Ciemna strona autorytetów | Dla każdego coś przykrego #34

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 16 ноя 2024

Комментарии • 838

  • @kolibabski
    @kolibabski 2 года назад +126

    Krzysztofie, daje znać, że niebawem będą dodane źródła do Hakowania HiT

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +32

      MEGA się cieszę!!!

    • @slaw1448
      @slaw1448 10 месяцев назад +9

      @@KrzysztofMMaj Krzysztofie, daje znać, że źródeł (w większości) jak nie było tak nie ma.

  • @wiktoriaszwerthalter6209
    @wiktoriaszwerthalter6209 2 года назад +383

    Krzysztof: nie ma chyba bardziej znienawidzonego przeze mnie słowa niż autorytet….
    *podstawa programowa enters the chat* 👀

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +115

      *Krzysztof przyjmuje formę: ucieleśnienie niewinności*

    • @technopyrka5836
      @technopyrka5836 2 года назад +27

      @@KrzysztofMMaj A nawet zaczyna śpiewać psalmy pochwalne

    • @Dede-uo4pm
      @Dede-uo4pm 2 года назад +22

      Nie należe do osób wierzących ALE podstawe programową psalmem chętnie zanuce razem z krzysztofem

  • @smoczyca3264
    @smoczyca3264 2 года назад +140

    Och to "profesorowanie" w liceum... Ale kilka lat później trafiłam na doktorat do Instytutu, w którym tytulatura w zasadzie nie istnieje. Moja promotorka mogłaby być moją matką, a byłyśmy po imieniu. Już na początku zaznaczyła "My się tu nie profesorujemy, Alicja jestem." I tak było w całym instytucie, dzięki temu jako doktorantka nie zastanawiałam się czy mi wypada napisać maila do pani profesor z innego laboratorium z "uniżoną prośbą o spotkanie i konsultacje". Oczywiste było, że z każdym można porozmawiać i każdy chętnie doradzi w zakresie swojego doświadczenia. Teraz małymi krokami buduję to podejście w nowym (dużo bardziej skostniałym) miejscu pracy.

    • @jakubduzy5766
      @jakubduzy5766 Год назад +2

      Ja tam zawsze pisze po prostu dzieńdobry , blablablablabla blabla bla , dziekuje za najszybszą możliwą odpowiedź

    • @Pingwinho
      @Pingwinho Год назад +8

      W mojej szkole (warto wspomnieć, że prywatnej i z maturą IB - więc oczekiwałoby się międzynarodowych standardów) nalegam na nie mówienie per "proszę pani/ proszę pana", aby wymusić na nas "profesorowanie". Jako młodzież byliśmy buntowniczy z natury i używaliśmy faktycznych tytułów naukowych i zwracaliśmy się do nauczycieli per "panie magistrze".
      Oczywiście nie spodobało się to braci nauczycielskiej i eksalowalo do zebrania rodziców z dyrekcją. Rodzice poparli swoje dzieci i taki był koniec nadętej tytulatury w szkole.

    • @desia8893
      @desia8893 9 месяцев назад +3

      U nas w szkole to chyba nauczyciele tak o sobie mówili. Zawsze mnie śmieszyło, jak nasz nieszanowny pan wychowawca mówił "no profesor X coś tam coś tam", "musicie być milsi dla profesor Y (babki, która uczyła nas angielskiego, a sama go nie umiała)", a my mieliśmy takie, typie, po pierwsze, to jacy z nich profesorowie XD

  • @ciosnek5
    @ciosnek5 2 года назад +118

    Przysięgam że gdybym teraz chodził do szkoły to z Krzysztof soundboardem.
    Dzwoni dzwonek
    - Dzwonek jest dla nauczycieli
    - Jest też dla krów na pastwisku
    - Kto to powiedział?
    - Może być nawet papieżem i szympansem tańczącym na monocyklu

    • @AnnaEmilka
      @AnnaEmilka 2 года назад +15

      To by było piękne ❤

  • @liberalnaironistka3854
    @liberalnaironistka3854 2 года назад +172

    Bardzo mi się podobało, jak na zajęciach z psychometrii wykładowczyni dała nam do sprawdzenia artykuły psychologicznych autorytetów, wielkich w Polsce nazwisk typu Wojciszke i tak, okazało się, że popełnili w nich masę błędów, nie raportowali połowy potrzebnych danych i wyglądało to gorzej, niż nasze końcowe raporty z zajęć. Podobnie na labach z etyki zawodu dostaliśmy case z idiotycznych wystąpień Lwa-Starowicza i chyba znowu Wojciszke, który m.in. wypowiadał się z pozycji diagnosty o związku Dody z kimśtam na łamach czegoś pokroju Pudelka xd Wspaniale było uświadomić sobie jak bardzo odwalają wielkie autorytety, wtedy przestałam się bać krytycznie odnosić się do wypowiedzi profesorów i profesorek na konferencjach, a dzisiaj na V roku jestem już pewną ikoną bezczelności na swoim wydziale, zwłaszcza po tym jak w reakcji na moją krytykę na ćwiczeniach dr hab. zapytała w złości "czyli PANI uważa, że JA się mylę", a ja ze stoickim spokojem odpowiedziałam "dokładnie tak" i w zasadzie jestem z tego dumna.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +55

      WSPANIAŁA ODPOWIEDŹ, uwielbiam! tak właśnie należało odpowiedzieć na oburz wielkiej profesoressy

    • @michakarnus259
      @michakarnus259 2 года назад +16

      Brawo za odwagę:)

    • @blacksnickers9399
      @blacksnickers9399 2 года назад +16

      Poczułam dumę

    • @wallenrod9017
      @wallenrod9017 2 года назад +14

      Zazdroszczę, jak nauczyłaś się takiego podejścia? (czy to przyszło samo?)

    • @liberalnaironistka3854
      @liberalnaironistka3854 2 года назад +21

      @@wallenrod9017 nie ukrywam, że pomaga 1 sten w Ugodowości (ale będąc kobietą bardzo łatwo taki wynik uzyskać) i 10 w Otwartości na Doświadczenia - czyli przepis na predyspozycje osobowościowe do pyskowania. :D A tak poważnie, to im więcej wiedziałam, im więcej sama czytałam, tym prościej było się stawiać. Najszybciej uczę się przygotowując referaty na konferencje i siłą rzeczy, gdy zaczęłam np. dużo czytać z psychologii poznawczej, nagle się okazało, że wykładowczyni z PP upraszcza rzeczy aż do granicy kłamstwa i fajnie by było o tym powiedzieć. Często też zupełnie utylitarystycznie asertywność się opłacała np. raz największa kosa na uczelni (której zresztą wytoczyłam sprawę u Rzeczniczki Praw Studenta, mimo, że sama byłam jednostką faworyzowaną, wykorzystywaną do tego, by w kontraście do mnie innych gnoić, to wbrew pozorom też nie jest fajne) dała mi dwie 5 tylko za to, że miałam odwagę na 1 roku ciągnąć dyskusję, gdy niesłusznie wytknęła mi błąd, a ja zaczęłam kontrargumentować, zamiast schować się pod miotłę OCZYWIŚCIE MA PANI RACJĘ, PANI PROFESOR. Albo zwyczajnie żyćko zmuszało mnie, żeby stanowczość wypracować - pracuję od 6 lat w gastro, utrzymuję się sama przy dziennych 2 kierunkach xd, a chyba nie ma branży, w której bardziej pracodawcy chcą wykorzystywać młodych pracowników. Raz, drugi, trzeci ktoś chciał mnie pośrednio okraść (np. zaniżając liczbę przepracowanych godzin), za czwartym nie pozwoliłam, bo miałam już na tyle doświadczenia, że wiedziałam, że nową pracę znajdę w tydzień, więc mogłam sobie na to pozwolić. Nie każdy ma taki komfort i rozumiem, że można czasem nie mieć wyboru, by się postawić (bo np. wyrzucą mnie z pracy, a muszę zapłacić za prąd). Ale w innych przypadkach polecam spróbować rozpisać sobie na kartce jakie mam przypuszczenia, co się stanie, jeśli np. nie zgodzę się z jakimś nauczycielem, przyjrzeć się tym myślom i zobaczyć, na ile odpowiadają one obserwacjom rzeczywistości - gdy np. ktoś inny się z nim nie zgadzał, trochę te myśli urealnić, odnosząc je do rzeczywistości (to tak z Racjonalnej Terapii Zachowania, domyślam się, że może brzmieć trochę enigmatycznie, ale jeśli chcesz, to mogę podesłać bardziej szczegółowe notatki jakoś na priv). Zobaczyć też, czy to że siedzę cicho na pewno jest dla mnie korzystne - np. na studiach skoro wykładowca i tak wszystkich upierdala na kolosie, co byśmy nie zrobili - to że będę siedziała cicho kompletnie nie wpływa na moją sytuację, nie polepsza jej (jest nieadaptacyjne). Bo czy siedzę cicho, czy się odezwę, to i tak mnie upierdoli, nie? Ale jak się odezwę i np. zgłoszę problem wyżej, to mogę zdawać egzamin komisyjnie, bez tego wykładowcy.

  • @tobiaszpiekarski7174
    @tobiaszpiekarski7174 2 года назад +32

    Tytuły naukowe są ważne! Gdybyś tak ja ja, widział to co ja, to byś zrozumiał! Bo ja widziałem! Mknąc po światło w progi Biblioteki Śląskiej. Spacerkiem od dworca PKP, spóźniony, skracałem drogę przez cmentarz na Francuskiej. I tam, przechadzając się kolejnymi alejkami... pośród roztrzepotanego ognia zniczy i zapachu zwiędłych stokrotek... pomiędzy płytami z marmuru, granitu i ziaren piasku... Właśnie tam! Wyryte w pomnikach! Prof-y, dr-y i inne mgr-y. Otaczały mnie zewsząd swoim blaskiem. Tu leży on! Prof. Teofil Kowalski! Tu ona! Dr. Janina Nowak! A dalej magistry! Tych ostatnich było najwięcej. Alejki wiedzy! Przeszłej. Zmurszałej. Zatęchłej. To właśnie tam zrozumiałem ile warty jest naukowy tytuł! Pięćdziesiąt złotych od dodatkowej litery na nagrobku. ;)

  • @wiktoriakulinska4621
    @wiktoriakulinska4621 2 года назад +89

    Normalnie muszę, bo się uduszę. 4 klasa szkoły średniej: Ostatnio miałam w szkole taką ciekawą sytuację, że nasza pani od matmy była trochę nie w humorze. Jeden kolega chciał się o coś zapytać i mówi "Proszę panią", a pani tak na niego patrzy i mówi "NIE JESTEŚMY W PODSTAWÓWCE, MÓWISZ ALBO PANI PROFESOR, ALBO PANI MAGISTER". A kolega zgłupiał, bo wcześniej nigdy nie miała problemu o to, że ktoś mówi "Proszę panią". A co jeszcze zabawniejsze odnośnie tego, że NIE JESTEŚMY W PODSTAWÓWCE; to jest jedyna nauczycielka w naszej szkole, która wymaga abyśmy w klasie mieli wyznaczonych dyżurnych do wycierana tablicy

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +42

      XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
      Krzysztof Opaliński kiedyś o takich ludziach fajnie w satyrach pisał, że wchodzą na mównicę, odymają się jak indory, ale niestety zamiast pięknej mowy do słuchających docierają tylko pierdy. Ot, kolejny przykład historycznej literatury polskiej, której się nie czyta w szkołach, *ciekawe dlaczego*

    • @joanna9368
      @joanna9368 2 года назад +5

      Można jej też grzecznie zwrócić uwagę, że poprawna forma brzmi proszę pani

    • @klapacjuszanimomon8501
      @klapacjuszanimomon8501 2 года назад +2

      Powodzenia w maturce 2023 od Fellow uciskanego... Znaczy maturzysty

    • @falkaa88
      @falkaa88 10 месяцев назад

      ​@@joanna9368proszę panią też poprawna. Proszę panią do tańca.

  • @wiecznesny
    @wiecznesny 2 года назад +66

    "Dzwonek jest dla nauczyciela... I krowy na pastwisku"
    Zajebiste. Żałuję, że tego nie znałam jak chodziłam do szkoły. Nauczyciele nieraz kończyli swoją lekcję na naszej przerwie właśnie w ten sposób to argumentując, a potem jak chciałeś na lekcji iść do łazienki to "Było iść na przerwie". Tyle, że przerwy nie było, bo wielmożny pan profesor nie zmieścił się w 45 minutach.

    • @profesorinwestor1984
      @profesorinwestor1984 4 месяца назад +1

      miałem zegarek schynchronizowany z dzwonkiem, 3 sekundy przed dzwonkiem wrzucałem wszystko do plecaka i sekundę przez dzwonkiem wstawałem. Równo z dzwonkiem szedłem do drzwi. Na pierdolenie nauczyciela parskałem śmiechem i mówiłem "dziękuję, do widzenia, miłego dnia".

  • @serasvictoria3115
    @serasvictoria3115 2 года назад +264

    Co do tego moresu, twardego autorytetu i w ogóle...
    Miałam matematycę hardą jak stal i starszą od węgla, która powinna być już na emeryturze, na którą ZUS próbował ją wysłać. Ale kiepsko mu szło, bo nie dość że kobieta uparta i wredna, to kochała nauczać. Czy raczej... no cóż, to jest do oceny samych czytających.
    W mojej techbazie kobieta legendą była. Mam w głowie wiele absurdalnych sytuacji z nią. Uwielbiała wyzywać tych, co im słabiej szło. Na moją koleżankę uwzięła się, żeby ją wysłać na komisa, żeby się nauczyła. Oprócz patologicznego belferstwa, widzę tu jeszcze jeden problem. Otóż moja techbaza ze względu na profil dość mocno opierała się na matmie, a sama szkoła plasuje się w topce rankingów, wysoka zdawalność, wysoki poziom, bla bla bla. Można dywagować o tym, jak to wyglądało od środka, ale większość uczniów to były osoby uzdolnione matematycznie.
    I w tym właśnie widzę szkopuł! Ona nie umiała (nie umie, dalej uczy, choć ja z szkołą pożegnałam się prawie 10 lat temu) moim zdaniem uczyć. Umiała wymagać, umiała krzyczeć i coś tam wytłumaczyć. Ale jakby miała rzeczywiście usiąść z mało zdolną klasą, to nic by do ich głowy nie włożyła. Przykładem jest moja koleżanka, która rzeczywiście była słabsza z matmy, ale za to pojętna i bardzo pracowita. Dziewczyna uczyła się na własną rękę. A ten babsztyl jeszcze po odbiorze próbnych matur, gdzie widniało ponad 60% powiedziała, e "dla niej to i tak jest nie zdane, bo wie, że ty nic nie umiesz" [sic!] na forum klasy.
    BTW Krzysztofie, cieszę się że jesteś, bo za każdym razem prowokujesz do myślenia, nawet - czy zwłaszcza - jak się z Tobą nie zgadzam.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +138

      "Nie umiała uczyć, [...] umiała wymagać" jest jednym z najlepiej ujętych paradoksów autorytetu, na który sam nie wpadłem (i żałuję). Dlatego przypinam ten komentarz, dzięki!

    • @nieznam6893
      @nieznam6893 2 года назад +14

      @@KrzysztofMMaj U mnie nauczycielka ze szkoły średniej tech leśniczej też nie potrafiła przekazywać wiedzy ale za to umiała ciskać fajne riposty, opisy uczniów lub sytuacji. Wtedy jako uczniowi wydawało się zabawne ale z perspektywy czasu jak już skończyłem tą szkołę i jestem trochę przed 30 wiem że po prostu się w jakiś sposób wyżywała lub była zgorzkniałą osobą, przykładowo na lekcji przy całej klasie do kolegi potrafiła powiedzieć tu cytat który zapadł mi w pamięć : Bartek ty jesteś głupi, tępy jak but ale się starasz a to doceniam lub ta klasa to są same debile, nieuki, i inne inwektywy. Terror na maksa. Klasa przed lekcją stała na baczność.
      Ps.
      Po dwóch latach prowadzenia nas (była naszą wychowawczynią) wybrała pierwszy raz urlop roczny szkolny w ciągu 30 lat zawodu. Na odchodne stwierdziła że ta klasa jest nie normalna.

    • @szawelnievi
      @szawelnievi 2 года назад +6

      Współczuję. Ja będąc w klasie językowej miałem wychowawczynię matematyczkę, która potrafiła nauczyć nawet najbardziej opornych, a odczuliśmy to jak poszła na urlop macierzyński. Zastępczyni przez pół roku prowadziła zajęcia na zasadzie "na lekcji odrabiamy pracę domową, a dzisiejsze zadania to praca domowa". No i pierwszy raz widziałem, żeby najwyższą ocena na semestr to było 2

    • @krystianromaniuk5544
      @krystianromaniuk5544 2 года назад

      Czy to mowa o Pani Piłatowej ?

    • @serasvictoria3115
      @serasvictoria3115 2 года назад +4

      @@krystianromaniuk5544 nie sądziłam, że ktoś zgadnie po jednej nutce, tak.

  • @WillTreaty1944
    @WillTreaty1944 2 года назад +349

    Nie ma to jak Dla każdego coś przykrego po powrocie ze szkoły

    • @Jupek5936
      @Jupek5936 2 года назад +12

      Smutna prawda gdy tematy poruszane na filmach są zauważalne godzinę wcześniej na lekcji

  • @sanity9402
    @sanity9402 2 года назад +76

    Pięknie jest zobaczyć ten odcinek dokładnie w momencie powrotu ze studiów, na których wmawia mi się, że ktoś jest lepszy, bo potrafi docenić filmy czarno-białe, gdzie ja ich nie znoszę.
    Jak zawsze dziękuję Krzysztof

    • @stachuuchats7801
      @stachuuchats7801 2 года назад

      Ja za to zaczynam 1 rok i też dziękuję

    • @pankolega
      @pankolega 2 года назад +1

      Ale jak to nie lubisz?! Wszystko co czarno-białe to sztuka!!!

    • @mack6182
      @mack6182 2 года назад +4

      Jak ROMA, która jest totalnym przerostem formy nad treścią - no ale film czarno-biały. TO JEST SZTUKA - NIE ZROZUMIESZ xD

    • @sennosc
      @sennosc 2 года назад

      czyżby filmoznawstwo? :)

    • @sanity9402
      @sanity9402 2 года назад

      @@sennosc Nie, produkcja filmowa (z dużym naciskiem na sztukę operatorską)

  • @rozetka8531
    @rozetka8531 2 года назад +29

    W pierwszej klasie podstawówki trafiłam na taką wychowawczynię, która wychowała mnie tak, wytykała moje błędy i zawstydzała przy klasie. Teraz chodzę na terapię, uczę się myśleć na nowo. Budzę się i muszę walczyć z myślami typu "jestem beznadziejna, bo mi się przysnęło za długo". Cieszę się, że robisz takie materiały!

  • @killaz325
    @killaz325 2 года назад +30

    Najsłodsze wspomnienia z okresu studiowania to te kiedy pisząc jakąś pracę, znajdowałem, że autor manipuluje bądź rażąco mija się z prawdą, a ja mogłem to opisać u siebie. Zaprawdę, nauka kocha złośliwców i schadenfreude w tego typu sytuacjach.

  • @Goonie3353
    @Goonie3353 2 года назад +67

    Przypomina mi się uroczyste otwarcie roku akademickiego (raz poszedłem bo why not?) po kilku długich i nudnych przemowach wychodzi zapowiedziany przez 'mistrza ceremonii' rektor (ubrany w jakiś dziwaczny/śmieszny strój nawiązujący prawdopodobnie do jakiś królewskich tradycji - to było w krk) i padają pierwsze słowa: "wasza magnificencjo Rektorze..." i ja wtedy robię 'kwik' i uciekam za drzwi...

    • @nathalie78
      @nathalie78 2 года назад +2

      Nieźle XDD

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +16

      Ach, oczywiście! XDDDDD uwielbiają te tytulatury!

    • @Goonie3353
      @Goonie3353 2 года назад +10

      Najlepsze jest to, że nawet chyba nie zdają sobie sprawy jak karykaturalnie to teraz wygląda. :D

    • @Vomitmattie
      @Vomitmattie 2 года назад +1

      Podziwiam za opanowanie do czasu ucieczki, bo ja wybuchnęłabym śmiechem na całą salę.

    • @FiguringOutStuff
      @FiguringOutStuff Месяц назад

      Właśnie też byłem ma inauguracji 1 rocznika i jeśli któryś z psorów pomyślał że mój uśmiech to zadowolenie z uroczystości, to grubo się myli, bo musiałem się powstrzymać od śmiechu jak oni robili sobie pat pat po ramieniu i nagródki wręczali licząc punkciki i impact factory, oczywiście ubrani w te stroje jak jakiś bieda orszak królewski.
      😂

  • @ign1s19
    @ign1s19 2 года назад +44

    Jak ja się cieszę, że moi nauczyciele, są względnie ludzcy, a wychowawczyni piecze nam ciasta na wszelkie dni celebracyjne

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +40

      To na pewno jest polska szkoła a nie Hogwart?

    • @MrRakkar123
      @MrRakkar123 2 года назад +21

      @@KrzysztofMMaj i w polskiej szkole i w Hogwarcie można w kiblu dostać oklep, pytanie czy różnica między dresem na szlugu a trollem jest istotna
      :v

    • @RepsaKK
      @RepsaKK 2 года назад +3

      @@MrRakkar123 Skądże, jeśli chodzi o sytuacje kiblowe. Warto natomiast nadmienić, że w polskich szkołach możesz również dostać oklep wszelkiej natury na korytarzach, jak i w samych salach lekcyjnych.

  • @Elariesel
    @Elariesel 2 года назад +174

    Opuszczony pierwszy tydzień nowego roku akademickiego: check
    Gorączka: check
    Chęć opuszczenia tego szarego padołu łez zwanego żvciem: check
    Tymczasm Krzysztof wrzuca nowy odcinek, a ja z miejsca zdrowy, radosny i chętny oglądać!

    • @stanisawateodoraleonora1195
      @stanisawateodoraleonora1195 2 года назад +1

      Mam dokładnie tak samo

    • @panicreepypasta
      @panicreepypasta 2 года назад +11

      Znam to. Rzuć tą szkołę i znajdź inną drogę życia. Idź na terapię. Stres strasznie wyniszcza. Będziesz słyszeć rzeczy w stylu "niektórzy odchodzą bo są słabi". To jak sekta! Tak na prawdę właśnie ci co odejdą mieli siłę to zrobić

    • @matanjagiz4248
      @matanjagiz4248 2 года назад

      Opuszczaj jak najszybciej!

    • @Elariesel
      @Elariesel 2 года назад +2

      Może źle to ubrałem w słowa, ale ta chęć opuszczenia padołu łez jest spowodowana chorobą xD
      Akurat ja miałem to szczęście, że lubię swój kierunek na uczelni.

    • @stanisawateodoraleonora1195
      @stanisawateodoraleonora1195 2 года назад +6

      @@Elariesel Też lubię to co studiuje, właściwie to moja największa pasja. Ale mimo to opuszczam zajęcia, nie umiem wyjść z domu, otworzyć się. Przez to mam wyrzuty sumienia ze tracę zycie, ze omija mnie doswiadczanie studenckich losów. Bardzo sie ze sobą męczę i szukam pracy zeby moc zarobić na terapię, cos w końcu ze soba zrobic, bo czuję ze za długo juz tak nie pociągnę.

  • @fazdonger
    @fazdonger 2 года назад +33

    O! Ten opis lekcji z PRLu idealnie pasuje do moich lekcji z nauczycielami, którzy mają więcej niż 40 lat
    Słuchałem odcinka idąc do domu i słuchając muzyki. Jakiś starszy typ pod wpływem alkoholu podszedł do mnie i zwyzywał za słuchawki używając określenia "nauczycieleczka" dziwny zbieg okoliczności

  • @Smutny_Kon
    @Smutny_Kon 2 года назад +59

    To że uczniowie i studenci boją się kwestionować słowa wykładowców i zadawać pytania to absolutna tragedia zarówno dla systemu edukacji jak i zdrowia psychicznego uczniów. Im bardziej zagłębiam się w środowisko naukowe tym wyraźniej widzę że taka sama dynamika pogardy do mniej doświadczonych i strachu przed autorytetem potrafi występować na wszystkich szczeblach. Dotrwałem na uczelni już do studiów doktoranckich i naprodukowałem trochę publikacji a nadal niemało nadętych wykładowców traktuje mnie jak robaka niegodnego dyskusji o nauce bo mam za mało tytułów przed nazwiskiem. Szczęśliwie wielu (zwłaszcza młodych) naukowców ma znacznie rozsądniejsze podejście więc żywię nadzieję że z biegiem lat będzie coraz lepiej. O ileż wydajniej szedłby rozwój nauki gdyby wymiana wiedzy zachodziła w dwie strony a nie tylko od wykładowcy-mędrca na ambonie.

    • @dsbelieve
      @dsbelieve 2 года назад

      Kmho autorytet powinien zatykać swoją wiedzą i oczarowywać sposobem jej przekazywania. Na szczęście miałam szczęście do dakicv wykładowców i np. promotorki.😊

  • @Helikite
    @Helikite 2 года назад +17

    Jestem codziennie wdzięczny za ten kanał. Serio, mam wrażenie, że się więcej nauczyłem od Krzysztofa narzekającego na polski system szkolnictwa niż od mojej nauczycielki polskiego przez 4 lata w technikum (chociaż nie wiem jakie to były te 4 lata bo przez połowę tego czasu była na zwolnieniach XD)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +4

      Chyba to właśnie byłoby to nauczanie imersywne, które zwykle tak sobie cenie. Cieszę się, że i na YT to jakoś działa! Z jamnikiem! BTW, szanuję za avatar z mojego ulubionego Assassina

  • @demar8435
    @demar8435 2 года назад +15

    Pamiętam jak na angielskim zakwestionowałem uczenie się tytułu królowej brytyjskiej na pamięć, zapytałem kulturalnie - po co nam to? I oczywiście spoktało się to z oburzeniem nauczyciela - JAK TO PO CO? ŚMIESZ KWESTIONOWAĆ MOJE ZDANIE? Oczywiście nie dosłownie, ale w tym klimacie. Niestety gorsze w tym jest to, że większość ludzi w klasie bała się, że przeze mnie cała grupa będzie miała złe konsekwencje. To jest problem narodowy, nie pojedynczych jednostek. Polacy mają mentalność niewolniczą. I z przykrością to piszę. Ludziom nie zależy na dążeniu do prawdy, a raczej na dążeniu do promocji do kolejnej klasy, żeby tylko odbębnić szkołę i mieć papierek. Przykra sprawa i nie zmieni tego żaden minister. Trzeba pracy u podstaw i zmian w myśleniu przez kolejne pokolenia.

  • @koralinek8778
    @koralinek8778 2 года назад +12

    50:24 Wielki Brat ogłaszający obywatelom Oceanii, że nigdy nie było żadnego kubka
    Świetny odcinek, poszło w refleksję ;)

  • @levanda21
    @levanda21 2 года назад +10

    Parę dni temu złożyłam wypowiedzenie w szkole. Po dwóch latach pracy nie mam najmniejszej ochoty tam wracać, a ostatni miesiąc rozbił mnie na kawałki. Nauczyciele w większości oczekują wiele, ale równie niewiele robią, by cokolwiek zmienić. Dodatkowe godziny z języka polskiego dla dzieci z Ukrainy sprawiły, że każda polonistka (w tym ja) grubo przekraczała 1,5 etatu. Zbuntowałam się i powiedziałam, że nie dam rady jednocześnie przygotowywać się do zajęć dla klas i do zajęć z dziećmi, które uczą się języka. Próbowałam namówić resztę, by razem udać się do dyrekcji i postawić sprawę jasno - mamy za dużo godzin, więcej nie weźmiemy. Skończyło się tak, że one się tymi godzinami podzieliły a ja jestem wystawiona na ostracyzm społeczny. Dla świętego spokoju wzięłam jeszcze godziny zajęć wyrównawczych, godziny zajęć domowych i godziny zajęć indywidualnych. Zgadnijcie, kto na tym wyszedł lepiej?
    Podobnie z ocenianiem lub sposobem podejścia do ucznia. Wiele razy usłyszałam w pokoju nauczycielskim, że musimy trzymać jeden front i traktować uczniów w ten sam sposób, co inni nauczyciele.

  • @piesekmanu202
    @piesekmanu202 2 года назад +65

    12 lat przepracowałam w szkole jako psycholog szkolny i uwielbiałam tę pracę, serio! Kochałam. Zrezygnowałam z powodu zarobków. Po 12 latach, jako nauczyciel mianowany, z 7% motywacyjnym i 12% stażowym dostawałam za moje pół etatu na rękę 1260 zł (karierę zakończyłam w sierpniu 2022). Było to więc dla mnie bardziej hobby niż praca, na które przestałam mieć czasu, a idiotyzmy związane z oświatą sprawiły, że wolę być wolontariuszem w schronisku dla zwierząt niż nadal nauczycielem. Niskie zarobki nauczycieli są więc problemem oświaty dlatego, że powodują selekcję negatywną. Za takie pieniądze do szkoły do pracy nigdy nie przyjdą ludzie wartościowi (uogólniam, bo oczywiście kilku takich jest). Większość osób w niej pracujących należałoby wywalić na zbity pysk. Podnieść płace i zachęcić ludzi na prawdę do tego nadających się. Prestiż/autorytet to nie powinno być nigdy coś co jest dane za free i na wyrost. Większość nauczycieli na szacunek nie zasługuje.

    • @TheKeef98
      @TheKeef98 2 года назад +14

      Dokładnie, należy wyjść z liberalnego pierdu pierdu (oraz wizji taniego państwa), że jaka praca, taka płaca (tu niestety nawet jak praca jest super, to zarobki już nie). W rzeczywistości to jest tak, że jaka płaca, taka praca.
      Tak czy siak, część osób nauczycielskich odeszła że szkół, jak radzono im podczas protestu, a teraz wiele szkół ma wakaty i nie ma komu nauczać.

    • @pawmal1988
      @pawmal1988 2 года назад +3

      @@TheKeef98 Ja jestem za tym żeby dla niektórych posad znieść wymóg wyższego wykształcenia, przecież to absurd. Nauczyciele wf, plastyki czy muzyki nie muszą kończyć studiów aby nauczyć dzieci jak zrobić przysiad lub nauczyć śpiewać hymn polski.Dzirki temu wie ej osób będzie w stanie podjąć pracę za te pieniądze bez konieczności podwyżek. Wilk syty i owca cała :).

    • @pawmal1988
      @pawmal1988 2 года назад +1

      @@TheKeef98 Tak samo w klasach 1-3 wyższe jest zbędne. W zasadzie należy się zastanowić czy na etapie szkoły podstawowej wszyscy nauczyciele koniecznie powinni być magistrami. Za takie gówniane pieniądze powinno się zatrudniać na elastyczne umowy, ludzi młodych z pasją bo dzięki temu nie będą chcieli wyższych pensji.

    • @piesekmanu202
      @piesekmanu202 2 года назад +24

      @@pawmal1988 Przez lata w szkołach uczyły osoby po SN i było dobrze, więc tak wyższe wykształcenie nie jest potrzebne do tego by być nauczycielem. Mam jednak problem ze stwierdzeniem, że młodzi z pasją i bez studiów to mogą zarabiać gówniane pieniądze. Dlaczego ktoś kto ma studia miałby zarabiać więcej od kogoś kto ich nie ma jeśli wykonywałby taką samą pracę? Dlaczego oczekujemy, że jak ktoś jest młody i z pasją to nie potrzebuje pieniędzy? Młodzi ludzie bardzo ich potrzebują, bo chcą się wyprowadzić od rodziców, zakładać rodziny. Właśnie takie podejście, że można dać "elastyczną: czyli śmieciową umowę komuś jest zgubne. Człowiek powinien zarabiać za swoją prace tyle, że nie powinien się martwić o to jak przeżyje miesiąc, żeby mógł odpocząć za te pieniądze, mieć hobby za te pieniądze i odłożyć z nich coś na zaś. To powinno być normą, a nie to, że jak nie masz studiów, ale masz pasję/ambicję to możemy cię ruchać aż padniesz z wypalenia zawodowego.

    • @TheKeef98
      @TheKeef98 2 года назад +2

      @@pawmal1988
      W szkole podstawowej wystarczy licencjat. Osoby nauczające w klasach 1-3 powinny mieć wykształcenie wyższe (w przypadku tego przedmiotu, na którym jest czytanie etc.) oraz wszyscy powinni mieć przygotowanie pedagogiczne.

  • @monke1773
    @monke1773 2 года назад +10

    Jesteś świetnym przykładem autorytetu, którego nie trzeba się ślepo słuchać, bo mimo że się z tobą w różnych kwestiach nie zgadzam, tak masz u mnie wielki szacunek.

  • @olaczyk
    @olaczyk 2 года назад +11

    Niby są teraz dołujące czasy, ale cieszę się że mogę oglądać sobie filmy osób jak pan. Dziękuję za każdy film!

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +3

      To ja dziękuję...! Staram się na bieżąco reagować na różne absurdy, ale już kolejny się kroi, ledwo się z jednym uporałem

  • @Scoiatolo
    @Scoiatolo 2 года назад +3

    Jak zwykle wspaniała treść. Bardzo ciekawy temat Pan podjął. Autorytet zbudowany tylko na władzy i strachu jest bardzo powierzchowny. I jeszcze bardziej kruchy. W zasadzie jest to klasyczny kolos na glinianych nogach.
    Uważam, że autorytet nauczyciela buduje się na pracy, na właściwym podejściu do uczniów, na jakości lekcji i też na takiej specyficznej mieszance bycia konsekwentnym (można być czasem i nieco surowym, oczywiście bez żadnych patologii) i bycia po prostu człowiekiem - wyrozumiałym i serdecznym.
    Miałam niesamowite szczęście w szkole podstawowej - miałam dwie cudowne nauczycielki - jedna uczyła moją klasę przez całe osiem lat - najpierw nauczanie wczesnoszkolne, potem matma, potem fizyka. Druga uczyła wf-u.
    I obie łączyło to, że na samym początku wydawały się surowe i nieprzystępne, a po dość krótkim czasie okazało się, że są cudownymi, ciepłymi osobami, z ogromną wiedzą, pasją i wielkim sercem do uczniów. Dodatkowo ich lekcje były w większości super. Były bardzo ciekawe, różnorodne, angażujące, interaktywne, czasem zabawne, a przede wszystkim (w przypadku tej pierwszej pani) wszystko było wyjaśnione tak dobrze, że każdy rozumiał. Nie było opcji, aby nie rozumieć. Ja z fizyki piątki same miałam, chociaż nie mam aż tak dobrej głowy do przedmiotów ścisłych. I nie musiałam zakuwać. Odrabiałam tylko lekcje i uczyłam się do klasówki raz na miesiac czy tam raz na dwa miesiące, już nie pamiętam. Ale nauka była przyjemnością i przygodą. Z mądrym, wspierającym i wyrozumiałym dydaktykiem u boku, który wiedział, kiedy może wymagać, a kiedy musi wspierać (albo i przytulić - bo i tak bywało). I kiedy musiał wspierać i przytulać - robił to bez najmniejszej obawy o swój "autorytet". I to było już dawno temu, nie w PRL-u, ale w latach 90. Jeśli ktoś jest dobrym nauczycielem, to rozumie, co ten zawód naprawdę znaczy, niezależnie, w jakich czasach żyje.
    P.s. Uwielbiam Pana nie tylko słuchać, ale i oglądać, bo ma Pan wspaniałe zdolności komediowe. Nazywam to „cartoon face” 😉

  • @joanne1168
    @joanne1168 2 года назад +16

    Fragment o call-outowaniu profesorów i niezgadzaniu się z czymś co powiedział autorytet skojarzył mi się trochę z cancel culture, bo coraz częściej spotykam się z podejściem typu "nie zgadzam się z człowiekiem w jednej kwestii, więc już przestaje być dla mnie wzorem, a tak w ogóle to teraz będę go nienawidzić i rozpowiadać wszędzie, że ten człowiek mówi inne rzeczy niż ja, a przecież to ja mam rację". Różnica zdań nagle fundamentalnie zmienia podejście do drugiego człowieka, kiedy właśnie powinna być zaproszeniem do dyskusji. Strasznie mnie to irytuje.
    PS: Ktoś dzisiaj próbował ode mnie wyłudzić pieniądze na zamówieniu rysunkowym i akurat wkurwiona chodziłam po pokoju, gdy przyszło powiadomienie o nowym materiale. Uratowałeś mi wieczór, Krzysztofie

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +7

      Tak przykro mi czytać, jak wiele razy oszukuje się ludzi w branży kreatywnej i designerskiej... Przykro mi, że Cie to spotkało i cieszę się, że mogłem jakoś pocieszyć choćby i zdalnie! :jamaLove:

    • @karolinafurtak4232
      @karolinafurtak4232 2 года назад

      @@KrzysztofMMaj a może jakiś materiał na temat Twoich i/lub widzów doświadczeń z oszustwami w branży kreatywnej? Dzisiejszy film wspaniale wzbogacił mój wieczór ❤️

  • @mrocznydetektyw3526
    @mrocznydetektyw3526 2 года назад +6

    Fajnie, że akurat taki temat został poruszony.
    W tym tygodniu zaczęłam drugu rok studiów prawa, poszłam na pierwsze wykłady z nowych przedmiotów.
    Na jednyn z nich (prawo międzynarodowe) usłyszałam od wykładowcy, żeby nie kwestionować autorytetów wykładowcy, bo to sprawi, że będziemy miec jedynie pod górkę... no i przecież wykładowcy się znają i mają zawsze racje. Od razu zapaliła mi się czerwona lampka - dlaczego nie wolno? Przecież studia prawnicze to nie tylko nauka kodeksów, ale równiez nauka rozwijająca światopogląd, a to aż się prosi o zderzenie różnych opinii i dyskusje na ich temat.
    Zabawne jest to, że owy wykładowca odpowiadał za sprawy studentów oraz był autorem niesamowitego przedmiotu "obyczaje i reguły akademickie", który przynajmniej według mnie był kompletnie bezużyteczny i jedynie tworzył dodatkową przepaść między studentami, a wykładowcami.
    Bo przecież jak powiesz do doktora habilitowanego panie doktorze to on się obrazi...

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +4

      Ludzie obrażający się o zły tytuł są w zasadzie bardzo przydatni. Dzięki temu można od razu odfiltrować ich jako niewartych uwagi.

  • @redradhako
    @redradhako 2 года назад +8

    "Nie uczcie dzieci tylko tego, by czytać. Nauczcie je kwestionować to, co czytają. Nauczcie je kwestionować wszystko." ~George Carlin

  • @Zusease
    @Zusease 2 года назад +7

    Większość nauczycieli nie ma żadnych zdolności interpersonalnych, dlatego opowiem anegdotę o jednym dobrym przykładzie.
    Nauczyciel geografii w gimnazjum na pierwszej lekcji zaczął mówić nam że ziemia jest płaska i omówimu sobie jak to wpływa to na rozłożenie kontynentów itd (bylo to jeszcze przed modą na plaskoziemcow). Nastała cisza na ulamek sekundy i w tym momencie ja i jeszcze iedna osób z klasy nieśmiale zaczęliśmy dopytywać czy się pan nie przejęzyczył. On dalej, że nie. Więc my, że ziemia okrągła, bo powód x, y, z. Zaczęli się inni ludzie włączać, on dalej ciągnął dyskusję i tak naprawdę przez całą lekcje chyba wszyscy włączyli się do rozmowy. Na koniec nauczyciel zdradzil powód, że chciał w nas wywołać chęć do dyskusji. Dodał, że odkąd uczy to tylko raz mu się zdarzylo, by klasa przez całą lekcje wysłuchala głupot o plaskiej ziemii i ani razu nie zaprotestowała.
    Zajęcia często były prowadzone w mniej standardowej wersji.
    I może metody nauczania nie wszystkie były idealne, ale na pewno dobrze wspominam te lekcje.

  • @marwikx
    @marwikx 2 года назад +83

    Aż mi się przypomniało, jak moja polonistka nawet nie odpowiadała na pytanie, jeśli ktoś nie powiedział na początku „Pani Profesor” 😂 patrzyła tylko w okno 😂

    • @studycoffecats6707
      @studycoffecats6707 2 года назад +7

      U mnie w szkole na początku byli obrażeni jak się mówiło na pan/pani 😂

    • @michakarnus259
      @michakarnus259 2 года назад +19

      Trzeba było zapytać per Pani magister;)

    • @bartekkrzysik7730
      @bartekkrzysik7730 2 года назад +17

      Śmieszna sprawa jest, ale teoretycznie można by próbować sądzić się z takimi nauczycielami, gdzie podstawa jest przywłaszczenie tytułów, za co grozi chyba więzienie w zawiasach

    • @tadeuszberg8379
      @tadeuszberg8379 2 года назад +14

      U mnie w liceum na początku roku próbowali coś tam gęgać, że proszą żeby się tak zwracać, bo to taka tradycja z II RP, że wtedy profesorowie uczelniani uczyli też w ogólniaku i stąd takie zwracanie się. Tyle że u nas to było w ciele pedagogicznym doktorów tylko dwóch, a i to też takich jak z koziej dupy trąba, więc nawet do nich nikt się nie zwracał per „panie psorze”. Tyle dobrze, że nikt z tym problemu nie robił, po prostu próbowali przez pierwszy tydzień nas zrobić w bambuko, a jak wyczaili, że średnio to działa, to odpuścili.

    • @karolinaprofaska8411
      @karolinaprofaska8411 2 года назад +3

      U mnie w szkole akurat nie przywiązywali do tego wagi i nikt im tak nie mówił. Dopiero na studiach zaczęłam mówić tytułami.

  • @sayoux1275
    @sayoux1275 2 года назад +7

    Jako uczennica 3 klasy LO myślałam, że czasy wstawania po wejściu nauczyciela i sylabowania "dzień dobry" już dawno za mną... Natomiast w tym tygodniu przyszedł nowy nauczyciel i powrót tego wszystkiego. Cudowne uczucie cofania się w czasie :))

  • @drsoom5605
    @drsoom5605 2 года назад +8

    Odwiedzając rodzinę, spotykam się z tym że oglądają programy śniadaniowe, jest w nich np.: temat szczepień. Pośród zaproszonych gości na powyższy temat znaleźli się: influencerka podróżnicza oraz psycholog. Pytania do nich skierowane pochodziły z maili/strony internetowej programu (nie pamiętam dokładnie) i dotyczyły obaw ludzi co do skutków ubocznych. W tym momencie zauważyłem moją ciotkę (z którą będzie także druga historia poniżej), która ślepo słuchała, a potem powtarzanie zdanie influencerki, dotyczące tego że ona zaszczepione się żeby móc podróżować i jakby nie musiała to by w siebie nie wpuszczała żadnych toksyn.
    Wtedy zauważyłem, że w telewizji (którą dociera do pokolenia 40+ na wioskach i jest to najczęściej ich jedyne źródło informacji) dominują nie specjaliści z danego tematu tylko influencerzy, którzy stają się autorytetem.
    Druga historia.
    Dostałem się obecnie na studia do Szkoły Doktorskiej AGH (aktualnie papierologia i załatwianie wszystkiego to dla mnie największa karą, bo nikt nic nie wie). Dowiedziałem się że ksiądz proboszcz u niej w parafii z ambony podczas ogłoszeń powiedział, aby dzieci, młodzież i studenci rodzin z jego parafii oddali część swoich stypendiów na kościół bo to dzięki jego modlitwie to otrzymali. Nie wiem jak, ale indoktrynacja ludzi doprowadziła do tego że nagle zaczęły wpływać pieniążki od rodziców dzieci. Sam byłem zmuszony do tego, ale powiedziałem wprost do mojej ciotki: "spier*alaj od moich ciężko wypracowanych pieniędzy" (po ponad godzinie nagabywania puściły mi nerwy). Kolejna sytuacja związana z plebanem biznesmenem, w czasie pandemii powiedział ludziom wprost: wirusa nie ma, żadnych ograniczeń w tym kościele nie przewiduje", a potem ludzie chodzili i powtarzali, wirusa nie ma, bo ksiądz tak powiedział.
    Piękne przykład ślepego posłuszeństwa.

  • @ksiazkowawrona7277
    @ksiazkowawrona7277 2 года назад +6

    Krzysztofie, wspaniały człowieku, jak ja Ci jestem wdzięczna za te filmy, jak Ty mnie uczysz weryfikacji i mówienia: sprawdzam! Jak tego mnie nikt nie nauczył przez 29 lat mojego życia, i jak bardzo się cieszę, że uczysz mnie tego, gdy moje dziecko ma dopiero 3 lata!
    Można się z niektórymi rzeczami, które mówisz, zgadzać, można się nie zgadzać, ale to, ile Ty robisz dobrego dla naszej świadomości i wiedzy, to jest nie do przecenienia. Na wieki wdzięczna!

  • @aris_thecubecat1704
    @aris_thecubecat1704 2 года назад +3

    Wspaniały materiał Krzysztofie, idealny do obejrzenia po ośmiu godzinach spędzonych w instytucji państwowej zwanej szkołą.
    Korzystając z okazji nie omieszkam wspomnieć o historii z moim ulubionym autorytetem z liceum- panią od polskiego, największą fanatyczką Olgi T. Niedawno omawialiśmy na lekcji Księgę Hioba. Wszystko w porządku do czasu, gdy szacowna polonistka zaczęła się unosić nad obrazem przedstawiającym Hioba (nic temu dziełu nie ujmując)... Po dziesięciu tej przesłodzonej i nadętej paplaniny nie wytrzymałam, i dość głośno wyszeptałam do ucha mojej koleżanki: "wiesz kim był Hiob, starym dziadem". A jakoś tak się niefortunnie złożyło, że nauczycielka usłyszała mój bezczelny komentarz... I zabrakło jej słów, a ekspresja na jej twarzy wyrażała głębokie oburzenie i wściekłość zarazem. Jak miałam śmieć przerwać jej wywód w tak bezczelny sposób.
    Nie wiem czy dalej ma mi to za złe, ale sądząc po poziomie empatii wyrażanej w głośności jej krzyków na lekcji, to tak.

  • @Miet0szka
    @Miet0szka 2 года назад +9

    Ostatnio na godzinie wychowawczej moja wychowawczyni stwierdziła, że na nas działa tylko przemoc odwołując się do opowiedzianej przez siebie sytuacji jak to kiedyś w jakiejś szkole zabronione było noszenie kaptura i czapek, a uczniowie i tak je zakładali, w końcu jakiś nauczyciel ODCIĄŁ uczniowi ten kaptur i już nikt nie odważył się przyjść w kapturze ani czapce. Moja wychowawczyni pewnie uważa to za świetną metodę przestrzegania "statutu szkolnego". Nie mam słów.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +5

      Niszczenie cudzej własności jest przestępstwem, na miejscu rodzica pozwałbym gościa bez chwili wahania.

  • @AxelShepard
    @AxelShepard 2 года назад +23

    Jeszcze polemika z taką osobą jak Krzysztof wydaje się potencjalnie owocna i może być dobrą zabawą i nauką. Natomiast polemika z zadufanym w sobie mściwym bucem (co na stanowiskach nauczycielskich czy akademickich zdarza się często) jest nie tylko bezcelowa, bo nie dojdzie się do niczego to jeszcze ryzykowna, bo jest się od tego autorytetu zależnym. Pamiętam, że w szkole mimo iż w sercu miałam bunt to dla własnego bezpieczeństwa a przede wszystkim dla dobra mojej przyszłości (byłam tym ambitnym, bardzo zestresowanym dzieckiem) wolałam trzymać się zasady "jeśli wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one". Więc no... tak czy siak uważam, ze to było odważne z Twojej Strony, Krzysztof że się byłeś w stanie na taką polemikę zdobyć.
    A co do treści na całym kanale- o mobbingu, o w-f, ocenach, autorytetach- niesamowicie się to ogląda bo w bardzo składny sposób mówisz to co plątało mi się od dawna z tyłu głowy i dajesz mi poczucie, że jednak nie zwariowałam, tylko mało jest osób, które mają chęć spojrzeć na system krytycznym okiem i się na ten temat wypowiedzieć. Wręcz mam wrażenie, że tak jak oglądam Cię od miesiąca, tak moje zdrowie psychiczne zyskało na sile bo zaczynam rozumieć jak bardzo moje problemy wynikały ze strachu i poczucia winy, które narzuciła mi patologia otaczającego świata. Dobrze, że tacy ludzie jak Ty istnieją :D

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +10

      Cieszę się, że mogłem pomóc w ogarnięciu tego bajzlu, naprawdę! A co do meritum, to pewnie, że obrywalem za swoją "bezczelność", jak to się ładnie określa, ale trudno. Przynajmniej nie byłem na siebie zły, że zmilczałem jakiś jeden czy drugi debilizm. Niemniej do dzisiaj w kuluarach różni ludzie szepczą mściwe rzeczy, więc mam w zwyczaju skrzętnie to odnotowywać a następnie... Odpowiadać im na to, ale już publicznie z cytatami XD widok czerwonych że wstydu, odętych gąb jest wart wszystkiego

  • @AoiShibata
    @AoiShibata 2 года назад +35

    Ja do nowych chórzystów w szkole: mówcie mi po imieniu na chórze nawet jeśli was uczę.
    Nowi chórzyści: *suprised pikachu*
    Starzy chórzyści: elo mordo co tam 😂

  • @silerpals89
    @silerpals89 2 года назад +10

    To ja trochę wtrącę na przekór temu co mówisz o kwestii pieniędzy i podwyżek dla nauczycieli. Bo to strasznie ważne.
    Jako osoba świeżo po studiach, zostałam na uczelni oraz udzielałam korepetycji nastolatkom. Nie twierdzę, że byłam najlepszym korepetytorem ever, ale byłam na tyle dobra, że grafik miałam zawalony chętnymi. Wyprowadzałam uczniów z początkowych wyników matur na poziomie 10-20% do ok. 70% - co dla nich było ważne a mi dawało sporą satysfakcję (zwłaszcza, że to często byli ludzie, którzy na pierwszym spotkaniu określali się inwektywami i podkreślali własną tępotę a z czasem zaczynali wierzyć w siebie i snuli konkretne plany). Miałam też ucznia ósmej klasy, który przyszedł do mnie z trzema zagrożeniami, w tym z chemii - a po semestrze nauczycielka wstawiła mu bardzo dobry na świadectwie a wcześniej na forum klasy wychwalała jego zdolności chemiczne i dziwiła się sobie, że się na nim nie poznała. Na uczelni pracowałam 3 lata, z czasem zaczęli zapisywać się do mnie studenci, którzy powtarzali przedmiot (rekordzistka dwa razy) - nie będę tu roztrząsać czy dlatego, że po prostu każdy miał u mnie zaliczenie, czy też wierzyli, że rzeczywiście mogę ich czegoś nauczyć.
    I tu pojawia się kwestia pieniędzy. W najlepszej sytuacji - albo zostałabym na uczelni, albo poszłabym pracować do szkoły. Bo ja naprawdę lubię uczyć. Dobrze się czuję pracując z uczniami, ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, lubię się sama douczać. Wiem też, że 90% wszystkich problemów szkolnych/uczelnianych to źle wyjaśnione (albo w ogóle niewyjaśnione) podstawy. No i najważniejsze: nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż widok kogoś, kto zaczyna wierzyć w siebie i we własne zdolności.
    Ale nie będę pracować w szkole, bo nie satysfakcjonuje mnie oferowane tam wynagrodzenie. Jest pewnego rodzaju kpiną, że w mojej obecnej pracy, w ciągu dwóch dni zarobię tyle, ile początkujący nauczyciel w szkole przez miesiąc. I zakładam, że ludzi podejmujących takie wybory jak ja (ludzi, którzy czują pasję do nauczania, ale nie będą pracować za tak marne wynagrodzenie) jest wielu. Także na to jak wygląda polska szkoła znaczny wpływ mają właśnie oferowane tam pieniądze.

    • @Smirch27
      @Smirch27 2 года назад +1

      Potwierdzam, sama zrezygnowałam z dorywczego pół etatu pracy w szkole na rzecz dorabiania korepetycjami, właśnie dlatego, że ilość oferowanych pieniędzy nie jest w stanie mi zapewnić spokojnego życia przy takiej ilości obowiązków jakie masz w szkole.

  • @tomekg.4040
    @tomekg.4040 2 года назад +13

    Pamiętam jak w gimnazjum na przedmiocie zwanym "Wiedzą o społeczeństwie" (było to zresztą jakieś 10-12 lat temu) dostaliśmy zadanie aby opisać "Kto jest twoim autorytetem i dlaczego". Oczywiście padały klasyki z JP2 i rodzicami na czele.
    Do tej pory nie wiem co było bardziej idiotyczne - sama treść zadania, koncepcja "ocenienia" czyjejś opinii na abstrakcyjny temat, czy to że za moją odpowiedź o treści (w dużym skrócie) "Nie mam autorytetu bo nie uważam, że ktokolwiek jest wart tego, aby z czystym sumieniem nazywać go "autorytetem" i go "naśladować"." otrzymałem 4+ i komentarz, żeby "Poczytać biografię sławnych ludzi.". Bo przecież wiadomo - jak sławny, to na pewno dobry "autorytet" :)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +8

      Ten komentarz tylko pokazuje, że granica między infuencerami/celebrytami a autorytetami jest prawie żadna.

    • @pattstrzaka6309
      @pattstrzaka6309 2 года назад +3

      Miałam niemal identyczną sytuację w gimnazjum. Na języku polskim mieliśmy napisać o swoim autorytecie. Podniosłam rękę i powiedziałam pani, że nie mam żadnego. Na co ona, żebym napisała o papieżu xd

    • @songo4950
      @songo4950 2 года назад +1

      Ja miałem takie zadanie na egzaminie gimnazjalnym, tak z 11 lat temu xd

  • @magdam1508
    @magdam1508 2 года назад +35

    Nie ma to jak nowy film do obejrzenia po gorszym dniu w szkole

  • @piotrzaleski9845
    @piotrzaleski9845 2 года назад +8

    Tak pięknie ubierasz w słowa moje frustracje, że aż ze mnie schodzi xd

  • @karinless
    @karinless 2 года назад +4

    Przypomniało mi się, jak przy odbiorze matur matematyczka, podając mi dokument z naprawdę dobrym wynikiem z podstawki matematyki zapytała "no i co, było warta, prawda?"
    - "nie, nie było" odpowiedziałam, i też jestem z tego dumna. Wielkim stresem, masą łez i czasu okupione 70%, które mogłam zużytkować na inne, ciekawiące mnie przedmioty, z nauką których nie miałam tak wielkiego problemu jak z matematyką. Jej metody dydaktyczne i motywacyjne kończyły się na stawianiu jedynek i straszeniu poprawką. No i w ostateczności moje ulubione zdanie "nie każdy musi mieć maturę" -.-

  • @nataliastek-opatka2432
    @nataliastek-opatka2432 2 года назад +5

    Na swoich studiach miałam dwa rodzaje wejściówek: pierwsze to zwykłe odtwarzanie wiedzy (zazwyczaj definicje) i nic mi to nie dało. Na drugich mieliśmy wykorzystać wiedzę, którą zdobyliśmy czytając teksty i zaproponować jakieś praktyczne rozwiązania, pomysły na zajęcia itd - bo pedagogika. I ten drugi typ "wejściówki" miło wspominam. 😀

  • @anias7277
    @anias7277 2 года назад +8

    w liceum miałam nauczyciela informatyki rozszerzonej, który nie robił praktycznie nic!!! A kazał mówić do siebie panie profesorze 🙈 Jego lekcje wyglądały tak, że czytał podręcznik i kazał nam przepisywać kod na komputer, natomiast kartkówki pisaliśmy na kartkach! Nauczyciel był nie do ruszenia, gdyż był administratorem sieci😵‍💫

  • @krzysztoft.1126
    @krzysztoft.1126 2 года назад +8

    Idealne wyczucie czasu, właśnie wróciłem z zajęć, a tu nowy odcinek na ulubionym kanale. Dzięki Arcymagosie!

  • @betonowybeton2826
    @betonowybeton2826 2 года назад +3

    Muszę przyznać, że film oglądało się mi bardzo dobrze ze względu na sposób wykonania i własne doświadczenia z polskim szkolnictwem.
    W liceum moja klasa była połączeniem matfiza i humana przez małą liczbę osób na obu kierunkach, przez co pierwszy rok upłynął nam na wspólnych lekcjach. Uczyła nas wtedy polskiego starsza kobieta, która pomimo raczej szczerych chęci nawiązania dobrych relacji traktowała matfiz w tym mnie jako dodatek, co przejawiało się w tym jak traktowała obie grupy (humana i matfiz). Dość często traktowała moją grupę protekcjonalnie, stosując przy tym ukryte między słowami umniejszanie. Cytując z pamięci: "humanistyka otwiera oczy, a matematyka je zamyka". Wartościowanie kierunków nie było do niej ograniczone, bo podobnie w stosunku do matgeo zachowywała się ucząca mnie matematyczka, twierdząc, że to matfiz jest lepszy. Problemów było więcej, ale część z nich zdążyłem już zapomnieć.

  • @pawelzabicki7785
    @pawelzabicki7785 2 года назад +18

    Ja nie mogę przestać zazdrościć tak zacnej jaskini. ;)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +10

      Ja sam jej sobie zazdroszczę, ale przede wszystkim zazdroszczę talentu maporoba z pracowni Kartografii Niepraktycznej. Gdybym tylko umiał tak rysować...!

    • @dsbelieve
      @dsbelieve 2 года назад

      Ja do swojej muszę chyba zatrudnić jakąś sprząraczkę z doświadczeniem bojowym bo u mnie jak w leju po bombie 😂😉😉

    • @pawelzabicki7785
      @pawelzabicki7785 2 года назад

      @@dsbelieve Ja nie mam aktualnie jaskini, a desperacko wręcz jej potrzebuję dla jakościowego funkcjonowania. Zorganizowana przestrzeń pod siebie wraz z uwzględnieniem osobistej estetyki potrafi zmienić wszystko.

    • @AnnaEmilka
      @AnnaEmilka 2 года назад

      @@KrzysztofMMaj mnie z kolei mocno konfunduje to, że na mapie widzę gniazdka, bo pamiętam z dawniejszych filmików, że za mapą jest dalsza część pokoju, i nie rozumiem, jak się do niej dostajesz 🤣

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад

      Wejście jest naprzeciw mapy!

  • @norbertmatysiak6702
    @norbertmatysiak6702 2 года назад +6

    Nigdy nie zapomnę jak w 1 klasie podstawówki nauczycielka od pięknie brzmiącego przedmiotu "edukacja wczesnoszkolna" wymuszała posłuszeństwo krzycząc na nas, ubliżać nam i rzucać w nas ołówkami, linijkami i całym tałatajstwe z jej biurka. Przez nią myślałem przez długi czas, że tak wygląda i powinna wyglądać szkoła. Najsmutniejsze w tym jest to, że dyrekcja umyła ręce od tej sprawy i wysłali ją na urlop dla podratowania zdrowia

  • @rexclone1227
    @rexclone1227 2 года назад +25

    Pamiętam jak moja "wychowawczyni", całkiem nie dawno, stwierdziła że nie potrafimy przeanalizować tekstu bo używamy (o zgrozo) TELEFONÓW! Wiem to straszne, ja mam wrażenie że nie chodzi o telefony a o pewną osobę która np. bez przerwy krzyczy na każdego bo zrobił coś źle, przez co nikt nie chcę z nią rozmawiać, bo każdy boi się że coś jest źle i znowu będzie Ci mówić że jesteś niczym i dziecko w klasie 4 jest mądrzejsze bo nie używa telefonów, bo jak wiemy używanie telefonu ogłupia cię o kilka lat, nawet pokazała padania na ten temat, a nie czekaj. Przepraszam za wszystkie błędy w składni i ortografi ale jedyna osoba która powinna mnie tego nauczyć stwierdziła że lepiej poświęć 30 minut dziennie na wyzywanie wszystkich od idiotów bo używamy telefonów, telewizorów lub komputera.

    • @rexclone1227
      @rexclone1227 2 года назад +4

      @@Fridaa329 Ja teraz chodzę to klasy 8 i dzięki Krzysztofowi nie przejmuję się już czymś takim, ale niestety wiem że ta sama osoba uczy klasy 1-3, kiedyś jak miałem w(t)f na boisku było słychać jak krzyczy na te biedne dzieci, ta osoba podobno ukończyła pedagogikę i jakieś kursy z Montessori, chciałbym kiedyś zobaczyć te dokumenty

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +8

      Tego rodzaju taktyki są po to, by szczuć na siebie ludzi. Dziel i rządź. Kiedyś zrobię film o toksycznych porównaniach, bo to coś, czego nienawidziłem całe życie. Jakim cudem mamy uwierzyć, jak psycholog lub terapeutą mówi nam, że jesteśmy wyjątkowi, po tym jak całe życie do kogoś nas się porównuje?

  • @rainey_1.618
    @rainey_1.618 2 года назад +5

    Kiedyś nauczyciel z angielskiego w podstawówce zapytal mojej klasy "jak myślicie ile mam lat" , no to mi się wyrwało, że "pewnie 50siąt" (nie wiem ile miał lat ale wygladal na tyle w moim mniemaniu wtedy)
    Za kare wyslal mnie do kąta i stałam tak całą lekcje
    Od tego czasu minelo z 13ście lat, ale w moim otoczeniu nic się nie zmieniło, a ja nadal słyszę w pracy, żebym nie zadawała pytań jak przychodzi pielegniarka epidemiologiczna sprawdzić nam paznokcie i żeby sobie nie pozwalał tak żartować z naszym ordynatorem seniorem, bo pielęgniarka ma spuścić głowę i się nie odzywać a ja jestem bezczelna podobno, bo z czystej przekory, nie mówię do lekarzy (którzy nie mają doktoratu) "per doktorze"
    Przepraszam, ale musiałam się uzewnętrznić.. 😅

  • @Mik3l24
    @Mik3l24 2 года назад +7

    Kiedyśtam w podstawówce miałem napisać wypracowanie o osobie lub osobach, które są moimi autorytetami i uzasadnić czemu. I mnie to polecenie bardzo skonfundowało. Autorytet to coś poważnego, kto mógłby na to zasługiwać?... ale czy taki ktoś na pewno jest autorytetem dla mnie? Celebrytów, naukowców, ogólnie w miarę znanych ludzi może podziwiam, ale są daleko, nie mam z nimi relacji. A rodzice i nauczyciele są mi znani, ale nie są wystarczająco znaczący by mieć rangę a u t o r y t e t u. No i jeszcze jak konkretnie, bez pustosłowia uzasadnić że ktoś jest autorytetem, szczególnie jak się ma pojmowanie dziecka?! Jak rozumieć autorytet?!
    No więc zamiast tego przeszedłem do mojego najbliższego skojarzenia za dziecka - podziwu. To już łatwiej uzasadnić, po prostu się wymienia osiągnięcia, które... cóż, się podziwia.

  • @Sad-Lemon
    @Sad-Lemon 2 года назад +2

    Trafiłem na Twój kanał przez przypadek: szukałem kolejnego filmu nt. Rings of Pała (kto wie, ten wie :D). A tu proszę, jaka perełka. Sub :)
    Obejrzałem i w zasadzie nie zawiodłem się. Dzięki :)
    Od siebie dodam, że jako "ścisłowiec" (konkretniej - programista) bardzo sobie cenię wiedzę i ludzi nauk humanistycznych. Do tego stopnia, że z mojej krótkiej edukacji akademickiej pamiętam dwóch wykładowców - panią Nalbach-Moszyńską od C/C++ (bo to złota kobieta była i być jej uczniem to była przyjemność) i prof. Mikołejko of filozofii. Profesor powiedział kiedyś, że jak już czytamy, przykładowo, tego Nietzschego i się nie zgadzamy nawet w 90% z tym co pisze, to skończmy temat uczciwie właśnie dla tych 10%, które mogą zmienić nasze postrzeganie i nas ubogacić (oczywiście parafrazuję słowa profesora, które były znacznie bardziej... wyszukane... i z papierosem w ustach :))) ). Wiele lat później usłyszałem podobną rzecz z ust dr J. Petersona.
    To tak słowem komentarza w kwestii autorytetu - czy jego braku. Zawsze zakładajmy, że osoba z którą rozmawiamy wie coś, czego my nie wiemy.

  • @liriencja
    @liriencja 2 года назад +2

    Morda mi się uśmiechnęła, gdy przypomniałeś mi o wykładach z Szahajem. Takiego człowieka można nazwać autorytetem, jest charyzmatycznym prowadzącym, dobrym teoretykiem oraz człowiekiem do pogadania

  • @mateuszkaczkowski3025
    @mateuszkaczkowski3025 2 года назад +2

    Jedną z najzabawniejszych rzeczy odnośnie autorytetu nauczyciela i związaną z tym czołobitnością jaką niedawno słyszałem, był sposób zwrotu do rektora uniwersytetu "I teraz zapraszamy JEGO MAGNIFICENCJA ...". Mała rzecz, ale jak to usłyszałem to nie mogłem nie wybuchnąć śmiechem.

  • @OskarRogowski
    @OskarRogowski 2 года назад +4

    W ramach popkultury - była świetna historia kilka lat temu "Secret Empire" (u nas jako Tajne Imperium) w komiksach Marvela. Tak to ta z której internet obiegł kadr gdzie Kapitan Ameryka mówi "Hail Hydra". Oczywiście to nie był "ten" Kapitan, ale to nie ważne. Cała historia mówiła dokładnie o tym - problemie z autorytetami. Kiedy masa postaci (bohaterów Marvela) była w stanie przymykać oczy na bardzo wątpliwe rzeczy, albo nawet je robić, no bo mówił to Kapitan Ameryka, a kto jak nie on jest autorytetem moralnym ;) Dosłownie to było sedno historii: "analizuj, sprawdzaj, myśl - nie idź ślepo za autorytetem, choćby nie wiem kim był".

  • @juleksz.5785
    @juleksz.5785 2 года назад +5

    U mnie w mieście są wie szkoły na jednej ulicy ;
    - do jednej chodzę ja
    - druga jest po drugiej stronie ulicy
    - obie to szkoły średnie
    - w tej drugiej uczniowie często narzekają na to że choćby nie mogą wyjść się odlać, czy *w ogóle opuszczać budynku szkoły* podczas zajeć szkolnych i przerw
    - ponoć ta druga szkoła ma również nieformalny system donosów

  • @kajetan9906
    @kajetan9906 2 года назад +5

    Jeśli chodzi o autorytety to mam takie wspomnienie z wykopalisk archeologicznych. Siedziałem w wykopie i kopałem obok doktora. Jako że na wykopaliskach trzeba dorównywać do równego poziomu podczas kopania to w pewnym momencie zwróciłem uwagę doktorowi mówiąc "tu jest dziura". Ta sytuacja wywołała ogólne rozbawienie wszystkich dookoła. Pewnie nie spodziewali się studenta mówiącego tak do doktora

  • @TheVoidCrawller
    @TheVoidCrawller 2 года назад +7

    Ostatnio gadałem z kumplem, który ma córkę w wieku szkolnym i dodam, że lekcje informatyki także w ogóle się nie zmieniły, od czasów kiedy ja je miałem w latach 90.
    Tylko wtedy, kiedy faktycznie nie każdy miał komputer w domu, zwłaszcza w mniejszym mieście, nauka włączania i wyłączania komputera czy obsługi na najbardziej podstawowym poziomie miała jakiś sens. Obecnie nie ma żadnego, a córka kumpla wciąż rysuje w zeszycie komputer z jednostką centralną i monitorem i innymi urządzeniami wejścia i wyjścia xD A fakt, że te dzieciaki spędziły prawie 2 lata na zdalnym nauczania, gdzie korzystały z komputera, a nie na przykład telegrafu i potrafią już dość sprawnie korzystać z bardziej zaawansowanych aplikacji i programów niż notatnik i paint, czyni to dwakroć bardziej kuriozalnym. Za to te lekcje to dla tych uczniów to musi być jak jakiś powrót do rysowania szlaczków niczym w przedszkolu...
    Może jakiś odcinek "Dla każdego coś przykrego" na ten temat? Przedmiot, który jest arcyistotny w dzisiejszym świecie, nadal funkcjonuje jako zapychacz planu zajęć, gdzie nie uczą niczego ani chociaż trochę aktualnego czy chociaż przydatnego.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +3

      Jest to przerażające, co mówisz. Przyjrzę się tematowi.

    • @TheVoidCrawller
      @TheVoidCrawller 2 года назад

      @@KrzysztofMMaj Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek i niekompetentny nauczyciel, a nie trend w szkolnictwie... Ale jednocześnie ani trochę by mnie to nie zdziwiło.

  • @ptys_rozowy
    @ptys_rozowy 2 года назад +6

    Herbatka w dłoń i lecimy! Pierwsze zdanie i już się zgadzam I obawiam się, że niczego więcej nie dopowiem, bo w autorytety wolę się nie bawić (tu jest posiadanie takowego czy bycie takowym) i kurcze jak dobrze, że tylko w dystopiach są ludzie, którzy patrzą na kogoś i krzyczą "TEN CZŁOWIEK MA ZAWSZE RACJĘ I NIGDY NIE ZROBIŁ NICZEGO ZŁEGO"; a nie chwila moment coś mi się tutaj nie zgadza-

  • @no_siema_co_tam6650
    @no_siema_co_tam6650 2 года назад +5

    Jak słuchałom tego opisu lekcji z prl-u to nie mogłom się przestać śmiać, jestem teraz w klasie maturalnej i moje lekcje z wielu przedmiotów wyglądają dokładnie tak samo. Zwłaszcza lekcje polskiego.
    Czekanie aż nauczycielka pozwoli usiąść, dzień-do-bry, pytanie z dzienniczka, wszyscy zbyt przerażeni, żeby zadać pytanie, zakaz napicia się wody, nawet wykłady o kindersztubie nam robi stojąc na katedrze (dalej mamy katedry w klasach)
    I jeszcze uważa ona swój sposób nauczania, zadawanie tylu zadań, że ludzie uczą się sami, za ostoję tradycji czy coś xddd
    Gówno a nie "szkoła się zmienia", pozdro

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +1

      Też mam takie niezmienne wrażenie. Dla mnie takim papierkiem lakmusowym są studenci pierwszego roku i to, jacy sztywni, przerażeni i zamknięci w sobie przychodzą na wykłady...

    • @arturkoszykowski9592
      @arturkoszykowski9592 2 года назад

      Ja do szkoły uczęszczałem w PRL, moje dzieci obecnie. Trochę się zmieniło, ale tylko trochę, za to nie wszystko na lepsze.

  • @fedo9644
    @fedo9644 2 года назад +15

    Kiedy Arcymagos wrzuca film od razu dzień staje się lepszy

  • @adrianadamczyk154
    @adrianadamczyk154 2 года назад +8

    Ja do momentu rozpoczęcia studiów myślałem, że ,,wasza magnificencjo'' mówi się tylko do papieża i na kursie o etyce uczelnianej bardzo mnie to rozśmieszyło xD. Najlepiej było w szkole średniej, wbijasz do sekretariatu i pytasz się czy jest Pani Iwona, a nie jakieś kombinacje alpejskie xD.

    • @patrickohooliganpl
      @patrickohooliganpl Год назад

      Do rimskiego papy się mówi Wasza Świątobliwość. W zaprzyjaźnionej sojuszniczej Japonii, gdzie obowiązuje keigo, w porównaniu z którym pruska kindersztuba i austriacki kameralizm to pikuś, wszyscy mielibyście przerąbane. Uczę się Nihongo, to wiem.

  • @nathalie78
    @nathalie78 2 года назад +4

    Z moich ulubionych sytuacji, na temat autorytetu, na zawsze w mojej pamięci zostanie afera o leszczynę w mojej podstawówce. A wszystko zaczelo się gdy nauczycielka prowadziła lekcje na temat roślin i jako kilkuletnia dziewczyna, w 2 klasie podstawówki, ośmieliłam się zakwestionować nauczycielkę "Proszę Pani, leszczyna jest także drzewem, nie tylko krzakiem"
    Sprawdziłam to w internecie na przerwie, kobieta przez kilka dni na kazdej lekcji próbowała mnie przekonać że nie mam racji. Istna komedia jakje formy przybierały te rozmowy na przerwach, lekcjach i wywiadówkach z rodzicami, bo twardo stałam na swoim.
    Szkoda, że ta sama nauczycielka nie zareagowała jak byłam prześladowana 🤪

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +4

      Ja tak miałem z polonistką, która z uporem maniaka wmawiała mi, że mówi się "tatowi" a nie "tacie". Nie pomógł nawet słownik.

  • @Joni_from_California
    @Joni_from_California 2 года назад +6

    Ależ miałam flashbacki przy Dzieeeeń doooobryyy...

  • @andrzejbrewiarz8266
    @andrzejbrewiarz8266 2 года назад +1

    Skąd ten człowiek czerpie energię? Pan Krzysztof zachowuje werwę od początku do końca prawie godzinnej wypowiedzi (a nawet przy wielogodzinnych, bo staram się oglądać jego streamy z gier, choć dla mnie są za długie i wymiękam). Szacun

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +3

      Skąd energia? Z wkurwu. Lub, ujmując to dostojniej, za Iuvenalisem, indignatio fecit versum, oburzenie dyktuje wiersz

  • @TaroSanAki
    @TaroSanAki 2 года назад +5

    Dziękuję. Czekam na każde powiadomienie o nowym filmie.

  • @margaritaaku2609
    @margaritaaku2609 2 года назад +3

    Jestem zdania, że jaka praca taka płaca. Wtłaczanie w głowy młodych do niczego niepotrzebnych pierdół i zawalanie ich kartkówkami i sprawdzianami, nie mówiąc już o problemie niekompetentnych nauczycieli, problemach psychicznych i fizycznych uczniów itd itd. Moje pytanie brzmi, za co nauczyciele chcą więcej pieniędzy? Czy ta praca jest warta większego pieniądza? Podwyżmy nauczycielom płace, nie jestem przeciw, ale jednocześnie wprowadźmy taki system, aby jedno drugiego było warte. Czyli taki, w którym będzie ten "przewodnik", o którym mówi Krzysztof. Wprowadźmy nowoczesne nauczanie i wartościowe przydatne do życia treści. Zrobimy też jeden wielki odsiew ludzi, aby zostali tylko ci kompetentni. Zdyscyplinujmy ich, aby nie łamali praw ucznia, dziecka, czy nawet człowieka, bo i to się zdarza. Wtedy dopiero praca będzie warta płacy, a płaca pracy

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +2

      No i tu poruszasz całe meritum problemu. Nie będę za podwyżkami dla ludzi, którzy są wyrobnikami systemowymi. Jedyny system podwyżek słuszny byłby dla... nauczycieli wysoko ocenianych przez uczniów. Coś mi mówi, że budżet państwa niespcjalnie by ucierpiał.

  • @jowialnyorangutanoptometry5921
    @jowialnyorangutanoptometry5921 2 года назад +2

    Super, czekam na film o tematyce, którą przytoczyłeś na końcu! Od lat walczę ze swoimi własnymi reakcjami na literki prze nazwiskami różnych osób... a reakcje mojego organizmu jak mam coś powiedzieć przy tych osobach są okropne, czasem wręcz mnie zatyka, mam nienaturalny kaszel, a to wszystko ze strachu przed zrobieniem z siebie głupca przed autorytetem...

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +2

      Ja się z tego wyleczyłem za granicą, sam to przyznaję. Ciężka sprawa. Spróbuję to ugryźć z odpowiedniej strony, obiecuję.

  • @Dominik-m8x
    @Dominik-m8x 11 месяцев назад

    "Ja nie mówię, że tu musi być przypis do każdego zdania." - dzięki Ci, Krzysztofie.

  • @itachiucicha7424
    @itachiucicha7424 Год назад

    Twoje podcasty i odcinki mnie zainspirowały do nauczania w szkole i zmieniania chorego systemu oraz walczenia o swoją opinię przy prowadzących DZIĘKUJĘ 🎉🎉🎉😊

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Год назад

      To ja Ci dziękuję potrzebujemy pasjonatów w edukacji!!!

  • @TuskaDogLover
    @TuskaDogLover 2 года назад +29

    A co do braku czołobitności wobec tytułów na tzw. Zachodzie - też tak myślałam do momentu, w którym wyprowadziłam się do Austrii. Tutaj tytułoza jest tak zaawansowana, że studenci na magisterce wpisują sobie te swoje "BSc" za nazwiskiem na prezentacji na seminariach xD

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +5

      XDDDDDDDDDD czyli może być gorzej

    • @moimira666
      @moimira666 2 года назад +8

      Pracuję w korpo, które obsługuje niemieckich klientów. Nie zdradzając szczegółów - Niemcy uwielbiają podkreślać swoje tytuły naukowe zawierając umowy kompletnie nie związane z ich wykształceniem :D

    • @TuskaDogLover
      @TuskaDogLover 2 года назад +2

      @@moimira666 dokładnie, często słyszę tytułowanie np. w poczekalni do lekarza :D w pewnym momencie stwierdziłam, że ok, będę grać w waszą grę, ale nie umiałam się pozbyć poczucia krindżu, więc jak nie muszę, to nie podaję swoje tytułu

    • @bartoszpawlik4036
      @bartoszpawlik4036 2 года назад

      Austria to wyjątkowy kraj zachodu ale post sowiecki. Arnold Schwarzenegger twierdził wręcz, ze przyjechal do USA bo chcial uciec z tego komunistycznego kraju.

    • @bartoszpawlik4036
      @bartoszpawlik4036 2 года назад +1

      @@moimira666 dokładnie. Oni to maja jeszcze z czasów pruskich

  • @bartoszpawlik4036
    @bartoszpawlik4036 2 года назад +6

    Apropol wejściówki.
    Dostałem się na wymarzoną historie te 20 lat temu (k... jaki ja jestem stary)
    I na pierwszym wykładzie pani profesor podchodzi do mnie i pyta kiedy Hunowie zdobyli Rzym.
    Chciałem jej powiedzieć, że mam to w d... bo przyszedłem na historie badać interesujące mnie tematy i żaden historyk nie musi znać wszystkich dat na pamięć, ale nie zdążyłem bo pani stwierdziła, że chyba pomyliłem.kierunek studiów.
    Więcej na jej wykładzie nie byłem

    • @anias7277
      @anias7277 2 года назад +2

      jak mogłeś tego nie wiedzieć?🤪 mi anglistka w gimnazjum, powiedziała, że mam zdawać inny język na egzaminie , bo nie znałam jednego słówka 😏

  • @klaudiaa7231
    @klaudiaa7231 2 года назад +5

    Powrót z pracy + ulubiona herbata + nowy odcinek Krzysztofa = klucz do lepszego dnia 😊

  • @szawelnievi
    @szawelnievi 2 года назад +1

    Nawiązując do wejściówek, przypomniał mi się mój nauczyciel chemii z liceum i jego tekst przez pierwszy miesiąc "wyciągamy karteczki... kto jeszcze nie kupił zeszytu". Świetny nauczyciel, który zainteresował mnie chemią dzięki eksperymentom i poczuciu humoru. No ale na drugi rok liceum zmienili nam nauczyciela na kobietę, która na pierwszych zajęciach dyktowała notatkę "chemia organiczna to pojęcie powstałe w (którymś tam) wieku" i cały czar chemii prysł

  • @norbertlangner3684
    @norbertlangner3684 2 года назад +2

    Kwestia z autorytetami i tym strachem przed zwróceniem uwagi to jest coś, co zauważam cały czas i ciągle z tym walczę na swoich zajęciach. Staram się by moje laboratoria (przedmioty informatyczne) były maksymalnie praktyczne, pokazuję tam wiele zagadnień i zawsze pokazuję, gdzie należy szukać w miarę pewnych informacji (pamiętajmy, 100% pewnych nie ma). Czasami przy przykładowym rozwiązywaniu zadań popełniam małe błędy, które czasem sam wychwytuję i nie ma, powtórzę, nie ma lepszej i milszej sytuacji, gdy student mówi mi, że zrobiłem błąd, albo mogłem zaproponować lepsze rozwiązanie problemu. Niestety, zdarza się to relatywnie rzadko.
    Teraz jestem "obsrany", bo pierwszy raz w mojej karierce dydaktycznej dostałem do poprowadzenia (i przygotowania) wykład. Najgorsze jest to, że jak teraz przygotowuję materiał, to mam problem, bo praktycznie każdy slajd, który przygotowuję, oglądam i pierwsze co mówię sobie "A gdzie jest źródło tej rewelacji?!"

  • @nihilistycznyateista
    @nihilistycznyateista 2 года назад +4

    Jedno się zmieniło - przymus szkolny się wydłużył. Wcześniej należało się męczyć do ukończenia edukacji, choćby na poziomie ledwie kilku klas (co gwarantowało umiejętność czytania i liczenia, czyli to co, jako jedyne, szkole zawdzięczamy mimo wszystko na plus), a obecnie do 18 roku życia.

  • @Gutek102
    @Gutek102 2 года назад +8

    U mnie kiedyś nauczyciel z matematyki kazał przepisywać polecenia zadań z książki i słabi uczniowie z matematyki bardzo przeciągali to aby ich nie zapytali o coś a ja i paru kolegów którzy byli bardzo dobrzy z matematyki nie pisali tych poleceń tylko robili zadania więc dostaliśmy któregoś dnia po dwie oceny 5 za rozwiązywanie zadań i 1 za wykonywanie poleceń XD

  • @regeman100
    @regeman100 2 года назад +2

    u mnie wejściówki są na przedmiotach laboratoryjnych, i bardzo dobrze. Student przed zajęciami ma instrukcje lub zakres z którego ma się przygotować, do tego ma mieć już wiedzę z wcześniej zaliczonych przedmiotów. Zwykle mniej więcej wiadomo czego się spodziewać a błędy są omawiane ze studentami. Co więcej pytania zwykle są raczej otwarte ale zawarte w bardzo konkretnym temacie, w dużej mierze można odpowiedzieć na logikę. Na koniec dodam, że zwykle jak ktoś uważał na zajęciach wykładowych wcześniej to nauczenie się do wejściówki zajmuje może 30 minut

  • @youngupa6749
    @youngupa6749 2 года назад +2

    Będzie oglądane po zajęciach co mam od 8 rano (jeżeli nie zasnę zaraz po zdjęciu butów w domu)

  • @bluelily391
    @bluelily391 2 года назад +1

    Oglądając ten materiał dostałam dreszczy traum dzieciństwa. Okres szkolny o dziwo, w moim wypadku dzieli się na kompletną katastrofę i jedne z najlepiej zapamiętanych lat życia. Podstawówka- która prawdopodobnie była budulcem do zaburzeń, z którymi będę musiała mierzyć się do końca życia oraz gimnazjum połączone z liceum, które zaserwowało mi prawdopodobnie najwięcej lat wolności, i nie oszukuję się- wyłącznie z racji bycia szkołą plastyczną. Do dziś jestem absolutnie pewna, że gdybym nie plastyk- dorosłości prawdopodobnie bym nie dożyła.
    Dziecko, które przejawia inną wrażliwość, inny styl, inny sposób myślenia, automatycznie jest niszczone. Otóż, ten wielki, wspaniały nauczyciel; cudowny boski "autorytet", sam z siebie potrafi wyśmiać konkretne dziecko przy całej klasie, wskazując tym samym kozła ofiarnego na wiele lat. Nie bierze się pod opiekę jednostek potrzebujących wsparcia. Nie! lepiej wydać je tłumowi na żer. Przy okazji uciszy się te osoby, które w przyszłości mogłyby sprawiać problem swoją ciekawością, indywidualnością, innym postrzeganiem wszechrzeczy.
    W szkole plastycznej wyglądało to już inaczej, nauczyciele lekcji ogólnokształcący częściej wydawali się wykazywać większą kreatywnością, chociaż CHCĄC NIE CHCĄC MUSIELI LECIEĆ Z DURNYM PROGRAMEM. Uczniowie byli tak barwni pod wieloma względami, że musiało to w jakiś sposób chyba wpływać na grono pedagogiczne. Na pewno nie dało się wskazać jednego dziwaka.... W klasie gdzie było ich dwadzieścioro. Wspominam fantastyczną nauczycielkę języka Polskiego, która zawsze znalazła czas na polemikę, traktowała wszystkich z równym szacunkiem, ale przy naszych już i tak okrojonych do minimum godzinach lekcyjnych nie raz przepraszała, że musimy wrócić do tematu lekcji, ponieważ program jest jaki jest a ona musi nas przygotować do matury. Inna nauczycielka, mająca bardzo cięty język i budząca lęk za pierwszym spojrzeniem, potrafiła zaszczepić we mnie miłość do historii, prowadząc lekcje w sposób tak interesujący, że chciało się dowiadywać czegoś więcej w temacie poza lekcjami. Z tamtych czasów pamiętam zajęci, które potrafiły być na prawdę intrygujące oraz PRZEDE WSZYSTKIM dostosowane do młodego wieku w jakim wtedy byliśmy (oczywiście dopóki nie wpier***** się ten straszy program, którego nauczyciele, czy chcieli czy nie chcieli- musieli przestrzegać).
    Do tego, w tej chwili mogę porównać podstawówkę do której ja uczęszczałam, z podstawówką do której moja córka uczęszcza w UK. Obecnie jako dziesięciolatka w klasie Year 5, toteż od lat mogę dziwić się nad innością nauczania w tym kraju. Przede wszystkim widzę, że lekcje są dostosowane bardziej do wieku dzieci, nie zmusza się dzieci do czytania okropnych lektur o czasach wojny! Ba, przede wszystkim, w ogóle nie zmusza się dzieci do czytania niczego ciężkiego, a jedynie praktykowania tej umiejętności i samemu nadawania sobie tępa. Nauczyciele podchodzą do dzieci z szacunkiem, podczas wywiadówek szkolnych nie łoją ani dzieciaka ani rodzica, a skupiają się w pierwszej kolejnści na wszystkim co najlepsze u konkretnego dziecka, opowiadają jak radzi sobie w klasie, jak widzą jego osobowość, czym się najbardziej interesuje na zajęciach, dopiero potem zaczynają się skupiać na rzeczach "na których dziecko może się skupić i je szkolić". Czytanie- jeśli dziecko jeszcze nie jest przekonane, nie zniechęcajmy! Niech czyta po kilka stron dziennie, albo co drugi dzień! (a nie 100 stronicowa nudna lektura na przyszły piątek). Na lekcjach czytajmy coś co zaabsorbuje dzieciaczki w tym wieku! jakieś fantasy, przygodowe, może niech będzie o uosobionych kotach. Jeśli coś nie idzie z matematyki- niech trochę ćwiczy w domu te a te zadania, a my jeszcze skupimy się w klasie by pomóc i podpowiedzieć pewne tricki. Pochylają się nad dziećmi, które nie zrozumieją tematu, w klasie zawsze jest też pani asystentka która może podejść do dzieci, które bardziej potrzebują pomocy. Nie raz widzę odbierając córę, jak dzieci przytulają nauczycieli na pożegnanie. Nie boją się ich, wiedzą że mogą do nich podejść w razie potrzeby i nie zostają zbesztani. W takim wieku taki właśnie AUTORYTET jest nam potrzebny. Nauczyciel wyprawia nas poniekąd w świat. Dobrze jest móc nie bać się podejść, zapytać, albo opowiedzieć o czymś czym chciałoby się podzielić! Szkoła powinna uczyć nas mówić.
    Wiem, że okropnie długi wpis, a mogłabym pisać jeszcze bardzo długo i długo.... Ale ten temat poruszył jakąś bolesną strunę. Wyrzucenie tych myśli było bardzo potrzebne.

  • @Leniuch469
    @Leniuch469 2 года назад +5

    Krzysztof życzę zdrowia bo chyba masz zatkany nos a mimo to i tak dałeś nam świetny film .

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад

      Tak, szczęśliwie nagrywałem w niedzielę, ale teraz już jestem zachrypnięty w opór

    • @michakarnus259
      @michakarnus259 2 года назад

      @@KrzysztofMMaj Brakowało Ciebie na recenzji 7 odcinka Rodu Smoka. Ślę życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!

  • @antonigrela10
    @antonigrela10 2 года назад +3

    Nie ma nic równie dobrego jak Krzysztofa wieczorem.

  • @bartoszmarcusz1047
    @bartoszmarcusz1047 2 года назад +7

    Mnie rozwala zawsze jak nasz wychowawca w tech jak mówi o innym/ej Pani/Panu w szkole to nazywa ich z tytułem profesrokim.... Zawsze mam wtedy banana na twarzy i mam ochotę powiedzieć: PANIĄ MAGISTER

  • @fejkfejkowy8241
    @fejkfejkowy8241 2 года назад +1

    Panie Krzysztofie, nie tylko kartkówki na wejście były standardem (UR w Krk POZDRAWIAM) ale na wykładach nie przedstawiano materiałów z których można byłoby się przygotować wcześniej (i wiedzieć o czym Psorek doktorek Hajbitytułowany będzie prawił) tylko 3 tomiszcza i "wykład" - przez psorka Rondomowo wybrany temat który aktualnie w danym dniu mu pasował.
    Ha! Student przyszedł pozyskiwać wiedzę więc niech SZUKA, w którym to tomiszczu dany temat się znajduje!
    Udostępnianie źródeł na slajdach - ktoś powie...
    Najpierw te slajdy muszą być! ;)
    Paaaanieeee...
    Nic tylko ZZZ ;)
    Zmarnowane 3 lata na uczelni wyższej ;) ❤️❤️❤️

  • @ArtesLemures
    @ArtesLemures 2 года назад +2

    Trafienie na Twoje filmy, szczególnie tą serie, to najlepsze co mnie spotkało w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz wykładać znów na UW, żebym mogła posłuchać podobnych wykładów na żywo. Nie spodziewałam się, że marudzenie będzie mi tak poprawiać dzień i otwierać głowę :)

  • @SmoMr
    @SmoMr 2 года назад +1

    Też pamiętam, gdy na pierwszym roku studiów napisałem pracę zaliczeniową w formie recenzji punkt po punkcie wymieniającej wady książki naukowej autorstwa pewnej profesorki. Chodziło nie tyle o błędy, co przede wszystkim o pustosłowie, przerost ego i słynny już motyw "ktoś napisał książkę w stu procentach składającą się z tekstów innych osób, nie prowadząc nawet samodzielnej narracji uzasadniającej dane wybory".
    Koledzy i koleżanki z roku mówili, że to przesada, że tak nie można, przecież autorka jest doktorą halibutowaną i z pewnością zna się na Don Kichocie. Ba - temu ostatniemu nawet nie przeczę. Tymczasem mój profesor okazał się... bardzo zgadzać z moim stanowiskiem, w komentarzu wpisując pochwałę za solidne uargumentowanie opinii. To było na zaliczenie półrocza.
    Egzamin na zakończenie roku składał się z około dwudziestu lektur - ogólnych oraz dotyczących wybranego tematu. Postanowiłem iść za ciosem, ponownie wybrałem Don Kichota, wspomniany profesor dopisał mi do listy tekstów inną książkę wspomnianej autorki. Ta okazała się mieć dokładnie te same wady, co poprzednia. Egzamin zdawałem ustnie przed dwuosobową komisją. Na pytanie, jak podobała mi się książka, odpowiedziałem wstępnie, że "przecież w niej również niczego nie ma", na co profesor uśmiechnął się pod wąsem, a zaszokowana doktora z komisji zapowietrzyła do tego stopnia, że obawiałem się o jej zdrowie. Dalej oczywiście doszło do rozmowy na temat publikacji, nie skończyło się na tej prostej opinii, ale doktora do końca nie mogła przestać prychać z oburzenia. Egzamin mimo wszystko zdałem na 5.
    Jak widać, mimo ogólnej otwartości mojego Instytutu podważanie autorytetu autorki mogło skończyć się różnie. Wystarczyło, żeby to doktora była przewodniczącą komisji, a nie profesor.

  • @Etern12369
    @Etern12369 2 года назад +8

    Osobiście uważam, że nie ma autorytetów,są tylko dobre pomysły pozdrawiam.

  • @ajw207
    @ajw207 2 года назад

    Trafiłem na kanał przypadkiem. Obejrzałem odcinek Czerwa Fantastycznego i postanowiłem sprawdzić. Odsluchałem odcinka o arystokarczuk, teraz słucham tego. Jeny ale złoto!

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад

      To w takim razie trzymaj jamniki, przydadzą Ci się w tych stronach sieci!

  • @annabien2517
    @annabien2517 2 года назад +2

    Zaciekawiona kliknęłam w filmik. Wydawało mi się, że to ciekawy temat i że usłyszę rozważania na temat, dlaczego młodzi ludzie nie mają i nie chcą mieć autorytetów. A wiem to jako nauczycielka w liceum. Zawsze pytam o to, kogo młodzi ludzie podziwiają i kto jest ich autorytetem (przy okazji wspomnienia o czasowniku look up to, bo uczę angielskiego). I przyznam szczerze, że licealiści mają problem z wymienieniem swoich autorytetów. Czasem ktoś wspomina o rodzicach, a ostatnio usłyszałam, że to Harry Styles. To ciekawy socjologicznie temat. Natomiast po wysłuchaniu ponad 20 minut usłyszałam jedynie ośmieszanie i obrażanie nauczycieli (hurtem). Przykre i niesprawiedliwe. Jestem nauczycielką od ponad 26 lat i córką nauczycieli. Wiem, co trzeba w polskiej oświacie zmienić, ale też widzę, ile zmieniło się na lepsze. Patologia już wcale nie jest tak powszechna, jak Pan przedstawia. Nauczyciele to już często nie "dyktatorzy" tylko ludzie, którzy chcą pomóc uczniom nauczyć się czegoś. To prowadzący i pomagający, a nie poganiacze niewolników. To ludzie, którzy młodzież rozumieją i wspierają. To też ludzie, którzy sami krytykują słynną podstawę programową. Ja z uczniami negocjuję i wspieram, nie pokrzykuję i zmuszam. I proszę sobie wyobrazić, że doszły do mnie słuchy, że są uczniowie, którzy właśnie dlatego jaka jestem (otwarta, tolerancyjna, rozumiejąca) uważają mnie za autorytet. Co wcale mnie nie zmieniło, choć było mi miło, gdy o tym usłyszałam. Wiem, jedno ma Pan niezaprzeczalnie talent komediowy, proszę jednak o odrobinę obiektywizmu. Postuluje Pan krytyczne myślenie. Człowiek umiejący tak myśleć powinni wiedzieć, że jest coś takiego jak spektrum postaw, dla Pana wszyscy są źli, tylko Pan jest taki świetny (jako nauczyciel). Przynajmniej tak to Pan przedstawia.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +3

      Myślę, że krytycznie myślący człowiek przede wszystkim musi przestać projektować swoją etykę zawodowa na innych. Bo to, co opisujesz tu, nie jest regułą, tylko wyjątkiem od reguły. Co roku pytam studentów o to, jak wspominają szkole i nauczycieli i na obecnie kilkutysięcznej próbie z Krakowa mam pojedyncze przypadki. To samo mówią nieliczne statystyki uwzględniające w ogóle głos uczniów i procent niezadowolenia kształtuje się na poziomie górnych percentyli. TO jest właśnie panującą norma.

  • @danieldux1356
    @danieldux1356 2 года назад +2

    Pyszne Panie Krzysztofie. Model nauczania od PRLu nie zmienił się. Szkoła to jedna wielka trauma. Uwielbiam polonistyki zachwycające się ArsTokaarczuk. Jedyny problem polega, że same jej nie przeczytały ;) ale noblistka to trzeba się zachwycać. Co do roli przewodnika to się u nas nie uda. Internet jest największym wrogiem nauczyciela. Dlaczego? Pozwala weryfikować co powiedział nauczyciele i wychwycić bzdury, które mówi. ;)

  • @raidg
    @raidg 2 года назад +20

    jestem aktualnie na 8:44, ale piszę komentarz, żeby mi nie uciekło. Wejściówki akurat mają swoje zastosowanie, jako forma, którą oczywiście trzeba zastosować i dlatego muszę stanąć w obronie w pewnych przypadkach. Nie padło skonkretyzowanie, jaka wejściówka jest zła, dlatego zakładam, że ta opinia tyczy się wszystkich. Na politechnice wejściówki na labolatoria z chemii, fizykii czy elektrotechniki były zawsze i niewyobrażam sobie, żeby ich nie było, z co najmniej dwóch powodów:
    - student, który będzie przeprowadzał doświadczenie, musi wiedzieć co ma robić i jak to robić
    - student, podczas przygotowywania się do wejściówki jest w podręcznikach/materiałach źródłowych informowany o niebezpieczeństwach eksperymentu (co jest przypominane przez prowadzącego, podczas trwania eksperymentu w newralgicznych momentach)
    tutaj muszę zaznaczyć, że te wejściówki posiadały bardzo ważną cechę: były z bardzo konkretnych zagadnień i kwestii. Przygotowanie się do nich było w sumie proste, ale potrzebne. Mały zakres materiału, wiadomo było na co zwrócić uwagę i przede wszystkim wejściówka miała swój cel. Z tego co pamiętam, to nawet nie było z nich ocen, po prostu determinowały, czy dana grupa labolatoryjna (w której wszyscy usieli ją zdać) będzie dopuszczona do labów.

    • @bzdziagwa
      @bzdziagwa 2 года назад +1

      No i widzisz, w tego typu przypadku, gdy mamy do czynienia z potencjalnie niebezpiecznymi zajęciami, coś takiego jak wejściówka rzeczywiście ma sens. ALE ja z kolei pamiętam regularne wejściówki na zajęciach z historii i kto nie zaliczył ten wypad z sali, co było totalnie z dupy i tylko pogłębiało frustrację i braki

    • @Yashka0Necrosis
      @Yashka0Necrosis 2 года назад +1

      A ja sobie wyobrażam brak wejściówek, a jestem po studiach chemicznych na politechnice. Można zamiast tego robić wyjściówki ;) To znaczy: można zadać studentom, zeby przygotowali się teoretycznie na zajęcia, poczytali o sprzęcie czy substancjach, z którymi będą mieć do czynienia, omówić na początku zajęć wszystko, wyjaśnic, pozwolić studentom pracować i na koniec zrobić wyjściówkę. Bo sporo ludzi uczy się przez doświadczenie. Miałam jednego prowadzącego, który miał właśnie taki system - i jest to jeden z najbardziej lubianych prowadzących. A jego zajęcia były dobrze wspominane i oceniane przez studentów, którzy faktycznie chętnie współpracowali, zamiast drżeć ze strachu przed wejściem na labo.
      Dodatkowo - na laboratoria z chemii organicznej musiałam zakuwać 2 tygodnie, żeby zdać wejściówkę ze "szkła". Tylko co z tego, że zdałam te wejściówkę, skoro NIKT nam ani razu nie wytłumaczył praktycznie jak posługiwać się danym szkłem i sprzętem? Czy nie miałoby więcej sensu, gdyby poświęcono 1 laboratoria na omówienie tego zagadnienia, pokazanie danych zestawów, a potem zrobiono z tego sprawdzian? A jak ktoś potem nie wiedział i poprosił o pomoc prowadzącego? "No jak może pani tego nie wiedzieć, przecież była wejściówka ze szkła." Koszmarne doświadczenie. Nie tylko dla mnie, ale dla wielu studentów.

    • @raidg
      @raidg 2 года назад

      @@Yashka0Necrosis wyjściówki wydają się fajne i w sumie spełniają oba aspekty o których wspomniałem, ponieważ jest przygotowanie teoretyczne, a sprawdzian na koniec weryfikuje osoby, które nie przygotowały się do zajęć/nic na labach nie zrobiły. Przykra sprawa z tym szkłem, a tego typu rzeczy w sumie powinny być praktycznie wyjaśnione na starcie.

    • @Yashka0Necrosis
      @Yashka0Necrosis 2 года назад +1

      @@raidg Dlatego właśnie odpisałam, żeby opisać, że są inne możliwości, które są dużo lepsze dla studentów pod kątem przyswojenia wiedzy i obniżenia stresu :) Ale niestety większość prowadzących trzyma się kurczowo tych wejściówek. Co do szkła - no uczelnia, którą skończyłam (i kierunek) nie należą ani do przyjemnych, ani do przyjaznych studentom, na szczęście mam to już za sobą, ale każdemu odradzam :D

  • @Raren789
    @Raren789 2 года назад +5

    O jak miło, zdążę jeszcze przed pracą obejrzeć :D

  • @ania8339
    @ania8339 2 года назад +1

    Właśnie przypominał mi Pan o wejściówce, którą mam w środę🤩

  • @lordziu190
    @lordziu190 2 года назад +4

    Czasem jest nawet tak, że jak uczeń przerwie nauczycielowi to nie tyle co nauczyciel będzie zły a nawet inni uczniowie często mówią coś w stylu "nie przerywaj"

  • @worthless6698
    @worthless6698 2 года назад +2

    Jestem dziś po pierwszym dniu, zajęć na studiach na drugim roku. Kolejne spotkanie ze znanym mi profesorem. Wykład zaczął się spokojnie, człowiek opowiadał z pasją, ale w połowie zajęć przeszedł na temat studentów. Chwalił się, że on już tu 40 lat uczy, i przez 25 lat prowadził egzaminy ustne, ale musiał zaprzestać ich prowadzenia, przez wieloletnie skargi studentów ze względu na jego lekceważące i wulgarne podejście do studenta. Opowiadał jak to dla niego jest nienormalne jak ktoś może się obrazić, jak do zestresowanego studenta podczas egzaminu powiedział, że "gada idiotyzmy". Mówił, że jak student po 30 godzinach wykładów nie za bardzo rozumie pojęcia to nie może się pohamować. Śmiał się ze swojej dawnej sytuacji gdzie student podczas egzaminu zaczął płakać. Mówił nam, że sami powinniśmy go namawiać, żeby prowadził egzaminy ustne. Swoją postawą całkowicie mnie zniechęcił do swojej osoby. Nie potrafię też zrozumieć, że jak sam przyznawał studenci przez wiele lat składali na niego skargi za poniżanie i obrażanie uczniów, a jedyne co dziekan zrobił w jego sprawie, to zasugerował mu prowadzenie pisemnych egzaminów. Pierwszy dzień zajęć drugiego roku, a chciałbym, żeby był ostatnim.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +3

      Wielkie nieba... I to jest moment, gdy powinien gość zostać odsunięty od prowadzenia zajęć. Może być dobrym naukowcem, ale niech będzie nim z dala od ludzi

  • @janpajaczkowski12
    @janpajaczkowski12 2 года назад +2

    Krzysztof, odczuwam solidny dysonans po obejrzeniu tego filmu :D
    Otóż, jak to mam w zwyczaju, rozpocząłem seans w gotowości bojowej do łowienia wszelkich pomyłek, nieścisłości, luk w argumentacji czy budzących uzasadnione wątpliwości tez, względem których mógłbym wyprowadzić nieskazitelne merytorycznie kontry ;)
    Natomiast z przykrością stwierdzam, że przez całe nagranie metodycznie wytrącałeś mi oręż z ręki by na koniec doprowadzić do sytuacji, kiedy nie pozostaje mi nic innego niż zgodzić się z prezentowanymi przez Ciebie spostrzeżeniami w całej rozciągłości.
    Mówiąc krótko, kończyłem film będący bezceremonialną krytyką dogmatyzmu chłonąc jego treść niczym zbiór dogmatów.
    Na ten moment 1-0 dla Ciebie :D. Wrócę silniejszy.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  2 года назад +2

      Chylę czoła przed kunsztownością tego komentarza!

    • @janpajaczkowski12
      @janpajaczkowski12 2 года назад

      @@KrzysztofMMaj
      To tylko skromny refleks biegłości z jaką w materiale źródłowym perswadujesz łącząc wszystkie funkcje retoryki :)

  • @Jednoreki_Bandyta
    @Jednoreki_Bandyta 2 года назад +1

    Tytuł naukowy jest informacją i w pełni się zgadzam, że jako taka powinny służyć. Kiedyś spotkałem się niestety z paroma wykładowcami, którzy lubili co chwila o nich przypominać i przez to, mimo że mogliby być wiarygodni, treść ich zajęć jakoś tak się rozmywała... Niezbyt ciekawe doświadczenie, ale podejrzewam, że nie tylko ja spotkałem się z czymś podobnym. Aż zastanawiam się, ile lat musi jeszcze minąć, zanim dotrze do nas, że doktor czy profesor nie jest kimś, kogo należy ubóstwiać, a zwykłą osobą z krwi i kości. Jak się słucha o tym ściąganiu czapeczek na widok habilitantów, to można wręcz oszaleć

  • @aradesh6233
    @aradesh6233 2 года назад +8

    Ja chodząc do 2 klasy podstawowej często uczęszczałem na świetlice, i pewnego razu nauczycielka poprosiła mnie o posprzątanie zabawek, których nie używałem, ja jej odpowiedziałem: ,,nie jestem pani służącym" co oczywiście się skończyło uwagą od wychowawcy i musiałem oczywiście przeprosić. To że musiałem wykonać jej prace za nią, wydawało mi się bezczelne i do teraz tak myśle.

  • @kagaja5043
    @kagaja5043 2 года назад +2

    Od klasy 1-3 podstawówki (29 lat temu) źle się uczyłam i jakoś nikt nie powiązał tego z faktem że miałam starą nauczycielke ze starego systemu gdzie nagle nie wolno jej było lać linijką po rękach za nawt źle zrobione zdanie, więc zawsze krzyczała pomnie jak robiłam błędy, pamiętam jak wtedy płakałam. To zabrzmi strasznie ale ucieszyłam się jak zmarła kiedy byłam w starszych klasach.