mnie to pasuje i odpowiada, co nie znaczy że uważam, że każdy powinien mieć tak samo czy zmuszać inne kobiety do tego. Jako przykład - mam po prostu ugodowy charakter, nie lubię konfliktów, nie przechodziłam okresu nastoletniego buntu i czułam się w czasach gimnazjum mocno wyobcowana, bo większość dziewczyn zaczęła się ubierać na czarno, czytać/oglądać mroczne rzeczy, negatywnie wypowiadać o takich "typowo" dziewczęcych, bo z nich wyrosła. Nigdy nie miałam tej niesławnej fazy "nie jestem jak inne dziewczyny" i to jak na ironię sprawiało, że odstawałam. Byłam widziana jako dziecinna, słaba, mająca zbyt dobry kontakt z dorosłymi. Sądzę, że gdybym faktycznie była taką konformistką, jak czasem się zarzuca, to jako nastolatka dostosowałabym się do innych.
Potem poszłam na artystyczne studia (grafika/multimedia), z myślą o animacji, ilustracji dziecięcej, komiksie. Chciałam zawsze tworzyć serie dla dzieci, młodzieży i familijne, pozytywne w ostatecznym wydźwięku. Było to źle widziane na uczelni, za mało wywrotowe i buntownicze. Mieliśmy poruszać najlepiej tematy społeczne i najlepiej w krytykujący zastany stan rzeczy sposób, interesować się "sztuką wysoką", być subwertywnym wobec postrzeganych jako "tradycyjne" motywów itd. Taka sytuacja, którą obserwuję też w innych obszarach - status quo to sprzeciwianie się statusowi quo. Masz być buntownikiem, masz widzieć świat jako zły, który cię szufladkuje, masz burzyć. Podczas gdy ja nie miałam takiej potrzeby, chciałam się nauczyć dobrze rysować i tworzyć ciekawe historie wizualnie. Nie mam takiego charakteru.
Poza tym jestem cicha, "grzeczna", lubię urocze (tak zwyczajnie, nie do ekstremum) rzeczy czy zajęcia jak robótki ręczne. Nie interesowałam się nigdy specjalnie grami komputerowymi poza Simsami czy ubierankami. Lubię dzieci i mam z nimi dobry kontakt itd.
Wydaje mi się, ze to jest temat w ogóle nieporuszany - jak ludzie wpasowujący się w normy też są przez to ostro oceniani. Np. słyszałam komentarze, że jak jestem taka miła i grzeczna to pewnie dlatego, że mnie w domu bito i to reakcja obronna (a mam wyjątkowo kochających rodziców). Zakłada się z góry, że mam konserwatywne poglądy polityczne podczas gdy jestem gdzieś pośrodku/niezdecydowana/nie wiem czy kiedykolwiek wyrobię sobie zdanie na wiele tematów. Jestem za mało "oryginalna" jak na artystkę. Babcia mówiła mi, że jestem beksą i że mam być bardziej dzielna.
Widzę też, że obecnie czasem facetów dosięga to samo np. tradycyjnie męskie hobby jak np. bycie kibicem sportowym są z góry widziane jako objaw "toksyczności" (to skrajne przypadki, ale się z nimi spotkałam).
Piszę to po raz kolejny❤świetny materiał. Dziękuje Ci za Twój wkład i pracę jaką robisz przy każdym filmie
Dobry film ❤
Mam bardzo dużo kolegów i za każdym razem kiedy schodzi na temat "obrony kobiety" to zaczyna się dyskusja, bo większości mężczyzn (przynajmniej w moim środowisku) nie przechodzi nawet przez myśl, że można podważać zasadność "protekcji" mężczyzny względem kobiety (szczególnie "swojej"). No ba, "jak to tak, przecież kobiety są słabsze i trzeba je bronić". Osobiście nie do końca się z tym zgadzam i uważam, że dobrze jest stawać w obronie słabszych, ale w tym podziale na mężczyzn i kobiety przybiera to czasem bardzo dziwną formę...
Kobiety rodzą i zajmują się niemowlakami wiec należy im się większa ochrona, to nie są jakieś specjalne względy dla słabych ale wymaga tego strategia przetrwania gatunku.
@@jankowalski565 Niestety wiele kobiet wykorzystuje ten mechanizm do manipulacji i aby osiągnąć swoje cele. Przy okazji grając kartą ofiary. :(
@@BardockDevil Mezczyzni tez lubią manipulowac. Zwlaszcza, jak chca zaciagnac dziewczyne do łozka
ale przed czym bronic
Masz faceta? Czy to dziwne dla ciebie, że mężczyzna jest protekcjonalny wobec swojej miłości? Nigdy nie spotkałem się żeby którejś to przeszkadzało. Nie uważasz, że szukasz dziury w całym? Druga strona medalu jest taka, że niektórzy faceci traktują swoje kobiety jak upośledzone dziecko które trzeba we wszystkim wyręczać i to już jest słabe. Jeżeli to masz na myśli to spoko.
Dlatego że masz refleksie nad sobą i tym co mówisz subskrybuje ten kanał ❤
Wreszcie ktoś o tym mówi publicznie
Zawsze po twoich materiałach mam ochotę przeczytać książke :)
14:25 Kobiety mogą wykonać aborcję, a mężczyźni zawsze muszą płacić alimenty bez możliwości odwołania ...
Na szczęście już nie mogą.
@@michaxd1776 Mogą mogą, wystarczy że do Czech pojadą. Po drugie można wprowadzić prawo, ale człowiekowi nie da się nic zabronić, jedynie można wsadzić go potem do więzienia, ale sami sobie odpowiedzmy czy to ma sens?
@@carlod1605 Oczywiście, że ma sens. Jak ktoś dostanie poważną karę to innych zniechęci możliwość spędzenia reszty życia za kratami
Jest mozliwość zaprzeczenia ojcostwa przed sądem. Jest na to wyznaczony odpowiedni termin,a to że ktoś może się w tym terminie nie wyrobić, to już problem jego dezorganizacji i braku odpowiedzialności.
@@michaxd1776 Dokłanie. Dlatego np. odkąd karzemy za morderstwa, to już nikt nikogo nie zabija.
Oh, wait...
Dziękuję za ten film Masny.
Jezu kocham te filmy, zawsze oglądając je czuje się mądra. 😅
boże ja tak samo XD
xd baby.
Łimyn
ja słyszałam że mężczyźni częściej wybierają bardziej niebezpieczne zawody bo w skrócie są bardziej konkurencyjni i są bardziej skłonni podjąć większe ryzyko (bo często niebezpieczny zawód jest lepiej płatny lub np. wcześniej można przejść na emeryturę)
co do tego że kobieta woli gdy mężczyzna zarabia więcej to uważam że pewna część kobiet chce mieć pewność że gdy zajdzie w ciążę lub ciężko zachoruje to partner będzie w stanie utrzymać rodzinę (nie wszystkie, część to księżniczki żerujące na cudzych pieniądzach)
Dzięki za film
Wreszcie szacunek wzajemny uargumentowany
Szkoda, ze nie oszukamy biologii i "odstręczająca słabość mężczyzn" magicznie nie zniknie.
Cieszę się, że w tym materiale padło tak wiele rzeczy znanych na Redpillowej stronie od dawna - normiki też muszą o tym wiedzieć
Bardzo dobry materiał, skłania do refleksji
jak tak sobie siedzisz, to przyjemniej się patrzy i słucha niż jak stoisz:)
11:58. Powiem więcej. Społeczeństwo i wychowanie wręcz nakazuje wyzbycie się emocji. Bo jeśli je pokazujesz, to bardzo często wychodzisz na tego "słabego". Dlatego młodzi chłopcy sami się szybko uczą tłumienia emocji, bo tylko wtedy mogą wyjść na tych "silnych".
:(
smutne to bardzo
Świetny materiał, super wykonany. :)
dziękuję, po prostu dziękuję❤️.
Mega materiał jak zwykle, daje do myślenia
Odbiłeś się w moich oczach po filmie z otwartym związkiem
"disposable", nie znaczy "do dyspozycji" w języku angielskim. To znaczy "do pozbycia się", albo "utylizacji"
Hej, Masny! Czytałeś "Niewidzialne kobiety"? Może wypowiedziałbyś się o tej książce?
Chętnie przeczytam.
@@gienia23214 Nic by nie obaliło. Kobiety mówią o szklanym suficie, a kompletnie nie widzą znacznie większej szklanej piwnicy, czyli rzeszy mężczyzn w pracach, które nie są ani szczególnie dochodowe, ani prestiżowe, ale konieczne dla funkcjonowania wsi, miast, ogólnie państwa. Śmieciarze, kanalarze, robotnicy itd. Wy tylko patrzycie na prezesów firm i pieprzycie głupoty, że mężczyźni mają łatwiej. Dlaczego parytety dla kobiet są tylko w dobrze płatnych, prestiżowych zawodach albo na studia, ale już nie ma chętnych, żeby pobrudzić sobie rączki, co?
Świetny film!!! Bądźmy świadomi problemów kobiet i mężczyzn i dbajmy o nie równie mocno!
Ekstra film jedyne co mnie jednak boli to tak niewielka liczba wyświetleń biorąc pod uwagę sam rozmiar kanału i skale problemu
Zawsze możesz udostępnić materiał I jesli jesteś mężczyzną cytować I uświadamiać
Ej! Super że ktoś z tak zwanego mainstreamu mówi w sposób normalny i nie przeindoktrynalizowany. No w normalny. A nie jacyś ekstremiści jak carrioner lub Gargamel
Warto dodać, że kobieta pracując krócej, plus żyjąc dłużej, płaci mniej do budżetu emerytalnego a otrzymuje z niego dużo więcej.
Serio mniej płacą? Ja student to w sumie jeszcze nie patrzyłem na to xd ;0
Nie płacą mniej tylko w ogóle nie odprowadzają składek kiedy są na urlopie macierzyńskim i wychowawczym.
Bo statystycznie znaczną część życia spędzamy zajmując się domem i dziećmi. To jest uwarunkowane kulturowo, z tego nie odprowadzisz składek.
Każde społeczeństwo dzieli się na część produktywną (to znaczy potrafiaca utrzymać samą siebie i ewentualnie jeszcze kogoś ) i cześć nieproduktywna (głównie dzieci, starsi, niepełnosprawni i kobiety z małymi dziecmi) No czyli taką wymagająca utrzymania. Mężczyzna spędza średnio więcej czasu w stosunku do kobiet w części produktywnej (ok 2 lata wcześniej kończy edukację i idzie do pracy, pracuje dłużej na emeryturę, krócej ja pobiera bo umiera szybciej, nie ma urlopu macierzynskiego) i tak ogólnie spędza znaczna większość swojego życia w części produktywnej a także przeciętnie wkłada w ten "budżet" więcej pieniędzy i środków niż sam z niego otrzyma podczas bycia w części nieproduktywnej. Przeciętna kobieta otrzyma więcej z tego "budżetu" pieniędzy i środków niż sama w niego wlozy a jeśli chodzi o porównanie czasowe to spędza w obu grupach około połowę swojego życia w każdej podczas gdy mężczyźni zwykle większość swojego życia są produktywni. Kobiety żyją średnio coś pod 80 lat z czego 21 lat edukacji, ok 20 lat emerytury ( od 60 do tego 80 roku życia) czyli w sumie pracują mniej więcej 40 lat, a mniej więcej 40 lat są utrzymywane. 40 lat pracy / 40 lat bycia utrzymaną i to nie licząc urlopu macierzyńskiego. Mężczyzna edukuje się średnio 19 lat, emerytura w wieku 65 lat a umiera średnio w wieku 72 lat, więc pracują ok 46 lat a utrzymywani są 19+7=26. 46 lat pracy / 26 lat bycia utrzymywanym
@@sylviaoutdoors nie mówię o tym, faceci wybierają cięższe zawody, bardziej niebezpieczne i jednocześnie lepiej płatne, co skutkuje tym, że w podatkach więcej im się zabiera. Większość pieniedzy w systemie emerytalnym wpłacają mężczyźni, a korzystają z tego bardzo mało. I nie mówię tu o macierzyńskim, bo to jest pikuś. Nie mówimy tu o równicy 2-3% w kwestii ile się wpłaca a ile się pobiera, tylko 15% w obie strony, dając różnice około 30%. Faceci są dłużej dojeni, wcześniej umierają, bo większość kobiet nie pójdzie na budowę. A kończy się to tym, że one dłużej żyją i więcej z tego mają. I ponownie, nawet nie mówiąc o macierzyństwie, bo urlop wtedy jest potrzebny. Ale współczesne kobiety jakoś nie chcą mieć dzieci, a coraz częściej podnoszą kwestie jak to są dyskryminowane w miejscu pracy. A tak nie jest, jest nawet odwrotnie. Tylko gdy kobieta za minimalna pracuje to na kasie w bierze, a chłop kopie rowy czy pracuje na magazynie.
Bardzo fajny rzeczowy materiał. Bardzo się cieszę, że podjąłeś próbę racjonalnego podejścia, tzn. mniej emocjonalnego, a bardziej opartego na faktach tudzież statystyce. Ciekawe byłoby zestawienie tego z danymi dotyczącymi kobiet z różnych dziedzin, bo sądzę że mogą się różnić w zależności od tego u jakich źródeł się je czerpie lub, gdy pozna się ich szersze tło. Szczególnie ciekawe byłby zostawienie tych danych dotyczących samobójstwa tak szerzej, czy popadania w uzależnienia, czy nawet choroby psychiczne spowodowane czynnikiem środowiskowym. Nie mniej trzeba przyznać, że temat podjąłeś ciekawie. Sądzę że ciężko w tego typu tematach podejść z zimną głową, bo zawsze będzie jednak czynnik utożsamiania się z jedną ze stron, jednak to też ciekawa perspektywa.
Świetny materiał, akurat miałem wziąć antydepresanty. Swoją drogą rozstania i rozwody prędzej doprowadzają facetów do depresji niż kobiety bo jednak mają one więcej opcji ponownego wejścia w relację i jest to dla nich łatwiejsze (edit: dopiero teraz do końca obejrzałem). Trzymajcie się Panowie i Panie
Mają więcej opcji wejścia w relację (zaleczaniw rozstania kolejną relacją raczej nie jest zdrowe), czy lepszą sieć wsparcia emocjonalnego i większe przyzwolenie społeczne na okazywanie słabości?
@@timostick oczywiście, że mają więcej opcji, myślę, że zupełnie nie rozumiesz dysproporcji, kobieta wystarczy, że się pojawi w grupie gdzie będą mężczyźni i już ma zainteresowanie na dzień dobry, facet natomiast jak nie jest sławny/znany to ma prawie zerowe, musi być aktywny, robić 1 krok i to wiele razy, bo więcej razy się nie uda niż uda, czyli de facto ma 0 opcji, jeśli o nie "aktywnie" nie zabiega, w przeciwieństwie do kobiety która musi robić nie wiele, prócz dbania o siebie
@@gienia23214 no cóż nie będę Cię oszukiwał, mężczyźni najpierw patrzą na wygląd, zanim inne aspekty zaczynają mieć znaczenie, jest to biologiczna sprawa, ale wiele rzeczy można poprawić/ulepszyć w samym wyglądzie, zadbać o siebie, nadwaga to z reguły wybór i styl życia, ale też naszą towarzyskość idzie usprawnić,
mi chodziło raczej o przeciętną kobietę, bo takie naprawdę atrakcyjne to jest coś co trudno sobie wyobrazić dla przeciętnej osoby, ile one dostają atencji, żyjemy w takim modelu który stawia je piedestale, one mierzą się z innego rodzaju problemami, (nie wiem tego oczywiście z 1 ręki, ale takie jest moje zrozumienie),
natomiast a skąd wiem o setkach wiadomości? to jest banalnie proste do zweryfikowania, stworzenie fake konta na jakimś portalu to praca na 5 minut,
jak jest atrakcyjna, to piszą do niej wszyscy .....
@@naczelnypsycholog6296 według wielu osób jestem kobietą bardzo atrakcyjna, czy mam mnóstwo zainteresowania? Nie
Często słyszę że mężczyźni się za mną odwracają- ja sama tego nie zauważam bo nie zwracam na takie rzeczy uwagi ale bardzo często słyszę od np mojej przyjaciółki więc to nie jest tak że każda bardzo ładna dziewczyna ma milion wiadomości i latają za niaXD
@@zuniaaa. nie klei mi się ta historia xD a na co zwracasz uwagę ? nie zauważasz, że mężczyźni tratują Cię inaczej ?
Uwielbiam ten kanał za tą bezstronność, w dzisiejszym świecie wszyscy żyją pod presią i kobietom i mężczyznom
Film, który OTWIERA oczy!
Dziękuję za ten film ❤️
Dziękuje za ten materiał, naprawdę dobrze zrobiony :) Wiadomo można by było zrobić lepiej odnośnie grup w danym kraju szczególnie w naszym no i pominąłeś wiek emerytalny, nie wiem dlaczego mężczyźni w Polsce dłużej muszą pracować.
Żeby kobiety mogły zajmować się wnukami
@@mmgs1148 a w innych krajach się nie zajmują tak? Pomimo, że jest wyrównany wiek? 😁
Wg mnie moze byc tak, ze kiedys roznica w sredniej zycia kobiet i mężczyzn 1 rok wynikala z tego, ze kiedys duzo kobiet umierało przy porodzie i zaniżały srednia wieku. Teraz, gdy medycyna poszla moc o do przodu, nie umiera juz tyle mlodych kobiet co kiedys. Poza tym, kobiety czesciej chodza po lekarzach jak są chore, a mezczyzni przewaznie unikają lekarzy, wiec jak sie juz tam zgłoszą, to czesto jest juz za późno. Czyli roznica wynika z postepu medycyny
Odnośnie różnicy średniej długości życia kobiet i mężczyzn teraz i 100 lat temu, to ta różnica wynika głównie z tego, że kobiety maja mniej dzieci i rzadziej umierają podczas porodu niż 100 lat temu.
tak 10 najstarszych osob w historii to same kobiety, miałam nauczyciela biologii, który miał teorie, ze stare kobiety były dużo bardziej przydatne w czasach gdy ludzie życiu w jaskiniach (zajmowanie się dziećmi, wiedza nt jedzenia, trucizn, leczenia) niż niesprawny, stary mężczyzna i dlatego tak jest Xd brzmi trochę ekstremalnie ale ma to jakiś sens
Wspaniałe materiały!
Bardzo dobry materiał, podziwiam i szanuje twoją pracę, tak w ogóle to zauważyłem że na yt jest coraz wiecęj materiałów które otwierają głowy z czego sie cieszę pozdro
Obie strony są poszkodowane tym systemem taka prawda. Nie można porównywać czy lepiej by ofiarą gwałtu, samotności, presji społecznej, wojny czy czegoś innego. Wartościowanie problemów Nie ma sensu. Ważne by dążyć do rozwiązania problemów obu stron. Zajmie to pewnie lata, ale myślę, że też dużo problemów mogłoby być rozwiązane przez zmiany w wychowaniu chłopców i traktowaniu dorosłych mężczyzn. A męskość i bycie prawdziwym mężczyzną to tyle co utożsamianie się jako mężczyzna