Tych błędów nie popełniaj zimą! Poradnik Kierowcy
HTML-код
- Опубликовано: 12 сен 2024
- Jakich błędów nie popełniać zimą? Zobacz nasz poradnik.
Partnerem odcinka jest Das WeltAuto - www.dasweltaut...
Zobacz także: www.dasweltaut...
Chcesz wiedzieć więcej?
- Nasz kanał (subskrypcja): www.youtube.com...
- Nasza strona: www.autocentrum...
- Facebook: / autocentrumpl
- Instagram: / autocentrum.pl
Przydatne linki:
- www.AutoCentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru...
- www.autocentru... (nowa wyszukiwarka samochodów nowych)
Trzeba pamiętać że auto 4x4 na śliskim przyśpiesza lepiej ale hamuje jak każde inne. Taka płyta poślizgowa powinna być obowiązkowym etapem w szkoleniu każdego kierowcy...lub przynajmniej wraz z pierwszym śniegiem, drift pod tesco.
Już był drift xD Radocha jak dzień dziecka :D Tylny napęd to jest to.
Co do poradnika to powiem tak... Przedni napęd jest dobry jeśli boisz się tylnego. Po jeździe autami FWD bez żadnych systemów (nawet ABSu) stwierdzam że tylny napęd jest prostszy w jeździe zimą, szczególnie w terenach górzystych. Dlaczego?
Po pierwsze podczas ruszania pod górę tylna oś jest lepiej dociążona
Po drugie przy normalnej jeździe i dobrze wyważonym samochodzie 50/50 masy między osiami, auto jest dużo stabilniejsze
Po trzecie gdy jednak poślizg się trafi to nie tak trudno go opanować jak w napędzie FWD. Dlaczego? W przednim napędzie gdy koła już wpadną w poślizg i lecimy podsterownie prosto na przeszkodę to ciężko cokolwiek z tym zrobić, bo gdy odpuścimy gaz może sie uda ale może nie, dodamy gazu to przyspieszymy kolizje a gdy wciśniemy hamulec to już całkiem prosto pojedziemy...
A gdy z napędem tylnym wpadniemy w poślizg? Delikatnie (!) hamulec, puścić gaz, skontrować również delikatnie i dać się potoczyć autu w kierunku który zadaliśmy.
Z tych oto powodów dla mnie RWD jest lepszy. Lepiej przyspiesza, łatwiej go opanować na ekstremalnie śliskiej nawierzchni a do tego nie palimy kapci cały czas przy próbie ruszania. A jakby tego było mało to pusty plac, pełen bak i uśmiech od ucha do ucha latając delikatnie bokami :)
Przecież RWD ma właśnie odciążoną os napędzaną, no chyba że jeździsz z trzema workami kartofli w bagażniku albo masz butle z gazem, więc z tym ruszaniem pod górę to trochę popłynąłeś. Moim zdaniem FWD lepiej się sprawdza przy ruszaniu zimą. A najlepiej oczywiście AWD.
@@sportowiec96 nigdy nie dotykaj hamulca, póki nie jesteś prosto
@@reinmardebielau2335 jak popłynąłem? A fizyka? Gdzie jest tył auta podczas ruszania pod górę? Niżej niż przód więc jest bardziej obciążony szczególnie gdy zaczniemy ruszać. A FWD? właśnie to fwd sie odciąża podczas ruszania pod górę.
@@sportowiec96 kolego to co napisałeś to zalety tylko wdlug
Jak to Richard Hammond powiedział. Podsterowność jest wtedy, gdy wylatujemy na zakręcie i widzimy drzewo, w które zaraz uderzymy. Natomiast nadsterowność jest wtedy, gdy wylatujemy na zakręcie i nie widzimy drzewa, w które zaraz uderzymy. Przyczepności dla wszyskich:)
Tylko w tylnym napędzie nadsterowność jest zwykle bajecznie prosta do opanowania --- a czym się kończy nadsterowność w przednionapędowym aucie ? Zwykle utratą panowania nad pojazdem i strzałem w drzewo właśnie. Bardzo dobrze widać to na kompilacjach z rajdów czy np. Polskie Drogi czy ze słynnego Łódzkiego zakrętu pt. kolanko :D Po części wynika to z rozkładu mas pomiędzy osiami - gdy w przednionapędowym aucie większość masy pojazdu skupiona jest nad przednią osią.
@@wyrazowfkp Tylko że w 80% przypadków u przeciętnego kierowcy statystycznie bezpieczniej jest uderzyć podsterownym przodem auta w drzewo niż bokiem - masz większą strefę zgniotu itd. Takim tokiem myślenia idą producenci aut.
@@jaczek07 Ale nie rozumiesz, że w przednim napędzie wpadając w poślizg nadsterowny też zaczyna Cie obracać ? Jak nie wierzysz to zobacz na kompilacje Polskie Drogi 78- 82 --- w tylnym napędzie nadsterowność jest łatwa do opanowania, w przednim nie.
Dodam coś czego Zachar nie powiedział . Nie sikajcie na dworze na mrozie i mocnym wietrze.
siusiak zaziębiony od razu
I pod wiatr
Ja osobiście uważam, że zimą samochód nie odpala się do skrobania po to, żeby się nagrzał, tylko po to, aby olej został w miarę rozprowadzony po silniku.
Nie masz pojęcia to nie pierdol głupot baranie
Przy baaaardzo duzych mrozach masz absoutna racje, ale w okolicach zera olej jest wszedzie po paru sekundach pod odpowiednim cisnieniem wiec kilka minut skrobania jest to troche za dlugo. Komora spalania jest niewystarczajaco obciazona cieplnie i zbiera sie nagar nie mowiac o zbednych emisjach. Tu Zachar ma racje, odpalic silnik zapiac pas poprawic lusterko i jazda.
@@hubertrybak Ale ten nagar z kolei przepalam później w trasie, więc myślę, że mimo wszystko nie szkodzi taka operacja.
@@imin5404 jeśli nie masz nic do powiedzenia, to się nie udzielaj.
Nagar ma to do siebie ze sie nie przepala w 100% tylko sie odklada wartwa po warstwie. Sa fajne artykuly na necie poczytaj sobie.
Trochę dziwne że nikt nie mówi o chyba najważniejszych rzeczach zimą:
1) przyhamuj PRZED a nie NA zakręcie
2) ruchy kierownicą możliwie małe. Lepiej zacząć skręcać wcześniej pod małym kątem zamiast nagle 90 stopni.
3) prędkość.
4) wozić kable rozruchowe. Nigdy nie wiesz czy fajna laska nie będzie chciała użyć Twojej energii :)
5) odpal auto od razu. Tylko się dodatkowo wkurwisz jeśli akumulator nie uciągnie dzisiejszego dnia po wejściu do pięknie odśnieżonego auta.
6) nie polegaj na systemach. One mają tylko pomóc a nie brać górę, bo to jeszcze nie te czasy.
4- chcialbym ;P Zazwyczaj pomocy potrzebuja jakies starsze paszteciki, ew. Janusze ktorzy to dupe szklem ucieraja ;(
Karol, jeżeli już trzeba hamować, to zawsze robimy to przed zakrętem, bez względu na warunki panujące na drodze.
Z tą kierownica to nie do końca jest tak, małe ruchy kierownicą przy ostrzejszym zakręcie, raczej źle się skończą.
Przede wszystkim auto to nie krowa 🐮 a kierownica to nie cycki więc nie doimy kierownicy , bo mleka i tak nie da.
Kierownicę trzymamy za piętnaście trzecia i robimy nią pełne ruchy puszczając prawą lub lewą rękę w zależności od kierunku skrętu kiedy ta rękę będzie na godzinie 6 i łapiemy kierowcę na szczycie i dokręcamy kiedy skręt jest mocniejszy.
Tu jest wszystko pokazane m.ruclips.net/video/34QtKCtpZCo/видео.html
W jeździe samochodem przede wszystkim chodzi o płynność jazdy, która w zimie jest szczególnie ważna.
@@piotrtroip6555 Jezeli ktos nie wie jak krecic kierownica, z automatu powinien miec zakaz prowadzenia pojazdow
@@piotrtroip6555 Zgadzam się co do płynności. Mogę jedynie dodać, że po trzech latach z Toyotą MR2 (RWD bez żadnych systemów) nauczyłem się, że poza płynnością jeszcze wymagane są dwa warunki. Pokora oraz jaja ze stali. Jak się spełni wszystkie trzy to człowiek ma pełno frajdy z jazdy, a przy okazji dojedzie tam gdzie chce dojechać. ;D
Moim zdaniem najważniejsze co trzeba mieć w głowie za kierownicą to to, że to człowiek jeździ samochodem, a nie samochód człowiekiem. Więc warto inwestować najpierw w swoje umiejętności, a dopiero później w systemy, które wspomagają te umiejętności. Można to określić krótko: Technika jazdy kierowcy > Technologia samochodu.
I tak na boku mała dygresja. Ciekawe ilu kierowców czynnie sprawdza stan techniczny auta np. ciśnienie w oponach. Bo wszyscy mówią o zmianie na zimówki, a ja czasem mam wrażenie, że to jedyny moment w którym dobijają odpowiednie ciśnienie w oponach.
@@piotrtroip6555 Zawsze zaczynamy hamować przed zakrętem*
Należy dac silników chwilę przed ruszeniem, ponieważ np można zniszczyć filtr oleju kiedy zimny gęsty olej będzie pod dużym ciśnieniem przez niego przepływać, można też uszkodzić samoregulatory zaworów najważniejsze, że olej zimny jest gęsty więc potrzebuje dłuższego czasu aby dotrzeć wszędzie gdzie powinien
bardzo szanuje nagłaśnianie takich zachowań jak zostawianie 'zapasu' miejsca w korku, żeby w razie potrzeby uratować kogoś od stłuczki, śp. Marian Bublewicz też o tym mówił :D szkoda tylko, że znaczna część kierowców tylko czeka, aż ktoś w nich przypieprzy ehh serdeczne pozdrowienia
Nagrać film o aucie zimą latem. Genialne.
Nigdy nie robię okienka tylko wizjer.
Uwaga, wiedza tajemna... ;)
Falownik w hybrydowej Toyocie w ogóle nie obciąża zimnego silnika spalinowego przez pierwsze 10-20 s. po odpaleniu (zależy od temperatury otoczenia). Potem dorzuca mu niewielkie obciążenie, a zapędza do roboty po przekroczeniu +20'C cieczy chłodzącej.
No i to ma sens. Będą wmawiać ludziom, że odpalenie silnika na postoju jest szkodliwe? No zdecydowanie, gdy olej musi się rozprowadzić (im zimniej tym gęstość inna i więcej czasu trwa nasmarowanie)
"Najpierw odśnieżamy, potem odpalamy", a co z sytuacjami jak padnie akumulator? Odśnieżanie na marne i wkurw podwójny hehehe
A co jak ci wszystkie opony przebiją?
@@saintghost To wizualnie to widzisz przed ruszeniem. A co jak masz zaparowane szyby od środka ? Można odpalić i poczekać aż para zejdzie czy bezpieczniej jechać zaparowanym autem i nic nie widzieć ?
Ja odpalam IDE po jedzienie ubrać się do końca po 5 minutach jest ciepło i wszystko widac
@@witofito996 Przychodzi policja i mandat 500 zł XD
Temat na czasie, na Pomorzu za oknem biało ❄❄ 😁
Całkiem ciekawy poradnik. Zima stawia duże wyzwania przed autem i kierowcą, ale paradoksalnie jeździ się przez to wolniej i trochę bezpieczniej
sporo bezpiecznie a nie troszkę
Okienko czolgisty rozwaliło :D
tylko tak
Można to brać za dowcip, ale kilku już takich "czołgistów" zaobserwowałem na naszych drogach...
Jesli chodzi o widoczność to polecam mondeo. Ma podgrzewaną przednią szybe:)
Czy on zajeżdża rosyjskim akcentem czy mi się wydaje ?
Jeśli chodzi o szyby w zimie to najlepszym sposobem i szybkim jest polanie szyb letnią wodą około 15 do 20 stopni szyba nigdy nie pęka i nie ma takiej możliwości bo jest robiona na różne temperatury. w lato są gorące upały a zimny deszcz 20pare stopni różnicy i szyba nie pęka w zimę tak samo producenci dają ogólnie gwarancję na 20 parę stopni różnicy temperaturowej więc nawet w minus 15 do 20 stopni można polać letnią wodą około 10 stopni. Sam tak robię od 10 lat i nigdy nic nie pękło. A ułatwia życie, szyba nie paruje i jest bardzo szybko przygotowana do jazdy.
Hej! Przy jezdzie w kurtce jest jeszcze sprawa bezpieczenstwa! Nam, doroslym trudniej wypasc z takich pasow, ale dziecko w foteliku, z trzema warstwami ubrań na sobie już ma troszkę łatwiej. Gruba kurtka też robi te 2-3 cm przerwy, w razie zderzenia polecimy o grubość kurtki do przodu, zamiast byc mocno trzymanym przez pasy bezpieczenstwa.
Ja w swojej fabii zawsze jak wsiadam do auta to na początku włączam nawiew w aucie tzn kluczyki dwa razy w prawo , pozniej skrobie szyby , zapinam pasy i jade na max 2.5 tys obrotach przy zmianie biegu zazwyczaj do ostatniego tj. 5. i pozniej stałą predkością do momentu osiągnięcia 90 stopni.
Zahar, czym jest dawanie w palnik? Co jest bardziej obciążające silnik? Wysilanie go wciskaniem mocniej gazu ale na niższych obrotach, powiedzmy do 2.2k? A może delikatne muskanie gazu podając do komór bardzo małe dawki paliwa (które generują dużo mniejsze naprężenia), ale kręcenie go (a raczej mozolny wzrost) do 3k?
-20stopni
odpalenie diesla i ruszenie nim po 2 sekundach
-20stopni
odpalenie diesla i poczekanie 2 min az sie lekko nagrzeje
ja osobiscie preferuje drugi sposob
slychac po silniku ze po tych paru minutach lzej sie kreci bo juz sie lekko zagrzal
Brakuje mi tu na temat automatów na przednie koła jak należy się zachowywać podczas poślizgu
Kiedy wy nagrywacie te materiały że wszyscy na bluzach koszulkach?
Okej, do wszystkich znawców olejów: chciałem was poinformować że producenci wiedzą że w europie są okresy cieplejsze i zimniejsze toteż oleje są produkowane w ten sposób, żeby zarówno latem i zimą miały optymalną gęstość i lepkość. Stąd np 15W40 pierwsza cyfra odnosi się do okresów zimnych druga do ciepłych, dlatego też nie musicie wymieniać oleju z letniego na zimowy. Jak ktoś nie wierzy to proponuję się przejść na laboratoria dotyczące olejów silnikowych na jakiejkolwiek uczelni wyższej. Tam studenci przeprowadzają takie badania i wszystko ładnie wychodzi.
Ludzie co wy macie z tym czekaniem na zimnym silniku? Jak lejecie olej mineralny to fakt macie w niskich temperaturach smar zamiast oleju , ale są osoby co leją markowy olej syntetyczny!
Nigdy nie czekam, wsiadam zapalam jadę , auto zmieniam co około 4 lata gdzie ma nastukane 250 tys i nic się nie dzieje
@@NieJestemzPolskiPL czasami 5 lat, zależy, teraz kupiłem nową 5 i co najmniej 5 lat bo ten model dopiero co wszedł, a f10 jeździłem 4 lata . Dbam o auto
Wiesz, auto zawsze jest nowe i nie wytrzaskane więc będzie latać, gorzej z używanymi 15 letnimi...
Prosba nie preparat do rozmrazania!!! Wystarczy wlaczyc silnik i dmuchawa na szybe przednia i nie skrobiemy, bo szyba bedzie porysowana oraz tylna, po drugie uszczelki smarujemy wd-40 zeby nie zamarzla uszczelka i wpuszczamy to w srodku uszczelki. Auto zeby olej sie rozgrzal musi pracowac min 30 minut. Po drugie to, ze plyn ma 90 stopni nie oznacza ze olej silnika jest rozgrzany, po 30 minutach juz moze ruszyc i obroty do zmiany 1500/min i po 5 km juz mozna normalnie zmieniac biegi przy 2500/ min
Osobiście pierwsze co robię to odpalam silnik na sprzęgle i przytrzymuje je kilka sekund. Niby i tak samochód stoi na luzie, ale gdy puścimy sprzęgło to już dołączamy dodatkowe obciążenie. Wtedy zapinam pasy, grzebie przy radiu i ruszam.
I ciekawostka dla wszystkich ;) w weekend można parkować w centrum i w okolicach starówki gdzie popadnie, zero mandatów. Są super korki, można postać z rodziną ze znajomymi do 1,5 godziny by może dostać miejsce blisko starówki ;) a autobus jedzie pusty :)
z tym jechaniem od razu to zgadzam się ale tylko w połowie.są takie auta w ktorych producent zalecił rozgrzanie silnika podczas jazdy a nie w postoju.mimo tych zaleceń do ktorych trzeba i tak miec pewien dystans,nic złego się nie stanie gdy silnik popracuje choć minute na biegu jałowym.jesteśmy i tak zależni od konstrukcji silnika.jesli wyszedł z fabryki z przeznaczeniem rozsypania się po 100tys kilometrów to tak właśnie się stanie.minął czas W124 w dieslu.
Czy dla silnika zdrowe jest ruszanie od razu(normalne, nie pałowanie) czy jednak zaczekać te kilkadziesiąt sekund by olej dotarł do całego silnika ?
Warto wspomnieć o tym że ludzie zapominają wysmarować uszczelki drzwi(gliceryna w aptece za 3pln) czy naładować jakiegoś smarowidła w klamki, zawiasy itp(ja mam suchy smar w sprayu K2)
Można by poruszyć temat jazdy na krótkich odcinkach. Robię rocznie 5tyś i często jestem zmuszony przejechać te 2-3km i stanąć, do pracy mam niecałe 7(mam benzynę). Raz na dwa tygodnie w dzień wolny wyjeżdżam na trasę żeby sobie Ibiza pobiegała ale już przez taką jazdę zawaliłem sobie sondę lambda
Co do zimówek. Nawet jak w Październiku jest plus 20 to i tak nie zaszkodzi to zimówką. Zmierzcha o 17.Nawierzchnia i tak nie zdąży się rozgrzać.
Ekologia mówi masz jechać na zimnym. Rozsądek każe odpalić na minutę/kilka minut na luzie. Tyle co do pytania (katalizator, filtry czy obieg wsteczny i tak działają na niekorzyść silnika)
Sprawdź co oznacza gasnąca kontrolka ciśnienia oleju po uruchomieniu silnika. Straszne bzdury wypisujesz bo brakuje Tobie podstawowej wiedzy.
@@biglightball Ty mi to o kontrolkach? Haha no to faktycznie jesteś nadwyraz kompetentny. Wiedza jest w książkach a nie komputerze samochodu. Zresztą ona informuje o prawidłowym ciśnieniu oleju, nie temperaturze czy jego rozprowadzeniu.
@@adif199370 Tak, o kontrolkach. Zamiast pyskować sprawdź jak producenci silników ustalają ciśnienie przy którym czujnik ma dać sygnał o prawidłowym ciśnieniu w układzie. Sprawdź tę jedną jedyną informację, to przestaniesz się pluć.
Mój pierwszy komentarz w tym wątku był do twórcy wątku.
Ja bym dodał jeżeli chodzi o silnik diesla sprawdzić przed zimą czy wszystkie świecie żarowe są sprawne bo to może utrudniać lub uniemożliwić rozruch przy bardzo niskich temperaturach i rozrusznik się nie męczy 😁
Zachar przy oczyszczniu samochodu warto, aby widzieć 360 stopni, a nie tylko 180, bo przy zmianie pasa i braku widoczności w tylnej bocznej szybie wymuszenie gotowe coś wiem na ten temat :).
NIewiem jak w nowych autach ale ja zawsze odpalam auto zanim zaczne odśnieżać dla starszych aut jest to wręcz wskazane, po za tym moje auto dość szybko łapie temperature pochodzi na zimnym 2min i juz się temp powoli dzwiga :)
Porada moja, to nie kupować diesla jeśli nie jeździmy dużo i to na długich trasach. Dużo mam na myśli więcej niż 40-50kkm rocznie. Benzyna nie wymaga tyle w zimę co diesel, zawsze lekko odpala, szybko się nagrzewa a koszty nie są aż tak wiele większe. Nie ma problemu z wodą w paliwie, nie trzeba zimowego paliwa, akumulator 2x mniejszy i tańszy, mniejsze moce rozruchowe i ciepło po 2 minutach bez webasto.
Zachar z tego co wiem mieszkasz gdzieś w okolicach Krakowa. Jeśli stosując się do twojej rady każdy kierowca albo nawet co drugi na światłach zostawi sobie kilka metrów odstępu to...
Kiedy testy opon na wzór Tyre Reviews?
Jaki model Porsche którym jechałeś na torze? Genialny film.
Z tym "ruszaniem od razu" to się zgadzam i nie. Już wyjaśniam. Auto odśnieżam na wyłączonym aucie, no chyba, że pod koniec je odpalę, aby szyba odparowała, natomiast jeśli szyba nie jest zaparowana, to po odśnieżeniu robię tak: Odpalam, ustawiam fotel, lusterka (jeśli tego wymagają) Zapinam pasy, ustawiam nawiew radio i wtedy ruszam. Trwa to z 30 sekund do minuty, także moim zdaniem (które pożyczyłem od łysego z 4 kółek) to dobry kompromis pomiędzy "nagrzewaniem" auta na postoju podczas odśnieżania a ruszeniem od razu po odpaleniu. Także jeszcze raz: wsiadam, odpalam, ustawiam wszystko i ruszam.
Super poradnik :) tym bardziej dla mnie (młodego kierowcy) :)
Ciekawy jestem czy bez systemow byscie sobie poradzili, bo ja moge sie zalozyc, ze Pan prowadzacy przegralby ze mna na torze 😊😊 ja mam abs i nic wiecej i zima jezdze na sniegu lodzie po 90km/h i jeszcze ani razu nie wpadlem w poslizg, nie zgadzam sie z tym, ze w zakrecie nie dodaje sie gazu, wlasnie wrecz odwrotnie drogi Panie
Jezeli jest to naped na przod to powinno sie w polowie dodac wiecej gazu by wyjsc z zakretu bez poslizgu, natomiast w tylnych powinno sie dodac wychodzac na koncu, wtedy kola pociagna auto do przodu i nie ma bata nie wypadnie ono z drogi. Pozdrawiam Gohst Rider 😊😊😊
Mam naped na przod przed domem maly placyk na ktorym zawracam by wjechac tylem na moje ulubione miejsce, gdy spadł śnieg zawracanie na luzie nawet przy niewielkich predkosciach jest dosc trudne, najlepiej sprawdza sie tak zwany "ogień na tłoki" przednie koła wgryzają sie w śnieg dzieki czemu otrzymuję dodatkową przyczepność, czasem dla zabawy machnę ręczym i trafiam na boje miejsce bez cofania :) . Pytanie czy na drodze, na zakręcie gdy czuć że nie uda sie wejsc w zakret taki manewr jest zalecany? Hamowanie na śniegu jest bardzo głupim pomyslem
4:57 mój ojciec kiedyś kupił 2 na przód, i złapał gumę na tylnej na drugi dzień, i musiał dokupić kolejne 2 xD
yyyy bo musisz miec ten sam bieżnik i datę produkcji?
@@ukaszgrochowiak5539 Nie problem jest dokupić 2 takie same opony w serwisie jakie się kupiło dzień wcześniej
należało też dodać że opony zimowe im węższe tym lepiej trzymają - odwrotnie niż letnie
i oczywiście stabilniej w koleinach śnieżnych się prowadzą
Trochę tak, a trochę nie. Samochód jest projektowany pod pewną szerokość opony, dostosowaną między innymi do jego masy. W tym zakresie (projektowym) - węższa faktycznie będzie lepsza zimą (w Polsce), bo mniejsze szanse na aquaplaning. Natomiast gdy zejdziemy na zbyt małą szerokość to na skutek zmniejszenia powierzchni kontaktu opony z podłożem, nacisk na cm2 powierzchni będzie tak duży, że możemy zacząć topić lód/śnieg pod oponą i produkować sobie poduszkę na której koło się ślizga - na podobnej zasadzie działają narty i łyżwy. Także węższa jest lepsza, tak, ale spośród rozmiarów sugerowanych przez producenta jeśli pozwala stosować różne rozmiary.
@@adam.musial to oczywiste że w widełkach określonych przez producenta bo to też wynika z masy pojazdu jakie są minimalne wymagane, natomiast jazda na szerokich tak modnych wśród młodych zwłaszcza oponach po zaśnieżonych i zabłoconych drogach to horror - przetestowałem w życiu obie opcje więc mówię z doświadczenia :)
Budzimy sie rano, otwieramy oczy liczymy do 10 i marsz do kuchni wstawic wode na kawe, toaleta, łazienka, ubieramy sie , jemy i do pracy...... i podobnie jest z autem. Ja osobiście preferuje starą szkołę. Jak jest dużo śniegu, lodu to odpalam auto, skrobię, odśnieżam wsiadam i jade . Daje mu kilka minut na rozgrzewkę .
No chyba lepiej żeby silnik zimny pochodził bez obciążenia chwile dłużej niż żeby chodził pod obciążeniem, za to ciut krócej.
Silnik pod obciążeniem oczywiście rozgrzeje się szybciej tylko elementy na zimno działają pod dużo większymi siłami w takim wypadku. Lepiej żeby zaczął być obciążany z ciut wyższej temperatury, a na postoju i tak sobie pochodził chwile na ssaniu.
problem w tym że ciśnienie oleju mniejsze
ja już popełniłem ten błąd tej zimy i nie zmieniłem płynu zimowego. cholerstwo letnie zamarzło i było zabawy :D podczas trasy 300 km na szczęście odmroziło i od razu cały wypsikałem i od razu full zimowy :D
Staram się lać cały rok zimowy płyn;-)
Czyli mamy marznący deszcz i po opalaniu ruszam z wyskrobaną szybą, która momentalnie zamarza i wjeżdżam w ludzi na przejściu bo nagle okazuję się że nic nie widać- zajebista rada, nie ma co....
2:45 Dobrze, że o tym wspomniałeś, ale powinniśmy poczekać jakąś minute za nim olej się rozejdzie po silniku :P
bylo cos o plynie chlodniczym odpornym za zamarzanie zamiast wody w chlodnicy?
nie uzywamy hamulca tylko redukujemy biegi używajac hamulca tracisz przyczepnośc a redukujac zwalniasz koła
nie ma śniegu to zapraszam do Bielic - 40 cm leży , drogi bielusie
Nie no luz, trafiłem na ten odcinek zimą a Off opowiada latem. Spoko, teoria...
napełniłem moje uszczelki sylikonem - jak to zostało powiedziane w filmie - i drzwi skleiły sie z uszczelkami. dziekuje za porade :)
do tego jest speciany silikon
Pierwsza podstawowa zasada, której wielu kierowców nie rozumie to nie hamować podczas skręcania !!!
To nie jest tak oczywiste, że warte trzech wykrzyknikow. Bardzo często hamuję niemal do wierzchołka i nie zdarzyło mi się polecieć. Wszystko kwestia wyczucia, a nie "nie, bo nie".
Miłośnicy czterech kółek twierdzi inaczej o odpalaniu silnika w zimę.
Pewnie że od razu lepiej odpalić i ruszyć. Wiadomo że się szybciej rozgrzeje bo będzie od razu większe tarcie. Ale z mechanicznego punktu widzenia dla silnika to jest cierpienie, olej niech się rozprowadzić. Co z tego że szybciej się rozgrzeje jak szybciej będziemy musieli odwiedzić mechanika. Ja byłem, jestem i będę za tym żeby chociaż te 30s odczekać a jeżeli większy mróz to i nawet minutę. Tyle w temacie.
oj Zachar widać że masz samochód w garażu. Jak byś skrobał to byś wiedział że najpierw uruchamiasz silnik i grzejesz szyby. Po 2-3 min drapiesz łatwo co zostało na szybie.
Ciężko szarpnąć się na matę z marketu za 5 zl na szybę, żeby nie skrobać 10 minut... Nie dość, że krakowskie powietrze to jeden wielki syf to jeszcze przecież trzeba pogrzać silnik i celebrować odśnieżanie...
Ja zawsze zgarniam śnieg, odpalam auto, ustawiam playlistę i ruszam po max 2 minutach. Najważniejsze by nie żyłować silnika na zimno i lać porządny olej.
Inna sprawa, że jak podziwiam stan techniczny floty niektórych sąsiadów to myślę, że nagrzanie silnika to jest akurat najmniejszy problem, dziwne, że akurat o to tak dbają;)
3:12 ale mając samochód z nagrzewnicą (czyli chyba każdy z grupy vw, mój z 2005 ma), przychodzę, odpalam, następnie oddaję się "przyjemności" skrobania szyb, jak skończę wsiadam do auta, co ważne, już ciepłego auta ;) mając jeszcze podgrzewane stołki wsiadam na cieplutką skórę :)
Wszystkie porady sa bardzo użyteczne ale ten dźwięk to duży problem wAutocentrum prz tak duzej amplitudzie można sobie uszkodzic słuch raz bardzo cich innym razem jak z tuby bardzo proszę popracujcie nad tym .ps Kolega Pertyn u niego na kanala jest perfekcyjnie
9:37 Co oznacza sformułowanie tak powszechnie propagowane "dostosowanie prędkości do warunków"? Jest to mocno subiektywne, bo na drodze z ograniczeniem do 50km/h ja jako kierowca mogę czuć się pewnie, bo mam dobry samochód, opony, umiejętności, za to druga osoba przy tym samym ograniczeniu uzna, że dla niej 30km/h jest odpowiednie. Czyli kto ma racje? I czy osoba jadąca 30km/h na 50, bo według niej to jest dobra prędkość patrząc na warunki etc i dojdzie do wypadku (np wpadnie w poślizg) to policja nadal będzie twierdziła, że kolizja/wypadek był spowodowany nie dostosowaniem prędkości do warunków?
"Warunki" to w tym sformułowaniu również umiejętności kierowcy. Gdy ktoś przecenienia swoje umiejętności to jest winny gdy doprowadza do wypadku. Błąd to błąd. Inna sprawa czy zrobiony świadomie czy nie.
@@biglightball No właśnie o to mi chodzi. Jest to trochę taki ślepy zaułek. Ty np czujesz się pewnie i jedziesz 50km/h pomimo że warunki nie są sprzyjające, natomiast druga osoba jedzie 30km/h. Jeżeli każde z was doprowadzi do kolizji/wypadku czy to świadomie czy nie, to w obu tych przypadkach Pan policjant przyjedzie i powie "no to Pana wina, bo nie dostosował Pan prędkości do warunków". Czyli generalnie co to znaczy? Jest jakaś skala "zmierzalności" dostosowania prędkości do warunków, potrafią ocenić twoje umiejętności, stan samochodu do prędkości którą jechałeś? Chodzi mi właśnie o samą paranoję tego powiedzenia/stwierdzenia. Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli
Nie ma idealnej opini. Dodam bardziej: Masz nowe Porsche Panamera Turbo S - hamulce, systemy bezpieczeństwa, zawieszenie i opony z czołówki światowej, za tobą jedzie zajechany Matiz. Ty przy 100km/h wyhamujesz na 50m (mokre z lodem), on z 30km/h wyhamuje na 50m (wartości bardziej losowe ale chyba wiesz o co mi chodzi).
Po za tym sama prędkość nie zabija. Złe wejście w zakręt lub zbyt szybkie zbliżanie się do przeszkody to oprócz niedostosowania się do zasad pierwszeństwa przejazdu główne problemy na drogach.
@@danrog744
Dostosowanie prędkości do warunków jazdy oznacza, że należy poświęcić uwagę temu jakie są wszystkie warunki na drodze wokół auta (aura, natężenie ruchu, itd), uwzględniając możliwości auta i swoje własne. Końcowa ocena np w sądzie, rozstrzygająca czy kierowca faktycznie dostosował prędkość do warunków, rozstrzyga (w teorii) czy kierowca rzeczywiście tę prędkość dostosował, a jeżeli nie, to czy mógł ją dostosować, czyli czy nie zaniedbał tej czynności. Zaniedbanie również oznacza winę, tak jak zaniedbanie stanu technicznego auta lub nienależyte odśnieżenie.
Biorąc udział w ruchu ulicznym, korzystając z uprawnień jakie się na, nawet jako pieszy bez prawka, bierze się na siebie odpowiedzialność. Policja i sąd przy wymierzaniu kary przy przewinieniu właśnie na tę odpowiedzialność wskazują.
@@biglightball Ja to wszystko rozumiem, że na wpływ dostosowania prędkości do warunków mają te czynniki o których napisałeś i o których ja wspominałem wcześniej. Ale skoro ktoś ma to ocenić (czy dostosowałem ta prędkość czy nie) czyli policja lub sąd to muszą mieć jakiś punkt odniesienia, skale oceny czy inny czynnik według którego ktoś wyda wyrok, że dostosowałem tą prędkość lub nie. Np. gdyby istniał zapis, że gdy wiatr wieje z prędkością x, lub spada x deszczu na godzinę to wtedy kierowca musi zwolnić o 10km/h, a jeżeli deszcz będzie y i wiatr y to o tyle. Dlatego próbuję się kolejny raz dowiedzieć według czego ta ocena będzie dawana. Przyjedzie na miejsce zdarzenia policjant z 30 letnim stażem za kółkiem i stwierdzi, że te warunki były ok. Inny przyjedzie dopiero co po zdaniu prawka i powie, nie no tu więcej jak 20km/h nie powinien Pan jechać. Rozmawiałem kiedy z jednym z policjantów których gdzieś przypadkiem zaczepiłem (z drogówki) i też nie był mi w stanie tego wytłumaczyć. Nikt do tej pory nie dał mi jasnej odpowiedzi jak "dostosowanie prędkości do warunków" jest oceniane i karane. Bo tak jak tutaj doszliśmy wydaje mi się do porozumienia, jest to w 100% subiektywna ocena, krzywdząca za każdym razem (zależy od osoby, jej humoru czy samopoczucia), a to według mnie jest nie do dopuszczania, bo ja jako kierowca oceniam warunki, umiejętności oraz stan swojego samochodu i jadę z daną prędkością, a ktoś, nie znający mnie oceni że było za szybko.
Moment. Reasumujmy.
Przykłady z Krakowa, by autor jako ziomek mógł się odnieść. Typowe sytuacje "zimy w mieście".
Nie jestem mechanikiem i nie robiłem badań. Kwestia tego czy zdrowo czy niezdrowo ruszać odrazu zostawiam.
Ale po co mi w aucie podgrzewanie lusterek i tylnej szyby jak mam skrobać rękami? Nie lepiej auto otworzyć, odpalić, włączyć nawiew i pogrzewanie i już ma człowiek mniej roboty. W sensie moim "celem życia" ma być co? Jak najdłuższe doprowadzanie auta do porządku czy jak najszybsze? No jakby nie patrzeć, odśnieżanie auta to nie jest 20 sekund. Czasem człowiek walczy i 10-15 minut jak się ma tonę śniegu na aucie i jeszcze wszystko zamarzło. Auto się nagrzeje wtedy. Pomoże ci. Uwolni wycieraczki, nagrzeje szybę, rozpuści sporo i pomoże przy szybach bocznych.
A co jak jest typowy Krakowski marznący deszcz i auto jest dosłownie pokryte lodem. Całe. Przy okazji test uszczelek bo nie jednego widziałem co drzwi otwierał i uszczelki zostawił. Co mi wtedy po skrobaniu tej tafli lodu? Jak tego nie podgrzejesz to cholernie ciężko to ruszyć w ogóle. Dłutem chyba.
Generalnie lansowane jest podejście, gdzie mam świadomie zrezygnować z elementów wyposażenia (ogrzewana szyba, lusterka, nawiew) i samemu rękami walczyć z mrozem, gdzie auto stoi i się nudzi a mogło by pomóc?
To jak podróż z kolegą który w takim momencie stanie obok i będzie "pomagał" poprzez dyrygowanie moją skrobaczką.
Kolejna sprawa to diesel.
Tak różowo nie jest. Powinni dawać mieszankę zimową ale mają to często w dupie. Co roku to wychodzi. Mrozy potrafią zaatakować czasem w lutym i nagle można zobaczyć jak po nocy -15 serwisy są pełne diesle z zamarzniętą ropą. Norma.
Nie ma formalnych oznaczeń i wszystko jest na gębę.
Ja zostawię więcej miejsca przed stojącym przed mną autem to pewnie stojący za mną kierowca mnie strąbi albo, się w tę przestrzeń wciśnie :P
No mi systemy nie pomogły 😢 może dlatego że ich nie było 😂 no i latarnia zaliczona, 1500 zł poszło się j
o nie nie nie nie, tylną szybę też skrobiemy....
raz maiłem sytuację, jak koleś z czapą śniegową stoczył się w tył na mnie na wyjeździe na autostradę.
Wyszedł i zapytał, czy w niego wjechałem.
Nie widząc w lusterku wstecznym, że za niem stoi samochód, puścił nogę z hamulca.
Także ten....
180 stopni + dupa też. podgrzewana szyba z tyłu nie zgarnie 2cm warstwy śniegu za kierowcę.
Z innych informacji: trawa jest zielona :v
z tym zeby nie odpalać auta i odśnieżać to bym sie kłócił czemu mam nie dawac autu zeby olej rozszedł sie dobrze po silniku ?
Fajnie też kiedy na dworze jest minus 15, przez 20 minut odkopujemy auto ze śniegu i lodu i wsiadamy do samochodu w którym jest minus 10. I pierwsze 5 oddechów sprawia, że szyba paruje i od razu zamarza. Większość samochód ma już elektryczne nagrzewnice i nawet jak na zewnątrz jest poniżej zera to ustawiamy nawiew na szybę i po paru minutach już leci ciepłe powietrze. Sporo samochodów ma też podgrzewaną przednią szybę i lusterka - do uruchomienia tych dobrodziejstw musimy włączyć silnik. A jak padnie nam akumulator ? Przez pół godziny zdejmujesz z auta tonę śniegu, zeskrobujesz z szyb lód gruby na centymetr i co ? I auto nie odpala i jesteśmy z ciemnej rzyci...
Intro ZAMOŚĆ 😍❤
Jeszcze z przygotowań dodałbym sprawdzenie oświetlenia pojazdu ponieważ noce sa dłuższe
Zachar zwariował... Grzanie auta jest jak najbardziej poprawne, a w zimie co do poslizgów to przede wszystkim nocne wolne parkingi i trenig zwany zabawą 😉... A tak ogółem to pozdrawiam
A mnie zastanawia zaslanianie chlodnicy tekturka, warto to robic? Do jazdy glownie po miescie?
A od czego mass mały i duży obieg w układzie chlodzacym? Tektura jest dla Januszy, których nie stać na wymianę termostatu.
@@McLfan nie mam pojecia po co mam, czy mam, i co z tym zrobic. Ale wnioskuje po twojej wypowiedzi ze nie warto i to mi chodzilo, dzieki ;)
@@salurgg jak wlaczasz silnik, to chodzi na małym obiegu. Tylko silnik, nagrzewnica wnętrza. Dopiero przy ok 90 stopniach (niech jakiś mechanik sprecyzuje) otwiera się termostat i płyn zaczyna przeplywac przez chłodnice.
W zimie, gdybyś miał stałe otwarty duży obieg, to w trasie możesz zakładać trzy pary skarpet, a i tak zlodowaciejesz. ;-)
@@McLfan dzieki za fajna odpowiedz ;) bo zastanawialem sie ostatnio czy moge od razu puscic cieply nawiewik czy poczekac az silnik sie dogrzeje XD
@@salurgg jak puscisz sobie nawiew, to silnik wolniej się nagrzeje, bo nagrzewnica odbiera ciepło. Ale nie należy przeginac, ciepelko w kabince najważniejsze. ;-)
Wsiadać, odpalić i odrazu jechać? Na mrozie?
Ja lubie odczekac 10s zeby olej sie rozprowadzil a pozniej od razu normalnie jechac zeby silnik jak najszybciej nabral teperatury. Taka moja teoria. Nowoczesne silniki na biegu jalowm prawie sie nie rozgrzewaja ze wzgledu na emisje. Nastepna generacja silnikow bedzie wyposazona w obieg zimny i cieply, ale to za pare lat.
Tak, a co w tym dziwnego? Będziesz stał przed samochodem i czekał na aż wiosna przyjdzie?
No mi się wydaje, że trzeba odczekać chwilę żeby się wszystko przesmarowało.
@@adrianadrian4703
Ciśnienie oleju i smarowanie wszystkich wymagających tego powierzchni następuje w sprawnym silniku od razu po jego uruchomieniu. ALE gdy olej jest zimny należy obchodzić się delikatnie z gazem. Bez deptania i bez wykręcania na wysokie obroty.
@@biglightball No nie do końca. Z ekologicznego punktu widzenia jak dbasz o środowisko to tak, natomiast dla silnika jest na pewno lepszy nawet krótkotrwały postój na odpalonym silniku.
Po co ludzie odśnieżają samochody ze śniegu? Tego nie pojmuję, bo przecież jak się jedzie to śnieg sam spada. Okienko czołgisty zdecydowanie najlepiej się sprawdza, reszta lodu i pary sama zejdzie jak samochód się nagrzeje, więc po co ludzie skrobią szybę? żeby ją uszkodzić? Zimą zdecydowanie najsłabszym elementem jest *AKUMULATOR* !
No też tego nie pojmuję - wsiadam i jadę... Tylko nie mogę zapomnieć, o zamknięciu drzwi od garażu :D
@@PiotrPilinko w grze GTA ;-)
radę z piątej minuty można w tyłek wsadzić... Serio ktoś patrzy w lusterko czy koleś na letnich nie ślizga się? Wjedzie mi w tyłek to co ja niby oszczędzę, jak to on mi w tyłek w jedzie i jego ubezpieczyciel zapłaci za uszkodzenia. Druga sprawa to właśnie ktoś taki bierze sobie taką radę do serca i potem jeden stoi 2 metry za pierwszym, trzeci kolejne 2 metry itd i po 5 samochodach nie można zjechać na drugi pas na przykład do skrętu w lewo/prawo bo ludzie stoją sobie kilka metrów od kogoś. Później sytuacja wygląda tak, że zieloną strzałeczkę przy skręcie w prawo można w tyłek sobie wsadzić, a lewy pas jest pusty, bo połowa jedzie prosto, a druga połowa chce ze środkowego jechać w lewo...
Zachar, jak łączysz sponsoring VW i rzetelność dziennikarską?
A widzisz wpływ vw na porady? Oto i odpowiedź na Twoje pytanie
@@AutoCentrumKropkaPl A nie powinieneś unikać sponsoringu w swoich filmach od firm, których produkty testujesz i oceniasz?
Generalnie to wszedłem kilka razy na Twoją stronę AutoCentrum. Komputer mi zamulił i nie byłem w stanie nadążyć zamykać pojawiających się reklam. Chciałem zobaczyć jakie jest spalanie Astry K. Była podana tabelka wielkości 1/20 całej strony, a 2/3 reszty to były reklamy. Więcej tam nie wejdę.
Nie przesadzasz trochę?
Brawo Panie za próbę uświadomienia ludzi ze nie grzejemy na postoju odśnieżając samochód na włączonym silniku... a co do ręcznego to używany cały czas nie ręczny nie powinien zamarznąć, nie zamarz mi ani razu po prostu trzeba używać ręczny... pojechać na opuszczony parking i chwile się poślizgać by wiedzieć jak zachowuje się auto jak zachowują się opony i kiedy system jest w stanie nam pomoc. W każdym mieście jest takie miejsce gdzie można się chwile po ślizgać nie robiąc nikomu krzywdy.
Dokładnie tak. Nigdy mi ręczny nie zamarzł a zimą praktycznie każdy weekend spędzony w górach, auto często tydzień stojące nieużywane, zasypane śniegiem. Podstawa to regularne użycie, bo "pradawny" ręczny na linkę smarowany jest podczas używania. Jeśli jest nieużywany to nienasmarowana linka zamarznie gdy tylko zawilgotnieje. A jak samochód stary to o wilgoć na lince nietrudno bo przewody tracą szczelność. Także wystarczy być konsekwentnym, albo nie używamy ręcznego nigdy albo cały czas, a nie tylko gdy pojedziemy w góry i trzeba zaparkować na stromym.
Na zimnym po odpaleniu poczekalbym z 30s i dopiero ruszyl, olej tez musi sie rozprowadzic 😀
Mój tysięczny lajk :D
cieszymy się razem z tobą
4:42 Jakbym już gdzieś o tym słyszał 4:48 "bo można by tak pomyśleć" 😆😆😂
Kto ogląda mając przednio napedówke bez żadnych systemow
Mam i Golfa 2 Gt i e46 . Bmw radzi sobie lepiej na śniegu niż golf ( z tym, że w e46 mam nowe Bridgestone kupione na początku tego miesiąca, a w golfie już gumy 7-8 letnie), ale szczerze elektronika czasami jest dobra, bo u nieodpowiedzialnych osób esp czy abs jest jedyną materią, która myśli w samochodzie. Miałem ostatnio duży, pusty, ośnieżony parking, na którym akurat nie było tirów, więc z ciekawości zrobiłem kilka prób z wyłączonym systemem DSC (taki odpowiednik ESP), oraz z włączonym i różnice są kolosalne... bo naprawdę wtedy musiałem się postarać żeby wytrącić autko z równowagi ( gwałtowny skręt z dodanym i ujętym gazem, bez kontrowania), ale gdy już później prowokowałem poślizg i gdy już w niego wpadłem to dodałem gazu i skontrowałem, system odcina i sam sobie ustala moc, rozdziela tak moment na poszczególne koła, że dosłownie autko wychodzi samo z poślizgu.
astra gsi pozdrawia
i zerwany ręczny
na szczęście jutro wróci od doktorka
Uno, heh
@@kiwajakotako1898 odziwo w corsie c mojej mamy jest abs esp etc (po co w 1.0 to ja nie wiem) i w zime jeździ się naprawdę fajnie na dobrych gumach. czuję się trochę pewniej i bezpieczniej ale myśl o tych systemach i tak nie wyłącza mojego myślenia bo nie powinno.w astrze natomiast oprócz abs nie mam nic i trzeba wykazać się umiejętnościami... oraz ważne są dobre nowe gumy, ja używam frigo 2 i mi naprawdę odpowiadają za taką cene
przecież masz ABS w tej corsie jakbys nie mial nic to sie nawet nie połapiesz że auto sunie albo od wstępu hamowanie na różnych nawierzchniach postawi cie w poprzek. jakimi umiejetnosciami sie wykazujesz majac ABS bo tego nie czaje?
Uszczelki nie smarujemy silikonem!!!. Można je posmarować wazelinom. Silikon wchodzi w reakcje z gumą uszczelek i je uszkodzi!
Od czego w FWD jest hamowanie lewa noga? xd Podczas podsterownosci mozna nawet recznym sie wspomagac jak ktos nie ma wyczucia do lewej nogi :p To likwiduje wszystkie bolaczki podsterownosci w FWD, oczywiscie jak nie przegniemy. Cos sie dzieje noga z gazu xDDD, w wiekszosci sytuacjach nalezy wyciagac auto przednia osia xD Moim zdaniem przedni naped o wiele trudniej opanowac ze wzgledu na poslizg podsterowny, nadsterownosc latwo opanowac.
Wiele razy słyszałem że gdy w aucie z napędem na przednią oś zacznie nam "pływać" przód auta na śniegu to trzeba delikatnie dodać gazu by przód wyprostował za sobą resztę auta (nie wiem ile w tym prawdy)
Sprawdź. Popada śnieg, jedź na pusty plac i się dowiedz.
@@McLfan Taki sposób dawał by najlepszą odpowiedź ale znacznie prościej jest się zapytać i liczyć że ktoś znający temat odpowie
@@PiotrPilinko odejmujac gazu, jak tył tańczy, pogarszasz sytuację.
@@McLfan no właśnie też mi się wydaje że chodzi i to by przód "pociągnął" tył za sobą i go wyprostował
@@LORAK3765 tu nie chodzi o żadne pociagniecie. Fizyka. Odejmujesz gaz, to masa samochodu przesuwa się do przodu. Dociaza przednie koła, odciaza tylne. Skoro tył się slizga, a jeszcze zmniejszymy siłę nacisku opon na asfalt, to co się dzieje?
Szkoda ze ma to tak malo wyswietlen
Lewy przód w gulfie kapeć
2:55 na wolnych obrotach? Który samochód po odpaleniu przy ujemnej temperaturze schodzi na wolne obroty i tak se pyrka???
a jakieś porady dla kierowców, a nie dla kursantów nauki jazdy?
Szybcy i wsciekli zbiegli sie komentowac
I po to mam ogrzewaną przednią szybę żeby ją skrobać ?
jak wstajesz o 12 i jestes bezrobotny to nie nie musisz
tez tak myślałem dopóki mi szyba nie jebła jak puściłem gorący nawiew na zamarzniętą szybę :D
@@malu6351 bo to ogrzalo ja miejscowo. Dlatego jeździ się Fordem z elektrycznie grzana przednia szyba. Albo wylewa się na szybę garnek wrzątku. Nie ma opcji, żeby pękła, jak lejesz równomiernie.
@@malu6351 Bez żartów ? 30 lat tak robię. Ale ale - teraz jak kupowałem auto mogłem wybrać szyby standard - albo dopłacić za "dźwiękoszczelne" - czyli grubsze. Może te cienkie szyby co teraz produkują - pękają ?
@@McLfan po co fordem w pasacie to mam
Przecież nie od dziś wiadomo, że zamarzniętą szybę najlepiej jest polać wrzątkiem :P
Od razu polecam nową przygotować jak starą szlag trafi.
@@adif199370 bzdura. Ssyba pęka, gdy jest rozgrzana i polejesz ja zimnym. Z wrzątkiem jesteś bezpieczny. Kilka zim zalewalem szybę prosto z czajnika. Czy przy -5, czy przy -30. I nic.
@@McLfan No, jak ją potraktujesz kilkunastokilogramowym blokiem wody zmrożonym do -30 stopni, to pęknie bez najmniejszych oporów...
@@PiotrPilinko żartujesz sobie, mam rozumieć?
@@adif199370 bzdura, już wielokrotnie na yt było testowane polewanie zmrożonej szyby wrzątkiem i żadna nie trachła,
także bajki że szyba do wymiany można sobie wsadzić w d
przedszkole ?
Zapraszamy 7-15
Posmarować uszczelkę silikonem... :-) super rada 😂
Jest zima, jest śnieg, jest biało a Zachar w samej bluzie, przeziębisz się xD
10:49 parking pod biedronką
A Teslę też trzeba nagrzewać przed jazdą? 🤔
Tak 🤨
Dogrzewacz minuta i szyba przednia czysta
Dramat ,dramat i jeszcze raz dramat... choćby nie wiem jak nowoczesna była jednostka i jak szybko uzyskałaby właściwe ciśnienie oleju to i tak sam olej choćby nie wiem jak dobry swoje właściwości uzyskuje dopiero w pewnej temperaturze... więc kuźwa na serio warto poczekać z obciążaniem silnika nawet znikomym tą małą chwilę jaką zajmuje nam np skrobanie przedniej szyby... szkoda ,że eko bełkot bierze górę nad logicznym myśleniem nawet u tak wydawałoby się logicznych osób jak "zachar".
Nie potrafie odjechac na zimnym
gdy masz szybe zamarznieta wylej na nia wiadro goracej wody xD gwarancja ze juz nigdy nie zamarznie XDD
Ja dzisiaj ruszyłem od razu to na zimnym biegi nie chciały wchodzić :/
polecam zmienić olej w skrzyni np płyn hamulcowy jak masz hydrauliczne sprzęgło
tobexor Auto 4 letnie, co rok przegląd, 33 tys przebiegu
@@kuba6538 to nic nie zmienia.... jak ci na zimnym nie wchodzą biegi to coś jest nie tak