Mateusz, nagrywaj podcasty o wszystkim - Chinach, zarabianiu itp., bo wszystko jest bardzo ciekawe, zwłaszcza w Twoim wydaniu. Naprawdę ciekawie się tego słucha i daje do myślenia.
Nieee, co za idiotyczny pomysl... Ile to juz kanalow "upadlo", bo zaczely sie lapac wszystkiego? Inwestomat powinien sie przede wsztystkim trzymac tego, na czym sie zna, czyli FIRE...
Mateusz, nagraj proszę film o procesie efektywnego uczenia się oraz podejściu do przyswajania nowego materiału. Wydajesz się jedną z najbardziej inteigentnych i zaradnych osób jakie słyszałem i chciałebym nabrać podobnych cech. Bardzo dziękuję za to co robisz. Wszystkiego dobrego dla twojej rodziny i wesołych świąt!
Koniecznie tak zrobię, dzięki! Co do inteligencji, to kiedyś nawet mierzyłem i jest OK, ale myślę, że to nie to tylko dyscyplina sprawia, że dobrze idzie mi w inwestowaniu. Bardzo mi miło! Dzięki za ten piękny komentarz. Wesołych Świąt Bożego Narodzenie także dla Ciebie/dla Was!
Życie i praca nauczyło mnie jednego względem wszystkich firm dla których pracowałem. Nie istnieje coś takiego jak lojalność i szkoda czasu i zdrowia na targanie kamienia pod górę jak i tak ktoś go zrzuci z powrotem. Pracuje dla danej firmy tylko tak długo jak długo mamy w jedną stronę. Jak tylko coś zaczyna się psuć i nie ma możliwości tego szybko zmienić wysiadka i zmiana miejsca pracy. Nigdy niczego więcej nie poświecę dla żadnej firmy.
Zgadzam się w 100%. Znajomy pracował w znanym korpo 15 lat. Pewnego dnia przyszedł i nie mógł się zalogować do komputera. Od Juleczki z HR dostał info, ze ma pakować swoje rzeczy i do widzenia. Przez ten czas stracił masę okazji żeby zarobić więcej, bo prawda jest taka że prawie nigdy zostanie w obecnej robocie nie da takiej podwyżki jak zmiana pracy.
Praca w korpo uczy jednej ważnej rzeczy: najczęstszą nagrodą za swoją ciężką, stresującą pracę i dobrze wykonane obowiązki jest więcej ciężkiej, stresującej pracy i dodatkowe obowiązki.
Nigdy nie czułem, że jakiś komentarz zasługuje na wyróżnienie tak bardzo, jak ten. Mimo że jest sarkastyczny, to wiele jest w tym prawdy. Niestety. Dzięki za napisanie tego!
@@aroimicaraffu Kilka lat temu poszedłem do szefowej na rozmowę o podwyżkę i po przedstawieniu wszystkich argumentów dlaczego zasługuje na więcej pieniędzy dowiedziałem się że mam rację i ze okres podwyżek w firmie będzie za 9 miesięcy i jeżeli do tego czasu będę się starał za dwóch i wyróżniał w zespole to dostanę jakieś 4% od podstawy ( 50% mojej pensji składało się z dodatkow). 😅 Zmieniłem firmę i w przeciągu 2 miesięcy dostałem 30% więcej
Mateusz- moja historia: dzięki Szafrańskiemu ogarnąłem budżet i zaczęliśmy z Żoną zmniejszać zadłużenie. Dzięki Iwuciowi poznałem z grubsza temat inwestycji. Ale dopiero dzięki Tobie zacząłem praktykować. Pierwsze aktywa, dreszczyk przy pierwszej dywidendzie, projektowanie portfeli- wszystko dzięki Tobie. Świetnie inspirujesz, a potem rzeczowo prowadzisz. Dziękuję! Gratuluje strategii życiowej, wytrwałości, a pomimo sukcesu- nie stracenia z oczu prawdziwych wartości. Pozdrawiam.
Gratuluję i cieszę się, że dopiero po moich materiałach zacząłeś inwestować. Bardzo mi miło :). Zdecydowanie mam "właściwe (sobie) wartości)" na 1 miejscu, a sukces definiuje niematerialnie i chyba trochę inaczej od większości ludzi. Dla mnie sukcesem jest... przeczytać takie słowa, jak mi napisałeś (bo świadczy to o sensie tego, co robię). Dzięki :).
Dziękuję za ten podcast, ponieważ opisałeś moje odczucia po spędzeniu 1.5 roku w korpo po prostu w punkt - teraz mogę rozesłać ten podcast ludziom i już będą wiedzieli o co mi chodziło jak opowiadałem o korpo. Uważam, że jeśli chcesz, to powinieneś podzielić się swoją wiedzą na temat rozwijania kariery, a w szczególności negocjowania podwyżek, tak żeby w świadomości naszej (widzów) znormalizować podejście do tych kwestii. Wiem z doświadczenia jak wypaczone spojrzenie można mieć na rozwój kariery oraz negocjowanie podwyżek, a odpowiednie podejście dosłownie zmienia życie. Także, z całego serca zachęcam!
Cześć Kacper, Cieszę się, że mamy zbieżne obserwacje, ale trochę Ci współczuję, że przeżyłeś to wszystko w zalediwe 1,5 roku. Ja na to potrzebowałem ponad 11 lat w korpo :D i 90% doświadczeń/ludzi było na plus! Dzieki za rozsyłanie materiału, bo warto szerzyć wiedzę o takich patologiach. Nagram materiały, które sugerujesz. Dzięki!
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, a mianowicie edukacja finansowa najmłodszych. Jak to wyglądało w Twoim przypadku? Czy podstawową wiedzę wyniosłeś z domu rodzinnego, czy dopiero w szkole się z tym tematem zetknąłeś? Jak podejść do edukowania i stopniowego wdrażania w inwestycje dzieci? Jako świeżo upieczony rodzic, czy zastanawiałeś się już, jak Ty do tego podejdziesz?🙂
3 najważniejsze wydarzenia związane z edukacją finansową: - Bycia oszczędnym nauczył mnie Ojciec. - Samej matematyki/prawdopodobieństwa nauczyła mnie fenomenalna matematyczka z gimnazjum. Świetna osoba, która dawała dużo praktycznych zadań, również finansowych (np. dowiodła na liczbach, że gra w totolotka się nie opłaca). - Wreszcie inwestowaniem zainteresowałem się po obejrzeniu filmu "Wall Street" z Michaelem Douglasem w roli głównej. Nie mylić z kiepskim moim zdaniem "Wilkiem z Wall Street", bo to zupełnie różne filmy. Jak do tego podejdę? Po prostu będe opowiadał nie tylko bajki, ale i opowieści ze świata inwestycji :). Pozdrawiam, Mateusz
Dobry człowieku jesteś gruby wiór. Dajesz do myślenia i inspirujesz, trzymam kciuki, żebyś był skuteczny w kształceniu coraz szerszego gremium inwestorów.
Dzięki Mateusz za ten film. Uporałem się ze swoimi głównymi zobowiązaniami, poduszka co miesiąc się powiększa. Z drugiej pracy jaką podjąłem pierwszy raz wpłaciłem na IKZE i teraz czas na rozpoczęcie spokojnych inwestycji. Późno jak na 36 latka, ale liczę na to, że te prawie 30 lat pozwoli na starość być bardziej spokojnym.
@@zenonsztacheta217 ja mam 41 i dopiero teraz zaczynam zakładać ike/ikze ale nam też poduszkę finansowa i własne mieszkanie w wawie. Jak się uda na etf to na emeryturze jakieś 2,5 miliona oszczędności dociułam, po dzisiejszej wartości. Nie wiem czy to dużo, ale będąc na etacie trudno o więcej.
Dzięki za komentarz, Zenon! Wielkie gratulacje ułożenia swoich finansów. Może późno, ale znacznie lepiej niż jakbyś nigdy nie zaczął. Szczerze? Niektórzy zaczynają po pięćdziesiątce lub nawet po sześćdziesiątce!
Nie ma nic lepszego niż rozpoczęcie tygodnia z nowym filmem i kopem motywacyjnym na początek tygodnia przy tej szarej i ponurej pogodzie 😊 Bardzo oczekuję filmu związanego z Chinami, czuje że możesz super to opowiedzieć i przekazać dużo ciekawych informacji. Pozdrawiam bardzo serdecznie i udanego tygodnia!
Mozna jedynie pozazdroscic tego miejsca w ktorym aktualnie jestes/bedziesz. Sam daze do tego aby osiagnac niezaleznosc finansowa. Twoje materialy buduja mnie bardzo w kolejnych postanowieniach i w calej drodze do tego by kiedys rowniez stac sie naprawde wolnym. Chyba nie oklamie nikogo jesli powiem ze twoje materialy sa najbardziej merytoryczne ze wszystkich kanalow jakie ogladam i analizuje. Inwestuje dopiero od roku , staram sie uczyc jak najwiecej bo sprawia mi to przyjemnosc i traktuje to bardziej jako hobby. Portfel inwestycyjny rosnie z kazdym miesiacem dosc soldnie, poniewaz mam dosc dobrze platna prace i mieszkam na stale z rodzina w Niemczech. Bede dalej obserwowal twoja prace i to jak sie rozwijasz, dodatkowo zycze Ci spelniania wszystkich zalozonych celow. A co najwazniejsze duzo zdrowia dla dziecka i calej rodziny. Pozdrawiam!
Cześć, Cieszę się, że moje materiały motywują i pomagają to wszystko rozplanować. Co do merytoryki to staram się zawsze opierać na danych, bo sam akceptuję tylko takie materiały. Dzięki za życzenia i Tobie i Rodzince też życzę wszystkiego dobrego! Mieszkałem w Niemczech (Berlinie) pół roku i świetnie wspominam ten czas!
Gdyby każdy podchodził w taki sposób do swojej pracy świat byłby piękny. Niestety sytuacje i patologie, o których mówisz mają miejsce nie tylko w pracyvw Korpo. Mateusz robisz bardzo dobrą robotę i zarówno ja jak i wielu czytających i słuchających Ciebie tak uważa. Nie sztuką jest posiadać wiedzę ale się nią dzielić z innymi i do tego bez gratyfikacji. Trzymam kciuki za Twoje plany FIRE oraz za dalszy rozwój
Bardzo dziękuję, Marcin! Gratyfikacją są dla mnie takie komentarze. Od początku nie robię tego dla kasy i to super, że blog coś tam przy okazji zarabia, ale robię to elegancko, transparentnie i fair i na pewno nie narzucam nikomu np. kupowania książki. Raz jeszcze dzięki i samych pomyślności życzę! Mateusz
Ja raczej celuję w barista FIRE, ale nie chciałbym pracować w zawodzie typu barista, tylko w moim zawodzie, jednak w mniejszym wymiarze czasowym (np. 15-20h/tydz.). Trochę to też wynika z tego, że mam bardzo specyficzne cele jak chodzi o własną nieruchomość, która jednak przesuwa o te kilka lat myślenie o wolności finansowej - koniec końców nie samo życie z kapitału, a spokój jest moim celem :)
Rozumiem Twój plan, ale pytanie brzmi: czy w Twoim zawodzie da się znaleźć pracę na pół etatu? Oczywiście u mnie jest tak samo: celem jest spokój (nawet nagrałem już taki podcast).
Zdaje się, że to jest zdecydowanie do zrobienia. W sumie to dopiero zacząłem karierę, więc nie wszystkie opcje są przeze mnie "zbadane", ale mam sporo znajomych lekarzy, którzy dorabiają w paru miejscach po kilka-kilkanaście godzin w tygodniu, już pomijając sektor prywatny. Chociażby jeden ze znajomych pracuje tylko w dwóch szpitalach - w jednym 24h, a w drugim 12h raz w tygodniu. Zawsze jest też możliwość pójścia w dydaktykę na 1/4 lub 1/2 etatu (czego tak na prawdę nie wykluczam też w najbliższych latach), chociaż to już jest, pół żartem pół serio, typowe barista FIRE patrząc na zarobki :D
@@robertm1570 Znam kilku nauczycieli i wszyscy się przepracowują, pracując w 4-5 miejscach. Zwykle zarabiają kosmiczne pieniądze (50 - 150 tys. zł miesięcznie), ale koszt życiowy tej pracy jest ogromny.
Mateusz, pytasz w materiale 46:50. Odpowiadam oczywiście, że chcemy więcej materiałów o produktywności. A to jak w tym odcinku opisałeś pracę w korporacji i jak można z niej czerpać dla siebie jest wspaniałe. Bez zbędnego narzekania jak to jest źle i niedobrze w korpo - ale dalej tam pracuję bo muszę. Zdrowia, sukcesów, kolejnych odcinków Tobie i nam życzę :)
@Inwestomatale tu nie ma marudzenia. Nie zauważyłem. Bardzo dyplomatycznie i bez przeklonów opisujesz zjawiska jakich doświadczyłeś w korporacjach. Robisz swoje. Sprawa dla mnie też jest prosta. Jak nie ma wspólnego mianownika to idzie się w swoją stronę. Po co się męczyć.
Super odcinek, wrzucaj częściej coś nie typowo finansowego😊 Ja bardzo chętnie posłuchałabym więcej o Twoim doświadczeniu pracy za granicą, jak negocjonować podwyżki itd, są to bardzo ciekawe tematy także do dyskusji.
Bardzo dobry materiał, który na pewno prześlę do paru osób, które już dawno powinny starać się o podwyżkę, ale z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu nigdy tego nie zrobiły ;) Mnie nie chcą słuchać, ale może Ciebie posłuchają :D
Hej Przemek! Kopę lat. Dobrze się słuchało, zwłaszcza, ze sam byłeś świadkiem niektórych z tych sytuacji/osób jak się pewnie domyślasz. Nawet rozmawialiśmy o tym czasami :). Choć statystycznie najwięcej opisałem tu chyba pracy w Szwecji.
@ Właśnie dlatego dobrze się słuchało, bo wiem dokładnie o czym mówisz. :) Świetny kanał Mati. Trzymam kciuki za dalszy rozwój i do zobaczenia (prędzej czy później). :)
Co prawda ja w FIRE nie celuje, ale miałem kiedyś takie przemyślenia, że zebranie jakieś dużej kwoty pieniędzy dającej niezależność finansową może kompletnie zmienić perspektywę życiową i zawodową. Nie chodzi mi nawet o porzucenie wykonywanego zawodu, ale o pracę w miejscu, które nie jest dobrze płatne, ale ma jakiś społeczny sens. Ciągle słyszy się że np. na uczelni czy w urzędach ludzie zarabiają marne pieniądze i doszedłem do wniosku, że rozwiązaniem byłaby raczej praca w takim miejscu mając 45-50 lat i niezależność finansową (przynajmniej częściową). Ale to trzeba też mieć świadomość by od 25 r.ż. inwestować i odkładać by sobie móc pozwolić na coś takiego. Wcześniejsze lata życia lepiej poświęcić na dobrze płatne prace, a chcą odpocząć od tzw. zapierdolu pójść na spokojny etat w innym miejscu, albo prowadzić jakąś własna działalność jeśli ktoś chce i może. PS. Materiału o Chinach bardzo chętnie bym posłuchał. PS2. Twoje materiał są super. Przede wszystkim cenie to że posługujesz się konkretnymi przykładami i danymi. Pokazujesz jak coś się zachowywało w przeszłości, a mam wrażenie że w Internecie jest bardzo dużo mało konkretnych treści, niepopartych danymi. Jako człowiek o ścisłym umyśle muszę dostać dowód by wierzyć że coś działa. Twoje materiały to pigułka skondensowanej wiedzy i w dużej mierze dzięki nim sam inwestuje.
Słuszne przemyślenia z tym, że FI nie musi oznaczać RE. Można po prostu pracować gdzie się chce / działać charytatywnie bez potrzeby uwzględniania finansów jako czynnika. Dzięki za miłe słowa o materiale i głos na materiał o Chinach. Tak, internet to głównie takie "pitu pitu" i dlatego nagrywam, by właśnie te liczby pokazać i omówić, a nie tylko wszędzie opinie i zgadywanki.
Mnie Twój blog bardzo pomógł usystematyzować wiedzę, zwłaszcza bardzo doceniam to jak dokładnie i zrozumiale wszystko opisujesz. Zwłaszcza podobała mi się seria o ETF'ach i REIT'ach. Dzięki wielkie za wszystko co robisz!
@Inwestomat I tak i nie 😋 Ja na przykład nigdy nie postrzegałem pracy jako miejsca gdzie się spełniam, więc odpowiada mi ten mechanizm korporacyjny. Zastanawiam się ilu ludzi, którzy jeszcze nie podjęli się pracy po przesłuchaniu tego podcastu stwierdziło, że brzmi to zachęcająco.
Mateuszu śledzę Twojego bloga prawie od początku i jesteś dla mnie twórcą numer 1 w Polsce! Bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę i udostępnianie tego wszystkiego za darmo. Podcast o Twojej drodze zawodowej również ekstra. Brakowało:-) pozdrawiam!
Dziękuję, Krzysiek. Myślę, że może 1 z tych osób na to trafi, ale wątpię, że pomyśli cokolwiek innego niż "asz ten Mateusz skurczybyk" (innymi słowami).
Jeszcze nie obejrzałem, ale odniosę się do tytułu. Również bym bardzo chciał mieć taką możliwość. Jednak nie spina mi się taka możliwość. Inwestowanie 30-35% rocznych zarobków przez 14 lat to trochę za mało. Będę musiał wydłużyć to o kilka lat. Bądź przejść na barista FIRE które również jest świetnym wyjściem.
Nie chce sie mądrzyć, ale może opowiem po prostu o sobie. Zaczynałem zarabiając minimalną ale robiłem kursy i szkolenia, studia podyplomowe itp., no i oczywiście awansowałem. Potem zmieniałem pracę z myślą jak dzięki nowemu zajęciu rozwinie się moja kariera i co mogę robić w przyszłości. Te podejście sprawiło że teraz zarabiam dobrze, odkładamy z żoną 50-60% wypłaty i idziemy na emeryturę za 10 lat, w nasze 50te urodziny.
@@Andy-g4f jasne gratuluje, to ogromny sukces jest. Nie mówię, że to nie możliwe jednak jest to ciężkie. A szczególnie wytrwać w takim czasie. Za równe 6 lat spłacę mieszkanie w wieku 33 lat i wtedy będę w stanie inwestować już ponad 50%. Natomiast życie bywa przewrotne i też ciężko ocenić czy warto przez kolejne np. 15 lat zaciskać mocno pasa.. Ja osobiście aktualnie planuje jeszcze te 6 lat się spinać mocno. Inwestować ile tylko dam radę. A równo z spłatą mieszkania zobaczę co dalej :)
@paweuchnast9209 No to podobna droga, spłaciłem mieszkanie jakiś czas temu i dlatego, między innymi, możemy odkładać trochę więcej. Powodzenia, mam nadzieję że mnie przegonisz w długoterminowej drodze do FIRE!
@@Andy-g4f z ciekawości, jaką kwotę planujesz zdobyć, żeby przejść w wieku 50 lat na emeryturę razem z żoną? Pytam bo też teraz odkładamy podobny procent, tylko że zostało mi 5 lat mniej ;) I jak liczę to nie sądzę, żeby udało mi się to spiąć... Może w wieku 55 się uda...
Dzięki za materiał mati, sam jestem na ostatnim roku studiów i praca w korpo (idealnie jakiejś prawniczej, jako moja ścieżka zawodowa) jest moim potencjalnym pierwszym krokiem w "dorosłej" karierze. Dlatego bardzo doceniam takie meteriały przedstawiające właśnie te cienie, pracy w wielkich przedsiębiorstwach. Pozdrawiam
Nagram (również dla Ciebie) podcast o zaletach korporacji, których też jest sporo. Mam nadzieję, że Cię od korpo nie odstraszyłem, bo większośc ludzi tam jest naprawdę spoko :).
fajny podcast, pracuję w całkowicie innej branży, nie mam nic wspólnego z korpo, ale ludzie i schematy zachowań które omawiasz są w mojej pracy takie same. Często awansują najgłośniejsi a nie najbardziej doświadczeni i efektywni.
Oczywiście, że zna. Może to nie ja mu powiedziałem o blogu/książce itp. (tylko współpracownicy, pozdrawiam, jeśli to czytacie), ale wie i jest świadomy mojego planu. I dzięki za opinię na temat materiałów. Będe nagrywał też luźniejsze.
Kolega po budownictwie musi siepać po budowach, drugi elektryk ma do wyboru, albo pracę zmianową w zakładzie w dziale utrzymania ruchu, albo pracę w delegacjach na uruchomieniach. Odpowiedzialność za ludzkie życie, praca w pyłach, smarach, prażące słońce, deszcz, śnieg, praca w dzień i noc, rozłąka z rodziną na tygodnie. Nie mają tego przywileju, że mogą zdalnie przetransferować owoce swojej pracy dla zachodnich korporacji w swoim przytulnym fotelu, jak jego koledzy informatycy. Człowiek powinien czasami docenić to co ma.
Sam skończyłem automatykę i robotykę. Większość moich znajomych z czasów studiów też "musi" pracować ciągle w delegacjach lub na utrzymaniu ruchu w fabrykach. Ale czy naprawdę "musi"? Zacząłem od pracy w automatyce (pociągi) i też "musiałem" pracować na obiekcie (testy pociągu). Po 4 latach samodzielnie zmieniłem ścieżkę na IT (co nie było łatwe, bo zarobki spadły mi o 50%). Oczywiście, że doceniam to, co mam, ale mam to dzięki swoim własnym decyzjom. Przestańmy narzekać na swój los, bo możemy go zmieniać.
Może będzie przydługawo, ale podzielę się jak było u mnie: Do momentu odkrycia Twojego bloga, nie wiedziałem o inwestowaniu oraz FIRE nic. Teraz już wiem, ale celuję raczej w FIRL oraz edukację otoczenia (mimo dużego oporu) . A z inwestycjami było tak, że szukałem informacji co robić z małymi kwotami. I trafiłem na obligacje skarbowe na innym kanale, więc zacząłem drążyć temat. Więc dotarłem do Marcina Iwucia. Uznałem, że wszystko fajnie ale giełda nie jest dla mnie i wystarczą mi EDO. I wtedy wpadłem na materiał Dlaczego akcje bardziej pasują do IKE, dzięki któremu uratowałeś mój finansowy tyłek. No i się zaczęło. Przebiłem się chyba przez wszystkie Twoje wpisy. Teraz mogę powiedzieć, że w stosunku do reszty społeczeństwa, to wiem naprawdę dużo o finansach. Ale mimo to, inwestuję bardzo prosto, ale nie w pełni pasywnie (przeważam USA). Robisz świetną robotę i się wyróżniasz w tym finansowym ścieku scamów, na jaki się natykam. Początek "kariery zawodowej" był na budowie - praca nie była ciężka fizycznie, za to psychicznie, zobaczyłem że ludzie to jednak zwierzęta Potem mała kilkuosobowa firma projektowa i praca zgodnie z wykształceniem - było fajnie, ale zdałem sobie sprawę, że to jednak nie jest to co chcę robić Następnie samodzielne przebranżowienie się i wejście do IT jako junior - tu miałem doświadczenie z średniej wielkości firmą, ale i również z mikrozarządzaniem, odpytywaniem na środku sali (jak w szkole!), więc jak najszybciej chciałem stamtąd uciec A teraz mała firma, nadal pracuję w IT. Jest lepiej ale mimo, że mała firma to zarząd chce zarządzać jak kilkutysięczną korporacją. Na szczęście, od przyszłego roku wleci projekt, który da mi ok. 60% podwyżkę, więc IKE szybko zapełnię. Co ciekawe, w tych małych firmach spotkałem się z nepotyzmem - najważniejsza umiejętność to to samo nazwisko albo wcześniejsza znajomość. A jeżeli to zawodzi to szukanie pracownika na rynku. Także, mimo stosunkowo krótkiego stażu pracy (chyba 5 lat), zdałem sobie sprawę, że pieniądze to nie wszystko i bardzo sobie cenię to jak się czuję w pracy - cóż, różnica pokoleń 😅 I moja kolejna obserwacja po "całych 2 latach" inwestowania - że może 20% to jest wiedza, a 80% psychika.
Cześć Tomek, Przydługawo, ale bardzo ciekawie. Dzięki za miłe słowa i cieszę się, że wpis/podcast "Dlaczego akcje (...)" sprowadził Cię na właściwą ścieżkę :). No i staram się oczywiście wyróżniać pozytywnie na tle tego, co nazywasz "scamami", ale doskonale wiem, o co/kogo Ci chodzi. Zgoda, że inwestowanie to 80% psychika, może nawet 95%. U mnie na szczęście jest mocna (inwestycyjnie) jak skała :) ale to lata doświadczeń. A co do Twojej kariery to bardzo ciekawe, zwłaszcza te spostrzeżenia z małej firmy. Nepotyzm to dramat, bo zwykle kandydaci są... no cóż, nienajlepsi. Do tego nie motywuje, jak ktoś dostaje awans za samo nazwisko, a nie za osiągnięcia. Prawda? Pozdrawiam Mateusz
Korporacje zazwyczaj maja politykę udzielania podwyżek raz do roku oraz nie robienia wyjątkow co do wysokości podwyżek. Czyli są określone widełki min max. Robienie wyjątków w postaci przyznania podwyżki powyżej widelek może prowadzić do ryzyka próśb o wyzsze podwyżki kolejnych pracowników.
Jeśli chodzi o te "inflacyjne" podwyżki to jest tak, jak piszesz. Jeśli chodzi o "dodatkowe" to wypada je dawać np. przy awansie lub rozszerzeniu zakresu obowiązków. O tym "marudziłem" w podcaście.
Dziękuję za podcast👍 W kwestii korporacji ciesz się, że dzielisz się swoimi przemyśleniami Bałam się, że tylko ja mam takie zdanie o niektórych "korporacyjnych śliwkach robaczywkach" - potrafią popsuć atmosferę w pracy. Powodzenia🤞
Dzięki za interesujący odcinek, w ciekawy sposób przedstawiłeś ścieżkę Swojej kariery, dobrze się słuchało👍👏🙂💪 Rozumiem dlaczego dążysz do FIRE, dobrze to wytłumaczyłeś i uargumentowałeś👍 Ja w wieku 43 lat jestem wolny finansowo ( emerytura mundurowa + duże oszczędności ) i daje Mi to duży komfort psychiczny, ponieważ Ja mogę pracować, a nie, że muszę
Dzięki, Tomek. Bardzo mi miło. Gratuluję osiągnięcia FI, bo to gigantyczny atut. Teraz możesz, ale nie musisz pracować, więc wybierasz miejsca, w których czujesz się dobrze.
Mam podobne spostrzeżenia, awansowani są głównie ci najgłośniejsi, niekoniecznie efektywni pracownicy. Ci co po prostu pracują i stronią od afer i gownoburz dostają za to więcej obowiązków bo przecież się nie sprzeciwią... Dzięki Mateusz za podcast i proszę o odcinek o podwyżkach :)
Pracuję w dużej firmie ubezpieczeniowej w Warszawie w dziale kadr. Na dzień dzisiejszy większość pracowników HR, kadr, szkoleń, prostych specjalistów typu "junior analityk", pracownicy obsługi klienta, infolinia itp zatrudniane jest na minimalnej krajowej. W jaki sposób? Praca jest online więc zatrudnia się chętnych z Podlasia i Lubelskiego czy Warmii. Oni z uśmiechem na twarzy i miłością do pracy klepią zdalnie excella za 3 tys. netto bo u nich pracy biurowej nie ma wcale.
Wow, jeden z pierwszych czytelników/słuchaczy. A co do korpo, to ma też sporo pozytywów (nagram o tym osobny odcinek). Tym razem mówiłem tylko, czemu mnie już męczy.
Odnośnie tego, że taniej jest zatrzymać pracownika, niż zrekrutować i douczyć nowego, natomiast korporacje wolą to drugie rozwiązanie - kiedyś też mnie to dziwiło, ale skoro robią tak wszystkie korporacje, w których pracowałem (a było ich już kilka), to zakładam, że ktoś to zbadał i w skali makro jest to jednak tańsze rozwiązanie. Zakładam, że wynika to z efektu skali - po podwyżkę w przygotowany sposób upomną się nieliczni, reszta czeka na to co im skapnie standardowo co roku. I uleganie takiemu pojedynczemu przypadkowi, choć tańsze w jego przypadku, mogłoby zachęcić innych pracowników do wystąpienia z podobnym wnioskiem, a to już naruszyłoby budżet korporacji planowany z kilku(nasto) miesięcznym wyprzedzeniem, więc nie jest rozwiązaniem preferowanym. Możliwe również, że jest to rozwiązanie postulowane przez działy HR, bo uzasadnia ich istnienie (a przynajmniej ich rozbudowanych zespołów rekrutacyjnych).
@Inwestomat Niekoniecznie. Zazwyczaj będą się domyślać, ale nie będą wiedzieć na pewno z powodu obowiązku zachowania tajemnicy wynagrodzenia (to nie Szwecja, i dobrze). Po drugie, paradoksalnie ludziom łatwiej zaakceptować, że więcej zarabia ktoś nowy, niż ktoś, kto siedzi biurko obok i od 5 lat robi to co oni. Ludzie potrzebują impulsu do działania. Przykładowo wiele osób mówi o zmianie pracy, ale zaczyna jej szukać dopiero, gdy wypowiedzenie złoży ich bliski współpracownik. Jeszcze głupszą (?) praktyką, o której wiem, że na pewno funkcjonuje w dwóch dużych korporacjach w Polsce, jest odrębny budżet "na zatrzymanie pracownika", który można uruchomić dopiero, gdy pracownik już złożył wypowiedzenie. Wg mnie to niecelowe, bo taki pracownik jest już zazwyczaj dogadany z nowym pracodawcą, ale skoro takie rozwiązanie funkcjonuje, to zakładam, że jest (w jakimś stopniu) skuteczne.
Cześć Mateusz. Jak zawsze super materiał. Domyślam się, że nie jesteś fanem inwestowania w spółki z sektora obronnego (wojskowego), ale czy moglbys kiedyś podjąć temat inwestowania w ten sektor? Niekoniecznie cały odcinek, ale chociaż krótka analiza tych kilku etf lub pojedynczych spółek. Pozdrawiam i sukcesów w Nowym Roku!
Cześć Tomek, Serdeczne dzięki! Problem z tym sektorem jest taki, że jest na niego dosłownie kilka ETF-ów. Za bardzo nie ma o czym pisać :/ Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2025!
Korpo to poza pracą to rząd dusz. W mojej ocenie - najlepsza szkoła życia na początek kariery zawodowej. Warto intensywnie się uczyć procedur, relacji i brać kasę ile wlezie. Jak człowiek prześpi czas, żeby wyjść, to w wielu przypadkach kończy się załamaniem nerwowym, śmiercią ze zmartwienia lub przemęczenia albo takim rozjechaniem samooceny, że trudno się pozbierać do kupy przez lata. W dłuższej perspektywie, jeżeli jest się dobrym, to zdecydowanie warto iść na swoje. Taka praca daje nieporównywalnie więcej satysfakcji i w konsekwencji również pieniędzy. Twoje słowa wskazują na to, że już dość. Trzymam kciuki i dasz radę! 9 lat temu byłam w Twoim miejscu ;) Życie potoczyło się niesamowicie, czego i Tobie życzę. P.S. Ciekawostka - w korpo nie zawsze jak dowozisz albo przynosisz górę pieniędzy, to jesteś bezpieczny. Wystarczy, że znajdziesz się nie po tej stronie w tabelce i wywalają Cię bez sentymentu. Takie działanie ma na celu utrzymanie w pozostałych ciągłego przeświadczenia, że nie zna się dnia ani godziny i natrętne myśli, że jak mnie zwolnią, to świat się skończy.
Gratuluję sukcesu i dzięki za trzymanie kciuków. Masz rację, że na mnie już (tam) czas. Co do właściwej strony tabeli, to zawsze tam byłem. Zwykle wręcz nie chcieli dać mi odejść i dawali podwyżki, gdy rzucałem papierami.
@Inwestomat A teraz wyobraź sobie sytuację, w której jesteś handlowcem i masz najwyższą sprzedaż w PL w ciągu ostatnich 5 lat. Zostawiasz innych w tyle (pomiędzy 1 i 2 miejscem jest 20% różnicy) i zostajesz zwolniony, bo nieregularnie wypełniasz kalendarz wizyt i robisz codziennie zamiast 5 - 4 wizyty ;) Takie doświadczenie ustawia radośnie na dalszą drogę zawodową i pokazuje, że wcale nie sprzedaż jest najważniejsza i ta strona tabelki może się zmienić bardzo szybko. Oczywiście nie dopinam się do Ciebie bezpośrednio, ale różnie to bywa ;) P.S. Kupiłam książkę i jest świetna! Regularnie słucham Twoich podcastów i masz świetną umiejętność przekazywania trudnej dla laika wiedzy w analityczny ale nieskomplikowany sposób.
@@annakowal7314 Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bo to bardzo źle świadczy o firmie (nie umieją tam liczyć, czy co?) :/. Żeby nie było: ja wiem, że to się może zmienić i tylko moją obowiązkowością byłem zawsze po właściwej stronie tabeli. Nie zakładam i nie zakładałem, że mnie nigdy nie zwolnią, ale pracuję tak, by nie opłacało się nikomu mnie zwalniać. A co do książki to serdeczne dzięki za jej zakup, lekturę i miłe słowa o niej. Co do mojej umiejętności, to właśnie tę umiejętność nabyłem w początkowych latach... pracy w korpo :).
Oby więcej takich podcastów, jest ciekawy. Też pracuje w korporacji i mam problem z podwyżkami z uwagi na wiek. Robię co inni, starsi ode mnie, a nawet często lepiej, a zarabiam 2x mniej. Przy podwyżce tekst o wieku i doświadczaniu. Bije się z myślami czy warto rzucić pracę i szukać czegoś w innej firmie. Demotywujące są te teksty...
Dziękuję! Faktycznie mało nagrywam takich życiowych podcastów, więc będe to robił częściej. Byłem w tej samej sytuacji, co Ty. Po prostu zmieniłem firmę.
Bardzo lubię wszelkie Twoje materiały o FIRE, więc cieszę się, że powstał i ten! :) Jeśli o mnie chodzi, to doszłam do wniosku, że nie potrzebuję spełnienia pełnego FIRE. Zamiast tego, oszczędzanie i inwestowanie ma mi dać wolność do zmniejszenia ilości pracy i spokój, że mogę mniej pracować, a moja przyszłość i tak będzie zabezpieczona. Myślę, że różnica jest w tym, że ja lubię swoją pracę i się w niej spełniam, raz na jakiś czas mam też takie pozytywne "kopy", jak te, które opisujesz odnośnie swojego bloga/podcastu. :) Natomiast nie chciałabym jej wykonywać na pełen etat i dzięki oszczędzaniu/inwestowaniu (ale też i pewnych przywilejach na starcie) nie muszę.
Bardzo dziękuję, Marta! Dlatego sugeruję FI, ale nawet bez RE, bo większość ludzi jednak chce mieć konkretną rutynę/obowiązki. FI jest super, bo pozwala do pracy chodzić z luzem i jeśli coś jest tam nie tak, to można bez stresu wyrazić swoją opinię lub po prostu się zwolnić i trochę odpocząć, a później pójść gdzieś indziej do pracy. Super, że masz takie pozytywne kopy w pracy. Gratuluję :).
13:40 I dobrze ci gadali :D Wysoka produktywność w korpo się nie opłaca. Lepiej iść na zdalke, wyrabiać 'norme' i w tym samym czasie klepać 2 albo nawet 3 etaty na raz. Na początku można przez rok-dwa się spiąć żeby dobrze wejść w zawód
Wiem, że wysoki odsetek programistów tak robi, ale te 2-3 etaty na raz i każdy "byle jak" to wg mnie mało etyczna ścieżka zawodowa. No chyba że w umowach nie ma nic o 8h dziennie.
Wow. Słuchając tego odcinka miałem flashbacki z Wietnamu :) Dla mnie momentem zwrotnym było uświadomienie sobie, że nigdy nie osiągnę sukcesu (wtedy rozumianego jako awanse na stanowiska managerskie), ponieważ jestem zbyt introwertyczny i w oczach moich przełożonych jestem niewidzialny, bez względu na to czy dobrze robię swoją robotę, czy nie. Na początku próbowałem z tym walczyć i na siłę (wbrew sobie) pchałem się na świecznik w nadziei, że ktoś to w końcu dostrzeże. Później zmieniłem taktykę, odszedłem z korpo do (wtedy) małego startupu, gdzie odnalazłem się dużo lepiej ponieważ mogę się skupiać na zrozumieniu technicznych problemów (co bardzo mi odpowiada), bez angażowania się w wykańczające korporacyjne gierki. Pieniądze przyszły z czasem, ale dziś największą satysfakcję z pracy mam kiedy mogę swoją wiedzę zgromadzoną przez te kilkanaście lat przekazywać młodym i ambitnym. Sprawia mi autentyczną przyjemność kiedy widzę jak ktoś to potem wykorzystuje, żeby zrobić coś fajnego. Świetny odcinek. Bardzo mi się podobał.
Ja sam nie jestem takim 100% ekstrawertykiem, tylko miksem intro z ekstra i też nie lubię być w błysku fleszy. Raczej w cichy sposób osiągałem w korpo bardzo dobre wyniki i to pozwoliło mi wejść do kadry menedżerskiej (nie żebym tego bardzo chciał, po prostu nie mieli lepszego kandydata), ale nigdy nie jestem "frontmanem". Gratuluję odejścia do startupu i sam rozpatruję coś podobnego na swoje FI (by mieć co robić bez potrzeby życia z polityką korporacyjną).Naprawdę świetnie, że znalazłeś swoją drogę!
Dzięki za podzielenie sie doświadczeniami. Słuchając twoich niemiłych doświadczeń w kółko zadawalem sobie pytanie czemu nie zmieniłeś pracy. Wiem że w życiu zazwyczaj nie jest to takie proste, ale skoro w pierwszym korpo odbiłeś się od ściany to trzeba było poszukać mniejszej firmy. Dla mnie to zrobiło dużą różnicę i znacząco poprawiło satysfakcję z pracy. Anyway, gratuluję decyzji o porzuceniu pracy. Licze jednak że nie wpłynie to negatywnie na poziom materiałów. Pisze do ciebie z obawami bo jesteś "the best out there", a na przykładzie M.Iwucia, ktory jak rozbudował biznes/zespół to vlog stracił charakter i (nie mam lepszego słowa) się "rozmiękczył" - wiadomo w biznesie trzeba iść na kompromisy a mnie to przestało odpowiadać. Trzymam kciuki za Twój dalszy rozwój, keep up the good work
Cześć Kamil, Może nie do końca zrozumiałeś podcast, ale ja właśnie po tych doświadczeniach zmianiełm pracę :). W sensie nie waliłem za długo głową w mur, tylko zmieniałem rolę, zespół, a nawet firmę. Decyzji o porzuceniu pracy jeszcze nie podjąłem, ale zamierzam (przed czterdziestką). A co do rozbudowy zespołu to mi raczej nie grozi, bo blog nie musi zarabiać, więc nie musi być prowadzony jak firma. Dzięki za miłe słowa i za komentarz. Trzymaj się, wszystkiego dobrego! Mateusz
@Inwestomat nie pisałem że nie zmieniłeś, tylko czemu znowu na korpo :) w mniejszych firmach łatwiej o docenienie i kształtowanie środowiska pracy. Założyłem też że skoro taki podcast to decyzja jest już podjęta, tylko jeszcze się do niej musisz przyznać przed sobą ;) Wszystkiego dobrego!
@@kamilseweryn Ale ja zmieniałem na "coraz przyjaźniejsze korpo" jeśli ma to sens. Moja obecna firma to definicja "work/life balance", a w mniejszej firmie nie miałbym takiego wynagrodzenia (na 100%, sprawdzałem to). Decyzja podjęta, ale czas nieokreślony. W firmie i tak wiedzieli, że kiedyś (przed emeryturą) odejdę :).
Starzy pracownicy nie dostaja podywzek ponieważ pracodawcy wiedza, że ludzie nie lubia zmian. I część pracownikow pomimo że nie dostaje podwyzek na ktore zasluguja i tak zostana w pracy. A sami pracownicy czesto boja sie ze gdzie indziej może być gorzej. I powstaje takie błędne koło n którym najlepiej wychodza pracodawcy.
Też nie rozumiem tej logiki niedawania podwyżek i myślę, że za granicą jest to jeszcze bardziej widoczne niż w Polsce. W Polsce normalne są naprawdę duże podwyżki. Na tak zwanym zachodzie mam wrażenie, że podwyżka rzędu kilku procent jest już podwyżką "wow", co jest żałosne. Również w przypadku rekrutacji firma jest skłonna płacić za to samo stanowisko dużo więcej osobom z zewnątrz niż osobie, która aplikowała wewnętrznie. Chyba wg logiki, że jak ktoś już u nas jest, to przyjmie nową pozycję z malutką podwyżką. Bardzo z tym walczę w przypadku moich ludzi i często mi się o dziwo udaje. Ale pytanie, czy o mnie ktoś walczy tak samo?😂 Pewnie nie
U nas normalne są duże podwyżki, bo się startuje z niskiej bazy. Prościej dać komuś 20% podwyżki jak zarabia 4000 zł netto niż jak zarabia 6000 euro netto :).
Mateusz, super temat i materiał! Mam nadzieje na kontynuuacje o Chinach! Jeśli chodzi o zmianę pracodawcy i powyższkę to tak jest, a dlaczego to tak do końca sam nie wiem mimo że prawie każda moja zmiana pracodawcy na przestrzeni ostatnich 10 lat wiązała się z przynajmniej 20% podwyższką Nie ukrywajmy runek IT jest teraz jeszcze bardziej konkurencyjny niż te pare lat wstecz ale nadal firmy cenią doświadczenie i zatrudnienie kogoś z doświadczeniem i kompetencjami jest widziane jako mniejsze ryzyko niż branie kogoś nowego z raptem kilkoma miesiącami stażu
Dzięki, Damian. Koniecznie nagram ten materiał o Chinach, bo wiele osób go sugeruje. Z tym 20% podwyżki przy każdej zmianie, to miałem podobnie, ale ja (świadomie i perfidnie) prosiłem o 30-40% więcej i zwykle dostawałem 25-30% więcej.
Paradoks podwyżek wynika z psychiki - taniej jest stracić kilku ambitnych, chcących podwyżek ludzi niż dać sygnał, że częste podwyżki są standardem dla wszystkich pracowników. Większość ludzi boi się zmian, a już tym bardziej zmiany pracy (kredyty/rodzina na utrzymaniu), więc ma to jakiś sens
Ja mogę śmiało powiedzieć, że Twoje filmy uczyniły ze mnie lepszego inwestora i pozwoliły trochę zarobić. Żeby nie być gołosłownym - zmiana ike z ing na Bossa i kupno etfów w maju zeszłego roku = Zmiana od założenia: 37.5 %. Portfel z etfów poza ike od sierpnia zeszłego roku - Zmiana od założenia: 30.21%. Miesiąc temu założyłem portfel pasywny edo i wpłacam, jak opisałeś na filmiku.
Wydaje mi się ze za bardzo osobiście do tego podchodzisz. Wydaje mi się ze lepiej wrzucić na luz, nie oczekiwać zbyt wiele od firmy i mieć fun jeśli lubisz to co robisz. Nie brać udziału w wyścigu szczurów. Jeśli zarobki są nieodpowiednie albo zespół nie pasuje to najczęściej jedyną opcją jest zmiana firmy :)
Myślę, że nie do końca zrozumiałeś materiał. Opisywałem tam głównie przeszłość i w samym materiale chyba mówiłem, że już dawno zmieniłem podejście. W sensie - wyluzowałem i mam do tego dystans, ale absurdy korpo i tak mnie męczą i nie widzę tu siebie za 10, 20, 30 lat :).
Dzięki za bardzo ciekawy odcinek. Również pracuję w korporacji i muszę przyznać, że większość Twoich doświadczeń pokrywa się też w mojej branży. Obecnie pracuje na wysokim stanowisku i zarządzam największym i najważniejszym projektem. Nie mniej jednak nigdy nie zależało mi na awansie i przeważnie dopiero za trzecim razem dałem się na mówić na zmianę stanowiska. Podwyżki dostawałem przeważnie z inicjatywy pracodawcy sam chyba tylko raz poprosiłem i również dostałem. Również potwierdzam, że nowozatrudnione osoby dostają większe wynagrodzenie niż długoletni pracownik. Odpowiedź jest dość prosta. Jeżeli firma szuka pracownika na dane stanowisko to musi albo go "podkupić" albo zapłacić odpowiednie wynagrodzenie rynkowe. Pracownik już zatrudniony można powiedzieć "już jest w firmie". Jeżeli nawet przyjdzie po podwyżkę to przyjdzie pewnie ok 20% takich pracowników. Ja tworząc zespół stawiam na atmosferę i bywało, że musiałem pozbyć się najlepszego pracownika ze względu właśnie na niedogadywanie się z resztą zespołu. Dzięki Mateusz za to co robisz bo wiele twojego doświadczenia i cennych uwag pomogło mi w budowaniu finansowej niezależności. Wielu znajomym już przekazałem/poleciłem Twojego bloga i wszyscy są zachwyceni. Życzę powodzenia i wytrwałości.
Cześć Paweł, Tacy ludzie jak Ty (którym nie zależy na awansach) właśnie powinni być awansowani. Co do podwyżek to jest to trochę smutne, ale cieszy mnie, gdy widzę, że są menedżerowie, które podywżki dają obecnym pracownikom i rozumieją, że jest to mądrzejsze od kosztów rekrutowania nowych osób. I dzięki za miłe słowa pod koniec komentarza. Cieszę się, że przekazujesz moje materiały dalej i że znajomym też się przydają. Pomyślności w roku 2025! Mateusz
To awansowanie ludzi głośnych i zauważalnych oraz lizusów to jest największy rak korporacji i odczułem to na własnej skórze. Możesz być super programistą, który niesie na swoich barkach cały projekt, ale finalnie i tak przegrasz z gościem, który niewiele potrafi, ale za to bryluje na spotkaniach, a wieczorem gra z szefem w squasha.
Masz rację, że to kompletny "rak" i masz rację, że często noszą na swoich barkach wszystko ci cisi i ciężko pracujący (jak Ty). Serdecznie pozdrawiam i życzę znalezienia miejsca, gdzie docenia się dobrych pracowników.
Dzięki kanałom takim jak Zawód inwestor, Inwestomat zacząłem myśleć o inwestowaniu. Dzięki waszym poradom w wieku 19 lat mam zgromadzone prawie 25k oszczędności i praktycznie dopracowany plan, który pomoże mi osiągnąć wolność finansową do 50 roku życia. Życzę ci miliona subskrybcji, bo twoje porady mogą odmienić życie dużej liczbie Polaków! :)
Bardzo mi miło i gratuluję tak wczesnego startu. Zaczynasz dużo szybciej ode mnie, więc powodzenia i trzymaj kurs, a na pewno dopłyniesz do właściwego portu :). Co do miliona subskrypcji - bez szans, za dużo danych pokazuję. Może 100 tys. za parę lat :).
Szczerze Ci zazdroszczę Mateusz, marzy mi się choć namiastka Twojego FIRE choćby i 10 lat później niż Ty. Niestety jednak nie jestem tak pewny siebie by zdobyć awanse i naprawdę duże pieniądze. Powodzenia
Cześć, Nie ma co zazdrościć, bo (jak widzisz/słyszysz) było to okupione wieloma "ciekawymi" sytuacjami :D. Oczywiście nie narzekam, bo 90% doświadczeń z korpo było dobrych, a tylko 10% złych opisałem w tym materiale. Co do pewności siebie to u mnie to raczej jakiś pragmatyzm. Zawsze wiedziałem, że nikt nie zwolni mnie za samo proszenie o podwyżkę i jak widać miałem rację, a podwyżek w międzyczasie chyba 14 dostałem :). Powodzenia w Twoim planie. FI w wieku 50 lat to piękny cel, bo człowiekowi się jeszcze chce (np. podróżować), więc trzymam kciuki za powodzenie Twojego planu!
Dlatego zamiast pracy w korporacji od 25 lat mam własną firmę, która dała mi spore zarobki i w wieku 45 lat mogłem już przejść na FIRE, ale z własnego wyboru nadal pracuję, choć już w niższym tempie ...
Jako osoba w połowie drogi między 40, a 50, powiem tak... Kto jest młody i już sporo inwestuje, niech się cieszy... I warto korzystać z możliwości, żeby szybko zwiększać zarobki. Ja zacząłem nieźle zarabiać stosunkowo niedawno i teraz mimo dobrej kasy, przejście na wczesną emeryturę i tak jest trudne. Te 10 czy 20 lat robi ogromną różnicę. Dziś chyba nieco łatwiej jest szybciej się rozwinąć, technologia zrobiła swoje, od szukania ofert pracy, do możliwości pracy zdalnej, dla zagranicznych firm itd. Nie wspominając już o ogromnym dostępie do wiedzy, na wyciągnięcie ręki... to jest naprawdę ogromny przeskok. Widać tutaj, że sporo z osób planujących FIRE jest z IT i nie bez powodu... Ja kiedy byłem młody zadowalałem się słabiej płatnymi pracami i to był błąd. Z perspektywy czasu, wtedy było łatwiej cisnąć, bo człowiek miał jeszcze chęci i zdrowie. Gdybym zwiększał zarobki 10 lat wcześniej to może dziś myślałbym już o emeryturze, a tak wiem, że może uda mi się to w wieku 50-55 lat jak dobrze pójdzie...
Tak jak piszesz, Kuba, te 10 - 20 lat robi dużą różnicę. Z drugiej strony nigdy nie jest za późno i myślę, że z Twoimi większymi zarobkami i tak przyspieszysz sobie tę emeryturę o około 10 lat (i tak nieźle).
Generalnie nie ma prostej pracy czy korpo czy własna firma (tutaj masz dopiero jazdę ) klienci,dostawcy, pracownicy, urzędy ,banki nie chce mi sie dalej rozwijać myśli w jak wiele relacji jesteś uwikłany a każdy chce coś ugrać. Wysuchałem dopiero 15 minut i zapowiada się bardzo ciekawie mam nadzieje że wyciągnę z tego jakąś lekcje dla siebie bo 40 stka już w przyszłym roku . pozdrawiam,myślę też że wiedza którą się dzielisz daje nam wiele dobrego a twoją działalność można zaliczyć jako pomaganie innym 😊
Ja nie liczę na prostą pracę (żeby nie było). Po prostu nie lubię pracować z psychopatami i osobami "problematycznymi", które grają w jakąś grę, a nie "pracują" :D. I dzięki za miłe słowa! Właśnie chcę pomagać tak, jak mogę, choć nie zawsze wychodzi :).
Panie Mateuszu , może jakiś filmik gdzie szukać rzetelnych informacjj o spółkach itp, których stron unikać bo piszą brednie , by człowiek mógł się wdrążyć w takie inwestowanie, (jako żółtodziób ) nie wiem gdzie szukać info o takich rzeczach 😁
Nawiazujac do pytania co sie najbardziej podobalo w nagraniach to to w temacie wartosci netto na tle innych krajow. Jakkolwiek o wartosci netto mozna znalezc sporo to porownanie do inncy krajow trafilem pierwszy raz. Bardzo dajace do myslenia co dziala co nie i dlaczego jestesmy z tylu.
Cześć Mateusz, przeczytałem wpis na blogu ale pozwolę sobie skomentować to tutaj. O ile zgadzam się prawie ze wszystkimi Twoimi obserwacjami na temat korporacji to jednak nie mogę odnieść wrażenia, że ten wpis na blogu i materiał na YT jest trochę wylaniem przysłowiowych "żali". Każdy kto choć trochę zastanowił się nad swoją ścieżką kariery i postanowił pracować w korporacji powinien wiedzieć, że nie ma idealnego miejsca pracy. Wszędzie są plusy (w przypadku korporacji z mojego doświadczenia wiem, że wypłaty są średnio 20-30% większe niż w mniejszych firmach) oraz minusy (przychodząc do korporacji zgadzasz się na to, że jesteś trybikiem w maszynie i tak naprawdę nikomu nie zależy na tym żebyś się dobrze czuł, był doceniany, awansowany itp.). Tak jak sam mówiłeś/pisałeś awanse i premie w korporacjach mają swoje widełki kto kiedy i ile może dostać - po to napisano regulaminy w korporacjach żeby menagerowie się tego trzymali. Będąc młodym można mieć zderzenie z rzeczywistością i być zaskoczonym, bo nikt tego młodym ludziom nie tłumaczy jak naprawdę wygląda rynek pracy. Patrząc na to jak drobiazgowo oraz "transakcyjnie" podchodzisz do tematu giełdy i wiesz, że nie ma nic za darmo, banki zarabiają na naszych pieniądzach, TFI to samo to czemu oczekiwać, że inaczej jest na rynku pracy? To też jest transakcja na podstawie umowy - Ty oddajesz swój czas, firma Ci za to płaci. Nikt w umowie nie gwarantuje Ci awansów, jasnej ścieżki kariery itp. to są tylko HR-owe slogany żeby zwabić ludzi i dać im namiastkę obietnicy. Podsumowując - opis korporacji jest trafny ale narzekanie, że nie dali Ci podwyżki, nie pogratulowali dowiezenia projektu - to dla mnie trochę jak oczekiwanie dziecka, że za 5 w szkole dostanie nagrodę. Fajnie by było jakby tak było ale tak nie jest i nigdy nie będzie. Każdy dorosły powinien to wiedzieć.
Ale przecież kultura pracy i traktowanie pracowników zmieniało się w czasie i są nawet badania które pokazują że atmosfera i pozytywne wzmocnienie wpływa pozytywnie na motywację i produktywność pracownika/zespołu. Skoro korporacjom tak bardzo zależy na wynikach i pieniądzach, to dlaczego nie stosują się do dostępnej dzięki takim badaniom wiedzy? Właśnie te firmy które się stosują, cieszą się większym zainteresowaniem i mniejszą rotacją a to wpływa na branding i wyniki takich firm.
Cześć Piotr, Oczywiście, że są to "żale" jeśli materiał nazywa się "dlaczego chcę rzucić pracę?". Nagram osobny materiał z zaletami korporacji, których jest mnóstwo. Ja nie wymagam "gwarancji podwyżki". Po prostu po ludzku wymagam docenienia, gdy pracuję dużo ciężej i z dużo lepszymi efektami od "średniej" w firmie. Bardzo rozbawiłeś mnie tym "ale tak nigdy nie będzie", bo w 90% przypadków dostawałem i podwyżki i gratulacje od szefów :).
Mateusz, nagrywaj podcasty o wszystkim - Chinach, zarabianiu itp., bo wszystko jest bardzo ciekawe, zwłaszcza w Twoim wydaniu. Naprawdę ciekawie się tego słucha i daje do myślenia.
Tak zrobię. Dzięki, Aniu!
Nieee, co za idiotyczny pomysl...
Ile to juz kanalow "upadlo", bo zaczely sie lapac wszystkiego?
Inwestomat powinien sie przede wsztystkim trzymac tego, na czym sie zna, czyli FIRE...
Chiny, jak najbardziej, nowe spojrzenie na pracę po drugiej stornie planety. Na pewno będzie w odpowiedniej (i ciekawej) formie.
@@maro777PL Super, nagram taki podcast. Dzięki za głos!
Mateusz, nagraj proszę film o procesie efektywnego uczenia się oraz podejściu do przyswajania nowego materiału. Wydajesz się jedną z najbardziej inteigentnych i zaradnych osób jakie słyszałem i chciałebym nabrać podobnych cech. Bardzo dziękuję za to co robisz. Wszystkiego dobrego dla twojej rodziny i wesołych świąt!
Koniecznie tak zrobię, dzięki! Co do inteligencji, to kiedyś nawet mierzyłem i jest OK, ale myślę, że to nie to tylko dyscyplina sprawia, że dobrze idzie mi w inwestowaniu.
Bardzo mi miło! Dzięki za ten piękny komentarz.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenie także dla Ciebie/dla Was!
W kwestii uczenia się mogę polecić książkę „Włam się do mózgu” Radka Kotarskiego.
Życie i praca nauczyło mnie jednego względem wszystkich firm dla których pracowałem. Nie istnieje coś takiego jak lojalność i szkoda czasu i zdrowia na targanie kamienia pod górę jak i tak ktoś go zrzuci z powrotem. Pracuje dla danej firmy tylko tak długo jak długo mamy w jedną stronę. Jak tylko coś zaczyna się psuć i nie ma możliwości tego szybko zmienić wysiadka i zmiana miejsca pracy. Nigdy niczego więcej nie poświecę dla żadnej firmy.
Strzał w dziesiątkę 👌
Sama prawda, żadnych sentymentów.
Zgadzam się w 100%. Znajomy pracował w znanym korpo 15 lat. Pewnego dnia przyszedł i nie mógł się zalogować do komputera. Od Juleczki z HR dostał info, ze ma pakować swoje rzeczy i do widzenia. Przez ten czas stracił masę okazji żeby zarobić więcej, bo prawda jest taka że prawie nigdy zostanie w obecnej robocie nie da takiej podwyżki jak zmiana pracy.
@@damiandamiecki8609 Juleczki z HR najgorszy sort ludzi w korpo.
Złota myśl też się nauczyłem.
Produktywność i efektywność osobista- głosuję na ten temat!
Super, dzięki, Kasiu!
Praca w korpo uczy jednej ważnej rzeczy: najczęstszą nagrodą za swoją ciężką, stresującą pracę i dobrze wykonane obowiązki jest więcej ciężkiej, stresującej pracy i dodatkowe obowiązki.
Nigdy nie czułem, że jakiś komentarz zasługuje na wyróżnienie tak bardzo, jak ten. Mimo że jest sarkastyczny, to wiele jest w tym prawdy. Niestety. Dzięki za napisanie tego!
Bardzo mi się spodobało twoje podsumowanie. W punkt 😅
Wszędzie tak jest. 🫤
@Inwestomat Sarkazm czy nie ale niestety wyciągnięte jest to z własnego doświadczenia i z najbliższego środowiska. Wesołych!
@@aroimicaraffu Kilka lat temu poszedłem do szefowej na rozmowę o podwyżkę i po przedstawieniu wszystkich argumentów dlaczego zasługuje na więcej pieniędzy dowiedziałem się że mam rację i ze okres podwyżek w firmie będzie za 9 miesięcy i jeżeli do tego czasu będę się starał za dwóch i wyróżniał w zespole to dostanę jakieś 4% od podstawy ( 50% mojej pensji składało się z dodatkow). 😅
Zmieniłem firmę i w przeciągu 2 miesięcy dostałem 30% więcej
Bardzo chętnie posłucham o Chinach!
Super, miło mi. Nagram taki materiał.
Mateusz- moja historia: dzięki Szafrańskiemu ogarnąłem budżet i zaczęliśmy z Żoną zmniejszać zadłużenie. Dzięki Iwuciowi poznałem z grubsza temat inwestycji. Ale dopiero dzięki Tobie zacząłem praktykować. Pierwsze aktywa, dreszczyk przy pierwszej dywidendzie, projektowanie portfeli- wszystko dzięki Tobie. Świetnie inspirujesz, a potem rzeczowo prowadzisz. Dziękuję!
Gratuluje strategii życiowej, wytrwałości, a pomimo sukcesu- nie stracenia z oczu prawdziwych wartości. Pozdrawiam.
Gratuluję i cieszę się, że dopiero po moich materiałach zacząłeś inwestować. Bardzo mi miło :).
Zdecydowanie mam "właściwe (sobie) wartości)" na 1 miejscu, a sukces definiuje niematerialnie i chyba trochę inaczej od większości ludzi. Dla mnie sukcesem jest... przeczytać takie słowa, jak mi napisałeś (bo świadczy to o sensie tego, co robię). Dzięki :).
Dziękuję za ten podcast, ponieważ opisałeś moje odczucia po spędzeniu 1.5 roku w korpo po prostu w punkt - teraz mogę rozesłać ten podcast ludziom i już będą wiedzieli o co mi chodziło jak opowiadałem o korpo. Uważam, że jeśli chcesz, to powinieneś podzielić się swoją wiedzą na temat rozwijania kariery, a w szczególności negocjowania podwyżek, tak żeby w świadomości naszej (widzów) znormalizować podejście do tych kwestii. Wiem z doświadczenia jak wypaczone spojrzenie można mieć na rozwój kariery oraz negocjowanie podwyżek, a odpowiednie podejście dosłownie zmienia życie. Także, z całego serca zachęcam!
Cześć Kacper,
Cieszę się, że mamy zbieżne obserwacje, ale trochę Ci współczuję, że przeżyłeś to wszystko w zalediwe 1,5 roku. Ja na to potrzebowałem ponad 11 lat w korpo :D i 90% doświadczeń/ludzi było na plus!
Dzieki za rozsyłanie materiału, bo warto szerzyć wiedzę o takich patologiach.
Nagram materiały, które sugerujesz. Dzięki!
pewnie że tak, poproszę odcinek o podwyżkach ! :)
Koniecznie go nagram. Dzięki!
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna myśl, a mianowicie edukacja finansowa najmłodszych. Jak to wyglądało w Twoim przypadku? Czy podstawową wiedzę wyniosłeś z domu rodzinnego, czy dopiero w szkole się z tym tematem zetknąłeś? Jak podejść do edukowania i stopniowego wdrażania w inwestycje dzieci? Jako świeżo upieczony rodzic, czy zastanawiałeś się już, jak Ty do tego podejdziesz?🙂
3 najważniejsze wydarzenia związane z edukacją finansową:
- Bycia oszczędnym nauczył mnie Ojciec.
- Samej matematyki/prawdopodobieństwa nauczyła mnie fenomenalna matematyczka z gimnazjum. Świetna osoba, która dawała dużo praktycznych zadań, również finansowych (np. dowiodła na liczbach, że gra w totolotka się nie opłaca).
- Wreszcie inwestowaniem zainteresowałem się po obejrzeniu filmu "Wall Street" z Michaelem Douglasem w roli głównej. Nie mylić z kiepskim moim zdaniem "Wilkiem z Wall Street", bo to zupełnie różne filmy.
Jak do tego podejdę? Po prostu będe opowiadał nie tylko bajki, ale i opowieści ze świata inwestycji :).
Pozdrawiam,
Mateusz
Świetne pytanie. Dziękujemy za odpowiedź :)
Prosimy o materiał o Chinach!
Tak jest. Nagram taki materiał.
Dobry człowieku jesteś gruby wiór. Dajesz do myślenia i inspirujesz, trzymam kciuki, żebyś był skuteczny w kształceniu coraz szerszego gremium inwestorów.
Nigdy nie słyszałem określenia "gruby wiór", ale dziękuję :). Wszystkiego dobrego!
Dzięki Mateusz za ten film. Uporałem się ze swoimi głównymi zobowiązaniami, poduszka co miesiąc się powiększa. Z drugiej pracy jaką podjąłem pierwszy raz wpłaciłem na IKZE i teraz czas na rozpoczęcie spokojnych inwestycji. Późno jak na 36 latka, ale liczę na to, że te prawie 30 lat pozwoli na starość być bardziej spokojnym.
@@zenonsztacheta217 ja mam 41 i dopiero teraz zaczynam zakładać ike/ikze ale nam też poduszkę finansowa i własne mieszkanie w wawie. Jak się uda na etf to na emeryturze jakieś 2,5 miliona oszczędności dociułam, po dzisiejszej wartości. Nie wiem czy to dużo, ale będąc na etacie trudno o więcej.
Dzięki za komentarz, Zenon!
Wielkie gratulacje ułożenia swoich finansów. Może późno, ale znacznie lepiej niż jakbyś nigdy nie zaczął. Szczerze? Niektórzy zaczynają po pięćdziesiątce lub nawet po sześćdziesiątce!
Nie ma nic lepszego niż rozpoczęcie tygodnia z nowym filmem i kopem motywacyjnym na początek tygodnia przy tej szarej i ponurej pogodzie 😊 Bardzo oczekuję filmu związanego z Chinami, czuje że możesz super to opowiedzieć i przekazać dużo ciekawych informacji. Pozdrawiam bardzo serdecznie i udanego tygodnia!
Bardzo mi miło, dzięki! Nagram taki podcast, bo wiele osób go sugeruje.
Miłego tygodnia, choć odpowiadam Ci już we środę!
Jedziemy z koksem! Czuję że to będzie super podcast bo sam chcę rzucić pracę w korpo (mam już dość)!
To bardziej inne czasy i rynek pracy , jak by było bezrobocie w okolicy 20% jak ja wchodziłem na rynek pracy to inaczej się świat postrzega
I jak? Podobało się?
@Inwestomat Tak, genialny materiał!
Mozna jedynie pozazdroscic tego miejsca w ktorym aktualnie jestes/bedziesz. Sam daze do tego aby osiagnac niezaleznosc finansowa. Twoje materialy buduja mnie bardzo w kolejnych postanowieniach i w calej drodze do tego by kiedys rowniez stac sie naprawde wolnym. Chyba nie oklamie nikogo jesli powiem ze twoje materialy sa najbardziej merytoryczne ze wszystkich kanalow jakie ogladam i analizuje. Inwestuje dopiero od roku , staram sie uczyc jak najwiecej bo sprawia mi to przyjemnosc i traktuje to bardziej jako hobby. Portfel inwestycyjny rosnie z kazdym miesiacem dosc soldnie, poniewaz mam dosc dobrze platna prace i mieszkam na stale z rodzina w Niemczech. Bede dalej obserwowal twoja prace i to jak sie rozwijasz, dodatkowo zycze Ci spelniania wszystkich zalozonych celow. A co najwazniejsze duzo zdrowia dla dziecka i calej rodziny. Pozdrawiam!
Cześć,
Cieszę się, że moje materiały motywują i pomagają to wszystko rozplanować.
Co do merytoryki to staram się zawsze opierać na danych, bo sam akceptuję tylko takie materiały.
Dzięki za życzenia i Tobie i Rodzince też życzę wszystkiego dobrego! Mieszkałem w Niemczech (Berlinie) pół roku i świetnie wspominam ten czas!
Gdyby każdy podchodził w taki sposób do swojej pracy świat byłby piękny. Niestety sytuacje i patologie, o których mówisz mają miejsce nie tylko w pracyvw Korpo. Mateusz robisz bardzo dobrą robotę i zarówno ja jak i wielu czytających i słuchających Ciebie tak uważa. Nie sztuką jest posiadać wiedzę ale się nią dzielić z innymi i do tego bez gratyfikacji. Trzymam kciuki za Twoje plany FIRE oraz za dalszy rozwój
Bardzo dziękuję, Marcin!
Gratyfikacją są dla mnie takie komentarze. Od początku nie robię tego dla kasy i to super, że blog coś tam przy okazji zarabia, ale robię to elegancko, transparentnie i fair i na pewno nie narzucam nikomu np. kupowania książki.
Raz jeszcze dzięki i samych pomyślności życzę!
Mateusz
Ja raczej celuję w barista FIRE, ale nie chciałbym pracować w zawodzie typu barista, tylko w moim zawodzie, jednak w mniejszym wymiarze czasowym (np. 15-20h/tydz.).
Trochę to też wynika z tego, że mam bardzo specyficzne cele jak chodzi o własną nieruchomość, która jednak przesuwa o te kilka lat myślenie o wolności finansowej - koniec końców nie samo życie z kapitału, a spokój jest moim celem :)
Celuje podobnie . Moje założenia mogą się z czasem zmienić jak u każdego .
Rozumiem Twój plan, ale pytanie brzmi: czy w Twoim zawodzie da się znaleźć pracę na pół etatu?
Oczywiście u mnie jest tak samo: celem jest spokój (nawet nagrałem już taki podcast).
Zdaje się, że to jest zdecydowanie do zrobienia.
W sumie to dopiero zacząłem karierę, więc nie wszystkie opcje są przeze mnie "zbadane", ale mam sporo znajomych lekarzy, którzy dorabiają w paru miejscach po kilka-kilkanaście godzin w tygodniu, już pomijając sektor prywatny. Chociażby jeden ze znajomych pracuje tylko w dwóch szpitalach - w jednym 24h, a w drugim 12h raz w tygodniu.
Zawsze jest też możliwość pójścia w dydaktykę na 1/4 lub 1/2 etatu (czego tak na prawdę nie wykluczam też w najbliższych latach), chociaż to już jest, pół żartem pół serio, typowe barista FIRE patrząc na zarobki :D
@@robertm1570 Znam kilku nauczycieli i wszyscy się przepracowują, pracując w 4-5 miejscach. Zwykle zarabiają kosmiczne pieniądze (50 - 150 tys. zł miesięcznie), ale koszt życiowy tej pracy jest ogromny.
Zdecydowanie temat Chin na następny podcast i jak startować po podwyżkę 👌🏼
Dzięki za głos w dyskusji. Nagram obydwa.
Dobry materiał, dzięki. Super byłoby jakbyś podzielił się wiedzą o produktywności. Pozdrawiam serdecznie
Oczywiście. Już pracuję nad tym materiałem, bo wiele osób o niego pyta. Dzięki i pozdrawiam!
Mateusz, pytasz w materiale 46:50. Odpowiadam oczywiście, że chcemy więcej materiałów o produktywności. A to jak w tym odcinku opisałeś pracę w korporacji i jak można z niej czerpać dla siebie jest wspaniałe. Bez zbędnego narzekania jak to jest źle i niedobrze w korpo - ale dalej tam pracuję bo muszę. Zdrowia, sukcesów, kolejnych odcinków Tobie i nam życzę :)
Dzięki, bardzo mi miło.
Wiele osób komentuje, że marudzę (nadmiernie), więc nagram też osobny podcast z zaletami korpo :).
@Inwestomatale tu nie ma marudzenia. Nie zauważyłem. Bardzo dyplomatycznie i bez przeklonów opisujesz zjawiska jakich doświadczyłeś w korporacjach. Robisz swoje. Sprawa dla mnie też jest prosta. Jak nie ma wspólnego mianownika to idzie się w swoją stronę. Po co się męczyć.
@@wojciechokninski5693 Dokładnie. Słowa mądrości!
Super odcinek, wrzucaj częściej coś nie typowo finansowego😊 Ja bardzo chętnie posłuchałabym więcej o Twoim doświadczeniu pracy za granicą, jak negocjonować podwyżki itd, są to bardzo ciekawe tematy także do dyskusji.
Bardzo mi miło. Dzięki za głos w dyskusji i chętnie nagram takie materiały!
Bardzo dobry materiał, który na pewno prześlę do paru osób, które już dawno powinny starać się o podwyżkę, ale z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu nigdy tego nie zrobiły ;) Mnie nie chcą słuchać, ale może Ciebie posłuchają :D
Bardzo dziękuję. Oby posłuchały, bo... po prostu warto :). O staraniu się o podwyżkę nagram osobny materiał.
Dzięki za podzielenie się osobistą historią, bardzo dobrze się tego słuchało :) z niecierpliwością czekam na materiał o organizacji i planowaniu :)
Dzięki, bardzo mi miło. Ten materiał koniecznie nagram, bo bardzo mi na tym zależy.
Z perspektywy czasu i tej całej drogi każdy może osiągnąć wolność finansową. Trzeba tylko wierzyć i robić swoje 😊
Dziękuję serdecznie. Tak, każdy może do tego dążyć i przyspieszyć emeryturę choćby o kilka lat.
Jeden z lepszych odcinków;) Dziękuje i poproszę o odcinek o podwyżkach oraz o produktywności :)
Dzięki! Na pewno je nagram!
Prośba o odcinek o negocjacji podwyżek :) bardzo się przyda, w końcu czym było by inwestowanie bez kapitału
Nie można liczyć na FIRE z podwyżek, które zwykle kompensują jedynie inflację płac. Trzeba awansować i skokowo zarabiać więcej
Ok, nagram taki podcast koniecznie, bo jestem w tym prawdziwym ekspertem (praktykiem).
Dzięki za odcinek i czekam na film o Chinach :)
Dzięki za miłe słowa i za głos na ten podcast. Chętnie go nagram.
Cześć Mateusz. Dzięki za materiał ❤
Dzięki za komentarz, Adam. Barszo m imiło.
Dobrze się tego słuchało. :)
Hej Przemek! Kopę lat. Dobrze się słuchało, zwłaszcza, ze sam byłeś świadkiem niektórych z tych sytuacji/osób jak się pewnie domyślasz. Nawet rozmawialiśmy o tym czasami :). Choć statystycznie najwięcej opisałem tu chyba pracy w Szwecji.
@ Właśnie dlatego dobrze się słuchało, bo wiem dokładnie o czym mówisz. :)
Świetny kanał Mati. Trzymam kciuki za dalszy rozwój i do zobaczenia (prędzej czy później). :)
@@PrzemysawJarosz Wielkie dzięki! Do zobaczenia, Przemek!
Co prawda ja w FIRE nie celuje, ale miałem kiedyś takie przemyślenia, że zebranie jakieś dużej kwoty pieniędzy dającej niezależność finansową może kompletnie zmienić perspektywę życiową i zawodową. Nie chodzi mi nawet o porzucenie wykonywanego zawodu, ale o pracę w miejscu, które nie jest dobrze płatne, ale ma jakiś społeczny sens. Ciągle słyszy się że np. na uczelni czy w urzędach ludzie zarabiają marne pieniądze i doszedłem do wniosku, że rozwiązaniem byłaby raczej praca w takim miejscu mając 45-50 lat i niezależność finansową (przynajmniej częściową). Ale to trzeba też mieć świadomość by od 25 r.ż. inwestować i odkładać by sobie móc pozwolić na coś takiego. Wcześniejsze lata życia lepiej poświęcić na dobrze płatne prace, a chcą odpocząć od tzw. zapierdolu pójść na spokojny etat w innym miejscu, albo prowadzić jakąś własna działalność jeśli ktoś chce i może.
PS. Materiału o Chinach bardzo chętnie bym posłuchał.
PS2. Twoje materiał są super. Przede wszystkim cenie to że posługujesz się konkretnymi przykładami i danymi. Pokazujesz jak coś się zachowywało w przeszłości, a mam wrażenie że w Internecie jest bardzo dużo mało konkretnych treści, niepopartych danymi. Jako człowiek o ścisłym umyśle muszę dostać dowód by wierzyć że coś działa. Twoje materiały to pigułka skondensowanej wiedzy i w dużej mierze dzięki nim sam inwestuje.
Słuszne przemyślenia z tym, że FI nie musi oznaczać RE. Można po prostu pracować gdzie się chce / działać charytatywnie bez potrzeby uwzględniania finansów jako czynnika.
Dzięki za miłe słowa o materiale i głos na materiał o Chinach. Tak, internet to głównie takie "pitu pitu" i dlatego nagrywam, by właśnie te liczby pokazać i omówić, a nie tylko wszędzie opinie i zgadywanki.
Witam, bardzo fajny materiał miło się słuchało. Czekam na historię o pracy w Chinach i Produktywności.
Dziękuję serdecznie. Nagram takie materiały.
Świetny odcinek.
Dziękuję, Paweł!
Mnie Twój blog bardzo pomógł usystematyzować wiedzę, zwłaszcza bardzo doceniam to jak dokładnie i zrozumiale wszystko opisujesz. Zwłaszcza podobała mi się seria o ETF'ach i REIT'ach. Dzięki wielkie za wszystko co robisz!
Bardzo dziękuję za miłe słowa, Geralcie!
Bardzo fajny odcinek, temat Chin wydaje się być ciekawy.
Serdeczne dzięki! Chętnie nagram o Chinach, bo sporo ciekawych rzeczy mnie nauczyły.
Dzieki za ten podcast Mateusz. Fajne przemyslenia, inspirujesz ludzi.
Dzięki! Choć pewnie wielu zainspiruję do zastanowienia się nad sensem pracy w korporacji :P.
@Inwestomat I tak i nie 😋 Ja na przykład nigdy nie postrzegałem pracy jako miejsca gdzie się spełniam, więc odpowiada mi ten mechanizm korporacyjny.
Zastanawiam się ilu ludzi, którzy jeszcze nie podjęli się pracy po przesłuchaniu tego podcastu stwierdziło, że brzmi to zachęcająco.
@@Pellson O, ciekawa perspektywa. Dzięki za nią. Ja miałem w 2013 roku wygórowane oczekiwania, ale szybko mi przeszło.
Dzięki za podzielenie się swoją historią! Temat o produktywności będzie ciekawy.
Dzięki, chętnie nagram taki podcast!
Mateuszu śledzę Twojego bloga prawie od początku i jesteś dla mnie twórcą numer 1 w Polsce! Bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę i udostępnianie tego wszystkiego za darmo. Podcast o Twojej drodze zawodowej również ekstra. Brakowało:-) pozdrawiam!
Serdecznie dziękuję za miłe słowa i docenienie tego podcastu. Będę częściej takie osobiste nagrywał, bo trochę tego brakuje :).
Świetny materiał. Bardzo dziękuję i pozdrawiam
Bardzo dziękuję! Wszystkiego dobrego!
Bardzo ciekawy odcinek. Chętnie posłucham o doświadczeniach z Chin :)
Bardzo mi miło. Nagram taki materiał.
Mam nadzieję, że osoby, które opisałeś w podcaście trafią na to. Czyste złoto.
Dziękuję za Twoją pracę:)
Dziękuję, Krzysiek.
Myślę, że może 1 z tych osób na to trafi, ale wątpię, że pomyśli cokolwiek innego niż "asz ten Mateusz skurczybyk" (innymi słowami).
Ciekawy materiał, koniecznie nagraj podcast o Chinach, bardzo jestem ciekawy jak wygląda organizacja i kultura pracy w tamtej części świata 👍
Chętnie to zrobię, bo to nie lada doświadczenie było i dużo się tam nauczyłem.
Jeszcze nie obejrzałem, ale odniosę się do tytułu. Również bym bardzo chciał mieć taką możliwość. Jednak nie spina mi się taka możliwość. Inwestowanie 30-35% rocznych zarobków przez 14 lat to trochę za mało. Będę musiał wydłużyć to o kilka lat. Bądź przejść na barista FIRE które również jest świetnym wyjściem.
Nie chce sie mądrzyć, ale może opowiem po prostu o sobie. Zaczynałem zarabiając minimalną ale robiłem kursy i szkolenia, studia podyplomowe itp., no i oczywiście awansowałem. Potem zmieniałem pracę z myślą jak dzięki nowemu zajęciu rozwinie się moja kariera i co mogę robić w przyszłości. Te podejście sprawiło że teraz zarabiam dobrze, odkładamy z żoną 50-60% wypłaty i idziemy na emeryturę za 10 lat, w nasze 50te urodziny.
@@Andy-g4f jasne gratuluje, to ogromny sukces jest. Nie mówię, że to nie możliwe jednak jest to ciężkie. A szczególnie wytrwać w takim czasie. Za równe 6 lat spłacę mieszkanie w wieku 33 lat i wtedy będę w stanie inwestować już ponad 50%. Natomiast życie bywa przewrotne i też ciężko ocenić czy warto przez kolejne np. 15 lat zaciskać mocno pasa.. Ja osobiście aktualnie planuje jeszcze te 6 lat się spinać mocno. Inwestować ile tylko dam radę. A równo z spłatą mieszkania zobaczę co dalej :)
@paweuchnast9209 No to podobna droga, spłaciłem mieszkanie jakiś czas temu i dlatego, między innymi, możemy odkładać trochę więcej. Powodzenia, mam nadzieję że mnie przegonisz w długoterminowej drodze do FIRE!
@@Andy-g4f z ciekawości, jaką kwotę planujesz zdobyć, żeby przejść w wieku 50 lat na emeryturę razem z żoną? Pytam bo też teraz odkładamy podobny procent, tylko że zostało mi 5 lat mniej ;) I jak liczę to nie sądzę, żeby udało mi się to spiąć... Może w wieku 55 się uda...
@kuba6156 około 4 milionów
o podwyzkach mile widziny
Tak jest. Nagram taki materiał.
Materiał o produktywności też by był bardzo ciekawy. Pozdrawiam
Ok, nagram taki materiał. Dzięki za głos w dyskusji!
Dzięki za materiał mati, sam jestem na ostatnim roku studiów i praca w korpo (idealnie jakiejś prawniczej, jako moja ścieżka zawodowa) jest moim potencjalnym pierwszym krokiem w "dorosłej" karierze. Dlatego bardzo doceniam takie meteriały przedstawiające właśnie te cienie, pracy w wielkich przedsiębiorstwach.
Pozdrawiam
Nagram (również dla Ciebie) podcast o zaletach korporacji, których też jest sporo. Mam nadzieję, że Cię od korpo nie odstraszyłem, bo większośc ludzi tam jest naprawdę spoko :).
@Inwestomat Broń Boże, jednak zawsze warto znać drugą sronę medalu :)
@@pawewozniak5302 To nagram też taki podcast, bo dużo ludzi zarzuca mi narzekalstwo.
Dziekuje Mateusz za wspanialy material. Swietna robota 😊. Z checia posluchalabym o Twojej pracy w Chinach.
Bardzo dziękuję! Na pewno nagram ten materiał o Chinach (bo wiele osób o niego pyta).
fajny podcast, pracuję w całkowicie innej branży, nie mam nic wspólnego z korpo, ale ludzie i schematy zachowań które omawiasz są w mojej pracy takie same. Często awansują najgłośniejsi a nie najbardziej doświadczeni i efektywni.
Dzięki za potwierdzenie, że w innych branżach jest podobnie!
Podcast o podwyżkach brzmi interesująco :P
Ok, dopisuję do listy przyszłych podcastów. Dzięki!
Bardzo fajnie. Więcej tego typu materiału -bardzo chętnie.
Twój obecny szef zna Twoje plany o FIRE? Mówisz mu o tym wprost?
Oczywiście, że zna. Może to nie ja mu powiedziałem o blogu/książce itp. (tylko współpracownicy, pozdrawiam, jeśli to czytacie), ale wie i jest świadomy mojego planu.
I dzięki za opinię na temat materiałów. Będe nagrywał też luźniejsze.
Kolega po budownictwie musi siepać po budowach, drugi elektryk ma do wyboru, albo pracę zmianową w zakładzie w dziale utrzymania ruchu, albo pracę w delegacjach na uruchomieniach. Odpowiedzialność za ludzkie życie, praca w pyłach, smarach, prażące słońce, deszcz, śnieg, praca w dzień i noc, rozłąka z rodziną na tygodnie. Nie mają tego przywileju, że mogą zdalnie przetransferować owoce swojej pracy dla zachodnich korporacji w swoim przytulnym fotelu, jak jego koledzy informatycy.
Człowiek powinien czasami docenić to co ma.
Sam skończyłem automatykę i robotykę. Większość moich znajomych z czasów studiów też "musi" pracować ciągle w delegacjach lub na utrzymaniu ruchu w fabrykach.
Ale czy naprawdę "musi"?
Zacząłem od pracy w automatyce (pociągi) i też "musiałem" pracować na obiekcie (testy pociągu). Po 4 latach samodzielnie zmieniłem ścieżkę na IT (co nie było łatwe, bo zarobki spadły mi o 50%).
Oczywiście, że doceniam to, co mam, ale mam to dzięki swoim własnym decyzjom. Przestańmy narzekać na swój los, bo możemy go zmieniać.
Może będzie przydługawo, ale podzielę się jak było u mnie:
Do momentu odkrycia Twojego bloga, nie wiedziałem o inwestowaniu oraz FIRE nic. Teraz już wiem, ale celuję raczej w FIRL oraz edukację otoczenia (mimo dużego oporu) .
A z inwestycjami było tak, że szukałem informacji co robić z małymi kwotami. I trafiłem na obligacje skarbowe na innym kanale, więc zacząłem drążyć temat. Więc dotarłem do Marcina Iwucia. Uznałem, że wszystko fajnie ale giełda nie jest dla mnie i wystarczą mi EDO.
I wtedy wpadłem na materiał Dlaczego akcje bardziej pasują do IKE, dzięki któremu uratowałeś mój finansowy tyłek. No i się zaczęło. Przebiłem się chyba przez wszystkie Twoje wpisy. Teraz mogę powiedzieć, że w stosunku do reszty społeczeństwa, to wiem naprawdę dużo o finansach. Ale mimo to, inwestuję bardzo prosto, ale nie w pełni pasywnie (przeważam USA).
Robisz świetną robotę i się wyróżniasz w tym finansowym ścieku scamów, na jaki się natykam.
Początek "kariery zawodowej" był na budowie - praca nie była ciężka fizycznie, za to psychicznie, zobaczyłem że ludzie to jednak zwierzęta
Potem mała kilkuosobowa firma projektowa i praca zgodnie z wykształceniem - było fajnie, ale zdałem sobie sprawę, że to jednak nie jest to co chcę robić
Następnie samodzielne przebranżowienie się i wejście do IT jako junior - tu miałem doświadczenie z średniej wielkości firmą, ale i również z mikrozarządzaniem, odpytywaniem na środku sali (jak w szkole!), więc jak najszybciej chciałem stamtąd uciec
A teraz mała firma, nadal pracuję w IT. Jest lepiej ale mimo, że mała firma to zarząd chce zarządzać jak kilkutysięczną korporacją. Na szczęście, od przyszłego roku wleci projekt, który da mi ok. 60% podwyżkę, więc IKE szybko zapełnię.
Co ciekawe, w tych małych firmach spotkałem się z nepotyzmem - najważniejsza umiejętność to to samo nazwisko albo wcześniejsza znajomość. A jeżeli to zawodzi to szukanie pracownika na rynku.
Także, mimo stosunkowo krótkiego stażu pracy (chyba 5 lat), zdałem sobie sprawę, że pieniądze to nie wszystko i bardzo sobie cenię to jak się czuję w pracy - cóż, różnica pokoleń 😅
I moja kolejna obserwacja po "całych 2 latach" inwestowania - że może 20% to jest wiedza, a 80% psychika.
Cześć Tomek,
Przydługawo, ale bardzo ciekawie. Dzięki za miłe słowa i cieszę się, że wpis/podcast "Dlaczego akcje (...)" sprowadził Cię na właściwą ścieżkę :). No i staram się oczywiście wyróżniać pozytywnie na tle tego, co nazywasz "scamami", ale doskonale wiem, o co/kogo Ci chodzi.
Zgoda, że inwestowanie to 80% psychika, może nawet 95%. U mnie na szczęście jest mocna (inwestycyjnie) jak skała :) ale to lata doświadczeń.
A co do Twojej kariery to bardzo ciekawe, zwłaszcza te spostrzeżenia z małej firmy. Nepotyzm to dramat, bo zwykle kandydaci są... no cóż, nienajlepsi. Do tego nie motywuje, jak ktoś dostaje awans za samo nazwisko, a nie za osiągnięcia. Prawda?
Pozdrawiam
Mateusz
Korporacje zazwyczaj maja politykę udzielania podwyżek raz do roku oraz nie robienia wyjątkow co do wysokości podwyżek. Czyli są określone widełki min max. Robienie wyjątków w postaci przyznania podwyżki powyżej widelek może prowadzić do ryzyka próśb o wyzsze podwyżki kolejnych pracowników.
Jeśli chodzi o te "inflacyjne" podwyżki to jest tak, jak piszesz.
Jeśli chodzi o "dodatkowe" to wypada je dawać np. przy awansie lub rozszerzeniu zakresu obowiązków. O tym "marudziłem" w podcaście.
Dziękuję za podcast👍
W kwestii korporacji ciesz się, że dzielisz się swoimi przemyśleniami
Bałam się, że tylko ja mam takie zdanie o niektórych "korporacyjnych śliwkach robaczywkach" - potrafią popsuć atmosferę w pracy.
Powodzenia🤞
Dzięki! Cieszę się, że nie jestem sam w identyfikowaniu tych robaczywych śliwek. Potrafią napsuć krwi (niestety).
Wszystkiego dobrego!
Mateusz
Dzięki za interesujący odcinek, w ciekawy sposób przedstawiłeś ścieżkę Swojej kariery, dobrze się słuchało👍👏🙂💪
Rozumiem dlaczego dążysz do FIRE, dobrze to wytłumaczyłeś i uargumentowałeś👍
Ja w wieku 43 lat jestem wolny finansowo ( emerytura mundurowa + duże oszczędności ) i daje Mi to duży komfort psychiczny, ponieważ Ja mogę pracować, a nie, że muszę
Dzięki, Tomek. Bardzo mi miło.
Gratuluję osiągnięcia FI, bo to gigantyczny atut. Teraz możesz, ale nie musisz pracować, więc wybierasz miejsca, w których czujesz się dobrze.
Dzięki za miłe słowa👍
Jest dokładnie tak jak napisałeś.
Życzę szybkiego osiągnięcia FIRE🙂
Przywołałeś mi wspomnienie kolegi z korpo, który po awansie poprosił mnie, żebyśmy nie byli już na "ty"... 😁
A to .....rwa
Żartujesz sobie?
To można w ogóle przejść z "ty" na "Pan"? Myślałem, że to działa tylko w odwrotną stronę :D.
Mam podobne spostrzeżenia, awansowani są głównie ci najgłośniejsi, niekoniecznie efektywni pracownicy. Ci co po prostu pracują i stronią od afer i gownoburz dostają za to więcej obowiązków bo przecież się nie sprzeciwią... Dzięki Mateusz za podcast i proszę o odcinek o podwyżkach :)
Cieszę się, że nie jestem sam w tych obserwacjach i dzięki za głos na kolejne podcasty.
Bóg zapłać dobry człowieku 😉😇
P.S. Bardzo lubię twój głos 🤗 sprawia mi przyjemność słuchanie go 🤭 (oczywiście treść jest kluczowa 🙃)
Bardzo mi miło, dziękuję! Nie wszyscy ten głos lubią. Niektórzy mówią, że ich usypia(m) :).
Pracuję w dużej firmie ubezpieczeniowej w Warszawie w dziale kadr. Na dzień dzisiejszy większość pracowników HR, kadr, szkoleń, prostych specjalistów typu "junior analityk", pracownicy obsługi klienta, infolinia itp zatrudniane jest na minimalnej krajowej. W jaki sposób? Praca jest online więc zatrudnia się chętnych z Podlasia i Lubelskiego czy Warmii. Oni z uśmiechem na twarzy i miłością do pracy klepią zdalnie excella za 3 tys. netto bo u nich pracy biurowej nie ma wcale.
No jeśli to im pasuje, to czemu nie. Powiedziałbym, że to uczciwe podejście.
nigdy nie pracowałem w korpo ale tak właśnie je sobie wyobrażałem 😄 ciekawie się słuchało.
Pozdrawiam, inny ranny ptaszek który jest na blogu od 2020r
Wow, jeden z pierwszych czytelników/słuchaczy.
A co do korpo, to ma też sporo pozytywów (nagram o tym osobny odcinek). Tym razem mówiłem tylko, czemu mnie już męczy.
Odnośnie tego, że taniej jest zatrzymać pracownika, niż zrekrutować i douczyć nowego, natomiast korporacje wolą to drugie rozwiązanie - kiedyś też mnie to dziwiło, ale skoro robią tak wszystkie korporacje, w których pracowałem (a było ich już kilka), to zakładam, że ktoś to zbadał i w skali makro jest to jednak tańsze rozwiązanie. Zakładam, że wynika to z efektu skali - po podwyżkę w przygotowany sposób upomną się nieliczni, reszta czeka na to co im skapnie standardowo co roku. I uleganie takiemu pojedynczemu przypadkowi, choć tańsze w jego przypadku, mogłoby zachęcić innych pracowników do wystąpienia z podobnym wnioskiem, a to już naruszyłoby budżet korporacji planowany z kilku(nasto) miesięcznym wyprzedzeniem, więc nie jest rozwiązaniem preferowanym. Możliwe również, że jest to rozwiązanie postulowane przez działy HR, bo uzasadnia ich istnienie (a przynajmniej ich rozbudowanych zespołów rekrutacyjnych).
Tylko czy uleganie temu przypadkowi to nie to samo, co zapłacanie więcej komuś nowemu? Obecni pracownicy i tak się dowiedzą.
@Inwestomat Niekoniecznie. Zazwyczaj będą się domyślać, ale nie będą wiedzieć na pewno z powodu obowiązku zachowania tajemnicy wynagrodzenia (to nie Szwecja, i dobrze). Po drugie, paradoksalnie ludziom łatwiej zaakceptować, że więcej zarabia ktoś nowy, niż ktoś, kto siedzi biurko obok i od 5 lat robi to co oni. Ludzie potrzebują impulsu do działania. Przykładowo wiele osób mówi o zmianie pracy, ale zaczyna jej szukać dopiero, gdy wypowiedzenie złoży ich bliski współpracownik.
Jeszcze głupszą (?) praktyką, o której wiem, że na pewno funkcjonuje w dwóch dużych korporacjach w Polsce, jest odrębny budżet "na zatrzymanie pracownika", który można uruchomić dopiero, gdy pracownik już złożył wypowiedzenie. Wg mnie to niecelowe, bo taki pracownik jest już zazwyczaj dogadany z nowym pracodawcą, ale skoro takie rozwiązanie funkcjonuje, to zakładam, że jest (w jakimś stopniu) skuteczne.
@@muniekfistaszek6997 Faktycznie głupia to praktyka. Aż ciężko uwierzyć, że to tak działa.
Dzieki za material. Pokarze synowi,który dopiero będzie wchodził na rynek pracy.
Dzięki za miłe słowa. Podeślij Synowi, ale nie odstrasz go od korpo (nie jest aż tak źle) :).
Cześć Mateusz. Jak zawsze super materiał. Domyślam się, że nie jesteś fanem inwestowania w spółki z sektora obronnego (wojskowego), ale czy moglbys kiedyś podjąć temat inwestowania w ten sektor? Niekoniecznie cały odcinek, ale chociaż krótka analiza tych kilku etf lub pojedynczych spółek. Pozdrawiam i sukcesów w Nowym Roku!
Cześć Tomek,
Serdeczne dzięki! Problem z tym sektorem jest taki, że jest na niego dosłownie kilka ETF-ów. Za bardzo nie ma o czym pisać :/
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2025!
Korpo to poza pracą to rząd dusz. W mojej ocenie - najlepsza szkoła życia na początek kariery zawodowej. Warto intensywnie się uczyć procedur, relacji i brać kasę ile wlezie. Jak człowiek prześpi czas, żeby wyjść, to w wielu przypadkach kończy się załamaniem nerwowym, śmiercią ze zmartwienia lub przemęczenia albo takim rozjechaniem samooceny, że trudno się pozbierać do kupy przez lata. W dłuższej perspektywie, jeżeli jest się dobrym, to zdecydowanie warto iść na swoje. Taka praca daje nieporównywalnie więcej satysfakcji i w konsekwencji również pieniędzy. Twoje słowa wskazują na to, że już dość. Trzymam kciuki i dasz radę! 9 lat temu byłam w Twoim miejscu ;) Życie potoczyło się niesamowicie, czego i Tobie życzę.
P.S. Ciekawostka - w korpo nie zawsze jak dowozisz albo przynosisz górę pieniędzy, to jesteś bezpieczny. Wystarczy, że znajdziesz się nie po tej stronie w tabelce i wywalają Cię bez sentymentu. Takie działanie ma na celu utrzymanie w pozostałych ciągłego przeświadczenia, że nie zna się dnia ani godziny i natrętne myśli, że jak mnie zwolnią, to świat się skończy.
Gratuluję sukcesu i dzięki za trzymanie kciuków. Masz rację, że na mnie już (tam) czas.
Co do właściwej strony tabeli, to zawsze tam byłem. Zwykle wręcz nie chcieli dać mi odejść i dawali podwyżki, gdy rzucałem papierami.
@Inwestomat A teraz wyobraź sobie sytuację, w której jesteś handlowcem i masz najwyższą sprzedaż w PL w ciągu ostatnich 5 lat. Zostawiasz innych w tyle (pomiędzy 1 i 2 miejscem jest 20% różnicy) i zostajesz zwolniony, bo nieregularnie wypełniasz kalendarz wizyt i robisz codziennie zamiast 5 - 4 wizyty ;) Takie doświadczenie ustawia radośnie na dalszą drogę zawodową i pokazuje, że wcale nie sprzedaż jest najważniejsza i ta strona tabelki może się zmienić bardzo szybko. Oczywiście nie dopinam się do Ciebie bezpośrednio, ale różnie to bywa ;)
P.S. Kupiłam książkę i jest świetna! Regularnie słucham Twoich podcastów i masz świetną umiejętność przekazywania trudnej dla laika wiedzy w analityczny ale nieskomplikowany sposób.
@@annakowal7314 Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bo to bardzo źle świadczy o firmie (nie umieją tam liczyć, czy co?) :/.
Żeby nie było: ja wiem, że to się może zmienić i tylko moją obowiązkowością byłem zawsze po właściwej stronie tabeli. Nie zakładam i nie zakładałem, że mnie nigdy nie zwolnią, ale pracuję tak, by nie opłacało się nikomu mnie zwalniać.
A co do książki to serdeczne dzięki za jej zakup, lekturę i miłe słowa o niej. Co do mojej umiejętności, to właśnie tę umiejętność nabyłem w początkowych latach... pracy w korpo :).
Oby więcej takich podcastów, jest ciekawy. Też pracuje w korporacji i mam problem z podwyżkami z uwagi na wiek. Robię co inni, starsi ode mnie, a nawet często lepiej, a zarabiam 2x mniej. Przy podwyżce tekst o wieku i doświadczaniu. Bije się z myślami czy warto rzucić pracę i szukać czegoś w innej firmie. Demotywujące są te teksty...
Jak chcesz dużych, a przynajmniej większych, niż jakaś inflacyjna, podwyzek, to musisz albo awansować w ramach tej firmy lub po prostu zmieniać pracę.
Rozważ własną działalność, jeśli to co robisz, możesz robić poza korporacją.
Dziękuję! Faktycznie mało nagrywam takich życiowych podcastów, więc będe to robił częściej.
Byłem w tej samej sytuacji, co Ty. Po prostu zmieniłem firmę.
Bardzo lubię wszelkie Twoje materiały o FIRE, więc cieszę się, że powstał i ten! :) Jeśli o mnie chodzi, to doszłam do wniosku, że nie potrzebuję spełnienia pełnego FIRE. Zamiast tego, oszczędzanie i inwestowanie ma mi dać wolność do zmniejszenia ilości pracy i spokój, że mogę mniej pracować, a moja przyszłość i tak będzie zabezpieczona. Myślę, że różnica jest w tym, że ja lubię swoją pracę i się w niej spełniam, raz na jakiś czas mam też takie pozytywne "kopy", jak te, które opisujesz odnośnie swojego bloga/podcastu. :) Natomiast nie chciałabym jej wykonywać na pełen etat i dzięki oszczędzaniu/inwestowaniu (ale też i pewnych przywilejach na starcie) nie muszę.
Bardzo dziękuję, Marta!
Dlatego sugeruję FI, ale nawet bez RE, bo większość ludzi jednak chce mieć konkretną rutynę/obowiązki. FI jest super, bo pozwala do pracy chodzić z luzem i jeśli coś jest tam nie tak, to można bez stresu wyrazić swoją opinię lub po prostu się zwolnić i trochę odpocząć, a później pójść gdzieś indziej do pracy.
Super, że masz takie pozytywne kopy w pracy. Gratuluję :).
Material o produktywnosci!🎉
Tak jest, nagram go na pewno!
13:40 I dobrze ci gadali :D Wysoka produktywność w korpo się nie opłaca. Lepiej iść na zdalke, wyrabiać 'norme' i w tym samym czasie klepać 2 albo nawet 3 etaty na raz. Na początku można przez rok-dwa się spiąć żeby dobrze wejść w zawód
Wiem, że wysoki odsetek programistów tak robi, ale te 2-3 etaty na raz i każdy "byle jak" to wg mnie mało etyczna ścieżka zawodowa. No chyba że w umowach nie ma nic o 8h dziennie.
@Inwestomat W biznesie nie ma miejsca na sentymenty.
@@korges2590 Umów się przestrzega.
proszę o odcinek o produktywności!
Na pewno go nagram. Dzięki za komentarz.
Jedziemy 🎉
Podobało się?
Wow. Słuchając tego odcinka miałem flashbacki z Wietnamu :)
Dla mnie momentem zwrotnym było uświadomienie sobie, że nigdy nie osiągnę sukcesu (wtedy rozumianego jako awanse na stanowiska managerskie), ponieważ jestem zbyt introwertyczny i w oczach moich przełożonych jestem niewidzialny, bez względu na to czy dobrze robię swoją robotę, czy nie. Na początku próbowałem z tym walczyć i na siłę (wbrew sobie) pchałem się na świecznik w nadziei, że ktoś to w końcu dostrzeże. Później zmieniłem taktykę, odszedłem z korpo do (wtedy) małego startupu, gdzie odnalazłem się dużo lepiej ponieważ mogę się skupiać na zrozumieniu technicznych problemów (co bardzo mi odpowiada), bez angażowania się w wykańczające korporacyjne gierki.
Pieniądze przyszły z czasem, ale dziś największą satysfakcję z pracy mam kiedy mogę swoją wiedzę zgromadzoną przez te kilkanaście lat przekazywać młodym i ambitnym. Sprawia mi autentyczną przyjemność kiedy widzę jak ktoś to potem wykorzystuje, żeby zrobić coś fajnego.
Świetny odcinek. Bardzo mi się podobał.
Ja sam nie jestem takim 100% ekstrawertykiem, tylko miksem intro z ekstra i też nie lubię być w błysku fleszy. Raczej w cichy sposób osiągałem w korpo bardzo dobre wyniki i to pozwoliło mi wejść do kadry menedżerskiej (nie żebym tego bardzo chciał, po prostu nie mieli lepszego kandydata), ale nigdy nie jestem "frontmanem".
Gratuluję odejścia do startupu i sam rozpatruję coś podobnego na swoje FI (by mieć co robić bez potrzeby życia z polityką korporacyjną).Naprawdę świetnie, że znalazłeś swoją drogę!
Proszę o odcinek o podwyżkach i o Chinach. Ciekawie się Ciebie słucha z perspektywy własnych doświadczeń i własnych początków "kariery zawodowej"
Będą takie odcinki. Dzięki za głos w dyskusji :).
Dzięki za podzielenie sie doświadczeniami. Słuchając twoich niemiłych doświadczeń w kółko zadawalem sobie pytanie czemu nie zmieniłeś pracy. Wiem że w życiu zazwyczaj nie jest to takie proste, ale skoro w pierwszym korpo odbiłeś się od ściany to trzeba było poszukać mniejszej firmy. Dla mnie to zrobiło dużą różnicę i znacząco poprawiło satysfakcję z pracy.
Anyway, gratuluję decyzji o porzuceniu pracy. Licze jednak że nie wpłynie to negatywnie na poziom materiałów. Pisze do ciebie z obawami bo jesteś "the best out there", a na przykładzie M.Iwucia, ktory jak rozbudował biznes/zespół to vlog stracił charakter i (nie mam lepszego słowa) się "rozmiękczył" - wiadomo w biznesie trzeba iść na kompromisy a mnie to przestało odpowiadać.
Trzymam kciuki za Twój dalszy rozwój, keep up the good work
Cześć Kamil,
Może nie do końca zrozumiałeś podcast, ale ja właśnie po tych doświadczeniach zmianiełm pracę :). W sensie nie waliłem za długo głową w mur, tylko zmieniałem rolę, zespół, a nawet firmę.
Decyzji o porzuceniu pracy jeszcze nie podjąłem, ale zamierzam (przed czterdziestką). A co do rozbudowy zespołu to mi raczej nie grozi, bo blog nie musi zarabiać, więc nie musi być prowadzony jak firma.
Dzięki za miłe słowa i za komentarz.
Trzymaj się, wszystkiego dobrego!
Mateusz
@Inwestomat nie pisałem że nie zmieniłeś, tylko czemu znowu na korpo :) w mniejszych firmach łatwiej o docenienie i kształtowanie środowiska pracy.
Założyłem też że skoro taki podcast to decyzja jest już podjęta, tylko jeszcze się do niej musisz przyznać przed sobą ;)
Wszystkiego dobrego!
@@kamilseweryn Ale ja zmieniałem na "coraz przyjaźniejsze korpo" jeśli ma to sens. Moja obecna firma to definicja "work/life balance", a w mniejszej firmie nie miałbym takiego wynagrodzenia (na 100%, sprawdzałem to).
Decyzja podjęta, ale czas nieokreślony. W firmie i tak wiedzieli, że kiedyś (przed emeryturą) odejdę :).
Starzy pracownicy nie dostaja podywzek ponieważ pracodawcy wiedza, że ludzie nie lubia zmian.
I część pracownikow pomimo że nie dostaje podwyzek na ktore zasluguja i tak zostana w pracy.
A sami pracownicy czesto boja sie ze gdzie indziej może być gorzej.
I powstaje takie błędne koło n którym najlepiej wychodza pracodawcy.
Cześć Mateusz
Sensowne wyjaśnienie. Myśle, że właśnie o to chodzi.
Też nie rozumiem tej logiki niedawania podwyżek i myślę, że za granicą jest to jeszcze bardziej widoczne niż w Polsce. W Polsce normalne są naprawdę duże podwyżki. Na tak zwanym zachodzie mam wrażenie, że podwyżka rzędu kilku procent jest już podwyżką "wow", co jest żałosne. Również w przypadku rekrutacji firma jest skłonna płacić za to samo stanowisko dużo więcej osobom z zewnątrz niż osobie, która aplikowała wewnętrznie. Chyba wg logiki, że jak ktoś już u nas jest, to przyjmie nową pozycję z malutką podwyżką. Bardzo z tym walczę w przypadku moich ludzi i często mi się o dziwo udaje. Ale pytanie, czy o mnie ktoś walczy tak samo?😂 Pewnie nie
U nas normalne są duże podwyżki, bo się startuje z niskiej bazy. Prościej dać komuś 20% podwyżki jak zarabia 4000 zł netto niż jak zarabia 6000 euro netto :).
Hej. Tak, chętnie posłuchałbym Twoich doświadczeń w rozmowach o podwyżkach. Chiny i ich kultura pracy to także może być ciekawie posłuchać.
Ok, nagram takie materiały, bo wiele osób o nie pyta :).
Mateusz, super temat i materiał! Mam nadzieje na kontynuuacje o Chinach!
Jeśli chodzi o zmianę pracodawcy i powyższkę to tak jest, a dlaczego to tak do końca sam nie wiem mimo że prawie każda moja zmiana pracodawcy na przestrzeni ostatnich 10 lat wiązała się z przynajmniej 20% podwyższką
Nie ukrywajmy runek IT jest teraz jeszcze bardziej konkurencyjny niż te pare lat wstecz ale nadal firmy cenią doświadczenie i zatrudnienie kogoś z doświadczeniem i kompetencjami jest widziane jako mniejsze ryzyko niż branie kogoś nowego z raptem kilkoma miesiącami stażu
Dzięki, Damian. Koniecznie nagram ten materiał o Chinach, bo wiele osób go sugeruje.
Z tym 20% podwyżki przy każdej zmianie, to miałem podobnie, ale ja (świadomie i perfidnie) prosiłem o 30-40% więcej i zwykle dostawałem 25-30% więcej.
Czekam na materiał jak wywalczyć podwyżkę oraz o produktywności!!!
Super. Nad obydwoma zaczynam pracować!
Ciekawy materiał. Praca w korporacji, temat rzeka...
Dlatego 50 minut :). Dzięki za miłe słowa.
Paradoks podwyżek wynika z psychiki - taniej jest stracić kilku ambitnych, chcących podwyżek ludzi niż dać sygnał, że częste podwyżki są standardem dla wszystkich pracowników. Większość ludzi boi się zmian, a już tym bardziej zmiany pracy (kredyty/rodzina na utrzymaniu), więc ma to jakiś sens
Tylko wiesz, że jak ci ambitni odejdą, to trzeba z rynku zatrudnić nowych, którzy będą i tak chcieli tyle, co tamci ambitni, którzy odeszli? :D
Ja mogę śmiało powiedzieć, że Twoje filmy uczyniły ze mnie lepszego inwestora i pozwoliły trochę zarobić. Żeby nie być gołosłownym - zmiana ike z ing na Bossa i kupno etfów w maju zeszłego roku = Zmiana od założenia: 37.5 %. Portfel z etfów poza ike od sierpnia zeszłego roku - Zmiana od założenia: 30.21%. Miesiąc temu założyłem portfel pasywny edo i wpłacam, jak opisałeś na filmiku.
Bardzo dziękuję i gratuluję, choć pamiętaj, że na akcjach nie zawsze będą dodatnie wyniki. Ale myślę, że na to również przygotowuję słuchaczy :).
@Inwestomat zdaje sobie sprawę. Spadki staram się wykorzystywać wyłącznie do zakupów, stąd też ten wynik.
@@pawemarek2113 To super :).
Wydaje mi się ze za bardzo osobiście do tego podchodzisz. Wydaje mi się ze lepiej wrzucić na luz, nie oczekiwać zbyt wiele od firmy i mieć fun jeśli lubisz to co robisz. Nie brać udziału w wyścigu szczurów. Jeśli zarobki są nieodpowiednie albo zespół nie pasuje to najczęściej jedyną opcją jest zmiana firmy :)
Myślę, że nie do końca zrozumiałeś materiał. Opisywałem tam głównie przeszłość i w samym materiale chyba mówiłem, że już dawno zmieniłem podejście. W sensie - wyluzowałem i mam do tego dystans, ale absurdy korpo i tak mnie męczą i nie widzę tu siebie za 10, 20, 30 lat :).
Jasne. W każdym bądź razie dzięki wielkie za materiały o inwestowaniu. Naprawdę dobra robota. Wiele rzeczy zaaplikowałem u siebie :)
@@DinksUwo Serdeczne dzięki!
+1 do wpisu o produktywności
Wielkie dzięki! Nagram go na pewno!
Dzięki za bardzo ciekawy odcinek. Również pracuję w korporacji i muszę przyznać, że większość Twoich doświadczeń pokrywa się też w mojej branży. Obecnie pracuje na wysokim stanowisku i zarządzam największym i najważniejszym projektem. Nie mniej jednak nigdy nie zależało mi na awansie i przeważnie dopiero za trzecim razem dałem się na mówić na zmianę stanowiska. Podwyżki dostawałem przeważnie z inicjatywy pracodawcy sam chyba tylko raz poprosiłem i również dostałem. Również potwierdzam, że nowozatrudnione osoby dostają większe wynagrodzenie niż długoletni pracownik. Odpowiedź jest dość prosta. Jeżeli firma szuka pracownika na dane stanowisko to musi albo go "podkupić" albo zapłacić odpowiednie wynagrodzenie rynkowe. Pracownik już zatrudniony można powiedzieć "już jest w firmie". Jeżeli nawet przyjdzie po podwyżkę to przyjdzie pewnie ok 20% takich pracowników. Ja tworząc zespół stawiam na atmosferę i bywało, że musiałem pozbyć się najlepszego pracownika ze względu właśnie na niedogadywanie się z resztą zespołu.
Dzięki Mateusz za to co robisz bo wiele twojego doświadczenia i cennych uwag pomogło mi w budowaniu finansowej niezależności. Wielu znajomym już przekazałem/poleciłem Twojego bloga i wszyscy są zachwyceni.
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Cześć Paweł,
Tacy ludzie jak Ty (którym nie zależy na awansach) właśnie powinni być awansowani. Co do podwyżek to jest to trochę smutne, ale cieszy mnie, gdy widzę, że są menedżerowie, które podywżki dają obecnym pracownikom i rozumieją, że jest to mądrzejsze od kosztów rekrutowania nowych osób.
I dzięki za miłe słowa pod koniec komentarza. Cieszę się, że przekazujesz moje materiały dalej i że znajomym też się przydają. Pomyślności w roku 2025!
Mateusz
Witam,
Ja poproszę podcast o podwyżkach....👍🖐
Cześć,
Dzięki za głos w dyskusji. Nagram taki materiał.
To awansowanie ludzi głośnych i zauważalnych oraz lizusów to jest największy rak korporacji i odczułem to na własnej skórze. Możesz być super programistą, który niesie na swoich barkach cały projekt, ale finalnie i tak przegrasz z gościem, który niewiele potrafi, ale za to bryluje na spotkaniach, a wieczorem gra z szefem w squasha.
Masz rację, że to kompletny "rak" i masz rację, że często noszą na swoich barkach wszystko ci cisi i ciężko pracujący (jak Ty).
Serdecznie pozdrawiam i życzę znalezienia miejsca, gdzie docenia się dobrych pracowników.
Dzięki kanałom takim jak Zawód inwestor, Inwestomat zacząłem myśleć o inwestowaniu. Dzięki waszym poradom w wieku 19 lat mam zgromadzone prawie 25k oszczędności i praktycznie dopracowany plan, który pomoże mi osiągnąć wolność finansową do 50 roku życia. Życzę ci miliona subskrybcji, bo twoje porady mogą odmienić życie dużej liczbie Polaków! :)
Bardzo mi miło i gratuluję tak wczesnego startu. Zaczynasz dużo szybciej ode mnie, więc powodzenia i trzymaj kurs, a na pewno dopłyniesz do właściwego portu :). Co do miliona subskrypcji - bez szans, za dużo danych pokazuję.
Może 100 tys. za parę lat :).
24:00 prośba o nagranie materiału o podwyżkach, szczególnie w IT, zakładam że dużo słuchaczy jest z IT
Tak zrobię. Nie tylko z perspektywy IT, bo wcześniej w inżynierii pracowałem.
Szczerze Ci zazdroszczę Mateusz, marzy mi się choć namiastka Twojego FIRE choćby i 10 lat później niż Ty. Niestety jednak nie jestem tak pewny siebie by zdobyć awanse i naprawdę duże pieniądze. Powodzenia
Cześć,
Nie ma co zazdrościć, bo (jak widzisz/słyszysz) było to okupione wieloma "ciekawymi" sytuacjami :D.
Oczywiście nie narzekam, bo 90% doświadczeń z korpo było dobrych, a tylko 10% złych opisałem w tym materiale.
Co do pewności siebie to u mnie to raczej jakiś pragmatyzm. Zawsze wiedziałem, że nikt nie zwolni mnie za samo proszenie o podwyżkę i jak widać miałem rację, a podwyżek w międzyczasie chyba 14 dostałem :).
Powodzenia w Twoim planie. FI w wieku 50 lat to piękny cel, bo człowiekowi się jeszcze chce (np. podróżować), więc trzymam kciuki za powodzenie Twojego planu!
Ten materiał powinien zobaczyć każdy biznesmen i pracownik korporacji, niezależnie czy aktualnie uczy się inwestowania czy nie
Dobrze by było, bo może wtedy by nie krzywdzili swoich pracowników :).
Podcast na temat rozmów o podwyżce mile widziany
Na pewno go nagram. Dzięki!
Dlatego zamiast pracy w korporacji od 25 lat mam własną firmę, która dała mi spore zarobki i w wieku 45 lat mogłem już przejść na FIRE, ale z własnego wyboru nadal pracuję, choć już w niższym tempie ...
Gratuluję decyzji i życzę samych dalszych sukcesów.
I super, że umiałeś zredukować tempo po osiągnięciu FI. Wielu tego nie potrafi.
Jako osoba w połowie drogi między 40, a 50, powiem tak... Kto jest młody i już sporo inwestuje, niech się cieszy... I warto korzystać z możliwości, żeby szybko zwiększać zarobki.
Ja zacząłem nieźle zarabiać stosunkowo niedawno i teraz mimo dobrej kasy, przejście na wczesną emeryturę i tak jest trudne. Te 10 czy 20 lat robi ogromną różnicę. Dziś chyba nieco łatwiej jest szybciej się rozwinąć, technologia zrobiła swoje, od szukania ofert pracy, do możliwości pracy zdalnej, dla zagranicznych firm itd. Nie wspominając już o ogromnym dostępie do wiedzy, na wyciągnięcie ręki... to jest naprawdę ogromny przeskok. Widać tutaj, że sporo z osób planujących FIRE jest z IT i nie bez powodu... Ja kiedy byłem młody zadowalałem się słabiej płatnymi pracami i to był błąd. Z perspektywy czasu, wtedy było łatwiej cisnąć, bo człowiek miał jeszcze chęci i zdrowie. Gdybym zwiększał zarobki 10 lat wcześniej to może dziś myślałbym już o emeryturze, a tak wiem, że może uda mi się to w wieku 50-55 lat jak dobrze pójdzie...
Tak jak piszesz, Kuba, te 10 - 20 lat robi dużą różnicę.
Z drugiej strony nigdy nie jest za późno i myślę, że z Twoimi większymi zarobkami i tak przyspieszysz sobie tę emeryturę o około 10 lat (i tak nieźle).
Nagraj materiał o Chinach oraz o inwestowaniu w młodym wieku/radach dla młodych osób.
Tak zrobię. Dzięki za głos!
Podpisuje się gdzie się da pod materiałem o lepszym zapanowaniu nad efektywnością swojej pracy. Atomic habits też już mam w kolejce do przeczytania :)
Super, dzięki! Chętnie nagram taki materiał.
Generalnie nie ma prostej pracy czy korpo czy własna firma (tutaj masz dopiero jazdę ) klienci,dostawcy, pracownicy, urzędy ,banki nie chce mi sie dalej rozwijać myśli w jak wiele relacji jesteś uwikłany a każdy chce coś ugrać. Wysuchałem dopiero 15 minut i zapowiada się bardzo ciekawie mam nadzieje że wyciągnę z tego jakąś lekcje dla siebie bo 40 stka już w przyszłym roku . pozdrawiam,myślę też że wiedza którą się dzielisz daje nam wiele dobrego a twoją działalność można zaliczyć jako pomaganie innym 😊
Ja nie liczę na prostą pracę (żeby nie było). Po prostu nie lubię pracować z psychopatami i osobami "problematycznymi", które grają w jakąś grę, a nie "pracują" :D.
I dzięki za miłe słowa! Właśnie chcę pomagać tak, jak mogę, choć nie zawsze wychodzi :).
Poproszę o materiał o przygotowywaniu danych na spotkanie o podwyżkę 🙂
Na pewno go napiszę, bo wielu może pomóć.
Panie Mateuszu , może jakiś filmik gdzie szukać rzetelnych informacjj o spółkach itp, których stron unikać bo piszą brednie , by człowiek mógł się wdrążyć w takie inwestowanie, (jako żółtodziób ) nie wiem gdzie szukać info o takich rzeczach 😁
Polecam podcast akcje (9/10).
Nawiazujac do pytania co sie najbardziej podobalo w nagraniach to to w temacie wartosci netto na tle innych krajow. Jakkolwiek o wartosci netto mozna znalezc sporo to porownanie do inncy krajow trafilem pierwszy raz. Bardzo dajace do myslenia co dziala co nie i dlaczego jestesmy z tylu.
Bardzo dziękuję za wyrażenie opinii. Takie porównywanie jest ważne, bo uświadamia, jak bardzo do tyłu z majątkiem/kapitałem jesteśmy wobec Zachodu.
Cześć Mateusz, przeczytałem wpis na blogu ale pozwolę sobie skomentować to tutaj. O ile zgadzam się prawie ze wszystkimi Twoimi obserwacjami na temat korporacji to jednak nie mogę odnieść wrażenia, że ten wpis na blogu i materiał na YT jest trochę wylaniem przysłowiowych "żali". Każdy kto choć trochę zastanowił się nad swoją ścieżką kariery i postanowił pracować w korporacji powinien wiedzieć, że nie ma idealnego miejsca pracy. Wszędzie są plusy (w przypadku korporacji z mojego doświadczenia wiem, że wypłaty są średnio 20-30% większe niż w mniejszych firmach) oraz minusy (przychodząc do korporacji zgadzasz się na to, że jesteś trybikiem w maszynie i tak naprawdę nikomu nie zależy na tym żebyś się dobrze czuł, był doceniany, awansowany itp.). Tak jak sam mówiłeś/pisałeś awanse i premie w korporacjach mają swoje widełki kto kiedy i ile może dostać - po to napisano regulaminy w korporacjach żeby menagerowie się tego trzymali. Będąc młodym można mieć zderzenie z rzeczywistością i być zaskoczonym, bo nikt tego młodym ludziom nie tłumaczy jak naprawdę wygląda rynek pracy. Patrząc na to jak drobiazgowo oraz "transakcyjnie" podchodzisz do tematu giełdy i wiesz, że nie ma nic za darmo, banki zarabiają na naszych pieniądzach, TFI to samo to czemu oczekiwać, że inaczej jest na rynku pracy? To też jest transakcja na podstawie umowy - Ty oddajesz swój czas, firma Ci za to płaci. Nikt w umowie nie gwarantuje Ci awansów, jasnej ścieżki kariery itp. to są tylko HR-owe slogany żeby zwabić ludzi i dać im namiastkę obietnicy. Podsumowując - opis korporacji jest trafny ale narzekanie, że nie dali Ci podwyżki, nie pogratulowali dowiezenia projektu - to dla mnie trochę jak oczekiwanie dziecka, że za 5 w szkole dostanie nagrodę. Fajnie by było jakby tak było ale tak nie jest i nigdy nie będzie. Każdy dorosły powinien to wiedzieć.
Ale przecież kultura pracy i traktowanie pracowników zmieniało się w czasie i są nawet badania które pokazują że atmosfera i pozytywne wzmocnienie wpływa pozytywnie na motywację i produktywność pracownika/zespołu. Skoro korporacjom tak bardzo zależy na wynikach i pieniądzach, to dlaczego nie stosują się do dostępnej dzięki takim badaniom wiedzy? Właśnie te firmy które się stosują, cieszą się większym zainteresowaniem i mniejszą rotacją a to wpływa na branding i wyniki takich firm.
Cześć Piotr,
Oczywiście, że są to "żale" jeśli materiał nazywa się "dlaczego chcę rzucić pracę?". Nagram osobny materiał z zaletami korporacji, których jest mnóstwo.
Ja nie wymagam "gwarancji podwyżki". Po prostu po ludzku wymagam docenienia, gdy pracuję dużo ciężej i z dużo lepszymi efektami od "średniej" w firmie.
Bardzo rozbawiłeś mnie tym "ale tak nigdy nie będzie", bo w 90% przypadków dostawałem i podwyżki i gratulacje od szefów :).