🗣Baniak Baniaka #16: Bohater (nie)zależny

Поделиться
HTML-код

Комментарии • 52

  • @telehama8868
    @telehama8868 2 года назад

    Wróciłem tu po jakimś czasie od kiedy zacząłem grać w RPG i mój MG zrobił to w taki sposób:
    - Mamy w drużynie Wampira Lukrecję, która nie przepada za innymi wampirami i dąży do ich unicestwienia (została zmuszona do przemiany). Mimo tego, że jesteśmy świadomi, jaką jest potęgą to i tak dążymy do wszystkiego sami. Jeśli jest coś co faktycznie Lukrecja zrobi lepiej niż, np. ja (Elf mag kolegium niebios i światła - tak rozwijam też inne kolegia co nie jest przewidziane w WH2) i nie jest to osiągalne dla nas - wtedy prosimy Lukrecję. Tak samo ostatnio, jak były 2 wątki w naszej kampanii, gdzie jedna ograniczała nas czasowo (dotarcie gdzieś aż do pełni) to poprosiliśmy ją by udała się w dane miejsce i zbadała sprawę, a my udamy się tam gdzie potrzebujemy być. Minusy? Praktycznie brak. Teraz ktoś może myśleć, że wysłanie tego BN'a spowodowało stratę jednego wątku - nie bardzo. Dostajemy informacje na temat tego co się dzieje i wątek stoi bo postać szanuje to, że jedna osoba chce się zemścić za stratę swej rodziny.
    Plusy? Jest to kolejna postać, która ubarwia naszą drużynę. Jest potężna co niekiedy da się odczuć, ale to głównie w momentach walki, nie czuć tego ciągle bo nie jest non-stop o coś proszona. Sam MG też prowadzi tak postać, że nie zgadza się na wykonywanie wszystkiego, a nawet nie raz rugał nas tą postacią, jak prosiliśmy by wykonała coś bardzo prostego (i to też nie od razu, a po jakimś czasie).
    Rozwój tej postaci - jest rozwinięta na dany moment i nie będzie dalej rozwijana. Jest i tak silna, ale też i możliwa do pokonania, przez to jest dobry balans. Fakt, że magiem nie dałbym rady pokonać wampira z bodajże 4-5 atakami, ale drużynowo już jak najbardziej.
    Tak samo mamy człowieka - Lavinę, która jest bardzo dobrym złodziejem, etc. Był moment, gdzie w dane miejsce trzeba było się przekraść i poszła ona wraz z postacią znajomej, która grała Elfką i również miała wysokie skradanie się. Przez to znajoma miała solówkę, na której bardzo dobrze się bawiła i potem ja przypadkowo pierw znalazłem się w miejscu, gdzie były problemy, a potem same jeszcze mnie zaprowadziły tam ukazując dodatkowe rzeczy, na które ja jako postać nie zwróciłem uwagi. Minusy? Też tu raczej brak. Ja jako mag nie jestem idealny w skradaniu się i fakt, że mnie coś może mijać, ale akurat gramy tak, że nie mamy przed sobą tajemnic jako postaci (co nie było uzgadniane jako gracze, a wyszło naturalnie w postaciach). W dodatku ja w między czasie mogłem zająć się czym innym co lepiej mi wychodzi. Plusy? Również postać, która ubarwia drużynę, nie jest silna czy słaba (chociaż ciąży na niej klątwa kostek gdzie ciągle zadaje 8dmg mimo możliwości zadania około 16), w dodatku znajoma polubiła tą postać przez takie wyczyny i nie tylko. Jak tylko skończyła solówkę to wręcz nie mogła się doczekać aż będzie kolejna sesja by opowiedzieć wszystko co się wydarzyło.
    Obie te postacie nie są też decyzyjne jeśli chodzi o drużynę i to gdzie pójdziemy, etc. To nasz MG pozostawia nam - graczom. Dawkuje on wiedzę postaci i np. jeśli nie jest pewny czegoś to rzuca kośćmi przeważnie mówiąc "Nie wiem czy ta postać wie o tym, więc rzucę jej na inteligencję" i albo to jest na czysto, albo na różnych bonusach (minusowych czy dodatnich). Dzięki temu nie polegamy całkowicie na BNach, a nasz MG też ma frajdę z grania z nami.

  • @rybastudio.artwork
    @rybastudio.artwork 10 лет назад +18

    Kiedy wpuścimy takiego kotka na stół, gdzie są ładne kostki i spodobają się mu to myślę ,że da się ów grozę wywołać kiedy z szyderczym uśmiechem GM poprosi graczy o rzut, ważny rzut, a zauroczony w pięknej kostce/kostkach kot będzie bronił swojego "skarbu" :) prawie jak walka z bossem ! Rany będą, inteligencja i zręczność też będą się liczyć, tylko broni brakuje i "opieki nad zwierzętami".

    • @Hezabi
      @Hezabi 8 лет назад +3

      zawsze można rzucać na więź z dziczą ,albo postępowanie ze zwierzętami

  • @buka3040
    @buka3040 6 лет назад

    U mnie w grupie przyjęliśmy zasadę: MG może prowadzić swojego BN, poszerzać swój dobytek, wyposażenie. Jednak, nie otrzymuje na koniec sesji PD. Zgodziliśmy się, że takie "boostowanie" BN byłoby sporą przesadą i niesprawiedliwe w stosunku do graczy, którzy aktywnie uczestniczą w sesji. Umówmy się, BN jest tylko dodatkiem, pomocą dla bohaterów w trudnych momentach, uwaga powinna się skupiać wokół nich.

  • @Lasard17
    @Lasard17 10 лет назад +8

    Zależy jak duży to będzie kot: jeżeli przyprowadzisz na sesję prawdziwego, głodnego lwa, gwarantuję, że gracze poczują grozę... ich gacie też.

  • @karolesko5006
    @karolesko5006 10 лет назад

    By kot wprowadził grozę na sesji wystarczy obrotowe krzesło z wysokim oparciem oraz kot (najlepszy byłby czarny ). Tuż przed spotkaniem głównego złego wypraszamy graczy na chwilę z pokoju, ustawiamy krzesło tak by oparcie nas zakrywało, sadzamy kota na kolanach i gdy gracze wracają odwracamy się w ich stronę śmiejąc się diabolicznie i głaszcząc kota (bardzo ważna rzecz! ). Następnie przechodzimy do opisu wielkiego złego uwzględniając kota oczywiście.
    Po czymś takim gracze poczują prawdziwą grozę bo tylko najwięksi złoczyńcy mają koty :D

  • @smigielko_69
    @smigielko_69 10 лет назад

    Odpowiedź na pytanie: "Oczywiście, że tak. Kiedyś podczas sesji trafiliśmy do miasta, w którym ludzie byli jakby zahipnotyzowani. nic nie robili, na nic nie zważali. Był też kot, który jako jedyny okazywał oznaki życia. Postanowiliśmy go przygarnąć. Okazało się ,ze jest kocim mutantem z kosmosu, który przejął władzę nad umysłami mieszkańców i rozszarpał dwóch naszych współgraczy. Od teraz poganiamy prawie każdego napotkanego sierściucha :P

  • @simonpiecha6284
    @simonpiecha6284 10 лет назад +5

    Zawsze miałem problemy z tymi dialogami pomiędzy BN. Dla mnie to jest istna schizofrenia, gadać przez jakiś czas ze sobą w różnych głosach. Dlatego zawsze próbuję jakoś wpleść graczy w rozmowę, robiąc pauzy, by mogli zadań BNowi pytanie lub wtrącić swoje trzy grosze. Wtedy wszystko wygląda bardziej naturalnie.
    -------
    *Co do pytania konkursowego*, zamiast wykorzystywać kota jako "rekwizyt" proponuję coś takiego: wprowadź do gry dzikiego kota, który bez powodu atakuje kogoś w drużynie (drapie go itd.), na pewno atakowana postać się wkurzy i kopnie kota/zabije go/wyrzuci albo w inny sposób się go pozbędzie. Później wprowadź kolejnego takiego kota i to samo... i rób tak aż do znudzenia. Po pewnym czasie, gracze nie będą na to zwracać uwagi i odruchowo będą zabijać każdego atakującego kota. Wtedy ty wprowadź (jako ostatni "atak") sierściucha, który jest 20-poziomowym czarodziejem (D&D) lub zna wszystkie zaklęcia dziedziny chaosu (Warhammer). Ot, tak po prostu, nie musisz się tłumaczyć graczom. Po takim zdarzeniu, postacie graczy będą z krzykiem uciekać przed każdym siedzącym na ulicy kotkiem i wszyscy BNi będą na nich patrzeć jak na chorych psychicznie. Tak się prowadzi Meow of Cathulu.
    EDIT: Jeśli jest to Warhammer, to daj mu 9 punktów przeznaczenia, tak jak 9 kocich żyć.

  • @zkacowanyy
    @zkacowanyy 2 года назад

    Odp: jak najbardziej koty mogą wprowadzić grozę na sesji
    Wystarczy zrobić z niego przewodnika po underworld i przedstawić jako tego największego badassa, którego poja się wszystkie istoty z underworld
    Przykład: pan Proper, kot z powieści "Chłopcy" Jakuba Ćwieka, moja ulubiona postać,
    Pozdrawiam autora i gorąco polecam przeczytac

  • @ziu2002
    @ziu2002 3 года назад

    Najlepszym NPCem w historii jest Jerry z HOBO. Był cudowny ❤ A jego rozmowa z Fergussonem był genialny

  • @stanisawjakubowski375
    @stanisawjakubowski375 10 лет назад +3

    Zależy z której strony patrzeć
    Np. jego oczy mogą zrobić co najwyżej niezły klimat
    Ale jeżeli wziąć go z drugiej strony... to zawieje grozą...

  • @Refirrus
    @Refirrus 10 лет назад

    Mouse Guard, co za dziecinny system - pomyślałem. Jednak już po godzinie sesji, w której łaziliśmy po lesie i naszym największym przeciwnikiem był motyl, zacząłem zżywać się z tą osobliwą postacią - Podgryzkiem mysim zwiadowcą. Na moje nieszczęście, Puszek - kot mistrza gry, postanowił przerwać swoją drzemkę i zeskoczyć z półki na której to dotychczas leżał, wprost na moją głowę. Moje gacie potwierdzają że zwykły sierściuch może wprowadzić grozę na sesji.

  • @jahbrada
    @jahbrada 10 лет назад +1

    Zrobić klimat ze świecami w zgaszonym pomieszczeniu, dowiązać coś hałaśliwego do koka i w pewnym momencie go puścić :D . dobry efekt.
    Można też jeszcze go do kartonu wsadzić i żeby skrobał i udawać że się nie słyszy.

  • @Lechu4321
    @Lechu4321 10 лет назад +7

    W chwili grozy na sesji można by było kotka nadepnąć na ogon xD ... sądzę że najdzielniejsi podskoczą od miałknięcia albo od ran ciętych poderwią nogi :D

  • @rainyeevee4047
    @rainyeevee4047 7 лет назад

    Ja czasem wprowadzam BNów do gry. Rzadko są jako tako stałymi postaciami, częściej mięsem armatnim, które można spokojnie zabić, ale niektórzy zostają na dłużej. Np: Inteligentny zwierzak który umie mówić i rzucać jedno zaklęcie wspierające na dobę. Niby dałem graczom kilka szans na pozbycie się go (w cyrku oferowali naprawdę niezła fortunkę), ale woleli go zatrzymać. Lub inna postać nie-bojowy healer. W walce bezużyteczny, ale po walce może odrobinę połatać, a i nadmiar sprzętu nosi prawie tak dobrze jak osioł.
    A co do expa to takie postaci dostają albo połowę tego co gracze, albo swoją działkę, albo wcale.

  • @kosmitpaczy
    @kosmitpaczy 10 лет назад +2

    Koty zdecydowanie mogą wprowadzić grozę na sesji: Jak dziewczyna MG wraca do domu i mówi, że czas już kończyć sesję to wszystkim przechodzą ciarki po plecach ;>

  • @Franulioss
    @Franulioss 10 лет назад

    Przepis na kota grozy: Na dzień przed sesją kota nie karmimy, za to poimy obicie mlekiem krowim. Następnie podczas finałowej sceny horroru rzucamy kota na nogi gracza. Kot jest wygłodniały więc agresywny a dodatkowo ma problemy z trawieniem mleka więc może być idealnym gnojarzem, glutem, sraluchem itp. Po takiej akcji kot będzie pewnie syczał i prychał i to na celu mając gracza na którego go rzuciliśmy...

  • @Hezabi
    @Hezabi 8 лет назад

    najlepszy bohater niezależny jaki kiedykolwiek istniał w naszych sesjach to Karus - stary dziad który przemierzał mroźne ostępy razem ze swoim wózkiem w którym trzymał worki

  • @Jerviso
    @Jerviso 10 лет назад

    Odwieczny problem sterowania graczami za pomocą BN. Dopóki BN jest na drugim planie, a gracze na pierwszym wszystko jest ok. Jest jeszcze jedna skrajność dotycząca BN. Kiedy gracze traktują ich, jak "szmaciarzy": pożyją tak długo, jak będą przydatni do wykorzystania. Bardzo często gracze rozmawiają z BN w sposób lekceważący, nie przewidując rezultatów swojego zachowania. Do MG należy wyciągnięcie realnych konsekwencji (odpowiedź świata gry) jeśli jest to znaczący NPC.

  • @ukaszmajcherek4492
    @ukaszmajcherek4492 10 лет назад

    Myślę, że jeżeli kot jest doświadczonym i odpowiedzialnym graczem (bądź tzw. Right Hand of MG) to przez umiejętne ocieranie się o nogi graczy lub wskoczenie któremuś na kolana w najmniej oczekiwanym momencie może nadać niezłego klimatu. A jeżeli kot jest już totalnym wymiataczem w RPG to pomyślcie sobie jak idzie po stole w trakcie trwania sceny i w pewnym momencie udaje, że umiera wpierw głosząc pełny patosu poemat pożegnalny.... No ale oczywiście kot i MG muszą być nieźle zgrani w czasie... :)

  • @abloodthirstychinchilla7997
    @abloodthirstychinchilla7997 10 лет назад

    Przygotować graczom hendałtowy, dość spory worek, zapieczętowany fikuśną pieczęcią, fabularnie zmaterializować w nim Meowzazela-Księcia Demonów, a w momencie zerwania pieczęci ( Który powinien być Cat-harsis ) obudzić zaspanego sierściucha, szczując go na graczy! :D

  • @janeksylwan3756
    @janeksylwan3756 8 лет назад

    A co sądzisz o umieszczaniu bn-ów w drużynie w czasie sesji "solówki"?

    • @BaniakBaniaka
      @BaniakBaniaka  8 лет назад

      Janek Sylwan od tego jest odcinek o solówkach. chyba tytuł jest Gdy tylko jeden nie wyjechał.

  • @alertgre
    @alertgre 6 лет назад +2

    Z drużyną Darwina taka postać wyszła tylko na dobre :)

  • @krakowskikratos5588
    @krakowskikratos5588 3 года назад

    Kiedy na pierwszej sesji gracze sami sobie adoptowali do drużyny kusznika z wybitego przez potwory oddziału

  • @aliengbl4172
    @aliengbl4172 10 лет назад

    Minął co prawda miesiać od mojego ostatniego wpisu, a prawie dwa od wrzucenia tego filmiku, ale mam zapytanie właśnie w temacie NPC. Otóż różniące się tylko tym, że jest to NPC mój - jako gracza. Otóż pozbywając pomysł całej otoczki i upraszczając, aby zmieścił się w jednym zdaniu wygląda to tak- mam wizję w której klasyczny motyw ucznia i mistrza zostaje obrócony - to BG jest mentorem NPC, który jest dajmy na to zaginionym potomkiem króla i ma zostać wprowadzony na scenę polityczną gdy będzie gotów. NPC taki mieszkałby w zamczysku BG pod fałszywym nazwiskiem etc. Przewlekałby się przez kolejne sesje, aż może w końcu dotarłby do przeznaczonego sobie momentu. Co myślisz o tym jako MG? Bo ja jako gracz widzę kilka przeciwności, które mnie trapią przed wporwadzeniem tego pomysłu w życie- otóż NPC taki byłby "śmiercio odporny" do tego jeśli motyw jego powrotu na świecznik nie zostałby rozpoczęty konkretnie na pierwszej sesji stałby się kulą u nogi, pewnie zostałby też szybko zapomniany, a tym samym i postać spłycona- gdyż cały pomysł opiera się na koncepcie rycerza z dziada pradziada poświęcającym swoje życie dla możliwości powrotu prawowitego władcy na tron. Postać napisana do Monastyru (grasz/grałeś?) .

    • @BaniakBaniaka
      @BaniakBaniaka  10 лет назад

      Alien Stukley w Monastyr niestety nie grałem. Ale często wprowadzam uczniów, giermków czy padawanów. Nie przeszkadzają ani graczom ani mnie. Ale jeśli przeszkadzałby Ci, przecież jego Mistrz (gracz/BG) może go wysłać na misję i zapominamy o nim na kilka sesji. Niech tylko MG nie traktuje go jako swojego bohatera, bo rzeczywiście może być śmiercioodporny. Musi to być zwykły bohater niezależny. U mnie tak często jak się pojawiają, tak często giną w różnych okolicznościach, bo często takie jest niebezpieczne życie BG. Ja bym wprowadził, bez żadnych przeszkód.

  • @aliengbl4172
    @aliengbl4172 10 лет назад

    Miałem sytuacje w której MG poprowadził sesję Monastyru, której fabuła kręciła się w okół jego postaci, która grał u innego MG (który na tejże sesji był graczem). Także tego- sesję wspominam raczej niemiło, odniosłem wrażenie, że jesteśmy (gracze) raczej otoczką do przygody jego postaci. Tragedia ;)

    • @BaniakBaniaka
      @BaniakBaniaka  10 лет назад

      o rany... jedna z gorszych rzeczy jaką mogę sobie wyobrazić. Gracz, staje się MG i robi przygodę dla swojej poprzedniej postaci, ze stratą której nie może się pogodzić. Załamka. Dzięki, że się tym podzieliłeś.

    • @aliengbl4172
      @aliengbl4172 10 лет назад

      Niesamowity refleks :) Na obronę mistrzyni mam tylko to, że jedna z pierwszych jej sesji. Ale niesmak pozostał. Odnośnie samych bohaterów niezależnych i przy okazji tematów sesji solowych to przypomina mi się wiele niezwykle miłych sesji, gdzie pojedynczy gracz dołączał do drużyny jakiejśtam, zajmującej się konkretną sprawą (przykładowo jakieś śledztwo itd) i poznawał powoli członków grupy- każdy inny, każdego po kilku sesjach znasz. Świetna rzecz. BTW a co myślisz o uenpecowieniu (hm tak to mozna ująć?) BG podczas jego nieobecności? Albo wprowadzaniu starych BG jako npców na sesji? Osobiście widzę tyle samo plusów co minusów i raczej nie zdecydowałbym się na wprowadzenie takiego elementu- graczy wydrapaliby mi oczy, gdyby takim NPC coś się stało :D

    • @BaniakBaniaka
      @BaniakBaniaka  10 лет назад

      Alien Stukley wprowadzam czasem starych, odłożonych już na półkę BG jako NPC. Fajnie się to sprawdza, ale staram się ich ani nie zmieniać, ani nie wprowadzać jako główne postacie, ani nie robić im krzywdy. To tylko przelotne epizody. Taki smaczek. U mnie się sprawdza.
      Co do nieobecności... mam stałą ekipę graczy. Kogoś nie ma, nie gramy, albo gramy w coś innego.

    • @aliengbl4172
      @aliengbl4172 10 лет назад

      Baniak Baniaka Dzięki :) U mnie niestety ekipa nonstop od ostatnich 5 lat się zmienia. W sumie przewinęło się koło 10-15 osób, z których tylko 2-3 zagrzały miejsce na dłużej. Ale po wakacjach rozpoczynam studia więc jestem pełen nadziei na znalezienie świeżej krwi :) W każdym razie powodzenia w dalszym rozwoju kanału, trzymam kciuki!

    • @BaniakBaniaka
      @BaniakBaniaka  10 лет назад

      Alien Stukley bardzo dziękuję, powodzenia na uczelni, na pewno znajdziesz dobrą studenciarską ekipę RPG :) oglądaj dalej :D

  • @dopleramania6924
    @dopleramania6924 10 лет назад

    Kiedy chcemy przerazić graczy na śmierć, wystarczy trzymać kota na kolanach i w momencie sceny grozy rzucić kota pod stołem na nogi graczy wrzeszcząc, że jakieś pazury wbijają im się właśnie w łydki heheh, zawał murowany :)

  • @Thimbrethil
    @Thimbrethil 10 лет назад

    Hmm, na pewno mogą, zwłascza u MG gdy dopominają się wolności pod koszulką jednego z graczy

  • @Aciereux
    @Aciereux 5 лет назад

    Fergusson w finale KŁM - jednak uratował całą drużynę i został największym kozakiem w oczach bohaterów ;)

  • @renwolf3980
    @renwolf3980 10 лет назад

    Groza wywoływana przez kota jest wprost proporcjonalna do jego wielkości i stopnia niewyspania. Aczkolwiek najgroźniejszym kotem jest zazwyczaij ten w głowie MG.

  • @Jerviso
    @Jerviso 10 лет назад

    Sesja grozy w domu Violetty Villas opanowanym przez 300 kotów Chaosu. Gracze mają za zadanie zabrać z piwnicy ostatnie 200 puszek jedzenia dla zwierząt, aby uratować lokalne schronisko. Już te koty pogonią im... kota... he.

  • @Zawau
    @Zawau 10 лет назад

    Ad konkurs: Tak, zwłaszcza gdy narobią do kubka z kostkami.

  • @Mergandevisander
    @Mergandevisander 10 лет назад +2

    A ja nie zgadzam się, że BN w drużynie to taki zły pomysł. W moich kampaniach często pojawiali się BN-i, a Gracze sami ich przygarniali. Mój sposób jest taki, żeby tworzyć w miarę dużo ciekawych postaci, a Gracze sami zawierają z nimi przyjaźnie czy sojusze, wynajmują, proszą o wsparcie etc. Tacy BN-i nigdy, przenigdy nie zabierają Graczom spotlightu na sesji, ale każdy ma ciekawą historię do opowiedzenia, jakąś funkcję i charakterystyczny sposób bycia. Szkoda trochę marnować taki potencjał. Oczywiście też, że BN może zginąć. Nigdy nie traktuję BNów jako postaci MG. BN robi to, co jest dla niego charakterystyczne i czego się można po nim spodziewać. Czasem wpakuje Graczy w kłopoty, czasem ich spróbuje wspomóc, ale nie jest supermanem (a najczęściej jest słabszy od Graczy). Poza tym śmierć ulubionego BN-a to super motywator dla Graczy i zaczątek do przygody :)

    • @BaniakBaniaka
      @BaniakBaniaka  10 лет назад

      Widzisz, Panie Kilik (o ile dobrze pamiętam)... to nie o tego typu BNach była mowa. Chodzi o stałą postać w drużynie, taką którą MG robi specjalnie, by to był stały towarzysz i ją regularnie rozwija. Nie mówiłem o najemnikach, uczniach czy takich innych. Tacy to pewnie, że mogą się pojawiać :)

    • @YT-screwed-up-my-nick
      @YT-screwed-up-my-nick 10 лет назад

      To tak naprawdę zależy od graczy. Wiem, że z moimi by to na dłuższą metę nie wypaliło, ale jak twoi gracze tak do tego podchodzą to przecież nie ma problemu :)

    • @Mergandevisander
      @Mergandevisander 10 лет назад

      A ja też o takich, panie Baniak :) czasem Gracze sami chcą, żeby jakiś stworzony przez Mistrza BN im towarzyszył (mimo, że jest czasami wątpliwie użyteczny, ale jest zwyczajnie... fajny :)). To nie musi być uczeń czy najemnik, ale np. honorowy ronin, który przysięga wierność temu, kto ocalił mu życie. O ile taka postać jest tłem dla wyczynów bohaterów (tj. nie zabiera im spotlightu), to raczej nie powinno być problemów. Taki BN może chodzić z drużyną przez 90% czasu gry (choć ja osobiście preferuję, że ktoś tam łazi, ale BN-i się wymieniają) i poprawiać rozgrywkę swoją obecnością. U mnie BN nigdy nie będzie jednak popychał scenariusza do przodu czy wpływał na kluczowe rzeczy, bo od tego są Gracze.

  • @przemekwajda6786
    @przemekwajda6786 10 лет назад

    Sam kot nie ale moment w którym sobie uświadamiasz, że przy przekąskach znalazła się dodatkowa miska.

  • @Trethis
    @Trethis 10 лет назад

    Odpowiedź na pytanie konkursowe:
    Tak uważam, że mogą.

  • @kakus135
    @kakus135 10 лет назад

    jak bedzie martwy przywiazany ogonem do zyrandola to tak :D

  • @Perdiix
    @Perdiix 10 лет назад

    A kto by się nie bał małego słodkiego koteczka który wywołała rany cięte na nogach gdy się go zdenerwuje

  • @GaspardWesolyKat
    @GaspardWesolyKat 6 лет назад

    #tojaberengar

  • @YT-screwed-up-my-nick
    @YT-screwed-up-my-nick 10 лет назад

    To zależy od kota. Na przykład mój, srający wszędzie i bez ostrzeżenia (tak, na ludzi też), mógłby trochę grozy wprowadzić.

  • @DayOfCasual
    @DayOfCasual 9 лет назад

    Ja uwielbiam mistrzować a jak chce zagrać to idę na sesję do innego mistrza i niech on prowadzi. Tyle. Również jestem na nie.

  • @SirZbyszek
    @SirZbyszek 10 лет назад

    A czy spytałeś kota o zdanie? Przecież to on jest królem w twoim domu a nie ty... . I czy w ogóle masz pozwolenie na sesję RPG że chcesz go wykorzystać?