„Kogo obchodzi zapis prawny, kiedy wszyscy robią to, co powinni?” - raport Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zlecony przez Ministerstwo Infrastruktury
Jak znam życie i również drogówkę, w sytuacji, gdy korytarz życia jest potrzebny żaden mundurowy nawet nie zająknie się na temat zgodności zjazdu na pas awaryjny z literą prawa. W drogówce też przecież pracują ludzie. Mało tego, po pierwsze znają się na ruchu drogowym i wiedzą,co jest bezpieczne, a co nie, po drugie są mądrzejsi od wszystkich komisji parlamentarnych razem wziętych, co zresztą nie jest szczególnym osiągnięciem.
@@sepisawzapsigrosz9552 tylko dokładasz do nadrzędnego komentarza drugie zdanie "Nawet służby nie zwracają uwagi na PoRD, bo wiedzą że ludzie zachowują się poprawnie - nawet jeśli robię rzeczy prawnie nielegalne"
*Nie przejmuj się, Ty wykonałeś wspaniałą robotę i my Cię doceniamy i za to dziękujemy.* A to co zdarzyło się w sejmie, to typowe dla sejmu i ich komisji: tam zupełnie jest nieistotne, czy ktoś ma rację, czy nie, a tylko co może przynieść im glosy, czy jest to kiełbasa wyborcza. Ewentualnie kasa, lub jakieś synekury dla miernych, ale swoich i wiernych. Jak nie, to temat można olać.
Takie tłumoki w tym ministerstwie, że to szok. Po tych wypowiedziach wydaje się, że nikt z nich nie skupił swojej uwagi na choćby minutę, żeby się w ten przepis wczytać - a przecież ani on długi, ani skomplikowany. Tłumaczenie pana z ministerstwa jest zupełnie sprzeczne z podstawowymi regułami wykładni prawa: Ustęp 1 to w tym artykule przepis o charakterze ogólnym, zaś ust. 2 to przepis szczególny, który odnosi się do wycinka sytuacji regulowanych przez ust. 1 - do zakorkowanej jezdni. Podstawowa zasada mówi, że przepis szczególny uchyla (w znaczeniu, że jego się stosuje, bo dosłownie nie uchyla) przepis ogólny. Kiedy więc mamy ust. 2, to nie można go modyfikować ust. 1. Ustęp 2 reguluje tę sytuację wyczerpująco i kropka. To mniej więcej tak, jakby ktoś próbował przekonać, że nie wolno wyprzedzać na przejściu dla pieszych o ruchu kierowanym, bo np. art. 3 ustawy PRD każe uczestnikom ruchu zachować ostrożność i poruszać się bezpiecznie. A pal go licho, że jest jakiś przepis szczególny, który mówi, że jak ruch jest kierowany, to można wyprzedzać. Niesamowita logika... W każdym razie bardzo ładnie wypunktowałeś wszystkie słabości tego artykułu.
@@krzysztofwojciechowski7943 wygląda na to, że już tworzą przepisy ktorych sami nie rozumieją... Ale obawa od zbyt precyzyjny i jasny przepis jest uzasadniona. Nie można wtedy przecież kombinować.
2 года назад+45
Ministerstwo jak ministerstwo - wymyśliło głupi przepis i zamiast go poprawić to będzie go broniło jak niepodległości.
Typowe w polskim PoRD - co innego napisane w ustawie, co innego ma to znaczyć - inaczej przekazywane w mediach, inaczej tłumaczą specjaliści i policja i inaczej postępują kierowcy. Tutaj widzimy, że nikt nie zrozumiał o co Ci chodzi z tym problemem, bo każdy czytał te przepisy nie tak jak są one sformułowane, ale tak jak MYŚLI, że są one sformułowane. Jedynie ten gościu na posiedzeniu komisji petycji chyba ogarnął sedno problemu Tak samo jak wprowadzona instytucja "pieszego wchodzącego" rozciągana przez wszystkich na "pieszego oczekującego" - tutaj też - co innego zapisy ustawy, co innego mają oznaczać
Dobrze napisane. Każdy świadomie (czy podświadomie) wie, jaki sens ma korytarz życia i tak go tworzy, jak powinien, a nie jak stanowi prawo. A skoro tak, to _"po co zmieniać coś, co działa? A skoro działa, to znaczy, że uchwaliliśmy dobre prawo."_ Tylko ten pierwszy zrozumiał o co naprawdę chodzi, ale jak widać nie miał siły przebicia.
Przepis działa całkiem nieźle, właśnie dlatego że mało kto go czytał. Większość kierowców słyszała o nim w mediach i pojęli ideę. Z mojego doświadczenia czytanie "naszych" regulacji przeważnie sprawia że rzeczy proste robią się bardzo skomplikowane, a pierwsza myśl po lekturze brzmi "co to k.... jest?".
Jak chodzi o infrastrukturę to dramat a najgorsze, że na remontowanych czy nowo budowanych drogach jest tak samo. Tzn ja w Krakowie usuwając się pojazdowi uprzywilejowanemu wjechałem na dość wysoki krawężnik. Nic by się nie stało jakbym zjechał z niego cofając, czyli tą samą drogą jak wjechałem. Niestety nie mogłem, bo nadgorliwy kierowca za mną, po przejechaniu karetki od razu podjechał mi pod zderzak nie czekając bym wycofał i musiałem zjeżdżać przodem, bo inaczej blokowałem pas ( jego połowę). Efekt taki, że przez wysoki krawężnik zaryłem misą olejową i ją rozwaliłem. Kosztowało mnie to wtedy 350zł+ olej, laweta i kilka dni kłopotu z tym, by zdążyć po pracy odebrać dzieci ze szkoły i to tylko przez to iż od razu się zorientowałem iż pękła misa. Najgorsze, że po ostatnim remoncie tej drogi, krawężniki zostały takie same, albo nawet ciut wyższe. Teraz usuwam się jak tylko mogę, ale na krawężniki wysokie już nie wjeżdżam, bo musiałbym kilka razy w miesiącu naprawiać auto.
Ciekawe co by odpowiedział rzecznik policji jeżeli by się zwróciło uwagę na błąd w filmiku na ich stronie. Jak wszystkie służby przejdą na rowery/motocykle to jadąc przy krawędzi jest szansa że się zmieszczą ciekawe jak by to miało działać na wiaduktach/mostach gdzie nie można zjechać z jedni bo są barierki chroniące pieszych (gdzie na ogół nie ma pieszych). Jeżeli by policja wystawiła komuś mandat że nie ułatwił przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu a ten by się odwołał na podstawie że prawo wymaga dojazdu do krawędzi to co by sąd orzekł?
Prawo o ruchu drogowym tworza takie osoby jak Kaczynski ktory nawet prawa jazdy nie ma. Nie zebym mial cokolwiek konkretnie do niego w tej kwestii ale to idealny przyklad.
@@Belormoroth Kaczyński akurat wyjebane ma w takie "niskie" przepisy jak PORD i zostawia to swoim klakierom. Inna sprawa że 3/4 polityków nie jeździ samochodami jako kierowcy, tylko z szoferem...
Ratunku! Co za banda… mało inteligentnych osób.🤦🏼♀️ I jak w tym kraju ma być dobrze, skoro takie ewenementy ustalają nam prawo? Jak zawsze, dobra robota.👍🏻 Przypominasz mi Don Kichota - on też prowadził nierówną walkę.🤣
Całe szczęście że praktycznie nikt nie przestrzega tej części przepisu o "Korytarzu życia" Ani kierowcy ani policjanci, więc nie ma aż tak o co "kruszyć kopii" A to że mamy niekompetentnych urzędników czy polityków to fakt i trzeba z tym walczyć...
@@greggregowki2840 od bardzo dawna stosuję zasadę że przepisy w Polsce są tylko po to by zwracać uwagę na jakiś problem, a resztę kierowca powinien przeanalizować we własnej mózgownicy i zastosować adekwatne do sytuacji kroki... Ale niestety też od dawna udziela się tu beton, który albo nie zauważa bezsensu niektórych przepisów albo jest na tyle ob*rany na ich punkcie że będą je stosować i pouczać innych , chociażby miało by to przyczyniać się do wypadków i kolizji.... O tym że aktualnie prawa jazdy dostają osobnicy o inteligencji i predyspozycjach motorycznych mniejszych niż inni człekokształtni to nie warto chyba nawet wspominać :)
Na szczęście nie trzeba przejmować się konsekwencjami - w przypadku ratowania zdrowia lub życia można łamać przepisy, więc po prostu nigdy nie przyjmować mandatu, gdyby jakiś frajer służbista chciał naciąć na mandat!
Jest dużo absurdów w oznaczeniach drogowych. Wynika to z niewiedzy ludzi,którzy o tym decydują. Dobrze że chce ci się pisać pisma i walczyć o zmiany. Fajnie jest jak trafiasz na kogoś rozumnego, który przeanalizuje twoją uwagę i wprowadzi zmiany. Ale jak widać głupota często powiązana jest z pycha i druga strona nie ma ochoty przyznać się do błędu. Tylko robi jakieś wywody i zaslania się np.akceptacja ze strony policji. Tylko co z tego skoro, zero w GDDKiA plus zero w policji dalej jest zerem. A błąd na drodze pozostal. Ale to taka przypadłość ludzi na stanowiskach wepchniętyxh po znajomości. Rób dalej to co robisz dzięki takim rzeczom Polska staje się lepszą. Chociaż pod względem drogowym
Efekty braci sióstr kolegów wujków itd na stołkach... Ten gość nawet nie wie co czyta. Jak się słucha tych popłuczyn to się nabiera odruchów wymiotnych.... Witajta w kartonie odc. 2137 :-(
Już był na stop chamie taki, który przejechał czerwone światło aby umożliwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu i dostało mu się za to. Poza tym świetna robota. Czekam na więcej takich petycji :) jest to ultra ciekawe :)
A tak właściwie to czemu ta karetka nie może jechać po pasie awaryjnym? W końcu i tak jest on wolny, bo inni nie mogą tam wjechać, a w dodatku nazwa się "awaryjny"... 😁
Ja podejście mam proste: jeśli będzie jechać policja zrobię wszystko zgodnie z przepisami i oby nie było tam dosyć miejsca aby mogli przyjechać, jeśli będą jechać inne służby będę łamać przepisy i zjadę tak aby na pewno było tam dla nich miejsce.
Na posiedzeniu komisji NIKT nie słuchał tego co było czytane. każdy zajęty czymś innym a to w telefonie a to na komputerze. Jakim cudem te prace maja być SKUTECZNE. I to wszystko za pieniądze z naszych podatków. 🤦♂️
Po obejrzeniu poprzedniego filmu na ten temat pomyślałem sobie - no kurde, tak to powinno wyglądać. Zrobili babola - trudno, ale wskazałeś na czym problem polega, dotarło - i poprawią. No ale jednak nie.
Wskazany i opisany jednoznacznie błąd, a wg tych durniów z MI błędu nie ma, bo oni się nie mylą. Zmienić zapis, to przyznać się do błędu, a to przeczy nieomylności władzy.
Absurd goni absurd gość na końcu gadał ze 3 minuty i nic tak naprawdę nie powiedział. Nie odniósł się do kwestii poruszanej w petycji. Chyba spieszyło mu się na obiad. A roboty jest tyle że trzeba 2 zdania w ustawie dopisać.
"Kumitet Cyntralny" zepchnął twój wniosek do rowu, bo wystraszył się perspektywy mozolnego poprawiania dokumentów z powodu takiego "nieznaczącego detalu".
W tym kraju obywatel jest dla Państwa, nie Państwo dla nas. Urzędnik musiałby opracować porządny przepis a przecież się na tym nie zna, bo jego kwalifikacje do zatrudnienia na tym stanowisku to pokrewieństwo z szefem urzędu. Jak będzie jechała kolumną rządową to zjadę do krawędzi pasa ruchu a jak będzie jechało pogotowie to zjadę do krawędzi drogi.
Nie wymagajmy zbyt wiele. Urzędnik w pracy myśli przede wszystkim o tym, kiedy i jaka będzie wypłata, co będzie robić w weekend, w końcu - czy już pora na kolejną kawę. To mało?
No więc wyjaśniło się jak powinien zachować się kierowca zgodnie z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z art.9 par.2 kierowca ustawia się przy krawędzi pasa ruchu, następnie gdy nadjedzie pojazdu uprzywilejowany i nie będzie mógł przejechać to na podstawie art.9 par.1 kierowca musi usunąć się z jego drogi i wtedy już może wykroczyć poza zajmowany pas ruchu legalnie i obojętnie gdzie w prawo w lewo, ale pojazd uprzywilejowany musi przyjechać i sprawdzić czy może przejechać i tak z każdym pojazdem wzdłuż całego utworzonego korytarza życia.
To po jakie licho jest ten "pas awaryjny", jeśli ma zostać zablokowany w razie właśnie w sytuacji "awaryjnej" ? Wystarczy przecież żeby pas awaryjny pozostawić i mamy korytarz życia.
Bezmózgów ci u nas pod dostatkiem. Logika jest to pojęcie im nieznane. A co by było gdyby kierowcy chcieli stosować się do przepisów w sposób dosłowny? A co by było gdyby policja zaczęła karać kierowców łamiących ten przepis? Moim marzeniem jest pogonienie tej zgrai bezrefleksyjnych istot z IQ w rozmiarze własnego buta z zajmowanych stanowisk na rzecz innej pracy, choć dojenie krów wymaga otwartego umysłu i trzeba umieć to robić perfekcyjnie.
W nagraniu z obrad komisji przeraża mnie jedno... ta cała "komisja", to nie jest cały sejm. To dobrana grupa ludźi, która ma się zająć się taką czy inną kwestią... a połowa grzebie coś w laptopie, ktoś w telefonie, ktoś przysypia... absolutnie nic ich nie obchodzi co w tych przepisach jest, co być powinno. Typowa polska byle-jakość... Smutne to. Też nie rozumiem, co komu szkodzi przyjąć przepis, który ma ręce i nogi, ale nie, w Polsce wystarczy byle jaki. Po co poprawiać, skoro jest lepiej?
Przepis jest o tyle dobry, że ustalił jednoznacznie z którego pasa należy się usuwać na prawo a z którego na lewo. Na resztę nikt (włącznie z służbami) nie zwraca uwagi i dlatego to działa.
Ech, podziwiam Cię za cierpliwość, bo mnie to już od samego oglądania się niedobrze robi jacy idioci pracują w służbach publicznych. Robisz świetną robotę, szkoda, że politycy tego nie doceniają....
Gdyby ci ludzie projektowali mikroprocesory to dopiero byłaby jazda. Czasy matołów jednak się kończą nieubłaganie, nadciąga Sztuczna Inteligencja i blady strach padł już na wszelkiej maści artystów. Następni w kolejności będą wytwórcy Ustaw, wystarczy poprosić AI o przeanalizowanie pod kontem zgodności logicznej wewnętrznie i z innymi przepisami. Będzie kupa śmiechu i Wielki Wstyd. Wiadomo matoły nie poddadzą się bez walki ale skończą tak jak luddyści, którzy niszczyli maszyny włókiennicze
Brak słów, co za tępaki siedzą w ministerstwie. Trzeba ich rozliczać z ich pracy, bo inaczej to dalej będą takie buble powstawać. Rozliczać powinni obywatele lub opozycja, a nie Sejm, gdzie i tak większość jest po stronie Rządu.
Wypuszczą bubel, ktoś tam nawet stwierdzi, że faktycznie "niemądre" to, gdy im się wskaże palcem jawne absurdy. Szkoda, że koniec-końców rękami i nogami będą tych swoich idiotyzmów bronić.
@@UsuńZnak Bo ciężko się przyznać do błędu. Mam wrażenie, że tu najbardziej chodzi o mentalność urzędasów: co, byle kowalski będzie nam mówić jak mamy zrobić? I tak to się żyje nam w tym pięknym kraju. Pewnego razu zgłosiłem do gminy i policji wniosek o likwidację lub przeniesienie przejścia dla pieszych, które jest na jezdni o 2 pasach ruchu, z czego prawy jest prawoskrętem. I przed samym rozwidleniem na prawo są pasy. Ruch na prawoskręcie dość spory i po obejrzeniu Twoich filmików zastanowiłem się, że to jest bezsensu. Bo jak ktoś skręca w prawo to jadąc prosto muszę zwolnić często do 5, 10 km/h aby nie wyprzedzać przed przejściem. A i prawoskręt i pas na wprost jest ze sporym natężeniem ruchu. I co? I nic. Kilka miesięcy minęło, nie ma odpowiedzi, przejście jak było tak jest, po co to zmieniać i wydawać kasę. A nuż kilka mandatów wpadnie i statystyki się poprawi.
@@mikoajkoleda3576 niestety tak u nas jest. Ale trzeba ich "męczyć", niech się starają chociaż zbywać bardziej :) Co do przejścia o którym wspomniałeś: mogą zrobić w zasadzie co chcą, ale muszą Ci coś odpisać i jakoś to uzasadnić. Warto więc pomęczyć ich o odpowiedź. W jaki sposób zwróciłeś się w tej sprawie?
@@mikoajkoleda3576 na początek możesz spróbować napisać maila, że nie dostałeś odpowiedzi i powołać się na przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Opisałem trochę to na swojej stronie: usunznak.pl/jak-zlozyc-wniosek-w-sprawie-oznakowania/#Wniosek-Kodeks-postepowania-administracyjnego
Wszystko do czasu medialnego wypadku, gdy na pasie awaryjnym już coś się będzie poruszać, a ktoś postanowi zrobić "dziennikarski" korytarz życia, ale nie zgodny z przepisami.
Niestety, klasyka w instytucjach publicznych. Współpracowałem z kilkoma takimi instytucjami i jeśli gdziekolwiek popełniono najdrobniejszy błąd, to albo uparcie twierdzono, że tak miało być, pomimo tego, że to czasem nawet niemożliwe do spełnienia, albo trzeba było zwolnić kilka osób, które były odpowiedzialne za przygotowanie takich zapisów. Nigdy nie było miejsca na proste zrealizowanie poprawki. Zawsze musiała polecieć czyjaś głowa. Podejrzewam, że tak to wygląda w tego typu instytucjach do dziś i dlatego brną dalej, opierając się na dokumentach i ekspertyzach, które popierają ich stanowisko.
7:05 Przyjmujemy! I do przodu. A ewentualny mandat dla państwa posłów - gdy i ich spotka taka sytuacja drogowa - zapłaci albo osobisty kierowca albo ochroni ich immunitet. Proste.
Myślę że problemem jest złe nazewnictwo. Pan Marek Dworak, którego przytoczyłeś w poprzednim odcinku miał na myśli sytuację gdzie dojeżdżamy do korka i nie wiedząc co jest jego przyczyną ustawiamy się od razu zgodnie z ustawą. I tu jest błąd nazwy - to nie powinno się nazywać korytarzem życia, ale ze względów czysto politycznych tak to partia rządząca nazwała oraz reklamowała wprowadzając w błąd kierowców. Celem tego ustawienia jest aby już na starcie mieć ułatwioną możliwość utworzenia właściwego korytarza życia przez wykonanie tylko niewielkiego manewru gdyby okazało się że konieczny jest przejazd służb ratowniczych. Gdy do tego dochodzi ustawa nie ma już znaczenia a stosuje sie przepisy o ułatwieniu przejazdu tym służbom.
Też mnie to zastanawiało, dlaczego napisano, żeby zjeżdżać do krawędzi pasa ruchu, a nie drogi lub chociaż po prostu wpisać samo umożliwienie przejazdu, zjeżdżając na prawo lub lewo bez konieczności zachowania zasad ruchu.. Z drogą może być o tyle problem, że ludzie mogliby zjeżdżać zbyt daleko. Na przykład na torowiska. Jednak nie sądzę, aby tak było, chyba, że zaistniała by taka konieczność, celem umożliwienia przejazdu.
Szkoda że nie zajmowały się tym osoby, które jak było to widać w poprzednim filmie na ten temat zauważyły, że zjazd do krawędzi pasa ruchu to absurd. Byłoby mniej pierdolenia a więcej działania jakby to właśnie oni zastanawiali się nad zmianą tych przepisów.
Beton, beton i jeszcze raz beton :( tam zamiast "resort infrastruktury" powinna być wymieniona na głos z imienia i nazwiska osoba (osoby) która stworzyła tą odpowiedź!!!
Przed obejrzeniem, pewnie chu zrobili. Miałam rację, czego możnaby się spodziewać po tych nieudacznikah. Wystarczyłoby zamienić dwa słowa zamiast pasa ruchu dać krawędzi jezdni
Niestety petycjami nie da się zaspamować. Jeśli petycje dotyczą tego samego to nie muszą ich osobno rozpatrywać a jeśli taka sama petycja została już rozpatrzona to mogą ją po prostu zignorować.
kierowcy maja coraz wieksza swiadomosc. nawet jesli kilku sie wylamie i nie zastosuje to zostaja doprawdzani do porzadku przez "szeryfow" :). niejasny przepis ma to do siebie ze latwiej sie wybronic bedac oskarzonym o jego zlamanie i niejasne przepisy daja furtki.. czasem mysle ze tylko dla tych furtek przepisy nie sa precyzyjne...
Niezła beka, Monty Python, ministerstwo nieprzemyślanych kroków. Za komuny jako gówniarz jeździłem maluchem i pamiętam, że raczej wszyscy uciekali gdzie się da jak jechała karetka, potem się popsuło, bo ludzie stali się egoistami. Widać to teraz na parkingach przed sklepami, jakby się dało osobówką zajać 8 miejsc parkingowych, to na pewno ktoś by to zrobił.
U nas to jest patologia z tym, przejechałem europe autem, W Niemczech np. nie zależnie gdzie jesteś, poczas nawet delikatnego "zatwardzenia" na drodze każdy trzyma się skrajnie swojego pasa od samego początku tego "zatwardzenia", co powoduje że praktycznie od zawsze w korku/"zatwardzeniu" jest przelot. Na obwodnicy Paryża (5 pasów) zawsze skrajny lewy jedzie w korku maksymalnie przy końcu asfaltu a drugi pas od lewej jedzie maxymalnie przy prawej krawędzi pasa (praktycznie po lini). W Polsce: S7, S8, A2, 7, - tak "obwodnica" Warszawy która idzie przez praktycznie centurm Warszawy... łączy ze sobą 4 tranzyty (drogi) co skutkuje korkami od 6-22 XD Korytarz życia tam nie istnieje w ogóle, tutaj kierowca ma inną mentalność przez co nikt nie myśli nawet o zostawieniu już na wstępie miejsca dla ew. przejazdu pojazdu uprzywilejowanego. Mało tego! Pojazdy uprzywilejowane jeżdrzą na tej trasie pasem AWARYJNYM! CO CHORE I ZA TO KAŻDY KIEROWCA W.W POJAZDU POWINIEN TRACIĆ UPRAWNIENIA. Ile razy byłem świadkiem że np.policja czy karetka leci awaryjnym pasem, a na awaryjnym pasie - stłuczka! Stoi sobie dwóch gości i piszą oswiadczenie. Pojazd uprzywilejowany musi sie wtedy przebić na pas ruchy gdzie ludzie nie ogarniają co sie wogóle własciwie dzieje. Zamieszanie i rumor na całej szerokości drogi, kolejne stłuczki. PATOLOGIA!
Myślę, że przejazdy awaryjne nie są głównym celem dla którego buduje się pasy awaryjne. Przede wszystkim chodzi chyba o awaryjne zatrzymanie bez utrudniania ruchu.
No dobra,a co jak na awaryjnym stoi zepsuty tir i go blokuje.Karetka ma przefrunąć.Albo pasażer chce zobaczyć co się stało i wyłazi prosto pod rozpędzoną karetkę.
Proponuje utworzyć pas życia na drodze Wodzisław śląski - Chałupki gdzie krawężniki są takie że ciężarowy nie przeskoczy a jak wieje mocniejszy wiatr to ciężarówki tracą lusterka boczne . I podziwiam ich jak jadą w normalnych pasach ruchu , jak one w ogóle się tam mieszczą to dla mnie nie wykonalne .
5:00 z tych względów należy się zastanowić czy propagowane także równomierne zajmowanie dwóch (wszystkich) pasów ruchu i w związku z tym jazda na suwak przy zaniku jednego z pasów jest zawsze dobre. Przecież gdy nie ma pobocza, krawężniki wysokie, na równoległych pasach spotkają się dwa tiry, a przejechać będzie musiała straż, nie mała karetka, to może być poważny problem. Wtedy śmiechy z tych, co zostawiają lewy "dla służb" chyba trochę staną się głupimi śmiechami
Jak nie będziesz wytykał i pokazywał błędów to dalej będą się pojawiać urzędasy z przekonaniem iż są bezbłędni i jak jakaś istota boska. Uważam, że należny stosować się bezwzględnie do prawa to któreś przyszłe pokolenie będzie miało dobre przepisy, a tak to z roku na rok będzie gorzej.
Walczysz z idiotami. podobnie jak i ja. Pozwolę sobie wkleić tę konwersacje: SCORPIO25TD 3 dni temu Pozwolę sobie wkleić tę konwersację Zdzislaw Majdan 2 miesiące temu Kierowca zachowuje się pewnie a sąd i tak mu doeali i to jeszcze więcej niż policja obywatel nigdy nie ma racji
SCORPIO25TD 1 sekundę temu Niestety prawdopodobnie masz rację. Ale tu nie o kasę chodzi. Dla mnie 150 złotych to jak źmiok dla byka, czyli nic. Tu chodzi o ideę. Ponad 220 000 osób zobaczyło prymitywizm policji. Zadałem kobicinie proste pytanie/trochę sepleniąc :-) / . Czy ten ładunek zanieczyścił jezdnię. Kobicina nie oponowała, czyli przyznała mi rację, że nie zanieczyścił. A co mówi art. 61 ust. 5 PRD? Ano tak brzmi jego treść: Ładunek sypki może być umieszczony tylko w szczelnej skrzyni ładunkowej, zabezpieczonej dodatkowo odpowiednimi zasłonami uniemożliwiającymi wysypywanie się ładunku na drogę. I tutaj jest ukryta definicja materiału sypkiego. JEŻELI ŁADUNEK NIE JEST ZABEZPIECZONY ODPOWIEDNIMI ZASŁONAMI /czyli np. plandeką/ I NIE WYSYPUJE SIĘ NA DROGĘ TO NIE JEST ŁADUNKIEM SYPKIM. Ale żeby to pojąć to trzeba mieć IQ trochę powyżej 60. 😀
Możliwe że mam zatem nie więcej niż 60 iq, bo nie rozumiem jak zdanie " może być umieszczony tylko w " definiuje . Ja rozumiem to tak, że jest to nakaz umieszczenia ładunku sypkiego w szczelnej skrzyni ładunkowej, zabezpieczonej dodatkowo (...). Chyba że chodzi o możliwą dwuznaczność słowa "może" i powinno się je zmienić na inną formę jak np. "powinien", "musi", która wyraźniej i bezsprzecznie będzie nakazywała zastosowanie się do przepisu?
Mam pytanie. Ostatnio się dowiedziałem że rondo nie może być oznakowane znakiem stop i stąd moje pytanie. Jeżeli znajduje się takie źle oznakowane rondo na drodze krajowej to gdzie mogę to zgłosić aby zostało poprawnie oznakowane
Jeśli jest to droga krajowa poza miastem na prawach powiatu to należy pisać do GDDKiA. Ale dodam, że to tylko nasze przepisy nie przewidują takiego oznakowania - konwencja wiedeńska przewiduje coś takiego.
Ja rozumiem to tak, że w warunkach zwiększonego natężenia ruchu trzeba zjechać jak najbliżej prawej lub lewej krawędzi pasa ruchu, a dopiero w momencie pojawienia się pojazdu uprzywilejowanego zjechać z drogi, aby umożliwić jego przejazd, następnie po przejeździe wrócić na pas ruchu i nadal stać przy jego prawej lub lewej krawędzi, aż do ustania warunków zwiększonego natężenia ruchu, czy ma to sens, to oczywiście inna kwestia
Ogólnie zgadzam się z taką interpretacją, ale niekoniecznie z tym powrotem na pas ruchu. Ten powrót jak rozumiem dotyczy tylko korytarza życia a nie przepisu ogólnego. No ale w sumie wszystko jedno bo przepisy swoje a życie jak zwykle swoje :)
@@UsuńZnak Tak tak. Już widzę te sprawnie powstające korytarze, manewry i przejazdy służb gdy jest korek: silniki wyłączone, ludzie zmęczeni, w krzakach na jedynce itd. :) Dobrze, że ludzie są mądrzejsi od legislatorów i stoją na poboczach.
Przepisy ruchu drogowego powinny byc open source, a ten Gość (celowo z Wielkiej Litery) powinien być maintainerem (osobą akceptującą lub odrzucającą zmiany). Ciekawe, czy kiedyś dożyjemy takich czasów, że państwo będzie funkcjonować jak oprogramowanie open source prowadzone przez kompetentnych ludzi
Wiele razy pada to pytanie, ale tak na szybko pas awaryjny to złe rozwiązanie bo: - jest węższy niż pas ruchu (np. na drodze S jest to chyba 2,5m) - mogą na nim być obecne jakieś śmieci i inne pozostałości (np. resztki wystrzelonych opon, kamyki, które nie przeszkadzałyby w wolnej jeździe pasem awaryjnym pojazdom tworzącym korytarz życia ale szybko jadącemu pojazdowi uprzywilejowanemu już tak) - awaria pojazdu na pasie awaryjnym - zwężenia pasa awaryjnego (np. wiadukty, tunele) - zatory na pasach włączenia
@@UsuńZnak Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Spodziewałem się, że jedną z możliwych przyczyn są uszkodzone samochody na awaryjnym. Jednak, patrząc na wyczyny niektórych kierowców, ani szerokość pasa, ani śmieci, ani inne samochody nie są przeszkodą do wyprzedzania awaryjnym. ;-)
MI niestety nie potrafi się przyznać do błędu. Wiem po sobie. Mam działać w granicach prawa, w którym ktoś przy przepisywaniu tekstu rozporządzenia zgubił akapit, zmieniający zakres przepisu. Mało tego, Jerzy Król będący w owym czasie naczelnikiem wydziału w DTD mówił na spotkaniach branżowych otwarcie o tej gafie. Minęło kilkanaście lat i nadal przepisu nie zmieniono, mimo starań środowiska.
Nazbierało się już tematów gdzie MI nie potrafi przyznać się do błędów i brnie dalej. Planuję zrobić odcinek w którym krótko podsumuję "wpadki" MI. Co do przyznawania się do gafy nie słyszałem (cóż, nie jestem człowiekiem z branży..), byłoby super gdyby była gdzieś jakakolwiek relacja z takich opowieści :) Ale pewnie nie ma, więc dziękuję za informację :)
@@UsuńZnak akurat sprawa spoza infrastruktury drogowej. Niemniej jednak Król słynął z tego typu wypowiedzi. Oprócz wspomnianej przeze mnie, była jeszcze jedna legendarna, a dotyczyła zmian w badaniach technicznych pojazdów. Unia dała termin wdrożenia do 05.2018 r. Kilka miesięcy przed terminem pan naczelnik stwierdzał, że jak nie wprowadzimy na czas, to i tak nic nam nie zrobią. Mamy połowę 2022 i nadal nie wprowadzony projekt zmiany PoRD, który istnieje od... 2015 roku. Owszem, przechodził kilka korekt, a część zmian została z niego wyciągnięta i wprowadzona osobno, ale Króla nie ma w MI, a urzędnicy nie kwapią się do przepuszczenia projektu dalej. Leży na półce po komisji prawniczej.
Do tej pory sądziłem że pas awaryjny na autostradzie służy właśnie po to by karetka czy inne służby mogły nim ominąć tworzący się zator. A tu wychodzi na to że na pas awaryjny się wjeżdża żeby karetka mogła jechać pasem ruchu :|
Styropian jak nic xD co pan sądzi o zielonych strzałach warunkowych przy wyjazdach i wjazdach na drogi szybkiego ruchu? To chyba największy bezsens tego kraju i warto nagrać o tym materiał. Chętnie przyśle filmik
Wydaje mi się, że wiem, jaka tu przyświeca idea, choć fakt, że jest niezły bałagan. Korytarz życia tworzy się wtedy, gdy jeszcze nie ma żadnego pojazdu uprzywilejowanego, a po prostu droga jest zakorkowana. W takiej sytuacji nie ma podstaw do zjeżdżania na pobocze czy zajmowanie 2 pasów ruchu. A zjechanie w celu umożliwienia przejazdu uprzywilejowanego to osobny temat, mylony często z korytarzem życia. Jak już pojazd uprzywilejowany się pojawi, to bardzo możliwe, że wystarczy mu standardowy korytarz życia, a być może trzeba będzie zjechać jeszcze dalej, już nie na podstawie przepisów o korytarzu życia, tylko ogólnych o pojazdach uprzywilejowanych. Słabe jest natomiast to, że nawet w testach na prawo jazdy te dwa różne pojęcia są mylone.
a to nie jest przypadkiem tak, że jak złamiemy przepisy żeby uratować komuś życie (przez korytarz życia), to nie możemy zostać ukarani za złamanie tych przepisów?
Jak mnie wkurzają takie mądrale z ministerstwa! Zamiast dopisać jedno zdanie i rozstrzygnąć wątpliwości to próbują udowodnić ze z 15 różnych przepisow wynika pośrednio, że coś można zrobić mimo że w innym przepisie jest inaczej. Wpisanie jednego zdania załatwi sprawę i oszczędzi wszystkim dużo czasu i wiele pieniędzy podatników.
Mam do Pana pytanie, bo Pan się orientuje, ja to bym się w miesiąc nie doszukał w przepisach (nawet nie wiem, których). Pytanie nie jest do końca związane z filmem, ale trochę zahacza o temat, bo też dotyczy wypadków. Orientuję się, że znaki drogowe mają być umieszczane zwykle na wysokościach 2m lub 1,5m - jest to jeden z wymogów, by były legalne/ważne/obowiązujące. Czy jak jest wypadek drogowy, i taki znak (np. zakaz wyprzedzania) umieszczony jest tymczasowo - położony na pasie zieleni - a więc bardzo nisko - czy taki znak prawnie obowiązuje kierujących?
Zgodnie z rozporządzeniem „Wysokości te nie dotyczą znaków umieszczanych przez policję w związku z zabezpieczeniem miejsca wypadku drogowego, które mogą być umieszczane w poziomie nawierzchni jezdni”. Ale nie wiem czy do końca o to Panu chodziło.
@@UsuńZnak Dzień dobry, dziękuję za odpowiedź. Tak, o to mi chodziło. Widziałem takie zdanie w jakimś artykule internetowym, a jeśli chodzi o prawo to zna Pan może ten przepis?
@@hmm-m rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach, załącznik nr 1, pkt 1.5.3.
Jeśli masz takie możliwości, to proponuję się bardziej zainteresować jak ukrócić patologię na polskich drogach w postaci zajeżdżania innym uczestnikom drogi tylko po to by za chwilę przed nimi zahamować.
przepis jest nie mondly? xD ale serio, takie coś nie powinno być regulowane przepisami, a rozsądkiem kierowców... jest jakiś powód dlaczego stoją w kilometrowym korku tak? ktoś potrzebuje natychmiastowej pomocy na początku tego korku tak? potrzebne są przepisy żeby się domyśleć że trzeba zrobić dojazd w tym miejscu? no kurwa nie...
Przepis ma na celu też uporządkowanie sposobu tworzenia korytarza życia. Gdyby nie przepis to gdzie należałoby go tworzyć? Między pasami ruchu (którymi, jeśli więcej niż 2) czy służby powinny korzystać z pasa awaryjnego?
Jeszcze jedno, w razie kolizji na pasie awaryjnym przy robieniu takiego korytarza nie będzie już wesoło. Ten z prawej ma pierwszeństwo czyli ten kto już zajmuje pas awaryjny (lub nim jedzie).
Kierowca znajdujacy sie na pasie awaryjnym ma pierwszenstwo jedynie przed innym znajdujacym sie na tym pasie. Jak wyzej. Pas awaryjny nie sluzy do jazdy i nie jest wazne ze to jest glupie i nielogiczne. Taki przepis wiec radze nie "uzurpowac" sobie pierwszenstwa nawet bedac "po prawej stronie" bo sie mozna zdziwic.
„Kogo obchodzi zapis prawny, kiedy wszyscy robią to, co powinni?” - raport Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zlecony przez Ministerstwo Infrastruktury
Jak dostaniesz mandat 1500zł To drogówce pokaż ten raport 🤣🤣
Jak znam życie i również drogówkę, w sytuacji, gdy korytarz życia jest potrzebny żaden mundurowy nawet nie zająknie się na temat zgodności zjazdu na pas awaryjny z literą prawa.
W drogówce też przecież pracują ludzie. Mało tego, po pierwsze znają się na ruchu drogowym i wiedzą,co jest bezpieczne, a co nie, po drugie są mądrzejsi od wszystkich komisji parlamentarnych razem wziętych, co zresztą nie jest szczególnym osiągnięciem.
@@sepisawzapsigrosz9552 tylko dokładasz do nadrzędnego komentarza drugie zdanie "Nawet służby nie zwracają uwagi na PoRD, bo wiedzą że ludzie zachowują się poprawnie - nawet jeśli robię rzeczy prawnie nielegalne"
@@sepisawzapsigrosz9552 to wobec tego po co specjalnie i z premedytacją stworzono błąd w przepisach i jest on broniony wręcz pazurami ?
*Nie przejmuj się, Ty wykonałeś wspaniałą robotę i my Cię doceniamy i za to dziękujemy.*
A to co zdarzyło się w sejmie, to typowe dla sejmu i ich komisji: tam zupełnie jest nieistotne, czy ktoś ma rację, czy nie, a tylko co może przynieść im glosy, czy jest to kiełbasa wyborcza. Ewentualnie kasa, lub jakieś synekury dla miernych, ale swoich i wiernych. Jak nie, to temat można olać.
Dzięki za miłe słowa ;) tak to już jest, za prawo odpowiadają tacy ludzie a nie inni…
Takie tłumoki w tym ministerstwie, że to szok. Po tych wypowiedziach wydaje się, że nikt z nich nie skupił swojej uwagi na choćby minutę, żeby się w ten przepis wczytać - a przecież ani on długi, ani skomplikowany. Tłumaczenie pana z ministerstwa jest zupełnie sprzeczne z podstawowymi regułami wykładni prawa: Ustęp 1 to w tym artykule przepis o charakterze ogólnym, zaś ust. 2 to przepis szczególny, który odnosi się do wycinka sytuacji regulowanych przez ust. 1 - do zakorkowanej jezdni. Podstawowa zasada mówi, że przepis szczególny uchyla (w znaczeniu, że jego się stosuje, bo dosłownie nie uchyla) przepis ogólny. Kiedy więc mamy ust. 2, to nie można go modyfikować ust. 1. Ustęp 2 reguluje tę sytuację wyczerpująco i kropka.
To mniej więcej tak, jakby ktoś próbował przekonać, że nie wolno wyprzedzać na przejściu dla pieszych o ruchu kierowanym, bo np. art. 3 ustawy PRD każe uczestnikom ruchu zachować ostrożność i poruszać się bezpiecznie. A pal go licho, że jest jakiś przepis szczególny, który mówi, że jak ruch jest kierowany, to można wyprzedzać. Niesamowita logika...
W każdym razie bardzo ładnie wypunktowałeś wszystkie słabości tego artykułu.
Może zabolało ich to, że to nie ich pomysł, ale sami wrócą do tego za jakiś czas i wtedy chwałę wspaniałej zmiany przypiszą swojej ciężkiej pracy.
Ministerstwo się po prostu boi, że mogłoby uchwalić przepisy zbyt precyzyjne albo, co gorsza, takie, których samo nie zrozumie.
@@krzysztofwojciechowski7943 wygląda na to, że już tworzą przepisy ktorych sami nie rozumieją... Ale obawa od zbyt precyzyjny i jasny przepis jest uzasadniona. Nie można wtedy przecież kombinować.
Ministerstwo jak ministerstwo - wymyśliło głupi przepis i zamiast go poprawić to będzie go broniło jak niepodległości.
Typowe w polskim PoRD - co innego napisane w ustawie, co innego ma to znaczyć - inaczej przekazywane w mediach, inaczej tłumaczą specjaliści i policja i inaczej postępują kierowcy. Tutaj widzimy, że nikt nie zrozumiał o co Ci chodzi z tym problemem, bo każdy czytał te przepisy nie tak jak są one sformułowane, ale tak jak MYŚLI, że są one sformułowane. Jedynie ten gościu na posiedzeniu komisji petycji chyba ogarnął sedno problemu
Tak samo jak wprowadzona instytucja "pieszego wchodzącego" rozciągana przez wszystkich na "pieszego oczekującego" - tutaj też - co innego zapisy ustawy, co innego mają oznaczać
Nie każdy, bo ten pierwszy baran "dowiedział się o tym z petycji".. 😆😆😱
Dobrze napisane. Każdy świadomie (czy podświadomie) wie, jaki sens ma korytarz życia i tak go tworzy, jak powinien, a nie jak stanowi prawo. A skoro tak, to _"po co zmieniać coś, co działa? A skoro działa, to znaczy, że uchwaliliśmy dobre prawo."_
Tylko ten pierwszy zrozumiał o co naprawdę chodzi, ale jak widać nie miał siły przebicia.
Przepis działa całkiem nieźle, właśnie dlatego że mało kto go czytał. Większość kierowców słyszała o nim w mediach i pojęli ideę. Z mojego doświadczenia czytanie "naszych" regulacji przeważnie sprawia że rzeczy proste robią się bardzo skomplikowane, a pierwsza myśl po lekturze brzmi "co to k.... jest?".
Czasami mam wrażenie że w Polsce celowo uchwala sie wadliwe przepisy
@@smokwawelski7091 Akurat koleś był z komisji ds. petycji, więc raczej nie zna dokładnie każdej ustawy co do słowa.
Jak chodzi o infrastrukturę to dramat a najgorsze, że na remontowanych czy nowo budowanych drogach jest tak samo. Tzn ja w Krakowie usuwając się pojazdowi uprzywilejowanemu wjechałem na dość wysoki krawężnik. Nic by się nie stało jakbym zjechał z niego cofając, czyli tą samą drogą jak wjechałem. Niestety nie mogłem, bo nadgorliwy kierowca za mną, po przejechaniu karetki od razu podjechał mi pod zderzak nie czekając bym wycofał i musiałem zjeżdżać przodem, bo inaczej blokowałem pas ( jego połowę). Efekt taki, że przez wysoki krawężnik zaryłem misą olejową i ją rozwaliłem. Kosztowało mnie to wtedy 350zł+ olej, laweta i kilka dni kłopotu z tym, by zdążyć po pracy odebrać dzieci ze szkoły i to tylko przez to iż od razu się zorientowałem iż pękła misa. Najgorsze, że po ostatnim remoncie tej drogi, krawężniki zostały takie same, albo nawet ciut wyższe. Teraz usuwam się jak tylko mogę, ale na krawężniki wysokie już nie wjeżdżam, bo musiałbym kilka razy w miesiącu naprawiać auto.
Beton. Odporny na wiedzę i trudny do za.…nia.
Za to bardzo dobrze wiedzą jak wymyślić nowy podatek co by kolejne złotówki uciekały z portfelu Polaków.
To kiedyś nazywało się "skrzyżowanie osła z ku...".
Ciekawe co by odpowiedział rzecznik policji jeżeli by się zwróciło uwagę na błąd w filmiku na ich stronie.
Jak wszystkie służby przejdą na rowery/motocykle to jadąc przy krawędzi jest szansa że się zmieszczą ciekawe jak by to miało działać na wiaduktach/mostach gdzie nie można zjechać z jedni bo są barierki chroniące pieszych (gdzie na ogół nie ma pieszych).
Jeżeli by policja wystawiła komuś mandat że nie ułatwił przejazdu pojazdowi uprzywilejowanemu a ten by się odwołał na podstawie że prawo wymaga dojazdu do krawędzi to co by sąd orzekł?
Ja to od zawsze odnoszę wrażenie, że przepisy o ruchu drogowym tworzą osoby, które nawet na prawo od kierowcy nie jeżdżą samochodami.
Prawo o ruchu drogowym tworza takie osoby jak Kaczynski ktory nawet prawa jazdy nie ma. Nie zebym mial cokolwiek konkretnie do niego w tej kwestii ale to idealny przyklad.
@@Belormoroth Kaczyński akurat wyjebane ma w takie "niskie" przepisy jak PORD i zostawia to swoim klakierom. Inna sprawa że 3/4 polityków nie jeździ samochodami jako kierowcy, tylko z szoferem...
Ratunku! Co za banda… mało inteligentnych osób.🤦🏼♀️
I jak w tym kraju ma być dobrze, skoro takie ewenementy ustalają nam prawo?
Jak zawsze, dobra robota.👍🏻
Przypominasz mi Don Kichota - on też prowadził nierówną walkę.🤣
Całe szczęście że praktycznie nikt nie przestrzega tej części przepisu o "Korytarzu życia"
Ani kierowcy ani policjanci, więc nie ma aż tak o co "kruszyć kopii"
A to że mamy niekompetentnych urzędników czy polityków to fakt i trzeba z tym walczyć...
@@greggregowki2840 gdy dojdzie do jakiejś tragedii związanej z nieprzepisowo utworzonym korytarzem, wtedy prawo nie odpuści winowajcom.
@@greggregowki2840 od bardzo dawna stosuję zasadę że przepisy w Polsce są tylko po to by zwracać uwagę na jakiś problem, a resztę kierowca powinien przeanalizować we własnej mózgownicy i zastosować adekwatne do sytuacji kroki...
Ale niestety też od dawna udziela się tu beton, który albo nie zauważa bezsensu niektórych przepisów albo jest na tyle ob*rany na ich punkcie że będą je stosować i pouczać innych , chociażby miało by to przyczyniać się do wypadków i kolizji....
O tym że aktualnie prawa jazdy dostają osobnicy o inteligencji i predyspozycjach motorycznych mniejszych niż inni człekokształtni to nie warto chyba nawet wspominać :)
To jest robione specjalnie umyślnie a by w kraju panował chaos a oni mogli kraść ile wlezie.
Na szczęście nie trzeba przejmować się konsekwencjami - w przypadku ratowania zdrowia lub życia można łamać przepisy, więc po prostu nigdy nie przyjmować mandatu, gdyby jakiś frajer służbista chciał naciąć na mandat!
Jest dużo absurdów w oznaczeniach drogowych. Wynika to z niewiedzy ludzi,którzy o tym decydują. Dobrze że chce ci się pisać pisma i walczyć o zmiany. Fajnie jest jak trafiasz na kogoś rozumnego, który przeanalizuje twoją uwagę i wprowadzi zmiany. Ale jak widać głupota często powiązana jest z pycha i druga strona nie ma ochoty przyznać się do błędu. Tylko robi jakieś wywody i zaslania się np.akceptacja ze strony policji. Tylko co z tego skoro, zero w GDDKiA plus zero w policji dalej jest zerem. A błąd na drodze pozostal. Ale to taka przypadłość ludzi na stanowiskach wepchniętyxh po znajomości. Rób dalej to co robisz dzięki takim rzeczom Polska staje się lepszą. Chociaż pod względem drogowym
Efekty braci sióstr kolegów wujków itd na stołkach... Ten gość nawet nie wie co czyta. Jak się słucha tych popłuczyn to się nabiera odruchów wymiotnych.... Witajta w kartonie odc. 2137 :-(
Już był na stop chamie taki, który przejechał czerwone światło aby umożliwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu i dostało mu się za to.
Poza tym świetna robota. Czekam na więcej takich petycji :) jest to ultra ciekawe :)
będzie kilka takich tematów, no mniej niż zwykłych znaków. Jedna petycja nawet częściowo udana - to już wkrótce :)
pamiętasz który to odcinek był?
@@mabciapayne16 #584 "próba wymuszenia mandatu przez policję"
@@danielwrotny 👍
@@mabciapayne16 i co? Jakie masz przemyślenia?
A tak właściwie to czemu ta karetka nie może jechać po pasie awaryjnym? W końcu i tak jest on wolny, bo inni nie mogą tam wjechać, a w dodatku nazwa się "awaryjny"... 😁
Ja podejście mam proste: jeśli będzie jechać policja zrobię wszystko zgodnie z przepisami i oby nie było tam dosyć miejsca aby mogli przyjechać, jeśli będą jechać inne służby będę łamać przepisy i zjadę tak aby na pewno było tam dla nich miejsce.
Na posiedzeniu komisji NIKT nie słuchał tego co było czytane. każdy zajęty czymś innym a to w telefonie a to na komputerze. Jakim cudem te prace maja być SKUTECZNE.
I to wszystko za pieniądze z naszych podatków. 🤦♂️
a serii jak zarobić i się nie narobić...posiedzenie się odbyło, kasa wzięta i do domu
Po obejrzeniu poprzedniego filmu na ten temat pomyślałem sobie - no kurde, tak to powinno wyglądać. Zrobili babola - trudno, ale wskazałeś na czym problem polega, dotarło - i poprawią.
No ale jednak nie.
Wskazany i opisany jednoznacznie błąd, a wg tych durniów z MI błędu nie ma, bo oni się nie mylą. Zmienić zapis, to przyznać się do błędu, a to przeczy nieomylności władzy.
Z tego wniosek, że nie jest to żaden babol a działanie z premedytacją
Absurd goni absurd gość na końcu gadał ze 3 minuty i nic tak naprawdę nie powiedział. Nie odniósł się do kwestii poruszanej w petycji. Chyba spieszyło mu się na obiad. A roboty jest tyle że trzeba 2 zdania w ustawie dopisać.
jak widać czytanie ze zrozumieniem stanowi problem dla przedstawiciela ministerstwa oraz szefostwa komisji.... ech
"Kumitet Cyntralny" zepchnął twój wniosek do rowu, bo wystraszył się perspektywy mozolnego poprawiania dokumentów z powodu takiego "nieznaczącego detalu".
W tym kraju obywatel jest dla Państwa, nie Państwo dla nas. Urzędnik musiałby opracować porządny przepis a przecież się na tym nie zna, bo jego kwalifikacje do zatrudnienia na tym stanowisku to pokrewieństwo z szefem urzędu. Jak będzie jechała kolumną rządową to zjadę do krawędzi pasa ruchu a jak będzie jechało pogotowie to zjadę do krawędzi drogi.
Nie wymagajmy zbyt wiele. Urzędnik w pracy myśli przede wszystkim o tym, kiedy i jaka będzie wypłata, co będzie robić w weekend, w końcu - czy już pora na kolejną kawę. To mało?
Przepisy tak samo do dup... jak osoby odpowiedzialne za uchwalanie i poprawianie ich. Super film oby więcej takich inicjatyw
No więc wyjaśniło się jak powinien zachować się kierowca zgodnie z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z art.9 par.2 kierowca ustawia się przy krawędzi pasa ruchu, następnie gdy nadjedzie pojazdu uprzywilejowany i nie będzie mógł przejechać to na podstawie art.9 par.1 kierowca musi usunąć się z jego drogi i wtedy już może wykroczyć poza zajmowany pas ruchu legalnie i obojętnie gdzie w prawo w lewo, ale pojazd uprzywilejowany musi przyjechać i sprawdzić czy może przejechać i tak z każdym pojazdem wzdłuż całego utworzonego korytarza życia.
To po jakie licho jest ten "pas awaryjny", jeśli ma zostać zablokowany w razie właśnie w sytuacji "awaryjnej" ? Wystarczy przecież żeby pas awaryjny pozostawić i mamy korytarz życia.
Bezmózgów ci u nas pod dostatkiem. Logika jest to pojęcie im nieznane. A co by było gdyby kierowcy chcieli stosować się do przepisów w sposób dosłowny? A co by było gdyby policja zaczęła karać kierowców łamiących ten przepis? Moim marzeniem jest pogonienie tej zgrai bezrefleksyjnych istot z IQ w rozmiarze własnego buta z zajmowanych stanowisk na rzecz innej pracy, choć dojenie krów wymaga otwartego umysłu i trzeba umieć to robić perfekcyjnie.
W nagraniu z obrad komisji przeraża mnie jedno... ta cała "komisja", to nie jest cały sejm. To dobrana grupa ludźi, która ma się zająć się taką czy inną kwestią... a połowa grzebie coś w laptopie, ktoś w telefonie, ktoś przysypia... absolutnie nic ich nie obchodzi co w tych przepisach jest, co być powinno. Typowa polska byle-jakość... Smutne to. Też nie rozumiem, co komu szkodzi przyjąć przepis, który ma ręce i nogi, ale nie, w Polsce wystarczy byle jaki. Po co poprawiać, skoro jest lepiej?
No cóż.. komisja do spraw petycji czy do wszystkiego a jakie są rzeczy do wszystkiego to można się domyśleć :)
Ręce opadają....
Przepis jest o tyle dobry, że ustalił jednoznacznie z którego pasa należy się usuwać na prawo a z którego na lewo. Na resztę nikt (włącznie z służbami) nie zwraca uwagi i dlatego to działa.
Przepis ustalił, że nie należy usuwać się z pasa ruchu, a tylko zjechać do jego krawędzi.
@@Max_Vision To faktycznie rower tylko przejedzie.
Ech, podziwiam Cię za cierpliwość, bo mnie to już od samego oglądania się niedobrze robi jacy idioci pracują w służbach publicznych. Robisz świetną robotę, szkoda, że politycy tego nie doceniają....
Może nie polecasz ale ja i tak robię korytarz życia wg. Przepisów, no chyba że jedzie straż lub karetka to zjeżdżam. Dzięki za wykonanie tej pracy 👍
Gdyby ci ludzie projektowali mikroprocesory to dopiero byłaby jazda. Czasy matołów jednak się kończą nieubłaganie, nadciąga Sztuczna Inteligencja i blady strach padł już na wszelkiej maści artystów. Następni w kolejności będą wytwórcy Ustaw, wystarczy poprosić AI o przeanalizowanie pod kontem zgodności logicznej wewnętrznie i z innymi przepisami. Będzie kupa śmiechu i Wielki Wstyd. Wiadomo matoły nie poddadzą się bez walki ale skończą tak jak luddyści, którzy niszczyli maszyny włókiennicze
Brak słów, co za tępaki siedzą w ministerstwie. Trzeba ich rozliczać z ich pracy, bo inaczej to dalej będą takie buble powstawać. Rozliczać powinni obywatele lub opozycja, a nie Sejm, gdzie i tak większość jest po stronie Rządu.
Powinieneś pracować w Ministerstwie Infrastruktury!
Brawo za cierpliwość. Jakim debilem trzeba być, żeby najpierw ustanowić głupotę, a potem iść w zaparte i tej głupoty bronić.
Że trzeba stosować się do obowiązujących przepisów prawa, a nie widzimisię polityków.
Wypuszczą bubel, ktoś tam nawet stwierdzi, że faktycznie "niemądre" to, gdy im się wskaże palcem jawne absurdy. Szkoda, że koniec-końców rękami i nogami będą tych swoich idiotyzmów bronić.
No niestety. Bardzo często mam wrażenie, że jak się zwróci na coś uwagę to bronią "swojego" za wszelką cenę…
@@UsuńZnak Bo ciężko się przyznać do błędu. Mam wrażenie, że tu najbardziej chodzi o mentalność urzędasów: co, byle kowalski będzie nam mówić jak mamy zrobić?
I tak to się żyje nam w tym pięknym kraju.
Pewnego razu zgłosiłem do gminy i policji wniosek o likwidację lub przeniesienie przejścia dla pieszych, które jest na jezdni o 2 pasach ruchu, z czego prawy jest prawoskrętem. I przed samym rozwidleniem na prawo są pasy. Ruch na prawoskręcie dość spory i po obejrzeniu Twoich filmików zastanowiłem się, że to jest bezsensu. Bo jak ktoś skręca w prawo to jadąc prosto muszę zwolnić często do 5, 10 km/h aby nie wyprzedzać przed przejściem. A i prawoskręt i pas na wprost jest ze sporym natężeniem ruchu. I co? I nic. Kilka miesięcy minęło, nie ma odpowiedzi, przejście jak było tak jest, po co to zmieniać i wydawać kasę. A nuż kilka mandatów wpadnie i statystyki się poprawi.
@@mikoajkoleda3576 niestety tak u nas jest. Ale trzeba ich "męczyć", niech się starają chociaż zbywać bardziej :)
Co do przejścia o którym wspomniałeś: mogą zrobić w zasadzie co chcą, ale muszą Ci coś odpisać i jakoś to uzasadnić. Warto więc pomęczyć ich o odpowiedź. W jaki sposób zwróciłeś się w tej sprawie?
@@UsuńZnak mailem. Na inne zapytania kierowane mailem zawsze odpowiadali. Poczekam jeszcze i jak będzie cisza to zmienię formę na listowną.
@@mikoajkoleda3576 na początek możesz spróbować napisać maila, że nie dostałeś odpowiedzi i powołać się na przepisy Kodeksu postępowania administracyjnego. Opisałem trochę to na swojej stronie: usunznak.pl/jak-zlozyc-wniosek-w-sprawie-oznakowania/#Wniosek-Kodeks-postepowania-administracyjnego
Wszystko do czasu medialnego wypadku,
gdy na pasie awaryjnym już coś się będzie poruszać, a ktoś postanowi zrobić "dziennikarski" korytarz życia, ale nie zgodny z przepisami.
cisnij ich dalej bo masz rację. Ich wypowiedź jest bełkotem i powinni jeszcze raz pomyśleć.
Niestety, klasyka w instytucjach publicznych. Współpracowałem z kilkoma takimi instytucjami i jeśli gdziekolwiek popełniono najdrobniejszy błąd, to albo uparcie twierdzono, że tak miało być, pomimo tego, że to czasem nawet niemożliwe do spełnienia, albo trzeba było zwolnić kilka osób, które były odpowiedzialne za przygotowanie takich zapisów.
Nigdy nie było miejsca na proste zrealizowanie poprawki. Zawsze musiała polecieć czyjaś głowa.
Podejrzewam, że tak to wygląda w tego typu instytucjach do dziś i dlatego brną dalej, opierając się na dokumentach i ekspertyzach, które popierają ich stanowisko.
Pan z komisji jest śmieszny. Jeśli on się dowiaduje o tym z petycji, to za co bierze kasę?
7:05 Przyjmujemy! I do przodu. A ewentualny mandat dla państwa posłów - gdy i ich spotka taka sytuacja drogowa - zapłaci albo osobisty kierowca albo ochroni ich immunitet. Proste.
Myślę że problemem jest złe nazewnictwo. Pan Marek Dworak, którego przytoczyłeś w poprzednim odcinku miał na myśli sytuację gdzie dojeżdżamy do korka i nie wiedząc co jest jego przyczyną ustawiamy się od razu zgodnie z ustawą. I tu jest błąd nazwy - to nie powinno się nazywać korytarzem życia, ale ze względów czysto politycznych tak to partia rządząca nazwała oraz reklamowała wprowadzając w błąd kierowców. Celem tego ustawienia jest aby już na starcie mieć ułatwioną możliwość utworzenia właściwego korytarza życia przez wykonanie tylko niewielkiego manewru gdyby okazało się że konieczny jest przejazd służb ratowniczych. Gdy do tego dochodzi ustawa nie ma już znaczenia a stosuje sie przepisy o ułatwieniu przejazdu tym służbom.
2:57 ,,...a w razie przypadku, zatrzymania się..."
W przypadku czego? W przypadku zaćmienia słońca, rozlania kawy?
Też mnie to zastanawiało, dlaczego napisano, żeby zjeżdżać do krawędzi pasa ruchu, a nie drogi lub chociaż po prostu wpisać samo umożliwienie przejazdu, zjeżdżając na prawo lub lewo bez konieczności zachowania zasad ruchu.. Z drogą może być o tyle problem, że ludzie mogliby zjeżdżać zbyt daleko. Na przykład na torowiska.
Jednak nie sądzę, aby tak było, chyba, że zaistniała by taka konieczność, celem umożliwienia przejazdu.
Szkoda że nie zajmowały się tym osoby, które jak było to widać w poprzednim filmie na ten temat zauważyły, że zjazd do krawędzi pasa ruchu to absurd. Byłoby mniej pierdolenia a więcej działania jakby to właśnie oni zastanawiali się nad zmianą tych przepisów.
I tak co dziennie dowiaduję się jak bardzo głupi jest Polak. No bo przecież Eskimos nie pisał tych bzdur.
1:08 - moim zdaniem jeśli występuje pas awaryjny to on powinien być wykorzystany do utworzenia korytarza życia.
Beton, beton i jeszcze raz beton :( tam zamiast "resort infrastruktury" powinna być wymieniona na głos z imienia i nazwiska osoba (osoby) która stworzyła tą odpowiedź!!!
Co o tym sądzimy? Nikt z tych urzędasów nie czyta tych wypocin ze zrozumieniem i nie zastanawia się nad ich sensem. Wywaliłbym ich na zbity r.y.j :D
Wreszcie nowy film ❤️
Potrzebna jest osobą która nie zjedzie i wygra w sądzie żeby uświadomić tym zakutym lbom ze popełnili błąd
Jakość prawa po polsku. Tak jest niestety w każdej dziedzinie z konstytucją włącznie.
Przed obejrzeniem, pewnie chu zrobili.
Miałam rację, czego możnaby się spodziewać po tych nieudacznikah. Wystarczyłoby zamienić dwa słowa zamiast pasa ruchu dać krawędzi jezdni
Pobocza nie jest częścią jezdni więc nie rozwiązałoby to problemu całkowicie.
@@UsuńZnak to drogi
@@SpaceRak albo nie określać dokąd zjechać, tylko żeby korytarz powstał między danymi pasami ruchu.
A może zbierzemy się i zasypiemy ich petycjami? 😁
Niestety petycjami nie da się zaspamować. Jeśli petycje dotyczą tego samego to nie muszą ich osobno rozpatrywać a jeśli taka sama petycja została już rozpatrzona to mogą ją po prostu zignorować.
po co korytarz zycia jak mogą przecież pasem awaryjnym na tyrolu austrii normalnie tak jezdzą sluzbiści
kierowcy maja coraz wieksza swiadomosc. nawet jesli kilku sie wylamie i nie zastosuje to zostaja doprawdzani do porzadku przez "szeryfow" :).
niejasny przepis ma to do siebie ze latwiej sie wybronic bedac oskarzonym o jego zlamanie i niejasne przepisy daja furtki.. czasem mysle ze tylko dla tych furtek przepisy nie sa precyzyjne...
Niezła beka, Monty Python, ministerstwo nieprzemyślanych kroków. Za komuny jako gówniarz jeździłem maluchem i pamiętam, że raczej wszyscy uciekali gdzie się da jak jechała karetka, potem się popsuło, bo ludzie stali się egoistami. Widać to teraz na parkingach przed sklepami, jakby się dało osobówką zajać 8 miejsc parkingowych, to na pewno ktoś by to zrobił.
U nas to jest patologia z tym, przejechałem europe autem, W Niemczech np. nie zależnie gdzie jesteś, poczas nawet delikatnego "zatwardzenia" na drodze każdy trzyma się skrajnie swojego pasa od samego początku tego "zatwardzenia", co powoduje że praktycznie od zawsze w korku/"zatwardzeniu" jest przelot. Na obwodnicy Paryża (5 pasów) zawsze skrajny lewy jedzie w korku maksymalnie przy końcu asfaltu a drugi pas od lewej jedzie maxymalnie przy prawej krawędzi pasa (praktycznie po lini).
W Polsce:
S7, S8, A2, 7, - tak "obwodnica" Warszawy która idzie przez praktycznie centurm Warszawy... łączy ze sobą 4 tranzyty (drogi) co skutkuje korkami od 6-22 XD
Korytarz życia tam nie istnieje w ogóle, tutaj kierowca ma inną mentalność przez co nikt nie myśli nawet o zostawieniu już na wstępie miejsca dla ew. przejazdu pojazdu uprzywilejowanego. Mało tego! Pojazdy uprzywilejowane jeżdrzą na tej trasie pasem AWARYJNYM! CO CHORE I ZA TO KAŻDY KIEROWCA W.W POJAZDU POWINIEN TRACIĆ UPRAWNIENIA. Ile razy byłem świadkiem że np.policja czy karetka leci awaryjnym pasem, a na awaryjnym pasie - stłuczka! Stoi sobie dwóch gości i piszą oswiadczenie. Pojazd uprzywilejowany musi sie wtedy przebić na pas ruchy gdzie ludzie nie ogarniają co sie wogóle własciwie dzieje. Zamieszanie i rumor na całej szerokości drogi, kolejne stłuczki. PATOLOGIA!
Ale cały czas pytam. Po co buduje się pas awaryjny??? To tamtędy miały jeździć karetki. Kto robi zamęt w przepisach i po co?
A co z mostami gdzie brak pasa awaryjnego? Jak tam robić korytarz życia?
Myślę, że przejazdy awaryjne nie są głównym celem dla którego buduje się pasy awaryjne. Przede wszystkim chodzi chyba o awaryjne zatrzymanie bez utrudniania ruchu.
No dobra,a co jak na awaryjnym stoi zepsuty tir i go blokuje.Karetka ma przefrunąć.Albo pasażer chce zobaczyć co się stało i wyłazi prosto pod rozpędzoną karetkę.
Proponuje utworzyć pas życia na drodze Wodzisław śląski - Chałupki gdzie krawężniki są takie że ciężarowy nie przeskoczy a jak wieje mocniejszy wiatr to ciężarówki tracą lusterka boczne . I podziwiam ich jak jadą w normalnych pasach ruchu , jak one w ogóle się tam mieszczą to dla mnie nie wykonalne .
5:00 z tych względów należy się zastanowić czy propagowane także równomierne zajmowanie dwóch (wszystkich) pasów ruchu i w związku z tym jazda na suwak przy zaniku jednego z pasów jest zawsze dobre. Przecież gdy nie ma pobocza, krawężniki wysokie, na równoległych pasach spotkają się dwa tiry, a przejechać będzie musiała straż, nie mała karetka, to może być poważny problem. Wtedy śmiechy z tych, co zostawiają lewy "dla służb" chyba trochę staną się głupimi śmiechami
Jak nie będziesz wytykał i pokazywał błędów to dalej będą się pojawiać urzędasy z przekonaniem iż są bezbłędni i jak jakaś istota boska. Uważam, że należny stosować się bezwzględnie do prawa to któreś przyszłe pokolenie będzie miało dobre przepisy, a tak to z roku na rok będzie gorzej.
My uważamy że żądzą nami idioci :)
Walczysz z idiotami. podobnie jak i ja. Pozwolę sobie wkleić tę konwersacje:
SCORPIO25TD
3 dni temu
Pozwolę sobie wkleić tę konwersację
Zdzislaw Majdan
2 miesiące temu
Kierowca zachowuje się pewnie a sąd i tak mu doeali i to jeszcze więcej niż policja obywatel nigdy nie ma racji
SCORPIO25TD
1 sekundę temu
Niestety prawdopodobnie masz rację. Ale tu nie o kasę chodzi. Dla mnie 150 złotych to jak źmiok dla byka, czyli nic. Tu chodzi o ideę. Ponad 220 000 osób zobaczyło prymitywizm policji. Zadałem kobicinie proste pytanie/trochę sepleniąc :-) / . Czy ten ładunek zanieczyścił jezdnię. Kobicina nie oponowała, czyli przyznała mi rację, że nie zanieczyścił.
A co mówi art. 61 ust. 5 PRD?
Ano tak brzmi jego treść:
Ładunek sypki może być umieszczony tylko w szczelnej skrzyni ładunkowej,
zabezpieczonej dodatkowo odpowiednimi zasłonami uniemożliwiającymi
wysypywanie się ładunku na drogę.
I tutaj jest ukryta definicja materiału sypkiego.
JEŻELI ŁADUNEK NIE JEST ZABEZPIECZONY ODPOWIEDNIMI ZASŁONAMI /czyli np. plandeką/ I NIE WYSYPUJE SIĘ NA DROGĘ TO NIE JEST ŁADUNKIEM SYPKIM. Ale żeby to pojąć to trzeba mieć IQ trochę powyżej 60. 😀
No właśnie prawo jest tworzone zbyt luźno i tluki interpretują jak chcą. Z 2 strony mamy nadmiar przepisów ze nikt tego nie ogarnia. Nikt!!!!!
Możliwe że mam zatem nie więcej niż 60 iq, bo nie rozumiem jak zdanie " może być umieszczony tylko w " definiuje . Ja rozumiem to tak, że jest to nakaz umieszczenia ładunku sypkiego w szczelnej skrzyni ładunkowej, zabezpieczonej dodatkowo (...). Chyba że chodzi o możliwą dwuznaczność słowa "może" i powinno się je zmienić na inną formę jak np. "powinien", "musi", która wyraźniej i bezsprzecznie będzie nakazywała zastosowanie się do przepisu?
Nie wiem czy śmiać się czy płakać..
Mam wrażenie, że oni sami nie wiedzą co uchwalają...
Mam pytanie. Ostatnio się dowiedziałem że rondo nie może być oznakowane znakiem stop i stąd moje pytanie. Jeżeli znajduje się takie źle oznakowane rondo na drodze krajowej to gdzie mogę to zgłosić aby zostało poprawnie oznakowane
Jeśli jest to droga krajowa poza miastem na prawach powiatu to należy pisać do GDDKiA.
Ale dodam, że to tylko nasze przepisy nie przewidują takiego oznakowania - konwencja wiedeńska przewiduje coś takiego.
Ciekawe czy politycy z innych partii lepiej by tę ustawę napisali.
Dlaczego A4'ka w stronę granicy niemieckiej przed zjazdem na S?? nie ma pasa awaryjnego?
Ja rozumiem to tak, że w warunkach zwiększonego natężenia ruchu trzeba zjechać jak najbliżej prawej lub lewej krawędzi pasa ruchu, a dopiero w momencie pojawienia się pojazdu uprzywilejowanego zjechać z drogi, aby umożliwić jego przejazd, następnie po przejeździe wrócić na pas ruchu i nadal stać przy jego prawej lub lewej krawędzi, aż do ustania warunków zwiększonego natężenia ruchu, czy ma to sens, to oczywiście inna kwestia
Ogólnie zgadzam się z taką interpretacją, ale niekoniecznie z tym powrotem na pas ruchu. Ten powrót jak rozumiem dotyczy tylko korytarza życia a nie przepisu ogólnego. No ale w sumie wszystko jedno bo przepisy swoje a życie jak zwykle swoje :)
@@UsuńZnak Tak tak. Już widzę te sprawnie powstające korytarze, manewry i przejazdy służb gdy jest korek: silniki wyłączone, ludzie zmęczeni, w krzakach na jedynce itd. :) Dobrze, że ludzie są mądrzejsi od legislatorów i stoją na poboczach.
Ten autobus w 4:00 to niezły nicpoń i huncwot.
Czy pas awaryjny nie służy do przejazdu pojazdów uprzywilejowanych?
Kraj jak każdy inny, problem tylko w tym, że w sumie, za pas awaryjny też można oberwać..
Kurla no idioci rzadza tym panstwem -_-
Jestem pewny że kiedyś znajdzie się policjant który będzie sobie jechał i wlepi każdemu po kolei mandat za nieuprawine korzystanie z pasa awaryjnego.
Piękne bagno.
Przepisy ruchu drogowego powinny byc open source, a ten Gość (celowo z Wielkiej Litery) powinien być maintainerem (osobą akceptującą lub odrzucającą zmiany). Ciekawe, czy kiedyś dożyjemy takich czasów, że państwo będzie funkcjonować jak oprogramowanie open source prowadzone przez kompetentnych ludzi
Ja jeszcze bym chciał aby prawo było dostępne w formie systemu eksperckiego (np. w prologu)
jpdl to nie lepiej robic pasy awaryjne tylko dla pojazdów uprzywilejowanych tak jak buspasy?
Włożę kij w mrowisko, a co tam. :-) Po co korytarz życia? Czy służby nie mogą dotrzeć na miejsce pasem awaryjnym?
Wiele razy pada to pytanie, ale tak na szybko pas awaryjny to złe rozwiązanie bo:
- jest węższy niż pas ruchu (np. na drodze S jest to chyba 2,5m)
- mogą na nim być obecne jakieś śmieci i inne pozostałości (np. resztki wystrzelonych opon, kamyki, które nie przeszkadzałyby w wolnej jeździe pasem awaryjnym pojazdom tworzącym korytarz życia ale szybko jadącemu pojazdowi uprzywilejowanemu już tak)
- awaria pojazdu na pasie awaryjnym
- zwężenia pasa awaryjnego (np. wiadukty, tunele)
- zatory na pasach włączenia
@@UsuńZnak Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Spodziewałem się, że jedną z możliwych przyczyn są uszkodzone samochody na awaryjnym. Jednak, patrząc na wyczyny niektórych kierowców, ani szerokość pasa, ani śmieci, ani inne samochody nie są przeszkodą do wyprzedzania awaryjnym. ;-)
pyk pyk py zostaw tak
racji
zajmują
znają
MI niestety nie potrafi się przyznać do błędu. Wiem po sobie. Mam działać w granicach prawa, w którym ktoś przy przepisywaniu tekstu rozporządzenia zgubił akapit, zmieniający zakres przepisu. Mało tego, Jerzy Król będący w owym czasie naczelnikiem wydziału w DTD mówił na spotkaniach branżowych otwarcie o tej gafie. Minęło kilkanaście lat i nadal przepisu nie zmieniono, mimo starań środowiska.
Nazbierało się już tematów gdzie MI nie potrafi przyznać się do błędów i brnie dalej. Planuję zrobić odcinek w którym krótko podsumuję "wpadki" MI.
Co do przyznawania się do gafy nie słyszałem (cóż, nie jestem człowiekiem z branży..), byłoby super gdyby była gdzieś jakakolwiek relacja z takich opowieści :) Ale pewnie nie ma, więc dziękuję za informację :)
@@UsuńZnak akurat sprawa spoza infrastruktury drogowej. Niemniej jednak Król słynął z tego typu wypowiedzi. Oprócz wspomnianej przeze mnie, była jeszcze jedna legendarna, a dotyczyła zmian w badaniach technicznych pojazdów. Unia dała termin wdrożenia do 05.2018 r. Kilka miesięcy przed terminem pan naczelnik stwierdzał, że jak nie wprowadzimy na czas, to i tak nic nam nie zrobią. Mamy połowę 2022 i nadal nie wprowadzony projekt zmiany PoRD, który istnieje od... 2015 roku. Owszem, przechodził kilka korekt, a część zmian została z niego wyciągnięta i wprowadzona osobno, ale Króla nie ma w MI, a urzędnicy nie kwapią się do przepuszczenia projektu dalej. Leży na półce po komisji prawniczej.
Czy to znaczy że... Rządzą nami idioci?🤯🤦🏻♂️😢
Do tej pory sądziłem że pas awaryjny na autostradzie służy właśnie po to by karetka czy inne służby mogły nim ominąć tworzący się zator. A tu wychodzi na to że na pas awaryjny się wjeżdża żeby karetka mogła jechać pasem ruchu :|
Styropian jak nic xD co pan sądzi o zielonych strzałach warunkowych przy wyjazdach i wjazdach na drogi szybkiego ruchu? To chyba największy bezsens tego kraju i warto nagrać o tym materiał. Chętnie przyśle filmik
Wydaje mi się, że wiem, jaka tu przyświeca idea, choć fakt, że jest niezły bałagan. Korytarz życia tworzy się wtedy, gdy jeszcze nie ma żadnego pojazdu uprzywilejowanego, a po prostu droga jest zakorkowana. W takiej sytuacji nie ma podstaw do zjeżdżania na pobocze czy zajmowanie 2 pasów ruchu. A zjechanie w celu umożliwienia przejazdu uprzywilejowanego to osobny temat, mylony często z korytarzem życia. Jak już pojazd uprzywilejowany się pojawi, to bardzo możliwe, że wystarczy mu standardowy korytarz życia, a być może trzeba będzie zjechać jeszcze dalej, już nie na podstawie przepisów o korytarzu życia, tylko ogólnych o pojazdach uprzywilejowanych. Słabe jest natomiast to, że nawet w testach na prawo jazdy te dwa różne pojęcia są mylone.
Ciemnota w tym sejmie
a to nie jest przypadkiem tak, że jak złamiemy przepisy żeby uratować komuś życie (przez korytarz życia), to nie możemy zostać ukarani za złamanie tych przepisów?
Teoretycznie tak, ale wątpię żeby ktokolwiek podciągnął tworzenie korytarza życia pod stan wyższej konieczności
A w innych krajach UE też jest tak sformułowany ten przepis?
W trakcie uchwalania tych przepisów nawet to analizowano. Mówiłem o tym w poprzednim odcinku: ruclips.net/video/WAvT_w5NELQ/видео.html
Jak mnie wkurzają takie mądrale z ministerstwa! Zamiast dopisać jedno zdanie i rozstrzygnąć wątpliwości to próbują udowodnić ze z 15 różnych przepisow wynika pośrednio, że coś można zrobić mimo że w innym przepisie jest inaczej. Wpisanie jednego zdania załatwi sprawę i oszczędzi wszystkim dużo czasu i wiele pieniędzy podatników.
Mam do Pana pytanie, bo Pan się orientuje, ja to bym się w miesiąc nie doszukał w przepisach (nawet nie wiem, których). Pytanie nie jest do końca związane z filmem, ale trochę zahacza o temat, bo też dotyczy wypadków. Orientuję się, że znaki drogowe mają być umieszczane zwykle na wysokościach 2m lub 1,5m - jest to jeden z wymogów, by były legalne/ważne/obowiązujące. Czy jak jest wypadek drogowy, i taki znak (np. zakaz wyprzedzania) umieszczony jest tymczasowo - położony na pasie zieleni - a więc bardzo nisko - czy taki znak prawnie obowiązuje kierujących?
Zgodnie z rozporządzeniem „Wysokości te nie dotyczą znaków umieszczanych przez policję w związku z zabezpieczeniem miejsca wypadku drogowego, które mogą być umieszczane w poziomie nawierzchni jezdni”. Ale nie wiem czy do końca o to Panu chodziło.
@@UsuńZnak Dzień dobry, dziękuję za odpowiedź. Tak, o to mi chodziło. Widziałem takie zdanie w jakimś artykule internetowym, a jeśli chodzi o prawo to zna Pan może ten przepis?
@@hmm-m rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach, załącznik nr 1, pkt 1.5.3.
@@UsuńZnak Dziękuję! Nie w tym obwieszczeniu szukałem...
Jeśli masz takie możliwości, to proponuję się bardziej zainteresować jak ukrócić patologię na polskich drogach w postaci zajeżdżania innym uczestnikom drogi tylko po to by za chwilę przed nimi zahamować.
Niestety nie mam takich możliwości. Nie wiem, co mógłbym z tym zrobić. Jedyna opcja to zgłaszanie takich wykroczeń
Co tu pisać😁
Pozdrawiam
przepis jest nie mondly? xD ale serio, takie coś nie powinno być regulowane przepisami, a rozsądkiem kierowców... jest jakiś powód dlaczego stoją w kilometrowym korku tak? ktoś potrzebuje natychmiastowej pomocy na początku tego korku tak? potrzebne są przepisy żeby się domyśleć że trzeba zrobić dojazd w tym miejscu? no kurwa nie...
Przepis ma na celu też uporządkowanie sposobu tworzenia korytarza życia. Gdyby nie przepis to gdzie należałoby go tworzyć? Między pasami ruchu (którymi, jeśli więcej niż 2) czy służby powinny korzystać z pasa awaryjnego?
@@UsuńZnak co ty pierdolisz?! Korytarz życia jest po to robiony żeby komuś uratować życie
@@MeteEro i dobrze by było, gdyby każdy go tworzył w ten sam sposób. Po to ten przepis.
Po prostu ustawodawca pomylił pojęcia. Nie "pas ruchu" tylko jezdnia
Rozwiązałoby to co najwyżej problem środkowego pasa. Z definicji pobocza nie jest ono częścią jezdni - jest to część drogi przyległa do jezdni.
Im bardziej popieprzone przepisy, tym łatwiej złapać mandat.
Jeszcze jedno, w razie kolizji na pasie awaryjnym przy robieniu takiego korytarza nie będzie już wesoło. Ten z prawej ma pierwszeństwo czyli ten kto już zajmuje pas awaryjny (lub nim jedzie).
Pas awaryjny nie jest częścią jezdni w rozumieniu zasad ruchu i nie służy do jazdy.
Kierowca znajdujacy sie na pasie awaryjnym ma pierwszenstwo jedynie przed innym znajdujacym sie na tym pasie. Jak wyzej. Pas awaryjny nie sluzy do jazdy i nie jest wazne ze to jest glupie i nielogiczne. Taki przepis wiec radze nie "uzurpowac" sobie pierwszenstwa nawet bedac "po prawej stronie" bo sie mozna zdziwic.