127. Masowa inkarceracja: dlaczego w latach 70. XX wieku lawinowo zaczęła rosnąć liczba więźniów?
HTML-код
- Опубликовано: 2 мар 2023
- Wracamy do opowieści o amerykańskim systemie penitencjarnym. Dwa tygodnie temu mówiliśmy o jego głównych patologiach: koszmarnych warunkach w jakich siedzą osadzeni, prywatyzacji więzień i usług więziennych, najmowaniu więźniów do półniewolniczej pracy, nadużyciach systemu probacji oraz zwolnień warunkowych i wielu innych.
Dziś spróbujemy odpowiedzieć na pytanie jak do tego doszło, że w więzieniach siedzą blisko 2 miliony Amerykanów, a kolejne 3 miliony objęte są jakimś systemem nadzoru. Dlaczego w latach 70. XX wieku wskaźnik inkarceracji w Stanach Zjednoczonych, który wcześniej nie odbiegał zanadto od reszty świata zachodniego, zaczął gwałtownie rosnąć? Porozmawiamy o różnych teoriach na ten temat, niezupełnie sprzecznych, ale kładących inaczej akcenty.
Czy masowa inkarceracja to kolejne wcielenie systemu nadzoru społecznego nad Afroamerykanami, po niewolnictwie i segregacji? Czy rzeczywiście „wojna z narkotykami” administracji Nixona i Reagana stworzyła „nowe prawa Jima Crowa”, jak twierdzi Michelle Alexander? A może - jak twierdzi Elizabeth Hinton - przyczyn należy szukać wcześniej, w „wojnie z biedą” jaką rozpoczęli Demokraci za prezydentury Johnsona? Czy rozwój inkarceracji i surowego prawodawstwa jest efektem ponadpartyjnego konsensusu liberałów i konserwatystów, odpowiedzią na demograficzne zmiany w kraju i ruch praw obywatelskich Afroamerykanów lat 60.? A może, jak twierdzi John Pfaff, winni tego są uwikłani w politykę prokuratorzy, którzy są najpotężniejszym ogniwem amerykańskiego systemu karnego?
Możecie nas słuchać w: Spotify, Apple Podcasts, Google Podcasts i RUclips. Jeśli chcecie nas wesprzeć, zapraszamy na patronite.pl/podkastamerykanski
Bardzo ciekawy podcast.
O USA inaczej, tak ciekawie. Odpowiadacie na pytanie: dlaczego, co jest przyczyną danego zjawiska.
Dla mnie kultura, mentalność Amerykanów jest obca. Nie rozumiem tych ludzi. Pewnie dlatego, że ich nie znam.
Dlatego chcę bardzo serdecznie podziękować za możliwość poznania USA poprzez poznanie historii tego kraju, historii przekazanej w sposób inny. Opowieść o więziennictwie jest tego przykładem.
Życzę sukcesów!!!
Moglibyście wyświetlać zdjęcia albo w opisach dawać linki
A u nas nad sędzią i prokuratorem nikt nie sprawuje kontroli, nawet nie można ich odwołać w wyborach, a inkarceracja jest najwyższa w UE, bo klepią bezmyślnie zgody na tymczasowe aresztowania. Nie zawsze "system europejski" jest lepszy.
Zastanawia mnie jedno, skoro są tak złe perspektywy po wyjściu z wiezienia, dlaczego ludzie w dalszym ciagu decyduja się na dokonanie przestępstwa. Wiadomo, nie mowie tu o bezdomnych ale np kradziez, napad, morderstwo, prowadzenie pojazdu pod wplywem.
Witam, nie mogę znaleźć Elementarza na Open. Pomocy!!! Link?
1:07:20 nie wiem, czy aż pięć lat jest sensowne, ale samo posiadanie marihuany jak najbardziej powinno być karalne. To jest słuszne. Ludzie pod wpływem marihuany zachowują się w naprawdę najróżniejszy sposób, właśnie w USA była sprawa człowieka który pod wpływem zioła zabił swoją żonę. Inni po maryśce powodują wypadki drogowe. A linia argumentacji zwolenników legalizacji wygląda tak, że "no, zalegalizujmy i zobaczmy co się stanie, jeśli się zaczną przestępstwa, to wtedy będziemy się martwić".
A po alkoholu tak się nie zachowują?
@@podkastamerykanski ale w przypadku alkoholu, u przeciętnego człowieka można wyznaczyć takie dawki, które są bezpieczne. Przeciętny człowiek np. po lampce wina nikogo nie zabije.
Tymczasem w przypadku narkotyków takich bezpiecznych limitów nie ma, bo w momencie gdy rozpoczyna się ich działanie euforyczne, to rozpoczyna się także zagrożenie, że to poczucie euforii przerodzi się w atak agresji względem otoczenia.
Pańskie twierdzenia na temat alkoholu i marihuany nie znajdują oparcia w faktach.
@@podkastamerykanski nie twierdzę że jestem nieomylny, ale nikt mi nie wmówi, że alkohol i narkotyki to ten sam kaliber. Taki przykład - teraz przed mundialem w Niemczech portal Weszło opisał centrum dla narkomanów w jednym mieście, w którym mogą oni w kontrolowanych warunkach zażywać narkotyki. Najwyraźniej uznano, że tylko tyle można dla nich zrobić. Słyszał Pan kiedyś o jakimś ośrodku dla alkoholików, którego działalność polegałaby na podawaniu im alkoholu?
@@kamilksiazek8019 alkohol, narkotyki i marihuana to w zasadzie 3 różne sprawy. Marihuana w takich ilościach jak lampka wina, ma podobne działania jak wyżej wymieniony. A dlaczego marihuanę zaczęto traktować jako narkotyk, to też świetny temat na ten podcast, bo tu występuje trochę uprzedzeń do osób z Meksyku, trochę chęci zysku na innych produktach niż wszech obecną wtedy w przemyśle konopia indyjska, z której robiono: liny, papier, worki itp
Brzmi mądrze to co mówicie!
80% zamkniętych niewinnie!
Widać że nie tylko czytanie ze zrozumieniem jest dla wielu problemem, ale i słuchanie
Bardzo lubię wasze podcasty, ale poziom waszego antyrepublikanizmu jest po prostu przezabawny. Wszystkiemu, dosłownie wszystkiemu winni są źli, biali republikanie 😂 A pisze to jako osoba środka, która gdyby żyła w USA, to by miała poważny problem na kogo zaglosować.
Ciekawe, bo właśnie w tym odcinku opowiadamy, że pęd ku zaostrzaniu prawa to było coś, co łączyło i Demokratów i Republikanów, przypominamy, że Biden jako senator głosował za restrykcyjnymi ustawami itd, a Pan słyszy tylko diss na Republikanów. :) Czemu?
@@podkastamerykanski
Tak to prawda, że "pojechaliście" co nieco po Bidenie i to też słyszałem, ale praprzyczyną są republikanie którzy zaczęli nakręcać spirale podbijania statystyk łapania przestępców za byle co. I to republikanie biali, którzy tworzyli prawo tak żeby łapać głównie czarnych 😉
Ale właśnie nie tylko Republikanie, wielu Demokratów ochoczo wskoczyło na ten wagonik. Co też mówimy. A Pan dalej mówił, że nasz „antyrepublikanizm jest przezabawny”. No cóż, może wolałby Pan uslyszeć, ze Republikanie w ogóle za to nie odpowiadają, ale niestety, tego nie powiemy. :)