Moje życie bez uczuć
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- 🔔 Subskrybuj: / @rmasny
👍 Grupa FB: / 1788162371406088
❌ Twitter: x.com/RafalMasny
📷 Instagram: / rmasny
📩 Kontakt: rafalkrzysztofmasny@gmail.com
• Masny kanał
🎧 Zapraszam do słuchania: ffm.bio/masny
#MASNY #aleksytymia
Dzięki za ten odcinek. Od bardzo, bardzo dawna mam problem z emocjami, o czym ostatnio zostałem bardzo mocno uświadomiony... Od wielu lat posiadam wspaniałych przyjaciół, z których wielu z nich jest naprawdę mocno emocjonalnych z czym ja sobie trochę nie radzę. Pamiętam jak moja bardzo bliska przyjaciółka dosłownie płakała przy mnie opowiadając pewną historię, a ja siedziałem tam i nie wiedziałem co mam zrobić. Czułem smutek, ale jakoś w ogóle nie umiałem go wyrazić. Każde słowo wsparcia, czy otuchy z moich ust zawsze wydawało mi się słowem jakie wypowiedziałby robot, nigdy nie umiałem zaprząc tych słów w jakikolwiek ton inny niż neutralny. O wyrażaniu uczuć typu miłość nawet nie wspomnę. Z rodziną mój kontakt jest słaby jak nie wiem, nie czułem się nigdy jakoś bardzo kochany, choć to pewnie wynik problemów rodzinnych ze strony ojca. "Nie jestem robotem. Ja naprawdę nie jestem robotem." - to są słowa jakie czuję się niekiedy zobligowany do wypowiedzenia, kiedy próbuję wyrazić jakieś emocje. Potrzebuję to mówić, żeby wiedzieli, że się staram, ale nie potrafię i sprawia mi to ogromny ból.
W ostatnim czasie poznałem wspaniałą dziewczynę, rozmawiało mi się z nią super i nie mogłem doczekać się kolejnych spotkań z nią. Trochę za szybko posunęliśmy się ze związkiem, co początkowo mi nie przeszkadzało, ale miało tragiczne w konsekwencjach skutki. Po jakimś czasie okazało się, że owa dziewczyna była we mnie naprawdę zakochana i dosłownie oferowała mi swoje serce na srebrnej tacy. Z jej strony padło tylko pytanie, co do niej czuję. Zamurowało mnie. Przeraziło mnie to niesamowicie. Nie miałem pojęcia co mam powiedzieć. "To się powinno chyba czuć, co nie? A ja coś czuję? Halo?! Co ja robię ze swoim życiem??" - mniej więcej takie myśli przechodziły wtedy przez moją głowę. Wpadłem w panikę, nie powiem. W tamtym momencie każde pytanie typu "Czy naprawdę...?" było dla mnie czymś strasznym, no bo jak to coś może być "naprawdę" albo "prawdziwe"? Zrobiłem właściwie, to co ty, Masny. Odsunąłem się, bo bałem się, że ją zranię, mimo że ona chciała, żebym jej zaufał i dał temu uczuciu czas. Żebyśmy zobaczyli, czy coś z tego wyjdzie. Jednak siedziało mi to za bardzo na psychice i nie widziałem w tym przyszłości. Przynajmniej nie teraz, nie w taki sposób. Uciekłem od tego, co wywoływało we mnie dyskomfort. Bałem się, że zranię ją jeszcze bardziej, że zmarnuję jej czas. Nigdy nie chciałem nikogo zranić. Zawsze uważałem się za dobrego człowieka. I co? Zraniłem kogoś. Znacznie bardziej wolałbym być tym, który został odrzucony, albo dostać w pysk...
Wielki szacunek za otwartość. Twoja twórczość ogromnie popycha mnie w myślenie o sobie jak i świecie. Sam myślę nad terapią, żeby "poznać" siebie bardziej jednak finansowo na razie się nie zepnie. Czekam na następne odcinki :D
I feel u
bez kitu
Na NFZ też jest terapia nawet co tydzień:)
w lustrze znajdziesz wszystkie odpowiedzi nie trzeba zadnej terapii ani ludzi myslacych w takich samych kategoriach/podobnymi schematami, Ty juz masz to wszystko co chcesz sie dowiedziec, tylko jeszcze nie wiesz
@@livingwater3581 nie każdy potrafi ruszyć z miejsca, bo brakuje mu zmiany perspektywy, punktu zaczepienia, dlatego terapia jest dobrym rozwiązaniem. Tak, terapia pomaga odkrywać rzeczy, które mamy w sobie i fajnie byłoby je widzieć od razu, ale nie żyjemy w idealnym świecie i każdy potrzebuje czegoś innego. Nie ma jednej, właściwej drogi ;)
Borykam się z tym samym problemem tylko w innej postaci, już od kilku ładnych lat. Uważałem, że to wszystko przez dorastanie i drastyczne zmiany środowiska i życia. Psychiatra nie wspomniał nawet o tym, ze zjawisko aleksytymii może istnieć mimo dokładnego opisu mojego życia, który w niektórych aspektach pokrywał się kropka w kropkę z definicją tego zaburzenia. Przepisał leki po moim godzinnym wywodzie i kazał przyjść za miesiąc, kwitując spotkanie słowami „kiedyś ci przejdzie i się odblokujesz”. Twój film rozszerzył moja perspektywę na to zjawisko. Mega ci dziękuję za poruszenie tego tematu. Trzymaj się!
Widzisz, bo psychiatra jest od dobierania leków pod daną jednostkę chorobową i na tym się skupia. Natomiast psycholog prowadzi terapię, w której można szerzej porozmawiać na takie tematy i to właśnie na terapii dokonuje się największego progresu. Jak to mówiła moja terapeutka; dobrze dobrane leki to taka podstawa do późniejszej pracy na terapii. Dlatego przy problemach psychicznych najczęściej zaleca się chodzenie i do psychiatry i do psychologa :)
Świetny film, wiem Masny że ciężko wyrażać emocje (szczególność w przestrzeni publicznej), więc pełny szacun. Myślałem czy może wrócić do terapi po dłuszej przerwie, ale zawsze łapie mnie myśl żevmoje problemy nie są tak poważne i istotne by zajmować czas specjaliści. Po tym filmie jeszcze raz to sobie przemyśle.
Dzięki Masny super robota
naprawdę dobry i potrzebny odcinek, fajnie, że zdecydowałeś się poruszyć i rozwinąć właśnie ten temat, w sposób szczerzy, otwarty i z uwzględnieniem roli jaką może pełnić terapia i analiza wydarzeń własnego życia. super się ciebie słuchało
Gratuluję wspaniałej, głębokiej pracy wewnętrznej. Kawał dobrej roboty. Emocje są naszym drogowskazem i są bardzo ważnym elementem naszego życia. Tak, jak mówisz, należy je przeżywać świadomie, wówczas przechodzą jak fala. Te tłumione, mogą się objawić w różny sposób (u Ciebie bruksizm - też go mam). A gdy nie chcemy, żeby to emocje nami rządziły (nadal oczywiście je przezywamy, nie tłumimy), to wspaniałym narzędziem jest praktyka uważności.
Dziękuję Ci ❤️
Wydaje mi się, że to nie był łatwy odcinek dla ciebie BRAWO za odwagę pokazania i opisania emocji, trudnych momentów z życia. We mnie ten film wzbudził dużo emocji, dlatego bo dał mi bodziec do refleksji nad swoją przeszłością, co też wydaje mi się pozytywną stroną tego materiału. Gratuluje ze znalazłeś dobrego terapeutę. Myślę, że jesteś na dobrej drodze do pokochania osoby, która będzie Cię wspierać i kochać. Powodzenia
Panowie, zwraca się do was osoba z aleksytymią (zaleczona, 4. rok psychoterapii):
piszecie tu o sobie, o swoich zmaganiach z "nieczucuem", za co cześć wam i chwała, ale proszę, prowadźcie dialog, odpowiadajcie komentarzami na wpisy, dzielcie się przemyśleniami i doświadczeniami - bez interakcji z innymi ludźmi, uczciwej refleksji i podjęcia działania wszystkie problemy zostaną dokładnie tam, gdzie są (a wy w tzw. czarnej d...).
Pozdrawiam
Kawał dobrej roboty. Bardzo ważny głos. Świetnie, że się tym dzielisz. Ja jestem bardzo emocjonalna, mam jakiś wyjątkowy dar empatyzowania z ludźmi. I dostrzegam to, że bardzo dużo dorosłych ludzi nie potrafi rozpoznawać emocji, współodczuwać, nazywać ich. Ten problem wg mnie jest powszechny i sądzę, że w dużej mierze dotyczy głównie mężczyzn- mówię tu o budowaniu relacji.
Pracuję z dziećmi i mam poczucie misji. Empatii i radzenia sobie z emocjami uczymy się jako dzieci. Jeśli dorośli ludzie nie potrafią identyfikować swoich emocji i radzić sobie z nimi, jak mają nauczyć tego swoje dzieci?
Dlatego właśnie ta edukacja emocjonalna powinna być kluczowa- bo jak słusznie zauważasz rzutuje to na Nasze wybory i całe Nasze życie. Gratuluję- mało kto jest gotowy na taką podróż w głąb siebie.
Ciężko mi zrozumieć jak można nie wiedzieć co się czuje
Wielkie brawa za odwagę. Super, że przełamujesz "terapeutyczne tabu", bo mam wrażenie że wciąż ludzie dziwnie reagują na informację, że ktoś chodzi na terapię. Co do tego wyzbycia się emocji to doskonale Cię rozumiem, również to przechodziłam. Też obecnie jestem na terapii, ale to już moja któraś z kolei, zaczęłam mając 20 lat. Myślę, że chodzi nie tylko o odpowiedni dobór terapeuty (choć to oczywiście mega ważne), ale i o naszą dojrzałość do zrozumienia pewnych rzeczy. Myślę, że 10 lat temu nie byłabym w stanie dojść do takiego poziomu samoświadomości na którym jestem teraz.
PS Olej mdma, spróbuj lsd.
PS2 Może wybierasz się na Wibracje? :)
Dzięki wielkie za te. Film.
Doszukałem się pewnych podobieństw.
Moment gdy mówisz o tym, że myślisz ze nie masz uczuć i czujesz się racjonalny i myśle o sobie
ja mam zaburzenie osobowości typu mieszanego m.in unikającą. unikam relacji, emocji, zapominam itd. mam... 44 lata i uczę się czuć na nowo...
szkodliwy bluepillski film
@@Zmiana_Pogody sieerpowego też unikasz?
@@jankowalczyk5288 zycia unika a dolegliwosci szuka haha
To raczej irracjonalne myślenie 🌼
Myślę że, uczuć nie można się nauczyć. Trzeba poznać i zaakceptować samego siebie, spotkać na swojej drodze bodziec, który je tak naprawdę wywoła. Ludzie wrażliwi często zamykają się na skutek różnych przeżyć, świetny film trzymam kciuki i pozdrawiam.
Włączyłam totalnie z przypadku ten filmik i im dłużej słucham tym bardziej mogę utożsamić się z tym co przeszedłeś. Teraz wiem że trzeba to przerobić i gdzie szukać
Widzę wiele wspólnego z moją sytuacją i dzięki temu filmikowi rozjaśniło to mi dużo rzeczy
Przeżyłem coś podobnego, jeszcze te myśli, że chciałoby się cofnąć czas bo zwyczajnie się go przez to "straciło" ;/
Dobre, mocno się z tym identyfikuję. Poproszę część 2. Może więcej wniosków i co zrobić żeby wyjść z tego moodu bez terapii. O ile się da. Czyli co zrobić w tym krytycznym momencie jak chcemy po prostu uciec np przed relacją, w której jesteśmy.
Z moich długoletnich doświadczeń - a mam 6 dych - wynika, że bez terapii się nie da. Serio, naprawdę szczerze przez lata się starałam. Nie powiem, że bez efektu, ale realny progres przyniosła psychoterapia. (prowadzę ją 4. rok, na NFZ). Nie trać tyle czasu co ja, bo życia szkoda.
Ucieczka przed trudną sytuacją bywa w danym miejscu i czasie ok., lecz gdy nie idzie za tym głębsza refleksja i zmiana podejścia, staje się nawykiem, wręcz odruchową reakcją, a wtedy już "ogon rządzi psem"
I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ez 36,26 Szukaj Boga masny bo świat cię nigdy nie zaspokoi, ja znalazłem i moje życie się zmieniło.
🤦
orpócz rozwodu rodziców i imprez czułam się jakbym słuchała o swoim życiu, nie wiedziałam że coś takiego może właśnie i mnie dotyczy, na pewno w przyszłości będę wspominać, że mi pomogłeś sobie coś uświadomić, ale na razie jestem trochę w szoku
Mam tak samo. Emocje odblokowała we mnie partnerka, którą zresztą podobnie jak ty chciałem zostawić bo nie byłem pewien własnych emocji. Ale nadal zgrzytam i unikam wiadomości o tym chorym kraju ;) Na szczęście poradziłem sobie bez lekarzy.
o stary ale mi głowe otworzyłeś, w zasadzie w 80% same i powie ci to każda dziewczyna która miała ze mną do czynienia xD wow
z tym, że muzyka u mnie
z używkami to samo ostrooooooo
Jedno wiem na pewno. Skupienie na sobie nie prowadzi do niczego dobrego. U mnie zakończyło się depresją. Chciałam wszystko analizować, dochodziłam do jakichś wniosków. a i tak każdego ranka słyszałam głosy w głowie, które punktowały każdy błąd i mankament w moim życiu. Myślałam, że to moje własne sabotujące mnie myśli. Rzeczywistość okazała się inna, gdy te głosy bezpowrotnie odeszły, gdy przeczytałam Mateusza 5❤️ Rozryczałam się na końcu i przyniosło mi to taką ulgę i odpowiedzi na wszystkie pytania. Dzisiaj mam pełnię. Polecam.
Super materiał, dziękuje
uwazam ze ten film ma mega przekaz i pokazuje bardzo malo popularna perspektywe/sposob bycia. dzieki ze sie tym podzieliles i mam nadzieje bedzie u ciebie tylko lepiek
ważny film i ciekawa introspekcja. ja nie mam problemów z wyrażaniem negatywnych emocji i zmieszanie kogoś z błotem w realu (o ile na to zasłużył) jest dla mnie łatwe jak splunięcie, ale okazanie sympatii prawie niewykonalne.
Też mam aleksytymię, szczerze mówiąc to mnie często irytuje (i nie tylko mnie), ale często też jest to całkiem przydatne
Fantastyczny film! Twój kanał jest skarbem w tym popapranym świecie. Uwielbiam!
Propsy za nagranie i wypuszczenie tego w świat. Oby Ci to pomogło :)
Super odcinek ❤️ jestem pod wrażeniem że nie krępujesz się takiej otwartości.
Sama też chodzę na terapię któryś rok z kolei i wiem jaka jest to ciężka praca nad sobą. Trzymam kciuki za Ciebie 😁
Byłam na jednej wizycie u psychoterapeutki. Pani kompletnie nie rozumiała tego co czuję, zraziłam się. Od tego czasu minęło kilka miesięcy, a ja dalej nie mogę się zebrać by umówić się do jakiegokolwiek psychoterapeuty z obawy, że kolejny raz będzie tak samo :]
w sumie nic dziwnego, bo to co mamy w glowach, jest zwiazane z genami, budowa mozgu, przezytymi wczesniej emocjami, doswiadczeniami zyciowymi, ktore mogly na psychike wplynac. Terapeuci jesli nie chorowali w przeszlosci na dana jednostke chorobowa/zaburzenie, to cala swoja wiedze moga czerpac z czesto sprzecznych zrodel (psychologia nie jest nauka scisla i czesto opiera sie na intuicyjnym podejsciu do pacjenta, stad tak mala jej skutecznosc). Dodatkowy czynnik to wplyw osobistych doswiadczen terapeuty na diagnozowanie problemu u kogos. Bardziej przewidywalne wyniki daje psychiatria, jednak tu sporo zalezy od dobrze dobranych lekow (niekiedy trwa to lata).
Zgadza się. Jednakże personalnie irytuje mnie fakt, że ta pseudoterapia jest promowana jako zloty lek na wszystko, dobro w czystej postaci, niesamowite uzdrowienie. To jest bardzo indywidualna kwestia, jak widać potrafi nawet zaszkodzić, a może wystarczy mieć pecha.. Psychiatria (mowa tu o lekach) znowu zaburza równowagę systemu nerwowego, oczywiście uwzględniając, że czasami nie ma innego rozwiazania. Najpierw zresztą potrzebna jest długotrwałą diagnoza (która z moich personalnych doświadczeń zdaję się być katorgą) Wydaje mi się, że w tych czasach najbardziej oczekiwana jest autentyczność i wspomniane zrozumienie, którego właśnie wyuczyć się nie da.
to może zrób odcinek o tym jak dobrać terapeutę?
chociaż większość osób nie ma na to zasobów zapewne, to jak komuś się powiedzie finansowo i tak nie będzie wiedział jak wybrać,
swoją drogą to dość ironiczne w naszym społeczeństwie, że ci co najbardziej potrzebują pomocy są od niej odcięci finansowo,
a tym co się powiodło mogą jeszcze więcej w siebie zainwestować
no właśnie takich ironicznych przykładów są niezliczone ilości.. czy to przypadek czy to specjalnie tak ma byc i ma jakis większy sens- uklada sie w jakies logiczne wyjaśnienie.... Interesujące bardzo.
No cóż zostaje tylko obserwować,patrzeć , przypuszczać itd
a w ogóle czemu 2+2=5?
Szczerze - nie oglądam Cię, trafiłam tu przypadkiem. I przyznam szczerze, że to jeden z najbardziej wartościowych filmów na RUclips. Świetnie, że to poruszasz, bo mam wrażenie, że nasze pokolenie ma dużo takich dysfunkcji i sami nie potrafimy ich rozgryźć...mam nadzieję, że wiele młodych ludzi Cię usłyszy:)
Dziękuję za ten film ❤️
Szacun za otwartość.
Kozak film.
Powodzenia Rafał niesamowita samoświadomość ! ^^ powodzenia !
Cieszę się z tego odcinku, dzięki niemu zauważyłem że mam podobnie i najprawdopodobniej bym nie zauważył tego wgl bo na terapie nie chodzę i raczej nie będę.
Ale też jeżeli się odciąć od wszystkich bliższych relacji to nie jest to takie złe podejście
Teraz inaczej można zwrócić uwagę na stare filmy w których występowałeś i odgrywałeś pewne role, to jak się słucha Ciebie można wynieść jeden wniosek. Trzeba przede wszystkim odkryć siebie i poznać swoje ja, kiedyś warto stwierdzić "it's me" to ja w swoim życiu żeby zrozumieć swoje bycie i to, co chcemy zrobić
W dzieciństwie nie miałam żadnego dobrego przykładu jeżeli chodzi o związki , mama samotna, babcia samotna, siostra co chwilę miała nowego partnera. Teraz nwm zbytnio jak powinnam się zachowywać, przez co często się kłócę z chłopakiem. Czasami nawet myślę, że jego życie byłoby o wiele lepsze beze mnie, ale boję się go stracić...
Ale mega odcinek
a brałeś jakieś leki podczas tej terapii?
Nwm, jak ostatnio patrzyłem jak cała rodzina cierpi, bo dziadek umarł… Jakoś nie mam ochoty leczyć braku czuć 🤔
Spokój to też uczucie
To się nazywa niedojrzałość emocjonalna. Niektórzy ludzie nie dojrzewają nigdy🤷🏼♀️
Trzymaj się Rafał! powodzenia!
dziekuje Rafał 🤍
No! W końcu!
Coś w tym jest… dzięki za ten film ❤️
nawet nie wiesz jak potrzebowałem tego odcinka, jakby od dłuższego czasu staram ukryć przed sobą fakt że dawno temu wyrzuciłem emocje i potrzebę czucia. Uznając że taki właśnie jestem, zimny, bez emocji i tego nie da się naprawić. Ale dałeś mi motywacje i nadzieje że to da się naprawić
Zajaraj trawwwwwweeeee®
@@sofftwareowy4637 chlopie to nie on XDD
+1
@@sofftwareowy4637 xd
Praca z ciałem Lexandra Lowena jest super na zamrożone emocje.
masny, jestes dla mnie najwazniejszym i najbardziej wartosciowym kanalem na platformie. zazwyczaj nie pisze komentarzy, ale chcialem ci podziekowac. dzieki twojej tworczosci, nie tylko dowiedzialem sie wielu, naprawde wielu rzeczy, uswiadomiles mnie o tym jak niektore istotne kwestie sa nagminnie pomijane, ale co najwazniejsze, dzieki tobie lepiej zrozumialem samego siebie i po obejrzeniu tego filmu zdalem sobie sprawe, ze sam moge cierpiec na tę przypadłość. oczywiscie jak na razie to tylko przypuszczenie, ale wiele aspektow sie zgadza. na pewno od teraz bede czujniej i bardziej swiadomie obserwowal swoje zachowania.
dzieki i pozdrawiam
Nie ty jedyny.
XDDDD
My, mężczyźni jesteśmy od dziecka indoktrynowani do tego, żeby nie okazywać emocji, być twardym, nigdy nie płakać, zawsze być za wszystkich i za wszystko odpowiedzialnym. To jest masakra emocjonalna! Dorosły facet jest potem obciążony ogromnym ładunkiem frustracji. Jeśli jeszcze, jak Masny, facet zdecyduje się położyć na kozetce, to da się wiele poukładać, niezależnie czy to aleksytymia, czy coś innego. Ale uwierzcie mi, znakomita większość nigdy się na to nie zdobędzie. Efekt? Znacznie więcej samobójstw niż wśród kobiet, przemoc, złość, alkoholizm. Od niedawna mamy przynajmniej telefon zaufania dla mężczyzn. Także panowie, dbajmy o swoją psychę.
Pięknie to ująłeś. Po twoim komentarzu zrozumiałam ile wy dusicie w sobie emocji i nie rozumiem dlaczego świat ubzdurał sobie że chłopacy nie płaczą.
@@Kj-sv7oe Jest to na pewno związane z (moim zdaniem) szkodliwym, w obecnych czasach, stereotypem tego, że mężczyzna ma być zawsze gotowy do walki i obrony osób mu bliskich. Sądzę, iż wywodzi się to z długowiecznej historii ludzkości gdzie ze względu na swoje charakterystyczne cechy biologiczne to mężczyźni walczyli o przetrwanie stada, a kobiety wychowywały kolejne pokolenia aby przeżyć.
@@niemam4710 masz racje
@@niemam4710 ale to nie jest stereotyp obecnych czasów tylko poprzednich. Teraz wiele mężczyzn nadal jest pod wpływem tego stereotypu bo nie został przerwany przez ich ojców.
@@alixixn5_576 jeśli jest powielany to oznacza, iż nadal jest aktualny i jak najbardziej dotyczy obecnych czasów, więc nie popełniłem błędu logicznego.
Edit: Chociaż, pomyślałem przez chwilę i doszedłem do wniosku, iż u "pokolenia Z" można zauważyć spadek popularności tego stereotypu
ludzie w polsce potrzebuja slyszec wiecej o tym, jak zadbac o swoja psychike i jak wazne jest poznanie samego siebie i swoich mechanizmow wewnetrznych, szacun za otwartosc, leci subik 😋
klasyka, laska (przypadek? nie sadze) propsuje typa ktory daje przyzwolenie kobietom do zdrady, oh coz za zdziwienie!
Przede wszystkim powinno mieć świadomość obecności zbrodni przeciwko ludzkości, broni psychotronicznej, mind control itp. Stowarzyszenie Stop Zet Ewa Pawela STOP Zorganizowanym Elektronicznym Torturom
#mindcontrol #psychotronicweapons #gangstalking #psyops #mkultra #voice2skull
@@Ensid1993 jaki to ma zwiazek z tym co napisalam bo nie rozumiem XDDD
Miło jest widziec, że sie zmieniasz, pracujesz nad sobą, dzielisz się tym ku przestrodze innych. Przykro mi, że musiales przez to wszystko przejsc. Ja jestem typem empaty, odczuwam emocje innych, bardzo mocno i dla mnie przelomowym momentem bylo odkrycie ze czasem bardziej niz moje wlasne. Jednak ja terapie zaczalem duzo wczesniej niz Ty i wczesniej moglem zdac sobie sprawe z moich mechanizmow obronnych. Widze ze przechodzisz przez ciezki czas po uswiadomieniu sobie swoich, ale kto by nie przechodzil, zburzyles sobie caly swiatopogląd. Rafał, jesteś bardzo silny i zawsze chciales byc, nawet jesli to bylo poza Twoje mozliwosci, teraz mozesz pokazac swoja sile w emocjach i w uczuciach. Trzymam za Ciebie kciuki, napewno nie tylko ja. Szacunek za to wszystko!!❤
Ostrożnie z tym kultem siły
Klatkaż dziwny, prawda, ale z jakiegoś powodu mi się podoba. Nie obraziłbym się gdyby został
Bardzo dobry odcinek.
Myślę że znajduję się w podobnym stanie do twojego, a filmik skłonił mnie do intensywnej rozkminy....
nie wiem, czy nie masz uczuć, ale na pewno masz silne ego i potrzebę atencji nawet za cenę straty najcenniejszego, co mamy - prywatności.
oglądam to mając 15 lat i dzięki temu odcinkowi widzę wytłumaczenie moich „większych” problemów życiowych (pomijając to że oprócz śmierci pupili mój życiorys do teraz zgrywa się z tym przedstawionym w filmie) mam nadzieję, że dzięki temu mogę zacząć pracę nad sobą w tej sferze dość wcześnie. dziękuję
Powodzenia! Trzymam kciuki!
Bardzo cieszy mnie końcówka filmu, w której wyliczasz twoje obecne działania w dążeniu do szczęścia! Tego właśnie ci życzę, szczęścia w życiu ale też wachlarza innych emocji!
dziękuję masny za ten odcinek , pomógł mi zrozumieć trochę rzeczy o sobie 😬
Masny w 19:57:
"Może się jeszcze kiedyś zakocham, byłoby naprawdę mega fajnie"
Jego ręka:
Dziękuje, chyba dotarło do mnie, że mam problem, nie wiedziałem ale popełniłem Twój błąd. Wspaniały materiał, mówienie o uczuciach zawsze jest trudne a u Ciebie widać taką otwartość, po prostu doceniam i dziękuje.
Poproszę więcej filmów o rozwoju sytuacji
Bardzo dało mi to do myślenia...
18:26 dziękuję Ci bardzo za ten fragment. Nie wiem czy mam aleksytymie, czasami czuję się całkowicie sprany z emocji i wyczerpany, ale dzięki temu ułamkowi mam jakiekolwiek wskazówki jak można stać się bardziej empatycznym, więc dziękuję Ci bardzo mocno i pozdrawiam
Podoba mi sie teraz że każdy 12 latek myśli że ma 439495735264959 schorzeń psychicznych
od dzisiaj masny jest dwunastolatkiem, zapamiętam
Mam 20 lat i właśnie teraz czuję się jakbym widział tą iluzję optyczną, dzięki bo rzuciłeś nowe światło na tą sprawę która mnie dotyczy
Dzięki Tobie zaczęłam zgłębiać temat i aleksytymia wydaje się nowym przełomowym odkryciem w moim życiu (poprzednim było spektrum autyzmu). Dziękuję!
Mi się od zawsze wydawało że mam wyjątkowo rozwinięte rozumienie emocji swoich i wszystkich dookoła i nadal mi się tak wydaje. Dlatego to o czym opowiadasz wydaje się tak dziwne. Bardzo cieżkie to musi być
nie moze ci sie wydawac czlowieku tylko albo rozwijasz tudzież rozwinąłeś swoją inteligencję emocjonalną i jesteś pewien tych 4 umiejętności o jakich świadczy to że jesteś w pełni inteligentny emocjonalnie albo ci się będzie wydawać że jesteś, bo mi też się może wiele rzeczy wydawać a jak się zaczyna proces edukacji i weryfikacji tego co się myślało że się wydaje to sobie nagle uświadamiasz że wszystko co się wydawało przed procesem tak po procesie już się nie wydaje ;p
Podejrzewałam już u siebie alekstymię i zauważyłam to drobne wyparcie uczuć jakieś 2 lata temu ale jestem na etapie, w którym mi to nie przeszkadza. Jednak twój film dał mi trochę do myślenia i uświadomił mnie z jakimi konsekwencjami w dalszym życiu może się to wiązać. Dzięki za poruszenie tematu bo utkwi mi to na trochę w głowie i szacun za odwagę🤟🏻🤟🏻
W kontekście tego filmu kilka pozostałych (tych bardziej osobistych) zaczynają się łączyć jak puzzle. Mam wrażenie, że z kolejnymi filmami odkrywasz coraz więcej kart, które z czasem zaczynają się coraz bardziej składać. Te filmy są trochę jak taki Twój dziennik w drodze do poznania siebie. Trzymam kciuki za emocje!
Przeraża mnie jak bardzo moja historia podobna jest do twojej. Jednakże mam wrażenie, że wciąż w tym tkwię i sam muszę rozpocząć proces dobrej terapii i uświadamiana sobie różnych rzeczy związanych ze mną. Myślę, że to będzie długi proces, ale wszystko przede mną, mam dopiero 16 lat. Oprócz tego cierpię na ciężką depresję, z której też obojętność emocjonalna się zapewne wzięła (chociaż przyczyny w formie wydarzeń z życia były inne, ale nie chcę w to wchodzić) i powoli zaczynam zmieniać swoje życie, bo jak ja nic nie zrobię, to samo się nic nie zmieni. Dziękuję za film, trochę mnie on zmotywował i pokazał, że nie jestem z tym sam
Dzięki wielkie za ten odcinek, ja od kilku lat mam podobny stan, ale jakoś sobie z nim poradziłam sama, poznałam cudownego faceta który zaakceptował mnie taką jaka jestem i czuję się swobodnie w swojej skórze. Stałam się taka zimna po poprzednim związku, w którym zostałam wielokrotnie zdradzona, oszukana i wyrzucona z ekipy po wielu latach znajomości. Budowałam swoje życie całkowicie od zera, w nowym miejscu, sama w 4 ścianach, od tamtych wydarzeń minęły już 3 lata, a ja dopiero teraz zaczynam dochodzić do siebie, umiem płakać albo lecą mi łezki ze szczęścia. Nie warto bagatelizować takiego stanu, ja też przez około rok byłam turbo zimna i źle traktowałam facetów, których spotykałam, w pewnym momencie nawet otoczyłam się samymi kobietami wokół (w pracy, w szkole tańca, na studiach) i nie chciałam w ogóle przyjmować innej racji niż własna. Na szczęście zaczęłam stopniowo pękać wraz z zakochaniem, które okazało się być tym prawdziwym uczuciem. Czuję że ocaliła mnie miłość i życzę tego wszystkim :) jesteście w stanie czuć, nie warto się bać :)
Ale gdy odstawiam uczucia na bok, myślę na zimno, to jest mi łatwiej i lepiej podejmować decyzje. Życie bez emocji jest lepsze. Kiedyś uważałam siebie za osobę z wysoką wrażliwością, bo wszystko bardzo przeżywałam. Miałam też problem z długotrwałym stresem, uszczęśliwiałam innych, nie potrafiłam stawiać granic, byłam zbyt miękka przez co wielokrotnie mnie raniono (często przez bliskie osoby). Kiedy zrozumiałam jak "przetrwać" w tym świecie. Że nie można być uległym i dopasowywać się do każdego, stałam się osoba która właśnie odstawia uczucia na bok. Teraz czuję, że żyję realnie, nie jestem romantyczną marzycielką. Nawet obce osoby mówią mi że twardo stąpam po ziemi. To czego doświadczyłam w dzieciństwie, spotykając różne osoby pokazało mi trochę, że świat nie jest taki kolorowy, przygasło moją naiwna nadzieję na cukierkowy świat. Potem przechodziłam okres załamania. To był bardzo trudny czas. Szczególnie, że byłam dzieckiem. To co było, złamało wiele razy moje serce, które się zamknęło na innych. Też tak jak ty czuję, że potrzebuje dystansu, bo chcę się chronić przed kolejnym zranieniem. Nie wchodzę w romantyczne reakcje, chociaż wiem że bardzo potrzebuje miłości (boję się). Wiem, że tylko to uczucie otworzy moje ziębnięte serce. Widzę jak bardzo moje uczucia się zmieniły. Na codzień wzoruje się na dziewczynę wesołą, energiczna, uśmiechniętą, okazującą wiele emocji. Czuję, że muszę tak, bo wyjdę na dziwaka. Na osobę która nie ogarnia, że coś jest śmieszne to mam się śmiać. Problem w tym, że ja nie czuję potrzeby śmiać się, płakać, być poważnym, zmartwionym itp. w odpowiednim momencie. Nie czuję NIC. KOMPLETNIE NIC. Jakbym miała pokazać światu sobie prawdziwe uczucia to miałabym przez większość czasu jeden wyraz twarzy. Bez emocji. Kiedyś miałam takie przekonanie, że muszę zachowywać się jak inni, bo inaczej będę dziwna i opuszczona. Dawniej byłam przeładowana emocjonalnie, dzisiaj nie czuję nic.
Jesteś bardzo ciekawą osobą, chętnie posłuchałabym z Tobą wywiadu w Impo u redaktora Paciorka
czas ten zbliża się
@@RMasny W takim razie nie mogę się doczekać 😃
A ja nie, Paciorek swoim powierzchownym i głupkowatym podejściem mnie doprowadza do szału
@@perq121 już myślałam, że jestem jedyna w całym internecie :)
Król Pustkowia - kanał.
Wow myślałem, że jestem w tym wszystkim sam i tylko mi przysługuje taka „moc” dziękuje za możliwość otwarcia mi oczu i kurde dzięki
Dzięki za poruszenie tak ciekawego tematu! Ja jestem na drugim końcu spektrum: jestem nadwrażliwa i często nie kontrolowałam moich emocji (po latach terapii zaczęłam od niedawna), choruję na depresję jednobiegunową i cały mój świat opiera się na niekomfortowych emocjach, takich jak np. smutek czy żal. I ja również chciałam się odciąć od tych emocji, co doprowadziło do wielu złych decyzji w moim życiu. Dopiero terapia i zaczęcie przeżywania emocji pozwoliły mi na życie spokojniejszym życiem, wbrew pozorom. Dlatego zachęcam każdego, nieważne z której części spektrum odczuwania emocji na pójście na terapię i na pozwolenie sobie na przeżywanie emocji. To naprawdę pomaga! :)
Gratuluje odwagi aby stanąć przed sobą, terapeutą i przed nami wszystkimi. To mocne i inspirujące co mówisz. Temat emocji i jak sie okazało brak bezpiecznej przestrzeni wyrażania ich to bliski mi temat, który doprowadził również do ogromnych, trudnych ale bardzo pozytywnych zmian w moim życiu. Cieszę sie dla ciebie ze jesteś na nowej ścieżce samorefleksji i pracy nad sobą oraz przesyłam dużo pozytywnej energii na dalsze kroki. Niech emocje będą z nami : )
Jeśli chodzi o klatki to nie widzę różnicy. Zastanawiam się czy nie wprowadziłeś nas w błąd z tymi klatkami, aby sprawdzić siłę sugestii.
Gratuluję i powodzenia, prawie bym popełnił twój błąd i dzięki tobie teraz wiem że nie tędy droga. Dziękuję
Ciekawy film. Zupełnie nie tego się spodziawałom po tytule, ponieważ samo mam aleksytymię wrodzoną, ponieważ występuje ona często przy autyźmie, który też mam i moje doświadczenia są nieco inne, ale I guess aleksytymia jest dość szerokim pojęciem, więc dobrze się było nauczyć zupełnie innej porspektywy.
Dla mnie jest to bardziej problem z nazwaniem emocji i odrużnieniem ich od siebie. Jestem w stanie stwierdzić, że odczuwam coś bardzo intensywnie, ale nie mam pojęcia co. Czasem jestem w stanie powiedzieć, czy jest to komfortowa, czy niekomfortowa emocja no i jeszcze jedną skalą jaką jestem w stanie wskazać jest wysoka i niska energia (czy ta emocja sprawia, że chcę nie wychodzić z łóżka przez tydzień, czy że potrzebuję chodzić w kółko po całym domu przez kilka godzin) i przez wiele lat, w terapi, przed diagnozą autyzmu, czułom się jakbym bylo głupie, bo gdy terapeutka pytała, jak się czułom w danej sytuacji, do mojej głowy nie przychodIły, żadne znane mi powszechnie używane nazwy emocji, nie było połączenia między uczuciem a nazwą
Ciekawie ogląda się film posiadając właściwie przeciwny problem. Bo od dłuższego czasu zmagam się z aspołecznością tylko dlatego że jestem empatyczną osobą która zawsze zastanawia się nad tym czy kogoś nie zrani, lub czy ktoś o mnie źle pomyśli i właściwie nawet nie staram się od tej myśli uciec tylko się jej poddaję i z góry chce zmienić coś co nawet niekoniecznie jest prawdą. Nigdy z mojego punktu widzenia emocje nie były złe i właściwie traktuje je od zawsze jako coś co mnie napędza.
Wow.... Wooww... O co chodzi ten film rozj**ał mi banie, bo ja też mam problemy w związkach i też przestałam jakiś czas temu lubić psy..... I nie miałam pojęcia dlaczego. Do teraz. Dzięki ci wielkie Masny
Miej pod poprawke, ze nie wszystko ma drugie dno. Ja tez nie lubie psow, ale to dlatego, ze nie mam potrzeby miec pupila w domu, a obecny tryb zycia nie bylby odpowiedni do tego. I nie ma w tym drugiego dna. Problemem czasem jest, ale nie mowie, ze zawsze, kiedy staramy sie rozkminiac i dochodzic co, jak, dlaczego, po co, gdzie to ma swoj poczatek, skad moze wynikac itd. Czasem takie rozkladanie jest bez sensu i tylko prowadzi w dziwne meandry, nie do konca nawet sluszne. Warto miec to na poprawce :)
Ciekawy odcinek dużo z twojego życia co doceniam
Ps. Ilość klatek chyba idealna,taka luźna sugestia
Brawo za genialną pracę nad sobą! Naprawdę możesz być z siebie dumny! Cieszę się bardzo, że stworzyłeś ten film, tym bardziej, że reprezentujesz mężczyzn - a jak wiemy indukuje im się twardość i pozbawiają się często emocji, a w zasadzie prawa do nich. To mega budujące słyszeć taką historię! Jeszcze raz gratuluję! 💖
Teraz już wiem, jak wygląda praca terapeuty.
ja też nie jadam psów..ale tak na serio,co to są "emocje"?Niby słucham twojego odcinka,ale nie załapałem o czym ty mówisz.Wydajesz mi się ofiarą terapeuty,który na tobie zarabia i dentysty,który na tobie zarabia i jeszcze siebie samego,który też na tobie zarabia..Twoje bycie ofiarą polega na tym,że dajesz sobie wkręcić tym wszystkim,że jesteś czymś innym niż jesteś.Nie jestem pewien o czym mówisz gdy mówisz o uczuciach
Świetny odcinek! Podziwiam odwage I szczerość! Cieszę się, że coraz, więcej osób mówi o tak prywatnych ale jakże istotnych rzeczach! Pozdrawiam cieplo. Kasia
Taak, emocje czynią słabym, społecznie dużo się robi, żebyśmy tak myśleli i wkręcili sobie nierralne wzorce. To niesamowite, że się podejmuje taka decyzję i zaczyna się żyć po dyktando takiej zasady. To może dotyczyć braku emocji w ogóle, ale może dotyczyć też jakichś wybranych emocji (np.złości). Szkodliwe jest postanowienie sobie, że "będę zawsze miły/a", wydaje mi się ważne, żeby o tym wspomnieć. Nie można wyciąć emocji, których się nie chce czuć, a również np. kochanie za bardzo jest deficytem, a nie miłością. Pozdro dla wszystkich, którzy próbują przestać dysocjować.
Ciekawie oglądało się ten odcinek z zupełnie drugiej strony, jestem nad wyraz przewrażliwioną osobą, totalnym przeciwieństwem, mam wrażenie, że przeżywam miłość mocniej, lubie filmy, powieści - wczuwam się w każdego bohatera serialu i przeżywam to, wzruszam się kiedy widze panią z ogromną niepełnosprawnością i słyszę jak sobie dobrze poradziła w śniadaniowym programie, płaczę kiedy widzę piękny widok, empatia bywa bolesna.
Jak widać, żadna skrajność nie jest dobra, cieszę się, że akurat teraz znalazłam ten filmik, bo czasem emocje bywają przytłaczające i nawet dziś mi przeszła myśl, żebym w końcu się uspokoiła i może dla dobra innych i mnie samej przydało by się całkowicie stłumić niektóre negatywne emocje. Coś w tym jest, czasem uważam, że to żałosne i jednak tłumie emocje, przez to zaczynam ich nie rozumieć, a przy takim rollercoasterze jest to ważne.
Tak czy siak powodzenia dla każdego, kto przeżywa swoją wewnętrzną podróż, boje się co ja kiedyś odkryję.
zbyt dużo sobie uświadomiłem po tym filmie
Niejasne jest dla mnie że dla ciebie emocje i uczucia to pojęcia tożsame i używasz ich jako synonimy, dla mnie to dwie różne kwestie
Czy mógłbyś rozwinąć myśl?
@@Haluc7N Dla mnie emocje to są takie jakby "chwilowe uczucia" to znaczy że mogą pojawić się spontanicznie i sprawić że przez chwilę "czujemy sie" inaczej ale szybko wracamy do stany przed. Na przykład od tygodnia jesteś przybity i smutny i usłyszysz żart który sprawi że sie zaśmiejesz ale po jakimś czasie wracasz do smutnych myśli, no to właśnie ten chwilowy śmiech to są emocje a stan ciągłego smutku to uczucia. Tak samo jak sie mówi że "zrobiłem coś pod wpływem emocji" np powiedziałeś coś niemiłego do dziewczyny, czy taka chwila negatywnych emocji sprawa że przestajesz ją kochać? No raczej nie. No nie wiem czy takie rozróżnianie tego jest poprawne czy definicje mają co innego do powiedzenia na ten temat ale ja tak to widze.
to fakt powinienem zadbać o to rozróżnienie, ale niestety ten film mogłby się wtedy stać zbyt długi i zdecydowałem się na to uproszczenie.
może jakiś film o psyhodelikach?
Ej. A próbowałeś zajęć teatralnych? Tez kiedyś próbowałam rozpracowywać swoje blokady emocjonalne „na głowę” - terapia, szukanie przyczyn, rozpisywanie na schematach i grądach… Aż trafiłam na zajęcia teatralne, gdzie nagle trzeba było emocje przepuścić przez ciało. Odgrywać sytuacje, na które prywatnie bym się nie odważyła. Wyłączając na chwilę całą narrację o sobie, swojej historii czy relacji w rodzinie. Po prostu rób. I… To zaczęło działać. Przez doświadczanie. Nie wymyślanie siebie i dorabianie do tego odpowiednich nawyków. Dobrego! 🙂 I dużo miłości ❤️
nowy odcinek masnego to jak znalezienie 5zł w spodniach, szczęście z zaskoczenia i do tego się przyda
Wprawdzie nie sądzę, bym miał wrodzoną aleksytymię, ale twój film kliknął we mnie z powodu tego, że pomimo tego, iż jestem dość emocjonalnym wewnętrznie chłopakiem, to odkąd wyrzygałem serce dla osoby, w której zakochałem się ze wzajemnością, a której nie ma już więcej w moim życiu, nie mam stałej, bezpiecznej przestrzeni na ekspresję swoich emocji, o której marzę. Zamiast tego, jako wieloletni włóczykij, jestem chodzącą uczuciową bombą - i coraz częściej powstrzymuję się ze wstydu przed wybuchnięciem płaczem przy przechodniach... Także z przekazem tego filmu, jak i twoim wypowiedzianym na jego końcu pragnieniem zakochania się w kimś kiedys, się głęboko utożsamiam...
Mega szanuję za odwagę i otwartość. Myślę że warto dzielić się takimi odkryciami z innymi bo jest duża szansa że komuś właśnie pomogłeś lub uchroniłeś przed takim problemem. W nawiązaniu do końcówki filmu, życzę Ci Masny żebyś się kiedyś mógł zakochać!❤️ Wszystkiego dobrego
Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Ja akurat mam zupełnie na odwrót i z reguły jestem bardzo emocjonalną i uczuciową osobą, fajnie więc jest posłuchać kogoś, kto ma inaczej :)
emocje nie sa Twoje, Ty na nie reagujesz
wszystkie emocje to parasole, millosc to jedyna czestotliwosc
Szanuję za odwagę Masny, życzę samych dobrych doznań w odkrywaniu w sobie emocji! Trzymaj się
wielki szacun za ten materiał - oglądam kanał od jakiegoś czasu i często łapię się na tym, że jak mam chwilę do zagospodarowania np: jadę do pracy czy na trening to myślę "o, ciekawe czy Masny coś wrzucił na kanał, chętnie bym obejrzał" sposób w jaki mówisz (dobór słownictwa, intonacja) i to jakie tematy poruszasz - mega
a co do samego odcinka to kolejny argument przekonywujący o zasadności udania się do psychologa w ramach rozwoju i dowiedzeniu się czegoś o sobie więcej - także myślę że to tylko kwestia czasu, pzdr i z fartem:)
mi to wygląda na spektrum autyzmu
Cześć! Czy mógłbyś rozwinąć temat bruksizmu, czy masz jakieś związane z tym dolegliwości (bóle mięśni, trzaskanie stawów) i co z tym robisz lub zamierzasz zrobić i czy Ci pomogło?
Najpierw mówisz, że nie odczuwasz skrajnych emocji typu smutek, zazdrość, złość, a później gadasz, że jak zerwała z tobą dziewczyna to strasznie przeżywałeś 😂 Chłopie, zdecyduj się.
Gdy opowiadasz o swoich doswiadczeniach, to jakbym słyszała historie mojego życia....... Doswiadczam dokladnie tego samego, o czym opowiadasz....