Mój sposób to kartony z dużym widocznym na nich oznaczeniem A.B.C. A - Termin przydatności, B - Bez terminu przydatności, C - Sprzęt. Kartony A - puszki, zupy, dania, sosy w słoikach, dżemy, itd. B - to długi termin około 30 lat : makarony, ryż, płatki, kasze, pieczywo, cukier, puree ziemniaczane, mleko w proszku, jaja, sosy, zupy, wszystko co suche i w proszku szczelnie zapakowane. C - kuchenki, sprzęt do gotowania, obronny, wszystko do przetrwania, radio, szkła powiększające, akumulatorki, ładowarki, panele solarne, itd. Jest porządek i niczego w potrzebie nie muszę szukać.
Imo najlatwiej miec dwa zbiory. 1 - zarcie ktore spozywamy codziennie, uzupelniamy przy kazdych zakupach na okres max kilka tyg. 2 - zywnisc z bardzo dlugim okresem lub bez, i tego zapasu nie ruszamy w ogole, lezy sobie na wieksza katastrofe. I taka zywnosc mozemy miec w kilku miejscachn i nawet mozemy o tym zapomniec. Prosciej sie nie da moim zdaniem.
06:00 moim zdaniem śliwka zapchała rurkę fermentacyjną - w procesie fermntacji owoce się podnoszą i trzeba przynajmniej raz dziennie zamieszać balonem żeby wypuścić nagromadzony dwutlenek węgla z pomiędzy owoców inaczej wywali z balona a możliwe że rozsadzi szkło
A czy ktoś próbował żywność grupować? Zamiast ustawiać na półkach wg kolejności daty przydatności do spożycia zrobić np. Tygodniowe porcje zapasów, zapakować je w skrzynki od owoców lub kartony i oznaczyć wg tygodnia w roku lub kolejnosci zapakowania. Do domu przynosić karton (lub skrzynkę) najwcześniejszej daty lub kolejności. Daje to dodatkową korzyć ze mając konkretną porcje widzimy na bieżąco co powinniśmy jeszcze zużyć w tym tygodniu włączając to do rodzinnego jadłospisu. Poza tym w razie potrzeby nagłej ewakuacji taki gotowy spakowany karton jest na wzór plecaka ucieczkowego-gotowy i czeka na to żeby go wziąść i oddalić się. Nie trzeba zastanawiać się ile puszek wziąć i czy groszek też się przyda, czy zabranie np. Paczki kawy to dobry pomysł. Oczywiście nie trzeba całego zapasu tak przygotować, wystarczy 4 porcje z kazdego miejsca przechowywania i mamy 12 tygodni ogarniete i przegląd zapasów raz na 3 miesiące. Albo uznajemy że tygodniową porcję zużywamy w ciągu dwóch tygodni a w domu mamy 3 tygodniowe porcje dla całej rodziny i co 6 tygodni to ogarniamy od nowa, uzupełniając na bieżąco zapasy gdy spadną poniżej pewnego minimum w punktach przechowywania. Zwykle przecież jest taniej zamówić karton pasztetów lub konserw niż co tydzień kupować pojedyncze sztuki. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
Ja korzystam z aplikacji todoist tworzę listę wszystkich produktów i przy każdym wpisuje datę ważności produktu i przypomnienie na przykład miesiąc przed końcem. Gdy dostaję powiadomienie zwyczajnie kupuje nowe i zamieniam ze starym zapisując nową datę i przypomnienie
Witam. Nasiona można wymieniać. Ja mam swój ogród i zapas nasion. Sieje nasiona kupione wcześniej, a te kupione w tym roku są w zapasie. Jest ciągle rotacja.
Oglądam czasami Canadian Preppera, ale mam wrażenie, że jego filmy sprowadzają się do straszenia kolejnymi, rozdmuchanymi potwornościami. I zupełnym przypadkiem na reklamowaniu jego sklepu internetowego. Choć niektóre materiały ciekawe i pouczające, jak np. to, gdy się zakopał samochodem terenowym w śniegu. [Krzysiek]
A czy nasiona zapakowane "fabrycznie" wsadzone do zamrażarki nie przedlużą w ten sposób swojej żywotnosci? Jak w tym duzym banku nasion daleko na północy.
Podeślesz jakieś źródła, żeby można było o tym więcej poczytać? Coś w stylu: kiedy trzeba siać ten groch czy fasolę na drugi zbiór, kiedy następuje zbiór i tak dalej. Z góry dziękuję! [Krzysiek]
@@domowysurvival Źródłem jest moje doświadczenie - robię tak w przydomowym ogródku. Groch sieje się bardzo wczesną wiosną - marzec, zbiór czerwiec/lipiec. Fasolę (odmiany wczesne, krótszy czas wegetacji) siejesz do doniczek w czerwcu i po grochu przesadzasz do ziemi - zbiór wrzesień październik. Są to zbiory na ziarno, krzak ma być już pożółkły.
@@domowysurvival ja posialam pod koniec sierpnia groszek i wczoraj urwalam pierwsze strąki z nasionami. Ale przed mrozem zbiorę resztę nawet cienkich strączków bo już nie urosną.
W sensie, że Google albo Microsoft będzie miało dostęp do jakiegoś Twojego pliku z jakimiś liczbami, które dla nich nic nie znaczą? Serio to jest Twoje zmartwienie? [Krzysiek]
Siemanko, oglądam cię od lat, nawet lubię cię słuchać, ale wiesz co?? jesteś teoretykiem, ale sama wiedza z książek jest niczym z doświadczeniem i praktyką w terenie...pokaż NAM WKOŃCU twoim widzom w sensie że potrafisz przetrwać w trudnych sytuacjach. Nie wiem, idź do lasu na tydzien... schowaj sie w bunkrze... pij wylacznie wode przefilrowaną z jeziora....rozpal ogien samodzielnie, ugotuj cos fajnego.... Bądź kozakiem z YT a nie celebrytą z telewizji śniadaniowej... pozdro
@@domowysurvival Hmmmm myślę ze udanie się do lasu czy schronu symulując apokalipsę nie wymaga większych nakładów finansowych których wydaje mi się że oczekujesz....i których powinieneś mieć typu latarka, porcji żywnościowych, źródła ognia i nabytych umiejętności. Krzysztof chcesz powiedzieć że Twój kanał nie ma na celu pomocy w trudnych sytuacjach a pomocy finansowej?? zawsze sądziłem że robisz to bezinteresownie i że jest to twoją pasją jak moją i wielu innych subskrybentów....
Ale widzisz różnicę między robieniem czegoś po godzinach albo w wolne weekendy, a braniem tygodnia wolnego na samą tylko realizację takiego projektu, prawda? Pomijam już oczywiście kwestię samych przygotowań do takiego projektu, chodzi mi o samą jego realizację. Gdybym JA SAM uważał, że projekt pod tytułem "KL spędza tydzień w lesie" ma jakąś merytoryczną wartość z perspektywy tego kanału, to starałbym się go zrealizować własnymi siłami. Ale nie ma. Od dawna mówię, że przeczekanie trudnych czasów w lesie to nie jest dobra strategia na sytuacje awaryjne. Więc po co nagrywać taki materiał? No ale jeśli widzowie rzeczywiście tego potrzebują, to mogę się skusić. No ale nie będę w tym celu marnował tygodnia swojego urlopu. Więc musiałbym wziąć urlop bezpłatny. Jeśli chcesz stać się mecenasem takiego projektu, zapraszam do kontaktu na priv. (Pomijam milcząco w ogóle kwestię przygotowania do takiego nagrania, znalezienia odpowiedniego miejsca, gdzie obrazki będą ładne, zorganizowania kogoś do pomocy ze sprzętem, żebym nie musiał oprócz sprzętu na ten tydzień zabierać sprzęt do nagrywania i prądu na tydzień do sprzętu do nagrywania. Pomijam kwestię opłacenia kogoś do pomocy, kto też weźmie tydzień urlopu, albo zrobi to na komercyjnych warunkach). [Krzysiek]
@@domowysurvival NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE... nie zgadzam się z tym co mówisz... to nie są argumenty które przemawiają do Twoich odbiorców... no tak kiedyś może to wystarczało... gdzie faktyczne zagrożenie występowało w naszych umysłach, powieściach S-c, ale nasz obecny wróg jest u naszych bram...jest wielu YT-rów którzy poświęcają swój czas aby stworzyć "EPICKI" film. Ja Cię Krzysztof nie chce absolutnie zniechęcić do tworzenia kolejnych filmów, ale zachęcam cię do wejścia na wyższy level i pokazania nam w praktyce możliwości które nam zostały w czasach które nam zostały....
Ja po prostu co 6 mies przeglądam co trzeba zjeść i dać nowe. U mnie działa. Pozdrawiam.
Mój sposób to kartony z dużym widocznym na nich oznaczeniem A.B.C. A - Termin przydatności, B - Bez terminu przydatności, C - Sprzęt. Kartony A - puszki, zupy, dania, sosy w słoikach, dżemy, itd. B - to długi termin około 30 lat : makarony, ryż, płatki, kasze, pieczywo, cukier, puree ziemniaczane, mleko w proszku, jaja, sosy, zupy, wszystko co suche i w proszku szczelnie zapakowane. C - kuchenki, sprzęt do gotowania, obronny, wszystko do przetrwania, radio, szkła powiększające, akumulatorki, ładowarki, panele solarne, itd. Jest porządek i niczego w potrzebie nie muszę szukać.
Jaja nie mają daty ważności?
@@egzo_zwierzaki7616 Nie mają ! Jaja w proszku można przechować kilka (kilkanaście) lat bez obaw.
Ja jadłem Tabasco przeterminowane o 5 lat. Jedyne co się zmieniło to kolor - stał się ciemniejszy od nowego.
Poruszasz problem z ciekawej perspektywy. 👍
Imo najlatwiej miec dwa zbiory. 1 - zarcie ktore spozywamy codziennie, uzupelniamy przy kazdych zakupach na okres max kilka tyg. 2 - zywnisc z bardzo dlugim okresem lub bez, i tego zapasu nie ruszamy w ogole, lezy sobie na wieksza katastrofe. I taka zywnosc mozemy miec w kilku miejscachn i nawet mozemy o tym zapomniec. Prosciej sie nie da moim zdaniem.
Pozdrawiam serdecznie algorytm RUclips
Dobrym pomyslem jest prowadzenie notatek nt. co, kiedy i z jaka data weszlo na polki. Nie trzeba pozniej sie przebijac przez etykiety. Pozdrawiam !
06:00 moim zdaniem śliwka zapchała rurkę fermentacyjną - w procesie fermntacji owoce się podnoszą i trzeba przynajmniej raz dziennie zamieszać balonem żeby wypuścić nagromadzony dwutlenek węgla z pomiędzy owoców inaczej wywali z balona a możliwe że rozsadzi szkło
A czy ktoś próbował żywność grupować? Zamiast ustawiać na półkach wg kolejności daty przydatności do spożycia zrobić np. Tygodniowe porcje zapasów, zapakować je w skrzynki od owoców lub kartony i oznaczyć wg tygodnia w roku lub kolejnosci zapakowania. Do domu przynosić karton (lub skrzynkę) najwcześniejszej daty lub kolejności. Daje to dodatkową korzyć ze mając konkretną porcje widzimy na bieżąco co powinniśmy jeszcze zużyć w tym tygodniu włączając to do rodzinnego jadłospisu.
Poza tym w razie potrzeby nagłej ewakuacji taki gotowy spakowany karton jest na wzór plecaka ucieczkowego-gotowy i czeka na to żeby go wziąść i oddalić się. Nie trzeba zastanawiać się ile puszek wziąć i czy groszek też się przyda, czy zabranie np. Paczki kawy to dobry pomysł.
Oczywiście nie trzeba całego zapasu tak przygotować, wystarczy 4 porcje z kazdego miejsca przechowywania i mamy 12 tygodni ogarniete i przegląd zapasów raz na 3 miesiące. Albo uznajemy że tygodniową porcję zużywamy w ciągu dwóch tygodni a w domu mamy 3 tygodniowe porcje dla całej rodziny i co 6 tygodni to ogarniamy od nowa, uzupełniając na bieżąco zapasy gdy spadną poniżej pewnego minimum w punktach przechowywania. Zwykle przecież jest taniej zamówić karton pasztetów lub konserw niż co tydzień kupować pojedyncze sztuki.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
Ja korzystam z aplikacji todoist tworzę listę wszystkich produktów i przy każdym wpisuje datę ważności produktu i przypomnienie na przykład miesiąc przed końcem. Gdy dostaję powiadomienie zwyczajnie kupuje nowe i zamieniam ze starym zapisując nową datę i przypomnienie
👍🏼
Ja prowadzę zeszyt z produktami i datami przydatności, co parę miesięcy przeglądam.
Witam. Nasiona można wymieniać. Ja mam swój ogród i zapas nasion. Sieje nasiona kupione wcześniej, a te kupione w tym roku są w zapasie. Jest ciągle rotacja.
Ja bym nawet powiedział, że trzeba!
[Krzysiek]
Oglądam czasami Canadian Preppera, ale mam wrażenie, że jego filmy sprowadzają się do straszenia kolejnymi, rozdmuchanymi potwornościami. I zupełnym przypadkiem na reklamowaniu jego sklepu internetowego.
Choć niektóre materiały ciekawe i pouczające, jak np. to, gdy się zakopał samochodem terenowym w śniegu.
[Krzysiek]
A czy nasiona zapakowane "fabrycznie" wsadzone do zamrażarki nie przedlużą w ten sposób swojej żywotnosci?
Jak w tym duzym banku nasion daleko na północy.
Dwa kaloryczne zbiory w roku: groch i fasola.
Podeślesz jakieś źródła, żeby można było o tym więcej poczytać? Coś w stylu: kiedy trzeba siać ten groch czy fasolę na drugi zbiór, kiedy następuje zbiór i tak dalej.
Z góry dziękuję!
[Krzysiek]
@@domowysurvival Źródłem jest moje doświadczenie - robię tak w przydomowym ogródku. Groch sieje się bardzo wczesną wiosną - marzec, zbiór czerwiec/lipiec. Fasolę (odmiany wczesne, krótszy czas wegetacji) siejesz do doniczek w czerwcu i po grochu przesadzasz do ziemi - zbiór wrzesień październik. Są to zbiory na ziarno, krzak ma być już pożółkły.
@@domowysurvival ja posialam pod koniec sierpnia groszek i wczoraj urwalam pierwsze strąki z nasionami. Ale przed mrozem zbiorę resztę nawet cienkich strączków bo już nie urosną.
W chmurze? Zeby inni wiedzieli? Lepiej spis miec w zeszycie, przy tyłku.
W sensie, że Google albo Microsoft będzie miało dostęp do jakiegoś Twojego pliku z jakimiś liczbami, które dla nich nic nie znaczą?
Serio to jest Twoje zmartwienie?
[Krzysiek]
Roslin sie nie hoduje, a uprawia sie je. Hodowac mozna zwierzaczki różnego rodzaju 🙂
No nie wiem, PWN twierdzi, że jak najbardziej się je hoduje.
sjp.pwn.pl/szukaj/hodowla.html
[Krzysiek]
Siemanko, oglądam cię od lat, nawet lubię cię słuchać, ale wiesz co?? jesteś teoretykiem, ale sama wiedza z książek jest niczym z doświadczeniem i praktyką w terenie...pokaż NAM WKOŃCU twoim widzom w sensie że potrafisz przetrwać w trudnych sytuacjach. Nie wiem, idź do lasu na tydzien... schowaj sie w bunkrze... pij wylacznie wode przefilrowaną z jeziora....rozpal ogien samodzielnie, ugotuj cos fajnego.... Bądź kozakiem z YT a nie celebrytą z telewizji śniadaniowej... pozdro
No spoko, odezwij się na priv w sprawie sfinansowania takiego odcinka, to pogadamy.
[Krzysiek]
@@domowysurvival Hmmmm myślę ze udanie się do lasu czy schronu symulując apokalipsę nie wymaga większych nakładów finansowych których wydaje mi się że oczekujesz....i których powinieneś mieć typu latarka, porcji żywnościowych, źródła ognia i nabytych umiejętności. Krzysztof chcesz powiedzieć że Twój kanał nie ma na celu pomocy w trudnych sytuacjach a pomocy finansowej?? zawsze sądziłem że robisz to bezinteresownie i że jest to twoją pasją jak moją i wielu innych subskrybentów....
Ale widzisz różnicę między robieniem czegoś po godzinach albo w wolne weekendy, a braniem tygodnia wolnego na samą tylko realizację takiego projektu, prawda?
Pomijam już oczywiście kwestię samych przygotowań do takiego projektu, chodzi mi o samą jego realizację.
Gdybym JA SAM uważał, że projekt pod tytułem "KL spędza tydzień w lesie" ma jakąś merytoryczną wartość z perspektywy tego kanału, to starałbym się go zrealizować własnymi siłami. Ale nie ma. Od dawna mówię, że przeczekanie trudnych czasów w lesie to nie jest dobra strategia na sytuacje awaryjne. Więc po co nagrywać taki materiał?
No ale jeśli widzowie rzeczywiście tego potrzebują, to mogę się skusić. No ale nie będę w tym celu marnował tygodnia swojego urlopu. Więc musiałbym wziąć urlop bezpłatny. Jeśli chcesz stać się mecenasem takiego projektu, zapraszam do kontaktu na priv.
(Pomijam milcząco w ogóle kwestię przygotowania do takiego nagrania, znalezienia odpowiedniego miejsca, gdzie obrazki będą ładne, zorganizowania kogoś do pomocy ze sprzętem, żebym nie musiał oprócz sprzętu na ten tydzień zabierać sprzęt do nagrywania i prądu na tydzień do sprzętu do nagrywania. Pomijam kwestię opłacenia kogoś do pomocy, kto też weźmie tydzień urlopu, albo zrobi to na komercyjnych warunkach).
[Krzysiek]
@@domowysurvival NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE... nie zgadzam się z tym co mówisz... to nie są argumenty które przemawiają do Twoich odbiorców... no tak kiedyś może to wystarczało... gdzie faktyczne zagrożenie występowało w naszych umysłach, powieściach S-c, ale nasz obecny wróg jest u naszych bram...jest wielu YT-rów którzy poświęcają swój czas aby stworzyć "EPICKI" film. Ja Cię Krzysztof nie chce absolutnie zniechęcić do tworzenia kolejnych filmów, ale zachęcam cię do wejścia na wyższy level i pokazania nam w praktyce możliwości które nam zostały w czasach które nam zostały....
I mówisz, że przed wrogiem, który jest u bram, trzeba się chować w lesie na tydzień? I że to będzie najlepsza strategia?
[Krzysiek]
Zrób se zapas trumien
A po co?
[Krzysiek]