Czy Daniel Ricciardo zasługuje na miejsce w F1?
HTML-код
- Опубликовано: 20 сен 2024
- Daniel Ricciardo, Australijczyk reprezentujący obecnie barwy zespołu Visa cashap RB zdecydowanie rozkochał sobie serca fanów na całym świecie swoim sposobem bycia. Kierowca z sukcesami, który w ostatnich latach jest niestety cieniem samego siebie co zapoczątkowało publiczną debatę na temat jego obecności w formule 1. Jak przebiegał zjazd jego kariery i czy powinien on znaleźć się w stawce na przyszły sezon o tym w dzisiejszym filmie.
Odpowiedź brzmi: NIE!
Uzasadnienie:
1. Został zmielony przez Norrisa, a teraz na tle Tsunody nie wypada zbyt dobrze.
2. Red Bull posiada talent w postaci Liama Lawsona.
3. To, że Ricciardo 10 lat temu pokonał Vettela nic nie zmienia, bo to było kiedyś, a w Formule 1 nie ma miejsca na sentymenty.
Według mnie daniel się już skończył. Lubie go bo w latach świetności był Zajebisty ale teraz nie zasługuje na miejsce w F1
Generalnie wychodzi na to, że młodsze pokolenie lepiej czyta obecne bolidy F1 gdyż serie juniorskie są bardziej zaawansowane. Jeśli Daniela ma nie być bo zapycha miejsce to co z Hulkenberkiegiem, Bottasem, Magnusenem, Perezem czy wreszcie Alonso czy Hamiltonem. Dla mnie Daniel jest jedynym kierowcą który objechał Vettela w jednym zespole i był konkurencyjny w walce z Verstappenem. Miał pecha po 2018 i tyle
Alonso i Hamilton moim zdaniem niekoniecznie, co do reszty się zgodzę. Ale pechem nie nazywał bym jego formy po odejściu z Renault.
W RB na lidera wyrastał Verstappen, a on dwójką być nie chciał, więc szukał sobie miejsca gdzie indziej.
Renault nie dało mu maszyny na miarę jego ambicji, a w McLarenie oprócz wygranej na Monzy nie pokazał nic.
Dla mnie każdy kierowca powinien mieć maksymalnie 10 sezonów w F1 - to czas wystraczajacy żeby zostać mistrzem świata. Jeśli 10 razy się nie udało to nara. Wyjątek tylko że jak kierowca zdobędzie mistrzostwo to 15 lat. Dzięki temu byłoby mniej starych dziadów.
Ciekawy pomysł ale zespoły mogą zatrudniać kogo chcą bez względu na ilość sezonów w F1. Kiedyś myślałem o czymś takim żeby ostatni kierowca w klasyfikacji z danego sezonu nie mógł startować w następnym tak samo jak mistrz F2.
10 sezonów powiadasz? Robert, nie wszystko stracone!!!
Tymczasem Niko Hulkenberg XDDDD
myślę że wyleci po sezonie 2024
Skonczmy już te dywagacje, nie nie zasługuje. Kiedyś był super ale za bardzo lubi być gwiazda nie kierowca.