Dobrze, że temat poruszyłeś. Kobieta w aucie i źle obsługiwany pojazd jak: używanie STOP START, poziom oleju czy chłodziwa na minimum, opona niemal flak, bo powietrza mało...etc. Mi nasuwa się pytanie- gdzie mąż czy ojciec tej niewiasty. Bo czasem jego kijem pogonić, jeśli kobietę przeraża technika, boi się jej, do czego ma prawo.
Dzisiaj wiele kobiet jest samodzielnych lub mąż nie ma czasu ale też kobiety bardziej wierzą politykom (rządom), temu co mówi UE (ekologia) - np. w moim środowisku szczepionki na covid dużo chętniej przyjmowały kobiety.... Jeżeli chodzi o ojców - wielu z nich jeździ starszymi pojazdami i nie ma świadomości, że córka ma pojazd z systemem Start-Stop. Są też takie przypadki, że ojciec/mąż mówi tak, kobieta robi inaczej.
@@krzysztofk5277 Ze szczepionkami, to raczej kwestia buntowniczej natury chłopów na zasadzie "na złość babci, odmrożę sobie uszy". Kobiety jakoś źle na tym nie wyszły, nie licząc tych, które zmarły dzień po, bo... rozjechał je tramwaj lub miały 90 lat i akurat przyszła po nie kostucha tak samo często, jak po te, które olały szczepienie i też się zawinęły na starość.
Jeśli chodzi o zużycie akumulatora przy start-stop to głównym problem jest nowe podejście prodecentów aut do zarządzania emergią w samochodzie. Głównie chodzi o sposób ładowania akumulatora i duże zużycie prądu podczas usypiania elektroniki w aucie. Wystarczą częste dojazdy po tzw. bułki i po miesiącu akumulator będzie rozładowany a po roku do wyrzucenia. Nie trzeba przy tym korzystać z s-s.
@@rafaltd11m90 i to jest fakt. Wielu producentów zauważyło to i na pierwszy montaż dawali tzw pancerne akumulatory które dawały radę. Po wymianie klienci wracają do starego myślenia....
Jakie zarządzanie energią? O czym wy mówicie. To celowe działanie określonych kół a nie zarządzanie energią. Nie ma żadnych przeszkód, aby dziś wykonać to tak, aby po wyłączeniu stacyjki prąd był odcinany od wszelkich urządzeń, których zasilanie jest zbędne na postoju w ciągu 2 sekund. Aby się przekonać, że mam rację wystarczy sobie pomierzyć w różnych pojazdach ile trwa wyłączanie systemów po wyjęciu kluczy ze stacyjki. W jednych to trwa kilkanaście sekund a w innych kilkadziesiąt minut. Więc da się, ale lepiej dla producentów aby ten czas był jak najdłuższy bo wtedy klient częściej wróci do ASO po nową baterię. Jak mówią badania 50% nowych klientów naprawia (wymienia akumulatory) tylko w ASO. Im szybciej bateria się zasiarczy tym lepiej dla serwisu.
W systemie start-stop zywotnosc akumulatora to jest najmniejszy problem, przeciez od ciaglej zmiany temperatury elementow silnika, turbiny czy samego oleju czas zycia silnika musi byc skracany, przeciez busiki jezdzace nonstop trasy typu polska-holandia nie maja w ogole wylaczanych silnikow, jedynie na serwis cotygodniowa wymiane oleju, ciekawe dlaczego ;)
Jeszcze jak ktoś jeździ w trasach i używa S-S to nie jest tak źle. Najgorzej to jak ktoś jeździ po mieście i używa S-S. Zadzam się również, że w systemie S-S żywotność akumulatora to najmniejszy problem.....
Kup sobie elektryka a pozbędziesz sie problemow z akumulatorem 12v, a nie czekaj.... Głównym powodem awarii w elektrykach jest rozladowanie akumulatora 12v
Niedługo to będzie akademicka dyskusja, bo "ekologicznego wynalazku" po prostu nie będziesz mógł "wyłączyć". A że więcej akumulatorów klient musi kupić? Szybciej mu się zużyje samochód? No i super - koncerny stojące za "ekologią" zacierają łapki. O to właśnie chodzi. Mniej klientów, to trzeba podbić zysk z każdego z nich.
@@Edi_J już są takie pojazdy, że nie można wyłączyć. Dla mnie jako osoby prowadzącej serwis akumulatorowy dobrze jest jak klienci używają systemu s-s.. Według mnie producenci samochodów znajdują nowe źródla dochodów, chociażby diagnostyka online.
Witam. Nie wiem jakimi szrotami Pan jeździsz skoro mówisz, że to wynika z twoich doświadczeń. Ja mam mercedesa z 2018r odbierałem w salonie użytkuje do dzisiaj, obecnie 239 000 km przebiegu system start stop działa zawsze i wszędzie nie wyłączam, nadal oryginalny akumulator i żadnych innych awarii wiec proponuje rozszerzyć doświadczenia o lepsze samochody.
Prowadzę serwis akumulatorowy, utrzymuję również kontakt z mechanikami. Jeżeli pojazd zrobił 239 000 km w 6 lat to znaczy, że jeździł w trasach więc akumulator jak i pojazd bardzo nie ucierpiał. Poza tym Mercedes daje akumulatory wykonane w technologii AGM zwykle o pojemności dużo większej niż jest wymagany do rozruchu. Ale co jakiś czas przyjeżdzają do mnie Mercedesy z tego rocznika z zajechanymi AGM-ami. Dzisiaj klient przyniósł mi akumulator który wytrzymał 10 lat w pojeździe ze S-S (nie używał i klient mało jeździł), ale w sobotę miałem klienta gdzie akumulator wytrzymał 3,5 roku).
@@ohv4254 jeżeli chodzi o koszty naprawy nowszych jednostek to ludzie są niemiłe zaskakiwani. Płacą i płaczą. Z tym s-s to namieszała UE wprowadzając kolejne ograniczenia emisji spalin a producenci muszą się dostosować....
to zostalo wprowadzone, zeby na testach zuzcyia paliwa a przede wszystkim toskycznosci spalin sie tabelki zgadzaly - auto stoi w miescie to nie przepala paliwa
Posiadam T6 4motion z tym systemem, ale nie używam. wiem jednak, że inni kierowcy nim jeżdżacy używają notorycznie. Od zawsze miałem złe zdanie o tym pseudo ekonomicznym systemie.
@@marekk2519 ja mam takie zdanie. Jeżeli ktoś kupuje samochód z salonu i zamierza go sprzedać po 5-7 latach to w zasadzie można nie myśleć o problemach z eksploatacją ale kolejni właściciele (biedniejsi) będą ponosić takie koszty, że będą w szoku. Ekomotoryzacja jest dobra ale dla zamożnych....
@@AA-vf3eu w naszym od 2018 roku, nie było żadnej poważnej awarii. Autko służy doskonale choć nie raz niestety jest przeładowywany do 1.4t i zawieszenie dostaje w kość. Ale mechanicznie nie do zajechania.
Czym nowszy samochód tym ciężej wyłączyć. Np poprzez brak fizycznego przycisku, tylko trzeba wchodzić w menu. Ja w swoich wyłączyłem interfejsem ten system. Btw, można odczytać ile razy działał.
Tak, masz rację. To też kolejny problem dla użytkowników pojazdów. Dlatego warto przed zakupem upewnić się czy dany model ma możliwość łatwego wyłączania tego systemu.
To nie wina kobiet! To wina tego absurdalnego wynalazku S/S. Silnik spalinowy to nie jest urządzenie, które można stale włączać-wyłączać, bez istotnego wpływu na jego nadmierne zużycie. Po prostu są te auta tak skonstruowane, że trzeba każdorazowo pamiętać, aby silnik nie uruchamiał systemu S/S. Nie dziwię się, że kobiety mają w d..upie to, że się to stale aktywuje i trzeba pamiętać o ciągłej dezaktywacji. Sam bym chyba to olał, jak miałbym o tym stale pamiętać. Używanie S/S ma kluczowy wpływ na przyspieszone zużycie baterii, rozrusznika, ale także wielu innych elementów. Kolega ma Nissana X-Traila z tym głupim wynalazkiem. Na początku zawsze to wyłączał, ale teraz mówi, że ma to w pompce jak ma o tym za każdym razem pamiętać. Tak więc panie są w 100% usprawiedliwione.
Co do zasady, po uruchomieniu silnika wystarczy tylko raz wcisnąć przycisk (to tak niewiele tym bardziej, że jak ruszamy samochodem to i tak musimy wykonać wiele czynności, chociażby ustawienie fotela). Ogólnie to wszyscy są usprawiedliwieni, że nie wyłączają tego systemu bo w końcu zostało to wprowadzone dla dobra ludzkości. Ja też podkreślam, że osobę którą stać na nowy samochód z salonu co 5-7 lat w ogóle nie powinna się przejmować wyłączaniem tego systemu gdyż w takim młodym pojeździe nic nie będzie się działo. Problem to będą mieli ludzie biedniejsi (których nie stać na nowy samochód). Dopwoiem jeszcze, że są klienci którzy kupili samochód z salonu używają S-S a jak przyjeżdzają na wymianę akumulatora to szukają czegoś tańszego (a do serwisu nie jadą bo ich nie stać) - i tu jest chichot zakupów......
Czy jest jakiś amatorski sposób, aby wyłączyć NA STAŁE system start-stop? Kupiłem niedawno używaną Fabię i system s-s włącza się automatycznie po uruchomieniu silnika. Jest wprawdzie przycisk wyłączający go, ale czasami można zapomnieć.
Jeżeli od czasu do czasu ktoś nie wyłączy tego systemu to na pewno nie będzie mieć to wpływu na pogorszenie sprawności. Z tego co wiem to w Skodach system S-S wyłączali na stałe w serwisach lub nawet w zwykłych warsztatach naprawczych za pomocą diagnoskopu. Ale coraz częściej producenci robią zabezpieczenia. Ja w swoim diagnoskopie mam funkcję ale nigdy jej nie używałem więc nie wiem jak to wygląda - może spróbuję kiedyś.
Mam już trzeci samochód z systemem start-stop, nigdy go nie wyłączałem. Żadnych problemów z osprzętem. Najstarsze auto 8 lat, aku wymienione po 7 latach. To co piszesz i mówisz to bzdury!
@@janmadey7954 akumulatorami zajmuję się na co dzień. Dobrze jest napisać pełne dane, czyli marka pojazdu, diesel czy benzyna, jazda po mieście czy w trasie, akumulator agm czy efb, w bagażniku czy przy silniku.
@@kapslaczek jakiś czas temu przeglądałem statystki na swoim kanale dotyczące oglądalności i około 99% oglądalności to mężczyźni, po prostu kobiet nie interesują sprawy techniczne, są mało interesujące....
Film to nie prawda. Mam 5 letnie auto z systemem start stop i nic się nie dzieje. Poza tym nie wyobrażam sobie dzisiaj stać na światłach z warczącym silnikiem... Ponadto sprężarka ma dodatkową pompę w celu zachowania chłodzenia po zatrzymaniu silnika.
@@miskoralgol575 prowadzę serwis akumulatorowy i to co powiedziałem bazuję na codziennym doświadczeniu. W pięcioletnim samochodzie nic się nie musi dziać toć to jeszcze nówka. Wszystko jeszcze zależy od stylu jazdy (jazda miejska a może trasy), akumulatora (efb czy agm-jego zapasu energii),
Ten start-stop to jest jak ta zakrętka od butelki. Problem z 4 liter grzany do absurdalnych rozmiarów. Jeździłem raz autem ze start-stopem (2 lata) i uważam, że wszystko co o tym w internetach słyszałem to bujda. Po 2 latach akumulator w aucie był jak nowy i nie miał żadnych oznak zużycia. Start-stop nie włączał się za każdym razem we wszystkich idiotycznych momentach jak to opisują. Włączał się inteligentnie. Nigdy nie spowodował najmniejszego dyskomfortu podczas jazdy (typu zamuła przy ruszaniu). Nigdy nie załączył się omyłkowo, kiedy byłoby to zupełnie bez sensu. No i auto nie popsuło się w ogóle też ani razu. 2 lata to mało, wiem, ale nie ma co demonizować tej rzeczy. U mnie był włączony i nigdy nie zrozumiałem po co to ludzie wyłączają. Nie wiem - być może jak auto przez większość czasu jeździ w korkach - być może wtedy ten system się nie sprawdza. Podczas normalnej jazdy w trasie i małym miasteczku - zero problemów. Aha, silnik TSI, czyli nie diesel. Nie wiem jak to działa w dieslach. Ale w benzynie działa dobrze.
Ależ pewnie, że nie ma co dramatyzować, każdy z nas eksploatuje pojazd inaczej. Jak ktoś jeżdzi w trasach a do tego w godzinach porannych (mały ruch) to pojazd spokojnie to zniesie. Ale jak mówię z poziomu osoby obserwującej ten rynek więc nic nie przekłamuję. Również zawsze próbuję podkreślić, że jeżeli ktoś kupuje pojazd z salonu na 5-7 lat to o nic taki klient nie musi się martwić ale kolejni właściciele będą mieć problemy. Dzisiaj współczesne samochody są wyżyłowane: np. w firmie mam z saolu Dacię 1,3 benzyna z dwoma turbinami i nie mam problemu żeby wyprzedzić jakikolwiek pojazd tylko pytanie retoryczne ile ten silnik wytrzyma. Ja oczywiście za kilka lat sprzedam ten samochód, inni niech się martwią naprawami.... Na końcu powiem, że dla mnie jako sprzedawcy lepiej jest jak system S-S jest używany - w ogóle to powinienem przestrzegać przed nieużywaniem tego systemu...
Dobrze, że temat poruszyłeś. Kobieta w aucie i źle obsługiwany pojazd jak: używanie STOP START, poziom oleju czy chłodziwa na minimum, opona niemal flak, bo powietrza mało...etc. Mi nasuwa się pytanie- gdzie mąż czy ojciec tej niewiasty. Bo czasem jego kijem pogonić, jeśli kobietę przeraża technika, boi się jej, do czego ma prawo.
Dzisiaj wiele kobiet jest samodzielnych lub mąż nie ma czasu ale też kobiety bardziej wierzą politykom (rządom), temu co mówi UE (ekologia) - np. w moim środowisku szczepionki na covid dużo chętniej przyjmowały kobiety....
Jeżeli chodzi o ojców - wielu z nich jeździ starszymi pojazdami i nie ma świadomości, że córka ma pojazd z systemem Start-Stop. Są też takie przypadki, że ojciec/mąż mówi tak, kobieta robi inaczej.
@@krzysztofk5277 w tym co piszesz także jest dużo racji, muszę przyznać.
@@krzysztofk5277 Ze szczepionkami, to raczej kwestia buntowniczej natury chłopów na zasadzie "na złość babci, odmrożę sobie uszy". Kobiety jakoś źle na tym nie wyszły, nie licząc tych, które zmarły dzień po, bo... rozjechał je tramwaj lub miały 90 lat i akurat przyszła po nie kostucha tak samo często, jak po te, które olały szczepienie i też się zawinęły na starość.
@@krzysztofk5277 przypominam , że negacja sanitarna podobnie jak negacja klimatyczna ( sugerujesz że nieuzywanie sart stop jest dobre) są penalizowane
@@dziadWSZEWIED mój umysł jest techniczny więc lubię prostę słowa.......
Zaraz po zakupie auta pierwsze co zrobiłem, to wyłączyłem system start-stop, tak samo system econ. Pozdro dla kumatych, dobry materiał👍
Dzięki. Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o zużycie akumulatora przy start-stop to głównym problem jest nowe podejście prodecentów aut do zarządzania emergią w samochodzie. Głównie chodzi o sposób ładowania akumulatora i duże zużycie prądu podczas usypiania elektroniki w aucie. Wystarczą częste dojazdy po tzw. bułki i po miesiącu akumulator będzie rozładowany a po roku do wyrzucenia. Nie trzeba przy tym korzystać z s-s.
@@rafaltd11m90 i to jest fakt. Wielu producentów zauważyło to i na pierwszy montaż dawali tzw pancerne akumulatory które dawały radę. Po wymianie klienci wracają do starego myślenia....
Jakie zarządzanie energią? O czym wy mówicie. To celowe działanie określonych kół a nie zarządzanie energią. Nie ma żadnych przeszkód, aby dziś wykonać to tak, aby po wyłączeniu stacyjki prąd był odcinany od wszelkich urządzeń, których zasilanie jest zbędne na postoju w ciągu 2 sekund. Aby się przekonać, że mam rację wystarczy sobie pomierzyć w różnych pojazdach ile trwa wyłączanie systemów po wyjęciu kluczy ze stacyjki. W jednych to trwa kilkanaście sekund a w innych kilkadziesiąt minut. Więc da się, ale lepiej dla producentów aby ten czas był jak najdłuższy bo wtedy klient częściej wróci do ASO po nową baterię. Jak mówią badania 50% nowych klientów naprawia (wymienia akumulatory) tylko w ASO. Im szybciej bateria się zasiarczy tym lepiej dla serwisu.
@@tomek6003 nie tylko da serwisu ale również dla mnie który sprzedaje akumulatory ;)
W systemie start-stop zywotnosc akumulatora to jest najmniejszy problem, przeciez od ciaglej zmiany temperatury elementow silnika, turbiny czy samego oleju czas zycia silnika musi byc skracany, przeciez busiki jezdzace nonstop trasy typu polska-holandia nie maja w ogole wylaczanych silnikow, jedynie na serwis cotygodniowa wymiane oleju, ciekawe dlaczego ;)
Jeszcze jak ktoś jeździ w trasach i używa S-S to nie jest tak źle. Najgorzej to jak ktoś jeździ po mieście i używa S-S. Zadzam się również, że w systemie S-S żywotność akumulatora to najmniejszy problem.....
Kup sobie elektryka a pozbędziesz sie problemow z akumulatorem 12v, a nie czekaj.... Głównym powodem awarii w elektrykach jest rozladowanie akumulatora 12v
Dobrze napisane....
Niedługo to będzie akademicka dyskusja, bo "ekologicznego wynalazku" po prostu nie będziesz mógł "wyłączyć". A że więcej akumulatorów klient musi kupić? Szybciej mu się zużyje samochód? No i super - koncerny stojące za "ekologią" zacierają łapki. O to właśnie chodzi. Mniej klientów, to trzeba podbić zysk z każdego z nich.
@@Edi_J już są takie pojazdy, że nie można wyłączyć. Dla mnie jako osoby prowadzącej serwis akumulatorowy dobrze jest jak klienci używają systemu s-s.. Według mnie producenci samochodów znajdują nowe źródla dochodów, chociażby diagnostyka online.
Ja nawet Auto-hold wyłączam od razu, bo mnie wk...! Start-stop do piachu od razu i zawsze.
Co jest wkurzającego w auto hold?
Witam.
Nie wiem jakimi szrotami Pan jeździsz skoro mówisz, że to wynika z twoich doświadczeń.
Ja mam mercedesa z 2018r odbierałem w salonie użytkuje do dzisiaj, obecnie 239 000 km przebiegu system start stop działa zawsze i wszędzie nie wyłączam, nadal oryginalny akumulator i żadnych innych awarii wiec proponuje rozszerzyć doświadczenia o lepsze samochody.
Prowadzę serwis akumulatorowy, utrzymuję również kontakt z mechanikami. Jeżeli pojazd zrobił 239 000 km w 6 lat to znaczy, że jeździł w trasach więc akumulator jak i pojazd bardzo nie ucierpiał. Poza tym Mercedes daje akumulatory wykonane w technologii AGM zwykle o pojemności dużo większej niż jest wymagany do rozruchu. Ale co jakiś czas przyjeżdzają do mnie Mercedesy z tego rocznika z zajechanymi AGM-ami.
Dzisiaj klient przyniósł mi akumulator który wytrzymał 10 lat w pojeździe ze S-S (nie używał i klient mało jeździł), ale w sobotę miałem klienta gdzie akumulator wytrzymał 3,5 roku).
@MrEsperak
No bo temat dotyczy wszystkich marek prócz mercedesów i beemw.
@@tomek6003 Meredesów i BMW też dotyczy w zalezności od modelu i sposobu eksploatacji.....
Właśnie po ten system został wprowadzony, by samochód szybko zakończył żywot a jego naprawa przekraczała wartość pojazdu.
@@ohv4254 jeżeli chodzi o koszty naprawy nowszych jednostek to ludzie są niemiłe zaskakiwani. Płacą i płaczą. Z tym s-s to namieszała UE wprowadzając kolejne ograniczenia emisji spalin a producenci muszą się dostosować....
to zostalo wprowadzone, zeby na testach zuzcyia paliwa a przede wszystkim toskycznosci spalin sie tabelki zgadzaly - auto stoi w miescie to nie przepala paliwa
Turbosprężarki też.
Dokładnie tak. Zapomniałem dopisać chociaż miałem w głowie.
Ciekawy odcinek !
Dzięki. Pozdrawiam.
Posiadam T6 4motion z tym systemem, ale nie używam. wiem jednak, że inni kierowcy nim jeżdżacy używają notorycznie. Od zawsze miałem złe zdanie o tym pseudo ekonomicznym systemie.
@@marekk2519 ja mam takie zdanie. Jeżeli ktoś kupuje samochód z salonu i zamierza go sprzedać po 5-7 latach to w zasadzie można nie myśleć o problemach z eksploatacją ale kolejni właściciele (biedniejsi) będą ponosić takie koszty, że będą w szoku. Ekomotoryzacja jest dobra ale dla zamożnych....
Kamil z kanalu kili swiat wydaje co chwila majątek na naprawe takiego samego t6 z 4motion. Wlasnie zaplacil 26000pln
@@AA-vf3eu w naszym od 2018 roku, nie było żadnej poważnej awarii. Autko służy doskonale choć nie raz niestety jest przeładowywany do 1.4t i zawieszenie dostaje w kość. Ale mechanicznie nie do zajechania.
Gorzej jak nie możesz go wyłączyć na stałe...
@@mateuszzakarczemny5236 tak to fakt. Swego czasu to nawet aso dezaktywowało s-s.
Czym nowszy samochód tym ciężej wyłączyć. Np poprzez brak fizycznego przycisku, tylko trzeba wchodzić w menu.
Ja w swoich wyłączyłem interfejsem ten system.
Btw, można odczytać ile razy działał.
Tak, masz rację. To też kolejny problem dla użytkowników pojazdów. Dlatego warto przed zakupem upewnić się czy dany model ma możliwość łatwego wyłączania tego systemu.
To nie wina kobiet! To wina tego absurdalnego wynalazku S/S. Silnik spalinowy to nie jest urządzenie, które można stale włączać-wyłączać, bez istotnego wpływu na jego nadmierne zużycie. Po prostu są te auta tak skonstruowane, że trzeba każdorazowo pamiętać, aby silnik nie uruchamiał systemu S/S. Nie dziwię się, że kobiety mają w d..upie to, że się to stale aktywuje i trzeba pamiętać o ciągłej dezaktywacji. Sam bym chyba to olał, jak miałbym o tym stale pamiętać. Używanie S/S ma kluczowy wpływ na przyspieszone zużycie baterii, rozrusznika, ale także wielu innych elementów. Kolega ma Nissana X-Traila z tym głupim wynalazkiem. Na początku zawsze to wyłączał, ale teraz mówi, że ma to w pompce jak ma o tym za każdym razem pamiętać. Tak więc panie są w 100% usprawiedliwione.
Co do zasady, po uruchomieniu silnika wystarczy tylko raz wcisnąć przycisk (to tak niewiele tym bardziej, że jak ruszamy samochodem to i tak musimy wykonać wiele czynności, chociażby ustawienie fotela).
Ogólnie to wszyscy są usprawiedliwieni, że nie wyłączają tego systemu bo w końcu zostało to wprowadzone dla dobra ludzkości.
Ja też podkreślam, że osobę którą stać na nowy samochód z salonu co 5-7 lat w ogóle nie powinna się przejmować wyłączaniem tego systemu gdyż w takim młodym pojeździe nic nie będzie się działo. Problem to będą mieli ludzie biedniejsi (których nie stać na nowy samochód).
Dopwoiem jeszcze, że są klienci którzy kupili samochód z salonu używają S-S a jak przyjeżdzają na wymianę akumulatora to szukają czegoś tańszego (a do serwisu nie jadą bo ich nie stać) - i tu jest chichot zakupów......
Czy jest jakiś amatorski sposób, aby wyłączyć NA STAŁE system start-stop? Kupiłem niedawno używaną Fabię i system s-s włącza się automatycznie po uruchomieniu silnika. Jest wprawdzie przycisk wyłączający go, ale czasami można zapomnieć.
Jeżeli od czasu do czasu ktoś nie wyłączy tego systemu to na pewno nie będzie mieć to wpływu na pogorszenie sprawności. Z tego co wiem to w Skodach system S-S wyłączali na stałe w serwisach lub nawet w zwykłych warsztatach naprawczych za pomocą diagnoskopu. Ale coraz częściej producenci robią zabezpieczenia. Ja w swoim diagnoskopie mam funkcję ale nigdy jej nie używałem więc nie wiem jak to wygląda - może spróbuję kiedyś.
W Skodach- zawsze ręcznie.
@@491robson dawniej można było jeszcze diagnoskopem ale amatorsko to pozostaje ręcznie...
Które przewody i czym się zapychają?
Te związane np. z odprowadzaniem spalin ale i nie tylko.
Np. odma. Zimny silnik = większe przedmuchy odprowadzane przez odmę. A, że silnik stygnie przy każdym zatrzymaniu, to syf się skrapla i przytyka.
Mam już trzeci samochód z systemem start-stop, nigdy go nie wyłączałem. Żadnych problemów z osprzętem. Najstarsze auto 8 lat, aku wymienione po 7 latach. To co piszesz i mówisz to bzdury!
@@janmadey7954 akumulatorami zajmuję się na co dzień. Dobrze jest napisać pełne dane, czyli marka pojazdu, diesel czy benzyna, jazda po mieście czy w trasie, akumulator agm czy efb, w bagażniku czy przy silniku.
A gdzie równouprawnienie? My też używajmy start-stopu!
hehe ;)
"Równouprawnienie" zostało na olimpiadzie
@@kapslaczek jakiś czas temu przeglądałem statystki na swoim kanale dotyczące oglądalności i około 99% oglądalności to mężczyźni, po prostu kobiet nie interesują sprawy techniczne, są mało interesujące....
Film to nie prawda. Mam 5 letnie auto z systemem start stop i nic się nie dzieje. Poza tym nie wyobrażam sobie dzisiaj stać na światłach z warczącym silnikiem...
Ponadto sprężarka ma dodatkową pompę w celu zachowania chłodzenia po zatrzymaniu silnika.
@@miskoralgol575 prowadzę serwis akumulatorowy i to co powiedziałem bazuję na codziennym doświadczeniu. W pięcioletnim samochodzie nic się nie musi dziać toć to jeszcze nówka. Wszystko jeszcze zależy od stylu jazdy (jazda miejska a może trasy), akumulatora (efb czy agm-jego zapasu energii),
Ten start-stop to jest jak ta zakrętka od butelki. Problem z 4 liter grzany do absurdalnych rozmiarów. Jeździłem raz autem ze start-stopem (2 lata) i uważam, że wszystko co o tym w internetach słyszałem to bujda. Po 2 latach akumulator w aucie był jak nowy i nie miał żadnych oznak zużycia. Start-stop nie włączał się za każdym razem we wszystkich idiotycznych momentach jak to opisują. Włączał się inteligentnie. Nigdy nie spowodował najmniejszego dyskomfortu podczas jazdy (typu zamuła przy ruszaniu). Nigdy nie załączył się omyłkowo, kiedy byłoby to zupełnie bez sensu. No i auto nie popsuło się w ogóle też ani razu. 2 lata to mało, wiem, ale nie ma co demonizować tej rzeczy. U mnie był włączony i nigdy nie zrozumiałem po co to ludzie wyłączają. Nie wiem - być może jak auto przez większość czasu jeździ w korkach - być może wtedy ten system się nie sprawdza. Podczas normalnej jazdy w trasie i małym miasteczku - zero problemów. Aha, silnik TSI, czyli nie diesel. Nie wiem jak to działa w dieslach. Ale w benzynie działa dobrze.
Ależ pewnie, że nie ma co dramatyzować, każdy z nas eksploatuje pojazd inaczej. Jak ktoś jeżdzi w trasach a do tego w godzinach porannych (mały ruch) to pojazd spokojnie to zniesie.
Ale jak mówię z poziomu osoby obserwującej ten rynek więc nic nie przekłamuję.
Również zawsze próbuję podkreślić, że jeżeli ktoś kupuje pojazd z salonu na 5-7 lat to o nic taki klient nie musi się martwić ale kolejni właściciele będą mieć problemy.
Dzisiaj współczesne samochody są wyżyłowane: np. w firmie mam z saolu Dacię 1,3 benzyna z dwoma turbinami i nie mam problemu żeby wyprzedzić jakikolwiek pojazd tylko pytanie retoryczne ile ten silnik wytrzyma. Ja oczywiście za kilka lat sprzedam ten samochód, inni niech się martwią naprawami....
Na końcu powiem, że dla mnie jako sprzedawcy lepiej jest jak system S-S jest używany - w ogóle to powinienem przestrzegać przed nieużywaniem tego systemu...