Jesteśmy z mężem chodzącymi przykładami scenariusza numer jeden. Oboje jesteśmy z trudnych domów. Związaliśmy się ze sobą wiele lat temu. Na początku różnie było między nami...Ja byłam i jestem tą, która od dawna stawia na rozwój. Nie zmuszałam jednak do tego męża. Nie mówiłam co powinien zrobić, nie doradzałam, nie namawiałam. Z czasem zaczęłam się zmieniać, stałam się dojrzalsza, spokojniejszą, poukładana wewnętrznie, ale też pewniejsza siebie i asertywniejsza. Moja energia w naturalny sposób zaczęła rezonować z moim mężem. Nasz związek stał się bardziej głęboki, spokojny, stabilny. Teraz mój mąż sam, nie pod wpływem moich nacisków, ale będąc zainspirowany efektami sam powoli, w swoim trybie i swoimi metodami rozwija się. I tak sobie w tym płyniemy. Każdy innym stylem i innym tempem, ale najważniejsze że w jednym kierunku ❤
Marzę, żeby u nas też tak było :) Obydwoje z mężem też jesteśmy z trudnych domów, ja chodzę na terapię, a mój mąż nie do końca to rozumie jak narazie...
Dzięki za podzielenie się tym :) Sama widzę jakie to trudne, żeby nie wciągać męża na siłę na drogę rozwoju. To co mówisz jest piękne, że dałaś mu przestrzeń i przykład swoim życiem, żeby sam się na to zdecydował i zrobił to po swojemu :)
@@agnieszka8871 dziękuję ☺️ rzeczywiście to nie jest proste. I nawet może nie chodzić o poczucie kontroli z naszej strony. Po prostu możemy przechodzić piękną przemianę i z czystego serca chcemy podzielić się z tą najbliższą nam osobą, aby miała możliwość też tam być, też to odczuć, doświadczyć. Natomiast, chyba jedynym z moich największych odkryć na mojej drodze rozwoju, było zrozumienie, że każdy z nas jest zupełnie inny, ma inne doświadczenia, kody, inaczej reaguje, ma inne potrzeby. I narzucanie innym swojej woli, rozwiązań nie ma sensu. Ja już nawet przestałam ludziom doradzać. Robię to tylko, jeśli o to poproszą, ale też nie zawsze. Każdy tak naprawdę ma wewnętrznie wystarczająco dużo zasobów, aby poczuć czego chce i potrzebuje. Jeśli dojdą do tego sami, takie wnioski, nawet gdyby były identyczne z radą otrzymaną wcześniej od nas, będą miały zupełnie inną moc sprawczą. Spokojnego weekendu ☺️
Ja się nie mogę napatrzeć na włosy Marianki (na całą ją też) jak jej pięknie rosną i pełne życia są - i w pamięci mam ciągle jej historie z dzieciństwa i marzenie by mieć włosy jak księżniczka - spełniło się Marianko, rozkwitło aż miło
58:45 minuta nagrania : miałam taką rozmowę z mężem kiedy pracowałam nad sobą a on był w lesie. Krótko i na temat jak Marianna tłumaczy. I wszystko się zmieniło zrozumiał że to nie przelewki a mieliśmy już po 50 siątce . Teraz jesteśmy dobrze po 60 i jest prawie doskonale😅. Jeżeli Ci zależy postaw sprawę jasno i zrealizuj to co powiedziałaś. Ja że odejdę bo przede mną jeszcze paredziesiąt lat życia i nie będe nieszczęśliwa. I udało mi się. A bałam się tej rozmowy jak cholera.😅
Ja trafiłam na tą drugą opcję podczas mojego rozwoju osobistego. Słyszałam że się zmieniłam, że się nasłuchałam głupot na RUclips i teraz wariuje. Związek zakończył się bardzo szybko. 23 lata razem, dwie nastoletnie córki, ja codziennie rozwijam się emocjonalnie, on ma nową dużo młodszą partnerkę, ale nadal to ja jestem winna rozpadowi. 5 lat ciągłych kłótni, zgrzytów zwał jak zwał, zero zmiany z drugiej strony, ja medytowałam, czytałam psychologicznych i rozwojowych tematów, on nie zrobił nic oprócz naśmiewania się z tego co robię, gardzenia tym co czytam i słucham. Dłużej nie mogłam. Jednego dnia nadzieją na zmianę w tym małżeństwie umarła. Pamiętam to uczucie jak nigdy. Spłynęło ze mnie wszystko co mnie przytłaczało, poczułam po raz pierwszy od wielu lat ulgę, swobodę ciała, mięśnie odpuściły tak mocno, że nie mogłam nic robić przez kolejne kilka dni. Nie rozumiałam co się ze mną stało, ale było to dobre. Teraz walczę o dzieci, o nasze psy, o te 23 lata zbudowanego majątku wspólnego od którego on mnie za wszelką cenę (nawet oszustwa) odcina. Ja wiem tylko jedno, nie samym pieniądzem człowiek żyje, dopóki ma cel, siłę, chęć i czuję się z tym dobrze. Marianko, dziękuję za Twoją mądrość, podziwiam i przesyłam moc wdzięczności za to co mi dałaś w swoich filmach. ❤
Mam ten sam scenariusz. Moja żona w swoim systemie obronnym często posuwa się do wyśmiewania: tego co rozwojowego słucham, moich coachingów, mojego psychologa, moich problemów, mojemu robienia z igły wideł, mojego ratownictwa wobec niej itd. Nie ma oczekiwań wobec mnie i sama nie chce, żebym ja je miał. Jej jest dobrze tak jak jest a ja szukam dziury w całym. Nie potrafi i nie chce rozmawiać. Dorastam do siły aby pozwolić sprawom samym się ułożyć i skupić się na sobie i swoich oczekiwaniach od życia.
Marianka to niesamowite, że właśnie dzisiaj pomyślałam "ja go nie uratuję, czas na podjęcie decyzji o odejściu" a tu taki odcinek. To naprawdę duże. Dziękuję ❤
@@Beata-eo5jljeśli cie to pocieszy, mój ani razu że mna nie poszedł i krzyczał ze jestem pojeb....skoro jakieś problemy wymyślam itd..dziś jestesmy 3 lata po rozwodzie a ja mam nowe życie.wreszcie osiągam sukces zawodowy i prywatny. Dziś już wiem ze ograniczał mnie tą swoją agresją zaborczością i głupotą i na dodatek pił. Czasem takie radykalne rozwiązania są najlepsze bo ratują nas I dajemy siebie szanse na lepsze życie. Nawet jeśli same zyjemy- to bez ciężaru jakim bywa niedojrzały partner.pozdrawiam:)
Potwierdzam! Ja dałam drugą szansę terapii dzięki mojemu partnerowi, który był wtedy w trakcie swojej. Oboje dzieliliśmy się tym co było poruszane na sesjach, wspieraliśmy się i dużo się od siebie uczyliśmy. Niesamowite przeżycie być w tym samym czasie na terapii i widzieć progres nie tylko swój, ale i partnera🤍
Ja myślę,że głęboko w środku mężczyźni się poprostu boją. Nie dopuszczają do odczuwania tych wszystkich emocji które tak skrzętnie pochowali. Droga do rozwoju często bywa bolesna bo musimy warstwa po warstwie odkrywać siebie,ściągać latami zakładane maski. Uważam że Oni nie są gotowi na to co mogliby odkryć,kłóci się to z ich 'męskością' . No bo skoro prawie całe życie tłumią to co naprawdę czują,takie 'uleczenie' mogłoby nawet być bardziej traumatyczne..
Moja zmiana zaczęła się od usłyszenia i zrozumienia słów : ,, Bądź zmianą , którą chcesz widzieć w świecie” , a stało się to pięć lat temu w Klubie 555😍 To było jak wypowiedziane zaklęcie , jakieś mechanizmy we mnie uruchomiły się jak w sezamie 😁 Po latach chęci zmieniania męża , zmieniałam siebie i pokochałam siebie, stawałam za sobą ,ale w szacunku do męża , kiedy on , nie rozumiał tej mojej przemiany , kiedy twierdził , że do sekty jakiejś przynależę . Dopuszczałam taką możliwość , że nasze drogi mogą się rozejść i stała się kolejna magia , bo mąż też swoim tempem i w swojej drodze zaczął , również zwracać się w stronę rozwoju 😍 I to jest niesamowite faktycznie dla relacji w związku ❤ Dziękuję Pani Marianno za przepiękną pracę, która wzbogaca rozwój i życie 🌷🙏
Kiedy jesteś w związku, który ci nie służy, ale to ignorujesz. Otoczenie krzyczy, intuicja, dusza, nawet ciało krzyczy a Ty się nadal oszukujesz. Dostajesz depresji i się przecież nie rozstaniesz bo się boisz i Marianka akurat nagrywa ten wykład 😢 znak ostateczny
Jestem bardzo wdzięczny za to co dajesz nam Marianna, bardzo pomaga mi to w zrozumieniu swoich ran i tematów do przepracowania. Zmieniam się i jest mi coraz lżej, Pozdrawiam . Grzegorz.
Dziękuję Ci za ten odcinek. Utwierdziłam sie w przekonaniu, ze jedyne co mogę zrobić to pojść na terapię żeby przestać czekać na zmianę u partnera i nabrać odwagi do bardziej radykalnych kroków. Trudne to bardzo, bo czuje to jako osobistą porażkę i boje się nowego, ale to już nie jest moje.
Zaczynaliśmy zwiazek z niezliczoną ilością deficytów, to one nas połączyły a dzisiaj idziely razem po lepiej. Razem na warsztaty ustawień systemowych, rozmawiamy o tym co czytamy, jak to widzimy, zmierzamy w jednym kierunku, dobrym dla nas i dla naszych dzieci. Dziękuję za ten piękny podcast, otworzył mi kilka okienek i zaraz będę o tym rozmawiać z moim mężem, to będzie miły wieczór. ❤
Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna, że znalazłam Twój kanał. Dobór słów, ton głosu, ciepło i zrozumienie jakie płynie z Twoich nagrań jest niesamowite i trafia głęboko do mojego serca i głowy. Właśnie odsłuchałam tego video, bo kilka dni temu rozstałam się z partnerem, między innymi dlatego, że czułam dużą dysproporcję w samo-świadomości i co gorsze, jego brak otwartości na rozwój. Bardzo mnie to trapiło i potrzebowałam posłuchać czy moje obawy były uzasadnione. Otrzymałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, Dziękuję
To było takie mocne dla mnie. Właśnie tego potrzebowałam usłyszeć. Ja jestem właśnie w takim związku, ja się rozwijam a mój mąż uwaza że jestem nawiedzona i on nie ma nic z czym powinien popracować
Wieczorem odsłuchałam ten podkast i się popłakałam że śczęśća,że mam męża który owszem robi opory samorozwoju ale bardzo wspiera mnie we wszystkim.Dzieńki temu idziemy po żyćju 23 lata.A początek był nie czekawy.Powodzenia wszystkim w partnerstwie.Musi ktoś zacząć te zmiany,a potem cuda się dzieją.❤❤
Kiedyś byłam w takim związku i nasłuchałam się wielokrotnie pogardy ... przestałam ze sobą pracować na pewien czas i zrozumiałam że jestem dla siebie zbyt ważna by być z kimś kto mnie nie szanuje ... odeszłam i jesteśmy szczęśliwi bo zaakceptowałam jego brak gotowości na zmianę, a on znalazł kobietę która daje mu to czego ja juz nie mogłam i nie chciałam bo chciałam zająć się w końcu sobą.
Dziękuję bardzo za wytłumaczenie całego procesu przez który przeszłam ponieważ gdzieś tam bardzo głęboko miałam poczucie winy,troszkę żalu do partnera...i chociaż nie znasz mojej histori ,jeden ze schematów pasuje 100%.Rozeszłam się że swoim partnerem ponad rok temu i zaczęłam pomału wracać do siebie, zobaczyłam w koncu siebie i swoje potrzeby a jemu jestem wdzięczna że był 🙏🏼❤️
Jestem bardzo wdzieczny Marianno za ogrom przekazanej wiedzy i poświęcony czas. Biorę z tego kanału nowe zrozumienie pewnych tematów oraz szczyptę inspiracji do przemyśleń. Bardzo mi się tu podoba.😊 Pozdrawiam serdecznie.
Marianka! Tak mi się do Ciebie samo mówi, z miłością, z wdzięcznością, po przesłuchaniu Twoich książek, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? Jestem od dawna w procesie terapeutycznym, choć samą terapię odbyłam dawno temu (parę lat). Ta terapia przez te lata we mnie pracowała, ale już chyba się to skończyło, już utknęłam, już dalej sama nie pójdę. No i Ty się pojawiłaś. To tak bardzo bardzo, dobrze, wiesz? Wiele rzeczy, o których mówisz nie jest mi obce, a jednak to od Ciebie je teraz naprawdę słyszę. Masz taką piękną potrzebę i umiejętność komunikacji, przekazujesz tak wyraźnie, tak czuć, że Ci zależy, no oesus, nie wiem jak to wytłumaczyć... Do mnie tak bardzo trafiasz. Przez jakiś czas z Tobą pójdę, chyba długi. Dobrze, że jesteś! ❤
Wielka Wdzięczność Marianka dla Ciebie i Całego Zespołu! Jesteś wspaniałym Światłem, i w sumie czy temat mi bardziej czy mniej pasuje to za każdym razem słucham Waszego podcastu z ogromną radością, miłością. Jest Dobrze :). Dziękuję! I wysyłam same serdeczności w Waszą stronę! Cudowne móc być świadkiem dzielenia się pięknymi prawdami przez pięknych ludzi!
Piękny odcinek na czasie u mnie. Niestety pracowałam sama i nowa jakoś zastąpiła stare nawyki, wzorce, myśli. Rozwodzę się i czuje się z tym fantastycznie. W końcu odzyskałam siebie i dowiedziałam się z kim żyłam lata w związku, życzę aby i on kiedyś zaczął nad sobą pracę, odciął pępowinę i żył w radości ❤
Moje małżeństwo dokładnie takie było. Wspólny język bólu. Poszłam na terapię DDA i nasze małżeństwo się rozpadło w drastyczny sposób, Totalnie przestaliśmy się rozumieć. Zupełnie jak byśmy rozmawiali w swych różnych językach
niesamowicie wartoscwa wiedza i tresc , bardzo jasno i przejrzyscie to brzmi , dokladnie opisuje to stany emocjonalne i poziom relacji , akurat idealnie pasuje do tego co dzieje aktualnie w mojej sytaucji zyciowej , niektore aspekty zyskaly nowa jakosc dzieki tobie , niektore zobaczylam i wprowadzalam wlasnie tak jak mowisz ttymi slowami z tym odczuciem , i to podsumowanie o prawdzie o koncu iluzji o zderzeniu sie z tym ze stawiamy partnera ponad wlasna potrzebe rozwoju i samodoskonalenia ktora sila rzeczy tlumimy nie moze wyjsc na dobre temu partnerstwu , bo wynika to z poziomu leku , strata , i nastepnie pogodzenie sie z ta sytuacja w momencie kiedy rozumiemy ze to wspoluzaleznienie trwa juz za dlugo , bardzo otwierajace wybudzajace i mocne , bardzo dziekuje ta taka pomoc jaka niesiesz dzielac sie takim ogromem wiedzy dla dobra spoelecznosci , dziekuje
Marianno, bardzo dziękuję za wytłumaczenie, jak to jest, gdy ja się rozwijam, a partner stawia opór. Jestem od kilku lat w rozwoju i do tej pory w kółko słyszałam, że jak ja się rozwijam, to partner automatycznie też się rozwija. Tylko coś mi tu nie pasowało, bo mój partner od lat jest w oporze, cały czas, niezmiennie. Często się zastanawiałm, jak to jest, że niby on ma się zmieniać, ale jednak się nie zmienia. Dziś wreszcie przyszła odpowiedź. Ostatnio przychodzą do mnie odpowiedzi na pytania, które od dawna sobie zadaję, a na które odpowiedzi nie były zgodne z tym, co się w moim życiu wadarzało lub wydarza. Dziękuję ♥
U mnie jest podobnie, Myślę,że jeśli ktoś nie chce zmiany to tak jak Marianna mówi,, że choćby skały srały,, to nic się nie zmieni tak jak mój małżonek mam wrażenie jakby miał wywalone na wszystko 🤷
@@dankaswitaj7154 Tak jest często 😊 Do tego dochodzi też nasze podświadome oczekiwanie, np: inni mnie nie rozumieją, ja muszę wszystko sama, faceci są inni, oni nie rozumieją kobiet itd. Takie przekonania wklepane w dzieciństwie do podświadomości 😊
mądra, piękna. tu akurat w ogóle nie mój temat - bo singielka. ale i tak przesłuchane z uwagą i ciekawością. dzięki. czekam zawsze z niecierpliwością na te odcinki :)
Ja jestem żoną żołnierką z mężem opornym. Mimo tego od około 10 lat się rozwijam. Jesteśmy obecnie na innych poziomach, więc niewiele nas już łączy. Mając jednak na uwadze ponad 20-letnie małżeństwo, dziecko, finanse i własną wygodę (a może lenistwo) w kwestii zakładania nowego życia... zdecydowałam się zostać z mężem. Mam wypracowaną rodzinną harmonię, swój wewnętrzny świat i tak niech już zostanie.
@@kasandag Miło, choć ja nie jestem pewna czy dobrze jest się dzielić swoją wygodą tudzież lenistwem. Najchętniej doradziłabym odejście, jeśli już nic duchowego/uczuciowego nie łączy dwojga ludzi. Ale jak sądzę po komentarzu .... to nie wchodzi w grę? Trudno opisać 10 lat doświadczenia w jednym komentarzu ;)
Marianno cieszę się, że znów Cię widzę i słyszę. Każdy podcast to szansa na spotkanie ze sobą i w sobie. Jestem wdzięczna to przypominanie, że wektor ma być skierowany na siebie. Tym razem też😊
Dziękuję, trafiasz prosto w punkt. Nie pierwszy raz zresztą. Dajesz motywację, by nie rezygnować z siebie choć wszystko wokół mówi odpuść to dla świętego spokoju.
Im dłużej Ciebie słucham, tym bardziej przytłacza mnie fakt jak bardzo wiele mam przed sobą pracy. Jednak jeśli nie ja, to kto? Procesy o których mówisz są trudne, niewygodne i KONIECZNE. Cieszę się mimo wszystko, że dzięki twoim doświadczeniom, zapałowi i współczuciu mogę czerpać wiedzę z twojego a nie własnego doświadczenia. I tak oszczędzę dużo czasu, energii i okazji w życiu. Od 5 lat nie potrafię utrzymać pracy dłużej niż 2 miesiące, mam długi i krążę w tak psychicznie wykańczającym kole, że przestałem wierzyć w istnienie szczęścia. Tu pojawiasz się Ty i mówisz co jak do czego po co na co za co. I Dopiero teraz czuje, że ten cykl może zostać przerwany. Wiedzę mam, teraz działanie. Ps. Dziękuje, że jesteś :)
Długo się mierzyłam z tym współuzależnieniem. Przeszłam przez naciskanie go do rozwoju, przez totalnie wyśmiewanie mnie,a nawet wmawianie mi chorób psychicznych. Przeszłam przez rezygnację z siebie. Teraz widzę to wszystko wyraźnie, chce odejść, więc słyszę że mi się w d.. poprzewracało. Także jest jeszcze trochę drogi przede mną do odzyskania siebie i spokoju, ale teraz wiem że to konieczne.
Zawsze jesteśmy w drodze 🥰 Jest ciekawie i pięknie, kiedy podejmujemy decyzję, zaczynamy traktować siebie z serdecznością, życzliwością i przyjaźnią 🥰 A nowi przyjaciele się pojawiają i wspierają 🏆
Dziękuję Ci, ten film jest bardzo wartościowy i bardzo mi pomógł w ogolnopojetym zrozumieniu mojej sytuacji❤dziękuję za to że dzielisz się swoją mądrością i doświadczeniem 💓pozdrawiam serdecznie
Ja niestety w ostatnim czasie podjęłam decyzję o ostatecznym rozwiązaniu. Sama w pracy ze sobą jestem naprawdę od pięciu lat i wciąż odkrywam siebie. Przeszłam przez jogę, ajurwede, teraz to na grubo praca systemowa, totalna biologia, a nawet kod ciała i emocji. Zawsze dzieliłam się z moim partnerem tym, co i jak działam. Nie zmuszałam, ale delikatnie sugerowałam, że może warto żeby spróbował. Ostatecznie efekt taki, że ja powoli wychodzę ze swoich ograniczeń i tego całego g..na, a on coraz głębiej tonie w swoim szambie. To już jest pracoholizm, nikotyna, alkohol, a nawet silniejsze środki. I efekt taki, że ja ciągle sama z trójką dzieci, z organizacją czadu wspólnego. Wakacje u nas to takie, że ja muszę zadbać o wszystko, a mój partner to tylko by spał. No i się wypaliłam. Nie mam już siły być mu matką i ratowniczką. Szczególnie, że mam właśnie trójkę dzieci, które też mnie potrzebują. Teraz tam przekierowana swoją energię, a tej relacji niestety powiedziałam koniec.
Marianka, dzieki Twoim podcastom wrocilam na terapie. ❤ Uswiadomilam sobie ze moje problemy spowodowane sa trauma I na tym sie skupiam tym razem. Uwielbiam Cie sluchac I chce wiecej😊
kochana Marianko ten podcast adresowany do mnie , właśnie uświadomiłam sobie że kocham mojego partnera lecz nie możemy być razem.Pozostawiam szacunek do Niego .Nadszedł czas na rozstanie.Dziękuję Ci pięknie.pozdrawiam bardzo serdecznie
Ale to jest logiczne, że po iluś latach takiego wygodnego życia partner będzie oporował bo jemu jest dobrze tak jak jest. Wszystko robi partnerka wszystko jest zaopiekowane: dom dzieci świeta wyjazdy rachunki itp. I nagle przychodzą zmiany które burzą cały jego porządek...
Bezcenny ten odcinek dla mnie właśnie teraz. Bardzo trafiło do mnie to zdanie nawet 5 moich warsztatow terapia zmiany itp nie wpłynął na partnera jeśli oporuje, jeśli ma inne wartości. Dałam się wkręcić kiedyś w ten słynny przekaz w duchowości-akceptuj wszystko jakie jest i badz miloscia a partner się bedzie dostrajał. No już ponad 10 lat jest zamkniety na wszelkie zmiany, neguje każdy moj pomysl zwiazany z rozwojem i terapia. Na szczescie nie rezygnowalam z siebie siegalam wciaz po nowe rzeczy, jestem obecnie na terapii i bede kontynuowac. Niestety tak sie rizjechalismy ze chyba tak jak okreslilas wytracil sie nasz wspolny jezyk. Nie moge nawet wspomniej ze np ksiazke czytam bo jest jakas krytyka z jego strony ze co ja za bzdury czytam. Trzymam to moje pewnie z 80 procent za drzwiami a fo domu wchodze z tylko 20 procentami siebie. Wiem ze dlugo tak nie moge nie wpuszczac siebie calej do naszego jeszcze wspolnego zycia albo malejacej wspolnej wyspy.
Też miałam podobnego partnera 😊 Zabroniłam mu w końcu wtrącać się w moją pracę, kursy i książki. Powiedziałam mu, że nie interesuje mnie jego zdanie na ten temat. To samo powiedziałam rodzicom, bo się wtrącali i podważali to, co robię. Teraz zmieniam temat jak zaczynają mnie wypytywać lub mówić na tematy, gdzie mamy odmienne zdania 😊 Kiedyś przeczytałam, że trzeba raczej zadawać pytania niż przekonywać i zaczęłam tak robić z bardzo dobrym skutkiem 👍 Oczywiście to długi proces i wymaga nauki, a ja korzystam z wiedzy wielu mądrych osób 🏆 Ponadto dowiedziałam się, że facet musi rywalizować, więc jak pytał co czytam lub od razu krytykował książkę lub podcast, to mówiłam mu, że to nie jest książka (film/webinar/podcast) dla niego. Że go nie zrozumie 😊 A później zostawiałam tą książkę na wierzchu lub laptopa na tym kanale i wychodziłam, robiłam co innego. Wtedy tam zaglądał i zapoznawał się z tematem 😁 Ja nie dopytywałam, a on sam z siebie mówił, że to dobra książka lub mówca. Miałam jednak program w podświadomości, że: "ja nic nie wiem, jestem głupia, gorsza, mnie się nie słucha, trzeba podważać to, co mówię, wyśmiewać" itd. Zaczęłam z tym pracować, kiedy to zrozumiałam 💖
@@dorotttta Różne 😊 W zależności od sytuacji. Np: jaki masz cel w mówieniu/robieniu tego? np krytykujesz mnie/to, co robię/ moje wartości. Co konkretnie masz na myśli mówiąc, że ta osoba/książka jest beznadziejna? Podaj 3 fakty na ten temat! (Jak ktoś się nie zapoznał, to ich nie poda! 😊) Oceniasz książki po okładce? Zamierzasz zostać wróżką? Na jakiej podstawie tak myślisz? (Drąż temat do skutku!) Jeśli ja (osoba krytykowana przez twojego rozmówcę) żyję swoim życiem! I ty żyjesz moim życiem (krytykowanej osoby)! To kto żyje TWOIM życiem?! 😊 (Byron Katie) Zamierzasz przeżyć za mnie życie? A jakimi wartościami ty się kierujesz? Podaj 3 najważniejsze. Zawsze pytasz neutralnym głosem, bez złości czy strachu, żeby nie wywoływać kłótni, tylko zwrócić uwagę na to czym naprawdę kieruje się krytykant ( zwykle nie wie czym 😊) Nie daj po sobie poznać, że cię to dotyka w jakiś sposób (w miarę możliwości), bo rozmówca będzie naciskał aż do wywołania płaczu, awantury lub twojego wycofania się z tego działania. Poćwicz przed lustrem patrząc sobie w oczy 😊 Ćwicz też głębokie oddychanie, żeby wyciszyć napięcie w ciele. Polecam też "Kobieta Asertywna" Kamila Rowińska (książka i kurs), bo na dłuższą metę ta umiejętność jest nam potrzebna 👍 Krytykant po kilku razach mocno się zastanowi przed kolejnym atakiem 😊
Dziękuję widzę że jestem wspóułuzalezniona od pracoholizmu męża, nieustannie jestem w poczekalni .Rodzina to wymówka dla jego pracoholizmu.Tyko czemu czekam oj się we mnie dzieje
❤
Jestem wdzięczna, że natknęłam się na twoje podkasty. Jesteś cudowną osobą ❤️
Jesteśmy z mężem chodzącymi przykładami scenariusza numer jeden. Oboje jesteśmy z trudnych domów. Związaliśmy się ze sobą wiele lat temu. Na początku różnie było między nami...Ja byłam i jestem tą, która od dawna stawia na rozwój. Nie zmuszałam jednak do tego męża. Nie mówiłam co powinien zrobić, nie doradzałam, nie namawiałam. Z czasem zaczęłam się zmieniać, stałam się dojrzalsza, spokojniejszą, poukładana wewnętrznie, ale też pewniejsza siebie i asertywniejsza. Moja energia w naturalny sposób zaczęła rezonować z moim mężem. Nasz związek stał się bardziej głęboki, spokojny, stabilny. Teraz mój mąż sam, nie pod wpływem moich nacisków, ale będąc zainspirowany efektami sam powoli, w swoim trybie i swoimi metodami rozwija się. I tak sobie w tym płyniemy. Każdy innym stylem i innym tempem, ale najważniejsze że w jednym kierunku ❤
Cudownie dużo szczęścia macie...
Marzę, żeby u nas też tak było :) Obydwoje z mężem też jesteśmy z trudnych domów, ja chodzę na terapię, a mój mąż nie do końca to rozumie jak narazie...
Dzięki za podzielenie się tym :) Sama widzę jakie to trudne, żeby nie wciągać męża na siłę na drogę rozwoju. To co mówisz jest piękne, że dałaś mu przestrzeń i przykład swoim życiem, żeby sam się na to zdecydował i zrobił to po swojemu :)
@@agnieszka8871 dziękuję ☺️ rzeczywiście to nie jest proste. I nawet może nie chodzić o poczucie kontroli z naszej strony. Po prostu możemy przechodzić piękną przemianę i z czystego serca chcemy podzielić się z tą najbliższą nam osobą, aby miała możliwość też tam być, też to odczuć, doświadczyć. Natomiast, chyba jedynym z moich największych odkryć na mojej drodze rozwoju, było zrozumienie, że każdy z nas jest zupełnie inny, ma inne doświadczenia, kody, inaczej reaguje, ma inne potrzeby. I narzucanie innym swojej woli, rozwiązań nie ma sensu. Ja już nawet przestałam ludziom doradzać. Robię to tylko, jeśli o to poproszą, ale też nie zawsze. Każdy tak naprawdę ma wewnętrznie wystarczająco dużo zasobów, aby poczuć czego chce i potrzebuje. Jeśli dojdą do tego sami, takie wnioski, nawet gdyby były identyczne z radą otrzymaną wcześniej od nas, będą miały zupełnie inną moc sprawczą. Spokojnego weekendu ☺️
@@_mi_direccion6951 trzymam kciuki za pozytywne zmiany u Was. Mam nadzieję, że nadejdzie moment, że staniesz się inspiracją dla swojego męża ☺️
Ja się nie mogę napatrzeć na włosy Marianki (na całą ją też) jak jej pięknie rosną i pełne życia są - i w pamięci mam ciągle jej historie z dzieciństwa i marzenie by mieć włosy jak księżniczka - spełniło się Marianko, rozkwitło aż miło
58:45 minuta nagrania : miałam taką rozmowę z mężem kiedy pracowałam nad sobą a on był w lesie. Krótko i na temat jak Marianna tłumaczy. I wszystko się zmieniło zrozumiał że to nie przelewki a mieliśmy już po 50 siątce . Teraz jesteśmy dobrze po 60 i jest prawie doskonale😅. Jeżeli Ci zależy postaw sprawę jasno i zrealizuj to co powiedziałaś. Ja że odejdę bo przede mną jeszcze paredziesiąt lat życia i nie będe nieszczęśliwa. I udało mi się. A bałam się tej rozmowy jak cholera.😅
Ja trafiłam na tą drugą opcję podczas mojego rozwoju osobistego. Słyszałam że się zmieniłam, że się nasłuchałam głupot na RUclips i teraz wariuje.
Związek zakończył się bardzo szybko. 23 lata razem, dwie nastoletnie córki, ja codziennie rozwijam się emocjonalnie, on ma nową dużo młodszą partnerkę, ale nadal to ja jestem winna rozpadowi. 5 lat ciągłych kłótni, zgrzytów zwał jak zwał, zero zmiany z drugiej strony, ja medytowałam, czytałam psychologicznych i rozwojowych tematów, on nie zrobił nic oprócz naśmiewania się z tego co robię, gardzenia tym co czytam i słucham. Dłużej nie mogłam. Jednego dnia nadzieją na zmianę w tym małżeństwie umarła. Pamiętam to uczucie jak nigdy. Spłynęło ze mnie wszystko co mnie przytłaczało, poczułam po raz pierwszy od wielu lat ulgę, swobodę ciała, mięśnie odpuściły tak mocno, że nie mogłam nic robić przez kolejne kilka dni. Nie rozumiałam co się ze mną stało, ale było to dobre.
Teraz walczę o dzieci, o nasze psy, o te 23 lata zbudowanego majątku wspólnego od którego on mnie za wszelką cenę (nawet oszustwa) odcina. Ja wiem tylko jedno, nie samym pieniądzem człowiek żyje, dopóki ma cel, siłę, chęć i czuję się z tym dobrze.
Marianko, dziękuję za Twoją mądrość, podziwiam i przesyłam moc wdzięczności za to co mi dałaś w swoich filmach. ❤
Mam ten sam scenariusz. Moja żona w swoim systemie obronnym często posuwa się do wyśmiewania: tego co rozwojowego słucham, moich coachingów, mojego psychologa, moich problemów, mojemu robienia z igły wideł, mojego ratownictwa wobec niej itd. Nie ma oczekiwań wobec mnie i sama nie chce, żebym ja je miał. Jej jest dobrze tak jak jest a ja szukam dziury w całym. Nie potrafi i nie chce rozmawiać. Dorastam do siły aby pozwolić sprawom samym się ułożyć i skupić się na sobie i swoich oczekiwaniach od życia.
Przekaz mocny, mądry, bardzo duzo tu narzędzi do uzdrawiania ... dziękuję
Marianka to niesamowite, że właśnie dzisiaj pomyślałam "ja go nie uratuję, czas na podjęcie decyzji o odejściu" a tu taki odcinek. To naprawdę duże. Dziękuję ❤
Idealnie to ujęłaś! Jestem na tym samym etapie co ty! Trzymaj się i życzę nam ratowniczkom,obyśmy teraz my pożyły dla siebje!
Dokładnie w punkt❤ cudowny podcast ❤ Marianna dziękuję ❤❤❤
Jestem na tym samym etapie
Walczcie o siebie kobietki, bo warto. Ja juz przeszlam taki etap i nie zaluje ze odeszlam, a wrecz za to dziekuje!
@@martadadadesign3093ppo 8:25 p
To ja mam wspaniałego partnera ❤️ każdą sesję z terapeutą przeżywa później razem ze mną. Słucha z uwagą, wspiera, jest. Każdemu tego życzę.
Cudownie. Gratulacje 😊
Fajnie Ci:) zazdroszczę:) taki partner to skarb❤
Zazdroszczę, mój mi po 3 moich spotkaniach na terapii kiedy się kłóciliśmy piwiedzial, że g.... mi to daje. Było mi wtedy bardzo przykro
@@Beata-eo5jljeśli cie to pocieszy, mój ani razu że mna nie poszedł i krzyczał ze jestem pojeb....skoro jakieś problemy wymyślam itd..dziś jestesmy 3 lata po rozwodzie a ja mam nowe życie.wreszcie osiągam sukces zawodowy i prywatny. Dziś już wiem ze ograniczał mnie tą swoją agresją zaborczością i głupotą i na dodatek pił. Czasem takie radykalne rozwiązania są najlepsze bo ratują nas I dajemy siebie szanse na lepsze życie. Nawet jeśli same zyjemy- to bez ciężaru jakim bywa niedojrzały partner.pozdrawiam:)
Potwierdzam! Ja dałam drugą szansę terapii dzięki mojemu partnerowi, który był wtedy w trakcie swojej. Oboje dzieliliśmy się tym co było poruszane na sesjach, wspieraliśmy się i dużo się od siebie uczyliśmy. Niesamowite przeżycie być w tym samym czasie na terapii i widzieć progres nie tylko swój, ale i partnera🤍
Ja myślę,że głęboko w środku mężczyźni się poprostu boją. Nie dopuszczają do odczuwania tych wszystkich emocji które tak skrzętnie pochowali. Droga do rozwoju często bywa bolesna bo musimy warstwa po warstwie odkrywać siebie,ściągać latami zakładane maski. Uważam że Oni nie są gotowi na to co mogliby odkryć,kłóci się to z ich 'męskością' . No bo skoro prawie całe życie tłumią to co naprawdę czują,takie 'uleczenie' mogłoby nawet być bardziej traumatyczne..
Dziękuję za ten podcast i dziękuję mojej żonie za pokazanie mi go.
Gratuluję otwartości i odwagi :-)
Brawa dla Pana 🤌
Moja zmiana zaczęła się od usłyszenia i zrozumienia słów : ,, Bądź zmianą , którą chcesz widzieć w świecie” , a stało się to pięć lat temu w Klubie 555😍 To było jak wypowiedziane zaklęcie , jakieś mechanizmy we mnie uruchomiły się jak w sezamie 😁 Po latach chęci zmieniania męża , zmieniałam siebie i pokochałam siebie, stawałam za sobą ,ale w szacunku do męża , kiedy on , nie rozumiał tej mojej przemiany , kiedy twierdził , że do sekty jakiejś przynależę . Dopuszczałam taką możliwość , że nasze drogi mogą się rozejść i stała się kolejna magia , bo mąż też swoim tempem i w swojej drodze zaczął , również zwracać się w stronę rozwoju 😍 I to jest niesamowite faktycznie dla relacji w związku ❤ Dziękuję Pani Marianno za przepiękną pracę, która wzbogaca rozwój i życie 🌷🙏
Kiedy jesteś w związku, który ci nie służy, ale to ignorujesz. Otoczenie krzyczy, intuicja, dusza, nawet ciało krzyczy a Ty się nadal oszukujesz. Dostajesz depresji i się przecież nie rozstaniesz bo się boisz i Marianka akurat nagrywa ten wykład 😢 znak ostateczny
Dziękuję ❤ ten podkast, zdjął mi jeszcze resztki poczucia winy za wybranie w życiu Siebie. Dziękuję 🤗
Jestem bardzo wdzięczny za to co dajesz nam Marianna, bardzo pomaga mi to w zrozumieniu swoich ran i tematów do przepracowania. Zmieniam się i jest mi coraz lżej, Pozdrawiam . Grzegorz.
Dziękuję Ci za ten odcinek. Utwierdziłam sie w przekonaniu, ze jedyne co mogę zrobić to pojść na terapię żeby przestać czekać na zmianę u partnera i nabrać odwagi do bardziej radykalnych kroków. Trudne to bardzo, bo czuje to jako osobistą porażkę i boje się nowego, ale to już nie jest moje.
Zaczynaliśmy zwiazek z niezliczoną ilością deficytów, to one nas połączyły a dzisiaj idziely razem po lepiej. Razem na warsztaty ustawień systemowych, rozmawiamy o tym co czytamy, jak to widzimy, zmierzamy w jednym kierunku, dobrym dla nas i dla naszych dzieci.
Dziękuję za ten piękny podcast, otworzył mi kilka okienek i zaraz będę o tym rozmawiać z moim mężem, to będzie miły wieczór. ❤
Jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna, że znalazłam Twój kanał. Dobór słów, ton głosu, ciepło i zrozumienie jakie płynie z Twoich nagrań jest niesamowite i trafia głęboko do mojego serca i głowy. Właśnie odsłuchałam tego video, bo kilka dni temu rozstałam się z partnerem, między innymi dlatego, że czułam dużą dysproporcję w samo-świadomości i co gorsze, jego brak otwartości na rozwój. Bardzo mnie to trapiło i potrzebowałam posłuchać czy moje obawy były uzasadnione. Otrzymałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, Dziękuję
Dziękuję. Utwierdziłam się w zrozumieniu rozpadu mojego związku po 40 latach wspólnego życia.
Pozdrawiam serdecznie
To było takie mocne dla mnie. Właśnie tego potrzebowałam usłyszeć. Ja jestem właśnie w takim związku, ja się rozwijam a mój mąż uwaza że jestem nawiedzona i on nie ma nic z czym powinien popracować
Brak słów.Ten podcast to petarda.Tyle dał mi do myślenia...Pobędę teraz z tym...
Wieczorem odsłuchałam ten podkast i się popłakałam że śczęśća,że mam męża który owszem robi opory samorozwoju ale bardzo wspiera mnie we wszystkim.Dzieńki temu idziemy po żyćju 23 lata.A początek był nie czekawy.Powodzenia wszystkim w partnerstwie.Musi ktoś zacząć te zmiany,a potem cuda się dzieją.❤❤
Kiedyś byłam w takim związku i nasłuchałam się wielokrotnie pogardy ... przestałam ze sobą pracować na pewien czas i zrozumiałam że jestem dla siebie zbyt ważna by być z kimś kto mnie nie szanuje ... odeszłam i jesteśmy szczęśliwi bo zaakceptowałam jego brak gotowości na zmianę, a on znalazł kobietę która daje mu to czego ja juz nie mogłam i nie chciałam bo chciałam zająć się w końcu sobą.
Dziękuję bardzo za wytłumaczenie całego procesu przez który przeszłam ponieważ gdzieś tam bardzo głęboko miałam poczucie winy,troszkę żalu do partnera...i chociaż nie znasz mojej histori ,jeden ze schematów pasuje 100%.Rozeszłam się że swoim partnerem ponad rok temu i zaczęłam pomału wracać do siebie, zobaczyłam w koncu siebie i swoje potrzeby a jemu jestem wdzięczna że był 🙏🏼❤️
Jestem bardzo wdzieczny Marianno za ogrom przekazanej wiedzy i poświęcony czas.
Biorę z tego kanału nowe zrozumienie pewnych tematów oraz szczyptę inspiracji do przemyśleń.
Bardzo mi się tu podoba.😊
Pozdrawiam serdecznie.
Marianka! Tak mi się do Ciebie samo mówi, z miłością, z wdzięcznością, po przesłuchaniu Twoich książek, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? Jestem od dawna w procesie terapeutycznym, choć samą terapię odbyłam dawno temu (parę lat). Ta terapia przez te lata we mnie pracowała, ale już chyba się to skończyło, już utknęłam, już dalej sama nie pójdę. No i Ty się pojawiłaś. To tak bardzo bardzo, dobrze, wiesz? Wiele rzeczy, o których mówisz nie jest mi obce, a jednak to od Ciebie je teraz naprawdę słyszę. Masz taką piękną potrzebę i umiejętność komunikacji, przekazujesz tak wyraźnie, tak czuć, że Ci zależy, no oesus, nie wiem jak to wytłumaczyć... Do mnie tak bardzo trafiasz. Przez jakiś czas z Tobą pójdę, chyba długi. Dobrze, że jesteś! ❤
Oj ,Marianka 😊.... rewolucja w moim sercu i umyśle 😂❤❤❤❤ Dziękuję ❤
Marianka, znowu poruszyłaś ważny temat. Jak zawsze do głębi, wspaniale. Dziękuję 💕🌹
Wielka Wdzięczność Marianka dla Ciebie i Całego Zespołu! Jesteś wspaniałym Światłem, i w sumie czy temat mi bardziej czy mniej pasuje to za każdym razem słucham Waszego podcastu z ogromną radością, miłością. Jest Dobrze :). Dziękuję! I wysyłam same serdeczności w Waszą stronę! Cudowne móc być świadkiem dzielenia się pięknymi prawdami przez pięknych ludzi!
Piękny odcinek na czasie u mnie. Niestety pracowałam sama i nowa jakoś zastąpiła stare nawyki, wzorce, myśli. Rozwodzę się i czuje się z tym fantastycznie. W końcu odzyskałam siebie i dowiedziałam się z kim żyłam lata w związku, życzę aby i on kiedyś zaczął nad sobą pracę, odciął pępowinę i żył w radości ❤
❤
Dzięki bardzo za ważny temat który utwierdził mnie w przekonaniu że dobrze zrobiłam wybierając siebie, pozdrawiam 😊☘️
Moje małżeństwo dokładnie takie było. Wspólny język bólu. Poszłam na terapię DDA i nasze małżeństwo się rozpadło w drastyczny sposób, Totalnie przestaliśmy się rozumieć. Zupełnie jak byśmy rozmawiali w swych różnych językach
niesamowicie wartoscwa wiedza i tresc , bardzo jasno i przejrzyscie to brzmi , dokladnie opisuje to stany emocjonalne i poziom relacji , akurat idealnie pasuje do tego co dzieje aktualnie w mojej sytaucji zyciowej , niektore aspekty zyskaly nowa jakosc dzieki tobie , niektore zobaczylam i wprowadzalam wlasnie tak jak mowisz ttymi slowami z tym odczuciem , i to podsumowanie o prawdzie o koncu iluzji o zderzeniu sie z tym ze stawiamy partnera ponad wlasna potrzebe rozwoju i samodoskonalenia ktora sila rzeczy tlumimy nie moze wyjsc na dobre temu partnerstwu , bo wynika to z poziomu leku , strata , i nastepnie pogodzenie sie z ta sytuacja w momencie kiedy rozumiemy ze to wspoluzaleznienie trwa juz za dlugo , bardzo otwierajace wybudzajace i mocne , bardzo dziekuje ta taka pomoc jaka niesiesz dzielac sie takim ogromem wiedzy dla dobra spoelecznosci , dziekuje
Dziękuję bardzo za ten piękny odcinek❤
Chętnie posłuchałabym o współzależności 🙏
Marianno, bardzo dziękuję za wytłumaczenie, jak to jest, gdy ja się rozwijam, a partner stawia opór. Jestem od kilku lat w rozwoju i do tej pory w kółko słyszałam, że jak ja się rozwijam, to partner automatycznie też się rozwija. Tylko coś mi tu nie pasowało, bo mój partner od lat jest w oporze, cały czas, niezmiennie. Często się zastanawiałm, jak to jest, że niby on ma się zmieniać, ale jednak się nie zmienia. Dziś wreszcie przyszła odpowiedź. Ostatnio przychodzą do mnie odpowiedzi na pytania, które od dawna sobie zadaję, a na które odpowiedzi nie były zgodne z tym, co się w moim życiu wadarzało lub wydarza. Dziękuję ♥
U mnie jest podobnie,
Myślę,że jeśli ktoś nie chce zmiany to tak jak Marianna mówi,, że choćby skały srały,, to nic się nie zmieni tak jak mój małżonek mam wrażenie jakby miał wywalone na wszystko 🤷
@@dankaswitaj7154 Tak jest często 😊
Do tego dochodzi też nasze podświadome oczekiwanie, np: inni mnie nie rozumieją, ja muszę wszystko sama, faceci są inni, oni nie rozumieją kobiet itd.
Takie przekonania wklepane w dzieciństwie do podświadomości 😊
mądra, piękna.
tu akurat w ogóle nie mój temat - bo singielka. ale i tak przesłuchane z uwagą i ciekawością. dzięki. czekam zawsze z niecierpliwością na te odcinki :)
Co za iście zajebisty materiał (jak większość tu). Szkoda, że dopiero teraz to odkrywam ;C
Jeju… nieodmiennie jestem zachwycona Twoją dojrzałością Marianko ❤
Jesteś genialna. I ogromnie pomagasz dokonać zmiany. Pięknie, prosto, bez filozofowania. Podoba mi się Twój sposób ubierania rzeczy w słowa!
Ja jestem żoną żołnierką z mężem opornym. Mimo tego od około 10 lat się rozwijam. Jesteśmy obecnie na innych poziomach, więc niewiele nas już łączy. Mając jednak na uwadze ponad 20-letnie małżeństwo, dziecko, finanse i własną wygodę (a może lenistwo) w kwestii zakładania nowego życia... zdecydowałam się zostać z mężem. Mam wypracowaną rodzinną harmonię, swój wewnętrzny świat i tak niech już zostanie.
To bardzo ciekawe chętnie bym z tobą porozmawiała i skorzystała z twoich doświadczeń
@@kasandag Miło, choć ja nie jestem pewna czy dobrze jest się dzielić swoją wygodą tudzież lenistwem. Najchętniej doradziłabym odejście, jeśli już nic duchowego/uczuciowego nie łączy dwojga ludzi. Ale jak sądzę po komentarzu .... to nie wchodzi w grę? Trudno opisać 10 lat doświadczenia w jednym komentarzu ;)
Marianno cieszę się, że znów Cię widzę i słyszę. Każdy podcast to szansa na spotkanie ze sobą i w sobie. Jestem wdzięczna to przypominanie, że wektor ma być skierowany na siebie. Tym razem też😊
Dziękuję, trafiasz prosto w punkt. Nie pierwszy raz zresztą. Dajesz motywację, by nie rezygnować z siebie choć wszystko wokół mówi odpuść to dla świętego spokoju.
Marianka robisz niesamowitą robotę. Bardzo dużo dzięki tobie zrozumiałam❤
❤dziekuje Mega ważny temat
Jak zawsze jasno i klarownie❤
Z ogromnym darem przekazywania wiedzy Marianka❤ 🌹🌹🌹 Dziękuję
Bardzo cenne co mówisz, ja czasami czuję się lepszą, w pysze, że jestem w terapii, mam tę odwagę, a Mąż nie.
Może masz rację, może to pycha przeze mnie przemawia. Dziękuję za czas poświęcony na napisanie komentarza ❤
Im dłużej Ciebie słucham, tym bardziej przytłacza mnie fakt jak bardzo wiele mam przed sobą pracy. Jednak jeśli nie ja, to kto? Procesy o których mówisz są trudne, niewygodne i KONIECZNE.
Cieszę się mimo wszystko, że dzięki twoim doświadczeniom, zapałowi i współczuciu mogę czerpać wiedzę z twojego a nie własnego doświadczenia. I tak oszczędzę dużo czasu, energii i okazji w życiu. Od 5 lat nie potrafię utrzymać pracy dłużej niż 2 miesiące, mam długi i krążę w tak psychicznie wykańczającym kole, że przestałem wierzyć w istnienie szczęścia.
Tu pojawiasz się Ty i mówisz co jak do czego po co na co za co. I Dopiero teraz czuje, że ten cykl może zostać przerwany. Wiedzę mam, teraz działanie.
Ps. Dziękuje, że jesteś :)
Wspaniały człowiek z Ciebie,tyle mądrości płynie z twoich ust. Duży szacunek ❤
Marianko kolejny mega podcast. Otwiera oczy. Proszę o współuzależnieniu ❤️
Wracam z pracy i wjeżdża odcinek. Jest co posłuchać! Dziękuję ❤
Dziś są moje urodziny. Mój wewnętrzny narcyz mówi, że ten film to prezent dla mnie😂❤
Wszystkiego najlepszego ❤
@@maoprecyzji8695dziękuję❤
Zdrowia życzę 😊
Wszystkiego co dla Ciebie najlepsze! 💓
Wszystkiego najlepszego :)
Jestem wdzieczna za to co robisz. Dziekuje ci najmocniej, dzieki Tobie widze dla siebie lepsze jutro i nie czuje sie z tymi problemami sama.
Przepiękny podcast! ❤ Szczerze i prawdziwie jak zawsze. Tak trudno stanąć nam w naszej prawdzie, a jakże lekko później...
Ważny i mocny materiał, otwiera oczy
Marianna!Dziekuje!
Z całego serca!
Dziękuję ❤️
Otwiera mi to oczy ,o czym tu mówisz Marianka .
I zwiększa moją świadomość na to co obecnie jest.
Wspaniały temat, jest wiele do przemyślenia, dziękuję Marianno za Twój każdy wartościowy podcast 🍒
Trudny ale tak potrzebny odcinek.Dziękuję❤
Bardzo czekałam na kolejny podcast, jak dobrze usłyszeć twoje spostrzeżenia na kolejny temat.
Wspaniały podcast, Dziekuje❤️
Jakie to jest dobre..... dziękuję ❤️
Dziękuję że trafiłam na Ciebie!!
Dziękuję❤ kolejny raz, wielkie dzięki ❤
Teraz rozumiem to co sie wokol mnie dzieje 😢 dziekuje ci! Jesteś najlepsza na swiecie ❤
....z nieba mi spadłaś z tym filmikiem ❤
Ciekawy temat. Dziękuję 😊
Słucham tego odcinka 3 raz i za każdym razem biorę i dostrzegam coś nowego. Dziękuję Marianno:)
Niesamowicie pouczajacy podkast ❤Dzìękuje ❤😊❤
Dzięki, poruszyłaś bardzo trudny temat, dużo mi się rozjaśniło po wysłuchaniu tego odcinka ❤
Długo się mierzyłam z tym współuzależnieniem. Przeszłam przez naciskanie go do rozwoju, przez totalnie wyśmiewanie mnie,a nawet wmawianie mi chorób psychicznych. Przeszłam przez rezygnację z siebie.
Teraz widzę to wszystko wyraźnie, chce odejść, więc słyszę że mi się w d.. poprzewracało.
Także jest jeszcze trochę drogi przede mną do odzyskania siebie i spokoju, ale teraz wiem że to konieczne.
❤
Zawsze jesteśmy w drodze 🥰
Jest ciekawie i pięknie, kiedy podejmujemy decyzję, zaczynamy traktować siebie z serdecznością, życzliwością i przyjaźnią 🥰
A nowi przyjaciele się pojawiają i wspierają 🏆
Wow, piękne i wazne słowa... Dziękuję ❤️
Dziekuje za prawdę 🙏 tak ciężko było mi ją przyznać .
Dziękuję Ci, ten film jest bardzo wartościowy i bardzo mi pomógł w ogolnopojetym zrozumieniu mojej sytuacji❤dziękuję za to że dzielisz się swoją mądrością i doświadczeniem 💓pozdrawiam serdecznie
Piękny podcats, dziękuje ❤
Ja niestety w ostatnim czasie podjęłam decyzję o ostatecznym rozwiązaniu. Sama w pracy ze sobą jestem naprawdę od pięciu lat i wciąż odkrywam siebie. Przeszłam przez jogę, ajurwede, teraz to na grubo praca systemowa, totalna biologia, a nawet kod ciała i emocji. Zawsze dzieliłam się z moim partnerem tym, co i jak działam. Nie zmuszałam, ale delikatnie sugerowałam, że może warto żeby spróbował. Ostatecznie efekt taki, że ja powoli wychodzę ze swoich ograniczeń i tego całego g..na, a on coraz głębiej tonie w swoim szambie. To już jest pracoholizm, nikotyna, alkohol, a nawet silniejsze środki. I efekt taki, że ja ciągle sama z trójką dzieci, z organizacją czadu wspólnego. Wakacje u nas to takie, że ja muszę zadbać o wszystko, a mój partner to tylko by spał. No i się wypaliłam. Nie mam już siły być mu matką i ratowniczką. Szczególnie, że mam właśnie trójkę dzieci, które też mnie potrzebują. Teraz tam przekierowana swoją energię, a tej relacji niestety powiedziałam koniec.
Twoje podcasty mnie leczą, dziękuję 🤗🙏
Dzięki za tyle dobrego.
Marianka, dzieki Twoim podcastom wrocilam na terapie. ❤ Uswiadomilam sobie ze moje problemy spowodowane sa trauma I na tym sie skupiam tym razem. Uwielbiam Cie sluchac I chce wiecej😊
Jak zawsze wspaniałe. Dziękuję
Świetny odcinek, gratuluję.🌻
Właśnie takiej szczerości terapeutycznej brakuje w internecie. Jest zbyt duże lukrowanie.
Ja widzę dużo takich właśnie informacji, inaczej opisywanych 😊
Odnalazłam siebie i partnera w jednej z tych sytuacji partnerskich -syzyfowe prace, no cóż, pozdrawiam cieplutko 😘
Akurat mam godzinę do spotkania z psychologiem. Idealnie, będzie o czym rozmawiać 👌
kochana Marianko ten podcast adresowany do mnie , właśnie uświadomiłam sobie że kocham mojego partnera lecz nie możemy być razem.Pozostawiam szacunek do Niego .Nadszedł czas na rozstanie.Dziękuję Ci pięknie.pozdrawiam bardzo serdecznie
Dziękuję Marianno. 🙏🏻❤🔮
Dziękuje świetna robota. ❤
Kocham to co mówisz ❤
Świetne. Dziękuję.
Czekam na ciąg dalszy 😊 i to jest kluczowe... dwie dorosłe osoby w partnerstwie
Serdeczne dzięki Marianna za ten przekaz. Kiedyś takie partnerstwo przerabiałam ale się skończyło śmiercią.Pozdrawiam:)
Ale to jest logiczne, że po iluś latach takiego wygodnego życia partner będzie oporował bo jemu jest dobrze tak jak jest. Wszystko robi partnerka wszystko jest zaopiekowane: dom dzieci świeta wyjazdy rachunki itp. I nagle przychodzą zmiany które burzą cały jego porządek...
Dziękuję Marianka
Bezcenny ten odcinek dla mnie właśnie teraz. Bardzo trafiło do mnie to zdanie nawet 5 moich warsztatow terapia zmiany itp nie wpłynął na partnera jeśli oporuje, jeśli ma inne wartości. Dałam się wkręcić kiedyś w ten słynny przekaz w duchowości-akceptuj wszystko jakie jest i badz miloscia a partner się bedzie dostrajał. No już ponad 10 lat jest zamkniety na wszelkie zmiany, neguje każdy moj pomysl zwiazany z rozwojem i terapia. Na szczescie nie rezygnowalam z siebie siegalam wciaz po nowe rzeczy, jestem obecnie na terapii i bede kontynuowac. Niestety tak sie rizjechalismy ze chyba tak jak okreslilas wytracil sie nasz wspolny jezyk. Nie moge nawet wspomniej ze np ksiazke czytam bo jest jakas krytyka z jego strony ze co ja za bzdury czytam. Trzymam to moje pewnie z 80 procent za drzwiami a fo domu wchodze z tylko 20 procentami siebie. Wiem ze dlugo tak nie moge nie wpuszczac siebie calej do naszego jeszcze wspolnego zycia albo malejacej wspolnej wyspy.
Też miałam podobnego partnera 😊
Zabroniłam mu w końcu wtrącać się w moją pracę, kursy i książki. Powiedziałam mu, że nie interesuje mnie jego zdanie na ten temat. To samo powiedziałam rodzicom, bo się wtrącali i podważali to, co robię. Teraz zmieniam temat jak zaczynają mnie wypytywać lub mówić na tematy, gdzie mamy odmienne zdania 😊
Kiedyś przeczytałam, że trzeba raczej zadawać pytania niż przekonywać i zaczęłam tak robić z bardzo dobrym skutkiem 👍
Oczywiście to długi proces i wymaga nauki, a ja korzystam z wiedzy wielu mądrych osób 🏆
Ponadto dowiedziałam się, że facet musi rywalizować, więc jak pytał co czytam lub od razu krytykował książkę lub podcast, to mówiłam mu, że to nie jest książka (film/webinar/podcast) dla niego. Że go nie zrozumie 😊
A później zostawiałam tą książkę na wierzchu lub laptopa na tym kanale i wychodziłam, robiłam co innego. Wtedy tam zaglądał i zapoznawał się z tematem 😁 Ja nie dopytywałam, a on sam z siebie mówił, że to dobra książka lub mówca.
Miałam jednak program w podświadomości, że: "ja nic nie wiem, jestem głupia, gorsza, mnie się nie słucha, trzeba podważać to, co mówię, wyśmiewać" itd.
Zaczęłam z tym pracować, kiedy to zrozumiałam 💖
Jakie pytania zadawałas?
@@dorotttta Różne 😊
W zależności od sytuacji.
Np: jaki masz cel w mówieniu/robieniu tego? np krytykujesz mnie/to, co robię/ moje wartości.
Co konkretnie masz na myśli mówiąc, że ta osoba/książka jest beznadziejna? Podaj 3 fakty na ten temat! (Jak ktoś się nie zapoznał, to ich nie poda! 😊)
Oceniasz książki po okładce? Zamierzasz zostać wróżką?
Na jakiej podstawie tak myślisz? (Drąż temat do skutku!)
Jeśli ja (osoba krytykowana przez twojego rozmówcę) żyję swoim życiem!
I ty żyjesz moim życiem (krytykowanej osoby)!
To kto żyje TWOIM życiem?! 😊 (Byron Katie)
Zamierzasz przeżyć za mnie życie?
A jakimi wartościami ty się kierujesz? Podaj 3 najważniejsze.
Zawsze pytasz neutralnym głosem, bez złości czy strachu, żeby nie wywoływać kłótni, tylko zwrócić uwagę na to czym naprawdę kieruje się krytykant ( zwykle nie wie czym 😊)
Nie daj po sobie poznać, że cię to dotyka w jakiś sposób (w miarę możliwości), bo rozmówca będzie naciskał aż do wywołania płaczu, awantury lub twojego wycofania się z tego działania.
Poćwicz przed lustrem patrząc sobie w oczy 😊
Ćwicz też głębokie oddychanie, żeby wyciszyć napięcie w ciele.
Polecam też "Kobieta Asertywna" Kamila Rowińska (książka i kurs), bo na dłuższą metę ta umiejętność jest nam potrzebna 👍
Krytykant po kilku razach mocno się zastanowi przed kolejnym atakiem 😊
Ja nie wiem. Ja w takich wielkich wymaganiach zastanawiam się dlaczego ja z nim jestem. A wiesz że byłyśmy razem na kursie u Eli Kalinowskiej?
Dziękuję!
❤dziekuje ❤
Dziekuje za ten przekaz ❤️
Dziękuję 🙏💚
Kiedy zaczynam pracować nad sobą mąż zazwyczaj komentuje "Znowu Ci od...pierdala..." I tak jak mówisz Marianna - pogarda...😢
Dziękuję widzę że jestem wspóułuzalezniona od pracoholizmu męża, nieustannie jestem w poczekalni .Rodzina to wymówka dla jego pracoholizmu.Tyko czemu czekam oj się we mnie dzieje
Dziękuję bardzo
W drugim związku patrzę po paru latach żeby przede wszystkim sobie pomuc pomaga mi w tym pani choć słucham panią od niedawna
wow, dziękuje, bo ja w tym miejscu się wiercę już jakiś czas...
Dziękuję ❤️❤️❤️🌹🌹🌹