Zastanawiam się czasami na ironią życia. Jesteś człowiekiem żyjącym sportem i ze sportu. Domyślam się, że kochasz wszystko co z nim związane, a w pracy z nim nie czujesz się jak w fabryce bo lubisz to co robisz. Nagle zostaje Ci to odebrane przez genetyczną wadę serca. Sportowiec do tego jak zwykłeś nas nazywać "Genetyk" i choroba genetyczna, która w znacznym stopniu nie pozwala Ci ostrzej trenować. Los miewa kiepskie poczucie humoru, ale Ty widać go nie tracisz i przebuwodujesz swoje myślenie na inne priorytety. Szanuję Cię za to i miło mi, że nie tracisz głowy! Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego czymkolwiek się będziesz zajmować. p.s. o ile w życiu łatwiej gdy ma się obok siebie osobę, która dźwiga z nami ciężary życia, Karolinie też należą się gratulacje.
Jak ja Cię rozumiem. Mam migotanie komór a dokładnie Katecholaminergiczny częstoskurcz komorowy i wszczepiony kardiowerter defibrylator. Miałam przebite serce na wylot, bo wypadła elektroda z żyły. Żyłam 2 msc z dziurą na wylot 🤭🤫 Ćwiczyć nie mogę zbyt szybko i dużo, ale staram się chociaż trochę. Zaczęłam niedawno się odchudzać żeby było lżej dla serca, mam dużo kg do zrzucenia. Życia łatwego nie mamy, ale właśnie to nas umacnia i buduje. Dodam, że kiedyś mi lekarze powiedzieli, że nie będę mogła mieć dzieci. Mam 12 letnią córkę i 3 letniego synka. Można nauczyć się z tym żyć, wystarczy się nie poddawać 💓 Zdrowia życzę i wszystkiego dobrego 💓
Myślę, że ten materiał pozwoli otworzyć wielu osobom oczy i pokaże co jest w życiu najważniejsze. Zdrowie i po prostu życie tu i teraz, cieszenie się z chwili obecnej i docenianie małych rzeczy każdego dnia. ❤️
Myślę że są ludzie którzy postawili sport na pierwszym miejscu i byli zajebistymi ludźmi Chodzież ich nie znałem prywatnie np. świętej pamięci Dydek koszykarka i nasz Wojtek Polak z KFD 😢😢życzę dużo zdrowia ✌️
Każdy ma chyba na jakiś sposób takiego swojego "mrocznego pasażera" z którym musi iść przez życie. Ty masz chorobę, moim jest samotność. Czasami myśli rzeczywiście są przytłaczające i wiem jakie uczucie opisywałeś będąc przed zabiegiem. Panika. Fajnie, że masz z kim dzielić życie. Korzystaj na 110%. Dużo zdrowia życzę.
Nie będę powtarzał po innych dodam tylko jeszcze jedną myśl, którą stosunkowo często powtarzam. Ile to osób codziennie wieczorem zasypia nie zastanawiając się nad tym, że po prostu może się nie obudzić ? Każdy dzień jest darem, jednakże jak trudno o tym codziennie pamiętać. Zdrowia życzę, spełnienia marzeń, życia pełnią miłości.
Dużo zdrowia życzę! Od lat staram się uczyć ludzi tego, o czym opowiadasz w tym filmie. Bycie tu i teraz, docenianie tego, co się ma to podstawa. Wspaniałego dnia!
Nie byłem u lekarza od 30 lat (mam 54) i to chyba był dobry pomysł. Dźwigam dalej w pobliże upadku. Czuję się świetnie (regularnie trenuję od kilkunastu lat). Masakra. Współczuję. Trzymaj się. MEDYTUJ. To rewelacyjny pomysł dla każdego a dla osób w Twojej sytuacji szczególnie rewelacyjny. Pozdro!
Dzięki Tomaszu za Twoje doświadczenie... Ja może nie tak drastycznie jak Ty, jednak też odkryłem tą prawdę o iluzji własnych myśli, które jako jedyne sprowadzały na mnie niepotrzebne ciśnienie i stres w pracy. Kiedy nauczyłem się panować nad nimi i tak jak mówisz, nie ulegać nim, życie stało się o niebo znośniejsze... Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość... Dużo zdrowia Tomku dla Ciebie i pozytywnych wibracji...☯️
Sam mam poważną chorobę, nieuleczalną, właśnie zaczynam ćwiczyć na siłowni,staram się żyć normalnie, chociaż jest ciężko, jedno jest pewne,wszyscy poumieramy ale trzeba cieszyć się, starać i walczyć,ja mam wspaniałą rodzinę i to daję mi motywację, żyjmy i cieszmy się życiem, dużo zdrowia Ci życzę bo mądry człowiek jesteś, pozdrawiam!
Swoją przygodę z siłownią zacząłem od oglądania Ciebie, bo ktoś mi polecił Twój kanał. Wiele się nauczyłem i wiele w życiu zmieniłem. Moja przygoda, nie powiem, że trwała krótko, bo jest ciągle w toku. Po drodze napotkałem sporo przeszkód, jak kontuzje obu kolan (ACL), gdzie każe wyłączyło mnie z treningu na ok 5 miesięcy, następnie odcinek lędźwiowy i przepuklina. Mimo to nadal próbuje i staram się prowadzić ten sam styl życia. Życzę zdrowia i wytrwałości, "głowa" daje bardzo dużo i pozytywne myślenie leczy najgorsze choroby. Trzymaj się i do "zobaczenia".
Tomek mój syn rozpoczął przygodę z siłownia we wrześniu tamtego roku , robił naprawde duze postepy ...niestety w kwietniu zaczęły się samoistne bóle w klatce piersiowej, kolejni lekarze , kolejne badania ..werdykt depresja ..gdy było juz w miare dobrze poszedł na siłownie i przy wyciskaniu wystąpiła kontuzja barku , znowu jeżdzenie po specjalistach z odroczonym czasem kolejnych wizyt..kolejny gwózdź do trumny .. spadek samooceny ,na dzisiaj próbujemy wszystko przywrócic do punktu wyjscia, wizyty u psychologa plus rehabilitacja ..dziekuje za ten film bo na pewno pomoże szcególnie w procesie odbudowy mentalnej
Tomek Grzymski Nie wiem czy jakieś słowa coś tu zmienią, ale spróbuje... Odkąd dotarłem na Twój kanał byłeś dla mnie wielką motywacją. Jednym z wielu Fitludzi, którzy prowadzą swój kanał na YT. Mimo tego, że sam choruje od ponad 16 lat na nieuleczalną chorobę jelit (Leśniowskiego-Crohna), mimo że przy diagnozie, powikłania prawie posłały mnie na tamten świat, m.in. Ty wskrzesiłeś we mnie motywację do zmiany stylu życia. Od zawsze walczyłem, bo choroba wykuła we mnie wojownika. Gdy skreślono mnie z ostatniej lekowej deski ratunku (terapii biologicznej) i zaproponowano ponowne wycięcie jelit (nie pozostawiając mi absolutnie żadnych alternatyw), tym razem 150 cm, po prostu powiedziałem dość i zaufałem takim ludziom, jak Ty. Dziś sam uczę ludzi, jak żyć w zdrowiu, jak dbać o fundamenty, zostałem nawet dietetykiem, a byłem informatykiem. Wiele wartościowych rzeczy, które między innymi Ty mi wpoiłeś, przekazuje innym. Zacząłem już robić to publicznie. Może w końcu dojdzie do skutku mój kanał YT, obecnie jest to Instagram, FB. Nie mniej jednak, do dziś spotykam się z oporem, ignorancją, kpiną, ironią ze strony ludzi zdrowych przede wszystkim, ale chorych również. Traktują moje słowa, jak jakiegoś szamana. I choć wcale nie przejmuje się tym, to zdaje sobie sprawę, jak taka ignorancja spycha ludzkość w przepaść. Ile osób ma chęć do logicznej analizy, a ile zbagatelizuje te często naukowo potwierdzone aspekty. Nie wiedzą, że z dnia na dzień ich zdrowie może się posypać, że postęp technologiczny ich niszczy. Kiedyś też myślałem, że jestem nieśmiertelny. Dziś sam wiem, jak bardzo byłem w błędzie. I doskonale Twoje słowa rozumiem. Obcuje z osobami ciężko chorymi, pomagam wieku na co dzień. Pomagam zdrowym także, by zmienili złe nawyki. To co zrobią dziś, ma wpływ na jutro... Szkoda, że ludzkość, przynajmniej większość nie do końca to rozumie. Bo ja doskonale wiem, w jakim położeniu jesteś. Skąd ta zmiana mentalności. Trzymam za Ciebie kciuki Tomku! 👍 Co by się nie działo, pamięć o Tobie we mnie nigdy nie zginie. Cieszę się, że mogę Cię oglądać, choć szkoda, że nie poznałem na żywo. Pozdrawiam i zdrówka, a także spełnienia marzeń, realizacji swoich założeń, wszystkiego dobrego! Niech jutro stanie się dziś! 😏
wiem dokladnie o czym mowisz Tomek. sam przeszedlem ten zabieg, ktory zakonczyl sie pelnym sukcesem. Odziwo nie balem sie bedac na stole. Bardziej sie balem w momecie gdy usluszalem o tym. Mega intensywne doswiadczenie, bo nie kazdy widzial swoje serce od srodka i nie kazdemu ktos dotykal serce. ( to nie bolalo) Najgorsze bylo lezenie po operacji 24 h nieruchomo. CR7 tez ta operacje/zabieg przeszedl. Dzieki ci za ten fimik. Trzeba czasem usiasc i zlapac glebszy oddech i sie wyciszym lub pomyslec nad swoim zyciem. Warto bedzie wracac do tego materialu. Zdrowka fla ciebie Tomek i dla wszystkich 💪😎 bez tego to kupa jest
Dziękuję za ten materiał. Mocne przesłanie i mam nadzieję, że wiele osób weźmie sobie te słowa do serca. Ja otarłam się dwa razy o śmierć, a każdego dnia podczas dyżurów w szpitalu - widzę i słyszę cierpienie, ból, żal, złość, krzyk i płacz pacjentów. I w momencie, kiedy dzieje się coś, na co nie mam wpływu i przeklinam: dlaczego ja? Przypominam sobie obraz pacjentów i słowa jednego z nich: doceniaj dziecko to, co masz, szanuj swoje życie, póki możesz, abyś mogła powiedzieć "tutaj starość Panu Bogu się udała". Czasami warto zatrzymać się, wziąć głęboki oddech i zastanowić się, czy warto tak katować się myślami zamiast wyciągnąć z tego lekcję i doceniać, że możemy wziąć oddech, widzieć obraz, słyszeć głosy, poczuć zapach i dotknąć coś/kogoś.
Też jestem po ablacji, znam to uczucie niemocy kiedy dajesz się kroić.. tak jak mówisz - pewne rzeczy trzeba zaakceptować. Przez rok po ablacji czułem swoje bijace serce. Dzisiaj po prawie trzech latach udało mi się z pomocą rodziny wyjść mentalnie na prostą. Wstaje każdego dnia z myślą, że skoro to może być mój ostatni dzień to trzeba dać z siebie wszystko. I tak też robię. Założyłem firmę, zatrudniam ludzi. Dbam o siebie i rodzinę. Chciałbym dożyć 70-tki w zdrowiu. Jednak życie potoczyło się inaczej. Musiałem to zaakceptować. Było mi łatwiej bo mam dla kogo żyć. Kiedy zrozumiesz, że jedyną różnicą między chorym a zdrowym człowiekiem jest taka, że chory już wie na co umiera to łatwiej będzie Ci zostawić pretensje do całego świata w stylu - dlaczego mi się to przytrafiło- za sobą. Dbajcie o swoich bliskich. Pamiętajcie, że człowiek nie umiera do końca. Zawsze coś po nas zostaje. Spraw by to były dobre rzeczy.
Wspaniały film z wspaniałym przesłaniem. Trzeba chwytać chwilę, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zła strona losu zapuka do naszych drzwi. Życzę zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
U mnie było podobnie z cukrzycą. Uświadomiło mi to, że życie nie trwa wiecznie i nie ma powodu żeby odkładać pewne sprawy na bliżej nieokreślone "później", bo tego później może już nie być. Trzymaj się zdrowo i korzystaj z życia!
Tomek trzymaj się, będzie dobrze. Tak jak mówisz, głowa jest najważniejsza. Sam mam raka z przerzutami ale walczę i się nie poddam. Pozdrawiam z Częstochowy, jak nagrywałeś z Przemkiem mieliśmy okazję się poznać na siłowni. 💪
Cześć Tomku, dziękuje za ten film. Jakiś czas Cię obserwuje jako trenera ale również dobrze i prawdziwie brzmisz w tych tematach . ;) czekam na kolejne
Tomek, jesteś wielki, wiesz co mówisz, wiesz co robisz, znalazłeś to flow na całego, wiesz czym jest energia, lecisz z tematem bardzo fajnie :) no i cieszę się że powiedziałeś o tym co sprawiło że doceniłeś tu i teraz, że doceniłeś życie :) ps. ja lubię doświadczać ekstremalnych wrażeń, lubię ten moment zatrzymania myśli i ten moment strzału radości czerpanej z chwili :)))
Bardzo dziękuję świetny film daje dużo do myślenia czas zacząć pracować nad sobą i przestać tracić czas i energię na mało istotne rzeczy serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Ten materiał utwierdza mnie w przekonaniu, że coraz więcej ludzi jest obudzona. Nie spodziewałem się na Twoim kanale filmu o takim przesłaniu. Przesyłam Ci energię zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
Tomek byłeś pierwszą osobą którą zacząłem oglądać gdy zacząłem trenować i po dłuższym czasie dochodzę do wniosku, że jesteś najlepszą osobą z całej tej branży. Dziękuje ci za te mądre słowa i trzymaj się zdrówka!
Myślałem, że to jakiś clickbait 🤔Już teraz rozumiem te wcześniejsze filmy, skąd taka diametralna zmiana w merytoryce, w stosunku do poprzednich filmów. Zdrowia życzę 💪👊💪
Tomku, moj pierwszy wpis na Twoim kanale. Wielki szacun dla Ciebie za ten film. Wiem, ze wielu ludziom da do myslenia i sporej grupie pomoze przewartosciowac swoje pragnienia, priorytety w zyciu. Sam obserwuje swoje mysli i uczucia - jak jastrzab swoja ofiare od wielu lat. Robie wiecej ..... i dlatego pare slow pod spodem. Moze sie to komus przyda.
Nasze mysli wywoluja w naszym ciele/psychice UCZUCIA. Te gromadza sie w nim jako BIOELEKTROMAGNETYCZNA energia i ..daja nam wiekszosc samo naplywajacych mysli do umyslu. Energia ta zbiera sie w naszych miesniach, w kiszkach ..doslownie wszedzie, jak i promieniuje na zewnatrz ciala. Jest przyczyna wielu CHOROB i naszego zlego samopoczucia. Gdy poddamy sie myslom jakie naplywaja do umyslu i ciagniemy ten zwykle nic nie warty watek ..powiekszamy BAGAZ w ciele/psychice i zabijamy sie powoli. Szczegolnie gdy jest to strach, zlosc, zal. To o czym mowiles - obserwacji mysli i nie ciagniecia watku - jest PODSTAWA .. by mozna sobie pomoc, bo ucinamy strumien energetycany badziewia jakiego nie chemy nosic w ciele. CO dalej mozna zrobic ??? Ta zgromadzona energie mozna USUNAC !!!!! Trzeba tylko wiedziec jak. Co jest potrzebne ?? NASZA UWAGA i dobra koncentracja !!!! Gdy nie widzimy swoich mysli, a podazamy za, z regoly idiotyzmem (fikcja) jaki sie w glowie pojawil ..nie ma w nas stanu UWAGI bo jest zakryta przez ciagle myslenie. Gdy zaczynamy widziec swoje mysli, to wtedy jest ta UWAGA o jaka nam chodzi. CO nalezy zrobic ? Kierujemy ta uwage na miejsca w ciele gdzie czujemy jakies napiecie/bol. Na poczatku to jest zwykle glowa, bo wglad w reszte ciala jest zwykle ograniczony , nawet jak pojawia sie lekki bol. Na to potrzeba czasu, bo nieswiadomie od tego bolu uciekamy. Spychamy go w podswiadomosc. Mi zjelo to okolo 2 lata obserwacji ciaglej by czuc ta energie od czubka glowy do palcow stop. Ta energia to jakby warstwy ciagnace sie od mozgu po stopy i idace przez cialo swoimi kanalami. To mozna z czasem poczuc. Druga bardzo wazna rzecza jest POZWOLENIE SOBIE na czucie bolu. Zrozumienie czym jest (energia emecjonalna) i doswiadczenie tego samemu poprzez obserwacje siebie, ciala/psychiki. Jak w myslach powiemy sobie .. (forma nieistotna) "pozwalam sobie czuc teraz wszystko co sie objawi mojej swiadomosci. Nie chce juz uciekac od tego co czuje ... itp" .. to bol jaki ta energia emocjonalna sie w nas objawia (gdy go czujemy) ..zmniejsza sie troche. Mamy swoj dowod, ze ta energie kontrolujemy nieswiadomie. Gdy dzieciom tlumaczymy jak sobie samemu pomoc radzic z emocjami bardzo pomaga wlasnie to zobaczenie/poczucie, ze bol sie zmniejsza. Zaczynaja nam ufac bardziej. CO dalej ? Chcemy wiedziec CZYM TEN BOL JEST. A czym jest ? Niczym innym jak podstawowymi uczuciami.. apatia, zal, strach, pozadanie, zlosc, duma ... itp. itd. Bol oznacza , ze w miescu tym zblokowana jest energia jaka sie musiala nadbudowywac jakis czas. Czyli UCZUCIA sie akumulowaly i zbieraly w czyms co nazywamy EMOCJAMI. Czyli natezenie energi np. STRACHU sie powiekszalo i odczuwamy to bardziej nieprzyjemnie, niz gdy samo uczucie sie pojawia. Jak sprawdzic czym bol jest ? Koncentrujemy swoja uwage na miejscu w ciele w jakim bol/napiecie jest i pytamy sie siebie .. Czy to co czuje (wstaw miejsce i co czujesz) to ..APATIA ? i obserwujemy umysl ..Pojawi sie tam mysl ...TAK ..lub NIE. Nie zwracamy na nic innego uwagi ..czyli jakies wytlumacznie ..zdanie. Pomijamy brednie jakie umysl nam podrzuci. TYLKO ... "TAK" ..lub "NIE" nas interesuje, jako potwierdzenie czym to badziewie jest. Gdy pytamy sie siebie czy ta energia jest i wstawiamy uczucie w umysl (w pytaniu) bardzo czesto nastepuje jakby "sciagniecie" reakcja tej energi/miejsca gdzie czujemy to... gdy trafiamy na odpowiednie uczucie. Czasami ta reakcja jest wieksza przy jednym , dominujacym uczuciu (strach np.) a mniejsza przy innych. Tak mozemy isc przez liste uczuc i sprawdzac czym nasz bol jest. Gdy trafimy na najbardziej prawdopodobne uczucie . zaczynamy koncentrowac swoja uwage na miejscu bolacym. W tym samym czasie w umysl wrzucamy nazwe tego uczucia (np. Strach) powtarzajac slowo to co jakisz czas i obserwujemy z duza uwaga co czujemy i gdzie ta energie czujemy. Moze ona zaczynac sie przesuwac w inne miejsce, lub odslaniac sie nam w innych czesciach ciala. Nie ma sie co tego bac !!!! Nie umrzemy :) Pozwolmy tej energi sie nam pokazac ..bo to jest bardzo wazne. Gdy widzimy ja/czujemy i bo obserwujemy ciagle to nasza UWAGA zaczyna ta energie ROZMYWAC. Dziala to jak promienie slonca na mgle o poranku. Mgla zaczyna znikac szybko. Im wieksza koncentracja UWAGI w nas ..tym szybciej rozmywamy zablokowana energie. Przy duzej koncentracji mozemy poczuc na przyklad, ze ta energia na poczatku jest jak cos twardego (sciana np), ale po chwili zaczyna sie robic plastyczna. Jak jeszcze bardziej sie skupimy na tym ..to nagle zamienia sie to w FALE elektromagnetyczna (jak sinusoida) jaka faluje wewnatrz nas. Wtedy najlatwiej ja usunac ..nasz mysla na przyklad .. "chce by to co czuje teraz odeszlo". ROZPOZNANIE i nazwanie jest bardzo wazne .. to trzeba pamietac. Ale na poczucie tego jako FALI potrzeba czasu - czasami lat pracy "wewnatrz". Co innego nam sie przyda ?. Nie trzeba szukac w pamieci skad to badziewie w nas sie wzielo. Czym bylo spowodowane ??. To jest NIEISTOTNE !!!! Po cholere marnowac czas. Usuwamy co znalezlismy i TYLE. Tej energi jest tak duzo w nas jak wegla na Slasku !!!! Tu nie zartuje. Sam usuwam to ponad 10 lat ... wiec wiem o czym mowie. Z czasem proces staje sie latwiejszy i automatyczny wrecz i energia jaka odsuwamy w podswiadomosc ..zaczyna sie latwiej objawiac nam. Trzeba tylko ZROZUMIENIA - DOSWIADCZENIA wlasnego i CHECI :) NIC NA WIARE !!!!!!! NIGDY !!! Zaufanie do sprawdzenia wlasnego - TAK, ale WIARA - to nic innego jak ... GLUPOTA !! Co innego jest wazne ? NIE OCENIAMY NICZEGO CO SIE w umysle w miedzyczasie POJAWIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie oceniamy MYSLI ..jako dobre lub zle. GLUPOTA !!!! - bo bedziemy tym ocenianiem je spychac znowu za zaslone.. ONE sa w naszej swiadomosci z jakiegos wzgledu i tyle ..MYSLI TO NIE MY !!!!!! NEUTRALNOSC jest bardzo wazna !!!!! Za chwilke jeszcze przyklad z mojego zycia jak ta energia emocjonalna dziala na cialo/psychike/zdrowie.
Jakies 3 lata po zaczeciu obserwcji mysli/usuwania emocji obudzilem sie z katarem, bolem gardla, powiekszonymi migdalami … czyli objawami co najmniej przeziebienia. A ze zawsze od razu po obudzeniu szukalem tej energy emocjonalnej to tym razem to rowniez zrobilem. Zaczalem isc poprzez liste uczuc. Czyli najpierw apatia … a potem ZAL. Jak tylko wrzucilem w moj umysl slowo ZAL … to natychmiast poczulem w rejonie twarzy ta energie … a ta po jej rozpoznaniu przeze mnie po prostu “spadla na dol” (uchodzi poprzez stopy - patrz refleksjologia). Nie minelo wiecej niz jedna sekunada … I … WSZYSTKIE OBJAWY po prostu ZNIKNELY. Od razu. Ja zbaranialem bo nigdy czegos takiego nie przezylem i nie mialem pojecia ze ta energia ma taki wplyw na cialo/organizm ludzki. Od tego czasu rozpoznalem, ze apatia i zal powoduja nasze problem zatokowe, katary itp. Strach powoduje co??? KASZEL. Jak nie jestescie chorzy .. a kaszlecie … to nic INNEGO jak to badziwie .. a to najgorsze uczucie w nas…. A mowie tu o strachu psychicznym. Gdy u mnie pojawia sie katar .. a to sie dzieje bardzo rzadko …to po prostu wrzucam do umyslu slowo katar … I czuje gdzie to energia we mnie jest i ja usuwam. Z regoly w ciagu 5 minut .. nie ma sladu po katarze …ale na to potrzebowalem dlugiej pracy wewnatrz .. nic samo nie przyszlo :) Pozdrawiam.
Wiem co czujesz, niestety też jestem chory nieuleczalnie i to w 100% rozumiem ,ale cóż trzeba żyć dalej i cieszyć się z każdej chwili. Jesteś dla wielu ogromną motywacją w tym dla mnie. Rób to co kochasz. Trzymaj się 💪
Znam ten ból. Jestem po transplantacji serca już 5 lat, ale mimo to biegam, jeżdżę na rowerze, uprawiam sporty i cieszę się ze wspaniałej rodziny ;) Zdrówka i pomyślności Dla Ciebie
Sny również są ciekawym zjawiskiem porównywalnym do myśli gdyż nie mają swojego początku i końca (chyba że świadome z których sami się wybudzamy). Po to właśnie się rodzimy aby doświadczać chwili, być w stanie poczucia życia. Taki właśnie cel dał nam Stwórca i obecny model dzisiejszych czasów coraz bardziej doprowadza do tego że o tym zapominamy. Zaczynamy żyć jak roboty błądząc myślami w przeszłości lub przyszłości, będąc wiecznie nienasyconymi dobrami materialnymi a nie o to tu chodzi. Sam podobnie jak Ty zacząłem bardziej skupiać się na teraźniejszości, cieszyć się chwilą i to naprawdę działa cuda. Bardzo szybko podnosi się wibracja świadomości ludzkiej i widać to po takich właśnie materiałach. Życzę jak najwięcej zdrowia Tomku. Z takim podejściem zobaczysz że wszystko będzie jak należy👍
Witaj Tomek:) To fantastyczne że doznałeś pewnego sensu przepudzenia w tak młodym wieku. Jest to niesamowite że są ludzie którzy myślą tak samo jak ja i są świadomi. Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich którzy to przeczytają. Dużo pozytywnej energii!!
Przykro Tomku z powodu diagnozy, ale spokojnie, nauczysz się z tym żyć jak i tysiące innych osób. U mnie medytacja działa usypiająco, nuży mnie. Nie mam na nią sposobu a chciałbym.
Tak samo, powiem ci mój kolega umarł mając 25 lat 2 miesiące temu, na wylew umarł nagle, nikt by się po nim nie spodziewał a tu nagle miał przed sobą całe życie i po kumplu, znałem go przez 10 lat a teraz już go nie spotkam. Życzę ci i zarazem wszystkim twoim widzom zdrowia i spokoju ducha.
9:15 - wspomniałeś o medytacji - to super ćwiczenie. Ale dla overthinkerów - to czasami zbyt trudne. Proponuje wykonać inne fajne ćwiczenie, które uczy zwolnić. Bierzesz zeszyt i przez 15 min ciągiem po prostu piszesz. Nie ważne co piszesz - ale po prostu pisz. Nawet jeśli będzie to brzmiało "ten głupek z internetu kazał mi pisać przez 15 min". To o tyle fajne, że pisząc TRZEBA zwolnić - bo nie da się tak szybko myśleć jak pisać. To super ćwiczenie, które nauczyło mnie tego jak dużo dziwnych myśli latało mi w głowie "z tyłu głowy". Dzięki za materiał! I niezmiennie - dużo zdrówka :)
Ze wszystkich filmów na kanale, ten jest najlepszy. Bez taniego coachingu, bez wmawiania ludziom, że wszystko od nich zależy, i że wystarczy tylko chcieć. Samo życie.
Chciałem przy którymś z wcześniejszym filmów przypomnieć Ci i podziękować, jak dużo dobrego robisz dla ludzi na tym kanale. Ile wspaniałej wiedzy nam przekazałeś i to w mądry, ciekawy sposób, bez nastawienia na sławę, sukcesy, itp. Teraz jednak wręcz muszę o tym wspomnieć. Naprawdę podziwiam i jeszcze raz dziękuję.
Taka szczerosc od Ciebie bije..na pewno taka diagnoza zmienia wszystko dlatego tym bardziej brawo za taka postawe, prawdziwy fighter! 💪 Zdrowia Tomku! Wspanialej podrozy i niezapomnianych wrazen Wam zycze!
Dziękuję za film, właśnie skończyłem 30 lat i poprostu dość mam życia które dotychczas prowadziłem, życie w nałogu stresie, dzięki Bogu jestem zdrowy ale zdaje sobie sprawę że zdrowie i życie nie jest dane nam na zawsze. Postanowiłem zerwać z nałogami i wziąść się za siebie za swoje ciało i umysł, i wiem że tego dokonam bo poprostu bardzo tego chce. Wszystkiego dobrego z całego serca życzę dużo zdrowia i szczęścia bo to najważniejsze i najcenniejsze co mamy.
Dasz radę, chłopie. Ja też mam za sobą wyboistą przeszłość i jestem wolny już od prawie 4 lat. I powiem Ci jedno: w moim przypadku sport, dieta i samodyscyplina przyniosły rezultaty. Bo sport to nie tylko ciało, ale również (a może przede wszystkim) psycha. Uczy dyscypliny, regularności i nieodpuszczania. Trzeba tylko być konsekwentnym i odzyskujesz całą pełnię, czujesz, że masz kontrolę nad swoim życiem. W moim przypadku było i nadal jest to zbawienne. Nie znam Cię, ale po tym co piszesz wnioskuję, że dasz radę. Trzymam kciuki!💪
Dziękuję za słowa wsparcia, ćwiczę już kilka lat bez jakiś mega rezultatów, korzystałem oczywiście z ebooka Tomka ale brakowało mi dyscypliny, regularności, diety, dużo stresu, no i właśnie te cholerne nałogi,praca na zmiany i wszystko razem do kupy. 30 lat srania za przeproszeniem obijania się i korzystania z życia, jeśli można to w ogóle tak nazwać. Dość mam po stokroć budzenia się z kacem z bolącym łbem, czując się jak gówno. Siłownia trening sport po tym czuję się wspaniale mam dobry humor pewność siebie, siłę, i chce iść ta droga na dobre kończąc z tym dziadowaniem. Medytacje znowu pokazała mi moja żona, wspaniale być świadomym tego że negatywne myśli potrafią bardzo utrudnić nam codzienne życie, tego powinni uczyć w szkole bo ludzie są nieświadomi i robią sobie krzywdę. Dziękuję za wszystko pozdrawiam i życzę wam jeszcze raz dużo zdrowia i szczęścia, motywacji w osiągnięciu swoich celów i spełnienia marzeń.
*Cześć, dopiero teraz, po połowie roku trafiłem na Twój filmik i to jest właśnie to, czego mi brakowało - dzięki Tobie uświadomiłem sobie że nie można aż tak bardzo wpatrywać się w znaki, które daje nam nasz organizm.. Od półtora roku borykam się z problemami z ciśnieniem, przez stres w domu, życie w napięciu i strachu oraz przez to że nagle przestałem ćwiczyć na siłowni [mój staż to 4 lata] przestałem ze względu na pandemię wirusa, lecz stopniowo wracam do treningów. Najgorsze jest właśnie w naszej głowie, nie zawsze trzeba się aż tak chorobliwie zadręczać, żyjmy każdą chwilą i cieszmy się z tego co mamy. Ja w pewnym momencie byłem tak słaby psychicznie że jedno słowo wywoływało u mnie ogromne nerwy i ciśnienie. Walczmy ze sobą i starajmy się zapominać o tym co złe. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jest to trudne - bo sam mam częste osłabienia i zawroty głowy, robię badania stopniowo, leczę się i w miarę możliwości cierpliwie czekam na kolejne badania i kolejno wykluczam następne chorobliwe przypuszczenia. Jeżeli ktoś to czyta i ma podobne problemy - oto właśnie moja rada. To ciężki czas ale trzymajmy się w zdrowiu, życzę każdemu z osobna zdrowia - bo to jest właśnie najważniejsze.*
Dzięki Tomek! Byłeś pierwszym trenerem jakiego oglądałem zaczynając przygodę z siłownią i sprzedałeś mi tonę inspiracji do działania. Trzymaj się zdrowo. Dużo szczęścia życzę. Pozdrowienia! :)
Ogromny szacunek za SZCZEROŚĆ tak deficytową w social mediach (i ogólnie w życiu) i za tą POKORĘ. Jedna z nielicznych osób, którą oglądając nie trzeba filtrować informacji, bo widać, że wszystko co mówisz jest zgodnę z Tobą w pełni, a nie pod zasięg czy dla atencji. Mam nadzieję, że większość dobrze zrozumie Twój przekaz i to, że właśnie teraz jesteś naprawdę szczęśliwy i że nie musimy być chorzy by móc utożsamić się z Tobą i zrozumieć to co chciałeś przekazać. CHOLERNIE DOBRZE Cię takiego widzieć Tomek! 🙂
"Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do zatracania się w myślach i rozmawiania z samym sobą od chwili przebudzenia do zaśnięcia. To nieustanne trajkotanie w głowie jest tak wciągające, że nawet nie zdajemy sobie z niego sprawy. Żyjemy jak we śnie i postrzegamy całe swoje otoczenie w ciągu dnia przez ten welon myśli. Niemniej tak naprawdę wciąż do siebie mówimy i dopóki nie złamiemy tego zaklęcia i nie zaczniemy postrzegać samych myśli jako obiektów świadomości, po prostu pojawiających się i znikających, nie jesteśmy nawet w stanie zwrócić uwagi na swój oddech ani nic innego" Świetne przemyślenia wyciągnięte z choroby, dobrze że się nie załamałeś tylko zacząłeś żyć, ze współczesną medycyną za kilkanaście lat Twoja choroba może być równie dobrze błahostką, a straciłbyś całą młodość na użalanie się. Trzymaj się!
Jesteś ambitny, masz dużo wiedzy i potrafisz ją fajnie przekazywać i do tego jesteś skromny . Absolutnie top polskiego fit youtuba pod tym względem. Jeszcze dużo przed tobą chłopie. Zdrowia.
Hej Tomek, oglądam Cię niezmiennie od kilku lat i bardzo dużo mnie nauczyłeś jeśli chodzi o treningi, sposób bycia itp :) Twoje filmy często "robiły mi dzień" Twoim spokojnym, cierpliwym podejściem, bardzo pozytywnie. Widać było, że coś się zmieniło i coś się stało po Tobie ale jesteś naprawdę wzorem do naśladowania dla mnie. Uważam że to, że o swojej chorobie powiedziałeś głośno może wielu osobom uratować nawet życie - bo wiele osób po prostu pójdzie i się zbada. Wiele, większość pewnie będzie miała ok wynik ale może któraś osoba będzie miała coś z sercem i dzięki Twojemu wyznaniu będzie świadoma swojej przypadłości. W czasach koronawirusa wiele osób zapomina, że istnieją inne choroby, które lata nie dają o sobie znać - Polacy niestety nie chodzą do lekarza i nie badają się zapobiegawczo - mój kolega np. W wieku 28 lat musiał mieć wycięte jądro przez guza który gdyby był zdiagnozowany wcześniej to nie byłoby problemu. Sam po tej informacji poszedłem do lekarza i się zbadałem. Nie ma się czego wstydzić, bo chodzi o nasze zdrowie! Dlatego apeluję z tego meijsca do każdego - warto się od czasu do czasu badać, może to uratować wasze życie, czy też dać wam świadomość, co z wami jest, po prostu. Dzięki Tomek za materiał, życzę Ci dalszego spełniania marzeń, zdrowia i pamiętaj, że masz grono osób, widzów, których może na codzień nie widzisz, nie rozmawiasz nawet, ale tak jak Ty wspierałeś nas przez lata swoimi filmikami i wiedzą, tak i my jesteśmy tu dla Ciebie! Sorki za rozpisanie :D pozdro!
Krótko: kapitalny przekaz Tomku! 👏👍. Dzięki Ci bardzo! 👌 P.S. Od jakiegoś czasu bardzo jestem otwarty na Totalną Biologię, Medycynę Germańską. (Np.kanał "KwantoMed" ale i kilka innych równie świetnych). Zachęcam... 👍 i jestem ciekawy co Ty na to... 😀👋. Po prostu nie wierzę, że to jest choroba nieuleczalna. 😉 Pozdro i zdrowia życzę !
Cześć. Dobry materiał. Widzę w Tobie dobry materiał na buddystę. Przeżyłem już 41 lat i takie podejście jakie masz Ty, ja również stosuję w swoim życiu już od lat. Świetną sprawą jest doświadczanie wszystkiego w taki sposób, oczywiście rozpraszasz się ale najlepszy jest powrót do tego stanu. Mnie pomagają spacery z całkowitą świadomością ciała i wrażeń które doń docierają (na pewno nie jest to całkowita świadomość w moim przypadku i na tym etapie praktyki). Doświadczenia różne (z punktu w którym jestem już nie nazywam ich złymi) wpłynęły na to co sobie uświadomiłem. Także korzystam z życia w pełni, kochając moją żonę, córki, ojca i starsze rodzeństwo. Palę fajkę i kupuję tytoń który mi smakuje :) i kolekcjonuję książki (buddyzm odradza przywiązanie ale co mi tam). Lubię porannego papierosa który wprowadza mnie w chwilowy dziwny stan (mało palę, właśnie dlatego tak wspaniale działa:D ) i świadomie doświadczam wtedy wszystkich wrażeń które się pojawiają. Masz rację, że to pomaga. Przestałem gonić za utopijnymi planami tylko bardziej cieszę się z tego co mam. Jako Twój stary "fan", genetyk i "TŁUSZCZOŻERCA" (może przypomnisz sobie to określenie :)) wielokrotnie obserwowałem jak się powoli zmieniasz (szkoda że tylko na filmach a nie osobiście bo patrzysz mi na porządnego człowieka). Wiesz co... Doradził bym Ci spróbowanie dodatkowo pewnego działania. Spróbuj skorzystać z chińskiej medycyny. Najlepiej u wykwalifikowanego lekarza który uczył się w Chinach lub Korei a tutaj kończył dodatkowo medycynę zachodnią (są tacy np. w Katowicach a przynajmniej parę lat temu byli). Z doświadczenia wiem, że mają bardzo szerokie patrzenia na ludzkie zdrowie. Zazwyczaj nie jest to drogi wyskok. U mnie w rodzinie korzystaliśmy z pomocy gdy medycyna nazywana konwencjonalną zawodziła, a zdarza się jej to nad wyraz często. Ja sam poza siłownią i spacerami, uprawiam Qi-Gong i czuję się teraz świetnie. Trapiące mnie kiedyś bardzo złośliwe i niby nie uleczalne choroby skóry zniknęły już dawno, a niby to genetyczne i "TAKA MOJA URODA" mówili. Wystarczyło zmienić trochę styl życia i podejście. Oczywiście uważam, że choroba nie znikła magicznie i jeżeli wrócę do nawyków z przed lat to może wrócić, ale puki co nie ma jej. Mam też kolegę w pracy który od wielu lat boryka się ze stwardnieniem rozsianym i jak twierdzi, czuje się dobrze i zdrowo tylko i wyłącznie dzięki chińskiej medycynie z której od lat korzysta, bo nasi lekarze położyli już na nim krzyżyk. Nie nakłaniam Cię oczywiście, ale w w dziwnej trosce o Ciebie wywołanej tym materiałem, poddaję Twojej rozwadze. Nie musisz również rezygnować z leczenia szpitalnego. Ja akurat trochę o lekarzach wiem bo pracowałem w państwowej służbie zdrowia przez kilka lat a później prywatnie dla lekarzy i ich ośrodków zdrowia. Leczenie chińską medycyną może trwać długo, bo niekiedy nie daje się wszystkiego rozwiązać od razu. Niekiedy chorobę da się tylko zatrzymać ale nie cofnąć. Tak czy owak, cokolwiek zdecydujesz, życzę Ci radości życia, spokoju w głowie i oczywiście zdrowia. Trzymaj się ;););)
Apropo interpretacji rzeczywistości. Pewnie dla niektórych wyda się to śmieszne, ale od razu przypomniały mi się słowa Otisa z filmu Asterix i Obelix Misja Kleopatra : ,,Moim zdaniem to nie jest tak, że jest dobrze albo, że nie dobrze(...)''.Tak, to jest ten słynny tekst znany u nas jako ,,moja matura z jęz polskiego'' :D, który ma w sobie odrobinę humoru, ale i również niedocenianą i często pomijaną mądrość. W uproszczeniu oznacza to tylko tyle, że życie nie jest tym co nas spotyka, tylko tym jak je interpretujemy i odbieramy. Powinniśmy uczyć się szukać szczęścia w nieszczęściu, zrzucić tę kurtynę iluzji naszych myśli. Tomku, wydaje mi się, że to jest właśnie to o czym wspominasz w materiale. Jak to mówią, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Tomek, dla wielu byłeś i wciąż jesteś solidną motywacją. Złamałeś wszelkie stereotypy o trenerach ,,online''. Jesteś jednym z nielicznych, którzy rzeczywiście pasjonują się danym tematem i faktycznie dzielą się rzeczową wiedzą zarówno z praktyki jak i z naukowej, potwierdzonej badaniami teorii. I takie wrażenie odniosłem też osobiście odkąd znalazłem Twoje treści w internecie. Trzymaj się Tomek, z Panem Bogiem!
Siema, zacznę tak, życzę zdrowia i dobrych specjalistów na swojej drodze. Tak jak mówisz niekiedy się ludziom wydaje ze są niezniszczalni ale życie potrafi dać po dupie, sam sporo przeszedłem między innymi Odklejenie siatkówki w oku i przebyte 6 operacji na jedno oko w rożnym odstępie czasu, ale musimy brać życie jakim jest i starać się do przodu iść. Powodzenia i wszystkiego dobrego Ci życzę ✊🏻✋🏻
Nie znam Cie jestem tu pierwszy raz.Nie mam pojecia o czym jest Twoj kanal,ale zycze Ci mnostwa pieknych lat i cudownych przygod.kamper swietny pomysl! To prawda ze trzeba byc tu i teraz...
Oglądam Cię tak z doskoku. Sam nigdy nie potrafię znaleźć czasu żeby ćwiczyć i zrobić coś ze sobą na, ale ... to nieważne. Widać, że ten film sporo Cię kosztował, mimo iż nie chcesz pokazać jak to na Ciebie wpłynęło, ja to zauważam. I wiesz co? Gratuluję postawy. Żyj. Jesteśmy tylko chwilą... taka prawda. Widać, że się zmieniłeś; mniej energii, więcej refleksji.
kurwa! tak to właśnie to słowo dobrze tu pasuje, od tego materiału szanuje cie naprawdę, sądzę że gdzieś w szarej codzienności mojego życia przypomnę sobie twoje słowa że życie to coś więcej niż funkcjonowanie z dnia na dzień, na przykład ostatnio żałowałem że przyszła mi za duża bluzka, nie spałem bo katowałem się myślami że mogłem jej nie zamawiać albo zamówić mniejszą, ale tak to właśnie takie myśli katują nas codzień niby nie znaczące nic ale odkładają się, naprawdę doceniam to że byłeś w stanie przekazać to co czułeś, i tak dobrze ja... nie raz próbuje ale inni podcinają mi skrzydła cytuję "nie filozofuj". Rozumem cie bardzo dobrze rób to co chcesz wrzucaj materiały ze swojej nowej "codzienności" mniej treningów wiecej życia podróże camperem co kolwiek my to docenimy,trzymaj się choć widzę że radzisz sobie lepiej niż inni, ogromny respekt i zdrowia, carpe diem!
Ja tez słyszałem wiele razy „nie filozofuj”. :) człowiek rodzi się z czysta kartą, a potem ktoś wtłacza mu koncepcje jak ma żyć. To nie jest nasze. Ktoś tak mówi, bo sam tak został nauczony, a boi się zmian, wiec próbuje powstrzymać przed nimi innych. Wiec nie przejmuj się kimś i rób to co Ci serce podpowiada :)
@@Tabrox22TomekGrzymski Dzięki, tak to prawda od małego szkoła i otoczenie wpaja nam "powtarzalność" i żebyśmy się nie wyróżniali, jak ktoś się wychyla i jest na swój sposób Orginalny trzeba go pouczyć że nie jest książkowy, dzięki i jeszcze raz doceniam twój styl bycia, narazie ;)
No i brawo mało ludzi to rozumie bogactwo Ci szczęścia nie da jeżeli nie umiesz szukać tego szczęścia i cieszyć się z tych małych rzeczy to duże nie będą dla Ciebie szczęściem czasem jest dobrze zatrzymać się i przeanalizować własne życie pozdrawiam 💪💪💪💪
Bardzo mi przykro ze Cię to spotkało .Dziś przesłuchałam kolejny raz twój materiał i przykro mi się zrobiło ,bo ja bardzo kocham sport i to bardzo intensywny który mnie pobudza .Po treningu czuje się jak nastolatka która już niestety nie jestem ale to nic ważne co czuje . Pozdrawiam po raz kolejny serdecznie i życzę duzoo zdrówka 🍀🍀🍀🍀
Bardzo osobisty i wzruszający film, czasem w życiu stajemy przed wyzwaniami o których byśmy nigdy wcześniej nie pomyśleli, powodzenia! Konieczność reorganizacji życia zewnętrznego i wewnętrznego to wielkie wyzwanie. Trzymam kciuki!
Przykro mi, że cię to spotkało. Nie ma nic gorszego dla sportowca, niż słowa o ograniczeniu aktywności. Dużo spokoju i zdrowia ci życzę!
Zdrówka!
dzięki Seba :)
Zdrowia Tomku Ci życzę i wytrawałości👍💪👍
Kurde naprawdę po tych dwóch słowach widać że zmieniłeś się na człowieka który chwyta dzień, bije od ciebie pozytywna energia.
Zastanawiam się czasami na ironią życia. Jesteś człowiekiem żyjącym sportem i ze sportu. Domyślam się, że kochasz wszystko co z nim związane, a w pracy z nim nie czujesz się jak w fabryce bo lubisz to co robisz. Nagle zostaje Ci to odebrane przez genetyczną wadę serca. Sportowiec do tego jak zwykłeś nas nazywać "Genetyk" i choroba genetyczna, która w znacznym stopniu nie pozwala Ci ostrzej trenować. Los miewa kiepskie poczucie humoru, ale Ty widać go nie tracisz i przebuwodujesz swoje myślenie na inne priorytety. Szanuję Cię za to i miło mi, że nie tracisz głowy! Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego czymkolwiek się będziesz zajmować.
p.s. o ile w życiu łatwiej gdy ma się obok siebie osobę, która dźwiga z nami ciężary życia, Karolinie też należą się gratulacje.
Jak ja Cię rozumiem. Mam migotanie komór a dokładnie Katecholaminergiczny częstoskurcz komorowy i wszczepiony kardiowerter defibrylator. Miałam przebite serce na wylot, bo wypadła elektroda z żyły. Żyłam 2 msc z dziurą na wylot 🤭🤫 Ćwiczyć nie mogę zbyt szybko i dużo, ale staram się chociaż trochę. Zaczęłam niedawno się odchudzać żeby było lżej dla serca, mam dużo kg do zrzucenia. Życia łatwego nie mamy, ale właśnie to nas umacnia i buduje. Dodam, że kiedyś mi lekarze powiedzieli, że nie będę mogła mieć dzieci. Mam 12 letnią córkę i 3 letniego synka. Można nauczyć się z tym żyć, wystarczy się nie poddawać 💓 Zdrowia życzę i wszystkiego dobrego 💓
❤
Myślę, że ten materiał pozwoli otworzyć wielu osobom oczy i pokaże co jest w życiu najważniejsze. Zdrowie i po prostu życie tu i teraz, cieszenie się z chwili obecnej i docenianie małych rzeczy każdego dnia. ❤️
tak dopoki ci panstwo wszystkiego nei zabierze i nie rozwali ci zycia prywatnego
Gostek przestan się nakręcać .
Myślę że są ludzie którzy postawili sport na pierwszym miejscu i byli zajebistymi ludźmi Chodzież ich nie znałem prywatnie np. świętej pamięci Dydek koszykarka i nasz Wojtek Polak z KFD 😢😢życzę dużo zdrowia ✌️
Zdrowie nie jest w życiu najważniejsze. Życie każdego człowieka ma jeden, niezmienny cel: uczyć i doskonalić się w miłości.
@@Veizenhammer jak najbardziej ze zgadzam. Miłość i otwarcie na nie serca jest podstawa każdego człowieka 😊
Każdy ma chyba na jakiś sposób takiego swojego "mrocznego pasażera" z którym musi iść przez życie. Ty masz chorobę, moim jest samotność. Czasami myśli rzeczywiście są przytłaczające i wiem jakie uczucie opisywałeś będąc przed zabiegiem. Panika. Fajnie, że masz z kim dzielić życie. Korzystaj na 110%. Dużo zdrowia życzę.
Nie będę powtarzał po innych dodam tylko jeszcze jedną myśl, którą stosunkowo często powtarzam. Ile to osób codziennie wieczorem zasypia nie zastanawiając się nad tym, że po prostu może się nie obudzić ? Każdy dzień jest darem, jednakże jak trudno o tym codziennie pamiętać.
Zdrowia życzę, spełnienia marzeń, życia pełnią miłości.
Myślałem ze Przyszedłem tutaj po coś innego, znalazłem to czego szukałem. Pozdrawiam
Dużo zdrowia życzę! Od lat staram się uczyć ludzi tego, o czym opowiadasz w tym filmie. Bycie tu i teraz, docenianie tego, co się ma to podstawa. Wspaniałego dnia!
Nie byłem u lekarza od 30 lat (mam 54) i to chyba był dobry pomysł. Dźwigam dalej w pobliże upadku. Czuję się świetnie (regularnie trenuję od kilkunastu lat).
Masakra. Współczuję. Trzymaj się. MEDYTUJ. To rewelacyjny pomysł dla każdego a dla osób w Twojej sytuacji szczególnie rewelacyjny. Pozdro!
Dzięki Tomaszu za Twoje doświadczenie... Ja może nie tak drastycznie jak Ty, jednak też odkryłem tą prawdę o iluzji własnych myśli, które jako jedyne sprowadzały na mnie niepotrzebne ciśnienie i stres w pracy.
Kiedy nauczyłem się panować nad nimi i tak jak mówisz, nie ulegać nim, życie stało się o niebo znośniejsze...
Nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość...
Dużo zdrowia Tomku dla Ciebie i pozytywnych wibracji...☯️
Brawo za odwagę!!! 💪
Nastawienie to podstawa. Jesteś tym o czym myślisz ... i co jesz 😉
Sam mam poważną chorobę, nieuleczalną, właśnie zaczynam ćwiczyć na siłowni,staram się żyć normalnie, chociaż jest ciężko, jedno jest pewne,wszyscy poumieramy ale trzeba cieszyć się, starać i walczyć,ja mam wspaniałą rodzinę i to daję mi motywację, żyjmy i cieszmy się życiem, dużo zdrowia Ci życzę bo mądry człowiek jesteś, pozdrawiam!
Powiem Ci ze bardzo Cię szanuje ze podzieliłeś się z nami swoją tajemnicą, autentyczniej Cię odbieram i inaczej się Twoje filmiki ogląda. Pozdrawiam
Swoją przygodę z siłownią zacząłem od oglądania Ciebie, bo ktoś mi polecił Twój kanał. Wiele się nauczyłem i wiele w życiu zmieniłem. Moja przygoda, nie powiem, że trwała krótko, bo jest ciągle w toku. Po drodze napotkałem sporo przeszkód, jak kontuzje obu kolan (ACL), gdzie każe wyłączyło mnie z treningu na ok 5 miesięcy, następnie odcinek lędźwiowy i przepuklina. Mimo to nadal próbuje i staram się prowadzić ten sam styl życia. Życzę zdrowia i wytrwałości, "głowa" daje bardzo dużo i pozytywne myślenie leczy najgorsze choroby. Trzymaj się i do "zobaczenia".
Tomek mój syn rozpoczął przygodę z siłownia we wrześniu tamtego roku , robił naprawde duze postepy ...niestety w kwietniu zaczęły się samoistne bóle w klatce piersiowej, kolejni lekarze , kolejne badania ..werdykt depresja ..gdy było juz w miare dobrze poszedł na siłownie i przy wyciskaniu wystąpiła kontuzja barku , znowu jeżdzenie po specjalistach z odroczonym czasem kolejnych wizyt..kolejny gwózdź do trumny .. spadek samooceny ,na dzisiaj próbujemy wszystko przywrócic do punktu wyjscia, wizyty u psychologa plus rehabilitacja ..dziekuje za ten film bo na pewno pomoże szcególnie w procesie odbudowy mentalnej
Tomek Grzymski Nie wiem czy jakieś słowa coś tu zmienią, ale spróbuje...
Odkąd dotarłem na Twój kanał byłeś dla mnie wielką motywacją. Jednym z wielu Fitludzi, którzy prowadzą swój kanał na YT.
Mimo tego, że sam choruje od ponad 16 lat na nieuleczalną chorobę jelit (Leśniowskiego-Crohna), mimo że przy diagnozie, powikłania prawie posłały mnie na tamten świat, m.in. Ty wskrzesiłeś we mnie motywację do zmiany stylu życia. Od zawsze walczyłem, bo choroba wykuła we mnie wojownika. Gdy skreślono mnie z ostatniej lekowej deski ratunku (terapii biologicznej) i zaproponowano ponowne wycięcie jelit (nie pozostawiając mi absolutnie żadnych alternatyw), tym razem 150 cm, po prostu powiedziałem dość i zaufałem takim ludziom, jak Ty.
Dziś sam uczę ludzi, jak żyć w zdrowiu, jak dbać o fundamenty, zostałem nawet dietetykiem, a byłem informatykiem. Wiele wartościowych rzeczy, które między innymi Ty mi wpoiłeś, przekazuje innym. Zacząłem już robić to publicznie. Może w końcu dojdzie do skutku mój kanał YT, obecnie jest to Instagram, FB.
Nie mniej jednak, do dziś spotykam się z oporem, ignorancją, kpiną, ironią ze strony ludzi zdrowych przede wszystkim, ale chorych również. Traktują moje słowa, jak jakiegoś szamana. I choć wcale nie przejmuje się tym, to zdaje sobie sprawę, jak taka ignorancja spycha ludzkość w przepaść. Ile osób ma chęć do logicznej analizy, a ile zbagatelizuje te często naukowo potwierdzone aspekty.
Nie wiedzą, że z dnia na dzień ich zdrowie może się posypać, że postęp technologiczny ich niszczy.
Kiedyś też myślałem, że jestem nieśmiertelny. Dziś sam wiem, jak bardzo byłem w błędzie.
I doskonale Twoje słowa rozumiem. Obcuje z osobami ciężko chorymi, pomagam wieku na co dzień. Pomagam zdrowym także, by zmienili złe nawyki. To co zrobią dziś, ma wpływ na jutro...
Szkoda, że ludzkość, przynajmniej większość nie do końca to rozumie.
Bo ja doskonale wiem, w jakim położeniu jesteś. Skąd ta zmiana mentalności.
Trzymam za Ciebie kciuki Tomku! 👍 Co by się nie działo, pamięć o Tobie we mnie nigdy nie zginie. Cieszę się, że mogę Cię oglądać, choć szkoda, że nie poznałem na żywo.
Pozdrawiam i zdrówka, a także spełnienia marzeń, realizacji swoich założeń, wszystkiego dobrego! Niech jutro stanie się dziś! 😏
wiem dokladnie o czym mowisz Tomek. sam przeszedlem ten zabieg, ktory zakonczyl sie pelnym sukcesem. Odziwo nie balem sie bedac na stole. Bardziej sie balem w momecie gdy usluszalem o tym. Mega intensywne doswiadczenie, bo nie kazdy widzial swoje serce od srodka i nie kazdemu ktos dotykal serce. ( to nie bolalo) Najgorsze bylo lezenie po operacji 24 h nieruchomo. CR7 tez ta operacje/zabieg przeszedl. Dzieki ci za ten fimik. Trzeba czasem usiasc i zlapac glebszy oddech i sie wyciszym lub pomyslec nad swoim zyciem. Warto bedzie wracac do tego materialu.
Zdrowka fla ciebie Tomek i dla wszystkich 💪😎 bez tego to kupa jest
Dziękuję za ten materiał. Mocne przesłanie i mam nadzieję, że wiele osób weźmie sobie te słowa do serca. Ja otarłam się dwa razy o śmierć, a każdego dnia podczas dyżurów w szpitalu - widzę i słyszę cierpienie, ból, żal, złość, krzyk i płacz pacjentów. I w momencie, kiedy dzieje się coś, na co nie mam wpływu i przeklinam: dlaczego ja? Przypominam sobie obraz pacjentów i słowa jednego z nich: doceniaj dziecko to, co masz, szanuj swoje życie, póki możesz, abyś mogła powiedzieć "tutaj starość Panu Bogu się udała".
Czasami warto zatrzymać się, wziąć głęboki oddech i zastanowić się, czy warto tak katować się myślami zamiast wyciągnąć z tego lekcję i doceniać, że możemy wziąć oddech, widzieć obraz, słyszeć głosy, poczuć zapach i dotknąć coś/kogoś.
Też jestem po ablacji, znam to uczucie niemocy kiedy dajesz się kroić.. tak jak mówisz - pewne rzeczy trzeba zaakceptować. Przez rok po ablacji czułem swoje bijace serce. Dzisiaj po prawie trzech latach udało mi się z pomocą rodziny wyjść mentalnie na prostą. Wstaje każdego dnia z myślą, że skoro to może być mój ostatni dzień to trzeba dać z siebie wszystko. I tak też robię. Założyłem firmę, zatrudniam ludzi. Dbam o siebie i rodzinę. Chciałbym dożyć 70-tki w zdrowiu. Jednak życie potoczyło się inaczej. Musiałem to zaakceptować. Było mi łatwiej bo mam dla kogo żyć. Kiedy zrozumiesz, że jedyną różnicą między chorym a zdrowym człowiekiem jest taka, że chory już wie na co umiera to łatwiej będzie Ci zostawić pretensje do całego świata w stylu - dlaczego mi się to przytrafiło- za sobą. Dbajcie o swoich bliskich. Pamiętajcie, że człowiek nie umiera do końca. Zawsze coś po nas zostaje. Spraw by to były dobre rzeczy.
Wspaniały film z wspaniałym przesłaniem. Trzeba chwytać chwilę, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zła strona losu zapuka do naszych drzwi. Życzę zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
Wartościowy materiał ! Dużo zdrowia ! Wiem co to znaczy nagle zachorować. 3maj się !
U mnie było podobnie z cukrzycą. Uświadomiło mi to, że życie nie trwa wiecznie i nie ma powodu żeby odkładać pewne sprawy na bliżej nieokreślone "później", bo tego później może już nie być. Trzymaj się zdrowo i korzystaj z życia!
Niech Pan Bóg ma Ciebie w swojej opiece, blogoslawienstwa na każdy dzień.
Myśl pozytywnie, wszystko będzie dobrze 🍻 widzę że jesteś bardzo świadomym duchowo człowiekiem. Też jestem dopiero na początku przemiany 😄
Tomek trzymaj się, będzie dobrze. Tak jak mówisz, głowa jest najważniejsza. Sam mam raka z przerzutami ale walczę i się nie poddam. Pozdrawiam z Częstochowy, jak nagrywałeś z Przemkiem mieliśmy okazję się poznać na siłowni. 💪
Cześć Tomku, dziękuje za ten film. Jakiś czas Cię obserwuje jako trenera ale również dobrze i prawdziwie brzmisz w tych tematach . ;) czekam na kolejne
Tomek, jesteś wielki, wiesz co mówisz, wiesz co robisz, znalazłeś to flow na całego, wiesz czym jest energia, lecisz z tematem bardzo fajnie :) no i cieszę się że powiedziałeś o tym co sprawiło że doceniłeś tu i teraz, że doceniłeś życie :) ps. ja lubię doświadczać ekstremalnych wrażeń, lubię ten moment zatrzymania myśli i ten moment strzału radości czerpanej z chwili :)))
Bardzo dziękuję świetny film daje dużo do myślenia czas zacząć pracować nad sobą i przestać tracić czas i energię na mało istotne rzeczy serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Panie Tomku. Wielki szacunek za to co Pan mówi i jak Pan to bierze na klatę👍
Ten materiał utwierdza mnie w przekonaniu, że coraz więcej ludzi jest obudzona. Nie spodziewałem się na Twoim kanale filmu o takim przesłaniu. Przesyłam Ci energię zdrowia i pozdrawiam serdecznie.
odnoszę podobne wrażenie :) z całą pewnością coraz więcej ludzi się budzi. :)
Chcemy trening z jogi! Super filmik dający dużo do myślenia, dzięki 👊🏻
W takim razie będzie :)
@@Tabrox22TomekGrzymski 😃
Tomek byłeś pierwszą osobą którą zacząłem oglądać gdy zacząłem trenować i po dłuższym czasie dochodzę do wniosku, że jesteś najlepszą osobą z całej tej branży. Dziękuje ci za te mądre słowa i trzymaj się zdrówka!
Bardzo wartosciowy material wzbudzający refleksje.Dzieki i życzę duuuuuuuuzo zdrowia dla Ciebie i twoich najbliższych :)
Mocny film. Mocny przekaz. Zdrowia ! Bedzie dobrze.
Myślałem, że to jakiś clickbait 🤔Już teraz rozumiem te wcześniejsze filmy, skąd taka diametralna zmiana w merytoryce, w stosunku do poprzednich filmów. Zdrowia życzę 💪👊💪
Nie robiłbym clickbaita z tego typu spraw. :) Zmiana jest wynikiem wielu czynników, a choroba serca jest jedną z nich :)
Tomku, moj pierwszy wpis na Twoim kanale. Wielki szacun dla Ciebie za ten film. Wiem, ze wielu ludziom da do myslenia i sporej grupie pomoze przewartosciowac swoje pragnienia, priorytety w zyciu. Sam obserwuje swoje mysli i uczucia - jak jastrzab swoja ofiare od wielu lat. Robie wiecej ..... i dlatego pare slow pod spodem. Moze sie to komus przyda.
Nasze mysli wywoluja w naszym ciele/psychice UCZUCIA. Te gromadza sie w nim jako BIOELEKTROMAGNETYCZNA energia i ..daja nam wiekszosc samo naplywajacych mysli do umyslu. Energia ta zbiera sie w naszych miesniach, w kiszkach ..doslownie wszedzie, jak i promieniuje na zewnatrz ciala. Jest przyczyna wielu CHOROB i naszego zlego samopoczucia. Gdy poddamy sie myslom jakie naplywaja do umyslu i ciagniemy ten zwykle nic nie warty watek ..powiekszamy BAGAZ w ciele/psychice i zabijamy sie powoli. Szczegolnie gdy jest to strach, zlosc, zal. To o czym mowiles - obserwacji mysli i nie ciagniecia watku - jest PODSTAWA .. by mozna sobie pomoc, bo ucinamy strumien energetycany badziewia jakiego nie chemy nosic w ciele. CO dalej mozna zrobic ???
Ta zgromadzona energie mozna USUNAC !!!!! Trzeba tylko wiedziec jak. Co jest potrzebne ?? NASZA UWAGA i dobra koncentracja !!!! Gdy nie widzimy swoich mysli, a podazamy za, z regoly idiotyzmem (fikcja) jaki sie w glowie pojawil ..nie ma w nas stanu UWAGI bo jest zakryta przez ciagle myslenie. Gdy zaczynamy widziec swoje mysli, to wtedy jest ta UWAGA o jaka nam chodzi. CO nalezy zrobic ? Kierujemy ta uwage na miejsca w ciele gdzie czujemy jakies napiecie/bol. Na poczatku to jest zwykle glowa, bo wglad w reszte ciala jest zwykle ograniczony , nawet jak pojawia sie lekki bol. Na to potrzeba czasu, bo nieswiadomie od tego bolu uciekamy. Spychamy go w podswiadomosc. Mi zjelo to okolo 2 lata obserwacji ciaglej by czuc ta energie od czubka glowy do palcow stop. Ta energia to jakby warstwy ciagnace sie od mozgu po stopy i idace przez cialo swoimi kanalami. To mozna z czasem poczuc. Druga bardzo wazna rzecza jest POZWOLENIE SOBIE na czucie bolu. Zrozumienie czym jest (energia emecjonalna) i doswiadczenie tego samemu poprzez obserwacje siebie, ciala/psychiki. Jak w myslach powiemy sobie .. (forma nieistotna) "pozwalam sobie czuc teraz wszystko co sie objawi mojej swiadomosci. Nie chce juz uciekac od tego co czuje ... itp" .. to bol jaki ta energia emocjonalna sie w nas objawia (gdy go czujemy) ..zmniejsza sie troche. Mamy swoj dowod, ze ta energie kontrolujemy nieswiadomie. Gdy dzieciom tlumaczymy jak sobie samemu pomoc radzic z emocjami bardzo pomaga wlasnie to zobaczenie/poczucie, ze bol sie zmniejsza. Zaczynaja nam ufac bardziej. CO dalej ? Chcemy wiedziec CZYM TEN BOL JEST. A czym jest ? Niczym innym jak podstawowymi uczuciami.. apatia, zal, strach, pozadanie, zlosc, duma ... itp. itd. Bol oznacza , ze w miescu tym zblokowana jest energia jaka sie musiala nadbudowywac jakis czas. Czyli UCZUCIA sie akumulowaly i zbieraly w czyms co nazywamy EMOCJAMI. Czyli natezenie energi np. STRACHU sie powiekszalo i odczuwamy to bardziej nieprzyjemnie, niz gdy samo uczucie sie pojawia.
Jak sprawdzic czym bol jest ? Koncentrujemy swoja uwage na miejscu w ciele w jakim bol/napiecie jest i pytamy sie siebie .. Czy to co czuje (wstaw miejsce i co czujesz) to ..APATIA ? i obserwujemy umysl ..Pojawi sie tam mysl ...TAK ..lub NIE. Nie zwracamy na nic innego uwagi ..czyli jakies wytlumacznie ..zdanie. Pomijamy brednie jakie umysl nam podrzuci. TYLKO ... "TAK" ..lub "NIE" nas interesuje, jako potwierdzenie czym to badziewie jest. Gdy pytamy sie siebie czy ta energia jest i wstawiamy uczucie w umysl (w pytaniu) bardzo czesto nastepuje jakby "sciagniecie" reakcja tej energi/miejsca gdzie czujemy to... gdy trafiamy na odpowiednie uczucie. Czasami ta reakcja jest wieksza przy jednym , dominujacym uczuciu (strach np.) a mniejsza przy innych. Tak mozemy isc przez liste uczuc i sprawdzac czym nasz bol jest. Gdy trafimy na najbardziej prawdopodobne uczucie . zaczynamy koncentrowac swoja uwage na miejscu bolacym. W tym samym czasie w umysl wrzucamy nazwe tego uczucia (np. Strach) powtarzajac slowo to co jakisz czas i obserwujemy z duza uwaga co czujemy i gdzie ta energie czujemy. Moze ona zaczynac sie przesuwac w inne miejsce, lub odslaniac sie nam w innych czesciach ciala. Nie ma sie co tego bac !!!! Nie umrzemy :) Pozwolmy tej energi sie nam pokazac ..bo to jest bardzo wazne. Gdy widzimy ja/czujemy i bo obserwujemy ciagle to nasza UWAGA zaczyna ta energie ROZMYWAC. Dziala to jak promienie slonca na mgle o poranku. Mgla zaczyna znikac szybko. Im wieksza koncentracja UWAGI w nas ..tym szybciej rozmywamy zablokowana energie. Przy duzej koncentracji mozemy poczuc na przyklad, ze ta energia na poczatku jest jak cos twardego (sciana np), ale po chwili zaczyna sie robic plastyczna. Jak jeszcze bardziej sie skupimy na tym ..to nagle zamienia sie to w FALE elektromagnetyczna (jak sinusoida) jaka faluje wewnatrz nas. Wtedy najlatwiej ja usunac ..nasz mysla na przyklad .. "chce by to co czuje teraz odeszlo". ROZPOZNANIE i nazwanie jest bardzo wazne .. to trzeba pamietac. Ale na poczucie tego jako FALI potrzeba czasu - czasami lat pracy "wewnatrz".
Co innego nam sie przyda ?. Nie trzeba szukac w pamieci skad to badziewie w nas sie wzielo. Czym bylo spowodowane ??. To jest NIEISTOTNE !!!! Po cholere marnowac czas. Usuwamy co znalezlismy i TYLE. Tej energi jest tak duzo w nas jak wegla na Slasku !!!! Tu nie zartuje. Sam usuwam to ponad 10 lat ... wiec wiem o czym mowie. Z czasem proces staje sie latwiejszy i automatyczny wrecz i energia jaka odsuwamy w podswiadomosc ..zaczyna sie latwiej objawiac nam. Trzeba tylko ZROZUMIENIA - DOSWIADCZENIA wlasnego i CHECI :) NIC NA WIARE !!!!!!! NIGDY !!! Zaufanie do sprawdzenia wlasnego - TAK, ale WIARA - to nic innego jak ... GLUPOTA !!
Co innego jest wazne ? NIE OCENIAMY NICZEGO CO SIE w umysle w miedzyczasie POJAWIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie oceniamy MYSLI ..jako dobre lub zle. GLUPOTA !!!! - bo bedziemy tym ocenianiem je spychac znowu za zaslone.. ONE sa w naszej swiadomosci z jakiegos wzgledu i tyle ..MYSLI TO NIE MY !!!!!! NEUTRALNOSC jest bardzo wazna !!!!!
Za chwilke jeszcze przyklad z mojego zycia jak ta energia emocjonalna dziala na cialo/psychike/zdrowie.
Jakies 3 lata po zaczeciu obserwcji mysli/usuwania emocji obudzilem sie z katarem, bolem gardla, powiekszonymi migdalami … czyli objawami co najmniej przeziebienia. A ze zawsze od razu po obudzeniu szukalem tej energy emocjonalnej to tym razem to rowniez zrobilem. Zaczalem isc poprzez liste uczuc. Czyli najpierw apatia … a potem ZAL. Jak tylko wrzucilem w moj umysl slowo ZAL … to natychmiast poczulem w rejonie twarzy ta energie … a ta po jej rozpoznaniu przeze mnie po prostu “spadla na dol” (uchodzi poprzez stopy - patrz refleksjologia). Nie minelo wiecej niz jedna sekunada … I … WSZYSTKIE OBJAWY po prostu ZNIKNELY. Od razu. Ja zbaranialem bo nigdy czegos takiego nie przezylem i nie mialem pojecia ze ta energia ma taki wplyw na cialo/organizm ludzki. Od tego czasu rozpoznalem, ze apatia i zal powoduja nasze problem zatokowe, katary itp. Strach powoduje co??? KASZEL. Jak nie jestescie chorzy .. a kaszlecie … to nic INNEGO jak to badziwie .. a to najgorsze uczucie w nas…. A mowie tu o strachu psychicznym. Gdy u mnie pojawia sie katar .. a to sie dzieje bardzo rzadko …to po prostu wrzucam do umyslu slowo katar … I czuje gdzie to energia we mnie jest i ja usuwam. Z regoly w ciagu 5 minut .. nie ma sladu po katarze …ale na to potrzebowalem dlugiej pracy wewnatrz .. nic samo nie przyszlo :) Pozdrawiam.
Wszystko będzie dobrze! Dużo zdrowia i spokoju!
Wiem co czujesz, niestety też jestem chory nieuleczalnie i to w 100% rozumiem ,ale cóż trzeba żyć dalej i cieszyć się z każdej chwili. Jesteś dla wielu ogromną motywacją w tym dla mnie. Rób to co kochasz. Trzymaj się 💪
Zgadza się. Można też żyć i cieszyć się z każdej chwili, bez tego typu diagnozy, mając jedynie na uwadze naszą kruchość ;) pozdrawiam!
Na co jesteś chory?
@@ukaszukasz3126 A ty co, książkę piszesz?
Znam ten ból.
Jestem po transplantacji serca już 5 lat, ale mimo to biegam, jeżdżę na rowerze, uprawiam sporty i cieszę się ze wspaniałej rodziny ;)
Zdrówka i pomyślności Dla Ciebie
Sny również są ciekawym zjawiskiem porównywalnym do myśli gdyż nie mają swojego początku i końca (chyba że świadome z których sami się wybudzamy).
Po to właśnie się rodzimy aby doświadczać chwili, być w stanie poczucia życia. Taki właśnie cel dał nam Stwórca i obecny model dzisiejszych czasów coraz bardziej doprowadza do tego że o tym zapominamy. Zaczynamy żyć jak roboty błądząc myślami w przeszłości lub przyszłości, będąc wiecznie nienasyconymi dobrami materialnymi a nie o to tu chodzi.
Sam podobnie jak Ty zacząłem bardziej skupiać się na teraźniejszości, cieszyć się chwilą i to naprawdę działa cuda.
Bardzo szybko podnosi się wibracja świadomości ludzkiej i widać to po takich właśnie materiałach.
Życzę jak najwięcej zdrowia Tomku. Z takim podejściem zobaczysz że wszystko będzie jak należy👍
Teraz dotarłem do Twojego Świadectwa. Bardzo Ci dziękuję za ten filmik, jak i inne. Dobra robotę robisz dla innych. Pozdrawiam serdecznie Bogusław
Witaj Tomek:) To fantastyczne że doznałeś pewnego sensu przepudzenia w tak młodym wieku. Jest to niesamowite że są ludzie którzy myślą tak samo jak ja i są świadomi. Pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich którzy to przeczytają. Dużo pozytywnej energii!!
Przykro Tomku z powodu diagnozy, ale spokojnie, nauczysz się z tym żyć jak i tysiące innych osób. U mnie medytacja działa usypiająco, nuży mnie. Nie mam na nią sposobu a chciałbym.
Tak samo, powiem ci mój kolega umarł mając 25 lat 2 miesiące temu, na wylew umarł nagle, nikt by się po nim nie spodziewał a tu nagle miał przed sobą całe życie i po kumplu, znałem go przez 10 lat a teraz już go nie spotkam. Życzę ci i zarazem wszystkim twoim widzom zdrowia i spokoju ducha.
9:15 - wspomniałeś o medytacji - to super ćwiczenie. Ale dla overthinkerów - to czasami zbyt trudne. Proponuje wykonać inne fajne ćwiczenie, które uczy zwolnić. Bierzesz zeszyt i przez 15 min ciągiem po prostu piszesz. Nie ważne co piszesz - ale po prostu pisz. Nawet jeśli będzie to brzmiało "ten głupek z internetu kazał mi pisać przez 15 min". To o tyle fajne, że pisząc TRZEBA zwolnić - bo nie da się tak szybko myśleć jak pisać. To super ćwiczenie, które nauczyło mnie tego jak dużo dziwnych myśli latało mi w głowie "z tyłu głowy".
Dzięki za materiał! I niezmiennie - dużo zdrówka :)
Chciałem Ci tylko powiedzieć, że jesteś WIELKIM CZŁOWIEKIEM. Zdrówka ;)
Pod zasięg, niech jak najwięcej osób zobaczy ten materiał 🔥
Ze wszystkich filmów na kanale, ten jest najlepszy. Bez taniego coachingu, bez wmawiania ludziom, że wszystko od nich zależy, i że wystarczy tylko chcieć. Samo życie.
Chciałem przy którymś z wcześniejszym filmów przypomnieć Ci i podziękować, jak dużo dobrego robisz dla ludzi na tym kanale. Ile wspaniałej wiedzy nam przekazałeś i to w mądry, ciekawy sposób, bez nastawienia na sławę, sukcesy, itp. Teraz jednak wręcz muszę o tym wspomnieć. Naprawdę podziwiam i jeszcze raz dziękuję.
Super material, dobrze ze sie podzieliles z nami cenna nauka. Czuje wrecz potrzebe sprobowania medytacji, dziękuję.
Chyba odkrylem perpetum moblie, przestalem myslec, ze czegoś mi sie nie chce i jak narazie wszystko robie :D
Zdrowia życzę i dziękuje za ten film
Tomek, Twoje słowa i przekaz jest nie oceniony.
Dawno nie słuchałem kogoś tak mądrego. Motywujesz na milion %%% !
Przykro mi, trzymaj się, łap życie 💪 zdrowia Mistrzu 👍
Taka szczerosc od Ciebie bije..na pewno taka diagnoza zmienia wszystko dlatego tym bardziej brawo za taka postawe, prawdziwy fighter! 💪 Zdrowia Tomku! Wspanialej podrozy i niezapomnianych wrazen Wam zycze!
Dziękuję za film, właśnie skończyłem 30 lat i poprostu dość mam życia które dotychczas prowadziłem, życie w nałogu stresie, dzięki Bogu jestem zdrowy ale zdaje sobie sprawę że zdrowie i życie nie jest dane nam na zawsze. Postanowiłem zerwać z nałogami i wziąść się za siebie za swoje ciało i umysł, i wiem że tego dokonam bo poprostu bardzo tego chce. Wszystkiego dobrego z całego serca życzę dużo zdrowia i szczęścia bo to najważniejsze i najcenniejsze co mamy.
Nie znamy się, ale wiedz, że życzę Ci z całego serca wszystkiego dobrego, powodzenia w zmianie swojego życia!
Dasz radę, chłopie. Ja też mam za sobą wyboistą przeszłość i jestem wolny już od prawie 4 lat. I powiem Ci jedno: w moim przypadku sport, dieta i samodyscyplina przyniosły rezultaty. Bo sport to nie tylko ciało, ale również (a może przede wszystkim) psycha. Uczy dyscypliny, regularności i nieodpuszczania. Trzeba tylko być konsekwentnym i odzyskujesz całą pełnię, czujesz, że masz kontrolę nad swoim życiem.
W moim przypadku było i nadal jest to zbawienne. Nie znam Cię, ale po tym co piszesz wnioskuję, że dasz radę. Trzymam kciuki!💪
Dziękuję za słowa wsparcia, ćwiczę już kilka lat bez jakiś mega rezultatów, korzystałem oczywiście z ebooka Tomka ale brakowało mi dyscypliny, regularności, diety, dużo stresu, no i właśnie te cholerne nałogi,praca na zmiany i wszystko razem do kupy. 30 lat srania za przeproszeniem obijania się i korzystania z życia, jeśli można to w ogóle tak nazwać. Dość mam po stokroć budzenia się z kacem z bolącym łbem, czując się jak gówno. Siłownia trening sport po tym czuję się wspaniale mam dobry humor pewność siebie, siłę, i chce iść ta droga na dobre kończąc z tym dziadowaniem. Medytacje znowu pokazała mi moja żona, wspaniale być świadomym tego że negatywne myśli potrafią bardzo utrudnić nam codzienne życie, tego powinni uczyć w szkole bo ludzie są nieświadomi i robią sobie krzywdę. Dziękuję za wszystko pozdrawiam i życzę wam jeszcze raz dużo zdrowia i szczęścia, motywacji w osiągnięciu swoich celów i spełnienia marzeń.
*Cześć, dopiero teraz, po połowie roku trafiłem na Twój filmik i to jest właśnie to, czego mi brakowało - dzięki Tobie uświadomiłem sobie że nie można aż tak bardzo wpatrywać się w znaki, które daje nam nasz organizm.. Od półtora roku borykam się z problemami z ciśnieniem, przez stres w domu, życie w napięciu i strachu oraz przez to że nagle przestałem ćwiczyć na siłowni [mój staż to 4 lata] przestałem ze względu na pandemię wirusa, lecz stopniowo wracam do treningów. Najgorsze jest właśnie w naszej głowie, nie zawsze trzeba się aż tak chorobliwie zadręczać, żyjmy każdą chwilą i cieszmy się z tego co mamy. Ja w pewnym momencie byłem tak słaby psychicznie że jedno słowo wywoływało u mnie ogromne nerwy i ciśnienie. Walczmy ze sobą i starajmy się zapominać o tym co złe. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jest to trudne - bo sam mam częste osłabienia i zawroty głowy, robię badania stopniowo, leczę się i w miarę możliwości cierpliwie czekam na kolejne badania i kolejno wykluczam następne chorobliwe przypuszczenia.
Jeżeli ktoś to czyta i ma podobne problemy - oto właśnie moja rada.
To ciężki czas ale trzymajmy się w zdrowiu, życzę każdemu z osobna zdrowia - bo to jest właśnie najważniejsze.*
Dzięki Tomek! Byłeś pierwszym trenerem jakiego oglądałem zaczynając przygodę z siłownią i sprzedałeś mi tonę inspiracji do działania. Trzymaj się zdrowo. Dużo szczęścia życzę. Pozdrowienia! :)
Powodzenia Tomek, zdrówka
Masz bardzo dobre podejście do sprawy.
Dzięki za ten przekaz i dużo zdrowia dla Ciebie!
Ogromny szacunek za SZCZEROŚĆ tak deficytową w social mediach (i ogólnie w życiu) i za tą POKORĘ. Jedna z nielicznych osób, którą oglądając nie trzeba filtrować informacji, bo widać, że wszystko co mówisz jest zgodnę z Tobą w pełni, a nie pod zasięg czy dla atencji. Mam nadzieję, że większość dobrze zrozumie Twój przekaz i to, że właśnie teraz jesteś naprawdę szczęśliwy i że nie musimy być chorzy by móc utożsamić się z Tobą i zrozumieć to co chciałeś przekazać. CHOLERNIE DOBRZE Cię takiego widzieć Tomek! 🙂
Raz jeszcze - dziękuję Nina :-) A Ty mi się czasem nigdy nie zmieniaj!:)
Tommi trzymaj się 🤝💪👍🙋♂️
Uwielbiam Twoj kanał. Dużo mi pomogłeś. Trzymaj sie chłopie 👍💪🙌
Trzymaj się mocno i dużo zdrowia życzę. Dzięki Tobie zacząłem treningi. Jak dla mnie zmiana narracji na Twoim kanale była super. Prośba o więcej :)!
Tomek spełniaj się i realizuj. Nic nie jest ważniejsze od własnego zdrowia. Chociaż już pewnie sam wiesz jak dobrze sobie z tym radzić. 💪
"Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do zatracania się w myślach i rozmawiania z samym sobą od chwili przebudzenia do zaśnięcia. To nieustanne trajkotanie w głowie jest tak wciągające, że nawet nie zdajemy sobie z niego sprawy. Żyjemy jak we śnie i postrzegamy całe swoje otoczenie w ciągu dnia przez ten welon myśli. Niemniej tak naprawdę wciąż do siebie mówimy i dopóki nie złamiemy tego zaklęcia i nie zaczniemy postrzegać samych myśli jako obiektów świadomości, po prostu pojawiających się i znikających, nie jesteśmy nawet w stanie zwrócić uwagi na swój oddech ani nic innego"
Świetne przemyślenia wyciągnięte z choroby, dobrze że się nie załamałeś tylko zacząłeś żyć, ze współczesną medycyną za kilkanaście lat Twoja choroba może być równie dobrze błahostką, a straciłbyś całą młodość na użalanie się. Trzymaj się!
Bardzo ważna rzecz aby skupić się na teraźniejszości. Przez myślenie o przyszłości i przeszłości traci sie dużo z życia.
Jesteś ambitny, masz dużo wiedzy i potrafisz ją fajnie przekazywać i do tego jesteś skromny . Absolutnie top polskiego fit youtuba pod tym względem. Jeszcze dużo przed tobą chłopie. Zdrowia.
Pan Jezus może wszystko uleczyć...
Najlepiej powierzyć się woli Bożej i prosić
Tak trzymaj Tomaszu, a na pewno będzie dobrze !!
pan jest niesamowity naprawde ogladalem wiele filmow i bardzo duzo z nich wyciagnalem lecz z tego chyba najwiecej
Hej Tomek, oglądam Cię niezmiennie od kilku lat i bardzo dużo mnie nauczyłeś jeśli chodzi o treningi, sposób bycia itp :) Twoje filmy często "robiły mi dzień" Twoim spokojnym, cierpliwym podejściem, bardzo pozytywnie. Widać było, że coś się zmieniło i coś się stało po Tobie ale jesteś naprawdę wzorem do naśladowania dla mnie. Uważam że to, że o swojej chorobie powiedziałeś głośno może wielu osobom uratować nawet życie - bo wiele osób po prostu pójdzie i się zbada. Wiele, większość pewnie będzie miała ok wynik ale może któraś osoba będzie miała coś z sercem i dzięki Twojemu wyznaniu będzie świadoma swojej przypadłości. W czasach koronawirusa wiele osób zapomina, że istnieją inne choroby, które lata nie dają o sobie znać - Polacy niestety nie chodzą do lekarza i nie badają się zapobiegawczo - mój kolega np. W wieku 28 lat musiał mieć wycięte jądro przez guza który gdyby był zdiagnozowany wcześniej to nie byłoby problemu. Sam po tej informacji poszedłem do lekarza i się zbadałem. Nie ma się czego wstydzić, bo chodzi o nasze zdrowie! Dlatego apeluję z tego meijsca do każdego - warto się od czasu do czasu badać, może to uratować wasze życie, czy też dać wam świadomość, co z wami jest, po prostu. Dzięki Tomek za materiał, życzę Ci dalszego spełniania marzeń, zdrowia i pamiętaj, że masz grono osób, widzów, których może na codzień nie widzisz, nie rozmawiasz nawet, ale tak jak Ty wspierałeś nas przez lata swoimi filmikami i wiedzą, tak i my jesteśmy tu dla Ciebie! Sorki za rozpisanie :D pozdro!
A ja bardzo Ci dziękuje za rozpisanie się i super komentarz. Dzięki, że jesteś!:)
Dużo spokoju i ciekawych podróży życzę.
Krótko: kapitalny przekaz Tomku! 👏👍.
Dzięki Ci bardzo! 👌
P.S. Od jakiegoś czasu bardzo jestem otwarty na Totalną Biologię, Medycynę Germańską. (Np.kanał "KwantoMed" ale i kilka innych równie świetnych). Zachęcam... 👍 i jestem ciekawy co Ty na to... 😀👋.
Po prostu nie wierzę, że to jest choroba nieuleczalna. 😉
Pozdro i zdrowia życzę !
Świetny materiał Tomasz.
Dużo zdrowia! Tacy jak Ty się nie poddawaja
Dużo zdrowia i siły do walki. Dzięki za przekazywaną wiedzę
Dużo zdrowia Tomku i idz swoim wytyczonym szlakiem
Dużo zdrowia Tomek jesteś super gość.
Smutek. I życze szczęśćia i duuuuuużo zdrowia
Cześć. Dobry materiał. Widzę w Tobie dobry materiał na buddystę. Przeżyłem już 41 lat i takie podejście jakie masz Ty, ja również stosuję w swoim życiu już od lat. Świetną sprawą jest doświadczanie wszystkiego w taki sposób, oczywiście rozpraszasz się ale najlepszy jest powrót do tego stanu. Mnie pomagają spacery z całkowitą świadomością ciała i wrażeń które doń docierają (na pewno nie jest to całkowita świadomość w moim przypadku i na tym etapie praktyki). Doświadczenia różne (z punktu w którym jestem już nie nazywam ich złymi) wpłynęły na to co sobie uświadomiłem. Także korzystam z życia w pełni, kochając moją żonę, córki, ojca i starsze rodzeństwo. Palę fajkę i kupuję tytoń który mi smakuje :) i kolekcjonuję książki (buddyzm odradza przywiązanie ale co mi tam). Lubię porannego papierosa który wprowadza mnie w chwilowy dziwny stan (mało palę, właśnie dlatego tak wspaniale działa:D ) i świadomie doświadczam wtedy wszystkich wrażeń które się pojawiają. Masz rację, że to pomaga. Przestałem gonić za utopijnymi planami tylko bardziej cieszę się z tego co mam. Jako Twój stary "fan", genetyk i "TŁUSZCZOŻERCA" (może przypomnisz sobie to określenie :)) wielokrotnie obserwowałem jak się powoli zmieniasz (szkoda że tylko na filmach a nie osobiście bo patrzysz mi na porządnego człowieka). Wiesz co... Doradził bym Ci spróbowanie dodatkowo pewnego działania. Spróbuj skorzystać z chińskiej medycyny. Najlepiej u wykwalifikowanego lekarza który uczył się w Chinach lub Korei a tutaj kończył dodatkowo medycynę zachodnią (są tacy np. w Katowicach a przynajmniej parę lat temu byli). Z doświadczenia wiem, że mają bardzo szerokie patrzenia na ludzkie zdrowie. Zazwyczaj nie jest to drogi wyskok. U mnie w rodzinie korzystaliśmy z pomocy gdy medycyna nazywana konwencjonalną zawodziła, a zdarza się jej to nad wyraz często. Ja sam poza siłownią i spacerami, uprawiam Qi-Gong i czuję się teraz świetnie. Trapiące mnie kiedyś bardzo złośliwe i niby nie uleczalne choroby skóry zniknęły już dawno, a niby to genetyczne i "TAKA MOJA URODA" mówili. Wystarczyło zmienić trochę styl życia i podejście. Oczywiście uważam, że choroba nie znikła magicznie i jeżeli wrócę do nawyków z przed lat to może wrócić, ale puki co nie ma jej. Mam też kolegę w pracy który od wielu lat boryka się ze stwardnieniem rozsianym i jak twierdzi, czuje się dobrze i zdrowo tylko i wyłącznie dzięki chińskiej medycynie z której od lat korzysta, bo nasi lekarze położyli już na nim krzyżyk. Nie nakłaniam Cię oczywiście, ale w w dziwnej trosce o Ciebie wywołanej tym materiałem, poddaję Twojej rozwadze. Nie musisz również rezygnować z leczenia szpitalnego. Ja akurat trochę o lekarzach wiem bo pracowałem w państwowej służbie zdrowia przez kilka lat a później prywatnie dla lekarzy i ich ośrodków zdrowia. Leczenie chińską medycyną może trwać długo, bo niekiedy nie daje się wszystkiego rozwiązać od razu. Niekiedy chorobę da się tylko zatrzymać ale nie cofnąć. Tak czy owak, cokolwiek zdecydujesz, życzę Ci radości życia, spokoju w głowie i oczywiście zdrowia. Trzymaj się ;););)
Tomasz dales do myslenia. Trzymaj sie i powodzenia
Podziękowania za ten materiał Tomek i oczywiście trzymaj się zdrowo! Powodzenia i radochy z wędrówki po świecie!;)
M.in dzięki tobie zacząłem i umiem ćwiczyć na siłowni. Wiele ćwiczeń i technik poznałem dzięki tobie. Myślę że to wiele. Dzięki wielkie i zdrówka!
Widzę u ciebie dużo wiedzy Dawida piątkowskiego trzymaj sie
Apropo interpretacji rzeczywistości. Pewnie dla niektórych wyda się to śmieszne, ale od razu przypomniały mi się słowa Otisa z filmu Asterix i Obelix Misja Kleopatra : ,,Moim zdaniem to nie jest tak, że jest dobrze albo, że nie dobrze(...)''.Tak, to jest ten słynny tekst znany u nas jako ,,moja matura z jęz polskiego'' :D, który ma w sobie odrobinę humoru, ale i również niedocenianą i często pomijaną mądrość. W uproszczeniu oznacza to tylko tyle, że życie nie jest tym co nas spotyka, tylko tym jak je interpretujemy i odbieramy. Powinniśmy uczyć się szukać szczęścia w nieszczęściu, zrzucić tę kurtynę iluzji naszych myśli. Tomku, wydaje mi się, że to jest właśnie to o czym wspominasz w materiale. Jak to mówią, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Tomek, dla wielu byłeś i wciąż jesteś solidną motywacją. Złamałeś wszelkie stereotypy o trenerach ,,online''. Jesteś jednym z nielicznych, którzy rzeczywiście pasjonują się danym tematem i faktycznie dzielą się rzeczową wiedzą zarówno z praktyki jak i z naukowej, potwierdzonej badaniami teorii. I takie wrażenie odniosłem też osobiście odkąd znalazłem Twoje treści w internecie. Trzymaj się Tomek, z Panem Bogiem!
To nie śmieszne - dokladnie jest tak jak piszesz i dokładnie o to mi chodziło :) pozdrawiam!
Zdrówka Tomku👌👌👌
Siema, zacznę tak, życzę zdrowia i dobrych specjalistów na swojej drodze. Tak jak mówisz niekiedy się ludziom wydaje ze są niezniszczalni ale życie potrafi dać po dupie, sam sporo przeszedłem między innymi Odklejenie siatkówki w oku i przebyte 6 operacji na jedno oko w rożnym odstępie czasu, ale musimy brać życie jakim jest i starać się do przodu iść. Powodzenia i wszystkiego dobrego Ci życzę ✊🏻✋🏻
Nie znam Cie jestem tu pierwszy raz.Nie mam pojecia o czym jest Twoj kanal,ale zycze Ci mnostwa pieknych lat i cudownych przygod.kamper swietny pomysl! To prawda ze trzeba byc tu i teraz...
Szacun chłopie dla ciebie za całokształt twojej pracy dla innych
Wiele przydatnych materiałów co do kształtowania sylwetki . Trzymaj się Tomek. Zdrówka i dużo pięknych miejsc odwiedzonych kameprem 💪💪
Oglądam Cię tak z doskoku. Sam nigdy nie potrafię znaleźć czasu żeby ćwiczyć i zrobić coś ze sobą na, ale ... to nieważne. Widać, że ten film sporo Cię kosztował, mimo iż nie chcesz pokazać jak to na Ciebie wpłynęło, ja to zauważam. I wiesz co? Gratuluję postawy. Żyj. Jesteśmy tylko chwilą... taka prawda. Widać, że się zmieniłeś; mniej energii, więcej refleksji.
kurwa! tak to właśnie to słowo dobrze tu pasuje, od tego materiału szanuje cie naprawdę, sądzę że gdzieś w szarej codzienności mojego życia przypomnę sobie twoje słowa że życie to coś więcej niż funkcjonowanie z dnia na dzień, na przykład ostatnio żałowałem że przyszła mi za duża bluzka, nie spałem bo katowałem się myślami że mogłem jej nie zamawiać albo zamówić mniejszą, ale tak to właśnie takie myśli katują nas codzień niby nie znaczące nic ale odkładają się, naprawdę doceniam to że byłeś w stanie przekazać to co czułeś, i tak dobrze ja... nie raz próbuje ale inni podcinają mi skrzydła cytuję "nie filozofuj". Rozumem cie bardzo dobrze rób to co chcesz wrzucaj materiały ze swojej nowej "codzienności" mniej treningów wiecej życia podróże camperem co kolwiek my to docenimy,trzymaj się choć widzę że radzisz sobie lepiej niż inni, ogromny respekt i zdrowia, carpe diem!
Ja tez słyszałem wiele razy „nie filozofuj”. :) człowiek rodzi się z czysta kartą, a potem ktoś wtłacza mu koncepcje jak ma żyć. To nie jest nasze. Ktoś tak mówi, bo sam tak został nauczony, a boi się zmian, wiec próbuje powstrzymać przed nimi innych. Wiec nie przejmuj się kimś i rób to co Ci serce podpowiada :)
@@Tabrox22TomekGrzymski Dzięki, tak to prawda od małego szkoła i otoczenie wpaja nam "powtarzalność" i żebyśmy się nie wyróżniali, jak ktoś się wychyla i jest na swój sposób Orginalny trzeba go pouczyć że nie jest książkowy, dzięki i jeszcze raz doceniam twój styl bycia, narazie ;)
No i brawo mało ludzi to rozumie bogactwo Ci szczęścia nie da jeżeli nie umiesz szukać tego szczęścia i cieszyć się z tych małych rzeczy to duże nie będą dla Ciebie szczęściem czasem jest dobrze zatrzymać się i przeanalizować własne życie pozdrawiam 💪💪💪💪
Bardzo mi przykro ze Cię to spotkało .Dziś przesłuchałam kolejny raz twój materiał i przykro mi się zrobiło ,bo ja bardzo kocham sport i to bardzo intensywny który mnie pobudza .Po treningu czuje się jak nastolatka która już niestety nie jestem ale to nic ważne co czuje .
Pozdrawiam po raz kolejny serdecznie i życzę duzoo zdrówka 🍀🍀🍀🍀
Trzymaj się wszystkiego dobrego ❤trzymam kciuki by zawsze było wszystko OK.
Zdrowia Tomek!
Dziękuję że się tym podzieliłeś. Dało mi to do myślenia. Świetne podejście do życia. Robisz świetną robotę! Dziękuję!
zdrówka życze . i mogłem tego odcinka nie oglądać ! Ale w głowę wchodzi ! pozdro
Bardzo osobisty i wzruszający film, czasem w życiu stajemy przed wyzwaniami o których byśmy nigdy wcześniej nie pomyśleli, powodzenia! Konieczność reorganizacji życia zewnętrznego i wewnętrznego to wielkie wyzwanie. Trzymam kciuki!