Gospodarstwo , hodowla i przetwórstwo rolno spożywcze na 16h daje mi około 24tys. rocznie. A to jest moje hobby. Nie mam dopłat bo to tylko 1/16 przychodu z działalności mojej spółki z o.o. Więc poświęcając do 4h dziennie mnie to zadowala.
W 2017 przeszedłem na zasady ogólne VAT. Chyba nigdy nie wrócę na ryczałt. Zrobiłem standardowe roczne zestawienie przychodów i rozchodów, dzięki czemu wiem gdzie jestem i co mam zrobić. Jak mówił pewien Znajomy, doświadczony kierownik gospodarstwa: "Najważniejszym narzędziem pracy w gospodarstwie jest kartka i ołówek. Policz czy warto coś robić, bo czasami koszta mogą spowodować, że więcej zarobisz na leżeniu i oglądaniu telewizji"
Jedna uwaga: jeśli zwrot VATu traktujesz jak przychód, to koszty powinieneś liczyć po cenach brutto. W przeciwnym przypadku wyjdzie tak, jakbyś nie zapłacił VAT a otrzymał jego zwrot.
Ja przeliczam na litr wyprodukowanego mleka bo to mi daje najlepszy obraz mojej produkcji. Po obejrzeniu tego filmu szybciutko zmodyfikowałem wyliczenie i osiągnięty zysk podzieliłem przez ilość hektarów. Powiem, że po tym co zobaczyłem w wyniku mogę stwierdzić, że nie jestem najbiedniejszy. Wyszedłem powyżej 4 tys. ( daruje sobie pisanie ile powyżej). Kolejny konkretny film Marcinie. A uproszczenia są w porządku bo są miarodajne i nie zniechęcają do liczenia. Faktycznie tak jest, że niewielu liczy. Miałem przyjemnisc niedawno znaleźć się w dość sporym gremium producentów mleka ( i wszyscy produkują większe ilości niż ja). Nikt nie wiedział ile kosztuje go wyprodukowanie litra mleka. I ciekawostka : nikt nie wiedział ile czasu pracuje w swoim gospodarstwie. Dla ciekawostki napisze, że ja pracuję w roku o 5 miesięcy dłużej niż pracownik na pełnym etacie
@@beefexpert6281 Raczej nie bardzo. Chyba że tylko wzrostem ceny mleka przy jednoczesnym utrzymaniu wysokosci kosztów. Jednak w tym roku wydaje się niemożliwe. Raczej tendencja jest odwrotna. Za styczeń i luty moje koszty wzrosły o 20 gr na litrze a cena mleka o 17 gr. Więc 2 miesiące już do nadrobienia. A raczej nie można oczekiwać, że wzrost ceny mleka dogoni wzrost kosztów. Choć to tylko w tym momencie można próbować przewidywać to te przewidywania nie są korzystne. Narazie mój wzrost kosztów jest spowodowany podwyżka cen paliwa, energii elektrycznej i komponentów treściwych. Ale dojdzie do tego wzrost kosztów pasz objętościowych, kiedy zostaną one zebrane i wprowadzone do żywienia. A tutaj główna rolę grają nawozy i paliwo. Raczej cena mleka tego nie dogoni. Przychód może lekko podnieść sprzedaż byczków do opasu i cielnych jałówek bo wydaje się że tutaj ceny mogą wzrosnąć. Ale czy będzie komu je sprzedać przy takich kosztach pasz objętościowych. Dużo zagadek jak narazie więc nie wiem czy da się to podnieść. W kosztach żywienia nic nie wykombinuje bo mogę tylko stracić. Nie żywię ani intensywnie ani ekstensywnie. Przejścia na żywienie ekstensywnie spowoduje spadek wydajności a tym samym przychodu a jednocześnie zbyt małe oszczędności po stronie kosztów. Przejście na żywienie intensywne z kolei podniesie bardzo koszty przy niekorzystnej tendencji ceny mleka
@@beefexpert6281 więcej nie uzyskam niż mam. Chyba że podniosą stawki. Raczej nie chce mi się w to wierzyć. Co do dopłaty do nawozów, która jest zapowiadana to ona też raczej nie wpłynie na podniesienie moich zysków. Pewnie nieznacznie podniesie przychód ale dochodu już raczej nie. Jest tego zbyt mało a ja głównie mam użytki zielone więc w zestawieniu tej dopłaty z cenami nawozu i paliwa wydaje się to być ledwie zauwazalne
Jeśli masz pastwiska to to jest jedyne rozsądne rozwiązanie. To jest najlepszy sposób żeby dużo zarobić na trawie która prawie za darmo rośnie a sprzedawać ją jako dobre mięso.
@@beefexpert6281 pastwisk mam koło domu tylko 4 hektary ale mam 10 ha lucerny która rośnie praktycznie za darmo i głównie nią chciałbym karmić zwierzęta. Nie zajmować się opasem tylko sprzedawać odsadki. Kupić przyczepę z kosiarka i im dowozić, może się udać? Byki mało satysfakcjojujace są dla mnie a i nie ma skąd kupić dobrego materiału do opasu, a odsadki tanie nie są...
Wożenie zielonki z lucerny zabija cała ekonomię. Jest to możliwe ale wydaje mi się że lepiej było by to zakisic. A czy nie lepiej pomyśleć jak ogrodzić te 10 ha I tam krowy dostarczyć?wg mnie lepiej kupić przyczepę do przewozu bydła, krowy się szybko naucza. Myśl jak krowa ma na ciebie zarobić a nie jak Ty masz przy bydle robić.
Wierzę w ten cały bele graizing Ale nie u sobie, już wcześniej prowadziłem dyskusje na ten temat ale teraz wiem, że u mnie to Nie wypali bo połowę paszy którą miałbym podać dla swojego stada musiałbym wcisnąć w bagno żeby stały mniej więcej na "suchym", szkoda że nie było relacji jak były te tygodniowe ulewy żeby to rzeczywiście pokazać jak krowy stały między tymi kałużami, P. Jakiel w którymś filmie pokazał jak stado stało w wodzie jednak on jest na glebach lekkich przepustowych I to szybko zejdzie. Woże dużo rozpłodnikow w tereny Górowa Iławeckiego gdzie są piachudry I tam miałoby to sens.
Dwa miesiące temu ruclips.net/video/S5ofJK_enxY/видео.html odpowiedziałeś mi pod komentarzem, że spłata kredytu czy leasingu nie ma żadnego wpływu na liczenie kosztów, tutaj mówisz dokładnie odwrotnie, że jeśli spłacę kredyt na maszynę czy coś innego, to automatycznie rośnie mój zysk na hektar. Czegoś nie rozumiem, czy Ty coś pokręciłeś?
A czy jak spłacisz maszynę to ona nie kosztuję? Zaznaczyłem że jest to duże uproszczenie aby sprawdzić co obciąża nasze gospodarstwo najbardziej. Próbujesz zrozumieć problem czy szukasz dziury w całym?
@@beefexpert6281 ale ja to też zaznaczyłem, że po spłacie kredytu jedynym kosztem jaki maszyna generuje to jej koszt serwisowania i spalone paliwo, a Ty zakładasz z góry koszt jednej motogodziny i na tym opierasz swoje wyliczenia (w tamtym filmiku) mówiąc, że się nie opłaca, gdzie ten koszt nie jest stały i zależy właśnie od awaryjności maszyny.
@@MrDeny105 a liczyłeś utratę wartości? To że kupisz maszynę za x, spłacisz x+odsetki, to jej nie sprzedasz po kilku latach za x kwotę. dlatego trzeba uwzględnić amortyzację. Uprzedzę też że wiem że starsze maszyny trzymają cenę i że w tym roku nawet zdrożały ale to specyficzny okres.
Mam hereford około 25 mamek do stada dochodzę wypieraniem i zauważam że mam problem z kalibrem bydla. Kilka szt czysty HH kryte tez 100 HH mam problem bo byk do 24m nax 750 kg jalowki 550kg. Karmie tylko paszami własnymi zero treściwych bo ekonomika tak jak mówisz jest brutalna. Widzę ze szt np SM mięsny z HH maja duzo lepsze wyniki. Myślę czy nie isc w ten sposób aby powiększyć kaliber. Oczywiście inseminacja u mnie nie wchodzi w grę zabardzo bo obsługa stada ograniczona do minimum.
I tak ma być nic nie zmieniaj. To że byk będzie większy i więcej za niego weźmiesz nie znaczy że więcej ci zostanie. Ja idę w kierunku miejszych krow I miejszych byków duże bydło dużo je gorzej się zaciela i daje tylko jednego cielaka. Mała krowa je mniej szybciej się zacieli na tej samej powierzchni lepiej mieć więcej mniejszych matek ale zdrowych niż duże słonie gdzie problem ze wszystkim.
@@beefexpert6281 na 25 szt 90 proc wycieleń w roku obróci. Można powiedzieć że prawie wcale nie pilnujemy porodu jak widzimy to czasami izolacja. Problem z tymi jalowkami jest taki że jak przykezdza ktoś kupić i ma kolo 550kg to im nie pasuje bo za male
Coraz mniej ludzi hoduje bydło? Jeśli tak mówisz to penie tak jest. Kusząca to więc branża w takim wydaniu jakie reprezentujesz. Od dawna mi się taki sposób hodowli podoba. Bardzo ciekawa robota. Najlepszego! Panie.
Jak ja się ciesze że mam highlandy które są praktycznie bez kosztowe (dopłata do sztuki to tyle co zużywa siana + prądu [pastuch + pompa wody]), co prawda dopiero 2 rok więc jeszcze czystego zarobku z nich nie ma, ale kosztu 0 :)
@@beefexpert6281 Przychodu jest tyle co z dopłat, a gospodarstwo jest jednym ze składników moich ogólnych dochodów. Highlandy wagę ubojową mają po 3.5-4 latach, mam nadzieje że uda się samemu mięso sprzedawać (ubijać w masarni ale już sprzedawać na własną rękę). Jak na razie zainwestowałem 20tyś 2 lata temu z czego z dopłat (do krów) już 5 sobie odbiłem, w tym roku 2 młode jałówki idą na sprzedanie (chcę zostawić byka bo jest fajny misio i nie chce też mieć ogromnego stada). Jak to się rozwinie zobaczymy, pierwszy byk idzie pod "nóż" w zimę 2022.
Witam, kiedyś w szkołach rolniczych był przedmiot ,,Ekonomika gospodarstw rolnych" i wystarczyło nie spać na lekcjach aby taką wiedzę posiąść. Jak obecnie jest , nie wiem ale mam wrażenie że albo tego przedmiotu nie ma albo uczniowie są debilami.
Film bardzo przydatny ale zamiast dzieci edukować to muszę za tate się wziąć żeby zaczął liczyć pieniądze 😄 ile Pan ma swojego stada? Bo z wcześniejszych filmów raczej zauważyłem że jest Pan tam zootechnikiem? 😉 Proszę poprawić jeśli się mylę
Ciekawy odcinek ale ja wolę te odcinki typowi o bydle😊 mam na sprzedaż około 20 odsadkow LM. Orientuje się Pan ile wołać mniej więcej teraz za jaloweczki i byczki w tych zwariowanych czasach ..🤔?
A co dziś jest tanie...jałówka nie może być w cenie krowy na uboj. Skoro krowa po uboju da 300 kg po 21 zł po uboju no to cena 7500 netto nie jest przesadą
Witam i pozdrawiam.super jak zawsze film,zacząłem w tamtym roku od zera z herefordami no i bardzo cenię wiedzę którą oglondam na Pana kanale.
Farciarz. Ja mam jeszcze daleko do tego. Na razie jest taki cel, trzeba jeszcze do niego dojść.
Najlepszego!👍
Gospodarstwo , hodowla i przetwórstwo rolno spożywcze na 16h daje mi około 24tys. rocznie. A to jest moje hobby. Nie mam dopłat bo to tylko 1/16 przychodu z działalności mojej spółki z o.o. Więc poświęcając do 4h dziennie mnie to zadowala.
W 2017 przeszedłem na zasady ogólne VAT. Chyba nigdy nie wrócę na ryczałt.
Zrobiłem standardowe roczne zestawienie przychodów i rozchodów, dzięki czemu wiem gdzie jestem i co mam zrobić. Jak mówił pewien Znajomy, doświadczony kierownik gospodarstwa: "Najważniejszym narzędziem pracy w gospodarstwie jest kartka i ołówek. Policz czy warto coś robić, bo czasami koszta mogą spowodować, że więcej zarobisz na leżeniu i oglądaniu telewizji"
Dokładnie tak jak ja to widzę
Jedna uwaga: jeśli zwrot VATu traktujesz jak przychód, to koszty powinieneś liczyć po cenach brutto. W przeciwnym przypadku wyjdzie tak, jakbyś nie zapłacił VAT a otrzymał jego zwrot.
Drobnostka...na samym końcu ten vat i tak wydasz.
Kluczowe ile zarobiłeś.
Ja przeliczam na litr wyprodukowanego mleka bo to mi daje najlepszy obraz mojej produkcji. Po obejrzeniu tego filmu szybciutko zmodyfikowałem wyliczenie i osiągnięty zysk podzieliłem przez ilość hektarów. Powiem, że po tym co zobaczyłem w wyniku mogę stwierdzić, że nie jestem najbiedniejszy. Wyszedłem powyżej 4 tys. ( daruje sobie pisanie ile powyżej). Kolejny konkretny film Marcinie. A uproszczenia są w porządku bo są miarodajne i nie zniechęcają do liczenia. Faktycznie tak jest, że niewielu liczy. Miałem przyjemnisc niedawno znaleźć się w dość sporym gremium producentów mleka ( i wszyscy produkują większe ilości niż ja). Nikt nie wiedział ile kosztuje go wyprodukowanie litra mleka. I ciekawostka : nikt nie wiedział ile czasu pracuje w swoim gospodarstwie. Dla ciekawostki napisze, że ja pracuję w roku o 5 miesięcy dłużej niż pracownik na pełnym etacie
Super wynik. Chciałbym to kiedyś osiągnąć. Czy masz opcję na poprawę tego wyniku?
@@beefexpert6281 Raczej nie bardzo. Chyba że tylko wzrostem ceny mleka przy jednoczesnym utrzymaniu wysokosci kosztów. Jednak w tym roku wydaje się niemożliwe. Raczej tendencja jest odwrotna. Za styczeń i luty moje koszty wzrosły o 20 gr na litrze a cena mleka o 17 gr. Więc 2 miesiące już do nadrobienia. A raczej nie można oczekiwać, że wzrost ceny mleka dogoni wzrost kosztów. Choć to tylko w tym momencie można próbować przewidywać to te przewidywania nie są korzystne. Narazie mój wzrost kosztów jest spowodowany podwyżka cen paliwa, energii elektrycznej i komponentów treściwych. Ale dojdzie do tego wzrost kosztów pasz objętościowych, kiedy zostaną one zebrane i wprowadzone do żywienia. A tutaj główna rolę grają nawozy i paliwo. Raczej cena mleka tego nie dogoni. Przychód może lekko podnieść sprzedaż byczków do opasu i cielnych jałówek bo wydaje się że tutaj ceny mogą wzrosnąć. Ale czy będzie komu je sprzedać przy takich kosztach pasz objętościowych. Dużo zagadek jak narazie więc nie wiem czy da się to podnieść. W kosztach żywienia nic nie wykombinuje bo mogę tylko stracić. Nie żywię ani intensywnie ani ekstensywnie. Przejścia na żywienie ekstensywnie spowoduje spadek wydajności a tym samym przychodu a jednocześnie zbyt małe oszczędności po stronie kosztów. Przejście na żywienie intensywne z kolei podniesie bardzo koszty przy niekorzystnej tendencji ceny mleka
A dopłaty i inne historie?
@@beefexpert6281 więcej nie uzyskam niż mam. Chyba że podniosą stawki. Raczej nie chce mi się w to wierzyć. Co do dopłaty do nawozów, która jest zapowiadana to ona też raczej nie wpłynie na podniesienie moich zysków. Pewnie nieznacznie podniesie przychód ale dochodu już raczej nie. Jest tego zbyt mało a ja głównie mam użytki zielone więc w zestawieniu tej dopłaty z cenami nawozu i paliwa wydaje się to być ledwie zauwazalne
Hoduje bydło opasowe ale szczerze mówiąc chciałbym zacząć przygodę z mamkami, jak myślisz warto w tych ciężkich czasach w to inwestować?
Jeśli masz pastwiska to to jest jedyne rozsądne rozwiązanie. To jest najlepszy sposób żeby dużo zarobić na trawie która prawie za darmo rośnie a sprzedawać ją jako dobre mięso.
@@beefexpert6281 pastwisk mam koło domu tylko 4 hektary ale mam 10 ha lucerny która rośnie praktycznie za darmo i głównie nią chciałbym karmić zwierzęta. Nie zajmować się opasem tylko sprzedawać odsadki. Kupić przyczepę z kosiarka i im dowozić, może się udać? Byki mało satysfakcjojujace są dla mnie a i nie ma skąd kupić dobrego materiału do opasu, a odsadki tanie nie są...
Wożenie zielonki z lucerny zabija cała ekonomię. Jest to możliwe ale wydaje mi się że lepiej było by to zakisic. A czy nie lepiej pomyśleć jak ogrodzić te 10 ha I tam krowy dostarczyć?wg mnie lepiej kupić przyczepę do przewozu bydła, krowy się szybko naucza. Myśl jak krowa ma na ciebie zarobić a nie jak Ty masz przy bydle robić.
Zwykły pastuch wystarczy?
Zwykły to szerokie pojęcie. Obejrzyj mój film może coś podpatrzysz
Co myslisz o krzyzowce Angus czerwony x Hereford.
Jeśli nie masz oceny związku nie masz czystej rasy to to jest dobre rozwiązanie. W USA jest tzw. Red Blady to właśnie jest hereford z angus czerwonym
Wierzę w ten cały bele graizing Ale nie u sobie, już wcześniej prowadziłem dyskusje na ten temat ale teraz wiem, że u mnie to Nie wypali bo połowę paszy którą miałbym podać dla swojego stada musiałbym wcisnąć w bagno żeby stały mniej więcej na "suchym", szkoda że nie było relacji jak były te tygodniowe ulewy żeby to rzeczywiście pokazać jak krowy stały między tymi kałużami, P. Jakiel w którymś filmie pokazał jak stado stało w wodzie jednak on jest na glebach lekkich przepustowych I to szybko zejdzie. Woże dużo rozpłodnikow w tereny Górowa Iławeckiego gdzie są piachudry I tam miałoby to sens.
U nas nie było tak źle. Fakt mokro było ale codziennie gdzie indziej zadawaliśmy pasze więc daliśmy radę.
Ciekawią mnie te drewniane płoty
Deski 15 cm przerwa 5 cm . wysokość 210 szerokość 6 m
@@beefexpert6281 do czego to używacie?
Osłony od wiatru
Dwa miesiące temu ruclips.net/video/S5ofJK_enxY/видео.html odpowiedziałeś mi pod komentarzem, że spłata kredytu czy leasingu nie ma żadnego wpływu na liczenie kosztów, tutaj mówisz dokładnie odwrotnie, że jeśli spłacę kredyt na maszynę czy coś innego, to automatycznie rośnie mój zysk na hektar. Czegoś nie rozumiem, czy Ty coś pokręciłeś?
A czy jak spłacisz maszynę to ona nie kosztuję? Zaznaczyłem że jest to duże uproszczenie aby sprawdzić co obciąża nasze gospodarstwo najbardziej. Próbujesz zrozumieć problem czy szukasz dziury w całym?
@@beefexpert6281 ale ja to też zaznaczyłem, że po spłacie kredytu jedynym kosztem jaki maszyna generuje to jej koszt serwisowania i spalone paliwo, a Ty zakładasz z góry koszt jednej motogodziny i na tym opierasz swoje wyliczenia (w tamtym filmiku) mówiąc, że się nie opłaca, gdzie ten koszt nie jest stały i zależy właśnie od awaryjności maszyny.
@@MrDeny105 a liczyłeś utratę wartości? To że kupisz maszynę za x, spłacisz x+odsetki, to jej nie sprzedasz po kilku latach za x kwotę. dlatego trzeba uwzględnić amortyzację. Uprzedzę też że wiem że starsze maszyny trzymają cenę i że w tym roku nawet zdrożały ale to specyficzny okres.
Opłacalność przy obecnych cenach nawozów żadna. Sprzedałem całe zboże kupiłem za to 1/3 nawozu potrzebnego a gdzie pokrycie reszty kosztów?
No właśnie. To co robimy?
Mam hereford około 25 mamek do stada dochodzę wypieraniem i zauważam że mam problem z kalibrem bydla. Kilka szt czysty HH kryte tez 100 HH mam problem bo byk do 24m nax 750 kg jalowki 550kg. Karmie tylko paszami własnymi zero treściwych bo ekonomika tak jak mówisz jest brutalna. Widzę ze szt np SM mięsny z HH maja duzo lepsze wyniki. Myślę czy nie isc w ten sposób aby powiększyć kaliber. Oczywiście inseminacja u mnie nie wchodzi w grę zabardzo bo obsługa stada ograniczona do minimum.
I tak ma być nic nie zmieniaj. To że byk będzie większy i więcej za niego weźmiesz nie znaczy że więcej ci zostanie.
Ja idę w kierunku miejszych krow I miejszych byków duże bydło dużo je gorzej się zaciela i daje tylko jednego cielaka. Mała krowa je mniej szybciej się zacieli na tej samej powierzchni lepiej mieć więcej mniejszych matek ale zdrowych niż duże słonie gdzie problem ze wszystkim.
@@beefexpert6281 na 25 szt 90 proc wycieleń w roku obróci. Można powiedzieć że prawie wcale nie pilnujemy porodu jak widzimy to czasami izolacja. Problem z tymi jalowkami jest taki że jak przykezdza ktoś kupić i ma kolo 550kg to im nie pasuje bo za male
Wiesz jak ktoś chcę cenę zbic to i mu to że krowy ryczą będzie przeszkadzało.
@@beefexpert6281 szkoda ze 3/4 firm kupujących po uboju nie robi tego w rzetelny sposob
A próbowałeś sam sprzedawać swoje mięso?
Coraz mniej ludzi hoduje bydło? Jeśli tak mówisz to penie tak jest. Kusząca to więc branża w takim wydaniu jakie reprezentujesz. Od dawna mi się taki sposób hodowli podoba. Bardzo ciekawa robota. Najlepszego! Panie.
Im więcej trawy rośnie tym więcej kapuchy na koncie....ważne żeby nie wydawać.
Jak ja się ciesze że mam highlandy które są praktycznie bez kosztowe (dopłata do sztuki to tyle co zużywa siana + prądu [pastuch + pompa wody]), co prawda dopiero 2 rok więc jeszcze czystego zarobku z nich nie ma, ale kosztu 0 :)
Super ale przychód ze sprzedaży też jest istotny. Bo z tego co piszesz to koszty masz niskie, ale czy przychód nie mógłby być większy?
@@beefexpert6281 Przychodu jest tyle co z dopłat, a gospodarstwo jest jednym ze składników moich ogólnych dochodów. Highlandy wagę ubojową mają po 3.5-4 latach, mam nadzieje że uda się samemu mięso sprzedawać (ubijać w masarni ale już sprzedawać na własną rękę). Jak na razie zainwestowałem 20tyś 2 lata temu z czego z dopłat (do krów) już 5 sobie odbiłem, w tym roku 2 młode jałówki idą na sprzedanie (chcę zostawić byka bo jest fajny misio i nie chce też mieć ogromnego stada). Jak to się rozwinie zobaczymy, pierwszy byk idzie pod "nóż" w zimę 2022.
Witam, kiedyś w szkołach rolniczych był przedmiot ,,Ekonomika gospodarstw rolnych" i wystarczyło nie spać na lekcjach aby taką wiedzę posiąść. Jak obecnie jest , nie wiem ale mam wrażenie że albo tego przedmiotu nie ma albo uczniowie są debilami.
No cóż...trudna odpowiedź. Pytanie czy moj tok myślenia jest prawidłowy.
Lepiej sprzedawać odsadki czy wykastrować i niech biegają po pastwiskach ze stadem i sprzedać po 20 miesiącu
To zależy ile czego masz. Jaka powierzchnia ile matek itd.
Czy warto wchodzic w rasę polska czerwona?
A co chcesz osiągnąć dzięki tej rasie?
Rozwijanie balotów jest Ok
Film bardzo przydatny ale zamiast dzieci edukować to muszę za tate się wziąć żeby zaczął liczyć pieniądze 😄 ile Pan ma swojego stada? Bo z wcześniejszych filmów raczej zauważyłem że jest Pan tam zootechnikiem? 😉 Proszę poprawić jeśli się mylę
Ja jestem tu wszystkim zależnie od potrzeb...zootechnika nie mamy tylko opiekuna stada. Swoich mam 22 matki
@@beefexpert6281 Oki, dzięki za odpowiedź 😉 powodzenia w powiększaniu sukcesywnie stada 👍
Ciekawy odcinek ale ja wolę te odcinki typowi o bydle😊 mam na sprzedaż około 20 odsadkow LM. Orientuje się Pan ile wołać mniej więcej teraz za jaloweczki i byczki w tych zwariowanych czasach ..🤔?
Tak żebyś na tym zarobił właśnie po to był ten filmik.
Ciekawie ile taka mamka kosztuje
Mamka z naszego stada bezcenna jałówki do zacielenia od 7,5 tyś netto
@@beefexpert6281 o matko aż takie drogie są nie wiedziałem
A co dziś jest tanie...jałówka nie może być w cenie krowy na uboj.
Skoro krowa po uboju da 300 kg po 21 zł po uboju no to cena 7500 netto nie jest przesadą