Rozliczamy Oscary. Czy Wszystko Wszędzie Naraz jest naprawdę tak dobre?
HTML-код
- Опубликовано: 15 сен 2024
- Wszystko Wszędzie Naraz zdobyło masę nagród i całkowicie "pozamiatało" na gali Oscarów. Czy słusznie? Czy to naprawdę aż tak dobry film? A co z pozostałymi kategoriami? Jakie produkcje - według mnie - powinny zdobyć nagrody?
w sumie fajnie byłoby obejrzeć takie analizy każdej edycji oskarów, co film to o rok wstecz, aż do początku :)
Strasznie nie mogę zrozumieć fenomenu "Na zachodzie bez zmian". Ten film nie jest zły, ale jest po prostu zwyczajny. Nic w temacie pokazania wojny nie wnosi. Nie wnosi obrazu brudu i błota bo po "1917" (też dotyczącym I wojny światowej!) to jest już tylko wtórne. Nie wnosi nic w pokazaniu dynamicznej wojny bo to już zdefiniował na nowo "Szeregowiec Ryan". Nie wnosi też nic do opowiedzianej w książce historii która już miała też wcześniejsze ekranizacje. Ot, poprawnie wykonany film wojenny, Nic złego, ale nic wybitnego, po prostu kolejny film. I o ile w kategorii najlepszy film międzynarodowy jeszcze bym politycznie zrozumiał Oskara dla tego filmu bo o wojnie w czasach wojny, tak pozostałych kategorii po prostu nie rozumiem za co. Sama muzyka to tylko wciąż jeden powtarzalny, dosyć irytujący motyw, który nawet nie służy do montażu w jego rytm bo sceny i ich montaż często zwyczajnie nie koresponduje z rytmem.
Wnosi chociaż to że Jankesi nominowali film wojenny w innym języku niż angielski do kategorii najlepszy film.
@@paulinagabrys8874 Czyli znowu, polityka, a nie kwestie techniczne rzemiosła filmowego. Dobrze że potwierdzasz że nic więcej ten film jako po prostu film nie wnosi. Poza tym może i niemieckojęzyczny, ale nadal produkowany za Jankeskie pieniądze Netflixa, więc tak wnosi w tym temacie też na pół gwizdka co najwyżej że Jankesi docenili kogoś spoza swojego kręgu wzajemnej adoracji.
Trudno sie nie zgodzic
Najgorsze jest to, że były lepsze międzynarodowe jak przykładowo Podejrzana
Zgadzam się ale muszę przyznać, że film bardzo dobrze przedstawił bezsensowność wojny :)
Mnie osobiście bardzo boli brak żadnej statuetki dla Banshees of Insherin. Niesamowity film. U mnie wywołał efekt wow. Zasługiwał na Oskara.
Jeśli nie widziałeś to polecam In Bruges tego samego reżysera. Dla mnie 10/10 i półkę wyżej od duchów
@@patrykpodgorni2117 Oj widziałem. Dzięki temu filmowi McDonagh stal się jednym z moich ulubionych reżyserów. Top.
Nie wiem czy film ten można nazwać "niesamowitym". Był okropnie depresyjny, melancholijny oraz pokazywał surowe i pozbawione smaku żyje na odległej prowincji. Oglądając go z mamą na Disney+ musieliśmy co jakiś czas go pauzować, by przetrawić ten mrok. Moja matka wprost rzekła, że nie dałaby by rady go obejrzeć normalnie (w całości) w kinie.
@@relacjemiedzyludzkie2280 No i był niesamowity w tym jaki klimat stworzył. Zresztą ten reżyser ma taki styl. Polecam jego In bruges, tam więcej jest komedii, więc może bardziej ci podpasować
Obydwa filmy tego reżysera, przez to duo aktorskie conajmniej bardzo dobre.
Ogromnie Cię szanuję w jaki sposób uzasadniasz swoje subiektywne oceny. Mądrego to aż miło posłuchać. Świetny materiał!
Hej, zaznaczam, że bardzo lubię Twoje materiały i traktuję Cię jako profesjonalistę w swojej dziedzinie. I właśnie od profesjonalisty oczekuję trochę mniej wpadek jeżeli chodzi o wymowę obcojęzycznych nazw i nazwisk. Tutaj tych przejęzyczeń było dużo więcej niż zwykle (bo też nagromadzenie różnobrzmiacych imion i nazwisk większe). Zasugerowałbym sprawdzić przed nagraniem co j jak się wymawia, to nie kwestia akcentu czy umiejętności lingwistycznych, tylko właśnie rzeczonego profesjonalizm, ale też szacunku do osób, o których wspominamy
Od dawna odnoszę wrażenie, że przy rozdawaniu Oscarów większą wagę ma "duch czasów" czy jaki film jest aktualnie na topie, niż merytoryczne zasługi w konkretnej dziedzinie.
Z drugiej strony moje wrażenia po obejrzeniu WWN były dokładnie takie jakich u Ciebie zabrakło. Co więcej film nic nie stracił przy kolejnych podejściach więc dla mnie osobiście przynajmniej nagroda za najlepszy film zdecydowanie zasłużona.
Jak dla mnie jeśli chodzi o animację to zwycięzcą nadal jest kot w butach ostatnie życzenie
Czy Twoim zdaniem "Pinokio Guilermo del Toro" zdobył Oscara, bo był bardziej "bajkowy" niż "Kot w Butach", którego należy zaliczyć do dark fantasy?
@@stosunkimiedzynarodowe8953 nagroda za animację powinna być przyznawana za styl animacji a nie bajkowość.
@@UebZonTV Nagorda nie jest za animację tylko za najlepszy film animowany.
W mojej ocenie wygrała bo to robił Guilermo del Toro, gdyby tam wkleić jakiegos innego twórcę, to ten film nie zyskałby nagrody. :/
Mam wrażenie, że ludzie strasznie spłycają Wszystko wszędzie na raz, sprowadzając ten film wyłącznie do gagów, bijatyki i kina superbohaterskiego, podczas gdy rdzeniem przedstawionej tam historii jest relacja rodzinna, która uczy się akceptacji siebie i rzeczywistości, w jakiej się znaleźli.
No, ale Avatara 2 też sprowadzają do filmu dokumentalnego, a przecież dla wielu (w tym mnie) seans tegoż to było przeżycie duchowe. I teraz pytanie: czy to jest wybitne kino? Bo wiesz, "Fabelmanowie" również miał przesłanie. Przesłanie nie świadczy o tym, że coś jest wybitne. Ale wykonanie przesłania już tak. Być może montaż faktycznie jest rewelacyjny (aczkolwiek nie wiem, na mnie nie zrobił jakiegoś mega wrażenia - ot, współczesny montaż), ale... no reszta?
@@swiatyaleksandry2251 Tak, reszta filmu w mojej opinii też jest bardzo dobra (choć do wybitności trochę brakowało). Tu chodzi o wpisanie się w konwencję, a WWN jest filmem surrealistycznym i wspaniale wpisuje się właśnie w ten gatunek (abstrakcja, absurd, szaleństwo). I szczerze wolę jak wygrywa film szalony, odważny i bezkompromisowy, nawet jak na podzielić publiczność, niż kolejny bezpieczny feel-good movie typu Fabelmanowie albo zeszłoroczna Coda, o którym na następny dzień niewiele się pamięta.
@@mateuszd.757 hm, no fakt - fajnie jest móc docenić kino, które choć trochę jest inne od standardów. Problem polega jedynie na tym, że można to było zrobić w tych kategoriach, w których jest to właściwe. Yeoh widziałam i no... powiedzieć, że to jest rewelacyjna rola to jak powiedzieć, że Wiedźmin to dobry serial.
Myślę jednak, że WWN stało się pewnego rodzaju popkulturowym wydarzeniem już w trakcie bycia w kinach i to komisja właśnie doceniła. Nie wybitność filmu i nie oryginalność - bo po prawdzie bardziej zwariowane historie mamy w anime - ale właśnie tę popkulturowość. Taka fala tłumu "ooo, wyrąbiście się oglądało, dejmy temu 10/10, co tam, że Batman ma rewelacyjne zdjęcia, niech powalczy coś oryginalnego w tym roku" xD.
Ten film nie jest w stanie zostać spłyconym, bo „rdzeń”, o którym mówisz, sam w sobie jest płytki jak kałuża. Gdyby nie biegunka wizualna mu towarzysząca, która jak widać niektórym przypadła do gustu, pies z kulawą nogą by się historią tej rodziny nie zainteresował.
Ten film przykrywa absurdem banalny problem rodzinny, poruszany w kinie od dekad. zarówno ten absurd, jak i sam problem z drugiego dna nie są niczym odkrywczym. ludzie się zachlysneli bo zobaczyli dwie baby z parówkami zamiast palcow i dwa gadające kamienie. ale w tym nie ma większej głębi. wiele sobie obiecywałem po tym filmie, a okazał się kompletnie miałki, a samo to drugie dno totalnie rozczarowujące.
Boli mnie to jak niesprawiedliwie został potraktowany Batman. Nawet z uwzględnieniem mniejszych czy większych głupotek deklasuje on konkurencję.
Podpisuję się pod wszystkimi Twoimi typami oraz sceptycyzmem wobec worka oscar'ów dla "Wszystko Wszędzie Naraz".
Szczerze mówiąc to aż mnie lekko niepokoi jak często tylko bez ustanku potakuję z aprobatą, oglądając Twoje materiały ;)
Dodam jeszcze, że Babilon był o niebo lepszy od kilku nominowanych, ale chyba za mocno pojechał po elicie decyzyjnej nawet o nominacjach. 😉
W końcu dobre Oscary bo można się posprzeczać o nagrody pomiędzy kilkoma świetnymi produkcjami.
Myślę też że bardzo spłycasz Wszystko, Wszędzie, Na raz i sprowadzasz ten film do roli przyjemnego blockbustera. A ten film ma głębie i drugie albo i nawet trzecie dno. Polecam drugi seans
to drugie czy tam nawet trzecie dno, relacje rodzinne itd to straszny banał
O jakim drugim i trzecim dnie mówisz? Fabuła, która widzieliśmy setki razy (rodzina itp itd)? Z dodatkiem modnego multiwersum i nic więcej. W dodatku strasznie napisany i zmontowany film.
@@peitriq560 on widział przekaz w momencie machania dildosami
WWN nie spodoba się wszystkim, ale przynajmniej wygrało coś oryginalnego, a nie typowy Oscar bate jak rok temu, chociaż też nie dałbym mu na pewno tylu nagród, a bardziej porozdzielał.
Wszystko, wszędzie naraz obejrzałem wcześniej - nawet nie zdając sobie sprawy, że będzie nominowane do Oskarów i spodobało mi się bardzo. Głównie na świeżość pomysłu, pewnego rodzaju karykaturę nawet w tego rodzaju filmach (tak mi się akurat to widzi), natomiast Duchy Inszerin zobaczyłem pod wpływem Twojego filmu. Zdecydowanie nie żałuję, że się skusiłem, bo to jeden z najciekawszych produkcji jakie ostatnio obejrzałem. Naprawdę to zadziwiające jak wiele może dziać się nietypowych i nawet tragicznych sytuacji na takim odludziu, a jeszcze bardziej zadziwiające, że ktoś potrafi tak fenomenalnie to opowiedzieć.
Elwis był gorszy niż się spodziewałem, Blondynkę muszę jeszcze zobaczyć, a także Tar. Ogólnie tegoroczne Oskary były ciekawe.
Wszystko Wszędzie Na Raz to film tak rozbudowany i wielowątkowy, że na wielu płaszczyznach mógł się nie udać. Prosta fabuła poprowadzona w skomplikowany sposób - a co najważniejsze film się nie dłużył. Duży kunszt reżysera jest w tym, żeby z mnóstwa różnych sekwencji wyszła spójna i logiczna całość. Wszyscy aktorzy musieli grać po kilka ról różnych wersji samych siebie ( więcej przy głównej bohaterce). Ten film na wielu płaszczyznach mógł się nie udać, a wyszedł naprawdę bardzo dobrze. ( poza kilkoma scenami, które spowodowały u mnie zażenowanie).
W głębszej warstwie opisuje doskonale współczesność i problemy. Są też liczne nawiązania do różnych filmów zrobione w zręczny i pasujący do całości sposób.
Prawie wszystkie sceny kaskaderskie były robione przez samych aktorów.
Ten film jest dla osób, które lubią filmy z Czeki Chanem, czarny i abstrakcyjny humor ( uwielbiam azjatyckie poczucie humoru - w tym filmie występuje on do kwadratu przebijając czwartą ścianę ).
Nie mogę pojąć jak bardzo można minąć się z sensem tego filmu, jak można go aż tak nie zrozumieć, by klasyfikować jako "kino superbohaterskie" a historię widzieć jako "szaloną zabawę"?! Przy kompletnym braku zrozumienia fabuły i tego, o czym jest ten film, faktycznie można dziwić się ilością nagród, a nawet nie widzieć głębi w grze wyróżnionych aktorów. To jest fenomenalnie bawiący się konwencją kina akcji i sci-fi film o... depresji. I o życiu, które jest absurdalne i często pozbawione widocznego sensu, o życiu, któremu to my ten sens możemy nadać. To jest film, tak zbierając w jedno zdanie, o młodej dziewczynie, która najbardziej na świecie potrzebuje zrozumienia u własnej matki. Cała otoczka, te gagi, wszechświaty, supermoce, to wszystko jest METAFORĄ, genialną metaforą problemów każdego z bohaterów: zapracowanej i sfrustrowanej matki, której wydaje się, że gdyby w młodości podjęła inne decyzje to jej życie byłoby lepsze; niezrozumianej i nieszczęśliwej córki, która pragnie akceptacji, a w obliczu jej braku nie widzi sensu życia; i wreszcie ojca, który nauczył się radzić sobie z codziennymi problemami doceniając ulotne chwile radości każdego dnia... Ciężko mi naprawdę zrozumieć, jak można oglądając ten film nie wyłapać tego sensu i widzieć w tym obrazie tylko "dobrą zabawę" i wesołe żarty, podczas gdy pod właściwie każdą, nawet najbardziej absurdalną i śmieszną sceną, kryją się prawdziwe emocje. Moim zdaniem to właśnie za to ten film został wyróżniony, a zwłaszcza aktorzy, którym udała się arcytrudna sztuka: wyrażenia poważnych emocji, przedstawienia jak najbardziej rzeczywistych i realnych uczuć pod płaszczem abstrakcyjnej i szalonej formy. Mnie ten film zachwycił i po jego obejrzeniu miałam dokładnie te uczucia, o których mówisz, że fajnie byłoby je poczuć przy najlepszym filmie roku: zachwyt, podziw i wzruszenie.
Dokładnie tak samo odczytałem ten film i kiedy Marcin nazwał to filmem superbohaterskim, to aż mi sie brew podniosła ze zdziwienia.
Spłycanie tego filmu do kina superbohaterskiego to przesada, ale są jego elementy. Co do aktorów to na mnie wielkiego wrażenia nie zrobili i bardziej doceniłbym duchy w tej kategorii (drugoplanową żeńska bym zostawił). Jednak film stoi dla mnie przede wszystkim montażem, inscenizacją i wgl kreatywnością scen, a tego właśnie brakuje w takim marvelu
Też sądziłem, że Duchy Inisherin zgarną większość nagród, no ale Oskary już dawno nie doceniają wybitnych filmów/ról (może z kilkoma wyjątkami).
Wybitny Mcdonagh to "In bruges". Duchy świetne, ale poziom niżej
Wtf, czemu mówisz o WWN jako o filmie superbohaterskim?
Główny motyw multiwersum jest kojarzony z superbohaterszczyzną zwłaszcza w kontekście tego co Marvel teraz robi. No i co by nie mówić nasi główni bohaterowie są trochę jak superbohaterzy bez peleryn. Chociaż wiadomo, że to jest ogólnie mieszanka stylów i gatunków..wkońcu wszystko wszędzie naraz
Mnie "Wszystko wszędzie naraz" naprawdę się spodobało. Może dlatego, że w punkt trafiło w poczucie humoru ;) Odebrałam ten film jako bardzo wielowymiarowy i przy tym pełen dynamicznej akcji, więc - przyjemną alternatywę dla typowych blockbusterów. Ale może reprezentuję młodszą część widowni :) "Duchów Insherin" nie widziałam, przyznaję - zniechęcił mnie już sam zwiastun - ciemny i zwiastujący specyficzny klimat.
Kilka miesięcy temu obejrzałem "WWN" i ostatnio próbowałem sobie przypomnieć o czym był i... ZERO ... tyle mi zostało z filmu. Dla mnie to chaotyczny średniak, który niczym zapadającym w pamięć się nie wyróżnia.
Dokładnie. Ja w 1/3 seansu wyłączyłem po prostu myślenie, by dotrwać do końca.
Totalnie nie rozumiem zachwytu Batmanem i tym bardziej, jak można go stawiać obok takiego filmu jak "Wszystko wszędzie naraz" czy Marvela - bo choć ostatnia faza, była mocno przeciętna, to większość filmów Marvela zjada Batmana na śniadanie. Wynudziłam się na nim strasznie, a klucz całego filmu, był jak w większości produkcji DC, tj. czarno i ciemno + pada deszcz = mrocznie i poważnie.
Co do "Wszystko wszędzie naraz", to myślę, że mówiąc w skrócie, tak udane wcielenie się w tę samą osobę, ale w jej różne wersje, tak by było to przekonujące, dobrze ukazywało emocje i było dla widza w pełni czytelne, to właśnie jest "kunszt aktorski" ;)
Bardzo się z Tobą zgadzam! Szczerze uważam, że skrócenie tego filmu dobrze by mu zrobiło. Bardzo się nim znudziłam, a historia nie była angażująca. Niby budowanie napięcia, ale nie wiem- po prostu nie. Zdjęcia tez nie były zbytnio satysfakcjonujące. Nie byłabym usatysfakcjonowana gdyby Oskara dostał. To że pada w Batmanie ciągle deszcz i leci Something in the Way w tle nie czyni go dobrym
Które filmy Marvela zjadają na śniadanie Batmana?
Je wychodząc z kina po wszystko wszędzie na raz miałem podobne przemyślenia w kontekście filmów np. Disneya. Można zrobić film z niesamowitą akcją, fajną fabułą, na którym śmiałem się więcej niż na większości komedii i jednocześnie mieć dobrze zrealizowane wątki emocjonalne typu niespełnienie, relacje rodzinne itd. I jak to jest, że tu dwóch gości z wizją dało radę zrobić coś, co Disney z milionami dolarów w budżetach nie dał rady. Do tego wydając jeden film za drugim, więc z większą szansą, że któryś będzie dobry.
No, Batman i Duchy zostały najbardziej pokrzywdzone 😵💫
Mnie najbardziej zaskoczył brak nominacji dla batmana za zdjęcia. Nie jest to może produkcja żeby dostała statuetkę ale na nominację jak najbardziej ten film zasłużył.
Roger Deakins (śmiało można powiedzieć żywa legenda operatorki) podsumował to mniej więcej tak "Najlepiej nakręcony tegoroczny film tego roku nie dostał nawet nominacji". Czy film "Batman" nie powinien dostać Oskara? Powinien, bo czemu by nie, tylko dlatego że facecie z uszami gacka?
"Duchy Inisherin" mogłyby wygrać bo taka wyspa i wnętrza starych chat to idealne miejsce do sfilmowania pięknych krajobrazów i klimatycznych wnętrz, ale że akcja dzieje się na dosyć małej przestrzeni jest tam mocno ograniczone w tym co można pokazać. Przy "Bardo" z tą charakterystyczną praca kamery za bardzo przypominało to nasz teatr telewizji z lat 90. gdzie bardzo popularne były takie ruchy kamery z podobnymi obiektywami nawet (wiem, żaden argument dla Akademii znać nasz teatr telewizji, ale tak mocno siedziało mi to w głowie). "Na zachodzie bez zmian" to nawet nie skomentuję, bo po filmie "1917" niemiecki film nie pokazuje nic nowego i wyjątkowego w temacie pokazania wojny. "Imperium światła" mam wrażenie znowu zbyt dosłownie podeszło do laurki filmowej jaką jest ta historia i jest w obrazi po prostu taką laurką. "Tar" to kolejny zwyczajnie nakręcony film w którym nie czuć pomysłu np. na bardzo dokumentalną formę, a "Elvis" to też nie wiem a co. Bo taki teledysk do piosenek Elvisa? No może, ale żaden wybitny to teledysk przy prawdziwych teledyskach, a poza sceną to też wszystko tak po prostu poprawne.
Na tle tego wszystkiego taki Batman miał swoją najbardziej charakterystyczną i konsekwentnie poprowadzoną wizję mając przy tym odpowiednią dawkę "rozmachu" właśnie na taką nagrodę jak Oskar (a nie jakąś wybitnie artystyczną nagrodę). A może po prostu po zeszłorocznym Oskarze za Diunę stwierdzono że druga z rzędu statuetka dla Greiga Frasera to lekka przesada, żeby po Emanuelu Lubetzkim nie było takiej sytuacji że ktoś zdobywa statuetki seryjnie za zdjęcia.
Nie wiem jak w kinie ale w domu (hbo) obejrzeć go nie dało. Ciemno wszędzie niczego nie widac. Nie podoba mi się to że co film o nietoperzu to coraz ciemniej. Już wolę plastikowe suty niż to
@@piotrtomasz1268 Nie widziałem wszystkich filmów które były nominowane za zdjęcia, więc nie chciałem zbyt pochopnie dokonywać oceny.
@@PunkinsSan W kinie nie miałem problemu, na streamingu jeszcze nie oglądałem więc nie wiem.
" Czy Wszystko Wszędzie Naraz jest naprawdę tak dobre?" Tak, jest genialne. Każdy może mieć swoją opinię.
Zgadzam się. Zasługiwało na nagrodę. Tylko nie tą i nie tyle :)
Mnie sie ten film bardzo podobal swietny i całkowicie zrozumiały -Wszytko wszedzie naraz. Film genialny.
Rozdanie Oscarów pokazuje, jak ta statuetka przestaje mieć znaczenie. Kiedyś to było coś, wiadomo, dawali nagrodę i nikt nie mógł się kłócić, bo film nagrodzony na to zasługiwał. Teraz to chyba inne są wartości w Oscarach, tylko jakie, bo tego roku to chyba najważniejsza była "wizualna rozrywka"?
Pomijając to, bardziej myślałabym, że oscara zbierze ,,Na zachodzie bez zmian" na podstawie lektury amerykańskiej, a takie filmy zwykle zdobywają nagrody, nie? A Kate powinna dostać nagrodę jak nic, bo to naprawdę jest rasowa aktorka. Może coś jest w tym, że amerykanie chcą się podlizać Chinom.
Brak nagród dla inisherin to największy skandal jaki widziałem.
Nagrasz jakiś materiał na temat The Whale z Brendanem Fraserem? Moim zdaniem dość głęboki film i można byłoby zrobić ciekawą analizę.
Ja rozumiem, że wspierasz się informacjami wyświetlanymi na telefonie, ale z pozycji widza wygląda to tak, jakbyś co chwilę sprawdzał np. czy pojawiły się kolejne lajki przy fotce na Insta ;)
0:10 - Smutne to czasy, w których ludziom trzeba tłumaczyć tak oczywiste rzeczy. No ale skoro 2 lata temu trzeba było uczyć ich myć ręce, to czego ja oczekuję?
2:25 - Weź pod uwagę, że im więcej filmów oglądasz, tym rzadziej będziesz "rozkładany na łopatki". Jest coraz więcej rzeczy które widziałeś i przebiegów scenariusza, których się spodziewasz.
4:28 - "Triangle of sadness" również można skrócić o połowę. Tu także można praktycznie wyciąć pierwszą godzinę.
Dla mnie największe nieporozumienie to oscar za piosenkę : Music (Original Song) dla RRR... parskłem i tyle w temacie :)
Co do reszty to zgadzam się ze wszystkim co powiedziałeś.
BTW Świetna koszulka, gdzie można ją kupić?
czemu, nie podoba się panu Naatu Naatu?
Bardzo dobrze, że dostało coś co ma chociaż trochę życia, a nie te coroczne powtarzalne smęty 🤢
Koszulka na 99% jest z Medicine :)
Dokładnie, jakieś durne brudasy z ichniejszym disco polo dostało Oscara, no ja prdl
RRR?
o Batmanie kazdy zapomnial bo to praktycznie poczatek roku byl. A powinien wygrac wiecej
A to ciekawe bo jak z TLoU się zgadzam w 100%, serial jest git ale przez hype został wyniesiony na jakiś niewyobrażalny poziom, to z Wszystko wszędzie naraz nie widziałem nawet krzty kina "superbohaterskiego" a multiwersum było czymś zupełnie innym niż w kinie Marvela nie samym celem fabularnym mimo że tak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Właściwie mnie ciekawi jak ten film podzielił widzów gdzie jedni widzą blockbusterową papkę która im przeciążyła mózgi a inni zobaczyli stare uniwersalne prawdy w ciekawszej formie i przez to czuli się bezpiecznie.
Tak, wrzucanie to do wora kina superbohaterskiego bo multiwersum to jakaś absurdalna maniera wielu komentarzy o tym filmie. To tak jakby powiedzieć że "Powrót do przyszłości" to też kino superbohaterskie, bo w Avengersach tez skakali w czasie. Multiwersum jako taki, choć obecnie mocno eksploatowane w kinie superbohaterskim nie są w żadnym stopniu elementem z którego kino superbohaterskie wynika - to tylko chwilowo eksploatowany motyw w kinie superbohaterskiem, co nie znaczy że inny gatunek czy rodzaj filmu nie może po niego sięgać.
Albo powtarzane z takim namaszczeniem że to kino anty-superbohaterskie... może czegoś nie zrozumiałem, le co w nim było takiego anty, krytycznego lub wyśmiewającego kino superbohaterskie. Ja tam widziałem zabawę z możliwościami jakie daje multimwersum, ale jakoś specjalnie bycia "anty" do kina superbohaterskiego nie widziałem we "wszystko, wszędzie, naraz". Nie jest to też kino antybohaterskie dosłownie, gdzie widzimy upadek bohatera i jego staczanie się w stronę zła czy jakiemuś moralnemu rozpadowi.
I tutaj dochodzimy do wniosku, że wielu bardzo mocno dało sobie narzucić interpretację tego filmu i to jak należy do niego podchodzić zanim go obejrzeli co ustawiło zupełnie zgubne oczekiwania i oceny.
Powiem tak: osobiście film Wszystko Wszędzie Naraz mi się bardzo podobał. I miałem obawę przed oglądaniem tego odcinka. Ale... w sumie to masz dużo racji! Pozdrawiam!
Przebrnąłem przez 40 minut WWN (pretensjonalny postmodernistyczny koncept, jaskrawo odbity w tytule przynajmniej przygotowuje na to co się dostanie). Tak męczącego, chaotycznego i niepotrzebnego kina dawno nie było mi dane oglądać, choć przyznaję - to opinia po 40 minutach, ale był to czas tak niesatysfakcjonujący, że nie wiem czy zbiorę w sobie siły, żeby choć spróbować dokończyć i być może zmienić zdanie.
Jakie to szczęście (ale też i przekleństwo wyboru może...), że najważniejsze premiery tak często teraz ląduja w streamingu, bo byłbym po prostu wściekły, wydając 30 zł na bilet do kina i dostając to w zamian.
Ja nie dałem rady do końca obejrzeć tego filmu (Wszystko Wszędzie Naraz).
Oczywiście że Wszysko wszędzie naraz zasługuje na Oscara. Jest oryginalny, z pomysłem, łączący film niezależny z popularnym i był cudownie nieoscarowy. Na Zachodzie był robiony mocno pod nagrody pod względem epickości, podobnie Duchy Insherin czy ten film Tar pod względem smętnego dramatu/ popisów aktorskich. Fabelmanowie to typowy bajkowaty Spielberg ale w rzeczywistości. Avatar 2 to benchmark technologiczny. Aż dziw bierze że ktokolwiek nominował taką chamską zrzynkę jaką jest Maverick, gdzie połowa zdjęć to zrzynka hd z oryginału albo sam oryginał, 80% soundtracku to zrzyna jakiej mało, a sama postać Roostera to wręcz duch czy raczej zwidy wyrzutów sumienia pana Mitchela. Serio, ten film powinien kanonicznie skończyć się jednoznacznym wybuchem Darkstara i śmiercią Mavericka, bo wtedy te zrzyny byłby odebrane jako ciekawy wybór artystyczny.
ale jaki pomysł oryginalny? Przecież to jest ten sam motyw co w Marvelu. Jedyna różnica, że u Marvela jest to skala dotycząca galaktyk itp a w WWN to zamknięty motyw wokół rodziny. :)
@@Przemox777 motyw może i podobny, ale z 10000 razy lepiej kreatywnie ograny i wykonany. W Marvelu już widać, że kompletnie temu nie podołali i tylko będzie gorzej
@@patrykpodgorni2117 ale to nie jest oryginalny pomysł:)
@@Przemox777 oryginalnie wykonany, z pomysłem. Ciężko wymyślić kompletnie coś nowego. Praktycznie każdy film to zbiór znanych motywów. Kwestia wykonania
@@Przemox777 motyw może i obecnie znany ale świetnie wykonany i z pomysłem. WWN na pierwszym planie ma dramat rodzinny. Porównywanie go z MCU tylko kompromituje to drugie. Z trykociarzowych multiwersów nadal najlepszy jest animowany Spider-Man
Ja uważam, że Chiny są nową potęgą i ogromnym rynkiem, wiedz Hollywood dba o interesy.
Nie jest. Brak statuetek dla Tar i Duchów to nieporozumienie i tyle.
Raczej poprawność polityczna
Bardzo dziękuje za wytłumaczenie, dlaczego ten film zdobył tyle oscarów. Oglądaliśmy go z żoną, i zastanawialiśmy się, czy ktoś nas nie troluje. Czy to amazon, i wrzucił inny film, o identycznym tytule, czy ludzie od nagród, poznali najlepszego dilera z wypasionym towarem ;)
Yyyy ok
Sam nie oglądalem wszystko wszędzie na raz ale miło się słucha tego...niby rantu ale jest to dość konstruktywne...rozumiem czemu jest uwielbiane tylko słuchając materiału i rozumiem właśnie ten kontrpunkt widzenia
Lubie to w na gałęzi i sądze że jestem równie spaczony youtubowymi szablonami co odbiorcy superbohaterskich blockbusterów "szablonem marvela" albo "szablonem hollywood":)
Kino superbohaterskie zupełnie mnie bawi i nie interesuje. Wszystko, wszędzie naraz przeżywałam jak małe dziecko. Miałam ochotę krzyczeć do bohaterów w różnych momentach i potem dużo myślałam co tam się wydarzyło. Ale ja mam ADHD. Słuchając i czytając krytyków, mam wrażenie, że jesteście neurotypowi i nie do końca łapiecie o co chodzi. To nareszcie film o nas. Każda mniejszość potrzebuje swoich opowieści.
"Wszystko wszędzie na raz" to dość głupi film, gdzie często zmienia się sceneria, klimat i poziom absurdu. Przypomina to dzisiejsze przeglądanie krótkich filmów z TikToka lub innych "shortów"
Komentarz przed obejrzeniem, żeby sie nie sugerować zdaniem autora: dla mnie szokiem jest ilość nagród. Ja po ~30 minutach film wyłączyłem, nie trafila do mnie forma, treści nie zrozumiałem. Póbowałem drugi raz po oscarach, z podobnym skutkiem.
Ja również nie rozumiem dlaczego ,,Wszystko wszędzie naraz" dostało tyle nagród. Liczyłem na ,,Na zachodzie bez zmain" i ,, Bilbordy za mishigen, missouri"
Bilbordy za mishigen, missour, mowisz o filmie z 2017? Czy jest cos z 2022 z podobnym tytulem?
Ja obstawiałem rywalizację "Na Zachodzie bez zmian" z "Top Gun Maverick" (w końcu film ten sam uratował przemysł filmowy po pandemii Covid-19).
"Wszystko wszędzie na raz" O matko co to za twór. Mamy coś w stylu klubu dla niepełnosprawnych pracujących w firmie sprzątającej i ja jestem tym freakiem filmowym i nagle sru leci to "Dzieło" a wszyscy na zasadzie o matko co tu mamy ile dziwnych rzeczy
Zgadzam się ze wszystkim co mówisz od 18 minuty. Jednocześnie to prawdziwe i trochę też smutne co się dzieje z kinem superbohaterskim
Oskary to tez tylko subkiektywny opinia Amerykanów.
🙀Osobiście jestem w szoku że ten film dostał tyle nagród to dla mnie po prostu mamuśka z problemami stylizowana na NEO z Matrixa która lata jak Bruce lee.
Za Montaż oczywiście nagroda się należy i to wszystko
Już wiem, w Duchach nie było pełnej "reprezentacji". Mi się bardzo podobało Bielmo ale tam też nie było "reprezentacji" więc nawet nie zaistniał na forum...
Ogromnie Cię szanuję
Film wszystko wszedzie naraz wygrał bo jest wyjątkowy, inny, nietypowy, realizacja jest niepowtarzalna, bardziej przypominał mi teatr niz film, scenariusz jest swietny i to caly film podciągnął aktorów do otrzymania oscarów.
Avatar ♥️
Brak Oscara za najlepszą muzykę dla Babylon to nieporozumienie
"Wszystko Wszędzie Naraz" nie rozumiem zachwytów tym gniotem. Nie rozumiem nagród dla tej szmiry. Ja nawet nie ogarniam, jak ktoś mógł wpaść na to, że komuś się to spodoba. Jedyne słowo, z jakim kojarzy mi się ta produkcja to CHAOS.
Bardzo dobrze ci się kojarzy, bo taki był zamiar. Tylko pod tym chaosem jest też głębia, którą nie wszyscy dostrzegają
@@patrykpodgorni2117 W chaosie nie ma ładu, porządku, kierunków, ....... nie może więc w sobie zawierać nic wartego dostrzeżenia. A nawet jeśli przyjąć wierzenia Greków, że wszystko powstało z chaosu, i że zamiarem było ukazanie jakiejś głębszej idei, to poszło jak z socjalizmem ...... idea może i słuszna w swoich założeniach, ale ludzie wszystko spieprzyli na etapie realizacji. Także tutaj też wyszedł po prostu gniot, do którego dorabia się ideologię. Jak z nowymi szatami cesarza :P
Osobiście uważam, że najbardziej zasługuje the Batman albo Elvis nie potrafię wybrać Batman to piękne dzw np. Muzyka Elvis montaż i dzw wsumie tez a oby dwa to świetna reżyseria pozdrawiam 🎸🦇
z filmów o super bohaterach z ostatnich paru lat topka to logan jamesa mangolda jeszcze
Według mnie też wszystko wszędzie naraz zasłógiwało na montaż, szczegulnie z powodu, że podobno (to co ja słyszałem) efekty specjalne czy montaż robiło 5 osób.
moim zdaniem to nieporozumienie, że X i Pearl Ti Westa nie dostały nawet nominacji. Mia Goth w Pearl aktorsko znacznie przewyższa tegoroczne nominacje, zwłaszcza ten parominutowy monolog na jednym ujęciu, a w X jest świetna charakteryzacja która ewidentnie konkuruje ze zwycięzcą oscara. Szkoda że nie wzięli pod uwagę filmów z kategorii horror
Fajny film, pozdrawiam
A może analiza montażowa wszystko wszędzie naraz?
Generalnie też uważam, że ten film nie jest filmem wybitnym, więc nie powinien dostać aż tylu oskarów. No, ale jak napiszę, że oskary są polityczne, to zaraz zlecą się hejterzy xD.
A jak już przy unikalnych filmach o super bohaterach, to oglądałeś trylogię Unbreakable? Bo to chyba (oprócz "wszystkiego") najbardziej świeże i inne spojrzenie na super bohaterów wśród filmów o tej tematyce.
Mam podobne zdanie, co do Everything Everywhere All at Once i Banshees of Insherin. Ten drugi wielki przegrany, ale niezasłużenie. Pierwszy, trzy razy do niego podchodziłem, mnie usypiał. A sens formy jaką prezentował jest do odkrycia od pierwszych momentów, pojawienia się alegorii w postaci multiwersum.
SUPER FILM
Czemu tak źle wymawiasz te nazwiska, błagam, niech to trafi do Q&A bo mnie rozniesie 😭
Jak nie rozumiesz, dlaczego wygrał aktor drugoplanowy, z filmu "Wszystko, Wszędzie, Naraz", to spróbuj sobie przeciąć skórę między palcami, papierem 😆
I to 4 razy pod rząd😂
No właśnie uważam, że w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa Wszytsko wszędzie na raz nie jest dobrą decyzją. Panie, czy ty widziałeś co się działo na twarzy Angeli Bassett w Black panther 2?!
Ja widziałem i w pełni się zgadzam
Skoro oscary są ośmieszone, to może i rzeczywiście tym gówno blockbusterom spod MCU, zaczną dawać nagrody.
@@Embrod Ej ,ale dlaczego łączysz kino rozrywkowe z dobrą grą aktorską xD? Gorzej?
@@Embrod Zawsze się zastanawiałem. Czy krwawe pokazy filmów Quentina Tantino można zaliczyć do tych "filmowych lunaparków", o których mówił Martin Scorsese?
@@relacjemiedzyludzkie2280 zależy które, przykładowo Kill Bill czy Django jak najbardziej
Dla mnie takim rodzynkiem w kinie superbohaterskim jest serial Legion.
Mniam
Babilon subiektywnie wciągnął nosem filmy z nominacji. Film, gdzie się jedzie bez trzymanki i nie jest to teledyskiem i artyzmem reżysera (tak, nie jestem fanem wygranego filmu) do no, uczciwie można przyznać 2.5h (z 3h całkowitych). No i te piosenki, za muzykę powinni wygrać moim zdaniem, do tej pory odpalam sobie 'Finale' na Spotify i nucę czasami.
wszystkie nominacje oskarowe obejrzałam, z większą lub mniejsza przyjemnością, faworytami tego roku są dla mnie filmy Babilon, the menu, batman i duchy Inisherin. Co do Wszystko wszędzie... miałam 2 podejścia, mnóstwo dobrej woli, ale się zanudziłam, a karykaturalna gra Michele, która była taka dobra w Przyczajonym tygrysie czy Wyznaniach gejszy, mnie dobiła. Ten film nawet nie jest średni...
Dla mnie "Wszystko Wszędzie Naraz" było nie do przełknięcia. Film obejrzałem... Strasznie się to oglądało widać, że klejony pod pokolenie tik toka. Fabuła średnia, dosyć oklepana szczególnie przy panującej modzie na inne wymiary itp. No i film reklamowany jako komedia nie rozśmieszył mnie ani razu co jest dość dziwne bo mam dosyć proste poczucie humoru
Dla mnie WWN było po prostu straszne i żadne opinie tego nie zmienia
"Wszystko..." uśpiło mnie w połowie i nie zachęciło do kontynuowania. Skoro ten film został obsypany oskarami, to chyba najlepszy dowód, czym się stały oskary 🙂
Fajnie, że główny temat w WWN to rodzina i akceptacja, i tak dalej, ale co z tego? Co w tej historii tak niesamowitego, oryginalnego i ciekawego?
Film to totalny średniak, który poza ciekawą oprawą wizualną nie ma totalnie nic nowego do zaoferowania.
Moim zdaniem tak jak ty mowisz... oscar za role pierwszo planawą powinien dostac aktor z duchow inisherin. Za rezyserie moim zdaniem powinien dostac Avatar bo cieżko jest poprowadzic aktorow tak aby udawali ze są na tropikalnej wyspie
A oscar za montaz dla "wszystko wszedzie na raz" jest chyba najbardziej trafionym oscarem na calej gali, no i jescze ten za efekty dla avatara
Poprawność polityczna. Oskary zawsze były mocno polityczne. Przez ostatni rok w USA było wiele incydentów hejtu skierowanych przeciwko amerykanskim azjatom, stad nagrody dla bardzo azjatyckiej amerykanskiej produkcji
Wszystko wszędzie naraz - film o utopii, w której jak córeczka sobie wymyśli sprowadzenie koleżanki do związku to wszyscy to nagle zaakceptują i nawet stary dziadek zmieni swoje konserwatywne poglądy.
Dodatkowo uważam, że mogli skorzystać z większej liczby statystów, bo co chwilę ci sami występowali.
Moim zdaniem "Wszystko wszędzie naraz" to straszny kicz i film bez sensu, którego nie rozumiem. Może zeszły rok nie był jakoś wybitny, ale było kilka naprawdę dobrych. Mi się najbardziej podobały Batman i Wieloryb. Warte docenienia są też Duchy Inisherin, ale na pewno nie ta tandeta Marvela.
Najwięcej emocji/ zaskoczenia i refleksji wywołał u mnie Nie martw się kochanie, ale to nie materiał na najlepszy film.
Ale zdajesz sobie sprawę, że wwn nie jest filmem Marvela?
znaczy myśle że tematyką filmu był taki nastoletni dekadentyzm (nie wiem czy tego okreslenia mozna tak urzyc) i jako osoba w wieku 17 lat wydaje mi sie ze film genialnie to ukazuje i jest poporstu wspanialy,troche przerost formy nad trescia momentami ale i tak bardzo dobry,
@@specchio2577 Serio? A ja cały czas byłem przekonany, że to jest w związku z multiversum MCU😂.
Nie zmienia to tego, że wg mnie kicz
Co do tandety też się nie zgodzę. Nie twierdzę, że w każdym ta produkcja ma wywołać jakieś określone uczucia, w końcu każdy ma jakąś inną wrażliwość i estetykę. Jednak wwn jest bezdyskusyjnie filmem kreatywnym i najmniej dwie klasy wyższym niż reszta kina superhero. Zgrabnie łączy konflikt rodzinny i problemy ludzi ze średniej klasy społecznej z typowo blockbusterowym motywem multiwersum. Zauważ, że humor, który nazywasz tandetnym, nie polega na cienkich dowcipasach o tyłku Kapitana Ameryki tudzież twerkujacej She Hulk. W jakiej innej produkcji twórcy zdecydowali się na scenę, w której po zjedzeniu różowej szminki postać zyskuje umiejętności bruce'a lee i rozklada oponentów przy użyciu damskiej torebki?
Co do batmana, pełna zgoda. Wieloryb...cóż. Brendan zasłużył, ale film taki sobie. Duchy muszę nadrobić
❤❤❤
imo jeśli chodzi o względy wizualne to Twój film jest nieprzyjemny dla oka, jakiś mocny kontrast, bardzo ciemne tło
ciekawy temat na odcinek te CGI i postprodukcja!
Zasłużony Oskar za Pinokia.
W tym roku wygrała poprawność polityczna. Od dawna były głosy "oburzonych" że biali aktorzy zgarniają Oscary. No to pozmieniało się... .
Te oscary udowadniają, że ta gala już nie ma znaczenia. "Wszystko wszędzie" był dobrym filmem, ale nie aż tak, by tyle nagród dostać. "Duchy" okradzione z wielu nagród.
Niestety w przeciągu ostatnich lat, bardzo mocno się upolityczniły - na pewno dostał ten film nagrody, za dalekich Azjatów i lesbę.
Ten ziomek co nagrał film na TVFIlmy, zupełnie niewiarygodny xd
Oskary coraz bardziej odklejone. No kto by się spodziewał.
A mi nic się nie podobało we Wszystko Wszędzie Naraz.
Przemęczyłem ten obraz w trzech podejściach, tylko dlatego bo czułem w kościach, że głośno o nim będzie;
a nie mam zwyczaju krytykować filmu, którego nie oglądałem do końca.
Niestety czas który poświęciłem na ten film, uważam za czas stracony.
Tak. Jest.
Jest to dobry film ale nie najlepszy, natomiast najbardziej się wpisuje w kryteria współczesnych Oscarów
Wszystko Wszędzie Naraz w żadnym wypadku nie jest kinem superbohaterskim ani nawet typowym popcorniakiem. Raz, że kwestia samego budżetu - okolice 20mln$ w środku pandemii, same efekty robione były przez 5 osób na krzyż, dwa historia jest bardzo kameralna mimo rozdmuchania o multiwersum, trzy jest to kino bardzo gatunkowe (dużo nawiązań do filmów azjatyckich, głównie hongkońskich), dużo bardzo niszowego humoru.
wszystko wszędzie, 2 razy robiłem podejścia do tego filmu i zasypiałem po 20-30 minutach, te Oskary to ściema sami sobie dają nagrody
Najlepsze rozdanie od lat ❤️
Zrobisz film o John Wick 4?
Wg autora Ben Hur i Przeminęło z wiatrem nie zasługiwały na otrzymane nagrody. Dlaczego?
Mi się nie podobał wszystko wszędzie....
ten film co oskara dostał to mam analogię do matrixa sprzed 20 lat. Wszystko, wszędzie... nie powinien dostać żadnego oskara - chyba, że za montaż i dźwięk. Matrix to ten sam poziom fabuły i efektów co wszystko, wszędzie...
Kurczę.... Otworzyłeś mi oczy na wszystko wszędzie naraz. Zacząłem go oglądać jako oskarowy film (zupełnie nic o nim nie wiedziałem) i dlatego mi się nie podobał i co jakiś czas robiłem WTF?!?. Ale oglądając go jak firmy Marvela (w sensie z takim nastawieniem), to to na prawdę fajna produkcja.
Także Oskar zepsuł odbiór tego filmu :P.
to jest film o życiu i relacjach międzyludzkich.
Absolutnie bez sensu wypowiedź ;)
@@UebZonTV to jest film o akceptacji związków partnerskich
rezyser wszytkiego pomyslal: nasram na czerwony dywan i zobacze czy polkna guano. Polkneli.
Szczerze nie rozumiem samej idei oskarów każdy z nas będzie miał inne zestawienie najlepszych filmów danego roku.
Mojej opinii o Wszystko... raczej tu nie opiszę, bo nie chcę dostać banana od YT. Ale ogólnie niewiele się różni od Pańskiej.
Dziwi mnie trochę, że nie poświęciłeś 5 minut żeby sprawdzić jak się wymawia poszczególne nazwiska tym bardziej, że nie są to jakieś łamańce językowe. Michelle Yeoh - Miszel Jo, Ke Huy Quan - Ki Kju Kłan
Przeanalizuj v for vendetta. Chciała bym usłyszeć twoje zdanie a na pewno się na nim nie zawiedziesz
Wiadomo, że "Wszystko wszędzie naraz" się nie podoba, przecież to nie jest ciężki dramat po którym następuje zjazd psychiczny. Rozumiem, że jak ktoś ogląda tyle filmów, to ciężko w nim wywołać emocje, ale ja mam już dość tego, że najlepszy film to musi być jakieś chore gówno o którym myślisz cały dzień, a wzmianka, że "Wszystko wszędzie naraz" to film superbohaterski jest śmieszna. "Szósty zmysł" to też film superbohaterski?
Największym przegranym Duchy Inisherin :( Szkoda, bo bardzo liczyłem na chociaż jedną statuetkę dla tego filmu. Co do WWN mam podobne zdanie. Nie wiem i nie rozumiem skąd ten zachwyt tym filmem.