"Teraz" nie istnieje - Teoria Względności (Andrzej Dragan)
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- Czy to co uznajemy za "teraz" może w ogóle nie istnieć? Co teoria względności ma do powiedzenia w kwestii momentu w czasie, który nazywamy "teraz"? Okazuje się, że moje "teraz" i Twoje "teraz" mogą być kompletnie w innym miejscu na strzałce czasu. Zapraszamy na Szczyptę Teorii, program, w którym razem z prof. Andrzejem Draganem rozprawiamy się z Teorią Względności.
KANAŁ ANDRZEJA DRAGANA: • "NOW" DOES NOT EXIST -...
Książki:
Kwantechizm 2.0 - bit.ly/kwantec...
Unusually Special Relativity - amzn.to/3aY5SYR
POPRZEDNIE ODCINKI:
1. Ruch to obrót czasoprzestrzeni - • Jak działa teoria wzgl...
2. Dlaczego nie możemy podróżować z prędkością światła? - • Dlaczego prędkość świa...
3. Dylatacja czasu - • Czy ruch spowalnia cza...
4. Paradoksy Teorii Względności - • Paradoksy Teorii Wzglę...
👑 Dołącz do ZAŁOGI Astrofazy! ⤵️
Załoganci w postaci 👑 Patronów i 👑 Wspierających na RUclips pomagają nam w tworzeniu jeszcze lepszych treści i publikowaniu ich częściej. Jeśli również chcesz pomagać nam w tworzeniu najlepszej wersji Astrofazy, możesz to zrobić na kilka sposobów:
❤️ Zostań Patronem i dołącz do zamkniętej grupy na Facebooku, z szybszym dostępem do niektórych treści i wieloma dodatkowymi bonusami.
✔️ Patroni zyskują również dostęp do dodatkowych treści dla wspierających z progu Starszy Oficer (9.99 zł).
🔔PATRONITE - patronite.pl/as...
Więcej szczegółów na profilu w linku.
❤️ Dołącz do Wspierających na RUclips. W specjalnej sekcji dla wspierających znajdziesz dodatkowe materiały dostępne tylko dla nich:
✔️ rozwinięcia odcinków,
✔️ dodatkowe streamy na żywo,
✔️ materiały zza kulis i ukryte posty.
✔️ A jako wisienka na torcie: plakietka z logo Astrofazy przy Twoim nicku w komentarzach i możliwość używania specjalnych emoji Astrofazy!
🔔 / @astrofaza
❤️ KOSZULKI, BLUZY, PODUSZKI, KUBKI i inne gadżety Astrofazy w AstroSzopie. Jeśli chcesz mieć astrofazowy gadżet, to również pomoże nam to w rozwijaniu naszego kanału
🔔 astroszop.pl
🦾 Wciąż mało Astrofazy? Koniecznie zajrzyj na nasze media społecznościowe! 🦾
✔️ INSTAGRAM - Więcej materiałów zza kulis i Astrofaza bardziej na prywatnie
➡️ / astrofaza.pl
✔️ FACEBOOK - Informacje o naszych działaniach dodawane na bieżąco.
➡️ / astrofazapl
✔️ DISCORD - Astrofazowe miejsce dla kosmicznie zakręconych ludzi. Nie można nie zajrzeć!
➡️ / discord
✔️ Grupa ASTROMISIE - Pogadaj z resztą załogi
➡️ / astromisie
✔️ Centrum dowodzenia - astrofaza.pl
✔️ DRUGI KANAŁ ASTROFAZY - / astrochillout
⚠️ Jeśli się spodoba, nie zapomnij dać lajka i zostawić suba, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. ⚠️
A jeśli już subskrybujesz i nie chcesz przegapić nowych filmów, to kliknij dzwonek obok przycisku subskrypcji. Możesz też kliknąć niżej:
➡️ ruclips.net/user/a...
DZIĘKI I MIŁEGO LOTU!👽
🎥 EKIPA 🎥
- prowadzenie: Piotr Kosek i Andrzej Dragan
- zdjęcia i montaż: Kamil Ziółkowski
Kanał Astrofaza to największy w Polsce kanał, którego tematyką jest kosmos, astronomia i technologie przyszłości. Tutaj obejrzysz też nasz program popularnonaukowy POP Science z dr hab. Leszkiem Błaszkiewiczem, w którym poruszamy takie tematy jak: Kosmici i obce cywilizacje, paradoks dziadka i podróże w czasie, podróże szybsze od światła itp. Zapraszamy!
Wcześniej myślałem, że wiem co to jest czas, teraz już nigdy nie będę wiedział. Dzięki.
to co jest czas według ciebie?
Nikt nie wie do końca czym jest czas
@@naczelnypsycholog6296 Według mnie, czas, przestrzeń i grawitacja to jedno. :D
Cokolwiek byś powiedział czy usłyszał o czasie jest prawdą to jest fenomen
😅Mam to samo przemyślenie
Tak z naszej perspektywy wewnętrznej liczy się i tak tylko nasz wybór, w tym momencie, co zaraz minie. Przyszłości jeszcze nie ma, nie istnieje. Dopiero nasze decyzje w tym momencie tworzą już przeszłość - Naszą historię, którą z czasem sami zapominamy niekiedy a czasami pamiętamy inaczej bo nie chcemy jej pamiętać lub jest przykra ta historia. Mamy tendencję jako byty ludzkie, do zamazywania z czasem przykrych wspomnień. Te nasze dyski twarde w czaszce są całkiem pojemne ale przez nieodpowiednie życie pojemność spada, z resztą z wiekiem i tak się to dziejem czy tego chcemy czy nie. Na starość spada regeneracja i powstawanie nowych połączeń nerwowych. Nie uciekniemy od zamiany pokoleń... na lepszy model.
Jeśli istnieją liczby zespolone, które możemy przedstawić na płaszczyźnie, to czy istnieją również inne wymiary zespolone? Objętość zespolona-czy w ten sposób możemy analizować qbity? A jeśli poszlibyśmy krok dalej i założyli istnienie czasu zespolonego, który pozwoliłby na analizę superpozycję?
To "teraz" jak jest z tymi kosmitami co by nas mogli zaobserwować i kiedy dolecieliby to by się okazało, że "teraz" to już nas na tej planecie nie ma? "Teraz" to mam w głowie kilka wariantów... nie mniej będę wdzięczny za odniesienie się.
Taki szybki komentarz bez oglądania: Nie olądałem tego odcinka bo Pędze . Podejżewam że chodzi o to że nawet mówiąc słowo "Teraz" to już należy do przeszłości bo je powiedzieliśmy (czas przeszły) ale "TERAZ" istnieje tylko że w 5 wymiarze
9:33 Chyba nie zgodzę się z tym, nie namieszał czasem coś tu profesor czy to ja źle coś rozumuje? Akurat w tym przypadku co ma manipulacja czasu do teraźniejszości, czas płynie do przodu. Jeżeli mamy np czas 00.00~ to niezależnie od tego czy ja bym się oddalał czy przybliżał od tego kwazaru nawet z prędkością światła to przecież i tak by minął pewien czas i by wskoczyło na 00.01~. Wydaje mi się że "teraźniejszość" jest też po części jakąś tam miarą czasu, jest to punkt odniesienia w rzeczywistości nawet jeżeli jest był by względny.
Wcale nie jest tak że teraz nie istnieje bo zderza z chadronów rejestruje teraz i ostatnio wykrył 3 nowe cząstki a jak to nie jest teraz to teorie są mocno dziwne
Bardzo podoba mi się ta minimalistyczna forma. Czarno-biały obraz, muzyka i animacje przywołujące na myśl lata '90. Nie rozprasza mnie to i nie odciąga uwagi od kwestii merytorycznych.
Podzielam twoje zdanie. Te lata 70 i 80..
Tylko rozmowca trochę meczy sposobem mówienia.
@@Adam-py6fz O tak. Śpiewać nie mógłby. Brak dykcji i mówi za szybko, nie wyraźnie.
@@Adam-py6fz a jak ma mówić skoro tak mówi?
jesteś na dobrej ścieżce ku światłości, niech cię nie zwiedzie rozsądek, lub zła logika, która często jest myląca, podążaj bracie za prowadzącym, pozostań w wierze, a twa nagroda będzie wielka
Teraz to mi mocno namieszaliście w głowie.
A teraz Koprolity spaday😁
Ja tam nie rozumiem tych wywiadów co on robi wolę normalne odcinki
Bo Panowie Dragan, Kosek i Błaszkiewicz to są mieszacze neuronów.
A jest czym?
@@hcolours3543 niestety ale Dragan a Błaszkiewicz...Doktorek Błaszkiewicz ma bajere i można godzinami słuchać nawet jak zaczyna już ten 'makaron na uszy nawijać'😁
Mam trochę problem z tym, co tu wysłuchałem. Wszystko to jest OK, ale w odniesieniu do fotonów, nie bytów. Elvis nie żyje, widziałbym jedynie jego obraz, światło które dotrze do obserwatora. Ale czy złapię go za rękę? Chodzi o to, że jest moim zdaniem różnica między jabłkiem jako taki, a tym że je widzę (ustawiając kilka luster mogę z jednego jabłka stworzyć kilka jabłek, ale przecież jabłko pozostanie jedno). Fajnie gdyby moje pytanie dotarło do Pana Andrzeja. Pozdrawiam.
Raz podłączyłem bluetooth do przedłużacza USB - i wydobywający się głos z bezprzewodowych słuchawek był taki spowolniony. A zatem miałem efekt opóźnienia informacji - a nie, że czas zaczął chodzić wolniej. Czas pasuje dla informacji (np. GPS), a nie dla rzeczywistości (np. powolne starzenie się). Czas to cecha wirtualności (cyberprzestrzeń, wyobraźnia), a nie rzeczywistości (stany energii).
"Teraz" Nie istnieje
17:30 mówię teraz 😅
Bez obrazy, czysto humorystyczny komentarz, bardzo lubię ta serię z Andrzejem
Wszyscy, którzy wierzą, że teraz istnieje niech teraz wyjdą z sali i nie wrócą nigdy.
Teraz nie istnieje,bo zawsze można powiedzieć że to już było
Super seria z dr. Andrzejem Draganem!! Pozdrawiam Panowie i całą ekipę! 💪 A co do "Teraz" to tylko złudzenie, podobnie jak przeszłość, teraźniejszość i przyszłość... Wszystko zależy od perspektywy i ruchu obserwatora
Czyli zależy od niczego!
Jeżeli "teraz" nie istnieje, a nie istnieje choćby dlatego, że piszę swój post pod Twoim "teraz", a Ty piszesz go/pisałeś też "teraz" czyli rok temu, i nie istnieją przeszłość (już) i przyszłość (jeszcze), a teraźniejszość jest krótsza niż czas Plancka (i to nieskończenie krótsza...), to czas po prostu nie istnieje. A zatem nie istnieje ruch, w szczególności nie istniej ruch obserwatora. Nie istnieje też "perspektywa", która w celu otrzymania wektora prędkości (i to niekoniecznie prędkości światła) musiałaby być dzielona przez nieistniejący czas...
Jeśli dołożymy do tego, że nie istnieje materia - bo najprawdopodobniej nie istnieje; nie istnieją żadne ostatecznie niepodzielne "ziarenka", z których składa się sam bozon Higgsa, nie mówiąc o kolorowych czy nawet powabnych kwarkach i ich leptonach - wszystko jest energią, falą, czy czym tam jeszcze.
Zatem...
🙂
@@Roman_54 dokładnie tak, choć ciężko będzie to udowodnić. Niestety pozostają nam tylko refleksje filozoficzne na ten temat
Mój syn zawsze mi odpowiada: ,,zaraz". Chciałbym kiedyś usłyszeć ,,teraz".
Fizyka stoi za nim murem :D
Właśnie, nie słyszysz, bo teraz nie istnieje 😂 z fizycznego punktu widzenia gość ma rację 😂
Zaraz to duża bakteria 🙄
Elewis nie będzie żył, tylko będzie widziany jakby żył. Koniec i kropka, nie przekonały mnie tłumaczenia.
To znaczy że tęgi umysł nie zapłaci mandatu jak złapią na radar. Prędkość jest względna. To policjantowi się wydaje, że kierowca przekraczać prędkość. Przychodzi co do rozprawy, gość bierze tablicę i kredę i udowadnia, że poruszał się 2x wolniej a i obali to "teraz" że w tym momencie wykonany był pomiar prędkości 😁
Moim zdaniem tłumaczenie z początku filmu jest kompletnie absurdalne. Jeżeli ktokolwiek Nas obserwuje z jakiejś odległości to jest do tyłu z Naszą teraźniejszością. Im jest bliżej tym szybciej może tą różnice bardziej skrócić ale dalej nie zobaczy naszej przyszłości. Im dalej-tak widzi Nas cofających się w czasie
Może mi ktoś powiedzieć dlaczego odcinki z Andrzejem Draganem są czarno-białe? Bo chyba kiedyś musiałem coś przeoczyć
Są przesunięte przez efekty relatywistyczne do zakresów, gdzie nie widać kolorów ;)
@@Astrofaza Aaa no i wszystko jasne, dzięki za odpowiedź
Znaczy ten rusek który stwierdził "Lenin wiecznie żywy" bardzo mocno oddalił się od rozumnej cywilizacji?
Ruski nigdy nawet nie zbliżyli się ani do rozumnej ani cywilizacji.
Ten Pan Dragan to trochę hochsztapler jest. Częściowo ma racje, choć to wszystko to jest tak naprawdę efekty/zjawiska pozorne. On to tłumaczy jak by to było prawdziwe i realnie w tym filmie sam sobie zaprzeczył. Astrofaza (Panie Piotrze) popularyzacja nauki jest fajna, ale wmawianie ludziom takich rzeczy to trochę jak oglądanie TVP (przekazywanie faktów w taki sposób aby odbiór ich powodował konkretne reakcje). Przecież te zjawiska są proste, tylko przekazać je prosto i jasno. Jak chcesz to Ja mogę z Tobą nagrać ten odcinek i wyjaśnić i 95% osób zrozumie o co chodzi.
Wychodzę na 5 minut mieszaj bigos co kwadrans.
Wszystko zależy jak szybko będziesz biegł na zakrętach ;)
Z postrzeganiem TERAZ jest jak z postrzeganiem BOGA - wg jednych nie istnieje, a wg drugich istnieje wiecznie.
Istnieje wyłącznie TERAZ. Bez względu na zakrzywienie czasoprzestrzeni, wszędzie, zawsze jest TERAZ. To, że patrząc na odległe galaktyki, widzimy ch obraz z przed miliardów lat, wynika z ograniczenia prędkości propagacji informacji, a nie z przesunięcia w czasie. W tamtych odległych rejonach czasoprzestrzeni, jest to samo teraz. To co widzimy nie jest teraz, ale tam, skąd miliardy lat temu wyruszył sygnał w postaci fali elektromagnetycznej, nie jest wtedy, tylko jest teraz, to samo w całej czasoprzestrzeni. Nic poza TERAZ nie istnieje.
Zabrzmi to trochę zbyt odważnie, ale z mojego punktu widzenia autor wydaje się nie do końca rozumieć o czym mówi... Ale po kolei:
Stwierdzenie że dla jakiegoś obserwatora ja mogę być już martwy nie otrzymało żadnego wyjaśnienia które trzymało by się czegokolwiek. Otóż jak wiemy prędkości światła nie da się przekroczyć, a to co widzimy to światło które zostało wyemitowane lub odbite przez jakiś obiekt. Jak będę się oddalać to światło emitowane co sekundę będzie docierało do mnie co np. 3 sekundy i moje postrzeganie danego obiektu sprawi że on dla mnie znacznie zwolni, a jak będę się zbliżać to obserwowany obiekt będzie coraz szybszy, bo będę łapać światło w tempie szybszym niż było emitowane. Najłatwiej to zilustrować na przykładzie pociągu który większość zna, jak pociąg się do nas zbliża to brzmi inaczej niż jak się oddala, bo łapiemy fale dźwiękowe które szybciej lub wolniej niż zostały wyemitowane, więc nasza percepcja zjawiska się kurczy lub rozciąga. Ale cały czas nie zobaczymy tego co jest w przyszłości, bo przyszłość nie nastąpiła.
A jeśli mowa o kolejnej kwestii powiązanej z poprzednią czyli że na planecie X jest rok jakiś tam, czy to że dana gwiazda czy inny obiekt już teraz nie istnieje. Tutaj wygląda to jakby autor tworzył jakąś dziwną definicję "teraz", taką którą nikt nie stosuje, nie stosował i nie będzie stosować. Jeśli ktoś mówi że teraz to tak naprawdę gwiazda którą widzimy nie istnieje to mówi o tym, że ta gwiazda już wybuchła i jakbyśmy się magicznie w bardzo krótkim czasie teleportowali w jej okolice to tej gwiazdy nie będzie. Ale będąc oddalonym obserwatorem na podstawie wiedzy określamy najbardziej prawdopodobny stan obecny danej gwiazdy, który jednak zobaczymy za parę lat. To że światło z jakiegoś wydarzenia do nas nie dotarło nie oznacza, że to coś się nie wydarzyło i dlatego według mnie na podstawie mojej wiedzy i intuicji ta kwestia została zamieszana tak, że wyszły jakieś bzdury.
No ale to tylko moja opinia, na podstawie mojej wiedzy i mojej intuicji, mogę się mylić, ale mnie ten film do absolutnie niczego nie przekonał oprócz do stwierdzenia, że ktoś żyjący bardzo daleko widzi co innego niż my co jest oczywistością jak się spojrzy na odległości i to ile wynosi prędkość światła. No bo jak ktoś żyje rok świetlny od nad to będzie widział to co się wydarzyło u nas rok temu i choć może tego na co dzień nie analizuje to jednak jak się zobrazuje to stwierdzi że to przecież oczywiste...
Żeby było TERAZ musi być ERA między T a Z XD
Elvis nie żyje ale jego reprezentacja . obserwacja jest nagranie a ty huśtając się nie przywracasz i nie uśmiercasz go tylko przewijasz taśmę do posadu i do tyłu.
Jeszcze nie zdążyłem ostatniego pop science przerobić, a ten już wstawia kolejne filmiki. xD
Ciekawe co na twórcy przedmiotu Historia i Teraźniejszość :)
Pytanie, kiedy? ;)
2:30 - Dlaczego jeśli zacznie się bujać do przodu i do tyłu, to gwiazda zacznie na jego oczach się na zmianę starzeć i młodnieć? Przecież światło porusza się zawsze z prędkością światła niezależnie od obserwatora, więc powinien zawsze widzieć, że gwiazda się starzeje, a tempo starzenia wyznacza prędkość, z jaką się porusza podczas bujania obojętnie w którą ze stron.
Bo obrót czasoprzestrzeni podczas tego ruchu sprawia, że zmienia się Twoja perspektywa. Widać to dokładnie na tym wykresie gdzie mówimy o tym, że Elvis dla niektórych podróżników wciąż żyje.
@@Astrofaza Skoro miałby Pan rację i pan Dragan zwany profesorem miałby rację, no to ma Pan przepis razem z panem Draganem zwanym profesorem, jak zwiększyć prędkość światła. Banalne, starczy biec z zaświecona latarką. Albo zresztą po co biec, starczy bujać w fotelu. Ciekawe, że pan Dragan tak zabujał i buja, że Szanowny Pan Redaktor w te bajania wierzy.
Prof. Bańka (nasz polski filozof i profesor filozofii) stworzył nurt filozoficzny zwane recentywizmem, który zakłada, że istnieje tylko teraz. Przeszłość istnieje w postaci "śladów" a przyszłość w formie "zalążków". Więc istnieje tylko teraz a docent Kossecki dodał +/- epsilon, czyli z dokładnością pomiaru.
Nic nie istnieje wszechświat jest pusty a my jesteśmy fluktuacją kwantową
@@beata2693 czyli Kononowicz miał rację... Nie będzie niczego.
Przecież nie trzeba tego nawet tłumaczyć. Wszyscy wiedzą, że Elvis żyje!
Mam pytanie, czemu jako "czas" pojmujemy prędkość docierających do nas sygnałów, a nie, np przemiany zachodzące w materii?
Dobre pytanie. Może odpowiedzą w innym odcinku.
@@edwardbrozek8792 w sumie to podejrzewam, że powód jest prosty: no nie da się zapewne ustalić stanu pewnych rzeczy, jeżeli wpierw nie odbierzemy odnośnie tego jakiegoś sygnału (patrzy: nie dowiesz się, czy słońce zniknęło, czy nadal świeci, jeżeli wpierw nie dotrze do ciebie jego światło). Ale jeżeli cała sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, to z chęcią bym o tym posłuchał
I nagle wjezdza mi reklama "Teraz w EURO...". A moze Euro RTV juz nie istnieje?
Jak dla mnie to czas i jego jednostkę wymyślił człowiek dla łatwiejszego zrozumienie niektórych rzeczy i jakby poukładania życia. Uważam, że w przyrodzie czas nie ma znaczenia, a jedynie zależności pomiędzy różnymi zdarzeniami.
Niekiedy myślę, że tu dyskutują informatycy-fizycy (czyli dyskusja o przebiegu informacji w przestrzeni), a nie fizycy. Dla informacji nie istnieje coś takiego jak "teraz" - każdy odbiorca może dostać tą informację w innym czasie. Jedyne inicjator algorytmów (np. moje ja) nadaje informację "teraz", która może być różna odczytania przez odbiorców. A zatem informacja wiąże się z opóźnieniem lub zostać zniekształcaniem. I logiczne jest to, że dylatacja czasu znajdzie zastosowanie w GPS (jest częścią informatyki, a jak wiemy, informatyka to nauka o przemianach informacji w przestrzeni). A czym jest ta informacja w fizyce? Informacja wygląda jak fala rozchodząca się po wodzie np. fala akustyczna.
to by znaczyło że nie da się stworzyć skrótów czasoprzestrzennych (tuneli) bo to byłoby jednoznaczne ze skonstruowaniem wehikułu czasu.
Nie, ten Pan po prostu ogranicza pojęcie "teraz" do tego co można dotknąć, bo jest x tych mniej bystrych
Przeszłość, przyszłość i teraźniejszość obserwatora dzieją się w Wiecznym Teraz 🥸
Jak to nie istnieje TERAZ? Eckhart Tolle mówi, że "nie istnieje nic poza teraźniejszością" :) Albo: "głęboko uświadom sobie, że chwila obecna jest wszystkim, co kiedykolwiek będzie Ci dane. Nic nigdy nie wydarzyło się w przeszłości, wszystko wydarzyło się TERAZ. Nic nigdy nie zdarzyło się w przyszłości, wszystko zdarzać się będzie TERAZ" :)
Z kolei, Nisargadatta Maharaj mówił, że: "Podmiot (świadomość) istnieje jedynie w teraźniejszości. Przeszłość dana jest tylko obecnie, w postaci pamięci, podobnie jest z przyszłością, daną w wyobrażeniach. Jeżeli zaś podmiot istnieje tylko TERAZ, to znaczy, że świadomość jest wieczną teraźniejszością. Rzeczywisty podmiot istnieje poza upływającym czasem, ponieważ zarówno czas, jak i przestrzeń są przez niego tworzone" :)
I komu teraz wierzyć? Fizykom, czy mistykom? :)
Komikom :)
@@Astrofaza Tak, komikom z Astrofazy :)
A co powiesz o istotach zyjacych w roznych wymiarach. Np St. Geronimo, Trump,...
PiS-owi 😂
@@bozenachrzazcz2475 Nie wierzę w takie brednie. Podobnie jak nie wierzę w bajki o tzw. "reptilianach" :D Dla mnie ludzie wierzący w tego typu "bajki" są podobni, do ludzi, którzy mówią, że "Ziemia jest płaska" (czytaj: "płaskoziemców").
Z Teraz jest jak z Zerem - wg jednych nie istnieje, a wg drugich ma „przełomowe” znaczenie.
A według jeszcze innych jestem zerem
@@beata2693
A i tak lepiej być w sytuacji zero, aniżeli w sytuacji mniej niż zero:)
14:16 Wystarczyłoby lecieć w dowolnym kierunku z prędkością większą niż światło i po pewnym okresie moglibyśmy mieć pewność że "zobaczymy" Ziemię na której żył.
Wystarczyło by się przenieść w miejsce oddalonne tak że właśnie dociera tam obraz ziemi czasów Elvisa. Równie prawdopodobne co lecieć z prędkością większą od światła. A może nawet bardziej prawdopodobne? 🤔
@@krzysiuzbysiu3555 Jakby ktos nam ustawil tam odpowiednie lustra, ktore by odbijaly swiatlo, to nie trzeba by bylo nigdzie leciec.
@@maksymilianogromski89 ale te lustra musiałyby być spore, a i nasz teleskop też musiałby być słusznego rozmiaru.
no tak, ale nawet natychmiastowa teleportacja skądś tam, na ziemie nie spowodowała by przyśpieszenia czasu do bardziej niż teraz. Jeśli coś jest oddalone o 100 lat świetlnych, to dla niego ziemia jest młodsza o 100 lat, nawet jak się teleportnie, to teleportnie sie na ziemie do dziś czyli "skróci czas o 100 lat" ale nie do 2030 czyli nie do przyszłości, wiec jakieś teraz jednak jest.
@@przemysawj6499 chodzi mi oto że zobaczymy fotony które przenoszą informacje a dokładniej obraz Ziemii sprzed 100lat
Co do upływu czasu u osób młodych i starszych. Lata temu czytałem artykuł w którym naukowcy publikowali wyniki badań jak mózg człowieka liczy czas. Według nich młody mózg dzieli czas na mniejsze kawałki. W minucie mieści około 63 sekundy. Osoby starsze już mieszczą w minucie tylko 57-58 sekund. To ma sprawiać że osobom starszym szybciej "leci" czas. Jakoś mi to utkwiło w pamięci.
To jest prawda. Widzę to u mojej mamy, zresztą u siebie powoli też. Wydaje mi się, że to ma związek ze spowolnieniem pracy organizmu i mózgu. Wydaje się mam, że wszystko wokół nieco przyspieszyło, ale inni młodsi takiego odbioru nie mają.
@@bartekdemen6715 ale tu chodzi o coś innego, o odbiór czasu za dnia. Starszym ludziom się wydaje, że zegary idą szybciej, niż dawniej. Poważnie! Nawet są w stanie wierzyć w takie głupstwa, jakie sieją na yt, że elektrony wirują prędzej i dlatego czas płynie szybciej.
@axatloc dokładnie by sie to zgadzało z moją teorią że im intensywniej wpływamy na czasoprzestrzeń tym czas biegnie nam wolniej. Im mniejszy mamy wpływ na dane miejsce w przestrzeni np. dzięki prędkości poruszania się tym czas upływa szybciej bo się od niego uwalniamy. Dlatego światło podróżujące w przestrzeni w ogóle nie wpływa na jego ugięcie i percepcja czasu dla tego światła wynosi 0.
czlowiek w wieku 10lat. jego poczucie jednego roku to 10% jego życia. czlowiek 40 lat jego odczucie czterech lat jest identyczne jak rok dla dziesieciolatka czyli 10% z 40lat jest 4 lata. w taki sposób mamy poczucie uplywu czasu to jest fakt naukowy. Dlatego czas starszym biegnie coraz szybciej
''TERAZ'' liczy się tylko James Webb 🔭
dokładnie!
Nie pokazujcie tego filmu mojej córce! Słowa: "posprzątają swój pokój teraz" stracą znaczenie i sens🤯
W kwestii czasu to można go łatwo spowolnić odpowiednimi substancjami.
20:05 do tego dochodzi szybkosc reakcji dzieci ("miliony" przyjmowanych przez rosnacy mozg i analizowanych bodzcow, zycie w ciaglym ruchu, zabawie, ciagle przyswajanie informacji, uczenie sie). Mozg 40-latka nie jest juz tak plastyczny, wiekszosc rzeczy ma juz ogarniete, swiat juz swoj jako tako poznal i bodzcow tez moze/chce przyjmowac mniej. Analogicznie jeden dzien z zycia dziecka to odczuwalny jeden tydzien z zycia doroslego (przykladowo, nie dokladnie, bo to kwestia osobnicza). Dziecko w ciagu roku jest w stanie zapamietac i przetworzyc znacznie wiecej, niz rodzic. Pamietamy jak kiedys duzo sie dzialo i ta miara przestaje nam pasowac w doroslym zyciu. Stad ta subiektywna kompresja czasu.
Super film👍
Dzięki więlkie za napisy, mogę pokazać ziomkom co nie znają polskiego, to super sprawa. Andrzej wielki szacun za pasję,, ludzie dawać mu suba!
Pozdro dla całej ekipy Astrofazy, Leszka i dla wszystkich, których nie widzimy na ekranie co montują te filmy w Kosmicznej jakości. Dzięki.
Muszę w końcu kupić "Kwantechizm"!
Czy czekać na trójkę?
Dobrze że są nalisy bo za szybko mówi czasem 😂
20:15, to nie tak działa panie Andrzeju, to zależy od naszej pamięci, więcej chwil zapamiętujemy za młodu a mniej w podeszłym wieku, przez co wydaje nam się szybszy upływ czasu. To tak jakby zapamiętywać co drugą klatkę filmu i wtedy przy odtworzeniu filmu, trwa on znacznie szybciej
czemu nie jedno i drugie?
To o czym opowiedział pan Andrzej to jest jedna z konsekwencji
Szanowny Panie, my w ogóle nie odczuwamy upływu czasu. Kiedy Pan spojrzy w lustro, to widzi Pan nie upływ czasu a rozpad tego tymczasowego złudzenia, które nazywamy materią. ów rozpad bierze Pan błędnie za upłw czasu. Nie ma zadnego upływu czasu, bo sam czas jest złudzeniem. To co nazywamy czasem jest inercjalną cechą zjawiska zwanego materią. Wewnętrznie zaś jest Pan dokładnie tą samą duszą, co wcześniej. Pańskie ja obecne jest doskonale tożsame z Pańskim ja sprzed lat. Słynny celebryta pan Dragan zwany profesorem po prostu nie wie co mówi, a nie wie co mówi, bo jest materialistą a to powoduje w jego umyśle błędne koło i skazuje go na wielki zamęt. Ale to nic, kiedyś sam się przekona jak bardzo błądzi.
Jak sie go posłucha to tak otwiera głowę. Wystarczy to zrozumieć i wszystko nabiera sensu ;p
19:35 Może to jednak doskonałość albo adaptacja do warunków. Tak naprawdę to odtwarzanie zapisków z tego co przeżyliśmy. Zresztą mózg wspomnienia ciągle przepisuje i zmienia więc to co pamiętamy może po latach mieć mało wspólnego z faktami.
Gdyby czas i predkosc nie istnialy, a rzeczywistosc ukazywala by sie odrazu, nawet z oddali. To czy zycie jakie znamy, moglo by istniec? I jaka prędkość ma czas?
Czas to wypadkowa materii, energii, zjawisk grawitacyjnych. W rzeczywistości czas jest pojęciem umownym i do każdego ośrodka należy skalibrować zegar pod konkretną geometrię czasoprzestrzenną.Nawet w obrębie konkretnego ośrodka np. Ziemi zegar kalibruje się dla dla obiektów przy gruncie, na wysokości chmur czy w obrębie satelit. Brak czasu mówiac ogólnie oznacza brak materii, gdyż jej wzajemne oddziaływanie uwalnia wrażenie odległości, a cykliczność zdarzeń pozwala ustalić czas.
Czyli krotko mówiąc, czas bedzie zawsze, bo gdyby mialo go nie byc to najpierw musialo bt nie byc materi i nas, dobrze to rozumiem? Czyli nigdy nie bylo by nam dane doswiadczyc jak to jest zyc bez czasu?
@@MielczaninZNL Dokładnie tak. Umiera materia, umiera czas. ostatni gasi światło i budzikom śmierć :)
Nic nie wskrzeszasz ani nie uśmiercasz, tylko wydaje Ci się, że widzisz, a tak naprawdę nie ma tam tego kwazara.
"To jak liczyć ilu diabłów zmieści się na czubku szpilki" zostawcie historykom filozofii, bo nie macie o tym pojęcia. Zajmijcie się fizyką. :)
To jest test na inteligencje który wszysce przecietniaki obkewacie. Diabeł jest jeden. Czyli teoretycznie jeden
a jednak nasze życie to nieustanne teraz
Nie to krzesełko poprawiliście teraz podłokietniki w obydwu krzesełkach są odwrotnie przykręcone. Masakra... Pozdrawiam
Pojęcie "teraz" umownie ma sens tylko tu na Ziemi i to też w stosunkowo bliskich odległościach.
Mniej reklam proszę.
W sloganie "Ten kwazar teraz nie istnieje, bo światło leciało do nas 14mld lat" chodzi o to że, gdybyśmy się teleportowali (czyli magicznie zmienili swoje położenie) w jego miejsce w tym momencie, to by go tam nie było. Czemu miałoby to być błędne?
Wydaje mnie się, że gdyby taka magiczna teleportacja była możliwa to oznaczałoby, że możliwe byłoby przesyłanie informacji szybciej niż światło co jest sprzeczne z teorią. Innymi słowy: Gdyby można było zrobić taką teleportację to wtedy "paradoksy" o których mowa nie istniałyby i można by było intuicyjnie zdefiniować "teraz".
Kajtek - to odkryjmy teleport 😜
@@Kajteusz no ale o to właśnie chodzi w tym sloganie, on nie ma nic wspólnego z realnymi możliwościami znalezienia się tam. To raczej oczywiste że nie mamy na myśli nic obecnie znanego nauce w kwestii poruszania się, mówiąc "gdybyśmy tam byli" xD
@@sedethul3703 Nie wiem czy dobrze to rozumiem, ale chyba o to chodziło w tej dyskusji, że mówienie "teraz" w skali globalnej (bardzo dużej czy wszechświata) to implikowanie (przemycenie wręcz) możliwości znalezienia się w dwóch bardzo odległych miejscach na raz pomijając prawa fizyki. Dlatego wg rozmówców to nie ma sensu, bo trudno przewidzieć konsekwencje fizyczne jeżeli w samym założeniu zaniedbuje się prawa fizyki.
@@sedethul3703 Wiec teleportacja nie bedzie mozliwa wlasnie z takich przyczyn, ze bys zaburzyl prawa fizyki. Tak jak nie mozna leciec z predkoscia swiatla bo jednym z wielu powodow jest to, ze wtedy czas na pokladzie by stanal.... a to oznanczaloby, ze moglbys zyc dluzej niz istniec bedzie calyy wszechswiat, co prowadziloby z kolei do paradoksu takiego, ze wszechswiat musialby istniec rowniez w nieskonczonosc poniewaz tobie czas sie zatrzymal - wiec i nie moze sie skonczyc (nie moze nastapic zadne kolejne wydarzenie).
A"stałą prędkość" to wobec czego się mierzy drogi Dragonie? Bo używasz terminu "obserwator inercjalny"... Jeśli on ma się poruszać ze stałą prędkością, to stałą wobec czego Smoku :) ?
Myślę, że stała prędkość obserwatora jest konieczna do przeprowadzenia rozumowania.
Zakładam, że jeśli mówimy o obserwatorze, to jego prędkość będzie liczona względem obserwowanego przez niego obiektu, punktu odniesienia względem którego ustalamy jego położenie w czasoprzestrzeni, bo tylko taka zależność w tym przykładzie ma sens i chyba tylko na niej da wyciągać sensowne w kontekście rozmowy wnioski.
Inaczej musielibyśmy ustalić jego położenie względem wszystkiego w obserwowalnym wszechświecie, bądź ustalić jeden punkt odniesienia który za każdym razem trzeba by było konkretnie określić w danej wypowiedzi - ustalić jakiś punkt centralny obserwowalnego wszechświata co jest bezsensowne, ponieważ
1. Wszechświat się rozszerza
2. Obserwujemy jego niewielką część
Tak myślę 😅
Każdy pomiar jest obarczony jakimś błędem dlatego mierząc prędkość światła zbliżamy się do wyznaczenia c -parametru czasoprzestrzeni ponieważ są wg. naszej wiedzy takie same
@@Vogsler dlatego nie możemy twierdzić że coś wiemy tak naprawdę tak z opisem materii i wszystkiego niektórzy brną coraz głębiej a niektórzy jak któraś czy -ryś stwierdzą że to narkotyczne wizję(ciekawe skąd wie?😄)
stała szybkość w fizyce to taka w której nie rejestrujesz przyspieszenia wiec pytanie „wobec czego” nie ma sensu.
@@olasek7972 1.prędkoś jest niedefiniowalna bez punktu odniesienia 2.relatywistyczny jej opis przedstawia cztreroprędkość- wektorowy obraz związany krzywą czasoprzestrzenną której każdy wektor prędkości przestrzennej jest wektorem stycznym do tej krzywej . Do parametryzacji wyliczamy dwa współczynniki alfa i gamma opisujące relacje czasu (czas własny) i położenia( wzgl. ukł. odniesienia) oraz c .Parametryzacja jest ułatwieniem w rozpatrywaniu relacji układów odniesienia w ujęciu relatywistyki czasoprzestrzeni
@astrofaza Tak na marginesie to Dragan udowodnił istnienie "Boga" nie tego z kościółka co każe za bzykanie na boku ;) Bo sobie tak obiektywnie pomyśl... skoro wszystko się pojawia tam gdzie obserwator skupia uwagę, to "JA" jestem skupieniem uwagi... no właśnie kogo? Przecież nie mojego mózgu i ciała zwanego Piotrem, jak się Andrzej widzi w lustrze to się widzi bowiem obserwator uznał, że jest Andrzejem. Aby Andrzej był Andrzejem musiał zostać wymyślonym. Czym jest Bóg/Wszechświat itd... ano czystą świadomością jaka się bawi w czas i energię i materię.
To UMSYSŁ jaki UWIERZYŁ, że energia jest i materia jest.
Bo bez umysłu nie ma nic, nie ma niczego ani nikogo... kto więc NAPRAWDĘ istnieje? UMYSŁ i to JEDEN co się bawi w bekę z samego siebie.
Bo bez czasu wszystko jest natychmiast więc UMYSŁ jest STAGNACJĄ WSZECHWIEDZY.
Ludzie chcą wiedzieć wszystko ale to największe piekło jest jakie może być... wiedzieć co ten wpis zrobi za interakcje i one zrobią swoje a tamte kolejne... bez czasu tak właśnie jest. Wszystko JEST... nie dzieje się NIC.
Stąd umysł uwierzył, że czas istnieje a żeby było WIARYGODNIE to się zapomniał, że jest jedynie umysłem i uwierzył, ze energia i materia są realne.
I tak żyjemy dla emocji a tak naprawdę Wszechświat przypomina sobie samego siebie.
I tak w kółko w nieśmiertelnej bezczasowości umysłu bawimy się, że to wszystko w ogóle jest.
Przeszłość, przyszłość, teraz... tu i teraz jak mawiają uduchowieni ludzie itd.. to wszystko nie istnieje, bo jedynym co jest to UMYSŁ.
Bez umysłu nie ma nic bo nie ma obserwatora jaki zdiagnozuje co czym jest.
03:58 Dlatego istnieje zycie wieczne. Moze to byc zwiazane z przenosinami pomiedzy ukladami inercjalnymi.
a więc po śmierci zbawione dusze osiągną po prostu prędkość światła!
@@mctiggle Nie wiem. Moze przenosza sie do swiatow rownoleglych, a moze wpadaja w jakis tunel czasoprzestrzenny i laduja przed lub tuz za BB do ponownych narodzin (reinkarnacja).
Jakby ktoś mógł mi pomóc, mam pytanie: To istnieje coś czy nie? Bo już nie wiem. Czy istnie świat "obiektywny" bez potrzeby istnienia "obserwatora" czy nie? Tak albo nie ;-) I dlaczego tak, lub dlaczego nie.
Andrzej Dragan. Odpowiedź na pytanie rożnica w czasie dziecka i dorosłego wg mnie leży w biologii. I w tym ile nasz układ jest w stanie zaobserwować. Mam 42 lata i potrafię spowolnić czas poprzez jedzenie: szpinaku, jarmużu, brokół i pieczarek. (zielone poodajmy jak najmniejszej obróbce cieplnej, bo tracą właściwości). 😂. W nocy jak się przbudzę to się czuję jakby miałabyć np. 5 a jest dopiero 2. A w dzień jestem w stanie obserwować więcej przez co wydaje że czas się nawet dłuży 😅
Leszek Szuman przedstawił bardzo ciekawą historię... " 2. Znajomy ze snów
Wypadek, który chcę opisać, wydarzył się w mojej dalszej rodzinie. Początkowo
zapowiadał się wręcz sensacyjnie, a zakończył banalnie, lecz w
sposób dziwny. Ponieważ niektóre z osób, związane z tą sprawą jeszcze
żyją, pominę nazwiska uczestników zdarzenia.
Jedna z moich dalszych ciotek miała córeczkę. Dziewczynka ta niczym
specjalnym nie różniła się od przeciętnego dziecka w wieku 10 lat. Nic też
początkowo nie zapowiadało kłopotów, jakie czekały w przyszłości rodzinę
dziewczynki i ją samą.
Którejś nocy dziecko obudziło się z krzykiem. Matka natychmiast zerwała
się z łóżka i pobiegła do małej. Dziecko siedziało na kanapce i przeraźliwie
płakało.
Na pytanie o powód, długo nie odpowiadało. W końcu dziewczynka
nieco się uspokoiła i wydusiła z siebie:
− Spałam, kiedy nagle otworzyły się drzwi i w progu stanął wysoki, na
czarno ubrany pan. Miał bardzo opaloną twarz, a na głowie ręcznik.
− Co miał na głowie?
− Miał głowę owiniętą ręcznikiem. Tak jak artyści, którzy latem
występowali w cyrku.
− A więc na głowie miał turban?
− Chyba turban.
Matka porozmawiała z mężem. Doszli wspólnie do wniosku, że
dziecko zbytnio objadło się w trakcie kolacji, a to są właśnie tego widoczne
skutki: nękający sen i... na tym się skończyło.
Jednak nazajutrz zdarzyło się dokładnie to samo. Trzeciego i czwartego
dnia także.
Rodzice poszli więc z małą do psychiatry. Ten wysłuchał dziwnej historii
i zapisał dziecku krople z bromem na uspokojenie.
Niestety ani brom, ani inne później zapisane środki uspokajające i nasenne
nie pomogły. Sen powtarzał się uporczywie dzień za dniem, tydzień
za tygodniem i miesiąc za miesiącem.
Rodzice pogodzili się z losem. Lekarze pocieszali ich, że objawy te z
pewnością miną kiedy dziewczynka dostanie pierwszy okres. Tymczasem
zaś, aby co noc nie budziła całej rodziny, przeniesiono ją do ostatniego
pokoju dużego mieszkania.
Mijały lata. Sen uporczywie powtarzał się w niezmiennym kształcie. Z
dziewczynki wyrosła urodziwa panna, a potem kobieta.
Jak wyjdzie za mąż, to jej to na pewno przejdzie •− pocieszali rodziców
nowi lekarze.
Ponieważ dziewczyna była ładna i posażna, nie musiała zbyt długo czekać
na kandydata do swojej ręki.
Przyszłego męża uprzedzono lojalnie o dziwnej dolegliwości przyszłej
małżonki, co on jednak zbył żartem:
− Pod moim wpływem miną jej wszelkie przykre sny − zapewnił
chełpliwie przyszłych teściów.
Jak się jednak okazało, kobietę nadal prześladował ów dziwny, bezsensowny
sen. I zawsze ten sam od lat: Otwierają się drzwi, a w progu staje
wysoki, na czarno ubrany Hindus w turbanie na głowie i patrząc
przenikliwie zbliża się do niej.
− Po pierwszym dziecku wszystko bezpowrotnie minie − zapewniały
męża największe sławy lekarskie kraju. Mylili się jednak wszyscy. Dziecko
się urodziło, podrastało, a młodą matkę nadal prześladował ów tajemniczy
sen.
Któregoś lata obie: mama i córeczka pojechały bodajże do Kołobrzegu.
W dużej sali jadalnej stało kilka długich stołów, gdzie spożywano posiłki.
Takie zbiorowe jedzenie nazywało się wówczas: „tabldot".
Nasza znajoma wraz z dzieckiem siedziała przy stole twarzą do drzwi
wejściowych kiedy... nagle się one otworzyły i w progu stanął Hindus,
którego znała od dwudziestu łat ze swych snów. Spojrzał na nią przenikliwie
i podszedł do stołu, kiwając ręką na kelnera.
Kobieta zemdlała. Zrobiło się niewielkie zamieszanie. Jeden z, kuracjuszy
był na szczęście lekarzem i ją ocucił.
Po tym zdarzeniu uporczywe sny urwały się i nie powróciły już nigdy." Wychodzi na to, że te same zdarzenia mają już wcześniej miejsce w innym wymiarze - to gdzie tu wolna wola? W trąbę jesteśmy wszyscy robieni.
Mój ulubiony kanał.
Witam, a co w tedy gdy chcąc ustalić hmm informacje o jabłku ,które leci z 5ak ogromną prędkością ,że używając strumienia światła dostaje sygnał po 100 latach (zakładając ,że jabłko w momencie wysłania światła już pozostawało w bezruchu ,że się już nie oddalało? Po pierwsze jaka 8nformacja będzie prawdziwą i z kad bym wiedział ,że to właśnie o "ten moment " mi chodzi? Nie ustalam tej prędkości bo nie odpowiedź napewno nie będzie jej dotyczyć ale jak komu to coś da to niech będzie ,że jest to "c" .Mam swoja teorię ale chętnie spojrzę też z innych pozycji.Piwie tylko ,że według mnie żadna 8nfo uzyskana o jabłku nie ma sensu nawet więcej nie ma sensu jakie kolwiek szukanie odpowiedzi chyba.Pozdraeiam Adam.
Wszystko jest teraz.
Teraz jesz wszędzie, równocześnie, ale informacja o "teraz", które było równoczesne, bo nie innego teraz, ta informacja propaguje z ograniczoną prędkością.
oczy i mózg nie dość że mają opóźnienie to jeszcze mózg podobnie jak AI przewiduje przyszłość i dopowiada realistyczne złudzenie do tego co zobaczymy ale to i tak dzieje się w tak dopracowanym czasie aby np. złapać piłkę w odpowiednim momencie.
No dobra, ale czy my nie mieszamy pojęcia obserwacji ze zdarzeniem?
Bo obserwacja dlatego jest kopnięta w czasie gdyż nośnik danych (foton -> prędkość światła) podąża w czasie (prędkość - stosunek pokonywania odległości do czasu). Mówiąc krótko cofając się i odmładzając Elvisa w rzeczywistości tylko "kartkujemy historię" a nie realnie zmieniamy pojęcie "teraz". Bo w sumie to tylko echo historii w "obrazie". W sumie wszystko jest tylko "obrazem historii", którego bliskość do "teraz" jest zależna od "starości" informacji.
dziwi mnie że ta seria w której wypowiada się kompetentny naukowiec ma tak mało wyświetleń a filmy z dużo bardziej popularno naukowym gadaniem astrofazy ma mase wyświetleń
Zobacz jak absurdly jest twoj konstrukt myslowy gdzie negujesz stwierdzenie ze jakis kwazar nie istnieje bo minelo 14 miliardow lat tylko wyobraz sobie ze widzisz I tego kwazara I opserwatora to ze istnieje jego widmo nie oznacza ze on istnieje a juz posilkowanie sie w tym przykladzie czarna dziora o ktorej snujemy tylko teorie to blablabla, wyjdz poza szufladke swojej klasy I zajzyj tam o czym mowisz mowiac o wszechswiecie musisz miec go w colossi przed oczami a nie mowisz o perception jednostki na ziemi to jest absurdlne
Panie Andrzeju, od lat słyszę że nie bardzo jesteśmy zorientowani w mechanice czarnych dziur i dziurek. Okolice 14tej minuty dyskusji. Rzucił Pan jabłkiem w stronę czarnej dziury, ono przemieszcza się coraz szybciej, dziura oddziałuje grawitacyjnie na owoc. Włącza Pan latarkę i próbuje oświetlić tą zgubę rodzaju ludzkiego, jabłuszko porusza się coraz szybciej, światło również, dopada je i odbija się od jego powierzchni. Proszę mi wytłumaczyć jak Pan obliczy odległość do owocu w rejonie horyzontu zdarzeń gdy grawitacja dziury przyśpiesza jabłko a spowalnia światło wracające?
Rozumiem, że Dragan to dla niektórych wielki fizyk, autorytet naukowy, ale wydaje mi się, że trochę się zagalopował w swoich twierdzeniach. Chłop chce ograniczyć przynajmniej w kosmologii korzystanie z terminu ,,teraz", ponieważ nie ma ono zbytnio sensu, a powodem jest to, że gdziekolwiek się nie rozejrzymy, zawsze obserwujemy przeszłość, którą on podciąga pod ,,niby teraz" z naszej osobistej perspektywy i podkreśla, że dla każdego obserwatora jest ona inna. Tyle, że to jest po prostu zwykłe naciąganie i próba opisania rzeczywistości w jakiś zupełnie pogmatwany sposób. Całe te mówienie, że z naszej perspektywy gwiazda odległa o x odległości jest dla nas w przyszłości, której jednak nie możemy jeszcze zaobserwować. Po co to tłumaczyć w taki dziwny sposób? TERAZ się na tej gwieździe coś dzieje, a jej skutki można odczuć za pomocą GRAWITACJI, która potwierdza, że żadne światło nie musi do nas dotrzeć, aby TERAZ odczuwać skutki tego co się tam dzieje. Faktem jest, że ten kwazar TERAZ nie istnieje, istniał 14 miliardów lat temu. Co z tego, że nie mogę obserwować go na żywo z uwagi na prędkość światła? To, że nie mogę go obserwować teraz nie oznacza, że nie mogę zaakceptować tego, że teraz coś się z nim dzieje lub po prostu nie istnieje. Ja po prostu tego NIE WIDZĘ. To są tylko fotony.
Może Dragan doskonale wie o co chodzi, ale sposób jego tłumaczenia wygląda na jakąś manipulację. Wystarczy spojrzeć teraz na sekcję komentarzy, ludzie biorą teraz wszystko dosłownie, bo tak to zostało przedstawione przez Dragana. Wyłączyłem film po 10 minutach, bo miałem nadzieję na ciekawy odcinek, a ciężko się to ogląda. Może jutro dokończę. A i te komentarze to nie jest tak, że to wina bezmyślnych ludzi, którzy niczego nie potrafią zrozumieć, Dragan na serio tłumaczy to w dziwny sposób, gdzieś tam w tych 10 minutach był nawet moment, że Astrofaza jakoś dziwnie odebrał te tłumaczenie o tym, że dla kogoś jest teraz przyszłość na naszej planecie czy coś takiego, już nie pamiętam dokładnie.
Teraz piję cydra. I nie obchodzi mnie, czy według jakiegoś obserwatora wypiję za tydzień, czy już dawno wypiłem ;)
Dla fluktuacji kwantowych istnieje wyłącznie "teraz", bo przedtem tych cząstek nie było i za mniej niż nanosekundę znikną.
Przeszłość obiektywnie nie może istnieć, bo już się zdarzyła i przeszła do historii; przyszłość dopiero nastąpi, więc też "teraz" nie istnieje.
Może cały problem sprowadza się do słowa "istnieje"? Może jest bardziej lingwistyczny niż fizyczny...
No spędza mi ten odcinek sen z powiek. Nie mogę przez Was spać a mój mały mózg się przegrzewa próbując przyswoić informacje z tego odcinka. Nie wypada powiedzieć mi, że się nie zgadzam z tym, że TERAZ nie istnieje ale no... No nie zgadzam się! Musi istnieć jakieś jedno teraz dla całego wszechświata. Czy to nie jest tak, że ten brak teraz jest podyktowany tą nieszczęsną prędkością światła a teraz nie istnieje tak długo jak długo ogranicza nas prędkość? Gdyby przekroczenie prędkości światła było możliwe a my moglibyśmy w dowolnej chwili pojawić się na drugim końcu galaktyki to czy teraz nadal nie miałoby prawa bytu?
Ale zakładając, że mamy dziennikarza na tej gwieździe oddalonej 14 mld lat od nas. To dla niego teraz ta gwiazda może nie istnieć. To był tylko skrót myślowy, mając na myśli gwiazdę jako punkt odniesienia dla stanu "teraz".
A co do powszechności używania "teraz", to jest to po prostu konieczne w naszej rzeczywistości. Tak bardzo jesteśmy zaawansowani i cywilizowani, 21 wiek... Kiedyś, o ile ludzkość przetrwa i się rozwinie, sposób rozmowy może nie będzie obejmował słowa "teraz" i wiedza o tym temacie będzie powszechna i oczywista. Będziemy dla tych pokoleń dinozaurami.
Myślę że Dragan myli,, teraz ,,z równoczesnością . Nie można stwierdzić że nie istnieje,, teraz ,,a potem twierdzić że istnieje ale w układzie rozpatrywania i że trzeba używać z dużą ostrożnością. Bo wychodzi że ,,teraz ,, to jest coś co nie istnieje ale musi być stosowane w jednym ukł. odniesienia względem którego rozpatrujemy np. prędkość ale z dużą ostrożnością.
Czy ktoś kiedyś zmierzył- czy kiedyklowiek powstały wyliczenia/ wzór z jaką szybkością 'porusza' się myśl? Ciekawe czy myśli na poziomie kwantowym posiadają energię? 🤔🤔🤔
Bardzo ciekawy odcinek ❤❤
E=mc2 :)
E=mc ²
Profesorze Dragan, pojęcie czarnej dziury jest bez sensu. Z prostego powodu, pojęcie dziury oznacza, że jest to pustka, dziura jest wewnątrz granic dziury pusta. A ten obiekt nie jest pusty lecz jest jak najbardziej pełny super gęstej materii neutronowej albo kwarkowej, używając tych nonsensownych pojęć teorii cząstek elementarnych. Nonsensownych, bo to przecież byty faktycznie nie istniejące, byty czysto spekulacyjne.
Teraz ,Obecna chwila nie jest pojeciem czasu ani przestrzeni tylko swiadomosci.Istnieje tylko Teraz.Gdyby wymazac..co sie nie uda Obecna Chwile to nie ma NIC.
Lata lecą szybciej bo juz wiele sie widzialo i doswiadczylo, wiec nie ma potem odniesienia, wszystko jest znane, "przelatuje". Coś jak powrót tą samą drogą wydaje się krotszy, bo znamy już trochę drogę. Inny przyklad, jedźcie na 2 tyg. na urlop wPolsce, a jedźcie na 2 tyg na urlop w Alpy we Wloszech, ktory urlop wyda sie dluzszy. Oczywiscie Alpy, bo to cos innego, inny jezyk, jedzenie. To mnogosc bodźców (referencji, odniesienia późniejszego) sprawia, czy coś nam przeleci i bedziemy pamietali, czy nie. Podobnie luty-marzec, nic się z tego nie pamięta, bo nic sie nie dzieje, no chyba ze ktos jezdzi na nartach albo zrobi sobie wycieczke w cieplejsze kraje.
Już zadzwoniłem do Choroszczy, zaraz przyjadą po was panowie w białych fartuchach. Nie stawiajcie oporu, i jak powiedzą żebyście TERAZ wsiedli do karetki, to lepiej nie rozważajcie czy "tełas s mojej pełspektywy, czy tełas s pełspektywy Elvisa Płesleja".
Teraz nie istnieje również z biologicznego punktu widzenia,nasze oczy i mózgajaierzalne opóźnienia, więc widzimy przeszłość i się w niej poruszamy, ale uprawiając czepiactwo słowne do koncepcjii teraz, jeżeli go nie będzie to porównujemy te czasy reakcjii do przyszłości? Naszej napewno, ale musi istnieć koncepcja teraz. Tak samo z tymi odległościami w kosmosie. Moim zdaniem używając umownego, zrozumiałego dla nas teraz dobrze ktoś mówi, że kwazar oddalony 14 miliardów lat pimo, że go obserwujemy to teraz nie istnieje już. Bo gdybym miał rakietę i odpalił ją w stronę tego kwazara i na czas podróży zatrzymał czas w kosmosie to udezyla by w ten kwazar? Jedyne co możemy cofnąć to widoczne fale światła i będziemy widzieli go co raz młodszego ale nie oda nam się do niego dotrzeć nie przekraczając predkosci światła a więc nie cofając się w czasie. Więc gdyby w tej samej sekundzie zmaterializowała się dana rakieta przed kwazar który właśnie zaobserwowaliśmy to trafiła by w pustkę bo teraz on już nie istnieje a my możemy dzięki niesamowitym odległościom i wielkościom obiektów w kosmosie oglądać fatamorgany.
dlaczego jak sie porusza to jego os jest nachylona? odnosnie elvisa. gdyby móc to zastosowac w psychologii, gdyby ludzie zajarzyli, ze ich wyobrazenia i urojenia nie sa prawdziwe, to zajarzyli by,ze lęk jest urojony, wyobrazony, to mozna by leczyc ludzi, tesciowa lub zona wypominajaca ciagle jedno zdarzenie, zołnierz z traumą wojenna zwiazana ze zdarzeniem lub serią zdarzen, gdyby zajarzyli ten schemat to mogłoby im pomóc. ale jest 1 wada ja takiego samego argumentu jak dla pojęcia teraz mogę uzyc dla tego wykresy-wszystko zalezy od obserwatora, a ten wykres jest dwuwymiarowy-bo my mylimy dwuwymiarowo i geometria euklidesową, atom wyobrazamy sobie jako kulki , bo tak bylo w ksiazkach, nie było grafiki komputerowej, dzieki, ktorej mozemy wyobrazac modele w ruchu, a wiec całą tą teorię mogę podwazyc, poniewaz jest to tylko wykres, narzędzie, a narzedzia jakich uzywa człowiek, definiuje jego wyobrazenie rzeczywistosci i tu jest pies pogrzebany, bo kazdy uzywa nieco inego języka, mówi swoim językiem, a my komunikujac sie, nie dązymy do zdefiniowania co dla ciebie oznacza to i to, w zwiazku z czym wiele osób prowadzi wyłącznie monolog. język naprawdę wymaga zmiany, szcególnie pojęcia takie jak zawsze, ciągle, nic itd, to są modele teoretyczne niemozliwe do spełnienia. na podstawie tego wykresu widac, ze nasza kultura to zbiór mżonek i wyobrażeń, np o wehikule czasu, a ile filmów powstao na ten temat lub ufo-kłamstwo powtorzone wiele x staje sie prawdą. a jakby spojrzec teoretycznie to taki wehukuł czasu juz istnieje, poniewaz mozemy wrócic pamiecia do przeszłosci w teorii, bo pamiec to nie twardy dysk i ulega zniekształceniom pod wpływem emocji, a wiec nasz obserwator na wykresie, który ma psychozę, nie pogodził się ze śmiercią króla i twierdzi, ze zyje, lub uzywa tego pojęcia w sposób abstrakcyjny, mówiąc,ze pamięć o nim przetrwała w nagraniach to będzie 2 róznych obserwatorów. nauka uzywając pojęcia obserwatora powinna zatrudnić psychologów i utworzyc nowy dział do superwizji teorii naukowych i zachowan naukowców, poniewaz jego wyobrazenia i nadzieje związane z danym eksperymentem indukowane chęcią sławy lub zarobku mogą okazac się naukowo mało przydatne i pogrążyć ludzkość na kolejne lata w ciemnocie poddając ją zbiorowej histerii czyli zbiorowej iluzji, projekcji-co całkowicie odmienia pojęcie obserwatora. takich poważnych zbiorowych histerii ludzkosc odnotowała kilka w swojej historii, gdzie ludzie mieli objawy somatyczne wierząc w nieistniejącą chorobę-stworzoną nawet taką histerię eksperyentalnie podając dane przez radio i ludzie zgłaszali się. bardzo ważną rolę odgrywa tu efekt placebo. dlatego plotka powinna byc zakaza, a za zniesłąwienie kary do 25 lat więzienia jak za mordesrrstwo, bo można człowieka naprawdę zabić, zniszczyć jego istnienie, karierę przez wypuszczenie do obiegu nieprawdziwych informacji. pomimo tego w szkole nie uczą jak kontrolowac emocje i wyobrazenia, a sztuka, którą wycofano-plastyka i muzyka w formie improwizowanej była jedyny narzędziem pozwalającym opanować wyobrazenia i je zgłębić. kazda nauka to zbiór wyobrażeń i ilość przyznawanych antynobli lub wycofanych prac co roku zwiększa zrozumienie tego pojęcia. jednak własnie dlatego,ze nie mozemy zbadac pewnych zjawisk np placebo lub badania trwają bardzo długo przyjmujemy wiele pojęć i rozwiązań na wiarę, w ogólnikowym wyjasnieniu, i gdy pojęcia specjalistyczne wchodzą w obieg potoczny to zyskują nowy wymiar, równie nowy wymiar zyskują, gdy 2 gałęzie nauki się połączą np psychologia reklamy. obecnie utworzył się nam solaris naukowy z powodu wąskich specjalizacji, który opisywał Lem-kazda z gałęzi nauki jest tak wysoce wyspecjalizowana, że jedna nie rozumie drugiej i nie jest w stanie jej zbadać np gastrolog nie podważy teorii kardiologa, a nie leczymy interdyscyplinarnie- w grupie lekarzy dyskutujących jednoczesnie. mam nadzieję, ze informatyzacja nam to umożliwi-uzyskanie obiektywnych wyników i konsultacji badan jest niezwykle trudne. wciąż pokutują stare przekonania oddzielenia umysłu od ciała, a nasze wyobrazenia będą tym samym
"Teraz nie istnieje" to dobra odpowiedź na "Idź teraz po zakupy"
Albo na "Wynieś teraz śmieci"
Fakt, iż człowiek obserwuje świat za pomocą światła czyli fal elektromagnetycznych rozchodzących się ze skończoną prędkością prowadzi do względności tych obserwacji, ale są to tylko obserwacje i nie wpływają na obserwowane zjawiska fizyczne. Przecież np jeżeli zderzą się w kosmosie dwa obiekty, to nie ma możliwości określić taki układ odniesienia względem którego by się nie zderzyły. Nawet gdyby było wielu obserwatorów tego zjawiska i poruszaliby się z prędkościami bliskimi c i stosowaliby wszystkie możliwe dylatacje czasu i przestrzeni.
A to nie jest tak że czas to trochę jak klatki filmu? Załóżmy ze wystartuję z ziemi z prędkością światła i się nie zatrzymam ale będę obserwował ziemię przez lunetę to dla mnie czas na ziemi by się zatrzymał? A gdybym przekroczył prędkość światła to dogonił klatkę filmu czyli światło z przeszłości i mógłbym zobaczyć siebie na ziemi? To czy teoretycznie zrobiłbym się młodszy na swoim statku?
najgorszy wywiad ever. nie jestem naukowcem ale nie jest to aż tak trudny koncept aby nie używać sformułowania "teraz", ze względu na różnicę w odbieranych informacjach. naprawdę, bardzo bardzo słaby odcinek. nie dałem rady obejrzec całego.
Dla czasu ziemskiego ten kwazar już nie istnieje, to proste pan zbyt bardzo komplikuje tę kwestię. To że światło odległego obiektu po miliardach lat dociera na ziemię nie oznacza że ten obiekt teraz istnieje dla naszego czasu na Ziemi. To jest tylko fotografia z przeszłości tyle. Bardziej uzasadnionym było by pytanie co to jest teraźniejszość, w jakim obszarze czasu możemy ją ująć czy to jest pół sekundy w tył i pół sekundy do przodu...bardziej takie pytanie pan Astrofaza powinien panu Andrzejowi zadać.
Czy pytanie z jabłkiem nie jest błędne? Biorąc pod uwagę, że czarna dziura ma taką grawitację, że nawet światło nie jest w stanie się z niej wydostać, to strumień światła do nas nie wróci, wiec jabłko albo jest nieskończenie daleko albo przestało istnieć. Moim zdaniem tak samo bezsensowne założenie jak pytanie „gdzie teraz jest jabłko”
To jest tak samo jak z zachodem słońca. Tak na prawdę nie ma czegoś takiego a jednak teraz jest zachód słońca dla jakiegoś obserwatora i w tym samym teraz dla mnie nie jest.
Andrzej Dragan: "teraz" nie istnieje.
Reklama w trakcie wypowiedzi profesora: "TERAZ!!! Laptopy w Media Expert!!!... "
równoczesność = doczesność ? podświetlny = podświetlony ? Lepiej, by takich napisów nie było w ogóle. Nie mają sensu z takimi błędami. Tyle ode mnie. (W napisach: odemnie, sic!).
Kurdę chyba tak nie jest. Ten odcinek jest o tym jakie to" teraz" JEST dla każdego obserwatora z osobna albo jak jakiś inny obserwator patrzy na nasze teraz. A nie o tym, że teraz nie istnieje. Albo Wy się mylicie i za dużo tutaj rozkmin o równoważności a za mało o teraz dla każdego z osobna obserwatorów albo ja coś nie skumalem i muszę jeszcze raz teraz i teraz i teraz i.... teraz rozpocząć oglądać.
No teraz akurat istnieje. To że to teraz jest inaczej postrzegane przez różnych obserwatorów nie oznacza iż teraz nie ma. To że Rosjanie uważają iż 17 września 1939 roku weszli nieść pomoc ludności, a my że nas napadli nie oznacza, iż nie istnieje obiektywny stan tej rzeczywistości.
Dragan ma tiki na twarzy które charakteryzują amfetaminiarzy z długim stażem. Ale to nic złego, znam ludzi którzy umieją korzystać z amfetaminy i dzięki niej mogą robić dwa razy więcej jakby mieli działać bez wspomagania.
Może być też tak że jesteśmy z własną świadomością bardzo samotni w tej chwili i to jest raczej pewne może być tak że z kimś rozmawiasz a z jego punktu widzenia było to bilion lat temu albo kiedyś to dopiero będzie tego człowieka nie ma rozmawiam z hologramem... dziwny ten świat ... wychodzi na to że wszystko jet zapisane nagrane jak film a nasza świadomość jest rzucona w jakiś fragment tego filmu i na nic nie mamy wpływu
wydaje mi sie że to naciągane stwierdzenie. teraz istnieje ale jest względne, jest moje teraz (nasze - mieszkańców tej samej planety) i czyjeś teraz - czasu gościa w rakiecie czy na innej planecie z inną grawitacja. skoro my akurat żyjemy w trybie czasu płynącego naprzod to dzieki naszemu teraz stwierdzamy punkt na tej osi w tej konkretnej chwili 'teraz'. czy w takim razie niepoprawnym w skali wszechświata byłoby używanie terminu np. 'ziemskie teraz'? pozdrowienia dla Andrzeja, jak zawsze z jego udziałem obejrzane z wielką przyjemnoscia :)
Ludzie, błagam co to jest za słowo które padło chyba z siedem razy w tym programie, równoczesność, doczesność, $+%#@esność ani razu nie zrozumiałem gdy gość to wypowiadał a napisy w yt nie pomagają. Co to za słowo?!
Dla hipotytecznej sytuacji gdy dwoch obserwatorow poruszajacych sie w tym samym kierunku lecz o przeciwnym zwrocie mijajacych sie w niedkonczenie malej odleglosci nastepuje przekazanie informacji o tym co widza - to nie powinno byc tak, ze ich obserwacja jest jednakows ze wzgledu na to, ze informacja docierajaca do punktu w ktorym sie znajduja jest ta sama (predkosc swiatla)? Czy jest to sprawdzone doswiadczalnie?
Andżej Dragon fizyk rockendrolowiec po 40 odcinający kupony....pół Tesla pół Zenek Martyniuk. pozdro, Fifi