Dziekuję Ci za ten wywiad. Tak jak kiedyś powiedziała Ewa Woydyłło do Katarzyny Nosowskiej ,,Twoja historia nie jest wyjątkowa, masz wiele sióstr'' . Coraz częściej spotykam te siostry na swojej drodze i też zauważam ten zestaw cech o których wspomniałaś: empatia, naiwność, wiara w człowieka, idealizacja, ale również chęć bycia w związku ,,byle był''. Jestem właśnie w tej decyzji o odejściu i ponieważ nie mam możliwości wyprowadzenia się przez najbliższy miesiąc, bardzo uważam, żebym znowu nie została zmanipulowana. Wierzę, że to juz ostatni etap. U mnie trwało to 6 lat. Dziękuję, że podzielilas się swoją historią i pokazałaś, że osoby współuzaleznione to często wysokofunkcjonujące, wykształcone, świetnie radzące sobie w życiu zawodowym osoby, które te wieczne sinusoidy zwiazku potrafią przetrwac, przecierpieć, byle tej drugie osobie ,,pomóc'' i tylko niektóre znajdą w sobie siłe, żeby odejść. Psychoterapia pomaga :)
Przesyłam pozytywną energię i siłę gdyż będzie potrzebna ale po wszystkim zaświeci słońce ☀️ wolność to niesamowite uczucie które sprawia, że chce się żyć👍 Wiem z doświadczenia.
Okropne doświadczenie. Słuchając tego odcinka czułam ogromny ciężar wspomnień. Dla wszystkich osób współuzależnionych życzę dużo siły, miłości i zaufania do siebie ❤
Wpadłam we współuzależnienie, ale po 5 latach zerwałam z partnerem, który jest uzależniony od alkoholu. Zrobiłam to, bo już nie mogłam psychicznie tego znieść, czułam że wpadam w jakąś dziurę bez dna... Najgorsze jest to, że przez większość czasu dałam się potwornie manipulować, bo tak jak u Pani Agnieszki, on skutecznie roztaczał aurę "pięknej przyszłości" i "pięknego życia" jakie wspólnie prowadziliśmy. Prawda była inna - ja cały czas się bałam, o siebie najpierw, później o siebie i o nasze dziecko. To było strasznie smutne i przykre życie, brak stabilności, poczucia bezpieczeństwa, huśtawki nastrojów, niepewność jutra, brak uwagi drugiej osoby, "karanie" mnie jak zrobiłam coś nie po jego myśli - od tego idzie zwariować. Choć oczywiście były też dobre momenty... A teraz z perspektywy czasu czuję się potwornie wykorzystana i chyba oprócz cudownego syna nie zostało mi nic pozytywnego po tym związku. Teraz na terapii powoli zaczynają do mnie docierać kolejne "prawdy" które wcześniej przed sobą samą bardzo sprytnie tłumaczyłam. Życzę wszystkim współuzależnionym, żeby otworzyły im się oczy. Pozdrawiam Pana Marka i Panią Agnieszkę 🙂
23 lata wspóluzależnienia - przemoc ekonomiczna, psychiczna, finansowa, seksualna, narcyz, którego cała rodzina jest w totalnym wyparciu. Od 2018 jestem wolna! Od 2011 roku jestem w indywidualnej terapii - myślę, że sama bez wsparcia terapeuty bym tego nie dokonała. Dziękuję za Twoje świadectwo Życzę Ci dużo samoświadomości i miłości. Dziękuję za kolejny fantastyczny odcinek
Normalnie taka historia, jaką ja miałam. Też byłam z takim gościem, ale nie narkotyki tylko alkohol. Na odległość dużo było, izolował mnie, żeby nie było takiej bliskości, abym się nie zorientowała, wychwalał mnie jak życie ze mną jest jego największym szczęściem, jak byliśmy na imprezie to on był najbardziej nawalony. Brak odpowiedzialności z jego strony, ciągłe spóźnienia, ciągłe obiecywanki i brak konsekwencji, niespełnione obietnice, to było życie w ciągłej frustracji i moje krycie jego zachowań. Masakra. Wychodziłam z tego 3 lata. Bardzo cierpiałam, ale w końcu czuję się nareszcie sobą.
Agnieszko dobrze, że mówisz o swoim doświadczeniu, bo łamiesz stereotyp osoby współuzależnionej, która w wyobrażeniach wielu osób jest niemal zdjęta z obrazów Chełmońskiego. Co do ról w jakie wchodzą kobiety, również te wykształcone i ze stopniami naukowymi, to jest to niekończąca się historia. Historia wchodzenia, również po bolesnym rozwodzie w kolejny związek, w którym gotują, piorą i sprzątają w ramach drugiego etatu (bez dzieci!), o on miłościwie pan-uje i używa. Tak się dzieje, kiedy ktoś staje się osią naszego życia, wyrocznią delficką nawet w kwestii spinaczy do bielizny, półbogiem, "słońcem naszego życia", wszystkim czemu oddajemy władzę nad sobą....byle tylko zasypać przepastną dziurę, którą mamy w sobie. Trzymaj się!
Jestem z Tobą całym ❤️. Opowiedziałaś moją historię . Również jestem osobą niezależną finansowo i mieszkaniowo a mimo to tkwiłam z osobą uzależnioną-przemocową 10 lat. Decyzję o rozstaniu podjęłam po pół roku terapii. Panie Boże uchroń mnie już od takich ludzi 🙏.
Byłam w takij sytuacji. Każda sekunda rozmowy to jest dokdłanie to co przeżywałam. Różnica jest tylko taka, że ja zostałam "przucona" i na szczęście! Na moje szczęście!
Szantaż emocjonalny 😖mój BYŁY miał mistrzostwo świata w tej materii. Podobnie jak Agnieszka chciałam zbawić świat i wierzyłam, że na pewno pomogę wyjść (wówczas mężowi) z uzależnienia... Niestety on nie widział problemu. Od 13 lat jestem wolnym, szczęśliwym człowiekiem 🙃
Rozmowa z Panią Agnieszką pokazuje nam wszystkim że miłość jest ślepa nieważne czy jest się związanym z kimś pod każdym względem czyli... np.wspólny adres ,dzieci, kredyty a nawet wiedza o tym że ktoś nami manipuluje jak w Pani przypadku . Pani Agnieszka jest fachowcem lekarzem wie więcej jak każda z nas o uzależnieniach bo pracuje w tym zawodzie a mimo wszystko uległa złudzeniom że może ocalić własnego Partnera od zguby i walczy o niego .Nie ważny jest wiek ani status społeczny każda z nas chce być kochana ... Panie Marku i Pani Agnieszko dziękuję za interesującą rozmowę, która pokazuje że w życiu wszystko może się zdarzyć zawsze i wszędzie... Panie Marku książka przeczytana polecam wszystkim 💯👏👏👏
Jestem całym sercem z Wami I Tymi którzy potrzebują pomocy .Jako emerytowany pedagog I psycholog szkolny we wspaniałym liceum artystycznym całe życie pomagalam wychowankom,uczniom
Słucham i ryczę. Trochę z żalu, trochę ze szczęścia.. :) słucham Cię i widzę siebie jakiś czas temu. To jest nieprawdopodobne jak wiele łączy Nas - współuzależnione osoby, no i jak potężne i powtarzalne są te schematy.. Jestem już w innym miejscu i trochę się "otrzepalam" , ale kolejny raz uświadomiłam sobie jak ważna jest terapia i znalezienie w sobie siły żeby stawić czoła temu co w Nas siedzi. Dziękuję za to co mówisz i Markowi oczywiście za stworzenie przestrzeni ☺️ Wszystkiego dobrego !!!
Dziękuję bardzo za ten materiał. Odnalazłam w tym ogromnie dużo podobieństw do własnej sytuacji. Niektore cechy uzależnionego bardzo mnie zaskoczyły, ponieważ myślałam o nich na zasadzie "co ja zrobiłam nie tak, że on się tak zachowywał", a tu dowiedziałam się, że są to cechy typowe. Bardzo mi pomogła ta treść. Dziękuję ❤️
prawda.. prawda.. prawda.. trzeba mówić o tym głośno - "łamanie stereotypów".. słucham programów pana Marka, dobra grupa wsparcia też może czynić cuda.. to nieprawdopodobne, jak tacy ludzie mogą namieszać w życiu i umyśle zwykłych ludzi.. trzymaj się, Aga, w swoim postanowieniu
Niezwykle potrzebna rozmowa bardzo obrazowo przedstawiona przez Pania Agnieszke,Z moich obserwacji wynika,ze wspoluzaleznienie jest gorsze od uzaleznienia.Panie Marku bardzo prosze o wiecej takich rozmow.
Dziewczyny słuchajcie, im bardziej boli tym słuchajcie uważniej. Agnieszko, dzięki. Wiem o czym mówisz... Na szczęście wiem też, że terapia działa. Pozdrawiam wszystkich związanych z Sekielskim o nałogach :)
Gratulacje za odwage i walkę o siebie. Dziekuje za to ze opowiedziałas swoją historie. Utożsamiam się z nią. Ja zdałam sobie sprawę ze z toksycznej relacji bardzo ciężko jest wyjść i to nie ma znaczenia czy jesteśmy z kimś kilka miesięcy czy kilkadziesiąt lat, czy mamy wspólne dzieci czy nie, czy mamy kredyt, wspolny dom czy interes, więź jest tak silna ze ciężko wyrwać się z sideł związku. Związek wyniszcza ale strach przed odejściem jest nie do zniesienia. Brawo dla Ciebie i dla każdej osoby która zawalczyła dla siebie. Naprawdę warto 😃
30:16 panie Marku świetnie pan zauważył tą uwagą, jak pozorna jest różnica między leczeniem uzależnienia i innych chorób, i widoczna tylko w oczach osoby współuzależnionej. Pani Agnieszka nawet nie zauważyła - imho - sensu tej uwagi. Przecież to jest dokładnie tak, że mówimy tej osobie co ma robić i ona to robi albo nie. To czego nie należy robić, to brać odpowiedzialność zamiast tej osoby - i to jest trudne. Bardzo dobry wywiad! Dzięki! JB
Super rozmowa.. Pani Agnieszko WIELKI SZACUN!!! Jeśli chodzi o ostatnie słowa o związkach i oczekiwaniach - myślę, że bardzo pomocne jest przebywanie w samotności i zaglądanie wgłąb siebie. Można się bardzo dużo dowiedzieć.
Przerabiałam coś takiego przez 4 lata… miałam tak wyprany mózg, że żadne argumenty osób z zewnątrz do mnie nie docierały… Wyrwałam się ,ale do tej pory liże rany i nie mam takiej ufności jak kiedyś…..Jesteś wolna! Brawo TY!!!!
Superrozmowa :)... Mechanizmy współuzależnienia są, jak widać, bardzo mocne i podstepne. Znam kobietę, która nie potrafi zdecydować się na rozstanie z uzależniona osobą, mimo tego że jej partner olewa ja na każdym kroku, a nawet jego rodzina tłumaczy jej, że ta relacja nie ma przyszłości. Wbrew logice kontynuuje znajomość, choć mocno cierpi. Myślę, że oprócz usilnego pragnienia bycia z kimkolwiek (co trafnie zostało skomentowane w wywiadzie) niektóre osoby mają tendencje do szybkiego zakochiwania się i są z natury monogamiczne. Oczywiście pewnie znalazłoby się wiele innych powodów...
Marek widać, że o siebie dbasz, dobrze wyglądasz, super programy, fajni ludzie, dziękuję Marek. Agnieszka - wychowanie, wpojone wartości silnie to siedzi w człowieku ale nie dajmy się :)
Super program. Gość szczery,uśmiechnięty zew i wew. Podobał mi się bardzo przykład osoby współuzależnionej bez wdpólnego mieszkania, kredytu, dzieci...mloda,piękna,atrakcyjna,wykształcona,sympatyczna...
Dobrze że w końcu ktoś mówi i rozmawia o osobach,które długo męczą się z osobami uzależnionymi. Nie wynośmy na piedestał tych którzy przestali pić spójrzmy na tych,którzy są partnerami takich osób. Oni też mają ciężko .
Madra i twardo stapajaca po ziemi kobieta. Bardzo sie ciesze, ze ludzie chca walczyc o siebie. Jedyne miejsce w internecie gdzie sa poruszane tak wazne problemy naszego zycia. Takie programy powinny ( ulubione slowo Marka ;) ) byc puszczane w TELEWIZJI PUBLICZNEJ w najlepszym czasie antenowym oraz w szkolach jako obowiazkowy przedmiot.
Dziękuję za świetną rozmowę! W mojej rodzinie nie ma przypadków nałogów, ale właśnie dzięki serii filmów Marka zrozumiałam, że byłam osobą współuzależnioną w związku. Pod słowami Agnieszki podpisałabym się nawet sto razy, ponieważ jako osoba niezależna i sfeminizowana wkręciłam się w podobną kabałę z chłopakiem, który był uzależniony od seksu, gier, jedzenia, papierosów oraz znajdował się na dobrej drodze do uzależnienia od alkoholu. Mój jedyny sukces w tym układzie polegał na tym, że pod koniec związku przestał ode mnie pożyczać pieniądze. Bo manipulacja, przemoc psychiczna, marginelizowanie moich potrzeb i wzmaganie chęci naprawienia jego niekontrolowanego życia były na porządku dziennym, niestety...
Kochana ty uciekaj od tego człowieka jak najszybciej i jak najdalej i nigdy się nie oglądaj za siebie. Tacy ludzie to chore jednostki pozbawione uczuć, choć super dobrze je odtwarzają. Uciekaj od takiego człowieka!!!!!
Wiele kobiet utożsamia sie z Agnieszką jestem jedną z nich i słuchając jej czułam jakby opowiadała o mnie. Ja odbyłam swoją terapię po wyjściu z relacji z alkoholikiem po 4 latach zwiazku. Nestety myślenie w Polsce w tej materii jest zaściankowe choć powoli sie zmienia ale bardzo opornie przez to w jakich ramach społecznych zostaliśmy wychowani. Dla wielu uzaleznionych i współuzależnionych terapia to wstyd a to najlepszy krok do uzdrowienia po wyjściu z relacji z osobą uzależnioną lub samego uzależnienia. Mam nadzieję że świadomość w tej kwestii bedzie rosła życzę tego wszystkim którzy sie z tym borykają a sama gorąco namawiam do terapii. Ona mnie uratowała pomogła zacząć żyć na nowo i zacząć żyć szczęśliwie 💗
Dzięki za ten odcinek.Jest Pani wspaniała.Gratuluję odwagi.Bardzo dużo Pani cech odnajduję w sobie ale cały czas mi brak odwagi żeby się oderwać od tego "grzyba". Pozdrawiam:)
Uuu... Zanurzyla bym sie glebiej w siebie i poszperała w dziecinstwie. Widzę duze deficyty emocjonalne i one nie wizely sie z nikad 🥺 gratuluje przebudzenia🎉 gratuluje rozstania i trzymam za Ciebie kciuki
Zycie samo "sprezentowalo" mlodej lekarce niezly "training on the job". Z takim juz praktycznym doswiadczeniem bedzie Pani na pewno lepsza lekarka;) Powodzenia!
Już jest świetną lekarką ,która włożyła całe swoje serce w praktykę. Teraz już nie da się ogłupić. Empata z taką praktyką to złoto dla potrzebujących pomocy fajnych ludzi. Mam nadzieję ,że będzie się zajmować pomocą współuzależnionym ,a uzależnionych pozostawi aż sobie dojrzeją do terapii.
Miałam wrażenie, że prawie cała ta historia jest moją historią.. Tylko ja byłam dużo dłużej naiwna i dopiero zajście w ciążę zaczęło mi otwierać powoli oczy. Gdybym ten wywiad obejrzała, wiele lat temu, to te oczy otworzyłyby się dużo szybciej. Zbyt długo byłam naiwna, zakochana i ślepa. Ale mam dziecko, dzięki któremu odżyłam, więc nie mogę całkiem żałować poprzedniego życia. Trudne to. Bardzo dziękuję za ten wywiad, bo może wiele innych dziewczyn szybciej otworzy oczy! Pozdrawiam serdecznie!
dotrwałam tylko do połowy ,nie mogłam słuchac jak mądra,piękna kobieta tkwiła w takiej relacji z własnej woli....wnioskuję ,że już jest dla siebie najważniejsza i dba o siebie i trzyma się z daleka od narkomana.
Wow! Tutaj mamy doczynienia z typowym psychopata. O, nie to nie jest uzaleznienie na podlozu materialnym, chociaz to tez wystepuje w przypadkach z psychopatami (dometic violence - przemoc domowa), tutaj to jest typowy przyklad manipulacji psychopaty. Celowe spoznianie sie, pozyczanie pieniedzy. Wszystko razem, potem znika. Niestety znalazl doskonala ofiare. Swietny program. Psychopaci nie potrafia czuc, miec uczuc, odczuwac, ale swietnie potrafia udawac, ze czuja. niebranie pod uwagę uczuć innych ludzi, czyli brak empatii, lekceważenie autorytetów i norm oraz zasad społecznych, w tym norm prawnych, zwiększona skłonność do kłamania i celowego wprowadzania innych w błąd, wysoko rozwinięta umiejętność manipulowania ludźmi dla osiągnięcia własnej korzyści, wysoki próg odczuwania lęku i strachu - psychopaci sprawiają wrażenie nieustraszonych, ale nie dlatego, że panują nad lękiem, lecz z tego powodu, że nie wiedzą, co to strach, nie odczuwają go, brak poczucia odpowiedzialności za własne (niemoralne) postępowanie, tendencja do obwiniana innych ludzi za wszelkie niepowodzenia (sami nigdy nie poczuwają się do winy), silne przekonanie o własnej wyjątkowości, poparte lub nie realnymi osiągnięciami, niski próg dla odczuwania frustracji; psychopata szybko wpada w gniew i zachowuje się agresywnie, jeśli uważa, że ktoś lub coś stoi na drodze do osiągnięcia celu, jaki sobie wyznaczył, ogromna łatwość i umiejętność usprawiedliwiania własnych zachowań, szczególnie tych moralnie podejrzanych; psychopata jest mistrzem podawania racjonalnych wyjaśnień, dlaczego zachował się wyjątkowo wrednie (oczywiście wrednie zdaniem innych, gdyż on nigdy tak nie postrzega swojego zachowania).
Zwróciłam uwagę na to jak powiedziałaś,ze go wybielałaś. Mam siostrę która wciąż partera wybiela.Wszyscy wiemy,ze to kłamstwa.Przedstawia go jako pracowitego,przyzwoitego...kto ma oczy widzi jaka jest prawda. Ale cóż.Nie da się na siłę pomoc ani uzależnionemu,ani współuzależnionemu😕
Potwierdzam! Najlepsze co możemy zrobić to porzucić taką osobę. Nie ma innej drogi jeżeli osoba uzależniona nie ROBI NIC aby wyzdrowieć, bo mówić zapewne będzie dużo. Ale ROBIĆ. Pozdrawiam
Ta opowieść Agi jest bardzo podobna do mojej. Ja wróciłam do mojego partnera po 25 latach z pełna świadomością, ze ma problem z alkoholem. Miałam nadzieje, ze mu pomogę z tego wyjść. Niestety okazało się, ze wrócił do picia po wspaniałym "miesiącu miodowym", mało tego jego matka (wspóluzależniona) wręcz zapewnia mu komfort picia. Czyli mogę powiedzieć walka z wiatrakami skoro ktoś mu w tym pomaga i nie widzi lub nie chce zobaczyć problemu syna. Uważam, ze jest to cholernie egoistyczna postawa ponieważ zdrowie tego człowieka jest już w bardzo zlej kondycji. Nie jesteśmy już razem, ale walka z uzależnieniem i chęć znalezienia sposobu na przekonanie osoby/ osób aby jednak zechcieli wyjść z nałogu stała się moja pasja i zaczęłam studiowac w tym kierunku z nadzieja, ze pomogę innym...
Przeraziło mnie to. Myślałem, że o mnie mówi. Identyczne zachowania miałem. Ja na szczęście dałem sobie pomóc zmienić myślenie i przedewszystkim życie. Dopiero na trzeźwo dostrzegłem jak manipulowalem bliskimi. Jedynie nie zgodzę się z komentarzami, że to taka "wyrafinowana" planowana manipulacja. Uzależnieni nie są takimi "bystrzakami i strategami" To działają mocno rozpędzone mechanizmy. Będąc uzależnionym przez tyle jedyne o czym się myśli czy jedyne co się planuje to kiedy i w jaki sposób zmienić stan świadomości. Pomimo, że nie piję już długo to wstydzę się bardzo tego co robiłem. Wciąż się "biczuje"
Jak wyzbyć się potrzeby bycia w związku? Jak hamować swoją chęć pomagania? Jak skupić się na sobie? Jak przestać obdarowywać na siłę miłością i dobrocią? Niestety jestem ofiarą własnej empatii, bezinteresownej miłości, którą pragnę obdarowywač mojego ukochanego, który miał swoich wielu kolejnych i kolejnych następców? Nie ma dla mnie przeszkód, bo nie rezygnuję z moich zainteresowań, a jest ich od groma. Potrafię żyć życiem "tego jedynego" i swoim, naprzemiennie. To męczy, ale i tak nie mogę sobie znaleźć miejsca, jak wewnętrznie planuję i wyobrażam sobie odejście z relacji. Średnio co rok mówię też, że chciałabym cofnąć czas. A czas tu nie gra roli, bo nie czerpię z doświadczenia. Jestem skazana na siebie, ale siebie nie umiem tak kochać. Dla siebie nie mam empatii i nie dbam aż tak mocno o pozostawanie na pierwszym miejscu. W sumie, to nawet nie oczekuję odpowiedzi, bo to dość proste. Psychiatria pewnie ma jeszcze wiele do odkrywania schorzeń i być może przujdzie i czas na zdiagnozowanie mojego przypadku.
E...no ! Empatia to nie jest choroba ...owszem jest dla nas czasem potworna ,bolesna ,potrafimy się w niej zatracić na rzecz innych ,ale gdyby nie było takich ludzi na świecie to jak by ten świat wyglądał? Jesteśmy ważni ,w tych czasach jak promyki światła . Zajrzyj w siebie ,złap kontakt ,zatroszcz się o siebie ,pożałuj właśnie siebie ,przytul ,wystaw granice . Osoba uzależniona potrzebuje wstrząsu żeby też obudziła w sobie miłość , albo spędziła ją ze swoim ukochanym nałogiem do końca życia. Przecież oni już są zakochani w tym co ze sobą robią. Związek z uzależnionym jest jak związek z żonatym człowiekiem ....zawsze jesteś 3 ,ta mniej ważna ,ta odrzucona ,ta zapomniana ,ta uprzedmiotowiona ! Obudź się dla siebie ,ukochaj ,wybierz siebie ,a świat zostaw takim jakim jest ....uwierz ,że jego świat bez ciebie nadal będzie się kręcił. Życzę ci bardzo szybkiego powrotu do swojego wnętrza ,do dziecka jakim w sobie jesteś ,ono tam płacze bez ciebie i czeka gdy ty uciekłaś na zewnątrz . Pozdrawiam 💜❤️
Mój Boże, skąd ja to znam. Każdy manipulato-,psychopata działa dokładnie tak samo. Byłam z tym człowiekiem tylko 4-mc, już od 6lat z nim nie jestem ale jak pani opawiada to co przeszła, to wszystko wróciło. Psychopata manipulator" zczepia" nas że sobą bardzo mocno. Bądź silna kochana, wszystko będzie dobrze.
Pytanie niezlosliwe-Czy to ze ona nie przestaje mowic i nadaje jak karabin maszynowy emocjonalnie jest sygnalem na cos?Ze cos jest nieprzerpbione jeszcze etc.3 miesiace to troche malo na omawianie wnioskow chyba.Fajnie ze zdala sobie sprawe z sytuacji
Mam pytanie jak wspierać osoby współuzależnione, które są w naszym środowisku. Prawdę mówiąc gdy zauważyłam ile potrafi to kosztować mocno ograniczyłam kontakt.
Super, rewelacyjnie opowiedziana moja historia 🤗😁, różnica tylko taka, że mój mąż jest alkoholikiem. Wyrzuciłam go kilka lat temu i mam spokój. Przeszłam terapię dla współuzależnionych i nauczyłam się stawiać granice.... ale weszłam w mobbing, w pracy😁. I z tą sytuacją też sobie radzę😁. Nie daję się 😁
Co to jest ze wiekszosc uzaleznien od alkocholu, papierosow no i ostatnie lata od narkotykow zaczyna sie w nastoletnim wieku lub u mlodych doroslych? Sa to przwaznie (zadziej kobiety) mlodzi chlopcy, mlodzi mezczyzni?
Przeszłam przez bardzo podobną historie… tak samo jak Agnieszka wykonuje zawód zaufania publicznego w sektorze finansowym. W czasie pandemii duża cześć mojej pracy była zdalna, wiec przeniosłam się z miasta do rodzinnej miejscowości. Tam tez poznałam dziewczynę, kilka lat starszą, tez zajmującą się meblami w rodzinnej firmie… Ja od narkotyków również całe życie trzymałam się bardzo z daleka i w ogóle mnie do nich nie ciągnie, wiec tak samo jak Agnieszka nie widziałam objawów uzależnienia. Żeby tego było mało, wiele razy rozmawiałam z nią o narkotykach i za każdym razem słyszałam ze ona nie korzysta chociaż kiedyś tam dość sporo paliła marihuany. Nieziemsko mną manipulowała. Zostawiłam ją niezwłocznie po tym jak się wydało. Dowiedziałam się wszystkiego od lekarki kiedy koja była partnerka wylądowała na oddziale psychiatrycznym właśnie przez narkotyki
Jestem na początku terapii dla współuzależnionych, chociaż podobno relacja matka-syn to jednak nie współuzależnienie. Brak mi słów , żeby wyrazić wdzięczność za przekazane przez Panią doświadczenia. Otworzyły mi oczy na to wszystko co ja robię. Jednak jestem matką i wyrzucenie syna na tzw ulicę jest na ten moment niewykonalne.
Czuje się jakbym dostała w łep . Jestem dwa lata w związku z osobą uzależnioną . Jestem bardzo empatyczna i naiwna . Dotarło do mnie , że tolerancja na uzależnienie jest wyniszczająca . A także dotarło do mnie dlaczego ja się tak go trzymam mimo , że mnie krzywdzi i nie umiem odejść . Czas zadbać o siebie i skończyć z myśleniem o nim
Moim zdaniem psychiatrzy powinni przechodzić tej psychoterapię przed pracą w zawodzie tak jak terapeuci, bo to trochę słabo być takim naiwnym terapeutą, jak sama o sobie mówi :)
a, co wtedy jak rodzice narzeczonego piją i to obydwoje, a ty nie chcesz sie z nimi spotykac ?? to juz obrażają sie , a piją codziennie, co wtedy ? kontakt i tak raz na pół roku narzeczony nie ma problemu z alkoholem :( przykład z życia koleżanki :(
Dziekuję Ci za ten wywiad. Tak jak kiedyś powiedziała Ewa Woydyłło do Katarzyny Nosowskiej ,,Twoja historia nie jest wyjątkowa, masz wiele sióstr'' . Coraz częściej spotykam te siostry na swojej drodze i też zauważam ten zestaw cech o których wspomniałaś: empatia, naiwność, wiara w człowieka, idealizacja, ale również chęć bycia w związku ,,byle był''. Jestem właśnie w tej decyzji o odejściu i ponieważ nie mam możliwości wyprowadzenia się przez najbliższy miesiąc, bardzo uważam, żebym znowu nie została zmanipulowana. Wierzę, że to juz ostatni etap. U mnie trwało to 6 lat. Dziękuję, że podzielilas się swoją historią i pokazałaś, że osoby współuzaleznione to często wysokofunkcjonujące, wykształcone, świetnie radzące sobie w życiu zawodowym osoby, które te wieczne sinusoidy zwiazku potrafią przetrwac, przecierpieć, byle tej drugie osobie ,,pomóc'' i tylko niektóre znajdą w sobie siłe, żeby odejść. Psychoterapia pomaga :)
Przesyłam pozytywną energię i siłę gdyż będzie potrzebna ale po wszystkim zaświeci słońce ☀️ wolność to niesamowite uczucie które sprawia, że chce się żyć👍
Wiem z doświadczenia.
Psychoterapia zabija. Zabija nadzieję na sens. Zabija prawdę.
Powodzenia😀👍
Tak, Dziekuje za zrozumienie
Tak, wlasnie mamy wiele siostr
Bardzo fajna dziewczyna, mądra, atrakcyjna. Dobrze,że wyszła z tego toksycznego związku. Powodzenia w życiu życzę.
Okropne doświadczenie. Słuchając tego odcinka czułam ogromny ciężar wspomnień. Dla wszystkich osób współuzależnionych życzę dużo siły, miłości i zaufania do siebie ❤
Wpadłam we współuzależnienie, ale po 5 latach zerwałam z partnerem, który jest uzależniony od alkoholu. Zrobiłam to, bo już nie mogłam psychicznie tego znieść, czułam że wpadam w jakąś dziurę bez dna... Najgorsze jest to, że przez większość czasu dałam się potwornie manipulować, bo tak jak u Pani Agnieszki, on skutecznie roztaczał aurę "pięknej przyszłości" i "pięknego życia" jakie wspólnie prowadziliśmy. Prawda była inna - ja cały czas się bałam, o siebie najpierw, później o siebie i o nasze dziecko. To było strasznie smutne i przykre życie, brak stabilności, poczucia bezpieczeństwa, huśtawki nastrojów, niepewność jutra, brak uwagi drugiej osoby, "karanie" mnie jak zrobiłam coś nie po jego myśli - od tego idzie zwariować. Choć oczywiście były też dobre momenty... A teraz z perspektywy czasu czuję się potwornie wykorzystana i chyba oprócz cudownego syna nie zostało mi nic pozytywnego po tym związku. Teraz na terapii powoli zaczynają do mnie docierać kolejne "prawdy" które wcześniej przed sobą samą bardzo sprytnie tłumaczyłam. Życzę wszystkim współuzależnionym, żeby otworzyły im się oczy. Pozdrawiam Pana Marka i Panią Agnieszkę 🙂
23 lata wspóluzależnienia - przemoc ekonomiczna, psychiczna, finansowa, seksualna, narcyz, którego cała rodzina jest w totalnym wyparciu.
Od 2018 jestem wolna! Od 2011 roku jestem w indywidualnej terapii - myślę, że sama bez wsparcia terapeuty bym tego nie dokonała.
Dziękuję za Twoje świadectwo
Życzę Ci dużo samoświadomości i miłości.
Dziękuję za kolejny fantastyczny odcinek
Jesteś mega dzielna.
@@Kerrea dziękuję
Dużo przeszłaś, ale wygrałaś siebie, gratuluję. Trzymaj się :)
przemoc ekonomiczna 🤣 a co nie dawał na paznokcie co tydzień? Może to ty mu zniszczyłaś życie i to on się teraz musi leczyć.
@@adampolak895 pewnie masz rację, co ja tam mogę wiedzieć o moim życiu, prawda? Dobrej nocy
Normalnie taka historia, jaką ja miałam. Też byłam z takim gościem, ale nie narkotyki tylko alkohol. Na odległość dużo było, izolował mnie, żeby nie było takiej bliskości, abym się nie zorientowała, wychwalał mnie jak życie ze mną jest jego największym szczęściem, jak byliśmy na imprezie to on był najbardziej nawalony. Brak odpowiedzialności z jego strony, ciągłe spóźnienia, ciągłe obiecywanki i brak konsekwencji, niespełnione obietnice, to było życie w ciągłej frustracji i moje krycie jego zachowań. Masakra. Wychodziłam z tego 3 lata. Bardzo cierpiałam, ale w końcu czuję się nareszcie sobą.
Agnieszko dobrze, że mówisz o swoim doświadczeniu, bo łamiesz stereotyp osoby współuzależnionej, która w wyobrażeniach wielu osób jest niemal zdjęta z obrazów Chełmońskiego. Co do ról w jakie wchodzą kobiety, również te wykształcone i ze stopniami naukowymi, to jest to niekończąca się historia. Historia wchodzenia, również po bolesnym rozwodzie w kolejny związek, w którym gotują, piorą i sprzątają w ramach drugiego etatu (bez dzieci!), o on miłościwie pan-uje i używa. Tak się dzieje, kiedy ktoś staje się osią naszego życia, wyrocznią delficką nawet w kwestii spinaczy do bielizny, półbogiem, "słońcem naszego życia", wszystkim czemu oddajemy władzę nad sobą....byle tylko zasypać przepastną dziurę, którą mamy w sobie. Trzymaj się!
To nie dotyczy tylko kobiet. Nawet nie zdecydowanej większości. To są problemy ludzi, a nie konkretnej płci.
💕
Dokładnie tak i to głównie kobiety idą w to jak ćmy do światła
Jestem z Tobą całym ❤️. Opowiedziałaś moją historię . Również jestem osobą niezależną finansowo i mieszkaniowo a mimo to tkwiłam z osobą uzależnioną-przemocową 10 lat. Decyzję o rozstaniu podjęłam po pół roku terapii. Panie Boże uchroń mnie już od takich ludzi 🙏.
Byłam w takij sytuacji. Każda sekunda rozmowy to jest dokdłanie to co przeżywałam. Różnica jest tylko taka, że ja zostałam "przucona" i na szczęście! Na moje szczęście!
Niestety , ale pijak i narkoman są gwoździem do trumny.
Szantaż emocjonalny 😖mój BYŁY miał mistrzostwo świata w tej materii. Podobnie jak Agnieszka chciałam zbawić świat i wierzyłam, że na pewno pomogę wyjść (wówczas mężowi) z uzależnienia... Niestety on nie widział problemu. Od 13 lat jestem wolnym, szczęśliwym człowiekiem 🙃
Dziękuję za tę rozmowę. Mam teraz dni, kiedy jest mi to bardzo, bardzo potrzebne.
Rozmowa z Panią Agnieszką pokazuje nam wszystkim że miłość jest ślepa nieważne czy jest się związanym z kimś pod każdym względem czyli... np.wspólny adres ,dzieci, kredyty a nawet wiedza o tym że ktoś nami manipuluje jak w Pani przypadku . Pani Agnieszka jest fachowcem lekarzem wie więcej jak każda z nas o uzależnieniach bo pracuje w tym zawodzie a mimo wszystko uległa złudzeniom że może ocalić własnego Partnera od zguby i walczy o niego .Nie ważny jest wiek ani status społeczny każda z nas chce być kochana ...
Panie Marku i Pani Agnieszko dziękuję za interesującą rozmowę, która pokazuje że w życiu wszystko może się zdarzyć zawsze i wszędzie...
Panie Marku książka przeczytana polecam wszystkim 💯👏👏👏
Jestem całym sercem z Wami I Tymi którzy potrzebują pomocy .Jako emerytowany pedagog I psycholog szkolny we wspaniałym liceum artystycznym całe życie pomagalam wychowankom,uczniom
Słucham i ryczę. Trochę z żalu, trochę ze szczęścia.. :) słucham Cię i widzę siebie jakiś czas temu. To jest nieprawdopodobne jak wiele łączy Nas - współuzależnione osoby, no i jak potężne i powtarzalne są te schematy..
Jestem już w innym miejscu i trochę się "otrzepalam" , ale kolejny raz uświadomiłam sobie jak ważna jest terapia i znalezienie w sobie siły żeby stawić czoła temu co w Nas siedzi.
Dziękuję za to co mówisz i Markowi oczywiście za stworzenie przestrzeni ☺️
Wszystkiego dobrego !!!
Taka rozmowa otwiera oczy i pokazuje jak jesteśmy manipulowani, a także jak potrafimy manipulować. Dzięki.
Dziękuję bardzo za ten materiał. Odnalazłam w tym ogromnie dużo podobieństw do własnej sytuacji. Niektore cechy uzależnionego bardzo mnie zaskoczyły, ponieważ myślałam o nich na zasadzie "co ja zrobiłam nie tak, że on się tak zachowywał", a tu dowiedziałam się, że są to cechy typowe. Bardzo mi pomogła ta treść. Dziękuję ❤️
prawda.. prawda.. prawda.. trzeba mówić o tym głośno - "łamanie stereotypów".. słucham programów pana Marka, dobra grupa wsparcia też może czynić cuda.. to nieprawdopodobne, jak tacy ludzie mogą namieszać w życiu i umyśle zwykłych ludzi.. trzymaj się, Aga, w swoim postanowieniu
Niezwykle potrzebna rozmowa bardzo obrazowo przedstawiona przez Pania Agnieszke,Z moich obserwacji wynika,ze wspoluzaleznienie jest gorsze od uzaleznienia.Panie Marku bardzo prosze o wiecej takich rozmow.
Dziewczyny słuchajcie, im bardziej boli tym słuchajcie uważniej. Agnieszko, dzięki. Wiem o czym mówisz... Na szczęście wiem też, że terapia działa. Pozdrawiam wszystkich związanych z Sekielskim o nałogach :)
Gratulacje za odwage i walkę o siebie. Dziekuje za to ze opowiedziałas swoją historie. Utożsamiam się z nią. Ja zdałam sobie sprawę ze z toksycznej relacji bardzo ciężko jest wyjść i to nie ma znaczenia czy jesteśmy z kimś kilka miesięcy czy kilkadziesiąt lat, czy mamy wspólne dzieci czy nie, czy mamy kredyt, wspolny dom czy interes, więź jest tak silna ze ciężko wyrwać się z sideł związku. Związek wyniszcza ale strach przed odejściem jest nie do zniesienia. Brawo dla Ciebie i dla każdej osoby która zawalczyła dla siebie. Naprawdę warto 😃
Dziękuję Panu, Panie Marku i wszystkim Pana Rozmówcom za te wywiady. Bardzo dziękuję. Rozmowa z Panią Agnieszką jest jedną z najciekawszych
Słucham każdego odcinka z wielką ciekawością i uwagą.
Kolejna bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję za podzielenie się nią. Uwielbiam ten kanał ⭐
30:16 panie Marku świetnie pan zauważył tą uwagą, jak pozorna jest różnica między leczeniem uzależnienia i innych chorób, i widoczna tylko w oczach osoby współuzależnionej. Pani Agnieszka nawet nie zauważyła - imho - sensu tej uwagi. Przecież to jest dokładnie tak, że mówimy tej osobie co ma robić i ona to robi albo nie. To czego nie należy robić, to brać odpowiedzialność zamiast tej osoby - i to jest trudne.
Bardzo dobry wywiad! Dzięki!
JB
Dziękuję Agnieszko za cudowne podsumowanie współuzależnienia. Manipulacje o jakich wspomniałaś wykorzystują nie tylko uzależnieni.
Super rozmowa.. Pani Agnieszko WIELKI SZACUN!!!
Jeśli chodzi o ostatnie słowa o związkach i oczekiwaniach - myślę, że bardzo pomocne jest przebywanie w samotności i zaglądanie wgłąb siebie. Można się bardzo dużo dowiedzieć.
Przerabiałam coś takiego przez 4 lata… miałam tak wyprany mózg, że żadne argumenty osób z zewnątrz do mnie nie docierały… Wyrwałam się ,ale do tej pory liże rany i nie mam takiej ufności jak kiedyś…..Jesteś wolna! Brawo TY!!!!
Wracaj do życia. To co przeszłaś to twoje cenne doświadczenie. Tylko doświadczenie a nie twoje życie. 💪💪💪💪💪🤗🤗🤗
@@renatakamola6397 Dziękuję 😁
🤗🤗🤗
Superrozmowa :)... Mechanizmy współuzależnienia są, jak widać, bardzo mocne i podstepne. Znam kobietę, która nie potrafi zdecydować się na rozstanie z uzależniona osobą, mimo tego że jej partner olewa ja na każdym kroku, a nawet jego rodzina tłumaczy jej, że ta relacja nie ma przyszłości. Wbrew logice kontynuuje znajomość, choć mocno cierpi. Myślę, że oprócz usilnego pragnienia bycia z kimkolwiek (co trafnie zostało skomentowane w wywiadzie) niektóre osoby mają tendencje do szybkiego zakochiwania się i są z natury monogamiczne. Oczywiście pewnie znalazłoby się wiele innych powodów...
Marek widać, że o siebie dbasz, dobrze wyglądasz, super programy, fajni ludzie, dziękuję Marek. Agnieszka - wychowanie, wpojone wartości silnie to siedzi w człowieku ale nie dajmy się :)
Super program.
Gość szczery,uśmiechnięty zew i wew.
Podobał mi się bardzo przykład osoby współuzależnionej bez wdpólnego mieszkania, kredytu,
dzieci...mloda,piękna,atrakcyjna,wykształcona,sympatyczna...
Jednak singlowanie wcale nie jest takie złe.
warto pytać siebie a co? w zamian? dostaję
@@annamarczak5864 czy dostaję diamenty czy koprolity
Dobrze że w końcu ktoś mówi i rozmawia o osobach,które długo męczą się z osobami uzależnionymi. Nie wynośmy na piedestał tych którzy przestali pić spójrzmy na tych,którzy są partnerami takich osób. Oni też mają ciężko .
Madra i twardo stapajaca po ziemi kobieta. Bardzo sie ciesze, ze ludzie chca walczyc o siebie.
Jedyne miejsce w internecie gdzie sa poruszane tak wazne problemy naszego zycia. Takie programy powinny
( ulubione slowo Marka ;) ) byc puszczane w TELEWIZJI PUBLICZNEJ w najlepszym czasie antenowym oraz w szkolach jako obowiazkowy przedmiot.
Dziękuję Pani Agnieszce za podzielenie się tym doświadczeniem i tym ,że mówi o współuzależnieniu.
To co robicie jest mega!
Gratuluje, że udało Ci się uwolnić(od niego ,od siebie). Bądź czujna.
Dziękuję za świetną rozmowę! W mojej rodzinie nie ma przypadków nałogów, ale właśnie dzięki serii filmów Marka zrozumiałam, że byłam osobą współuzależnioną w związku. Pod słowami Agnieszki podpisałabym się nawet sto razy, ponieważ jako osoba niezależna i sfeminizowana wkręciłam się w podobną kabałę z chłopakiem, który był uzależniony od seksu, gier, jedzenia, papierosów oraz znajdował się na dobrej drodze do uzależnienia od alkoholu. Mój jedyny sukces w tym układzie polegał na tym, że pod koniec związku przestał ode mnie pożyczać pieniądze. Bo manipulacja, przemoc psychiczna, marginelizowanie moich potrzeb i wzmaganie chęci naprawienia jego niekontrolowanego życia były na porządku dziennym, niestety...
Mam bardzo podobna historie w moim życiu . Próbuje z niej wyjść i wiem jakie to trudne tym bardziej że manipulacja jest na bardzo wysokim poziomie.
Kochana ty uciekaj od tego człowieka jak najszybciej i jak najdalej i nigdy się nie oglądaj za siebie. Tacy ludzie to chore jednostki pozbawione uczuć, choć super dobrze je odtwarzają. Uciekaj od takiego człowieka!!!!!
Gratuluję odwagi, siły i tego, że chciałaś się podzielić swoją historią
Wiele kobiet utożsamia sie z Agnieszką jestem jedną z nich i słuchając jej czułam jakby opowiadała o mnie. Ja odbyłam swoją terapię po wyjściu z relacji z alkoholikiem po 4 latach zwiazku. Nestety myślenie w Polsce w tej materii jest zaściankowe choć powoli sie zmienia ale bardzo opornie przez to w jakich ramach społecznych zostaliśmy wychowani. Dla wielu uzaleznionych i współuzależnionych terapia to wstyd a to najlepszy krok do uzdrowienia po wyjściu z relacji z osobą uzależnioną lub samego uzależnienia. Mam nadzieję że świadomość w tej kwestii bedzie rosła życzę tego wszystkim którzy sie z tym borykają a sama gorąco namawiam do terapii. Ona mnie uratowała pomogła zacząć żyć na nowo i zacząć żyć szczęśliwie 💗
Ale mądra super dziewczyna, dziękujemy za ta rozmowę 😊 pozdrawiam
Dzięki za ten odcinek.Jest Pani wspaniała.Gratuluję odwagi.Bardzo dużo Pani cech odnajduję w sobie ale cały czas mi brak odwagi żeby się oderwać od tego "grzyba". Pozdrawiam:)
Wspaniała dziewczyna .Rewelacyjna rozmowa
Dzielna dziewczyna! Trzymam kciuki ♥️♥️♥️
Dziękuję za tę rozmowę.
Kolejna ważna rozmowa. Dziękuję :)
Witam ja mam ten problem współuzależnienia ,też nie jestem zależna od niego a mam problem ten sam co Pani .Widzę u siebie lęk przed następną porażka .
Uuu... Zanurzyla bym sie glebiej w siebie i poszperała w dziecinstwie. Widzę duze deficyty emocjonalne i one nie wizely sie z nikad 🥺 gratuluje przebudzenia🎉 gratuluje rozstania i trzymam za Ciebie kciuki
Zycie samo "sprezentowalo" mlodej lekarce niezly "training on the job". Z takim juz praktycznym doswiadczeniem bedzie Pani na pewno lepsza lekarka;)
Powodzenia!
Raczej nie odrobiła lekcji na studiach 😀
Już jest świetną lekarką ,która włożyła całe swoje serce w praktykę. Teraz już nie da się ogłupić.
Empata z taką praktyką to złoto dla potrzebujących pomocy fajnych ludzi. Mam nadzieję ,że będzie się zajmować pomocą współuzależnionym ,a uzależnionych pozostawi aż sobie dojrzeją do terapii.
Odrobiła lekcje totalnie. Więcej nie trzeba a na studiach nie uczą życia, jakby ktoś nie wiedział.
Miałam wrażenie, że prawie cała ta historia jest moją historią.. Tylko ja byłam dużo dłużej naiwna i dopiero zajście w ciążę zaczęło mi otwierać powoli oczy. Gdybym ten wywiad obejrzała, wiele lat temu, to te oczy otworzyłyby się dużo szybciej. Zbyt długo byłam naiwna, zakochana i ślepa. Ale mam dziecko, dzięki któremu odżyłam, więc nie mogę całkiem żałować poprzedniego życia. Trudne to.
Bardzo dziękuję za ten wywiad, bo może wiele innych dziewczyn szybciej otworzy oczy!
Pozdrawiam serdecznie!
dotrwałam tylko do połowy ,nie mogłam słuchac jak mądra,piękna kobieta tkwiła w takiej relacji z własnej woli....wnioskuję ,że już jest dla siebie najważniejsza i dba o siebie i trzyma się z daleka od narkomana.
Dziękuje serdeczne Agnieszko i Marku za ten odcinek !!!
Wow! Tutaj mamy doczynienia z typowym psychopata. O, nie to nie jest uzaleznienie na podlozu materialnym, chociaz to tez wystepuje w przypadkach z psychopatami (dometic violence - przemoc domowa), tutaj to jest typowy przyklad manipulacji psychopaty. Celowe spoznianie sie, pozyczanie pieniedzy. Wszystko razem, potem znika. Niestety znalazl doskonala ofiare. Swietny program. Psychopaci nie potrafia czuc, miec uczuc, odczuwac, ale swietnie potrafia udawac, ze czuja.
niebranie pod uwagę uczuć innych ludzi, czyli brak empatii,
lekceważenie autorytetów i norm oraz zasad społecznych, w tym norm prawnych,
zwiększona skłonność do kłamania i celowego wprowadzania innych w błąd,
wysoko rozwinięta umiejętność manipulowania ludźmi dla osiągnięcia własnej korzyści,
wysoki próg odczuwania lęku i strachu - psychopaci sprawiają wrażenie nieustraszonych, ale nie dlatego, że panują nad lękiem, lecz z tego powodu, że nie wiedzą, co to strach, nie odczuwają go,
brak poczucia odpowiedzialności za własne (niemoralne) postępowanie,
tendencja do obwiniana innych ludzi za wszelkie niepowodzenia (sami nigdy nie poczuwają się do winy),
silne przekonanie o własnej wyjątkowości, poparte lub nie realnymi osiągnięciami,
niski próg dla odczuwania frustracji; psychopata szybko wpada w gniew i zachowuje się agresywnie, jeśli uważa, że ktoś lub coś stoi na drodze do osiągnięcia celu, jaki sobie wyznaczył,
ogromna łatwość i umiejętność usprawiedliwiania własnych zachowań, szczególnie tych moralnie podejrzanych; psychopata jest mistrzem podawania racjonalnych wyjaśnień, dlaczego zachował się wyjątkowo wrednie (oczywiście wrednie zdaniem innych, gdyż on nigdy tak nie postrzega swojego zachowania).
Powodzenia w życiu. Mądra rozmowa.
Wielki szacunek za to ze bardzo szybko się odcięłas, niestety lecz nie wiele kobiet ma taka odwagę żeby odejść
Dziękuję pani za wielką odwagę i szczerość. Doceniam, wielki szacunek.
Zwróciłam uwagę na to jak powiedziałaś,ze go wybielałaś.
Mam siostrę która wciąż partera wybiela.Wszyscy wiemy,ze to kłamstwa.Przedstawia go jako pracowitego,przyzwoitego...kto ma oczy widzi jaka jest prawda.
Ale cóż.Nie da się na siłę pomoc ani uzależnionemu,ani współuzależnionemu😕
Świetna rozmowa!
Pozdrawiam serdecznie
Potwierdzam! Najlepsze co możemy zrobić to porzucić taką osobę. Nie ma innej drogi jeżeli osoba uzależniona nie ROBI NIC aby wyzdrowieć, bo mówić zapewne będzie dużo. Ale ROBIĆ.
Pozdrawiam
Ta opowieść Agi jest bardzo podobna do mojej. Ja wróciłam do mojego partnera po 25 latach z pełna świadomością, ze ma problem z alkoholem. Miałam nadzieje, ze mu pomogę z tego wyjść. Niestety okazało się, ze wrócił do picia po wspaniałym "miesiącu miodowym", mało tego jego matka (wspóluzależniona) wręcz zapewnia mu komfort picia. Czyli mogę powiedzieć walka z wiatrakami skoro ktoś mu w tym pomaga i nie widzi lub nie chce zobaczyć problemu syna. Uważam, ze jest to cholernie egoistyczna postawa ponieważ zdrowie tego człowieka jest już w bardzo zlej kondycji.
Nie jesteśmy już razem, ale walka z uzależnieniem i chęć znalezienia sposobu na przekonanie osoby/ osób aby jednak zechcieli wyjść z nałogu stała się moja pasja i zaczęłam studiowac w tym kierunku z nadzieja, ze pomogę innym...
Przeraziło mnie to. Myślałem, że o mnie mówi. Identyczne zachowania miałem. Ja na szczęście dałem sobie pomóc zmienić myślenie i przedewszystkim życie. Dopiero na trzeźwo dostrzegłem jak manipulowalem bliskimi. Jedynie nie zgodzę się z komentarzami, że to taka "wyrafinowana" planowana manipulacja. Uzależnieni nie są takimi "bystrzakami i strategami" To działają mocno rozpędzone mechanizmy. Będąc uzależnionym przez tyle jedyne o czym się myśli czy jedyne co się planuje to kiedy i w jaki sposób zmienić stan świadomości. Pomimo, że nie piję już długo to wstydzę się bardzo tego co robiłem. Wciąż się "biczuje"
Boże, widzisz i nie grzmisz, wychowasz dziecko, starasz się, spełniasz marzenia, dbasz a potem przyjdzie taki dziad i ci je wykorzysta :/
40to minutowy monolog. Ale w sumie zostałem do końca bo fajna babka i miło się słuchało
To takie coś mi śmierdzi zaburzeniem narcystycznym w pierwszej kolejności 🤔
Kobieto Ty opowiadasz o moich ostatnich 5 latach
Jak wyzbyć się potrzeby bycia w związku? Jak hamować swoją chęć pomagania? Jak skupić się na sobie? Jak przestać obdarowywać na siłę miłością i dobrocią?
Niestety jestem ofiarą własnej empatii, bezinteresownej miłości, którą pragnę obdarowywač mojego ukochanego, który miał swoich wielu kolejnych i kolejnych następców? Nie ma dla mnie przeszkód, bo nie rezygnuję z moich zainteresowań, a jest ich od groma. Potrafię żyć życiem "tego jedynego" i swoim, naprzemiennie. To męczy, ale i tak nie mogę sobie znaleźć miejsca, jak wewnętrznie planuję i wyobrażam sobie odejście z relacji. Średnio co rok mówię też, że chciałabym cofnąć czas. A czas tu nie gra roli, bo nie czerpię z doświadczenia. Jestem skazana na siebie, ale siebie nie umiem tak kochać. Dla siebie nie mam empatii i nie dbam aż tak mocno o pozostawanie na pierwszym miejscu. W sumie, to nawet nie oczekuję odpowiedzi, bo to dość proste. Psychiatria pewnie ma jeszcze wiele do odkrywania schorzeń i być może przujdzie i czas na zdiagnozowanie mojego przypadku.
E...no ! Empatia to nie jest choroba ...owszem jest dla nas czasem potworna ,bolesna ,potrafimy się w niej zatracić na rzecz innych ,ale gdyby nie było takich ludzi na świecie to jak by ten świat wyglądał?
Jesteśmy ważni ,w tych czasach jak promyki światła . Zajrzyj w siebie ,złap kontakt ,zatroszcz się o siebie ,pożałuj właśnie siebie ,przytul ,wystaw granice . Osoba uzależniona potrzebuje wstrząsu żeby też obudziła w sobie miłość , albo spędziła ją ze swoim ukochanym nałogiem do końca życia.
Przecież oni już są zakochani w tym co ze sobą robią. Związek z uzależnionym jest jak związek z żonatym człowiekiem ....zawsze jesteś 3 ,ta mniej ważna ,ta odrzucona ,ta zapomniana ,ta uprzedmiotowiona ! Obudź się dla siebie ,ukochaj ,wybierz siebie ,a świat zostaw takim jakim jest ....uwierz ,że jego świat bez ciebie nadal będzie się kręcił. Życzę ci bardzo szybkiego powrotu do swojego wnętrza ,do dziecka jakim w sobie jesteś ,ono tam płacze bez ciebie i czeka gdy ty uciekłaś na zewnątrz . Pozdrawiam 💜❤️
Dziękuję za tę szczerą rozmowę 💔
Mój Boże, skąd ja to znam. Każdy manipulato-,psychopata działa dokładnie tak samo. Byłam z tym człowiekiem tylko 4-mc, już od 6lat z nim nie jestem ale jak pani opawiada to co przeszła, to wszystko wróciło. Psychopata manipulator" zczepia" nas że sobą bardzo mocno. Bądź silna kochana, wszystko będzie dobrze.
Pytanie niezlosliwe-Czy to ze ona nie przestaje mowic i nadaje jak karabin maszynowy emocjonalnie jest sygnalem na cos?Ze cos jest nieprzerpbione jeszcze etc.3 miesiace to troche malo na omawianie wnioskow chyba.Fajnie ze zdala sobie sprawe z sytuacji
Mam pytanie jak wspierać osoby współuzależnione, które są w naszym środowisku. Prawdę mówiąc gdy zauważyłam ile potrafi to kosztować mocno ograniczyłam kontakt.
Super, rewelacyjnie opowiedziana moja historia 🤗😁, różnica tylko taka, że mój mąż jest alkoholikiem. Wyrzuciłam go kilka lat temu i mam spokój. Przeszłam terapię dla współuzależnionych i nauczyłam się stawiać granice.... ale weszłam w mobbing, w pracy😁. I z tą sytuacją też sobie radzę😁. Nie daję się 😁
Świetna dziewczyna 🤗
Jak uwolnic sie od ualeznionego dziecka, czy wogole mozna czy tez powinno sie uwolnic od nastoletnich czy tez mlodych doroslych corek i synow?
Widac miłosc tez uzależnia i musi minąc troche czasu(łuski musza spasc)zeby zrozumiec prawde.
Świetny wywiad
Co to jest ze wiekszosc uzaleznien od alkocholu, papierosow no i ostatnie lata od narkotykow zaczyna sie w nastoletnim wieku lub u mlodych doroslych? Sa to przwaznie (zadziej kobiety) mlodzi chlopcy, mlodzi mezczyzni?
Pani Agnieszko - szacunek itak trzymać,
Panie Marku- dziękuję
Troszke audio szwankuje, cos strzela co chwile, ale oczywiscie ciekawa i wartosciowa rozmowa.
Przeszłam przez bardzo podobną historie… tak samo jak Agnieszka wykonuje zawód zaufania publicznego w sektorze finansowym. W czasie pandemii duża cześć mojej pracy była zdalna, wiec przeniosłam się z miasta do rodzinnej miejscowości. Tam tez poznałam dziewczynę, kilka lat starszą, tez zajmującą się meblami w rodzinnej firmie… Ja od narkotyków również całe życie trzymałam się bardzo z daleka i w ogóle mnie do nich nie ciągnie, wiec tak samo jak Agnieszka nie widziałam objawów uzależnienia. Żeby tego było mało, wiele razy rozmawiałam z nią o narkotykach i za każdym razem słyszałam ze ona nie korzysta chociaż kiedyś tam dość sporo paliła marihuany. Nieziemsko mną manipulowała. Zostawiłam ją niezwłocznie po tym jak się wydało. Dowiedziałam się wszystkiego od lekarki kiedy koja była partnerka wylądowała na oddziale psychiatrycznym właśnie przez narkotyki
Jako DDA dziękuję za Pana pracę. Pozdrawiam!
Jestem na początku terapii dla współuzależnionych, chociaż podobno relacja matka-syn to jednak nie współuzależnienie. Brak mi słów , żeby wyrazić wdzięczność za przekazane przez Panią doświadczenia. Otworzyły mi oczy na to wszystko co ja robię. Jednak jestem matką i wyrzucenie syna na tzw ulicę jest na ten moment niewykonalne.
Świetny wywiad!
Wspaniała rozmowa.
Czuje się jakbym dostała w łep . Jestem dwa lata w związku z osobą uzależnioną . Jestem bardzo empatyczna i naiwna . Dotarło do mnie , że tolerancja na uzależnienie jest wyniszczająca . A także dotarło do mnie dlaczego ja się tak go trzymam mimo , że mnie krzywdzi i nie umiem odejść . Czas zadbać o siebie i skończyć z myśleniem o nim
Wow tyle rzeczy brzmi bardzo znajomo dla mnie. :(
Moim zdaniem psychiatrzy powinni przechodzić tej psychoterapię przed pracą w zawodzie tak jak terapeuci, bo to trochę słabo być takim naiwnym terapeutą, jak sama o sobie mówi :)
👍🏻 👋
Sekielski. Dlaczego nie ma Podziękuj?
Jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło .
Panie Marku dziękuję za zaproszenie Agnieszki. 👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Historia dla Aśki Okuniewskiej 🤣
Nijak, jeśli sam nie chce, to odejść.
a, co wtedy jak rodzice narzeczonego piją i to obydwoje, a ty nie chcesz sie z nimi spotykac ?? to juz obrażają sie , a piją codziennie, co wtedy ? kontakt i tak raz na pół roku narzeczony nie ma problemu z alkoholem :( przykład z życia koleżanki :(
Straszne. Wpadła w macki człowieka - przyssawki :/ jaką trzeba mieć siłę, żeby rzucić kogoś takiego :/
Dużą. Bardzo dużą siłę.
👊👍
Agnieszka jest bardzo młoda i ma bardzo mały staż w zawodzie .
2:29 ... 🤔
Ale że co?
😔
Stracić taką kobietę to zbrodnia, pozdrawiam.