A ja się cieszę, że firmę otworzyłem jak miałem 22 lata ;) to co się napracowałem, na wkur… na stresowałem to moje. Przez 12 lat tak walczyłem, ale etatu nie rzuciłem. Mi oczywiście było łatwiej bo praca zawodowa nie przeszkadzała tak bardzo jak normalny etat. Pewnie gdym pracował na 3 zmiany w jakieś fabryce to bym tego długo nie pogodził. No ale fakt: na swoim to na swoim. Pieniądze nie porównywalne większe, za to odpowiedzialność jeszcze większa ;) moje najpiękniejsze lata prowadzenia firmy to pierwsze 5 lat. Chciało mi się, wierzyłem, że klienci nie są zje… oczywiście zdążają się „normalni” ale raczej nie ma się co nastawiać optymistycznie. Wtedy się pracowało, było się odpowiedzialnym za siebie i na robotę. Piękne czasu ;) późnej naturalny etap rozwoju: pracownicy 1,2,5,10,12. Super, gdy tylko tak przychody rosły a nie odpowiedzialności ;) no ale człowiek uczy się na błędach. Wtedy nie było tylko Kołów biznesu 😂 za to po zredukowaniu liczby ludzi w firmie i postawieniu na jakości a nie na ilość znowu zaczęło się wszystko spinać. Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest umiarkowany rozwój i mądre inwestycje. Wziąć w leasing można wszytko, i nawet nie chodzi o to że nie będzie pieniędzy na spłatę. Tylko jak coś źle policzymy to może nam braknąć godzin w dobie, żeby na to wszystko zarobić. A praca pod presją to najgorsze to może być ? Przynajmniej w moim przypadku. Co prawda ja miałem mniejszy próg wejścia do prowadzenia firmy niż Wy, leasingi to brałem tylko na auta, a nie formatówki ;) starałem się robić tak żeby moje koszta stałe były na tyle niskie, że nawet ja by wszyscy się w robocie wysypali to sam bym na to wszystko zarobił, z grymasem, z trudem ale byłbym wstanie. A jak słyszę że ktoś ma 100 czy 200 k kosztów stałych, przewala tyle kasy w miesiącu a na koniec zostaje mu nie za dużo to mi trochę szkoda takich ludzi. To żeby zarobić 200k to naprawdę trzeba chodzi na bardzo dużych obrotach :( pewnie da się zrobić taką firmę, żeby wszytko hulało tylko mam wrażenie w PL jest to wyjątkowo trudne zadanie. Ja przynajmniej nie znam takich przypadków. Jak ktoś ma to porostu ja to ciężko zapi…. ;) Powodzenia i Wszystkich palców do emerytury i na emeryturze też 💪💪💪
Dobrze że się powstrzymałeś przed fizyczną agresją kiedy mówił o tym strachu obawach, zagrożeniach co do pierwszego pracownika. Szacun. 3 melisy by u mnie nie udźwigły historii,
HAHAHA Leasingi na maszyny można podpisywać u Pani Basi przy wyjściu. Nie wiem czy tak miało wyjść ale wyszło - "dziewczyny i chłopaki, programowanie już niemodne, bierta lizingi to będą łatwe dollarsy".
Zatrudnianie jest trudne. Przerabiałem to i naprawdę ciężko znaleźć kogoś sensownego. Zwłaszcza, kiedy chcemy dalej zachować jakoś etc. A im dłużej się to robi tym trudniej kogoś dobrać. Finanse są ważne i w tej branży ciężko płacić jakoś super bo to nie spina się. Natomiast faktycznie w pewnym momencie trzeva zaryzykować i jak nie będzie z kimś po drodze to po prostu zwolnić :)
Chłopaki zawsze miło się was ogląda przy porannej kawie i nie ukrywam że choć pracuję już w tej branży ponad dwie dekady kilka razy mnie czymś już albo zaskoczyliście albo dochodzę do wniosku że mój kierunek jest właściwy .Jestem z Gdańska i w swoim warsztacie pracuję z synem .Gdyby było wam jakoś kiedyś po drodze z dostawą albo montażem w okolicy to zapraszam was obu do siebie na kawę i pogaduchy .Służę również sprzętem gdyby była taka potrzeba . Z waszych filmów wiem że mamy wspólnych znajomych ale to przy kawie ...Pozdro :)
Szczerze bez takiego pochlebstwa, bo tego nie lubie ale powiem wam, ze jestescie dla mnie inspiracja jesli chodzi o wlasna dzialanosc i prace w drewnie, bo nie jest tak, ze ja ogladajac was dopiero polubilem prace w drewnie ale widzac co robicie wiem, ze i mnie moze sie to udac. Pozdraiwam was i niezmiennie cieszy mnie wasz rozwój.
Fajny odcinek. To o czym mówicie to niestety nieustanny dylemat rozwoju. Na etacie jak pniesz się w górę jest to samo. Jeśli robisz to co sprawia Ci przyjemność i nagle zaczyna to działać i chcesz to rozwijać, to zawsze zderzysz się z pewną ścianą - albo dalej będziesz robił to co przynosi ci radość, ale wtedy nie zeskalujesz, nie rozwiniesz się dalej, albo zaczniesz zatrudniać ludzi a sam będziesz od tej pory ogarniał organizację, zlecenia, płynność itp. Na etacie np. jesteś specjalistą w swojej dziedzinie, ktoś to widzi, awansuje cię na managera i też przestajesz robić to w czym byłeś dobry, a zaczynasz ogarniać pracę innym:) I ja nie mówię, że to jest złe. Sporo osób odnajdzie się w tej nowej drodze i to też zacznie im przynosić radość. O pieniądzach nie wspominam. Ale cześć osób będzie się z tym męczyć. I dochodzimy tak na prawdę do sedna poznania swoich motywacji. Niektórzy będą znakomicie się rozwijać, zatrudniać, delegować, a inni chętnie pozostaną na niższym etapie, dalej będą robić swoje ale na dużo mniejszą skalę.
Dobrze ze mam zupełnie inna wizję przyszłości niż wasza chłopaki to się zmieścimy na rynku ;) gdyby ktoś chciał mebel jedyny w swoim rodzaju to możecie podesłać;)
Bardzo ciężko bylo mi przełamać moment zatrudnienia pracownika, tym bardziej osobę mniej doświadczoną ode mnie samego. Ale mocno wierzyłem w to, że da się znaleźć taką osobę. Trzeba tylko próbować i się nie zrażać. A po wszystkim satysfakcja jeszcze większa.
Mnie nikt nigdy nie przekona do kredytów, leazingów czy jak by to nazywać. Nie masz kasy to Cię nie stać. Ciekawe co zrobicie jak jakaś ministra środowiska albo UE zabroni wycinki drzew? Maszyny nie bedą już nikomu potrzebne a raty trzeba będzie płacić.
Ale sobie chłopaki smażą pięty! Wszakże widać, że kumple bo nikt się nie obraża, nie wali focha jak kłótliwa panienka! Miło widzieć, mimo zupełnie normalnych przycinek, sensowną rozmowę dwóch kumpli z branży. Przynajmniej w stolarstwie, mam takie wrażenie, jest NORMALNIE! Smacznego jajca i mokrego dyngusa i Wam, i wszystkim Współwidzom!
Zawsze mi się miło Was ogląda, a teraz jeszcze combo 🥹, motywujecie mnie cały czas, ale jakoś właśnie się cały czas boję o ta stronę finansowa, czy to się zepnie 😢
A ja się cieszę, że firmę otworzyłem jak miałem 22 lata ;) to co się napracowałem, na wkur… na stresowałem to moje. Przez 12 lat tak walczyłem, ale etatu nie rzuciłem. Mi oczywiście było łatwiej bo praca zawodowa nie przeszkadzała tak bardzo jak normalny etat. Pewnie gdym pracował na 3 zmiany w jakieś fabryce to bym tego długo nie pogodził. No ale fakt: na swoim to na swoim. Pieniądze nie porównywalne większe, za to odpowiedzialność jeszcze większa ;) moje najpiękniejsze lata prowadzenia firmy to pierwsze 5 lat. Chciało mi się, wierzyłem, że klienci nie są zje… oczywiście zdążają się „normalni” ale raczej nie ma się co nastawiać optymistycznie. Wtedy się pracowało, było się odpowiedzialnym za siebie i na robotę. Piękne czasu ;) późnej naturalny etap rozwoju: pracownicy 1,2,5,10,12. Super, gdy tylko tak przychody rosły a nie odpowiedzialności ;) no ale człowiek uczy się na błędach. Wtedy nie było tylko Kołów biznesu 😂 za to po zredukowaniu liczby ludzi w firmie i postawieniu na jakości a nie na ilość znowu zaczęło się wszystko spinać. Moim zdaniem kluczem do sukcesu jest umiarkowany rozwój i mądre inwestycje. Wziąć w leasing można wszytko, i nawet nie chodzi o to że nie będzie pieniędzy na spłatę. Tylko jak coś źle policzymy to może nam braknąć godzin w dobie, żeby na to wszystko zarobić. A praca pod presją to najgorsze to może być ? Przynajmniej w moim przypadku. Co prawda ja miałem mniejszy próg wejścia do prowadzenia firmy niż Wy, leasingi to brałem tylko na auta, a nie formatówki ;) starałem się robić tak żeby moje koszta stałe były na tyle niskie, że nawet ja by wszyscy się w robocie wysypali to sam bym na to wszystko zarobił, z grymasem, z trudem ale byłbym wstanie. A jak słyszę że ktoś ma 100 czy 200 k kosztów stałych, przewala tyle kasy w miesiącu a na koniec zostaje mu nie za dużo to mi trochę szkoda takich ludzi. To żeby zarobić 200k to naprawdę trzeba chodzi na bardzo dużych obrotach :( pewnie da się zrobić taką firmę, żeby wszytko hulało tylko mam wrażenie w PL jest to wyjątkowo trudne zadanie. Ja przynajmniej nie znam takich przypadków. Jak ktoś ma to porostu ja to ciężko zapi…. ;) Powodzenia i Wszystkich palców do emerytury i na emeryturze też 💪💪💪
Wow bardzo konkretnie, bez jakiejś sztucznej skromności 💪 chce więcej takich wywiadów i tematów.
💯 łapka moja :) fajnie nagrane i przeprowadzone, ważne że macie szacunek do prekursorów i chęć dzielenia się pozyskaną wiedzą.
Dobrze że się powstrzymałeś przed fizyczną agresją kiedy mówił o tym strachu obawach, zagrożeniach co do pierwszego pracownika.
Szacun.
3 melisy by u mnie nie udźwigły historii,
Miło WAS chłopaki razem widzieć!!! Tak po stolarsku powiem: ,,JESTEŚCIE W DECHĘ" !!!!😊👍👍👍👌👌👌👍👍👍
Najlepszego i zdrowych i wesołych Świąt Michale. Fajnie Was widzieć razem 👍💪✌️
HAHAHA Leasingi na maszyny można podpisywać u Pani Basi przy wyjściu. Nie wiem czy tak miało wyjść ale wyszło - "dziewczyny i chłopaki, programowanie już niemodne, bierta lizingi to będą łatwe dollarsy".
Wszystko fajnie i pięknie ale jakoś w te leasingi nie wierzę :) Fajna reklama
Zatrudnianie jest trudne. Przerabiałem to i naprawdę ciężko znaleźć kogoś sensownego. Zwłaszcza, kiedy chcemy dalej zachować jakoś etc. A im dłużej się to robi tym trudniej kogoś dobrać. Finanse są ważne i w tej branży ciężko płacić jakoś super bo to nie spina się. Natomiast faktycznie w pewnym momencie trzeva zaryzykować i jak nie będzie z kimś po drodze to po prostu zwolnić :)
Bardzo profesjonalna reklama Feldera;-)
Chłopaki zawsze miło się was ogląda przy porannej kawie i nie ukrywam że choć pracuję już w tej branży ponad dwie dekady kilka razy mnie czymś już albo zaskoczyliście albo dochodzę do wniosku że mój kierunek jest właściwy .Jestem z Gdańska i w swoim warsztacie pracuję z synem .Gdyby było wam jakoś kiedyś po drodze z dostawą albo montażem w okolicy to zapraszam was obu do siebie na kawę i pogaduchy .Służę również sprzętem gdyby była taka potrzeba . Z waszych filmów wiem że mamy wspólnych znajomych ale to przy kawie ...Pozdro :)
Pewnie Gizmo jest tym wspolnym znajomym 😁
@@WoodFlow Możemy jakoś na priw pogadać mesenger albo whatsApp
A ja się wzoruję właśnie na was i mam nadzieję ,że kiedyś też będę zadowolony z tego 😊 z wiedzy którą przekazujecie
Szczerze bez takiego pochlebstwa, bo tego nie lubie ale powiem wam, ze jestescie dla mnie inspiracja jesli chodzi o wlasna dzialanosc i prace w drewnie, bo nie jest tak, ze ja ogladajac was dopiero polubilem prace w drewnie ale widzac co robicie wiem, ze i mnie moze sie to udac. Pozdraiwam was i niezmiennie cieszy mnie wasz rozwój.
W punkt :) też wychodzę z założenia że dla chcącego nic trudnego
Dzięki ! :)
Fajny odcinek. To o czym mówicie to niestety nieustanny dylemat rozwoju. Na etacie jak pniesz się w górę jest to samo. Jeśli robisz to co sprawia Ci przyjemność i nagle zaczyna to działać i chcesz to rozwijać, to zawsze zderzysz się z pewną ścianą - albo dalej będziesz robił to co przynosi ci radość, ale wtedy nie zeskalujesz, nie rozwiniesz się dalej, albo zaczniesz zatrudniać ludzi a sam będziesz od tej pory ogarniał organizację, zlecenia, płynność itp. Na etacie np. jesteś specjalistą w swojej dziedzinie, ktoś to widzi, awansuje cię na managera i też przestajesz robić to w czym byłeś dobry, a zaczynasz ogarniać pracę innym:) I ja nie mówię, że to jest złe. Sporo osób odnajdzie się w tej nowej drodze i to też zacznie im przynosić radość. O pieniądzach nie wspominam. Ale cześć osób będzie się z tym męczyć. I dochodzimy tak na prawdę do sedna poznania swoich motywacji. Niektórzy będą znakomicie się rozwijać, zatrudniać, delegować, a inni chętnie pozostaną na niższym etapie, dalej będą robić swoje ale na dużo mniejszą skalę.
Dwa Debeściaki 😁😀👌👍
,,Kłamczuch" z Mrągowa ma Parksida widziałem KOBYŁKI😂😂. Pozdro chłopaki
Happy Easter.. .
W sumie film o niczym.
Dobrze ze mam zupełnie inna wizję przyszłości niż wasza chłopaki to się zmieścimy na rynku ;) gdyby ktoś chciał mebel jedyny w swoim rodzaju to możecie podesłać;)
Bardzo ciężko bylo mi przełamać moment zatrudnienia pracownika, tym bardziej osobę mniej doświadczoną ode mnie samego. Ale mocno wierzyłem w to, że da się znaleźć taką osobę. Trzeba tylko próbować i się nie zrażać. A po wszystkim satysfakcja jeszcze większa.
Mnie nikt nigdy nie przekona do kredytów, leazingów czy jak by to nazywać. Nie masz kasy to Cię nie stać. Ciekawe co zrobicie jak jakaś ministra środowiska albo UE zabroni wycinki drzew?
Maszyny nie bedą już nikomu potrzebne a raty trzeba będzie płacić.
Równie dobrze meteoryt może mi w warsztat uderzyć jutro :)
@@WoodFlow prędzej ruska rakieta 🙂
@@michaljaszczolt Patrzac na moje polozenie w sumie bardziej prawdopodobny scenariusz 😅
Ale sobie chłopaki smażą pięty! Wszakże widać, że kumple bo nikt się nie obraża, nie wali focha jak kłótliwa panienka! Miło widzieć, mimo zupełnie normalnych przycinek, sensowną rozmowę dwóch kumpli z branży. Przynajmniej w stolarstwie, mam takie wrażenie, jest NORMALNIE!
Smacznego jajca i mokrego dyngusa i Wam, i wszystkim Współwidzom!
Zawsze mi się miło Was ogląda, a teraz jeszcze combo 🥹, motywujecie mnie cały czas, ale jakoś właśnie się cały czas boję o ta stronę finansowa, czy to się zepnie 😢