HANIU, jestem Twoim fanem od początku. Proszę , nie daj wiary w pieprzoty. Wyjechałem z Polski mając 57 lat, bo będąc po studiach byłem ze względu na wiek - bezrobotny. Nie prawda że starych drzew się nie przesadza! Tu,, w Szkocji, pracę dostałem po 6-ciu dniach. I nikkt mnie o mój wiek nie pytał. Wszystko można zmienić! Wszystko można przesadzić i przenieść. Nic nikomu nie jest dane na zawsze! Proszę mi dać wiarę, jestem 70 + lat. Pozdrawiam mocno.Wiem o czym piszę.
Fantastyczne historie wręcz niesamowite.ja nie podchodzę sceptycznie do tych wydarzeń. Ja poprostu w nie wierzę i dzięki tym osobom utwierdza mnie w przekonaniu o prawdziwości że jest cos na rzeczy o istnieniu sił wyższych może nie dla wszyst- kich pojętych. SzeptHanko dzięki za dzisiejsze odcinki,były bardzo mi potrzebne aby przenieść się w inny świat .
Niewiem jak Wam ,ale czuje niedosyt.Kocham Twój głosik anielski i jeszcze te historie to normalnie wariacje w bialy dzień,muzyka dla moich uszu.CHCEEEEEEEE WIĘCEJJJJJJ!!!!!!!!🙏
W historii z "podmienionym" koszem - gdybym ja wracała z przyszłości, żeby uratować siebie młodszą, to podstawiłabym materac albo sama stała w tym miejscu aby złapać swoją młodszą wersję, a nie podstawiała plastikowy kosz, który też może mocno uszkodzić głowę i wcale nie ma gwarancji, że to uratowałoby mnie jako dziecko... to do mnie nie przemawia.
Jak autor napisał, do uderzenia musiało dojść żeby "poprzestawiało mu się w głowie i otworzyło na nowe historie". Materac lub człowiek stojący w takim miejscu byłby chyba zbyt podejrzany. Na pewno byłby by pytania czemu ktoś stał tam dokładnie w tym czasie i miejscu lub dlaczego pod kaplicą w górach leży materac.
Niezbyt wierze w te historie. Moim zdaniem jest tu troche nadinterpretacji autora. Nie widze uderzajacego podobienstwa tego starszego "ja" , bo to jest bardzo niewyrazne zdjecie. To mogl byc ktos inny kogo nie zapamietano, albo obca osoba ktora byla tam przypadkiem i sie wpasowala w wizualny koncept tej opowiesci (nie wiem czy to dobrze ujelam).
@@iathemaelmornn7978 Do tego materac by sie nie zmiescil i byloby raczej trudno go samemu przytaszczyc i jeszcze zrobic to tak, aby nikt nie zauwazyl. Pomagac za pomoca podrozy w czasie i przestrzeni trzeba umiec.
@@agnieszkalibera4468 szkoda, że autor nie sprecyzował czy były ślady po toczeniu lub odsuwaniu betonowego kosza. Na pewno nie byłoby łatwo coś takiego zrobić bez pozostawienia śladów. Ale zamysł zmiany koszy wydaje się być zacny. Jakiś kosz musiał tam stać żeby nie budzić podejrzeń. Mógł odsunąć bedonowy i postawić gdzieś niedaleko, gdzie wyglądałby jak inne kosze w okolicy. Plastikowy mógł przynieść z kaplicy lub przywieź że sobą. Ciekawe tylko czemu ta starsza wersja zanurzała rękę w wodzie na tym zdjęciu? Szukał czegoś lub coś ukrywał?
Nie no, ten chłopak w białym t-shircie wyraźnie wyjmuje cos z wody, lub napełnia butelkę. Gdyby nie on, to cała grupa by sie nie gapiła na wodę i rzekę... z tymi snami to też nic paranormalnego, mi też się śnią takie miszmasze itp
@@adamtutaj1220 czego nie rozumiesz? Mam brać na serio takie głupoty? Dowód na zdjęciach, których się nie pokazuje? Jakieś gadki o alternatywnej rzeczywistości w snach? Wystarczy posłuchać kilku, schematy oparte na przeczuciach, snach, rzekomych dziwnych i niewyjaśnionych sytuacjach. Jak ktoś w wierzy w historyjki z RUclips nie poparte niczym to gratuluję 👌
@@setaznasielska Są zdarzenia prawdziwe i prawdziwne. Trzeba odróżnić jedne od drugich. Bywa to trudne ale zajmujące jak rozwiązywanie krzyżówki. Jedne zdarzenia ktoś stworzył używając własnej fantazji albo pod wpływem strachu, chęci zabłyśnięcia. Pod wpływem alko albo proszków w tym także do prania :) A są zdarzenia które ktoś przeżył i odczuł na sobie. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego wora
@@setaznasielska Najpierw napisałeś , że zawsze spoko , a później całkiem inne słowa. Rozdwojenie jaźni ? Jeżeli masz takie podejście , to nie wchodź na ten kanał, proste.
Chciałabym odnieść się do ostatniej opowieści i dorzucić do niej mały kamyczek. Otóż niedawno miałam podobne zdarzenie. Zacznę od tego, że jakiś czas temu postanowiłam przenieść swojej imieniny na koniec roku kiedy to, w dawnych czasach, obchodzono Katarzynki. Miał to być odpowiednik Andrzejek - tylko wróżby dotyczyły kawalerów a nie panien. Wymyśliłam, że zaproszę dwie moje koleżanki do naszej ulubionej kawiarenki. Okazało się jednak, że ktoś już zamówił lokalna te okazję ale znalazłam inny, na tej samej ulicy, urządzony w dawnej kamienicznej suterenie i bardzo klimatyczny. Wcześniej zabrałam ze sobą karty i karteczki z wróżbami, żeby było bardziej „katarzynkowo”. Stawiałam koleżankom pasjansa i wróżyła , a one zadawały pytania. Stwierdziły, że mam jakiś dar bo to, co mówię ma sens. Później zdarzało się, że mnie jeszcze o coś pytały , ale nie byłam pewna czy powinnam się w to bawić. Karty zostawiłam w pudełku na małym stoliku i trochę o nich zapomniałam. Niedawno minęła 8 rocznica śmierci mojego męża i w związku z tym zamówiłam mszę za jego duszę. Po powrocie z kościoła (wieczorem ok.22.00) zobaczyłam rozsypane na podłodze karty. Większość była rozsypana w nieładzie poza dwoma, które były odwrócone obrazkami do góry - na spodzie leżała dama karo a na niej król karo, tak jakby ktoś je w ten sposób położył.Co ciekawe- kiedy „wróżyłam” koleżankom przyjęłam założenie, że król i dama w tym samym kolorze oznaczają parę będącą w związku. Może to przypadek, ale jednego jestem pewna - nikt nie wchodził do mojego pokoju w czasie mojej nieobecności , a karty nie powinny się rozsypać , bo leżały spokojnie w pudełku , wcale nie na skraju stolika. Ot ,taka ciekawostka .
No dobrze, no to wjeżdża Becia z racjonalnym okiem. Trzyczęściowa historia świetnie opowiedziana i doskonale napisana, nie dziwię się, że autor wydał książkę. Wstrzymałabym się jednak z paranormalnymi wyjaśnieniami. Barwne i niesamowite sny autora historii mogą mieć bezpośredni związek z upadkiem i uderzeniem w głowę, nawet po tylu latach. Zastanawiam się czy zostało wezwane pogotowie, czy młody miał jakąś tomografię wtedy. Możliwe że nie bo to jednak były inne czasy. Ja jestem co prawda sporo starsza ale gdy dostałam huśtawką w łeb to nikt specjalnie nade mną nie rozpaczał 🤪 jeśli zaś chodzi o zdjęcie to wytłumaczenie może być proste, to mógł być zupełnie przypadkowy człowiek, który był w tym miejscu, wątpię, że po tylu latach uczestnicy wycieczki pamiętają jakiegoś randomowego typa przy strumieniu. Czasami widzimy podobieństwo tam gdzie go nie ma. Gdy miałam 10 lat to powiedziałam mojej rówieśniczce że jest bardzo podobna do taty, że ma dokładnie taki sam układ oczu i brwi bo po prostu to widziałam. Wtedy dowiedziałam się, że ten pan nie jest jej biologicznym ojcem o czym nie miałam pojęcia - dokładnie to zapamiętałam, bo była to wówczas pierwsza w moim życiu taka sytuacja, z którą się zetknęłam. Przyczyna zamiany kosza może być zupełnie prozaiczna - betonowy kosz mógł po prostu lepiej prezentować się w innym miejscu. A może ktoś tam wrzucił zapalonego papierosa i kosz był śmierdzący i osmalony. Chętnie natomiast usłyszę jeszcze jakieś opowieści od tego autora, zwłaszcza że ja również jestem osobą, która ma kompletnie odjechane sny. Opowieść Aleksandry - zgodnie z obowiązującym prawem dwudziestoletnia osoba nie potrzebuje zgody rodziców na zamążpójście. Pomijając wszystko i rozumiejąc troskę rodziców to też jestem w stanie pojąć to, że narzeczonej irytował się, że rodzice tak bardzo ingerują w decyzję dwojga młodych, ale jednak pełnoletnich ludzi. Natomiast już cała reszta historii, niezależnie od tego co się wydarzyło i w jaki sposób faktycznie uchroniła naszą bohaterkę przed podjęciem najgorszej decyzji życia. Niektórzy ludzie potrafią tworzyć cudowny obraz siebie, ja się śmieję, że robią sobie doskonały PR. I już nie mówię nawet o relacjach damsko-męskich. Znam osobę, którą każdy lubi, jest to osoba bardzo uczynna, koleżeńska, pełna poczucia humoru i empatii. Dopiero gdy się tę osobę bliżej pozna to okazuje się, że tak naprawdę czerpie satysfakcję z wbijania szpileczek i z byciem koleżeńskim tak naprawdę nie ma nic wspólnego bo w środku siedzi dużo egoizmu. Ale gdy się komuś o tym opowiada to jest zaskoczony, no jak to, przecież to jest taka super osoba! Niestety zdarza się tak, że dopiero przebywając z kimś dłuższy czas poznajemy jego prawdziwe oblicze, zupełnie obce dla ludzi może nawet nie zawsze z zewnątrz, ale bardziej oddalonych od tego człowieka. Historię znacznie bardziej uwiarygodniłyby zdjęcia, których rozumiem Z jakiego powodu autorka nie może pokazać. Opowieść Wiktora - na początku szukałabym racjonalnych wyjaśnień. To że jedna ekipa nie poradziła sobie z elektryką nie oznacza, że problem faktycznie tam nie leży. Mieszkam w starym budynku ze starego typu kablami w ścianach, wiem co tutaj czasami potrafi się odpierniczać. Sam autor wspomniał że elektryka w mieszkaniu jest skomplikowana, może to tu pies pogrzebany. Odgłosy kroków może być słychać z innego mieszkania lub z ulicy tylko gdy zakładamy że w naszym domu dzieje się coś paranormalnego zaczynamy dopasowywać fakty. No ale gdy odłożymy wszelkie racjonalne wyjaśnienia na bok, czy faktycznie pies bałby się dziadka? Autor wspomniał, że mocno siedzi w tych tematach, może zabrną troszeczkę za daleko w swoich duchowo- paranormalnych czynnościach i sprowadził coś troszkę mniej przyjaznego?
Tak przypadkowo obejrzałem ten filmik , no cóż ... nie neguje istnienia innego wymiaru ponieważ jest on możliwy jesteśmy skutkiem podjętej decyzji w naszym wymiarze która my podjęliśmy lub w innym wymiarze która tez my podjęliśmy czyli konsekwencja życia ale bez przesady ja tez mogę napisać historyjkę i przysłać i ludzie będą komentować o matko wierze w to . Po prostu napisałem to ponieważ w szoku jestem jak łatwo ludzie wierzą we wszytko co jest dziwne i tajemnicze aczkolwiek da się wyjaśnić 90% zjawisk paranormalnych a 10 % zostawmy fizyce kwantowej tych niewyjaśnionych w naszym wymiarze choć w innych równoległych rzeczywistościach mogą być wyjaśnione i nikogo nie dziwią ... ale naprawdę temat jest ciekawy i opowiadania tez tylko traktuje je jak zwykle próby pióra młodych autorów zastanawiam sie czy aby nie wymyslec jakiejś zajebistej historyjki
SzeptHanki TRUE MYSTERIES tak właśnie to odebrałem tylko zapomniałem dodać opowieści przy ognisku ;) OK masz suba a trochę posłucham jeszcze . Pozdrawiam z UK , mam dzisiaj wolne to nawet fajnie :)
Ps. Wymiana kosza przez siebie z przyszłości jest absurdalna już w idei - gdybyś wtedy umarł, to żadnej przyszłości by dla Ciebie nie było, więc NIE MÓGŁBYŚ SIĘ COFNĄĆ. "A kto umar, ten nie żyje" Łatwiej wyobraźć sobie sytuację odwrotną, lecz i ona nie byłaby logiczna z powodu Paradoksu dziadka
Intrygująca historia z wielością snów i alternatywnych rzeczywistości. Ciekawe i klimatyczne! Można zobaczyć i sobie porównać: ruclips.net/video/FCZWckIliPM/видео.html
Niesamowite, a jednak komuś się przytrafiły ... Jeśli ktoś czuje czyjąś obecność trzeba tego kogoś odprowadzić na "drugą stronę " . Takimi niecodziennymi rzeczami zajmuje się i doradza p. Astylla . Pani Agnieszka jest na you tube i ma swoją stronę . Trzeba najpierw z nią się skontaktować bo ją podrabiają . Wielu osobom już pomogła . Życzę miłego wieczoru.
HANIU, jestem Twoim fanem od początku. Proszę , nie daj wiary w pieprzoty. Wyjechałem z Polski mając 57 lat, bo będąc po studiach byłem ze względu na wiek - bezrobotny. Nie prawda że starych drzew się nie przesadza! Tu,, w Szkocji, pracę dostałem po 6-ciu dniach. I nikkt mnie o mój wiek nie pytał. Wszystko można zmienić! Wszystko można przesadzić i przenieść. Nic nikomu nie jest dane na zawsze! Proszę mi dać wiarę, jestem 70 + lat. Pozdrawiam mocno.Wiem o czym piszę.
Witam, witam, Dobry wieczór Pani Haniu :>
Zabieram się dalej za słuchanie :)
Dziękuję miło, kłaniam się nisko i pozdrawiam najmilej :>
Ciarki przechodzą gdy słucham o tych zdjęciach ..
Aga ,Hania i czego chciec wiecej w niedziele ❤❤❤
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie🌹🌹🌹
Super.
Historia Marcina aż przyprawiła mnie o ciarki. Niesamowite!!!
Fantastyczne historie wręcz niesamowite.ja nie podchodzę sceptycznie do tych wydarzeń. Ja poprostu w nie wierzę i dzięki tym osobom utwierdza mnie w przekonaniu o prawdziwości że
jest cos na rzeczy o istnieniu sił wyższych może nie dla wszyst-
kich pojętych. SzeptHanko dzięki
za dzisiejsze odcinki,były bardzo
mi potrzebne aby przenieść się
w inny świat .
Dziękuję 💚👍🏼
Niewiem jak Wam ,ale czuje niedosyt.Kocham Twój głosik anielski i jeszcze te historie to normalnie wariacje w bialy dzień,muzyka dla moich uszu.CHCEEEEEEEE WIĘCEJJJJJJ!!!!!!!!🙏
Nowa niedzielna tradycja obiad robię wcześniej żeby potem spokojnie zrelaksować się z Twoim podcastem 😍😊
Kochana, jak mi trzeba było Twoich opowieści.
Nieprawdopodobne historie, a jednak komuś się zdarzyły... Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam, Haniu. A także autorów opowieści. 😊
Autorzy najwazniejsi
Niesamowite! Dziękuję bardzo! Pozdrawiam serdecznie Joanna ♥️
Fajne opowiadania na pracę w nocy.Pozdrawiam.
Kolejna porcja świetnych historii 😀
Dziękuje Haniu jesteś cudowna 🥰
Pozdrawiam Haneczkę i Jej fanów 😘
Upał trwa, ale ze swojską lemoniadą da się wytrzymać 😉
Buziaki ślę Wszystkim 🥰
W Monachium upału nie ma😄chociaż teraz się wypogadza🌞😄
Powiem tak - bez rutinoscorbinu ani rusz. Na pierwszym zdjęciu jakoś tak każdy jest niepodobny do nikogo
Pozdrawiam serdecznie
Lubię te niesamowite historie, dziękuje Haniu 😘
Nowa porcja emocji. Dzięki Haniu😀
Witam serdecznie Haneczko! Słucham z ciekawością i czekam na porcję opowieści! ❤️Dziękuję i pozdrawiam serdecznie i przesyłam uściski 💕
Swietny pomysl na te historie. Dzieki. Moze tez cos wysle
Świetnie:-)
Witam Haniu. Jestem jak zawsze, tylko rzadko się odzywam. Pozdrawiam 😘
Historie bardzo ciekawe
W historii z "podmienionym" koszem - gdybym ja wracała z przyszłości, żeby uratować siebie młodszą, to podstawiłabym materac albo sama stała w tym miejscu aby złapać swoją młodszą wersję, a nie podstawiała plastikowy kosz, który też może mocno uszkodzić głowę i wcale nie ma gwarancji, że to uratowałoby mnie jako dziecko... to do mnie nie przemawia.
Jak autor napisał, do uderzenia musiało dojść żeby "poprzestawiało mu się w głowie i otworzyło na nowe historie". Materac lub człowiek stojący w takim miejscu byłby chyba zbyt podejrzany. Na pewno byłby by pytania czemu ktoś stał tam dokładnie w tym czasie i miejscu lub dlaczego pod kaplicą w górach leży materac.
Niezbyt wierze w te historie. Moim zdaniem jest tu troche nadinterpretacji autora. Nie widze uderzajacego podobienstwa tego starszego "ja" , bo to jest bardzo niewyrazne zdjecie. To mogl byc ktos inny kogo nie zapamietano, albo obca osoba ktora byla tam przypadkiem i sie wpasowala w wizualny koncept tej opowiesci (nie wiem czy to dobrze ujelam).
@@iathemaelmornn7978 Do tego materac by sie nie zmiescil i byloby raczej trudno go samemu przytaszczyc i jeszcze zrobic to tak, aby nikt nie zauwazyl. Pomagac za pomoca podrozy w czasie i przestrzeni trzeba umiec.
@@martakaleta3924 Ale byl slad po betonowym koszu, wiec ja jestem w stanie w to uwierzyc ;)
@@agnieszkalibera4468 szkoda, że autor nie sprecyzował czy były ślady po toczeniu lub odsuwaniu betonowego kosza. Na pewno nie byłoby łatwo coś takiego zrobić bez pozostawienia śladów. Ale zamysł zmiany koszy wydaje się być zacny. Jakiś kosz musiał tam stać żeby nie budzić podejrzeń. Mógł odsunąć bedonowy i postawić gdzieś niedaleko, gdzie wyglądałby jak inne kosze w okolicy. Plastikowy mógł przynieść z kaplicy lub przywieź że sobą. Ciekawe tylko czemu ta starsza wersja zanurzała rękę w wodzie na tym zdjęciu? Szukał czegoś lub coś ukrywał?
Haniu, ja od lat nikogo nie okłamuję. Odwrotnie - jest inaczej,, toleruję to.. Mój wybór,,,OK?
Witaj Haneczko 😘💖
Nie no, ten chłopak w białym t-shircie wyraźnie wyjmuje cos z wody, lub napełnia butelkę. Gdyby nie on, to cała grupa by sie nie gapiła na wodę i rzekę... z tymi snami to też nic paranormalnego, mi też się śnią takie miszmasze itp
Drugi ty na zdjęciu
To może być ciało subtelne
Zawsze w jednym wieku .
Niedzielne bajuchy zawsze spoko👌
Bajuchy???
@@adamtutaj1220 czego nie rozumiesz? Mam brać na serio takie głupoty? Dowód na zdjęciach, których się nie pokazuje? Jakieś gadki o alternatywnej rzeczywistości w snach? Wystarczy posłuchać kilku, schematy oparte na przeczuciach, snach, rzekomych dziwnych i niewyjaśnionych sytuacjach. Jak ktoś w wierzy w historyjki z RUclips nie poparte niczym to gratuluję 👌
@@setaznasielska Są zdarzenia prawdziwe i prawdziwne. Trzeba odróżnić jedne od drugich. Bywa to trudne ale zajmujące jak rozwiązywanie krzyżówki. Jedne zdarzenia ktoś stworzył używając własnej fantazji albo pod wpływem strachu, chęci zabłyśnięcia. Pod wpływem alko albo proszków w tym także do prania :) A są zdarzenia które ktoś przeżył i odczuł na sobie. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego wora
@@adamtutaj1220 niech sobie każdy wierzy w co chce, wolna wola
@@setaznasielska Najpierw napisałeś , że zawsze spoko , a później całkiem inne słowa. Rozdwojenie jaźni ? Jeżeli masz takie podejście , to nie wchodź na ten kanał, proste.
Chciałabym odnieść się do ostatniej opowieści i dorzucić do niej mały kamyczek. Otóż niedawno miałam podobne zdarzenie. Zacznę od tego, że jakiś czas temu postanowiłam przenieść swojej imieniny na koniec roku kiedy to, w dawnych czasach, obchodzono Katarzynki. Miał to być odpowiednik Andrzejek - tylko wróżby dotyczyły kawalerów a nie panien. Wymyśliłam, że zaproszę dwie moje koleżanki do naszej ulubionej kawiarenki. Okazało się jednak, że ktoś już zamówił lokalna te okazję ale znalazłam inny, na tej samej ulicy, urządzony w dawnej kamienicznej suterenie i bardzo klimatyczny. Wcześniej zabrałam ze sobą karty i karteczki z wróżbami, żeby było bardziej „katarzynkowo”. Stawiałam koleżankom pasjansa i wróżyła , a one zadawały pytania. Stwierdziły, że mam jakiś dar bo to, co mówię ma sens. Później zdarzało się, że mnie jeszcze o coś pytały , ale nie byłam pewna czy powinnam się w to bawić. Karty zostawiłam w pudełku na małym stoliku i trochę o nich zapomniałam. Niedawno minęła 8 rocznica śmierci mojego męża i w związku z tym zamówiłam mszę za jego duszę. Po powrocie z kościoła (wieczorem ok.22.00) zobaczyłam rozsypane na podłodze karty. Większość była rozsypana w nieładzie poza dwoma, które były odwrócone obrazkami do góry - na spodzie leżała dama karo a na niej król karo, tak jakby ktoś je w ten sposób położył.Co ciekawe- kiedy „wróżyłam” koleżankom przyjęłam założenie, że król i dama w tym samym kolorze oznaczają parę będącą w związku. Może to przypadek, ale jednego jestem pewna - nikt nie wchodził do mojego pokoju w czasie mojej nieobecności , a karty nie powinny się rozsypać , bo leżały spokojnie w pudełku , wcale nie na skraju stolika. Ot ,taka ciekawostka .
No dobrze, no to wjeżdża Becia z racjonalnym okiem. Trzyczęściowa historia świetnie opowiedziana i doskonale napisana, nie dziwię się, że autor wydał książkę. Wstrzymałabym się jednak z paranormalnymi wyjaśnieniami. Barwne i niesamowite sny autora historii mogą mieć bezpośredni związek z upadkiem i uderzeniem w głowę, nawet po tylu latach. Zastanawiam się czy zostało wezwane pogotowie, czy młody miał jakąś tomografię wtedy. Możliwe że nie bo to jednak były inne czasy. Ja jestem co prawda sporo starsza ale gdy dostałam huśtawką w łeb to nikt specjalnie nade mną nie rozpaczał 🤪 jeśli zaś chodzi o zdjęcie to wytłumaczenie może być proste, to mógł być zupełnie przypadkowy człowiek, który był w tym miejscu, wątpię, że po tylu latach uczestnicy wycieczki pamiętają jakiegoś randomowego typa przy strumieniu. Czasami widzimy podobieństwo tam gdzie go nie ma. Gdy miałam 10 lat to powiedziałam mojej rówieśniczce że jest bardzo podobna do taty, że ma dokładnie taki sam układ oczu i brwi bo po prostu to widziałam. Wtedy dowiedziałam się, że ten pan nie jest jej biologicznym ojcem o czym nie miałam pojęcia - dokładnie to zapamiętałam, bo była to wówczas pierwsza w moim życiu taka sytuacja, z którą się zetknęłam. Przyczyna zamiany kosza może być zupełnie prozaiczna - betonowy kosz mógł po prostu lepiej prezentować się w innym miejscu. A może ktoś tam wrzucił zapalonego papierosa i kosz był śmierdzący i osmalony. Chętnie natomiast usłyszę jeszcze jakieś opowieści od tego autora, zwłaszcza że ja również jestem osobą, która ma kompletnie odjechane sny.
Opowieść Aleksandry - zgodnie z obowiązującym prawem dwudziestoletnia osoba nie potrzebuje zgody rodziców na zamążpójście. Pomijając wszystko i rozumiejąc troskę rodziców to też jestem w stanie pojąć to, że narzeczonej irytował się, że rodzice tak bardzo ingerują w decyzję dwojga młodych, ale jednak pełnoletnich ludzi. Natomiast już cała reszta historii, niezależnie od tego co się wydarzyło i w jaki sposób faktycznie uchroniła naszą bohaterkę przed podjęciem najgorszej decyzji życia. Niektórzy ludzie potrafią tworzyć cudowny obraz siebie, ja się śmieję, że robią sobie doskonały PR. I już nie mówię nawet o relacjach damsko-męskich. Znam osobę, którą każdy lubi, jest to osoba bardzo uczynna, koleżeńska, pełna poczucia humoru i empatii. Dopiero gdy się tę osobę bliżej pozna to okazuje się, że tak naprawdę czerpie satysfakcję z wbijania szpileczek i z byciem koleżeńskim tak naprawdę nie ma nic wspólnego bo w środku siedzi dużo egoizmu. Ale gdy się komuś o tym opowiada to jest zaskoczony, no jak to, przecież to jest taka super osoba! Niestety zdarza się tak, że dopiero przebywając z kimś dłuższy czas poznajemy jego prawdziwe oblicze, zupełnie obce dla ludzi może nawet nie zawsze z zewnątrz, ale bardziej oddalonych od tego człowieka. Historię znacznie bardziej uwiarygodniłyby zdjęcia, których rozumiem Z jakiego powodu autorka nie może pokazać.
Opowieść Wiktora - na początku szukałabym racjonalnych wyjaśnień. To że jedna ekipa nie poradziła sobie z elektryką nie oznacza, że problem faktycznie tam nie leży. Mieszkam w starym budynku ze starego typu kablami w ścianach, wiem co tutaj czasami potrafi się odpierniczać. Sam autor wspomniał że elektryka w mieszkaniu jest skomplikowana, może to tu pies pogrzebany. Odgłosy kroków może być słychać z innego mieszkania lub z ulicy tylko gdy zakładamy że w naszym domu dzieje się coś paranormalnego zaczynamy dopasowywać fakty. No ale gdy odłożymy wszelkie racjonalne wyjaśnienia na bok, czy faktycznie pies bałby się dziadka? Autor wspomniał, że mocno siedzi w tych tematach, może zabrną troszeczkę za daleko w swoich duchowo- paranormalnych czynnościach i sprowadził coś troszkę mniej przyjaznego?
Naprawde uwazasz ze komus chce się czytac twoj wywód w całości ?
Potraktuj to jako zadanie dla chętnych
@Funny-Load - to info z podcastu, nie miałam przyjemności zapoznać się z książką, może Hania będzie wiedziec coś więcej:)
Ja i świeżo wykąpane pieski pozdrawiamy z upalnej Anglii
Tak mamy tropikalne upaly to fakt,pozdrawiam
Tak przypadkowo obejrzałem ten filmik , no cóż ... nie neguje istnienia innego wymiaru ponieważ jest on możliwy jesteśmy skutkiem podjętej decyzji w naszym wymiarze która my podjęliśmy lub w innym wymiarze która tez my podjęliśmy czyli konsekwencja życia ale bez przesady ja tez mogę napisać historyjkę i przysłać i ludzie będą komentować o matko wierze w to . Po prostu napisałem to ponieważ w szoku jestem jak łatwo ludzie wierzą we wszytko co jest dziwne i tajemnicze aczkolwiek da się wyjaśnić 90% zjawisk paranormalnych a 10 % zostawmy fizyce kwantowej tych niewyjaśnionych w naszym wymiarze choć w innych równoległych rzeczywistościach mogą być wyjaśnione i nikogo nie dziwią ... ale naprawdę temat jest ciekawy i opowiadania tez tylko traktuje je jak zwykle próby pióra młodych autorów zastanawiam sie czy aby nie wymyslec jakiejś zajebistej historyjki
Na tym kanale wcale a wcale nie ma obowiązku wierzyć w cokolwiek. To po prostu "opowieści przy ognisku" :) Super, że zajrzałeś. Pozdrawiam!
SzeptHanki TRUE MYSTERIES tak właśnie to odebrałem tylko zapomniałem dodać opowieści przy ognisku ;) OK masz suba a trochę posłucham jeszcze . Pozdrawiam z UK , mam dzisiaj wolne to nawet fajnie :)
😊😘
Ps. Wymiana kosza przez siebie z przyszłości jest absurdalna już w idei - gdybyś wtedy umarł, to żadnej przyszłości by dla Ciebie nie było, więc NIE MÓGŁBYŚ SIĘ COFNĄĆ.
"A kto umar, ten nie żyje"
Łatwiej wyobraźć sobie sytuację odwrotną, lecz i ona nie byłaby logiczna z powodu Paradoksu dziadka
Z tego co usłyszałem, autor mówił o alternatywnej wersji siebie. Gdyby się cofnął w czasie w swoim nastoletnim wieku to by zapewne o tym pamiętał.
Przypomina mi się film "Predestination" (Przeznaczenie) z 2014r
Co do modyfikacji zdięć - jest równie stara jak sama fotografia i bez fotoszopy też się dało. Zobacz sławetne zdięcia Jeżowa
👍🙋
🖤💚💙
✋🏻
Niestety mam wrażenie, że to zdjęcie to naditerpretacja
Szkoda, że nie widać zdjęć Oli,nawet zamazanych.
Intrygująca historia z wielością snów i alternatywnych rzeczywistości.
Ciekawe i klimatyczne! Można zobaczyć i sobie porównać:
ruclips.net/video/FCZWckIliPM/видео.html
Może dziadek przeniósł książki żeby na głowę nie spadły.
Niesamowite, a jednak komuś się przytrafiły ...
Jeśli ktoś czuje czyjąś obecność trzeba tego kogoś odprowadzić na "drugą stronę " . Takimi niecodziennymi rzeczami zajmuje się i doradza p. Astylla . Pani Agnieszka jest na you tube i ma swoją stronę . Trzeba najpierw z nią się skontaktować bo ją podrabiają . Wielu osobom już pomogła .
Życzę miłego wieczoru.
Dawać jakiejś guślarze grube piniądze? Za co?