Jakby nie grał na konsoli jak debil to by miał dziesięć razy więcej przyjemności z tej gierki. Gamepad to najgorszy wróg Doomguy'a i nawet mi was nie szkoda na tych konsolkach waszych. :)
Kilka uwag - Marudera nie trzeba trzymać na średni dystans. Dopiero jeden poradnik mi to uświadomił. Przed nim trzeba spierdzielać, bo jego atak puszczanym promieniem jest mega hiper łatwy do uniknięcia, zwłaszcza z daleka i zaraz po nim jeżeli trochę nas dogoni to zrobi swój atak z zielonymi oczami. Czyli wystarczy ciągle biec, uniknąć pojedynczego promienia, zatrzymać się, przywalić mu dwa razy i dalej zwiewać. Z przeciwnika trudnego zrobił się tak przekomicznie łatwy, że kilka razy zabiłem go bez bycia trafionym chociaż raz (kiedy wcześniej to była walka o życie) - doom huntery są przeraźliwie łatwe. Są też głupie, tak jak marudery, bo wymagająca konkretnej broni, tutaj plazmy a nie balisty. Niemniej jako przeciwnik są po prostu albo za łatwe, albo maja za dużo życia. Szczerze to nie wiem skąd ten żal o ich pociski, dla mnie na ultraviolent były po prostu za łatwe. - zepsuli summonera. Dając mu ogrom życia, tarczę i dodatkowe ataki robi się z niego zagrożenie na poziomie marudera. Niektóre areny z poziomu łatwego skaczą na bardzo trudny tylko dlatego, ze nie zabiło się go dostatecznie szybko. - Nie zgodzę się że doom 2016 miał mało fabuły. On miał po prostu prostą historię ciekawie opowiedzianą. Eternal ma nawet ciekawą historię opowiedzianą prostacko. Ten poziom z kolekcjonwoaniem kartek to jakiś żart. Dodatkowo Eternal robi sobie jaja z wieloma rzeczami, udając parodię siebie (choćby "plum" przy wyrywaniu oka cacodemonowi) jakby chciał być kreskówką. A potem napierdala gracza po łbie patosową historią i braniem jej mega poważnie. Kompletny whiplash. 2016 nigdy nie nie wytrąciła z immersji, przedmioty były in-universe, nawet doomowe głupotki jak kolorowe karty były mądrze zintegrowane ze światem, fabułą była prosta ale fajna i całkiem poważna. Eternal zaś ubrał się w strój klauna, założył czerwony piszczący nos zaczął czytać Tolkiena na scenie teatru. - Wszyscy ćwierkali o optymalizacji, ale kiedy 2016 chodzi mi w 2K na ultra w 80-90 klatkach, eternal szorował po ziemi na 30 klatkach i musiałem przeskoczyć na fullhd - GUI JEST PO PORSTU TRAGICZNE. WIDZIAŁEM MOBILKI NASTAWIONE NA ZDZIERANIE KASY Z LEPSZYMI MENUSAMI - sekcje platformowe pasuje do tej gry jak maruder. I trening mnie nie przekonuje, nie ma porozstawianych strzelnic żeby trenować strzelanie a podczas walk nie używa się ścian wspinaczkowych. Wiec słaby argument. - zepsuli runy. W 2016 każda miała swój trial który obrazował do czego jest użyteczna. Teraz nie tylko nie ma tego, co można samemu wybrać którą runę się odblokuje przez co po 3 zasadniczo nie potrzeba już ich nawet szukać. Jeżeli wie się czego się chce. - udało im się wycyckać kurę znoszącą złote jaja: Mick Gordon nie miksował ostatecznego soundtracku, przez co mixing jest zjechany a on powiedział, że chyba nie będzie już współpracował z bethesdą
Intro Master znowu pokazał klasę ! Pan Tomasz, moim skromnym zdaniem jest w Top twórców z yt. Oczywiście mowa o nietypowych pomysłach, jak i jakości kontentu. Udanego wikendu !
17:30 Aż cieszę się, że nie zmieniałem języka Steam i ograłem tytuł w pełnej angielskiej wersji językowej - bo oczywiście o zmianie języka w locie jak w Metro: Exodus czy The Talos Principle można pomarzyć. Już same tłumaczenia nazw demonów wywołały u mnie ciarki, ale widać, że to dopiero początek.
To, że dodali nowych przeciwników którzy tak bardzo odróżniają się od reszty atakami i obroną to ciekawy dodatek, który mi nie przeszkadza, bo daje jakieś rzeczywiste większe wyzwanie, chwilę na przemyślenie jak i kiedy i czym zaatakować takiego np. marudera, co powoduje że gra nie jest tak monotonna, aczkolwiek prawdą jest że marudera zawsze trzeba zostawić na koniec, inaczej reszta demonów cię wykończy gdy ty będziesz unikał jego ciosów i czekał aż mu się gały zaświecą Ogólnie gra 11/10 w swojej klasie, zajebiście mi się w to grało pomimo tego że czasem musiałem poczekać z przejściem danego starcia na następny dzień, bo inaczej bym roztrzaskał pada o ścianę .
@quaz9 Co do DoomHuntera to nie jest problemem, Eternal wymaga dużo więcej lawirowania w powietrzu dlatego jest tyle sposobów aby się wznieść i siać pożogę z niebios a dużo przeciwników atakuje atakami zadającymi obrażenia w kontakcie z podłożem, tutaj trzeba tańczyć bo esencją tańca jest zerwanie wszystkich okowów nawet grawitacji :D . W przypadku gry na padzie nie da się jednak robić tego aż tak naturalnie. Za to Maruder to faktycznie dawał mi popalić przez kilka pierwszych spotkań ale jak zacząłem go okładać żonglerką z dubeltówy i balisty to nawet spoko mi się go klepało mimo że każde z spotkanie z nim zcierało mi uśmiech z twarzy Edit: Ogółem po obejrzeniu całego materiału mam wrażenie że zdecydowana większość problemów dotyczyła oraz wynikała tylko z konsolowej wersji nie licząc lokalizacji oraz marudera mimo którego udało mi się przejść grę na koszmarze. Nie rozumiem dlaczego wybrałeś konsolę dla tak bardzo pc-owego tytułu.
Wspaniały i wiarygodny film, który pozytywnie ocenia grę, ale nie boi się omawiania jej wad. Bardzo podobało mi się to, ze omówiłeś nie tylko Marudera, ale i lokalizację, oraz te serwery Bethesdy. Natomiast najlepszą częścią materiału było zdecydowanie omówienie nowych demonów dobrze wyjaśniłeś, czemu nie pasują. Co prawda ta scenka na początku była trochę za długa, ale tak świetnie ją zmontowałeś, że nie rzucało się to w oczy.
15:28 dlatego musisz patrzeć gdzie biegniesz żeby w niego nie wpaść a jak wpadniesz musisz go zabić co zwiększa trudność rozgrywki, moim problemem głównie było to ze się randomowo teleportuje i ucieka przede mną
W pewnym sensie masz rację, ale jak próbujesz to robić w dalszej części gry, to serio uwierz mi, że zaczniesz myśleć taktycznie. EDIT: À propos tego co napisałeś to każdy tak robi, ale tylko na demony, które nie mają większych słabości.
Tańczący z demonami. Mistrzostwo! Doom taki brutalny, szatański, ociekający złem a tu taki teledysk w wykonaniu Quaza pokazał ich jako słodkich tancerzy a'la Backstreet Boys :D
Tyle czekalem na quazowa recke Eternal, ze prawie swoja zmontowalem... :D Jak zwykle Tomku zrobiles swietny material, ale z kilkoma rzeczami sie nie zgadzam - o ile Maruda potrafi byc przegiety, to chyba jest wlasnie zrobiony wg podobnej filozofii co dawny Archvile, czyli przekoks kompletnie zmieniajacy nastroj i tempo rozgrywki (a swoja droga Archvile w Eternal to tez kawal sukinkota). Za to z Doom Hunterami przestalem miec problem jak tylko kliknelo, co z nimi robic - plazma do rozwalenia tarczy, rozwalic mu podstawe z piesci i czyms mocnym (rakiety/dwururka/balista), a potem ladowac minigunem az sie kurzy. Ostatni boss napsul mi duzo krwi, ale nie bede spoilowac. Ciesze sie rowniez, ze bardzo dobrze opisales elementy platformowe i ich obecnosc pomiedzy walkami - Eternal wbija ci skakanie i uniki kierunkowe do glowy caly czas, dzieki czemu podczas walki robisz je nawet o nich nie myslac. Za to granie od nowa bez umiejetnosci odskoku to bardzo schizowe doswiadczenie, bo co strzal klikalem kolko, zeby uniknac pociskow, a Slayer nie robil nic :) Pozdrowienia i sorry za brak polskich czcionek, ale pisze z UK.
Może tłumaczenie i nie jest najlepsze Ale wszyscy musimy się zgodzić że . . . . Nie możesz sobie tak po prostu wystrzelić dziurę na powierzchnię planety
Powiem tak... jeżeli chodzi o demony to nie wyobrażam sobie lokacji (nawet i tych ciasnych) bez trudniejszego przeciwnika. W tej odsłonie trzeba nonstop skakać robić uniki nawet podczas skoku tak abyś nie doznawał ciężkich obrażeń. I tak jak widziałem na nagrywce FAST GLORY KILLS jest bez użyteczne ponieważ gdy wykańczasz przeciwnika to w tym momencie reszta nie może ci nic zrobić. PS: Polecam ulepszyć na maksa super strzelbe ponieważ wtedy gdy przyciągamy się hakiem do przeciwnika i w niego strzelimy wysypuje się z niego 30pkt pancerza
Hej:) Imo świetna gierka:) Zaś co do niemilców do tańca, to fakt - bossowie dają czasami popalić i mocno zmieniają sposób walki na bardziej defensywny/wyczekany, ale i tym samym stale zwiększają poziom trudności rozgrywki, co w sumie uważam, że było tam na miejscu i raczej ich obecność nie wytrącała mnie jakoś specjalnie z rytmu gry i strzelania samego w sobie. Zawsze gdzieś w głowie miałem, że " o to będzie trudniejsze, ale wystarczy zgarniać ammo, życie i tarcze i się uda". Ot domena arenówek, gdzie w zasadzie każde pomieszczenie z przeciwnikami to osobny poziom pod starcia. A tym samym areny mają to do siebie, że czasami znajdzie się ktoś kto zachwieje jej równowagą. Jesteśmy solo przeciwko armii demonów, to oczywiste nierówne starcie (na ogół z korzyścią dla DoomGuya :P), więc miejsce bossów/minibossów, uważam, że jest tu bardzo adekwatne. :) Poza tym z poziomu na poziom mamy już pewną wiedzę jak sobie radzić z przeciwnikami. :) Zaś co do tutoriali to fakt one strasznie wybijają z immersji i ok przy pierwszym starciu z bossem może jest to konieczne, ale forma okienka jest dość nachalna.;P Co do lektorów, to myślę, że nie zrobili na mnie jakiegoś złego wrażenia. Dialogi z intra i muzyka puszczone na słuchawkach w ciemnym pomieszczeniu były epickie. Hayden jak na robota/AI jest ok - podobnie Vega. Pani hologram brzmiała jakby czytała z ekranu, była fanatyczką lub kimś pod ciężką hipnozą, ale hej - tak jest i to pasuje! Świetnie wypadła jedna pani naukowiec z nagrań, która bada bohatera z różnych relacji i jest nim autentycznie z każdą wiadomością coraz bardziej podjarana i to jest świetne! Randomi są ok, myślę, że nasze kwestie na widok Doomguya w realu brzmiały by podobnie, ale też nie ma co przykładać do nich wielkiej wagi... ;P Kapłani mogliby mieć nieco więcej chrypy w głosie, a tak, to jedynie co mogłoby faktycznie być lepsze to tłumaczenie i kwestia Doomslayera, które pozostawiają nieco do życzenia. Akurat po poprzedniej części powinni wiedzieć, że zwrot "Rip and tear" jest istotny, choćby z racji nazwy utworu... Ofc wersja angielska zawsze jest bardziej naturalna, ale myślę, że do polskiej lokalizacji raczej nie ma się co tak mocno przyczepiać. Jak już to do tłumaczenia. :) Myślę, że warto tu jeszcze wyróżnić genialną ścieżkę dźwiękową - od odgłosów demonów, przez dźwięki wystrzałów, aż po sam soundtrack z chórem growlistów. Majstersztyk - Mick Gordon i jego ekipa wykonali kawał "zaje...j" roboty. Przy czym szkoda, że prawdopodobnie nie będzie chciał już powtórzyć tego sukcesu przy tej marce z racji jakichś sporów z zarządzającymi produkcją gry... Nie mniej mam nadzieję, że zmieni zdanie i będziemy mogli go usłyszeć w kolejnej części ("DOOM Forever"?). :) Grałem na pc na poziomie Ultraprzemoc i bawiłem się miodnie, nawet jeśli kilka razy powtarzałem jakiś fragment, przez złe zarządzanie zwłokami niemilców, albo przez szukanie znajdziek, ale gameplayowo gra mnie kupiła i mam zamiar do niej wracać. :) Ogólnie każde wyzwanie bardziej mobilizowało mnie do grania niż do niego zniechęcało. Battlemode jeszcze nie próbowałem, więc ciężko mi go ocenić, ale ta gra jest znana głównie z kwestii singlowych starć. Może jestem za mało krytyczny z racji, że gra mi się podobała taka jaka jest, ale myślę, że nieco za mocno wypunktowałeś pewne wady, które raczej nie ujmują temu tytułowi w stopniu tak znaczącym, jak to odebrałem z powyższego materiału. Przy czym odc szanuję Twoją opinię i dlatego podzieliłem się swoją. Każdy mierzy gry swoją miarą. :) A przy okazji chciałem powiedzieć, że uwielbiam Twoje filmiki - humorystyczne wstawki, przebieranki, suchary, Krokiet i kwestie montażowe są świetne. :) No i ten motyw tańca z animacjami ze starego Dooma jest epicki. :) Pozdrowienia i powodzenia przy kolejnych grach. :) PS wybacz ścianę tekstu ;P
@quaz9 Tomek No, nie mam słów, żeby Cię chwalić. Świetny pomysł czołówki (zwłaszcza, że ja uwielbiam musicale, a już nie wspomnę o Gorączce sobotniej nocy...) i nie wiem co jeszcze mógłbym dla Ciebie zrobić, żeby Ci podziękować, że 'robisz mi dzień' (ew. więcej na Patronite). Super, uwielbiam to co robisz i mój banan od rana jest jak śmietana (ale bez laktozy 😜). C'YA!
Przeszedłem Doom Eternal tydzień temu i napisze tylko, że mi ani lokalizacja, ani serwery nie przeszkadzały (grałem na PC). Maruder faktycznie irytujący, ale co najważniejsze, nie było chyba w recenzji wspomniane o przezajebistym soundtrucku (który jest btw trochę źle zmiksowany, jak twierdzi autor). Dla mnie właśnie ta świetna muzyka, piękne lokacje, brak mikrotransakcji, sprawiały że pomimo dość schematycznego (ale też taktycznego) gameplayu, grało się cudownie.
Aha ten demon Maszkara czy jakoś tak... to tak naprawdę TimeSplitter! Ma takie same moce i bardzo podobnie wygląda! Dosłownie zajebali postać z innej gry tylko zmienili mu nazwę
Jak dla mnie nie ma nawet w połowie tyle zabawy co w poprzedniej części, gdzie była beztroska jatka, teraz jest jak zabawa z dzieckiem, które wymusza zabawe tylko na jeden sposób, wyznaczony przez nie, bo inaczej się nie da, twórcy po prostu przedobrzyli, przesadzili i zrobili za dużo, a kompletnie niepotrzebnie.
Planujesz zagrać i zrecenzować xcom chimera squad lub gears tactics? Gry są całkiem warte uwagi, a ty jesteś jednym z istnych diamentów polskiego youtuba, więc mam nadzieję (: . Świetna recenzja, gra nie jest zła ale ceny nie warta w mojej opinii.
Hmm, nie wgryzałem się w temat, ale czy problem nie dotyczył wydania muzyki w postaci oddzielnego soundtracku? Może źle zrozumiałem, ale wydawało mi się, że muzyka w grze jest ok, a ta wydana jako album została źle zmiksowana. I najlepsze, że teraz jak próbuję wygooglować czy mam rację to trudno to ustalić, bo wszyscy mówią o OST po tym jak OST zostało wydane, bo tam łatwo obejrzeć pliki, ale nie widzę info czy tak samo spłaszczona jest kompresja tego co jest w grze (a sam audiofilem nie jestem i na ucho nie umiem tego stwierdzić).
Nie zgadzam się z opinią jakoby Marauder i Doom Hunter byli źle zaprojektowani. I to tak bardzo. Grę ukończyłem dwukrotnie, drugi raz na Nightmare, i muszę przyznać, że walka z nimi jest naprawdę satysfakcjonująca jeśli nie podchodzi się do nich na pół metra, wypalając sobie oczy swoją wyrzutnią rakiet, a odpowiednio trzyma dystans i atakuje w odpowiednie punkty w odpowiednich chwilach. Materiał użytkownika Under the Mayo traktujący o Marauderze doskonale opisuje wszystkie elementy tegoż. Elementy platformowe również nie stanowiły dla mnie żadnego problemu, bo też pozwalają na bardzo szybkie przemieszczanie się jeśli zaznajomi się na wystarczającym poziomie z mechanikami gry. Mam wrażenie, że 90% narzekań skierowanych w stronę Eternala wynika z tego, że recenzenci walą twarzami w monitor i dziwią się, że dzięki temu nie wygrywają. Meh.
Ukończyłem grę bez problemów, więc wygrałem bez walenia twarzą w monitor, a marauder nie był dla mnie trudny tylko nieciekawy, bo jakbym chciał walczyć z wrogami z Soulsów to bym pograł w Soulsy. BTW elementy platformowe przecież uzasadniłem w recenzji i uznałem za potrzebne, więc nie widzę sensu tłumaczenia mi tego ;)
@@quaz9 Doceniam bardzo twoją odpowiedź, lecz po pierwsze określiłeś elementy platformowe jako zbyt często występujące (kiedy odpowiednio szybkie ruchy pozwalają przebić się przez większość z nich w przeciągu sekund), a po drugie ten "zły design" wynikał raczej z twojego podejścia do tych przeciwników, a nie ich samych. Stanie w miejscu i czekanie na przeciwnika to antyteza tego, co się powinno robić w Doomie i ani Marauder, ani Doom Hunter tego nie zmieniają. Co do reszty materiału zarzutów nie mam (choć wielkim fanem humorystycznych wstawek nie jestem, łagodnie mówiąc), i raz jeszcze dzięki za odpisanie, widać dzięki temu, że faktycznie przejmujesz się krytyką twoich materiałów. Nie napisałem tego komentarza z myślą, by "hehe pojechać po tym recenzenciaku", ale dlatego, iż gra faktycznie jest znacznie przyjemniejszym doznaniem, gdy odpowiednio się do niej podejdzie. Uważam, że id software mogło nieco lepiej podejść do przedstawienia niektórych elementów (wspomniani przeze mnie wcześniej dwaj przeciwnicy dobrym tego przykładem, Marauder jest bardzo łatwy gdy gracz postanawia się cofać i atakować kilkukrotnie zmieniając bronie między atakami podczas krótkiego okienka, gdy jest odsłonięty, a metalowy dół Doom Huntera nie ma na sobie żadnej tarczy, więc celowanie w niego pozwala co zmasakrować znacznie szybciej), ale wielu graczy, miast spróbować zmienić swoją taktykę, postanowiło przeć naprzód (lub na monitor, jak to określiłem wcześniej) i ostatecznie bawić się znacznie gorzej.
Jeśli chodzi jeszcze o Lokalizacje to zauważyłem że w Eternal i Pierwszym Ancient Gods Hayden jest tłumaczony przez tego samego Aktora co w Nowym Doomie z 2016, ale w Drugim głos podkłada kompletnie inna osoba.. Ja rozumiem że jakiegoś NPC można zamienić ale Kluczową Postać.. BOŻE
Wielkim plusem jest też to że w dniu premiery była grywalna. Doom to taniec. Doom to czysta zabawa. I mi się nowi przeciwnicy podobają. Tak nawet najeźdźca.
Z jedną rzeczą częściowo się nie zgadzam. Marudera można ubić (choć to trudniejsze) przez wykorzystanie broni z polem rażenia jak: strzelba z trybem wybuchowym czy wyrzutnia rakiet. W obydwu przypadkach trzeba opanować przewidywanie ruchów bo amunicja tego rodzaju jest wolna lub ma spadek paraboliczny.
Na najeźdźców jest sposób wystarczy strzelać mu przed stopy z granatnika w strzelbie. Pada szybko a wystawcy strzelać i uciekać, od czasu do czasu uzupełniając amunicję
Ja jedynie mógłbym się przyczepić do mojego ulubionego przeciwnika, czyli Najeźdźcy Ja na miejscu deweloperów zrobił bym trochę inaczej Trochę wcześniej na etapie z Najeźdźcą wprowadził słabsze i mniejsze wersję Najeźdźcy - nazwane np. Berserkerami Byli by wrogami na bliski dystans, istniało by ich 3 odmiany (z mieczem, włócznią i kiścieniem) Pojawiali by się w minimum 1 grupie po 3 wrogów z każdego rodzaju i by współpracowali podczas ataku A Najeźdźca by był przeciwnikiem pokazujący się pod koniec paru etapów z krótkim animowany przerywnikiem, lecz by przeżywał bo coś przerywało walkę (wybuch lub coś w tym stylu) I miał by jakąś cząstkę z własną fabułą i w końcu by został pokonany z jakimś przerywnikiem w którym mówi Slayerowi że popełnił błąd, dał się omotać przez piekielną energie i prosi Dooma by go dobił i zakończył jego przekleństwo. I dla Mnie było by to bardziej sensowne pod względem rozrywki i fabuły A jeśli chodzi o resztę to jeszcze wygląd niektórych przeciwników i fakt że nie wszyscy przeszli z Dooma 2016 Gra dla mnie duże 8,5 na 10
Panie Tomaszu, jak zawsze świetna recenzja... aczkolwiek pod koniec poczułem się zmęczony materiałem. Zazwyczaj nie mam takiego problemu "zmierzch tykających zombiaków" wciągnąłem bez problemu. Może to kwestia tego, że większość materiału była przedstawiana głosem basowym, z drugiej strony to DOOM więc czego się spodziewać. Może szybkie i dość jednostajne tempo mówienia spowodowane sporą ilością treści przy 22 minutach to trochę za dużo. A może pokazywanie prawie tylko i wyłącznie rozgrywki (nawet w trakcie rzucania suchara) staje się nużące. Nie zajmuję się obróbką wideo więc niestety nie mam dobrej rady ale może warto przemyśleć temat... tak czy inaczej życzę powodzenia.
Dzięki za opinię. Moja hipoteza jest taka, że to może być problem muzyki w tle. Z założenia używam w tle muzyki z recenzowanej gry i tutaj chyba obróciło się to przeciwko mnie, bo cięższa, gitarowa muza puszczona w tle zamienia się w szum - wyciszyłem ją na tyle, aby nie zagłuszała słów, ale 20 minut może jednak robić tu swoje. Przy muzyce symfonicznej lub niezbyt agresywnej elektronice nie ma tego problemu. Muszę przemyśleć czy przy takich soundtrackach jednak nie szukać innego podkładu.
Gra miała trochę problemów. Na pc np nie dodali plików klasyczego dooma 1 i 2 do gry na początku. A teraz jak się gra to demony ginąc wydają dźwięk otwierania drzwi ;~;... Ahhh bethesda.
Gdy wypuściłeś tą reckę, ja akurat zainstalowałem Dooma. Nie chciałem jej oglądać bo nie chciałem sobie psuć rozgrywki. Miałem obawy wobec tej gry, ale chciałem podejść do niej bez oczekiwań. Po sequelu spodziewałem się więcej tego samego. Zamiast tego dostałem po prostu WIĘCEJ. Więcej przeciwników Więcej rzeczy na ekranie Więcej śmieciowych wpisów w kodeksie Więcej arcadeowych przedmiotów do podniesienia Dla mnie Doom Eternal jest dowodem dla którego więcej nie zawsze znaczy lepiej. Doom 2016 był dla mnie idealnym balansem pomiędzy "poważnym" podejściem do gry, a klasyczną rozgrywką strzelanek. Eternal (mimo tego że to jest najlepszy shooter tego typu wydany od 2016 roku) jest dla mnie krokiem w bok i do tyłu. Grę ukończyłem na Koszmarze, dlatego pewnie moja opinia na temat dostosowania broni do przeciwników i sposobu w jaki odzyskujemy pancerz i amunicję jest odmienna. Nie cierpię tej zmiany. Piła łańcuchowa w poprzedniku była takim "panic buttonem" w tej części stał się on must have'm bo ilość amunicji jaką możemy nosić przy sobie jest znikoma. Nie raz zdarzyło mi się wpakować cały zapas z konkretnej broni tylko po to by panicznie szukać jakiegoś pomniejszego stworka tylko po to by odzyskać trochę kulek. Walka z ostatnim bosem była dla mnie tragiczna, tym bardziej że jesteśmy zmuszeni pokonać go dwa razy, w dokładnie ten sam sposób. Ale... Mimo to polecam wszystkim w nią zagrać.
Maruder jest przeciwnikiem do pojedynków wrzuconym do gry z potyczkami arenowymi/grupowymi. I to nie koniecznie dziala. Powinni zostawic go jako Bossa i tyle
naprawdę chciałbym zeby było więcej gier takich jak Doom i Doom Eternal. Oprócz tych niezależnych, od kazdego studia grier w tych czasach oczekuję się masywnych kinowych realistycznych i imersyjnych doświadczeń, które oddalają się od casualowego stylu rozgrywki. Ale kazdy przyzna ze czasem ma sie ochotę na coś jak Mario, albo właśnie Doom.
16:55 nie spodziewałem się tego po tobie serio... Żebyś narzekał na lagi to naprawdę. Do tego wogóle nie tknąłeś problemu matchmakingu, którego oczywiście nie ma, bo na przykład ja miałem ok. 20 lv, za to trafili mi się przeciwnicy którzy mięli po 90 levelu. Więc... sam rozumiesz, że przez takie coś przegrałem. Ogólnie to byłby dobrze zbalansowany tryb, ale jak przeciwnicy mają AŻ TAK DUŻĄ różnicę doświadczenia... To się po prostu grać odechciewa. Poza tym kampania ma być trudna, a jak coś jest trudne to przecież nie może być za trudne, bo jak się zastanowić to zdanie samo w sobie nie ma sensu. Tak z ciekawości(bo nie mam co robić i dlatego piszę ten komentarz), to ile razy zginąłeś przy walce z final bossem? Bo ja w pierwszej fazie to może z 7 razy a w drugiej może z 2. Wogóle to grałem na tym samym poziomie co ty, więc będę miał porównanie😊.
Doom eternal mocno premiuje granie na klawiaturze i myszy. Kolejna sprawa, ani Maruda ani Łowca nie są mocno irytujący, trzeba ich tylko trzymać na dystans. A w marudę można spokojnie strzelać z granatów i rakiet. Należy strzelać za niego, tak by splash go trafił, przed takim atakiem się nie obroni. Prowlera walisz od razu z super-strzelby albo granatem lodowym. Tak jak Harpię. No i rozgrywka wymaga od gracza bardzo częstej zmiany broni oraz taktyk. Tak też pokonujesz Marudę i Łowcę, są bardzo dobrze zaprojektowanymi przeciwnikami, trzeba tylko dobrze dostosować taktyki i mikro zarządzanie amunicją, jak i kontrolę tłumu.
Zajebiste te wstawki taneczne ze sprite'ami z klasycznych doomów
Ja: Doom jest tańcem to najlepszy materiał Quaza.
Quaz w 2020: That's not even my final form!
Ja tam wole recenzje Half Life Alyx.
Najlepszy materiał to unboxing Krzyż Pudełko Krzyż
@@claytonmoorawa9512 ale tu jest mowa o 2020
Jakby nie grał na konsoli jak debil to by miał dziesięć razy więcej przyjemności z tej gierki. Gamepad to najgorszy wróg Doomguy'a i nawet mi was nie szkoda na tych konsolkach waszych. :)
@@DravicPL Nie ma czego być szkoda :)
Akurat wczoraj był międzynarodowy dzień tańca :D
Kilka uwag
- Marudera nie trzeba trzymać na średni dystans. Dopiero jeden poradnik mi to uświadomił. Przed nim trzeba spierdzielać, bo jego atak puszczanym promieniem jest mega hiper łatwy do uniknięcia, zwłaszcza z daleka i zaraz po nim jeżeli trochę nas dogoni to zrobi swój atak z zielonymi oczami. Czyli wystarczy ciągle biec, uniknąć pojedynczego promienia, zatrzymać się, przywalić mu dwa razy i dalej zwiewać. Z przeciwnika trudnego zrobił się tak przekomicznie łatwy, że kilka razy zabiłem go bez bycia trafionym chociaż raz (kiedy wcześniej to była walka o życie)
- doom huntery są przeraźliwie łatwe. Są też głupie, tak jak marudery, bo wymagająca konkretnej broni, tutaj plazmy a nie balisty. Niemniej jako przeciwnik są po prostu albo za łatwe, albo maja za dużo życia. Szczerze to nie wiem skąd ten żal o ich pociski, dla mnie na ultraviolent były po prostu za łatwe.
- zepsuli summonera. Dając mu ogrom życia, tarczę i dodatkowe ataki robi się z niego zagrożenie na poziomie marudera. Niektóre areny z poziomu łatwego skaczą na bardzo trudny tylko dlatego, ze nie zabiło się go dostatecznie szybko.
- Nie zgodzę się że doom 2016 miał mało fabuły. On miał po prostu prostą historię ciekawie opowiedzianą. Eternal ma nawet ciekawą historię opowiedzianą prostacko. Ten poziom z kolekcjonwoaniem kartek to jakiś żart. Dodatkowo Eternal robi sobie jaja z wieloma rzeczami, udając parodię siebie (choćby "plum" przy wyrywaniu oka cacodemonowi) jakby chciał być kreskówką. A potem napierdala gracza po łbie patosową historią i braniem jej mega poważnie. Kompletny whiplash. 2016 nigdy nie nie wytrąciła z immersji, przedmioty były in-universe, nawet doomowe głupotki jak kolorowe karty były mądrze zintegrowane ze światem, fabułą była prosta ale fajna i całkiem poważna. Eternal zaś ubrał się w strój klauna, założył czerwony piszczący nos zaczął czytać Tolkiena na scenie teatru.
- Wszyscy ćwierkali o optymalizacji, ale kiedy 2016 chodzi mi w 2K na ultra w 80-90 klatkach, eternal szorował po ziemi na 30 klatkach i musiałem przeskoczyć na fullhd
- GUI JEST PO PORSTU TRAGICZNE. WIDZIAŁEM MOBILKI NASTAWIONE NA ZDZIERANIE KASY Z LEPSZYMI MENUSAMI
- sekcje platformowe pasuje do tej gry jak maruder. I trening mnie nie przekonuje, nie ma porozstawianych strzelnic żeby trenować strzelanie a podczas walk nie używa się ścian wspinaczkowych. Wiec słaby argument.
- zepsuli runy. W 2016 każda miała swój trial który obrazował do czego jest użyteczna. Teraz nie tylko nie ma tego, co można samemu wybrać którą runę się odblokuje przez co po 3 zasadniczo nie potrzeba już ich nawet szukać. Jeżeli wie się czego się chce.
- udało im się wycyckać kurę znoszącą złote jaja: Mick Gordon nie miksował ostatecznego soundtracku, przez co mixing jest zjechany a on powiedział, że chyba nie będzie już współpracował z bethesdą
Intro Master znowu pokazał klasę !
Pan Tomasz, moim skromnym zdaniem jest w Top twórców z yt. Oczywiście mowa o nietypowych pomysłach, jak i jakości kontentu. Udanego wikendu !
17:30 Aż cieszę się, że nie zmieniałem języka Steam i ograłem tytuł w pełnej angielskiej wersji językowej - bo oczywiście o zmianie języka w locie jak w Metro: Exodus czy The Talos Principle można pomarzyć. Już same tłumaczenia nazw demonów wywołały u mnie ciarki, ale widać, że to dopiero początek.
0:17 pasuje to do meme me and the Boys
Ja i chłopaki idący na imprezkę
Me and the Boys getting doom eternal
Tego tańca to już nie odzobaczę XD Quaz.. i za 10 lat będzie ci to wspominane :D Genialnie.
Terapeuta: tańczący Quaz nie istnieje nie może cię skrzywdzić
Tańczący Quaz: 0:35
22:25 to prawda , gdy pain elemental umiera czasami zostawia swoje zbugowane dusze , które wlatują w ściane :v
Czemu nie ma więcej głośnych gier tanecznych? Patrzenie jak tańczysz jest w stanie zrobić mi humor na cały tydzień ahaha
Taniec impów i revenantów jeszcze ok, ale baronowy krok mnie rozjebał XDD
To, że dodali nowych przeciwników którzy tak bardzo odróżniają się od reszty atakami i obroną to ciekawy dodatek, który mi nie przeszkadza, bo daje jakieś rzeczywiste większe wyzwanie, chwilę na przemyślenie jak i kiedy i czym zaatakować takiego np. marudera, co powoduje że gra nie jest tak monotonna, aczkolwiek prawdą jest że marudera zawsze trzeba zostawić na koniec, inaczej reszta demonów cię wykończy gdy ty będziesz unikał jego ciosów i czekał aż mu się gały zaświecą
Ogólnie gra 11/10 w swojej klasie, zajebiście mi się w to grało pomimo tego że czasem musiałem poczekać z przejściem danego starcia na następny dzień, bo inaczej bym roztrzaskał pada o ścianę .
@quaz9 Co do DoomHuntera to nie jest problemem, Eternal wymaga dużo więcej lawirowania w powietrzu dlatego jest tyle sposobów aby się wznieść i siać pożogę z niebios a dużo przeciwników atakuje atakami zadającymi obrażenia w kontakcie z podłożem, tutaj trzeba tańczyć bo esencją tańca jest zerwanie wszystkich okowów nawet grawitacji :D . W przypadku gry na padzie nie da się jednak robić tego aż tak naturalnie. Za to Maruder to faktycznie dawał mi popalić przez kilka pierwszych spotkań ale jak zacząłem go okładać żonglerką z dubeltówy i balisty to nawet spoko mi się go klepało mimo że każde z spotkanie z nim zcierało mi uśmiech z twarzy
Edit: Ogółem po obejrzeniu całego materiału mam wrażenie że zdecydowana większość problemów dotyczyła oraz wynikała tylko z konsolowej wersji nie licząc lokalizacji oraz marudera mimo którego udało mi się przejść grę na koszmarze. Nie rozumiem dlaczego wybrałeś konsolę dla tak bardzo pc-owego tytułu.
Zajebisty materiał XD super prowadzisz ten kanał.
Super intro!!!
Aż zacząłem przy nim tańczyć.
Wspaniały i wiarygodny film, który pozytywnie ocenia grę, ale nie boi się omawiania jej wad.
Bardzo podobało mi się to, ze omówiłeś nie tylko Marudera, ale i lokalizację, oraz te serwery Bethesdy. Natomiast najlepszą częścią materiału było zdecydowanie omówienie nowych demonów dobrze wyjaśniłeś, czemu nie pasują.
Co prawda ta scenka na początku była trochę za długa, ale tak świetnie ją zmontowałeś, że nie rzucało się to w oczy.
15:28 dlatego musisz patrzeć gdzie biegniesz żeby w niego nie wpaść a jak wpadniesz musisz go zabić co zwiększa trudność rozgrywki, moim problemem głównie było to ze się randomowo teleportuje i ucieka przede mną
Gratulujemy 1000 filmów na tym kanale!
Genialny początek :D
Dziewczyny już wilgotno mają :)
Intro to istne mistrzostwo. Świetny pomysł i równie świetne wykonanie
Powiem tak. Kocham i ciebie i tę grę. Cieszę się ,że starasz się nas zabawiać i pomagac w wyborach co do kupna gier
Quaz tańczący z demonami to coś czego w tym roku potrzebowaliśmy
14:47 i dlatego warto użyć dodatku do miniguna:), tarcze która zbiera dmg I na spokojnie rozwalić podstawkę
30s i już poleciała łapka w górę, nowy rekord Panie Quazie ;)!
Ten początek aż mi przypomniał recenzję Gta tbogt
8:33
I tak wiem że każdy strzela akurat do tego co się nawinie oraz tym co akurat ma amunicję :v
W pewnym sensie masz rację, ale jak próbujesz to robić w dalszej części gry, to serio uwierz mi, że zaczniesz myśleć taktycznie.
EDIT: À propos tego co napisałeś to każdy tak robi, ale tylko na demony, które nie mają większych słabości.
Powodzenia, w najlepszym wypadku w trymiga wyprztykasz się całkowicie z amunicji : D Akurat poziom trudności jest sporo wyższy niż w tym z 2016.
Zawsze jak widzę że quaz wypuścił nowy film to od razu daje like bo wiem że będzie świetny
o kurfe teraz mam nostalgie quake 3 jak grałem w to w 2006 ahh te stare piękne czasy
Tańczący z demonami. Mistrzostwo! Doom taki brutalny, szatański, ociekający złem a tu taki teledysk w wykonaniu Quaza pokazał ich jako słodkich tancerzy a'la Backstreet Boys :D
Tyle czekalem na quazowa recke Eternal, ze prawie swoja zmontowalem... :D
Jak zwykle Tomku zrobiles swietny material, ale z kilkoma rzeczami sie nie zgadzam - o ile Maruda potrafi byc przegiety, to chyba jest wlasnie zrobiony wg podobnej filozofii co dawny Archvile, czyli przekoks kompletnie zmieniajacy nastroj i tempo rozgrywki (a swoja droga Archvile w Eternal to tez kawal sukinkota). Za to z Doom Hunterami przestalem miec problem jak tylko kliknelo, co z nimi robic - plazma do rozwalenia tarczy, rozwalic mu podstawe z piesci i czyms mocnym (rakiety/dwururka/balista), a potem ladowac minigunem az sie kurzy. Ostatni boss napsul mi duzo krwi, ale nie bede spoilowac. Ciesze sie rowniez, ze bardzo dobrze opisales elementy platformowe i ich obecnosc pomiedzy walkami - Eternal wbija ci skakanie i uniki kierunkowe do glowy caly czas, dzieki czemu podczas walki robisz je nawet o nich nie myslac.
Za to granie od nowa bez umiejetnosci odskoku to bardzo schizowe doswiadczenie, bo co strzal klikalem kolko, zeby uniknac pociskow, a Slayer nie robil nic :)
Pozdrowienia i sorry za brak polskich czcionek, ale pisze z UK.
Może tłumaczenie i nie jest najlepsze
Ale wszyscy musimy się zgodzić że
.
.
.
.
Nie możesz sobie tak po prostu wystrzelić dziurę na powierzchnię planety
PotwierdzamXD
i pamiętaj że im dłużej ikona grzechu jest na ziemi tym silniejszy się staje
Powiem tak... jeżeli chodzi o demony to nie wyobrażam sobie lokacji (nawet i tych ciasnych) bez trudniejszego przeciwnika. W tej odsłonie trzeba nonstop skakać robić uniki nawet podczas skoku tak abyś nie doznawał ciężkich obrażeń. I tak jak widziałem na nagrywce FAST GLORY KILLS jest bez użyteczne ponieważ gdy wykańczasz przeciwnika to w tym momencie reszta nie może ci nic zrobić.
PS: Polecam ulepszyć na maksa super strzelbe ponieważ wtedy gdy przyciągamy się hakiem do przeciwnika i w niego strzelimy wysypuje się z niego 30pkt pancerza
Kiedy gra jest płynna i satysfakcjonująca w rozgrywce
Quaz: eeeee taniec tak mhmn
Hej:)
Imo świetna gierka:) Zaś co do niemilców do tańca, to fakt - bossowie dają czasami popalić i mocno zmieniają sposób walki na bardziej defensywny/wyczekany, ale i tym samym stale zwiększają poziom trudności rozgrywki, co w sumie uważam, że było tam na miejscu i raczej ich obecność nie wytrącała mnie jakoś specjalnie z rytmu gry i strzelania samego w sobie. Zawsze gdzieś w głowie miałem, że " o to będzie trudniejsze, ale wystarczy zgarniać ammo, życie i tarcze i się uda". Ot domena arenówek, gdzie w zasadzie każde pomieszczenie z przeciwnikami to osobny poziom pod starcia. A tym samym areny mają to do siebie, że czasami znajdzie się ktoś kto zachwieje jej równowagą. Jesteśmy solo przeciwko armii demonów, to oczywiste nierówne starcie (na ogół z korzyścią dla DoomGuya :P), więc miejsce bossów/minibossów, uważam, że jest tu bardzo adekwatne. :) Poza tym z poziomu na poziom mamy już pewną wiedzę jak sobie radzić z przeciwnikami. :) Zaś co do tutoriali to fakt one strasznie wybijają z immersji i ok przy pierwszym starciu z bossem może jest to konieczne, ale forma okienka jest dość nachalna.;P Co do lektorów, to myślę, że nie zrobili na mnie jakiegoś złego wrażenia. Dialogi z intra i muzyka puszczone na słuchawkach w ciemnym pomieszczeniu były epickie. Hayden jak na robota/AI jest ok - podobnie Vega. Pani hologram brzmiała jakby czytała z ekranu, była fanatyczką lub kimś pod ciężką hipnozą, ale hej - tak jest i to pasuje! Świetnie wypadła jedna pani naukowiec z nagrań, która bada bohatera z różnych relacji i jest nim autentycznie z każdą wiadomością coraz bardziej podjarana i to jest świetne! Randomi są ok, myślę, że nasze kwestie na widok Doomguya w realu brzmiały by podobnie, ale też nie ma co przykładać do nich wielkiej wagi... ;P Kapłani mogliby mieć nieco więcej chrypy w głosie, a tak, to jedynie co mogłoby faktycznie być lepsze to tłumaczenie i kwestia Doomslayera, które pozostawiają nieco do życzenia. Akurat po poprzedniej części powinni wiedzieć, że zwrot "Rip and tear" jest istotny, choćby z racji nazwy utworu... Ofc wersja angielska zawsze jest bardziej naturalna, ale myślę, że do polskiej lokalizacji raczej nie ma się co tak mocno przyczepiać. Jak już to do tłumaczenia. :)
Myślę, że warto tu jeszcze wyróżnić genialną ścieżkę dźwiękową - od odgłosów demonów, przez dźwięki wystrzałów, aż po sam soundtrack z chórem growlistów. Majstersztyk - Mick Gordon i jego ekipa wykonali kawał "zaje...j" roboty. Przy czym szkoda, że prawdopodobnie nie będzie chciał już powtórzyć tego sukcesu przy tej marce z racji jakichś sporów z zarządzającymi produkcją gry... Nie mniej mam nadzieję, że zmieni zdanie i będziemy mogli go usłyszeć w kolejnej części ("DOOM Forever"?). :)
Grałem na pc na poziomie Ultraprzemoc i bawiłem się miodnie, nawet jeśli kilka razy powtarzałem jakiś fragment, przez złe zarządzanie zwłokami niemilców, albo przez szukanie znajdziek, ale gameplayowo gra mnie kupiła i mam zamiar do niej wracać. :) Ogólnie każde wyzwanie bardziej mobilizowało mnie do grania niż do niego zniechęcało. Battlemode jeszcze nie próbowałem, więc ciężko mi go ocenić, ale ta gra jest znana głównie z kwestii singlowych starć. Może jestem za mało krytyczny z racji, że gra mi się podobała taka jaka jest, ale myślę, że nieco za mocno wypunktowałeś pewne wady, które raczej nie ujmują temu tytułowi w stopniu tak znaczącym, jak to odebrałem z powyższego materiału. Przy czym odc szanuję Twoją opinię i dlatego podzieliłem się swoją. Każdy mierzy gry swoją miarą. :)
A przy okazji chciałem powiedzieć, że uwielbiam Twoje filmiki - humorystyczne wstawki, przebieranki, suchary, Krokiet i kwestie montażowe są świetne. :) No i ten motyw tańca z animacjami ze starego Dooma jest epicki. :)
Pozdrowienia i powodzenia przy kolejnych grach. :)
PS wybacz ścianę tekstu ;P
@@_wigor_ XD
@quaz9 Tomek No, nie mam słów, żeby Cię chwalić. Świetny pomysł czołówki (zwłaszcza, że ja uwielbiam musicale, a już nie wspomnę o Gorączce sobotniej nocy...) i nie wiem co jeszcze mógłbym dla Ciebie zrobić, żeby Ci podziękować, że 'robisz mi dzień' (ew. więcej na Patronite). Super, uwielbiam to co robisz i mój banan od rana jest jak śmietana (ale bez laktozy 😜). C'YA!
Willi pierwszy XD. Dobry odcinek quaz, mam nadzieję, że będziesz robił takich więcej
Potrzebuję 10 godzinnej wersji tańczącego quaza
Ojj taaak!
Tomek jesteś niepodrabialny . Twoje recenzje są niesamowite.
Na to czekałem!
Przeszedłem Doom Eternal tydzień temu i napisze tylko, że mi ani lokalizacja, ani serwery nie przeszkadzały (grałem na PC). Maruder faktycznie irytujący, ale co najważniejsze, nie było chyba w recenzji wspomniane o przezajebistym soundtrucku (który jest btw trochę źle zmiksowany, jak twierdzi autor). Dla mnie właśnie ta świetna muzyka, piękne lokacje, brak mikrotransakcji, sprawiały że pomimo dość schematycznego (ale też taktycznego) gameplayu, grało się cudownie.
0:20 te kocie ruchy te gesty, koko Jumbo i do przodu to mi się podoba
No w końcu 🤣 już się obawiałem że nie zobaczę tej recki 😁
Quaz jest niczym geralt może siwieje ale nadal jest rządny emocji i nowych przygód :D Pozdrawiam cię serdecznie Tomaszu z rodu Drabików
Lubie Twoje, recenzje, ale teraz przesadziłeś, mistrz!
12:53 A kto to przyszedł, pan Maruder, niszczyciel dobrej zabawy, pogromca uśmiechów graczy.
Pogromca Wonzia xd
Tak co do dubbingu to ta sama padaczka była w 2016, to był dopiero horror... pamiętam jak wczoraj, pamietam jak Killzone Shadowfall...
Aha ten demon Maszkara czy jakoś tak... to tak naprawdę TimeSplitter! Ma takie same moce i bardzo podobnie wygląda! Dosłownie zajebali postać z innej gry tylko zmienili mu nazwę
Jak dla mnie nie ma nawet w połowie tyle zabawy co w poprzedniej części, gdzie była beztroska jatka, teraz jest jak zabawa z dzieckiem, które wymusza zabawe tylko na jeden sposób, wyznaczony przez nie, bo inaczej się nie da, twórcy po prostu przedobrzyli, przesadzili i zrobili za dużo, a kompletnie niepotrzebnie.
Planujesz zagrać i zrecenzować xcom chimera squad lub gears tactics? Gry są całkiem warte uwagi, a ty jesteś jednym z istnych diamentów polskiego youtuba, więc mam nadzieję (: . Świetna recenzja, gra nie jest zła ale ceny nie warta w mojej opinii.
22 minuty tańca z quazem... nie rozpieszczaj nas tak
Pierwsze sekundy filmu a już banan na twarzy sam się pojawia
chcę godzinną wersje tego tańca!
Doom jest tańcem. Doom 2 jest tańcem. Doom (2016) jest tańcem. Doom Eternal też jest tańcem.
A Doom 3 to łoo panie, kto to panu tak spier...
Atijohn doom 3 deptał po palcach, dlatego się o nim nie wspomina
Nie był taki zły.
Doom 3 to w zasadzie jest taki trochę survival horror i to nawet nie jest jakoś bardzo zła gra, ale nijak się to ma do reszty Doomów ;)
@@quaz9 W prawdziwym doomie to ty jesteś horrorem
@@quaz9 moim zdaniem problemem doom 3 nie były oczekiwania a powtarzalność,po 3-ech godz w zasadzie nie spotka nas nic nowego.
Jak zwykle doskonały , zabawny materiał
Aż mnie głowa boli gdy pomyślę sobie o tym kiedy prawdopodobnie dostaniemy kolejnego dooma
Zapomniałeś dodać, że muzyka Micka Gordona została w większości poharatana z Bethesde, poza niektórymi utworami, które mógł sam zrobić w całości
Hmm, nie wgryzałem się w temat, ale czy problem nie dotyczył wydania muzyki w postaci oddzielnego soundtracku? Może źle zrozumiałem, ale wydawało mi się, że muzyka w grze jest ok, a ta wydana jako album została źle zmiksowana. I najlepsze, że teraz jak próbuję wygooglować czy mam rację to trudno to ustalić, bo wszyscy mówią o OST po tym jak OST zostało wydane, bo tam łatwo obejrzeć pliki, ale nie widzę info czy tak samo spłaszczona jest kompresja tego co jest w grze (a sam audiofilem nie jestem i na ucho nie umiem tego stwierdzić).
Wpisując recenzja DOOM Eternal nie wiedziałem czego dokładnie oczekuje, ale teraz już wiem , dziękuje
0:17 Oh yeah...they groovin...
👍👍👍
super film
Nie zgadzam się z opinią jakoby Marauder i Doom Hunter byli źle zaprojektowani. I to tak bardzo. Grę ukończyłem dwukrotnie, drugi raz na Nightmare, i muszę przyznać, że walka z nimi jest naprawdę satysfakcjonująca jeśli nie podchodzi się do nich na pół metra, wypalając sobie oczy swoją wyrzutnią rakiet, a odpowiednio trzyma dystans i atakuje w odpowiednie punkty w odpowiednich chwilach. Materiał użytkownika Under the Mayo traktujący o Marauderze doskonale opisuje wszystkie elementy tegoż. Elementy platformowe również nie stanowiły dla mnie żadnego problemu, bo też pozwalają na bardzo szybkie przemieszczanie się jeśli zaznajomi się na wystarczającym poziomie z mechanikami gry. Mam wrażenie, że 90% narzekań skierowanych w stronę Eternala wynika z tego, że recenzenci walą twarzami w monitor i dziwią się, że dzięki temu nie wygrywają. Meh.
Ukończyłem grę bez problemów, więc wygrałem bez walenia twarzą w monitor, a marauder nie był dla mnie trudny tylko nieciekawy, bo jakbym chciał walczyć z wrogami z Soulsów to bym pograł w Soulsy. BTW elementy platformowe przecież uzasadniłem w recenzji i uznałem za potrzebne, więc nie widzę sensu tłumaczenia mi tego ;)
@@quaz9 Doceniam bardzo twoją odpowiedź, lecz po pierwsze określiłeś elementy platformowe jako zbyt często występujące (kiedy odpowiednio szybkie ruchy pozwalają przebić się przez większość z nich w przeciągu sekund), a po drugie ten "zły design" wynikał raczej z twojego podejścia do tych przeciwników, a nie ich samych. Stanie w miejscu i czekanie na przeciwnika to antyteza tego, co się powinno robić w Doomie i ani Marauder, ani Doom Hunter tego nie zmieniają. Co do reszty materiału zarzutów nie mam (choć wielkim fanem humorystycznych wstawek nie jestem, łagodnie mówiąc), i raz jeszcze dzięki za odpisanie, widać dzięki temu, że faktycznie przejmujesz się krytyką twoich materiałów.
Nie napisałem tego komentarza z myślą, by "hehe pojechać po tym recenzenciaku", ale dlatego, iż gra faktycznie jest znacznie przyjemniejszym doznaniem, gdy odpowiednio się do niej podejdzie. Uważam, że id software mogło nieco lepiej podejść do przedstawienia niektórych elementów (wspomniani przeze mnie wcześniej dwaj przeciwnicy dobrym tego przykładem, Marauder jest bardzo łatwy gdy gracz postanawia się cofać i atakować kilkukrotnie zmieniając bronie między atakami podczas krótkiego okienka, gdy jest odsłonięty, a metalowy dół Doom Huntera nie ma na sobie żadnej tarczy, więc celowanie w niego pozwala co zmasakrować znacznie szybciej), ale wielu graczy, miast spróbować zmienić swoją taktykę, postanowiło przeć naprzód (lub na monitor, jak to określiłem wcześniej) i ostatecznie bawić się znacznie gorzej.
Jeśli chodzi jeszcze o Lokalizacje to zauważyłem że w Eternal i Pierwszym Ancient Gods Hayden jest tłumaczony przez tego samego Aktora co w Nowym Doomie z 2016, ale w Drugim głos podkłada kompletnie inna osoba.. Ja rozumiem że jakiegoś NPC można zamienić ale Kluczową Postać.. BOŻE
W Ancient gods part 2 nie ma haydena/Serafina xD
Zajebista kula Quaz 0:14
W końcu! :D
Akurat jak mówił o psujących się serwerach to mi kompa totalnie zawiesiło XD
Ten materiał jest autentycznie fenomenalny. Brawo!
Wielkim plusem jest też to że w dniu premiery była grywalna. Doom to taniec. Doom to czysta zabawa. I mi się nowi przeciwnicy podobają. Tak nawet najeźdźca.
10:20 - bardzo mi się to kojarzy z ostatnim God of War
Z jedną rzeczą częściowo się nie zgadzam.
Marudera można ubić (choć to trudniejsze) przez wykorzystanie broni z polem rażenia jak: strzelba z trybem wybuchowym czy wyrzutnia rakiet.
W obydwu przypadkach trzeba opanować przewidywanie ruchów bo amunicja tego rodzaju jest wolna lub ma spadek paraboliczny.
Więc, jest Doom to teraz Animal crossing eternal horizons
Czy eternal to był żart?
@@starlot3712 tak?
I Isabelle ze Slayerem!
Serio mówię, jest taki cross.
Na najeźdźców jest sposób wystarczy strzelać mu przed stopy z granatnika w strzelbie. Pada szybko a wystawcy strzelać i uciekać, od czasu do czasu uzupełniając amunicję
A Bóg mówił żebyś nie tańczył z losem bo pomylisz krok i przegrasz życie
Dzięki tobie kocham te seriię dziękuję za te sto godzin świetnej zabawy
Ja bym to raczej nazwał Moshpit'em niżeli tańcem.
uwielbiam te wstepy kiedys moze cie spotkam bo tez mieszkam w łodzi
Ja jedynie mógłbym się przyczepić do mojego ulubionego przeciwnika, czyli Najeźdźcy
Ja na miejscu deweloperów zrobił bym trochę inaczej
Trochę wcześniej na etapie z Najeźdźcą wprowadził słabsze i mniejsze wersję Najeźdźcy - nazwane np. Berserkerami
Byli by wrogami na bliski dystans, istniało by ich 3 odmiany (z mieczem, włócznią i kiścieniem)
Pojawiali by się w minimum 1 grupie po 3 wrogów z każdego rodzaju i by współpracowali podczas ataku
A Najeźdźca by był przeciwnikiem pokazujący się pod koniec paru etapów z krótkim animowany przerywnikiem, lecz by przeżywał bo coś przerywało walkę (wybuch lub coś w tym stylu)
I miał by jakąś cząstkę z własną fabułą i w końcu by został pokonany z jakimś przerywnikiem w którym mówi Slayerowi że popełnił błąd, dał się omotać przez piekielną energie i prosi Dooma by go dobił i zakończył jego przekleństwo.
I dla Mnie było by to bardziej sensowne pod względem rozrywki i fabuły
A jeśli chodzi o resztę to jeszcze wygląd niektórych przeciwników i fakt że nie wszyscy przeszli z Dooma 2016
Gra dla mnie duże 8,5 na 10
Quaz9 mam dla ciebie pomysł na odcinek
The Walking Dead Saints and Sinners - Recenzja Quaza
Chciałbym The Walking The Saint 's i Sinner' s ale nie mam googli vr:((
@@andrzejdziewecki4006 Ja mam na ps4
Panie Tomaszu, jak zawsze świetna recenzja... aczkolwiek pod koniec poczułem się zmęczony materiałem. Zazwyczaj nie mam takiego problemu "zmierzch tykających zombiaków" wciągnąłem bez problemu. Może to kwestia tego, że większość materiału była przedstawiana głosem basowym, z drugiej strony to DOOM więc czego się spodziewać. Może szybkie i dość jednostajne tempo mówienia spowodowane sporą ilością treści przy 22 minutach to trochę za dużo. A może pokazywanie prawie tylko i wyłącznie rozgrywki (nawet w trakcie rzucania suchara) staje się nużące. Nie zajmuję się obróbką wideo więc niestety nie mam dobrej rady ale może warto przemyśleć temat... tak czy inaczej życzę powodzenia.
Dzięki za opinię. Moja hipoteza jest taka, że to może być problem muzyki w tle. Z założenia używam w tle muzyki z recenzowanej gry i tutaj chyba obróciło się to przeciwko mnie, bo cięższa, gitarowa muza puszczona w tle zamienia się w szum - wyciszyłem ją na tyle, aby nie zagłuszała słów, ale 20 minut może jednak robić tu swoje. Przy muzyce symfonicznej lub niezbyt agresywnej elektronice nie ma tego problemu. Muszę przemyśleć czy przy takich soundtrackach jednak nie szukać innego podkładu.
Intro to jest istne arcydzieło z wygibasami demonów.
Quaz, zrób materiał o AC valhalla. Twoje spekulacje, analizę itp.
Quaz ty jesteś geniuszem. You made my day
Spóźniłeś się o miesiąc z tym filmem
Oj tam. Normalnie też bym narzekał, ale Quaz jak już coś zrobi, to poprostu miód malina 💪
Gra miała trochę problemów. Na pc np nie dodali plików klasyczego dooma 1 i 2 do gry na początku. A teraz jak się gra to demony ginąc wydają dźwięk otwierania drzwi ;~;... Ahhh bethesda.
12:56 Klocuch rozpracował temat ;)
0:20 powinneneś zrobić coffin dance
mam 1 pytanie czy zrobisz recenzje green hell?
Gdy wypuściłeś tą reckę, ja akurat zainstalowałem Dooma. Nie chciałem jej oglądać bo nie chciałem sobie psuć rozgrywki. Miałem obawy wobec tej gry, ale chciałem podejść do niej bez oczekiwań. Po sequelu spodziewałem się więcej tego samego. Zamiast tego dostałem po prostu WIĘCEJ.
Więcej przeciwników
Więcej rzeczy na ekranie
Więcej śmieciowych wpisów w kodeksie
Więcej arcadeowych przedmiotów do podniesienia
Dla mnie Doom Eternal jest dowodem dla którego więcej nie zawsze znaczy lepiej.
Doom 2016 był dla mnie idealnym balansem pomiędzy "poważnym" podejściem do gry, a klasyczną rozgrywką strzelanek.
Eternal (mimo tego że to jest najlepszy shooter tego typu wydany od 2016 roku) jest dla mnie krokiem w bok i do tyłu.
Grę ukończyłem na Koszmarze, dlatego pewnie moja opinia na temat dostosowania broni do przeciwników i sposobu w jaki odzyskujemy pancerz i amunicję jest odmienna.
Nie cierpię tej zmiany. Piła łańcuchowa w poprzedniku była takim "panic buttonem" w tej części stał się on must have'm bo ilość amunicji jaką możemy nosić przy sobie jest znikoma. Nie raz zdarzyło mi się wpakować cały zapas z konkretnej broni tylko po to by panicznie szukać jakiegoś pomniejszego stworka tylko po to by odzyskać trochę kulek. Walka z ostatnim bosem była dla mnie tragiczna, tym bardziej że jesteśmy zmuszeni pokonać go dwa razy, w dokładnie ten sam sposób.
Ale...
Mimo to polecam wszystkim w nią zagrać.
Oczy bolą, jak kulawo wygląda ten taniec w wersji na PS4 w porównaniu do tego tańca na PC
Walka z najeźdźcom jest jak walka raperów tylko ten drugi przerwa nagle.
Maruder jest przeciwnikiem do pojedynków wrzuconym do gry z potyczkami arenowymi/grupowymi. I to nie koniecznie dziala. Powinni zostawic go jako Bossa i tyle
naprawdę chciałbym zeby było więcej gier takich jak Doom i Doom Eternal. Oprócz tych niezależnych, od kazdego studia grier w tych czasach oczekuję się masywnych kinowych realistycznych i imersyjnych doświadczeń, które oddalają się od casualowego stylu rozgrywki. Ale kazdy przyzna ze czasem ma sie ochotę na coś jak Mario, albo właśnie Doom.
Dzięki Quaz, przez Ciebie też mam teraz smaka na kebsa...
Uwielbiam jak quaz powiedział że trzeba zmienić język konsoli a npc wtedy miał kwestie "co ale czemu?"
A już myślałem że tej recenzji nie będzie
0:23 jaka muza?
16:55 nie spodziewałem się tego po tobie serio... Żebyś narzekał na lagi to naprawdę. Do tego wogóle nie tknąłeś problemu matchmakingu, którego oczywiście nie ma, bo na przykład ja miałem ok. 20 lv, za to trafili mi się przeciwnicy którzy mięli po 90 levelu. Więc... sam rozumiesz, że przez takie coś przegrałem. Ogólnie to byłby dobrze zbalansowany tryb, ale jak przeciwnicy mają AŻ TAK DUŻĄ różnicę doświadczenia... To się po prostu grać odechciewa. Poza tym kampania ma być trudna, a jak coś jest trudne to przecież nie może być za trudne, bo jak się zastanowić to zdanie samo w sobie nie ma sensu. Tak z ciekawości(bo nie mam co robić i dlatego piszę ten komentarz), to ile razy zginąłeś przy walce z final bossem? Bo ja w pierwszej fazie to może z 7 razy a w drugiej może z 2. Wogóle to grałem na tym samym poziomie co ty, więc będę miał porównanie😊.
Multi w Doomie błyskawicznie straci liczbę graczy na multi więc pewnie nie warto im było jeszcze dodatkowo dzielić graczy
doskonały materiał! jesteś mistrzem!
Doom eternal mocno premiuje granie na klawiaturze i myszy.
Kolejna sprawa, ani Maruda ani Łowca nie są mocno irytujący, trzeba ich tylko trzymać na dystans. A w marudę można spokojnie strzelać z granatów i rakiet. Należy strzelać za niego, tak by splash go trafił, przed takim atakiem się nie obroni.
Prowlera walisz od razu z super-strzelby albo granatem lodowym. Tak jak Harpię.
No i rozgrywka wymaga od gracza bardzo częstej zmiany broni oraz taktyk. Tak też pokonujesz Marudę i Łowcę, są bardzo dobrze zaprojektowanymi przeciwnikami, trzeba tylko dobrze dostosować taktyki i mikro zarządzanie amunicją, jak i kontrolę tłumu.
W jaki sposób granie na klawiaturze i myszy premiuje w DOOM Eternal premiuje?
Ile za lekcje tańca u ciebie
jak usłyszałem "walcz i zabijaj" to od razu pomyślałem o bogusławie lindzie xD