Każdy kto ogląda ten film, musi być pod wielkim wrażeniem. Nikt nie prowadzi tak doskonale wykładów jak Pan od Filozofii. Wszyscy muszą podzielić mój pogląd, jeśli cenią rozum. :) A tak poważnie świetny wykład jak zawsze :)
Ale Twój "Pan od filozofii" głosi właśnie tezę iż "Wielkie kwantyfikatory" czyli KAŻDY :) NIKT:) WSZYSCY MUSZĄ:) są nośnikiem fałszu i zakłamania ... :) łoj ... Panie Mareczku chyba nic Pan nie zrozumiał z tych pre-lekcji .. ;) swoją wypowiedzią właśnie podważa Pan wiarygodność "Pana od Filozofii" :)
,,Ciekawość to pierwszy stopień do piekła''....To takie zabezpieczenie przed zadawaniem pytań, przez myślących..... Z drugiej strony Einstein ,,Ważne jest, aby nigdy nie przestać pytać. Ciekawość nie istnieje bez przyczyny." #Pytanie Czy twierdzenia matematyczne i logiczne są prawdziwe w sensie obiektywnym ? Tzn., czy wiedzę matematyczną możemy określić mianem wiedzy pewnej ?
Kilku moich profesorów o tym mówiło (studiuję matematykę). Wszystko jest OK, o ile matematyka nie jest wewnętrznie sprzeczna, a tego być pewni nie możemy. Ale zakładamy, że nie jest i mamy nadzieję, że tworzymy właśnie "wiedzę pewną" :)
Mnie ostatnio drażnią słowa "co z niego za idiota" np gdy ktoś zajechał drogę. Co najmniej jakby zagapienie, nieznajomość trasy, gburowatość lub inne przyczyny jednorazowej sytuacji miały być miarodajnym wyznacznikiem czyjejś mądrości czy inteligencji :P
Myślę, że bardzo użyteczną w praktyce zasadą filozoficzną jest tak zwana zasada życzliwości interpretacyjnej Davidsona. Zauważyłem, że przy wielu dyskusjach tak jest, że ktoś przekazuje swój pogląd nieprecyzyjnie i wtedy oponent pośpiesznie zakłada, że ten ktoś mówi głupoty zamiast zastanowić się nad tym, co ten ktoś chciał naprawdę przekazać.
Z jakiegoś powodu już od antyku kunszt wykonania stawiany był na równi z intencjami ... Takim tokiem rozumowania udowodnisz iż Hitler przecież miał dobre intencje gdyż walczył z nędzą i kryzysem w Niemczech po I wojnie światowej. "Potęga smaku" Z Herbert ... jako argument ... proszę bardzo o uzasadnienie swojego stanowiska .... ja przyjmuje pozycję życzliwych intencji :) TYLKO uzasadnij proszę swoje stanowisko spójnie i na płaszczyźnie logiki jak i etyki :)
Nie cierpię przysłów. Najgorsze jest to, że ludzie używają ich jako argumentów, są pewni, że tak jest i koniec, bo "ich dziadek zawsze tak mawiał" czy też coś równie absurdalnego. Tak samo mam z cytatami. Używanie jakiś autorytetów w postaci ludzkiej albo językowej i traktowanie ich jako fakt, argument, grrr
Uwielbiam Pańskie wykłady!! Przyszedłem tu z myślą aby zdać egzamin końcowy z filozofii w 1 klasie liceum ale skończyło się na tym że z wielką przyjemnością i zainteresowaniem wsłuchałem się w film i mam w planach obejrzenie całej serii :)) Pozdrawiam ^^
Wielkie dzięki za dobre słowo! Cieszę się, że to, co robię, trafia w Twoje zainteresowania :D PS. Napisz potem, jak poszedł ten egzamin, bo jestem ciekawy!
Ani pierwszy ani drugi przykład nie jest sprzeczny wewnętrznie. "Od przybytku głowa nie boli" i "co za dużo to nie zdrowo" nie są sprzeczne bo dotyczą różnych sfer. Pierwsza głównie materialnej i uzyskiwanych korzyści, druga działalności człowieka - głównie konsumpcji tak fizycznej jak psychicznej. "Nadzieja matką głupich" i "Nadzieja umiera ostatnia" tym bardziej nie są sprzeczne. Wręcz przeciwnie, znaczą w dużej mierze to samo tzn - nadzieja i wiara w pozytywny wynik bardzo często zaburza realny osąd rzeczywistości i rejestracje niesprzyjających okoliczności
"Od przybytku głowa nie boli" i "Co za dużo to nie zdrowo" są sprzeczne tylko gdy używamy ich bez żadnego kontekstu. Racjonalnie postępujący człowiek 1. stosuje mając na myśli coś przyjemnego, czego chciałby mieć więcej i więcej, zaś 2. gdy ma do czynienia z czymś złym co jemu lub komuś innemu może zaszkodzić. Porównywanie samych przysłów bez kontekstu, w którym występują to niedorzeczność i próba udowodnienia z góry przyjętej tezy o sprzeczności.
Hasło Rewolucji Francuskiej (którą samą w sobie uwielbiam): "Wolność, równość, braterstwo." Czy można żądać wolności i równości zarazem? Wydaje sie, że nie. Jeżeli ludzie będą wolni - w zależności od ich cech indywidualnych, nie będą równi bo niektórzy będą wstanie osiągnąć więcej. Jeżeli zaś miałaby być równość, musiałaby nieść ze sobą niewole, która zwalczałaby każdą ludzka działalność przez którą mogłaby wynikać nierówność. Zatem to hasło jest sprzeczne. Chyba, że je skonkretyzujemy np. równość wobec prawa, równość w dostępie do świadczeń społecznych i dóbr publicznych, wolność od tortur, wolność od przemocy, wolność zgromadzen, wolność słowa. Takie hasła zawsze są nieprawdziwe. Ale porywają przez prostotę przekazu. Super film! Jak zawsze wspaniale Cie widzieć i słuchać!
Jeśli chodzi o przysłowia to się nie zgadzam ponieważ to jakiego użyjemy zależy od naszego zdania na dany temat a same mądrości życiowe to skróty myślowe naszych przekonań i jeśli ktoś rzeczywiście używa dwóch sprzecznych przysłów to albo jest hipokrytą albo nie rozumie tych przysłów. Bo kto użyje sformułowania "nadzieja umiera ostatnia" ? Optymista który wierzy do końca w powodzenie danej sprawy. Przysłowia w przystępny sposób tłumaczą nasz światopogląd. A generalizowanie że większość osób używa na przemiennie sprzecznych mądrości ludowych jest błędne. Pozdrawiam
No to kwestionuję: przybytek jest czymś innym niż za dużo i po problemie ;) Co do egoizmu zależy jak go zdefiniuję, bo jeśli jako dbanie o siebie kosztem innych/realnie krzywdząc innych jest czymś złym, ale jeśli jako dbanie o swoje potrzeby jest oczywiste bardzo ok, zresztą tym jest altruizm. Z miłością to samo- kwestia definicji, wolność to samo. Stąd te moje upierdliwe pytania jak dana osoba definiuje dane słowo i sympatia do tych. Puste i bzdurne frazy: &Możesz wszystko ( to polecam polecieć do środka czarnej dziury i wrócić w całości ) &Bądź sobą ( jakby się dało nie być sobą, można być sobą udającym kogoś innego, ale i tak jest się sobą) &Istnienie obiektywnej fizycznej/materialnej rzeczywistości jako coś niezaprzeczalnego i oczywistego ( ma ktoś w końcu jakiś dowód bez błędnego koła, albo potrafi obalić solipsyzm) &Nic nie przyjmuję bez dowodu ( proszę o dowody na dowody lub na fundamentalne założenia) &Bóg istnieje ( spoko, ale wszystko zależy od tego jak ktoś sobie definuje boga/Boga oraz istnienie/jakie rodzaje istnienia uznaje za istniejące. Jak dotąd nikt kto wierzy w Boga i przemyślał sprawę nie potrafił mi podać definicji, pod którą nie pasowałyby inne wymyślone na poczekaniu byty. Nie neguję istnienia Boga w jakikolwiek sposób, bo niby na jakiej podstawie, ale taki tekst u osoby, która nie potrafi powiedzieć czym/kim jest Bóg ani jak rozumie słowo istnieć jest pustosłowiem &Wszystkie określenia z naj bez podanego zakresu jakiego dotyczą oraz punktu odniesienia i metody pomiaru/ustalania skali & Używanie 'my' lub 'oni' bez określenia zakresu tej grupy. Często jeszcze na dobitkę z 'zawsze' oraz 'wszyscy'. & Definiowanie siebie przez swoje poglądy. Grząski grunt, ale uważam, że jest to totalne niezrozumienie tego, że nasze aktualne poglądy nie są nami i serio zmiana ich nie jest rezygnacją z siebie. Poglądy mamy a nie jesteśmy nimi. Ta prosta zmiana myślenia zmienia bardzo dużo, ale jest też trudna, bo pojawi się pytanie to kim jestem jak nie tym co mam, nie tym czego doświadczam. I o to chodzi, jakby każdy to załapał to mamy raj na Ziemii ;) o i mam kolejne &Jest jak w raju/jak w niebie ( a skąd wiadomo jak jest w raju, tu ogólnie wszelkie porównania do wyobrażonych miejsc czy stanów) &Czuję się jak nowo narodzony - czyli jest zimno, strasznie i nie ogarniasz co jest grane i chcesz do mamy do piersi?:) , to porównanie serio jest dziwne i tylko przy założeniu reinkarnacji byłoby choć zbliżone do znaczenia w jakim się tego używa czyli odrodzenia na nowo, oczyszczenia, nowego startu, itd. Dobra wystarczy, bo referat wyjdzie. Ogólnie dziękuję za Twoją pracę i dzielenie się wiedzą na youtube :)
@Eljot79 Dlatego stwierdzenie Bóg istnieje, bez określenia jakie cechy ma byt o którym mowa i o jaki rodzaj istnienia chodzi jest pozbawione sensu, bo np w kulturze czy w umysłach oczywiście, że Bóg także katolicki istnieje. Mi się podoba zdefiniowanie Boga jako bytu abstrakcyjnego będącego jak kwadratowe koło o środku nigdzie a obwodzie wszędzie i jak o takim bycie rozmawiać ;)
@Eljot79 Cześć wszechwiedzący to taki który wszystko wie, a taki który wszystkiego nie wie nie jest wszechwiedzący. Wszechwiedzący pewny swej wiedzy jak i taki który nie jest jej pewny dalej jest wszechwiedzącym. Ten który wszystkiego nie wie i stworzył go Bóg nadając mu ograniczenia nie jest Wszechwiedzącym Chrześcijańskim Bogiem
"Raz się żyje" oraz "Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera". Jeśli chodzi o pierwsze sformułowanie to tak naprawdę nie wiadomo czy żyje się raz, jak również zrozumienie tego stwierdzenia zależy od definicji słowa "życie". Drugi frazes zaś tokiem dalszego rozumowania namawia nas do myślenia, iż bóg "poniewiera" się w piekle, gdyż jakby nie patrzeć zabrał nam dostęp do Edenu wypędzając nas z niego.
To zdanie ma dużo sensu. Rozumiane jest w taki sposób, że ludzie są inni, bo maja inne podmioty, rzeczy. Mamy inny kolor włosow, inne cechy charakteru, inne ubrania, inną płeć, ale pomimo to wszyscy jesteśmy ludźmi. Wszyscy jesteśmy bytem myślącym. Równość odnosi się głównie do równości wobec sprawiedliwości i wolności. Często również wobec władzy. Jeśli ktoś chce cie skrzywdzić, osoba z wysokim poczuciem moralnym ci pomoże, niezależnie od tego jaki jesteś. Przysługuje ci również wolność, rónież niezależnie od tego jaki jesteś. I rówież nikt nie powinien mówić tobie co masz robić, bo jest tobie równy (może cie jedynie poprosić, albo przekonać, ale wtedy będzie to wynik twojej wolnej woli). Z tym trzecim są kwestie sporne, bo niektórzy to monarchiści itp. Róznież niektorzy uważają, że wielkie korporacje mają prawo dyktować warunki i nikt nie może z tym nic zrobić, ale co do 2 pierwszych raczej wszyscy sie zgodza. Każdy jest inny, ale wszyscy są równi
Chyba spierałbym się z tym przykładem z nadzieją, „umiera ostatnia” to bardziej obserwacja zjawiska, tego jak działa ludzka psychika czasem wbrew logice, „matką głupich” to właśnie krytyka bezrefleksyjnego się jej trzymania. Ja tu sprzeczności nie widzę
Dzięki! To z pewnością jedna z możliwych interpretacji, w której oba te przysłowia da się uzgodnić. Kto jednak podaje taką interpretację? Samo pojęcie przysłowia nie odnosi nas do obserwacji psychologicznych, ale do pewnych ogólnie akceptowanych sądów, a nawet przewidywania przyszłości. Dlatego - paradoksalnie - uważam, że Twój przykład potwierdza moją tezę. Jeżeli zakwestionujesz banalne i oczywiste rozumienie przysłów, zrozumiesz ich prawdziwą treść. Moja teza jest jednak taka, że wiele osób posługuje się wyświechtanymi przysłowiami jak dowodami, nie zgłebiając do takiego stopnia jak Ty ich treści! :) Stąd nie protestuję przeciwko przysłowiom, ale przeciwko bezrefleksyjności, z jaką się je stosuje. I tu - mam nadzieję - się zgodzimy.
1.Bóg Honor Ojczyzna 2.Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu wszystko inne będzie na swoim miejscu (tak wiem że to myśl Augustyńska ale nie kupuje tego) 3." Matematyka to klucz i wrota do wszystkich nauk." Roger Bacon tutaj bym słowo matematyka zamienił na filozofia 4." Religia zatruwa wszystko" Hitchens. Ja się jeszcze nie otrułem 😉
Szczerze nie rozumiem Twojego stanowiska Panie od Filozofii odnosnie tego, że "przysłowia są głupotą ludu". Przecież powiedzenie "co za dużo to nie zdrowo" odnosi sie chyba tylko do ograniczenia konsumpcji jedzenia i picia a powiedzenie "od przybydku głowa nie boli" odnosi sie chyba tylko do faktu, iż nic nam się złego nie stanie gdy będziemy mieć czwarty drogi płaszcz, czy pietnaste Lambo w garażu. Myslę, że ludzie to rozumieją. Nawet jeżeli rozumieją to tylko podświadomie, a świadomie nie zdają sobie z tego sprawy. Najważniejszy jest kontekst wypowiedzi. Jeżeli odpowiednio użyjemy każde z powiedzeń, to owe powiedzenia wcale nie są ze sobą sprzeczne. Podobnie z innymi przykładami. 👋
W sumie te przysłowia o nadziei nie są sprzeczne. Faktycznie nadzieja jest matką głupich i umiera ostania. Nie ma tu sprzeczności. Pojawia się ona dopiero w tym sensie jaki wyjaśniłeś (jak człowiek powinien traktować nadzieję).
5:42 Kwantyfikator wielki! ;)
WSZYSTKIE Twoje odcinki oglądam z wielką przyjemnością. :)
Każdy kto ogląda ten film, musi być pod wielkim wrażeniem. Nikt nie prowadzi tak doskonale wykładów jak Pan od Filozofii. Wszyscy muszą podzielić mój pogląd, jeśli cenią rozum. :)
A tak poważnie świetny wykład jak zawsze :)
Ale Twój "Pan od filozofii" głosi właśnie tezę iż "Wielkie kwantyfikatory" czyli KAŻDY :) NIKT:) WSZYSCY MUSZĄ:) są nośnikiem fałszu i zakłamania ... :) łoj ... Panie Mareczku chyba nic Pan nie zrozumiał z tych pre-lekcji .. ;) swoją wypowiedzią właśnie podważa Pan wiarygodność "Pana od Filozofii" :)
@@1perykles :)
Jestem pod dużym wrażeniem Twojej pracy jaką wkładasz w rozbudzanie ciekawości. Szkoda, że tak nie wyglądała moja szkoła. Pozdrawiam
,,Ciekawość to pierwszy stopień do piekła''....To takie zabezpieczenie przed zadawaniem pytań, przez myślących.....
Z drugiej strony Einstein
,,Ważne jest, aby nigdy nie przestać pytać.
Ciekawość nie istnieje bez przyczyny."
#Pytanie Czy twierdzenia matematyczne i logiczne są prawdziwe w sensie obiektywnym ? Tzn., czy wiedzę matematyczną możemy określić mianem wiedzy pewnej ?
Kilku moich profesorów o tym mówiło (studiuję matematykę). Wszystko jest OK, o ile matematyka nie jest wewnętrznie sprzeczna, a tego być pewni nie możemy. Ale zakładamy, że nie jest i mamy nadzieję, że tworzymy właśnie "wiedzę pewną" :)
Ks. prof. Haller powiedział, że wg. niego ciekawość to pierwszy stopień do nieba ;)
Elo oba powyższe zdania reprezentują ludzi myślących
@Eljot79 a taki świat który ma dwa światy naraz?
Robisz bardzo dobrą robotę! Tylko, żebyś nie stracił, wraz z wzrostem popularności
Mnie ostatnio drażnią słowa "co z niego za idiota" np gdy ktoś zajechał drogę. Co najmniej jakby zagapienie, nieznajomość trasy, gburowatość lub inne przyczyny jednorazowej sytuacji miały być miarodajnym wyznacznikiem czyjejś mądrości czy inteligencji :P
xD
Jak cię widzą, tak cię piszą i nie szata zdobi człowieka.
Myślę, że bardzo użyteczną w praktyce zasadą filozoficzną jest tak zwana zasada życzliwości interpretacyjnej Davidsona. Zauważyłem, że przy wielu dyskusjach tak jest, że ktoś przekazuje swój pogląd nieprecyzyjnie i wtedy oponent pośpiesznie zakłada, że ten ktoś mówi głupoty zamiast zastanowić się nad tym, co ten ktoś chciał naprawdę przekazać.
Z jakiegoś powodu już od antyku kunszt wykonania stawiany był na równi z intencjami ... Takim tokiem rozumowania udowodnisz iż Hitler przecież miał dobre intencje gdyż walczył z nędzą i kryzysem w Niemczech po I wojnie światowej. "Potęga smaku" Z Herbert ... jako argument ... proszę bardzo o uzasadnienie swojego stanowiska .... ja przyjmuje pozycję życzliwych intencji :) TYLKO uzasadnij proszę swoje stanowisko spójnie i na płaszczyźnie logiki jak i etyki :)
Nie cierpię przysłów. Najgorsze jest to, że ludzie używają ich jako argumentów, są pewni, że tak jest i koniec, bo "ich dziadek zawsze tak mawiał" czy też coś równie absurdalnego. Tak samo mam z cytatami. Używanie jakiś autorytetów w postaci ludzkiej albo językowej i traktowanie ich jako fakt, argument, grrr
Uwielbiam Pańskie wykłady!! Przyszedłem tu z myślą aby zdać egzamin końcowy z filozofii w 1 klasie liceum ale skończyło się na tym że z wielką przyjemnością i zainteresowaniem wsłuchałem się w film i mam w planach obejrzenie całej serii :)) Pozdrawiam ^^
Wielkie dzięki za dobre słowo! Cieszę się, że to, co robię, trafia w Twoje zainteresowania :D PS. Napisz potem, jak poszedł ten egzamin, bo jestem ciekawy!
Ani pierwszy ani drugi przykład nie jest sprzeczny wewnętrznie.
"Od przybytku głowa nie boli" i "co za dużo to nie zdrowo" nie są sprzeczne bo dotyczą różnych sfer. Pierwsza głównie materialnej i uzyskiwanych korzyści, druga działalności człowieka - głównie konsumpcji tak fizycznej jak psychicznej.
"Nadzieja matką głupich" i "Nadzieja umiera ostatnia" tym bardziej nie są sprzeczne. Wręcz przeciwnie, znaczą w dużej mierze to samo tzn - nadzieja i wiara w pozytywny wynik bardzo często zaburza realny osąd rzeczywistości i rejestracje niesprzyjających okoliczności
To nie przyslowia sa glupie, tylko ludzie glupio ich uzywaja.
Super kanał! Dziękuję!
Kiedyś usłyszałam taki komentarz do przysłowia " podróże kształcą"- " kształcą, owszem, ale tylko ludzi wykształconych"
#JacekWalkiewicz
"Od przybytku głowa nie boli" i "Co za dużo to nie zdrowo" są sprzeczne tylko gdy używamy ich bez żadnego kontekstu.
Racjonalnie postępujący człowiek 1. stosuje mając na myśli coś przyjemnego, czego chciałby mieć więcej i więcej, zaś 2. gdy ma do czynienia z czymś złym
co jemu lub komuś innemu może zaszkodzić.
Porównywanie samych przysłów bez kontekstu, w którym występują to niedorzeczność i próba udowodnienia z góry przyjętej tezy o sprzeczności.
Hasło Rewolucji Francuskiej (którą samą w sobie uwielbiam): "Wolność, równość, braterstwo." Czy można żądać wolności i równości zarazem? Wydaje sie, że nie. Jeżeli ludzie będą wolni - w zależności od ich cech indywidualnych, nie będą równi bo niektórzy będą wstanie osiągnąć więcej. Jeżeli zaś miałaby być równość, musiałaby nieść ze sobą niewole, która zwalczałaby każdą ludzka działalność przez którą mogłaby wynikać nierówność. Zatem to hasło jest sprzeczne. Chyba, że je skonkretyzujemy np. równość wobec prawa, równość w dostępie do świadczeń społecznych i dóbr publicznych, wolność od tortur, wolność od przemocy, wolność zgromadzen, wolność słowa.
Takie hasła zawsze są nieprawdziwe. Ale porywają przez prostotę przekazu.
Super film! Jak zawsze wspaniale Cie widzieć i słuchać!
Jeśli chodzi o przysłowia to się nie zgadzam ponieważ to jakiego użyjemy zależy od naszego zdania na dany temat a same mądrości życiowe to skróty myślowe naszych przekonań i jeśli ktoś rzeczywiście używa dwóch sprzecznych przysłów to albo jest hipokrytą albo nie rozumie tych przysłów. Bo kto użyje sformułowania "nadzieja umiera ostatnia" ? Optymista który wierzy do końca w powodzenie danej sprawy. Przysłowia w przystępny sposób tłumaczą nasz światopogląd. A generalizowanie że większość osób używa na przemiennie sprzecznych mądrości ludowych jest błędne. Pozdrawiam
Wyczuwam wpływ Ayn Rand i jej "Cnota Egoizmu" 😎
Egoista to ktoś, kto nie chce mi pozwolić na życie jego kosztem. -Jakub Wiśniewski
Chodzi o tą skrajnie indywidualistyczną pisarkę?
O egoizm kłóciłam się z polonistką. Spór nie został rozstrzygnięty, bo powstrzymał nas dzwonek ;p
"Karma zawsze wraca" :D
Z przyjemnością obejrzał bym materiał o prawdzie 😉
Mądrość narodu głosi, że z prawdą jak z dupą, każdy ma swoją ;D
Ja lubie przysłowia -na przykład takie: "Nie zostawiaj słoika ogórków kiszonych na oknie bo Ci rower ukradną"
No to kwestionuję: przybytek jest czymś innym niż za dużo i po problemie ;)
Co do egoizmu zależy jak go zdefiniuję, bo jeśli jako dbanie o siebie kosztem innych/realnie krzywdząc innych jest czymś złym, ale jeśli jako dbanie o swoje potrzeby jest oczywiste bardzo ok, zresztą tym jest altruizm.
Z miłością to samo- kwestia definicji, wolność to samo. Stąd te moje upierdliwe pytania jak dana osoba definiuje dane słowo i sympatia do tych.
Puste i bzdurne frazy:
&Możesz wszystko ( to polecam polecieć do środka czarnej dziury i wrócić w całości )
&Bądź sobą ( jakby się dało nie być sobą, można być sobą udającym kogoś innego, ale i tak jest się sobą)
&Istnienie obiektywnej fizycznej/materialnej rzeczywistości jako coś niezaprzeczalnego i oczywistego ( ma ktoś w końcu jakiś dowód bez błędnego koła, albo potrafi obalić solipsyzm)
&Nic nie przyjmuję bez dowodu ( proszę o dowody na dowody lub na fundamentalne założenia)
&Bóg istnieje ( spoko, ale wszystko zależy od tego jak ktoś sobie definuje boga/Boga oraz istnienie/jakie rodzaje istnienia uznaje za istniejące. Jak dotąd nikt kto wierzy w Boga i przemyślał sprawę nie potrafił mi podać definicji, pod którą nie pasowałyby inne wymyślone na poczekaniu byty. Nie neguję istnienia Boga w jakikolwiek sposób, bo niby na jakiej podstawie, ale taki tekst u osoby, która nie potrafi powiedzieć czym/kim jest Bóg ani jak rozumie słowo istnieć jest pustosłowiem
&Wszystkie określenia z naj bez podanego zakresu jakiego dotyczą oraz punktu odniesienia i metody pomiaru/ustalania skali
& Używanie 'my' lub 'oni' bez określenia zakresu tej grupy. Często jeszcze na dobitkę z 'zawsze' oraz 'wszyscy'.
& Definiowanie siebie przez swoje poglądy. Grząski grunt, ale uważam, że jest to totalne niezrozumienie tego, że nasze aktualne poglądy nie są nami i serio zmiana ich nie jest rezygnacją z siebie. Poglądy mamy a nie jesteśmy nimi. Ta prosta zmiana myślenia zmienia bardzo dużo, ale jest też trudna, bo pojawi się pytanie to kim jestem jak nie tym co mam, nie tym czego doświadczam. I o to chodzi, jakby każdy to załapał to mamy raj na Ziemii ;) o i mam kolejne
&Jest jak w raju/jak w niebie ( a skąd wiadomo jak jest w raju, tu ogólnie wszelkie porównania do wyobrażonych miejsc czy stanów)
&Czuję się jak nowo narodzony - czyli jest zimno, strasznie i nie ogarniasz co jest grane i chcesz do mamy do piersi?:) , to porównanie serio jest dziwne i tylko przy założeniu reinkarnacji byłoby choć zbliżone do znaczenia w jakim się tego używa czyli odrodzenia na nowo, oczyszczenia, nowego startu, itd.
Dobra wystarczy, bo referat wyjdzie. Ogólnie dziękuję za Twoją pracę i dzielenie się wiedzą na youtube :)
@Eljot79 Dlatego stwierdzenie Bóg istnieje, bez określenia jakie cechy ma byt o którym mowa i o jaki rodzaj istnienia chodzi jest pozbawione sensu, bo np w kulturze czy w umysłach oczywiście, że Bóg także katolicki istnieje.
Mi się podoba zdefiniowanie Boga jako bytu abstrakcyjnego będącego jak kwadratowe koło o środku nigdzie a obwodzie wszędzie i jak o takim bycie rozmawiać ;)
@Eljot79 Cześć wszechwiedzący to taki który wszystko wie, a taki który wszystkiego nie wie nie jest wszechwiedzący. Wszechwiedzący pewny swej wiedzy jak i taki który nie jest jej pewny dalej jest wszechwiedzącym. Ten który wszystkiego nie wie i stworzył go Bóg nadając mu ograniczenia nie jest Wszechwiedzącym Chrześcijańskim Bogiem
"Raz się żyje" oraz "Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera". Jeśli chodzi o pierwsze sformułowanie to tak naprawdę nie wiadomo czy żyje się raz, jak również zrozumienie tego stwierdzenia zależy od definicji słowa "życie". Drugi frazes zaś tokiem dalszego rozumowania namawia nas do myślenia, iż bóg "poniewiera" się w piekle, gdyż jakby nie patrzeć zabrał nam dostęp do Edenu wypędzając nas z niego.
7:45 czyli nigdy nie używać 'nigdy'? ;> (poza matematyką)
zależy jak zdefiniujesz nigdy
Nadzieja jest głupia, bo umiera ostatnia! Xd
"Każdy inny, wszyscy równi" ;) .
To zdanie ma dużo sensu. Rozumiane jest w taki sposób, że ludzie są inni, bo maja inne podmioty, rzeczy. Mamy inny kolor włosow, inne cechy charakteru, inne ubrania, inną płeć, ale pomimo to wszyscy jesteśmy ludźmi. Wszyscy jesteśmy bytem myślącym. Równość odnosi się głównie do równości wobec sprawiedliwości i wolności. Często również wobec władzy.
Jeśli ktoś chce cie skrzywdzić, osoba z wysokim poczuciem moralnym ci pomoże, niezależnie od tego jaki jesteś. Przysługuje ci również wolność, rónież niezależnie od tego jaki jesteś. I rówież nikt nie powinien mówić tobie co masz robić, bo jest tobie równy (może cie jedynie poprosić, albo przekonać, ale wtedy będzie to wynik twojej wolnej woli). Z tym trzecim są kwestie sporne, bo niektórzy to monarchiści itp. Róznież niektorzy uważają, że wielkie korporacje mają prawo dyktować warunki i nikt nie może z tym nic zrobić, ale co do 2 pierwszych raczej wszyscy sie zgodza.
Każdy jest inny, ale wszyscy są równi
Chyba spierałbym się z tym przykładem z nadzieją, „umiera ostatnia” to bardziej obserwacja zjawiska, tego jak działa ludzka psychika czasem wbrew logice, „matką głupich” to właśnie krytyka bezrefleksyjnego się jej trzymania. Ja tu sprzeczności nie widzę
Dzięki! To z pewnością jedna z możliwych interpretacji, w której oba te przysłowia da się uzgodnić. Kto jednak podaje taką interpretację? Samo pojęcie przysłowia nie odnosi nas do obserwacji psychologicznych, ale do pewnych ogólnie akceptowanych sądów, a nawet przewidywania przyszłości. Dlatego - paradoksalnie - uważam, że Twój przykład potwierdza moją tezę. Jeżeli zakwestionujesz banalne i oczywiste rozumienie przysłów, zrozumiesz ich prawdziwą treść. Moja teza jest jednak taka, że wiele osób posługuje się wyświechtanymi przysłowiami jak dowodami, nie zgłebiając do takiego stopnia jak Ty ich treści! :) Stąd nie protestuję przeciwko przysłowiom, ale przeciwko bezrefleksyjności, z jaką się je stosuje. I tu - mam nadzieję - się zgodzimy.
I 1,500 subskrypcji
1.Bóg Honor Ojczyzna
2.Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu wszystko inne będzie na swoim miejscu (tak wiem że to myśl Augustyńska ale nie kupuje tego)
3." Matematyka to klucz i wrota do wszystkich nauk." Roger Bacon tutaj bym słowo matematyka zamienił na filozofia
4." Religia zatruwa wszystko" Hitchens. Ja się jeszcze nie otrułem 😉
Kolejnym przysłowiej jest "baba z wozu koniom" chociaż to jest chyba prawdziwe.
Pusty frazes: "Damy 500 zł na każde dziecko" :D
Chcącemu nie dzieje się krzywda
Szczerze nie rozumiem Twojego stanowiska Panie od Filozofii odnosnie tego, że "przysłowia są głupotą ludu".
Przecież powiedzenie "co za dużo to nie zdrowo" odnosi sie chyba tylko do ograniczenia konsumpcji jedzenia i picia a powiedzenie "od przybydku głowa nie boli" odnosi sie chyba tylko do faktu, iż nic nam się złego nie stanie gdy będziemy mieć czwarty drogi płaszcz, czy pietnaste Lambo w garażu.
Myslę, że ludzie to rozumieją. Nawet jeżeli rozumieją to tylko podświadomie, a świadomie nie zdają sobie z tego sprawy.
Najważniejszy jest kontekst wypowiedzi.
Jeżeli odpowiednio użyjemy każde z powiedzeń, to owe powiedzenia wcale nie są ze sobą sprzeczne.
Podobnie z innymi przykładami. 👋
w przypadku przysłów z nadzieją byłby większy problem zracjonalizować oba sytuacyjnie
W sumie te przysłowia o nadziei nie są sprzeczne. Faktycznie nadzieja jest matką głupich i umiera ostania. Nie ma tu sprzeczności. Pojawia się ona dopiero w tym sensie jaki wyjaśniłeś (jak człowiek powinien traktować nadzieję).
Żadna filozofia nie walczy z oczywistymi (a mimo to pustymi) frazesami tak dobrze jak antynatalizm
I znowu się sam z sobą pokłóciłeś.
.
I jak, wpadł Pan już na mój kanał?
Niestety moja dziewczyna nie pozwoli mi cytować xd