Bardzo Dziękuję za ten test. To pokazuję że jesteś rzetelnym recenzentem a nie "elektroświrem" z klapkami na oczach. Z chęcią obejrzę testy EV i będę trzymał kciuki aby udało Ci się pobić elektrykiem wynik Diesela.
Pobić nie pobiję ale jak zejdzie w okolicę 9 godziny to będzie sukces. Może to mu się udać Tesla 3(latem) , więc warto aby ten test zrobił teraz gdy temp spadły).
Prezentowany Mercedes ok 260 tys( czyli drogo) myślałem że jest tańszy. Tak patrząc elektryki nie są takie drogie ( nie są tanie) . Choć Mercedes to wysoka półka komfortu. Brawo Daniel czekam na kolejne testy.
@@grzegorzgdansk Trudno powiedzieć czy coś jest drogie czy nie. Dziś każde auto (poza jakimiś maluchami i golasami) to koszt 200.000 i więcej. Dobrą miarą jest porównanie ile średnich (albo przeciętnych czy minimalnych) pensji kosztował podobny model 10 lat temu a teraz. Myślę, że patrząc w ten sposób, nowe auta są tańsze niż kiedyś.
@@mateuszwnenk to zależy ale nie uważam tak jak Ty , patrząc na proporcjonalnie ceny nowego auta 10 lat temu (Megane 3 czy Kia cee'd)bo się przymierzałem niestety wypadło na 4 letnie używane. To cena obecnie jest 120% wyższa przy wzroście placu ok.80%-100% .(A Tesla 3 jest od Meganki ok. 40 tys. droższa )Jednakże przy tej samej cenie elektryka i diesla wybiorę EV 😉. Ale to najszybciej za 2-4 lata. Teraz diesel jeszcze domaga a priorytetem jest szybsza spłata hipoteki 😉👍 (pozdro ok.średniej krajowej poniżej 😞)
Jeszcze nigdy po żadnym teście samochodu nie nabrałem takiej ochoty aby wrócić do benzyniaka :) A seria filmów '1000 km...' bardzo fajna. Bjorna nie mogę słuchać dłużej niż 3 minuty :)
u mnie na podjeździe benzyna, diesel ( jeszcze ), elektryk ... nikt nie wybiera spaliny jak elektryk wolny, wszystkie trasy Poznań- Paryż Poznań-Garda Poznań-Toskania ogarniamy elektrykiem no ale zmywak nie takim, którego trzeba ładować 1h :D.
@@DzikieElektrony i to jest przykład zafiksowania się elektrykami jeżdżę dużo i widzę jak te elektryki pomykają autostradami eskami max. 120 a najlepiej 100 bo dalej się dojedzie!!! ile razy musisz się załadować na trasie Poznań-Paryż?? i jaki czas dojazdu (z noclegiem?) czy ewentualnie chodziło Ci ten Paryż przy Poznaniu😊
@@marekprzedstawiciel8740 ha ja jeżdżę 110 km/h. No i co z tego ?? :D rekord na trasie to 2 x ale zazwyczaj jest to 3x, a przystanków robię 5-6. Ale ja Cię nie namawiam na elektryka, nie odbierz mnie w ten sposób, elektryk nie jest dla każdego zdarzyło mi się odradzić nawet jego zakup mimo, że ja jestem entuzjastą, każdy musi kupować pod swoje potrzeby, jak urwanie 15 minut na trasie 500 km to twój priorytet to nie kupuj. Ja mam inne spojrzenie na życie a 15-30 minut na trasie nie uważam za czas stracony, najczęściej w długie trasy biorę ze sobą piękną kobietę, rozmawiamy, słuchamy muzyki, chwytam ją za kolano... na postoju biorę tą ślicznotkę na kawę i patrzę jej głęboko w oczy ... Pozdrawiam
Dzięki Danielu za ten test! Przypomniały mi się moje trasy do domu rodzinnego z Holandii (1400 km). Jeździłem Skodą w Dieslu, więc teoretycznie wystarczałoby mi jedno tankowanie, ale przez to jak męczyła mnie jazda, to zatrzymywałem się chociaż na chwilę średnio 4-6 razy podczas takiej trasy :) Mam nadzieję że będę mógł się kiedyś przesiąść na elektryka :D Pozdrawiam!
Zauważyłem jeszcze, że trasa 1000km, którą normalnie robisz elektrykiem zajęła kilkadziesiąt km mniej, bo nie musiałeś zjeżdżać do stacji ładowania, czyli jeszcze pół godziny zaoszczędzone.
Dobry wieczór nie chciał bym się czepiać ale nie ma w nowych C-klasach czegoś takiego jak "ani grama nic elektryka " bo w nowej generacji każdy silnik jest tak zwana miękka hybryda . Proszę się doszkolić. I nie wprowadzać ludzi w błąd. Pozdrawiam
poniewaz startujesz samochodami naladowanym i natankowanym , wiec test nalezaloby zakonczyc po naladowaniu / natankowaniu samochodow do stanu poczatkowego . do wyniku elektrykow dojdzie wiec ok. pol godziny , do wyniku diesla ok. 10 minut.
@@rafalbrzostowski9902 stan koncowy powinen byc rowny stanowi poczatkowemu. jednym samochodem mozesz ladowac 4 razy i dojechac na 80% innym tez 4 razy i dojechac na 10% do celu. Ten pierwszy pozwala na osiagniecie wiekszej predkosci podroznej ( czyli uwzgledniajacej konieczne przerwy na ladowanie) . Dla mnie to nie podlega nawet najmniejszej dyskusji.
@@rafalbrzostowski9902z wallboxem się nie zgadzam, nie każdy ma gdzie podpiąć, ale już na wypożyczeniu tu widzę w końcu jeden plus xD, że nie musiałabym na stację przed oddaniem samochodu jechać, tylko oddaję wypożyczalni z takim stanem jakim chcę
Czasami gadasz głupoty, samo tankowanie osobówki do 15 minut ? W 15 minut tankuje do ciągnika do 2 zbiorników 1400 l paliwa a nie 50 czy 60, wiec bez przesady
60 litrów tankuje sie w 2-3 minuty jak nie ma 10 osób przy kasie to z wejsciem do stacji zapłaceniem i powrotem do auta kolejne 3 minuty , w 15 minut da sie zatankowac , zjesc roldoga i zrobic 2 :D
Test powinien być na takiej samej trasie. Skoro nie musisz zbaczać z trasy na ładowanie to nie powinieneś na końcu robić dodatkowego kółka. Na ładowanie zjeżdżasz z trasy bo musisz a nie chcesz.
własnie oglądałem moment kiedy wyliczał czas na stacji, i pomyłsłem to samo, sam ostatnio odkryłem, że można płacic na apce, przy dystrubutorze, i po zatankowaniu, praktycznie w moment opuśiłem stacje, więc troche ten test z czasem na stacji nie adekwatny do aktualnych mozliwości
Ciekawy pomysł na testy i dobra realizacja 👍, mam prośbę żebyś w tabeli zamieścił też uczciwy koszt przejechania 1000 km - sam jeżdżę i elektrykiem i spalinowymi na zmianę i zauważyłem że elektrykiem wychodzi mi drożej niestety😪
Jako kierowca-praktyk zarówno Mercedesa-diesla (C,E,S,V) jak i Mercedes-elektryka (EQE,EQS) mogę tylko dodać, że pomijając trasy 400+ km i mając możliwość ładowania w garażu elektryk wygrywa. Co do pozostałych przypadków niestety nie. Jak jadę dieslem w długą trasę to oczywiście też zatrzymuję się co jakieś 300km, tylko zatrzymuje się w miejscach w których chce się akurat zatrzymać, a które niekoniecznie są miejscami z ładowarką z widokiem na ciężarówki i worki ze śmieciami. Tak samo dojeżdzając do celu - po długiej trasie zazwyczaj nie chce się zajmować szukaniem prądu do samochodu, tylko załatwiać sprawy/iść spać/zwiedzać. Tankowanie w praktyce można "zaplanować" tak, że stajesz w miejscu gdzie akurat nie ma kolejki do dystrubutora i do hot-dogów. Do optymalizacji czasu tankowania dobrze sprawdzają się stacje samoobsługowe.
Kolego bardzo dobrze napisałeś 😊 elektryk super samochód ale na krótkie trasy i ładowanie w domu (nocy) a na trasach to wielka porażka bo musisz dostosować się do samochodu (a nie odwrotnie) to samochód Tobą zarządza - a to jest porażka bo stajesz kiedy faktycznie chcesz skorzystać z toalety albo z posiłku a nie patrzysz na aplikację czy dana ładowarka jest wolna itp. Pozdrawiam LOGICZNIE MYŚLĄCEGO 😉
No, bo tutaj mamy kanał, gdzie pojazdy elektryczne i ich eksploatacja są głównym celem, a nie środkiem do jego osiągnięcia, gdybym do mojej roboty dorzucił stres związany z ładowniem, czyli znikający zasięg, nie działające ładowarki, to by było po mnie.
@@Slaweknarloch - Gość, z tego żyje więc nie dziwię się, że zachwala, że ochy achy nawet można spać w elektryku - taki to extra samochód dzisiejsza młodzież, nie widzi życia nie patrząc w aplikację itp. dlatego dla nich to zabawa a dla zwykłego Kowalskiego to stwierdzenie, że samochód zarządza tobą a nie ty nim!!!!!!! taka zamiana ról
@@marekprzedstawiciel8740 taa, na przykład ten zachwyt włączeniem ogrzewania pod domem, ja takie coś mam od ponad 20 lat, tyle, że nie przez aplikację, a pilocikiem.
co do tankowania np orlen to zjazd na orlen 30sekund, tankowanie max 5min już razem z zapłaceniem apką skanując qrcode. odjazd 30sekund. Na trasę, z dziećmi, czy jak się spieszy to tylko duży komfortowy samochód spalinowy. Elektryk super się sprawdza wokół komina. I taki zestaw mamy w domu ;)
no i pozamiatane. bardzo dzięki za te testy - pokazują dobre i mocne strony elektryków ale i kilka poważnych wyzwań przed nimi, które powodują, że RACJONALNIE elektryk poza miasto, jako rodzinne auto i nie tylko, nie ma póki co racji bytu, no chyba , że ktoś lubi wlec się za tir-ami (a są tacy...). w mieście spoko, pod warunkiem, że masz domek i gdzie ładować / mieszkając w bloku nie wchodzi to w rachubę (bo jechanie na "wycieczkę" aby naładować auto to pomyłka - mam inne pomysły na spędzanie czasu z rodziną).
Masz rację, nikt normalny nie może powiedzieć, że w trasie elektryk będzie szybszy czy tańszy. Ważne jest to, że z reguły stać nas tylko na jeden samochód i przy wyborze napędu trzeba sobie zadać pytanie czy więcej jeżdżę w tarasie czy w mieście. Jeśli w mieście to oczywistym wyborem jest elektryk.
@@mateuszwnenktyle że spaliniak w mieście radzi sobie całkiem dobrze a elektryk w trasie już nie. Nikt nie jest w stanie przewidzieć do czego będzie potrzebne auto przez cały okres jego eksploatacji. Jeśli przyjdzie ciągnąć nim przyczepę jazda elektrykiem będzie koszmarem.
@@anks9075 no właśnie to jest problem, że elektryki w mieście są o niebo lepsze. Jeździłem przez 1,5 roku hybrydą plugin (w mieście głównie na prądzie). Teraz chwilowo sytuacja życiowa zmusiła mnie do powrotu do zwykłej spalinówki. Każdego dnia mnie to auto drażni (mówię o jeździe w mieście). To może poczuć tylko osoba, która kilka miesięcy pojeździ w mieście elektrykiem i potem wróci do spalinówki. Odliczam dni do czasu gdy kupię Teslę. Moim zdaniem lepiej przez kilka dni w roku robić trasę wolniej o 1h na każde 300km niż przez cały rok męczyć się z spalinówką w mieście.
@@mateuszwnenk mnie w jeździe spalinówką po mieście najbardziej drażnią elektryki które niemiłosiernie snują się po ulicach że o dynamicznym ruszaniu spod świateł nawet nie wspomnę. Wtedy zawsze sobie zadaje pytanie. Gdzie ta moc i osiągi o których wszyscy tak chętnie mówią?
@@mateuszwnenk wiem, że to komentarz sprzed 3 miesiecy ale widzę, że jedyny rozsądny. Widząc pozostałe komentarze, to chyba wszyscy jeżdżą po 1000km co pare dni 😂
13:25 najprawdziwsza prawda 🙂, aczkolwiek ktoś powiedział, że TESLA sobie jaja robi z klientów nie zmuszając ich do przeglądów, bo urządzenia mechaniczne mają tę specyfikę, że się zużywają! Olej (jakiś tam) trzeba wymieniać regularnie, sam mówiłeś o filtrze kabinowym (który może uszkodzić skraplacz klimy/ogrzewania jak się zatka), itp. itd.
tesla nie ma OBOWIAZKOWYCH serwisów, ale sama zaleca wymiane filtra, co wiecej, udostepnia filmiki jak wymienic filtr samodzielnie, albo mozesz wezwac serwis mobilny i przyjedzie do ciebie i wyjdzie to taniej niz w tradycyjnym ASO :)
@@mmbrzezinskiwidocznie według ciebie nic nie trzeba więcej robić w aucie niż wymieniać filtry powietrza. Ranking TUV pokazuje jasno chybiona politykę Tesli i klientów którzy w nią uwierzyli na pierwszym obowiązkowym przeglądzie po 3 latach. Nie dostając dopuszczenia do ruchu dopiero dochodzi do nich że zostali zrobieni w trąbę.
@@anks9075 to teraz proszę przeczytaj raporty tuv i to co napisałem wyżej, i nie będziesz musiał zadawać takiego pytania, jeżeli chcesz dyskutować to wypadałoby mieć na ten temat wiedzę
@@mmbrzezinski myślisz że filtr powietrza był przyczyną niedopuszczenia do ruchu auta? Po co w takim razie Tesla wprowadza ludzi w błąd z przeglądami narażając ich na wielkie zdziwienie i rozczarowanie po na przeglądzie po 3 latach eksploatacji. Jest pewnie kilka prostych powodów. Pierwszy to jak zwykle marketing który ma pokazać że elektryki są bezawaryjne i nie potrzebują obsługi serwisowej. Drugi to nieistniejąca baza serwisowa na tle innych firm. Niewydolność serwisu , długie oczekiwanie na usługę i częste odsyłanie klienta z kwitkiem. Żeby się ratować wymyślili substytut w formie mobilnego warsztatu który może naprawić jakieś kosmetyczne rzeczy ale nie zrobi profesjonalnego przeglądu.
@@anks9075 zmyślasz bo nie masz nawet pojęcia co zaleca tesla i jakie czynności, o serwisach też zmyślasz, tylko po co wypowiadać się w temacie o którym nie masz wiedzy?
Dzisiaj mój kuzyn pojechał z klientem z warszawy do Lublina, po czym wrócił do warszawy, po czym pojechał do kazimierza dolnego, bez przerw bo miał napięty grafik, pomyslalem sobie ze w takiej sytuacji nie da sie jezdzic elektrykiem, ja jezdze juz poltorej roku ale jak ktos robi po 500km dziennie to sie nie da.
fakt, elektryki są dla ludzi, którzy już nie muszą się śpieszyć, polecam gdy się uda dożyć takiego czasu, bo pośpiech zabija i nie każdemu będzie dane ;)
Pierdzielenie. Teraz bedziecie pisac, ze elektryki to auta dla ludzi sukcesu, ktorzy juz nigdzie nie musza sie spieszyc? Widze, ze taktyka weszla na wyzszy poziom 😅 @@DzikieElektrony
W weekend zrobiłem trasę 700km elektrykiem i miałem 30 opóźnienia względem tego co Google Maps podawał jako czas przejazdu. Ale elektro-sceptycy powiedzą, że się nie da, że trzeba koniecznie mieć elektryka z zasięgiem minimum 1000km przy 200km/h. A co do spieszenia się, to polecam jechać ponad przepisową prędkość i potem czekać aż policja Ci wypisze mandat przez 30 minut, wtedy na pewno będzie szybciej. A jeszcze szybciej jest jechać 50+km/h ponad ograniczenie, wtedy czas dojazdu się wydłuża o 3 miesiące.
@@darekmistrz4364 zasieg elektrykow nie jest zasadniczym problemem - najczesciej wystarcza , a doladowanie nie jest przeszkoda nie do pokonania. problemem dla wiekszosci jest cena nowego samochodu a nastepnie cena ladowania. Nowe elektryki daja nizszy komfort jazdy niz spalinowce w tej klasie cenowej ( np pod wzgledem komfortu tesla3 , y nie podskoczy do bmw 3 lub 4 , 5 , ktore w tej cenie mozna kupic nowe lub prawie nowe ( tzn spodziewany czas eksploatacji min 15 - 20 lat ) . Dla wiekszosc jesli ladowac na trasie , prad wychodzi porownywalnie lub nieco drozej niz diesel. Gdyby elektryki byly tansze niz spalinowe tej samej wielkosci i o porownywalnym komforcie , a prad jak to przed kilku laty pare razy tanszy od diesla , to ludzie rzuciliby sie na elektryki i mniejszy zasieg nikomu by nie przeszkadzal . Ludzie szukaja argumentow usprawiedliwuajacych pozostanie przy spalinowych , ale argument jest jeden - kasa misiu , kasa. Sa drozsze i taniej nie wiadomo czy bedzie . Utrata wartosci z czasem jest ogromna. Na razie ekonomia przemawia za spalinowymi , ekologicznie jest prawie remis ze wskazaniem na elektryka. Niewatpliwa przewaga elektrykow - brak trujacych emisji w miejscu eksploatacji ( skjupiska ludzi - miasta , osiedla ) . Oby jak najszybciej bylo nas masowo stac na wymiane spaliny na elektrony.
@@kapelmaisterful Albo to kwestia Twoich niskich wymagań albo nie potrafisz porównać dwóch aut, ale Tesla Model 3 miażdży BMW, Mercedesa i Audi w swojej cenie.
Daniel, możesz też wpisywać w statystyki koszt ładowania / całego przejazdu elektryków? Będzie to ciekawe porównanie, którym elektrykiem też najtaniej jeździ.
@@robertw7737 niekoniecznie, wszystko zależy od elektryka, myślę, że Tesla, jakieś Niro będzie miało niższy koszt, ale już jakaś Kia EV9 to sporo większy
@@Maciejkubi Testy były przeprowadzane w prawie optymalnych warunkach. Gdyby powtórzyć te testy np. zimą, albo upalnym latem to byłyby znacznie na niekorzyść elektryków (szczególnie zimą). Do tego gdy dołożysz dynamiczną jazdę, to też na elektryku bardzo drastycznie rośnie zużycie. W elektryku każde nieprzemyślane używanie pedału gazu i każde 10 km / h szybciej powoduje duże różnice w zużyciu. Diesle są na to bardzo odporne. Jednocześnie jadąc dziadkowym tempem też można dieslem zejść znacznie poniżej 6 litrów. Ja jadąc "na wynik" zrobiłem niedawno 3,8 l / 100 jadąc BMW 520D kombi, więc pojazdem całkiem sporych rozmiarów i o sporej masie.
Z zainteresowaniem obejrzałem test, mam nieodparte wrażenie że autor sam siebie próbuje przekonać do z góry założonej tezy. Sam test mógłby być nieco bardziej rzetelny. Np można by porównać takie same modele aut. Np Opla Corsę, ten sam producent, identyczne wykonanie itp. Fakt pierwszy ogólnodostępny fakt Spalinowa corsa kosztuje 71 tys zł. elektryczna 151 tys zł Czyli dwukrotnie więcej, pytanie co dostajemy w zamian? Fakt drugi jak już porównujemy koszta utrzymania, też należałoby by to zrobić sprawiedliwie. Fakt trzeci, żyjemy w Polsce, kilka milionów z nas mieszka na wielkich osiedlach. Brak infrastruktury do ładowania. Ok centrum handlowe, załóżmy że większość z nich ma parking na 1000 aut. A ile bywa ładowarek? Max 10? I czwarty fakt. Można stawać na głowie, wmawiać sobie ze ładowanie nie jest problematyczne i długotrwałe. Ale tankowania paliwa jest na prawdę szybsze. I jeszcze kolejny fakt w Polsce jest pewnie kilka tysięcy kompatybilnych z twoim autem dystrybutorów. Żeby nie było auta elektryczne mogą być fajne i są fajne. Ale aktualnie nie rozwiązują żadnych istotnych problemów, a dodatkowo tworzą kilka nowych. No ale z plusów Dla mnie super że są ciche, i fajnie ze nie emitują zanieczyszczeń w miejscu którym jadą (bo CO2 jednak emitują, tylko w innym miejscu, a szczególnie w Polsce).
Ja posiadam odnowione Audi 100 2,5 TDI. Najstarszy, pierwszej generacji silnik TDI w ogóle. Rocznik 1990. Samochód jest w stanie idealnym, silnik jest w stanie idealnym czysty ekologiczny dynamiczny oszczędny. Dokładnie taki a nawet nieco lepszy niż jak był nowy. Samochód w miejscach które tego potrzebowały przeszedł generalny remont. Tak, żeby był dokładnie tak samo sprawny jak przewidywał katalog producenta. Silnik ma moc minimum 120 koni mechanicznych, 265 niutonometrów, do setki przyspiesza w trochę ponad 9 sekund, prędkość maksymalna trochę ponad 200 km/h. Osiągi są rewelacyjne. Zbiornik na pojemność minimum 80 l. Ale najlepszy jest zasięg w tym 34 letnim obecnie bardzo dużym i wygodnym aucie. Przy prędkości 120 km/h zasięg wynosi 1600 km. Natomiast przy prędkości 90 km/h zasięg wynosi 2300 km. Mowa o 34 letnim już teraz aucie z pierwszej generacji silnikiem TDI. I znakomitych kapitalnych osiągach..
Passat bodajże rocznik 1992, silnik 1,6 turbo diesel intercooler, 82 koniki, kombi, jak odrobinę ubić zbiornik czyli nalać w odpowietrznik, to po 600 km zaczynała wskazówka opadać.
Pojawia się podstawowe pytanie - no i po ch.j Ci to? Nie żyjemy w Australii gdzie do najbliższej stacji masz 200km. Po 500 km na strzała już jesteś niezłym zagrożeniem na drodze. Można tak pojechać raz na sto lat jak masz wyjątkową sytuację, ale po cholerę taki zasięg? Ja mam zbiornik 40l, przejadę na nim ponad 600km i nigdy jeszcze w trasach nie przejechałem tego na raz, bo mam wystarczająco wyobraźni i dystansu do swoich możliwości, żeby widzieć znużenie i zmęczenie po tych 3-4 godzinach drogi, już nie mówiąc o tak podstawowej rzeczy, że chyba musiałbym lać w butelkę jakbym się nie zatrzymał.
@@rafao2738 chyba w zużytym egzemplarzu. Bo TYLKO takie trafiały do Polski swego czasu. Miały przejechane kilkaset tysięcy km, i niestety było ich wogole niedużo. Ja podczas odnawiania silnika, nie dość że odnowione zostało turbo, wtryski, pompa wtryskową, szczelność zaworów, pierścieni, tłoków, to podczas wymiany samego wirnika turbo, okazało się, że współczesny wirnik jest zrobiony znacznie lepiej, jest o przepaść lżejszy niż też co był w 34 letnim Turbo! Efektem wymiany na współczesny wirnik plus idealny układ korbowy plus szczelność zaworów, ten cały odnowiony pakiet spowodował błyskawiczne wstawanie Turbo, jak we współczesnym silniku nowym. Turbo dziury prawie nie ma, bo ten silnik pierwszej generacji TDI jest mało wysilony! Turbo odpowiada za 30 procent mocy zaledwie, a nie jak we współczesnych dieslach gdzie Turbo odpowiada za 70-80 procent mocy! Dlatego w moim egzemplarzu reakcja na Turbo jest lepsza niż w 1990 roku gdy wyjechał z fabryki, ponieważ tamten wirnik był znacznie cięższy, więc bezwładność i zwłoka większa. W tej chwili subiektywnie to auto to jest rakieta jak się wdepnie, 9 sek do setki w aucie o takiej charakterystyce przełożeń, zawieszenie oraz odgłos silnika daje poczucie super dynamiki. Do tego jeszcze niewiarygodnie oszczędny jak na 34 letni bardzo duży samochód. Zapewne dlatego, że oprócz sensacyjnego wtedy współczynnika cx oporu, jest też bardzo lekkie. Bo nie waży nawet 1400 kg..
Jestem przed filmikiem. Pracuje w NL i jeździłem dużo dieslem z zasięgiem jakieś 700, 800 km. Teraz jeżdżę tesla model 3 lr z 2019 roku. Trasa to właśnie 1000-1100 km. Teslą wychodzi pod 2 godziny dłużej, ale duuuzo wygodniej i człowiek mniej zmęczony. Paradoksalnie przez czeste resety, przerwy trasa szybciej schodzi. Dieslem to taki trans i jazda. Jeżdżę w nocy i często musiałem się zatrzymać na drzemkę, wtedy ta różnica się zmniejsza. Taka ciekawostka. Miałem też 300 konne auto w lpg. Tam to wychodziło minimalnie szybciej jak teslą ( tankowanie co 250,300 km i szukanie działającego lpg w niemczech) Uzupełniając jeszcze. 4 godziny straty na średnio 3 miesiące to dobra cena jak za wygodę użytkowania, tania eksploatacja i w sumie na codzień się oszczędza czas nie jeżdżąc na stację benzynowa. Jestem mega zadowolony
Nie rozumiem Twojego toku rozumowania. Jak to możliwe, że eklektykiem czujesz się mniej zmęczony ? Czyżby tesla była bardziej komfortowa od tyle samo kosztującego mercedesa C klasy ? Nie sądzę. Piszesz tak jak by jadąc dieslem nie wolno było się zatrzymywać. Otóż wolno i w dodatku kiedy chcesz a nie kiedy musisz. Kolejna sprawa to koszty. Może nie umiem liczyć, ale wydaje mi się, że spalając np. 27 KW/100 płaci się więcej albo znacznie więcej niż spalając 6,2 litra diesla. Do tego ciągłe planowanie trasy i ciągłe pilnowanie prędkości, żeby tylko dojechać do kolejnej ładowarki. Sorry ale wybieram mercedesa w dieslu (albo audi lub bmw). Są bardziej komfortowe.
@@robertw7737 nie rozumiesz, bo nie jeździłeś elektrykiem. Niestety większość ludzi wybiera szybszy dojazd niż krótka przerwę jeśli nie jest niczym wymuszona. A jeśli robic takie przerwy dieslem to wtedy argumenty typu zasięg są całkiem z dupy i nie mają znaczenia, bo wychodzi na to samo. Nic nie trzeba planować. Wpisujesz w nawigację i jedziesz, w niemczech i dalej na zachodzie jest tyle ladowarek że możesz i sobie 230 km/h jechać, najwyżej cie przekieruje do bliższej ładowarki. Czemu chcesz zużyć 27 kwh na 100 km? Ja zużywam około 20-22. Jadę 140-160 km/h ale ciągle ograniczenia, roboty drogowe itp. Jeśli chodzi o prędkość to jest to samo co w dieslu, tyle że elektrykiem trzeba częściej stawać. Co do kosztów teslą wychodzi jakieś 105 euro. Można to mocno zredukować ograniczając prędkość. Wtedy jakieś 80 euro, ale czas przyjazdu mocno się wydłuży. Zresztą coś podobnego można w dieslu zrobić. Nim ta trasa kosztowała jakieś 140 euro. A wspomnianym autem na LPG 120-130 euro. I pamiętaj, że w elektryku główna oszczędność to po miejscu ładowane z domu, a nie trasy. No dużo prostszy serwis. Tak to wygląda z moich obserwacji i wyliczeń. Skoro twoje są inne trudno
@@kubamolek7130nie są z dupy bo jadąc autem spalinowym mogę zatrzymać się na odpoczynek wszędzie, nie tylko na stacji. Parking leśny i spacerek po lesie lub usiąść przy stole i zjeść piknik z dziećmi podczas tej przerwy. W szczerym polu nawet. Elektrykiem robisz postoje tam gdzie jest ładowarka. Nie widzisz tej różnicy
@@swierzakii3871 już to widzę, jedziesz ponad 1000 kilometrów niemieckimi autostradami i zjeżdżasz, szukasz przyjemnego dla oka lasku, pikniki urządzasz. Z jednej strony buu 1000 km zasięgu musi mieć, trasy robić a z drugiej chcesz zwiedzać, gdzie zasięg taki jest kompletnie niepotrzebny. To albo jedno albo drugie. I taka ciekawostka, byłem w paru parkach w nl, de i często są tam ladowarki 🫢
@@kubamolek7130 ale czemu 1000km mam akurat jechac tylko niemieckimi autostradami? Czemu mowa tylko o 1000? Jadac nawet od siebie nad morze 350km gdzie autostradami 150km, pozostale 200 moge sie zatrzymac gdzie chce aby odpoczac. Nie musze planowac drogi, brac pod uwage czy utkne gdzies w korku. Jak juz jade na stacje to wiem, ze zatankuje, jak bedzie duzo aut to najwyzej zajmie mi to 15min z wc zamiast 5min. Nadal infrastruktura nie sprzyja elektrykom, szczegolnie jesli ma byv ich wiecej. Swoja droga zanim wypra spalinowe to zdaza umrzec bo sie Europa z nich wycofa, inaczej upadnie na wlasne zyczenie w imie ratowania swiata.
Test fajny, ale tekst w podsumowaniu pod tytułem brak postojów na ładowanie tak jak w przypadku samochodów elektrycznych powoduje wielkie zmęczenie trochę jednak mało obiektywny :-) oczywiście jak ktoś sobie jeździ "na spokojnie" i ma chęć odpoczywać na stacjach ładowania to ok, ale nie oszukujmy się większość ludzi się śpieszy i czas przejazdu to priorytet.
Cóż za Bjørnowa metodyka. 1000 km i tabelka w excelu. Tylko pamiętaj, że on serio jeździ te samy trasy w maksymalnie podobnych warunkach, odlicza czas za wszelakie możliwe różnice i błędy pomiarowe itd.
W podobnych warunkach!? Czyli co , zawsze ten sam wiatr, temperatura, deszcz, słońce!? Tylko droga jest ta sama jak tutaj. Bjorn jest na siłę śmieszny, ja jego testy przewijam do końcowej tabelki a tutaj obejrzałem całość. Daniel mimo wszystko ciekawie opowiadał i fajnie się oglądało.
@@GRASSIK1980 Bjorn jest jaki jest. Nic nie robi na siłę. Oglądam go od kiedy kupił S „millenium falcon”. Jak jest wiatr, deszcz, śnieg, różnice temperatur itd. To zawsze to zaznacza i najczęściej robi 2 testy: lato i zima.
BEV z zasięgiem 1000km nie potrzebny jest. Ale wydaje mi się że jak pojawią się elektryki z realnym zimowym zasięgiem autostradowym około 450-500km to już one zaspokoją potrzeby maruderów przemieszczających się TDIkami no i nie kosztującymi miliona złotych jak doposażony EQS450+ który już jest w stanie osiągnąć te zasięgi.
Super mercedes tylko kosztuje jak Pan wspomniał Ok 1 mil zł. A statystyki pokazują że strata wartości tego auta po roku to 47% więc świetnie po roku 500 000 w plecy. Rewelacja.
@bogusawpejski701 nierealne jest to o czym Pan pisze. Są dwie przeszkody nie do pokonania żeby zwiększyć zasięg w elektrykach. Pierwsza to cena finalna która robi się kosmiczna dodając do auta duża baterię. Druga to sam ciężar dużej baterii który robi się absurdalny.
@@anks9075 Nie bądźmy takimi sceptykami ;) Tesla Y LR RWD w lato powinna bez problemu cyknąć na jednym ładowaniu 400km po autostradzie z prędkościami 120-130km/h. No i zobaczymy z czasem (może za 2-3 lata) co warte są baterie ze stałym elektrolitem.
@@bogusawpejski701 raczej pozostanę sceptykiem. Elektroentuzjaści sugerują się danymi na papierze które mają się nijak do rzeczywistości. Pisanie o zasięgu 400 km przy 130 jest właśnie jedną z takich legend. Zresztą nawet takie parametry mają się nijak do spalinówek. Mówienie o tym że coś , kiedyś a znowu innym razem tłumaczenie że jakby coś było inaczej to by to lepiej wypadło jest naiwne. Takie jest życie i tłumaczenie przymusowych postojów tym że trzeba jeść co 150 km , chodzić do toalety , pracować , nawet słyszałem o przecieraniu szyb z braku laku jest po prostu śmieszne.
Fajny test. Ale uważam że powinien się zakończyć na 980km pod ładowarką bez dojeżdżania dodatkowych km. To jest kolejna przewaga spaliniaka że nie musisz zjeżdżać z trasy na ładowanie i nadrabiać drogi. Odnośnie końcówki filmu. Wyobraź sobie że te wszystkie auta które tam stały to elektryki, do wieczora byś stał w tej kolejce. To pokazuje że elektromobilność to chybiony kierunek i nie da się zastąpić w 100% samochodów spalinowych.
Ja już na pewno nie wrócę do spalinowozu. W tej chwili co prawda mam takiego elektryka , na jakiego mnie stać i jazda w trasie nie jest fajna, bo zatrzymanie co godzinę z hakiem na 20 minut ale po pierwsze w moim przypadku trasa to co najwyżej raz na pół roku a reszta to bajka, a po drugie, gdybym miał elektryka, gdzie w trasie realnie przejadę 250km na raz z ładowaniem również 20 minut, to już jest dla mnie ideał, bo zawsze robiłem przerwy w jeździe co 2 - 2,5 godziny i nie byłoby tutaj żadnego poświęcenia. Pozdrawiam
Popieram tylko aby prąd był w rozsądnej cenie i ładowarki działały tak jak ma się w Tesli.(Cena rozsądną i działanie super )👍 Pozdro , też jeżdżę autem na 0N, miałem możliwość paru przejażdżek elektrykami i wiem że kolejne auto to będzie EV 👍
Tak naprawdę nie ma nic za darmo. Gdyby auta z silnikiem diesel były wykonane bardziej solidniej to jazda po samych autostradach była naprawdę oszczędna. 😊
Uważam, że nie powinieneś brać pod uwagę straty czasu na tankowaniu - możesz korzystać np z Orlen Vitay/Pay. Płacisz przy dystrybutorach i jest to szybkie.
Wnioski, z punktu A do punktu B jest 974km . Auto (diesel) przejedzie w niecałe 8h, ale sztucznie wydłużasz trasę o dodatkowe 26km, bo elektryki muszą dodatkowo zjeżdżać na ładowarki. W życiu codziennym poruszamy sie z punktu A do punktu B, a nie po to by nabijać zbędne kilometry.
To było wyzwanie, teraz pora na test w którym pojedziesz samochodem spalinowym który ma osiągi jak Tesla oraz będziesz się zatrzymywał normalnie na posiłek, siku itp. Wtedy będzie konkurencyjnie.
dokladnie , decyduje nie zasieg lecz kasa . jesli ceny nowych elektrykow spadna ponizej spalinowych i prad nie bedzie drozszy niz diesel , to nikomu mniejszy zasieg nie bedzie przeszkadzal
Tylko jakby zrobił porównanie z LPG wtedy już całkiem elektryk polegałby kosztowo. Niższe ceny elektryków jak i prądu to mżonki. Ja bym się raczej radził szykować na dodatkowe opłaty i podatki od technologii elektrycznej.
Diesel góra, przy jezdzie w dwie osoby i zmianie za kierownicą komfort na takiej trasie wzrasta, nawet gdybys zrobił jeszcze 2 postoje po 10min na rozprostowanie nóg to spokojnie wynik byłby lepszy od elektryka, dwa elektrykiem trzeba planować trasę a spalinowe auto daje duża wolność. Brakowało mi podsumowania- porównania z elektrykiem kosztow. Elektryk na dziś to dobra sprawa do dużych miast gdy mieszkasz podmiejsko w domu, a super gdy posiadasz fotowoltaike na starych zasadach.
Z tym zasięgiem to jest tak, że elektryki mają mniejsze zużycie w mieście, a spalinówki mają mniejsze w trasie. Komputer prognozuje zasięg, zakładając wartość spalania na niskim poziomie. Dlatego elektryk w trasie przy 120-130km/h traci zasięg szybciej niż prognoza, za to spalinówka robi to w mieście. W moim diesel'u, gdy mam zasięg według komputera ok 200km, wiem, że w miejskich korkach przejadę niewiele ponad 100km. Z drugiej strony miałem poprzednio PHEVa, w którym, podczas jazdy miejskiej, prognozowany zasięg w trybie elektrycznych, zgadzał się prawie w 100% z prognozowanym (a nawet czasem udało się zrobić kilka km więcej). Podejrzewam, że w mieście elektryki zachowują się tak jak mój PHEV.
Tankowanie diesla razem z adblue zajmuje mi Max 10 min z toaleta i kolejka :) Do FV to sie uzywa karty paliwowej i nie czeka na jakies papierki :P Dodawanie kosztow serwisowania XD Szkoda nerek z tym przetrzymywaniem. Mogles sie zatrzymac a nastepnie wyrownac strate podnoszac srednia predkosc 😂 Ciesze sie, ze udowodniles iz ICE jeszcze dluuugo na trasie beda bezkonkurencyjne :P Osobiscie przywyklem zatrzymywac sie co jakies 500 km czyli co 3-3,5h. To nie nowe samochody sa wyciszone tylko ten MB jest cichszy od sredniej :)
500km zrobisz w 3-3,5h w Polsce ?! Często jeżdżę trasę z Grudziądza do Warszawy czyli około 300 km. I ten dystans na strzała jadąc z maksymalnymi dopuszczalnymi prędkościami wychodzi około 3h. W życiu nie zrobisz 500km w 3-3,5 godziny. Na A2 średnia spadnie do 100km/h albo mniej.
Każdy diesel co ma bak 70l+daje radę Passaty były ze zbiornikiem 100l na jednym strzale zrobić można 1500km Elektryki fajne ale żeby jeździć koło komina
Jaki to niby model Passata miał zbiornik 100 litrów? Z tego co się orientuję montowali zbiorniki 70 litrowe na których z silnikami TDI można było zrobić bez problemu ponad 1 tys km. Zbiornik 100 litrowy był montowany np w Mercedesie W140 z tego co się orientuję.
@@anks9075 www.google.com/search?q=passat+b4+100l+bak&oq=passat+b4+100&gs_lcrp=EgZjaHJvbWUqCAgAEEUYJxg7MggIABBFGCcYOzIGCAEQRRg5MggIAhAAGBYYHjIICAMQABgWGB4yCggEEAAYgAQYogQyCggFEAAYgAQYogQyCggGEAAYgAQYogTSAQg0NTgxajBqNKgCDrACAQ&client=ms-android-xiaomi-rev1&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8 Też byłem w szoku chłopaku i typ zamiast ropy lał olej rzepakowy pod biedronka w promocji na kartę biedronki w 2002roku jakie auto teraz to potrafi
@@82jozek82 nie bierzemy pod uwagę domowych przeróbek tylko fabryczne auta. Na necie kiedyś widziałem filmik z Ładą która cały bagażnik miała przerobiony na zbiornik. Powody były proste. Syberia, niskie temperatury i silnik który pracował nonstop.
Dziękuję za ciekawy test - film. Pół roku jeżdziłem elektrykiem i musze przyznać, iż samochody elektryczne, będą (dla mnie) ciekawą opcją, jeśli pozwolą przejechać na jednym ładowaniu min. 500 km, przy prędkościach podróży 90-130 km/h. To prawdopodobnie (jeśli Chińczycy zakończą testy nowych ogniw) będzie osiągalne już za kilka lat. Oczywiście istotna będzie również cena, samochód elektryczny segm. C z dobrym wyposażeniem, nie powinien kosztować więcej niż 150.000 zł. Wtedy ludzie będą chętniej (bez dotacji) kupować auta elektryczne. Wszak elektryk przynajmniej w teorii jest znacznie bardziej prostą konstrukcją. Niestety dzisiejsze ceny samochodów, zarówno tych spalinowaych jak i elektrycznych są zwyczajnie absurdalne.
Gdybvś jechał cały czas w trybie 'E', a nie 'C' to by się rezerwa nie zaświeciła :) I ja po raz kolejny poproszę test zuzycia energii elektryka na tej samej trasie z boxem na dachu i bez boxa. Nie hejtuje, jestem bardzo ciekaw różnic.
1000km na raz bez snu, bez wysiadania z auta, mokry sen każdego prawdziwego fana motoryzacji, to jest peawdziwa wolnosc a nie zatrzymywanue sie na jazdej ladowarce po drodze🤣
Tankowanie drogie ? 50 litrowy zbiornik ropa po 6.50 ZA 330zł masz pełny zbiornik i zasieg 1000km (choć dla mnie spalanie wyszło duże patrząc na moje kombi).Tesla miała zużycie 21 kWh/100 czyli zużyła 210 kWh licząc po 2 złote wyszło 420 zł . Wiem ze ładując elektryka 5 6 czy 8 razy wydaje sie to mało bo płacisz po 50-60zł ale w całym rozrachunku więcej Choć muszę przyznać ze śmiesznie się patrzy na reakcje ze jest 1000km zasięgu na baku , jakby to jakieś osiągnięcie Te wyboje na A1 to nic teraz , obwodnica Częstochowy kilka lat temu to było coś
Myślę, że 20-30 minut więcej i byłby względnie realny czas, praktycznie dla każdego auta spalinowego i uwzględniałby ten co najmniej jeden dodatkowy postój.
@@michaswieca2826 Który rocznik? Mamy też C200 2015 i pali ok 5.8, w benzynie. Ten kabriolet jest ciężki, 1800 kg. C-klasa okolo 1450 kg. Spora różnica.
@@user-cw3nb8rc9e 2023, jadąc we Włoszech zgodnie z przepisami w cztery osoby w trybie Eco. Średnia z 26tys km to 4.6 auto jeździ w wypożyczali więc raczej nie jest oszczędzane
Fajny test, aczkolwiek tutaj znaczenie ma też ruch na drodze. Jak widzę volvo straciło na ładowanie 1,38 a mimo to test trwał o 2,5h dluzej zatem ruch drogowy spowodował zapewne utratę dodatkowej godziny. Ale żeby być uczciwym tą samą trasę mercedesem mogłeś przejechać krócej bo bez zjeżdżania na ładowarki czyli nie 1000 km a byłoby 977 km jak dobrze widziałem a więc dodatkowe co najmniej 30 minut szybciej. Generalnie bezdyskusyjnie autem spalinowym trasę można przejechać szybciej. Natomiast gdyby porównać auta o podobnych parametrach dynamicznych to elektryk zdecydowanie wygrywa kosztami 🙂 Czekam na ten test Teslą 3 LR Highland 🙂
Nie zgodzę się co do tych parametrów dynamicznych. Po pierwsze jazda po trasie z dopuszczalnymi maksymalnymi prędkościami wcale nie potrzebuje tych 500 czy 600 KM. Przy takiej jednostajnej jeździe wystarczy auto z o wiele mniejsza mocą. Po drugie to co z tego że elektryki mają wysoką moc i dobre przyspieszenia jak ich właściciele tego nie wykorzystują? Nie chodzi tu nawet o trasy gdzie elektryki jeżdżą wolniej od max. prędkości ale nawet w mieście gdzie by mogły sprawnie startować spod każdych świateł. Przyczyną jest prosta. Przy dłuższej eksploatacji większe znaczenie zaczyna mieć zasięg i ograniczenie postojów na ładowanie niż agresywna jazda i częste ładowanie.
@@anks9075 cóż są też elektryki o niższej mocy. I oczywiście, że nie potrzeba takiej mocy w ruchu ulicznym. Natomiast nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. Są ludzie którzy kupują bmw m, audi rs czy Mercedesa Amg a też mocy i potencjału auta nie wykorzystują. Natomiast pytanie z czym się nie zgadzasz? Z niższymi kosztami eksploatacji auta elektrycznego o takich parametrach względem analogicznie mocnego auta spalinowego? A ja akurat cenie sobie responsywnosc i dynamikę auta elektrycznego i akurat w mieście pozwala to bardzo sprawnie włączać się do ruchu. A i na trasie pozwala dużo bezpieczniej wyprzedzać. Nie mogę wypowiadać się za innych ale ja jeśli się nie spieszę to korzystam z możliwości spokojnej oszczędnej jazdy bez względu na napęd auta, którym się poruszam. Czasem jadę za ciężarówka nie żeby oszczędzać ale żeby wysłuchać do końca ciekawego podcastu zanim dojadę do celu. Oszczędność w tym momencie to wartość dodana. Ale potrafię również jeździć dynamicznie także z predkosciami maksymalnymi na niemieckich autostradach. A nawet tam zjazd co 200km na ładowanie przy wykorzystaniu pełni potencjału mojego auta to dziś uważam za zdrową higienę dla swojego organizmu. Taka przerwa 15-30 minut zlatuje mi bardzo szybko i nie jest to nigdy czas stracony.
@@mateuszbaran3608 co do kupowania aut spalinowych o wysokiej mocy silników to dodam tylko że przy wykorzystaniu pełnej mocy czy też spokojnej jeździe i tak te samochody będą miały kilkukrotnie większy zasięg niż elektryki przy takim samym stylu jazdy. Kwestie związane z kosztami benzyny/prądu pozostawiam bez komentarza. Po pierwsze elektroentuzjaści biorą koszty prądu z domowej fotowoltaiki którą bezdomny zafundował im za darmo. Po drugie kto kupując np. Audi RS6 za grubo ponad 500 tys. martwi się kosztami tankowania czy nawet mandatów. Wracając do zasięgu to elektroentuzjaści mylą dwa pojęcia móc a musieć. W spaliniaku nie trzeba się zatrzymywać ale zawsze może. W elektryku nawet jak nie chce tego postoju to musi zjeżdżać bo dalej nie pojedzie.
@@anks9075 temat rzeka. każdy rodzaj napędu ma swoje zalety i wady. Cóż autem spalinowym musisz zajechać na stację benzynową prędzej czy później a jeżdżąc autem elektrycznym można ładować się w nocy w domu. Ok nie każdy ma dom i możliwość ładowania w nocy. Ok większość aut spalinowych ma większy zasięg, choć trudno to wrzucać wszystkie do jednego worka auta zarówno spalinowe jak i elektryczne bo i jeden i drugi napęd w zależności od auta oferuje różny zasięg. I trudno mi tu zgodzić się z teorią, że spaliniakiem nie trzeba się zatrzymywać. To jednak nie łódź atomowa co może pływać bez końca. Nie twierdze, że auto elektryczne jest pod każdym względem lepsze, ale próba udowadniania mi, że jest bez sensu świadczy o braku otwarcia na coś nowego. Podejrzewam, że tak samo mogła wyglądać rozmowa jeźdźca konnego z kierowcą auta spalinowego w początkach XX wieku. A i dzisiaj koń może mieć przewagę nad autem w określonych sytuacjach. Tak jak auto elektryczne ma przewagę nad spalinowym w określonych sytuacjach a spalinowe nad elektrycznym w innych określonych sytuacjach. Odradzałbym zakup diesla osobie poruszającej się tylko po mieście, elektryka przedstawicielowi handlowemu poruszającemu się na dużych dystansach pracującego pod silną presją czasową itd itp. Natomiast z jakiegoś powodu przez 2,5 miesiąca zrobiłem swoim elektrykiem ponad 16 tyś km mimo, że posiadam również auta spalinowe w tym także diesla. Dla mnie takie auto się sprawdza i pozwala mi oszczędzać kilka tysięcy miesięcznie a koszt zakupu o ile nic się nie zepsuje (łącznie z kosztami instalacji fotowoltaicznej bo ta też nie jest oczywiście za darmo) zwraca mi się po 4 latach i wtedy wartość odsprzedaży to już tylko bonus. Ale rozumiem, że jak ktoś mieszka w bloku, nie ma fotowoltaiki ani możliwości jej instalacji, jeździ bardzo mało i szuka jak najwyższych oszczędności bez względu na moc i komfort podróżowania to zdecydowanie taniej będzie Fiatem Panda 1.2 w gazie.
@@mateuszbaran3608 napiszę tylko krótka odpowiedź. Do porównania bierze się przeważnie statystyczna polską rodzinę. Jak wiadomo na chwilę obecną elektryki spełniają warunki komfortowego ich użytkowania w niewielu polskich gospodarstwach domowych. Do tej pory kupowały je w większości firmy które miały z takiego zakupu różne ulgi i osoby prywatne posiadający odpowiednią infrastrukturę i dodatkowo drugie auto o napędzie spalinowym. Równie dobrze komuś może się podobać i być wygodne latanie balonem albo nie wyobraża sobie jazdy jak tylko na rowerze. Nie znaczy to że dla przeciętnego Polaka będzie to osiągalne i wygodne na co dzień.
Nie można doliczać czasu na fakturę, większość normalnych użytkowników nie potrzebuje faktur a nawet paragonu nie biorą. Włącz klimę w elektryku, to ci zasięg spadnie drastycznie i wzrośnie czas na ładowanie. O kosztach nie wspomnę, jechałem zimą bez klimy, w rękawiczkach. Jeszcze długie lata miną za nim mnie do elektryka przekonają. Rozumiem że nie jesteś zawodowym kierowcą
@@stanisawpiwnicki7626 Ci co nie mają firmy też kupują auta na firmę (szwagra, kupmla). 90% nowych aut kupowanych jest na firmę, w leasingach ale jeżdżą nimi zwykli Kowalscy, ciesząc się ulgami podatkowymi.
@@mateuszwnenk Chyba jestem w mniejszości, kupiłem za gotówkę , faktur nie biorę, robię miesięcznie około 2000 km czas mi jest złotem. Lubię siedzieć za kierownicą, do Grazu jadę z jednym tankowanie., be,z przerw na kanapkę. Inne kierunki podobne
Zgadzam się tylko jeszcze przed testem powinni podać cenę tej tesli i spalinówki i utratę wartości po 1 roku, po 2 latach i mp po trzech latach. Tu były by ciekawostki finansowe.
Rzetelna relacja, ekran sie zepsul bo jest z EQE wzięty (żart). W trasie diesla nie słychać, szumy od powietrza i opon mają wyzszy poziom glosności, przynajmniej tak mialy samochody które miałem. Osobiscie ja nie lubię sie zatrzymywać, podczas jazdy zatrzymywanie raczej nie powoduje ze jestem bardziej wypoczęty, zatrzymuję się jak jadę z Żoną i nawet nie wysiadam jak nie musze tankować, natomiast jak mam gdzieś dojechać o godzinie 10 w nocy a o 12 w nocy to dla mnie bardzo duża róznica dlatego cały czas jeżdżę na paliwko. Elektryki mnie korcą, kilka przetestowałem, często się ogladam za nowosciami ale ich zasięg to głowny element studzący mój entuzjazm. Dodatkowo taka ciekawostka, jazda 140km/h elektrykiem jest bez sensu w długiej trasie, jak przekalkulowałem moje pomiary z zużycia pradu tesli Y przy 140 i 120 to dodatkowe ładowahia na dystansie 1200km spowodowaly by że średnia prędkosć przy 140 była by tylko o 8km/h większa od prędkosci średniej jadąc 120km/h. Oczywiscie są teraz samochody które się ladują szybciej, wiec teoretycznie roóżnica moze być większa, ale z tym super szybkim ładowaniem to też róznie bywa, nie zawsze sie da.
Ekran sie nie zepsuł tylko miał ustawioną maksymalną temperaturę z prawej strony, a jak jest ustawiona max z prawej to automatycznie ustawia się max z lewej bo inaczej się nie da
Po cholerę taki test. Tak nikt nie jeździ. Osobiście robiłem kilka razy 750km na raz, ale to też przesada. Ogólnie dobrze po tych 400-500 km zrobić sobie przerwę takie 10-20 minut wystarczy. I można kości rozprostować i jest przyjemniej bo pęcherz pusty. :D
Witam Według mnie auto zarówno spalinowe jak i elektryczne służy do przemieszczania się z miasta do miasta, ale również po samym mieście, w zasadzie głównie do jazdy po mieście. Uważam więc że taki test powinien zawierać przynajmniej połowę przebiegu miejskiego, wtedy zobaczymy właściwe koszty
Każdy elektryk jest powiedzmy dobry do póki nie zaliczysz nim dzwona. Ja mówił właściciel Intercars u w tamty roku miał w maju kolizję Teslą i w tym ty roku w marcu autu zostało zwrócone po naprawie 🙃 Mi to wystarczy. Cena nie adekwatna, naprawy bardzo skąplikowane i bardzo drogie.
No tak, bo taka sytuacja nigdy się nie wydarzyła w spalinowym, że się czekało rok na naprawę. W ogóle tak się nigdy nie wydarzyło dopóki elektryki nie przyszły, które przy naprawie blacharskiej mają dokładnie tak sam proces jak inne auta na drodze...
Zrobisz tą trasę elektrykiem też przy 140 km/h?? :) Dizelki naprawdę mało palą a nie ukrywajmy jak ktoś gdzieś jedzie to chce dojechać bezpiecznie oraz jak najszybciej a nie robić wyprawę :) P.S. ja też lubię elektryki ale po prostu nie są do wszystkiego a póki co mają więcej minusów niż auta spalinowe a do tego cena zakupu itd itd.
5:23 - szkoda pecherza. Nie warto sie poswiecac dla wiedzy trywialnej - moze chociaz pampers , albo kaczka ? Zdrowie jest najwazniejsze. Za 10- 15 lat , kiedy elektryki stana sie powszechne , ich uzytkownicy nie beda sie mogli nadziwic , po co takie testy , skoro predkosc podrozna mozna wyliczyc w oparciu o znajomosc zuzycia i dystansu , zreszta bedzie ona w przypadku elektryka inna dla samochodu nowego niz dla samochodu kilkuletniego. Wiadomo , ze predkosc podrozna jest aktualnie dla elektrykow od 30 - 50 % mniejsza niz dla spalinowcow, w zaleznosci od dystansu.
Test super, ale mała poprawka. Jeżeli to jest nowe autko to posiada miękką hybrydę o mocy 23KM ;) wiec nie jest to czysta spalinowka ;) Mercedes nie ma już czystych diesli w klasie C
Fajny test.. Z czasem doczekamy aut elektrycznych , które przejadą 1000km na jednym ładowaniu tyłka fajnie by było gdyby ludzi było stać na takie auta...wtedy automobilność wyprze przestarzałe "parowozy".
Zjeżdżam na stację, hamuję na pasie rozbiegowym, podjeżdżam pod dystrybutor, tankuję, w kolejce jest 3-4 osoby, płacę i odbijam kartę na punkty, biorę paragon, życzę kasjerce miłego dnia, idę do auta, odjeżdżam i rozpędzam się na pasie rozbiegowym. - 15 min max z kolejką i zasięg na 600 km bez oszczędzania. Kawę kupuje się tylko na długich trasach, ale szacun za rzetelność i żart z wyprzedzaniem i przyszłością elektro mobilności.
Z elektromobilnością to nie żart. To się rozpędza. Niebawem drogi na których auto będzie w trakcie jazdy ładowane bezprzewodowo. Miejsca parkingowe z ładowaniem bezprzewodowym i jeszcze wiele więcej.
KamilSSj2 - rozpędza się jak świrus który padł w jeden dzień. Ale będzie wasze zdziwienie jak Niemcy poinformują że jednak elektryki to były be i tylko paliwa syntetyczne hehehe 🤪. Masz pojecie co się by stało jak chociaż było by 20% elektryków w populacji pojazdów.?.
@@michalkopec-browarnicy taka kontrola pojawia się przy 2000km czyli spokojnie jest czas aby zalać ablue!!!! nie trzeba szukać tylko można przy tankowaniu zatankować adblue (4 min) dużej!!!!
Miałem diesle, miałem benzyny. Nie ma do nich powrotu, cofanie się jest bez sensu. Będę zmieniał na coraz lepsze elektryki, bo są dla mnie wygodniejsze. Zamysł tych testów jest bardzo dobry.
Daniel, przejechałem fiatem 126p 1000 km na Hel. Rezerwa świeci się po tym jak z baku ubędzie 13-14l Jak chcesz do tabelki coś ekstremalnego do porównania to pożyczę ci malucha, Kiedyś nasi dziadkowie czy rodzice jeździli maluchami np do Bułgarii na handel, ciekawy jesteś ile razy tankowali żeby przejechać 1000 km? ;)
Stosunek elektryków do spalinowych jest jak 1 do 10 000 jak to się zmieni na korzyść elektryków to na stacji będziesz czekał 2 dni żeby naładować elektryka.
Koloryzujesz, zobacz ile się stacji benzynowych otwiera a ile stacji ładowarek. Dziś tesla stawia stacje do ładowania w 4 dni , spróbuj postawić stacje beznynową w 4 dni ;). Rok minimum z pozwoleniami nie wspominając o kosztach gdzie w miejsce 1 benzynowej postawisz ze 100 dla elektryków ;)
@@Slaweknarloch Widzę że skupiasz się na tym co jest dziś. Natomiast wszyscy wiemy jaki stosunek do zielonej energii mieli rządzący przez 8 ostatnich straconych lat. Wiadomym jest że wraz ze wzrostem elektryków, stacji ładowania będzie rosła ilość turbin wiatrowych czy paneli słonecznych i innych źródeł energii odnawialnej także. Więc niema sensu podejmować takiej dyskusji bo to temat złożony. i tak jak nie nalezy oceniać przyszłości po przesłości w stylu "a kiedyś to było" tak trzeba patrzeć w przyszłość. Nasz problem polaków jest jeden, zawsze musimy gonić postęp zamiast być jego liderami bo mamy potencjał ale też obciążenie w postaci spuścizny po komuniźmie. Reasumując chiny już dawno zrozumiały że trzeba się dywersyfikować w zakresie energii dlatego taka presja u nich na energie odnawialną i elektryki, ok jeszcze dziś palą węglem jak polacy ale trzeba im oddać że gdy 50% sprzedaży europejskich marek sprzedaje się w chinach a te przestawiły się na elektryki to jak myślicie ile jeszcze europa uciągnie w niezmienionej spalinowej formie ?, no właśnie...... Niestety kasa zaślepiła producentów spalinowych bo po pandemii wyczuli że można srogo zarobić na spalinie i to robią a że zamkną fabryki za 2 lata kto by się przejmował. Inwestycja się zwróciła przestawią się na inwestycje w bangladeszu czy inncyh krajach 3 świata gdzie robocizna jest za bezcen. Także patrz trochę szerzej na problem a nie tylko to co dzieje się przed nosem bo w brew pozorom to co tu i teraz to już skutki pewnych decyzji a nie przyczyny ;).
Bardzo fajny test i to na diselku, moje osobiste odczucia są dokładnie takie same, można na strzała, ale jednak brak postoju powoduje dodatkowe zmęczenie
Różnica jest tylko taka, ze w dieslu masz wybór, potrzebujesz się zatrzymać to się zatrzymujesz a nie robisz to bo musisz. Jest różnica czy pies merda ogonem czy ogon psem. ;)
Dla mnie osobiście problemem jest prędkość 140 km . Szybko się męczę i muszę po około 250 km jazdy odpocząć . Dlatego uważam że elektryk będzie do mojego profilu kierowcy pasował ❤.
mozesz dolewac do zbiornika tylko 20 l , akurat wystraczy na 250 km jak w elektryku - nie bedziesz przezywal dylematow czy sie zatrzymac , czy jechac dalej i nie bedziesz musial wydac kasy na nowy samochod. 150 - 200 tys pln zostanie w kieszeni np na jacht.
te 700km to max jednego strzala tj mozna jechac tysiaka na jednego strzala. ale to jest totalnie stresujace .ryje banie i pecherz , normalni ludzie po 300 400 km chca szczac , pzdr
Bardzo Dziękuję za ten test. To pokazuję że jesteś rzetelnym recenzentem a nie "elektroświrem" z klapkami na oczach. Z chęcią obejrzę testy EV i będę trzymał kciuki aby udało Ci się pobić elektrykiem wynik Diesela.
😂🤣
Pobić nie pobiję ale jak zejdzie w okolicę 9 godziny to będzie sukces. Może to mu się udać Tesla 3(latem) , więc warto aby ten test zrobił teraz gdy temp spadły).
Prezentowany Mercedes ok 260 tys( czyli drogo) myślałem że jest tańszy. Tak patrząc elektryki nie są takie drogie ( nie są tanie) . Choć Mercedes to wysoka półka komfortu. Brawo Daniel czekam na kolejne testy.
@@grzegorzgdansk Trudno powiedzieć czy coś jest drogie czy nie. Dziś każde auto (poza jakimiś maluchami i golasami) to koszt 200.000 i więcej. Dobrą miarą jest porównanie ile średnich (albo przeciętnych czy minimalnych) pensji kosztował podobny model 10 lat temu a teraz. Myślę, że patrząc w ten sposób, nowe auta są tańsze niż kiedyś.
@@mateuszwnenk to zależy ale nie uważam tak jak Ty , patrząc na proporcjonalnie ceny nowego auta 10 lat temu (Megane 3 czy Kia cee'd)bo się przymierzałem niestety wypadło na 4 letnie używane. To cena obecnie jest 120% wyższa przy wzroście placu ok.80%-100% .(A Tesla 3 jest od Meganki ok. 40 tys. droższa )Jednakże przy tej samej cenie elektryka i diesla wybiorę EV 😉. Ale to najszybciej za 2-4 lata. Teraz diesel jeszcze domaga a priorytetem jest szybsza spłata hipoteki 😉👍 (pozdro ok.średniej krajowej poniżej 😞)
Jeszcze nigdy po żadnym teście samochodu nie nabrałem takiej ochoty aby wrócić do benzyniaka :) A seria filmów '1000 km...' bardzo fajna. Bjorna nie mogę słuchać dłużej niż 3 minuty :)
Po wypożyczonym Leonie TDI, gdzie miałem zużycie 3,8l/100, też mnie naszło.
u mnie na podjeździe benzyna, diesel ( jeszcze ), elektryk ... nikt nie wybiera spaliny jak elektryk wolny, wszystkie trasy Poznań- Paryż Poznań-Garda Poznań-Toskania ogarniamy elektrykiem no ale zmywak nie takim, którego trzeba ładować 1h :D.
Zrobię w te wakacje UK-PL iwi szóstką. Spróbuję zejść do 21 godzin :)
@@DzikieElektrony i to jest przykład zafiksowania się elektrykami
jeżdżę dużo i widzę jak te elektryki pomykają autostradami eskami
max. 120 a najlepiej 100 bo dalej się dojedzie!!!
ile razy musisz się załadować na trasie Poznań-Paryż??
i jaki czas dojazdu (z noclegiem?)
czy ewentualnie chodziło Ci ten Paryż przy Poznaniu😊
@@marekprzedstawiciel8740 ha ja jeżdżę 110 km/h. No i co z tego ?? :D rekord na trasie to 2 x ale zazwyczaj jest to 3x, a przystanków robię 5-6. Ale ja Cię nie namawiam na elektryka, nie odbierz mnie w ten sposób, elektryk nie jest dla każdego zdarzyło mi się odradzić nawet jego zakup mimo, że ja jestem entuzjastą, każdy musi kupować pod swoje potrzeby, jak urwanie 15 minut na trasie 500 km to twój priorytet to nie kupuj. Ja mam inne spojrzenie na życie a 15-30 minut na trasie nie uważam za czas stracony, najczęściej w długie trasy biorę ze sobą piękną kobietę, rozmawiamy, słuchamy muzyki, chwytam ją za kolano... na postoju biorę tą ślicznotkę na kawę i patrzę jej głęboko w oczy ... Pozdrawiam
Chłop pierwszy raz z trasy zdążył na obiad do domu 🙂
Dzięki Danielu za ten test! Przypomniały mi się moje trasy do domu rodzinnego z Holandii (1400 km). Jeździłem Skodą w Dieslu, więc teoretycznie wystarczałoby mi jedno tankowanie, ale przez to jak męczyła mnie jazda, to zatrzymywałem się chociaż na chwilę średnio 4-6 razy podczas takiej trasy :) Mam nadzieję że będę mógł się kiedyś przesiąść na elektryka :D Pozdrawiam!
przeciez mozesz tankowac do polowy albo do 1/4 - bedziesz zmuszony robic przerwy. po co zmieniac z tak blachego powodu samochod ?
Zauważyłem jeszcze, że trasa 1000km, którą normalnie robisz elektrykiem zajęła kilkadziesiąt km mniej, bo nie musiałeś zjeżdżać do stacji ładowania, czyli jeszcze pół godziny zaoszczędzone.
to zapewne miało też wpływ na zużycie i zasięg ponieważ na krajówkach i drogach lokalnych spalanie byłoby niższe niż przy prędkości autostradowej
Dobry wieczór nie chciał bym się czepiać ale nie ma w nowych C-klasach czegoś takiego jak "ani grama nic elektryka " bo w nowej generacji każdy silnik jest tak zwana miękka hybryda . Proszę się doszkolić. I nie wprowadzać ludzi w błąd. Pozdrawiam
poniewaz startujesz samochodami naladowanym i natankowanym , wiec test nalezaloby zakonczyc po naladowaniu / natankowaniu samochodow do stanu poczatkowego . do wyniku elektrykow dojdzie wiec ok. pol godziny , do wyniku diesla ok. 10 minut.
Nie do końca, paliwo tankujesz na stacji, a alektyka wpinasz do wallboxa i dziesz do domu , jesteś 10 minut do przodu:)
@@rafalbrzostowski9902 stan koncowy powinen byc rowny stanowi poczatkowemu. jednym samochodem mozesz ladowac 4 razy i dojechac na 80% innym tez 4 razy i dojechac na 10% do celu. Ten pierwszy pozwala na osiagniecie wiekszej predkosci podroznej ( czyli uwzgledniajacej konieczne przerwy na ladowanie) . Dla mnie to nie podlega nawet najmniejszej dyskusji.
@@rafalbrzostowski9902 a no tak masz racje bo wszyscy polace mieszkają w domach , to powiedz mi po co te wszystkie bloki tam mieszkają duchy czy jak ?
@@rafalbrzostowski9902z wallboxem się nie zgadzam, nie każdy ma gdzie podpiąć, ale już na wypożyczeniu tu widzę w końcu jeden plus xD, że nie musiałabym na stację przed oddaniem samochodu jechać, tylko oddaję wypożyczalni z takim stanem jakim chcę
Czasami gadasz głupoty, samo tankowanie osobówki do 15 minut ? W 15 minut tankuje do ciągnika do 2 zbiorników 1400 l paliwa a nie 50 czy 60, wiec bez przesady
A czego się po nim spodziewałeś?
60 litrów tankuje sie w 2-3 minuty jak nie ma 10 osób przy kasie to z wejsciem do stacji zapłaceniem i powrotem do auta kolejne 3 minuty , w 15 minut da sie zatankowac , zjesc roldoga i zrobic 2 :D
@@m.b.k.ppawlica7806 W Anglii wkładasz kartę do czytnika przy dystrybutorze, wbijasz pin, tankujesz i odjeżdżasz max 3min
@@muzarnus Wiem bo byłem :D ale niestety nie ma tego na każdej stacji :)
Przeciez od ok 30 lat wiadomo ze diesel na trasie ma ponad 100p km przelotu bez tankowania.
Diesel górą!
Test powinien być na takiej samej trasie. Skoro nie musisz zbaczać z trasy na ładowanie to nie powinieneś na końcu robić dodatkowego kółka. Na ładowanie zjeżdżasz z trasy bo musisz a nie chcesz.
tu chodzi o przejechanie 1000km nie danej trasy, ale fakt powinien przejechac to jadąc dalej autostradą 140 a nie kręcac sie przez 15km po mieście
na orlenie mozna placic w aplikacji i faktura z automatu na maila przychodzi
własnie oglądałem moment kiedy wyliczał czas na stacji, i pomyłsłem to samo, sam ostatnio odkryłem, że można płacic na apce, przy dystrubutorze, i po zatankowaniu, praktycznie w moment opuśiłem stacje, więc troche ten test z czasem na stacji nie adekwatny do aktualnych mozliwości
ale 5aplikacji do róznych sieci ładowarek to Ci powie że norma, ale tutaj to jak to tak apke instalowac on musi w kolejce stac
Ciekawy pomysł na testy i dobra realizacja 👍, mam prośbę żebyś w tabeli zamieścił też uczciwy koszt przejechania 1000 km - sam jeżdżę i elektrykiem i spalinowymi na zmianę i zauważyłem że elektrykiem wychodzi mi drożej niestety😪
Jako kierowca-praktyk zarówno Mercedesa-diesla (C,E,S,V) jak i Mercedes-elektryka (EQE,EQS) mogę tylko dodać, że pomijając trasy 400+ km i mając możliwość ładowania w garażu elektryk wygrywa. Co do pozostałych przypadków niestety nie. Jak jadę dieslem w długą trasę to oczywiście też zatrzymuję się co jakieś 300km, tylko zatrzymuje się w miejscach w których chce się akurat zatrzymać, a które niekoniecznie są miejscami z ładowarką z widokiem na ciężarówki i worki ze śmieciami. Tak samo dojeżdzając do celu - po długiej trasie zazwyczaj nie chce się zajmować szukaniem prądu do samochodu, tylko załatwiać sprawy/iść spać/zwiedzać. Tankowanie w praktyce można "zaplanować" tak, że stajesz w miejscu gdzie akurat nie ma kolejki do dystrubutora i do hot-dogów. Do optymalizacji czasu tankowania dobrze sprawdzają się stacje samoobsługowe.
Kolego bardzo dobrze napisałeś 😊
elektryk super samochód ale na krótkie trasy i ładowanie w domu (nocy)
a na trasach to wielka porażka
bo musisz dostosować się do samochodu (a nie odwrotnie)
to samochód Tobą zarządza - a to jest porażka
bo stajesz kiedy faktycznie chcesz skorzystać z toalety albo z posiłku
a nie patrzysz na aplikację czy dana ładowarka jest wolna itp.
Pozdrawiam LOGICZNIE MYŚLĄCEGO 😉
No, bo tutaj mamy kanał, gdzie pojazdy elektryczne i ich eksploatacja są głównym celem, a nie środkiem do jego osiągnięcia, gdybym do mojej roboty dorzucił stres związany z ładowniem, czyli znikający zasięg, nie działające ładowarki, to by było po mnie.
@@Slaweknarloch - Gość, z tego żyje
więc nie dziwię się, że zachwala, że ochy achy
nawet można spać w elektryku - taki to extra samochód
dzisiejsza młodzież, nie widzi życia nie patrząc w aplikację itp.
dlatego dla nich to zabawa a dla zwykłego Kowalskiego to stwierdzenie,
że samochód zarządza tobą a nie ty nim!!!!!!!
taka zamiana ról
@@marekprzedstawiciel8740 taa, na przykład ten zachwyt włączeniem ogrzewania pod domem, ja takie coś mam od ponad 20 lat, tyle, że nie przez aplikację, a pilocikiem.
@@Slaweknarloch - ja samochód mam w garażu (18 st) więc nic nie muszę włączać 😊
Cena i konfiguracja testowego auta. ( wiem ,że pożyczane ale fajnie aby ta informacja też tam była.)
Gratuluje testu i dziękuję za poświęcenie.
co do tankowania np orlen to zjazd na orlen 30sekund, tankowanie max 5min już razem z zapłaceniem apką skanując qrcode. odjazd 30sekund.
Na trasę, z dziećmi, czy jak się spieszy to tylko duży komfortowy samochód spalinowy. Elektryk super się sprawdza wokół komina. I taki zestaw mamy w domu ;)
zjazd 30s xD gosciu litości dla logiki
Fajnie byłoby gdybyś zrobił jeszcze test hybrydy, hybrydy plugin oraz benzynowego mercedesa. Każdy miałoby inny wynik.
hybryda nie ma sensu, powyzej danej predkosci i tak dziala tylko silnik spalionowy
no i pozamiatane. bardzo dzięki za te testy - pokazują dobre i mocne strony elektryków ale i kilka poważnych wyzwań przed nimi, które powodują, że RACJONALNIE elektryk poza miasto, jako rodzinne auto i nie tylko, nie ma póki co racji bytu, no chyba , że ktoś lubi wlec się za tir-ami (a są tacy...). w mieście spoko, pod warunkiem, że masz domek i gdzie ładować / mieszkając w bloku nie wchodzi to w rachubę (bo jechanie na "wycieczkę" aby naładować auto to pomyłka - mam inne pomysły na spędzanie czasu z rodziną).
Obiektywna opinia to koszty sa podobne, spalinowym dojezdzasz bez stresu i duzo szybciej i tyle
Masz rację, nikt normalny nie może powiedzieć, że w trasie elektryk będzie szybszy czy tańszy. Ważne jest to, że z reguły stać nas tylko na jeden samochód i przy wyborze napędu trzeba sobie zadać pytanie czy więcej jeżdżę w tarasie czy w mieście. Jeśli w mieście to oczywistym wyborem jest elektryk.
@@mateuszwnenktyle że spaliniak w mieście radzi sobie całkiem dobrze a elektryk w trasie już nie.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć do czego będzie potrzebne auto przez cały okres jego eksploatacji. Jeśli przyjdzie ciągnąć nim przyczepę jazda elektrykiem będzie koszmarem.
@@anks9075 no właśnie to jest problem, że elektryki w mieście są o niebo lepsze. Jeździłem przez 1,5 roku hybrydą plugin (w mieście głównie na prądzie). Teraz chwilowo sytuacja życiowa zmusiła mnie do powrotu do zwykłej spalinówki. Każdego dnia mnie to auto drażni (mówię o jeździe w mieście). To może poczuć tylko osoba, która kilka miesięcy pojeździ w mieście elektrykiem i potem wróci do spalinówki. Odliczam dni do czasu gdy kupię Teslę. Moim zdaniem lepiej przez kilka dni w roku robić trasę wolniej o 1h na każde 300km niż przez cały rok męczyć się z spalinówką w mieście.
@@mateuszwnenk mnie w jeździe spalinówką po mieście najbardziej drażnią elektryki które niemiłosiernie snują się po ulicach że o dynamicznym ruszaniu spod świateł nawet nie wspomnę. Wtedy zawsze sobie zadaje pytanie. Gdzie ta moc i osiągi o których wszyscy tak chętnie mówią?
@@mateuszwnenk wiem, że to komentarz sprzed 3 miesiecy ale widzę, że jedyny rozsądny. Widząc pozostałe komentarze, to chyba wszyscy jeżdżą po 1000km co pare dni 😂
To miałeś pecha z tym tankowaniem. Mnie zjazd, tankowanie i wyjazd rzadko przekracza 10 minut, ale ja nie potrzebuję kawy🤣
13:25 najprawdziwsza prawda 🙂, aczkolwiek ktoś powiedział, że TESLA sobie jaja robi z klientów nie zmuszając ich do przeglądów, bo urządzenia mechaniczne mają tę specyfikę, że się zużywają! Olej (jakiś tam) trzeba wymieniać regularnie, sam mówiłeś o filtrze kabinowym (który może uszkodzić skraplacz klimy/ogrzewania jak się zatka), itp. itd.
tesla nie ma OBOWIAZKOWYCH serwisów, ale sama zaleca wymiane filtra, co wiecej, udostepnia filmiki jak wymienic filtr samodzielnie, albo mozesz wezwac serwis mobilny i przyjedzie do ciebie i wyjdzie to taniej niz w tradycyjnym ASO :)
@@mmbrzezinskiwidocznie według ciebie nic nie trzeba więcej robić w aucie niż wymieniać filtry powietrza. Ranking TUV pokazuje jasno chybiona politykę Tesli i klientów którzy w nią uwierzyli na pierwszym obowiązkowym przeglądzie po 3 latach. Nie dostając dopuszczenia do ruchu dopiero dochodzi do nich że zostali zrobieni w trąbę.
@@anks9075 to teraz proszę przeczytaj raporty tuv i to co napisałem wyżej, i nie będziesz musiał zadawać takiego pytania, jeżeli chcesz dyskutować to wypadałoby mieć na ten temat wiedzę
@@mmbrzezinski myślisz że filtr powietrza był przyczyną niedopuszczenia do ruchu auta?
Po co w takim razie Tesla wprowadza ludzi w błąd z przeglądami narażając ich na wielkie zdziwienie i rozczarowanie po na przeglądzie po 3 latach eksploatacji.
Jest pewnie kilka prostych powodów.
Pierwszy to jak zwykle marketing który ma pokazać że elektryki są bezawaryjne i nie potrzebują obsługi serwisowej.
Drugi to nieistniejąca baza serwisowa na tle innych firm. Niewydolność serwisu , długie oczekiwanie na usługę i częste odsyłanie klienta z kwitkiem.
Żeby się ratować wymyślili substytut w formie mobilnego warsztatu który może naprawić jakieś kosmetyczne rzeczy ale nie zrobi profesjonalnego przeglądu.
@@anks9075 zmyślasz bo nie masz nawet pojęcia co zaleca tesla i jakie czynności, o serwisach też zmyślasz, tylko po co wypowiadać się w temacie o którym nie masz wiedzy?
Jak to naładować się za 5 zł ? Jeden KW kosztuje około 1-2zl a bateria w aucie na 80kw ?
Ładujesz w domu/garażu z nocnej taryfy gdzie kwh może kosztować 60gr z przesyłem a samo auto pali 10kwh/100km. Da to ok 6 pln/100km.
@@adamadamowski9551 ale auta zużywają około 20-25kwh..... na kazde 100 km:D
@@adamadamowski9551 już bardziej zaniżyć tych cen prądu i zużycia to chyba nie mogłeś. Osiągnąłeś wyżyny absurdu.
@@m.b.k.ppawlica7806 które ?
@@anks9075 Jak nauczysz się korzystać z internetu odkryjesz to co napisałem.
Dzisiaj mój kuzyn pojechał z klientem z warszawy do Lublina, po czym wrócił do warszawy, po czym pojechał do kazimierza dolnego, bez przerw bo miał napięty grafik, pomyslalem sobie ze w takiej sytuacji nie da sie jezdzic elektrykiem, ja jezdze juz poltorej roku ale jak ktos robi po 500km dziennie to sie nie da.
fakt, elektryki są dla ludzi, którzy już nie muszą się śpieszyć, polecam gdy się uda dożyć takiego czasu, bo pośpiech zabija i nie każdemu będzie dane ;)
Pierdzielenie. Teraz bedziecie pisac, ze elektryki to auta dla ludzi sukcesu, ktorzy juz nigdzie nie musza sie spieszyc? Widze, ze taktyka weszla na wyzszy poziom 😅 @@DzikieElektrony
W weekend zrobiłem trasę 700km elektrykiem i miałem 30 opóźnienia względem tego co Google Maps podawał jako czas przejazdu. Ale elektro-sceptycy powiedzą, że się nie da, że trzeba koniecznie mieć elektryka z zasięgiem minimum 1000km przy 200km/h. A co do spieszenia się, to polecam jechać ponad przepisową prędkość i potem czekać aż policja Ci wypisze mandat przez 30 minut, wtedy na pewno będzie szybciej. A jeszcze szybciej jest jechać 50+km/h ponad ograniczenie, wtedy czas dojazdu się wydłuża o 3 miesiące.
@@darekmistrz4364 zasieg elektrykow nie jest zasadniczym problemem - najczesciej wystarcza , a doladowanie nie jest przeszkoda nie do pokonania. problemem dla wiekszosci jest cena nowego samochodu a nastepnie cena ladowania. Nowe elektryki daja nizszy komfort jazdy niz spalinowce w tej klasie cenowej ( np pod wzgledem komfortu tesla3 , y nie podskoczy do bmw 3 lub 4 , 5 , ktore w tej cenie mozna kupic nowe lub prawie nowe ( tzn spodziewany czas eksploatacji min 15 - 20 lat ) . Dla wiekszosc jesli ladowac na trasie , prad wychodzi porownywalnie lub nieco drozej niz diesel. Gdyby elektryki byly tansze niz spalinowe tej samej wielkosci i o porownywalnym komforcie , a prad jak to przed kilku laty pare razy tanszy od diesla , to ludzie rzuciliby sie na elektryki i mniejszy zasieg nikomu by nie przeszkadzal . Ludzie szukaja argumentow usprawiedliwuajacych pozostanie przy spalinowych , ale argument jest jeden - kasa misiu , kasa. Sa drozsze i taniej nie wiadomo czy bedzie . Utrata wartosci z czasem jest ogromna. Na razie ekonomia przemawia za spalinowymi , ekologicznie jest prawie remis ze wskazaniem na elektryka. Niewatpliwa przewaga elektrykow - brak trujacych emisji w miejscu eksploatacji ( skjupiska ludzi - miasta , osiedla ) . Oby jak najszybciej bylo nas masowo stac na wymiane spaliny na elektrony.
@@kapelmaisterful Albo to kwestia Twoich niskich wymagań albo nie potrafisz porównać dwóch aut, ale Tesla Model 3 miażdży BMW, Mercedesa i Audi w swojej cenie.
Daniel, możesz też wpisywać w statystyki koszt ładowania / całego przejazdu elektryków?
Będzie to ciekawe porównanie, którym elektrykiem też najtaniej jeździ.
Wtedy koszt przejazdu znokautowałby elektryki.
@@robertw7737 niekoniecznie, wszystko zależy od elektryka, myślę, że Tesla, jakieś Niro będzie miało niższy koszt, ale już jakaś Kia EV9 to sporo większy
@@Maciejkubi Testy były przeprowadzane w prawie optymalnych warunkach. Gdyby powtórzyć te testy np. zimą, albo upalnym latem to byłyby znacznie na niekorzyść elektryków (szczególnie zimą). Do tego gdy dołożysz dynamiczną jazdę, to też na elektryku bardzo drastycznie rośnie zużycie. W elektryku każde nieprzemyślane używanie pedału gazu i każde 10 km / h szybciej powoduje duże różnice w zużyciu. Diesle są na to bardzo odporne. Jednocześnie jadąc dziadkowym tempem też można dieslem zejść znacznie poniżej 6 litrów. Ja jadąc "na wynik" zrobiłem niedawno 3,8 l / 100 jadąc BMW 520D kombi, więc pojazdem całkiem sporych rozmiarów i o sporej masie.
Z zainteresowaniem obejrzałem test, mam nieodparte wrażenie że autor sam siebie próbuje przekonać do z góry założonej tezy.
Sam test mógłby być nieco bardziej rzetelny.
Np można by porównać takie same modele aut.
Np Opla Corsę, ten sam producent, identyczne wykonanie itp.
Fakt pierwszy ogólnodostępny fakt
Spalinowa corsa kosztuje 71 tys zł. elektryczna 151 tys zł
Czyli dwukrotnie więcej, pytanie co dostajemy w zamian?
Fakt drugi jak już porównujemy koszta utrzymania, też należałoby by to zrobić sprawiedliwie.
Fakt trzeci, żyjemy w Polsce, kilka milionów z nas mieszka na wielkich osiedlach. Brak infrastruktury do ładowania. Ok centrum handlowe, załóżmy że większość z nich ma parking na 1000 aut. A ile bywa ładowarek? Max 10?
I czwarty fakt. Można stawać na głowie, wmawiać sobie ze ładowanie nie jest problematyczne i długotrwałe. Ale tankowania paliwa jest na prawdę szybsze. I jeszcze kolejny fakt w Polsce jest pewnie kilka tysięcy kompatybilnych z twoim autem dystrybutorów.
Żeby nie było auta elektryczne mogą być fajne i są fajne. Ale aktualnie nie rozwiązują żadnych istotnych problemów, a dodatkowo tworzą kilka nowych. No ale z plusów
Dla mnie super że są ciche, i fajnie ze nie emitują zanieczyszczeń w miejscu którym jadą (bo CO2 jednak emitują, tylko w innym miejscu, a szczególnie w Polsce).
Jak nasz problemy w spalinowe z elektryka otwierasz maskę zdjemujesz minus z akumulatora i zakładasz i wszystko się resetuje i działa
Ja posiadam odnowione Audi 100 2,5 TDI. Najstarszy, pierwszej generacji silnik TDI w ogóle. Rocznik 1990. Samochód jest w stanie idealnym, silnik jest w stanie idealnym czysty ekologiczny dynamiczny oszczędny. Dokładnie taki a nawet nieco lepszy niż jak był nowy. Samochód w miejscach które tego potrzebowały przeszedł generalny remont. Tak, żeby był dokładnie tak samo sprawny jak przewidywał katalog producenta. Silnik ma moc minimum 120 koni mechanicznych, 265 niutonometrów, do setki przyspiesza w trochę ponad 9 sekund, prędkość maksymalna trochę ponad 200 km/h. Osiągi są rewelacyjne. Zbiornik na pojemność minimum 80 l. Ale najlepszy jest zasięg w tym 34 letnim obecnie bardzo dużym i wygodnym aucie. Przy prędkości 120 km/h zasięg wynosi 1600 km. Natomiast przy prędkości 90 km/h zasięg wynosi 2300 km. Mowa o 34 letnim już teraz aucie z pierwszej generacji silnikiem TDI. I znakomitych kapitalnych osiągach..
Dream on
Passat bodajże rocznik 1992, silnik 1,6 turbo diesel intercooler, 82 koniki, kombi, jak odrobinę ubić zbiornik czyli nalać w odpowietrznik, to po 600 km zaczynała wskazówka opadać.
Pojawia się podstawowe pytanie - no i po ch.j Ci to? Nie żyjemy w Australii gdzie do najbliższej stacji masz 200km. Po 500 km na strzała już jesteś niezłym zagrożeniem na drodze. Można tak pojechać raz na sto lat jak masz wyjątkową sytuację, ale po cholerę taki zasięg? Ja mam zbiornik 40l, przejadę na nim ponad 600km i nigdy jeszcze w trasach nie przejechałem tego na raz, bo mam wystarczająco wyobraźni i dystansu do swoich możliwości, żeby widzieć znużenie i zmęczenie po tych 3-4 godzinach drogi, już nie mówiąc o tak podstawowej rzeczy, że chyba musiałbym lać w butelkę jakbym się nie zatrzymał.
Troche z kapitalnymi osiągami to cie ponioslo. To muł z turbodziura, reakcja na gaz trwa wieki.
@@rafao2738 chyba w zużytym egzemplarzu. Bo TYLKO takie trafiały do Polski swego czasu. Miały przejechane kilkaset tysięcy km, i niestety było ich wogole niedużo. Ja podczas odnawiania silnika, nie dość że odnowione zostało turbo, wtryski, pompa wtryskową, szczelność zaworów, pierścieni, tłoków, to podczas wymiany samego wirnika turbo, okazało się, że współczesny wirnik jest zrobiony znacznie lepiej, jest o przepaść lżejszy niż też co był w 34 letnim Turbo! Efektem wymiany na współczesny wirnik plus idealny układ korbowy plus szczelność zaworów, ten cały odnowiony pakiet spowodował błyskawiczne wstawanie Turbo, jak we współczesnym silniku nowym. Turbo dziury prawie nie ma, bo ten silnik pierwszej generacji TDI jest mało wysilony! Turbo odpowiada za 30 procent mocy zaledwie, a nie jak we współczesnych dieslach gdzie Turbo odpowiada za 70-80 procent mocy! Dlatego w moim egzemplarzu reakcja na Turbo jest lepsza niż w 1990 roku gdy wyjechał z fabryki, ponieważ tamten wirnik był znacznie cięższy, więc bezwładność i zwłoka większa. W tej chwili subiektywnie to auto to jest rakieta jak się wdepnie, 9 sek do setki w aucie o takiej charakterystyce przełożeń, zawieszenie oraz odgłos silnika daje poczucie super dynamiki. Do tego jeszcze niewiarygodnie oszczędny jak na 34 letni bardzo duży samochód. Zapewne dlatego, że oprócz sensacyjnego wtedy współczynnika cx oporu, jest też bardzo lekkie. Bo nie waży nawet 1400 kg..
Witam a kiedy Tesla 3 na tej trasie.
Jestem przed filmikiem.
Pracuje w NL i jeździłem dużo dieslem z zasięgiem jakieś 700, 800 km. Teraz jeżdżę tesla model 3 lr z 2019 roku. Trasa to właśnie 1000-1100 km. Teslą wychodzi pod 2 godziny dłużej, ale duuuzo wygodniej i człowiek mniej zmęczony. Paradoksalnie przez czeste resety, przerwy trasa szybciej schodzi. Dieslem to taki trans i jazda. Jeżdżę w nocy i często musiałem się zatrzymać na drzemkę, wtedy ta różnica się zmniejsza.
Taka ciekawostka.
Miałem też 300 konne auto w lpg. Tam to wychodziło minimalnie szybciej jak teslą ( tankowanie co 250,300 km i szukanie działającego lpg w niemczech)
Uzupełniając jeszcze. 4 godziny straty na średnio 3 miesiące to dobra cena jak za wygodę użytkowania, tania eksploatacja i w sumie na codzień się oszczędza czas nie jeżdżąc na stację benzynowa. Jestem mega zadowolony
Nie rozumiem Twojego toku rozumowania. Jak to możliwe, że eklektykiem czujesz się mniej zmęczony ? Czyżby tesla była bardziej komfortowa od tyle samo kosztującego mercedesa C klasy ? Nie sądzę. Piszesz tak jak by jadąc dieslem nie wolno było się zatrzymywać. Otóż wolno i w dodatku kiedy chcesz a nie kiedy musisz. Kolejna sprawa to koszty. Może nie umiem liczyć, ale wydaje mi się, że spalając np. 27 KW/100 płaci się więcej albo znacznie więcej niż spalając 6,2 litra diesla. Do tego ciągłe planowanie trasy i ciągłe pilnowanie prędkości, żeby tylko dojechać do kolejnej ładowarki. Sorry ale wybieram mercedesa w dieslu (albo audi lub bmw). Są bardziej komfortowe.
@@robertw7737 nie rozumiesz, bo nie jeździłeś elektrykiem. Niestety większość ludzi wybiera szybszy dojazd niż krótka przerwę jeśli nie jest niczym wymuszona. A jeśli robic takie przerwy dieslem to wtedy argumenty typu zasięg są całkiem z dupy i nie mają znaczenia, bo wychodzi na to samo. Nic nie trzeba planować. Wpisujesz w nawigację i jedziesz, w niemczech i dalej na zachodzie jest tyle ladowarek że możesz i sobie 230 km/h jechać, najwyżej cie przekieruje do bliższej ładowarki. Czemu chcesz zużyć 27 kwh na 100 km? Ja zużywam około 20-22. Jadę 140-160 km/h ale ciągle ograniczenia, roboty drogowe itp. Jeśli chodzi o prędkość to jest to samo co w dieslu, tyle że elektrykiem trzeba częściej stawać.
Co do kosztów teslą wychodzi jakieś 105 euro. Można to mocno zredukować ograniczając prędkość. Wtedy jakieś 80 euro, ale czas przyjazdu mocno się wydłuży. Zresztą coś podobnego można w dieslu zrobić. Nim ta trasa kosztowała jakieś 140 euro. A wspomnianym autem na LPG 120-130 euro. I pamiętaj, że w elektryku główna oszczędność to po miejscu ładowane z domu, a nie trasy. No dużo prostszy serwis.
Tak to wygląda z moich obserwacji i wyliczeń. Skoro twoje są inne trudno
@@kubamolek7130nie są z dupy bo jadąc autem spalinowym mogę zatrzymać się na odpoczynek wszędzie, nie tylko na stacji. Parking leśny i spacerek po lesie lub usiąść przy stole i zjeść piknik z dziećmi podczas tej przerwy. W szczerym polu nawet. Elektrykiem robisz postoje tam gdzie jest ładowarka. Nie widzisz tej różnicy
@@swierzakii3871 już to widzę, jedziesz ponad 1000 kilometrów niemieckimi autostradami i zjeżdżasz, szukasz przyjemnego dla oka lasku, pikniki urządzasz. Z jednej strony buu 1000 km zasięgu musi mieć, trasy robić a z drugiej chcesz zwiedzać, gdzie zasięg taki jest kompletnie niepotrzebny. To albo jedno albo drugie.
I taka ciekawostka, byłem w paru parkach w nl, de i często są tam ladowarki 🫢
@@kubamolek7130 ale czemu 1000km mam akurat jechac tylko niemieckimi autostradami? Czemu mowa tylko o 1000? Jadac nawet od siebie nad morze 350km gdzie autostradami 150km, pozostale 200 moge sie zatrzymac gdzie chce aby odpoczac. Nie musze planowac drogi, brac pod uwage czy utkne gdzies w korku. Jak juz jade na stacje to wiem, ze zatankuje, jak bedzie duzo aut to najwyzej zajmie mi to 15min z wc zamiast 5min. Nadal infrastruktura nie sprzyja elektrykom, szczegolnie jesli ma byv ich wiecej. Swoja droga zanim wypra spalinowe to zdaza umrzec bo sie Europa z nich wycofa, inaczej upadnie na wlasne zyczenie w imie ratowania swiata.
Test fajny, ale tekst w podsumowaniu pod tytułem brak postojów na ładowanie tak jak w przypadku samochodów elektrycznych powoduje wielkie zmęczenie trochę jednak mało obiektywny :-) oczywiście jak ktoś sobie jeździ "na spokojnie" i ma chęć odpoczywać na stacjach ładowania to ok, ale nie oszukujmy się większość ludzi się śpieszy i czas przejazdu to priorytet.
Cóż za Bjørnowa metodyka. 1000 km i tabelka w excelu. Tylko pamiętaj, że on serio jeździ te samy trasy w maksymalnie podobnych warunkach, odlicza czas za wszelakie możliwe różnice i błędy pomiarowe itd.
W podobnych warunkach!? Czyli co , zawsze ten sam wiatr, temperatura, deszcz, słońce!? Tylko droga jest ta sama jak tutaj. Bjorn jest na siłę śmieszny, ja jego testy przewijam do końcowej tabelki a tutaj obejrzałem całość. Daniel mimo wszystko ciekawie opowiadał i fajnie się oglądało.
@@GRASSIK1980 Bjorn jest jaki jest. Nic nie robi na siłę. Oglądam go od kiedy kupił S „millenium falcon”.
Jak jest wiatr, deszcz, śnieg, różnice temperatur itd. To zawsze to zaznacza i najczęściej robi 2 testy: lato i zima.
@@wojtekkaras Szkoda, że teraz ma gorszą sytuację finansową
BEV z zasięgiem 1000km nie potrzebny jest. Ale wydaje mi się że jak pojawią się elektryki z realnym zimowym zasięgiem autostradowym około 450-500km to już one zaspokoją potrzeby maruderów przemieszczających się TDIkami no i nie kosztującymi miliona złotych jak doposażony EQS450+ który już jest w stanie osiągnąć te zasięgi.
Super mercedes tylko kosztuje jak Pan wspomniał Ok 1 mil zł. A statystyki pokazują że strata wartości tego auta po roku to 47% więc świetnie po roku 500 000 w plecy. Rewelacja.
@bogusawpejski701 nierealne jest to o czym Pan pisze. Są dwie przeszkody nie do pokonania żeby zwiększyć zasięg w elektrykach. Pierwsza to cena finalna która robi się kosmiczna dodając do auta duża baterię.
Druga to sam ciężar dużej baterii który robi się absurdalny.
@@anks9075 Nie bądźmy takimi sceptykami ;) Tesla Y LR RWD w lato powinna bez problemu cyknąć na jednym ładowaniu 400km po autostradzie z prędkościami 120-130km/h. No i zobaczymy z czasem (może za 2-3 lata) co warte są baterie ze stałym elektrolitem.
@@bogusawpejski701 raczej pozostanę sceptykiem. Elektroentuzjaści sugerują się danymi na papierze które mają się nijak do rzeczywistości.
Pisanie o zasięgu 400 km przy 130 jest właśnie jedną z takich legend.
Zresztą nawet takie parametry mają się nijak do spalinówek.
Mówienie o tym że coś , kiedyś a znowu innym razem tłumaczenie że jakby coś było inaczej to by to lepiej wypadło jest naiwne. Takie jest życie i tłumaczenie przymusowych postojów tym że trzeba jeść co 150 km , chodzić do toalety , pracować , nawet słyszałem o przecieraniu szyb z braku laku jest po prostu śmieszne.
W końcu bez ładowania :)
Fajny test. Ale uważam że powinien się zakończyć na 980km pod ładowarką bez dojeżdżania dodatkowych km. To jest kolejna przewaga spaliniaka że nie musisz zjeżdżać z trasy na ładowanie i nadrabiać drogi. Odnośnie końcówki filmu. Wyobraź sobie że te wszystkie auta które tam stały to elektryki, do wieczora byś stał w tej kolejce. To pokazuje że elektromobilność to chybiony kierunek i nie da się zastąpić w 100% samochodów spalinowych.
Słuszna uwaga
To sobie wyobraź, że tam są ładowarki 350kw a auto ładujesz 20 minut i jedziesz dalej.
@@adamadamowski9551 może będą, za 100 lat
Ja już na pewno nie wrócę do spalinowozu. W tej chwili co prawda mam takiego elektryka , na jakiego mnie stać i jazda w trasie nie jest fajna, bo zatrzymanie co godzinę z hakiem na 20 minut ale po pierwsze w moim przypadku trasa to co najwyżej raz na pół roku a reszta to bajka, a po drugie, gdybym miał elektryka, gdzie w trasie realnie przejadę 250km na raz z ładowaniem również 20 minut, to już jest dla mnie ideał, bo zawsze robiłem przerwy w jeździe co 2 - 2,5 godziny i nie byłoby tutaj żadnego poświęcenia. Pozdrawiam
Popieram tylko aby prąd był w rozsądnej cenie i ładowarki działały tak jak ma się w Tesli.(Cena rozsądną i działanie super )👍 Pozdro , też jeżdżę autem na 0N, miałem możliwość paru przejażdżek elektrykami i wiem że kolejne auto to będzie EV 👍
Super test! Na to czekałem :D
Tak naprawdę nie ma nic za darmo. Gdyby auta z silnikiem diesel były wykonane bardziej solidniej to jazda po samych autostradach była naprawdę oszczędna. 😊
Uważam, że nie powinieneś brać pod uwagę straty czasu na tankowaniu - możesz korzystać np z Orlen Vitay/Pay. Płacisz przy dystrybutorach i jest to szybkie.
nie powinien … ale siku z 5 razy powinien… ja tak staje
Wnioski, z punktu A do punktu B jest 974km . Auto (diesel) przejedzie w niecałe 8h, ale sztucznie wydłużasz trasę o dodatkowe 26km, bo elektryki muszą dodatkowo zjeżdżać na ładowarki.
W życiu codziennym poruszamy sie z punktu A do punktu B, a nie po to by nabijać zbędne kilometry.
Dobry pomysł na test. Klimatyzacja się nie zepsuła 😂 miałeś włączone auto i prawą stronę na najwyższą temperaturę 😅
To było wyzwanie, teraz pora na test w którym pojedziesz samochodem spalinowym który ma osiągi jak Tesla oraz będziesz się zatrzymywał normalnie na posiłek, siku itp. Wtedy będzie konkurencyjnie.
Polecam jakiegoś benzynowego V8 SUVa. Wyjdzie gorzej niż elektrykiem :D
Proponuję najpierw zacząć korzystać z tych mitycznych osiągów tesli a potem opisać jaktam zasieg
Warto byłoby zrobić test autem w LPG bo tu byłyby 2-3 tankowania i czas byłby lekko większy. A jak wiadomo w Polsce jest od groma aut na gaz
dokladnie , decyduje nie zasieg lecz kasa . jesli ceny nowych elektrykow spadna ponizej spalinowych i prad nie bedzie drozszy niz diesel , to nikomu mniejszy zasieg nie bedzie przeszkadzal
Tylko jakby zrobił porównanie z LPG wtedy już całkiem elektryk polegałby kosztowo.
Niższe ceny elektryków jak i prądu to mżonki. Ja bym się raczej radził szykować na dodatkowe opłaty i podatki od technologii elektrycznej.
Diesel góra, przy jezdzie w dwie osoby i zmianie za kierownicą komfort na takiej trasie wzrasta, nawet gdybys zrobił jeszcze 2 postoje po 10min na rozprostowanie nóg to spokojnie wynik byłby lepszy od elektryka, dwa elektrykiem trzeba planować trasę a spalinowe auto daje duża wolność. Brakowało mi podsumowania- porównania z elektrykiem kosztow. Elektryk na dziś to dobra sprawa do dużych miast gdy mieszkasz podmiejsko w domu, a super gdy posiadasz fotowoltaike na starych zasadach.
Z tym zasięgiem to jest tak, że elektryki mają mniejsze zużycie w mieście, a spalinówki mają mniejsze w trasie. Komputer prognozuje zasięg, zakładając wartość spalania na niskim poziomie. Dlatego elektryk w trasie przy 120-130km/h traci zasięg szybciej niż prognoza, za to spalinówka robi to w mieście. W moim diesel'u, gdy mam zasięg według komputera ok 200km, wiem, że w miejskich korkach przejadę niewiele ponad 100km. Z drugiej strony miałem poprzednio PHEVa, w którym, podczas jazdy miejskiej, prognozowany zasięg w trybie elektrycznych, zgadzał się prawie w 100% z prognozowanym (a nawet czasem udało się zrobić kilka km więcej). Podejrzewam, że w mieście elektryki zachowują się tak jak mój PHEV.
Tankowanie diesla razem z adblue zajmuje mi Max 10 min z toaleta i kolejka :) Do FV to sie uzywa karty paliwowej i nie czeka na jakies papierki :P Dodawanie kosztow serwisowania XD Szkoda nerek z tym przetrzymywaniem. Mogles sie zatrzymac a nastepnie wyrownac strate podnoszac srednia predkosc 😂 Ciesze sie, ze udowodniles iz ICE jeszcze dluuugo na trasie beda bezkonkurencyjne :P Osobiscie przywyklem zatrzymywac sie co jakies 500 km czyli co 3-3,5h. To nie nowe samochody sa wyciszone tylko ten MB jest cichszy od sredniej :)
500km zrobisz w 3-3,5h w Polsce ?! Często jeżdżę trasę z Grudziądza do Warszawy czyli około 300 km. I ten dystans na strzała jadąc z maksymalnymi dopuszczalnymi prędkościami wychodzi około 3h. W życiu nie zrobisz 500km w 3-3,5 godziny. Na A2 średnia spadnie do 100km/h albo mniej.
@@GRASSIK1980 pracuję pod Hannoverem. Elektryk znacznie gorzej sprawdza sie przy wyższych predkosciach ;)
Poczekajmy jak dorzucą do prądu wszystkie podatki i opłaty drogowe. Takie liczenie kosztów z chwilową ulgą ma mało sensu.
Już teraz na greenway 2,1 zł/kW plus 99 abonamentu. Przy zużyciu 25kW/100km już teraz wyxlchodzi drożej niż w diesel
Daniel gubisz się autem spalinowym też możesz sobie robic przerwy ale nie musisz tankować. Wygląda to jakbyś na siłę bronił elektryków
co więcej, przerwę można zrobić w jakimś malowniczym punkcie, coś zwiedzić przy okazji, a nie koniecznie przy ładowarce
Każdy diesel co ma bak 70l+daje radę
Passaty były ze zbiornikiem 100l na jednym strzale zrobić można 1500km
Elektryki fajne ale żeby jeździć koło komina
Jaki to niby model Passata miał zbiornik 100 litrów? Z tego co się orientuję montowali zbiorniki 70 litrowe na których z silnikami TDI można było zrobić bez problemu ponad 1 tys km.
Zbiornik 100 litrowy był montowany np w Mercedesie W140 z tego co się orientuję.
@@anks9075 www.google.com/search?q=passat+b4+100l+bak&oq=passat+b4+100&gs_lcrp=EgZjaHJvbWUqCAgAEEUYJxg7MggIABBFGCcYOzIGCAEQRRg5MggIAhAAGBYYHjIICAMQABgWGB4yCggEEAAYgAQYogQyCggFEAAYgAQYogQyCggGEAAYgAQYogTSAQg0NTgxajBqNKgCDrACAQ&client=ms-android-xiaomi-rev1&sourceid=chrome-mobile&ie=UTF-8
Też byłem w szoku chłopaku i typ zamiast ropy lał olej rzepakowy pod biedronka w promocji na kartę biedronki w 2002roku jakie auto teraz to potrafi
@@anks9075 kto ma wiedzieć ten wie 🤪
@@82jozek82 nie bierzemy pod uwagę domowych przeróbek tylko fabryczne auta. Na necie kiedyś widziałem filmik z Ładą która cały bagażnik miała przerobiony na zbiornik. Powody były proste. Syberia, niskie temperatury i silnik który pracował nonstop.
@@anks9075 Bodajże passat B3 lub B4
Dziękuję za ciekawy test - film. Pół roku jeżdziłem elektrykiem i musze przyznać, iż samochody elektryczne, będą (dla mnie) ciekawą opcją, jeśli pozwolą przejechać na jednym ładowaniu min. 500 km, przy prędkościach podróży 90-130 km/h. To prawdopodobnie (jeśli Chińczycy zakończą testy nowych ogniw) będzie osiągalne już za kilka lat. Oczywiście istotna będzie również cena, samochód elektryczny segm. C z dobrym wyposażeniem, nie powinien kosztować więcej niż 150.000 zł. Wtedy ludzie będą chętniej (bez dotacji) kupować auta elektryczne. Wszak elektryk przynajmniej w teorii jest znacznie bardziej prostą konstrukcją. Niestety dzisiejsze ceny samochodów, zarówno tych spalinowaych jak i elektrycznych są zwyczajnie absurdalne.
Gdybvś jechał cały czas w trybie 'E', a nie 'C' to by się rezerwa nie zaświeciła :)
I ja po raz kolejny poproszę test zuzycia energii elektryka na tej samej trasie z boxem na dachu i bez boxa. Nie hejtuje, jestem bardzo ciekaw różnic.
do elektrykow sa boxy , ktore umieszcza sie z tylu na haku do holowania przyczep. wlasciwie nie ma praktycznie roznic w zuzyciu energii
@@kapelmaisterful raz, że mam już boxa dachowego w aktualnym aucie, a dwa na haku prędzej na wakacje zapakuję rower.
1000km na raz bez snu, bez wysiadania z auta, mokry sen każdego prawdziwego fana motoryzacji, to jest peawdziwa wolnosc a nie zatrzymywanue sie na jazdej ladowarce po drodze🤣
Tankowanie drogie ? 50 litrowy zbiornik ropa po 6.50 ZA 330zł masz pełny zbiornik i zasieg 1000km (choć dla mnie spalanie wyszło duże patrząc na moje kombi).Tesla miała zużycie 21 kWh/100 czyli zużyła 210 kWh licząc po 2 złote wyszło 420 zł . Wiem ze ładując elektryka 5 6 czy 8 razy wydaje sie to mało bo płacisz po 50-60zł ale w całym rozrachunku więcej
Choć muszę przyznać ze śmiesznie się patrzy na reakcje ze jest 1000km zasięgu na baku , jakby to jakieś osiągnięcie
Te wyboje na A1 to nic teraz , obwodnica Częstochowy kilka lat temu to było coś
weź nie przypominaj, kiedyś na obwodnicy Częstochowy nieomal nie skończyliśmy naszej podróży do Chorwacji xD
Przy którym Lodlu w Katowicach jest darmowa? U mnie w chorzowie jest ale w pokrowcu już od pół roku XD, ładuje się póki co na SUC Katowice
wiesz nigdy nie jest za późno aby się nawrocić :-) przejechałeś 1000 km spalinowym więc jest jeszcze nadzieja, że będą z Ciebie ludzie 🙂
Myślę, że 20-30 minut więcej i byłby względnie realny czas, praktycznie dla każdego auta spalinowego i uwzględniałby ten co najmniej jeden dodatkowy postój.
Siłą mnie nie zmuszą do jazdy elektrykiem w dłuższe trasy i ogólnie raczej też nie
😂
byl wolny dystrybutor po lewej stronie !!! mógł Pan tankować bez czekania. Jeśli za coś się brać to proszę na przyszłość rzetelnie to robić !!!!.
Benzynę mogłeś pożyczyć. Mój na trasie 110 km/h pali 5.9l do 6.5l i zasieg 1100 km - e klasa kabriolet 2015.
C klasa bez 4matica przy tej prędkości pali 4 litry
@@michaswieca2826 Który rocznik? Mamy też C200 2015 i pali ok 5.8, w benzynie. Ten kabriolet jest ciężki, 1800 kg. C-klasa okolo 1450 kg. Spora różnica.
@@user-cw3nb8rc9e 2023, jadąc we Włoszech zgodnie z przepisami w cztery osoby w trybie Eco. Średnia z 26tys km to 4.6 auto jeździ w wypożyczali więc raczej nie jest oszczędzane
@@michaswieca2826 i benzyna? 4.6 l? Plug-in hybdrid czy sama benzyna. az dziwne
@@user-cw3nb8rc9e zwykły diesel nie plugin
Fajny test, aczkolwiek tutaj znaczenie ma też ruch na drodze. Jak widzę volvo straciło na ładowanie 1,38 a mimo to test trwał o 2,5h dluzej zatem ruch drogowy spowodował zapewne utratę dodatkowej godziny. Ale żeby być uczciwym tą samą trasę mercedesem mogłeś przejechać krócej bo bez zjeżdżania na ładowarki czyli nie 1000 km a byłoby 977 km jak dobrze widziałem a więc dodatkowe co najmniej 30 minut szybciej.
Generalnie bezdyskusyjnie autem spalinowym trasę można przejechać szybciej.
Natomiast gdyby porównać auta o podobnych parametrach dynamicznych to elektryk zdecydowanie wygrywa kosztami 🙂
Czekam na ten test Teslą 3 LR Highland 🙂
Nie zgodzę się co do tych parametrów dynamicznych. Po pierwsze jazda po trasie z dopuszczalnymi maksymalnymi prędkościami wcale nie potrzebuje tych 500 czy 600 KM. Przy takiej jednostajnej jeździe wystarczy auto z o wiele mniejsza mocą. Po drugie to co z tego że elektryki mają wysoką moc i dobre przyspieszenia jak ich właściciele tego nie wykorzystują? Nie chodzi tu nawet o trasy gdzie elektryki jeżdżą wolniej od max. prędkości ale nawet w mieście gdzie by mogły sprawnie startować spod każdych świateł. Przyczyną jest prosta. Przy dłuższej eksploatacji większe znaczenie zaczyna mieć zasięg i ograniczenie postojów na ładowanie niż agresywna jazda i częste ładowanie.
@@anks9075 cóż są też elektryki o niższej mocy. I oczywiście, że nie potrzeba takiej mocy w ruchu ulicznym. Natomiast nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. Są ludzie którzy kupują bmw m, audi rs czy Mercedesa Amg a też mocy i potencjału auta nie wykorzystują. Natomiast pytanie z czym się nie zgadzasz? Z niższymi kosztami eksploatacji auta elektrycznego o takich parametrach względem analogicznie mocnego auta spalinowego?
A ja akurat cenie sobie responsywnosc i dynamikę auta elektrycznego i akurat w mieście pozwala to bardzo sprawnie włączać się do ruchu. A i na trasie pozwala dużo bezpieczniej wyprzedzać.
Nie mogę wypowiadać się za innych ale ja jeśli się nie spieszę to korzystam z możliwości spokojnej oszczędnej jazdy bez względu na napęd auta, którym się poruszam. Czasem jadę za ciężarówka nie żeby oszczędzać ale żeby wysłuchać do końca ciekawego podcastu zanim dojadę do celu. Oszczędność w tym momencie to wartość dodana.
Ale potrafię również jeździć dynamicznie także z predkosciami maksymalnymi na niemieckich autostradach. A nawet tam zjazd co 200km na ładowanie przy wykorzystaniu pełni potencjału mojego auta to dziś uważam za zdrową higienę dla swojego organizmu. Taka przerwa 15-30 minut zlatuje mi bardzo szybko i nie jest to nigdy czas stracony.
@@mateuszbaran3608 co do kupowania aut spalinowych o wysokiej mocy silników to dodam tylko że przy wykorzystaniu pełnej mocy czy też spokojnej jeździe i tak te samochody będą miały kilkukrotnie większy zasięg niż elektryki przy takim samym stylu jazdy. Kwestie związane z kosztami benzyny/prądu pozostawiam bez komentarza. Po pierwsze elektroentuzjaści biorą koszty prądu z domowej fotowoltaiki którą bezdomny zafundował im za darmo. Po drugie kto kupując np. Audi RS6 za grubo ponad 500 tys. martwi się kosztami tankowania czy nawet mandatów.
Wracając do zasięgu to elektroentuzjaści mylą dwa pojęcia móc a musieć. W spaliniaku nie trzeba się zatrzymywać ale zawsze może. W elektryku nawet jak nie chce tego postoju to musi zjeżdżać bo dalej nie pojedzie.
@@anks9075 temat rzeka. każdy rodzaj napędu ma swoje zalety i wady. Cóż autem spalinowym musisz zajechać na stację benzynową prędzej czy później a jeżdżąc autem elektrycznym można ładować się w nocy w domu. Ok nie każdy ma dom i możliwość ładowania w nocy. Ok większość aut spalinowych ma większy zasięg, choć trudno to wrzucać wszystkie do jednego worka auta zarówno spalinowe jak i elektryczne bo i jeden i drugi napęd w zależności od auta oferuje różny zasięg. I trudno mi tu zgodzić się z teorią, że spaliniakiem nie trzeba się zatrzymywać. To jednak nie łódź atomowa co może pływać bez końca.
Nie twierdze, że auto elektryczne jest pod każdym względem lepsze, ale próba udowadniania mi, że jest bez sensu świadczy o braku otwarcia na coś nowego.
Podejrzewam, że tak samo mogła wyglądać rozmowa jeźdźca konnego z kierowcą auta spalinowego w początkach XX wieku.
A i dzisiaj koń może mieć przewagę nad autem w określonych sytuacjach.
Tak jak auto elektryczne ma przewagę nad spalinowym w określonych sytuacjach a spalinowe nad elektrycznym w innych określonych sytuacjach.
Odradzałbym zakup diesla osobie poruszającej się tylko po mieście, elektryka przedstawicielowi handlowemu poruszającemu się na dużych dystansach pracującego pod silną presją czasową itd itp.
Natomiast z jakiegoś powodu przez 2,5 miesiąca zrobiłem swoim elektrykiem ponad 16 tyś km mimo, że posiadam również auta spalinowe w tym także diesla.
Dla mnie takie auto się sprawdza i pozwala mi oszczędzać kilka tysięcy miesięcznie a koszt zakupu o ile nic się nie zepsuje (łącznie z kosztami instalacji fotowoltaicznej bo ta też nie jest oczywiście za darmo) zwraca mi się po 4 latach i wtedy wartość odsprzedaży to już tylko bonus.
Ale rozumiem, że jak ktoś mieszka w bloku, nie ma fotowoltaiki ani możliwości jej instalacji, jeździ bardzo mało i szuka jak najwyższych oszczędności bez względu na moc i komfort podróżowania to zdecydowanie taniej będzie Fiatem Panda 1.2 w gazie.
@@mateuszbaran3608 napiszę tylko krótka odpowiedź. Do porównania bierze się przeważnie statystyczna polską rodzinę. Jak wiadomo na chwilę obecną elektryki spełniają warunki komfortowego ich użytkowania w niewielu polskich gospodarstwach domowych. Do tej pory kupowały je w większości firmy które miały z takiego zakupu różne ulgi i osoby prywatne posiadający odpowiednią infrastrukturę i dodatkowo drugie auto o napędzie spalinowym. Równie dobrze komuś może się podobać i być wygodne latanie balonem albo nie wyobraża sobie jazdy jak tylko na rowerze. Nie znaczy to że dla przeciętnego Polaka będzie to osiągalne i wygodne na co dzień.
Nie można doliczać czasu na fakturę, większość normalnych użytkowników nie potrzebuje faktur a nawet paragonu nie biorą. Włącz klimę w elektryku, to ci zasięg spadnie drastycznie i wzrośnie czas na ładowanie. O kosztach nie wspomnę, jechałem zimą bez klimy, w rękawiczkach. Jeszcze długie lata miną za nim mnie do elektryka przekonają. Rozumiem że nie jesteś zawodowym kierowcą
Bardzo dużo osób bierze fakturę, podatki są tak duże że rozrzutnością jest nie kupować auta na firmę i płacić cały VAT.
@@mateuszwnenk większość kierowców jednak nie ma firmy co nie oznacza że mało jeżdżą .
@@stanisawpiwnicki7626 Ci co nie mają firmy też kupują auta na firmę (szwagra, kupmla). 90% nowych aut kupowanych jest na firmę, w leasingach ale jeżdżą nimi zwykli Kowalscy, ciesząc się ulgami podatkowymi.
@@mateuszwnenk Chyba jestem w mniejszości, kupiłem za gotówkę , faktur nie biorę, robię miesięcznie około 2000 km czas mi jest złotem. Lubię siedzieć za kierownicą, do Grazu jadę z jednym tankowanie., be,z przerw na kanapkę. Inne kierunki podobne
Danielu. Kolejny test powinien być spalinowym autem najlepiej benzyna o zbliżonych osiągach co elektryk np tesla model s w granicach 4/5 sek.
Zgadzam się tylko jeszcze przed testem powinni podać cenę tej tesli i spalinówki i utratę wartości po 1 roku, po 2 latach i mp po trzech latach. Tu były by ciekawostki finansowe.
Ale rozumiem że test założy wykorzystywanie tych osiągów i pokaże zasięg elektryka przy ciśnięciu go? Czy będziemy się podniecać cyferkami w katalogu?
Rzetelna relacja, ekran sie zepsul bo jest z EQE wzięty (żart). W trasie diesla nie słychać, szumy od powietrza i opon mają wyzszy poziom glosności, przynajmniej tak mialy samochody które miałem. Osobiscie ja nie lubię sie zatrzymywać, podczas jazdy zatrzymywanie raczej nie powoduje ze jestem bardziej wypoczęty, zatrzymuję się jak jadę z Żoną i nawet nie wysiadam jak nie musze tankować, natomiast jak mam gdzieś dojechać o godzinie 10 w nocy a o 12 w nocy to dla mnie bardzo duża róznica dlatego cały czas jeżdżę na paliwko. Elektryki mnie korcą, kilka przetestowałem, często się ogladam za nowosciami ale ich zasięg to głowny element studzący mój entuzjazm. Dodatkowo taka ciekawostka, jazda 140km/h elektrykiem jest bez sensu w długiej trasie, jak przekalkulowałem moje pomiary z zużycia pradu tesli Y przy 140 i 120 to dodatkowe ładowahia na dystansie 1200km spowodowaly by że średnia prędkosć przy 140 była by tylko o 8km/h większa od prędkosci średniej jadąc 120km/h. Oczywiscie są teraz samochody które się ladują szybciej, wiec teoretycznie roóżnica moze być większa, ale z tym super szybkim ładowaniem to też róznie bywa, nie zawsze sie da.
Ekran sie nie zepsuł tylko miał ustawioną maksymalną temperaturę z prawej strony, a jak jest ustawiona max z prawej to automatycznie ustawia się max z lewej bo inaczej się nie da
@@MikMak3 Nie oczekujmy logiki od dzisiejszych inżynierów.
Taka wygoda w C klasie że po prawie 6h zdrętwiałem 😂
To i tak długo, ja max 3h wytrzymuje, a po 2h to już przestawiam fotel w inne pozycje bo zaczynam przybierać kształt fotela
Po cholerę taki test. Tak nikt nie jeździ. Osobiście robiłem kilka razy 750km na raz, ale to też przesada.
Ogólnie dobrze po tych 400-500 km zrobić sobie przerwę takie 10-20 minut wystarczy. I można kości rozprostować i jest przyjemniej bo pęcherz pusty. :D
Jak to nikt, ja jeżdżę może nie codziennie, ale kilka razy w miesiącu tak.
Czekam na ta samą trasę TMS i EQS
Witam
Według mnie auto zarówno spalinowe jak i elektryczne służy do przemieszczania się z miasta do miasta, ale również po samym mieście, w zasadzie głównie do jazdy po mieście. Uważam więc że taki test powinien zawierać przynajmniej połowę przebiegu miejskiego, wtedy zobaczymy właściwe koszty
Każdy elektryk jest powiedzmy dobry do póki nie zaliczysz nim dzwona. Ja mówił właściciel Intercars u w tamty roku miał w maju kolizję Teslą i w tym ty roku w marcu autu zostało zwrócone po naprawie 🙃 Mi to wystarczy.
Cena nie adekwatna, naprawy bardzo skąplikowane i bardzo drogie.
No tak, bo taka sytuacja nigdy się nie wydarzyła w spalinowym, że się czekało rok na naprawę. W ogóle tak się nigdy nie wydarzyło dopóki elektryki nie przyszły, które przy naprawie blacharskiej mają dokładnie tak sam proces jak inne auta na drodze...
@@darekmistrz4364 oczywiście że się wydarzyła i to nie raz ale...w elektrykach a szczególnie Tesli to w 90 procentach i tu jest ogromna przepaść
@@pawekocot1681 Oczywiście dane podajesz z dupy?
Masz coś z pęcherzem, mówiłeś że mało piłeś a tu siku sie chcę.
😂😂😂
Zrobisz tą trasę elektrykiem też przy 140 km/h?? :) Dizelki naprawdę mało palą a nie ukrywajmy jak ktoś gdzieś jedzie to chce dojechać bezpiecznie oraz jak najszybciej a nie robić wyprawę :) P.S. ja też lubię elektryki ale po prostu nie są do wszystkiego a póki co mają więcej minusów niż auta spalinowe a do tego cena zakupu itd itd.
Jak cokolwiek dzieje się z ekranem. To wyłączyć auto i włączyć. Zawsze pomaga :D
No i to Ja rozumiem! Ja też robię 1000 km bez sikania 👊
5:23 - szkoda pecherza. Nie warto sie poswiecac dla wiedzy trywialnej - moze chociaz pampers , albo kaczka ? Zdrowie jest najwazniejsze. Za 10- 15 lat , kiedy elektryki stana sie powszechne , ich uzytkownicy nie beda sie mogli nadziwic , po co takie testy , skoro predkosc podrozna mozna wyliczyc w oparciu o znajomosc zuzycia i dystansu , zreszta bedzie ona w przypadku elektryka inna dla samochodu nowego niz dla samochodu kilkuletniego. Wiadomo , ze predkosc podrozna jest aktualnie dla elektrykow od 30 - 50 % mniejsza niz dla spalinowcow, w zaleznosci od dystansu.
"nie ma grama nic z elektryka" czyli jest eko. nie jak "eko" tesle których produckja CO2 zwraca sie po 10 latach a i tyle nie przejadą
Super auto , do czasu upowszechnienia elektryków Faworyt
1 komentarz na początku odcinka, uważam za pomysł fajny ....... Głębsza ocena po obejrzeniu 😜👍
To teraz prosimy test Passata TDI :D (mrugnij dwa razy jak Ci grozili)
Test super, ale mała poprawka. Jeżeli to jest nowe autko to posiada miękką hybrydę o mocy 23KM ;) wiec nie jest to czysta spalinowka ;) Mercedes nie ma już czystych diesli w klasie C
Fajny test..
Z czasem doczekamy aut elektrycznych , które przejadą 1000km na jednym ładowaniu tyłka fajnie by było gdyby ludzi było stać na takie auta...wtedy automobilność wyprze przestarzałe "parowozy".
Elektryki to dno. Mercedes wygrał. Proponuję napęd atomowy!!!!! To było w USA w latach 60.
Jedz ciągle elektrykiem 140 i w tedy porównaj
Ale Daniel tak jeździ. Jak oglądasz jego filmy to powinieneś wiedzieć że jeździ elektrykiem szybko za to woli się częściej ładować.
Paradoks jazdy elektrykiem polega na tym że czym szybciej jedziesz tym później zajedziesz.🤣😂
Zjeżdżam na stację, hamuję na pasie rozbiegowym, podjeżdżam pod dystrybutor, tankuję, w kolejce jest 3-4 osoby, płacę i odbijam kartę na punkty, biorę paragon, życzę kasjerce miłego dnia, idę do auta, odjeżdżam i rozpędzam się na pasie rozbiegowym. - 15 min max z kolejką i zasięg na 600 km bez oszczędzania.
Kawę kupuje się tylko na długich trasach, ale szacun za rzetelność i żart z wyprzedzaniem i przyszłością elektro mobilności.
Z elektromobilnością to nie żart.
To się rozpędza. Niebawem drogi na których auto będzie w trakcie jazdy ładowane bezprzewodowo.
Miejsca parkingowe z ładowaniem bezprzewodowym i jeszcze wiele więcej.
KamilSSj2 - rozpędza się jak świrus który padł w jeden dzień. Ale będzie wasze zdziwienie jak Niemcy poinformują że jednak elektryki to były be i tylko paliwa syntetyczne hehehe 🤪. Masz pojecie co się by stało jak chociaż było by 20% elektryków w populacji pojazdów.?.
@@pawepawe5329 Czas pokaże. Hipotezy już nie są konieczne. Elektryfikacja świata postępuje nie tylko w motoryzacji.
@@KamilSSj2 jak dostaniesz cyfrowy pieniądz z datą ważności to co się odechce 👍
@@pawepawe5329 Przecież kryptowaluty są już od dawna. Te realne i wirtualne.
Prawda jest taka - Bez rozwoju będziemy w D...e.
Najważniejsze podawajcie cenę przejazdu, ile Diselek ile tesla a ile jakieś inne na greenway
Daniel wie co się dzieje na rynku i powoli się przebranżawia na kanale 🤣 (zart)
jeszcze mu sie spodoba ta spalinówka i zamknie kanał xd
Moim avantem robię 1500km bez tankowania a w środku cisza jak w elektryku, pozdro ecoświry
Jak pojawi się kontrolka i komunikat "dolej ablue bo nie uruchomisz samochodu" to inni będą mieć bekę.
@@michalkopec-browarnicy taka kontrola pojawia się przy 2000km
czyli spokojnie jest czas aby zalać ablue!!!!
nie trzeba szukać tylko można przy tankowaniu zatankować adblue (4 min) dużej!!!!
Ja płace aplikacją tak że tankuję skanuje kod i jade dalej. :)
Mam benzynowe Volvo xc40 i jak dla mnie 500 km na strzała jeszcze ujdzie, wszystko powyżej jest już męczące i denerwujące. Nie mówiąc o bolącej dupie.
9:58 i wtedy kupimy elektryka! 😉
Miałem diesle, miałem benzyny. Nie ma do nich powrotu, cofanie się jest bez sensu. Będę zmieniał na coraz lepsze elektryki, bo są dla mnie wygodniejsze. Zamysł tych testów jest bardzo dobry.
Daniel, przejechałem fiatem 126p 1000 km na Hel.
Rezerwa świeci się po tym jak z baku ubędzie 13-14l
Jak chcesz do tabelki coś ekstremalnego do porównania to pożyczę ci malucha,
Kiedyś nasi dziadkowie czy rodzice jeździli maluchami np do Bułgarii na handel, ciekawy jesteś ile razy tankowali żeby przejechać 1000 km? ;)
Jeszcze mała wzmianka przy starcie. O której nie ma nic. Zatankowanie 7 min i start. A elektryk od zera . Ile czasu.😢
Myślałem, że C220d to jest mild hybrid więc coś tam z elektryki ma.
Daniel a jak sie naprawila klima?
Zapewne przetarł ekran albo ten postój na BP pomógł z wyłączeniem auta 😂
Stosunek elektryków do spalinowych jest jak 1 do 10 000 jak to się zmieni na korzyść elektryków to na stacji będziesz czekał 2 dni żeby naładować elektryka.
mi się wydaję że 1 do 100 000 000 po co się ograniczać w pisaniu bzdur idźmy na całość, i dlaczego tylko 2 dni a nie 2 miesiące?? ;)
Koloryzujesz, zobacz ile się stacji benzynowych otwiera a ile stacji ładowarek. Dziś tesla stawia stacje do ładowania w 4 dni , spróbuj postawić stacje beznynową w 4 dni ;). Rok minimum z pozwoleniami nie wspominając o kosztach gdzie w miejsce 1 benzynowej postawisz ze 100 dla elektryków ;)
@@rafagadek884 Ale mamy deficyt energii elektrycznej czy to tez mit?
@@Slaweknarloch Widzę że skupiasz się na tym co jest dziś. Natomiast wszyscy wiemy jaki stosunek do zielonej energii mieli rządzący przez 8 ostatnich straconych lat. Wiadomym jest że wraz ze wzrostem elektryków, stacji ładowania będzie rosła ilość turbin wiatrowych czy paneli słonecznych i innych źródeł energii odnawialnej także. Więc niema sensu podejmować takiej dyskusji bo to temat złożony. i tak jak nie nalezy oceniać przyszłości po przesłości w stylu "a kiedyś to było" tak trzeba patrzeć w przyszłość. Nasz problem polaków jest jeden, zawsze musimy gonić postęp zamiast być jego liderami bo mamy potencjał ale też obciążenie w postaci spuścizny po komuniźmie. Reasumując chiny już dawno zrozumiały że trzeba się dywersyfikować w zakresie energii dlatego taka presja u nich na energie odnawialną i elektryki, ok jeszcze dziś palą węglem jak polacy ale trzeba im oddać że gdy 50% sprzedaży europejskich marek sprzedaje się w chinach a te przestawiły się na elektryki to jak myślicie ile jeszcze europa uciągnie w niezmienionej spalinowej formie ?, no właśnie...... Niestety kasa zaślepiła producentów spalinowych bo po pandemii wyczuli że można srogo zarobić na spalinie i to robią a że zamkną fabryki za 2 lata kto by się przejmował. Inwestycja się zwróciła przestawią się na inwestycje w bangladeszu czy inncyh krajach 3 świata gdzie robocizna jest za bezcen. Także patrz trochę szerzej na problem a nie tylko to co dzieje się przed nosem bo w brew pozorom to co tu i teraz to już skutki pewnych decyzji a nie przyczyny ;).
@@DzikieElektrony Jeżeli będzie 1 do 100, to rzeczywiście będziesz czekal 2 tygodnie.
Bardzo fajny test i to na diselku, moje osobiste odczucia są dokładnie takie same, można na strzała, ale jednak brak postoju powoduje dodatkowe zmęczenie
Różnica jest tylko taka, ze w dieslu masz wybór, potrzebujesz się zatrzymać to się zatrzymujesz a nie robisz to bo musisz. Jest różnica czy pies merda ogonem czy ogon psem. ;)
kiedy test na nieimeckiej autostradzie i porównanie do diesla przy predkościach 200km/h wtedy to sie dopiero uśmiejemy .... :D
Może teraz w takim teście będzie elektryczna Toyota jaka była na początku filmu?
Dla mnie osobiście problemem jest prędkość 140 km . Szybko się męczę i muszę po około 250 km jazdy odpocząć . Dlatego uważam że elektryk będzie do mojego profilu kierowcy pasował ❤.
a dla mnie nie, lubię jechać szybko i mnie to męczy mniej niż katorga z niedzielnymi co jadą wolno, ale za to bardzo niebezpiecznie.
@@Slaweknarloch tak wolno co ta rodzina Kią na A1 . Pan tak szybko i bezpiecznie ...
@@grzegorzjuszczyk6175 Żeby babcia miała wąsy, to by była dziadkiem.
mozesz dolewac do zbiornika tylko 20 l , akurat wystraczy na 250 km jak w elektryku - nie bedziesz przezywal dylematow czy sie zatrzymac , czy jechac dalej i nie bedziesz musial wydac kasy na nowy samochod. 150 - 200 tys pln zostanie w kieszeni np na jacht.
te 700km to max jednego strzala tj mozna jechac tysiaka na jednego strzala. ale to jest totalnie stresujace .ryje banie i pecherz , normalni ludzie po 300 400 km chca szczac , pzdr
Daniel brakowało testu głośności przy rożnych prędkościach 😉
Diesel góra 😊