9:05 Sam bym tego lepiej nie podsumował. Jazda na zderzaku i wymuszanie przepuszczania przez innych kierowców - to jest PLAGA na polskich drogach. To jest dużo bardziej niebezpieczne nawet niż przekraczanie dopuszczalnej prędkości. Przy prędkości 140 km/h przyjmuje się za bezpieczny odstęp około 70 metrów, a tutaj 2 metry. Oby w końcu zaczęli egzekwować porządne kary za taką jazdę.
Nie tyle bezpieczny, co wręcz minimalny i to przy idealnych warunkach pogodowych. Ta odległość ma potem znaczenie w sądzie, na przykład przy ustalaniu czy doszło do zajechania drogi itp.
Dla czego tak późno się o tym dowiaduję? Mój ulubiony policjant jest w grupie Speed! Mam nadzieję, że to dopiero początek jego kariery. Uwielbiam! Żeby było jasne, to nie ironia. Oby więcej takich policjantów.
Przekracza baran predkosc i dalej nic z tego sobie nie robi. Jeszcze się cieszy że ma karte stałego klienta w drogówce i przez takiego giną ludzie. Tak samo ta pusta panienka z dziećmi. Nie którzy nie powinni mieć dzieci.
Za niskie są u nas kary za prędkość. Przede wszystkim zasada, że po za obszarem zabudowanym przy przekroczeniu ograniczenia o 30km/h nie zabiera się prawo jazdy - i mogą sobie śmigać tyle ile fura pozwala. Bo co to jest 300zł za 180km/h raz na rok czy dwa taka osoba dostanie mandat. A reszte dni zapierdziela ostro.
Przez cb uslyszy ze nie ma kontroli to pruje po miescie 80 czy tam ile ma na kagancu i trabi cwel jak mu ktos "zaburzy rytm". Zawodowy morderca nie kierowca
Chciałbym Państwu i kanałowi Polskie Drogi podziękować. Wasza praca nie idzie na marne. Mam o wiele większą świadomość co do przejść dla pieszych, odległości między pojazdami i "nieoczekiwanych" zachowań i ich prowokowania na drodze. Robicie świetną pracę dla ludzi opanowanych i rozumnych. Moim zdaniem o wiele lepiej to działa niż mandaty od policji. Dziękuję
podobny komentarz zamieściłem kilka filmików wcześniej. miło przeczytać, że nie jestem jedynym kierowcą z takim podejściem do ruchu drogowego. pozdrawiam :)
Pouczenia można udzielić za wykroczenie nie zagrażające bezpieczeństwu (a co najwyżej utrudniające delikatnie ruchu), za próbę zabójstwa (bo tak należy określić niektóre wykroczenia drogowe), raczej pouczenie do nikogo nie dotrze...
Na A4 lepszym pomysłem byłoby zainstalowanie jakiegoś automatycznego systemu ładowania mandatów bo ile bym nie jechał - 130, 140 czy nawet w porywach 160 (tylko przy wyprzedzaniu) to ZAWSZE ktoś znajdzie się co migiem zacznie mi "siedzieć" na zderzaku.
Mówi się o korytarzu życia o jeżdzie na suwak ale nasze Państwo nadal nie nadąża! Taki facet z Hyundaia powinien mieć zatrzymane prawo jazdy za niebezpieczną jazdę! Jazda na zderzaku powinna być surowo karana .
Brakuje w polskim prawie kategorii "bezpiecznej odległości", kiedy się w końcu pojawi jazda na zderzaku będzie karana, na razie policja może ale nie musi. Trzeba mieć kamerę z tyłu to bardzo pomaga w takich sytuacjach.
niestety na nszcyh autostradach nie ma miejsca dla ludzi jeżdżących przepisowo...prawy pas zajęty przez ciężarówki a lewym jeżdżą tacy jak Pan z Hyundaia , strach na niego zjeżdżać nawet jadąc przepisowo 130-140 bo zawsze się znajdzie ktoś kto chce szybciej...tutaj jest naprawdę duży problem i znam nawet ludzi , którzy przez to całe szaleństwo wolą jechac krajówkami niż autostradą. Ostatnio miałem gości z Niemiec i oni mówią , że za każdym razem jak jadą odcinek z Wrocławia do granicy modlą się żeby się nic nie stało. Mam nadzieje, ze w tym względzie nasi rządzący zmienią przepisy i będzie to tak jak być powinno jedziesz 100 więc odległość od poprzedzającego pojazdu 50 metrów jeśli nie to mandat 1000zł a jak jedzeisz jak Pan z Hyundaia to prawko na 3 miesiące.
Jazda na tak zwanym "zderzaku" to niestety norma na drogach szybkiego ruchu w Polsce, a może za takie wykroczenia zabierać na trzy miesiące prawo jazdy, wtedy być może ten problem uda się rozwiązać.
Też bym podszedł do takiej sytuacji kategorycznie. Jeżeli szef chce i musi mnie wozić w ten sposób a nie miałbym uprawnień i reagowałby on na krytykę bym musiał się zwolnić. Lepsze to niż narażać się na utratę życia lub zdrowia w wypadku.
Jeżeli kierowca mówi, że "ma kartę stałego klienta", to znaczy, że powinien być skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Błędem jest załatwianie sprawy w takiej sytuacji mandatem, bo widać, że po kliencie nawet 500 zł grzywny spływa. Gdyby od sądu dostał np. 3.000-4.000 to może następnym razem by się zastanowił przed przekroczeniem prędkości.
Nie jestem pewien na 100% ale wydaje mi się, że policjant prowadzący radiowóz jest (lub był) instruktorem w OSK LUZ w Krakowie i miałem z nim wykłady 5 lat temu. Pewności nie mam, ale raczej to on ;)
Nie jest to prawdą. Owszem, są tacy (jak ten ostatni), co siądą ci na zderzaku pomimo że wyprzedzasz i masz maksymalną dozwoloną, bo chcą jechać 220 czy więcej, ale jadąc głównie prawym pasem nie jesteś często na tych półgłówków narażony.
@@siemniak jak to mozliwe skoro jest ograniczenie do 140 no powiedzmy do 150 ;) jezeli moj samochod tyle jedzie jak ktos moze sie zblizac do mnie lewym pasem z wieksza predkoscia? Chcesz mi powiedziec ze to nie jest atak na moje zycie? rozumiem ze jestes jednym z tych, ktorzy mysla ze w polsce lewy pas nie ma ograniczenia predkosci :D
tym szaleńcom którzy jeżdżą na autostradzie na zderzaku policja powinna nakładać dużo większe kary. za jazdę pasem awaryjnym ukrainiec dostaje 100 zł mandatu, to go niczego nie nauczy
Dobrze wiedzieć, że 100zł to kosztuje... Jest taniej niż komuś się do zderzaka przyklejać... W niemczech jest ten sam sonsens... Jak się kogoś pogania przyklejając się do zderzaka, albo wyprzedzając po prawej, to kosztuje to wielokrotnie więcej niż używanie pasa awaryjnego.... Paranoja.
1:50 "to jest stały klient" - już wiedziałem, że ten gość nic sobie z tego nie zrobi, co było zresztą słychać po jego wypowiedziach, a jak usłyszałem kwotę mandatu i ilość punktów karnych to już do reszty straciłem nadzieję na poprawę "kierowców" jego pokroju
Tam po prostu jest bardziej oczywista logika - jazda na zderzaku jest skrajnie niebezpiecznym zachowaniem podciągniętym pod zagrożenie katastrofą w ruchu lądowym, a powodowanie takiego zagrożenia to kratki. A u nas dopóki nic się nie stało, to znaczy że jest ok, tak samo jak z nękaniem - dopóki ktoś kogoś nie pobije albo nie zabije to nie ma podstaw do wszczęcia czynności.
Nie jest. Za jazdę autostradą "na zderzaku" dostaniesz zakaz prowadzenia pojazdów do trzech miesięcy (w zależności od dozwolonej prędkości i odległości). W ogóle w Niemczech mandaty są stosunkowo niskie, ale punktów "do zdobycia" jest niewiele i ryzyko otrzymania mandatu raczej wysokie, więc prawo jazdy stracić łatwo. Co innego Szwajcaria, gdzie za znaczące przekroczenie prędkości (np. 30km/h w terenie zabudowanym) rzeczywiście można na jakiś czas trafić do więzienia.
Kocham to tłumaczenie kierowców, tak jak by na kursie nie byli i egzaminu nie zdawali, lub byli z innej epoki. Hahaha. Choć z drugiej strony nie wiadomo czego Ci kierowcy jeszcze nie wiedzą i to jest niebezpieczne.
popytaj po rodzinie co to jest wyprzedzanie i omijanie XD takie wersje jak ja już słyszałem to dramat jakiś i to od ludzi co 2-3 lata temu zdawali egzamin...
Proszę o więcej interwencji i wyjazdów na tę autostradę. Ulice, które w teorii powinny być najbezpieczniejsze, to najbardziej stresogenne drogi do pokonania. "Mistrzostwem świata" była sytuacja, gdy w ogromnym ruchu jechałam lewym pasem 140 (dodam, że byly przede mną samochody jadące tym samym tempem, więc nawet jakbym chciała łamać prawo, nie przyspieszę). Gość mi wisiał na zderzaku od dobrych paru minut, mimo że nie moglam ani przyspieszyć, ba, musialam często zwalniać, bo samochody przede mną zwalniały, ani zjechać, gdyż prawy był zajęty. Taka sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca, więc mimo wszystko szukalam tego miejsca na zjazd na prawy. Kiedy w końcu udało się znaleźć miejsce po prawej, gdzie się mogłam wcisnąć, nadal zdecydowanie za małe i nie powinnam tego robić, jednak mimo wszystko było to mniej stresujące i niebezpieczne niż jazda z tamtym debilem na zderzaku. Najgorsze było to, co zrobił później. Kiedy ja zjechałam, ten wjechal zaraz przede mnie, dał po hamulcach, ja również musiałam i Bogu ducha winny kierowca za mną również na szczęście wyhamował. Przeciez to bylo o włos od karambolu. Istny koszmar. Nic tylko istalować kamery z przodu i z tylu i zgłaszać tych baranów. Raz, drugi, może się nauczą, albo nazbierają punktów na tyle, by stracić prawko.
Smiech na sali, aktualny taryfikator za przekroczenie prędkości nie zmienił się od ilu? 20 lat, podczas gdy wynagrodzenia wzrosły kilkukrotnie?, oprócz zabrania PJ za jazdę w zabudowanym powyżej 50km/h od dopuszczalnej nie ma żadnego bata na takich kierowców, wystarczy za najwyższe przekroczenia podnieść z 500 na 5000 i proporcjonalnie do reszty niższych przekroczeń i zanim ktoś przekroczy prędkość zastanowi się dobrze kilka razy. Niestety aktualnie nie ma nad kierowcami solidnego bata w postaci wysokich kar i dopóki sie to nie zmieni na drogach dalej będzie jak teraz.
Dopiero co włączyłem, jeszcze nie wiem co i jak w tym odcinku, ale początek o szefie... Miałem podobną sytuację gdy w wykończeniówce robiłem + kierowca pił w robocie... Zwolniłem się, bo nie chciałem być współodpowiedzialnym za wypadek. Obecnie ma odebrane prawko, może zmądrzeje :x
Przecież mają system w którym wszystko jest zapisane, przekroczenie prędkości mandat, następne przekroczenie traktowane jako recydywa i odpowiednio wyższy mandat. Za każdy następny wyższy aż w końcu mandat przekroczy wartość auta to się nauczy.
te mandaty są za niskie. Widać ,że większość kierowców zupełnie nie ma poczucia winy i żadnej refleksji. Jeżeli mandaty mają odstraszać to robią to słabo, szczególnie jeżeli ktoś nie narzeka na brak pieniędzy.
Nienawidzę mojej nerwicy lękowej, ale na drodze mi pomaga. Bardziej uważam i jeżdżę ostrożnie, bo zawsze mam w głowie ten mroczny scenariusz co by się wydarzyło gdyby tak za blisko i za szybko za kimś jechać. :D
@@haek9555 Teoretycznie mogli. Co prawa nie tyle zabrać, co zatrzymać dokument (to nic nie zmienia - wolno jeździć, ale będziesz miał 50PLN mandatu przy każdej kontroli) i skierować sprawę do sądu: odebrać uprawnienia może tylko organ który je wydał, a zakazać prowadzenia pojazdów - tylko sąd. Wyjątkiem jest kara administracyjna 3 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów przy przekroczeniu ograniczenia prędkości o +50km/h w terenie zabudowanym.
I co z tego, że ciśnie, jak i tak każdy ma to w głębokim poważaniu. Odjadą kilometr lub dwa i dalej będą robić to samo... Najlepiej widać to po tej kobiecie, ona nawet nie kuma, że zrobiła źle.
7:30 Absolutnie się zgadzam, że na autostradzie nie wolno zawracać etc. Aczkolwiek na części autostrad często mamy piękne bilbordy, mamy też policję. Po zgłoszeniu wypadku, i potwierdzeniu, że droga jest nieprzejezdna nie można by tak wyświetlać na tych bilbordach od razu (wypadek, droga na X zablokowana). Myślę, że łatwiej potem wycofać paręset samochodów w przypadku gdy droga jest zablokowana na 12h, niż potem wycofywać 12h korek, albo puszczać znaczy ruch ruchem wahadłowym...
Chętnie bym usłyszał ilu tych piratów złapali panowie policjanci na autostradzie w czasie nagrywania programu? Jakąś wiekszą ilość, czy tylko dwóch? Bo z wypowiedzi p. Dworaka można by wnioskować, że po polskich autostradach pędzą stada szaleńców, a to jest nieprawda. Oczywiście, daleko nam do dyscypliny kierowców z Niemiec, Austrii czy Francji, ale naprawdę na polskich autostradach widać w ostatnich latach ogromny postęp. Zresztą, dwa dni temu jechałem autostradą A4 od granicy w Korczowej do Krakowa, to 260km. Tempomat ustawiłem na 146, co w moim aucie daje rzeczywistą prędkość 140 (wg GPS). I liczyłem ilu kierowców mnie wyprzedzi. Na odcinku do Rzeszowa wyprzedziły mnie 2 auta (słownie: dwa), z czego jedno A8 jechało naprawdę szybko, może nawet 200+... 😕 potem, od Rzeszowa do Tarnowa wyprzedziły mnie 3 auta, a od Tarnowa do Krakowa (węzeł Wielicka) 6 aut. Razem na całej trasie było to 11 samochodów, przy czym w większości przypadków różnica prędkości nie była duża, mogły jechać ok. 150-160 max, jedynie to A8 jechało jak głupie. 11 samochodów na 260km, nie wiem czy to dużo czy mało, ale wydaje mi się, że to na tyle mało by nie generalizować, że autostrady są pełne wariatów. Moim zdaniem sporo się poprawiło, jeździmy ostrożniej, płynniej, staliśmy się bardziej uprzejmi, coraz mniej "królów lewego pasa", coraz rzadziej zdarza się ktoś kto nie umie się włączyć do ruchu na autostradzie, itp. Myślę, że spora w tym zasługa i podróży zagranicznych, i programów takich jak ten, i filmików z kamer samochodowych, z których myślący człowiek jest w stanie wyciągnąć wnioski i uczyć się na błędach innych kierowców. Dużym problemem natomiast nadal jest dystans od poprzedzającego auta, rzeczywiście jazda "na zderzaku" jest powszechna i tu przydałaby się jakaś akcja edukacyjna, jakieś klipy w TV itp. W Niemczech niezachowanie odstępu to jedno z poważniejszych przewinień, jest ostro zwalczane (przy pomocy kamer nad drogami) i surowo karane. Zasada jest prosta: "Halbgeschwindigkeit" czyli odległość musi się równać połowie prędkości. Wiec ten mistrz z Hyundai'a zamiast 1m powinien mieć 70m odstępu, wiec taka jazda na zderzaku za zachodnią granicą bardzo drogo by go kosztowała, a może nawet pożegnałby się z prawem jazdy na jakiś czas (edit: 400€ mandatu i zakaz jazdy na 3 miesiące, info dzięki koledze Auto7). Nad tym na pewno trzeba popracować. Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale patrząc na postęp jaki dokonał się w ostatnich latach na polskich autostradach, możemy być dumni 👍🏻
Zależy gdzie. Na odcinku autostrady A4 pomiędzy Krakowem i Rzeszowem, w nocy przy małym ruchu ponad 200 to absolutnie nic nadzwyczajnego. Przeważnie koszą VW, BMW i Audi na leasing oraz A klasy AMG kupione przez tatusiów.
Akurat stada bałwanów jeżdżą: przejazd na czerwonym świetle w Polsce to normalka, na Legnickiej we Wrocławiu (pewnie niektórzy się zdziwią, ale tam jest wszędzie ograniczenie 50km/h) jadę sobie 60-65km/h i jestem... szybko wyprzedzany przez samochody policyjne (nie jadą na sygnale). A już to co widać na autostradach to potrafi zmrozić krew w żyłach: wypalone auta na poboczu (po trafieniu przez tira, którego kierowca albo przysnął, albo bawił się komórką), jazda na zderzaku, częste karambole. "Moja" absolutna faworytka, jadąc 120km/h włączyła sobie światło w kabinie, na wieńcu kierownicy rozłożyła jakąś książkę i tak prowadziła swój pojazd...
Podniesienie wysokości mandatu nic nie da, pierwszy "kierowca" z zawodu "syn Tatusia" płaci mandaty co miesiąc i ma to gdzieś. Miał zabrane prawko na 3 miesiące i dalej jeździ jak pajac, powinni mu zabrać prawo jazdy na co najmniej 3 lata przy pierwszym wykroczeniu po odzyskaniu prawka
@@PiotrPilinko Mnie tam odstraszają, a po drugie jak jadę sam czy z kimś to zawsze siedzi pan z kosą i mi mówi nie pajacój bo ktoś się może ze mną spotkać. Inni pewno mają go w dupie i dlatego. A takiego sprawcę wypadku jak jest ranny to jak konia na wyścigach gdy łamie nogę to dobijają i takie też powinno się. I byłby spokój.
Niedaleko Polski jest niemiecki autobahn , tam kierowcy zjeżdżają na prawy pas , nie ma też mandatów za prędkość. A w Polsce chodzi się na nogach albo jeździ tramwajem , pociągiem. Samochód służy do jazdy do sklepu i z powrotem . Nie zmienia to faktu , że głupotą jest jazda "na zderzak" Blokującego lewy pas, jadącego 110-120 km/h wyprzedza się z prawej strony.
Za taką jazdę, czyli z premedytacją na zderzak przy znacznym przekroczeniu prędkości, to prawo jazdy powinno być zabierane. To samo ten tam co przejechał po pasie awaryjnym i jedzie pasem do rozpędzania. To są bardzo niebezpieczne zachowania na drodze, nie "przez przypadek" i takich zwyrodnialców należy eliminować z dróg. A najlepsze są tłumaczenia tych wszystkich, którzy chcą pomykać lewym pasem "nie wiedzą, jak korzystać z lewego pasa" albo "blokuje mi lewy pas". Nawet jeśli ktoś jedzie 120/h lewym pasem, bo ma przed sobą, około 10-15 sekund jazdy ciężarówkę, to ma prawo sobie jechać tym lewym pasem, bo dalej wyprzedza i nie zakończył jeszcze bezpiecznie tego manewru. Nie ma ŻADNEGO obowiązku zjeżdżać jakiemuś speedrunerowi na prawy pas, bo potem jest zmuszony hamować, bo by wjechał w ciężarówkę. Ale wszyscy, którzy mkną autostradą tego nie rozumieją. Według nich, jak ktoś jedzie z tyłu lewym pasem, to należy mu ustąpić, nieważne, że będzie to się wiązało ze znaczną redukcją prędkości, czy stworzeniem niebezpiecznej sytuacji na drodze. Bo potem, żeby nie tracić prędkości, zaraz człowiek chce wrócić na lewy pas, a ci z tyłu często i jeszcze przyśpieszą, żeby Ci to uniemożliwić. Dlatego sugeruję, byśmy my, porządni kierowcy, zjeżdżali z pasu lewego dopiero, gdy jesteśmy pewni, że po zmianie pasa ruchu będziemy mogli dalej kontynuować jazdę z taką samą prędkością, bo nie będzie żadnych przeszkód na horyzoncie. I nie przejmować się światłami czy podjeżdżaniem pod zderzak, nie dawać się zastraszyć. Bo problem nie jest w takich osobach, co chcą jechać ze stałą prędkością, tylko w tych wszystkich piratach drogowych. Nie należy im ustępować. Przez to, że tak się dzieje, Ci mają poczucie, że jak "tak zrobią" to im się zjedzie i mamy błędne koło.
Z przykrością muszę stwierdzić że ostatni kierowca jednak nie zrozumiał swojej winy i się nie kajał jak to pani Beata powiedziała a przytakiwanie policjantowi który na marginesie ma stoicki spokój którego można tylko pozazdrościć wynikało z tego że chciał jak najszybciej dostać mandat i pędzić dalej a nie słuchać tych w jego mniemaniu farmazonów
@@civic952 nie zgodzę się. Kara powinna być jednakowa dla wszystkich,a jednocześnie na tyle wysoka aby odstraszyć jak najwięcej osób. Obecnie kary są za niskie i odstraszają zbyr mało osób. Przy wariancie procentowym (zakładam że chodzi Ci o procent dochodów) osoba nie osiągają ca dochodów lub mająca niskie dochody byłaby bezkarna.
@@civic952 bardziej zaboli tego co zarabia 10tys. no i pewnie tez będzie się ona bardziej pilnował, ale zastanów się (zakładając że mandat to 10% zarobków) czy jest ok że ktoś kto zarabia 1tys zaplaci za wykroczenie (np. wyprzedzanie na pasach) tylko 100 zł? Przecież stwarzają takie samo zagrożenie i nieważne czy wykrocznie popełnił emeryt, pracownik etatowy czy może przedsiebiorca.
@@1Fismol Człowieku co ty opowiadasz, człowiek mający 1tys zł dla niego 100zł to dużo tak samo jak dla gościa 10tys zł 1000zł mandatu to dużo , rece mi opadają na twój tok rozumowania i karania ludzi.
jak slysze te kwoty kary za takie wykroczenia to od razu mysle sobie , nikt tego nie bedzie szanowac jak nie dostaną kary minimalnej 1000 zł i wzwyz....Policja niech to zrozumie i ustawodawca niech to zrozumie kara MUSI BOLEC BY DAC DO MYSLENIA ,a policja powinna informowac na co idzie mandat w takiej kwocie mandat idzie na krajowy fundusz drogowy ale nie do kieszeni policji , zeby zakonczyc ten mit o tym ze policja zarabia na mandatach ...głupie chore i niedorzeczne . gdyby policja chciala zarabiac na mandatach to byli by milionerami przy takim skurwysynstwie drogowym !!!!!!!!!!!
Szanowny Panie Marku zapraszam na odcinek A4 od Dębicy do granicy w Korczowej to zobaczy Pan co tutaj się dzieje. Takiej "dzikiej prerii" nigdzie Pan nie zobaczy...
Zawsze na autostradzie jak ktoś mi siada na zderzaku uruchamiam spryskiwacze. W większości przypadków to działa na delikwenta lub delikwentkę bo kobiety też potrafią tak jechać
ok. policja robi co im każą, ale... oni jadą we dwóch. dlaczego policjant kierujący tą beemką klika coś przy tym video-rejestratorze i jednocześnie prowadzi? po to jadą we dwóch żeby ten drugi obsługiwał sprzęt, a kierujący patrzył na drogę...
Cebula pewnie bierze 1000 zł miesiecznie na dzieci, a 300 zł to dużo dla niej, jakby jej wrypali 2000 (500 za każdą 10 km/h) to by podziałało, 300 zł to działa na dzień dwa, a potem z powrotem to samo.
@@germandeathcamps8716 i jazda środkowym pasem kiedy prawy jest pusty - " no co będe zmieniać bo przecież na pewno zaraz będzie TIR na prawym" :) bo prawy pas jest skalany i naznaczony :D czy na kursach tak uczą czy ojcowie tych kierowców :D
@@germandeathcamps8716 Wyprzedzanie kończy się gdy wyprzedzający zmieni pas na prawy. niestety jest wielu, ktorzy po wyprzedzeniu innego kierowcy, dalej próbują wyprzedzić powietrze, nie rozumiejąc że nawet jak jadą 300 km/h tegoż powietrza nie uda im się nigdy wyprzedzić..
1:44 Zabrać szczylowi prawo jazdy dożywotnio jak nagminnie łamie przepisy drogowe w taki sposób. Ale to Polska, on musi najpierw zabić niewinnych ludzi żeby został odpowiednio ukarany.
@@TomoxGM Niemcy mają lepsze podejście: mandaty są w sumie niewielkie (porównywalne z polskimi), ale punktów jest niewiele, odnawiają się co dwa lata, a za jazdę na zderzaku łatwo można stracić prawo jazdy. No i policji jest w cholerę, a do tego chowają się po krzakach niczym komandosi podczas polowania na kierowców. No i w efekcie średnio ginie połowa tego ludzi co w Polsce (przy dwukrotnie większej populacji i podobnym zmotoryzowaniu ludności).
@Anty Googl Generalnie jest jeszcze jeden haczyk: jedziesz bez uprawnień/na zakazie i spowodujesz wypadek, to TU ma prawo do regresu (z którego radośnie skorzysta).
Kiedy kierowcy się tłumaczą że wiedzą że źle robią ale jadą tak z pełną świadomością to moim zdaniem policjant ma obowiązek zabrać takiemu prawo jazdy bo mandat nie ma tu żadnego sensu dyscyplinującego. Powiedziałbym więcej policjant nie reagując na takie tłumaczenia i nie zatrzymując takich niedoszłych morderców sam działa wbrew etyce policyjnej.
Taka rozmowa kierowcy z policjantem w Ameryce jest zwykle niedopuszczalna.Policjant po przedstawieniu sie i po informowaniu o przekroczniu bierze prawo jazdy,dowod rejestracyjny i ubezpieczeniu idzie do swojego samochodu aby wypisac mandat,Mandaty w Polsce sa za niskie,mocno za niskie.
Ja uważam że przekroczenie prędkości jeszcze nie jest aż tak niebezpieczne jeśli ten ktoś np. zachowuje odstęp itd. Gorzej jeśli ktoś się wpycha, nie zachowuje odstępu, według mnie z tego się bierze część wypadków
Jak będzie tak dalej to założą nam ograniczniki prędkości. Pierwsi byli Niemcy z 250 , teraz Volvo 180 w USA licznik kończy się bodajże 110 milach. W Polsce będzie to pewnie 130 po obniżeniu idiotycznych 140. Ludzie sami się proszą o takie "usprawnienia".
@@PiotrPilinkoW Chinach jest to element państwa totalitarnego , ale można to zastosować w "podnoszeniu bezpieczeństwa na drogach". U nas wystarczy powrócić do "wzmożonych kontroli radarowych" a jedyne co do tego jest potrzebne to "dziura budżetowa".
Jak ktos wrabie w bariery lub stojace auto to wielka roznice mu zrobi czy jechal 140 czy 180.... Te 40km/h wiecej na bank wszystkich zabije a przy 140 spoko maske lekko wyklepac i jechac dalej. Powinno sie tepic jechanie na zdezaku, wjezdzanie na lewy pas jadac 70km/h jak widac w lusterku wstecznym jak leci ktos te 140... No i brak sygnalizowania swoich zamiarow na drodze. TO nie predkosc zabija tylko brak myslenia i wyobrazni.
Prawo jazdy już raz zatrzymane, zapewne i tak jeździł bez, teraz 300 zł mandat, śmieszny, ostatnie spotkanie z policją miesiąc temu, i co??? Kompletnie NIC. Ten chłopczyk, bo widać że to małolat, nie robi sobie z tego nic, do niego to nie trafia więc jedyne rozsądne wyjście jest całkowity zakaz prowadzenia pojazdów. Boszeeeeee, 180km/h, z dziećmi i karmienie piersią na poboczu autostrady, przepraszam, ale ta pani powinna iść do psychiatry a MOPS powinien mieć opiekę nad taką rodziną. Hyundai, było półtora metra, przy takiej prędkości, długość kija od szczotki jest wystarczająca. Chłopie ty jeździsz wyścigowo???? Gdzie? Chyba u szwagra na łące C330.
@@rzechos1987 Odkąd odbierane są uprawnienia za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym to spotykam kierowców którzy starają się tej magicznej bariery nie przekroczyć. Oczywiście że mogą jeździć bez prawka, jednak istnieje możliwość że takie kierowca zostanie zatrzymany i konsekwencje tego spotkania będą dla niego jeszcze gorsze.
@@kaktus2211 Zamknięcie toru nie jest usprawiedliwieniem tylko wymówką żeby narażać innych uczestników ruchu. Jak ktoś nad sobą nie panuje to może niech nie wsiada za kierownicę.
"jestem zmęczona pędzę karmić dzieci" kobieto jeśli to czytasz, to się ogarnij przy 180 km/h podczas utraty przyczepności nie opanujesz samochodu (zgon na miejscu) a wystarczy drobny przedmiot na drodze, poza tym kierowca powinien by c wypoczęty a nie zmęczony i to jeszcze przy takiej prędkości.
@@aczemunie4160 Też prawda, zmęczenie jak twierdzi powoduje znaczne obniżenie sprawności psychofizycznej i osłabienie reakcji. Drobny przedmiot na drodze który wypadnie z ciężarówki np kamień, lub nagła powstała wyrwa, nierówność na jezdni a takie rzeczy się zdarzają, spowoduje chwilową utratę ponawiania nad kierownicą a konsekwencji wypadek kalectwo lub śmierć, jazda samochodem to nie zabawa.
Czy ktoś zna przepisy na tyle i może mi odpowiedzieć czy taki nieoznakowany radiowóz z grupy speed może przekraczać prędkość nie mając włączonych sygnalizatorów, tj nie będąc pojazdem uprzywilejowanym? Bo jeśli chodzi o pomiar z wideorejestratora to jest to pomiar *prędkości radiowozu* , ale nie "śledzonego" pojazdu i jeśli cokolwiek udowadnia to tylko przekroczenie prędkości przez radiowóz. Jestem za eliminacją piratów drogowych, ale żeby egzekwować przestrzeganie prawa trzeba to robić w sposób zgodny z prawem - w tym przypadku posiadając odpowiednie urządzenia do pomiaru prędkości.
Nie znam przepisu, który by zezwalał jechać szybciej niż jest to dopuszczone w prawie o ruchu drogowym, nawet policjantom, gdy nie poruszają się pojazdem uprzywilejowanym.
Też nie znam takiego przepisu, lecz jak policjant ma zmierzyć prędkość samochodowi jądącemu 180 przy ograniczeniu do 140? Policjant musi złamać prawo i imie prawa - inaczej on tego nie zrobi musi jakoś tę prędkość przyspieszyć aby dokonać pomiaru przez pewien czas.
W prawie jest takie pojęcie kontratypu. W to wchodzi m.in stan wyższej konieczności, czyli poświęcenie dobra mniejszej wartości dla ratowania dobra większej wartości oraz kontratyp - działanie w ramach uprawnienia. Czyli np. policja może cię spałować jak będziesz stawiał opór bo są na to stosowne przepisy. Natomiast nie ma przepisu który pozwalałby na łamanie przepisów ruchu drogowego. Jako pojazd uprzywilejowany mogą nie stosować się do przepisów ruchu drogowego, ale pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. Były sprawy gdzie policjanci jadący na sygnałach zostali uznani za winnych spowodowania wypadku. W moim mieście była taka sprawa. Policjanci wjechali na sygnałach na czerwonym świetle i doszło do kolizji. Koledzy policjantów próbowli ukarać kierowcę, ale ten nie przyjął mandatu i wygrał w sądzie.
To jest taka zależność drogi kolego.Oglądałem wszystkie odcinki "uwaga pirat" i kobiety zawsze się tłumaczą,próbują brać policjantów na litość.Nawet jeśli zapierdziela 180km/h z dwójką dzieci to i tak znajdzie jakąś wymówkę,licząc na to że odpuszczą jej karę.Powinna zamknąć jadaczke i dziękować że może dalej prowadzić...
Niskie mandaty i słaba egzekfowalność nałożonych kar oraz możliwość dyskutowania i opowiadania głupot policjantom co jest niespotykane w innych krajach a póżniej jeszcze domaganie się od policjantów co najwyżej upomnienia słownego sprawia że liczba tak jeżdzących kierowców nie będzie maleć...
Policja na autostradzie to powinna w głównej mierze skupiać się na wykroczeniach w stylu: zajeżdżanie drogi, jazda "na zderzaku"... Fakt, że facet za to drugie wykroczenie dostał tylko "pouczenie" to jest śmiech na sali... mandat za to powinien wynosić 2000 PLN! A jak jakiś szaleniec popełnia tego typu wykroczenia, to już NAPRAWDĘ nie ma większego znaczenia czy poszkodowany (czyli ten, któremu ZAJECHANO drogę lub ten, który miał "poganiacza" na zderzaku) jechał 120, 140 czy też 170 km/h... jeśli dojdzie do wypadku, wówczas jego przyczyną NIE JEST prędkość, tylko - w zależności od wykroczenia - jazda w niedostatecznej odległości od poprzedzającego pojazdu lub też wymuszenie pierwszeństwa. P.S.: w rejonach węzłów bardzo często jest ogr. do 120 km/h, albo nawet i do 100 km/h - ja zawsze w takich miejscach zwalniam (a i tak jadę te 15-20 km/h szybciej niż pozwala limit) - przejedźcie się w takie miejsca i jedźcie tak jak napisałem - a sami zobaczycie jaki będzie efekt (vide - zachowanie innych kierowców...)
Niestety w Polskim kodeksie ruchu drogowego nie istnieje (jeszcze) coś takiego jak bezpieczna odległość. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że pomimo posiadania nowoczesnych asystentów, czy nawet najbardziej wydajnego układu hamulcowego w kryzysowej sytuacji przy zachowaniu odstępu 2-5m przy prędkości rzędu 140km/h+ nie zdążą za wczasu zareagować. Bezpieczna odległość między pojazdami to 2-3s niezależnie od prędkości. Ale niestety głupota ludzka oraz brak jakiejkolwiek świadomości nie zna granic, bo niby czym innym tłumaczyć takie zachowanie...
@@dariuszrazny2711 podałem przykładową kwotę, ale zaproponowane przez Ciebie 1500 oraz 3000 PLN też byłyby w porządku :) Najważniejsze jest to, by policja W OGÓLE zaczęła ładować za coś takiego mandaty (i to nieco wyższe niż 100 czy 200 PLN, natomiast dokładna kwota to już inna kwestia - por. początkowa część komentarza), a nie dawała jakieś śmieszne pouczenia...
no ale ma,lo wykorczen to juz jest sukcej juz jest bezpieczniej bo ludzie zaczynają reagowac na oznakowanie dróg ...czy nie o to tu chodzi ??? wplyw kasy panstowej mozna inaczje uzupelnic .
Czy moglibyście odnieść się do sytuacji z tego filmu: ruclips.net/video/cPIiV91Fcjw/видео.html Jeśli dobrze pamiętam to kiedyś omawialiście podobne skrzyżowanie i interpretowaliście je inaczej niż ten instruktor.
@ mrkumack Instruktor ma rację spójrz jaki znak ma po prawej nagrany, Nie zawsze ci z prawej mają pierwszeństwa chyba że znaki mówią inaczej tutaj z prawej był znak a-7 wiec nagrywająca miała pierwszeństwo w takiej sytuacji9
Tam w Krakowie to jeżdżą jeszcze spokojnie. Przyjedźcie z grupą speed do Warszawy na trasę S8 i autostradę A2, będziecie mieć bogaty materiał na odcinek. Jest u nas dużo bogatych ludzi, którzy lubią płacić mandaty.
Panie Marku .Chciałbym obejrzeć odcinek w którym Pan opowie o ukaranych kierowcach.Wykroczenie i jaka kara zastosowana.Mam na myśli filmy od widzów nie łapanki policyjne.Szacuneczek.
Aż żal słuchać tłumaczeń tych tumanów za przeproszeniem, jedziesz świadomie 180 czy ileś tam to przyjmij to na klatę a nie się tłumaczysz jak dziecko. Co oni myślą, że policjanci dają się na takie coś nabrać? Tylko robią z siebie debili. A jeżeli robisz coś nieświadomie, bo nie widziałeś, to jeszcze gorzej i kara również się należy.
Ten radowiec albo nim nie jest albo widać jak się łatwo krutykuje szybką jazdę a samemu się pędzi skoro wiedzą jakie to niebezpieczne a sami tak jeżdżą. Tak było krytykowane podniesienie do 140 na autostradzie przez kierowcę rajdowego jak i policję. Podobnie jest Pan Dworak temu przeciwny a sam jeździ co widać w odcinku 718 147km/h. Nie ma tu wprawdzie wykroczenia ale jeśli Pan Dworak mówił że my którzy jesteśmy za tym 140 to zabijamy i siejemy grozę to Pan Dworak robi to jeszcze bardziej. Raz poprzez korzystanie z zabójczej jego zdaniem 140km/h bo jeśli twierdzi że to zabójcza prędkość i powinno być mniej dopuszczone to niech sam jeździ tyle ile powinno jego zdaniem być dopuszczalne. Dwa poprzez dodawanie na tempomacie prawie 10 km/h. Niby tylko 7 km/h więcej ale jako znawca sam najlepiej wie jak każde 10km/h więcej to niebezpiecznie-tak m. in. krytykowano to podniesienie prędkości podobnie jak i wprowadzenie tego 10km/h tolerancji że to takie ciche podniesienie do 150km/h a prowadzący sam z tego korzysta. Błąd licznika nie polega na tym aby dodawać 10km/h do prędkości dopuszczalnej lecz w razie dokonanego pomiaru i przekroczenia do tych 10km/h uznać błąd licznika. Z resztą były w telewizji spoty 10 mniej ratuje życie - właśnie przeciwko temu by nie dodawać 10km/h do prędkości dopuszczalnej. Po za tym błąd licznika może działać też w 2 strony. Może zawyżać albo odwrotnie zanizać. Co oznacza że mając ustawione 147 mógł jechać w rzeczywistości nawet 160km/h. To czy ktoś jest expertem z ruchu drogowego nie znaczy że jemu można bo on się zna tylko inni niech tyle nie jeżdżą bo tak Ja się też mogę tłumaczyć że ja z kolei jestem z zawodu maszynistą i mam doświadczenie w prowadzeniu kilkusettonowych pojazdów i to też z prędkościami powyżej 100km/h dlatego z tym się zgadzam że każde 10 km/h więcej to naprawdę droga hamowania do kwadratu bo pociągiem hamować to widok jak samochodem w zwolnionym tempie. Samochodem tego nie widać ale pociągiem tak. Ze 100km/h a 110km/h to naprawdę ogromna różnica w drodze hamowania. Wynika to z takich czynników jak czas zadziałania układu hamulcowego przez co do jego zadziałania pokona się już większy dystans przy większej prędkości oraz fakt że przy większych obrotach klocki hamulcowe mają mniejsze tarcie a dopiero przed zatrzymaniem mają największe. Dobrze to widać na wykresie z rejestratora kiedy na początku prędkość powoli spada a potem coraz szybciej. Dlatego uważam że należy uświadamiać kierowców a nie na siłę ograniczać prędkość.
Brakuje przepisu, który definiowałby, jaki ma być dokładny odstęp pomiędzy pojazdami. Gdyby wprowadzono, że na autostradzie musi być minimum 80 metrów odstępu i od razu konkretny taryfikator mandatów za nieprzestrzeganie tego przepisu - to momentalnie skala kolizji czy wypadków na drogach dwupasmowych spadłaby.
Tak przepisu brakuje ale dlaczego ma być konkretny odstęp, dlaczego nie zrobić jak w Niemczech, połowa prędkości w metrach? Wiadomo, że jak ktoś przy 100kmh będzie jechał w odstępie 40m a nie przepisowych 50m to policja nie będzie robić z tego wielkiego halo. Ale tak jak w tym przypadku debil podjeżdża przy prędkości grubo ponad 100kmh na 2m! no to sorry, w DE dostałby 320E mandatu i na 3 miesiące pożegnałby się z prawkiem. A w PL? Te mandaty są śmieszne i dodatkowo brak przepisów wymagających jakikolwiek odstęp.
Najważniejsze są głodne "bombelki", co tam przepisy, co tam iini uczestnicy ruchu, co tam Policja może o tym wiedzieć! Powinni kobeitę eskortować na sygnale do jej "bombelków" a nie jeszcze jakieś mandaty dawać! Wstyd!
Nie widać u tej pani refleksji, BO NIE BYŁO REFLEKSJI! ŻADNEJ MYŚLI NIE BYŁO! Nie było "zagapiłam się, nie popatrzyłam na licznik"! Było "jestem zmęczona, dzieci będą marudzić, będę świadomie jechać 180 km/h". [Krzysiek]
Po prostu jeszcze nigdy na nic przy tej predkosci nie najechala, nic jest w ostatniej chwili nie zmienilo pasa, nie wybieglo zwierze, nie lezal zaden plastik czy kawal rozerwanej opony, nie dostala kamieniem w szybe, nie zepsul sie samochod - wszystko przed nią. Jak jej się coś przydarzy to zwolni, spokojnie :)
9:05 Sam bym tego lepiej nie podsumował. Jazda na zderzaku i wymuszanie przepuszczania przez innych kierowców - to jest PLAGA na polskich drogach. To jest dużo bardziej niebezpieczne nawet niż przekraczanie dopuszczalnej prędkości.
Przy prędkości 140 km/h przyjmuje się za bezpieczny odstęp około 70 metrów, a tutaj 2 metry. Oby w końcu zaczęli egzekwować porządne kary za taką jazdę.
Nie tyle bezpieczny, co wręcz minimalny i to przy idealnych warunkach pogodowych. Ta odległość ma potem znaczenie w sądzie, na przykład przy ustalaniu czy doszło do zajechania drogi itp.
Dla czego tak późno się o tym dowiaduję? Mój ulubiony policjant jest w grupie Speed! Mam nadzieję, że to dopiero początek jego kariery.
Uwielbiam!
Żeby było jasne, to nie ironia. Oby więcej takich policjantów.
No i sami widzicie, że zabieranie prawka tylko na 3 miesiące niczego nie uczy... To co dopiero jakiś śmieszny mandat, które u nas są.
-Dlaczego pani jechała tak szybko?
-Domyśl się.
Przekracza baran predkosc i dalej nic z tego sobie nie robi. Jeszcze się cieszy że ma karte stałego klienta w drogówce i przez takiego giną ludzie. Tak samo ta pusta panienka z dziećmi. Nie którzy nie powinni mieć dzieci.
Jak kara jest śmieszna 300zł to co ma sie martwić. Na zachodzie by dojebali 3000zł albo prawko zabrane na 2 miechy i by sie nauczyło dziecko.
i guess it's pretty off topic but does anyone know of a good website to watch newly released series online ?
@Samson Andre Try flixzone. Just google for it :)
Za niskie są u nas kary za prędkość. Przede wszystkim zasada, że po za obszarem zabudowanym przy przekroczeniu ograniczenia o 30km/h nie zabiera się prawo jazdy - i mogą sobie śmigać tyle ile fura pozwala. Bo co to jest 300zł za 180km/h raz na rok czy dwa taka osoba dostanie mandat. A reszte dni zapierdziela ostro.
Czekam aż policja zajmie się ciężarówkami i nie tylko wyprzedzającymi na czołówkę na krajówkach
Przez cb uslyszy ze nie ma kontroli to pruje po miescie 80 czy tam ile ma na kagancu i trabi cwel jak mu ktos "zaburzy rytm". Zawodowy morderca nie kierowca
nigdy jeszcze nie miałem takiej sytuacji zaś osobówek masę.
Chciałbym Państwu i kanałowi Polskie Drogi podziękować. Wasza praca nie idzie na marne. Mam o wiele większą świadomość co do przejść dla pieszych, odległości między pojazdami i "nieoczekiwanych" zachowań i ich prowokowania na drodze. Robicie świetną pracę dla ludzi opanowanych i rozumnych. Moim zdaniem o wiele lepiej to działa niż mandaty od policji. Dziękuję
Popieram! 💪🙂
podobny komentarz zamieściłem kilka filmików wcześniej. miło przeczytać, że nie jestem jedynym kierowcą z takim podejściem do ruchu drogowego. pozdrawiam :)
Gdyby mandaty były: pierwszy raz pouczenie (bo szansę trzeba dać na poprawę), ale za drugim razem, nie 300 a 10000zl, jezdziliby zgodnie przepisami.
Pouczenia można udzielić za wykroczenie nie zagrażające bezpieczeństwu (a co najwyżej utrudniające delikatnie ruchu), za próbę zabójstwa (bo tak należy określić niektóre wykroczenia drogowe), raczej pouczenie do nikogo nie dotrze...
@@PiotrPilinko racja
Na A4 lepszym pomysłem byłoby zainstalowanie jakiegoś automatycznego systemu ładowania mandatów bo ile bym nie jechał - 130, 140 czy nawet w porywach 160 (tylko przy wyprzedzaniu) to ZAWSZE ktoś znajdzie się co migiem zacznie mi "siedzieć" na zderzaku.
jestem tego samego zdania
Za długo jedziesz lewym?
Mówi się o korytarzu życia o jeżdzie na suwak ale nasze Państwo nadal nie nadąża! Taki facet z Hyundaia powinien mieć zatrzymane prawo jazdy za niebezpieczną jazdę! Jazda na zderzaku powinna być surowo karana .
Brakuje w polskim prawie kategorii "bezpiecznej odległości", kiedy się w końcu pojawi jazda na zderzaku będzie karana, na razie policja może ale nie musi. Trzeba mieć kamerę z tyłu to bardzo pomaga w takich sytuacjach.
niestety na nszcyh autostradach nie ma miejsca dla ludzi jeżdżących przepisowo...prawy pas zajęty przez ciężarówki a lewym jeżdżą tacy jak Pan z Hyundaia , strach na niego zjeżdżać nawet jadąc przepisowo 130-140 bo zawsze się znajdzie ktoś kto chce szybciej...tutaj jest naprawdę duży problem i znam nawet ludzi , którzy przez to całe szaleństwo wolą jechac krajówkami niż autostradą. Ostatnio miałem gości z Niemiec i oni mówią , że za każdym razem jak jadą odcinek z Wrocławia do granicy modlą się żeby się nic nie stało. Mam nadzieje, ze w tym względzie nasi rządzący zmienią przepisy i będzie to tak jak być powinno jedziesz 100 więc odległość od poprzedzającego pojazdu 50 metrów jeśli nie to mandat 1000zł a jak jedzeisz jak Pan z Hyundaia to prawko na 3 miesiące.
100 zł za wyprzedzanie po pasie awaryjnym to żart.
Jazda na tak zwanym "zderzaku" to niestety norma na drogach szybkiego ruchu w Polsce, a może za takie wykroczenia zabierać na trzy miesiące prawo jazdy, wtedy być może ten problem uda się rozwiązać.
O rany, 300 złotych! Kupi o 1 t-shirt mniej w tym tygodniu
Też bym podszedł do takiej sytuacji kategorycznie. Jeżeli szef chce i musi mnie wozić w ten sposób a nie miałbym uprawnień i reagowałby on na krytykę bym musiał się zwolnić. Lepsze to niż narażać się na utratę życia lub zdrowia w wypadku.
Śmiesznie niskie mandaty i ilość punktów karnych. Nic dziwnego, że bezmyślni ludzie nic sobie nie robią z tak błahych sankcji.
Gdyby ta pani dostała 2000 zł to by bardziej zabolało. Ku#wa jeszcze jedzie z dziećmi...
Jeżeli kierowca mówi, że "ma kartę stałego klienta", to znaczy, że powinien być skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Błędem jest załatwianie sprawy w takiej sytuacji mandatem, bo widać, że po kliencie nawet 500 zł grzywny spływa. Gdyby od sądu dostał np. 3.000-4.000 to może następnym razem by się zastanowił przed przekroczeniem prędkości.
Albo skierowanie na badania psychologiczne i stwierdzenie czy dany "kierowca" powinien mieć w ogóle prawo jazdy...
Nie strasz, nie strasz bo się wiesz co ;-) Wyrabiasz uprawnienia za granicą i masz z palety.
Nie jestem pewien na 100% ale wydaje mi się, że policjant prowadzący radiowóz jest (lub był) instruktorem w OSK LUZ w Krakowie i miałem z nim wykłady 5 lat temu. Pewności nie mam, ale raczej to on ;)
na polskich autostradach strach jechac 140, bo Cie zabija za to ze za wolno jedziesz.
Nie jest to prawdą. Owszem, są tacy (jak ten ostatni), co siądą ci na zderzaku pomimo że wyprzedzasz i masz maksymalną dozwoloną, bo chcą jechać 220 czy więcej, ale jadąc głównie prawym pasem nie jesteś często na tych półgłówków narażony.
@@siemniak jak to mozliwe skoro jest ograniczenie do 140 no powiedzmy do 150 ;) jezeli moj samochod tyle jedzie jak ktos moze sie zblizac do mnie lewym pasem z wieksza predkoscia? Chcesz mi powiedziec ze to nie jest atak na moje zycie? rozumiem ze jestes jednym z tych, ktorzy mysla ze w polsce lewy pas nie ma ograniczenia predkosci :D
tym szaleńcom którzy jeżdżą na autostradzie na zderzaku policja powinna nakładać dużo większe kary. za jazdę pasem awaryjnym ukrainiec dostaje 100 zł mandatu, to go niczego nie nauczy
Dobrze wiedzieć, że 100zł to kosztuje... Jest taniej niż komuś się do zderzaka przyklejać...
W niemczech jest ten sam sonsens... Jak się kogoś pogania przyklejając się do zderzaka, albo wyprzedzając po prawej, to kosztuje to wielokrotnie więcej niż używanie pasa awaryjnego.... Paranoja.
@@KarsonNow W Niemczech za jazdę na zderzaku idziesz do więzienia.
@@basia770 Żadnego więzienia - najwyżej stracisz prawo jazdy na trzy miesiące.
1000 za siedzenie na dupie jak zap... 180 nie ma szans bezpiecznie w czasie zmienic pasa a to taki stres
@@avenidasaturn6189 masz racje dopóki mandaty nie będzie odczuwalne dla kieszeni, to jazda na zderzaku będzie normą.
300 zł mandatu to kpina. Od 1000 zł w górę a najlepiej % rocznych zarobków już by skłonił do myślenia.
1:50 "to jest stały klient" - już wiedziałem, że ten gość nic sobie z tego nie zrobi, co było zresztą słychać po jego wypowiedziach, a jak usłyszałem kwotę mandatu i ilość punktów karnych to już do reszty straciłem nadzieję na poprawę "kierowców" jego pokroju
W Niemczech jechanie na zderzaku karane jest więzieniem do 5 lat. U nas też powinno tak być.
Tam po prostu jest bardziej oczywista logika - jazda na zderzaku jest skrajnie niebezpiecznym zachowaniem podciągniętym pod zagrożenie katastrofą w ruchu lądowym, a powodowanie takiego zagrożenia to kratki. A u nas dopóki nic się nie stało, to znaczy że jest ok, tak samo jak z nękaniem - dopóki ktoś kogoś nie pobije albo nie zabije to nie ma podstaw do wszczęcia czynności.
Nie jest. Za jazdę autostradą "na zderzaku" dostaniesz zakaz prowadzenia pojazdów do trzech miesięcy (w zależności od dozwolonej prędkości i odległości). W ogóle w Niemczech mandaty są stosunkowo niskie, ale punktów "do zdobycia" jest niewiele i ryzyko otrzymania mandatu raczej wysokie, więc prawo jazdy stracić łatwo.
Co innego Szwajcaria, gdzie za znaczące przekroczenie prędkości (np. 30km/h w terenie zabudowanym) rzeczywiście można na jakiś czas trafić do więzienia.
Kocham to tłumaczenie kierowców, tak jak by na kursie nie byli i egzaminu nie zdawali, lub byli z innej epoki. Hahaha. Choć z drugiej strony nie wiadomo czego Ci kierowcy jeszcze nie wiedzą i to jest niebezpieczne.
popytaj po rodzinie co to jest wyprzedzanie i omijanie XD takie wersje jak ja już słyszałem to dramat jakiś i to od ludzi co 2-3 lata temu zdawali egzamin...
Zachowanie odstępu i odpowiednia prędkość zgodna z przepisami oraz dostosowana do warunków jazdy to podstawa.
Proszę o więcej interwencji i wyjazdów na tę autostradę. Ulice, które w teorii powinny być najbezpieczniejsze, to najbardziej stresogenne drogi do pokonania. "Mistrzostwem świata" była sytuacja, gdy w ogromnym ruchu jechałam lewym pasem 140 (dodam, że byly przede mną samochody jadące tym samym tempem, więc nawet jakbym chciała łamać prawo, nie przyspieszę). Gość mi wisiał na zderzaku od dobrych paru minut, mimo że nie moglam ani przyspieszyć, ba, musialam często zwalniać, bo samochody przede mną zwalniały, ani zjechać, gdyż prawy był zajęty. Taka sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca, więc mimo wszystko szukalam tego miejsca na zjazd na prawy. Kiedy w końcu udało się znaleźć miejsce po prawej, gdzie się mogłam wcisnąć, nadal zdecydowanie za małe i nie powinnam tego robić, jednak mimo wszystko było to mniej stresujące i niebezpieczne niż jazda z tamtym debilem na zderzaku. Najgorsze było to, co zrobił później. Kiedy ja zjechałam, ten wjechal zaraz przede mnie, dał po hamulcach, ja również musiałam i Bogu ducha winny kierowca za mną również na szczęście wyhamował. Przeciez to bylo o włos od karambolu. Istny koszmar. Nic tylko istalować kamery z przodu i z tylu i zgłaszać tych baranów. Raz, drugi, może się nauczą, albo nazbierają punktów na tyle, by stracić prawko.
Smiech na sali, aktualny taryfikator za przekroczenie prędkości nie zmienił się od ilu? 20 lat, podczas gdy wynagrodzenia wzrosły kilkukrotnie?, oprócz zabrania PJ za jazdę w zabudowanym powyżej 50km/h od dopuszczalnej nie ma żadnego bata na takich kierowców, wystarczy za najwyższe przekroczenia podnieść z 500 na 5000 i proporcjonalnie do reszty niższych przekroczeń i zanim ktoś przekroczy prędkość zastanowi się dobrze kilka razy. Niestety aktualnie nie ma nad kierowcami solidnego bata w postaci wysokich kar i dopóki sie to nie zmieni na drogach dalej będzie jak teraz.
Dopiero co włączyłem, jeszcze nie wiem co i jak w tym odcinku, ale początek o szefie... Miałem podobną sytuację gdy w wykończeniówce robiłem + kierowca pił w robocie... Zwolniłem się, bo nie chciałem być współodpowiedzialnym za wypadek. Obecnie ma odebrane prawko, może zmądrzeje :x
mandaty są tak śmiesznie małe, że haha nic tylko pędzić niestety.
W końcu sprawiedliwość na autostradach! Proszę o więcej łapania mistrzów lewego pasa, co nie wiedzą, że za sekundę są 30 m dalej.
Przecież mają system w którym wszystko jest zapisane, przekroczenie prędkości mandat, następne przekroczenie traktowane jako recydywa i odpowiednio wyższy mandat.
Za każdy następny wyższy aż w końcu mandat przekroczy wartość auta to się nauczy.
te mandaty są za niskie. Widać ,że większość kierowców zupełnie nie ma poczucia winy i żadnej refleksji. Jeżeli mandaty mają odstraszać to robią to słabo, szczególnie jeżeli ktoś nie narzeka na brak pieniędzy.
Policja zbyt rzadko korzysta ze swojej możliwości zabierania prawa jazdy gsy uważa, że kierowca powoduje swoim zachowaniem zagrożenie.
Nienawidzę mojej nerwicy lękowej, ale na drodze mi pomaga. Bardziej uważam i jeżdżę ostrożnie, bo zawsze mam w głowie ten mroczny scenariusz co by się wydarzyło gdyby tak za blisko i za szybko za kimś jechać. :D
Ja nie lubię jeździć jako pasażer w samochodzie bo jak widzę wielu jak np. za blisko kogoś jedzie to od razu nerwy
W Polsce mandaty są za MAŁE!!!!!!!
Dużo większe kwoty muszą być tylko finansowy bat podziała
Za jechanie na zderzaku i spychanie powinno być zabieranie prawo jazdy na 3 m-ce
Chciałeś powiedzieć dożywotnio
400 złotych za jazdę na zderzaku przy 140 to żart. Powinno być prawo jazdy zabrane za spowodowanie zagrożenia w ruchu.
400 zł i 8 pkt karnych było tylko za prędkość. Niestety nie ma jeszcze wprowadzonych formalnie kar za jazdę na zderzaku.
@@ToomcioZioomcio Fakt. Ale prawko mogli zabrać.
@@haek9555 Teoretycznie mogli. Co prawa nie tyle zabrać, co zatrzymać dokument (to nic nie zmienia - wolno jeździć, ale będziesz miał 50PLN mandatu przy każdej kontroli) i skierować sprawę do sądu: odebrać uprawnienia może tylko organ który je wydał, a zakazać prowadzenia pojazdów - tylko sąd. Wyjątkiem jest kara administracyjna 3 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów przy przekroczeniu ograniczenia prędkości o +50km/h w terenie zabudowanym.
hahah! ale ten policjant ciśnie, kazanie jak w kościele ;)
Spróbuj się odezwać w trakcie kazania.
I co z tego, że ciśnie, jak i tak każdy ma to w głębokim poważaniu. Odjadą kilometr lub dwa i dalej będą robić to samo... Najlepiej widać to po tej kobiecie, ona nawet nie kuma, że zrobiła źle.
No logiczne - jesteś zmęczony to jedź szybciej, będziesz miec wieczny odpoczynek.
No odpoczynek niekoniecznie, ale mandatu nie dostanie.
7:30 Absolutnie się zgadzam, że na autostradzie nie wolno zawracać etc. Aczkolwiek na części autostrad często mamy piękne bilbordy, mamy też policję. Po zgłoszeniu wypadku, i potwierdzeniu, że droga jest nieprzejezdna nie można by tak wyświetlać na tych bilbordach od razu (wypadek, droga na X zablokowana). Myślę, że łatwiej potem wycofać paręset samochodów w przypadku gdy droga jest zablokowana na 12h, niż potem wycofywać 12h korek, albo puszczać znaczy ruch ruchem wahadłowym...
temu ostaniemu prawko od razu powinni zabrać :)
@@dariuszrazny2711 Za usiłowanie zabójstwa :)
@@krzysztofurbanek2037 to do więzienia na 10 lat.
Poczułbyś satysfakcę?
@@adamwojcicki2648 tak
Chętnie bym usłyszał ilu tych piratów złapali panowie policjanci na autostradzie w czasie nagrywania programu? Jakąś wiekszą ilość, czy tylko dwóch? Bo z wypowiedzi p. Dworaka można by wnioskować, że po polskich autostradach pędzą stada szaleńców, a to jest nieprawda. Oczywiście, daleko nam do dyscypliny kierowców z Niemiec, Austrii czy Francji, ale naprawdę na polskich autostradach widać w ostatnich latach ogromny postęp. Zresztą, dwa dni temu jechałem autostradą A4 od granicy w Korczowej do Krakowa, to 260km. Tempomat ustawiłem na 146, co w moim aucie daje rzeczywistą prędkość 140 (wg GPS). I liczyłem ilu kierowców mnie wyprzedzi. Na odcinku do Rzeszowa wyprzedziły mnie 2 auta (słownie: dwa), z czego jedno A8 jechało naprawdę szybko, może nawet 200+... 😕 potem, od Rzeszowa do Tarnowa wyprzedziły mnie 3 auta, a od Tarnowa do Krakowa (węzeł Wielicka) 6 aut. Razem na całej trasie było to 11 samochodów, przy czym w większości przypadków różnica prędkości nie była duża, mogły jechać ok. 150-160 max, jedynie to A8 jechało jak głupie. 11 samochodów na 260km, nie wiem czy to dużo czy mało, ale wydaje mi się, że to na tyle mało by nie generalizować, że autostrady są pełne wariatów. Moim zdaniem sporo się poprawiło, jeździmy ostrożniej, płynniej, staliśmy się bardziej uprzejmi, coraz mniej "królów lewego pasa", coraz rzadziej zdarza się ktoś kto nie umie się włączyć do ruchu na autostradzie, itp. Myślę, że spora w tym zasługa i podróży zagranicznych, i programów takich jak ten, i filmików z kamer samochodowych, z których myślący człowiek jest w stanie wyciągnąć wnioski i uczyć się na błędach innych kierowców. Dużym problemem natomiast nadal jest dystans od poprzedzającego auta, rzeczywiście jazda "na zderzaku" jest powszechna i tu przydałaby się jakaś akcja edukacyjna, jakieś klipy w TV itp. W Niemczech niezachowanie odstępu to jedno z poważniejszych przewinień, jest ostro zwalczane (przy pomocy kamer nad drogami) i surowo karane. Zasada jest prosta: "Halbgeschwindigkeit" czyli odległość musi się równać połowie prędkości. Wiec ten mistrz z Hyundai'a zamiast 1m powinien mieć 70m odstępu, wiec taka jazda na zderzaku za zachodnią granicą bardzo drogo by go kosztowała, a może nawet pożegnałby się z prawem jazdy na jakiś czas (edit: 400€ mandatu i zakaz jazdy na 3 miesiące, info dzięki koledze Auto7). Nad tym na pewno trzeba popracować.
Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale patrząc na postęp jaki dokonał się w ostatnich latach na polskich autostradach, możemy być dumni 👍🏻
Zależy gdzie. Na odcinku autostrady A4 pomiędzy Krakowem i Rzeszowem, w nocy przy małym ruchu ponad 200 to absolutnie nic nadzwyczajnego. Przeważnie koszą VW, BMW i Audi na leasing oraz A klasy AMG kupione przez tatusiów.
Akurat stada bałwanów jeżdżą: przejazd na czerwonym świetle w Polsce to normalka, na Legnickiej we Wrocławiu (pewnie niektórzy się zdziwią, ale tam jest wszędzie ograniczenie 50km/h) jadę sobie 60-65km/h i jestem... szybko wyprzedzany przez samochody policyjne (nie jadą na sygnale). A już to co widać na autostradach to potrafi zmrozić krew w żyłach: wypalone auta na poboczu (po trafieniu przez tira, którego kierowca albo przysnął, albo bawił się komórką), jazda na zderzaku, częste karambole. "Moja" absolutna faworytka, jadąc 120km/h włączyła sobie światło w kabinie, na wieńcu kierownicy rozłożyła jakąś książkę i tak prowadziła swój pojazd...
Dziękuję za film ;)
Podniesienie wysokości mandatu nic nie da, pierwszy "kierowca" z zawodu "syn Tatusia" płaci mandaty co miesiąc i ma to gdzieś. Miał zabrane prawko na 3 miesiące i dalej jeździ jak pajac, powinni mu zabrać prawo jazdy na co najmniej 3 lata przy pierwszym wykroczeniu po odzyskaniu prawka
Mandaty są śmiesznie niskie.
@@rothdareal Są takie jak dwadzieścia lat temu, a pensje w tym czasie poszły w górę dosyć znacznie. Są żałośnie niskie - nikogo nie odstraszają.
@@PiotrPilinko Mnie tam odstraszają, a po drugie jak jadę sam czy z kimś to zawsze siedzi pan z kosą i mi mówi nie pajacój bo ktoś się może ze mną spotkać. Inni pewno mają go w dupie i dlatego. A takiego sprawcę wypadku jak jest ranny to jak konia na wyścigach gdy łamie nogę to dobijają i takie też powinno się. I byłby spokój.
Niedaleko Polski jest niemiecki autobahn , tam kierowcy zjeżdżają na prawy pas , nie ma też mandatów za prędkość. A w Polsce chodzi się na nogach albo jeździ tramwajem , pociągiem.
Samochód służy do jazdy do sklepu i z powrotem . Nie zmienia to faktu , że głupotą jest jazda "na zderzak" Blokującego lewy pas, jadącego 110-120 km/h wyprzedza się z prawej strony.
Za taką jazdę, czyli z premedytacją na zderzak przy znacznym przekroczeniu prędkości, to prawo jazdy powinno być zabierane. To samo ten tam co przejechał po pasie awaryjnym i jedzie pasem do rozpędzania. To są bardzo niebezpieczne zachowania na drodze, nie "przez przypadek" i takich zwyrodnialców należy eliminować z dróg. A najlepsze są tłumaczenia tych wszystkich, którzy chcą pomykać lewym pasem "nie wiedzą, jak korzystać z lewego pasa" albo "blokuje mi lewy pas". Nawet jeśli ktoś jedzie 120/h lewym pasem, bo ma przed sobą, około 10-15 sekund jazdy ciężarówkę, to ma prawo sobie jechać tym lewym pasem, bo dalej wyprzedza i nie zakończył jeszcze bezpiecznie tego manewru. Nie ma ŻADNEGO obowiązku zjeżdżać jakiemuś speedrunerowi na prawy pas, bo potem jest zmuszony hamować, bo by wjechał w ciężarówkę. Ale wszyscy, którzy mkną autostradą tego nie rozumieją. Według nich, jak ktoś jedzie z tyłu lewym pasem, to należy mu ustąpić, nieważne, że będzie to się wiązało ze znaczną redukcją prędkości, czy stworzeniem niebezpiecznej sytuacji na drodze. Bo potem, żeby nie tracić prędkości, zaraz człowiek chce wrócić na lewy pas, a ci z tyłu często i jeszcze przyśpieszą, żeby Ci to uniemożliwić. Dlatego sugeruję, byśmy my, porządni kierowcy, zjeżdżali z pasu lewego dopiero, gdy jesteśmy pewni, że po zmianie pasa ruchu będziemy mogli dalej kontynuować jazdę z taką samą prędkością, bo nie będzie żadnych przeszkód na horyzoncie. I nie przejmować się światłami czy podjeżdżaniem pod zderzak, nie dawać się zastraszyć. Bo problem nie jest w takich osobach, co chcą jechać ze stałą prędkością, tylko w tych wszystkich piratach drogowych. Nie należy im ustępować. Przez to, że tak się dzieje, Ci mają poczucie, że jak "tak zrobią" to im się zjedzie i mamy błędne koło.
Z przykrością muszę stwierdzić że ostatni kierowca jednak nie zrozumiał swojej winy i się nie kajał jak to pani Beata powiedziała a przytakiwanie policjantowi który na marginesie ma stoicki spokój którego można tylko pozazdrościć wynikało z tego że chciał jak najszybciej dostać mandat i pędzić dalej a nie słuchać tych w jego mniemaniu farmazonów
przy takiej prędkości utrata kontroli panowania nad samochodem skończy się źle a wystarczy drobny przedmiot na drodze lub ubytek powietrza w oponie
Te mandaty są śmiesznie niskie :(
Mandat procentowy, może dla ciebie są niskie dla mnie wysokie
@@civic952 nie zgodzę się. Kara powinna być jednakowa dla wszystkich,a jednocześnie na tyle wysoka aby odstraszyć jak najwięcej osób. Obecnie kary są za niskie i odstraszają zbyr mało osób. Przy wariancie procentowym (zakładam że chodzi Ci o procent dochodów) osoba nie osiągają ca dochodów lub mająca niskie dochody byłaby bezkarna.
@@1Fismol Zadam ci pytanie jeden zarabia 10tys drugi 1tys kogo bardziej zaboli?, kto będzie się bardziej pilnował?
@@civic952 bardziej zaboli tego co zarabia 10tys. no i pewnie tez będzie się ona bardziej pilnował, ale zastanów się (zakładając że mandat to 10% zarobków) czy jest ok że ktoś kto zarabia 1tys zaplaci za wykroczenie (np. wyprzedzanie na pasach) tylko 100 zł? Przecież stwarzają takie samo zagrożenie i nieważne czy wykrocznie popełnił emeryt, pracownik etatowy czy może przedsiebiorca.
@@1Fismol Człowieku co ty opowiadasz, człowiek mający 1tys zł dla niego 100zł to dużo tak samo jak dla gościa 10tys zł 1000zł mandatu to dużo , rece mi opadają na twój tok rozumowania i karania ludzi.
jak slysze te kwoty kary za takie wykroczenia to od razu mysle sobie , nikt tego nie bedzie szanowac jak nie dostaną kary minimalnej 1000 zł i wzwyz....Policja niech to zrozumie i ustawodawca niech to zrozumie kara MUSI BOLEC BY DAC DO MYSLENIA ,a policja powinna informowac na co idzie mandat w takiej kwocie mandat idzie na krajowy fundusz drogowy ale nie do kieszeni policji , zeby zakonczyc ten mit o tym ze policja zarabia na mandatach ...głupie chore i niedorzeczne . gdyby policja chciala zarabiac na mandatach to byli by milionerami przy takim skurwysynstwie drogowym !!!!!!!!!!!
Siedzenie na zderzaku to plaga w pl
Za niskie kary ! Tym recydywistom po pierwszym przewinieniu powinno się odechciec.
Szanowny Panie Marku zapraszam na odcinek A4 od Dębicy do granicy w Korczowej to zobaczy Pan co tutaj się dzieje. Takiej "dzikiej prerii" nigdzie Pan nie zobaczy...
2:20 - to jakiś youtuber.
Zawsze na autostradzie jak ktoś mi siada na zderzaku uruchamiam spryskiwacze. W większości przypadków to działa na delikwenta lub delikwentkę bo kobiety też potrafią tak jechać
Olej wlej do spryskiwaczy bedzie wesolo :P
@@witwitek lepiej gnojowice
@@witwitek bardzo dobry pomysł.. najlepiej zużyty..
A zastosuje..zobacze.😁
ciekawy pomysl z tymi spryskiwaczami
100 zł? To jest jakaś kpina.
Ten kto wisi na zderzaku ,to chyba jest odmiennej orientacji seksualnej i lubi byc blisko tylu😂
Się zgadzam sie
ok. policja robi co im każą, ale... oni jadą we dwóch. dlaczego policjant kierujący tą beemką klika coś przy tym video-rejestratorze i jednocześnie prowadzi? po to jadą we dwóch żeby ten drugi obsługiwał sprzęt, a kierujący patrzył na drogę...
Powinny być mandaty jak na Słowacji. Byłby spokój. Tam Polacy jeżdżą wolniej i zgodnie z przepisami. Cud finansowy😀
Polaków stać na mandaty.
Może kalkulacja rządu jest taka, że wyższe mandaty oznaczają mniejszy wpływy do budżetu :7 Trudno znaleźć inne wytłumaczenie.
Cebula pewnie bierze 1000 zł miesiecznie na dzieci, a 300 zł to dużo dla niej, jakby jej wrypali 2000 (500 za każdą 10 km/h) to by podziałało, 300 zł to działa na dzień dwa, a potem z powrotem to samo.
Odcinkowy pomiar prędkości pomiędzy każdym wjazdem/zjazdem
Odcinkowy pomiar prędkości jest nie zgodny z aktualnie panującym prawem.
Wykroczenie musi mieć wskazane miejsce a nie że na odcinku.
@@dariuszrazny2711 to tak nie dziala - nie masz pojecia wiec sie nie wypowiadaj bo juz kolejna kompromitacja
Marg SR tak dziala odcinkowy pomiar prędkości liczy w jakim czasie przejedziesz odcinek i oblicza średnią prędkość
jazda na zderzak i spychanie z lewego pasa... polskie buractwo. Rynce opadają. Bo on/ona musi zapi^*^ć. A potem karambol i korki na A4 codziennie
Jest to bardzo karygodne. Również karygodna jest jazda lewym pasem, mimo zakończenia manewru wyprzedzania.
@@germandeathcamps8716 i jazda środkowym pasem kiedy prawy jest pusty - " no co będe zmieniać bo przecież na pewno zaraz będzie TIR na prawym" :) bo prawy pas jest skalany i naznaczony :D czy na kursach tak uczą czy ojcowie tych kierowców :D
@@germandeathcamps8716 manewr wyprzedzania kończy się zjazdem na prawy pas.
@@germandeathcamps8716 Wyprzedzanie kończy się gdy wyprzedzający zmieni pas na prawy. niestety jest wielu, ktorzy po wyprzedzeniu innego kierowcy, dalej próbują wyprzedzić powietrze, nie rozumiejąc że nawet jak jadą 300 km/h tegoż powietrza nie uda im się nigdy wyprzedzić..
co nie upoważnia do jazdy na zderzaku
1:44 Zabrać szczylowi prawo jazdy dożywotnio jak nagminnie łamie przepisy drogowe w taki sposób. Ale to Polska, on musi najpierw zabić niewinnych ludzi żeby został odpowiednio ukarany.
Stać go to niech jeździ.
@@TomoxGM Aha, twoim zdaniem prawo o ruchu drogowym powinno być tylko dla biednych. Ciekawe podejście do tematu.
@@TomoxGM Niemcy mają lepsze podejście: mandaty są w sumie niewielkie (porównywalne z polskimi), ale punktów jest niewiele, odnawiają się co dwa lata, a za jazdę na zderzaku łatwo można stracić prawo jazdy. No i policji jest w cholerę, a do tego chowają się po krzakach niczym komandosi podczas polowania na kierowców. No i w efekcie średnio ginie połowa tego ludzi co w Polsce (przy dwukrotnie większej populacji i podobnym zmotoryzowaniu ludności).
@Anty Googl Za jazdę bez uprawnień jest zaledwie 500PLN, ale za jazdę przy zakazie sądowym kara więzienia do lat trzech.
@Anty Googl Generalnie jest jeszcze jeden haczyk: jedziesz bez uprawnień/na zakazie i spowodujesz wypadek, to TU ma prawo do regresu (z którego radośnie skorzysta).
Kiedy kierowcy się tłumaczą że wiedzą że źle robią ale jadą tak z pełną świadomością to moim zdaniem policjant ma obowiązek zabrać takiemu prawo jazdy bo mandat nie ma tu żadnego sensu dyscyplinującego. Powiedziałbym więcej policjant nie reagując na takie tłumaczenia i nie zatrzymując takich niedoszłych morderców sam działa wbrew etyce policyjnej.
Taka rozmowa kierowcy z policjantem w Ameryce jest zwykle niedopuszczalna.Policjant po przedstawieniu sie i po informowaniu o przekroczniu bierze prawo jazdy,dowod rejestracyjny i ubezpieczeniu idzie do swojego samochodu aby wypisac mandat,Mandaty w Polsce sa za niskie,mocno za niskie.
moze czas prawo jazdy dawac tym ktorzy maja mozg??? nie kazdy moze byc pilotem liniowym i nie kazdy powinien miec prawo jazdy..proste
1.5 m to teraz by mandat od sanepidu dostal
Nie postawi się tamy takim zachowaniom przy tak niskich karach.
Cały odcinek to chyba Robert ze Stradale Classic nagrywał w mundurze...
Ja uważam że przekroczenie prędkości jeszcze nie jest aż tak niebezpieczne jeśli ten ktoś np. zachowuje odstęp itd.
Gorzej jeśli ktoś się wpycha, nie zachowuje odstępu, według mnie z tego się bierze część wypadków
Za granica to działa, u nas nie i nie będzie działało jeszcze przez długie lata dlatego 140 i kropka. Ani kilometra więcej i zabierać prawa jazdy.
Jak będzie tak dalej to założą nam ograniczniki prędkości. Pierwsi byli Niemcy z 250 , teraz Volvo 180 w USA licznik kończy się bodajże 110 milach. W Polsce będzie to pewnie 130 po obniżeniu idiotycznych 140. Ludzie sami się proszą o takie "usprawnienia".
Patrząc na to, co się dzieje w Chinach (wszędzie kamery rozpoznające twarze), to wydaje się być to wysoce prawdopodobne.
@@PiotrPilinkoW Chinach jest to element państwa totalitarnego , ale można to zastosować w "podnoszeniu bezpieczeństwa na drogach". U nas wystarczy powrócić do "wzmożonych kontroli radarowych" a jedyne co do tego jest potrzebne to "dziura budżetowa".
Jak ktos wrabie w bariery lub stojace auto to wielka roznice mu zrobi czy jechal 140 czy 180.... Te 40km/h wiecej na bank wszystkich zabije a przy 140 spoko maske lekko wyklepac i jechac dalej. Powinno sie tepic jechanie na zdezaku, wjezdzanie na lewy pas jadac 70km/h jak widac w lusterku wstecznym jak leci ktos te 140... No i brak sygnalizowania swoich zamiarow na drodze. TO nie predkosc zabija tylko brak myslenia i wyobrazni.
może zrobić materiał w Niemczech ?
A moze w Amazonii?
Prawo jazdy już raz zatrzymane, zapewne i tak jeździł bez, teraz 300 zł mandat, śmieszny, ostatnie spotkanie z policją miesiąc temu, i co??? Kompletnie NIC. Ten chłopczyk, bo widać że to małolat, nie robi sobie z tego nic, do niego to nie trafia więc jedyne rozsądne wyjście jest całkowity zakaz prowadzenia pojazdów.
Boszeeeeee, 180km/h, z dziećmi i karmienie piersią na poboczu autostrady, przepraszam, ale ta pani powinna iść do psychiatry a MOPS powinien mieć opiekę nad taką rodziną.
Hyundai, było półtora metra, przy takiej prędkości, długość kija od szczotki jest wystarczająca. Chłopie ty jeździsz wyścigowo???? Gdzie? Chyba u szwagra na łące C330.
To nic by nie dało, ten zakaz, dalej by za... Ał ino bez prawka
@@rzechos1987 Masz rację, ale zobacz jak skuteczne są kary w postaci mandatów dla takich kierowców. To jest dramat.
@@rzechos1987 Odkąd odbierane są uprawnienia za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym to spotykam kierowców którzy starają się tej magicznej bariery nie przekroczyć.
Oczywiście że mogą jeździć bez prawka, jednak istnieje możliwość że takie kierowca zostanie zatrzymany i konsekwencje tego spotkania będą dla niego jeszcze gorsze.
@@kaktus2211 Zamknięcie toru nie jest usprawiedliwieniem tylko wymówką żeby narażać innych uczestników ruchu.
Jak ktoś nad sobą nie panuje to może niech nie wsiada za kierownicę.
"jestem zmęczona pędzę karmić dzieci" kobieto jeśli to czytasz, to się ogarnij przy 180 km/h podczas utraty przyczepności nie opanujesz samochodu (zgon na miejscu) a wystarczy drobny przedmiot na drodze, poza tym kierowca powinien by c wypoczęty a nie zmęczony i to jeszcze przy takiej prędkości.
To że ona się zabije to pół biedy. Żalu po tej amebie nie będzie. Ale zaraz może zabić mnie, ciebie i nie wiadomo kogo jeszcze.
@@aczemunie4160 Też prawda, zmęczenie jak twierdzi powoduje znaczne obniżenie sprawności psychofizycznej i osłabienie reakcji. Drobny przedmiot na drodze który wypadnie z ciężarówki np kamień, lub nagła powstała wyrwa, nierówność na jezdni a takie rzeczy się zdarzają, spowoduje chwilową utratę ponawiania nad kierownicą a konsekwencji wypadek kalectwo lub śmierć, jazda samochodem to nie zabawa.
Czy ktoś zna przepisy na tyle i może mi odpowiedzieć czy taki nieoznakowany radiowóz z grupy speed może przekraczać prędkość nie mając włączonych sygnalizatorów, tj nie będąc pojazdem uprzywilejowanym? Bo jeśli chodzi o pomiar z wideorejestratora to jest to pomiar *prędkości radiowozu* , ale nie "śledzonego" pojazdu i jeśli cokolwiek udowadnia to tylko przekroczenie prędkości przez radiowóz.
Jestem za eliminacją piratów drogowych, ale żeby egzekwować przestrzeganie prawa trzeba to robić w sposób zgodny z prawem - w tym przypadku posiadając odpowiednie urządzenia do pomiaru prędkości.
Nie znam przepisu, który by zezwalał jechać szybciej niż jest to dopuszczone w prawie o ruchu drogowym, nawet policjantom, gdy nie poruszają się pojazdem uprzywilejowanym.
Też nie znam takiego przepisu, lecz jak policjant ma zmierzyć prędkość samochodowi jądącemu 180 przy ograniczeniu do 140?
Policjant musi złamać prawo i imie prawa - inaczej on tego nie zrobi musi jakoś tę prędkość przyspieszyć aby dokonać pomiaru przez pewien czas.
@@polskipantofel7409 to na pewno 😂; policja, która ma egzekwowac przestrzeganie prawa może je łamać "w imię prawa". No chyba nie..
@@hamartian "Non facit fraudem, qui facit, quod debet"
Co ty zrobisz ze zdaniem powyżej to twoja sprawa, zrozum je dobrze
W prawie jest takie pojęcie kontratypu. W to wchodzi m.in stan wyższej konieczności, czyli poświęcenie dobra mniejszej wartości dla ratowania dobra większej wartości oraz kontratyp - działanie w ramach uprawnienia. Czyli np. policja może cię spałować jak będziesz stawiał opór bo są na to stosowne przepisy. Natomiast nie ma przepisu który pozwalałby na łamanie przepisów ruchu drogowego. Jako pojazd uprzywilejowany mogą nie stosować się do przepisów ruchu drogowego, ale pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności. Były sprawy gdzie policjanci jadący na sygnałach zostali uznani za winnych spowodowania wypadku. W moim mieście była taka sprawa. Policjanci wjechali na sygnałach na czerwonym świetle i doszło do kolizji. Koledzy policjantów próbowli ukarać kierowcę, ale ten nie przyjął mandatu i wygrał w sądzie.
Następnym razem poproszę mniej analizy słownej zachowania kierowców a więcej materiałów z zatrzymań. Najlepsze odcinki z najlepszym policjantem.
3:35 tlumaczenia jak blondynek z kawałów
To jest taka zależność drogi kolego.Oglądałem wszystkie odcinki "uwaga pirat" i kobiety zawsze się tłumaczą,próbują brać policjantów na litość.Nawet jeśli zapierdziela 180km/h z dwójką dzieci to i tak znajdzie jakąś wymówkę,licząc na to że odpuszczą jej karę.Powinna zamknąć jadaczke i dziękować że może dalej prowadzić...
Niskie mandaty i słaba egzekfowalność nałożonych kar oraz możliwość dyskutowania i opowiadania głupot policjantom co jest niespotykane w innych krajach a póżniej jeszcze domaganie się od policjantów co najwyżej upomnienia słownego sprawia że liczba tak jeżdzących kierowców nie będzie maleć...
Chcac wyprzedzic wyprzedzajacego wyprzedzajacego inny wyprzedzany pojazd trzeba zwrocic uwage z jaka predkoscia max porusza sie wyprzedzajacy pojazd
Policja na autostradzie to powinna w głównej mierze skupiać się na wykroczeniach w stylu: zajeżdżanie drogi, jazda "na zderzaku"... Fakt, że facet za to drugie wykroczenie dostał tylko "pouczenie" to jest śmiech na sali... mandat za to powinien wynosić 2000 PLN! A jak jakiś szaleniec popełnia tego typu wykroczenia, to już NAPRAWDĘ nie ma większego znaczenia czy poszkodowany (czyli ten, któremu ZAJECHANO drogę lub ten, który miał "poganiacza" na zderzaku) jechał 120, 140 czy też 170 km/h... jeśli dojdzie do wypadku, wówczas jego przyczyną NIE JEST prędkość, tylko - w zależności od wykroczenia - jazda w niedostatecznej odległości od poprzedzającego pojazdu lub też wymuszenie pierwszeństwa. P.S.: w rejonach węzłów bardzo często jest ogr. do 120 km/h, albo nawet i do 100 km/h - ja zawsze w takich miejscach zwalniam (a i tak jadę te 15-20 km/h szybciej niż pozwala limit) - przejedźcie się w takie miejsca i jedźcie tak jak napisałem - a sami zobaczycie jaki będzie efekt (vide - zachowanie innych kierowców...)
Niestety w Polskim kodeksie ruchu drogowego nie istnieje (jeszcze) coś takiego jak bezpieczna odległość. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że pomimo posiadania nowoczesnych asystentów, czy nawet najbardziej wydajnego układu hamulcowego w kryzysowej sytuacji przy zachowaniu odstępu 2-5m przy prędkości rzędu 140km/h+ nie zdążą za wczasu zareagować. Bezpieczna odległość między pojazdami to 2-3s niezależnie od prędkości. Ale niestety głupota ludzka oraz brak jakiejkolwiek świadomości nie zna granic, bo niby czym innym tłumaczyć takie zachowanie...
@@dariuszrazny2711 podałem przykładową kwotę, ale zaproponowane przez Ciebie 1500 oraz 3000 PLN też byłyby w porządku :) Najważniejsze jest to, by policja W OGÓLE zaczęła ładować za coś takiego mandaty (i to nieco wyższe niż 100 czy 200 PLN, natomiast dokładna kwota to już inna kwestia - por. początkowa część komentarza), a nie dawała jakieś śmieszne pouczenia...
Może należy zacząć od edukacji kierowców. Obecny system nie uczy nic poza zdaniem egzaminu.
Wysokie mandaty=bardzo mało wykroczeń=brak wpływu kasy do państwa. TV prawdę ci powie
no ale ma,lo wykorczen to juz jest sukcej juz jest bezpieczniej bo ludzie zaczynają reagowac na oznakowanie dróg ...czy nie o to tu chodzi ??? wplyw kasy panstowej mozna inaczje uzupelnic .
Czy moglibyście odnieść się do sytuacji z tego filmu:
ruclips.net/video/cPIiV91Fcjw/видео.html
Jeśli dobrze pamiętam to kiedyś omawialiście podobne skrzyżowanie i interpretowaliście je inaczej niż ten instruktor.
@ mrkumack Instruktor ma rację spójrz jaki znak ma po prawej nagrany,
Nie zawsze ci z prawej mają pierwszeństwa chyba że znaki mówią inaczej tutaj z prawej był znak a-7 wiec nagrywająca miała pierwszeństwo w takiej sytuacji9
@@skrecwlewo8206 ty masz ignore głupoty piszesz i co z tego ze ma zielone a tamten nie co jest wazniejsze swiatła czy znak?
Tam w Krakowie to jeżdżą jeszcze spokojnie. Przyjedźcie z grupą speed do Warszawy na trasę S8 i autostradę A2, będziecie mieć bogaty materiał na odcinek. Jest u nas dużo bogatych ludzi, którzy lubią płacić mandaty.
Pani zmęczona a gna 180 kmh XDXD
Panie Marku .Chciałbym obejrzeć odcinek w którym Pan opowie o ukaranych kierowcach.Wykroczenie i jaka kara zastosowana.Mam na myśli filmy od widzów nie łapanki policyjne.Szacuneczek.
Aż żal słuchać tłumaczeń tych tumanów za przeproszeniem, jedziesz świadomie 180 czy ileś tam to przyjmij to na klatę a nie się tłumaczysz jak dziecko. Co oni myślą, że policjanci dają się na takie coś nabrać? Tylko robią z siebie debili. A jeżeli robisz coś nieświadomie, bo nie widziałeś, to jeszcze gorzej i kara również się należy.
przy takiej prędkości utrata kontroli panowania nad samochodem skończy się źle a wystarczy drobny przedmiot na drodze lub ubytek powietrza w oponie.
Odcinki z Policją zawsze najlepsze w Jedź Bezpiecznie , oby pojawiały się częściej
Pierwszy klient....eeeeee tata zaplaci tata zalatwi.
najlepszy ten Ukrainiec co tłumaczył się że srać mu się chcialo i musiał szybko jechać :D Mistrz sezonu.
A kto powiedział , że to Ukrainiec ? Akcent jest inny
Ten radowiec albo nim nie jest albo widać jak się łatwo krutykuje szybką jazdę a samemu się pędzi skoro wiedzą jakie to niebezpieczne a sami tak jeżdżą.
Tak było krytykowane podniesienie do 140 na autostradzie przez kierowcę rajdowego jak i policję. Podobnie jest Pan Dworak temu przeciwny a sam jeździ co widać w odcinku 718 147km/h. Nie ma tu wprawdzie wykroczenia ale jeśli Pan Dworak mówił że my którzy jesteśmy za tym 140 to zabijamy i siejemy grozę to Pan Dworak robi to jeszcze bardziej. Raz poprzez korzystanie z zabójczej jego zdaniem 140km/h bo jeśli twierdzi że to zabójcza prędkość i powinno być mniej dopuszczone to niech sam jeździ tyle ile powinno jego zdaniem być dopuszczalne. Dwa poprzez dodawanie na tempomacie prawie 10 km/h. Niby tylko 7 km/h więcej ale jako znawca sam najlepiej wie jak każde 10km/h więcej to niebezpiecznie-tak m. in. krytykowano to podniesienie prędkości podobnie jak i wprowadzenie tego 10km/h tolerancji że to takie ciche podniesienie do 150km/h a prowadzący sam z tego korzysta. Błąd licznika nie polega na tym aby dodawać 10km/h do prędkości dopuszczalnej lecz w razie dokonanego pomiaru i przekroczenia do tych 10km/h uznać błąd licznika. Z resztą były w telewizji spoty 10 mniej ratuje życie - właśnie przeciwko temu by nie dodawać 10km/h do prędkości dopuszczalnej. Po za tym błąd licznika może działać też w 2 strony. Może zawyżać albo odwrotnie zanizać. Co oznacza że mając ustawione 147 mógł jechać w rzeczywistości nawet 160km/h.
To czy ktoś jest expertem z ruchu drogowego nie znaczy że jemu można bo on się zna tylko inni niech tyle nie jeżdżą bo tak Ja się też mogę tłumaczyć że ja z kolei jestem z zawodu maszynistą i mam doświadczenie w prowadzeniu kilkusettonowych pojazdów i to też z prędkościami powyżej 100km/h dlatego z tym się zgadzam że każde 10 km/h więcej to naprawdę droga hamowania do kwadratu bo pociągiem hamować to widok jak samochodem w zwolnionym tempie. Samochodem tego nie widać ale pociągiem tak. Ze 100km/h a 110km/h to naprawdę ogromna różnica w drodze hamowania. Wynika to z takich czynników jak czas zadziałania układu hamulcowego przez co do jego zadziałania pokona się już większy dystans przy większej prędkości oraz fakt że przy większych obrotach klocki hamulcowe mają mniejsze tarcie a dopiero przed zatrzymaniem mają największe. Dobrze to widać na wykresie z rejestratora kiedy na początku prędkość powoli spada a potem coraz szybciej.
Dlatego uważam że należy uświadamiać kierowców a nie na siłę ograniczać prędkość.
Jechałam Kraków Wrocław Sarny wlatuja na płatna a kultura jazdy omg
Brakuje przepisu, który definiowałby, jaki ma być dokładny odstęp pomiędzy pojazdami. Gdyby wprowadzono, że na autostradzie musi być minimum 80 metrów odstępu i od razu konkretny taryfikator mandatów za nieprzestrzeganie tego przepisu - to momentalnie skala kolizji czy wypadków na drogach dwupasmowych spadłaby.
Tak przepisu brakuje ale dlaczego ma być konkretny odstęp, dlaczego nie zrobić jak w Niemczech, połowa prędkości w metrach? Wiadomo, że jak ktoś przy 100kmh będzie jechał w odstępie 40m a nie przepisowych 50m to policja nie będzie robić z tego wielkiego halo. Ale tak jak w tym przypadku debil podjeżdża przy prędkości grubo ponad 100kmh na 2m! no to sorry, w DE dostałby 320E mandatu i na 3 miesiące pożegnałby się z prawkiem. A w PL? Te mandaty są śmieszne i dodatkowo brak przepisów wymagających jakikolwiek odstęp.
Najważniejsze są głodne "bombelki", co tam przepisy, co tam iini uczestnicy ruchu, co tam Policja może o tym wiedzieć! Powinni kobeitę eskortować na sygnale do jej "bombelków" a nie jeszcze jakieś mandaty dawać! Wstyd!
Może po prostu zamiast 300 zł mandatu trzeba walić po 5000 zł, skoro stały klient to się dołoży do 500+ ;)
Co to jest 300 zł, jak się ma dwoje 500+ :)
No dokładnie, mandaty po 2-3 tysiące, a chleb po 20-40zł
Nie widać u tej pani refleksji, BO NIE BYŁO REFLEKSJI! ŻADNEJ MYŚLI NIE BYŁO!
Nie było "zagapiłam się, nie popatrzyłam na licznik"! Było "jestem zmęczona, dzieci będą marudzić, będę świadomie jechać 180 km/h".
[Krzysiek]
Po prostu jeszcze nigdy na nic przy tej predkosci nie najechala, nic jest w ostatniej chwili nie zmienilo pasa, nie wybieglo zwierze, nie lezal zaden plastik czy kawal rozerwanej opony, nie dostala kamieniem w szybe, nie zepsul sie samochod - wszystko przed nią. Jak jej się coś przydarzy to zwolni, spokojnie :)
180 na autostradzie to nic, ale 180 jak jedzie baba to niedopuszczalne
Kobiety powodują mniej wypadków niż mężczyźni.
Co tam słychać Janusz?
@@germandeathcamps8716 bo jest ich mniej, na szczęscie
Jakby ludzie potrafili korzystać z lewego pasa to by Niebylo taki akcji a ten 🍌 na poczatku sie zdziwi jak prawko starci
Zabierać plastik, nie pindolic się w tańcu. Usuwać zabójców z dróg.
Ale ilu debili jeździ bez plastiku, jak ich wyeliminować?