Bardzo ciekawa rozmowa, wpuszczająca inne perspektywy myślowe i czuciowe. Pan Robert z otwartym umysłem i doświadczeniem wniósł wiele wątków do przemyślenia. Fajnie móc posłuchać męskiej perspektywy. Bardzo dziękuję Marto za ten wartościowy odcinek ❤
Ja rozumiem ten brak poczucia bezpieczeństwa u kobiet gdy mężczyzna okazuje emocje w tym sensie, że forma wyrazu jest no nie spoko. Przykład - jeżeli pojawia się złość czy frustracja, to często efekt jest taki że pojawia sie agresja w stosunku do partnerki. Nawet w sytuacjach gdy ta złość nie ma związku z sytuacja pomiędzy nimi. Ja tak miałam. Facet miał zly nastrój, cos go wkurzało i mówiąc kolokwialnie "wyzywal się na mnie". Po czym przepraszał tłumaczył się, a przy kolejnej złości robił to samo. I tal efekt był taki ze nie byłam w stanie przewidzieć kiedy i jak mocno wybuchnie i to mi rozwaliło poczucie bezpieczeństwa w kwestii jego reakcji na cokolwiek
Szkoda, że tak dużo czasu spędziliście na heheszkowaniu z pop-kultury i omawianiu stanu zastanego, bo to są rzeczy, o których zasadniczo wszyscy już wiemy. Dużo ciekawsze byłoby, gdybyście więcej czasu spędzili nad aspektami konstruktywnymi: jak wyglądają przypadki mężczyzn, którzy próbują słuchać swojego ciała i traktują je z czułością i wybaczeniem. Jak uzyskali względnie zdrowy kontakt i relację ze swoim ciałem, jak to wygląda od strony praxis itd. (Nie wierzę, że takich przypadków w ogóle nie ma.)
Zgadzam się, ze kultura jest napompowana ciałem z instagrama. Ale ciekawi mnie podejście do zdrowej pracy nad ciałem: zaczynajac od snu i kończąc na atrakcyjności dla bliskiej osoby. Rozumiem, ze kwestie penisa są ważne, ale zastanawiające jest dla mnie czy i kiedy zachwyt nad penisem oddaje miejsca innym partiom w zdrowej relacji. Z ostatnich 5 minut dużo zostanie w mojej pamięci kiedy mówiliście o ciału jako świątyni i o seksie. Do usłyszenia!!
Kwestia tych zegarków i biegania - są badania, które wykazały, że działa to kontr skutecznie, bo skupiamy się na wynikach codziennych i trudniej zauważyć progres, niż gdybyśmy to olali i raz w miesiącu się ważyli
Dziędobry! Ja tylko w kwestii legendarnych Latynosów. Moje doświadczenia damsko-męskie są niemal zerowe, bo ja jak Elizabeth Taylor, do łóżka z tym, kogo poślubiłam 😉 Pierwszy mąż Polak, przemocowiec z pokaźnym „bonusem”, potwierdza opinię o braku dbałości o zadowolenie kobiety. Dziewiętnaście lat małżeństwa - zero orgazmu, in&out. Mąż numer dwa - Hiszpan, nie tylko wspaniały człowiek, ale rewelacyjny kochanek, z wcale niemałym sprzętem (żeby nie było!), bo jak mówi On z plemienia Guanche, a to wielkie chłopy były. Statystycznie rzecz ujmując, próba to żadna, ale w legendzie zawsze tkwi ziarno prawdy 😉
Wróciłam z lasu że spaceru.🌳🌲🌳 Byłam z Panią 🎧 i Gościem. Jezu słodki w pomidorach -jakaż to była poznawczo-międzypłciowa rozmowa. Dziękuję.🖤 Dobrego weekendu 🐻
Nie rozumiem jak gej może być aseksualny(?) Tak samo jak hetero może być aseksualny. Myślałem, że skoro nie ma pociągu to nie ma tam płci do której pociągu nie ma. xd To tak jakby aseksualny gej stawał się automatycznie hetero? Mam jakiś błąd logiczny
Nie rozumiem aluzji Marty do treningu siłowego i widoku facetów na siłowni. Pomijając motywację do treningu bo ta faktycznie może wynikać wprost z narcyzmu i kompulsywnej potrzeby zaspokojenia fejmu z soszalmidiów. Stal wykuwa się w ogniu. Ogień to nic innego jak ból. Facet który regularnie przerzuca żelastwo chartuje swoje ciało i psychikę. Wygląda dobrze, zdrowo. A to co jest zdrowe jest też sexy i budzi naturalne, pierwotne porządanie. Trening siłowy wzmacnia ciało, optymalizuje poziom hormonów i czyści głowę.. działając zbawienie na psychikę. Ten kto nie ćwiczy nie będzie w stanie tego zrozumieć. Siłownia to medycyna dla ciała i umysłu. Trudno się dziwić ludziom, że trenują siłowo kiedy w efekcie oni sami czują się lepiej i wyglądają lepiej. Po prostu chcą "tego" więcej... wzmocnić i przedłużyć ten efekt. Nic tak nie smakuje jak wyrzut endorfin po ciężkim treningu. Wszystkie problemy z głowy odlatują jak balony 🎈 napełnione helem... 😌
Ale ostrego katowania na siłowni proszę nie szkalować. Na to też jest miejsce, jeśli ktoś lubi. Kto mówił, że nie mogę połączyć wmasowywania olejków w ciało z napieprzaniem ciężkimi przedmiotami o podłogę?
Bardzo ciekawa rozmowa, wpuszczająca inne perspektywy myślowe i czuciowe. Pan Robert z otwartym umysłem i doświadczeniem wniósł wiele wątków do przemyślenia. Fajnie móc posłuchać męskiej perspektywy. Bardzo dziękuję Marto za ten wartościowy odcinek ❤
Ja rozumiem ten brak poczucia bezpieczeństwa u kobiet gdy mężczyzna okazuje emocje w tym sensie, że forma wyrazu jest no nie spoko. Przykład - jeżeli pojawia się złość czy frustracja, to często efekt jest taki że pojawia sie agresja w stosunku do partnerki. Nawet w sytuacjach gdy ta złość nie ma związku z sytuacja pomiędzy nimi. Ja tak miałam. Facet miał zly nastrój, cos go wkurzało i mówiąc kolokwialnie "wyzywal się na mnie". Po czym przepraszał tłumaczył się, a przy kolejnej złości robił to samo. I tal efekt był taki ze nie byłam w stanie przewidzieć kiedy i jak mocno wybuchnie i to mi rozwaliło poczucie bezpieczeństwa w kwestii jego reakcji na cokolwiek
jak zwykle super ,dziękuję
Bardzo fajna rozkminka level master. Namaste.
Szkoda, że tak dużo czasu spędziliście na heheszkowaniu z pop-kultury i omawianiu stanu zastanego, bo to są rzeczy, o których zasadniczo wszyscy już wiemy. Dużo ciekawsze byłoby, gdybyście więcej czasu spędzili nad aspektami konstruktywnymi: jak wyglądają przypadki mężczyzn, którzy próbują słuchać swojego ciała i traktują je z czułością i wybaczeniem. Jak uzyskali względnie zdrowy kontakt i relację ze swoim ciałem, jak to wygląda od strony praxis itd. (Nie wierzę, że takich przypadków w ogóle nie ma.)
Dokładnie tak, zgadzam się w 100%
Na szczęście jest taki! Mój mąż, którego rozwój w tym zakresie obserwuje od paru lat ❤
Zgadzam się, ze kultura jest napompowana ciałem z instagrama. Ale ciekawi mnie podejście do zdrowej pracy nad ciałem: zaczynajac od snu i kończąc na atrakcyjności dla bliskiej osoby. Rozumiem, ze kwestie penisa są ważne, ale zastanawiające jest dla mnie czy i kiedy zachwyt nad penisem oddaje miejsca innym partiom w zdrowej relacji.
Z ostatnich 5 minut dużo zostanie w mojej pamięci kiedy mówiliście o ciału jako świątyni i o seksie.
Do usłyszenia!!
Kwestia tych zegarków i biegania - są badania, które wykazały, że działa to kontr skutecznie, bo skupiamy się na wynikach codziennych i trudniej zauważyć progres, niż gdybyśmy to olali i raz w miesiącu się ważyli
Bardzo wartościowa rozmowa
A może będzie odcinek o życiu chorobami przewlekłymi? Też kwestia dotycząca ciała
Uwielbiam Ciebie i uwielbiam doktora Roberta. Wspaniałe, że odbyliscie wspólna rozmowę.
Dziędobry! Ja tylko w kwestii legendarnych Latynosów. Moje doświadczenia damsko-męskie są niemal zerowe, bo ja jak Elizabeth Taylor, do łóżka z tym, kogo poślubiłam 😉 Pierwszy mąż Polak, przemocowiec z pokaźnym „bonusem”, potwierdza opinię o braku dbałości o zadowolenie kobiety. Dziewiętnaście lat małżeństwa - zero orgazmu, in&out. Mąż numer dwa - Hiszpan, nie tylko wspaniały człowiek, ale rewelacyjny kochanek, z wcale niemałym sprzętem (żeby nie było!), bo jak mówi On z plemienia Guanche, a to wielkie chłopy były. Statystycznie rzecz ujmując, próba to żadna, ale w legendzie zawsze tkwi ziarno prawdy 😉
Drodzy Zmierzchowcy, czy był tu na kanale odcinek o zaufaniu? jeśli był proszę o nawigację do odcinka :)
Bardzo wciągająca rozmowa, z której dużo się dowiedziałam 😊
Wróciłam z lasu że spaceru.🌳🌲🌳 Byłam z Panią 🎧 i Gościem. Jezu słodki w pomidorach -jakaż to była poznawczo-międzypłciowa rozmowa. Dziękuję.🖤
Dobrego weekendu 🐻
@@OlaSz-uw4ib rozumiem, że to wyzwanie. 😉
Owszem mam.
Łał, elektryzująca rozmowa!
Nie rozumiem jak gej może być aseksualny(?)
Tak samo jak hetero może być aseksualny. Myślałem, że skoro nie ma pociągu to nie ma tam płci do której pociągu nie ma. xd
To tak jakby aseksualny gej stawał się automatycznie hetero?
Mam jakiś błąd logiczny
Ktoś pomoże z tym niemieckim? Przetłumaczy napisze pewnym zdaniem... Nie rozumiem aluzji
Jak dla mnie słaby odcinek. Mało konkretnej treści. Jakoś tak miałko, a szkoda...
Nie rozumiem aluzji Marty do treningu siłowego i widoku facetów na siłowni. Pomijając motywację do treningu bo ta faktycznie może wynikać wprost z narcyzmu i kompulsywnej potrzeby zaspokojenia fejmu z soszalmidiów.
Stal wykuwa się w ogniu. Ogień to nic innego jak ból. Facet który regularnie przerzuca żelastwo chartuje swoje ciało i psychikę. Wygląda dobrze, zdrowo. A to co jest zdrowe jest też sexy i budzi naturalne, pierwotne porządanie. Trening siłowy wzmacnia ciało, optymalizuje poziom hormonów i czyści głowę.. działając zbawienie na psychikę. Ten kto nie ćwiczy nie będzie w stanie tego zrozumieć. Siłownia to medycyna dla ciała i umysłu. Trudno się dziwić ludziom, że trenują siłowo kiedy w efekcie oni sami czują się lepiej i wyglądają lepiej. Po prostu chcą "tego" więcej... wzmocnić i przedłużyć ten efekt. Nic tak nie smakuje jak wyrzut endorfin po ciężkim treningu. Wszystkie problemy z głowy odlatują jak balony 🎈 napełnione helem... 😌
Bo to wygląda jak masochizm do zabicia emocji w ciele. Similarne jak biczowanie w zakonie lub okaleczanie.
Ale ostrego katowania na siłowni proszę nie szkalować. Na to też jest miejsce, jeśli ktoś lubi. Kto mówił, że nie mogę połączyć wmasowywania olejków w ciało z napieprzaniem ciężkimi przedmiotami o podłogę?
Pan terapeuta fajniutki...🙃
Mężczyzna przecież też ma uczucia! np. uczucie głodu...
Ale Niedźwiedzka ma lepszą gadułę
Pani Marta ma "c" w nazwisku, bracie😅