Usłyszałem kiedyś 3 zasady: 1. Jeździj i uważaj na każdego tak jakby każdy chciał Cię zabić 2. Jedź nie więcej niż 20-30km/h niż inni (to jest prędkość przy której człowiek jest w stanie jeszcze zareagować) 3. Jeżeli widzisz kierowcę w jego lusterku to znaczy, że on też jest w stanie Ciebie widzieć.
Bardzo dobry materiał Leszku, obu więcej takich pogadanek na tematy bezpieczeństwa na Waszym kanale. Nie znam ani jednego motocyklisty, który by zawsze jeździł zgodnie z przepisami, każdy z nas trochę nagina przepisy, ważne by nie przesadzać, przewidywać zachowania innych i mieć świadomość tego co się może stać gdy dojdzie do kolizji. Jeśli przeciskamy się w korkach między samochodami to robimy to legalnie o ile pojazdy nie są w ruchu a wiadomym jest że nikt nie czeka aż puszki staną, tylko się jedzie - nie wyobrażam sobie stania w korkach skoro mam jednoślad którym mogę te zatory skutecznie omijać, ale robię to ostrożnie - nie pędzę na oślep tylko nieco szybciej od pełzających wolno samochodów, cały czas trzymając palce na hamulcu. Podobnie jest z prędkością, motocykl z racji swojej mobilności i dobrego przyśpieszenia z reguły porusza się szybciej od samochodów, tu trzeba zachować umiar, ale jeśli już nam się zdarzy pojechać zbyt szybko, to trzeba mieć świadomość że taką jazdą zwłaszcza w mieście ryzykujemy swoje ale i innych zdrowie czy życie. Dla mnie totalną głupotą jest jazda motocyklem w krótkich spodenkach, koszulce i klapkach a przecież wiele razy widzi się takich imbecyli jeżdżących na litrowych sportach, przekonanych o własnej nieśmiertelności i szczęściu.. Nasze bezpieczeństwo zależy też od nas samych, dobrze widoczny ubiór, pasy odblaskowe, jaskrawe kaski, oświetlenie motocykla w dużej mierze to bezpieczeństwo poprawiają, ale najlepszą metodą jest tzw. jazda defensywna - polega ona na tym że jedziemy "swoje", jesteśmy na drodze spokojni, życzliwi i opanowani, zwracamy uwagę na innych użytkowników drogi umożliwiając im np. włączenie się do ruchu, używamy kierunkowskazów także podczas zmiany pasa ruchu, wszystkie manewry wykonujemy w sposób spokojny ale i zdecydowany, taka jazda nie męczy, mniej się denerwujemy bo z góry przewidujemy sytuacje niebezpieczne, zajechania drogi czy np. pieszych wychodzących na drogę przed zatrzymanym na przystanku autobusem. Można by tu pisać epopeję popartą przykładami z niebezpiecznych sytuacji jakie nas spotykają, każdą z nich warto przeanalizować, zastanowić się na ile zawalił ten kierowca puszki a na ile my daliśmy ciała, bo np. gdybyśmy jechali wolniej, to włączający się do ruchu pojazd miałby możliwość nas dostrzec, a my mielibyśmy większą szansę skutecznie wyhamować.. Na pewno do jazdy motocyklem potrzebne są predyspozycje także psychiczne, umiejętność opanowania nadmiernych emocji, tak więc bezpieczeństwo zaczyna się tak naprawdę w naszej głowie. Pozdrawiam serdecznie życząc wszystkim zawsze bezpiecznego powrotu do domu. RafałB
Moim zdaniem ludzkości kiedyś znajdzie lek na raka i przetrwa wegetarianie wyginą i wszyscy będą jeść mięso a chodowla fasoli zostanie zakazana. A ponad to uważam że Kartaginę należy zniszczyć
Mam taką refleksje. Zupełnie inaczej zachowujesz się na drodze, gdy miałeś okazje jeździć różnymi typami środków transportu. Jestem rowerzystą z zamiłowania, a gdy przesiadam się do samochodu do każdego rowerzysty odnoszę się z szacunkiem. Przewiduje też niektóre sytuacje, bo wiem, że kiedyś ktoś mi kiedyś wyjechał jak jechałem rowerem. Kilka razy uniknąłem w ten sposób nieprzyjemności, szczególnie w mieście
dużo bardziej podoba mi się film merytoryczny który ma 9-19 minut niż te twoje zapowiedzi minuta trzydzieści z których kompletnie nic nie wynika
6 лет назад+31
U mnie akurat było coś takiego, że jak chcesz to kupuj ale prawo jazdy na motocykl jak i na motocykl musisz sam zarobić bo "nie chcą mieć mnie na sumieniu" :p. Gdy uzbierałem kase, poszedłem na kurs to i tak rodzice zwrócili kasę z nadwyżką, dlatego, że wiedzieli, że ja z tego nigdy nie zrezygnuje :). Natomiast dalsza rodzina, Wujkowie, ciotki, i reszta mówili abym sobie od razu kupił trumnę :/. "Na co Ci to" "Po co Ci, też będziesz latać dwieście po mieście". I takie teksty to norma mimo, że całe życie jestem rozważny w kierowaniu pojazdami.
Adrian Pietrano cóż rozwaga to nie wszystko, mój znajomy też był rozwazny. Ale pizda wymusiła pierwszeństwo, zginął na miejscu prędkość jego jazdy była w okolicach 70km/h tyle, że skręcił kark. Po tym wypadku długo się zastanawiałem czy zeobić prawko. Jednak zrobiłem. Ale na drodze stosuj ę taktykę, każdy chce cię zabić. Polecam już 2 razy uniknąłem wypadku.
6 лет назад
Roohan to jest dobra taktyka i szczerze powiedziawszy większość motocyklistów ja stosuje w tym ja ;). Jeden wylot wokół komina to kilka wymuszeń, wiadomo kiedyś to szczęście może się skończyć, ale mam nadzieje, że do tego czasu do puszek dojdzie, żeby nie wymuszali ;)
Przykre jest też to, że jak jade rowerem (na motocyklu troche jezdzilem i jestem w fazie robienia prawka :) ) to patrze na kierowców i co 5 osoba siedzi w telefonie...
6 лет назад
Aleksander to i tak dobrze bo w moim rejonie co trzecia osoba coś robi na tel. siedząc za kółkiem..
Ale Panowie, taka jest prawda, jadąc na motocyklu dosłownie każdy chce Cię zabić. I to nie jest zasada tylko realia, w Polsce zwyczajnie brakuje kultury jazdy.
Hejka, Wydaje mi się, że przynajmniej 95% miłośników motocykli ma te same odczucia i te same doświadczenia. Ja mam. I dopóki sam na wszystko nie zapracowałem oraz nie dobiłem do 9 lat małżeństwa, motocykl był tylko w głowie. Ale z perspektywy czasu potwierdzam, że ten czas był potrzebny by dorosnąć do własnego motocykla.
Mądry motocyklista jedzie tak jak by się znajdował wśród samych kretynów, a kretyn uważa że wszyscy na okół mają być geniuszami bo kretyn przecież jedzie motorem. Z tego rozkładu dla kierowcy samochodu każdy motocyklista jest kretynem, bo ci mądrzy są niewidzialni na jezdni. Bo nie zwraca się uwagi na to co nie sprawia kłopotu. No nie? ;)
Jedyną ochroną motocyklisty jest jego mózg :-). Nie ja to wymyśliłem ale to prawda. Poza tym przyda się też odrobina "żołnierskiego szczęścia",he,he. Bez niego też może być ciężko. Ps - kilka dni temu "śmignąłem" z PL do IRL. I dalej żyję, 200 km/h nie przekroczyłem :-). Generalnie jechałem zgodnie z przepisami krajów po których się przemieszczałem. Film i to co mówisz jak najbardziej OK. Jesteś apostołem naszego Pana "Motóra" :-). Dzięki Ci za to po wieczność :-)))
Jeśli uważasz że studzisz emocje i masz potwora 100KM haha. A dziadek wyjedzie z parkingu i Cię wychaczy, albo jak na. swoim przykładzie staranowała mnie osobówka skręcając w lewo zrobiłem 27km w tym sezonie i nie mam motocykla ale żyje.
Materiał bardzo dobry, jako czterdziestolatek potrafię to docenić. Pytanie tylko, czy młode, gorące głowy obejrzą ten materiał, a jeśli obejrzą, to czy wyciągną odpowiednie wnioski. W każdym razie dziękuję, że taki odcinek się pojawił. Serdecznie pozdrawiam Panie Leszku.
W ub. roku zapisalem sie do szkoly motocyklowej na Brookjlynie i zdobylem prawo jazy na motocykl, zona zaczela cos podeirzewac i zapytala czy chce kupic motocykl, powiedziala ze jezeli kupie to ona wyprowadzii sie z domu, odpowiedzialaem ze " I will imss You " , tearaz jezdze bez problemu i w koncu kwietnia jade do Key West Florida , from NYC 3000 miles
Calkiem niezle i rozsadne. Bezpieczenstwo jest najwazniejsze. Jezdzac po miastach i wojewodztwach pamietajmy, ze to nie TT. Pamietajmy, ze nie jestesmy na Isle Of Man. Na codzien jezdzimy do pracy, do sklepu, albo w niedziele na frytki i burgera. Na codzien po prostu cieszmy sie naszymi motocyklami. Nie wazne jakimi, byle nas cieszyly. Jezdijcie bezpiecznie! Ride safe!
Ja Żony do kupna przekonywać nie musiałem, gorzej było żeby wsiadała zemną 😆. Filmik świetny . Ja pierwszy samodzielny kurs przejechałem z prędkością 30/40 km/h. Cały sezon stałem w korkach .
Ja walczę z rodzicami od 1.5 roku o pozwolenia na AM, żeby dojeżdżać do szkoły i nie korzystać z komunikacji miejskiej. Problem jest taki, że tata pracuje w szpitalu i zawsze jak ma pacjenta po ciężkim wypadku przypomina mi, że mi nie pozwoli. Jak jest jakiś pomysł żeby mi pomóc to uprzejmie poproszę😀.
Nic dodac, nic ujac. Takich pogadanek powinno byc coraz wiecej. Grazyna moze inaczej spojrzy na swojego meza, I te ,,glupki" latajace 200 po miescie moze sie zastanowia NAD swoim zachowaniem. Dzieki
Zważywszy na ilość wypadków, przed zakupem motocykla wskazana jest wizyta u notariusza(testament),oraz uporządkowanie spraw rodzinnych.Trzeba jeździć z nastawieniem,że wszyscy chcą nas zabić,świrowanie jarząbka przed sztunią level 8 może mieć przykre następstwa(przypadek piłkarza -roślina).Miano "dawcy" jest mylne,w większości przypadków nasze truchło lub to,co zostało może ogarnąć firma "Bacutil" i też nie zawsze.Niemniej szerokości życzę!
bardzo dobry materiał wiecej takich !! dobrze powiedziane kazdy kto jeszcze nie jezdzi na moto i Ci co już jeżdza powinni obejrze posluchac :) szczerze powiedziana prawda.
8:05 - "więc każdy środek transportu to jest ogromne ryzyko" - nieprawda, jednoślad z silnikiem jest ewidentnie najbardziej ryzykowny, nawet dla ostrożnego i doświadczonego użytkownika. W samochodzie ryzyko odniesienia obrażeń jest po prostu wielokrotnie mniejsze. W mieście chyba najczęstszą bezpośrednią przyczyną dzwonów jest wymuszenie pierwszeństwa. Jeżeli uczestnicy zdarzenia jechali czymś porządnym [a nie jakimś Tico] i z przepisową prędkością, to najczęściej wychodzą z pogniecionym wehikułów i piszą oświadczenie, a jeżeli brał udział w tym motocyklista, to prawie zawsze kończy w szpitalu. Weźmy banalne "wjechanie w dupę" na światłach: przy prędkości kontaktu rzędu 40 km/h kierowca samochodu z przodu może mieć obrażenia szyjnego odcinka kręgosłupa, tym bardziej możliwe im krótszym i lżejszym pojazdem się porusza. A motocyklista wali plecami o krawędź dachu, a potem o asfalt. Zderzenia ze zwierzętami przy prędkości przelotowej 90km/h - by coś się stało załodze puszki od samego walnięcia, to trzeba czegoś na długich nogach - łosia albo jelenia, a motocykliście śmiertelnie zagraża nawet dzik, czy sarna. Niezłymi masakratorami są też krawężniki i koła innych pojazdów, pod które można się wślizgnąć przy ekstremalnym pechu. Nie zapominajmy też o plamach oleju, różnych przedmiotach leżących na asfalcie, dziurach i torach tramwajowych mogących podstępnie wysadzić z siodła. Przejechałem w życiu jakieś 60 000 km na różnych skuterach, kilka razy tyle samochodami i dla mnie wnioski są jasne: jednoślad to łódź Charona, jakkolwiek będziemy zaklinać rzeczywistość.
Wiadomo ze jak ktos nie ma wyobrazni i nie potrafi myslec na drodze nie tylko za siebie ale i za innych kierowcow to ma wieksze prawdopodobienstwo przykrej sytuacji. Mamy taki odsetek idiotow za kolkiem nie tylko w polsce ale i na swiecie ze w miescie strach krecic mocniej manetka bo nie wiesz co kolega w samochodzie przed toba zaraz odpierdoli za manewr...
Materiał fajny, pobudzający do myślenia choć przedstawiony bardzo pobieżnie. Niestety, żeby w pełni go wyczerpać godzina to byłoby mało. Jeżdżąc moto na szczęście widzę, że większość kierowców jednośladów ma wystarczająca ilość oleju w głowie. Czasem chyba aż za dużo (motocykl czy skuter stojący w korku, gdzie istnieje możliwość bezpiecznego wymijania to już przesada). Choć niestety nie wszyscy (i ci tak jak wspomniałeś w pamięci zapadają najtrwalej :( )
Czy planujecie zrobić test Rometa SCMB 125? Już testowaliście 250 ale jestem ciekaw twojej opini Leszku odnośnie mniejszego Rometa. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Ja jak miałem 7lat to tata kupił mi motorynkę . Teraz mam 13lat jeżdżę póki co na kxd 125, ale w wakacje jak tylko będę mógł zacznę robić AM. To wtedy wezmę się z tatą porządnie za ogara 200. A jak uzbieram to chciałbym przesiąść się na sende. PS. Mam urodziny we wrześniu więc w lipcu mogę zacząć robić teorie i jej najbardziej się obawiam.
KATEGORIA AM PRAWA JAZDY UPRAWNIA DO KIEROWANIA: motorowerem, rozumianym jako pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h;
Ja uważam że nawet na piechotę można się zabić. Latam na małym skuterku elektrycznym i pomimo 26km/h uważam 2x na wszystko, a szczególnie na pieszych którzy uwielbiają mi wchodzić pod koła na chodniku (chyba dlatego że mam taki niespotykany pojazd😂😅😅). Najlepszi to są pieszy z pieskami ze smyczą długą. 🙈🙈🙈. W kwietniu kupuję mój pierwszy motocykl (motorower) Rometa Pony Monster 50cc 🏍❤️🏍. I pomimo bardzo dużej wady wzroku i ryzyka nie boię się jeździć. Zdaje sobie sprawę jakie duże jest to ryzyko. Ale ja uważam że pasja jest lepsza niż myślenie o własnych ograniczeniach🙂. Ja gdy wsiadam nawet na mój skuter nie myślę już o problemach, szkole, o mojej dużej wadzie wzroku i ryzyka jakie ponoszę..... To poprostu znika. Ok. 6 lat czekałam aż będę mogła mieć motorower. Uważam że motocykliśći to ludzie z pasją którzy są w stanie poświęcić to co najcenniejsze dla swojej pasji, a nie dawcy. Szczerze? Wolę jeździć na motocyklu 50cc niż leżeć w łóżku i nic nie robić 🙂. LWG 🙋♀️🏍❤️🏍. I'love motorcycles ❤️🏍❤️🏍❤️🏍
Bardzo dobry materiał... Przy okazji chciałbym znać Wasze zdanie, ponieważ chcę kupić 125. Wybrałem sobie kilka moto, najbardziej podoba mi się Honda CBF125 i Junak M12 Vintage? Czy opłaca się pchać w Junaka czy lepiej od razu kupić Hondę? Nie będę jeździł dużo, czasami wypad poza miasto. Pomóżcie.
6 лет назад
Junak patriotyczny, tradycja itd. Ale Honda robi moto bardzo przemyślane i dopracowane. Jeśli nie będziesz jeździł dużo, bierz to co bardziej cieszy oko i ucho. Jeśli masz jeździć więcej - bierz Hondę.
Mam kumpla który jest fanem motocyklizmu... Nie ma kat A. Pytam go dlaczego nie kupi sobie przynajmniej 125... Stwierdził, Ja jestem za głupi nawet na 125. Po prostu tak go kręci szybkość ze nie byłby wstanie się opanować. Kiedyś ścigał się amatorsko w samochodach rajdowych.
Ja mam znajomego, który jeździł sportem tak z 10 lat temu. Skończył jazdę tak, że uniknął zderzenia i położył motor, a potem wpadł pod ciężarówkę . Na szczęście miała duży prześwit i zmieścił się pod. Sprzedał motor i jak teraz ktoś go się pyta, czy coś kupuje to mówi, że nie potrafi się powstrzymać przed szybkością i juz na moto nie wsiądzie.
Ja mam respekt nawet do jazdy 125cm. Prawie wszystkie przekraczają 100km/h. Wiem że przy dużo niższej prędkości można zrobić sobie w najlepszym przypadku krzywdę, ale trzeba mieć łeb nie tylko w kasku ale i na karku.
Świetny materiał oddający realia spotykające nas w domu (żona) i na drogach. A przede wszystkim mówiący prawdę. Jazda motocyklem nie wybacza błędów. Błąd może nas kosztować utratę zdrowia lub życia.
Niemal wszyscy co piszą komentarze mają "kredki" w głowie < : ) ... duzi "mali" chłopcy, większość z was nadaje się zaledwie na simsona i to 50 cm/3. W prawie każdym komentarzu da się wyczuć strach i niepewność, więc ... przynajmniej ci co piszą komentarze: kupcie sobie rower. Ewentualnie 60 km/h max.
Odpowiedź jest tylko jedna. Przechodzimy na islam i nie przejmujemy się już więcej, co baba gada. :P A jak posiadasz instynk samozachowawczy, to nie kupujesz 1-ślada! :P
Racja. Nawet niebezpieczniejsza może być jazda samochodem... W końcu ile samochodów jeździ po Polsce a ile motocykli? Poza tym zazwyczaj wariaci jeżdżą samochodami.
Wg mnie to sporo bredni "pod publike" . Twierdzisz ze nie akceptujesz lamania przepisow a nie wierze ze nie pojechales nigdy 120-130+ po miescie :/. Fakt ze moze 250 to juz przesada.
Wybacz ale jazda z taką prędkością po mieście, w terenie zabudowanym, na wsi to jest proszeniem się o śmierć. Nigdy w życiu z taką prędkością nie jechałem po mieście, nawet samochodem. Są to miejsca w których najłatwiej o śmierć lub zabicia kogoś. Z takimi prędkościami trzeba być osobą skrajnie nieodpowiedzialnym i EGOISTĄ. Chcesz zapieprzać, jedź na drogę ekspresową, autostrade, tam Ci nie wybiegnie dziecko na drogę, nie wymusi pierwszeństwa osoba włączająca się w ruch, zminimalizowane szanse, że jakaś zwierzyna w postaci psa, kota wybiegnie na drogę. Dodatkowo, masz szeroką drogę i więcej pola manewru.
Dlaczego najprawdopodobniej nigdy nie przesiądę się na motocykl? Samochód: Wsiadasz, zapinasz pasy i jedziesz. Motocykl: Załóż te cały pełen strój motocyklowy. Spodnie, kurtka, buty, żółwik jeszcze najlepiej. Rękawice do tego jeszcze. Bo bez tego przy stłuczce przy 40km/h krew wszędzie. A w aucie (aucie, nie szrocie) nawet nie poczujesz a nawet często wrócisz nim do domu. Do tego a to deszcz Cię złapie, a to gorąco jak jedziesz przez miasto 50km/h w lato. A w aucie klima, możesz się napić bez zatrzymywania. No po prostu to się dla mnie nie opłaca. W zakorkowanym mieście nie mieszkam a nawet jakbym mieszkał to bym wolał stracić te 20-30 minut w korku. Kupiłbym motocykl chyba tylko jako hobby, kilka razy na miesiąc przejażdżka. Ale na to po prostu szkoda pieniędzy i czasu (bo zrobienie A2 też trwa). Szanuję wszystkich motocyklistów ale to nie dla mnie. I poza "nie kupuj motocykla bo się zabijesz" myślę, że często ludzie mówią "przecież to się wcale nie opłaca".
HishiPatapon Wiec teraz powinieneś wiedzieć jak trzeba ta pasje kochać by codziennie zakładać ten cały strój mimo że jest 30 stopni i nie wiedząc czy wyjeżdżając z domu jeszcze do niego wrócimy ;)
Jak byś kochał jazde motocyklem to byś inaczej gadał, ja mam i jezdżę z pasji i rekreacyjnie, bardzo to lubię bo to jakaś odskocznia zawsze od codzienności i ten wiaterek...super:).pozdrawiam
Usłyszałem kiedyś 3 zasady:
1. Jeździj i uważaj na każdego tak jakby każdy chciał Cię zabić
2. Jedź nie więcej niż 20-30km/h niż inni (to jest prędkość przy której człowiek jest w stanie jeszcze zareagować)
3. Jeżeli widzisz kierowcę w jego lusterku to znaczy, że on też jest w stanie Ciebie widzieć.
"Jeżeli jesteś poukładany, posiadasz wyobraźnię i instynkt samozachowawczy - to tak, kup go". Bardzo mądre słowa, pozdrawiam!
Bardzo dobry materiał Leszku, obu więcej takich pogadanek na tematy bezpieczeństwa na Waszym kanale.
Nie znam ani jednego motocyklisty, który by zawsze jeździł zgodnie z przepisami, każdy z nas trochę nagina przepisy, ważne by nie przesadzać, przewidywać zachowania innych i mieć świadomość tego co się może stać gdy dojdzie do kolizji.
Jeśli przeciskamy się w korkach między samochodami to robimy to legalnie o ile pojazdy nie są w ruchu a wiadomym jest że nikt nie czeka aż puszki staną, tylko się jedzie - nie wyobrażam sobie stania w korkach skoro mam jednoślad którym mogę te zatory skutecznie omijać, ale robię to ostrożnie - nie pędzę na oślep tylko nieco szybciej od pełzających wolno samochodów, cały czas trzymając palce na hamulcu.
Podobnie jest z prędkością, motocykl z racji swojej mobilności i dobrego przyśpieszenia z reguły porusza się szybciej od samochodów, tu trzeba zachować umiar, ale jeśli już nam się zdarzy pojechać zbyt szybko, to trzeba mieć świadomość że taką jazdą zwłaszcza w mieście ryzykujemy swoje ale i innych zdrowie czy życie.
Dla mnie totalną głupotą jest jazda motocyklem w krótkich spodenkach, koszulce i klapkach a przecież wiele razy widzi się takich imbecyli jeżdżących na litrowych sportach, przekonanych o własnej nieśmiertelności i szczęściu..
Nasze bezpieczeństwo zależy też od nas samych, dobrze widoczny ubiór, pasy odblaskowe, jaskrawe kaski, oświetlenie motocykla w dużej mierze to bezpieczeństwo poprawiają, ale najlepszą metodą jest tzw. jazda defensywna - polega ona na tym że jedziemy "swoje", jesteśmy na drodze spokojni, życzliwi i opanowani, zwracamy uwagę na innych użytkowników drogi umożliwiając im np. włączenie się do ruchu, używamy kierunkowskazów także podczas zmiany pasa ruchu, wszystkie manewry wykonujemy w sposób spokojny ale i zdecydowany, taka jazda nie męczy, mniej się denerwujemy bo z góry przewidujemy sytuacje niebezpieczne, zajechania drogi czy np. pieszych wychodzących na drogę przed zatrzymanym na przystanku autobusem.
Można by tu pisać epopeję popartą przykładami z niebezpiecznych sytuacji jakie nas spotykają, każdą z nich warto przeanalizować, zastanowić się na ile zawalił ten kierowca puszki a na ile my daliśmy ciała, bo np. gdybyśmy jechali wolniej, to włączający się do ruchu pojazd miałby możliwość nas dostrzec, a my mielibyśmy większą szansę skutecznie wyhamować..
Na pewno do jazdy motocyklem potrzebne są predyspozycje także psychiczne, umiejętność opanowania nadmiernych emocji, tak więc bezpieczeństwo zaczyna się tak naprawdę w naszej głowie.
Pozdrawiam serdecznie życząc wszystkim zawsze bezpiecznego powrotu do domu.
RafałB
Moim zdaniem ludzkości kiedyś znajdzie lek na raka i przetrwa wegetarianie wyginą i wszyscy będą jeść mięso a chodowla fasoli zostanie zakazana. A ponad to uważam że Kartaginę należy zniszczyć
prawo jazdy A, powinno być od 30 lat, a nawet po osiągnieciu tego wieku kazdy powinien obowiązkowo zaczynac robić od AM, potem A1, A2, w koncu A
W. Arc. Najpierw skończ podstawówkę a potem wypowiadaj się na temat raka
"chodowla", "ludzkości kiedyś znajdzie" o braku interpunkcji zahaczając... Pisałeś coś o kończeniu czegoś, czy mi się przewidziało?
@@poszukiwaczprawdy1222 jesteś analfabetą a pouczasz innych...
Mam taką refleksje. Zupełnie inaczej zachowujesz się na drodze, gdy miałeś okazje jeździć różnymi typami środków transportu. Jestem rowerzystą z zamiłowania, a gdy przesiadam się do samochodu do każdego rowerzysty odnoszę się z szacunkiem. Przewiduje też niektóre sytuacje, bo wiem, że kiedyś ktoś mi kiedyś wyjechał jak jechałem rowerem. Kilka razy uniknąłem w ten sposób nieprzyjemności, szczególnie w mieście
Mój ojciec takie same myślenie wyznaje i też się z tym zgadzam :)
A jeszcze pamiętam, jak znajomy miał wypadek, bo chciał się popisać, a ile mu się mówił, żeby się ogarnął, albo leciał na jakiś tor.
dużo bardziej podoba mi się film merytoryczny który ma 9-19 minut niż te twoje zapowiedzi minuta trzydzieści z których kompletnie nic nie wynika
U mnie akurat było coś takiego, że jak chcesz to kupuj ale prawo jazdy na motocykl jak i na motocykl musisz sam zarobić bo "nie chcą mieć mnie na sumieniu" :p. Gdy uzbierałem kase, poszedłem na kurs to i tak rodzice zwrócili kasę z nadwyżką, dlatego, że wiedzieli, że ja z tego nigdy nie zrezygnuje :). Natomiast dalsza rodzina, Wujkowie, ciotki, i reszta mówili abym sobie od razu kupił trumnę :/. "Na co Ci to" "Po co Ci, też będziesz latać dwieście po mieście". I takie teksty to norma mimo, że całe życie jestem rozważny w kierowaniu pojazdami.
Adrian Pietrano cóż rozwaga to nie wszystko, mój znajomy też był rozwazny. Ale pizda wymusiła pierwszeństwo, zginął na miejscu prędkość jego jazdy była w okolicach 70km/h tyle, że skręcił kark. Po tym wypadku długo się zastanawiałem czy zeobić prawko. Jednak zrobiłem. Ale na drodze stosuj ę taktykę, każdy chce cię zabić. Polecam już 2 razy uniknąłem wypadku.
Roohan to jest dobra taktyka i szczerze powiedziawszy większość motocyklistów ja stosuje w tym ja ;). Jeden wylot wokół komina to kilka wymuszeń, wiadomo kiedyś to szczęście może się skończyć, ale mam nadzieje, że do tego czasu do puszek dojdzie, żeby nie wymuszali ;)
Przykre jest też to, że jak jade rowerem (na motocyklu troche jezdzilem i jestem w fazie robienia prawka :) ) to patrze na kierowców i co 5 osoba siedzi w telefonie...
Aleksander to i tak dobrze bo w moim rejonie co trzecia osoba coś robi na tel. siedząc za kółkiem..
Ale Panowie, taka jest prawda, jadąc na motocyklu dosłownie każdy chce Cię zabić. I to nie jest zasada tylko realia, w Polsce zwyczajnie brakuje kultury jazdy.
Przed filmem strzeliłeś kilka piwek, przyznaj się 😂😂😂
Narzędzie do pracy to jest na dalekim wschodzie a nie na południu
ale schudłeś WOOOOOOW
ThePatrichello, Leszek wyszczuplal po prostu. Wiadomo Wawa, jedzenie drogie, czasu na posiłek mało.. . ;-)
Amfetamina najlepszy sposób na schudnięcie
najlepszy sposób na schudnięcie to dieta afrykańska
Hejka, Wydaje mi się, że przynajmniej 95% miłośników motocykli ma te same odczucia i te same doświadczenia. Ja mam. I dopóki sam na wszystko nie zapracowałem oraz nie dobiłem do 9 lat małżeństwa, motocykl był tylko w głowie. Ale z perspektywy czasu potwierdzam, że ten czas był potrzebny by dorosnąć do własnego motocykla.
Mądry motocyklista jedzie tak jak by się znajdował wśród samych kretynów, a kretyn uważa że wszyscy na okół mają być geniuszami bo kretyn przecież jedzie motorem. Z tego rozkładu dla kierowcy samochodu każdy motocyklista jest kretynem, bo ci mądrzy są niewidzialni na jezdni. Bo nie zwraca się uwagi na to co nie sprawia kłopotu. No nie? ;)
Jedyną ochroną motocyklisty jest jego mózg :-). Nie ja to wymyśliłem ale to prawda. Poza tym przyda się też odrobina "żołnierskiego szczęścia",he,he. Bez niego też może być ciężko. Ps - kilka dni temu "śmignąłem" z PL do IRL. I dalej żyję, 200 km/h nie przekroczyłem :-). Generalnie jechałem zgodnie z przepisami krajów po których się przemieszczałem. Film i to co mówisz jak najbardziej OK. Jesteś apostołem naszego Pana "Motóra" :-). Dzięki Ci za to po wieczność :-)))
ja myslalem ze to jakis filmik z 2 3lat
EnInz ja też
teraz juz tak...
@@mg6602 Śmiesznie się wraca do starych komentarzy haha
Super inteligentny, rzeczowy, prawdziwy przekaz . Nic dodać nic ująć.
Jeśli uważasz że studzisz emocje i masz potwora 100KM haha. A dziadek wyjedzie z parkingu i Cię wychaczy, albo jak na. swoim przykładzie staranowała mnie osobówka skręcając w lewo zrobiłem 27km w tym sezonie i nie mam motocykla ale żyje.
Materiał bardzo dobry, jako czterdziestolatek potrafię to docenić. Pytanie tylko, czy młode, gorące głowy obejrzą ten materiał, a jeśli obejrzą, to czy wyciągną odpowiednie wnioski. W każdym razie dziękuję, że taki odcinek się pojawił.
Serdecznie pozdrawiam Panie Leszku.
W ub. roku zapisalem sie do szkoly motocyklowej na Brookjlynie i zdobylem prawo jazy na motocykl, zona zaczela cos podeirzewac i zapytala czy chce kupic motocykl, powiedziala ze jezeli kupie to ona wyprowadzii sie z domu, odpowiedzialaem ze " I will imss You " , tearaz jezdze bez problemu i w koncu kwietnia jade do Key West Florida , from NYC 3000 miles
Dobry madry temat !
Ja się nauczyłem rozwagi na rowerze :) Już kilkadziesiąt razy uniknąłem wjechania w kogoś
Calkiem niezle i rozsadne.
Bezpieczenstwo jest najwazniejsze. Jezdzac po miastach i wojewodztwach pamietajmy, ze to nie TT. Pamietajmy, ze nie jestesmy na Isle Of Man.
Na codzien jezdzimy do pracy, do sklepu, albo w niedziele na frytki i burgera.
Na codzien po prostu cieszmy sie naszymi motocyklami. Nie wazne jakimi, byle nas cieszyly.
Jezdijcie bezpiecznie! Ride safe!
Ja Żony do kupna przekonywać nie musiałem, gorzej było żeby wsiadała zemną 😆. Filmik świetny . Ja pierwszy samodzielny kurs przejechałem z prędkością 30/40 km/h. Cały sezon stałem w korkach .
Niezbyt lubię prowadzącego, ale jak cholera ma RACJĘ i jeszcze raz MA RACJĘ!!!!
Ja walczę z rodzicami od 1.5 roku o pozwolenia na AM, żeby dojeżdżać do szkoły i nie korzystać z komunikacji miejskiej. Problem jest taki, że tata pracuje w szpitalu i zawsze jak ma pacjenta po ciężkim wypadku przypomina mi, że mi nie pozwoli. Jak jest jakiś pomysł żeby mi pomóc to uprzejmie poproszę😀.
Swietny material. Temat wyjasniony tak jak byc powinien, Pozdrawiam !
Jeden z mądrzejszych materiałów z ostatniego czasu.Dobrze mówisz
Nic dodac, nic ujac. Takich pogadanek powinno byc coraz wiecej. Grazyna moze inaczej spojrzy na swojego meza, I te ,,glupki" latajace 200 po miescie moze sie zastanowia NAD swoim zachowaniem. Dzieki
Nareszcie coś innego niż te 3 minutowe popierdółki :p
Zważywszy na ilość wypadków, przed zakupem motocykla wskazana jest wizyta u notariusza(testament),oraz uporządkowanie spraw rodzinnych.Trzeba jeździć z nastawieniem,że wszyscy chcą nas zabić,świrowanie jarząbka przed sztunią level 8 może mieć przykre następstwa(przypadek piłkarza -roślina).Miano "dawcy" jest mylne,w większości przypadków nasze truchło lub to,co zostało może ogarnąć firma "Bacutil" i też nie zawsze.Niemniej szerokości życzę!
bardzo dobry materiał wiecej takich !!
dobrze powiedziane kazdy kto jeszcze nie jezdzi na moto i Ci co już jeżdza powinni obejrze posluchac :)
szczerze powiedziana prawda.
Dobry material... przedewszystkim zdrowy rozsadek. A reszta przyjdzie z czasem.
Bardzo dobrze powiedziane. Proszę o więcej takich materiałów. Pozdro
8:05 - "więc każdy środek transportu to jest ogromne ryzyko" - nieprawda, jednoślad z silnikiem jest ewidentnie najbardziej ryzykowny, nawet dla ostrożnego i doświadczonego użytkownika. W samochodzie ryzyko odniesienia obrażeń jest po prostu wielokrotnie mniejsze.
W mieście chyba najczęstszą bezpośrednią przyczyną dzwonów jest wymuszenie pierwszeństwa. Jeżeli uczestnicy zdarzenia jechali czymś porządnym [a nie jakimś Tico] i z przepisową prędkością, to najczęściej wychodzą z pogniecionym wehikułów i piszą oświadczenie, a jeżeli brał udział w tym motocyklista, to prawie zawsze kończy w szpitalu.
Weźmy banalne "wjechanie w dupę" na światłach: przy prędkości kontaktu rzędu 40 km/h kierowca samochodu z przodu może mieć obrażenia szyjnego odcinka kręgosłupa, tym bardziej możliwe im krótszym i lżejszym pojazdem się porusza. A motocyklista wali plecami o krawędź dachu, a potem o asfalt.
Zderzenia ze zwierzętami przy prędkości przelotowej 90km/h - by coś się stało załodze puszki od samego walnięcia, to trzeba czegoś na długich nogach - łosia albo jelenia, a motocykliście śmiertelnie zagraża nawet dzik, czy sarna.
Niezłymi masakratorami są też krawężniki i koła innych pojazdów, pod które można się wślizgnąć przy ekstremalnym pechu.
Nie zapominajmy też o plamach oleju, różnych przedmiotach leżących na asfalcie, dziurach i torach tramwajowych mogących podstępnie wysadzić z siodła.
Przejechałem w życiu jakieś 60 000 km na różnych skuterach, kilka razy tyle samochodami i dla mnie wnioski są jasne: jednoślad to łódź Charona, jakkolwiek będziemy zaklinać rzeczywistość.
Jezus Maria jaki earrape na początku... miałem głośniki na maks XD
Do mnie pojawia się tekst typu że z tym motocyklem odrazu trumnę mi kupią
Polecam 👌
Ciekawy w sumie jestem jak moja dalsza rodzina na to zareaguje. Babcia mówiła ze moge do niej przyjezdzac na wszystkim tylko nie na motocyklu xD
U mnie większość jest na nie
Pewno u mnie u jakis cioci czy babci będzie podobnie, bo motocyklistów w rodzinie jest mało z tego co wiem to tylko mój ojciec...
No u mnie aby wujek
pozdro slysze to samo od moich z ta trumna
Dobry ciekawy odcinek jeszcze trzeba dodać że trzeba opanować pokusę dodania gazu 😉
To nie motocykl zabija. Zabija zbyt duża prędkość na swoje umiejętności.
Zabija gwałtowne hamowanie
Tak jest.
@@SuperPomaranczowy "Nie prędkość zabija, lecz gwałtowne jej wytracenie" J. Clarkson ☺️
Zajebisty cytat :D
Dobry materiał i ciężki temat. Pogadanek na temat bezpieczeństwa i rozsądku nigdy za wiele. Tak 3 maj. LwG
Wiadomo ze jak ktos nie ma wyobrazni i nie potrafi myslec na drodze nie tylko za siebie ale i za innych kierowcow to ma wieksze prawdopodobienstwo przykrej sytuacji. Mamy taki odsetek idiotow za kolkiem nie tylko w polsce ale i na swiecie ze w miescie strach krecic mocniej manetka bo nie wiesz co kolega w samochodzie przed toba zaraz odpierdoli za manewr...
Sama prawda w tym wideo ! Bardzo pozdrawiam !
Zgadzam się z Tobą w 100% bardzo dobry materiał.
Witam,
co sądzicie o trzymaniu motocykla pod pokrowcem pod blokiem? Mam na myśli sezon, a nie zimę.
Pozdrawiam
Odkąd mam internet nikomu tego nie napisałem. Genialny materiał
To słabo szukasz :)
Pieknie powiedziane!
Interesujący wykład👍
Brawo! Super materiał.
Milo Cie widziec ! Pozdro ! Ladnie mlodo wygladasz ! 😃👍
Mądre słowa. Taka wiedza przychodzi z czasem i z doświadczeniem. Fajnie jeśli "młodzi" motocykliści wezmą sobie Twoje słowa do serca. Pozdrawiam
Bardzo dobrze powiedziane ! Super odcinek :)
Tego brakowało ;)
Jak se wypijesz, to nawet mądrze gadasz 😉
Dokładnie to samo usłyszałem ale udało mi się przekonać mamę,ponieważ sama sobie kupiła skuter i mi się udało :D
Materiał fajny, pobudzający do myślenia choć przedstawiony bardzo pobieżnie. Niestety, żeby w pełni go wyczerpać godzina to byłoby mało. Jeżdżąc moto na szczęście widzę, że większość kierowców jednośladów ma wystarczająca ilość oleju w głowie. Czasem chyba aż za dużo (motocykl czy skuter stojący w korku, gdzie istnieje możliwość bezpiecznego wymijania to już przesada). Choć niestety nie wszyscy (i ci tak jak wspomniałeś w pamięci zapadają najtrwalej :( )
Czy planujecie zrobić test Rometa SCMB 125? Już testowaliście 250 ale jestem ciekaw twojej opini Leszku odnośnie mniejszego Rometa. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Super materiał Leszku ! Świetnie wyglądasz :) Pozdrawiam
Czy ja tam obok widzę Pony Mini? Kiedy będzie o nim materiał?
Ja jak miałem 7lat to tata kupił mi motorynkę . Teraz mam 13lat jeżdżę póki co na kxd 125, ale w wakacje jak tylko będę mógł zacznę robić AM. To wtedy wezmę się z tatą porządnie za ogara 200. A jak uzbieram to chciałbym przesiąść się na sende.
PS. Mam urodziny we wrześniu więc w lipcu mogę zacząć robić teorie i jej najbardziej się obawiam.
smilex 225 dasz radę ziom.
Kamil Korczy Dzięki za wsparcie. Praktyka raczej trudna nie będzie, ale trzeba się tych przepisów niestety wyuczyć.
KATEGORIA AM PRAWA JAZDY UPRAWNIA DO KIEROWANIA:
motorowerem, rozumianym jako pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h;
hugolowon11 co yo ma do rzeczy?
a ja dopiero kupuje swój pierwszy skuter 50 piaggio :D / powodzenia smilex 225
Moim zdaniem motocykliści w Polsce nie potrafią jeździć bezpiecznie. Sam jestem motocyklistą ale nie odstawiam takich numerów jak niektórzy...
Ja kupię motocykl ❤❤❤❤
Ja uważam że nawet na piechotę można się zabić. Latam na małym skuterku elektrycznym i pomimo 26km/h uważam 2x na wszystko, a szczególnie na pieszych którzy uwielbiają mi wchodzić pod koła na chodniku (chyba dlatego że mam taki niespotykany pojazd😂😅😅). Najlepszi to są pieszy z pieskami ze smyczą długą. 🙈🙈🙈. W kwietniu kupuję mój pierwszy motocykl (motorower) Rometa Pony Monster 50cc 🏍❤️🏍. I pomimo bardzo dużej wady wzroku i ryzyka nie boię się jeździć. Zdaje sobie sprawę jakie duże jest to ryzyko. Ale ja uważam że pasja jest lepsza niż myślenie o własnych ograniczeniach🙂. Ja gdy wsiadam nawet na mój skuter nie myślę już o problemach, szkole, o mojej dużej wadzie wzroku i ryzyka jakie ponoszę..... To poprostu znika. Ok. 6 lat czekałam aż będę mogła mieć motorower. Uważam że motocykliśći to ludzie z pasją którzy są w stanie poświęcić to co najcenniejsze dla swojej pasji, a nie dawcy. Szczerze? Wolę jeździć na motocyklu 50cc niż leżeć w łóżku i nic nie robić 🙂. LWG 🙋♀️🏍❤️🏍. I'love motorcycles ❤️🏍❤️🏍❤️🏍
Moja ciotka od małego wmawia mojemu kuzynowi który ma 7 lat że motory są złe i że ma tego nigdy nie kupywać -_-
Świetny odcinek. Można gdzieś kupić taki plakat z motocyklem który jest za tobą?
Kurrrłaa.. kiedyś to było!
Bardzo dobry materiał...
Przy okazji chciałbym znać Wasze zdanie, ponieważ chcę kupić 125. Wybrałem sobie kilka moto, najbardziej podoba mi się Honda CBF125 i Junak M12 Vintage? Czy opłaca się pchać w Junaka czy lepiej od razu kupić Hondę? Nie będę jeździł dużo, czasami wypad poza miasto. Pomóżcie.
Junak patriotyczny, tradycja itd. Ale Honda robi moto bardzo przemyślane i dopracowane. Jeśli nie będziesz jeździł dużo, bierz to co bardziej cieszy oko i ucho. Jeśli masz jeździć więcej - bierz Hondę.
Co to za moto obok? Romet Pony 125?
Mam kumpla który jest fanem motocyklizmu... Nie ma kat A. Pytam go dlaczego nie kupi sobie przynajmniej 125... Stwierdził, Ja jestem za głupi nawet na 125. Po prostu tak go kręci szybkość ze nie byłby wstanie się opanować. Kiedyś ścigał się amatorsko w samochodach rajdowych.
Ojoj no szkoda jak ktoś chce kupić moto ale wie że się rozpierdzieli przez brawure, ale przynajmniej ma tego świadomość. Może dojrzeje do moto ;)
Ja mam znajomego, który jeździł sportem tak z 10 lat temu. Skończył jazdę tak, że uniknął zderzenia i położył motor, a potem wpadł pod ciężarówkę . Na szczęście miała duży prześwit i zmieścił się pod. Sprzedał motor i jak teraz ktoś go się pyta, czy coś kupuje to mówi, że nie potrafi się powstrzymać przed szybkością i juz na moto nie wsiądzie.
Rocznie ruchome schody zabijają na świecie więcej osób niż rekiny 🦈 😐😑
Ja mam respekt nawet do jazdy 125cm. Prawie wszystkie przekraczają 100km/h. Wiem że przy dużo niższej prędkości można zrobić sobie w najlepszym przypadku krzywdę, ale trzeba mieć łeb nie tylko w kasku ale i na karku.
Nawet do WSKi 125 trzeba mieć szacunek też się zabić można :D
Świetny materiał oddający realia spotykające nas w domu (żona) i na drogach. A przede wszystkim mówiący prawdę. Jazda motocyklem nie wybacza błędów. Błąd może nas kosztować utratę zdrowia lub życia.
Niemal wszyscy co piszą komentarze mają "kredki" w głowie < : ) ... duzi "mali" chłopcy, większość z was nadaje się zaledwie na simsona i to 50 cm/3. W prawie każdym komentarzu da się wyczuć strach i niepewność, więc ... przynajmniej ci co piszą komentarze: kupcie sobie rower. Ewentualnie 60 km/h max.
Dobry materiał.
Mój typ , najpierw kup odpowiednie ciuchy,a potem motor.
Ja na motocyklu nigdy sie nie wywaliłem w lesie, na drodze polnej, asfalcie a na rowerze to nie da sie policzyć..
Pokaże to radzica babci dziadkowi i może w końcu zrozumieją że do motocykla się odrazu trumny nie zamawia
No i w sumie nie powiedziałeś jak wytłumaczyć kobicie że kupujemy motór😅
Koko dżambo i do przoduuu👊😎💨
Dobrze powiedziane
Honda Fury 2017, pozdrawiam !
jak jadę ursusem 1614 to mam zawsze otwarte drzwi :) i tu nie chodzi tylko o motocyklistów xD
Odpowiedź jest tylko jedna. Przechodzimy na islam i nie przejmujemy się już więcej, co baba gada. :P
A jak posiadasz instynk samozachowawczy, to nie kupujesz 1-ślada! :P
Mądre słowa...
Racja. Nawet niebezpieczniejsza może być jazda samochodem... W końcu ile samochodów jeździ po Polsce a ile motocykli? Poza tym zazwyczaj wariaci jeżdżą samochodami.
nawet na kosiarce samojezdnej można się zabić :D
Dokladnie sama racja 😃
Mądry gość Leszek.
Zagadnienie z Motobandy: "Nie będę odkręcał". Ile czasu zajęło Ci złamanie tego założenia?
Fajny film właśnie planuje kupić jakiś motocykl 50 cc
Chłopie, jak wsiądziesz to pierwsze auto cię walnie i po tobie./s
Agro Rolnictwo chyba motorower jak 50 pojemności.
haha ale trolle :D no 50cc to niestety skuter bądź motorower nie motocykl :) Ale i tak LWG bym Ci machnął :)
Wg mnie to sporo bredni "pod publike" . Twierdzisz ze nie akceptujesz lamania przepisow a nie wierze ze nie pojechales nigdy 120-130+ po miescie :/. Fakt ze moze 250 to juz przesada.
Wybacz ale jazda z taką prędkością po mieście, w terenie zabudowanym, na wsi to jest proszeniem się o śmierć. Nigdy w życiu z taką prędkością nie jechałem po mieście, nawet samochodem. Są to miejsca w których najłatwiej o śmierć lub zabicia kogoś. Z takimi prędkościami trzeba być osobą skrajnie nieodpowiedzialnym i EGOISTĄ. Chcesz zapieprzać, jedź na drogę ekspresową, autostrade, tam Ci nie wybiegnie dziecko na drogę, nie wymusi pierwszeństwa osoba włączająca się w ruch, zminimalizowane szanse, że jakaś zwierzyna w postaci psa, kota wybiegnie na drogę. Dodatkowo, masz szeroką drogę i więcej pola manewru.
Mądra żona, jak nie ma intercyzy to powinna się zgodzić.
xDDD
ruclips.net/video/nMvjV_5hTXI/видео.html
YAZZ To zależy bo mąż ( wctradycji starszycha)jest żywicielem rodziny, stąd mamy wielozeństwo.
Artur Zagaj Męża chuj strzeli, żona przechwyci mająt inny będzie ją bzykał i spokój ją czeka.
YAZZ Ty myślisz po pogańsku; zero albo jeden dzieciak i milion na koncie, a w tradycji starszych to największą wartością w rodzinie są: dzieci ! !
Na wszystkim trzeba uważać nawet i na pieszo i na rowerze że tak powiem jednym słowem
Dlaczego najprawdopodobniej nigdy nie przesiądę się na motocykl?
Samochód: Wsiadasz, zapinasz pasy i jedziesz.
Motocykl: Załóż te cały pełen strój motocyklowy. Spodnie, kurtka, buty, żółwik jeszcze najlepiej. Rękawice do tego jeszcze. Bo bez tego przy stłuczce przy 40km/h krew wszędzie. A w aucie (aucie, nie szrocie) nawet nie poczujesz a nawet często wrócisz nim do domu.
Do tego a to deszcz Cię złapie, a to gorąco jak jedziesz przez miasto 50km/h w lato.
A w aucie klima, możesz się napić bez zatrzymywania.
No po prostu to się dla mnie nie opłaca. W zakorkowanym mieście nie mieszkam a nawet jakbym mieszkał to bym wolał stracić te 20-30 minut w korku.
Kupiłbym motocykl chyba tylko jako hobby, kilka razy na miesiąc przejażdżka. Ale na to po prostu szkoda pieniędzy i czasu (bo zrobienie A2 też trwa).
Szanuję wszystkich motocyklistów ale to nie dla mnie. I poza "nie kupuj motocykla bo się zabijesz" myślę, że często ludzie mówią "przecież to się wcale nie opłaca".
HishiPatapon Wiec teraz powinieneś wiedzieć jak trzeba ta pasje kochać by codziennie zakładać ten cały strój mimo że jest 30 stopni i nie wiedząc czy wyjeżdżając z domu jeszcze do niego wrócimy ;)
Maly Slawek kierowcow samochodów nie
Jak byś kochał jazde motocyklem to byś inaczej gadał, ja mam i jezdżę z pasji i rekreacyjnie, bardzo to lubię bo to jakaś odskocznia zawsze od codzienności i ten wiaterek...super:).pozdrawiam
Przewieź żonę, a sama się zajara:D
NIE kupujcie motocykli...TO WCIĄGA:P
Ty też podejrzanie wyglądasz, jakby drastycznie osłabiony. Życzę zdrowia zatem
Wow ale się Leszku zmieniłeś :O
Zgadzam sie w 100000 %
Grażyna !! Kupuje motur !
Heh nadal mojej r1 nie mogą dogonić, tak jak kiedyś polonezami.
Każdy odkręca po zakupie, nie wierzę że nie też mówiłem że nie będę odkręcał no i się nie udało
He. miałem ten sam problem ale sobie poradziłem 😀
kupujesz i chuj a jak jej nie pasi to niech wraca do mamusi
Zginęli za pasję LWG
Jak on tak schódł?