Rozumiem Pana, ale kobiety z Polski po 25 roku życia też szukają lepszych opcji i skakają z kwiatka na kwiatek. Jak to mówiła matka do Rose w filmie ,,Titanic": ,,Hockley to doskonała partia. Zapewni nam przetrwanie".
@@neon_0987 Wiem to też doskonale przekonując sie nie raz, pieniądz góra. Dlatego wiem jak trudno kogoś znaleźć ok 30 lat. Ja wybieram, albo one przebierają mnie.
12 spotkań w ciągu roku? To bardzo mało, jeśli są to spotkania z totalnie nieznajomymi z portalu randkowego. Podobno trzeba pòjść na ok. 100 randek, żeby spotkać właściwą osobę - spoza grona znajomych. Ze znajomymi jest inaczej, bo zwykle już mają ze sobą sporo wspólnego i mają jakieś podstawy.
Żeby każdy singiel miał tyle spotkań to byłoby dobrze :) Do tego, te 12 spotkań to już po wstępnym filtrze przez rozmowę telefoniczną - więc większy potencjał. W każdym razie masz rację - im więcej spotkań z dobrze wyselekcjonowanymi ludźmi tym lepiej.
Moze zastanow sie nad soba - dlaczego u ciebie pierwsza randka obowizkowo konczy sie "przebiegiem" i po co to robisz? Sam sobie strzelasz w stope i powodujesz poczucie bezsensu i beznadzieii. Nie mozliwe, ze wybierasz wartosciowe osoby z ambicjami i szacunkiem do siebie i ciagle trafiasz na chetne na "przebieg".
A ja mam wrażenie że jednak mam za duże wymagania. Zmniejszyłem wymagania, się ożeniłem i jednak doszło do rozwodu. Teraz jestem w kropce, bo za duże wymagania to prawie nie da się kogoś znaleźć, jak za małe to też nie ma sensu. No i tu chyba jest problem z randkowaniem - nie randkuję praktycznie w ogóle. Bo jakoś nie widzę tego, takie na sztukę się sobą chwalić itp. Wolę spokojnie rozmowy przy okazji różnych sytuacji życiowych, wtedy nie ma tej spiny i łatwiej się wycofac jak coś komuś nie pasuje. Jeśli mój tok myślenia jest niewłaściwy, niech mnie tu ktoś oświeci ;) hehe a może jakaś koleżanka przekona mnie że warto coś zmienić w działaniu ;)
To brzmi jak błędne koło. Jeśli trudno jest znaleźć kogoś odpowiedniego, to czujesz się zniechęcony (zupełnie normalne) i rzadziej randkujesz - przez co jeszcze trudniej Ci poznać kogoś odpowiedniego. To nie jest system, który nieuchronnie doprowadzi Cię do celu. Proponuję mimo wszystko stwarzać sobie jak najwięcej okazji do poznawania odpowiednich osób.
@@robertmarchel ooo nie spodziewałem się, że sam autor odpisze ;) Owszem, stwarzam sobie najwięcej okazji ile tylko mogę, tzn staram się bywać w miejscach które mnie interesują, czyli zainteresowania pasje (w moim przypadku, tematy biegania, wycieczek, itp) niestety jakoś nie udaje mi się tam spotkać osób które by mi wpadły w oko. Jak już jakaś jest godna uwagi, to wiadomo same zajęte. Na rynku już chyba wszystko przebrane i nie ma w czym wybierać, albo się ukrywają. Druga strona medalu, jestem po rozstaniu bez możliwości powrotu bo już ma innego. Więc tak jak piszesz - błędne koło.
Hej Robert, w przypadku kobiet, ktore wielu mezczyzn chce, mowiac brzydko, zaliczyc, podawanie info o tym co dlanas wazne moze przyciagnac tzw playerow, ktorzy beda udawali, jak to do nas pasuja. Wiec odradzam wypisywanie swoich największych wartosci na profilu randkowym, zamiast tego mozna sprawdzic czy nasze wartości sa zbiezne później zadajac drugiej str pytania. Jakie jest Twoje zdanie?
jak nie masz żadnych wymagań, to podświadomie przekazujesz sygnały, że sam jesteś niskiej wartości. Nikt cię nie będzie cenił jeśli sam siebie nie cenisz. Proste
@@czukwebukwe4614 naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałem, że podświadomie przekazujesz te informacje. W twoich mikro zachowaniach, mowie ciała, a nawet w bardziej świadomych zachowaniach (bo domyślam się że nawet nie masz pojęcia że wiele twoich zwykłych codziennych zachowań w pewien sposób przekazuje innym ludziom informację o np twoim statusie społecznym) , przekazujesz że nie masz wartości, bo nie oczekujesz od innych żadnej wartości. Zacznij nad sobą pracować, nabierz więcej pewności siebie, to podświadomie zaczniesz przekazywać innym ludziom że masz jakąś wartość.
Nadal warto sprecyzować kogo potrzebujesz. A czasu bez tej osoby nie traktować, jako coś złego - tylko poświęcić go sobie. To mega atrakcyjne - i to widać. :)
Tego kwiatu jest pół światu ... Yhy ciekawe , na FB nie masz szans na tibderze nie masz szans , tam pisze 100 facetów dziennie , na dyskotece zapomnij że znajdziesz kogoś wartościowego , WIEC PYTANIE GDZIE SZUKAC?!?!?!?!?! TO JEST NAJWIEKSZY PROBLEM BRAK MATERIALU .
Nie polecam Facebooka, ponieważ może nawet bardzo wykształcona i utalentowana dziewczyna kłamać, że jest ,,wolna", a poszlaki (niekoniecznie twarde dowody) mogą wskazywać, że ona od 8 lat jest w związku na odległość z jakimś ciągle zbyt przymilającym się do niej gościem z innego państwa, który gra na gitarze elektrycznej w zespole muzycznym. Jak to mówią: ,,Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą".
A moim zdaniem wszędzie można. Przecież z taką osobą z FB nie pisze się pół roku, tylko zaczynają się spotkania i można różne fakty zweryfikować. Na dyskotece, też można. Sama ostatnio wybrałam się (bo wieki nie byłam). Można zaobserwować, kto jak się zachowuje - czy facet słania się na nogach i obłapuje kobiety (dla mnie taki ktoś odpada), czy z Waszej perspektywy - dziewczyna/kobieta fajnie się bawi bez nadmiaru drinków i nie pozwala śliniącym się facetom na zbyt śmiałe zachowania. O Tinderze nie wypowiem się - nigdy nie byłam w tej przestrzeni.
@@magorzatap9651 Ja miałem Badoo, ale tam dziewczyny zadawały mi pytania jak na castingu lub na rozmowie o pracę (miejsce zamieszkania, jakie wykształcenie). Badoo skasowałem. Na początku pandemii trafiałem na dziewczyny, które po 1 dniu, po wymianie paru komentarzy usuwały nagle swoje konto na Badoo. Muszę najpierw nauczyć się być szczęśliwym samemu.
@@neon_0987 to dobre podejście - nauczyć się być samemu szczęśliwym. Ja raczej jestem (lubię siebie, mam fajne życie), ale drugiej osoby zaczyna mi brakować. Jeżeli chodzi o dyskoteki, to mam bardzo niefajne doświadczenie. Kiedyś (wieki temu 😉) była większa kultura. Teraz dziewczyny/kobiety idą i nie patrzą czy ktoś stoi, czy tańczy. Idzie taka, jak taran - masakra. To już mężczyźni delikatniej omijają. Powinny być takie miejsca dla ludzi w wieku 35+.
@@magorzatap9651 Coś jeszcze mi się przypomniało z Badoo. Tam są też dziewczyny biseksualne (ich pociągają fizycznie inne dziewczyny i faceci). Druga sprawa to jest klasyka gatunku poza nagłym kasowaniem konta po 1 dniu pisania z początku pandemii. Dziewczyny nagle ,,odczytywały i nie odpisywały wiadomości przez X czasu". Na FB jest podobnie. Taka jedna ostatnio też tak zrobiła ,,Odczytała, ale nie odpisała", a pytanie było związane z podróżami i marzeniami i nie było ono jakieś zboczone lub dwuznaczne. Mogę teoretycznie do tej z Facebooka jeszcze zadzwonić na komórkę i wyjaśnić swoje zamiary, że nie chciałem z nią w związek wchodzić (tylko w koleżeństwo), ale coś mnie powstrzymuje, aby tego nie robić, bo mogę popsuć na maksa swoją atrakcyjność i stracę ją z grona znajomych na FB. Ona nie podawała mi numeru telefonu, tylko upubliczniła go po to, aby potrzebującym Ukraińcom pomagać. Żyję teraz w frustracji i zadręczam się, gdzie coś zepsułem, ale już dociera powoli do mnie, że w internecie jestem tylko jej orbiterem i nic więcej. To nie mogło się udać, bo ta z FB jest podróżniczką, a ja jestem domatorem. Muszę to zmienić i tak jak pisałem wcześniej: Muszę najpierw nauczyć się być szczęśliwym samemu.
Czemu już Cię nie ma w TV? Miałbyś większą oglądalność... Jeśli to są jakieś ograniczenia ze strony żony, bo będziesz miał jakąś tam sławę, to radzę się tym zupełnie nie przejmować, dla dobra pracy.
@@rrewl ja też nie używam portali randkowych. Raz z ciekawości zajrzałam na taką przestrzeń i szybko z niej uciekłam. Telefon mi oszalał od wiadomości. Nie wyobrażam sobie, jak ktoś jest np. na trzech takich portalach na raz - cały czas chyba siedzi w telefonie 🙈
@@magorzatap9651 Też próbowałam używać ale do mnie sporadycznie ktoś pisał "cześć" i nic poza tym, a jak pisałam do kogoś to albo nie odpowiadał albo konwersacja się kończyła po 2 minutach
@@midnight.blue42 ja uruchomiłam z FB obcję "Randki" i przeglądając zdjęcia chyba musiałam niechcący polubiać, bo zaczęło mnie parować z mężczyznami i ruszyła lawina. Telefon dzyngał, a ja nie umiałam usunąć tego. Dopiero później na spokojnie usunęłam - za kilka dni. Ot - taka przygoda. Pozdrawiam!
Kursy, kursami ale podstawa to przepracowanie przeszlosci bo bez tego mozemy przerobic tysisc kursow a i tak nic z tego
Swietny material
Pozdrawiam 👍
Tu też zgoda! ;)
😅😅😅😅😅😅
Cała prawda! Super filmik i świetne wskazówki! Dzięki 🙂
Bardzo dziękuję :)
Jesteś najlepszy! Dzieki Tobie dużo zrozumiałam 😏💪☺️
Bardzo się cieszę!
Wow. Teraz czas na przemyślenia 🤔😊💛👍
I wdrożenie w praktyce :D
Serio ?
Ja to nie lubię tak wybierać i przebierać. Chciałbym w końcu poznać tą jedną jedyną forever...
Rozumiem Pana, ale kobiety z Polski po 25 roku życia też szukają lepszych opcji i skakają z kwiatka na kwiatek. Jak to mówiła matka do Rose w filmie ,,Titanic": ,,Hockley to doskonała partia. Zapewni nam przetrwanie".
@@neon_0987 Wiem to też doskonale przekonując sie nie raz, pieniądz góra. Dlatego wiem jak trudno kogoś znaleźć ok 30 lat. Ja wybieram, albo one przebierają mnie.
Daj sobie szansę - niekiedy naprawdę potrzeba czasu :)
12 spotkań w ciągu roku? To bardzo mało, jeśli są to spotkania z totalnie nieznajomymi z portalu randkowego. Podobno trzeba pòjść na ok. 100 randek, żeby spotkać właściwą osobę - spoza grona znajomych. Ze znajomymi jest inaczej, bo zwykle już mają ze sobą sporo wspólnego i mają jakieś podstawy.
Żeby każdy singiel miał tyle spotkań to byłoby dobrze :) Do tego, te 12 spotkań to już po wstępnym filtrze przez rozmowę telefoniczną - więc większy potencjał. W każdym razie masz rację - im więcej spotkań z dobrze wyselekcjonowanymi ludźmi tym lepiej.
Na 100 randek?To z tego biorą te te wysokie przebiegi..
Moze zastanow sie nad soba - dlaczego u ciebie pierwsza randka obowizkowo konczy sie "przebiegiem" i po co to robisz? Sam sobie strzelasz w stope i powodujesz poczucie bezsensu i beznadzieii. Nie mozliwe, ze wybierasz wartosciowe osoby z ambicjami i szacunkiem do siebie i ciagle trafiasz na chetne na "przebieg".
A ja mam wrażenie że jednak mam za duże wymagania. Zmniejszyłem wymagania, się ożeniłem i jednak doszło do rozwodu. Teraz jestem w kropce, bo za duże wymagania to prawie nie da się kogoś znaleźć, jak za małe to też nie ma sensu. No i tu chyba jest problem z randkowaniem - nie randkuję praktycznie w ogóle. Bo jakoś nie widzę tego, takie na sztukę się sobą chwalić itp. Wolę spokojnie rozmowy przy okazji różnych sytuacji życiowych, wtedy nie ma tej spiny i łatwiej się wycofac jak coś komuś nie pasuje. Jeśli mój tok myślenia jest niewłaściwy, niech mnie tu ktoś oświeci ;) hehe a może jakaś koleżanka przekona mnie że warto coś zmienić w działaniu ;)
To brzmi jak błędne koło. Jeśli trudno jest znaleźć kogoś odpowiedniego, to czujesz się zniechęcony (zupełnie normalne) i rzadziej randkujesz - przez co jeszcze trudniej Ci poznać kogoś odpowiedniego. To nie jest system, który nieuchronnie doprowadzi Cię do celu. Proponuję mimo wszystko stwarzać sobie jak najwięcej okazji do poznawania odpowiednich osób.
@@robertmarchel ooo nie spodziewałem się, że sam autor odpisze ;) Owszem, stwarzam sobie najwięcej okazji ile tylko mogę, tzn staram się bywać w miejscach które mnie interesują, czyli zainteresowania pasje (w moim przypadku, tematy biegania, wycieczek, itp) niestety jakoś nie udaje mi się tam spotkać osób które by mi wpadły w oko. Jak już jakaś jest godna uwagi, to wiadomo same zajęte. Na rynku już chyba wszystko przebrane i nie ma w czym wybierać, albo się ukrywają. Druga strona medalu, jestem po rozstaniu bez możliwości powrotu bo już ma innego. Więc tak jak piszesz - błędne koło.
Hej Robert, w przypadku kobiet, ktore wielu mezczyzn chce, mowiac brzydko, zaliczyc, podawanie info o tym co dlanas wazne moze przyciagnac tzw playerow, ktorzy beda udawali, jak to do nas pasuja. Wiec odradzam wypisywanie swoich największych wartosci na profilu randkowym, zamiast tego mozna sprawdzic czy nasze wartości sa zbiezne później zadajac drugiej str pytania. Jakie jest Twoje zdanie?
To świetny pomysł, jednak aby doszło do rozmowy, podczas której możemy zadać pytanie - trzeba najpierw zainteresować drugą stronę. :)
Mysle, ze zainteresowania, hobby, spedzanie czasu to dobre luzne tematy na poczatek. Ale to tylko moje zdanie a inni uznaja to za banalne tematy?
A ja nie mam żadnych wymagań i tak nie mogę nikogo poznać.
jak nie masz żadnych wymagań, to podświadomie przekazujesz sygnały, że sam jesteś niskiej wartości. Nikt cię nie będzie cenił jeśli sam siebie nie cenisz. Proste
@@hopeq1592 Ale nikt oprócz mnie nie wie, że nie mam żadnych wymagań.
@@czukwebukwe4614 naucz się czytać ze zrozumieniem. Napisałem, że podświadomie przekazujesz te informacje. W twoich mikro zachowaniach, mowie ciała, a nawet w bardziej świadomych zachowaniach (bo domyślam się że nawet nie masz pojęcia że wiele twoich zwykłych codziennych zachowań w pewien sposób przekazuje innym ludziom informację o np twoim statusie społecznym) , przekazujesz że nie masz wartości, bo nie oczekujesz od innych żadnej wartości. Zacznij nad sobą pracować, nabierz więcej pewności siebie, to podświadomie zaczniesz przekazywać innym ludziom że masz jakąś wartość.
Nadal warto sprecyzować kogo potrzebujesz. A czasu bez tej osoby nie traktować, jako coś złego - tylko poświęcić go sobie. To mega atrakcyjne - i to widać. :)
lets do it!
Trzymam kciuki ;)
Tego kwiatu jest pół światu ... Yhy ciekawe , na FB nie masz szans na tibderze nie masz szans , tam pisze 100 facetów dziennie , na dyskotece zapomnij że znajdziesz kogoś wartościowego , WIEC PYTANIE GDZIE SZUKAC?!?!?!?!?! TO JEST NAJWIEKSZY PROBLEM BRAK MATERIALU .
Nie polecam Facebooka, ponieważ może nawet bardzo wykształcona i utalentowana dziewczyna kłamać, że jest ,,wolna", a poszlaki (niekoniecznie twarde dowody) mogą wskazywać, że ona od 8 lat jest w związku na odległość z jakimś ciągle zbyt przymilającym się do niej gościem z innego państwa, który gra na gitarze elektrycznej w zespole muzycznym. Jak to mówią: ,,Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą".
A moim zdaniem wszędzie można. Przecież z taką osobą z FB nie pisze się pół roku, tylko zaczynają się spotkania i można różne fakty zweryfikować. Na dyskotece, też można. Sama ostatnio wybrałam się (bo wieki nie byłam). Można zaobserwować, kto jak się zachowuje - czy facet słania się na nogach i obłapuje kobiety (dla mnie taki ktoś odpada), czy z Waszej perspektywy - dziewczyna/kobieta fajnie się bawi bez nadmiaru drinków i nie pozwala śliniącym się facetom na zbyt śmiałe zachowania.
O Tinderze nie wypowiem się - nigdy nie byłam w tej przestrzeni.
@@magorzatap9651 Ja miałem Badoo, ale tam dziewczyny zadawały mi pytania jak na castingu lub na rozmowie o pracę (miejsce zamieszkania, jakie wykształcenie). Badoo skasowałem. Na początku pandemii trafiałem na dziewczyny, które po 1 dniu, po wymianie paru komentarzy usuwały nagle swoje konto na Badoo. Muszę najpierw nauczyć się być szczęśliwym samemu.
@@neon_0987 to dobre podejście - nauczyć się być samemu szczęśliwym. Ja raczej jestem (lubię siebie, mam fajne życie), ale drugiej osoby zaczyna mi brakować. Jeżeli chodzi o dyskoteki, to mam bardzo niefajne doświadczenie. Kiedyś (wieki temu 😉) była większa kultura. Teraz dziewczyny/kobiety idą i nie patrzą czy ktoś stoi, czy tańczy. Idzie taka, jak taran - masakra. To już mężczyźni delikatniej omijają. Powinny być takie miejsca dla ludzi w wieku 35+.
@@magorzatap9651 Coś jeszcze mi się przypomniało z Badoo. Tam są też dziewczyny biseksualne (ich pociągają fizycznie inne dziewczyny i faceci). Druga sprawa to jest klasyka gatunku poza nagłym kasowaniem konta po 1 dniu pisania z początku pandemii. Dziewczyny nagle ,,odczytywały i nie odpisywały wiadomości przez X czasu". Na FB jest podobnie. Taka jedna ostatnio też tak zrobiła ,,Odczytała, ale nie odpisała", a pytanie było związane z podróżami i marzeniami i nie było ono jakieś zboczone lub dwuznaczne. Mogę teoretycznie do tej z Facebooka jeszcze zadzwonić na komórkę i wyjaśnić swoje zamiary, że nie chciałem z nią w związek wchodzić (tylko w koleżeństwo), ale coś mnie powstrzymuje, aby tego nie robić, bo mogę popsuć na maksa swoją atrakcyjność i stracę ją z grona znajomych na FB. Ona nie podawała mi numeru telefonu, tylko upubliczniła go po to, aby potrzebującym Ukraińcom pomagać. Żyję teraz w frustracji i zadręczam się, gdzie coś zepsułem, ale już dociera powoli do mnie, że w internecie jestem tylko jej orbiterem i nic więcej. To nie mogło się udać, bo ta z FB jest podróżniczką, a ja jestem domatorem. Muszę to zmienić i tak jak pisałem wcześniej: Muszę najpierw nauczyć się być szczęśliwym samemu.
Który twój kurs pozwoli mi stworzyć związek na całe życie ? Nabyć umiejętności związkowe ?
Polecam kurs "Przyjaciel na całe życie" oraz "Doskonałe relacje" w pierwszej kolejności. :)
@@robertmarchel mam go .
Robert kiedy jakąś promocja ? Mam 7 kursow a chciałbym kupic wszystkie .
Mówisz tak jakby umówienie spotkania z kobietami było takie proste- niestety dla niektórych nie jest.
Tak, zgadzam się. Nie zawsze jest to proste - ale naprawdę wiele możesz wypracować. :) Trzymam kciuki!
Czemu już Cię nie ma w TV? Miałbyś większą oglądalność... Jeśli to są jakieś ograniczenia ze strony żony, bo będziesz miał jakąś tam sławę, to radzę się tym zupełnie nie przejmować, dla dobra pracy.
Kompletnie nie o to chodzi :) Teraz skupiam się na czymś zupełnie innym, dzięki!
Jak ja nigdy na randce nie byłem 😱
Wszystko przed Tobą :)
👍
:)
Dlaczego pół filmu jest na temat używania portali randkowych? Bez sensu to tak jakby facet myślał że każdy tego używa
Bo każdy tego używa.
@@rrewl może ty ale np ja nie
@@rrewl ja też nie używam portali randkowych.
Raz z ciekawości zajrzałam na taką przestrzeń i szybko z niej uciekłam. Telefon mi oszalał od wiadomości. Nie wyobrażam sobie, jak ktoś jest np. na trzech takich portalach na raz - cały czas chyba siedzi w telefonie 🙈
@@magorzatap9651 Też próbowałam używać ale do mnie sporadycznie ktoś pisał "cześć" i nic poza tym, a jak pisałam do kogoś to albo nie odpowiadał albo konwersacja się kończyła po 2 minutach
@@midnight.blue42 ja uruchomiłam z FB obcję "Randki" i przeglądając zdjęcia chyba musiałam niechcący polubiać, bo zaczęło mnie parować z mężczyznami i ruszyła lawina. Telefon dzyngał, a ja nie umiałam usunąć tego. Dopiero później na spokojnie usunęłam - za kilka dni.
Ot - taka przygoda. Pozdrawiam!