To ja dodam może nie w kontekście świąt, ale wesela - bardzo duże oburzenie u moich rodziców wywołało to, że pytaliśmy o preferencje i alergie żywieniowe gości. Organizowaliśmy sami tę imprezę i naturalne było dla nas, żeby osoba np. niejedząca mięsa miała jakieś inne perspektywy na drugie danie niż jednak jedzenie samych ziemniaków z surówką. Poza tym sam Pan Młody nie toleruje laktozy. Zamówiliśmy więc górne piętro tortu weselnego bez laktozy właśnie, żeby przy wjeździe tortu na salę jeszcze nie musiał łykać Lactocontrol 😅 Nawet sala się postarała i zrobiła nam listę wskazanych przez nas alergenów/składników w potrawach, którą później przekazywaliśmy tym, którzy to nam zgłosili. Dla mnie to takie naturalne, ale starsze pokolenie chyba dalej wychodzi z założenia, że trzeba się cieszyć z tego, co jest na stole i że ma się co jeść w ogóle 🤷🏼♀️
Częstym błędem jest też komentowanie diety innych gości. To trochę jak mówiłaś o przekonaniach religijnych, naprawdę nie trzeba poruszać tego tematu. Ja nie jem mięsa i pewna część mojej dalszej rodziny za każdym razem musi walnąć trzy grosze na ten temat. "Ja to bym nie mógł" to najlżejsze z tekstów. Ja nie mam ochoty poruszać tematu jedzenia, nie wnikam w to co kto je, ale niektórzy chyba wychodzą z założenia, że lepiej mówić cokolwiek niż nic.
Masakra jak ktoś jest wege to przecież od razu jest odpowiedź na nie jedzebie mięsa że... 'ryba to nie mięso można zjeść ' :D albo 'zjedz zupę mięso wyjęte' to już u takich starszych ludzi jednak z tą ryba to zawsze na świętach problem...
Olu,ten bardzo wartościowy materiał powinno zobaczyć jak najwięcej osób właśnie przed Świętami.🌲Wszystkim czytającym mój komentarz życzę pięknego nastroju świątecznego🌲❤🌲
To niezwykle miłe jeśli ktoś pomyśli o preferencjach żywieniowych. Moja teściowa na Wigilię kupiła dla mnie specjalne bułki, chociaż w cale tego nie oczekiwałam. Piękny gest.
Dziękuję za kolejny bardzo ciekawy materiał. Myślę, że część osób nie zdaje sobie sprawy, że powinno poczekać z jedzeniem na Gospodynię. Chyba wynika to z faktu, że często te kochające Mamy czy Babcie same zachęcały do rozpoczęcia jedzenia, kiedy jeszcze same nie zasiadły. Wynika to po prostu z troski, miłości - żeby rodzina zjadła gorący posiłek. Wyrastamy w tym i mamy przekonanie, że tak po prostu jest. Pani filmy pozwalają spojrzeć na problem z innej perspektywy.
dokładnie. ja zawsze staram się czekać. a jak inni zaczynają jeść to czasami też zacznę, ale zawsze mi jest głupio, szczególnie przy jakiejś ważniejszej okazji, gdzie wszystko wystawne i wtedy jeszcze bardziej widać ten rozdźwięk pomiędzy "okazjonalnością" i latającą na wysokości lamperii gospodynią.
W mojej rodzinie umawiamy się tak, że prezenty są wręczane tylko dzieciom. Dorosli są wtedy zadowoleni że mają chwilę żeby spędzić razem czas przy stole
Jestem tu przypadkiem,ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego co Pani mówi. Osobiście bulwersuje mnie strój i czasem zachowanie nie tylko mlodych ludzi podczas tego typu imprez.Ale jak usłyszałem że:,,nie ma integracji bez alkoholizacji"to zamilkłam i postanowilam tylko obserwować. A strój to tak wulgarny że jeszcze się czerwienię .Uważam że w szkolach powinny być lekcje stylu,by trochę kształtować mlode pokolenie. Pozdrawiam prowadzącą i na pewno zajrzę tu znów.
Niestety w szkołach nie ma wpływu na strój. Nikogo nie obchodzi, że są sytuacje ze nie powinno się pewnych rzeczy zakładać do szkoły, na egzamin, na oficjalne imprezy szkolne. Przykre ale tak jest
Niestety nauczyciele nie mogą ingerować w strój czy wygląd ucznia. Jeśli są zapisy w statutach na temat wyglądu to trzeba je usunąć bo nie są zgodne z prawem.
@@agatajaworska1940 Jestem nauczycielką.Pamuętam jak przed laty zaczynały być modne spodnie z dziurami.Nie pozwalałam na nie córce wtedy w 7 czy 8 kl.,a ona do mnie a nasza pani w takich chodzi.No właśnie taki strój razi mnie u osób sprawujących funkcje publiczne, a tatuaże u nauczycieli to już wg mnie poražka
@@DorotaIwko🤦Jestem od niedawna nauczycielką. Tatuaży nie mam i nie planuję, ale uważam, że jak nauczyciel czy lekarz ma tatuaże to nie znaczy, że jest jakiś gorszy. Liczy się to jak wykonuje swój zawód. Oprócz tego znam taką nauczycielkę, która ma kilka tatuaży i jeszcze tańczy na rurze (jako forma sportu, ale jednak), a uczniowie ją bardzo chwalą.
To co mówisz uważam też za swoje zasady, którymi się staram kierować. Ale mnie od dziecka wpajano, że nie przychodzi się z dodatkowym gościem ani bez zapowiedzenia go ani z zapowiedzeniem. Druga rzecz to byłam na przyjęciu gdzie gospodyni przez całe przyjęcia nie usiadła do stołu choć miała cały czas pomoc :)
Oglądam to i płakać mi się chce w jakich czasach żyjemy. Pamiętam już jako mała dziewczynka czytałam pożyczony z biblioteki podręcznik Savoir vivre. Cały czas wierzyłam, że ludzie jakoś potrafią się zachować. Niedługo kończę 31 lat i jestem zrozpaczona. Okazuje się jednak, że takich ludzi jest mało. Przykre. Gratulacje Pani Olu, życzę kolejnych sukcesów. Mam nadzieję, że trafi Pani do szerokiego grona odbiorców. Pozdrawiam.😊
Też tak miałam, myślałam, że wszyscy znają i stosują te same zasady, mają podobne standardy, tylko ja jeszcze jestem młoda i głupia. Jakie rozczarowanie przyniosły mi kolejne lata "w towarzystwie". Teraz mam duuuży margines tolerancji, nie warto szarpac sobie nerwów i zawracać kijem Wisły. 😅
Ja skończyłam 60 lat i ciągle się dziwię, że ludzie nie umieją się zachowac własciwie w różnych sytuacjach. Głośne rozmowy przez telefon, przekrzykiwanie się na spotkaniach, przechwalanie sìę czymkolwiek (podróże, samochody, ciuchy). Calkowity brak wyczucia i akceptacji inności. A przecież nie chodzi o znajomość etykiety dyplomatycznej, czy studiowanie zasad savoir-vivre. Wystarczy więcej empatii i uważnosci oraz świadomość, że nie jesteśmy królami świata. Wystarczy okazywać wzajemnie więcej życzliwosci 😍
Wrzucanie moich i mojej rodziny zdjęć do mediów społecznościowych przez inne osoby, to jeden z najgorszych zwyczajów, z jakim się spotkałam. Nie chodzi tu tylko o wigilię, ale o różnego rodzaju spotkania towarzyskie, wycieczki itp. Osobiście prawie nic nie udostępniam na fb, a już szczególnie wrażliwa jestem na zdjęcia mojego dziecka. I bardzo mnie drażni, gdy widzę po spotkaniu, że ktoś mnie oznaczył i wrzucił sobie radośnie zdjęcie na swoim profilu... 🤦
Łączę się w bólu. Podczas ostatniej Wigilii wyglądałam wybitnie niekorzystnie (byłam po zabiegu kosmetycznym, skóra goiła się dłużej niż zwykle). Jedna z członkiń rodziny (pomimo próśb i wcześniejszych zapewnień) udostępniła zdjęcia na wszystkich socjalach. Nie musiała mnie oznaczać - dalsza i bliższa familia od razu mnie poznała. Przez dwa tygodnie odbierałam telefony z wyrazami troski😢
Ja mam odwrotnie z "zasiedzeniem". Zawsze chce wyjsc w odpowiednim momencie, ale wszyscy zmuszają mnie do zostania dłużej. "Co masz do roboty", "dzieci w domu ci placza". 🙈
Po prostu uważna obserwacja jest potrzebna i tak jak pani Ola powiedziała,patrzysz na gospodarzy i ich reakcje ,a nie na innych gości ,którzy siedzą i nie wiedzą kiedy wyjść ,a jeszcze innych namawiają do pozostania..., pozdrawiam serdecznie
Ola, świetny odcinek, dziekuję! Jeśli chodzi o różne wyznania przy stole, to tylko uściślę że prawosławni to chrześcijanie. Wiem że często w potocznej mowie pojawia się znak równości między katolicyzmem i chrześcijaństwem, ale warto pamiętać ze prawosławie to też chrześcijaństwo (ale nie odłam katolicyzmu jakby co:). Wszystkiego dobrego na święta!
Oczywiście - tam zabrakło „i różnych obrządków”. Sama się sobie dziwię, bo religie świata to jedno z moich największych zainteresowań. Ale przy nagrywaniu czasami mózg działa „inaczej” :-)
@@aleksandrapakula Wydaje mi się, że tutaj mowa o unikaniu dyskusji na ten temat i jakiegoś wytykania, a nie np. religijnej oprawy wieczerzy wigilijnej? Jest wiele domów, w których Boże Narodzenie to święto zdecydowanie religijne i wymaganie, żeby rezygnować np. z odczytania fragmentu Ewaneglii czy zaśpiewania kolędy dlatego, że pojawia się w domu ktoś nie wyznający katolicyzmu lub niepodzielający takich zwyczajów, byłoby już nadużyciem. Dzielimy się z innymi swoją tradycją i zapraszamy do niej, ale tak, by gość czuł się przyjęty i ugoszczony, a nie wytknięty palcem
@@zochens U nas, na wigilii gościliśmy osobę wyznającą islam i dokładnie jak Pani pisze, robiliśmy wszystko zgodnie z naszym zwyczajem i tradycją. Mało tego, nasz gość bardzo chętnie włączył się we wspolne ubieranie choinki, śpiewanie kolęd itd,był z nami na nabożeństwie, a nasze względem niego "specjalne traktowanie" polegało na przygotowaniu na święta innych dań niż z wieprzowiny.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić polską rodzinę która przestrzega wszystkich tych zasad, ale no powiedzmy w "idealnym świecie" tak powinno być 😅 Moim zdaniem jeszcze ważne jest: - że jeśli umawiamy się na upominki nie tylko dla dzieci, to warto pamiętac o każdym, żeby nie było sytuacji że ktoś nie znajdzie choćby małego prezentu, - życzenia świąteczne i wigilię powinni rozpocząć gospodarze lub po uprzednim poproszeniu najstarsza osoba z rodu (lub inna, poproszona przez gospodarzy osoba), - wydaje mi się, że w miarę wspólnie powinniśmy przechodzić od 1 punktu wigilii do kolejnego. Jeśli gospodarze są zajęci porządkowaniem lub wynoszeniem brudnych naczyń, nie pomijamy ich w celebrowaniu dalszych części wieczoru (kolędowanie, otwieranie prezentów), - w dobrym tonie jest się nie kłócić, nie wypytywać "a kiedy ślub", "a kiedy dziecko", nie gadać o polityce. Fajnie jakby przy wigilijnym stole każdy mógł dojść do słowa, więc nie prowadzimy monologów bez puenty, nie wykładamy prawd objawionych i jedynych prawd istniejących(co to jest, że zawsze jest jedna taka osoba co nie bierze oddechu i może tak godzinami)😂. Dodatkowo, moim zdaniem najlepiej nie stawiać alkoholu na stole w tym uroczystym czasie, zwłaszcza jak są dzieci, - nie komentujmy też przygotowanych potraw, o ile nie są to komplementy. Zjedzmy, podziękujmy, nie wybrzydzajmy :) - wychodzimy zawsze żegnając się i dziękując za gościnę i udany wieczór, nie zasiadujemy się! Dla jednych oczywiste, dla innych nie ;-)
@@monikaparuch6503 Ja też nie lubię składania życzeń. Dlatego piszę wierszyki. Wszyscy już wiedzą, że co roku każdy dostanie nowy ułożony przeze mnie wierszyk. Właściwie nie wiem, czy to elegancko
Prezenty typu " puchar przechodni" zdarzało mi się otrzymywać , na szczęście nigdy od rodziny , ale od znajomych już tak . Przez parę lat próbowałam własnym przykładem nauczyć , że można dać trafiony , kupiony specjalnie dla tej osoby prezent. Bez powodzenia . Poddałam się , prezenty dajemy już sobie tylko w kręgu najbliższej rodziny.
Też próbowałam wiele lat nauczyć swoim zachowaniem, że można i, że warto postarać się żeby sprawić komuś radość. Niestety to rodzina męża nauczyła mnie, że szkoda mojego czasu i pieniędzy bo nikt tego nie doceni i nikt nie postara się w drugą stronę.... 😔 Na szczęście mam swoją rodzine i znajomych, którzy to doceniają.
Gdy ktoś wręcza "spodnie od piżamy dwa rozmiary za duże" jest świadomy "niedopasowania" prezentu do obdarowanego. Po latach tolerowania takiego zachowania stwierdziłam, że tego rodzaju darczyńców najlepiej nauczyć manier poprzez takie same traktowanie.... Może to i nieeleganckie, ale daje tym osobom do myślenia i przynosi zmianę zachowania (nie zawsze niestety)😊
Super lista. Tylko z jednym punktem się z Tobą nie zgodzę - wymagania żywieniowe. Naprawdę są przypadki, gdzie nie podjęłabym się gotowania ze względu na restrykcje żywieniowe, bo to jest zwyczajnie niebezpieczne dla życia czy zdrowia. Jeśli chodzi tylko o wegaizm, o niejedzenie nabiału, jakiegoś rodzaju orzechów- ok, można pominąć, jest wiele przepisów. Natomiast są dzieci i dorośli z tak skomplikowanymi alergiami, że tylko najbliżsi gotują. Niemniej jednak dzięki za Twoje podpowiedzi w reszcie kwestii. 😊
Oczywiście, masz dużo racji. Jak wspomniałam, mam w tym doświadczenie i czasami szukam konkretnych restauracji, w których mogę coś zamówić. Konsultuję to z zainteresowanym - takie osoby bardzo doceniają tę staranność, bo często się o nich zapomina.
Zgadzam się..mnie uczula wiele warzyw..owoców.. Olej słonecznikowy..dość często używany... orzechy..Jem tylko u najbliższej rodziny..bo 12 wstrząsów anafilaktycznych za mną😊Życzę spokoju i cierpliwości w naszej niezwykłej codzienności 😊
Jeżeli czyjaś dieta jest rzeczywiście aż tak skomplikowana, że nie nie jesteś w stanie nic przygotować, to można się umówić, żeby ta osoba sama przyniosła jedzenie a ty je później podasz. Bo taka osoba jest raczej świadoma, że narobiłaby ci sporo kłopotu. Myślę jednak, że chodziło ogólnie o założenie, żeby się dopytać czy ktoś czegoś nie lubi/nie je i zadbać o to, żeby każdy miał coś dla siebie skoro to ty organizujesz przyjęcie. Bo myślę że większość osób jednak je wszystko a na takim przyjęciu gdzie masz półmiski z jedzeniem na stole, dwa czy trzy dania bez miesa/bez laktozy/bez glutenu/inne byłyby nawet urozmaiceniem dla innych gości.
To akurat prawda sama pamiętam jak zostałam zaproszona na spotkanie urodzinowe mojej byłej przyjaciółki. To była jaje 18 a ja jestem osobą która jest uczulona na alkohol i nie mogę go pić , szkodzi mi też tłuste jedzenie o czym ona wiedziała bo znałyśmy się kilka lat dlatego zapytałam ją czy mam z tego powodu przygotować coś dla siebie. Zapewniła mnie o tym że nie spokojnie będzie też delikatniejsze jedzenie i napoje bez alkoholu. Ucieszyłam się więc i nic nie przygotowałam. Przyjechałam razem z moim chłopakiem na jej urodziny, dałam prezent , złożyłam życzenia i pomogłam w przygotowaniu imprezy przed pojawieniem się innych gości. Niestety okazało się że wbrew zapewnień mojej przyjaciółki na imprezie było same ciężkie i tłuste jedzenie a w słodkościach znajdował się alkohol tak samo jeśli chodziło o napoje. Znalazłam 2 butelki coca coli i soku. Gdy zapytałam czy mogę sobie nalać usłyszałam że nie ponieważ jest to dla pijących alkohol jako popitka. Skończyło się na tym że ja i mój partner wyszliśmy w trakcie imprezy i poszliśmy do sklepu gdzie droga zajmowała pół godziny na piechotę w jedną stronę i kupiliśmy tam coś do zjedzenia i picia ponieważ byliśmy bardzo głodni. Po tym jak wróciliśmy inni imprezowicze byli już pijani i moja przyjaciółka wraz z nimi ciągle mnie upokarzała. Gdy prosiłam żeby przestała tylko śmiała się i powtarzała że to tylko żarty i powinnam się wyluzować. Miarka przebrała się wtedy gdy przyniesiono tort nasączony alkoholem. Zapytałam ja czy w torcie jest alkohol bo czułam jego zapach ale zapewniła mnie że nie. Skończyło się to moja wizytą w szpitalu a gdy wyszłam naskoczyła na mnie że przez swoje zachowanie popsułam jej imprezę. Jak widać całkowity brak manier i zrozumienia. Dziś się nie przyjaźnimy i nie wiem co u niej słychać ale nie żałuję.
Chciałam dopytać o sprawy związane z dietą, absolutnie rozumiem wszelkie sprawy związane z chorobami, alergiami, procesami leczenia, kiedy ktoś musi odgórnie się stosować do zaleceń lekarzy bo od tego zależy jego zdrowie, i wtedy jest to całkowicie zrozumiałe że wychodzi z tymi poleceniami na zewnątrz i musi się ich trzymać zawsze, nie można komuś robić tutaj krzywdy, utrudniać itd. ale tak jakoś osobiście, wewnętrznie uważam, że jeżeli ktoś np nie je mięsa ze względów etycznych, to czy eleganckie jest narzucanie przez taką osobę innym, poza swoim domem, że mają się przygotować specjalnie na niego? jeżeli gospodarz ma taką ochotę to oczywiście, ale przyznam, że z czasem coraz mniej podoba mi się pomysł ugaszczania innych pod „dyktando żywieniowe” gości, ktoś nie je mięsa, ktoś chleba, ktoś jajek, zaznaczam - z własnego wyboru, uważam że o ile gospodarz sam nie chce, to często coraz większy kłopot wszystkim dogodzić, zwłaszcza w przypadku gdy takie spotkanie rodzinne odbywa się u starszych dziadków, babcia sama wszystko przygotowywuje, chce ugościć a wnuczek wyskoczy że dla niego tofu - dla przykładu, ja jestem osobą jedzącą wszystko, ale w życiu by mi nie przyszło do głowyidąc w gościnę do osób wege, żeby poprosić? zażądać? żeby dla mnie specjalnie było mięso, ryba, jakież to jest nie eleganckie! i uważam że to wtedy świadczy wtedy o gościu a nie o gospodarzu, u siebie w domu jemy jak chcemy, jak wychodzimy wspólnie na miasto to najbardziej wybieramy miejsce odpowiadające każdemu, ale idąc do kogoś w gości na dzień dzisiejszy uważam, że nie można pokazywać palcem co się chce dostać na talerzu, Pani Aleksandro będę wdzięczna, może nawet w innym miejscu, za odniesienie się do tej kwesti, co właśnie z osobami które nie jedza czegoś z własnego wyboru i czemu to one teraz dyktuja warunki? pozdrawiam 😊
Z doświadczenia napiszę, że warto także zwrócić uwagę na źle pojętą gościnność, żeby nie powiedzieć - namolność. Mam znajomą, która goszcząc mnie potrafiła dosłownie co 10-15 minut wypytywać, czy czegoś nie potrzebuję, czy podgrzać kolejną potrawę, czy danie było smaczne, może podkręcić ogrzewanie, a może to, a może tamto... To bardzo krępujące i męczące i zabija radość spotkania. Co do prezentów, uważam, że każdorazowo powinna być to nowo kupiona (może z wyjątkiem własnej roboty rękodzieła) rzecz specjalnie z myślą o obdarowywanej osobie. Niepasujące nam spodnie czy perfumy możemy anonimowo sprzedać czy oddać potrzebującym.
Może takie pytanie już gdzieś padło, ale chciałabym zapytać jak powinna wyglądać kolejność składania sobie życzeń na spotkaniu opłatkowym. Kto powinien powinien zainicjować życzenia. Serdecznie pozdrawiam 😊
a propos wymagań żywieniowych. ja też mam podobny problem, bo jedna z osób ma nietypowe alergie żywieniowe. nie może jeść między innymi cebuli. a jednak ta cebula jest powszechnie używana w polskiej kuchni. jeżeli da radę to robię dwie wersje tej samej potrawy albo jej po prostu nie dodam, ale są potrawy, które bez cebuli nie pojadą. czy będzie ok, jeżeli przygotuję większość potraw bez cebuli i uprzedzę, że np. tego czy tamtego nie będzie mogła zjeść, ale całą resztę już tak?
Nie zawsze z zaproszonych osób ktoś chce czy może pomóc,u mnie np ktoś przyniesie ciasto czy sałatke ale nakrywanie smażenie ryb podawanie do stołu i że stołu spada tylko na mnie,siłą rzeczy jest się zmęczoną,może nieraz trzeba to powiedzieć, skoro inni się nie domyślają.
A co jeżeli w ramach świątecznej imprezy pracowniczej wybrany temat determinuje strój? Latino party, Rio de Janeiro? Iść dalej w klasykę czy cekiny, pióra są okej?
10:25 Na szczescie u mnie w rodzinie nikt sie nie bawił "w dyskretne sygnały" zeby wyjsc. Potrafilismy usłyszeć "Dobra, wybiła 21, a wiec wynocha". Albo "To wy tu se siedźcie, ja musze jeszcze popracować dzisiaj"
Mam pytanie odnośnie wigilii firmowej - w mojej firmie zawsze są podane do stołu przystawka, danie główne i deser, a z boku stół kawowy do samodzielnego przygotowania kawy/ herbaty. Kiedy jest odpowiedni czas, aby przyrządzić kawę/herbatę? Przed deserem, po deserze? A może przed przystawką, jeśli przyjdziemy wcześniej? Dziękuję
Planuję za rok zorganizować święta po raz pierwszy u siebie w domu. Mam dietę z niskim indeksem glikemicznym. W domu nie używam już od kilku lat pewnych produktów, do których jedzenia moja rodzina jest mocno przyzwyczajona, ale stosuję zamienniki lub robię alternatywne wersje różnych dań. I teraz nasuwa mi się pytanie - czy nagięciem zasady odnośnie żywienia gości byłoby, gdybym np. jednak zrobiła te pierogi nie z typowo najjaśniejszej mąki tylko takiej, która by mnie zapewniła lepsze samopoczucie? Albo kotleta obtoczyła w panierze z ciecierzycy zamiast w bułce tartej? Bo wpływ na smak ma to de facto niewielki, po prostu nieco inaczej wygląda. Kupno pewnych produktów też oznaczałoby ich późniejsze zmarnowanie. Trochę się obawiam krytyki właśnie ze względu na te przyzwyczajenia.
Dla mnie absoolutnie nietakotwne byłoby krytykowanie jedzenia, które dostałam. W domu panują zasady gospodarza- kiedy idę do koleżanki która jest wege nie oczekuję, że do kawy doleje mi zwykłego mleka, a u koleżanki z celiakią nie spodziewam się bułek pszennych. Z krytyką pewnie spotkasz się i tak- ale uważam, że z niesłuszną i nieelegancką.
Jak ktoś mi narzeka ile to musiał zrobić najczęściej mówię " przecież nie musiałaś" albo " nikt Ci nie kazał". Zazwyczaj te osoby co tak narzekają mniej robią niż inni, ale potrzebują atencji i docenienia ponad miarę.
Coś w tym jest. Są osoby, które wręcz uwielbiają umartwiać się nad sobą, bez względu na to, czy są ku temu powody, czy nie i czy łatwo jest czemuś zaradzić, czy nie.
Takie imprezy często są organizowane w restauracjach, pubach, a tam podaje się alkohol. Jest to spotkanie niby służbowe, ale na luzie. Gdyby było to spotkanie organizowane w firmie, to OK., jest stricte służbowe. Poza tym, jeśli jest alkohol to dlaczego nie wypić drinka czy dwóch? Wszystko jest dla ludzi.
Jeżeli to są święta Bożego Narodzenia, narodzin Jezusa Chrystusa , a nie ,, Gwiazdka " ateistyczna , to niech mi Pani wierzy ,nie ma tam przy stole ani ateistów ,ani ludzi innej wiary , bo nie wolno im się modlić do innych Bogów 😊.
Mój mąż miał sytuację, że partnerka jego ojca kazała mu wyjść do innego pokoju, przeczytać sobie Biblię, jeśli chce, ale oni tego słuchać nie chcą (spędzali Wigilię we troje). To tak, gdyby ktoś myślał, że to działa tylko w jedną stronę :(
Hahaha i co poszedł jak małe dziecko do swojego pokoju? Musiał nieźle ją cisnąć o tą Biblię skoro tak zareagowała i to pewnie w ich domu, bo zwykle jednak taka mocna reakcja wynika z jakiejś akcji 😉 I żeby nie było, nie staję po żadnej ze stron. Ja nie wierzę w chrześcijaństwo ale bardzo szanuję wiarę innych ludzi i nigdy nie komentuję ani nie zabraniam im ich rytuałów religijnych. Nic mi do tego więc nie mam prawa ich ograniczać.
@@evelyn_3803 właściwie to nie cisnął i to było w jego mieszkaniu. Czytanie fragmentu narodzin Jezusa to jedna z tradycji wigilijnych. Partnerka teścia to po prostu taka osoba, że nigdy nie wiesz, z jakiego tematu zrobi dramę, czy zaznaczy, że to "ona tu rządzi". :\ Ostatnio wzięła męża na bok, gdy wyszłam ze spotkania z powodów innych osobistych, by powyzywać mnie, że jestem głupia (cytując) i nie dorastam jej poziomem, bo uraziło ją to, że wydawało jej się, że nie chcę się przytulić na powitanie. Pani doktór medycyny estetycznej.
@@jolantakubiak1420 mamy to już załatwione :) Teścia wybór, ale my nie musimy ponosić konsekwencji. To tylko jedna z wielu bardzo krzywych akcji z jej strony.
@@evelyn_3803 nie cisnął i to było w jego mieszkaniu. Czytanie fragmentu o narodzinach Jezusa to tradycja wigilijna dla wielu. Partnerka teścia to specyficzna, skrajnie antyklerykalna osoba i tak samo wtrącała się, gdy braliśmy ślub, byśmy go nie brali. Niby pani doktor medycyny estetycznej, ale jest bardzo trudną osobą.
Dzien dobry, jak zawsze bardzo jakosciowy film. Ale mialabym pytanie o zielona bluzke w lekki print z short filmiku. Jest przepiekna. Mocna poprosic skad jest? Dziekuje Dorota
To zależy, w której części Polski :) Warto spojrzeć na mapki - mamy Gwiazdkę, Mikołaja, Dziadka Mroza, Gwiazdora, Dzieciątko i jeszcze kilku innych „darczyńców" :)
Odnośnie jedzenia, jako wegetarianka miałam ze 3 razy w życiu sytuację, że ktoś chciał postarać się i przygotował/ zamówił dla mnie… rybę 🫣. Było mi strasznie głupio, bo to takie miłe, że ktoś pamiętał że mam inną dietę, ale jednak ryby nie zjem… 😞😞
Ja bylam świadkiem kiedy wegetarianka na weselu dostała obiad taki pod nią szykowany jakies kotlety czy coś. Gdy ona zrobila swoje urodziny nie zrobila nic dla mięsożerców. Tak to wyglada...
Czy spotkaliscie sie z takimi sytuacjami ,ze ktos krytykuje wyglad i ubrania gosci weselnych ?czesto jestem swiadkiem takich zachowan,kolezanki ogladaja filmy i zdjecia z wesel rodziny lub znajomych i ciagle krytykuja czyjs wyglad i ubranie.Teksty typu :"rany jak ona sie ubrala ,jak ona paskudnie jest zmalowana ?dlaczego miala taka sukienke?,dlaczego on mial dzinsy?!"itd.
Pani Aleksandro ma Pani rację, tylko Pani mówi o kulturze, a niestety w Polsce na firmowe Wigilie idą ci sami ludzie, którzy w nich pracują, czyli plotkarze, lizusy, prymitywy bez grama klasy, tani karierowicze, po prostu prostactwo. I ci ludzie na służbowej Wigilii, kiedy im za darmo polali trochę taniego alkoholu nie będą zachowywać inaczej niż w pracy. Ba! Nawet gorzej! Bo po prostu nie potrafią! Serdecznie pozdrawiam 😀
Właśnie wczoraj byłam na Christmas Party... 😂 cekiny, brokaty i makijaże Jokera😂 na całe szczęście Tubylcy obdarowują się kartkami. Ja trochę jak Szwajcarja Jestem; piękna i neutralna. Bawiłam się świetnie, Właśnie dlatego, że Jestem bezalkoholowa i jadam własne jedzenie. Dziękuję za kolejny praktycznie piękny odcinek.🌹
U mnie akurat firmowe Xmas Party są zawsze tematyczne - tym razem był kosmos. Także wszelkie cekiny, ufoludki, gwiezdne miecze itd. były wręcz podziwiane 😊
A dlaczego tylko elegancka dama, a co z eleganckim dżentelmenem? Ja bym poprosił pamiętać o panach, nie tylko o paniach. Przecież po pierwsze mamy równouprawnienie, a po drugie nic tak nie zdobi eleganckiej damy jak elegancji dżentelmen u boku 😀 Pozdrawiam Serdecznie Piotr
Bardzo trafione porady , zwłaszcza dla tych , kto nie posiada z jakichś powodów pojęcia jak stosownie się zachowywać przy różnych okazjach, jak ubrać się, jakie tematy poruszać , a jakie nie. Co do alkoholu, niekoniecznie zapierać się : nie piję ! Wystarczy wziąć lampkę wina czy szampana, i dosłownie cały wieczór małymi nie częstymi łyczkami raczyć się cały wieczór . Nie ma pytań dlaczego nie piję, nie ma też wymuszonego tłumaczenia się z jakiego powodu ) No niestety , taka nasza kultura ze imprezy najczęściej z alkoholem, więc musimy sobie radzić )
Nie zgodzę się. Ja naprawdę nie piję alkoholu wcale. Odchodziłam stopniowo, ale tak już od 2 lat w ogóle nie spożywam alkoholu. Przyszedł po prostu taki czas, kiedy zauważyłam że nawet po jednej lampce wina źle się czuję. Widocznie wraz z wiekiem mój organizm przestał tolerować alkohol. Więc nie będę się zmuszać do picia alkoholu tylko dlatego, żeby zrobić komuś przyjemność. Co więcej zauważyłam, że kiedyś, jak odmawiałam, to pojawiały się pytania, namowy. Teraz większość ludzi stwierdza: nie pijesz? Ok. 🙂
Pani Olu, Wiele lat temu dostałem aparat lustrzany. Krótką chwilę po otrzymaniu go porozmawiałem z osobą która go podarowała i poprosiłem czy możemy go zwrócić. Powodem było to, że moje zainteresowanie fotografią wypaliło się i uznałem że aparat i jego potencjał marnowałby się u mnie. Czy było to słuszne zachowanie?
Jestem ciekawa jaka będzie odpowiedź. Wydaje mi się, że osobie obdarowującej mogło być przykro. Szczerze mówiąc mi byłoby bardzo przykro w takiej sytuacji.
@@jolantakubiak1420 no właśnie drogi prezent lepiej, żeby się nie zmarnował. Mnie byłoby bardziej przykro, że wyrzuciłam kasę w błoto, bo ktoś przyjął tylko z grzeczności, a leży i się kurzy
Moja sasiadka (powiedzmy ze dwa osobne mieszkania w jednym domu) podarowala mi kule do kapieli i plyn do kapieli. A ja od 6 lat tam mieszkalam i mialam prysznic😅 Wiem ze ona juz w lato zaczyna robic drobne zakupy w dyskontach zeby juz na grudzien miec z glowy. I po prostu poczulam zlosc ze po prostu wylosowala mi prezent. Kule do kapieli oddalam kolezance z wanna.
Ja również dostałam kiedyś kulę do kąpieli, a posiadałam prysznic. Wykorzystałam ją do moczenia stóp podczas przygotowań do domowego spa. Wszystko można wykorzystać.
Dodałabym jeszcze obdarowywanie nie swoich dzieci w rodzinie prezentami, które są sprzeczne z zasadami panującymi w ich domach. Ja nie chciałabym, aby moje dzieci objadały się słodyczami i dostały lalki-prostytutki jak te z Monster High, seksualnie i próżnie wyglądające i z głupich, pustych, uczących antywartości bajek. Albo nie tolerowałabym zabawek, które dają bardzo głośne i kiepskiej jakości, syntezatorowe dźwięki, bo mnie i mojego partnera będzie bolała głowa od słuchania tych dźwięków, a dodatkowo jest to psujące dobry gust muzyczny dzieci. Jestem po kilku latach szkoły muzycznej i mam zamiar umuzykalniać swoje dzieci.
Byłam na weselu, na którym było tylko wegańskie jedzenie. Z wszystkich ludzi na sali tylko państwo młodzi byli weganami. Goście wychodzili z lokalu i jechali do innego zjeść obiad a potem wracali. Zastanawiam się kto tu zachował się nieelegancko. Gospodarze, którzy nie pomyśleli, że tylko oni nie jedzą mięsa. Czy goście, którzy opuszczali na dwie godziny przyjęcie.
@ to było wesele zagraniczne. Panna młoda wcześniej jadła mięso. Pan młody jest weganem jak się okazało, i moja koleżanka musiała dopiero w Hiszpanii przejść na weganizm. Strona panny młodej nie wiedziała, a co do strony pana młodego to nie wiem
Najlepszy pomysł jest coś przyniesienie do jedzenia przygotowanego przez siebie. Dwie potrawy, może komuś też bedzie smakowało ale taka bezczelność wywalania jedzenia do kosza to jakis koszmar. Pani chyba ma za dużo w życiu..za dużo złych słów, złości. To są święta człowiek coś przyniósł od siebie. Rozumiem że nie smakuje ale fajnie byłoby chociaż troszkę spróbować tego 'specyfiku'. Pani ma za dużo złosci. Jakby Pani się poczuła gdyby ktoś wypluł Pani jedzenie i powiedział że jest okropne, niejadalne. Nie potrafi Pani gotować i co to ma być.. to że jakieś jest jedzenie tradycja w Pani domu to niech się Pani zachowuje jak Prawdziwa Pani domu kulturalna, dobra, miła i rodzinna! Powinna Pani tworzyć atmosferę miłości, szacunku a nie złości. Niech Pani najlepiej nie przyjmuje nikogo do swojego domu bo jest ryzyko że Pani popsuje ten wyjątkowy świąteczny dzień. Miłości i szacunku do drugiej osoby. Jest mi przykro. Przykro że tak się ludzie potrafią zachować .
To jednak ponad tydzień do gwiazdki. Na kanale są też inne filmy o prezentach, w tym prezentowniki - myślę, że wszelka wcześniej potrzebna pomoc została tam zawarta ;-)
@@aleksandrapakulau mnie w domu rodzinnym prezenty przynosi Mikołaj a u mojego męża zawsze był gwiazdor 😀 przez co zawsze miałam dyskusje z teściową i teściem że opowiadam bzdury i takie bzdury opowiadam dzieciom😟 co jest smutne, bo u każdego jest inaczej, no cóż, ale oni inaczej rozumują ten świat... 🙂
To jest znakomita okazja do rozmowy na temat różnic kulturowych i ich przyczynach. To też jest sposób na rozbudzanie zainteresowań tematem kultury u najmłodszych
pani Aleksandro ! Wigilia to JEST swieto katolickie .Ja tez szanuje inne wyznania ,ale nie widze powodu zeby przy kolacji Wigilijnej siedzial ktos kto uprawia ramadan !!
'uczulam by nie byc gosciem, ktory wychodzi ostatni'. jak? chocby najbardziej kulturalne bylo towarzystwo, to ktos ostatni wyjsc musi. nie da sie, zeby wszyscy wyszli, ale nikt nie byl ostatni. czyli ze wedle tej porady nie da sie aby nikt nie popelnil faux pas, bo po prostu ktos bedzie tym ostatnim. i co z tymi, ktorzy nocuja u gospodarzy? oni na pewno wyjda pozniej niz ci, ktorzy nocuja gdzies indziej. to znaczy, ze przyjmujac oferte noclegu u organizatorow imprezy jestesmy z gory niekulturalni, bo wiadomo, ze wyjdziemy pozniej niz reszta?
Po imprezach świątecznych w których brałam udział goście z reguły wychodzili w tym samym czasie, lub w dwóch turach. Zresztą... grupa osób również może nadużyć gościnności. Myślę, że te zasady dotyczą i pojedynczych egzemplarzy i stada☺
Mnie dziwi jedno.mam koleżankę, nie wierzy ale święta Bożego Narodzenia obchodzi jak najbardziej i Wielkanoc rowniez.a i porzeb tez bedzie chciala miec kiedys katolicki.to jest niezrozumiałe dlA mnie
To tak jak bardzo duży odsetek naszego społeczeństwa, święta nie są katolickie, praktycznie każda jedna tradycja ma korzenie w wierzeniach pierwotnych, rdzennych, czy tak zwanych pogańskich. Więc każdy w danym kręgu kulturowym ma prawo je obchodzić tak jak mu się podoba. A co do cmentarzy to jest bardzo polski problem, ponieważ mamy niewiele cmentarzy, które nie są wyznaniowe, a poza tym dla wielu osób ważne jest by ich miejsce pochówku było blisko reszty rodziny, być może w zaplanowanym od dziesięcioleci rodzinnym grobowcu. Polecam na święta więcej empatii
@@Laura-iw3xd cmentarze są w wiekszosci komunalne w kazdym mieście. Ale taki chytrus sobie mysli ze gdy wieko już prawie nad głową ,zawołają wielebnego po sakramenty i czlowieku jazda od razu do nieba.Jaruzel wielki komuch gdy już tchu brakło skamlał o katolickiego księdza, no kto by pomysłal...
Jestem wegetarianką i przeprowadziłam się do partnera na Śląsk. Pewnego razu zaproszono nas na urodziny kuzynki mojego faceta do restauracji. Ale, że to Śląsk, obiad składał się wyłącznie z mięsa. Nie było ziemniaków, tylko kluski (Nie cierpię klusek) , które polewali mięsnym sosem. Zjadłam surówkę. Na kolację mięso, było nawet w sałatkach xD zjadłam ktlromke z masłem. Generalnie źle się czułam, rozumiem, że Śląsk jest mięsny, wszyscy mi to mówią, ale po co mnie zaprosili, naprawdę nie dało się jednej sałatki oszczędzić i nie wepchnąć w nią mięsa? Dziwnie się czułam, jakbym była nic nie znacząca 😂 Oczywiście nie dałam po sobie poznać przykrości. Szybciej wróciliśmy do domu, bo byłam głodna 😂
To, że jest to śląsk niczego nie tłumaczy. Moja rodzina jest mi w stanie ogarnąć wegańskie jedzenie. Też nie przepadam za kluskami, a rolada była moją zmorą dzieciństwa.
Mieszam od urodzenia na Śląsku, nie jem mięsa i nigdy nie miałam problemu z posiłkiem. Jeżeli idę do restauracji zaproszona jako gość to mam osobny posiłek niż reszta gości właśnie wegetariański. Kwestia organizacji i powiadomienia osoby, która zaprasza.
@@agusiakla3422 Już wielokrotnie z nią rozmawiałam, wie, że nie jem mięsa. Nie zrobiłam z tego sprawy, było minęło. Ale przypomniałam sobie o tym zdarzeniu w trakcie oglądania tego filmiku.
Tak konkretnie to puste miejsce jest dla Chrystusa (oczywiście można go spotkać w drugim człowieku). Polska wigilia ma korzenie w eucharystii pierwszych chrześcijan, warto to wiedzieć, bo to nie są wymyślone rytuały, tylko tradycja starożytna.
To ja dodam może nie w kontekście świąt, ale wesela - bardzo duże oburzenie u moich rodziców wywołało to, że pytaliśmy o preferencje i alergie żywieniowe gości. Organizowaliśmy sami tę imprezę i naturalne było dla nas, żeby osoba np. niejedząca mięsa miała jakieś inne perspektywy na drugie danie niż jednak jedzenie samych ziemniaków z surówką. Poza tym sam Pan Młody nie toleruje laktozy. Zamówiliśmy więc górne piętro tortu weselnego bez laktozy właśnie, żeby przy wjeździe tortu na salę jeszcze nie musiał łykać Lactocontrol 😅 Nawet sala się postarała i zrobiła nam listę wskazanych przez nas alergenów/składników w potrawach, którą później przekazywaliśmy tym, którzy to nam zgłosili. Dla mnie to takie naturalne, ale starsze pokolenie chyba dalej wychodzi z założenia, że trzeba się cieszyć z tego, co jest na stole i że ma się co jeść w ogóle 🤷🏼♀️
Częstym błędem jest też komentowanie diety innych gości. To trochę jak mówiłaś o przekonaniach religijnych, naprawdę nie trzeba poruszać tego tematu. Ja nie jem mięsa i pewna część mojej dalszej rodziny za każdym razem musi walnąć trzy grosze na ten temat. "Ja to bym nie mógł" to najlżejsze z tekstów. Ja nie mam ochoty poruszać tematu jedzenia, nie wnikam w to co kto je, ale niektórzy chyba wychodzą z założenia, że lepiej mówić cokolwiek niż nic.
Masakra jak ktoś jest wege to przecież od razu jest odpowiedź na nie jedzebie mięsa że... 'ryba to nie mięso można zjeść ' :D albo 'zjedz zupę mięso wyjęte' to już u takich starszych ludzi jednak z tą ryba to zawsze na świętach problem...
Olu,ten bardzo wartościowy materiał powinno zobaczyć jak najwięcej osób właśnie przed Świętami.🌲Wszystkim czytającym mój komentarz życzę pięknego nastroju świątecznego🌲❤🌲
O , jak miło. Odwzajemniam te życzenia szczerze i serdecznie. 😀
To niezwykle miłe jeśli ktoś pomyśli o preferencjach żywieniowych. Moja teściowa na Wigilię kupiła dla mnie specjalne bułki, chociaż w cale tego nie oczekiwałam. Piękny gest.
Dziękuję za kolejny bardzo ciekawy materiał. Myślę, że część osób nie zdaje sobie sprawy, że powinno poczekać z jedzeniem na Gospodynię. Chyba wynika to z faktu, że często te kochające Mamy czy Babcie same zachęcały do rozpoczęcia jedzenia, kiedy jeszcze same nie zasiadły. Wynika to po prostu z troski, miłości - żeby rodzina zjadła gorący posiłek. Wyrastamy w tym i mamy przekonanie, że tak po prostu jest. Pani filmy pozwalają spojrzeć na problem z innej perspektywy.
Bardzo dziękuję!
dokładnie. ja zawsze staram się czekać. a jak inni zaczynają jeść to czasami też zacznę, ale zawsze mi jest głupio, szczególnie przy jakiejś ważniejszej okazji, gdzie wszystko wystawne i wtedy jeszcze bardziej widać ten rozdźwięk pomiędzy "okazjonalnością" i latającą na wysokości lamperii gospodynią.
W mojej rodzinie umawiamy się tak, że prezenty są wręczane tylko dzieciom. Dorosli są wtedy zadowoleni że mają chwilę żeby spędzić razem czas przy stole
Dziękuję za poruszenie tych, nawet pozornie drobnych kwestii, elegancja to często podjęcie wysiłku i wzgląd na innych 👍👍🎄🎄
Jestem tu przypadkiem,ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego co Pani mówi. Osobiście bulwersuje mnie strój i czasem zachowanie nie tylko mlodych ludzi podczas tego typu imprez.Ale jak usłyszałem że:,,nie ma integracji bez alkoholizacji"to zamilkłam i postanowilam tylko obserwować. A strój to tak wulgarny że jeszcze się czerwienię .Uważam że w szkolach powinny być lekcje stylu,by trochę kształtować mlode pokolenie. Pozdrawiam prowadzącą i na pewno zajrzę tu znów.
Niestety w szkołach nie ma wpływu na strój. Nikogo nie obchodzi, że są sytuacje ze nie powinno się pewnych rzeczy zakładać do szkoły, na egzamin, na oficjalne imprezy szkolne. Przykre ale tak jest
Niestety nauczyciele nie mogą ingerować w strój czy wygląd ucznia. Jeśli są zapisy w statutach na temat wyglądu to trzeba je usunąć bo nie są zgodne z prawem.
@@agatajaworska1940 Jestem nauczycielką.Pamuętam jak przed laty zaczynały być modne spodnie z dziurami.Nie pozwalałam na nie córce wtedy w 7 czy 8 kl.,a ona do mnie a nasza pani w takich chodzi.No właśnie taki strój razi mnie u osób sprawujących funkcje publiczne, a tatuaże u nauczycieli to już wg mnie poražka
@@DorotaIwko🤦Jestem od niedawna nauczycielką. Tatuaży nie mam i nie planuję, ale uważam, że jak nauczyciel czy lekarz ma tatuaże to nie znaczy, że jest jakiś gorszy. Liczy się to jak wykonuje swój zawód. Oprócz tego znam taką nauczycielkę, która ma kilka tatuaży i jeszcze tańczy na rurze (jako forma sportu, ale jednak), a uczniowie ją bardzo chwalą.
To co mówisz uważam też za swoje zasady, którymi się staram kierować. Ale mnie od dziecka wpajano, że nie przychodzi się z dodatkowym gościem ani bez zapowiedzenia go ani z zapowiedzeniem. Druga rzecz to byłam na przyjęciu gdzie gospodyni przez całe przyjęcia nie usiadła do stołu choć miała cały czas pomoc :)
Oglądam to i płakać mi się chce w jakich czasach żyjemy. Pamiętam już jako mała dziewczynka czytałam pożyczony z biblioteki podręcznik Savoir vivre. Cały czas wierzyłam, że ludzie jakoś potrafią się zachować. Niedługo kończę 31 lat i jestem zrozpaczona. Okazuje się jednak, że takich ludzi jest mało. Przykre. Gratulacje Pani Olu, życzę kolejnych sukcesów. Mam nadzieję, że trafi Pani do szerokiego grona odbiorców. Pozdrawiam.😊
Też tak miałam, myślałam, że wszyscy znają i stosują te same zasady, mają podobne standardy, tylko ja jeszcze jestem młoda i głupia. Jakie rozczarowanie przyniosły mi kolejne lata "w towarzystwie". Teraz mam duuuży margines tolerancji, nie warto szarpac sobie nerwów i zawracać kijem Wisły. 😅
Ja skończyłam 60 lat i ciągle się dziwię, że ludzie nie umieją się zachowac własciwie w różnych sytuacjach.
Głośne rozmowy przez telefon, przekrzykiwanie się na spotkaniach, przechwalanie sìę czymkolwiek (podróże, samochody, ciuchy). Calkowity brak wyczucia i akceptacji inności. A przecież nie chodzi o znajomość etykiety dyplomatycznej, czy studiowanie zasad savoir-vivre. Wystarczy więcej empatii i uważnosci oraz świadomość, że nie jesteśmy królami świata. Wystarczy okazywać wzajemnie więcej życzliwosci 😍
Proste zasady, nie wymagające jakiejś wiedzy tajemnej tylko szacunku dla drugiego człowieka. Fajny materiał 😊
Zawsze się tego trzymałam i nadal to podtrzymuje swoje myślenie..Spotkania są rewelacyjne ale zawsze to róbmy z głową ..
Dzień dobry Państwu!
Bardzo dziękuję i życzę Wesołych Świąt.
Wrzucanie moich i mojej rodziny zdjęć do mediów społecznościowych przez inne osoby, to jeden z najgorszych zwyczajów, z jakim się spotkałam. Nie chodzi tu tylko o wigilię, ale o różnego rodzaju spotkania towarzyskie, wycieczki itp. Osobiście prawie nic nie udostępniam na fb, a już szczególnie wrażliwa jestem na zdjęcia mojego dziecka. I bardzo mnie drażni, gdy widzę po spotkaniu, że ktoś mnie oznaczył i wrzucił sobie radośnie zdjęcie na swoim profilu... 🤦
przeciez mozesz w ustawieniach prywatnosci zaunaczyc, ze musisz zatwierdzic takie oznaczenie. bez tego zostanie anulowane.
Łączę się w bólu. Podczas ostatniej Wigilii wyglądałam wybitnie niekorzystnie (byłam po zabiegu kosmetycznym, skóra goiła się dłużej niż zwykle). Jedna z członkiń rodziny (pomimo próśb i wcześniejszych zapewnień) udostępniła zdjęcia na wszystkich socjalach.
Nie musiała mnie oznaczać - dalsza i bliższa familia od razu mnie poznała. Przez dwa tygodnie odbierałam telefony z wyrazami troski😢
@@AsterFozoznaczenie tak, ale zdjęcie sobie będzie istnieć w sieci
@@AsterFozco nie zmienia faktu, że oznaczona, czy nie, jej wizerunek będzie publicznie udostępniony na SM…
Czepię niesamowitą przyjemność ze sposobu w jaki przekazujesz wiedzę, nie tylko w tym filmie, ale ogólnie. Czekam na kolejne filmy z wypiekami.
Bardzo dziękuję, to dla mnie niezwykle ważne!
Ja mam odwrotnie z "zasiedzeniem". Zawsze chce wyjsc w odpowiednim momencie, ale wszyscy zmuszają mnie do zostania dłużej. "Co masz do roboty", "dzieci w domu ci placza". 🙈
Jak wszyscy namawiają do zostania to chyba nie jest to "odpowedni moment".
@@rozowybelkota ja mam zawsze wątpliwości, czy to namawianie do pozostania nie jest kurtuazyjne... Trudne to
Po prostu uważna obserwacja jest potrzebna i tak jak pani Ola powiedziała,patrzysz na gospodarzy i ich reakcje ,a nie na innych gości ,którzy siedzą i nie wiedzą kiedy wyjść ,a jeszcze innych namawiają do pozostania..., pozdrawiam serdecznie
Dla mnie to namawianie do zostania jest niegrzeczne, gdyż ktoś z jakichś powodów chce wyjść to ma swoja przyczynę i każdy ma prawo do wolnej woli
Dzień dobry, bardzo dziękuję.
Swietny filmik🎉 Pigułka wszystkich najważniejszych informacji na ten świąteczny czas 💚 dziękuję 🙏🏻😊
Ola, świetny odcinek, dziekuję! Jeśli chodzi o różne wyznania przy stole, to tylko uściślę że prawosławni to chrześcijanie. Wiem że często w potocznej mowie pojawia się znak równości między katolicyzmem i chrześcijaństwem, ale warto pamiętać ze prawosławie to też chrześcijaństwo (ale nie odłam katolicyzmu jakby co:). Wszystkiego dobrego na święta!
Oczywiście - tam zabrakło „i różnych obrządków”. Sama się sobie dziwię, bo religie świata to jedno z moich największych zainteresowań. Ale przy nagrywaniu czasami mózg działa „inaczej” :-)
@@aleksandrapakula Wydaje mi się, że tutaj mowa o unikaniu dyskusji na ten temat i jakiegoś wytykania, a nie np. religijnej oprawy wieczerzy wigilijnej? Jest wiele domów, w których Boże Narodzenie to święto zdecydowanie religijne i wymaganie, żeby rezygnować np. z odczytania fragmentu Ewaneglii czy zaśpiewania kolędy dlatego, że pojawia się w domu ktoś nie wyznający katolicyzmu lub niepodzielający takich zwyczajów, byłoby już nadużyciem. Dzielimy się z innymi swoją tradycją i zapraszamy do niej, ale tak, by gość czuł się przyjęty i ugoszczony, a nie wytknięty palcem
@@zochens U nas, na wigilii gościliśmy osobę wyznającą islam i dokładnie jak Pani pisze, robiliśmy wszystko zgodnie z naszym zwyczajem i tradycją. Mało tego, nasz gość bardzo chętnie włączył się we wspolne ubieranie choinki, śpiewanie kolęd itd,był z nami na nabożeństwie, a nasze względem niego "specjalne traktowanie" polegało na przygotowaniu na święta innych dań niż z wieprzowiny.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić polską rodzinę która przestrzega wszystkich tych zasad, ale no powiedzmy w "idealnym świecie" tak powinno być 😅
Moim zdaniem jeszcze ważne jest:
- że jeśli umawiamy się na upominki nie tylko dla dzieci, to warto pamiętac o każdym, żeby nie było sytuacji że ktoś nie znajdzie choćby małego prezentu,
- życzenia świąteczne i wigilię powinni rozpocząć gospodarze lub po uprzednim poproszeniu najstarsza osoba z rodu (lub inna, poproszona przez gospodarzy osoba),
- wydaje mi się, że w miarę wspólnie powinniśmy przechodzić od 1 punktu wigilii do kolejnego. Jeśli gospodarze są zajęci porządkowaniem lub wynoszeniem brudnych naczyń, nie pomijamy ich w celebrowaniu dalszych części wieczoru (kolędowanie, otwieranie prezentów),
- w dobrym tonie jest się nie kłócić, nie wypytywać "a kiedy ślub", "a kiedy dziecko", nie gadać o polityce. Fajnie jakby przy wigilijnym stole każdy mógł dojść do słowa, więc nie prowadzimy monologów bez puenty, nie wykładamy prawd objawionych i jedynych prawd istniejących(co to jest, że zawsze jest jedna taka osoba co nie bierze oddechu i może tak godzinami)😂. Dodatkowo, moim zdaniem najlepiej nie stawiać alkoholu na stole w tym uroczystym czasie, zwłaszcza jak są dzieci,
- nie komentujmy też przygotowanych potraw, o ile nie są to komplementy. Zjedzmy, podziękujmy, nie wybrzydzajmy :)
- wychodzimy zawsze żegnając się i dziękując za gościnę i udany wieczór, nie zasiadujemy się!
Dla jednych oczywiste, dla innych nie ;-)
Dokladnie tak. A prawdziwym koszmarem sa wysylane gotowe filmiki z zyczeniami na messangera lub SMS. Tzw.gotowce. Serdecznie pozdrawiam 🥰🌹
@@monikaparuch6503 Ja też nie lubię składania życzeń. Dlatego piszę wierszyki. Wszyscy już wiedzą, że co roku każdy dostanie nowy ułożony przeze mnie wierszyk. Właściwie nie wiem, czy to elegancko
Ale fajny zwyczaj!@@jolantakubiak1420
Przydatne porady :)
Przepięknie Pani dzisiaj wygląda. Zawsze pięknie Pani wygląda, ale dziś podoba mi się Pani wyjątkowo. 😊
Dziękuję ♥️
Dziękuję
Prezenty typu " puchar przechodni" zdarzało mi się otrzymywać , na szczęście nigdy od rodziny , ale od znajomych już tak . Przez parę lat próbowałam własnym przykładem nauczyć , że można dać trafiony , kupiony specjalnie dla tej osoby prezent. Bez powodzenia . Poddałam się , prezenty dajemy już sobie tylko w kręgu najbliższej rodziny.
Też próbowałam wiele lat nauczyć swoim zachowaniem, że można i, że warto postarać się żeby sprawić komuś radość. Niestety to rodzina męża nauczyła mnie, że szkoda mojego czasu i pieniędzy bo nikt tego nie doceni i nikt nie postara się w drugą stronę.... 😔 Na szczęście mam swoją rodzine i znajomych, którzy to doceniają.
@@annabystra1029 to prawda, zrozumiałam że szkoda czasu i pieniędzy na osoby które tego nie docenią .
Gdy ktoś wręcza "spodnie od piżamy dwa rozmiary za duże" jest świadomy "niedopasowania" prezentu do obdarowanego. Po latach tolerowania takiego zachowania stwierdziłam, że tego rodzaju darczyńców najlepiej nauczyć manier poprzez takie same traktowanie.... Może to i nieeleganckie, ale daje tym osobom do myślenia i przynosi zmianę zachowania (nie zawsze niestety)😊
Aleksandra Pakuła - synonim klasy i stylu
Wdzięczność ❤
Super lista. Tylko z jednym punktem się z Tobą nie zgodzę - wymagania żywieniowe. Naprawdę są przypadki, gdzie nie podjęłabym się gotowania ze względu na restrykcje żywieniowe, bo to jest zwyczajnie niebezpieczne dla życia czy zdrowia. Jeśli chodzi tylko o wegaizm, o niejedzenie nabiału, jakiegoś rodzaju orzechów- ok, można pominąć, jest wiele przepisów. Natomiast są dzieci i dorośli z tak skomplikowanymi alergiami, że tylko najbliżsi gotują. Niemniej jednak dzięki za Twoje podpowiedzi w reszcie kwestii. 😊
Oczywiście, masz dużo racji. Jak wspomniałam, mam w tym doświadczenie i czasami szukam konkretnych restauracji, w których mogę coś zamówić. Konsultuję to z zainteresowanym - takie osoby bardzo doceniają tę staranność, bo często się o nich zapomina.
Zgadzam się..mnie uczula wiele warzyw..owoców.. Olej słonecznikowy..dość często używany... orzechy..Jem tylko u najbliższej rodziny..bo 12 wstrząsów anafilaktycznych za mną😊Życzę spokoju i cierpliwości w naszej niezwykłej codzienności 😊
Jeżeli czyjaś dieta jest rzeczywiście aż tak skomplikowana, że nie nie jesteś w stanie nic przygotować, to można się umówić, żeby ta osoba sama przyniosła jedzenie a ty je później podasz. Bo taka osoba jest raczej świadoma, że narobiłaby ci sporo kłopotu. Myślę jednak, że chodziło ogólnie o założenie, żeby się dopytać czy ktoś czegoś nie lubi/nie je i zadbać o to, żeby każdy miał coś dla siebie skoro to ty organizujesz przyjęcie. Bo myślę że większość osób jednak je wszystko a na takim przyjęciu gdzie masz półmiski z jedzeniem na stole, dwa czy trzy dania bez miesa/bez laktozy/bez glutenu/inne byłyby nawet urozmaiceniem dla innych gości.
@@olatrusinska1618ostatnie zdanie z twojego komentarza jest przepiękne❤❤. Urzekło mnie 😊. Życzę dużo dobrego 😊
@@AnnaT-jl5th Serdeczności..tak po prostu 🥰
Znam rodzinę, gdzie ZAWSZE jedno z gospodarzy jest zmęczone. Wypadałoby chyba od razu wyjść.
Może lepiej tam nie chodź wcale
@EliPirelli Tak postanowiłam. Pozdrawiam.
@@annapodwyszynska7571 bardzo dobrze
Pewnie goście byli zapraszani ale lepiej żeby nie przyszli
Super porady😊
To akurat prawda sama pamiętam jak zostałam zaproszona na spotkanie urodzinowe mojej byłej przyjaciółki. To była jaje 18 a ja jestem osobą która jest uczulona na alkohol i nie mogę go pić , szkodzi mi też tłuste jedzenie o czym ona wiedziała bo znałyśmy się kilka lat dlatego zapytałam ją czy mam z tego powodu przygotować coś dla siebie. Zapewniła mnie o tym że nie spokojnie będzie też delikatniejsze jedzenie i napoje bez alkoholu. Ucieszyłam się więc i nic nie przygotowałam. Przyjechałam razem z moim chłopakiem na jej urodziny, dałam prezent , złożyłam życzenia i pomogłam w przygotowaniu imprezy przed pojawieniem się innych gości. Niestety okazało się że wbrew zapewnień mojej przyjaciółki na imprezie było same ciężkie i tłuste jedzenie a w słodkościach znajdował się alkohol tak samo jeśli chodziło o napoje. Znalazłam 2 butelki coca coli i soku. Gdy zapytałam czy mogę sobie nalać usłyszałam że nie ponieważ jest to dla pijących alkohol jako popitka. Skończyło się na tym że ja i mój partner wyszliśmy w trakcie imprezy i poszliśmy do sklepu gdzie droga zajmowała pół godziny na piechotę w jedną stronę i kupiliśmy tam coś do zjedzenia i picia ponieważ byliśmy bardzo głodni. Po tym jak wróciliśmy inni imprezowicze byli już pijani i moja przyjaciółka wraz z nimi ciągle mnie upokarzała. Gdy prosiłam żeby przestała tylko śmiała się i powtarzała że to tylko żarty i powinnam się wyluzować. Miarka przebrała się wtedy gdy przyniesiono tort nasączony alkoholem. Zapytałam ja czy w torcie jest alkohol bo czułam jego zapach ale zapewniła mnie że nie. Skończyło się to moja wizytą w szpitalu a gdy wyszłam naskoczyła na mnie że przez swoje zachowanie popsułam jej imprezę. Jak widać całkowity brak manier i zrozumienia. Dziś się nie przyjaźnimy i nie wiem co u niej słychać ale nie żałuję.
Ojej... 😭 Pytanie, po co wracaliście z tego sklepu, skoro już wyszliście z imprezy i wiedzieliście jaka jest sytuacja?
Najważniejsze to być razem z szacunkiem i zrozumieniem
Pięknie Pani wygląda
Bardzo dziękuję!
Chciałam dopytać o sprawy związane z dietą, absolutnie rozumiem wszelkie sprawy związane z chorobami, alergiami, procesami leczenia, kiedy ktoś musi odgórnie się stosować do zaleceń lekarzy bo od tego zależy jego zdrowie, i wtedy jest to całkowicie zrozumiałe że wychodzi z tymi poleceniami na zewnątrz i musi się ich trzymać zawsze, nie można komuś robić tutaj krzywdy, utrudniać itd. ale tak jakoś osobiście, wewnętrznie uważam, że jeżeli ktoś np nie je mięsa ze względów etycznych, to czy eleganckie jest narzucanie przez taką osobę innym, poza swoim domem, że mają się przygotować specjalnie na niego? jeżeli gospodarz ma taką ochotę to oczywiście, ale przyznam, że z czasem coraz mniej podoba mi się pomysł ugaszczania innych pod „dyktando żywieniowe” gości, ktoś nie je mięsa, ktoś chleba, ktoś jajek, zaznaczam - z własnego wyboru, uważam że o ile gospodarz sam nie chce, to często coraz większy kłopot wszystkim dogodzić, zwłaszcza w przypadku gdy takie spotkanie rodzinne odbywa się u starszych dziadków, babcia sama wszystko przygotowywuje, chce ugościć a wnuczek wyskoczy że dla niego tofu - dla przykładu, ja jestem osobą jedzącą wszystko, ale w życiu by mi nie przyszło do głowyidąc w gościnę do osób wege, żeby poprosić? zażądać? żeby dla mnie specjalnie było mięso, ryba, jakież to jest nie eleganckie! i uważam że to wtedy świadczy wtedy o gościu a nie o gospodarzu, u siebie w domu jemy jak chcemy, jak wychodzimy wspólnie na miasto to najbardziej wybieramy miejsce odpowiadające każdemu, ale idąc do kogoś w gości na dzień dzisiejszy uważam, że nie można pokazywać palcem co się chce dostać na talerzu, Pani Aleksandro będę wdzięczna, może nawet w innym miejscu, za odniesienie się do tej kwesti, co właśnie z osobami które nie jedza czegoś z własnego wyboru i czemu to one teraz dyktuja warunki? pozdrawiam 😊
Z doświadczenia napiszę, że warto także zwrócić uwagę na źle pojętą gościnność, żeby nie powiedzieć - namolność.
Mam znajomą, która goszcząc mnie potrafiła dosłownie co 10-15 minut wypytywać, czy czegoś nie potrzebuję, czy podgrzać kolejną potrawę, czy danie było smaczne, może podkręcić ogrzewanie, a może to, a może tamto... To bardzo krępujące i męczące i zabija radość spotkania.
Co do prezentów, uważam, że każdorazowo powinna być to nowo kupiona (może z wyjątkiem własnej roboty rękodzieła) rzecz specjalnie z myślą o obdarowywanej osobie. Niepasujące nam spodnie czy perfumy możemy anonimowo sprzedać czy oddać potrzebującym.
Może takie pytanie już gdzieś padło, ale chciałabym zapytać jak powinna wyglądać kolejność składania sobie życzeń na spotkaniu opłatkowym. Kto powinien powinien zainicjować życzenia. Serdecznie pozdrawiam 😊
a propos wymagań żywieniowych. ja też mam podobny problem, bo jedna z osób ma nietypowe alergie żywieniowe. nie może jeść między innymi cebuli. a jednak ta cebula jest powszechnie używana w polskiej kuchni. jeżeli da radę to robię dwie wersje tej samej potrawy albo jej po prostu nie dodam, ale są potrawy, które bez cebuli nie pojadą. czy będzie ok, jeżeli przygotuję większość potraw bez cebuli i uprzedzę, że np. tego czy tamtego nie będzie mogła zjeść, ale całą resztę już tak?
Nie zawsze z zaproszonych osób ktoś chce czy może pomóc,u mnie np ktoś przyniesie ciasto czy sałatke ale nakrywanie smażenie ryb podawanie do stołu i że stołu spada tylko na mnie,siłą rzeczy jest się zmęczoną,może nieraz trzeba to powiedzieć, skoro inni się nie domyślają.
A co jeżeli w ramach świątecznej imprezy pracowniczej wybrany temat determinuje strój? Latino party, Rio de Janeiro? Iść dalej w klasykę czy cekiny, pióra są okej?
Znam historię o prezencie który krążył kilka lat po rodzinie po jakimś czasie wrócił do pierwszego darczyńcy. Na szczęście nie u mnie 😊
No i zakończyło się tak, jak powinno.. karma wraca😄
Czy może Pani zdradzić nazwę cieni które ma Pani na powiekach? Piekne są! Będę wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie ❤
To jedna wielka (a właściwie mała) mieszanka - rozświetlacz + jeden cień Tarte + roztarta brązowa kreska przy linii rzęs :)
@aleksandrapakula Rozumiem. Pięknie Pani wyglada🙂 pozdrawiam serdecznie 😘
@ Dziękuję ♥️
10:25 Na szczescie u mnie w rodzinie nikt sie nie bawił "w dyskretne sygnały" zeby wyjsc. Potrafilismy usłyszeć "Dobra, wybiła 21, a wiec wynocha". Albo "To wy tu se siedźcie, ja musze jeszcze popracować dzisiaj"
Mam pytanie odnośnie wigilii firmowej - w mojej firmie zawsze są podane do stołu przystawka, danie główne i deser, a z boku stół kawowy do samodzielnego przygotowania kawy/ herbaty. Kiedy jest odpowiedni czas, aby przyrządzić kawę/herbatę? Przed deserem, po deserze? A może przed przystawką, jeśli przyjdziemy wcześniej? Dziękuję
kiedy chcesz sie napic
Kawę się pije po deserze albo można już w trakcie deseru, ale nie podczas głównego posiłku....
Planuję za rok zorganizować święta po raz pierwszy u siebie w domu. Mam dietę z niskim indeksem glikemicznym. W domu nie używam już od kilku lat pewnych produktów, do których jedzenia moja rodzina jest mocno przyzwyczajona, ale stosuję zamienniki lub robię alternatywne wersje różnych dań. I teraz nasuwa mi się pytanie - czy nagięciem zasady odnośnie żywienia gości byłoby, gdybym np. jednak zrobiła te pierogi nie z typowo najjaśniejszej mąki tylko takiej, która by mnie zapewniła lepsze samopoczucie? Albo kotleta obtoczyła w panierze z ciecierzycy zamiast w bułce tartej? Bo wpływ na smak ma to de facto niewielki, po prostu nieco inaczej wygląda. Kupno pewnych produktów też oznaczałoby ich późniejsze zmarnowanie. Trochę się obawiam krytyki właśnie ze względu na te przyzwyczajenia.
Dla mnie absoolutnie nietakotwne byłoby krytykowanie jedzenia, które dostałam. W domu panują zasady gospodarza- kiedy idę do koleżanki która jest wege nie oczekuję, że do kawy doleje mi zwykłego mleka, a u koleżanki z celiakią nie spodziewam się bułek pszennych. Z krytyką pewnie spotkasz się i tak- ale uważam, że z niesłuszną i nieelegancką.
Jak ktoś mi narzeka ile to musiał zrobić najczęściej mówię " przecież nie musiałaś" albo " nikt Ci nie kazał". Zazwyczaj te osoby co tak narzekają mniej robią niż inni, ale potrzebują atencji i docenienia ponad miarę.
To prawda, często to nadmierna próba podkreślenia swojego wysiłku.
Łapki dobrze zamienić na kciuka. Dzięki z góry
Dobry pomysł z tym dodatkiem i promocja polskiego produktu.
Kibicuję na te 100 tyś w 2025. Może nawet pod koniec pierwszego półrocza?
Zazwyczaj jest tak, ze te osoby, ktore narzekaja, jakie sie musialy napracowac, odrzucaja oferte pomocy😅
Coś w tym jest. Są osoby, które wręcz uwielbiają umartwiać się nad sobą, bez względu na to, czy są ku temu powody, czy nie i czy łatwo jest czemuś zaradzić, czy nie.
Niedawno otrzymałam upominek za pożyczenie ubrań ciążowych. Kosmetyk był już rok przeterminowany...
U mnie jeszcze gorzej słodycze były przeterminowane
@@EliPirelliwiększość słodyczy po terminie nie jest zepsuta. Bardziej bałabym się kosmetyków.
@ chałka była 2 lata przeterminowana🤣🤣
To było straszne
Pozdrawiam 🙋♀️
Tu raczej chodzi o samo uczucie otrzymania takiego prezentu. A krojone mydełko glicerynowe zlało się wręcz z folią w ktorą było owinięte ..
bardzo dobry komentarz a propos alkoholu ! Nie musi byc !! w pracy sie nie pije tak samo na sluzbowym spotkaniu
Najbardziej dziwi mnie alkohol na Wigilii
@@KoniecJestBliskimowa była o wigilii firmowej przecież na samym początku filmu
Takie imprezy często są organizowane w restauracjach, pubach, a tam podaje się alkohol. Jest to spotkanie niby służbowe, ale na luzie. Gdyby było to spotkanie organizowane w firmie, to OK., jest stricte służbowe. Poza tym, jeśli jest alkohol to dlaczego nie wypić drinka czy dwóch? Wszystko jest dla ludzi.
@alicjamajewska2107 oczywiście
Jest Pani przepiękną kobietą ❤
czekam na odcinek o alkoholu
❤❤❤
Cześć 😊
Rozpoczynanie posiłku- Gospodyni podaje dania, dzieci pomagają a Gospodarz zasiada i je swój posiłek i na nikogo nie czeka 😢
A kapcie mogą być?
Wpadki na wigilii firmowej mi nie grożą, ponieważ moja firma nie organizuje takich spotkań integracyjnych...
A co zrobić kiedy gospodarz/ gospodyni naprawdę nalega by zacząć bez jej/jego obecności ?
Jeżeli to są święta Bożego Narodzenia, narodzin Jezusa Chrystusa , a nie ,, Gwiazdka " ateistyczna , to niech mi Pani wierzy ,nie ma tam przy stole ani ateistów ,ani ludzi innej wiary , bo nie wolno im się modlić do innych Bogów 😊.
Mój mąż miał sytuację, że partnerka jego ojca kazała mu wyjść do innego pokoju, przeczytać sobie Biblię, jeśli chce, ale oni tego słuchać nie chcą (spędzali Wigilię we troje). To tak, gdyby ktoś myślał, że to działa tylko w jedną stronę :(
Wynika z tego, że ojciec podporządkował się partnerce. Trzeba się z tym pogodzić i wiedzieć swoje
Hahaha i co poszedł jak małe dziecko do swojego pokoju? Musiał nieźle ją cisnąć o tą Biblię skoro tak zareagowała i to pewnie w ich domu, bo zwykle jednak taka mocna reakcja wynika z jakiejś akcji 😉 I żeby nie było, nie staję po żadnej ze stron. Ja nie wierzę w chrześcijaństwo ale bardzo szanuję wiarę innych ludzi i nigdy nie komentuję ani nie zabraniam im ich rytuałów religijnych. Nic mi do tego więc nie mam prawa ich ograniczać.
@@evelyn_3803 właściwie to nie cisnął i to było w jego mieszkaniu. Czytanie fragmentu narodzin Jezusa to jedna z tradycji wigilijnych.
Partnerka teścia to po prostu taka osoba, że nigdy nie wiesz, z jakiego tematu zrobi dramę, czy zaznaczy, że to "ona tu rządzi". :\ Ostatnio wzięła męża na bok, gdy wyszłam ze spotkania z powodów innych osobistych, by powyzywać mnie, że jestem głupia (cytując) i nie dorastam jej poziomem, bo uraziło ją to, że wydawało jej się, że nie chcę się przytulić na powitanie.
Pani doktór medycyny estetycznej.
@@jolantakubiak1420 mamy to już załatwione :) Teścia wybór, ale my nie musimy ponosić konsekwencji. To tylko jedna z wielu bardzo krzywych akcji z jej strony.
@@evelyn_3803 nie cisnął i to było w jego mieszkaniu. Czytanie fragmentu o narodzinach Jezusa to tradycja wigilijna dla wielu.
Partnerka teścia to specyficzna, skrajnie antyklerykalna osoba i tak samo wtrącała się, gdy braliśmy ślub, byśmy go nie brali. Niby pani doktor medycyny estetycznej, ale jest bardzo trudną osobą.
Taki J. Stalin podczas przyjęć pił wino rozcieńczone z wodą i bacznie obserwował oraz nasłuchiwał, co mówią jego upojeni wódką goście.
Dzien dobry, jak zawsze bardzo jakosciowy film.
Ale mialabym pytanie o zielona bluzke w lekki print z short filmiku. Jest przepiekna. Mocna poprosic skad jest?
Dziekuje Dorota
❤
w Święta Bożego Narodzenia to nie Mikołaj przynosi prezenty. On był 6.12
To zależy, w której części Polski :) Warto spojrzeć na mapki - mamy Gwiazdkę, Mikołaja, Dziadka Mroza, Gwiazdora, Dzieciątko i jeszcze kilku innych „darczyńców" :)
To współczuję, bo do mnie przychodzi dwa razy 😁
Wielkopolska 6 grudnia Mikołaj 24 grudnia Gwiazdor
Bardzo przydatny i ciekawy filmik;) Myślę że równie fajnym pomysłem byłaby tematyka związana ze studniówką;)
Odnośnie jedzenia, jako wegetarianka miałam ze 3 razy w życiu sytuację, że ktoś chciał postarać się i przygotował/ zamówił dla mnie… rybę 🫣.
Było mi strasznie głupio, bo to takie miłe, że ktoś pamiętał że mam inną dietę, ale jednak ryby nie zjem… 😞😞
Ja bylam świadkiem kiedy wegetarianka na weselu dostała obiad taki pod nią szykowany jakies kotlety czy coś. Gdy ona zrobila swoje urodziny nie zrobila nic dla mięsożerców. Tak to wyglada...
Mój telefon jednak będzie na świątecznym stole, ale to dlatego, że obserwuję na nim poziom glukozy w mojej krwi
Czy spotkaliscie sie z takimi sytuacjami ,ze ktos krytykuje wyglad i ubrania gosci weselnych ?czesto jestem swiadkiem takich zachowan,kolezanki ogladaja filmy i zdjecia z wesel rodziny lub znajomych i ciagle krytykuja czyjs wyglad i ubranie.Teksty typu :"rany jak ona sie ubrala ,jak ona paskudnie jest zmalowana ?dlaczego miala taka sukienke?,dlaczego on mial dzinsy?!"itd.
Prezent z recyklingu jest eklegancJą?prosze..
Pani Aleksandro ma Pani rację, tylko Pani mówi o kulturze, a niestety w Polsce na firmowe Wigilie idą ci sami ludzie, którzy w nich pracują, czyli plotkarze, lizusy, prymitywy bez grama klasy, tani karierowicze, po prostu prostactwo. I ci ludzie na służbowej Wigilii, kiedy im za darmo polali trochę taniego alkoholu nie będą zachowywać inaczej niż w pracy. Ba! Nawet gorzej! Bo po prostu nie potrafią! Serdecznie pozdrawiam 😀
w takim raziecnie ma sie czym przejmowac, skoro w polsce kulturalni ludzie nie istnieja... a przynajmniej nie pracuja.
Właśnie wczoraj byłam na Christmas Party... 😂 cekiny, brokaty i makijaże Jokera😂 na całe szczęście Tubylcy obdarowują się kartkami. Ja trochę jak Szwajcarja Jestem; piękna i neutralna. Bawiłam się świetnie, Właśnie dlatego, że Jestem bezalkoholowa i jadam własne jedzenie. Dziękuję za kolejny praktycznie piękny odcinek.🌹
U mnie akurat firmowe Xmas Party są zawsze tematyczne - tym razem był kosmos. Także wszelkie cekiny, ufoludki, gwiezdne miecze itd. były wręcz podziwiane 😊
A dlaczego tylko elegancka dama, a co z eleganckim dżentelmenem? Ja bym poprosił pamiętać o panach, nie tylko o paniach. Przecież po pierwsze mamy równouprawnienie, a po drugie nic tak nie zdobi eleganckiej damy jak elegancji dżentelmen u boku 😀
Pozdrawiam Serdecznie
Piotr
3, 5 i 9 - jak dla mnie najgorsze z całej listy😖
Bardzo trafione porady , zwłaszcza dla tych , kto nie posiada z jakichś powodów pojęcia jak stosownie się zachowywać przy różnych okazjach, jak ubrać się, jakie tematy poruszać , a jakie nie. Co do alkoholu, niekoniecznie zapierać się : nie piję !
Wystarczy wziąć lampkę wina czy szampana, i dosłownie cały wieczór małymi nie częstymi łyczkami raczyć się cały wieczór . Nie ma pytań dlaczego nie piję, nie ma też wymuszonego tłumaczenia się z jakiego powodu ) No niestety , taka nasza kultura ze imprezy najczęściej z alkoholem, więc musimy sobie radzić )
Nie zgodzę się. Ja naprawdę nie piję alkoholu wcale. Odchodziłam stopniowo, ale tak już od 2 lat w ogóle nie spożywam alkoholu. Przyszedł po prostu taki czas, kiedy zauważyłam że nawet po jednej lampce wina źle się czuję. Widocznie wraz z wiekiem mój organizm przestał tolerować alkohol. Więc nie będę się zmuszać do picia alkoholu tylko dlatego, żeby zrobić komuś przyjemność. Co więcej zauważyłam, że kiedyś, jak odmawiałam, to pojawiały się pytania, namowy. Teraz większość ludzi stwierdza: nie pijesz? Ok. 🙂
Pani Olu,
Wiele lat temu dostałem aparat lustrzany. Krótką chwilę po otrzymaniu go porozmawiałem z osobą która go podarowała i poprosiłem czy możemy go zwrócić.
Powodem było to, że moje zainteresowanie fotografią wypaliło się i uznałem że aparat i jego potencjał marnowałby się u mnie.
Czy było to słuszne zachowanie?
Jestem ciekawa jaka będzie odpowiedź. Wydaje mi się, że osobie obdarowującej mogło być przykro. Szczerze mówiąc mi byłoby bardzo przykro w takiej sytuacji.
@@Martyna-gn6dt A mnie by nie było. To drogi prezent i wolałabym, żeby taki wydatek został wykorzystany
Wyobraź sobie, że to ty dajesz kosztowny prezent i tak zostajesz potraktowany. Już wiesz?
Jeszcze jedno. Czy ta osoba miała obowiązek wiedzieć, że straciłeś dotychczasowe zainteresowanie?
@@jolantakubiak1420 no właśnie drogi prezent lepiej, żeby się nie zmarnował. Mnie byłoby bardziej przykro, że wyrzuciłam kasę w błoto, bo ktoś przyjął tylko z grzeczności, a leży i się kurzy
Moja sasiadka (powiedzmy ze dwa osobne mieszkania w jednym domu) podarowala mi kule do kapieli i plyn do kapieli. A ja od 6 lat tam mieszkalam i mialam prysznic😅 Wiem ze ona juz w lato zaczyna robic drobne zakupy w dyskontach zeby juz na grudzien miec z glowy. I po prostu poczulam zlosc ze po prostu wylosowala mi prezent. Kule do kapieli oddalam kolezance z wanna.
Ja również dostałam kiedyś kulę do kąpieli, a posiadałam prysznic. Wykorzystałam ją do moczenia stóp podczas przygotowań do domowego spa. Wszystko można wykorzystać.
Ja kiedyś dostałam kolczyki, i to jeszcze od swojego ówczesnego chlopaka, a ja nawet nie mam przekłutych uszu.
Kiedyś otrzymałam herbatę w puszce z zakurzonym wieczkiem... Poczułam się fatalnie.
Jaką jest sytuacja finansowa tej sąsiadki?
Ten chłopak myślał, że wszystkie kobiety mają w uszach otworki na kolczyki. Przecież to jest stan dzisiejszej wiedzy
Dodałabym jeszcze obdarowywanie nie swoich dzieci w rodzinie prezentami, które są sprzeczne z zasadami panującymi w ich domach. Ja nie chciałabym, aby moje dzieci objadały się słodyczami i dostały lalki-prostytutki jak te z Monster High, seksualnie i próżnie wyglądające i z głupich, pustych, uczących antywartości bajek. Albo nie tolerowałabym zabawek, które dają bardzo głośne i kiepskiej jakości, syntezatorowe dźwięki, bo mnie i mojego partnera będzie bolała głowa od słuchania tych dźwięków, a dodatkowo jest to psujące dobry gust muzyczny dzieci. Jestem po kilku latach szkoły muzycznej i mam zamiar umuzykalniać swoje dzieci.
Dla mnie wigilia to wydarzenie katolickie. Nie chodzę na takie spotkania z ateistami !!
💖
Byłam na weselu, na którym było tylko wegańskie jedzenie. Z wszystkich ludzi na sali tylko państwo młodzi byli weganami. Goście wychodzili z lokalu i jechali do innego zjeść obiad a potem wracali. Zastanawiam się kto tu zachował się nieelegancko. Gospodarze, którzy nie pomyśleli, że tylko oni nie jedzą mięsa. Czy goście, którzy opuszczali na dwie godziny przyjęcie.
No oczywiscie ze mlodzi.trzrba bylo wyjsc i nie wracac.
Goście też źle się zachowali
@taola3336 a to czemu?
Czy uprzedzili, jakie będzie jedzenie? Bo jeśli tak, to goście zachowali się źle.
@ to było wesele zagraniczne. Panna młoda wcześniej jadła mięso. Pan młody jest weganem jak się okazało, i moja koleżanka musiała dopiero w Hiszpanii przejść na weganizm. Strona panny młodej nie wiedziała, a co do strony pana młodego to nie wiem
Edytowane, bo trzeba się tutaj ze wszystkim zgadzać, inaczej masz w sobie mnóstwo złości :)
Ileż w tym komentarzu złości, złośliwości i wyższości. Przykro mi to czytać. To nie jest komentarz rozpoczynający dyskusję.
Najlepszy pomysł jest coś przyniesienie do jedzenia przygotowanego przez siebie. Dwie potrawy, może komuś też bedzie smakowało ale taka bezczelność wywalania jedzenia do kosza to jakis koszmar. Pani chyba ma za dużo w życiu..za dużo złych słów, złości. To są święta człowiek coś przyniósł od siebie. Rozumiem że nie smakuje ale fajnie byłoby chociaż troszkę spróbować tego 'specyfiku'. Pani ma za dużo złosci. Jakby Pani się poczuła gdyby ktoś wypluł Pani jedzenie i powiedział że jest okropne, niejadalne. Nie potrafi Pani gotować i co to ma być.. to że jakieś jest jedzenie tradycja w Pani domu to niech się Pani zachowuje jak Prawdziwa Pani domu kulturalna, dobra, miła i rodzinna! Powinna Pani tworzyć atmosferę miłości, szacunku a nie złości. Niech Pani najlepiej nie przyjmuje nikogo do swojego domu bo jest ryzyko że Pani popsuje ten wyjątkowy świąteczny dzień. Miłości i szacunku do drugiej osoby. Jest mi przykro. Przykro że tak się ludzie potrafią zachować .
O prezentach fajnie tylko za tydzień to będzie już zbyt późno
To jednak ponad tydzień do gwiazdki. Na kanale są też inne filmy o prezentach, w tym prezentowniki - myślę, że wszelka wcześniej potrzebna pomoc została tam zawarta ;-)
Jak Kwaśniewska chcesz uczyć ciemniaków jak bezę jeść?
Nie tylko chcę, ale to robię :)
Cos ci sie pomyliło, swiety Mikołaj przychodzi 6. grudnia!
To akurat zależy od regionu Polski :-) U mnie przychodzi Gwiazdka, u innych Dziadek Mróz, a innych Mikołaj.
@@aleksandrapakulau mnie w domu rodzinnym prezenty przynosi Mikołaj a u mojego męża zawsze był gwiazdor 😀 przez co zawsze miałam dyskusje z teściową i teściem że opowiadam bzdury i takie bzdury opowiadam dzieciom😟 co jest smutne, bo u każdego jest inaczej, no cóż, ale oni inaczej rozumują ten świat... 🙂
Mikołaj przychodzi w w nocy z 24/25 🙄
To jest znakomita okazja do rozmowy na temat różnic kulturowych i ich przyczynach. To też jest sposób na rozbudzanie zainteresowań tematem kultury u najmłodszych
@@Przylepek11nie, Mikołaj przychodzi 6.12 a z 24. na 25. przychodzi Dzieciątko 😋
Boże Narodzenie jest chrześcijańskie, więc co świętują buddyści i ateiści? Po co siedzą przy stole?
Można obchodzić np święto Szczodrych Godów, to słowiańskie święto ukradzione i przerobione przez chrześcijan
pani Aleksandro ! Wigilia to JEST swieto katolickie .Ja tez szanuje inne wyznania ,ale nie widze powodu zeby przy kolacji Wigilijnej siedzial ktos kto uprawia ramadan !!
A jeśli usiądzie to co?
Nic wielkiego, tylko niech wie, że świętuje narodziny Jezusa Chrystusa, Zbawiciela Świata@@katarzynaen4142
to święto chrześcijańskie ,jeśli już. no i katolickie,jeśli w rozumieniu "powszechne"
Większość zwyczajów jest pogańskich.
można szanować religie, a można szanować też np. ... ludzi
'uczulam by nie byc gosciem, ktory wychodzi ostatni'. jak? chocby najbardziej kulturalne bylo towarzystwo, to ktos ostatni wyjsc musi. nie da sie, zeby wszyscy wyszli, ale nikt nie byl ostatni. czyli ze wedle tej porady nie da sie aby nikt nie popelnil faux pas, bo po prostu ktos bedzie tym ostatnim.
i co z tymi, ktorzy nocuja u gospodarzy? oni na pewno wyjda pozniej niz ci, ktorzy nocuja gdzies indziej. to znaczy, ze przyjmujac oferte noclegu u organizatorow imprezy jestesmy z gory niekulturalni, bo wiadomo, ze wyjdziemy pozniej niz reszta?
To już nadinterpretacja - i to duża próba szukania dziury w całym.
@aleksandrapakula nie. to zakladanie, ze na pewno ktos sie zachowa niewlasciwie
Po imprezach świątecznych w których brałam udział goście z reguły wychodzili w tym samym czasie, lub w dwóch turach.
Zresztą... grupa osób również może nadużyć gościnności. Myślę, że te zasady dotyczą i pojedynczych egzemplarzy i stada☺
😂Kobieto te Twoje rady to katastrofa,zmien profesję,bo na siłę pouczasz doroslych ludzi
No i fryzura tragiczna,nie da się patrzeć
Mnie dziwi jedno.mam koleżankę, nie wierzy ale święta Bożego Narodzenia obchodzi jak najbardziej i Wielkanoc rowniez.a i porzeb tez bedzie chciala miec kiedys katolicki.to jest niezrozumiałe dlA mnie
No i?
@@martynak979 no i gdzie logika?
To tak jak bardzo duży odsetek naszego społeczeństwa, święta nie są katolickie, praktycznie każda jedna tradycja ma korzenie w wierzeniach pierwotnych, rdzennych, czy tak zwanych pogańskich. Więc każdy w danym kręgu kulturowym ma prawo je obchodzić tak jak mu się podoba. A co do cmentarzy to jest bardzo polski problem, ponieważ mamy niewiele cmentarzy, które nie są wyznaniowe, a poza tym dla wielu osób ważne jest by ich miejsce pochówku było blisko reszty rodziny, być może w zaplanowanym od dziesięcioleci rodzinnym grobowcu. Polecam na święta więcej empatii
@@Laura-iw3xd Boże Narodzenie nie jest katolickie.ciekawe.
@@Laura-iw3xd cmentarze są w wiekszosci komunalne w kazdym mieście. Ale taki chytrus sobie mysli ze gdy wieko już prawie nad głową ,zawołają wielebnego po sakramenty i czlowieku jazda od razu do nieba.Jaruzel wielki komuch gdy już tchu brakło skamlał o katolickiego księdza, no kto by pomysłal...
Jestem wegetarianką i przeprowadziłam się do partnera na Śląsk. Pewnego razu zaproszono nas na urodziny kuzynki mojego faceta do restauracji. Ale, że to Śląsk, obiad składał się wyłącznie z mięsa. Nie było ziemniaków, tylko kluski (Nie cierpię klusek) , które polewali mięsnym sosem. Zjadłam surówkę. Na kolację mięso, było nawet w sałatkach xD zjadłam ktlromke z masłem. Generalnie źle się czułam, rozumiem, że Śląsk jest mięsny, wszyscy mi to mówią, ale po co mnie zaprosili, naprawdę nie dało się jednej sałatki oszczędzić i nie wepchnąć w nią mięsa? Dziwnie się czułam, jakbym była nic nie znacząca 😂 Oczywiście nie dałam po sobie poznać przykrości. Szybciej wróciliśmy do domu, bo byłam głodna 😂
To, że jest to śląsk niczego nie tłumaczy. Moja rodzina jest mi w stanie ogarnąć wegańskie jedzenie. Też nie przepadam za kluskami, a rolada była moją zmorą dzieciństwa.
ale organizator zostal poinformowany, ze nie jesz miesa?
@AsterFoz Wszyscy wiedzą :)
Mieszam od urodzenia na Śląsku, nie jem mięsa i nigdy nie miałam problemu z posiłkiem. Jeżeli idę do restauracji zaproszona jako gość to mam osobny posiłek niż reszta gości właśnie wegetariański. Kwestia organizacji i powiadomienia osoby, która zaprasza.
@@agusiakla3422 Już wielokrotnie z nią rozmawiałam, wie, że nie jem mięsa. Nie zrobiłam z tego sprawy, było minęło. Ale przypomniałam sobie o tym zdarzeniu w trakcie oglądania tego filmiku.
Tak konkretnie to puste miejsce jest dla Chrystusa (oczywiście można go spotkać w drugim człowieku). Polska wigilia ma korzenie w eucharystii pierwszych chrześcijan, warto to wiedzieć, bo to nie są wymyślone rytuały, tylko tradycja starożytna.
Dziękuję
❤
❤