Trochę pojechałeś z tym lenistwem... to tylko tak z boku wygląda... można godnie żyć nawet z 50 ha produkcji roślinnej. Podstawa to mieć spłacone grunty, albo dzierżawy z agencji za czynsz wywoławczy i nie kupować nowoczesnego sprzętu, który jest zbędny na taki areał. Mam kolegę co ma 45 ha użytków rolnych klasy 3.4 .5. Ma dwójkę dzieci postawił dom i żyje. Dodam, że żona jak i on nie są nigdzie na etacie. Można? Można. Powiem tyle rolniką się w dupach przewraca robią inwestycję które nigdy się nie wrócą.. A dlaczego? Bo sąsiad ma to ja też.. Z nas też się śmieją, że na 600 ha mamy traktor 230km... są mniejsi co mają 2 x po 400 km. Tylko po co? Na szczęście życie nauczyło nas liczyć.. kalkulator to podstawa i robić wszystko z głową. Nie stać mnie to nie inwestuje. Z tą hodowlą to też nie jest tak kolorowo.. u nas 2 miesiące temu bydło było po 4.80. Gdzie ta opłacalność? Wszędzie jest dobrze tam gdzie nas nie ma 😂Pozdro
Rozumiem że nie zgadzasz się z tym że ktoś nazywa cie leniwym. Ja wcale tak nie uważam, a wręcz odwrotnie. Używam czasem wyrazistych słów aby zwrócić uwagę ludzi na problem. Rozumiem cię że na 600ha masz taką maszynę, podoba mi się że do parku dołączasz 16.. Widać że rozumiesz finanse. A wyobraź sobie że masz 20ha, żeby z tego wyżywić swoją rodzinę musisz wykazać się kreatywnością, zboża nie wystarcza.. Trzeba wziąć się do roboty i na tych 20ha pracować jak by się miało 220ha. Z warzyw można uzyskać kilka plonów w ciągu roku. Przy krowach mlecznych też trzeba pochodzić, ale jest kasa. Jeśli ktoś woli zasiac 20ha pszenżytem i czekać na dopłaty to nie uważam tego za pracowitość. Pozdrawiam i niech Plon będzie z tobą...
Wydaje mi się że nasze gospodarstwo może być ciekawym przykładem. Propozycje i pewne hasła wg mnie są fajne bo są populistyczne. Prowadzimy gospodarstwo ekologiczne na powierzchni około 70 ha z wypracowanym przez lata rynkiem zbytu. Dodatkowo prowadzimy gospodarstwo agroturystyczne, aczkolwiek bliżej temu do zwykłego pensjonatu. Mój tato do emerytury pracował zawsze na pełnym etacie - ja w tej chwili również pracuje. Nie czujemy się w żadnym stopniu leniami z faktu produkcji wyłącznie zbóż 😀 (warzywa pomijam bo nie znam tematu na własnej skórze i nie będe się wypowiadał tylko po to żeby coś powiedzieć) Proponujesz przetwórstwo - słusznie bo my jeszcze kilka lat temu bardzo poważnie o tym myśleliśmy. Niestety takie mini przetwórstwo lokalne to nie złoty interes - lepszy niż zwykła produkcja ale nie zaryzykowałbym stwierdzenia że bardziej dochodowa niż średnia płaca w mieście. Ile sprzedam w pobliskim miasteczku mąki, kaszy itp? Parę kilo pójdzie może jeszcze przez internet. Możemy oszukiwać siebie nawzajem ale to są drobne w stosunku do tego co można zarobić mając kontrakt i dostarczać do dużych sklepów - nie mówiąc o supermarketach bo to abstrakcja. Ani 20 ani 100 hektarowe gospodarstwo nie jest w stanie tego dźwignąć. Profesjonalna linia produkcyjna, odpowiedni budynek, marketing ( bez marki nie istniejesz) to koszta których nie są wstanie udźwignąć małe gospodarstwa. Największe gospodarstwo w mojej okolicy - około 400ha (+grupa rolników współpracujących) z ekologiczną kaszarnią która stoi i jest pierwszym zagrożeniem utraty rentowności - a właśnie przez to że nie są wstanie sprzedać nigdzie swoich produktów. Mówimy tu o profesjonalnym sprzęcie. Ja miałem plan na adaptację budynku z starą linią produkcyjną z mniejszym przerobem i generującą większe straty (z 1kg pszenicy osiąga się mniej maki niż przy najnowszych tego typu rozwiązaniach). Koszt całości w okolicach 1mln. Do tego przynajmniej 1 pracownik + cała rodzinka. Które małe gospodarstwo jest w stanie udźwignąć taki kredyt przy założeniu że znalazłby się zwariowany bank który by taki kredyt udzielił. To samo się tyczy hodowli - u nas wiele osób zrezygnowało ze względu na przestarzałe budynki. Możliwe (Ty tutaj jesteś większym ekspertem) że dochodowo się wychodzi lepiej - ale skąd pieniądze na start? Budynki w tej chwili to jakiś astronomiczny koszt. Jeżeli chodzi o pensjonat to dzieło życia mojego Taty, który tworzył go 30lat. Prawda jest taka że dopiero chyba ja zacznę czerpać z niego profity. Mimo, że dość ładnie prosperuje to po podliczeniu kosztów i przychodów twierdzę że lepiej wychodzę na pracy we Wrocławiu. I to jest główna przyczyna dlaczego mniejszych gospodarstw ubywa - kuszeni dobrymi pracami młodzi w dużych miastach które oferują naprawdę wiele możliwości nie chcą stresu i ciągłej presji. Presji z każdej strony , nawet rządu własnego państwa. Jeśli szukać zarobku w małym gospodarstwie to nic tylko wyspecjalizować się w naprawdę niszowym produkcie na miarę możliwości gospodarstwa jak np. ekologiczne zioła czy zboża niepopularne. Tak to widzę - Pozdrawiam.😀😎
w tych czasach zboza ekologiczne to porazka. cena praktycznie taka jak konwencjonalnych a i te wedlug mnie to zaden zysk. ekologiczne ziola? mysle ze to dobry pomysl, lecz nie znam tematu.. wszystko przemawia za tym ze warzywa to gra warta swieczki, i zajme sie tym informujac o postepach na swoim kanale. co do przetworstwa we wlasnym gospodarstwie zawsze lepiej ominac posrednikow i samemu sprzedac gotowy produkt niz tylko surowiec. pozdrawiam
@@GRAOPLON tak, ale to dalej małe niepewne przetwórstwo. Badałem kilka lat temat i niestety rzeczywistość dla tych przedsięwzięć jest okrutna. Gospodarze których znam i robią ze swojego mleka twaróg, śmietany czy masło mają dodatkowy zysk, ale niestety jest to tylko dodatek a nie pełnoprawna gałąź utrzymująca gospodarstwo. Wchodzisz w większą skalę i spotykasz kolejne przeszkody - czy to infrastruktura, marketing czy organizacja. Na papierze rzeczy które mogą wyglądać obiecująco później nie wychodzą tak kolorowo. A co do cen zbóż ekologicznych - to jest jawna spekulacja i nabijanie rolników żyjących w niewiedzy lub przypartych do muru. Żyto eko po 500zł? tak. Żeby pośrednik kupił, dostał certyfikat, kupił zboże konwencjonalne i sprzedał jakościowe jako ekologiczne a ekologiczne jako konwencjonalną pasze. ( chociaż podobno już zaczynają wyłapywać pestycydy i robi się afera na zachodzie - ale to tylko plotki) Mówiłem w swoich filmach że przez wiele lat działalności na rynku eko udało mi się wypracować współpracę z kontrahentami bez pośredników co w tej chwili jest niewyobrażalnie trudne ale jak się okazuje kluczowe. Ceny jakie można u nich uzyskać nie mają nic wspólnego z tym co oferują w Polsce pośrednicy czy to polscy czy zagraniczni.
RYNEK ZBYTU to podstawa. Dzięki niemu można planować jakiekolwiek inwestycje i rozwój. Nisza jest jak najbardziej do wzięcia ale trzeba pierwszym i najlepszym w niej być. Budynki? Instalacje za grube pieniądze? Tak ALE trzeba mieć pewność co do zbytu i DOKŁADNE wyliczenia co do rentowności. Nie ma ludzi do pracy więc maksymalna automatyzacja procesu. A to znowu koszty. Sprzedawanie na sztuki dla klienta detalicznego to gra nie warta świeczki gdy gospodarstwo jest oddalone od jakiegoś dużego miasta. Przede wszystkim trzeba zrobić "rozpoznanie bojem" bo u kogoś nawet za miedzą mogą być troszkę inne warunki a to może oznaczać "być albo nie być"
U nas na uniwersytetach są przekazywane informacje z przed kilkudziesięciu lat, więc o czym tu mowa (odnośnie końcówki filmu). Mówię to jako absolwent jednej z takich uczelni, kadra profesorów to ludzie 60lat +, którzy nabyli wiedzę jeszcze w czasach poprzedniego ustroju i się tego trzymają. Znajdzie się może paru, którzy poszli z duchem czasu. I jak mamy kształcić młodych ludzi, póki sam się nie zainteresujesz i nie otworzysz głowy na świat to nic nie zobaczysz i nic nie osiągniesz.
Jak sie sam nie zainteresujesz, nie będzie cie ten temat kręcił i wogóle to żaden nawet najlepszy profesor do głowy ci nie nakładzie, umiesz liczyć licz na siebie
Nie wiem czy Holandia jest dobrym przykładem. Co do zysku z produkcji zbóż to nie trzeba zbierać 10t żeby się to opłacało. Wystarczy zbierać 6t/ha. Jednak ważne są koszta produkcji. Aczkolwiek uważam,że gospodarstwo ukierunkowane na dwie gałęzie produkcji lepiej sobie poradzi.
Tak porównaj sobie ziemię w Holandii ilość opadów do tych w Polsce. Pasz objetosciowych nie kupisz tak prosto jak tresciwych. Przez co w Holandii zbiorą więcej traw z ha niż w Polsce na słabej ziemi w okresie suszy. Do tego tereny depresyjne i nawadnianie. Z czym do ludzi..
@@huberto8936 nie chce polemizowac, poza tym masz racje, nie udalo by ci sie skopiowac sukcesu holandi.. za bardzo wierzysz w niepowodzenie. zachecam obejrzeć farme swietokszyska na yt
GRA O PLON sukces 🤔 Miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu u mojego kuzyna z jednym Holendrem, eksperten w hodowli Trzody. Gość był pod wrażeniem jak można prężnie prowadzić gospodarstwo oparte na tylko 60 lochach, gdy w Holandia uważa się za minimum opłacalności 300 loch a standardem jest co najmniej 500. Holendrzy doszli do takiego poziomu, że aby się utrzymać na rynku muszą stale zwiększać skalę produkcji.
@@KulaXT podejrzewam ze chodzi o przepisy prawne i podatki, takie fermy sa tam traktowne jako firmy i tak rozliczane. dlatego prog oplacalnosci jest wyzej. dotego ogolnie zycie jest tam drozsze. nie wystarczy miec 60 loch zeby miec na odpowiednie zycie. mi nie chodzilo o prog oplacalnosci. tylko o to ze tak niewielki kraj jest swiatowym liderem w eksporcie produktow rolnych. na ponad 74 mld usd gdzie polska raptem 21 mld usd a jaki jest stosunek obszarow rolnych tych panstw? ogromny... moze maja wiecej wilgoci i torf. ale ile maja minusow? co najmniej drogie tyle. gdyby holendrzy zyli na terenie polski byli by na pierwszym miejscu w eksporcie na swiecie, i na pewno nie narzekali by ze sie nie oplaca. mowisz ze wystarczy zebrac 6t/ha i sie oplaca.. to ile zarobisz na czysto 1500zl??/ha a jak to sie ma do dwudziesto hektarowego gospodarstwa 30tys ma wystarczyc na zycie i na rozwoj? nie,,, male gospodarstwa powinny brac za przyklad holandie jesli nie moga sie powiekszac ze wzgledu na wywindowane ponad absurd ceny gruntow rolnych. (z warzyw 3 razy w ciagu roku mozna zebrac plon z jednego kawalka) niech plon bedzie z wami!!
też jestem powiat Parczewski i u nas nie dają ferm stawiać podejrzewam że miał bym sposobność wydzierżawić były kurnik i trzymać gęsi ,kaczki to sąsiedzi mi nie pozwolą !!!! Sąsiadka z Warszawy nic nie miała do mnie jak kupiłem obok niej budynki i chciałem trzymać świnie a sąsiedzi co znają mnie od dziecka w gminnie byli by sprawdzić czy mogę w środku wsi trzymać , zawiść sąsiedzka to najgorsze gówno jakie może być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Witam, w Holandii tez nie jest kolorowo. Slyszalem o farmerach ktorzy hodowali po 1000 macior i stwierdzili, ze sie nie oplaca. Farma jest tam traktowana jako przedsiębiorstwo. Jezeli nie wychodzi sie na + to zamykaja interes. Z drugiej strony ogranicza ich cos w stylu podatku od azotanow. Placa bardzo duzo kasy, ostatnimi czasy slyszalem, ze fermy ponizzej 100 krow sa nie oplacalne.
Ok fajnie się słucha, bez problemu mógłbym ponad połowę gospodarstwa obsiać kukurydzą na qq, kupić tanie zboże, kupić tanią sianokiszonke czy siano i jeszcze tańszą słomę, Wszystko mógłbym to zrobić, gdyby nie to, że u nas w Polsce występuje takie zjawisko jak SUSZA ROLNICZA, na samym wstępie wspomniałeś o dolinach i problemem z wodą, tylko że oni mając jej nadmiar poprzez melioracje są w stanie utrzymać gospodarkę wodną, a u nas z braku wody w połączeniu z glebami VIZ nie jesteśmy w stanie zrobić nic. Nie chcę już wspominać o tym, że zanim nasze gospodarstwa skorzystały z różnego rodzaju dofinansowań na sprzęt czy budowe to Holandia robiła to już dawno, podczas gdy my wymienialiśmy nasze stare 20-30 letnie ciągniki na nowe, oni w tym czasie wymieniali swoje kolejne stare ciągniki 5 letnie na nowe. Temat szklarni całkowicie pominę bo ich stare konstrukcje już dawno stoją u nas.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Opłacalność zależy od wielu czynników i u kogoś 10 km dalej będzie gorsza ziemia ale wyższa stawka za jej zakup czy dzierżawę, bo więcej chętnych gdzieś lokalnie opady przychodzą częściej a gdzieś zadziej, dlatego każdy powinien umieć liczyć i sam odpowie na to pytanie. Stawiać obore na dojne i kupować objętościowki mi się nie widzi bo nigdy nie wiesz jakiej jakości jest to siano nawozów nie sieją kosza aby dopłaty były, a jak sam dopilnujesz to wiesz co masz, druga sprawa to ludzie do pracy, już widziałem małżeństwo co 100 dojnych mało to się jeszcze rozwijają i cały dzień w oborze 4 godziny snu i dalej w kierat. Ale ile tak podciągnąć się da a ludzi do pomocy nie mają. Dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie czy się ktoś utrzyma czy nie trzeba trzeźwo patrzeć na pewne kwestie rozsądnie wydawać pieniądze i szukać możliwości ich zarabiania. A to już każdy indywidualnie powinien robić.
To jest największa bolączka polskich gospodarstw,duża część rolników w ogóle nie liczy kosztów produkcji.Całe życie narzekają,że się nie opłaca,a jak zapytam jaki mają koszt wyprodukowania kilograma mleka czy mięsa to już koniec tematu bo nie mają pojęcia.
Małe gospodarstwa tylko hobbystyczne takie jak kiedyś i dorabiać sobie.Trzymac krowę swinie kury kaczki gęsi perliczki itd na swoje potrzeby i sąsiadów.Wegiel drzewny kupować tonami i dodawać do paszy dla zwierząt lub przekompostowac z obornikiem.Po takim nawozie ogórki czy pomidory to na torach kolejowych będą rosły. Obsadzac drzewa owocowe gdzie się da,na miedzach przy ogrodzeniach.Jak masz tylko kilka hektarow wokół domu.To sadzic drzewa i krzewy owocowe na przemian w rzędach czołem do południa.Rozstaw pasów drzew co 10 metrow a w te pasy miedzy nimi siać i sadzic.Taki system jest odporny na suszę,wiatr,podtopienia ,erozje i inne .Ogólnie jak najmniej orac,nie zruszac gleby głębiej niż 5 cm. Wokół tych drzew i krzewów ogrodzie siatka i wpuścić drób na wypas.Wykorzystac każdy centymetr i jak największą bio różnorodność.Nadmiar produkcji sprzedawac,liczyć każdy grosz ,zero kredytów,nowych maszyn.I Wy przetrwacie a duży padnie ofiarą banków i systemu.
Dokładnie tak specjalizacja w danej gałezi da nam drogę do sukcesu . Gospodarstwa mieszane nie maja racji bytu chyba że mają zaplecze areałowe wtedy dopłaty traktują jako zysk z produkcji ....
@@CyklZamknięty specjalizacja jest dobra na duza skale ale nie dla malych i srednich gospodarstw(no moze za wyjatkiem szklarni i warzyw) Male gospodarstwa, moim zdaniem, powinny produkowac roznorodny produkt i sprzedawac, mozliwie duzo bezposrednio. Mieszkam na bawarii, w okolicach Monachium, gdzie jest masa malych gospodarstw co sprzedaja w przydomowych sklepikach i zysk jest kilkakrotnie wiekszy niz sprzedaz posrednikom. Uwazam ze to duza szansa dla malych gospodarstw w Polsce, tym bardziej ze ludzie w kraju coraz to czesciej wola drozej zaplacic i miec lepszej jakosc produkt, gdzie nie jednokrotnie produkcja odbywa sie jeszcze w tradycyjny sposob. W Polsce nadal trwa bum na nowoczesne rolnictwo, dzieki uni europejskiej rolnicy maja zamydlone oczy i stawiaja mega chlewnie na rusztach obory wszystko na ilosc co niczego dobrego nie wrozy. Zachod juz od dawna zmienia sie w strone bio, buduje sie coraz wiecej chewni na slomie, krowy wypasa na pastwiskach, kurniki z wybiegami. Wszystko to by wyjsc naprzeciw klientowi ktory wymaga coraz to wiecej i oczywiscie z drugiej strony nie zapominajmy zielonych, ktorzy to sukcesywnie buntuja ludzi przeciwko rolnikom.
Nastawisz się na jedną produkcję. Produkcja będzie miała gorszy trend przez parę lat i nigdy już tego nie odrobisz. Duzi mają przynajmniej pieniądze, areał i budynki aby zmienić profil. Mały nie będzie miał takiej szansy jak wtopi.
a skąd takie małe gospodarstwo ma wziąć pieniądze na inwestycje? Np taka obora na 100 szt to koszt ponad milion do tego dokupić krowy brakujące do zasiedlenia. O dofinansowaniach można zapomniec bo agencja nie da pieniędzy dla rolnika co ma 20ha i chce obore na 100 szt.
po taniości to możesz zrobić sobie taka obore na pierwsze 10 lat: kupujesz namiot gotowy, nie hale łukowa, gotowe na alledrogo szerokosc max 12m długość bez limitu i już masz hale. W środek wygrodzenia z okraglaków lub rur ze złomu i na start masz. Z 20 ha spokojnie będzie Cie stać na taki namiot proste
@@ezxd3730 www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/bydlo-i-mleko/tania-obora-3-tys-za-stanowisko-dla-mlecznicy,73566.html www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/bydlo-i-mleko/tania-obora-rozbudowa,86547.html poczytaj sobie i wyciągnij wnioski
Tylko jak zainwestujesz z gospodarstwa 30 ha np 9 milionów w 2 ha szklarni żaden bank nie da ci tak dużego kredytu. Nadmienię jeszcze, że 2 ha szklarni nowoczesnej energooszczędnej to dolny pułap aby móc się rozwijać i spłacać kredyty. Jeszcze 10 lat wstecz 1 hektarowe szklarnie dość dobrze funkcjonowały, ale przy wzroście kosztów energii i pracy od kilku lat bankrutują.
zgadzam się z Tobą w większej części :) bardzo poważne podejście , rzeczowo mówisz! działaj dalej ..ja u siebie mam kilka sztuk bydła i ostatnio sprzedawałem byki i po tym co dostałem to myślę czy coś wstawiać. budynki mam pod ręczną robotę i to jest kłopot
Prawda jest w tym co mówisz bo siejąc zboża na słabych glebach koszty nie kiedy przerastają wartość plonu i zbioru . A kukurydza nawet na słabych glebach wyda więcej niż co kolwiek innego
@@JanNowak-rg9xf No to prawda jakieś rośliny motylkowe np.seradela . Chociaż znam gospodarstwo które od 15 lat sieje na tym samym miejscu kukurydzę i jest nie zła . Ale w ubiegłym roku już coś im w pole weszło pędrak jakiś czy coś takiego . Kukurydza sama się kładka
@@jozefginter4504 omacnica prosowianka pewnie która legnie się w resztkach kolb i łodygi. Mam kumpla który ma 10ha pola ornego i sądzi ogórki gruntowe na 6/7 ha i wziął kasę taka że mógłby kupić nowke traktor i to zachodni 100/120koni bez dofinansowania
@@jozefginter4504 nie mial nawadniania bo nie ma skąd brać wody . Gdyby nawadnial cały ten obszar czy nawet pół to ukraincy nie byli by w Stanie zebrać wszystkich ogórków :-). Gleby różne są u nas ale kumpel kupuje obornik kurzy dwa tiry i wywozi jesienią Plus jakies tam nawozy(ponoc nie dużo tak ich sypie), i ma fajny plon
jak można przyrównywać hektar tulipanów do hektara żyta. Dokładnie wpierniczcie się w krowy mleczne bez równoważnika w areale a będziecie mieć tak :-) bo wszystko można kupić tylko za jaką cene i czy zawsze i odpowiedniej jakosci a masa innych zmiennych co chwila wymyślają nowe choroby albo do nich doprowadzają potem spekulacja w niestabilnych cenach skupu.
Przy takim areale to zboże i jeszcze iść do pracy da się spokojnie żyć bo chodowala bydła jest strasznie pracochłonna i kapitałochłonna wiem bo sam choduję mleczne i opasy niby zyski są w miarę ok ale część z tych zysków trzeba inwestować w naprawy zakup sprzętu remonty modernizację budynków itp A w ostateczności zostaje tyle co człowiek zarobił by w zwykłej robocie pracując po 8h A przy takiej robocie majac sprzet spokojnie da się obronić jeszcze 30h zbóż i też coś z tego zostanie.A co do inwestowania przy bydle to naprawdę z głową bo to jedna z najbardziej pracochłonnych hodowli i przy niej łatwiej można się wyłożyć niż na czymś innym
Grzegorz a z tobą co się dzieje po 2latach rozwój jest zależny również od rynku w danym kraju jak golą ciebie na każdym kroku ciężko szybko cię rozwijać na małym obszarze np tych 15 ha samo zboże tak jak powiedziałeś bez pracy dodatkowej nie ma sensu cały rok brak gotówki i zabezpieczenia na większe manewry jest rutyna kupię sprzedam poczekam najlepiej jest tak jak mówisz produkować jakiś produkt i tworzyć w tym jakaś markę swojego wyrobu i z czasem to się rozkręca
ten co ma więcej ziemi to wyżyje a jak ja mam 5 ha i u mnie nie ma dzierżaw bo wszyscy więksi pobrali to i ja swoje w połowie oddałem i zapierdalam na chleb w Norwegii
Mądrze mówisz. Nareszcie ktoś, kto wie jak zarabiać na roli. Dokładnie tak chcę zrobić jak mówisz, a ze wsząd słyszę tylko : "nie opłaca się" Ekologia, przetwórstwo i można żyć. Pozdrawiam. Łapka i sub za ten film :)
Jestem ciekaw kto ci przepisze gospodarstwo, mieszkałem kiedyś na wsi teraz mieszkam w Warszawie ale marzę o własnym gospodarstwie z produkcją kukurydzy na ziarno i bydła mięsnego, tyle że nie można kupić w przestępnej cenie żadnego gospodarstwa tylko wymyślają ludzie sobie ceny w milionach, mam cichą nadziej ze się uda i zmądrzeją ludzie i będą inne ceny gruntów i posiadłości
Przecież w Polsce też mamy taki uniwersytet, nazywa się Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego. Dodatkowo mamy też masę instytutów badawczych. Problem polega na tym że ich badania albo nie skupiają się na kwestiach które mogłoby faktycznie pomóc rolnikom w utrzymaniu małych gospodarstw albo po prostu ta wiedza kompletnie nie trafia tam gdzie powinna a zostaje tylko w środowiskach naukowych. Innym problemem jest polityka gospodarcza naszego państwa nastawiona nie na ułatwienie produkcji i eksportu żywności tak jak w Holandii a głównie na tworzenie z Polski centrum magazynowego i logistycznego (często hale magazynowe buduje się na żyznych ziemiach np. w okolicach Błoni koło Warszawy).
Witam mam pytanie czy Polska w chodząc do uni była potrzebna jej ? Czy ktoś zauważył w momencie ruszania programów dla rolnictwa nagle ceny co poniektórych produktów rolnych idą w górę a później co się dzieje z cenami! Pomijając fakt ze rolnicy zostają uwiazani na kilka lat wręcz zmuszeni do produkcji a później a to dzik na drzewie a to zamrożony gdzieś tam sobie leży . tak się zastanawiam o jakiej opłacalności jest mowa . serdecznie pozdrawiam
Po części się zgodzę pasze treściwe jak masz mało ziemi to z zakupu. Ja osobiście nie sieję zbóż od 7 lat i nie widzę w tym sensu. Całość areału zajmuje mi lucerna, kukurydza oraz trawa na TUZ(40% lucerna, 35% kukurydza, 25% TUZ). Nie zgodzę się z tym że siać tylko kukurydzę i resztę kupić. Bo na rynku na ogół do kupienia jest barachło. Gdybym musiał wybierać siać lucernę czy QQ to siał bym lucernę. Kukurydzę bez problemu idzie kupić z pnia bo dużo rolników ma ją w zmianowaniu, idzie wtedy ocenić przed zakupem przynajmniej stosunek kolby do reszty rośliny i nie kupuje się kota w worku. Jak już mam pracować przy krowach(a lubię to) to zdecydowanie wolę HF bo przy tej samej ilości sztuk koszty stałe i podstawowe potrzeby bytowe są takie same zarówno dla HF jak i ras użytkowych(simental, MO). Jeśli mogę produkować dobre pasze objętościowe to nie widzę sensu utrzymywania byków w moim gospodarstwie. Żadnej ekologi nie uznaję przy odpowiednim nawożeniu jestem w stanie utrzymać na moich 45 ha 65 krów dojnych i drugie tyle młodzieży na remont stada+sprzedaż jałówek.
Problem z utrzymaniem się z małego gospodarstwa polega na zmianach społeczeństwa. Kiedys nie było supermarketów każdy sklep zaopatrywal się u rolników, ludzie kupowali na różnego rodzaju targi, rynki, bazary. W miastach ludzie chowali świnie i drób więc musieli kupić zboże od rolnika. W tym momencie społeczeństwo jest wygodne wszystko jest w supermarkecie. Nawet na wsiach w nie licznych domostwach można spotkać kurkę a co mówić o świni. Problemem współczesnego rolnictwa są zachodzące zmiany w społeczeństwie (już nie wspomnę o ekoterrorustach), dużo pośredników i praktyka dużych sieci handlowych. Niestety małe gospodarstwo albo zajmie się handlem detalicznym, przetwurstwem w obrębie gospodarstwa albo musi się wyspecjalizowane w jakieś dochodowe produkcji np szparagi. Przykre ale małe gospodarstwa będą miały ciężko przetrwać bez jakiejś konkretnej wizji rozwoju.
@@GRAOPLON masz racje, i dobrze zauwazasz problemy malych gospodarstw ktore majac 20 hektarow 5 klasy chcialy by uprawiac to samo co 300 hektarowe gospodarstwa na 3 klasie... ogladam twoje filmy i popieram, tak trzymaj!
Trzeba wejsc w ekologie , stworzyc mala przetwornie i poprostu rowniez uprawiac warzywa. Potem mozna otworzyc przydomowy sklepik , ktorych w ogole na wsiach nie ma czego nie jestem w stanie zrozumiec. Rolnicy dziela sie tych ogarnietych , przebojowych rozwojowych i na tych prostych , ktorzy tylko zasieja i czekaja na efekt bez pojscia krok do przodu.
Może i na krowach faktycznie jest szansa utrzymać się z 20ha i kupić paszę o tyle na opasach jest to niemożliwe, biorąc pod uwagę ceny w skupie i cenę cieląt, nie ma szans się z tego utrzymać. Nawet jeśli byłyby swoje mamki to nawet tym bardziej gdyż one potrzebują więcej paszy. Druga sprawa to koszty transportu tona pszenżyta 600zł? zgoda a co z transportem? do tego dochodzi jeszcze słoma no i sianokiszonka której transport również nie będzie tani, biorąc pod uwagę że będziemy siać samą kukurydzę nie ma szans żeby cokolwiek zarobić.
20ha gospodarstwo uprawiana tylko kukurydza 100szt krów dojnych paszę dokupić skąd ty takie głupoty bierzesz. A gdzie jałówki na remont stada przecież do tych 100 krów trzeba doliczyć prawie drugie tyle jałówek i młodzieży. Jeśli chodzi o zakup sianokiszonek to też jest loteria jeden będzie miał super jakościową, a drugi z takich łąk co ty posiadasz i będą kiepskiej jakości bele do tego z ziemią, więc z takiego czegoś wydajności nie będzie. Jak chcesz tylko pokazać problem to daj realny przykład, a nie głupoty wypisujesz.
A co powiedziałbyś o wznowieniu działania gospodarstwa, docelowo miałbym do użytku 18-19ha i chciałbym traktować to jako drugie źródło utrzymania. Chodziła mi po głowie myśl hodowli bydła rasowego, warunki mam bardzo dobre, jest obora murowana i stodoła murowana, sprzętu prawie nie ma jest 30 na początek ;) Tyle że nie mam zbytniego doświadczenia w gospodarzeniu jak to z tym było u Ciebie?
terz nie mialem zadnego doswiadczenia w gospodarzeniu, a zaczalem z 2ha. jesli masz warunki wystarczy tylko wiara i upór. pozdrawiam niech plon bedzie z toba
Hodowla krów mlecznych to jest sztuka! Nie hop siup jak byki ze dasz jeść poscielasz i do domu. Dojenie, utrzymywanie szczególnie dobrego stanu zwierząt, choroby typu zapalenia wymion czy zalegań po poporodowych sa bardzo czesto w przypadku HF i w dodatku skad wziasc dobry material do doju, można zamówić z firm wprowadzających z zagranicy Ale taniej jak 5 tyś za sztukę to nie powiedzą, a kupić od byle kogo byle jaką zaniedbaną która się przez rok nie zwróci to nie problem. Kukurydza na polu cały czas rok po roku też chyba nikomu nie wyszła na dobre... A dobrej jakości siano czy kiszonka w balach też będzie droga chyba ze kupisz byle jakie chwasty owinięte folią to krowy prędzej zaryczą się i zdechnie z głodu niż to zjedzą.
Ja ma 16 ha 30 dojnych i 30 jałowek byki cielaki sprzedaje sieje 12 ha kukurydzy 250ton wyslodki kupuje mokrej 4 przeżyta sieje resztę zboża kupuje łąki dzierżawie słomę wymieniam za gnuj i gospodarstwo funkcjonuje na dobrym poziomie pozdrawiam dobrze gadasz
@@barteksikorski2905 O kurde podziwiam u mnie swojego jest 25 z dzierżawami 40 ha ziemi i 30 dojnych ,razem 43 z młodzierza i pracujemy we 3 rodzice i ja i szczerze jest nad czym chodzić :)
Trochę zaskakuje mnie Twoja logika. Trzymam 40 krów mlecznych wszystkich jest prawie 100. Mam ok 80ha. I powiem Ci że nie jest tragicznie ale jakiejś rewelacji też nie ma. Nie wiem skąd biorą się te średnie ceny mleka ale ja mam 1,20zł. Tyle samo rodzice mieli 10 lat temu. Nie muszę chyba Ci przedstawiać kosztów produkcji 10 lat temu a teraz. Te 10 lat temu z 18 szt wybudowaliśmy obore oraz kupiliśmy wiele maszyn. W aktualnych czasach ( coroczne susze) ciężko jest coś odłożyć, nie mówię że się dokłada bo już dawno by gospodarstwo nie istniało. Pasze w takich latach dokupuje się w dużych ilościach. Dodatkowo suszowe dla osób które mają bydło jest obniżone bo skoro masz bydło to masz z czego żyć. Nikt się nie zapyta co masz dać temu bydłu. Powiem tyle że zauważyłem, że każdy zajmujący się inna produkcja twierdzi że inni mają lepiej. Warzywa owoce może rzeczywiście mają dwa piękne lata ale były też takie, że ceny w skupach nie pokrywały nawet kosztów podczas zbioru. Pamiętaj wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Pozdrawiam
@@GRAOPLON ok 6800 jestem 4 rok pod ocena z roku na rok wydajność rośnie ( m. in. Także dzięki stosowaniu od 5 lat TMR.) Genetyke też staram się poprawiać bo ona w tym wszystkim jest najważniejsza. Jednak nigdy nie kupowałem żadnej pierwiastki z dobrą genetyka i duża wydajnością. Wydajność może nie rewelacyjna lecz dużo odchodzi latem kiedy bydło wychodzi na wypas i nie dostaje TMR.
@@mateusza1451 bez tmr też mozna mieć dobrą wydajność, przy takiej ilości ziemii, powinieneś zrezygnować z wypasu i siać więcej kukurydzy, z tych 80 hektarów ile jest twoją własnością
Moim zdaniem w tych niepewnych czasach rolnictwo to niepewny biznes, postawisz chlewnie asf, kurnik ptasia grypa... Milionowe inwestycje i kredyty.... Chyba juz lepiej obsiac zbozem i rzepakiem, miec etat i spac spokojnie
Ja postawiłem na hodowle królików. Zaczynałem od paru sztuk i działeczki 4 arowej. Nastapił rozwój, kupilem hektar ziemi, ciagnik,maszyny.Teraz z dzierżawami mam 8 ha i wszystko idzie do przodu. Trzeba tylko chcieć!
Nie porównuj ziemi w Holandii do naszych piachow Holandia jest położona bardzo nisko nad poziomem morza ziemię to przeważnie torty ciężkie i tam o plon pszenicy na poziomie 10 ton nie trudno
Tylko i wyłącznie sianie i zbieranie nic innego żadnego gnoju ani kukurydzy po prostu nie brać bo sąsiad ma pajac na 40 ha 2 nowe złomy a potem narzeka hi lepiej nie było 7lat temu hodowlę zlikwidowałem nigdy do tego nie wrócę i sobie chwale
Im bardziej się będziemy w jakimś kierunku rozwijać tym bardziej z czasem trzeba będzie ten kierunek zmieniać bo im więcej osób zacznie coś siać np jakieś konkretne warzywo i zasypie nim rynek to cena zaraz poszybuje w dół , sam tak się przejechałem z fasolą. Kilka lat temu po 8 czy 9 zł za kg a teraz 4 to już dobra cena a w najgorszych latach bywało ze i po 1.90 zł , mimo to dalej w to ide bo koszty małe i zysk w miare ok ale kiedyś to jakbyś złoto na polu siał a już u mnie na pierwszej klasie to się tego rodziło w opór, no ale zaczeli bambry siać po 20 czy 30 ha i się skończyło eldorado
rolnikom nie potrzeba milionów i gdybania tylko godnej zapłaty za prace bo dzisiaj rolnik jest traktowany po niczemu i nikt z nim się nie liczy w sklepach ceny rosną a u chłopa stoją w miejscu a jak podniosą o grosz do to wszędzie trąbią że rolnicy mieli podwyżki
Jeśli masz dwadzieścia hektarów lub mniej a śejesz tylko zboża aby siać. Bo uzasadnienia ekonomicznego to tu nie ma. To jesteś leniwy. Zamiast się wziąć za robotę na całym obszarze zasiac i sądzić np warzywa. Owszem dużo więcej pracy, e można z tego żyć, bo że zboża to nie
@@GRAOPLON Ty naprawdę pierdolisz jak potłuczony ... 20ha zasiejesz zbożem, powiedzmy że wyjdzie 7 ton z hektara, tona za zboże to dajmy niską stawkę 600 zł, z 20 ha daje ci to równe 84 000 zł...Od połowy albo nawet 60% tej kwoty odejmie się nawozy paliwo itp to wyjdzie ci te 40 tys zł na rok, na miesiąc daje to nieco ponad 3 tys zł i ty uważasz że za tyle nie da się żyć ? Wiem że u ciebie tyle pewnie wynosi jedna rata z kredytu, ale nie trzeba mieć do 20ha nowych maszyn za bombe pieniędzy
@@wies-wh6tc jakoś rzeczywistość jest inna. Każdy kto posiada takie gospodarstwo musi dodatkowo gdzieś pracować. Ty w ogóle masz swoje gospodarstwo na własność?
Duze fermy? Ptasia grypa,Asf I co z tego zostanie.?Nic bo wybija.Ale owszem zeby wyzyc z 20 hektarow trzeba kombinowac.I wtedy jest na godne zycie i inwestycjie.
Mówisz zbyt ogólnikowo,na opłacalność ma wpływ bardzo wiele czynników.To czy ziemia należy do ciebie,czy ją dzierżawisz,a może spłacasz kredyt za zakup ziemi.Nie mniej ważna jest klas ziemi i rynek zbytu.
Trochę pojechałeś z tym lenistwem... to tylko tak z boku wygląda... można godnie żyć nawet z 50 ha produkcji roślinnej. Podstawa to mieć spłacone grunty, albo dzierżawy z agencji za czynsz wywoławczy i nie kupować nowoczesnego sprzętu, który jest zbędny na taki areał. Mam kolegę co ma 45 ha użytków rolnych klasy 3.4 .5. Ma dwójkę dzieci postawił dom i żyje. Dodam, że żona jak i on nie są nigdzie na etacie. Można? Można. Powiem tyle rolniką się w dupach przewraca robią inwestycję które nigdy się nie wrócą.. A dlaczego? Bo sąsiad ma to ja też.. Z nas też się śmieją, że na 600 ha mamy traktor 230km... są mniejsi co mają 2 x po 400 km. Tylko po co? Na szczęście życie nauczyło nas liczyć.. kalkulator to podstawa i robić wszystko z głową. Nie stać mnie to nie inwestuje. Z tą hodowlą to też nie jest tak kolorowo.. u nas 2 miesiące temu bydło było po 4.80. Gdzie ta opłacalność? Wszędzie jest dobrze tam gdzie nas nie ma 😂Pozdro
Rozumiem że nie zgadzasz się z tym że ktoś nazywa cie leniwym. Ja wcale tak nie uważam, a wręcz odwrotnie. Używam czasem wyrazistych słów aby zwrócić uwagę ludzi na problem. Rozumiem cię że na 600ha masz taką maszynę, podoba mi się że do parku dołączasz 16.. Widać że rozumiesz finanse. A wyobraź sobie że masz 20ha, żeby z tego wyżywić swoją rodzinę musisz wykazać się kreatywnością, zboża nie wystarcza.. Trzeba wziąć się do roboty i na tych 20ha pracować jak by się miało 220ha. Z warzyw można uzyskać kilka plonów w ciągu roku. Przy krowach mlecznych też trzeba pochodzić, ale jest kasa. Jeśli ktoś woli zasiac 20ha pszenżytem i czekać na dopłaty to nie uważam tego za pracowitość.
Pozdrawiam i niech Plon będzie z tobą...
Szoko rolniką ??
Taki babol ??
@@wujeksamozo8523 telefon zmienia.. W sumie nikt nie jest idealny i każdy ma prawo popełnić błąd... pozdro
@@szoko12 Ta pewnie najlepiej na telefon zwalić.
Nie ma popełniania błędów.
Jednym słowem nie mieć długów. To prawda. NIc ponad miarę. Nie sąsiad ( to co on ma ) się liczy, a to co jest mi niezbędne.
Wydaje mi się że nasze gospodarstwo może być ciekawym przykładem. Propozycje i pewne hasła wg mnie są fajne bo są populistyczne. Prowadzimy gospodarstwo ekologiczne na powierzchni około 70 ha z wypracowanym przez lata rynkiem zbytu. Dodatkowo prowadzimy gospodarstwo agroturystyczne, aczkolwiek bliżej temu do zwykłego pensjonatu. Mój tato do emerytury pracował zawsze na pełnym etacie - ja w tej chwili również pracuje. Nie czujemy się w żadnym stopniu leniami z faktu produkcji wyłącznie zbóż 😀 (warzywa pomijam bo nie znam tematu na własnej skórze i nie będe się wypowiadał tylko po to żeby coś powiedzieć) Proponujesz przetwórstwo - słusznie bo my jeszcze kilka lat temu bardzo poważnie o tym myśleliśmy. Niestety takie mini przetwórstwo lokalne to nie złoty interes - lepszy niż zwykła produkcja ale nie zaryzykowałbym stwierdzenia że bardziej dochodowa niż średnia płaca w mieście. Ile sprzedam w pobliskim miasteczku mąki, kaszy itp? Parę kilo pójdzie może jeszcze przez internet. Możemy oszukiwać siebie nawzajem ale to są drobne w stosunku do tego co można zarobić mając kontrakt i dostarczać do dużych sklepów - nie mówiąc o supermarketach bo to abstrakcja. Ani 20 ani 100 hektarowe gospodarstwo nie jest w stanie tego dźwignąć. Profesjonalna linia produkcyjna, odpowiedni budynek, marketing ( bez marki nie istniejesz) to koszta których nie są wstanie udźwignąć małe gospodarstwa. Największe gospodarstwo w mojej okolicy - około 400ha (+grupa rolników współpracujących) z ekologiczną kaszarnią która stoi i jest pierwszym zagrożeniem utraty rentowności - a właśnie przez to że nie są wstanie sprzedać nigdzie swoich produktów. Mówimy tu o profesjonalnym sprzęcie. Ja miałem plan na adaptację budynku z starą linią produkcyjną z mniejszym przerobem i generującą większe straty (z 1kg pszenicy osiąga się mniej maki niż przy najnowszych tego typu rozwiązaniach). Koszt całości w okolicach 1mln. Do tego przynajmniej 1 pracownik + cała rodzinka. Które małe gospodarstwo jest w stanie udźwignąć taki kredyt przy założeniu że znalazłby się zwariowany bank który by taki kredyt udzielił. To samo się tyczy hodowli - u nas wiele osób zrezygnowało ze względu na przestarzałe budynki. Możliwe (Ty tutaj jesteś większym ekspertem) że dochodowo się wychodzi lepiej - ale skąd pieniądze na start? Budynki w tej chwili to jakiś astronomiczny koszt. Jeżeli chodzi o pensjonat to dzieło życia mojego Taty, który tworzył go 30lat. Prawda jest taka że dopiero chyba ja zacznę czerpać z niego profity. Mimo, że dość ładnie prosperuje to po podliczeniu kosztów i przychodów twierdzę że lepiej wychodzę na pracy we Wrocławiu. I to jest główna przyczyna dlaczego mniejszych gospodarstw ubywa - kuszeni dobrymi pracami młodzi w dużych miastach które oferują naprawdę wiele możliwości nie chcą stresu i ciągłej presji. Presji z każdej strony , nawet rządu własnego państwa. Jeśli szukać zarobku w małym gospodarstwie to nic tylko wyspecjalizować się w naprawdę niszowym produkcie na miarę możliwości gospodarstwa jak np. ekologiczne zioła czy zboża niepopularne. Tak to widzę - Pozdrawiam.😀😎
w tych czasach zboza ekologiczne to porazka. cena praktycznie taka jak konwencjonalnych a i te wedlug mnie to zaden zysk. ekologiczne ziola? mysle ze to dobry pomysl, lecz nie znam tematu..
wszystko przemawia za tym ze warzywa to gra warta swieczki, i zajme sie tym informujac o postepach na swoim kanale.
co do przetworstwa we wlasnym gospodarstwie zawsze lepiej ominac posrednikow i samemu sprzedac gotowy produkt niz tylko surowiec.
pozdrawiam
@@GRAOPLON tak, ale to dalej małe niepewne przetwórstwo. Badałem kilka lat temat i niestety rzeczywistość dla tych przedsięwzięć jest okrutna. Gospodarze których znam i robią ze swojego mleka twaróg, śmietany czy masło mają dodatkowy zysk, ale niestety jest to tylko dodatek a nie pełnoprawna gałąź utrzymująca gospodarstwo. Wchodzisz w większą skalę i spotykasz kolejne przeszkody - czy to infrastruktura, marketing czy organizacja. Na papierze rzeczy które mogą wyglądać obiecująco później nie wychodzą tak kolorowo. A co do cen zbóż ekologicznych - to jest jawna spekulacja i nabijanie rolników żyjących w niewiedzy lub przypartych do muru. Żyto eko po 500zł? tak. Żeby pośrednik kupił, dostał certyfikat, kupił zboże konwencjonalne i sprzedał jakościowe jako ekologiczne a ekologiczne jako konwencjonalną pasze. ( chociaż podobno już zaczynają wyłapywać pestycydy i robi się afera na zachodzie - ale to tylko plotki) Mówiłem w swoich filmach że przez wiele lat działalności na rynku eko udało mi się wypracować współpracę z kontrahentami bez pośredników co w tej chwili jest niewyobrażalnie trudne ale jak się okazuje kluczowe. Ceny jakie można u nich uzyskać nie mają nic wspólnego z tym co oferują w Polsce pośrednicy czy to polscy czy zagraniczni.
RYNEK ZBYTU to podstawa. Dzięki niemu można planować jakiekolwiek inwestycje i rozwój.
Nisza jest jak najbardziej do wzięcia ale trzeba pierwszym i najlepszym w niej być.
Budynki? Instalacje za grube pieniądze? Tak ALE trzeba mieć pewność co do zbytu i DOKŁADNE wyliczenia co do rentowności.
Nie ma ludzi do pracy więc maksymalna automatyzacja procesu. A to znowu koszty.
Sprzedawanie na sztuki dla klienta detalicznego to gra nie warta świeczki gdy gospodarstwo jest oddalone od jakiegoś dużego miasta.
Przede wszystkim trzeba zrobić "rozpoznanie bojem" bo u kogoś nawet za miedzą mogą być troszkę inne warunki a to może oznaczać "być albo nie być"
@@emilkowalski6440 dokładnie to chciałem powiedzieć.
@@SzlakiemRolnika pisałem ze swojej perspektywy. A jeśli mamy podobne, to ok :)
U nas na uniwersytetach są przekazywane informacje z przed kilkudziesięciu lat, więc o czym tu mowa (odnośnie końcówki filmu). Mówię to jako absolwent jednej z takich uczelni, kadra profesorów to ludzie 60lat +, którzy nabyli wiedzę jeszcze w czasach poprzedniego ustroju i się tego trzymają. Znajdzie się może paru, którzy poszli z duchem czasu. I jak mamy kształcić młodych ludzi, póki sam się nie zainteresujesz i nie otworzysz głowy na świat to nic nie zobaczysz i nic nie osiągniesz.
👏🤝Bardzo dobrze powiedziane
Jak sie sam nie zainteresujesz, nie będzie cie ten temat kręcił i wogóle to żaden nawet najlepszy profesor do głowy ci nie nakładzie, umiesz liczyć licz na siebie
@@sonio4621ten kanal jest o tematyce rolniczej, tutaj raczej wszystkich taki temat kreci.
zgadza się i uczą ciebie bronowania jak już nikt nie bronuje
@@krzysztofkozowski2968 osobiście brone lekką projektowałem na studiach :)
Tylko bić brawo i podpisuje się w rozciągłości. Zboża są dla obszarników a nie dla szaraków jak my!
Miło mi że się zgadzamy.
Pozdrawiam
Zgadzam się w 100%z tobą sam już nie mam żniw od kilku lat zboża i słome kupuję a swoją ziemię sieję na zielono i wszystko w siano i kiszonkę
@@Diablo6425 a z bydła niby lepszy biznes?
Dla małych gospodarstw to owoce i warzywa
Nie wiem czy Holandia jest dobrym przykładem.
Co do zysku z produkcji zbóż to nie trzeba zbierać 10t żeby się to opłacało.
Wystarczy zbierać 6t/ha. Jednak ważne są koszta produkcji.
Aczkolwiek uważam,że gospodarstwo ukierunkowane na dwie gałęzie produkcji lepiej sobie poradzi.
Myślę że Holandia jest doskonałym przykładem.
Tak porównaj sobie ziemię w Holandii ilość opadów do tych w Polsce. Pasz objetosciowych nie kupisz tak prosto jak tresciwych. Przez co w Holandii zbiorą więcej traw z ha niż w Polsce na słabej ziemi w okresie suszy. Do tego tereny depresyjne i nawadnianie. Z czym do ludzi..
@@huberto8936 nie chce polemizowac, poza tym masz racje, nie udalo by ci sie skopiowac sukcesu holandi.. za bardzo wierzysz w niepowodzenie.
zachecam obejrzeć farme swietokszyska na yt
GRA O PLON sukces 🤔
Miałem przyjemność uczestniczyć w spotkaniu u mojego kuzyna z jednym Holendrem, eksperten w hodowli Trzody. Gość był pod wrażeniem jak można prężnie prowadzić gospodarstwo oparte na tylko 60 lochach, gdy w Holandia uważa się za minimum opłacalności 300 loch a standardem jest co najmniej 500.
Holendrzy doszli do takiego poziomu, że aby się utrzymać na rynku muszą stale zwiększać skalę produkcji.
@@KulaXT podejrzewam ze chodzi o przepisy prawne i podatki, takie fermy sa tam traktowne jako firmy i tak rozliczane. dlatego prog oplacalnosci jest wyzej. dotego ogolnie zycie jest tam drozsze. nie wystarczy miec 60 loch zeby miec na odpowiednie zycie.
mi nie chodzilo o prog oplacalnosci. tylko o to ze tak niewielki kraj jest swiatowym liderem w eksporcie produktow rolnych. na ponad 74 mld usd gdzie polska raptem 21 mld usd a jaki jest stosunek obszarow rolnych tych panstw? ogromny... moze maja wiecej wilgoci i torf. ale ile maja minusow? co najmniej drogie tyle.
gdyby holendrzy zyli na terenie polski byli by na pierwszym miejscu w eksporcie na swiecie, i na pewno nie narzekali by ze sie nie oplaca.
mowisz ze wystarczy zebrac 6t/ha i sie oplaca.. to ile zarobisz na czysto 1500zl??/ha a jak to sie ma do dwudziesto hektarowego gospodarstwa 30tys ma wystarczyc na zycie i na rozwoj? nie,,, male gospodarstwa powinny brac za przyklad holandie jesli nie moga sie powiekszac ze wzgledu na wywindowane ponad absurd ceny gruntow rolnych.
(z warzyw 3 razy w ciagu roku mozna zebrac plon z jednego kawalka)
niech plon bedzie z wami!!
też jestem powiat Parczewski i u nas nie dają ferm stawiać podejrzewam że miał bym sposobność wydzierżawić były kurnik i trzymać gęsi ,kaczki to sąsiedzi mi nie pozwolą !!!!
Sąsiadka z Warszawy nic nie miała do mnie jak kupiłem obok niej budynki i chciałem trzymać świnie a sąsiedzi co znają mnie od dziecka w gminnie byli by sprawdzić czy mogę w środku wsi trzymać , zawiść sąsiedzka to najgorsze gówno jakie może być!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja mam 50 hrktarów mam 30 hektarów zboża i 10 kukurydzy i 10 h łąk i mam jeszcze 30 krów dojnych i nie boje się cienskiej pracy kocham to co robię
Nieważne czy małe czy duże jak nie ma zadłużenia i odłożone trochę oszczędności przetrwa tylko trzeba robić wszystko z głową .
Ja mam 8 hektarów i 25 sztuk bydła, kukurydzy sieję 3 hektary i jakoś musi się kręcić
Czy oplacalne zrobić swoje gospodarstwo od zera i ile hektarów jest potrzebne na gospodarstwo ?
Z dobrym pomysłem wszystko jest opłacane
Co polecasz postawić na byki jak najtańszym kosztem ???
Zobacz moją hale Łukową. Ale myślę że wystarczy wiata. Tzn dach na słupach. Tylko rasę trzeba dobrać odporniejsza.
@@GRAOPLON mam stodołe drewnianą i ściany wymuruje drabine paszową wystawać
Myślę że 50 sztuk wejdzie na razie
Sprawdź na olx Hale Namiotowe
Witam, w Holandii tez nie jest kolorowo. Slyszalem o farmerach ktorzy hodowali po 1000 macior i stwierdzili, ze sie nie oplaca. Farma jest tam traktowana jako przedsiębiorstwo. Jezeli nie wychodzi sie na + to zamykaja interes. Z drugiej strony ogranicza ich cos w stylu podatku od azotanow. Placa bardzo duzo kasy, ostatnimi czasy slyszalem, ze fermy ponizzej 100 krow sa nie oplacalne.
Ok fajnie się słucha, bez problemu mógłbym ponad połowę gospodarstwa obsiać kukurydzą na qq, kupić tanie zboże, kupić tanią sianokiszonke czy siano i jeszcze tańszą słomę, Wszystko mógłbym to zrobić, gdyby nie to, że u nas w Polsce występuje takie zjawisko jak SUSZA ROLNICZA, na samym wstępie wspomniałeś o dolinach i problemem z wodą, tylko że oni mając jej nadmiar poprzez melioracje są w stanie utrzymać gospodarkę wodną, a u nas z braku wody w połączeniu z glebami VIZ nie jesteśmy w stanie zrobić nic. Nie chcę już wspominać o tym, że zanim nasze gospodarstwa skorzystały z różnego rodzaju dofinansowań na sprzęt czy budowe to Holandia robiła to już dawno, podczas gdy my wymienialiśmy nasze stare 20-30 letnie ciągniki na nowe, oni w tym czasie wymieniali swoje kolejne stare ciągniki 5 letnie na nowe. Temat szklarni całkowicie pominę bo ich stare konstrukcje już dawno stoją u nas.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Opłacalność zależy od wielu czynników i u kogoś 10 km dalej będzie gorsza ziemia ale wyższa stawka za jej zakup czy dzierżawę, bo więcej chętnych gdzieś lokalnie opady przychodzą częściej a gdzieś zadziej, dlatego każdy powinien umieć liczyć i sam odpowie na to pytanie. Stawiać obore na dojne i kupować objętościowki mi się nie widzi bo nigdy nie wiesz jakiej jakości jest to siano nawozów nie sieją kosza aby dopłaty były, a jak sam dopilnujesz to wiesz co masz, druga sprawa to ludzie do pracy, już widziałem małżeństwo co 100 dojnych mało to się jeszcze rozwijają i cały dzień w oborze 4 godziny snu i dalej w kierat. Ale ile tak podciągnąć się da a ludzi do pomocy nie mają.
Dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie czy się ktoś utrzyma czy nie trzeba trzeźwo patrzeć na pewne kwestie rozsądnie wydawać pieniądze i szukać możliwości ich zarabiania. A to już każdy indywidualnie powinien robić.
Dokladnje
To jest największa bolączka polskich gospodarstw,duża część rolników w ogóle nie liczy kosztów produkcji.Całe życie narzekają,że się nie opłaca,a jak zapytam jaki mają koszt wyprodukowania kilograma mleka czy mięsa to już koniec tematu bo nie mają pojęcia.
Dobrze mówisz. Sam zaczynałem od 4ha i to dzierżawy. Teraz mam bydło i około 50ha dzierżawy i bydło mięsne.
Zgadzam się w 100% 👍👏
Małe gospodarstwa tylko hobbystyczne takie jak kiedyś i dorabiać sobie.Trzymac krowę swinie kury kaczki gęsi perliczki itd na swoje potrzeby i sąsiadów.Wegiel drzewny kupować tonami i dodawać do paszy dla zwierząt lub przekompostowac z obornikiem.Po takim nawozie ogórki czy pomidory to na torach kolejowych będą rosły. Obsadzac drzewa owocowe gdzie się da,na miedzach przy ogrodzeniach.Jak masz tylko kilka hektarow wokół domu.To sadzic drzewa i krzewy owocowe na przemian w rzędach czołem do południa.Rozstaw pasów drzew co 10 metrow a w te pasy miedzy nimi siać i sadzic.Taki system jest odporny na suszę,wiatr,podtopienia ,erozje i inne .Ogólnie jak najmniej orac,nie zruszac gleby głębiej niż 5 cm. Wokół tych drzew i krzewów ogrodzie siatka i wpuścić drób na wypas.Wykorzystac każdy centymetr i jak największą bio różnorodność.Nadmiar produkcji sprzedawac,liczyć każdy grosz ,zero kredytów,nowych maszyn.I Wy przetrwacie a duży padnie ofiarą banków i systemu.
Żeby sie z tego utrzymać trzeba takie gospodarstwo nastawić pod jedną konkretną i opłacalną produkcje
No i przede wszystkim trzeba lubieć pracować
@@Jakis.Ktos72 zgadzam się z tobą w stu procentach.
Dokładnie tak specjalizacja w danej gałezi da nam drogę do sukcesu . Gospodarstwa mieszane nie maja racji bytu chyba że mają zaplecze areałowe wtedy dopłaty traktują jako zysk z produkcji ....
@@CyklZamknięty specjalizacja jest dobra na duza skale ale nie dla malych i srednich gospodarstw(no moze za wyjatkiem szklarni i warzyw) Male gospodarstwa, moim zdaniem, powinny produkowac roznorodny produkt i sprzedawac, mozliwie duzo bezposrednio. Mieszkam na bawarii, w okolicach Monachium, gdzie jest masa malych gospodarstw co sprzedaja w przydomowych sklepikach i zysk jest kilkakrotnie wiekszy niz sprzedaz posrednikom. Uwazam ze to duza szansa dla malych gospodarstw w Polsce, tym bardziej ze ludzie w kraju coraz to czesciej wola drozej zaplacic i miec lepszej jakosc produkt, gdzie nie jednokrotnie produkcja odbywa sie jeszcze w tradycyjny sposob. W Polsce nadal trwa bum na nowoczesne rolnictwo, dzieki uni europejskiej rolnicy maja zamydlone oczy i stawiaja mega chlewnie na rusztach obory wszystko na ilosc co niczego dobrego nie wrozy. Zachod juz od dawna zmienia sie w strone bio, buduje sie coraz wiecej chewni na slomie, krowy wypasa na pastwiskach, kurniki z wybiegami. Wszystko to by wyjsc naprzeciw klientowi ktory wymaga coraz to wiecej i oczywiscie z drugiej strony nie zapominajmy zielonych, ktorzy to sukcesywnie buntuja ludzi przeciwko rolnikom.
Nastawisz się na jedną produkcję. Produkcja będzie miała gorszy trend przez parę lat i nigdy już tego nie odrobisz. Duzi mają przynajmniej pieniądze, areał i budynki aby zmienić profil. Mały nie będzie miał takiej szansy jak wtopi.
Panie tylko ile kosztuje jedna taka szklarnia
a skąd takie małe gospodarstwo ma wziąć pieniądze na inwestycje? Np taka obora na 100 szt to koszt ponad milion do tego dokupić krowy brakujące do zasiedlenia. O dofinansowaniach można zapomniec bo agencja nie da pieniędzy dla rolnika co ma 20ha i chce obore na 100 szt.
po taniości to możesz zrobić sobie taka obore na pierwsze 10 lat: kupujesz namiot gotowy, nie hale łukowa, gotowe na alledrogo szerokosc max 12m długość bez limitu i już masz hale. W środek wygrodzenia z okraglaków lub rur ze złomu
i na start masz. Z 20 ha spokojnie będzie Cie stać na taki namiot
proste
A gdzie pomieszczenie na basen i dojarke które swoją drogą są bardzo drogie i muszą być utrzymywane w czystości cały czas
@@ezxd3730 www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/bydlo-i-mleko/tania-obora-3-tys-za-stanowisko-dla-mlecznicy,73566.html
www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/bydlo-i-mleko/tania-obora-rozbudowa,86547.html
poczytaj sobie i wyciągnij wnioski
Dobrze powiedziane trzymam za ciebie kciuki
Tylko jak zainwestujesz z gospodarstwa 30 ha np 9 milionów w 2 ha szklarni żaden bank nie da ci tak dużego kredytu. Nadmienię jeszcze, że 2 ha szklarni nowoczesnej energooszczędnej to dolny pułap aby móc się rozwijać i spłacać kredyty. Jeszcze 10 lat wstecz 1 hektarowe szklarnie dość dobrze funkcjonowały, ale przy wzroście kosztów energii i pracy od kilku lat bankrutują.
zgadzam się z Tobą w większej części :) bardzo poważne podejście , rzeczowo mówisz! działaj dalej ..ja u siebie mam kilka sztuk bydła i ostatnio sprzedawałem byki i po tym co dostałem to myślę czy coś wstawiać. budynki mam pod ręczną robotę i to jest kłopot
Gospodarstwo 8ha ma wieksze szansa niż 30ha
To jest fakt na słabych glebach produkcja roślinna nie wystarczy.
Fajnie mówisz, w rolnictwie przede wszystkim wiedzą i kalkulator.
Prawda jest w tym co mówisz bo siejąc zboża na słabych glebach koszty nie kiedy przerastają wartość plonu i zbioru . A kukurydza nawet na słabych glebach wyda więcej niż co kolwiek innego
Ale wypada co jakiś czas zrobić plodozmian. Bo qq 10lat ciągle na tym samym nie urośnie
@@JanNowak-rg9xf No to prawda jakieś rośliny motylkowe np.seradela . Chociaż znam gospodarstwo które od 15 lat sieje na tym samym miejscu kukurydzę i jest nie zła . Ale w ubiegłym roku już coś im w pole weszło pędrak jakiś czy coś takiego . Kukurydza sama się kładka
@@jozefginter4504 omacnica prosowianka pewnie która legnie się w resztkach kolb i łodygi. Mam kumpla który ma 10ha pola ornego i sądzi ogórki gruntowe na 6/7 ha i wziął kasę taka że mógłby kupić nowke traktor i to zachodni 100/120koni bez dofinansowania
@@JanNowak-rg9xf no a na takie ogórki to już gleba musi być nie najgorzej klasy no i nawadnianie pewnie .
@@jozefginter4504 nie mial nawadniania bo nie ma skąd brać wody . Gdyby nawadnial cały ten obszar czy nawet pół to ukraincy nie byli by w Stanie zebrać wszystkich ogórków :-). Gleby różne są u nas ale kumpel kupuje obornik kurzy dwa tiry i wywozi jesienią Plus jakies tam nawozy(ponoc nie dużo tak ich sypie), i ma fajny plon
jak można przyrównywać hektar tulipanów do hektara żyta. Dokładnie wpierniczcie się w krowy mleczne bez równoważnika w areale a będziecie mieć tak :-) bo wszystko można kupić tylko za jaką cene i czy zawsze i odpowiedniej jakosci a masa innych zmiennych co chwila wymyślają nowe choroby albo do nich doprowadzają potem spekulacja w niestabilnych cenach skupu.
Przy takim areale to zboże i jeszcze iść do pracy da się spokojnie żyć bo chodowala bydła jest strasznie pracochłonna i kapitałochłonna wiem bo sam choduję mleczne i opasy niby zyski są w miarę ok ale część z tych zysków trzeba inwestować w naprawy zakup sprzętu remonty modernizację budynków itp A w ostateczności zostaje tyle co człowiek zarobił by w zwykłej robocie pracując po 8h A przy takiej robocie majac sprzet spokojnie da się obronić jeszcze 30h zbóż i też coś z tego zostanie.A co do inwestowania przy bydle to naprawdę z głową bo to jedna z najbardziej pracochłonnych hodowli i przy niej łatwiej można się wyłożyć niż na czymś innym
ja od 5 lat nie prowadzę hodowli zawszę miałem i będę miał 3,5 ha ale teraz tak bardziej dla rozrywki
nie zgodzę się z tym ze 300 hektarowe gospodarstwo nie może się rozwijać i ze nie ma zysku z produkcji zboża czy rzepaku nie wiem jak ty to liczysz
mowilem ze 300ha gospodarstwo moze sobie pozwolic na zycie z samych zboż
Grzegorz a z tobą co się dzieje po 2latach rozwój jest zależny również od rynku w danym kraju jak golą ciebie na każdym kroku ciężko szybko cię rozwijać na małym obszarze np tych 15 ha samo zboże tak jak powiedziałeś bez pracy dodatkowej nie ma sensu cały rok brak gotówki i zabezpieczenia na większe manewry jest rutyna kupię sprzedam poczekam najlepiej jest tak jak mówisz produkować jakiś produkt i tworzyć w tym jakaś markę swojego wyrobu i z czasem to się rozkręca
ten co ma więcej ziemi to wyżyje a jak ja mam 5 ha i u mnie nie ma dzierżaw bo wszyscy więksi pobrali to i ja swoje w połowie oddałem i zapierdalam na chleb w Norwegii
Oj tam oj tam
Możesz wrócić zasiać i zabierzesz chlebak dla nas wszystkich.
Twój wybór ☺️
Wracaj!
Mądrze mówisz. Nareszcie ktoś, kto wie jak zarabiać na roli. Dokładnie tak chcę zrobić jak mówisz, a ze wsząd słyszę tylko : "nie opłaca się" Ekologia, przetwórstwo i można żyć. Pozdrawiam. Łapka i sub za ten film :)
A co jeżeli dookoła mnie są tereny osuwiskowe I nie mogę nic postawić A ojciec nie może przepisać mi gospodarstwa bo wiek nie pozwala ?
zeby odpowiedziec na to pytanie trzeba poznac szczegulowo specyfike gospodarstwa i okolic. ale mysle ze na pewno jest odpowiedni kierunek
No ale może ci wydzierżawić jeśli chodzi o np młodego rolnika . Ty go ubezpieczysz u siebie i jakoś razem prowadzicie to gospodarstwo .
I można wtedy pracować w firmie ubezpieczajacej w zusie?
@@janek7336 no zależy o co pytasz . Bo np do młodego rolnika przez rok musisz być z gospodarstwa ubezpieczony .
A ubezpieczenie jako że się uczył do ukończenia szkoły się liczy ? I jakie dofinansowanie na młodego są ?
Słyszałem ze sieja rzodkiewki ,sałate, potem ogórki.
Jestem ciekaw kto ci przepisze gospodarstwo, mieszkałem kiedyś na wsi teraz mieszkam w Warszawie ale marzę o własnym gospodarstwie z produkcją kukurydzy na ziarno i bydła mięsnego, tyle że nie można kupić w przestępnej cenie żadnego gospodarstwa tylko wymyślają ludzie sobie ceny w milionach, mam cichą nadziej ze się uda i zmądrzeją ludzie i będą inne ceny gruntów i posiadłości
Dobrze mówisz dużo ciężkiej pracy, trzeba to lubić i być cierpliwym...
Przecież w Polsce też mamy taki uniwersytet, nazywa się Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego. Dodatkowo mamy też masę instytutów badawczych. Problem polega na tym że ich badania albo nie skupiają się na kwestiach które mogłoby faktycznie pomóc rolnikom w utrzymaniu małych gospodarstw albo po prostu ta wiedza kompletnie nie trafia tam gdzie powinna a zostaje tylko w środowiskach naukowych. Innym problemem jest polityka gospodarcza naszego państwa nastawiona nie na ułatwienie produkcji i eksportu żywności tak jak w Holandii a głównie na tworzenie z Polski centrum magazynowego i logistycznego (często hale magazynowe buduje się na żyznych ziemiach np. w okolicach Błoni koło Warszawy).
Witam mam pytanie czy Polska w chodząc do uni była potrzebna jej ? Czy ktoś zauważył w momencie ruszania programów dla rolnictwa nagle ceny co poniektórych produktów rolnych idą w górę a później co się dzieje z cenami! Pomijając fakt ze rolnicy zostają uwiazani na kilka lat wręcz zmuszeni do produkcji a później a to dzik na drzewie a to zamrożony gdzieś tam sobie leży . tak się zastanawiam o jakiej opłacalności jest mowa . serdecznie pozdrawiam
tez wolal bym opuszczenia uni
GRA O PLON. Za późno niestety . rolnik to zawód który nie bawem z zniknie
1 hektar szklarni to 100 hektarów zboża 😃
Po części się zgodzę pasze treściwe jak masz mało ziemi to z zakupu. Ja osobiście nie sieję zbóż od 7 lat i nie widzę w tym sensu. Całość areału zajmuje mi lucerna, kukurydza oraz trawa na TUZ(40% lucerna, 35% kukurydza, 25% TUZ). Nie zgodzę się z tym że siać tylko kukurydzę i resztę kupić. Bo na rynku na ogół do kupienia jest barachło. Gdybym musiał wybierać siać lucernę czy QQ to siał bym lucernę. Kukurydzę bez problemu idzie kupić z pnia bo dużo rolników ma ją w zmianowaniu, idzie wtedy ocenić przed zakupem przynajmniej stosunek kolby do reszty rośliny i nie kupuje się kota w worku. Jak już mam pracować przy krowach(a lubię to) to zdecydowanie wolę HF bo przy tej samej ilości sztuk koszty stałe i podstawowe potrzeby bytowe są takie same zarówno dla HF jak i ras użytkowych(simental, MO). Jeśli mogę produkować dobre pasze objętościowe to nie widzę sensu utrzymywania byków w moim gospodarstwie. Żadnej ekologi nie uznaję przy odpowiednim nawożeniu jestem w stanie utrzymać na moich 45 ha 65 krów dojnych i drugie tyle młodzieży na remont stada+sprzedaż jałówek.
Problem z utrzymaniem się z małego gospodarstwa polega na zmianach społeczeństwa. Kiedys nie było supermarketów każdy sklep zaopatrywal się u rolników, ludzie kupowali na różnego rodzaju targi, rynki, bazary. W miastach ludzie chowali świnie i drób więc musieli kupić zboże od rolnika. W tym momencie społeczeństwo jest wygodne wszystko jest w supermarkecie. Nawet na wsiach w nie licznych domostwach można spotkać kurkę a co mówić o świni. Problemem współczesnego rolnictwa są zachodzące zmiany w społeczeństwie (już nie wspomnę o ekoterrorustach), dużo pośredników i praktyka dużych sieci handlowych. Niestety małe gospodarstwo albo zajmie się handlem detalicznym, przetwurstwem w obrębie gospodarstwa albo musi się wyspecjalizowane w jakieś dochodowe produkcji np szparagi. Przykre ale małe gospodarstwa będą miały ciężko przetrwać bez jakiejś konkretnej wizji rozwoju.
Ja wolę mieć i pola ,maszyny i zwierzęta swoje sam siać zbierać i chować i tak robię i nie narzekam choć mogło być lepiej
Kolega chyba się z choinki urwał... Kupić od tak 100 krów i postawić obore ? Ciekawe za co
To tak ci smakuje żywność z Holandii że tak ich zachwalasz ??
Mieszkał ja w Holandii 3 lata i jedyne co brakowało to naszego prawdziwego chleba.
Reszta dobre jedzonko było.
Tylko wędliny za słone mają.
A skąd wziąść pieniądze na postawienie obory na 100 sztuk krów mlecznych ?
W holandi szklarnie i kwiaty
Nie tylko kwiaty. Warzywa przede wszystkim..
@@GRAOPLON masz racje, i dobrze zauwazasz problemy malych gospodarstw ktore majac 20 hektarow 5 klasy chcialy by uprawiac to samo co 300 hektarowe gospodarstwa na 3 klasie... ogladam twoje filmy i popieram, tak trzymaj!
Trzeba wejsc w ekologie , stworzyc mala przetwornie i poprostu rowniez uprawiac warzywa. Potem mozna otworzyc przydomowy sklepik , ktorych w ogole na wsiach nie ma czego nie jestem w stanie zrozumiec. Rolnicy dziela sie tych ogarnietych , przebojowych rozwojowych i na tych prostych , ktorzy tylko zasieja i czekaja na efekt bez pojscia krok do przodu.
Może i na krowach faktycznie jest szansa utrzymać się z 20ha i kupić paszę o tyle na opasach jest to niemożliwe, biorąc pod uwagę ceny w skupie i cenę cieląt, nie ma szans się z tego utrzymać. Nawet jeśli byłyby swoje mamki to nawet tym bardziej gdyż one potrzebują więcej paszy. Druga sprawa to koszty transportu tona pszenżyta 600zł? zgoda a co z transportem? do tego dochodzi jeszcze słoma no i sianokiszonka której transport również nie będzie tani, biorąc pod uwagę że będziemy siać samą kukurydzę nie ma szans żeby cokolwiek zarobić.
20ha gospodarstwo uprawiana tylko kukurydza 100szt krów dojnych paszę dokupić skąd ty takie głupoty bierzesz. A gdzie jałówki na remont stada przecież do tych 100 krów trzeba doliczyć prawie drugie tyle jałówek i młodzieży. Jeśli chodzi o zakup sianokiszonek to też jest loteria jeden będzie miał super jakościową, a drugi z takich łąk co ty posiadasz i będą kiepskiej jakości bele do tego z ziemią, więc z takiego czegoś wydajności nie będzie. Jak chcesz tylko pokazać problem to daj realny przykład, a nie głupoty wypisujesz.
A co powiedziałbyś o wznowieniu działania gospodarstwa, docelowo miałbym do użytku 18-19ha i chciałbym traktować to jako drugie źródło utrzymania. Chodziła mi po głowie myśl hodowli bydła rasowego, warunki mam bardzo dobre, jest obora murowana i stodoła murowana, sprzętu prawie nie ma jest 30 na początek ;) Tyle że nie mam zbytniego doświadczenia w gospodarzeniu jak to z tym było u Ciebie?
terz nie mialem zadnego doswiadczenia w gospodarzeniu, a zaczalem z 2ha.
jesli masz warunki wystarczy tylko wiara i upór.
pozdrawiam
niech plon bedzie z toba
Dobrze mówisz ale zapominasz że nasze państwo stara się niszczyć gospodarstwa. Żebyś na h staną to i tak ciebie dojadą inspekcjami itd
Hodowla krów mlecznych to jest sztuka! Nie hop siup jak byki ze dasz jeść poscielasz i do domu. Dojenie, utrzymywanie szczególnie dobrego stanu zwierząt, choroby typu zapalenia wymion czy zalegań po poporodowych sa bardzo czesto w przypadku HF i w dodatku skad wziasc dobry material do doju, można zamówić z firm wprowadzających z zagranicy Ale taniej jak 5 tyś za sztukę to nie powiedzą, a kupić od byle kogo byle jaką zaniedbaną która się przez rok nie zwróci to nie problem. Kukurydza na polu cały czas rok po roku też chyba nikomu nie wyszła na dobre... A dobrej jakości siano czy kiszonka w balach też będzie droga chyba ze kupisz byle jakie chwasty owinięte folią to krowy prędzej zaryczą się i zdechnie z głodu niż to zjedzą.
Zgadza się, to nie dla tych co śpią do 12
Te pana "złote myśli " średnio sie sprawdziły co do małych gospodarstw, bo małe przetrwały...
Przetrwaja te ktore nie sa tylko jako jedyne zrodlo dochodu.
mysle ze 20ha gospodarstwo moze utrzymac cala rodzine
@@GRAOPLON moze utrzymac bezproblemu sami mamy 20 ha i jeszcze inwestuje sie w nowe maszyny i kasa jest puki co
@@ikgsow2940 oddaj piniendze za las
Ja ma 16 ha 30 dojnych i 30 jałowek byki cielaki sprzedaje sieje 12 ha kukurydzy 250ton wyslodki kupuje mokrej 4 przeżyta sieje resztę zboża kupuje łąki dzierżawie słomę wymieniam za gnuj i gospodarstwo funkcjonuje na dobrym poziomie pozdrawiam dobrze gadasz
Cała rodzina pracuje czy masz jakichś pracowników?
@@light1262 ja i mama
@@barteksikorski2905 O kurde podziwiam u mnie swojego jest 25 z dzierżawami 40 ha ziemi i 30 dojnych ,razem 43 z młodzierza i pracujemy we 3 rodzice i ja i szczerze jest nad czym chodzić :)
Masło maślane tak to wygląda.
Teraz kasa leży na ulucy wystarczy tylko brać.
Nie wiedziałem że z Ciebie taki ekonomista ale masz rację 🤗🤗
Mądrego to dobrze posłuchać
Dobry materiał 😉
Dobrze gada polać mu!
On ma łep widać że potrafi liczyć 😂
Trochę zaskakuje mnie Twoja logika. Trzymam 40 krów mlecznych wszystkich jest prawie 100. Mam ok 80ha. I powiem Ci że nie jest tragicznie ale jakiejś rewelacji też nie ma. Nie wiem skąd biorą się te średnie ceny mleka ale ja mam 1,20zł. Tyle samo rodzice mieli 10 lat temu. Nie muszę chyba Ci przedstawiać kosztów produkcji 10 lat temu a teraz. Te 10 lat temu z 18 szt wybudowaliśmy obore oraz kupiliśmy wiele maszyn. W aktualnych czasach ( coroczne susze) ciężko jest coś odłożyć, nie mówię że się dokłada bo już dawno by gospodarstwo nie istniało. Pasze w takich latach dokupuje się w dużych ilościach. Dodatkowo suszowe dla osób które mają bydło jest obniżone bo skoro masz bydło to masz z czego żyć. Nikt się nie zapyta co masz dać temu bydłu. Powiem tyle że zauważyłem, że każdy zajmujący się inna produkcja twierdzi że inni mają lepiej. Warzywa owoce może rzeczywiście mają dwa piękne lata ale były też takie, że ceny w skupach nie pokrywały nawet kosztów podczas zbioru. Pamiętaj wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Pozdrawiam
A jaka masz średnią wydajność?
@@GRAOPLON ok 6800 jestem 4 rok pod ocena z roku na rok wydajność rośnie ( m. in. Także dzięki stosowaniu od 5 lat TMR.) Genetyke też staram się poprawiać bo ona w tym wszystkim jest najważniejsza. Jednak nigdy nie kupowałem żadnej pierwiastki z dobrą genetyka i duża wydajnością. Wydajność może nie rewelacyjna lecz dużo odchodzi latem kiedy bydło wychodzi na wypas i nie dostaje TMR.
@@mateusza1451 bez tmr też mozna mieć dobrą wydajność, przy takiej ilości ziemii, powinieneś zrezygnować z wypasu i siać więcej kukurydzy, z tych 80 hektarów ile jest twoją własnością
Moim zdaniem w tych niepewnych czasach rolnictwo to niepewny biznes, postawisz chlewnie asf, kurnik ptasia grypa... Milionowe inwestycje i kredyty.... Chyba juz lepiej obsiac zbozem i rzepakiem, miec etat i spac spokojnie
A mówi się że śpi i mu rośnie,
Prędzej przetrwają jak te duże bo nie mają kreski
ta Holandia to oni w dolinach żyją xD
Ja postawiłem na hodowle królików. Zaczynałem od paru sztuk i działeczki 4 arowej. Nastapił rozwój, kupilem hektar ziemi, ciagnik,maszyny.Teraz z dzierżawami mam 8 ha i wszystko idzie do przodu. Trzeba tylko chcieć!
Z ciekawości
Co robiłeś z żywcem ?
Ubojnia? Rynek? Przetwórstwo?
I ile masz aktualnie sztuk?
Rynek lokalny obsługuje. Aktualnie mam 60 matek
Nie porównuj ziemi w Holandii do naszych piachow Holandia jest położona bardzo nisko nad poziomem morza ziemię to przeważnie torty ciężkie i tam o plon pszenicy na poziomie 10 ton nie trudno
Tam praktycznie w ogóle nie sieje się zbóż.
Obecnie
Tylko i wyłącznie sianie i zbieranie nic innego żadnego gnoju ani kukurydzy po prostu nie brać bo sąsiad ma pajac na 40 ha 2 nowe złomy a potem narzeka hi lepiej nie było 7lat temu hodowlę zlikwidowałem nigdy do tego nie wrócę i sobie chwale
Głupota głupota i jeszcze raz głupota
Im bardziej się będziemy w jakimś kierunku rozwijać tym bardziej z czasem trzeba będzie ten kierunek zmieniać bo im więcej osób zacznie coś siać np jakieś konkretne warzywo i zasypie nim rynek to cena zaraz poszybuje w dół , sam tak się przejechałem z fasolą. Kilka lat temu po 8 czy 9 zł za kg a teraz 4 to już dobra cena a w najgorszych latach bywało ze i po 1.90 zł , mimo to dalej w to ide bo koszty małe i zysk w miare ok ale kiedyś to jakbyś złoto na polu siał a już u mnie na pierwszej klasie to się tego rodziło w opór, no ale zaczeli bambry siać po 20 czy 30 ha i się skończyło eldorado
prawa rynku nie oszukasz nadprodukcja zawsze obnizy cene. uprawy nalezy dywersyfikowac
@@GRAOPLON wiadomo , dywersyfikacja to podstawa dlatego bawiąc się w fasole uprawiam różne odmiany
Dlatego nasze gospodarstwo ma 5 kierunków
@@grabram969 jakie to kierunki?
@@rafalsky9196
Mleko
Opasy bykow
Swinie
Produkcja roślinna
Kury - jajka
rolnikom nie potrzeba milionów i gdybania tylko godnej zapłaty za prace bo dzisiaj rolnik jest traktowany po niczemu i nikt z nim się nie liczy w sklepach ceny rosną a u chłopa stoją w miejscu a jak podniosą o grosz do to wszędzie trąbią że rolnicy mieli podwyżki
Dobrze mowisz ale nie w polsce.
no kuźwa jest tak jak mówisz mam 20 ha i bez krów i byków to można by ten biznesik zamknąć w pizdu
Zboza dla leniwych ? Co za pajac!!!
Jeśli masz dwadzieścia hektarów lub mniej a śejesz tylko zboża aby siać. Bo uzasadnienia ekonomicznego to tu nie ma. To jesteś leniwy. Zamiast się wziąć za robotę na całym obszarze zasiac i sądzić np warzywa. Owszem dużo więcej pracy, e można z tego żyć, bo że zboża to nie
@@GRAOPLON Da się wyżyć z 20 hektarów zboża.Tylko trzeba je przetworzyć w gospodarstwie i sprzedać bezpośredni.
@@GRAOPLON Ty naprawdę pierdolisz jak potłuczony ... 20ha zasiejesz zbożem, powiedzmy że wyjdzie 7 ton z hektara, tona za zboże to dajmy niską stawkę 600 zł, z 20 ha daje ci to równe 84 000 zł...Od połowy albo nawet 60% tej kwoty odejmie się nawozy paliwo itp to wyjdzie ci te 40 tys zł na rok, na miesiąc daje to nieco ponad 3 tys zł i ty uważasz że za tyle nie da się żyć ? Wiem że u ciebie tyle pewnie wynosi jedna rata z kredytu, ale nie trzeba mieć do 20ha nowych maszyn za bombe pieniędzy
@@wies-wh6tc jakoś rzeczywistość jest inna. Każdy kto posiada takie gospodarstwo musi dodatkowo gdzieś pracować. Ty w ogóle masz swoje gospodarstwo na własność?
@@GRAOPLON Ja sobie żyje z 15 ha, obsieje zbożem rocznie mi wychodzi około 2,5 tys zł i jest dobrze
Nie ma eko w polsce od 10 lat jestem nie ma skupu
Mówisz o zbożu?
Duze fermy?
Ptasia grypa,Asf
I co z tego zostanie.?Nic bo wybija.Ale owszem zeby wyzyc z 20 hektarow trzeba kombinowac.I wtedy jest na godne zycie i inwestycjie.
idz do pracy i przestan glupoty gadac
Małe gospodarstwa muszą hodować zwierzęta lub siać warzywa. Z produkcji samych zbóż nawet 50ha gospodatstwo będzie słabo prosperowac,niestety:(
Mówisz zbyt ogólnikowo,na opłacalność ma wpływ bardzo wiele czynników.To czy ziemia należy do ciebie,czy ją dzierżawisz,a może spłacasz kredyt za zakup ziemi.Nie mniej ważna jest klas ziemi i rynek zbytu.
. M. P o l