Mad Max Na drodze gniewu to arcydzieło do którego chętnie wracam. Cesarzowa Furiosa w wykonaniu Charlize Theron skradła mi serce i raczej nikt nie zagra lepiej od niej tą role. Furiose zobaczę ale dużo się nie spodziewam.
@@KinomaniakPietras To dawaj na flachę mleka skoro tak dobrze się rozumiemy😅 No ale wreszcie udało się zamienić słowo po tylu latach 😃 Ps. Naprawdę jesteś Najlepszy, bo mówisz konkrety bez zamulania w sposób może nie dosłowny, ale taki że można się domyśleć, a reszta gada i gada i w sumie "chodzi wokół filmu" i na końcu dalej nie wiem czy na niego iść czy nie, a u Ciebie się jeszcze ani razu nie przejechałem :)
Pierwsze trzy Mad Maxy miały (dla mnie) głębszy sens: Pierwsza część sagi opisywała w sposób gorzki i surowy (by nie rzec - szorstki) upadek cywilizacji. Druga to rozpaczliwa próba ratowania tego co zostało. Równie brutalna, ale bynajmniej już nie gorzka w wymowie. Bo niesie nadzieję. No i trzecia: W samym rdzeniu jądra ciemności rodzi się nowa jakość. Cywilizacja się odradza za sprawą zagubionych dzieci z "Władcy Much". A wszystkie je łączy postać tajemniczego i małomównego Maxa Rockatansky'ego, który (poza częścią pierwszą) jest jednocześnie ofiarą i animatorem zmian. To przez niego i z jego przyczyną ten świat się zmienia! A nowe Mad Maxy? Sorry, ale "Fury Road" to fajerwerk - efektowny i świetnie zrobiony, ale FAJERWERK. Gdzieś się ulotniła główna idea przyświecająca Mad Maxom... W sumie - tu mnie ma żadnej idei. Madmaxica efektownie kopie dupska złolom i tyle. A magia? Ilość dolarów na koncie to magia. Moja ulubiona to część trzecia - Mad Max pod kopułą gromu.
Film lepszy niż oczekiwałem przed pójściem do kina. Ciekawa historia i dużo się dzieje, aczkolwiek ostatnie 15 minut filmu, to jest całkowite wyhamowanie akcji - jakby nie było zbytnio pomysłu na finałowe sceny. Ogólnie dobrze się bawiłem- 7/10.
Dokładnie sam finał trochę “bez jaja” ale generalnie całość wypada na plus ja wyszedłem z kina usatysfakcjonowany i czułem że będzie małe cameo wiadomo kogo więc bardzo dobrze.film uważam za udany tymbardziej że wiedziałem na co idę
Zrozumcie że oni kradną a nie tworzą filmy. To jest ich idea (niebiesko zlota wczesniej czerwona). Tak to jest jak małpa lub wariat dostanie technologie w ręce.
Niezły szok. spodziewałem się naprawdę dobrego filmu a z tego co słyszę "to już było" i wcale nie jest lepsze. Mały szok jak dla mnie bo naprawdę liczyłem na porządny SF. Recenzja nie zachęca do odwiedzin kina, ale biorąc pod uwagę bieżący repertuar i tak zapewne udam się na seans, aby się z tym zmierzyć.
Uważam, że George Miller wielokrotnie udowodnił bezkompromisowość swojej wizji zarówno w serii Mad Max jak i w innych filmach. Nie kłania się producentom czy oczekiwaniom widzów. To czy najnowszy film jest lepszy czy gorszy ma drugorzędne znaczenie. Chciał zrobić taki obraz to zrobił. Jego świat i jego odpowiedzialność którą, na to wygląda, bierze na klatę. To go zawsze wyróżniało i wyróżnia. Cenię takich twórców. Jakiż byłby lament jeśli za świat australijskiej "jałowizny" zabrałby się ktoś inny i nie dowiózł. Pomyślcie o tym. Historia oceni. Jeśli ktoś chce zobaczyć coś naprawdę pokręconego i zaskakującego to polecam z filmografii Millera trochę zapomniane dzieło "Babe - świnka w mieście" z 1998 roku. Druga część przygód, wydawałoby się, uroczego prosiaczka sprawi, że nie pozostanie Wam nic innego niż podziękować śwince. Serio. ;)
Ja bawiłem sie genialnie tak samo jak na drodze gniewu. Moim zdaniem film dopiero zostanie doceniony. W 2015r przypadkiem trafiłem na mad max na drodze gniewu i super film a nikt ze znajomym go nie oglądał wtedy
Moim zdanie Harmsworth nie przesadził, jego rola to nawiązanie do Monsieur Thénardier'a, postaci która jest i zabawna i straszna, postaci z której śmieją się ludzie obcy, ale której boją się podwładni.
Hejka. Byłem widziałem i zgadzam się z Twoją oceną 6 maks 7 jak dla mnie. Film miałby szansę na wyższą ocenę gdyby ostatni akt po prostu został wycięty z filmu. Co do roli Chrisa młotka to bardzo delikatnie podsumowałeś to jak zarówno cała postać głównego złego jak i sam młotek po prostu nie pasują do filmu.
Większość ludzi wiesza psy na tym filmie i roli Chrisa . Też byłem bardzo sceptyczny co do roli głównej bohaterki i Chrisa . Powiem tak im głębiej w las tym lepiej . Już gorzej wypada główna bohaterka , jej zbyt delikatne rysy twarzy najzwyczajniej nie pasują do tego filmu . Do twardej , charyzmatycznej furiosy. Za to Chris , jak najbardziej pasuje do roli Dementusa . Jego postać to postać chytrego pół główka i gra ją bardzo dobrze .
Podobał mi się gest z "liczbą" dobrych remaków/prologów czy bóg wie czego :P Szkoda że tak często dzisiaj Reżyserzy czy Aktorzy ( dobrzy aktorzy) idą na łatwiznę i szybką kasę..
Byłem dziś na tym w kinie. Dupy mi nie urwało aczkolwiek były momenty. Osobiście uważam że po takim spektakularnym hicie jakim był, jest Mad max Na drodze gniewu następna część mogła by być w formie serialu , mogło by im to wyjść na lepsze.
Aktorka grająca Furioze Anya Taylor Joy była w tym filmie genialna zjawiskowa przekonująca . Doskonała charakteryzacja aktorki zapada w pamięć.Kazda minuta gry tej fenomenalnej aktorki jest majstersztykiem gry aktorskiej.Mimika tej genialnej aktorki doskonale się sprawdza w tym filmie.Jednym zdaniem Anya Taylor Joy zasługuje za rolę Furiozy na Oskara🫡🤗💯💫Znakomita rola fenomenalnej aktorki Anyi Taylor Joy
Pomijając fabułę filmu, najbardziej przeszkadzał mi w nim Chris( mimo, że go lubie). Z całej chęci widziałem na ekranie Thora ( mimo wydłużonego nosa) z ostatniego filmu z próbą wstawiania nieśmiesznych tekstów (jak w Thorze). Nie wiem czy tylko ja ale miałem wrażenie, że Chris parodiuje częsty styl wymowy Hardego. Ale mimo wszystko 7/10. Do poprzedniego nie ma podjazdu jednak.
Taaaaa - poczekaj aż Alieny zaczną mówić i tłumaczyć, że są zorganizowaną grupą żyjących istot i należy im się szacunek i prawo do własnej cywilizacji :D
@@sekathor No sorry ale w 4części było już blisko 🤣🤣 Nie wiadomo co by się stało jakby Ripley go nie przytuliła, a później sprawiła by tego czlekopodobnego wyssało ze statku 🤔 W sumie zawsze chciałem zobaczyć tego Aliena w akcji i nie mogę się doczekać , zawsze tylko ten jeden z małymi dodatkami.
George Miller konceptualizując przez wiele lat swoje opus magnum (Fury Road) stworzył rozbudowane lore tego świata, które czas ekranowy tamtej produkcji pozwolił ukazać jedynie w niewielkim ułamku. Wielu fanów sygnalizowało, że chcieliby wejść w ten świat głębiej. Furiosa jest dziełem, które wychodzi naprzeciw pragnieniu reżysera i oczekiwaniom najbardziej wkręconej części widowni. Ja się zaliczam do tej grupy.
Za tydzień nikt nie będzie o tym filmie mówił . O Fury Road mówi się do teraz, takie to jest DZIEłO 🤣🤣🤣 i co do knędzy znaczy "konceptualizując" wielki znawco i moralizatorze ??? 🤣🤣🤣🤣
@@konradkarmi2648 Fani serii będą mówili o tym filmie, tak jak o poprzednich częściach. Na zaczepkę nie będę odpowiadać. Idź szukać zwady gdzie indziej.
@@RozneGosy Ja też jest fanem i robią sobie żarty z ludzi. Nie chodzi mi już tylko nawet o ten, ale o to jaki jest poziom kina. Dałem tu mnóstwo komentarzy więc jak chcesz to poczytaj o co mi chodzi. Mój ulubiony i najbardziej treściwy to ten gdzie jest najwięcej lajków :D (Mad Max i Saga oraz kawa)
Jeszcze o jednym nie wspomniałeś co uderza tych nowych "Mad Maxach": PRZEPYCH i BLASK niczym w salonach luksusowych samochodów. Mad Max to życie po jakiejś tam apokalipsie i upadku cywilizacji. Niedobory wszystkiego. Cokolwiek tam spotykamy jest posklejane ze wszystkiego co znalezione na śmietniku powojennym, z byle czego, czegokolwiek. Tymczasem te nowe "Furiozy-Fruktozy-Glukozy" mają ogrom detali pieczołowicie ze sobą połączonych i troskliwie wypolerowanych. Nie czuć tego apokaliptycznego końca ludzkości i trzymania się życia ostatkiem sił płynąc na kawałku zardzewiałej blachy połączonej tasiemką z jakimś azbestowym fragmentem... czegoś. Pojazdy jak z warsztatu "Custom-Lux"; bronie nie na zasadzie "co to w mordę jest (?) to ma zabić przeciwnika czy użytkownika (?) Nie! Tutaj dostajemy: "oto moja Baretta X15 z fabrycznym celownikiem laserowym i rozszerzonym magazynkiem z GPSem wszystko prosto z WAR-STOCK-eBAY-ONLINESHOP". Brak TEGO klimatu starego Max-zrób-to-sam (bo jak sam nie zrobisz, to nikt ci tego nie da). "Fruktoza * Furry Road" to zapakowanwe w kawałek ślicznego pazłotka smakowite nic. Ale błyszczy i jest nowiutkie - rdzy brak - Mad Maxa brak.
Błyszczą i świecą się fury z gangu wiecznego Joe. Dla mnie ma to sens, te samochody i silniki mają tutaj charakter religii, trepy są fanatykami , co najważniejsze mają miejsce i czas i narzędzia żeby doprowadzać samochody do takiego stanu. Ludzie zawsze miejsce kultu tak traktowali, wieś nie wiadomo jaka biedna ,chałupy się walą ale kościół piękny i czyściutki. Natomiast zbieranina motocyklistów już tego nie ma, tam właśnie widzę ten zlepek rdzy i azbestu.
A Mi się podobał. Rozszerzenie Świata przedstawionego przez Georga Millera. Jeszcze bardziej szalone sceny (z większą ilością CGI ale nie raziły mnie poza 1 sceną). Ciekawa dla Mnie historia Furiosy jak stała się tą postacią z Fury Road. Szkoda że tak pobierznie liźnięty temat tego Pretorian Jack bodajże. No i Heamsworth bardzo fajny czarny charakter zabawny brutalny. Napewno kupię jakiś 2pak na Bluray jak się pojawi.
Na drodze gniewu to jeden z moich ulubionych filmów. Tam wszystko grało, masa detali, dobra gra aktorów, klimat, scenografia. P.s. . Dziwne że główna aktorka nie jest....czarna😮. Nie da się tego ogladać. Psuje dzisiejsze postępowe standardy.
Według mnie oprócz scen kaskaderskich, "Mad Max. Na drodze gniewu" niczym nie zachwycał. Był dużo słabszy niż stare filmy z Melem Gibsonem. Tam był klimat postapokalipsy, a "Droga Gniewu" to tylko komiksowa wydmuszka. Nie dziwi mnie, że Furiosa też jest kiepska.
Ja na GBusters to samo. Sam jak palec. Do końca się nie dało wysiedzieć. Nikt na to nie chodzi już , ale im się hajs zgadza za film albo z drukowanych pieniędzy więc grają, wpływy z biletów już się nie liczą a potem wszystko drożeje bo dopłacają im z naszej kasy na cos co się nie opłaca.
@@Rosa-ng8uu Wyjdzie nam ten socjalizm bokiem jak dalej będą dawać pieniądze na rzeczy które są nic nie warte. I samemu lepiej się ogląda , nie to że nie , ale nie tak się prowadzi miejsce publiczne za które wszyscy płacimy, a obecnie już dopłacamy. Normalnie powinien prowadzić je ktoś kto potrafi na tym w NATURALNY sposób zarobić nie robiąc długów , a nie !sztuczny! że my dopłacamy, a tych kin jest pełno i w każdym mieście dopłacamy nawet jak nie chodzimy. Ceny idą w górę, a z innymi rzeczami robią tak samo "fachowcy" spod niebieskiej flagi , kiedyś czerwonej.
Furiosa już w Mad Max mnie zupełnie nie interesowała, jakieś babsko prowadzi ciężarówkę bez ręki. Mnie ona denerwowała. To tak jakby zrobić film o ośle ze Shreka zanim poznał Shreka. Myślę że zwiastun Obcego jest lepszy niż cały film Furiosa 😅
Ten film porusza zbyt dużo wątków nie rozwijając ich. - Oaza - jest tylko po to, żeby na siłę pokazać, że Furiosa ma dokąd wracać. O tym miejscu nie dowiadujemy się nic, jedynie okruszki; że mają rośliny, że chodzą bez butów (jak to w Australii), mają brzoskwinie, konie i jedyną w całym uniwersum otyłą kobietę. Zmarnowany potencjał, bo do końca filmu oaza już się więcej nie pojawia. - Furiosa (postać) nie jest kobieca. W każdym razie nic z tego nie wynika. Przez pół filmu ukrywa się w męskim przebraniu, jak Kasia ze Zmienników, ale gdy dochodzi do coming outu - żadnych konsekwencji. Poza tym aktorka wyciska z siebie tylko dwie emocje: obojętność lub złość. Ale gdy się złości, wygląda jak mały kotek, który wygina kark i prycha dla postrachu. Daleko jej do Mela Gibsona z końcówki pierwszego filmy z 1979. - Ten film w żaden sposób nie rozwija świata Mad Maxa, może jedynie pokazuje skąd jest amunicja i paliwo. Chociaż w filmie z 1985 zamiast benzyny używano metanu. - Rozmowa, w której Pretorianin Jack namawia Furiosę do pozostania i pomagania w transportowaniu zasobów jest słabym nawiązaniem do postawy oryginalnego Maxa, który potrafił pomóc, ale nie angażował się w sprawy społeczności. Ale są też plusy: - Antagonista jeździ dźwigiem/ciągnikiem (nie wiem jak to się nazywa) na sześciu kołach. Taki sam samochód (tyle że na normalnych kołach) pojawia się w filmie z 1979. - Furiosa strzela z krótkiej strzelby, tak jak Rockatansky w oryginalnych filmach. - W filmie z 1981 też pokazano budowanie ciężarówki. Chociaż w tym przypadku jest to zbędne i nie rozwija świata filmu. Tak, ja też uważam Wojownika szos za najlepszy film z serii, chociaż ten z 1979 jest obowiązkowy, żeby zrozumieć traumę i motywację głównego bohatera.
Odkąd oglądam tą serię, zwłaszcza biorąc pod uwagę lata 90 , zawsze w telewizji czy do Polsat TVN czy telewizja publiczna , tytuł był czytany Mad Max nie med mex, wiem że w krajach anglojęzycznych tak się to wypowiada, ale w Polsce lepiej brzmi ta pierwsza forma, od razu się kojarzy z czymś maksymalnym z czymś na maksa.
Ten film to katastrofa pod każdym względem ,ale najgorsze jest to ,że takie mamy kino ostatnio ,reżyser beznadziejny ,scenariusz pisany na kolanie i efekty ,takie czasy .
Takie mocne 5/10, a może nawet 6/10. ATY powinna przypakować jak aktorzy przed Marvelem, a przypakowała jak ostatnio aktorki przed Marvelem... Ale i tak nie jest zła. Scenariusz słaby, gdzie niesamowitym twistem jest przejechanie przez górę. Mad Max to było 95 a może 98. Na Ile? Nie ważne. Tam ocena nie była potrzebna, po prostu chciało się oglądać.
Do niektórych ról pasuje idealnie, warsztat dziewoja ma też całkiem niezły, no ale do tej konkretnej roli powinni byli wziąć inną aktorkę. Choćby przez to, że Ania jest zbyt delikatną dziewczyną, a to brutalny świat postapo...
What a day, What the lovely day!?... No i znów jestem w tym miejscu mianowicie pustynia, opał, post apo, szybkie samochody, dziwne kultury i ogólnie pościgi. 9 lat i pare dni od premiery Mad Max Fury Road i George Miller wraca z nowym filmem także spoko chociaż powiem że jakoś nie miałem wielkiego hajpu na ten film chociaż G.Millera jako reżysera bardzo lubie nie jest to może top 5 ulubionych moich reżyserów ever ale doceniam go chociaż pierwszy jego film jaki widziałem to Happy Feet 1 i 2 miło wspominam dawno nie widziałem ale ogólnie spoko filmy ale nie sądziłem że ten sam gość robił kiedyś takiego Mad Maxa właśnie dawno temu trylogia z Melem Gibsonem i 2015 powrócił z Fury Road no i wczoraj znów wrócił i daje Prequel no ładnie. Ale po kolei Fury Road to pierwszy film z tej serii jaki oglądałem nie widziałem pierwszej trylogii i w ogóle jak pierwszy raz oglądałem Fury road to potem się dowiedziałem że były jeszcze starsze filmy okej no ale może kiedyś nadrobie wracając Fury Road film wielce chwalony od lewa do prawa obejrzałem go dawno temu z trzy razy i bardzo mi się podobał ale głowy mi nie urwał jak większości przedwczoraj wróciłem do niego z racji Furiosy no i doceniłem trochę i było zajebiście ale znowu to nie było 10/10 niemniej panie Miller mimo swoich lat na karku potrafi koksić dalej także fajnie i szanuje. No to teraz Furiosa prequel do drugiej (w sumie właściwie bardziej głównej pierwszoplanowej) bohaterki z Fury Road którą grała wcześniej C.Theron i była świetna a na jej młodszą wersje dajemy A.Taylor-Joy a obok złolujący C.Hemsworth i ogólnie pan Miller wchodzi ale hajpu nie miałem nie wiem czemu ale ogólnie nawet po zwiastunie coś tu nie grało co trochę widać w filmie no i stardartowo reakcje widzów na to że głównym bohaterem i twarzą filmu jest kobieta no i z miejsca skreślić film 1/10 żegnam TYLKO ŻE NIE! Ale wracając hajpu nie miałem i nawet jak widziałem pierwsze opinie z RT bardzo pozytywne (FB przemilczeć bo to śmiech na sali) i zwiastun kolejny był już ciekawszy ale znowu to nie była Diuna na którą czekałem mocno i nie zawiodłem się. Ale jestem wczoraj świeżo po filmie i moim zdaniem jest dobrze może nie jest to Fury Road ale ogólnie bawiłem się dobrze momentami bardzo dobrze ale pokolei. =Historia i o ile Fury Road to był 2h pościg gdzie historii mogłoby nie być tak tutaj jest pełnoprawna historia która nie jest jakoś wybitnie skomplikowana od historia Furiozy i jej zemsta na pewnym typie który zamordował na jej oczach jej matkę a ten ją przygarnął i poznajemy jak w ogóle trafiła do Nieśmiertelnego Joego oraz jak stała się tą Furiozą jaką my znamy z poprzedniego/następnego filmu. I co tu dużo mówić historia no fajnie że jest ale znowu nie jest jakaś wybitna jest prosta od deski do deski ale finalnie mi się nawet podobało po prostu. =Aktorzy i zaczne od reszty obsady bo dla mnie jedna osoba tutaj jest szefem ale po kolei. Anna Taylor-Joy jako Furiosa i jeśli chodzi o jej aktorstwo to ogólnie ją lubię nie to moja ani jedna z moich ulubionych aktorek ever ale doceniam pare filmów widziałem spoko jest a ostatnia głosowa rola w Super Mario jako Peach naprawdę super natomiast tu bierze ciężar C.Theron gra młodszą Furiose i jak dla mnie wypadała bardzo dobrze może nie zawiele mówi ale ogólnie spoko a w finale poczułem że Furiosa jaka jest także git co do reszty Nieśmiertelny Joe i jego świta wróciła i moja mordka się ucieszyła, Gość który Grał Jacka tego co był tej samej kaście? jeśli moge to tak nazwać no w każdym razie tam gdzie Furiosa była finalnie z tym czarnym makijażem spoko bardzo i nawet fajny duet z Furiosą a reszta aktorów też spisała się dobrze ale dla mnie show kradnie Chris Hemsworth jako główny Villan Dementus i obiekt zemsty głównej bohaterki szczerze jeśli miałem ten film obejrzeć w ogóle to tylko dla tego pana i nie zawiodła chłop idzie na 100% charyzma, nos (serio), głos, wizualnie, rydwan z motorów i ogólnie no kurde showman oraz skurczysyn jednocześnie zajebista postać i w sumie najfajniejsza bo bardziej wolałem jego śledzić niż tytułową postać serio moim zdaniem najlepsa postać z całego filmu. =Reżyseria i Scenariusz w jednym reżysersko dalej G.Miller trzyma poziom od początku do końca a w drugim scenariusz okej nic genialnego ale finalnie okej nie nudziłem się przez te 2h i 30m. =Wizualnie no i tutaj trochę narzkeań ale finalnie wizualnie dalej dobrze i zdjęciowo też super piękna pustynia bardzo. =Muzyka rewelacyjna jak w Fury Road. =Akcja i znowu narzekam ale ogólnie było dobrze. =Charakteryzacja, Klimat i Projekty pojazdów tak samo jak w Fury Road czyli świetnie. =Wady no i na początek wizualnie gdzie niby dobrze ale niestety CGI widoczne jest nawet jak nie jest ono najgorsze i lepsze niż w MCU takim ale wciąż jak Fury Road było full efekty praktyczne tak tu CGI było trochę więcej i już nie było to to samo z Akcją gdzie znowu niby dobrze ale to była ta bomba co w Fury Road. Ale ogólnie gdybym miał podać duży problem to byłoby że po prostu już nie ma tego efektu łał co kiedyś po Fury Road i w ogóle ja podczas oglądania miałem w głowie myśli że ten film jest (nie wiem czy coś takiego istnieje w kwestii filmów ale) przeterminowany i nie robi takiego wrażenia te 9 lat temu Fury Road i tyle. Podsumowując bawiłem się dobrze, 2h i 30m minęły mi od tak, Hemsworth złoto i ogólnie technicznie dość dobrze ale nie jest to dla mnie mistrzostwo, nie jest to poziom Fury Road i ogólnie od spoko Prequel niemniej wole to niż kurcze wszystkie śmieciowe akcyjniaki które nawet akcją nie stoją. No ale sam film ode mnie dostaje 7,5/10 myślałem nad 8 ale finalnie było coś pomiędzy 7-8 więc taką ocene daje. Pozdrawiam ,,Ready Steady GO!"
to już standard tak stało się z sagą star wars, diuna i teraz mad max niby film w porządku ale brak tego czegoś.... gimbaza będzie zachwycona ale ludzie którzy pamiętają dobre kino już nie.
Zależy co się oczekuje, mad max zawsze to dla mnie był film o pojedynkach na szośie więc Fury Road jest dla mnie najlepszym filmem i ciężko go będzi ejuż przebić. Furiosa to kompetentny film, dla mnie bliżej mu trzeciej cześci którą zawsze lubiłem najmniej ale po wielokrotnym obejrzeniu zacząłem ją doceniać. Furiosa to przede wszystkim rozbudowa świata, wytłumaczenie relacji między frakcjami itd. Też są niezłe walki ale to nei ten poziom fury road. Wogóle brak Maxa w Maxie to jakieś kuriozum, sorry ale niech wreszcie zrobią kompetentny film Mad Maxa póki Miller żyje bo gośc ma już prawie 80lat. Dla mnie furiosa to film dobry co na ogólny poziom kina który jest bardzo niski i tak pozwal amu się wybić na tle innych premier. Pójdę jeszcze raz obejrzeć i wtedy ocenią. Jedyne co mnie martwi że na siebie nie zarobi i już żadnego mad maxa nie będzie...
Holender, dla mnie już "... na drodze gniewu" było słabe w porównaniu do pierwszych części "Mad Max", przynajmniej dwóch pierwszych bo trzecia zjedzona przez Hollywood już się słabo broniła. Właśnie to co było wspaniałe w pierwszych dwóch częściach to ascetyzm filmu a nie epatowanie sidżiajami i innymi takimi FX. Nie rozumiałem do końca dlaczego ten film (czwata część w kolejności) otrzymał Oscara za najlepszy bodajże. Chyba dlatego, że trzeba było uhonorować Charlize Theron, Toma Hardy (dla mnie oboje nie przekonujący w tych rolach...bo miałem w pamięci Mela Gibsona) a przede wszystkim 150 mln $ wydanych na tę produkcję. Dziś okazało się, że może być gorzej. Pójdę w takim razie sprawdzić. Może George Miller powinien na stare lata jednak wrócić do Australii i tam tworzyć kolejne, mniej napakowane części gdzie prostota to atut zaś nie jest nim przerost formy nad treścią (?).
Masz niestety rację... Minimalizm i niedopowiedzenia 1 części złożyły się właśnie na kult Mad Maxa i jego niesamowity sukces... I to co najważniejsze, waga emocji w tamtym filmie... "Miliony dolarów" to nie to samo...
Stara trylogia jest kultowa ale nie ma co się oszukiwać, to nie są wyżyny kina. Mad max na drodze gniewu to są wyżyny kina. Film z 2015 przebija stare filmy, które pamiętam z dzieciństwa. Mad max na drodze gniewu to idealny film akcji, idealnie rozporządza napięciem, rentę efekty to nie CGI, to prawdziwe samochody i akrobacje. Na drodze gniewu powstawał zasadniczo przez państwo nad 20 lat. Oscary absolutnie zasłużone.
Trochę szkoda no cóż...ale nie Tylko "Mad Max'a" , również Anyi Taylor-Joy bo ona naprawdę warsztat aktorski ma co udowodniła już w 2015 grając w The Witch - (moim skromnym zdaniem horror dekady) kto nie widział musi zobaczyc! To pokazuje że sam wybór roli czy w drugą stronę wybór aktora/aktorki jest niezwykle istotny...nikt nie potrafi zagrać wszystkiego, no chyba że Bożena Dykiel... (Dla tych co się jeszcze nie śmieją - tak żartowałem)
Mogło być gorzej, bo często stosuje się też blackwashing, wplata wątki LGBT i lizanie się facetów/kobiet, a za niedługo wlecą na pełnej człończa-aktywiszcza, niebinarne genderfluidyczne osobx człowieczx...
Generalnie to jestem zatwardziałym przeciwnikiem feminizmu i wszystkim pokrewnym debilizmom. W wypadku Furiozy podoba mi się ta historia. Kobiety w świecie Mad Maxa są całkiem realistycznie przedstawione, czyli sprowadzone do roli maszynek rozpłodowych, niewolnic albo nic nie znaczących mieszkanek pustkowi, nie oszukujmy się, w prawdziwym świecie było by całkiem podobnie o ile nie zostały by brutalnie wychowane przez te pustkowia dzięki czemu wyhodowały by sobie jaja, co udało się tytułowej Furiozie. Reszta bab w tym uniwersum ubogaca swoimi szkieletami pustkowia, jak na przykład dwie hipiski od VW Beetla z przyczepy war riga, a szajki jak te z pozostałości plemienia licznych matek praktycznie nie istnieją. Nie widzę więc problemu po za na siłę doszukiwanie się woke propagandy. Historia Furiozy do niej nie nalerzy bo jej geneza sięga lat grubo przed 2010r, kiedy świat nie był tak zjebany jak dzisiaj xD..
@@zielokjr694 Tak, i była to jedna z głównych lecz nie licznych wad tamtego filmu. Problem w tym że nie wypowiadałem się o fury road koleś, najpierw czytaj potem gadaj swoje.
Teraz się pochwalę. Byłem, widziałem. I żałuję...Jestem roztrzęsiony. Niewyobrażalnie wkur***** po tym co obejrzałem. Co to miało być? Nie liczyłem na wspaniałą prequelową kontynuację po wszystkich poprzednich częściach. Ale liczyłem na chociaż DOBRY film. A to nie jest dobry film. To jest szmira, syf. Bezbrzeżna pogarda tylko pozostaje, jak to pięknie użył tego zwrotu sam Thor (który powinien trzymać się od takich produkcji z daleka). Gdzie akcja? Gdzie wciągająca fabuła? Co tam było dobrego? Oglądałem to w imaxie. Ale najgorszego ścierwa nawet imax nie uratuje. Wszystko w tym filmie zawodzi. Żałuję, że ujrzałem. I nie wchodzę tu w dyskusję, że girl power, że facety złe, a kobiety dobre. Nie interesuje mnie to. Chciałem zobaczyć dobry film. Odradzam oglądanie. A o aktorce szkoda się wypowiadać. Aparycja 13nastolatki z głosem 40letniej kobiety. Ja nie mam nic przeciwko silnym i zaradnym kobietom. Ale niech to chociaż będzie wiarygodne.
@@KinomaniakPietras powiem tak - choć zgadzam się z wieloma zarzutami do filmu, to bawiłem się dobrze, wkręciłem się, a nawet film skłonił mnie do myślenia, kiedy ta fikcja przestanie być fikcją w naszym realnym świecie 😉. Wisi w powietrzu jakaś atmosfera zbliżajacej się apokalipsy i wyraźnie przemysł filmowy na te wyczuwalne społecznie napięcie stara się odpowiedzieć 🙂. Choć faktycznie tempo, dynamika akcji to nie to samo co Fury Road, to na mnie film zadziałał i wszedłem w ten świat. Ta rozciągnięta na lata opowieść z ewolucją życia Furiosy rzeczywiście odbiera filmowi werwę, ale moim zdaniem sprawdza się jako podhistoria z uniwersum Mad Maxa - rozszerza go, uzupełnia. Że w filmie z serii Mad Max nie ma Mad Maxa? Tak, uczciwiej byłoby nazwać te dzieło zupełnie osobno i nie byłoby problemu, bo jako tako film się broni całkiem spoko i było bardzo ciekawe poznać bliżej historię Furiosy. Choć Max pojawia się tam przez chwilę, widzimy go z góry przy jego aucie, jak obserwuje akcję :). Że ta akcja nie jest już tak szalona jak w Fury Road? No cóż, tu mamy jednak inną opowieść i szczerze, natężenie i jakość akcji mimo wszystko zadowoliły mnie. I nie czułem jakiegoś niedosytu, nie nudziłem się. Wydaje mi się, że mam ciągle dobry wzrok i jakoś nie zauważyłem specjalnie tandetnego CGI (a może się nie znam :), w każdym razie ze strony wizualnej też byłem zadowolony. Wyjaśnienie utraty ręki - do bani, zgadzam się. Niepotrzebne doklejenie fragmentów Fury Road na końcu? Całkowicie się zgadzam, po jakiego ×#&..?! Anya Taylor-Joy? Spiep..ony casting, mogło być lepiej, ale filmu nie kładzie. Dementus odrażający, więc działa (jego groteskowość zamierzona, nie przeszkadza). Wątek utraconego Edenu (komuna matki, mapa na ramieniu) ciekawy w kontekście historii znanej z Fury Road - gorzki, bo wiemy jak się skończy i to dodaje mu mocy! W tym kontekście braku nadziei, i wobec tego co pada na końcu (żadna zemsta nie zwróci ci tego, co utraciłeś) świat przedstawiony działa jeszcze mocniej - i znów boję się takiej potencjalnej przyszłości w realnym świecie haha :)) Zatem - mankamenty są, ale zabawa i tak jest, film się broni. Na pewno nie były to zmarnowane 2.5 godziny ani wydane pieniądze (imax w 5. rzędzie też zrobił robotę! :)
Sharlin Steron choć trochę w tym całym szaleństwie przypominała kobietę, silną ale kobietę. Ta wersja Furiozy jest dla mnie całkowicie tego pozbawiona i taka sztuczna na siłę. Ostatnio w kinie tego pełno jak i na platformach . Brak Mad Max'a chce pokazać że kobiety same sobie mogą poradzić ze wszystkim, a według mnie w tym wszystkim powinna być jakaś współpraca.
A zauwazyles brak przyjemnej ciaglosci w kilku momentach filmu? Np moment wyrywania/odgryzania reki... kamera wlatuje w psychiczna faze Chrisa... albo nieudolne "pourywane" tortury Chrisa na koncu filmu i przejscie kamery na czlowieka-drzewo... Chris nie umie grac zlego bohatera. Probowal grac swira bo nie dal rady odegrac chociazby gwalciciela co w jego klanie powinno byc normalne. Brakowalo mi rowniez fajnych wstawek z przejscia wozu obozowego z gramofonani w woz wojenny z kolesiem z gitara i glosnikami. Joy byla zlym wyborem. Jej anoreksja nijak ma sie do akrobacji, ktore wykonywala.
Byłem dzisiaj no i nie kupuję Anyi Taylor Joy jako Furiosy. Zbyt drobna, zbyt porcelanowa i tak zwyczajnie zbyt śliczna, co się kompletnie nie klei z tym jak bezlitosnym jest świat w którym funkcjonuje. Szczególnie, że świat ów jest zdominowany przez pozbawionych jakichkolwiek skrupułów męskich zwyroli. Poza jedną przyprawiającą o dreszcze sceną gdzie Furiosa jako dziecko jeszcze, wpada w łapy Rictusowi Erectusowi, brak mi jakichkolwiek śladów tego jak trudne musiało być jej życie tak przed jak i po tym gdy została zdemaskowana. Ciekawe w tym kontekście jest to, że Charlize Theron dla odmiany zdobyła mnie z marszu. Ale może właśnie dlatego, że o jej przeszłości i piekle jakie musiała przeżyć mówiono nam tyle co nic, przez co sami mogliśmy sobie dopowiadać to co nie wypowiedziane? Spowolnienie tempa akcji byłbym w stanie wybaczyć, bo trzy pierwsze części też wcale na złamanie karku jak Droga Gniewu nie pędziły (a przynajmniej nie aż tak), no ale młodszemu widzowi, który wszedł w to uniwersum właśnie u boku Toma Hardy'ego może najnowsza część sprawić zawód. Resztę moich zarzutów wyczerpał Artur więc strzępił klawiatury nie będę. 3.5 na 5
Co nie. Sam tytuł mówi wiele, a oni robią film bez niego, a są tacy co się podniecają o jaki fajny choć bezczelnie wywalili głównego bohatera i to po chamsku który jest w TYTULE. To wiele mówi i o tak zwanych reżyserach co umieją tylko odgrzać zagrzybiałego starego kotleta a nie potrafią stworzyć nic nowego jak i o tych co przyklaskują że film był udany. Zwykle ameby. Dać im tylko bananka i w sumie nikt nie odróżni czy to małpa czy nie. Gdyby nie dbali tak szaleńczo o wygląd nie było by wątpliwości a to ich na chwilę ukrywa.
Byłem dziś w kinie i bawiłem się dobrze, Furiosa to fajny film i wtórność w porównaniu do Drogi Gniewu nie jest dla mnie czymś złym. Nie miałem jakiś ogromnych oczekiwań, chciałem dostać więcej tego co znałem z wcześniejszych filmów Mad Max i to dostałem, ale faktycznie brakowało mi tego szaleństwa z Drogi Gniewu, w Furiosie tego szaleństwa nie ma, jest to po prostu dobry film akcji.
aha no i można powiedzieć że Max nie był pierwszy ?...skoro już od dzieciństwa Furiosa miała traumę i dramatyczne przeżycia które skutkowały zemstą w życiu dorosłym...🤷♂️...trochę wywrócenie całej fabuły Mad Maxa
Osobiście nie rozumiem pretensji ludzi akurat do tego konkretnego filmu. W tytule jest jak byk napisane "FURIOSA: A Mad Max Saga", co jasno wskazuje na historię ten konkretnej postaci z uniwiersum, a nie samego Mad Maxa. Poza tym jakimś dziwnym trafem postawienie Furiosy 9 lat temu w "Fury Road" jakoś tak internautom nie przeszkadzało. Bo był tam Mad Max? No w porządku, a tu był Praetorian Jack, który moim zdaniem też dobrze się sprawdził w swojej roli. Film dobry, każdy kto obejrzał chociażby trailer powinien wiedzieć na co się pisze idąc do kina. Sekwencje akcje były jak zwykle świetne, gra aktorska na dobrym poziomie, zdjęcia, scenografia i muzyka też robiły swoje. Jedynie pierwszy akt był dla mnie niewystarczająco przekonujący, ale reszta sprawiła że na na seansie bawiłem sie dobrze. Gdyby większość franczyz robiła tak "kiepskie" dalsze odsłony swoich serii, to świat byłby piękniejszy, naprawdę.
Nic nowego ten film. Odgrzany kotlet tyle że z postacią kobiety w roli głównej. Taka bajeczka z wybuchami, gdzie bohaterka z urwaną ręką wsiada na motocykl i pędzi po pustyni w tumanach piachu bez googli na oczach.
Gdybym był wredny napisał bym że najlepsze co ten film ma do zaoferowania to napisy końcowe, bo są na nich przebitki z "Fury Road". A tak na serio to jestem zawiedziony w tym filmie jedynie montażem, bo ten film ma wszystko żeby być wspaniałym, dosłownie, wiedziałem że jestem w dobrych rękach już na początku filmu kiedy przetłumaczono nazwę motocykla "Thunderbike" na "Motogrzmot". Harmsworth jest genialny, sceny akcji wbijają w fotel, jak widziałem scenę pogoni monster trucka za Furiosą to opadła mi szczęka. Jedyne co w tym filmie kuleje to tempo, niepotrzbne podziały na rozdziały, lektor na końcu mówiący o tym co Furiosa zrobiła, prolog któwy w "Fury Road" trwał dosłownie 2 minuty, tu trwa godzinę, miał być epicki finał a był rozwleczony na mitologię na kilka wersji, zamiast tak jak w "Świętych z Bostonu" literalnie palnąć Dementusowi w łeb. Jakiś niepotrzebny motyw pogoni Rictusa za małą Furiosą. Wolał bym żeby ten film trwał 1:30 zamiast 2:30 ale z samym mięsem. Mimo tych wszystkich wad to i tak najlepsze co widziałem w kinie w tym roku.
Byłem wczoraj na "Furjosa". Film by nie był może zły ALE to CGI... Matko jakie ono jest strasznie słabe. Wszystko się "ślizga" nienaturalnie, bije sztucznością, daje dosłownie "w twarz". To że scenariuszowo nie będzie jakiegoś zaskoczenia i porywu to się spodziewałem i luzik, nisko poprzeczkę powiesiłem. Ale no to CGI jest po prostu tak złe, tak dramatycznie złe.....
Mad Max Na drodze gniewu to arcydzieło do którego chętnie wracam. Cesarzowa Furiosa w wykonaniu Charlize Theron skradła mi serce i raczej nikt nie zagra lepiej od niej tą role. Furiose zobaczę ale dużo się nie spodziewam.
Obejrzałem 2 minuty i już wiem że Cię uwielbiam jak za starych czasów w TV4. Artur jesteś NAJLEPSZY! ! !
A ja uwielbiam takie komplementy :))))
@@KinomaniakPietras To dawaj na flachę mleka skoro tak dobrze się rozumiemy😅 No ale wreszcie udało się zamienić słowo po tylu latach 😃 Ps. Naprawdę jesteś Najlepszy, bo mówisz konkrety bez zamulania w sposób może nie dosłowny, ale taki że można się domyśleć, a reszta gada i gada i w sumie "chodzi wokół filmu" i na końcu dalej nie wiem czy na niego iść czy nie, a u Ciebie się jeszcze ani razu nie przejechałem :)
:))))
On nie tylko najlepszy on pije mleko i jest też wielki!
O kur**... Przecież to Kinomaniak ze starych dobrych czasów! Uwielbiam! 🫡
I jeszcze szklanka mleka jak kiedyś. Aż łezka w oku się kręci. 🥲
Witaj w NOWYM WSPANIAŁYM ŚWIECIE :)))) i po latach...
🫡
Pierwsze trzy Mad Maxy miały (dla mnie) głębszy sens: Pierwsza część sagi opisywała w sposób gorzki i surowy (by nie rzec - szorstki) upadek cywilizacji. Druga to rozpaczliwa próba ratowania tego co zostało. Równie brutalna, ale bynajmniej już nie gorzka w wymowie. Bo niesie nadzieję. No i trzecia: W samym rdzeniu jądra ciemności rodzi się nowa jakość. Cywilizacja się odradza za sprawą zagubionych dzieci z "Władcy Much". A wszystkie je łączy postać tajemniczego i małomównego Maxa Rockatansky'ego, który (poza częścią pierwszą) jest jednocześnie ofiarą i animatorem zmian. To przez niego i z jego przyczyną ten świat się zmienia! A nowe Mad Maxy? Sorry, ale "Fury Road" to fajerwerk - efektowny i świetnie zrobiony, ale FAJERWERK. Gdzieś się ulotniła główna idea przyświecająca Mad Maxom... W sumie - tu mnie ma żadnej idei. Madmaxica efektownie kopie dupska złolom i tyle. A magia? Ilość dolarów na koncie to magia.
Moja ulubiona to część trzecia - Mad Max pod kopułą gromu.
Film lepszy niż oczekiwałem przed pójściem do kina. Ciekawa historia i dużo się dzieje, aczkolwiek ostatnie 15 minut filmu, to jest całkowite wyhamowanie akcji - jakby nie było zbytnio pomysłu na finałowe sceny. Ogólnie dobrze się bawiłem- 7/10.
Dokładnie sam finał trochę “bez jaja” ale generalnie całość wypada na plus ja wyszedłem z kina usatysfakcjonowany i czułem że będzie małe cameo wiadomo kogo więc bardzo dobrze.film uważam za udany tymbardziej że wiedziałem na co idę
Zrozumcie że oni kradną a nie tworzą filmy. To jest ich idea (niebiesko zlota wczesniej czerwona). Tak to jest jak małpa lub wariat dostanie technologie w ręce.
Zarąbista rozrywka, jazda bez trzymanki polecam
Niezły szok. spodziewałem się naprawdę dobrego filmu a z tego co słyszę "to już było" i wcale nie jest lepsze. Mały szok jak dla mnie bo naprawdę liczyłem na porządny SF. Recenzja nie zachęca do odwiedzin kina, ale biorąc pod uwagę bieżący repertuar i tak zapewne udam się na seans, aby się z tym zmierzyć.
Jak dla mnie film sztos.
Uwielbiam uniwersum Mad Maxa i z wypiekami na twarzy obejrzałem ten epicki w każdym calu film.
Obejrzałem i włączyłem jeszcze raz. Dzwięk silników super. Jak dla mnie dobry film.
Uważam, że George Miller wielokrotnie udowodnił bezkompromisowość swojej wizji zarówno w serii Mad Max jak i w innych filmach. Nie kłania się producentom czy oczekiwaniom widzów. To czy najnowszy film jest lepszy czy gorszy ma drugorzędne znaczenie. Chciał zrobić taki obraz to zrobił. Jego świat i jego odpowiedzialność którą, na to wygląda, bierze na klatę. To go zawsze wyróżniało i wyróżnia. Cenię takich twórców. Jakiż byłby lament jeśli za świat australijskiej "jałowizny" zabrałby się ktoś inny i nie dowiózł. Pomyślcie o tym. Historia oceni.
Jeśli ktoś chce zobaczyć coś naprawdę pokręconego i zaskakującego to polecam z filmografii Millera trochę zapomniane dzieło "Babe - świnka w mieście" z 1998 roku. Druga część przygód, wydawałoby się, uroczego prosiaczka sprawi, że nie pozostanie Wam nic innego niż podziękować śwince. Serio. ;)
Ja bawiłem sie genialnie tak samo jak na drodze gniewu. Moim zdaniem film dopiero zostanie doceniony. W 2015r przypadkiem trafiłem na mad max na drodze gniewu i super film a nikt ze znajomym go nie oglądał wtedy
Moim zdanie Harmsworth nie przesadził, jego rola to nawiązanie do Monsieur Thénardier'a, postaci która jest i zabawna i straszna, postaci z której śmieją się ludzie obcy, ale której boją się podwładni.
Hejka. Byłem widziałem i zgadzam się z Twoją oceną 6 maks 7 jak dla mnie. Film miałby szansę na wyższą ocenę gdyby ostatni akt po prostu został wycięty z filmu. Co do roli Chrisa młotka to bardzo delikatnie podsumowałeś to jak zarówno cała postać głównego złego jak i sam młotek po prostu nie pasują do filmu.
Większość ludzi wiesza psy na tym filmie i roli Chrisa . Też byłem bardzo sceptyczny co do roli głównej bohaterki i Chrisa . Powiem tak im głębiej w las tym lepiej . Już gorzej wypada główna bohaterka , jej zbyt delikatne rysy twarzy najzwyczajniej nie pasują do tego filmu . Do twardej , charyzmatycznej furiosy. Za to Chris , jak najbardziej pasuje do roli Dementusa . Jego postać to postać chytrego pół główka i gra ją bardzo dobrze .
Podobał mi się gest z "liczbą" dobrych remaków/prologów czy bóg wie czego :P Szkoda że tak często dzisiaj Reżyserzy czy Aktorzy ( dobrzy aktorzy) idą na łatwiznę i szybką kasę..
Byłem dziś na tym w kinie. Dupy mi nie urwało aczkolwiek były momenty. Osobiście uważam że po takim spektakularnym hicie jakim był, jest Mad max Na drodze gniewu następna część mogła by być w formie serialu , mogło by im to wyjść na lepsze.
Niestety byłem w kinie i część przespałem. Niestety nie da sie tego od zobaczyć 🤦🤦🤦
Powinna być scena, jak Furiosa gra w szachy. To by zbalansowało scenariusz i uwiarygodniło Joy w tej roli.
I jak gary myje...
Aktorka grająca Furioze Anya Taylor Joy była w tym filmie genialna zjawiskowa przekonująca . Doskonała charakteryzacja aktorki zapada w pamięć.Kazda minuta gry tej fenomenalnej aktorki jest majstersztykiem gry aktorskiej.Mimika tej genialnej aktorki doskonale się sprawdza w tym filmie.Jednym zdaniem Anya Taylor Joy zasługuje za rolę Furiozy na Oskara🫡🤗💯💫Znakomita rola fenomenalnej aktorki Anyi Taylor Joy
Pomijając fabułę filmu, najbardziej przeszkadzał mi w nim Chris( mimo, że go lubie). Z całej chęci widziałem na ekranie Thora ( mimo wydłużonego nosa) z ostatniego filmu z próbą wstawiania nieśmiesznych tekstów (jak w Thorze). Nie wiem czy tylko ja ale miałem wrażenie, że Chris parodiuje częsty styl wymowy Hardego. Ale mimo wszystko 7/10. Do poprzedniego nie ma podjazdu jednak.
KAŻDY OBCY JEST DOBRY !!! Mają klimat
i ta "klimatyczna" gra na flecie 🤣🤣
Taaaaa - poczekaj aż Alieny zaczną mówić i tłumaczyć, że są zorganizowaną grupą żyjących istot i należy im się szacunek i prawo do własnej cywilizacji :D
@@sekathor No sorry ale w 4części było już blisko 🤣🤣 Nie wiadomo co by się stało jakby Ripley go nie przytuliła, a później sprawiła by tego czlekopodobnego wyssało ze statku 🤔 W sumie zawsze chciałem zobaczyć tego Aliena w akcji i nie mogę się doczekać , zawsze tylko ten jeden z małymi dodatkami.
George Miller konceptualizując przez wiele lat swoje opus magnum (Fury Road) stworzył rozbudowane lore tego świata, które czas ekranowy tamtej produkcji pozwolił ukazać jedynie w niewielkim ułamku. Wielu fanów sygnalizowało, że chcieliby wejść w ten świat głębiej. Furiosa jest dziełem, które wychodzi naprzeciw pragnieniu reżysera i oczekiwaniom najbardziej wkręconej części widowni. Ja się zaliczam do tej grupy.
W punkt. Do tego nie zgodzę się, że film jest wtórny. Ma inną strukturę, dodaje nowe pomysłowe sceny akcji, fajnie rozwija znane wątki.
Za tydzień nikt nie będzie o tym filmie mówił . O Fury Road mówi się do teraz, takie to jest DZIEłO 🤣🤣🤣 i co do knędzy znaczy "konceptualizując" wielki znawco i moralizatorze ??? 🤣🤣🤣🤣
@@konradkarmi2648 Fani serii będą mówili o tym filmie, tak jak o poprzednich częściach. Na zaczepkę nie będę odpowiadać. Idź szukać zwady gdzie indziej.
@@RozneGosy Ja też jest fanem i robią sobie żarty z ludzi. Nie chodzi mi już tylko nawet o ten, ale o to jaki jest poziom kina. Dałem tu mnóstwo komentarzy więc jak chcesz to poczytaj o co mi chodzi. Mój ulubiony i najbardziej treściwy to ten gdzie jest najwięcej lajków :D (Mad Max i Saga oraz kawa)
I znów niespodzianka na nocce!
Czekałem na tą recenzję.
Wielkie dzięki!
Ty Krystian ZA DUŻO PRACUJESZ! I znowu nocki... hmmm... :))))
Jest mleko jest impreza. Pozdrawiam Pana Artura
@@KinomaniakPietrasczekam na recenzję obcego a już jestem po seansie zdania są podzielone mi się podobał ciekawe jak tobie
Niektóre powroty robią robotę, nie to co org, ale fajnie się to oglada, pozdro
-Fajny film wczoraj widziałem.
-Momenty były?
-Masz!
-Najlepiej, jak ta, co miała wielkie niebieskie oczy…
-Miała czym oddychać?
@@KinomaniakPietras😂
Jeszcze o jednym nie wspomniałeś co uderza tych nowych "Mad Maxach": PRZEPYCH i BLASK niczym w salonach luksusowych samochodów. Mad Max to życie po jakiejś tam apokalipsie i upadku cywilizacji. Niedobory wszystkiego. Cokolwiek tam spotykamy jest posklejane ze wszystkiego co znalezione na śmietniku powojennym, z byle czego, czegokolwiek. Tymczasem te nowe "Furiozy-Fruktozy-Glukozy" mają ogrom detali pieczołowicie ze sobą połączonych i troskliwie wypolerowanych. Nie czuć tego apokaliptycznego końca ludzkości i trzymania się życia ostatkiem sił płynąc na kawałku zardzewiałej blachy połączonej tasiemką z jakimś azbestowym fragmentem... czegoś. Pojazdy jak z warsztatu "Custom-Lux"; bronie nie na zasadzie "co to w mordę jest (?) to ma zabić przeciwnika czy użytkownika (?) Nie! Tutaj dostajemy: "oto moja Baretta X15 z fabrycznym celownikiem laserowym i rozszerzonym magazynkiem z GPSem wszystko prosto z WAR-STOCK-eBAY-ONLINESHOP". Brak TEGO klimatu starego Max-zrób-to-sam (bo jak sam nie zrobisz, to nikt ci tego nie da). "Fruktoza * Furry Road" to zapakowanwe w kawałek ślicznego pazłotka smakowite nic. Ale błyszczy i jest nowiutkie - rdzy brak - Mad Maxa brak.
Błyszczą i świecą się fury z gangu wiecznego Joe. Dla mnie ma to sens, te samochody i silniki mają tutaj charakter religii, trepy są fanatykami , co najważniejsze mają miejsce i czas i narzędzia żeby doprowadzać samochody do takiego stanu. Ludzie zawsze miejsce kultu tak traktowali, wieś nie wiadomo jaka biedna ,chałupy się walą ale kościół piękny i czyściutki. Natomiast zbieranina motocyklistów już tego nie ma, tam właśnie widzę ten zlepek rdzy i azbestu.
przecież jest tam scena gdzie mad max i jego fura obserwują z klifu furiosę po urwaniu ręki jak idzie do cytadeli
A Mi się podobał. Rozszerzenie Świata przedstawionego przez Georga Millera. Jeszcze bardziej szalone sceny (z większą ilością CGI ale nie raziły mnie poza 1 sceną). Ciekawa dla Mnie historia Furiosy jak stała się tą postacią z Fury Road. Szkoda że tak pobierznie liźnięty temat tego Pretorian Jack bodajże. No i Heamsworth bardzo fajny czarny charakter zabawny brutalny. Napewno kupię jakiś 2pak na Bluray jak się pojawi.
Zajebisty film ja daje 8,5 na 10 siadl mi jak poranna jajecznica oczywiście z mojej reki😊
Furiosa max 7/10, film na raz. Czekam na tego 👽 Pozdrawiam
Dobry materiał. Dziękuję. Kamizelka dalej coś nie leży. ;)
"O, świenta Tereeesoooo..."- cytując klasyka. To ja już wiem, CO TO za film- komentarz niżej szybko podsumował.
Na drodze gniewu to jeden z moich ulubionych filmów. Tam wszystko grało, masa detali, dobra gra aktorów, klimat, scenografia.
P.s. . Dziwne że główna aktorka nie jest....czarna😮. Nie da się tego ogladać. Psuje dzisiejsze postępowe standardy.
A czoło? 😂
@@ukaszchojnacki9830 😄 a fakt, cholera to obejrzę do połowy
Według mnie oprócz scen kaskaderskich, "Mad Max. Na drodze gniewu" niczym nie zachwycał. Był dużo słabszy niż stare filmy z Melem Gibsonem. Tam był klimat postapokalipsy, a "Droga Gniewu" to tylko komiksowa wydmuszka. Nie dziwi mnie, że Furiosa też jest kiepska.
Nie rozumiem przywołania się,bardzo fajnie się oglądało. Nawet lepiej niż ten mad max z 2015 :)
Dla mnie ten film wygląda, jak zlepek scen z wersji reżyserskiej fury road, które wycięto ze względu na niską jakość i dłużyznę
Mieszkam w okolicy małego miasta a w zasadzie większej wsi. Na ten film poszliśmy z mężem mojej siostry, siedzieliśmy sami, sami! na sali XD
Cała sala wasza.
Mieszkam w Warszawie i wczoraj były 2 osoby na seansie xD
Ja na GBusters to samo. Sam jak palec. Do końca się nie dało wysiedzieć. Nikt na to nie chodzi już , ale im się hajs zgadza za film albo z drukowanych pieniędzy więc grają, wpływy z biletów już się nie liczą a potem wszystko drożeje bo dopłacają im z naszej kasy na cos co się nie opłaca.
Musiałam zawlec tatę do kina żeby puścili, bo regulaminowo ma być 2 osoby…
@@Rosa-ng8uu Wyjdzie nam ten socjalizm bokiem jak dalej będą dawać pieniądze na rzeczy które są nic nie warte. I samemu lepiej się ogląda , nie to że nie , ale nie tak się prowadzi miejsce publiczne za które wszyscy płacimy, a obecnie już dopłacamy. Normalnie powinien prowadzić je ktoś kto potrafi na tym w NATURALNY sposób zarobić nie robiąc długów , a nie !sztuczny! że my dopłacamy, a tych kin jest pełno i w każdym mieście dopłacamy nawet jak nie chodzimy. Ceny idą w górę, a z innymi rzeczami robią tak samo "fachowcy" spod niebieskiej flagi , kiedyś czerwonej.
Ja myślę że aktorka grająca Furioze była genialna zasługuje na Oskara.Jest wybitna 🫡💯💯💯💯💯👍💫👍👏
Furiosa już w Mad Max mnie zupełnie nie interesowała, jakieś babsko prowadzi ciężarówkę bez ręki. Mnie ona denerwowała. To tak jakby zrobić film o ośle ze Shreka zanim poznał Shreka.
Myślę że zwiastun Obcego jest lepszy niż cały film Furiosa 😅
To jedziemy, zobaczymy, czy warto iść do kina 😎
i jak? Warto?
Odbiegając od tematu Furiosy, czekam mega na recenzję “Kinds of kindness” Lanthimosa wydaje mi się że będzie filmem roku.
No coż musisz jeszcze trochę poczekać... w polskich kinach dopiero we wrześniu... :((
@@KinomaniakPietrasno to uzbrajam się w cierpliwość i czekam, bo już sam zwiastun z piosenką sweet dreams robi robotę. Pozdrawiam
"To już było " szczerze, jako fan serii na to liczyłem, krytykiem filmowym nie jestem ale mi się podobało.
Ten film porusza zbyt dużo wątków nie rozwijając ich.
- Oaza - jest tylko po to, żeby na siłę pokazać, że Furiosa ma dokąd wracać. O tym miejscu nie dowiadujemy się nic, jedynie okruszki; że mają rośliny, że chodzą bez butów (jak to w Australii), mają brzoskwinie, konie i jedyną w całym uniwersum otyłą kobietę. Zmarnowany potencjał, bo do końca filmu oaza już się więcej nie pojawia.
- Furiosa (postać) nie jest kobieca. W każdym razie nic z tego nie wynika. Przez pół filmu ukrywa się w męskim przebraniu, jak Kasia ze Zmienników, ale gdy dochodzi do coming outu - żadnych konsekwencji. Poza tym aktorka wyciska z siebie tylko dwie emocje: obojętność lub złość. Ale gdy się złości, wygląda jak mały kotek, który wygina kark i prycha dla postrachu. Daleko jej do Mela Gibsona z końcówki pierwszego filmy z 1979.
- Ten film w żaden sposób nie rozwija świata Mad Maxa, może jedynie pokazuje skąd jest amunicja i paliwo. Chociaż w filmie z 1985 zamiast benzyny używano metanu.
- Rozmowa, w której Pretorianin Jack namawia Furiosę do pozostania i pomagania w transportowaniu zasobów jest słabym nawiązaniem do postawy oryginalnego Maxa, który potrafił pomóc, ale nie angażował się w sprawy społeczności.
Ale są też plusy:
- Antagonista jeździ dźwigiem/ciągnikiem (nie wiem jak to się nazywa) na sześciu kołach. Taki sam samochód (tyle że na normalnych kołach) pojawia się w filmie z 1979.
- Furiosa strzela z krótkiej strzelby, tak jak Rockatansky w oryginalnych filmach.
- W filmie z 1981 też pokazano budowanie ciężarówki. Chociaż w tym przypadku jest to zbędne i nie rozwija świata filmu.
Tak, ja też uważam Wojownika szos za najlepszy film z serii, chociaż ten z 1979 jest obowiązkowy, żeby zrozumieć traumę i motywację głównego bohatera.
Ja się pierwszy raz z Tobą się nie zgodzę, a tamiętasz tam Aliena?
Widać po zwiastunach że z filmem coś nie tak. Przepaść między tym co widzieliśmy we Fury Road
Czyli w sumie chooyosa 😁
Odkąd oglądam tą serię, zwłaszcza biorąc pod uwagę lata 90 , zawsze w telewizji czy do Polsat TVN czy telewizja publiczna , tytuł był czytany Mad Max nie med mex, wiem że w krajach anglojęzycznych tak się to wypowiada, ale w Polsce lepiej brzmi ta pierwsza forma, od razu się kojarzy z czymś maksymalnym z czymś na maksa.
Ten film to katastrofa pod każdym względem ,ale najgorsze jest to ,że takie mamy kino ostatnio ,reżyser beznadziejny ,scenariusz pisany na kolanie i efekty ,takie czasy .
Masz 100% racji. Ludzie już nie wiedzą co to jest dobry film, wychodzą z kina i wracają do smartfonów, o filmie nie ma co dyskutować bo i o czym?
@@janbezziemi.7798 🙂 lepiej pojeździć rowerem po lasach ,więcej przyjemności ,kino to ściema ,może jeden film rocznie jest wart ...
"Praetorian Jack" był 😉 Taki "Max Light" 😒
. (taktyczna kropka zasięgowa dla algorytmu bo warto 👍)
Takie mocne 5/10, a może nawet 6/10. ATY powinna przypakować jak aktorzy przed Marvelem, a przypakowała jak ostatnio aktorki przed Marvelem...
Ale i tak nie jest zła.
Scenariusz słaby, gdzie niesamowitym twistem jest przejechanie przez górę.
Mad Max to było 95 a może 98. Na Ile? Nie ważne. Tam ocena nie była potrzebna, po prostu chciało się oglądać.
a ja to Pana chyba z Tv4 pamiętam...
Obejze jak sie pojawi na Amazonie lub HBO max do kina to by mnie zabral jedynie Mel
Glowna bohaterka wyglada jak kosmita . Dobrze ze oczu nie ma bardziej rozstawionych niz uszy
Do niektórych ról pasuje idealnie, warsztat dziewoja ma też całkiem niezły, no ale do tej konkretnej roli powinni byli wziąć inną aktorkę. Choćby przez to, że Ania jest zbyt delikatną dziewczyną, a to brutalny świat postapo...
Witaj Kinomaniaku
Panie Kinomaniaku mleko w tym wieku już tylko szkodzi, coś z procentami trzeba
Obecnie to tego nawet mlekiem nie można nazwać
What a day, What the lovely day!?...
No i znów jestem w tym miejscu mianowicie pustynia, opał, post apo, szybkie samochody, dziwne kultury i ogólnie pościgi. 9 lat i pare dni od premiery Mad Max Fury Road i George Miller wraca z nowym filmem także spoko chociaż powiem że jakoś nie miałem wielkiego hajpu na ten film chociaż G.Millera jako reżysera bardzo lubie nie jest to może top 5 ulubionych moich reżyserów ever ale doceniam go chociaż pierwszy jego film jaki widziałem to Happy Feet 1 i 2 miło wspominam dawno nie widziałem ale ogólnie spoko filmy ale nie sądziłem że ten sam gość robił kiedyś takiego Mad Maxa właśnie dawno temu trylogia z Melem Gibsonem i 2015 powrócił z Fury Road no i wczoraj znów wrócił i daje Prequel no ładnie. Ale po kolei Fury Road to pierwszy film z tej serii jaki oglądałem nie widziałem pierwszej trylogii i w ogóle jak pierwszy raz oglądałem Fury road to potem się dowiedziałem że były jeszcze starsze filmy okej no ale może kiedyś nadrobie wracając Fury Road film wielce chwalony od lewa do prawa obejrzałem go dawno temu z trzy razy i bardzo mi się podobał ale głowy mi nie urwał jak większości przedwczoraj wróciłem do niego z racji Furiosy no i doceniłem trochę i było zajebiście ale znowu to nie było 10/10 niemniej panie Miller mimo swoich lat na karku potrafi koksić dalej także fajnie i szanuje.
No to teraz Furiosa prequel do drugiej (w sumie właściwie bardziej głównej pierwszoplanowej) bohaterki z Fury Road którą grała wcześniej C.Theron i była świetna a na jej młodszą wersje dajemy A.Taylor-Joy a obok złolujący C.Hemsworth i ogólnie pan Miller wchodzi ale hajpu nie miałem nie wiem czemu ale ogólnie nawet po zwiastunie coś tu nie grało co trochę widać w filmie no i stardartowo reakcje widzów na to że głównym bohaterem i twarzą filmu jest kobieta no i z miejsca skreślić film 1/10 żegnam TYLKO ŻE NIE! Ale wracając hajpu nie miałem i nawet jak widziałem pierwsze opinie z RT bardzo pozytywne (FB przemilczeć bo to śmiech na sali) i zwiastun kolejny był już ciekawszy ale znowu to nie była Diuna na którą czekałem mocno i nie zawiodłem się. Ale jestem wczoraj świeżo po filmie i moim zdaniem jest dobrze może nie jest to Fury Road ale ogólnie bawiłem się dobrze momentami bardzo dobrze ale pokolei.
=Historia i o ile Fury Road to był 2h pościg gdzie historii mogłoby nie być tak tutaj jest pełnoprawna historia która nie jest jakoś wybitnie skomplikowana od historia Furiozy i jej zemsta na pewnym typie który zamordował na jej oczach jej matkę a ten ją przygarnął i poznajemy jak w ogóle trafiła do Nieśmiertelnego Joego oraz jak stała się tą Furiozą jaką my znamy z poprzedniego/następnego filmu. I co tu dużo mówić historia no fajnie że jest ale znowu nie jest jakaś wybitna jest prosta od deski do deski ale finalnie mi się nawet podobało po prostu.
=Aktorzy i zaczne od reszty obsady bo dla mnie jedna osoba tutaj jest szefem ale po kolei. Anna Taylor-Joy jako Furiosa i jeśli chodzi o jej aktorstwo to ogólnie ją lubię nie to moja ani jedna z moich ulubionych aktorek ever ale doceniam pare filmów widziałem spoko jest a ostatnia głosowa rola w Super Mario jako Peach naprawdę super natomiast tu bierze ciężar C.Theron gra młodszą Furiose i jak dla mnie wypadała bardzo dobrze może nie zawiele mówi ale ogólnie spoko a w finale poczułem że Furiosa jaka jest także git co do reszty Nieśmiertelny Joe i jego świta wróciła i moja mordka się ucieszyła, Gość który Grał Jacka tego co był tej samej kaście? jeśli moge to tak nazwać no w każdym razie tam gdzie Furiosa była finalnie z tym czarnym makijażem spoko bardzo i nawet fajny duet z Furiosą a reszta aktorów też spisała się dobrze ale dla mnie show kradnie Chris Hemsworth jako główny Villan Dementus i obiekt zemsty głównej bohaterki szczerze jeśli miałem ten film obejrzeć w ogóle to tylko dla tego pana i nie zawiodła chłop idzie na 100% charyzma, nos (serio), głos, wizualnie, rydwan z motorów i ogólnie no kurde showman oraz skurczysyn jednocześnie zajebista postać i w sumie najfajniejsza bo bardziej wolałem jego śledzić niż tytułową postać serio moim zdaniem najlepsa postać z całego filmu.
=Reżyseria i Scenariusz w jednym reżysersko dalej G.Miller trzyma poziom od początku do końca a w drugim scenariusz okej nic genialnego ale finalnie okej nie nudziłem się przez te 2h i 30m.
=Wizualnie no i tutaj trochę narzkeań ale finalnie wizualnie dalej dobrze i zdjęciowo też super piękna pustynia bardzo.
=Muzyka rewelacyjna jak w Fury Road.
=Akcja i znowu narzekam ale ogólnie było dobrze.
=Charakteryzacja, Klimat i Projekty pojazdów tak samo jak w Fury Road czyli świetnie.
=Wady no i na początek wizualnie gdzie niby dobrze ale niestety CGI widoczne jest nawet jak nie jest ono najgorsze i lepsze niż w MCU takim ale wciąż jak Fury Road było full efekty praktyczne tak tu CGI było trochę więcej i już nie było to to samo z Akcją gdzie znowu niby dobrze ale to była ta bomba co w Fury Road. Ale ogólnie gdybym miał podać duży problem to byłoby że po prostu już nie ma tego efektu łał co kiedyś po Fury Road i w ogóle ja podczas oglądania miałem w głowie myśli że ten film jest (nie wiem czy coś takiego istnieje w kwestii filmów ale) przeterminowany i nie robi takiego wrażenia te 9 lat temu Fury Road i tyle.
Podsumowując bawiłem się dobrze, 2h i 30m minęły mi od tak, Hemsworth złoto i ogólnie technicznie dość dobrze ale nie jest to dla mnie mistrzostwo, nie jest to poziom Fury Road i ogólnie od spoko Prequel niemniej wole to niż kurcze wszystkie śmieciowe akcyjniaki które nawet akcją nie stoją. No ale sam film ode mnie dostaje 7,5/10 myślałem nad 8 ale finalnie było coś pomiędzy 7-8 więc taką ocene daje.
Pozdrawiam ,,Ready Steady GO!"
gościu, nie spamuj mi tu.
@@ekwi A ty co kontrola?
@@PrimalElf egzakli. więc milcz, dla własnego dobra. :)
@@ekwi hehe tylko że to moja opinia o filmie. Jakoś nie widzę sensu pisać od nowa. No sorry że spamie
Dla mnie trylogia jest zamknięta.
Dziekuję że nie muszę iść do kina.
to już standard tak stało się z sagą star wars, diuna i teraz mad max niby film w porządku ale brak tego czegoś.... gimbaza będzie zachwycona ale ludzie którzy pamiętają dobre kino już nie.
Zależy co się oczekuje, mad max zawsze to dla mnie był film o pojedynkach na szośie więc Fury Road jest dla mnie najlepszym filmem i ciężko go będzi ejuż przebić. Furiosa to kompetentny film, dla mnie bliżej mu trzeciej cześci którą zawsze lubiłem najmniej ale po wielokrotnym obejrzeniu zacząłem ją doceniać. Furiosa to przede wszystkim rozbudowa świata, wytłumaczenie relacji między frakcjami itd. Też są niezłe walki ale to nei ten poziom fury road. Wogóle brak Maxa w Maxie to jakieś kuriozum, sorry ale niech wreszcie zrobią kompetentny film Mad Maxa póki Miller żyje bo gośc ma już prawie 80lat. Dla mnie furiosa to film dobry co na ogólny poziom kina który jest bardzo niski i tak pozwal amu się wybić na tle innych premier. Pójdę jeszcze raz obejrzeć i wtedy ocenią. Jedyne co mnie martwi że na siebie nie zarobi i już żadnego mad maxa nie będzie...
Holender, dla mnie już "... na drodze gniewu" było słabe w porównaniu do pierwszych części "Mad Max", przynajmniej dwóch pierwszych bo trzecia zjedzona przez Hollywood już się słabo broniła. Właśnie to co było wspaniałe w pierwszych dwóch częściach to ascetyzm filmu a nie epatowanie sidżiajami i innymi takimi FX. Nie rozumiałem do końca dlaczego ten film (czwata część w kolejności) otrzymał Oscara za najlepszy bodajże. Chyba dlatego, że trzeba było uhonorować Charlize Theron, Toma Hardy (dla mnie oboje nie przekonujący w tych rolach...bo miałem w pamięci Mela Gibsona) a przede wszystkim 150 mln $ wydanych na tę produkcję. Dziś okazało się, że może być gorzej. Pójdę w takim razie sprawdzić. Może George Miller powinien na stare lata jednak wrócić do Australii i tam tworzyć kolejne, mniej napakowane części gdzie prostota to atut zaś nie jest nim przerost formy nad treścią (?).
Masz niestety rację... Minimalizm i niedopowiedzenia 1 części złożyły się właśnie na kult Mad Maxa i jego niesamowity sukces...
I to co najważniejsze, waga emocji w tamtym filmie... "Miliony dolarów" to nie to samo...
Stara trylogia jest kultowa ale nie ma co się oszukiwać, to nie są wyżyny kina. Mad max na drodze gniewu to są wyżyny kina. Film z 2015 przebija stare filmy, które pamiętam z dzieciństwa. Mad max na drodze gniewu to idealny film akcji, idealnie rozporządza napięciem, rentę efekty to nie CGI, to prawdziwe samochody i akrobacje. Na drodze gniewu powstawał zasadniczo przez państwo nad 20 lat. Oscary absolutnie zasłużone.
Trochę szkoda no cóż...ale nie Tylko "Mad Max'a" , również Anyi Taylor-Joy bo ona naprawdę warsztat aktorski ma co udowodniła już w 2015 grając w The Witch - (moim skromnym zdaniem horror dekady) kto nie widział musi zobaczyc!
To pokazuje że sam wybór roli czy w drugą stronę wybór aktora/aktorki jest niezwykle istotny...nikt nie potrafi zagrać wszystkiego, no chyba że Bożena Dykiel...
(Dla tych co się jeszcze nie śmieją - tak żartowałem)
Albo Tomasz Karolak:)
Ale że lepiej gra od Theron czy gorzej?
Wg mnie nie pasuje, a to już rzutuje na jej rolę... I tak... Theron była leeeepsza w tej roli :))
@@KinomaniakPietras to pierwsze co mi przyszło na myśl po obejrzeniu zajawki, że nie pasuje. Choć aktorka super.
mAd Max i FurioSa. "FurioZa" to jakiś polski film.
Tak, w wielu momentach przypomina 2-kę. Dla mnie zdecydowanie wyżej niż 6,5.
IGN oceniło 10/10 . Chyba ktoś komuś w łape dał za wystawienie takiej oceny w mediach
Bo to dobry film xD 8/10 ale o gustach się nie dyskutuje
Typowa ostatnimi laty moda. Bierzemy franczyzie w której był charyzmatyczny facet i zastępujemy go silna niezależna Femina.
Mogło być gorzej, bo często stosuje się też blackwashing, wplata wątki LGBT i lizanie się facetów/kobiet, a za niedługo wlecą na pełnej człończa-aktywiszcza, niebinarne genderfluidyczne osobx człowieczx...
Generalnie to jestem zatwardziałym przeciwnikiem feminizmu i wszystkim pokrewnym debilizmom. W wypadku Furiozy podoba mi się ta historia. Kobiety w świecie Mad Maxa są całkiem realistycznie przedstawione, czyli sprowadzone do roli maszynek rozpłodowych, niewolnic albo nic nie znaczących mieszkanek pustkowi, nie oszukujmy się, w prawdziwym świecie było by całkiem podobnie o ile nie zostały by brutalnie wychowane przez te pustkowia dzięki czemu wyhodowały by sobie jaja, co udało się tytułowej Furiozie. Reszta bab w tym uniwersum ubogaca swoimi szkieletami pustkowia, jak na przykład dwie hipiski od VW Beetla z przyczepy war riga, a szajki jak te z pozostałości plemienia licznych matek praktycznie nie istnieją. Nie widzę więc problemu po za na siłę doszukiwanie się woke propagandy. Historia Furiozy do niej nie nalerzy bo jej geneza sięga lat grubo przed 2010r, kiedy świat nie był tak zjebany jak dzisiaj xD..
ale ty wiesz że w fury road furiosa była praktycznie główną bohaterką a max był dalszym planie? xd
@@zielokjr694 Tak, i była to jedna z głównych lecz nie licznych wad tamtego filmu. Problem w tym że nie wypowiadałem się o fury road koleś, najpierw czytaj potem gadaj swoje.
@@biggie1675 co takiego ci nie pasuje w takim razie? poza tym że jest kobietą
Dla mnie Mad Max bez Mela jest no taki sobie średni.
Teraz się pochwalę. Byłem, widziałem. I żałuję...Jestem roztrzęsiony. Niewyobrażalnie wkur***** po tym co obejrzałem. Co to miało być? Nie liczyłem na wspaniałą prequelową kontynuację po wszystkich poprzednich częściach. Ale liczyłem na chociaż DOBRY film. A to nie jest dobry film. To jest szmira, syf. Bezbrzeżna pogarda tylko pozostaje, jak to pięknie użył tego zwrotu sam Thor (który powinien trzymać się od takich produkcji z daleka). Gdzie akcja? Gdzie wciągająca fabuła? Co tam było dobrego? Oglądałem to w imaxie. Ale najgorszego ścierwa nawet imax nie uratuje. Wszystko w tym filmie zawodzi. Żałuję, że ujrzałem. I nie wchodzę tu w dyskusję, że girl power, że facety złe, a kobiety dobre. Nie interesuje mnie to. Chciałem zobaczyć dobry film. Odradzam oglądanie. A o aktorce szkoda się wypowiadać. Aparycja 13nastolatki z głosem 40letniej kobiety. Ja nie mam nic przeciwko silnym i zaradnym kobietom. Ale niech to chociaż będzie wiarygodne.
Nad Max bez Max,są to jak kawa bez cukru ten film powinien mieć własny tytuł nie podpinając się pod Max ale wiadomo hajs i marketing musi być
Kawa z cukrem to profanacja😂
@@katarzynagrabowska329Pijesz gorzką kawę? Współczuję.🤮😉
Jak można pić kawę z cukrem ??
Kawa z cukrem jest dobra dla cukrzyków ;-)
Nie po to kawę wymyślono czarna i gorzka żeby ją słodzić i zabielać - Joker
a ja właśnie idę do kina, i to jeszcze imax... ale po twojej recenzji idę mniej ochoczo 😢
Daj znać po... Jak było?
@@KinomaniakPietras powiem tak - choć zgadzam się z wieloma zarzutami do filmu, to bawiłem się dobrze, wkręciłem się, a nawet film skłonił mnie do myślenia, kiedy ta fikcja przestanie być fikcją w naszym realnym świecie 😉. Wisi w powietrzu jakaś atmosfera zbliżajacej się apokalipsy i wyraźnie przemysł filmowy na te wyczuwalne społecznie napięcie stara się odpowiedzieć 🙂. Choć faktycznie tempo, dynamika akcji to nie to samo co Fury Road, to na mnie film zadziałał i wszedłem w ten świat. Ta rozciągnięta na lata opowieść z ewolucją życia Furiosy rzeczywiście odbiera filmowi werwę, ale moim zdaniem sprawdza się jako podhistoria z uniwersum Mad Maxa - rozszerza go, uzupełnia. Że w filmie z serii Mad Max nie ma Mad Maxa? Tak, uczciwiej byłoby nazwać te dzieło zupełnie osobno i nie byłoby problemu, bo jako tako film się broni całkiem spoko i było bardzo ciekawe poznać bliżej historię Furiosy. Choć Max pojawia się tam przez chwilę, widzimy go z góry przy jego aucie, jak obserwuje akcję :). Że ta akcja nie jest już tak szalona jak w Fury Road? No cóż, tu mamy jednak inną opowieść i szczerze, natężenie i jakość akcji mimo wszystko zadowoliły mnie. I nie czułem jakiegoś niedosytu, nie nudziłem się. Wydaje mi się, że mam ciągle dobry wzrok i jakoś nie zauważyłem specjalnie tandetnego CGI (a może się nie znam :), w każdym razie ze strony wizualnej też byłem zadowolony. Wyjaśnienie utraty ręki - do bani, zgadzam się. Niepotrzebne doklejenie fragmentów Fury Road na końcu? Całkowicie się zgadzam, po jakiego ×#&..?! Anya Taylor-Joy? Spiep..ony casting, mogło być lepiej, ale filmu nie kładzie. Dementus odrażający, więc działa (jego groteskowość zamierzona, nie przeszkadza). Wątek utraconego Edenu (komuna matki, mapa na ramieniu) ciekawy w kontekście historii znanej z Fury Road - gorzki, bo wiemy jak się skończy i to dodaje mu mocy! W tym kontekście braku nadziei, i wobec tego co pada na końcu (żadna zemsta nie zwróci ci tego, co utraciłeś) świat przedstawiony działa jeszcze mocniej - i znów boję się takiej potencjalnej przyszłości w realnym świecie haha :)) Zatem - mankamenty są, ale zabawa i tak jest, film się broni. Na pewno nie były to zmarnowane 2.5 godziny ani wydane pieniądze (imax w 5. rzędzie też zrobił robotę! :)
Dzięki bardzo za Twoją mini reckę... Mieliśmy w wielu miejscach bardzo podobne odczucia... :)))) Pozdrawiam, akp
Ja zwłaszcza na aktorkę grającą Furioze daje 999. na 1000 możliwych a co😏
Ach ten środkowy palec 😂
Sharlin Steron choć trochę w tym całym szaleństwie przypominała kobietę, silną ale kobietę. Ta wersja Furiozy jest dla mnie całkowicie tego pozbawiona i taka sztuczna na siłę. Ostatnio w kinie tego pełno jak i na platformach . Brak Mad Max'a chce pokazać że kobiety same sobie mogą poradzić ze wszystkim, a według mnie w tym wszystkim powinna być jakaś współpraca.
Czekam na Mad Maxa: Elon the electric road.
A ja daję 7/10. Bardzo dobre efekty, ale słaby scenariusz. Moim zdaniem historię Furiosy można było zrobić w formie serialu 12 odcinkowego.
A zauwazyles brak przyjemnej ciaglosci w kilku momentach filmu? Np moment wyrywania/odgryzania reki... kamera wlatuje w psychiczna faze Chrisa... albo nieudolne "pourywane" tortury Chrisa na koncu filmu i przejscie kamery na czlowieka-drzewo...
Chris nie umie grac zlego bohatera. Probowal grac swira bo nie dal rady odegrac chociazby gwalciciela co w jego klanie powinno byc normalne. Brakowalo mi rowniez fajnych wstawek z przejscia wozu obozowego z gramofonani w woz wojenny z kolesiem z gitara i glosnikami.
Joy byla zlym wyborem. Jej anoreksja nijak ma sie do akrobacji, ktore wykonywala.
Byłem dzisiaj no i nie kupuję Anyi Taylor Joy jako Furiosy. Zbyt drobna, zbyt porcelanowa i tak zwyczajnie zbyt śliczna, co się kompletnie nie klei z tym jak bezlitosnym jest świat w którym funkcjonuje. Szczególnie, że świat ów jest zdominowany przez pozbawionych jakichkolwiek skrupułów męskich zwyroli. Poza jedną przyprawiającą o dreszcze sceną gdzie Furiosa jako dziecko jeszcze, wpada w łapy Rictusowi Erectusowi, brak mi jakichkolwiek śladów tego jak trudne musiało być jej życie tak przed jak i po tym gdy została zdemaskowana. Ciekawe w tym kontekście jest to, że Charlize Theron dla odmiany zdobyła mnie z marszu. Ale może właśnie dlatego, że o jej przeszłości i piekle jakie musiała przeżyć mówiono nam tyle co nic, przez co sami mogliśmy sobie dopowiadać to co nie wypowiedziane?
Spowolnienie tempa akcji byłbym w stanie wybaczyć, bo trzy pierwsze części też wcale na złamanie karku jak Droga Gniewu nie pędziły (a przynajmniej nie aż tak), no ale młodszemu widzowi, który wszedł w to uniwersum właśnie u boku Toma Hardy'ego może najnowsza część sprawić zawód.
Resztę moich zarzutów wyczerpał Artur więc strzępił klawiatury nie będę.
3.5 na 5
To już nie film tylko same efekty i to niespecjalne...
:)))))
Jaki widz taki film.
Mad Max bez Mad Maxa ….
Co nie. Sam tytuł mówi wiele, a oni robią film bez niego, a są tacy co się podniecają o jaki fajny choć bezczelnie wywalili głównego bohatera i to po chamsku który jest w TYTULE. To wiele mówi i o tak zwanych reżyserach co umieją tylko odgrzać zagrzybiałego starego kotleta a nie potrafią stworzyć nic nowego jak i o tych co przyklaskują że film był udany. Zwykle ameby. Dać im tylko bananka i w sumie nikt nie odróżni czy to małpa czy nie. Gdyby nie dbali tak szaleńczo o wygląd nie było by wątpliwości a to ich na chwilę ukrywa.
To dobry fil, lepszy niż mad max
PODOBAŁ SIĘ.
ZAJEBIŚCIE SPĘDZONY CZAS.
DLA MNIE SUPER FILM.
POLECAM.
Mad max tylko pierwsze czesci AUS
Furiosa pozostawiła ogromny niesmak. Jak można zepsuć praktycznie wszystko z czego zasłynęła tak zajebista poprzednia część?! porażka…
Byłem dziś w kinie i bawiłem się dobrze, Furiosa to fajny film i wtórność w porównaniu do Drogi Gniewu nie jest dla mnie czymś złym. Nie miałem jakiś ogromnych oczekiwań, chciałem dostać więcej tego co znałem z wcześniejszych filmów Mad Max i to dostałem, ale faktycznie brakowało mi tego szaleństwa z Drogi Gniewu, w Furiosie tego szaleństwa nie ma, jest to po prostu dobry film akcji.
aha no i można powiedzieć że Max nie był pierwszy ?...skoro już od dzieciństwa Furiosa miała traumę i dramatyczne przeżycia które skutkowały zemstą w życiu dorosłym...🤷♂️...trochę wywrócenie całej fabuły Mad Maxa
Przepraszam ale wypadł panu obraz z ramy.😮😂😮
I to "Portret młodzieńca" był wypadł i nie wrócił...
Wolałem Aliena 1: SupRemusa ;)
Osobiście nie rozumiem pretensji ludzi akurat do tego konkretnego filmu. W tytule jest jak byk napisane "FURIOSA: A Mad Max Saga", co jasno wskazuje na historię ten konkretnej postaci z uniwiersum, a nie samego Mad Maxa. Poza tym jakimś dziwnym trafem postawienie Furiosy 9 lat temu w "Fury Road" jakoś tak internautom nie przeszkadzało. Bo był tam Mad Max? No w porządku, a tu był Praetorian Jack, który moim zdaniem też dobrze się sprawdził w swojej roli. Film dobry, każdy kto obejrzał chociażby trailer powinien wiedzieć na co się pisze idąc do kina. Sekwencje akcje były jak zwykle świetne, gra aktorska na dobrym poziomie, zdjęcia, scenografia i muzyka też robiły swoje. Jedynie pierwszy akt był dla mnie niewystarczająco przekonujący, ale reszta sprawiła że na na seansie bawiłem sie dobrze. Gdyby większość franczyz robiła tak "kiepskie" dalsze odsłony swoich serii, to świat byłby piękniejszy, naprawdę.
Od 0:27- nowy, czwarty sezon Wieśka? Ładnie scenarzyści odpłynęli... 😁
Film dobry, ale czy świetny ?
Taylor-Joy jakoś nie pasuje do roli Furiosy
6/10
Mad Max2. Koniec tematu.
E tam, poprzedni byl niezly i trojka byla w miare ok.
Nic nowego ten film.
Odgrzany kotlet tyle że z postacią kobiety w roli głównej.
Taka bajeczka z wybuchami, gdzie bohaterka z urwaną ręką wsiada na motocykl i pędzi po pustyni w tumanach piachu bez googli na oczach.
Furiosa nie ma szaleństwa jakim ociekał poprzedni film. Ani jedna scena akcji mnie nie wzruszyła :(
Doooookladnie tak! Taka benzyna bezołowiowa…
@@KinomaniakPietras Mediocre!
A sceny akcji moga wzruszać?:)
@@khiara69 why so serious?
Kopernik też była kobietą!
A może Curie-Skłodowska też?! :))))))
Mały błąd śmierć matki to przez Dementusa i to przed trafieniem na Joe
Czy tylko ja mam wrazenie ze filmy w tym roku to jakis totalny pazdziesz ? Nie ma na co isc do kina
XD furiosa to świetny film nwm czego wy oczekujecie
@@mortisekmam nadzieję, że to sarkazm z Twojej strony.
@@janbezziemi.7798 nie ani trochę bezguścia (;
Hm. Dla wielu to coś nowego. Bo osobiście nigdy nie oglądałam tamtej serii.
Na palcach jednej ręki można spokojnie policzyć do 31. ;-)
Gdybym był wredny napisał bym że najlepsze co ten film ma do zaoferowania to napisy końcowe, bo są na nich przebitki z "Fury Road". A tak na serio to jestem zawiedziony w tym filmie jedynie montażem, bo ten film ma wszystko żeby być wspaniałym, dosłownie, wiedziałem że jestem w dobrych rękach już na początku filmu kiedy przetłumaczono nazwę motocykla "Thunderbike" na "Motogrzmot". Harmsworth jest genialny, sceny akcji wbijają w fotel, jak widziałem scenę pogoni monster trucka za Furiosą to opadła mi szczęka. Jedyne co w tym filmie kuleje to tempo, niepotrzbne podziały na rozdziały, lektor na końcu mówiący o tym co Furiosa zrobiła, prolog któwy w "Fury Road" trwał dosłownie 2 minuty, tu trwa godzinę, miał być epicki finał a był rozwleczony na mitologię na kilka wersji, zamiast tak jak w "Świętych z Bostonu" literalnie palnąć Dementusowi w łeb. Jakiś niepotrzebny motyw pogoni Rictusa za małą Furiosą. Wolał bym żeby ten film trwał 1:30 zamiast 2:30 ale z samym mięsem. Mimo tych wszystkich wad to i tak najlepsze co widziałem w kinie w tym roku.
te CGI do mnie nie przemawia. Coś tu jest mocno nie tak !
Byłem wczoraj na "Furjosa". Film by nie był może zły ALE to CGI... Matko jakie ono jest strasznie słabe. Wszystko się "ślizga" nienaturalnie, bije sztucznością, daje dosłownie "w twarz". To że scenariuszowo nie będzie jakiegoś zaskoczenia i porywu to się spodziewałem i luzik, nisko poprzeczkę powiesiłem. Ale no to CGI jest po prostu tak złe, tak dramatycznie złe.....
thx