Tak wygląda DESPERACJA DISNEYA
HTML-код
- Опубликовано: 7 сен 2024
- 🔥 Zostaw nudne przeglądarki i pobierz ZA DARMO Operę GX tutaj ► operagx.gg/GXB...
🔥 Tu zestawienie TOP 10 filmów MCU ► • 10 NAJLEPSZYCH FILMÓW ...
🔥 Tu nasza dyskusja o filmach MCU ► ruclips.net/user/li...
❤️ Tu możesz wesprzeć kanał i oglądać bonusowe odcinki ► / @bezschematu
🎁 Możesz także wesprzeć mnie na Patronite ► patronite.pl/B...
☕ Albo postawić mi kawę ► buycoffee.to/b...
😵 Tu mój drugi kanał Bez Życia x_X ► / @bezzyciax_x
👨👨👧👧 Tu możesz dołączyć do dyskusji na Discordzie ► / discord
👀 Śledź B/S na Instagramie ► / bezschematu
Robert Downey wróci do MCU jako Doctor Doom. Disney jest zdesperowany.
🔥 Zostaw nudne przeglądarki i pobierz ZA DARMO Operę GX tutaj ► operagx.gg/GXBezSchematu2
🔥 Tu zestawienie TOP 10 filmów MCU ► ruclips.net/video/-hC0NMjgUJA/видео.html
🔥 Tu nasza dyskusja o filmach MCU ► ruclips.net/user/live-eurpqnrujc
Patrząc na "sukcesy" finansowe ostatnich disneyowskich produkcji wątpię by ludzie chcieli je oglądać.
dlaczego reklamujesz chinski spyware? z disneyem jedziesz ze na hajs leca a sam jestes nielepszy ;)
Po prostu wykorzystają pomysł z komiksu z alternatywnej linii czasu, gdzie dr Doom ukradł ciało Tonego Starka, by przejąć jego umysł, wpływy i potencjał link do owego komiksu ruclips.net/video/HULavJz69Dw/видео.html ogólnie przy tym że disney spamuje otwieraniem portali do nowych multiwersów (nawet w najnowszym Deadpool & Wolverine) to nie dziwi mnie aż tak bardzo to co obecnie zrobili .
Dobra. Zacznijmy od tego że z punktu widzenia MCU. Stark jako Dr. Doom ma akurat wiele sensu! Doom jest znany z Doombotów, stalowej zbroi, rządzenia Markovią i nienawiści do Fantastycznej Czwórki, pomimo bycia w istocie anty-złoczyńcą.
Stark akurat odhacza wszystkie punkty! Dla przypomnienia Ukltron zajął Markovie, co musze przyznać było sprytnym implantem wyjaśniającym pochodzenie technologii dla przeszłego Dooma. Nawet jeśli nie planowano jeszcze wieloświatu. Stark również jest zbliżoną mieszanką megalomanii i dobrych intencji.
Wśród teoretyków przeważa opinia że optymalnie było by zrobić Fantastyczną Czwórkę, atomową rodziną z lat 70'tych. Szczególnie że w komiksie zyskali mocy w skutek nielegalnej próby statku kosmicznego. Jak wiemy Mar-Vel pracowała w tamtym czasie nad takowym z wykorzystaniem Teseraktu. Można powiązać oba wątki, plus Howard Stark odpowiadał w tamtym czasie za kontrakty rządowe. Więc incydent mógł mieć poważne konsekwencje prowadzące do upadku pozycji w rządzie. I w konsekwencje konfliktu ze F4.
Jedyne co nie pasuje to jest to że Dr. Doom jest magiem, co wiązało by go z Dr. Strange. Ale to coś co mało kogo obchodzi. Wiele ludzi nawet nie wie o tym fakcie, a magia w MCU to i tak technologia.
@@TheRezro RDJ oficjalnie potwierdził, że nie będzie grał wariantu Tony'ego Starka, tylko Victora von Dooma
Zjecie mnie, ale uważam że najwyższy czas żeby uniwersum marvela zdechło, stali się kreatywnym bankrutem i tam już nic prócz prób zjadania ogona i odcinania kuponów nie będzie :)
Nie zjemy a damy łapkę w górę. Od momentu wprowadzenia multi uniwersum wszystko poszło się ...... Zresztą w komiksach było to samo od momentu multi przestałem czytać.
Mogą zostać Spidermany. Reszta do zaorania.
Fr@@belivax2095
@@Vangahast może pójdą po rozum do głowy gdy zyski przestaną się zgadzać ale niestety wychowali sobie przez te lata sporą grupę fanbojów którzy ze smakiem skonsumują wszystko co Disney wyrzyga i wiernie będą co miesiąc opłacać Disney+
Nie tylko przez to...przez "tolerancje" "kulture" woke i wciskanie feminizmu
"They're Gonna Make Him Do This 'Till He's 90!"
Otóż to.
Będzie jak z Rogerem Moore w roli Jamesa Bonda :-)
Coś czuję że będziemy jeszcze nie raz cytować Deadpoola w sprawach Marvela.
To jest ta scena w Kosmicznym Meczu jak kosmici tlumacza Jordanowi co bedzie jak oni wygraja i jak bedzie rzucal do kosza cale swoje zycie.
...to jest ta scena, w której dajecie nogę
Przyznam, że aż mnie zmroziło po tym info. To trochę jakby spotkać swojego ulubionego nauczyciela z liceum żebżącego pod monopolowym...
byl komiks w ktorym doom przejal cialo iron mana wiec moze jakos do tego odniosa nowa fabule
@@d.e.j.v298 to nie wytłumaczenie że był taki komiks - rozwiązanie jest mega słabe i tyle
@@Damian_Materowski po za tym gdyby ten motyw zostawiliby w sekrecie byłby większy impakt podczas seansu
Niestety z disneyowego doctora zostało już tylko won...
Albo ulubioną nauczycielkę przyłapać na prostytucji
Były kiedyś plotki że Mads mikkelsen miałby być Doomem i kurczę żałuję że nie będzie bo to na prawdę mogło być ciekawe.
Niestety Mads nie mógłby grać innej roli ze względu na tego złego czarownika z pierwszego filmu o Strange'u, bardziej chciałbym żeby plotki o Cillianie Murphym się sprawdziły do roli Dooma a nie sprowadzenie na nowo Downeya byle więcej ludzi do kin przyciągnąć
Przecież Mads zagrałby dooma dokładnie tak samo jak w stendzu.
@@annatar9365 E tam, Gemma Chan zagrała jednocześnie Minerve z Kapitan Marvel by potem zagrać Sarsi w Eternals więc Mikkelsena by mogli wcisnąć jako Dooma jak najbardziej, ale chciwość wygrywa i wywalają kupę hajsu na RDJ który już był przepłacany w pewnym momencie XDDD
@@hookmaster6151 Mads w hollywoodzkich produkcjach jest przeciętny jak na swoje możliwości aktorskie. On rozwija skrzydła w mniejszych, zwłaszcza w rodzimych, duńskich filmach.
@@annatar9365 czyli Mikkelsen nie mógł zagrać Dooma bo był już w Doktorze Strenge, ale RDJ może go zagrać, mimo iż przez dekadę grał głównego protagonistę całej tej sagi xD.
Marvel i Disney mają naprawdę nieźle pod kopułą
Narzekasz na wyciągnie z szuflady starych, legendarnych postaci i ich bratanie na ekranie, aby później ogłosić wyciągnięciem z szuflad legendarnych postaci i ich wspólny występ 😂
XD touchè
Komu może smakować odgrzewany kotlet i czy wyjdzie on na zdrowie?
też mnie uderzył ten brak logiki
Ja już nie rozumiem tego waszego gadania najpierw sami ludzie proponowali aby przywrócić aktora do Marvela a teraz narzekacie. Dlaczego nie narzekał jak z ludzkiej pochodni zrobili kapitana Amerykę? To nie jest desperacja tylko zatrudnianie sprawdzonego aktora😅
Cillian Murphy :(
Liczyłem, że będzie ktoś z trójki np
Mads Mikkelsen, Cillian Murphy ,Henry Vavill
Lub jakąś inną niespodzianka
to był by dobry wybór
A ja chyba nie jestem przekonany ani do Mikkelsena, ani do Cilliana Murphyego w takiej roli.
Albo John Hamm. Kurcze, to by było ciekawe
Ja bym chciał żeby koniec końców okazało się, że ktoś inny jest prawdziwym Doomem, a po prostu doszło do zamiany ciał jak w komiksach
A Ja to mam absolutnie powtórkę z Heatha Ledgera i widzę mega potencjał. Myślę, że wszystkich nas RDJ zaskoczy w roli Dooma i kasa kasą, ale przede wszystkim jest tu pomysł i świetna rola. W ciemno to by go wzięli do Iron Mana, musiał naprawdę błyszczeć w play testach jako Doom.
@@Fallriv Oby tylko przez 99% był w masce, a nie że sobie chodzi bez bo twarz RDJ.
Autentycznie spojrzałem na kalendarz, czy czasem Prima Aprilis nie ma, jak zobaczyłem tego newsa.
Nie ma takiej bramy, której nie przejdzie osioł obładowany złotem. Choć w tym przypadku bardziej pasowałoby stwierdzić, że nie ma takiego trupa, którego nie dałoby się wskrzesić, gdy się go posypie złotem :D
Nie zgadzam sie kompletnie z konkluzja. Marvel nie jest ofiara wlasnego sukcesu, tylko ofiara woke culture. Endgame bylo praktycznie ostatnim NORMALNYM filmem Marvela. Pozniej powstawaly niemal jedynie gnioty tworzone przez aktywistow (a nie doswiadczonych rezyserow). Nie szlo tego ogladac, produkty na poziomie 65 IQ w ktorych najwazniejsze bylo pchanie do gardla swojej ideologii.
Nie byłoby problemów z Kangiem jakby ten faktycznie miał warianty a nie armię klonów
Chociaż i to nie byłoby przecież problemem XDDD Bo mogliby po prostu przedstawić inny wariant XD
Na Kanga to oni nie mieli żadnego pomysłu, nawet pierwotnie nie on miał być tym wielkim złym tejże nowej sagi, po prostu Mayors się im spodobał w Lokim i zrobili z Tego Który Trwa wariant Kanga i obsadzili Mayorsa w roli Kanga bez żadnego pomysłu.
Proponowana Poprawka: to Robert D Jr grał u boku Cilliana, nie na odwrót ;)
A ja tak nieśmiało przypomnę, że komiksy i cała geekozo-nerdoza były nie aż tak dawno temu obśmiewane i spychane na margines, a fani tych rzeczy uważani za nieudaczników...
Tak może podwiedzić tylko ktoś kto nie zna dobrych komiksów. Jak kogoś nie przekona Manu Larcenet, Le Bucher, Brubaker ani Jeff Lemire to nie ma ratunku ..
Oficjalnie MCU weszło w fazę recyklingu aktorów.
Na tym polega multiwersum. Benedict Cumberbatch grał przecież kilku Strangeow
Z tego wychodzi jeden prosty wniosek, nieważne co będzie aktor mówił to każdy ma swoją cenę, więc Kazik mial racje śpiewając "Artyści"
wszyscy jesteśmy prostytutkami
Artyści to prostytutki, Freddie Mercury coś o tym mówił
RDJ mówił, że jego rola jako Iron Man się skończyła.
Szkoda, mogą zepsuć go jako aktora i jego wizerunek.
Widzę, że internet podzielił się na takie 60%, że dramat i skok na kasę (a na co skakać miał Disney lol) i zarzynanie kina, 40% się cieszy bo znana morda i Doom i w ogóle kochamy fan service. W spredaży biletów będzie 99 do 1 w w drugą stronę. A mnie to ani mrozi ani grzeje. Po prostu rozumiem tą decyzję, nie napalam się ani tym bardziej nie skreślam. I czekam na koniec tej przeklętej fazy.
Mam takie przeświadczenie, że Marvel chciał nam dać trochę nowości, odświeżenia w tej fazie i miał na to jakiś pomysł, ale covid, strajki i Majors to poplątały, Chapek dołożył do pieca posranym tempem co się zemściło podwójnie i teraz panuje nastrój wśród wielu fanów, że MCU is dead. Więc nie złoszczę się na to, że Marvel chce przyciągnąć znowu przed ekrany i w tym celu zamiast dalej próbować eksperymentować, to sięga po sprawdzone karty. Byle te karty wypaliły i tym razem, i wtedy zobaczymy, jakie nastawienie będzie za 3 lata.
BTW. Wg oryginalnych planów dzisiaj kończyła się faza V premierą Thunderbolts. Za sobą powinniśmy już też mieć Blade'a, Ironheart, Agathe, Daredevila i nowego Capitana. W listopadzie F4, a w przyszłym roku 2 części Avengers. Więc jest minimum dwa lata obsówy patrząc tylko po Avengers, a obsówa wszystkich wyżej wymienionych oznacza, że z fazy 6 wyleci kilka planowanych projektów, żeby zrobić miejsce na te opóźnione.
To pokazuje, że MCU nie jest obecnie kolosem na glinianych nogach, tylko zawsze nim był, a piętą achillesa okazały się terminy i nota bene właśnie to, że jest to łączone uniwersum i jedne projekty wpływają na inne. Największa zaleta jest też największą wadą.
Zgadzam się tutaj ze wszystkim. Marvel tutaj zrobił błąd, że chciał dać nowości i mu się udało w postaci seriali( dobra, nie wszystkie są dobre ale da się wymienić te produkcje jakie się im udało) kosztem filmów, które nie są aż tak dobre jak w poprzednich fazach. Kolejna sprawa, to może też być wina tego że większość osób może już czuć mocne zmęczenie kinem superbohaterskim. Szczególnie że praktycznie co roku wychodzą jakieś nowe produkcje i można już tutaj poczuć przesyt. Sama to po sobie obserwuje, że większość produkcji oglądam z przyzwyczajenia a te na które naprawdę czekam mogę policzyć na palcach jednej ręki. Zgadzam się też z tym, że Marvel z bycia gigantem teraz stara się desperacko ratować siebie grając na nostalgii oraz tym że teraz każda ich produkcja jest " rosyjską ruletką" bo nie wiadomo tutaj czy będzie to coś to przyciągnie widzów czy sprawi że inni polecą do konkurencji.
Co do brania do reżyserowania sprawdzonych gości to według mnie dobre zagranie. Disney już udowodnił że chętnie zatrudni beztalencia bez pasji do reżyserowania wysokobudżetowych projektów, jak chociażby asystentkę Weinsteina, tylko po to żeby podbijać "nowoczesne przesłanie". Bracia Russo to może i krok wstecz ale wydaje się, że właściwy.
Będę tu może adwokatem diabła, ale mnie intryguje taka opcja. Antagoniści Marvela notorycznie byli tylko chłopcami do bicia na jeden film, nawet do Thanosa trudno mieć szczególnie rozwinięty stosunek emocjonalny. Teraz jeśli scenarzyści ciekawie zagrają na przywiązaniu widowni i samych Avengersów do Tony'ego Starka możemy dostać coś ciekawego.
Ogólnie to jakby Thanos dostał serial, potem te dwa filmy które były potężne to dzisiaj byśmy nie mogli się doczekać nowego Marvela Thanosa albo drugiego sezonu
Szanuję ten komentarz w opór.
No ja na to samo właśnie liczę - zobaczymy wersję Starka co by było gdyby podjął inne decyzje a jako, że Doom chce naprawdę dobrze dla ludzi i świata, jego serce jest czyste tyle, że jest radykałem gotowym zabijać miliony by ratować miliardy, zostać tyranem byle ocalić ludzi to naprawdę jest potencjał by stworzyć antagonistę z którym można sympatyzować.
Brawo Fifi, podsumowałeś bardzo ładnie moje obawy co do tego wyboru castingowego. Widać, że Marvelowi sypie się grunt pod nogami i wracają do bezpiecznych rozwiązań.
Czemu z Gwiezdnymi Wojnami nie robią takich desperackich kroków, typu ogłoszenie trylogii Revana z Keanu albo wywalenie panny Kennedy i zastąpienie jej Lucasem czy Filonim...
Spokojnie, jeszcze się doczekasz 😉
1. Lucas jest za stary, dajcie mu odpocząć
2. Danie pełnej kontroli nad Star Wars Filoniemu to kiepski pomysł, ale lepszy już on niż Kennedy
Mnie jeszcze zadziwia, że ktoś może uważać, ze Filoni powinien tym zarządzać. No chyba, że chce żeby Gwiezdne Wojny zamieniły się do reszty w festiwal fanserwisu.
Rzuciłem takie 3 popularne w necie opcje ogólnie, że ludzie by się zesrali ze szczęścia na taką wieść podobnie jak z Downeyem, sam nie jestem wielkim fanem żadnej z nich, no może poza zastąpieniem Kennedy kimkolwiek. 🙈
@@lukaszslowikowski1001a ja pamiętam jak wszyscy marzyli aby to Filoni przejął Star Wars gdzieś w okolicy pierwszego mandalorianina. Jak jakiś gwiezdnych Jezus. W ogóle zabawne jest że coś co było kiedyś największymi zaletami MCU i Star Wars (Disneya) jest teraz uważane za źródło ich największych nieszczęść
Czyli jedno mozna potwierdzić:
Engame i to, co po nim się stało było błędem
Masa seriali i filmów z postaciami, które zupełnie nikogo nie obchodziły.
Co mogło pójść nie tak?
Guardians 3 nie był błedem IMHO.
Tomasz Karolak byłby fantastycznym dr Doomem
Autentycznie, dr doom jest jedną z moich ulubionych postaci fantastycznych ogólnie, i smuci mnie to że pewnie Disney go spieprzy tak dobrą postać.
Dobrze że ktoś powiedział w końcu prawdę o Disneyu, zamiast podniecać się powrotem RDJa do mcu
E tam.
Marvel z czasów komiksowych pożerał swój własny ogon i kręcił się wokół własnej osi.
To, że Robert gra złego, jest wypisz-wymaluj, ekranizacją bajzlu, który Marvel jako wydawnictwo, na swych łamach stworzył.
Pozdrawiam!
Ale Cillian Murphy to był castng 10/10 😢
Downey to dostanie wszystkie pieniądze świata za Secret Wars
@JanNienartowicz nie da się ukryć sprzedał się kolega ale film i tak będzie świetny chodź fajnie jakby pozwolili dać szansę innym aktorom ale i tak będzie dobrze
Możliwe że zaproponowali mu % od wszystkich figurek z doomem itp
Ja bym chciał żeby go oszczędzili i dostał ważną rolę w MCU po Secret wars jak będą recastowac 3/4 postaci.
Czemu ludzie tak na to reagują? Po pierwsze sytuacja z Kangiem zmusiła Braci Russo do podjecia innej decyzji, więc zrobili coś co jest najmądrzejszym finansowym posunięciem. Skorzystali z komiksów i tego ze obecnie jesteśmy w fazie Multiversum, daje im to ogromne pole do popisu, ale oczywiście zawsze znajdzie się część osób, która nawet nie ma pojęcia, że to nie ich wymysł, tylko coś co już w komiskach powstało i korzystają z tego. Komiksowe serie z Dr. Doomem mocno się sprzedawały, bo były dobre. Połączenie tego z nostalgią i relacjami bohaterów z Tonym, który sie poświęcił.... Imo dla mnie to może być zdecydowanie coś dobrego, jeśli tylko zostanie odpowiednio wykorzystane
Autentycznie widziałem zdjęcie RDJ-a w tym pseudo cosplayu Dooma i myślałem - aha, to taki pitch, że w sumie mógłby wrócić do MCU jako Doom. A potem ogarnąłem - jaki pitch?
Szczerze jestem rozczarowany. Obawiam się że ta nowa wersja Dr Dooma będzie po prostu złym Iron Manem, z tymi samymi manierami co MCU-owy Tony Stark, co kompletnie nie będzie pasować do Dooma. Poza tym, kolejna rzecz której się obawiam - żeby nie ukrywać twarzy aktora pominąć mogą motyw oszpecenia Dooma, i pewnie zobaczymy go w masce tylko przez parę minut... Ale hej, lubię przyjmować pesymistyczną postawę żeby miło się zaskoczyć! Może Downey Jr zagra totalnie inną postać, może będzie bardzo zbliżony do Dooma którego znamy z komiksów, gier i kreskówek, a jednocześnie będzie grał go popularny aktor ze starej kadry MCU... ale nadal jestem rozczarowany że nie dali szansy komuś innemu, Cillian Murphy czy Mads Mikkelsen to były mega fajne propozycje fanów. Mam wrażenie, że Disney źle rozumie fanserwis, ale no nie ja zarabiam miliony na nostalgii to może ja coś źle rozumiem xdd
Oni wszyscy i zawsze zarzekają że nikogo nie będą wskrzeszać, albo aktorzy, że nie tęsknią za swoimi postaciami, jak ta co odgrywała Wandę Maximoff - daję jej góra 3 lata i znów będzie fruwać w czerwonej kiecce.
na to wychodzi że mcu ma chujowych nekromantów. Mogliby wziąć jakieś korki od Xardasa
Marvel zjada się sam od ogona poczynając…
Robert Downey Jr, w Marvelu i to grający dwie postacie z jednej bohater Iron Man a z drugiej co zapowiedzieli będzie villanem Dr Doomem.
,,You either die a hero or you live long enough to see yourself become the villain. The night is darkest just before the dawn. And I promise you, the dawn is coming"
Harvey Dent z Mrocznego Rycerza
Od razu po zobaczeniu tego newsa ten cytat pasuje i jeszcze czułem że nie tylko ja o tym wiedziałem.
Patrząc na to jaka jest reakcja w internetach to Disney właśnie strzelił sobie w obie stopy z głośnika jak Komediant Bazooka
Budujesz/kupujesz markę->odnosisz sukces->balonik pęka i zaliczasz regres->Grasz na nostalgii->sprzedajesz merch, merch, merch -> więcej nostalgii -> marnej jakości scenariusze -> więcej nostalgii, widz wytrzyma!
Teraz zagadka: mówię o Star Wars, czy MCU? :)
Od ciągłego kręcenia się w kółko nic się nie zmieni. Poruszasz się, ale ciągle stoisz w miejscu. Tym jest współczesny Disney.
Ale przecież Bracia Russo powiedzieli, że Dr. Doom w MCU to dalej będzie Victor von Doom, a nie Tony Stark, mimo że gra go RDJ
Ja tylko słyszałem, że będzie Victorem i Doomem więc liczę na to, że w jego świecie ojciec dał mu na imię Victor Stark i został Doomem.
@@wisniapl9230 Ale oni nawet powiedzieli jego pełne imię i nazwisko, czyli Victor von Doom, a nie żaden Victor Stark
@@kamilson6938 Zobaczymy. Ja obstawiam, że urodził się jako Stark. Każde inne wyjaśnienie raczej będzie debilne i sprzeczne z zasadami wariantów jakie ustanowili.
@@wisniapl9230 Widzę, że kłócisz się z samymi słowami reżyserów i Kevina Feige, którzy oficjalnie powiedzieli Victor von Doom, a nie jak sobie wmawiasz "Victor Stark" oraz również nikt nie powiedział, że musi to być wariant. Przecież zawsze mogą zrobić tak, że Doom cały czas w masce i ma oszpeconą twarz i problem rozwiązany.
@@kamilson6938 Serio uważasz, że wezmą aktora za 100mln + prowizje aby grał rolę która mógłby zagrać gość bez żadnej sławy? Wszystkie osoby w MCU które miały ta sama twarz są wariantami tej samej osoby. Co nie oznacza oczywiście, że wariant nie może wyglądać inaczej. Nie wyobrażam sobie, że pokazuja RDJ a postacie udają, że nie widzieli tej twarzy a wlasnie nie po to tyle płacą by w trailerach go nie reklamować..
Z nikim się nie spieram. To tak sobie wmawiasz. To, że powiedzieli, że zagra Victora Von Doom nie oznacza, że zagra cygana nie zwiazanego ze Statkiem. Jestem przekonany,że to będzie Stark. Może przybędzie tylko taki pseudonim. Może w tym uniwersum Victor Von Doom będzie np przyjacielem Starka, który poległ a ten przejal jego działanie itd. jest dużo możliwości ale jak zrobią to tak, że Peter patrzy na twarz Tongo Starka i udaje, że tego pana nie zna to wtedy uznam, że Marvel naprawdę już upadł.
Nie wiem czemu ale mysle ze Michael Fassbender byl by fenomenalnym Doomem
Ale jak to toksyczne samce jak Jackman Reynolds i teraz Downey jr , bracia Russo mają ratować MCU? Dlaczego nie te babki z marvelek albo ta niby czarna pantera? sorry ale nie wiem jak one się nazywają
Ja bym powiedział, że problemem nie jest tylko to, że fani chcą oglądać tylko to, co już znają, ale też sam Disney nie umie tworzyć nic nowego. Star Wars miało przed chwilą "Akolitę", czyli kompletną nowość w obecnym kanonie i była to katastrofa. Doctor Who ściągnął do siebie widzów poprzez zawołanie Davida Tennanta do roli tytułowego władcy czasu, co nie dość, że nie wyszło, to jeszcze obecny, nowy Doktor kompletnie leży, próbowano wprowadzić nowe postaci do MCU i mamy niemal same katastrofy. Jedyne co Disney jakkolwiek umie, to serwować nostalgię, i to też nie zawsze.
ja odbieram to jako odbicie się od dna a nie próba bicia kolejnych rekordów. Odbicie było potrzebne ponieważ ich produkcje w pewnym momencie poszły w ideologicznym kierunku co odbiło się na jakości i teraz szukając powrotu najpewniejszym punktem zaczepienia są właśnie osoby w stylu RDJ czy HJ.
Pamiętam Dooma z kreskówki, zawsze wydawał się on takim fajnym "złym", był zbalansowany, bardziej do mnie przemawiał niż taki Galaktus.
Doom jest raczej tym dobrym. To taki antihero nawet. Galactus wsumie to też siła natury a nie zlo. Dlatego są fajni.
Jest wuhte postaci które mogłyby być zle
Nie będę Marvela krytykował za to, że wzięli RDJ jako Dooma, bo jest to mega ciekawe zagranie i wybitny aktor. Jednak liczyłem na kogoś innego w tej roli, jak wspomniani Murphy i przede wszystkim Mikkelsen.
O, to to!
Michael Fasbender był by do tej roli idealny moim zdaniem, jego kreacja w „Obcym” mnie do tego przekonała
To oznacza że po 2027 zobaczymy prawdziwie nowy MCU, wtedy być może zobaczymy nowe wersje bohaterów, bez oglądania się na przeszłość. Na to mocno czekam, bo nowy start uniwersum to duża szansa na zmiany. ALE jeżeli nawet do roli Dooma zatrudniają RDJ (szkoda że nie Cavill) to nie mam złudzeń że zobaczymy jeszcze stare gęby
W Secret wars na bank będzie koniec świata i duża część aktorów dostanie recast. Na bank Iron man, kapitan, Hulk czy Thor.
,,You either die a hero or you live long enough to see yourself become the villain"
3:44 później Disney narzeka że filmy się nie zwracają, ale wcale nie dlatego że zarabiają mniej, tylko przez to że znacznie więcej kosztują.
Każdy film Marvela poza Marvels na siebie zarobił. Kino zapewnia większość kasy ale nie całą. Zarabiają jeszcze na licencjach, gadżetach, grach, komiksach czy VOD.
Dosłownie mieli jedno zadanie, znaleźć innego aktora do roli Kanga albo po prostu zostawić Majorsa ktory po prostu by przeprosił za wszystko (podobnie jak to bylo u flasha) i idą dalej w strone Kang Dynasty. Gdy sie dowiedzialem o Doomie i ze bedzie gral go RDJ stracilem chęci do dalszego sledzenia tego uniwersum
Tymczasem ci wszyscy Kangowie z ostatniej sceny w Ant Man Kwantomania: 💀
No to jest najgorsze bo ten wątek z Lokiego i ANt man po napisach miał potencjał.
Bo dzisiaj twórcy boją się recastów xDDD
Mam mieszane uczucia. Bracia Russo w Marvelu robili robotę, choć już poza to nie bardzo. Fajnie, że Downey Jr. nie wraca jako Iron Man tylko w innej roli (trochę odważne, bo ultrasi będą pieprzyć farmazony pokroju "ALE JAK WYTŁUMACZĄ JEGO PODOBIEŃSTWO DO TONEGO STARKA???????"), ale z drugiej strony wciąż jest kupa świetnych aktorów, którzy mogliby zagrać Doctora Dooma. Tak trochę na dwoje Wanda wróżyła
Co za wgl różnica jak doom większość czasu maskę nosił 😅 ostatecznie może być tak że Robert D.J będzie tylko głos podkładał
@@Noverss I tak się prawdopodobnie skończy - voiceacting i świecenie nazwiskiem na plakatach, a RDJ nawet w kostiumie Dooma na planie nie będzie (z Pedro w Mandalorianie opracowali już tę formułę)
Nie jestem jakimś wielkim fanem MCU ale jak czytałem komiksy Fantastic 4 i oglądałem animacje to pamiętam, że nigdy nie była pokazywana oszpecona twarz Dr Dooma i to było fajne. Więc zdziwiło mnie, że dali konkretnego aktora do tej roli, tzn znaną twarz.
heh, wczoraj na live'a o nowym Deadpoolu, mówiłeś, że niebardzo podoba Ci się powrót Jackmana do roli Wolverina po "Loganie", bo psuje Ci to trochę odbiór tamtego filmu, a dzień później ogłaszają powrót Downeya do MCU, ale nie do roli Ironmana
Poprawność polityczna wykończyła.
A to nie jest tak przypadkiem że w komiksach sekretnych wojen to tony stark był doomem i teraz poprostu do tego nawiązują ?
A jednak ten twist jest bardzo zgodny z odwieczną zasadą superbohaterskich komiksów: nikt nigdy do końca nie umiera.
Ja bym proponował spojrzeć na całe kino superbohaterskie od drugiej strony. Komiksy to popkultura przez duże "POP" i małe "kultura". To, że czasem pojawia się wśród nich coś wybitnego jest wspaniałe i magiczne, ale nie powinniśmy się do tego przyzwyczajać. A gdy już się pojawi, nie powinniśmy zakładać, że ten wyjątkowy sukces zostanie uszanowany. Nie. Zostanie zrecyclowany, raz, a potem ponownie, i jeszcze raz, aż uda się z niego wydoić wszystkie dolary, a potem jeszcze zrobi się reboot i zacznie od nowa. To raczej w naszych głowach musimy sobie taki super film czy komiks odłożyć na specjalną półeczkę i powiedzieć sobie, że już zawsze będzie go traktować jak coś specjalnego, co wybiło się ponad resztę komiksowego uniwersum, a tymczasem niech sobie dalej leci ta nieskończona seria miernych dzieł popkultury, robionych po prostu dla zabawy. Bo jeśli będziemy oczekiwać, że średnio jakość całego uniwersum dociągnie do tych najlepszych dzieł, to spotka nas tylko rozczarowanie.
Gdybym był decydentem Marvela, to wykorzystałbym Roberta żeby zrobił hype, a potem w filmie wprowadził prawdziwego Dooma-Cilliana, który będzie ultra potężny.
No ale wtedy nie można by zrobić wątku, że to jest Stark, który w swoim świecie wybrał inaczej, robił inne rzeczy.
Mi się podoba to że Downey będzie Doomem mają już to multiwersum to fajnie jakby je do czegoś wykorzystali a pokazanie np innej drogi Tonego Starka (o ile to w ogóle planują) wydaje mi się świetnym pomysłem
Mads Mikkelsen, CIllian Murphy, Nikolai Coster Waldau, Mark Strong, Alex Skarsgard, Christopher Waltz, Michael Fassbender (mój faworyt) , Viggo Mortensen. Dałem trzech duńczyków bo DR DOOM właśnie pasuje taki płaski angielski akcent skandynawski. Fassbender jesli chodzi o wygląd ogólny i charyzme a Mark Strong, bo ma ten przekuwając wzrok, który byłoby widać przez maske....................
Wzięcie Roberta Downey Jr. przypomina mi przedstawienia szkolne gdzie gdy dana postać umiera ten sam aktor gra potem inną rolę
Tyle, że to tak jakbyś miał przedstawienie o wieloswiecie i pojawia się ta sama postać tylko z innego świata to podjęła inne wybory i stała się kimś innym.
Model rozwojowy Feige miał pomysł na produkcję pierwszej fazy Marvela w postaci zatrudniania nienajdroższych aktorów, żeby zbudować od zera postaci i przyzwoite kino, żeby potem z czasem podwyższać stawkę. Cokolwiek siedzi w głowie Kevina, taniej by wyszło na zatrudnienie i wyhodowanie kolejnego pokolenia twórców i aktorów.
W komiksach mam wrażenie, że jest trochę łatwiej sobie z tym poradzić. Mogą zrobić wielkie wydarzenie gdzie co stronę będzie się pojawiać inny bohater i wszyscy będą walczyć z super zagrożeniem, które zagraża nie ziemi, nie wszechświatowi, ale wszystkim rzeczywistością, a po skończonym wydarzeniu czytelnik znów wraca do Spider-Mana, który walczy z Hobgoblinem w NY. W uniwersum filmowym nie ma takiej konwencji, żebyśmy traktowali wszystko jako całość, a z drugiej strony z pewnym przymrużeniem oka, że mogą się pojawić nieścisłości.
Dla mnie jako dla byłego miłośnika komiksów, MCU albo powinno się zakończyć po Endgame albo nigdy bohaterowie nie powinni wejść na tak wysoki poziom.
Ogólnie na początku myślałem że jest to obleśne. Gdy usłyszałem twoja wypowiedź, coś drgnęło we mnie. Między Russo i RDJ jest pewien estetyczny kolarz, dzięki tej drużynie słaby scenariusz jest dobry, od razu RDJ nie jest tylko aktorem, a osoba która tworzy miejsce pracy strukturę dzięki któremu Disney zaoszczędzi sobie wstydu. Ekipa zrobi miliony+. A RDJ? Może tak jak Hemsworth nie chce grać tego dobrego kochanego, zwycięzcę uwielbianego i czuję to wyzwanie artystyczne żebyśmy zobaczyli to co widzieliśmy w Sympatyku, czy w Oppenheimerze. Więcej szorstkiego aktorstwa. Ja np nie czułem do niego sympatii 😅 Wg mnie wszystkim się to opłaca. Ja jestem przekonany, że Russo i RDJ chcą pracować razem ze sobą bo z 3 słabych scenariuszy stworzą dwie mocne rzeczy. To tak jak ja sobie nie wyobraziłem, jaki to jest sens. Dostałem podpowiedź. Potem ta moja podpowiedź, dostała jakieś wyobrażenie. A potem dużo bardziej zaawansowane osoby robią coś ekstra. Cytadela? Robb Stark to nie Tony Stark. A Amazon to nie Disney. Chociaż ostatnio Amazon >>> Disney to uważam, właśnie że ekipa Disneyu musi oddać całe stery czarodziejom. Nie będzie lipy
A mi to sie podoba, zaraz po avengers end game pomyślałem sobie żeby iron man powrócił jako ta zła postać i cyk parę lat i spełnia się to i uważam że jak zrobią to dobrze to będzie hit
Fifi, z tego co mówi Hugh J. to temat D&W zaczął się od tego, że Hugh zadzwonił do Raydnoldsa, żeby ten przekonał górę żeby zrobili razem Wolverine&Deadpool.
Jak rozumiem uważasz, że to jest skalkulowane kłamstwo i Disney kazał im to mówić w roli meta-marketingu?
RDJ po ujawnieniu, że będzie VanDoomem, stwierdził: nowa maska, to samo zadanie.
Tak jak po średnim Hulku, zatrudnili go, żeby ustanowić MCU tak teraz wychodzi na to, że dostał zadanie "ustanowić MCU na nowo" i cóż... Jeśli mu się uda to faktycznie... Należą mu się za to miliardy dolarów 😅
Ja też bym nie miał nic przeciwko jakby Evans teraz kanonicznie pozostał w roli Human Torcha :D
A pytanie czy fakt, że RDJ będzie kanonicznie wariantem Tony'ego Starka to potwierdzone info? Bo wyobrażam sobie, generalnie że może cały pierwszy film być w masce, albo być tak mocno ucharakteryzowany bez niej, że nikt w filmie na poziomie narracji nie będzie mówił "oh, Tony?" Tylko potraktują go (w narracji) jako nową postać... Nie mówię, że tak będzie, nie mówię, że tak będzie lepiej, mówię że potrafię sobie to wyobrazić.
Nie mniej faktycznie...Murphy mógłby być świetny w roli Dooma, bez dwóch zdań!
Nie. Ryan pitchowal Deadpoola 3 i od lat namawiał Jackmana do powrotu do roli. Góra, czyli Feige kręciła nosem na konceptu Deadpoola 3. Jackman zadzwonił do Reynoldsa, powiedział że wchodzi w to. I czary-mary, Feige od razu dał zielone światło.
Nie. Ryan pitchowal Deadpoola 3 i od lat namawiał Jackmana do powrotu do roli. Góra, czyli Feige kręciła nosem na konceptu Deadpoola 3. Jackman zadzwonił do Reynoldsa, powiedział że wchodzi w to. I czary-mary, Feige od razu dał zielone światło.
@@BezSchematu hmmm ok to juz mam obraz: Ryan twierdził, że bez Wolverina nie miał pomysłu na D3 i chcial powrotu Jackmana, ale Marvel chciał recastu. Hugh, twierdzi że zadzwonił do Ryana i powiedział, "ok, I'm ready", i ostatecznie Feige zgodził się na Jackmana bo ten obiecal ze założy żółty kombinezon, wszystko się spina :)
I w ten sposób, dostałem najlepszego imo Deadpoola, po 2jce, ktora mnie bardzo rozczarowała :/
Szczerze, ja nie wiem, jak RDJ się na to zgodził. (Zapewne pieniądze) Myślałam, że jest tak związany z uniwersum, to sam stwierdzi, że coś się kończy, coś zaczyna. Śmierć Iron Mana ma odzwierciedlenie w całym MCU, w kolejnych filmach. Śmierć Wolverine’a po prostu była mniej znacząca. Mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi. Obejmuję tutaj tylko filmy Marvela, który został przejęty przez Disneya, pomijając sagę X-Men, której swoją drogą lepiej, by Disney nie ruszał. Dali na Disney+ i podziękuję.
Swoją przygodę z superbohaterami zaczynałam od X-men’ów i Blade’a, jestem fanką muzyki lat Madonny, NSYNC czy Backstreet Boys. Deadpool zagrał mi na nostalgii i świetnie się bawiłam. Ale niech Wolverine i Deadpool nie będą kolejną dojną krową Disneya. Wraz z Venomem były to filmy, które dawały oddechu od tego całego pierdolnika filmów i seriali od Disneya.
Robert Downey Jr. Wykreował postać, od której to wszystko się zaczęło postać, którą pokochaliśmy i moim zdaniem oczywiste było, że tak łatwo się z nią nie pożegnamy wręcz sprowadzenie multiwersum wydaje się być jednym z głównych przesłanek do tego, czy innych powrotów.
Jak dla mnie takie posunięcie jest całkowicie akceptowalne, praktycznie każde inne ogłoszenie na tę rolę przeszłoby dla mnie bez większego echa. Jednak z całkowitą oceną wystarczy poczekać na sam film, w jaki sposób poprowadzą jego postać.
Na przykładzie Wolverine widać jak genialnie da się to zrobić, oglądając ostatnią produkcję Marvela miałem wrażenie, że którą gra Hugh Jackman jest całkowicie nowa i świeża kompletnie nie łączyłem jej z Loganem, jakiego znaliśmy z poprzednich produkcji, co jest dowodem na to, że można zrobić to naprawdę świetnie i nieinwazyjnie.
Podobnie a nawet według mnie jeszcze lepiej ma się to również przy okazji ostatniego Deadpoola z Chrisem Evansem, gdzie również postacie odgrywane przez niego kompletnie się nie gryzą.
Osobiście uwielbiam gdy postacie/aktorzy/filmy//gry kończą swoją działalność w złotym picku swojej sławy tak jak było to z Iron-manem i nienawidzę, gdy studia ciągną tę farsę dalej.
RDJ jako DOOM to najlepsze co mogli zrobić.
Nie ma na co narzekać, widziałem masę krytyków i fanów którzy mówili DLACZEGO WPYCHACIE NAM SWOJE NOWE POKRĘCONE POMYSŁY, PRZECIEŻ WIECIE CO LUBIMY. No i macie
Robert Downey Jr miał prawo podjąć decyzję jaką chciał, w pełni rozumiem myślenie portfelem, a może i ze strony artystycznej coś go pociągało w pomyśle Russo na kolejne filmy i graniu ciekawego antagonisty jakim jest Doom, ale szkoda mi ról, których nie zagra ze względu na uwiązanie przez Disneya. W Oppenheimerze wniósł się na niesamowity poziom, liczyłem, że w nadchodzących latach zawalczy o Oscara za główną rolę, a tu taki news.
Jestem niedzielnym oglądaczem Marvela i oglądam tylko najgłośniejsze produkcje. I masz racje, że Disney mnie wziął bo już wyciągnąłem po portfel z pieniędzmi, żeby znowu zobaczyć Iron Mana w kinie i przeżyć ponownie te same emocje
To najdziwniejszy film typu 'moja opinia' jaki oglądałem. Albo ma się zdanie po jednej albo po drugiej stronie. Ale tu co 3 minuty mówisz, jakie to wszystko złe i jak Ci się nie podoba, a potem jak się cieszysz i jednak Ci się podoba. To jakie w końcu jest Twoje ostatecznie zdanie. NA TAK czy NA NIE - odnośnie Roberta Downey Jr jako Dr Doom ;)
Marvel jeszcze nie zawiodło jeśli chodzi o casting. Przesłuchali dziesiątki aktorów i wybrali RDJ nie bez powodu. Oni już go widzieli w tej roli i podjeli decyzję. Dobra charakteryzacja i nikt go nawet nie rozpozna.
w przypadku MCU dobrym lekarstwem jest dać nowym widzom (i starym fanom) wskazówki z którymi filmami najlepiej się zapoznać i gdzie najlepiej zakończyć, bo w MCU są filmy godne naszej uwagi
Taktyka na przyciąganie nas znanymi aktorami sprawdza się w mcu od zawsze, w czym problem? Znaczy, może lepiej by było gdyby zatrudnili kogoś innego, ale koniec końców to po prostu ten sam aktor zamiast innego, co za różnica? Chyba tylko taka że muszą wyjaśnić kim jest ten wariant tonego, ale to daje duże pole do popisów dla scenarzystów, aby napisać ciekawe dialogi wywiazujące się między bohaterami a doomem, poza tym dzięki temu nadal jest szansa żeby usłyszeć z ust starka lub strange'a tekst "no sh*t, sherlock" skierowany do oponenta
RDJ zrozumiał że to w Marvelu może czuć się jak Pan i Władca, w innych produkcjach ten czar musi budować od początku. Może wrócił do korpo disneya bo ta nowa, niezależna kariera nie jest taka kolorowa. Nie oszukujmy się, nie chwyciło w jego przypadku. Przyzwoita, mocna postać 2 planowa, zasłużony Oskar. Bez wątpienia mocny Sympatyk ale to nie były role kultowe, wieczne. Żaden z trójki rdzenia Avengers - Hemsworth, Evans i RDJ nie są błyszczą tak jakby to widzieli w swoich snach. I to jest smutna prawda. Pułapka wielkich franczyz, podobnie jak w przypadku Daniela Redclifa czy Roberta Pattinsona. Mimo że pozytywnie udaje im się od nich odcinać, to nadal ciężko pracują na swoje nazwiska. RDJ mógł wybrać cięższą drogę jak Nicolas Cage. Nowe projekty artystyczne, często za mniejsze pieniądze. Ryzykowanie nietypowymi rolami, zapisywanie się w pamięci od nowa. Teraz Robert gdzie się nie pojawi, tam zawsze ludzie będą widzieć Iron Mana. Przyjmując rolę Dooma tym bardziej się wklepał w schemat - jednej roli, tym razem jednej franczyzy.
Chris Evans też powróci w Secret Wars, mogę to nawet obstawić u bukmachera. Po Doomsday w kinach wskoczy dopamina na najwyższe obroty. No właśnie i co wtedy? Przed wielkim finałem wystrzelają się wszystkimi '' atutami ''. Siłą rzeczy będą musieli to '' epicko '' zapowiedzieć. Wróci nowy wariant Kapitana Ameryki, możliwe że Czarnej Wdowy. Pułapka podwyższania stawki - wszechświata, w każdym Avengers. Zaczyna się od zwykłego podwórka, musi skończyć na multiwersum. Po Secret Wars dopiero zacznie się ciężka praca żeby to jakoś ponownie ,satysfakcjonująco ułożyć dla widza.
Co do fabuły to jestem przekonany że Doom w wykonaniu Downey Juniora w 2 części się nawróci na rzecz tych dobrych. I pewnie zawalczy z resztą Avengers z tym drugim większym złolem - prawdziwy Kang? Beyonder? Może Galactus, który na 100 % dobrze wypali w F4, grany przez Ralpha Inessona. Spełni się ich największe życzenie w jednej scenie 3 kultowe dla uniwersum postacie - Spider Man grany przez Toby Maguira, Wolverine Jackmanna i Robert Downey Junior ( Doom? Iron Man z innego świata? )
Szkoda faktycznie że to nie Cilian Murphy czy Mads zagrają Dooma. Mocny potencjał
Cilian murphy bylby idealny. Z resztą on jest w takim momencie swojej kariery że wszędzie byłby idealny... Co do deadpoola uważam że dwie pierwsze części były lepsze oglądałem ten film i...strasznie widać desperacje twórców napchane żartami od początku do samego końca , masa postaci które nie były potrzebne po prostu chcieli zrobic dobre wrażenie brak głebi fabularnej czy powaznych rozmów. Idą na ilość nie na jakość Predzej czy później sami się wykończą...
Mogą robić co chcą ale bez udanego zastrzyku świeżej krwi nie uda im się żaden długoterminowy plan.
Moja pierwsza myśl po zobaczeniu tego info to nie było "oja, ale super że znów zobaczę RDJ w MCU😍" tylko "wft?!😒". Także 100% zgody z tym co powiedziałeś.
Przed chwilą obejrzałem Ratatuille, by sprawdzić jakość Atmosa. Boszeee, jak kino podupadło od jego premiery.
Zajebista sprawa. Disney powinien doić tą dojną krowę, nawet jeśli przestanie dawać mleko.
Oni już nie doją krowy, przeszli na byka. 🤣
Znaczy marvelowska Moda na Sukces odc. nr 2115. Tam już każdy z każdą, w każdej pozycji ... Nawet umrzeć spokojnie im nie dadzą - trupa odkopią, przypudrują i na scenę!🤣
Disney probowal zrobic cos nowego z nowymi aktorami ale zawalili po calej lini.
Wiec ktos dostal zadanie wrocic to na stare tory.
Endgame było idealną klamrą. Po tym praktycznie mógł nastać koniec i mogliby zacząć coś nowego, ale wiadomo trzeba odcinać kupony od wcześniejszego sukcesu.
Na początku myślałem, że to dobry ruch. Downey Jr na pewno odgra tę rolę dobrze plus ewentualne implikacje ze Spider Manem Hollanda mogły dawać możliwości, że walczy z wariantem mentora, ale jest zły teraz. Po chwili ochłody widać te tryby wykalkulowania co jest mega smutne. Zastanawia mnie co zrobi Disney gdy Marvel przestanie już w ogóle być opłacalny. Stan Lee w grobie się przewraca.
Ale czy nas powinno dziwić, że Marvel chce skończyć obecną serię filmów z przytupem? Wedle plotek po tych dwóch Avengersach ma nastąpić całkowity reboot serii, dlatego w tym momencie sukcesywnie stawiają na największe bomby jakie da się wymyślić, bo później będą już niemile widziane. Wystarczy że naciągną kilka faktów w historii Dooma i RDJ nada się tam idealnie jako wariant Victora z twarzą Starka. Wtedy nawet fabularnie nie będzie trzeba udawać, że jest kimś innym, ba, będzie można to jeszcze lepiej wykorzystać do podsycenia stawki fabuły. Zrobią kilka przebitek z różnych uniwersów to i nawet uda im się odtworzyć komiksową scenę Dooma rozrywającego Thanosa na kawałki. Cała idea obecnego motywu multiwersum polega na tym aby stworzyć jak najdziwniejsze i najciekawsze scenariusze, a to jest zdecydowanie jeden z nich. Można zakończyć Supersagę lepiej niż z taką bombą? Nie wydaje mi się.
Nie do końca reeboot. Fazy 7-9 mają być kontynuacja tego co się wydarzyło przed nimi. Tyle, że tak jak w komiksie - bohaterowie nie będą niczego pamiętać i ich życie bedzie zresetowane w nowym, innym świecie.
@@wisniapl9230 więc... Faktycznie jest to ostatni moment na fabułę z Doomem z twarzą Starka, którą reszta bohaterów pamięta 😛
@@jaroddjl no na to liczę, ze bohaterowie zrobią mocne WTF
Stara, dobra zasada: jak coś działa, to znaczy, że jest dobre.
Mam mocno mieszane uczucia, co do tego posunięcia. Jak dobrze to rozegrają to mogą postawić całe uniwersum na nogi, ale patrzać na ostatnie filmy mam spore obawy, że wzięli ogromną bombę ale źlę ją odpalą.
Za chwilę odkopią Evansa bo okaże się że Mackie nie daje rady dźwigać tarczy Kapitana Ameryki. Mają jeszcze Saldane i Johannson w zanadrzu...
tylko Deadpool to ogólnie jest trochę film dla jaj z masą fanserwisu, a No Way Home... jednak sprawiał przyjemność. A zrobienie ze Starka złola jest bez sensu.
Ma sens bo Doom jest dobry. To czlowiek który uważa, że dobro ludzi warte jest każdej ceny i jak musi zabić miliony by ocalić miliardy, musi stać się tyranem by ludzie żyli w dobrobycie i pokoju to on jest gotów ponieść tą cene. Do tego jest geniuszem technologii, magii i przesadnie pewny siebie...wystarczy pociągnąć wątek, że jak Tony miał sny i bał się, że nadchodzi coś złego też postanowił, że ochrona przyjaciół, ludzi, planety ważna jest każdej ceny i postanowił zrobić wszystko, zgłębiał technologie i magie..
Kino „superhero” od lat jest parodią samą siebie… fatalna fabuła, brak fabularnej spójności, żenujące CGI. Nie rozumiem fenomenu tych filmów, które są odpowiednikiem fast fooda w kinematografii. Nie rozumiem fenomenu w Polsce gdzie komiksy z uniwersum Marvela i DC zupełnie nie istnieją w przestrzeni publicznej a jednak ludzie zapełniają sale kinowe aby zobaczyć coś co jest przeciętne…
Czy jest to odgrzanie kotleta? Tak. Czy jest to desperacja jakich mało? Tak. Czy mam to gdzieś? Tak. Robert jako Doom naprawdę może się sprawdzić a fakt że robią to bracia Russo którzy ustępują tronu najlepszych reżyserów filmów super bohaterskich tylko James Gunnowi. Oczywiście może to być zawód jakich mało, nie wiem zobaczymy
Myślę podobnie. To silniejsze ode mnie: chce to zobaczyć
3:02 Mały błąd To jest Ultron nie Galaktus.
Rozumiem, że wszystkie nabijki i trochę prześmiewczy stosunek RDJ'a do Marvela po zdobyciu Oscara w stylu 'Pinocchio look I'm a real actor' (parafrazując oczywiście) zniknęły kiedy Feige podjechał pod jego dom z trzema tirami wypełnionym po brzegi $$$$$
zwsz esie tak konzy szzegolnie u aktorow z usa.. zobacz co oni potrafi wyrabian na roznych iwentach by tylko zostac zauwazony i dostac jaks role! ich poglady tez rozne albo nawet pzreciwne np woke i lewactwu i mieszaniu sie , ale zaden z nich nic nie powie takiego bo roli nie dostanie ! po politykach i pismakach aktorzy sa najbardziej spzredajni bo nie towrza nic swojego jak artysta np muzyk ale odwatzraja co im sie daje!
Skoro powracają bracia Russo, to może ulepią jakiś smaczny chleb z tej marnej mąki.
omg bro, nie moglam sie bardziej zgodzic. dzisiaj z gadalam z mamą na ten temat, uzylam doslownie tych samych argumentow
Tutaj się całkowicie zgadzam z Tobą Filipku. To już zbyt wiele... Ok Downey Jr świetny aktor, ale... Naprawdę, myślę że wiele innych osób nadawało by się lepiej do tej roli. No i pozatym tak jak mówisz 10 lat absolutna ikona MCU... Nie wiem czy ram radę uwierzyć tej postaci teraz...
oni nie widzą, że problem z nowymi bohaterami w uniwersum to nie to, że są ''nowi'' tylko że są nijacy? tani chwyt i pewnie po pierwszym zachwycie przyjdzie sprowadzenie na ziemie
Ja tam problemu nie widzę. Ufam Braciom Russo, zatrudnianie Jonathana Majorsa było wtopą wszystkich (włącznie z jego własną), trochę niezależną od Disneya i nie dziwi mnie że chwytają się ostatecznych rozwiązań, ale już ogólnie mało zachęcające wątki prowadzące do wielkiej wojny z Kangiem też jakoś dupy nie urywały. Podobają mi się wątki z wariantami, o ile bardzo się od siebie różnią i faktycznie mamy doczynienia z różnymi postaciami. Nie widzę więc powodu, by martwić się występem RDJ w roli Dr Dooma, bo uważam że Russo są w stanie poprowadzić tą opowieść bardzo zgrabnie. A dla mnie osobiście nie jest to problem, by patrząc na Roberta widzieć wspaniałego Iron Mana, a chwilę później Dr Dooma, wszystko zależy od gry aktorskiej, jeśli to zagra, to rozdzielenie tych dwóch postaci od siebie nie będzie trudne. Ja filmy marvela traktuje troszkę jak taki wielki LARP, którego rozwój z pasją śledzimy i w którym aktorzy bawią się swoimi rolami superbohaterów i mi się to podoba. Chris Evans przecież też gra 2 postacie - Ludzką pochodnię i kapitana Amerykę, co w tym złego? Czy zatrudnienie do roli kogoś nowego, spoza światka marvela, było by lepsze? Może, ale z Majorsem próbowali, widocznie nie mogą sobie pozwolić, na kolejne ryzyko, albo po prostu się to nie opłaca (i nie mówie koniecznie o pieniądzach, bo myśli że nawet Disney nie myśli tylko o pieniądzach, a przynajmniej chciałbym w to wierzyć).