Cześć! Dawno nie zaglądałem, ale jak zobaczyłem E12 to od razu kilknąłem! Moja pierwsza Toyota i w ogóle pierwszy "japoniec" to było E12 2003 3D 1.4VVTi z LPG (miałem ją między 2010 a 2012). Świetne auto! Korozja jej doskwierała w podwoziu, ale poza tym nic a nic. Żadnych porblemów. Obróciliśmy nią Portugalię w podróży poślubnej. A mój Tata kupił sobie identyczną tylko 116KM 2.0D4D. Moja była taka oliwkowa jak Wasza, a Taty była szafirowa z beżowym wnętrzem z najwyższej jakości drewnem z najlepszych na świecie japońskich (brytyjskich) plastikowych drzew. Moja paliła 10/100 (LPG), Tatowa oszukiwała w stosunku do komputera o jakieś 0,5-0,8 na 100 i mój rekord nią to było 4,5/100 (3,9 wg komputera). Nie była zbyt oszczędna, ale za to absolutnie niezawodna. Do dziś dieslem po moim Tacie jeździ siostra jednego z naszych znajomych mechaników, a moja poszła w obce ręce i niedawno ją jeszcze widziałem w Krakowie i ma się dobrze. Pozdrawiam! PS Kupiłbym drugi raz, jakbym potrzebował taniego sprawnego wozidła. Ale nie potrzebuję, bo mam mojego Yarisa 2005 😀
@@tom_p9075 bzdura. Jedyne na co mi gaziarz zwracał uwagę, to żeby nie jeździć poniżej 2tys obrotów, ale ja żadnym autem nie jeżdżę poniżej 2tys obrotów. Moja jak ją kupowałem miała 160tys i miała z tego na LPG 100, ja jej dokręciłem kolejne 30 i żadnych problemów nie było. Kwestia dobrej instalacji i żadnych "lubryfikacji" nie potrzeba.
Jak miło Tojcie staruszke zobaczyć w teście :) Właśnie sie z taką żegnam po 9 latach, 342 tys, Podsufitka lekko odchodzi, ale wnetrze wygląda znacznie lepiej. Tłumik oryginalny, osprzet silnika również. Jedyna wada motoru, co ok. 40 tys pada zielony zawór SCV na pompie wysokiego ciśnienia (Denso ok.500zł), plus że wymiana banalnie prosta. Objawem drastyczny spadek mocy. Auto rzeczywiście pancerne i proste, jak wiesz w którą strone krecic śróbki, bez problemu ogarniesz naprawy samodzielnie. Największy minus to wyciszenie, w tym temacie jest dramat, szczególnie na zimnym silniku, a zimą grzeje sie baaardzo dłuuuugo, lepiej nie stac wtedy w korku. Najlepiej spisuje sie poza miastem 90-100 km/h, silnik równo pracuje i spokojnie realne 4,5L wystarczy. Do takiego turlania zdecydowanie polecam.
2:29 to wada technologiczna całych generacji podsufitek również i w innych autach. Mamy fabię z 2001- podsufitka też się rozwarstwiła. Myślę... podsufitka oddziela część tkaninową od innych warstw na skutek pracy temperaturowo-wilgotnościowej. Wychodzi po jakiś 18 latach takie zjawisko.Trzeba przybić na zszywyki tapicerskie tkaninę do innych warstw.
Moja rocznik 2003, 1.4 vvti, z wierzchu nic nie widac zeby chrupało. Od zawsze garażowany, mało rocznie robi kilkometrow, nie opłaca się sorzedawać skoro nie przysparza problemów wiec trzymam dożywotnio.
Mam taką w sedsnie pierwszy właściciel 1.6 benzyna kupiony w salonie 240 tyś. przejechanie też 2003 rok potwierdzam bez awarujne. Podsufitka taka sama jak w filmie 16:54
Kupilem na szybko, e12 2002rok, 1.6vvti, 12 lat na lpg już jeździ, 325tyś km przebiegu, w 3 miesiace 15 tyś km nią zrobiłem, popija olej, tarcze z tylu wymienilem. Jestem z niej zadowolony, działa, jedzie, na głowę nie pada, tyle od niej oczekuję. Zrobię jeszcze 15tyś km i kupie e12 po lifcie.
Mam Toyotę E12 od 2015 roku no i władowałem w nią już 7000zł. Lider niezawodności tyle właśnie mnie kosztował . Hamulc tylny - postojowy rozleciał się po roku od zakupu koszt 1000zł wraz wymianą amortyzatorów tylnych. Wymiana paska napędowego alternator (sam alternator był też wymieniony)+ wymiana przewodów gumowych instalacji hamulcowej wszystkich kół+ wymiana tłumika + regeneracja skrzyni manualnej oraz profilaktycznie tarcz skrzyni biegów . Profilaktycznie bo mechanik stwierdził że są już na skraju zużycia więc za jednym ciosem skrzynia + sprzęgło wszystkie te elementy po za okrągleniu wyszło 6 tysięcy a samochód był kupiony za 10 tyś czyli po zsumowaniu wyszło 16tyś. Jeszcze walczę z jędną usterką fabryczną której nikt nie był wstanie usunąć o której ASO jest bezradne . Sam muszę poprawić fabrykę bo firma ta ma to gdzieś . A skąd to wiem wystarczy mieć ten samochód i poczytać opinie o nowszych modelach i wniosek sam się nasunie . Zmienili architekture ale nie zmienill koncepcji wynik wyszedł ten sam . Nowsze samochody mają nowe pudła ale stare konstrukcję z dodanymi mało istotnymi duperlami którymi och zachwyca się klient który trzyma się jednej firmy. Po naprawie mojej Toyoty zrezygnowałem ze sprzedaży ale też zrezygnowałen z zakupu młodszej ponieważ w kwesti usterkowalności elementów w starej toyoty nie zmieniło się nic w stosunku do nowszych modeli Lider niezawodności jest mocno przerejlamowany chyba ż intwrpelacja używania tej marki w Polsce jest zbyt przesadzona ponieważ samichody tej marki w samej Japini są używane max 10 lat i trafiają na złom . Ja już przekroczyłem ich normę o drugie tyle no jeśli o to chodzi to faktycznie do 10 lat jest liderem nizawodności powyżej tego występują różne niespodzianki. Ogólnie jak dla mnie samochód wygodny , elektryka nie szaleje nie szwankuje jak we francuskich pojazdach z tej epoki. Napisałem to czego inni się wstydzą napisać Mam ten sanochód mimo swoich wad go lubię. Każdy samichód innej marki ma swoje wady i trzeba się z tyn zmierzyć dlatego po usunięciu tych usterek nie sprzedam go . Stan techniczny samochodu zależy od poprzednich użytkowników o których stylu jazdy i ekspliatacji nic nie wiemy ( komis ci nic nie pokarze i nic ci nie udowodni).
Z tego co piszesz to narzekasz na awarię elementów które zużywać się muszą. Kupiłeś auto którego ktoś pewnie nie serwisował i takie efekty miałem to samo mechanik powiedział że ktoś jeździł i nawet nie zagladal. Plus wymieniłeś skrzynie i sprzęgło 'profilaktycznie' i mówisz o awaryjności a jeżeli nie było objawów to mogłeś pewnie nawet i 100k kilometrów zrobić zanim by się coś zaczęło dziać. Mi też mówili żebym wymienił sprzęgło bo już czas przy takim przebiegu a ja zrobiłem do tej pory 70k kilometrów i nic się nie dzieje.
Ja mam e12 2003. Kupiłem to auto od siostry w styczniu 2018 za 1000 euro a ona je miała od nowości, ja do tej pory wymieniłem tylko łączniki stabilizatora przód , wydechy , tarcze , klocki , uszczelkę pokrywy silnika , świece i 1 cefke zapłonową. Wiadome że gdyby pierwszym właścicielem był rozgarnięty facet, to auto byłoby w jeszcze lepszym stanie . Prawie 300tys przelotu i auto jezdzi .
Widać na zbliżeniu przy kołach że są purchle duże na progu. Wystarczy uderzyć srubokretem i będzie dziura więc z tą blacha to bym się tak nie zachwycał.
Mamy dwa auta - Corollę HB 2002 i Focusa HB 2006 - oba kupione w polskim salonie. Pod względem blachy Corolla bije na głowę Forda. Poza tym w wielu punktach Pańskiego materiału filmowego dotyczącego "typowych usterek" Corolli używając przykładu mojego auta mógłbym polemizować. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo miło ogląda się Pana filmiki. Proszę się nie obrazić za zwrócenie uwagi na, niestety dość powszechny błąd językowy. Coś jest ZGNIŁE, PRZEGNIŁE, ZGNIŁO, PRZEGNIŁO, itd. Pozdrowienia od starego subskrybenta :)
Dziękuję za komentarz i opinię, spokojnie nie należę do ludzi co się obrażają, wręcz przeciwnie lubię cenne sugestie i uwagi. Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że subskrybyje Pan kanał.
moja Corolla 2002 rok, 300 tys przebiegu, fotel kierowcy niemal nietknięty, podsufitka idelanie dopasanowa, nic nie wisi, ktoś albo nie szanował tego auta albo ma grubo ponad 300 tys przebiegu.
W tamtych czasach to był wypas. Toyota Yaris i Corolla. Polacy przesiadali się do tych aut z Daewoo i Fiatów. Pamiętam reklamę tego auta z kolesiem przebranym za kobietę😂. To były zajebiste auta, a nie jak ta dzisiejsza padlina haha
Mam 1.6 z 2002 r w rodzinie od nowosci 161000 km obecnie . Nic sie nie robi jezdzi jak nowa ! A klapa tylna wgnieciona obok rejestracji normalna bolaczka w tych modelach ! Pozdro
Uważam, że jest bardzo dobrze jak na te lata. Jedyne co trzeba to kontrolować blacharke. Mamy już taką drugą w rodzinie i naprawdę eksploatacja i dosłownie jakieś pierdoły typu cewka albo łożysko. 😅 No ale auto ma 20 lat, więc to normalne.
Miałem taką corollę z 2007 po lifcie (190tys przebiegu) - i te poodklejane boczki i podsufitka to na pewno nie jest norma - może testowany egzemplarz był prany?
Mam E12 z 2006 roku wersja 1.4 d4d diesel przebieg 310 tys, żadnych problemów, świetny samochód, przez 6 lat, które jest w moich rękach zrobiłem 80 tys, nie wiem, czy włożyłem ogólnie w ten samochód 2 tys zł, wliczając w to normalną eksploatację, co mogę robię sobie sam, jedyny "problem" to korozja podwozia, ale cóż, po tylu latach można przymknąć na to oko :)
@@tom_p9075 racja, inaczej będzie wyglądał fotel przy normalnym użytkowaniu a inaczej jak będzie nim jeździł dostawca pizzy. Przebieg też wiele nie mówi defacto . Ale generalnie w toyocie a na pewno w tych corollach tapicerka siedzeń jest bardzo wytrzymała.
@@Luccaneo mnie to właśnie trochę zdziwiło podejrzewałem jakieś kręcenie licznika bo poza siedzeniem drążek zmiany biegów i kierownica były też mocno przytarte ale sprawdziłem auto wyszło z polskiego salonu wszystko udokumentowane ktoś się chyba po prostu strasznie wiercił w trakcie jazdy.
@@tom_p9075 jak często wsiadasz i wysiadasz tak się dzieje . Przez 2 lata jeździłem mercem e klasą w211 na zegarach miała 390 tys a prawdziwy przelot było 590 tys . Fotel kierowcy zanim go kupiłem był zmieniany 2x . Teraz ta moja Toyota już się kończy, podejrzewam że jeszcze rok, góra dwa i koniec.
Też się zgodzę że nie są tanie ale jak miałem Fiata to byłem 2 albo 3 razy w roku na warsztacie a Corollą jestem może raz na półtora nie licząc wymiany oleju więc koszt eksploatacji wychodzi mi porównywalnie.
U sąsiada ten japoński rdzewiuch miał zjedzone progi plus o zgrozo wlew baku paliwa.Przy wyzszym poziomie paliwa ciekło. Blacha to tragifarsa w japońskich autach.
Cześć!
Dawno nie zaglądałem, ale jak zobaczyłem E12 to od razu kilknąłem! Moja pierwsza Toyota i w ogóle pierwszy "japoniec" to było E12 2003 3D 1.4VVTi z LPG (miałem ją między 2010 a 2012). Świetne auto! Korozja jej doskwierała w podwoziu, ale poza tym nic a nic. Żadnych porblemów. Obróciliśmy nią Portugalię w podróży poślubnej. A mój Tata kupił sobie identyczną tylko 116KM 2.0D4D. Moja była taka oliwkowa jak Wasza, a Taty była szafirowa z beżowym wnętrzem z najwyższej jakości drewnem z najlepszych na świecie japońskich (brytyjskich) plastikowych drzew. Moja paliła 10/100 (LPG), Tatowa oszukiwała w stosunku do komputera o jakieś 0,5-0,8 na 100 i mój rekord nią to było 4,5/100 (3,9 wg komputera). Nie była zbyt oszczędna, ale za to absolutnie niezawodna. Do dziś dieslem po moim Tacie jeździ siostra jednego z naszych znajomych mechaników, a moja poszła w obce ręce i niedawno ją jeszcze widziałem w Krakowie i ma się dobrze.
Pozdrawiam!
PS Kupiłbym drugi raz, jakbym potrzebował taniego sprawnego wozidła. Ale nie potrzebuję, bo mam mojego Yarisa 2005 😀
Dzięki za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Ja kupiłem półmroku temu Avensis z 2.0 D4D i narazie nic się z nią nie dzieje.Toyoty jednak rzadko odwiedzają warsztaty😊😎
A jak to LPG się sprawdzało? Myślałem żeby założyć ale często słyszę ze silniki toyoty nie lubią się z gazem.
@@tom_p9075 bzdura. Jedyne na co mi gaziarz zwracał uwagę, to żeby nie jeździć poniżej 2tys obrotów, ale ja żadnym autem nie jeżdżę poniżej 2tys obrotów. Moja jak ją kupowałem miała 160tys i miała z tego na LPG 100, ja jej dokręciłem kolejne 30 i żadnych problemów nie było. Kwestia dobrej instalacji i żadnych "lubryfikacji" nie potrzeba.
Jak miło Tojcie staruszke zobaczyć w teście :) Właśnie sie z taką żegnam po 9 latach, 342 tys, Podsufitka lekko odchodzi, ale wnetrze wygląda znacznie lepiej. Tłumik oryginalny, osprzet silnika również. Jedyna wada motoru, co ok. 40 tys pada zielony zawór SCV na pompie wysokiego ciśnienia (Denso ok.500zł), plus że wymiana banalnie prosta. Objawem drastyczny spadek mocy. Auto rzeczywiście pancerne i proste, jak wiesz w którą strone krecic śróbki, bez problemu ogarniesz naprawy samodzielnie. Największy minus to wyciszenie, w tym temacie jest dramat, szczególnie na zimnym silniku, a zimą grzeje sie baaardzo dłuuuugo, lepiej nie stac wtedy w korku. Najlepiej spisuje sie poza miastem 90-100 km/h, silnik równo pracuje i spokojnie realne 4,5L wystarczy. Do takiego turlania zdecydowanie polecam.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
E12 2002 rok. Prócz wkurzających usterek jak podświetlenie deski rozdzielczej . Tylny spryskiwac czy antena dachową padły, plus częste wymianę h7. Leję się paliwo i jedzi
Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
2:29 to wada technologiczna całych generacji podsufitek również i w innych autach. Mamy fabię z 2001- podsufitka też się rozwarstwiła. Myślę... podsufitka oddziela część tkaninową od innych warstw na skutek pracy temperaturowo-wilgotnościowej. Wychodzi po jakiś 18 latach takie zjawisko.Trzeba przybić na zszywyki tapicerskie tkaninę do innych warstw.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
W moim egzemplarzu podsufitka trzyma się jak nowa ;) 2002 rok , ale progi już były wspawywane :)
Moja rocznik 2003, 1.4 vvti, z wierzchu nic nie widac zeby chrupało. Od zawsze garażowany, mało rocznie robi kilkometrow, nie opłaca się sorzedawać skoro nie przysparza problemów wiec trzymam dożywotnio.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Mam taką w sedsnie pierwszy właściciel 1.6 benzyna kupiony w salonie 240 tyś. przejechanie też 2003 rok potwierdzam bez awarujne. Podsufitka taka sama jak w filmie 16:54
Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
Kupilem na szybko, e12 2002rok, 1.6vvti, 12 lat na lpg już jeździ, 325tyś km przebiegu, w 3 miesiace 15 tyś km nią zrobiłem, popija olej, tarcze z tylu wymienilem. Jestem z niej zadowolony, działa, jedzie, na głowę nie pada, tyle od niej oczekuję. Zrobię jeszcze 15tyś km i kupie e12 po lifcie.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Mam Toyotę E12 od 2015 roku no i władowałem w nią już 7000zł. Lider niezawodności tyle właśnie mnie kosztował . Hamulc tylny - postojowy rozleciał się po roku od zakupu koszt 1000zł wraz wymianą amortyzatorów tylnych. Wymiana paska napędowego alternator (sam alternator był też wymieniony)+ wymiana przewodów gumowych instalacji hamulcowej wszystkich kół+ wymiana tłumika + regeneracja skrzyni manualnej oraz profilaktycznie tarcz skrzyni biegów . Profilaktycznie bo mechanik stwierdził że są już na skraju zużycia więc za jednym ciosem skrzynia + sprzęgło wszystkie te elementy po za okrągleniu wyszło 6 tysięcy a samochód był kupiony za 10 tyś czyli po zsumowaniu wyszło 16tyś. Jeszcze walczę z jędną usterką fabryczną której nikt nie był wstanie usunąć o której ASO jest bezradne . Sam muszę poprawić fabrykę bo firma ta ma to gdzieś . A skąd to wiem wystarczy mieć ten samochód i poczytać opinie o nowszych modelach i wniosek sam się nasunie . Zmienili architekture ale nie zmienill koncepcji wynik wyszedł ten sam . Nowsze samochody mają nowe pudła ale stare konstrukcję z dodanymi mało istotnymi duperlami którymi och zachwyca się klient który trzyma się jednej firmy. Po naprawie mojej Toyoty zrezygnowałem ze sprzedaży ale też zrezygnowałen z zakupu młodszej ponieważ w kwesti usterkowalności elementów w starej toyoty nie zmieniło się nic w stosunku do nowszych modeli Lider niezawodności jest mocno przerejlamowany chyba ż intwrpelacja używania tej marki w Polsce jest zbyt przesadzona ponieważ samichody tej marki w samej Japini są używane max 10 lat i trafiają na złom . Ja już przekroczyłem ich normę o drugie tyle no jeśli o to chodzi to faktycznie do 10 lat jest liderem nizawodności powyżej tego występują różne niespodzianki. Ogólnie jak dla mnie samochód wygodny , elektryka nie szaleje nie szwankuje jak we francuskich pojazdach z tej epoki. Napisałem to czego inni się wstydzą napisać Mam ten sanochód mimo swoich wad go lubię. Każdy samichód innej marki ma swoje wady i trzeba się z tyn zmierzyć dlatego po usunięciu tych usterek nie sprzedam go . Stan techniczny samochodu zależy od poprzednich użytkowników o których stylu jazdy i ekspliatacji nic nie wiemy ( komis ci nic nie pokarze i nic ci nie udowodni).
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Z tego co piszesz to narzekasz na awarię elementów które zużywać się muszą. Kupiłeś auto którego ktoś pewnie nie serwisował i takie efekty miałem to samo mechanik powiedział że ktoś jeździł i nawet nie zagladal. Plus wymieniłeś skrzynie i sprzęgło 'profilaktycznie' i mówisz o awaryjności a jeżeli nie było objawów to mogłeś pewnie nawet i 100k kilometrów zrobić zanim by się coś zaczęło dziać. Mi też mówili żebym wymienił sprzęgło bo już czas przy takim przebiegu a ja zrobiłem do tej pory 70k kilometrów i nic się nie dzieje.
Ja mam e12 2003. Kupiłem to auto od siostry w styczniu 2018 za 1000 euro a ona je miała od nowości, ja do tej pory wymieniłem tylko łączniki stabilizatora przód , wydechy , tarcze , klocki , uszczelkę pokrywy silnika , świece i 1 cefke zapłonową. Wiadome że gdyby pierwszym właścicielem był rozgarnięty facet, to auto byłoby w jeszcze lepszym stanie . Prawie 300tys przelotu i auto jezdzi .
Widać na zbliżeniu przy kołach że są purchle duże na progu. Wystarczy uderzyć srubokretem i będzie dziura więc z tą blacha to bym się tak nie zachwycał.
Mamy dwa auta - Corollę HB 2002 i Focusa HB 2006 - oba kupione w polskim salonie. Pod względem blachy Corolla bije na głowę Forda. Poza tym w wielu punktach Pańskiego materiału filmowego dotyczącego "typowych usterek" Corolli używając przykładu mojego auta mógłbym polemizować. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Bardzo miło ogląda się Pana filmiki. Proszę się nie obrazić za zwrócenie uwagi na, niestety dość powszechny błąd językowy. Coś jest ZGNIŁE, PRZEGNIŁE, ZGNIŁO, PRZEGNIŁO, itd. Pozdrowienia od starego subskrybenta :)
Dziękuję za komentarz i opinię, spokojnie nie należę do ludzi co się obrażają, wręcz przeciwnie lubię cenne sugestie i uwagi. Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że subskrybyje Pan kanał.
Mam taką corolle , z 2005r , 1.4 diesel , bardzo fajne autko , i bardzo fajnie się tym jeździ, tylko 5 bieg mógłby być dłuższy.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
moja Corolla 2002 rok, 300 tys przebiegu, fotel kierowcy niemal nietknięty, podsufitka idelanie dopasanowa, nic nie wisi, ktoś albo nie szanował tego auta albo ma grubo ponad 300 tys przebiegu.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry
Dziękuję za film.
Takie pompowanie miałem w fiacie brava z początku XXI w
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się to autko. Na dzień dzisiejszy posiadam Skodę Fabię 1 generacji, 1.2 benzyna/LPG. A więc zastanawiam się czy nie zmienić na taką Corolle.
@@oleksiikushnir8042 Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
W tamtych czasach to był wypas. Toyota Yaris i Corolla. Polacy przesiadali się do tych aut z Daewoo i Fiatów. Pamiętam reklamę tego auta z kolesiem przebranym za kobietę😂. To były zajebiste auta, a nie jak ta dzisiejsza padlina haha
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Cześć miło mi. 😍 Dajcie o corolli E11 2000r. Benzyna 1.4
Mam taką Niunie 340tyś.km i nie chce się zepsuć.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Mam 1.6 z 2002 r w rodzinie od nowosci 161000 km obecnie . Nic sie nie robi jezdzi jak nowa ! A klapa tylna wgnieciona obok rejestracji normalna bolaczka w tych modelach ! Pozdro
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Diesel a benzyna w w tym modelu to spora różnica
U mnie w astrze f też podsufitka opadła 1997.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Uważam, że jest bardzo dobrze jak na te lata. Jedyne co trzeba to kontrolować blacharke. Mamy już taką drugą w rodzinie i naprawdę eksploatacja i dosłownie jakieś pierdoły typu cewka albo łożysko. 😅
No ale auto ma 20 lat, więc to normalne.
@@Kacper-ew1wq Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Miałem taką corollę z 2007 po lifcie (190tys przebiegu) - i te poodklejane boczki i podsufitka to na pewno nie jest norma - może testowany egzemplarz był prany?
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Standard bo widziałem 4 sztuki i wszystkie miały tak samo a prana nie była
Mam E12 z 2006 roku wersja 1.4 d4d diesel przebieg 310 tys, żadnych problemów, świetny samochód, przez 6 lat, które jest w moich rękach zrobiłem 80 tys, nie wiem, czy włożyłem ogólnie w ten samochód 2 tys zł, wliczając w to normalną eksploatację, co mogę robię sobie sam, jedyny "problem" to korozja podwozia, ale cóż, po tylu latach można przymknąć na to oko :)
Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
Mam pytanie 🙋 o E11
Pamiętajcie o pękających półłosiach 🙂
@@danieljaocha3791 Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
Z taką mrugającą (i zaklejoną) kontrolką od poduszek powietrznych, auto może przejść przegląd?
Dziękuję za komentarz, nie chcę odpowiadać za właściciela i diagnostę 😀 (jako były diagnosta), pozdrawiam serdecznie
Mam takiego polifta z 2006 i najlepszym silnikiem 1.6 benzyna 110 koni. Świetny samochodzik do miasta.
Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
Jakie spalanie i awaryjność?
Jak wygląda sytuacja z mocą na trasie i wyciszeniem ?
100 tys cofnięta napewno . Ja mam oryginalne 290tys i fotel wygląda zdecydowanie lepiej . Nie ma problemu z podsufitka
Dziękuję za komentarz i informację, pozdrawiam serdecznie
To chyba kwestia użytkowania ja swoją kupiłem jak miała 190k przebiegu i fotel był w tragicznym stanie.
@@tom_p9075 racja, inaczej będzie wyglądał fotel przy normalnym użytkowaniu a inaczej jak będzie nim jeździł dostawca pizzy. Przebieg też wiele nie mówi defacto . Ale generalnie w toyocie a na pewno w tych corollach tapicerka siedzeń jest bardzo wytrzymała.
@@Luccaneo mnie to właśnie trochę zdziwiło podejrzewałem jakieś kręcenie licznika bo poza siedzeniem drążek zmiany biegów i kierownica były też mocno przytarte ale sprawdziłem auto wyszło z polskiego salonu wszystko udokumentowane ktoś się chyba po prostu strasznie wiercił w trakcie jazdy.
@@tom_p9075 jak często wsiadasz i wysiadasz tak się dzieje . Przez 2 lata jeździłem mercem e klasą w211 na zegarach miała 390 tys a prawdziwy przelot było 590 tys . Fotel kierowcy zanim go kupiłem był zmieniany 2x . Teraz ta moja Toyota już się kończy, podejrzewam że jeszcze rok, góra dwa i koniec.
Czesci do toyoty smiesznie tanie ? Polemizowałbym...Do francuzow to tak .
Dziękuję za komentarz i opinię, miałem na myśli ten model, w przypadku nowych jest zgoła inaczej, pozdrawiam serdecznie
Jak często się coś psuje to już nie takie tanie😂😂😂
Też się zgodzę że nie są tanie ale jak miałem Fiata to byłem 2 albo 3 razy w roku na warsztacie a Corollą jestem może raz na półtora nie licząc wymiany oleju więc koszt eksploatacji wychodzi mi porównywalnie.
U sąsiada ten japoński rdzewiuch miał zjedzone progi plus o zgrozo wlew baku paliwa.Przy wyzszym poziomie paliwa ciekło. Blacha to tragifarsa w japońskich autach.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie
Klasyczny import. Auto zgubiło 50 tys. km przekraczając granicę.
Dziękuję za komentarz i opinię, pozdrawiam serdecznie radgas.
Można zaufac na pewno zardzewiała.
bzdury - ta totota to jakaś po praniu :D mam taką i zero problemów - ma 320k przebiegu ! gdzieś ty tego złoma zdobył ?? ta toyota to chyba po powodzi
Dziękuję za komentarz, proszę o uzasadnienie jakie bzdury? Pozdrawiam serdecznie