Świetna rozmowa, bardzo za nią dziękuję ! Szczególnie za słowa pana Macieja : " Taka myśl mi przyświeca, aby poglądy weryfikować przy pomocy wiedzy, a nie wiedzę ograniczać tak, by pasowała do poglądów ".
Świetna rozmowa, Maciej jak zawsze mocno merytorycznie zachowując przy tym luz i humor :) A zdanie „poglądy należy weryfikować przy pomocy wiedzy, a nie wiedzę ograniczać tak, aby pasowała do poglądów” zabieram ze sobą- w samo sedno! :)
Nie rozumiem polskiego problemu z feminatywami?W CZR czy DE jak ktos jest płci zenskiej to ma damska koncowke np w zawodzie i nikt sie nie pruje... Dzieki za świetny wywiad.
Co do tytułu: chyba, że w gronie najbliższych -- rodziny i przyjaciół. Zawsze funkcjonowała umowa, że zauważamy i wzajemnie poprawiamy błędy (ale nie wyśmiewamy). I dzięki temu mówimy o wiele lepszą polszczyzną. Niektórzy nadal świadomie używają wołacza :-) A co do poprawiania, to czasami można to zrobić bardzo dyskretnie, kulturalnie. "-- Co myślisz odnośnie feminatywów? -- Odnośnie do feminatywów, to sądzę...". Nikogo nie poprawiasz, używasz poprawnej formy, może ktoś zauważy, przemyśli...
>> To jest cud, że ja wyszłem na człowieka właściwie. Mówię „wyszłem”, bo miałem blisko. Daleko - „poszedłem”, blisko - „poszłem”, prawda? Blisko - „wyszłem”, daleko - „wyszedłem”. Chowam się daleko - „chowam”, blisko - „chowię”. Mam nadzieję, że państwo to wią.
Z mowy ciała: trzymanie cały czas palca przy ustach świadczy o tym, że pan Makselon ma podświadomą (a może i uświadomioną) wiedzę o tym, że pier*oli głupoty i próbuje powstrzymywać ich rozprzestrzenianie się. Natomiast pan Meller ma rację - język to jest element walki kulturowej, z tym, że pan Makselon występuje nie po stronie innej kultury, tylko po prostu antykultury.
W innym wywiadzie dokładniej wypowiadał się na ten temat. Wspominał, że we współczesnych słownikach języka polskiego sędzina w rozumieniu żona sędziego jest uznawana za formę przestarzałą. Natomiast znaczeniem podstawowym jest sędzina jako kobieta sędzia. Także, jak najbardziej sędzina wydaje wyroki. To, że nie zgadza się z tym mizoginistyczne środowisko prawnicze, niczego nie zmienia. Bo język jest kształtowany przez społeczeństwo, a nie przez przepisy prawne.
Środowisko prawnicze jest mizoginistyczne? Społeczeństwo mówi też poszłem zamiast poszedłem i całe mnóstwo kwiatków. Po prostu nie poddaje się środowisku polonistów.
@@EwelinaSzostakiewicz "Także, jak najbardziej sędzina wydaje wyroki?" Serio? A może "tak że" w znaczeniu "więc"? Język faktycznie kształtuje społeczeństwo, jak w tym przypadku, z poważnymi brakami językowymi.
@@Tibbbby75 Tak, popełniłam błąd językowy. Nie jestem w tym względzie perfekcyjna, choć staram się dbać o poprawność mojej pisowni. Tobie natomiast brak kultury. Wytykanie innym błędów jest uznawane za ewidentny brak dobrego wychowania.
@@EwelinaSzostakiewicz Rozumiem, że nauczycielom w szkole, przełożonym czy każdej innej osobie zasadnie zwracającej Ci uwagę na popełniony błąd zarzucasz brak kultury? Wow. gratuluję wielkiego ego!
@@antonisamol9319ta wypowiedź jest podobna do tej z wiadomości. Krzykliwy tytuł woła „rozbił się helikopter którym leciał papież” Na koniec okazało się że papież leciał nim 20 lat wcześniej a helikopter rozbił się teraz. Język powinien być nie tylko ładny.
Język codzienny powinien zmieniać się powoli, dobrowolnie i oddolnie. Większość ludzi nie wypadłoby na to, aby mówić gościni, kierowczyni albo chirurżka bo naturalną tendencją jest upraszczanie języka, a nie wprowadzanie do niego kolejnych łamanców.
Jednak zgodnie z logiką polskiej gramatyki (jak wspomniano na początku rozmowy) psycholożka i chirurżka są bardziej domyślny i formami, są też krótsze, czyli chyba jest to forma uproszczenia.
SĘDZINA to albo archaiczne już określenie żony sędziego - a więc jeśli pani sędzia ma męża sędziego, to jest jednocześnie sędzią i sędziną, albo całkiem potoczne określenie pani sędzi - ale tylko potoczne. W polszczyźnie ogólnej PANI SĘDZIA to po prostu SĘDZIA.
Specjalista od języka polskiego? Wyszukiwanie tematów wywołujących kontrowersje i pompowanie balonika nie jest równoważne z byciem specjalistą od języka. Przez takich poprawnych politycznie pajaców jak Makselon ludzie np. stosują feminatywy i są z tego potwornie dumni, myśląc, że to wystarczy, a równocześnie kompletnie nie znają interpunkcji lub popełniają podstawowe błędy ortograficzne. Tym zaproszony gość się raczej nie zajmuje, bo najzwyczajniej nie jest to nośne medialnie. I to jest właśnie żenujące. Żenujące jest też to, że promuje się ludzi przeciętnych, ale wyszczekanych, bo "robią zasięgi".
gość zrobił z siebie męczennika nowomowy, co jak widać skutkuje w zapraszaniu w tzw wszędzia, nikt mnie raczej nie przekona żebym zaczął stosować gościnię, widzkę, chirurżkę, ministrę, bo to pokraczne łamagi językowe, które przede wszystkim obrażają panie wobec których używamy tych durnych feminatywów, a tak wogóle ciekaw jestem dlaczego fani tych łamańców językowych nie chcą się przekonać do "profesorki" bo jak widzę to słowo jest nadal tabu wśród femifanów
@@archeushoursum7920 Termin "neo-nowomowa" nie jest powszechnie uznanym słowem w języku polskim i nie znajduje się w standardowych słownikach języka polskiego, takich jak Słownik Języka Polskiego PWN. Również Rada Języka Polskiego (RJP) nie ma go na liście terminów językowych.
La bla bli bli ble, jestem atencjuszem, poruszam atencyjne tematy i udaję że mam już ich dość i przez 30 minut tłumaczenie czemu to jest taki nieważny tłumaczenia temat. Giw mi a brejk.
@@Flynnqwemożesz przestać opowiadać bezpodstawne bzdury. Ani Maksolon ani ty nie staliście nawet obok doświadczenia, wiedzy i osiągnięć naukowych Bralczyka. Nie macie do tego kompetencji.
@@przemekkulesza3242 Tyle, że sam Bralczyk mówił w wywiadzie i to ostatnio, że on nie jest językoznawcą normatywnym (czyli zajmującym się normą/poprawnością językową, a badaczem dyskursu politycznego - opowiadał o tym u Stanowskiego). Do tego bardzo często zmienia zdanie w kwestii feminatywów - potrafi to robić kilka razy w roku - raz jest za, raz jest przeciw, w zależności od tego, do kogo mówi. Wystarczy prześledzić jego wypowiedzi publicznie sprzed ostatnich 3-4 lat. To, że Makselon nie jest profesorem, nie oznacza, że nie może dostrzec nieścisłości i nieprawidłowości w wypowiedziach profesora Bralczyka w tym temacie. Rzekłabym, że trudno ich nie dostrzec. To miło, że jeszcze nie neguje się wszelkich autorytetów, ale jednak nawet profesor Bralczyk ma pewne wady. Jak każdy, a językoznawstwo ma kilkadziesiąt subdyscyplin. Czcigodny Bralczyk nie zna się na wszystkich. Nawet on. Tylko dlaczego mówi o tym, na czym się nie zna? Może dlatego, że to się klika?
Świetna rozmowa, bardzo za nią dziękuję ! Szczególnie za słowa pana Macieja : " Taka myśl mi przyświeca, aby poglądy weryfikować przy pomocy wiedzy, a nie wiedzę ograniczać tak, by pasowała do poglądów ".
Tymczasem zrobił dokładnie odwrotnie. Wszystko pod ideolo.
Świetna rozmowa, Maciej jak zawsze mocno merytorycznie zachowując przy tym luz i humor :) A zdanie „poglądy należy weryfikować przy pomocy wiedzy, a nie wiedzę ograniczać tak, aby pasowała do poglądów” zabieram ze sobą- w samo sedno! :)
Nie rozumiem polskiego problemu z feminatywami?W CZR czy DE jak ktos jest płci zenskiej to ma damska koncowke np w zawodzie i nikt sie nie pruje... Dzieki za świetny wywiad.
Weszłam w komentarze i się nie zawiodłam.
Drodzy obrońcy tradycyjnego języka - yt to nie lotnisko, nie musicie informować, że tu wylądowaliście.
Dziękuję, bardzo pouczająca rozmowa!
Fajnie się słuchało :)
Co do tytułu: chyba, że w gronie najbliższych -- rodziny i przyjaciół. Zawsze funkcjonowała umowa, że zauważamy i wzajemnie poprawiamy błędy (ale nie wyśmiewamy). I dzięki temu mówimy o wiele lepszą polszczyzną. Niektórzy nadal świadomie używają wołacza :-) A co do poprawiania, to czasami można to zrobić bardzo dyskretnie, kulturalnie. "-- Co myślisz odnośnie feminatywów? -- Odnośnie do feminatywów, to sądzę...". Nikogo nie poprawiasz, używasz poprawnej formy, może ktoś zauważy, przemyśli...
>> To jest cud, że ja wyszłem na człowieka właściwie. Mówię „wyszłem”, bo miałem blisko. Daleko - „poszedłem”, blisko - „poszłem”, prawda? Blisko - „wyszłem”, daleko - „wyszedłem”. Chowam się daleko - „chowam”, blisko - „chowię”. Mam nadzieję, że państwo to wią.
Świetny zaproszony gość i dobra rozmowa
Z mowy ciała: trzymanie cały czas palca przy ustach świadczy o tym, że pan Makselon ma podświadomą (a może i uświadomioną) wiedzę o tym, że pier*oli głupoty i próbuje powstrzymywać ich rozprzestrzenianie się.
Natomiast pan Meller ma rację - język to jest element walki kulturowej, z tym, że pan Makselon występuje nie po stronie innej kultury, tylko po prostu antykultury.
😂 delulu, a ku ku
Mimo, że feminatywy ciężko mi przechodzą, to rozmowa ta jest TOP i gość TOP.
2:42 Co ten kamerzysta robi? Bicepsy? 😅 filmuje
Jak to, specjalista od polskiego uważa że „sędzina” dziś może wydawać wyroki?
W innym wywiadzie dokładniej wypowiadał się na ten temat. Wspominał, że we współczesnych słownikach języka polskiego sędzina w rozumieniu żona sędziego jest uznawana za formę przestarzałą. Natomiast znaczeniem podstawowym jest sędzina jako kobieta sędzia. Także, jak najbardziej sędzina wydaje wyroki. To, że nie zgadza się z tym mizoginistyczne środowisko prawnicze, niczego nie zmienia. Bo język jest kształtowany przez społeczeństwo, a nie przez przepisy prawne.
Środowisko prawnicze jest mizoginistyczne?
Społeczeństwo mówi też poszłem zamiast poszedłem i całe mnóstwo kwiatków. Po prostu nie poddaje się środowisku polonistów.
@@EwelinaSzostakiewicz "Także, jak najbardziej sędzina wydaje wyroki?" Serio? A może "tak że" w znaczeniu "więc"? Język faktycznie kształtuje społeczeństwo, jak w tym przypadku, z poważnymi brakami językowymi.
@@Tibbbby75 Tak, popełniłam błąd językowy. Nie jestem w tym względzie perfekcyjna, choć staram się dbać o poprawność mojej pisowni. Tobie natomiast brak kultury. Wytykanie innym błędów jest uznawane za ewidentny brak dobrego wychowania.
@@EwelinaSzostakiewicz Rozumiem, że nauczycielom w szkole, przełożonym czy każdej innej osobie zasadnie zwracającej Ci uwagę na popełniony błąd zarzucasz brak kultury? Wow. gratuluję wielkiego ego!
Macie swoje feminatywy i sobie ich uzywajcie, ja mam swojego diesla i bede nim jezdził ;)
Tak tak, tylko od feminatywów nikt nie umrze, a od Twojego dieselka już owszem. 😜
@@ojtamojtam-il5zb Jak lubisz wdychac bezpośrednio z rury wydechowej to na to nie poradze ale nie polecam :)
45:50 Papież Polak katolik powiedział w latach sześćdziesiątych. Coś takiego może wymyślić tylko dzisiejsza młodzież.
Nie czepiaj się, Karol Wojtyła powiedział to w latach 60tych, choć nie był jeszcze wtedy Papieżem. Jednak żył i mówił ;)
@@antonisamol9319ta wypowiedź jest podobna do tej z wiadomości. Krzykliwy tytuł woła „rozbił się helikopter którym leciał papież” Na koniec okazało się że papież leciał nim 20 lat wcześniej a helikopter rozbił się teraz.
Język powinien być nie tylko ładny.
Moja Babcia mówiła: Gospodynia
Dlaczego pan Makselon wciąż zasłania usta?
Panie Macieju, proszę nie zasłaniać ust podczas mówienia. Robi Pan wrażenie jakby Pan miał coś do ukrycia i gorzej Pana słychać. Pozdrawiam
dlaczego on wciąż trzyma palec przy ustach?
Język codzienny powinien zmieniać się powoli, dobrowolnie i oddolnie. Większość ludzi nie wypadłoby na to, aby mówić gościni, kierowczyni albo chirurżka bo naturalną tendencją jest upraszczanie języka, a nie wprowadzanie do niego kolejnych łamanców.
łamańców językowych
Pełna zgoda... a przy okazji, jak zauważył Kacper Ruciński: Psycholożka (czy psycholoszka) czyli mała świnka z problemami ;P
Jednak zgodnie z logiką polskiej gramatyki (jak wspomniano na początku rozmowy) psycholożka i chirurżka są bardziej domyślny i formami, są też krótsze, czyli chyba jest to forma uproszczenia.
Makselona 🤦♀️ Durny poprawiacz🥴Uwielbiam redaktora Makselina 🥰 Mój Rycerz Feminatywów i Języka Jako Takiego ❤
SĘDZINA to albo archaiczne już określenie żony sędziego - a więc jeśli pani sędzia ma męża sędziego, to jest jednocześnie sędzią i sędziną, albo całkiem potoczne określenie pani sędzi - ale tylko potoczne. W polszczyźnie ogólnej PANI SĘDZIA to po prostu SĘDZIA.
Pajacowanie intelektualne 😵💫
Maciek jest hot
Pan Meller niestety już tak momentami pierdaczy, że uszy bolą. Niby, że w roli "adwokata diabła", ale to ściema, IMO.
Rozwaliło, mnie, że Cyganom wolno mówić "cyganić a innym nie. Człowieku, weź się w garść, bo chyba masz sporo problemów.
Ja tam uważam, że tylko Słowianom wolno wymawiać na głos słowo "slave".
@@kalendarztelefonu7808 a Finom - finka.
No. I się dogadaliśmy ;)
Każdy może mówić tylko o sobie i jest święty spokój :)
Specjalista od języka polskiego? Wyszukiwanie tematów wywołujących kontrowersje i pompowanie balonika nie jest równoważne z byciem specjalistą od języka. Przez takich poprawnych politycznie pajaców jak Makselon ludzie np. stosują feminatywy i są z tego potwornie dumni, myśląc, że to wystarczy, a równocześnie kompletnie nie znają interpunkcji lub popełniają podstawowe błędy ortograficzne. Tym zaproszony gość się raczej nie zajmuje, bo najzwyczajniej nie jest to nośne medialnie. I to jest właśnie żenujące. Żenujące jest też to, że promuje się ludzi przeciętnych, ale wyszczekanych, bo "robią zasięgi".
Ale macie problem je..nie komuchy
gość zrobił z siebie męczennika nowomowy, co jak widać skutkuje w zapraszaniu w tzw wszędzia, nikt mnie raczej nie przekona żebym zaczął stosować gościnię, widzkę, chirurżkę, ministrę, bo to pokraczne łamagi językowe, które przede wszystkim obrażają panie wobec których używamy tych durnych feminatywów, a tak wogóle ciekaw jestem dlaczego fani tych łamańców językowych nie chcą się przekonać do "profesorki" bo jak widzę to słowo jest nadal tabu wśród femifanów
Nowomowa? Sprawdź w słowniku definicję tego słowa, bo używasz go w złym kontekście.
Ciekawe, bo Makselon użył tego słowa w wywiadzie :P
@@Flynnqweneo-nowomowa -- lepiej? Poświęcony jest temu cały rozdział w podręczniku do kultury języka. Polecam sprawdzić 😂
@@archeushoursum7920 Termin "neo-nowomowa" nie jest powszechnie uznanym słowem w języku polskim i nie znajduje się w standardowych słownikach języka polskiego, takich jak Słownik Języka Polskiego PWN. Również Rada Języka Polskiego (RJP) nie ma go na liście terminów językowych.
Ło jej, jaki "luzak"! Ta nózia, ten żenujący tatuaż, taki nowociesny i postempowy....
szkoda ze pan gość nie założył nóżki na głowę...😁
La bla bli bli ble, jestem atencjuszem, poruszam atencyjne tematy i udaję że mam już ich dość i przez 30 minut tłumaczenie czemu to jest taki nieważny tłumaczenia temat. Giw mi a brejk.
Matko, jakaś szczeżuja insynuuje manipulację Bralczykowi... WTF?
Ma rację. Bralczyk gada głupoty w tej kwestii, więc warto pokazywać, że się myli, bo niektórzy traktują go jak jakąś językową wyrocznię.
@@Flynnqwema rację, bo ty tak mówisz. No to jest już was dwóch, maksolon i redo. Dwóch doświadczonych językoznawców. Bralczyk może się schować.
@@przemekkulesza3242 Nie musi się chować. Wystarczy, że przestanie manipulować.
@@Flynnqwemożesz przestać opowiadać bezpodstawne bzdury. Ani Maksolon ani ty nie staliście nawet obok doświadczenia, wiedzy i osiągnięć naukowych Bralczyka. Nie macie do tego kompetencji.
@@przemekkulesza3242 Tyle, że sam Bralczyk mówił w wywiadzie i to ostatnio, że on nie jest językoznawcą normatywnym (czyli zajmującym się normą/poprawnością językową, a badaczem dyskursu politycznego - opowiadał o tym u Stanowskiego). Do tego bardzo często zmienia zdanie w kwestii feminatywów - potrafi to robić kilka razy w roku - raz jest za, raz jest przeciw, w zależności od tego, do kogo mówi. Wystarczy prześledzić jego wypowiedzi publicznie sprzed ostatnich 3-4 lat. To, że Makselon nie jest profesorem, nie oznacza, że nie może dostrzec nieścisłości i nieprawidłowości w wypowiedziach profesora Bralczyka w tym temacie. Rzekłabym, że trudno ich nie dostrzec. To miło, że jeszcze nie neguje się wszelkich autorytetów, ale jednak nawet profesor Bralczyk ma pewne wady. Jak każdy, a językoznawstwo ma kilkadziesiąt subdyscyplin. Czcigodny Bralczyk nie zna się na wszystkich. Nawet on. Tylko dlaczego mówi o tym, na czym się nie zna? Może dlatego, że to się klika?