Junak to był mój ostatni motor przed erą samochodów. Ojciec nabył go na początku lat 70 tych...za parę flaszek wódki od właściciela zakładu usługowego w chromach. Jest to istotne bo pojazd stał w tym .agazynie i chemia go...zjadła. rozkręciliśmy go na śrubki. Odmalowali pędzelkiem !!! A to wszystko robiliśmy w ciasnym mieszkaniu i jeszcze mniejszej piwnicy kamienicy na Kazimierzu w Krakowie. Przejeździłem tym wypicowanym Junakiem 5-6 lat i jedyną zmorą była prądnica i moknący na deszczu apart zapłonowy. Mój Junaczku..RIP
Już drugi raz oglądam. Panie Piotrze Wielki szacunek za Pańską pasję . Słucha się tego z wielką przyjemnością co prawda jestem dekadę młodszy ale dobrze pamiętam te czasy. Pozdrawiam
Przepiękna opowieść. Momentami wręcz wzruszająca. Pan Piotr na Junaku wygląda jak wycięty z prospektu, katalogu wręcz idealnie, jakby na niego specjalnie był skrojony ten motocykl. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Piotrze, od niedawna oglądam Pana kanał i przyznaje, że jak tak słucham to łezka kręci mi się w oku. Dlaczego nie ma już takich pięknych motocykli? Dlaczego nie ma polskiej motoryzacji? Bardzo Panu dziękuje za to co Pan robi. Bardzo miło się Pana słucha. Pozdrawiam serdecznie.
Miło się ciebie słucha. Mam Junaka M10 z 1.01.1964 (rejestracja), czeka na odbudowę. Na co dzień jeżdżę HD 1700 Low Rider, mam też Junaka (chińskiego) 350? na którym zrobiłem 19 000km, ale marzy mi się dzień w którym odpali ten stary 55 letni klasyk polski. Do zobaczenia na Oldtimerbazar w Sosnowcu.
Panie Piotrze,jeszcze jedna bardzo ważna rzecz... Na Junaku został pobity polski rekord prędkości w 1959 i do roku 2016 nie został pobity. Polski rekord prędkości na polskim motocyklu. Pierwszy rekord wynosił 149 z hakiem,nowy rekord wyniósł 150 km/h. Wspaniałe osiągnięcia 👏
Fajny material panie Piotrze tym bardziej ze zawsze lubilem sluchac panskich historie o tym jak zycie motocyklisty wygladalo kiedys niz surowe opowiadanie o osiagach silnika i jego budowie
Miło było oglądać i słuchać.Obudził Pan moje wspomnienia.Za młodych lat też jeździłem Junakiem i też byłem zrzeszony w Klubie Motocyklowym.Powróciła do mnie atmosfera towarzysząca rajdom czy wycieczkom w tamtych latach. Serdeczne Dzięki.Oczywiście subek i łapka.
Czasy się wiele nie różnią. Jak ktoś jest w młodym wieku to również zazwyczaj z pieniędzmi krucho i śpi się po lasach na partyzanta. Ależ wówczas rano ta gorzka kawa bez mleczka smakuje... jest pyszna. W domu się takiej nie zrobi. Słucha się Ciebie Piotrze świetnie.
Piotr, świetny film ze świetną opowieścią. Rewelacyjne zdjęcia i historia. Przyjemnie się słucha takiego zapaleńca jak Ty, który na dodatek ma ogromną wiedzę. Będę 3 września w Sosnowcu choćby tylko po to by Ci piątkę przycisnąć i podziękować za takie filmy. p.s. na zdjęciach widzę was z wędkami. Zrób proszę film jak to się na motorach na ryby jeździło. WSK'ą wujka, a potem swoim komarem najeździłem się na ryby.
Swietny program poświęcony historii motocykli z przyjemnością się ogląda kapitalne wspomnienia w tamtych czasach mając taki motocykl to było coś wielkiego Łapka ap
Panie Piotrze, robi Pan świetną robotę.... dziękuję Panu za Pańską prace, bardzo ciekawie Pan opowiada.... uwielbiam Pana słuchać i oglądać Pańskie motocykle. Pozdrawiam serdecznie.
@@rexmanr ja nie wiem czy to sarkazm, pan Piotr to taki super czlowiek jak opowiada, pomimo ze kocham motocykle to jak by o lodowce opowiadal to tez bym sluchal z wypiekami na twarzy , w przypadku tego Hansadkw chyba jakies bezposrednie animozje wchodza w gre ;)
@@maxbenson1691 Przepraszam! Myślałem, że się domyślisz, że chodzi mi o sarkazmy Hansa DKW. Jest ich bez liku. Żadnego konstruktywnego uzasadnienia. Umie tylko zaprzeczać i pisać z uporem maniaka - bzdura.
Szacunek dla twojej pasji i dla Ciebie ostatnio dekawka a dzisiaj junak to muj rocznik no i znów jakbym słuchał bajki oderwać się nie można powodzenia i pozdrawiam👍👍👍👍👍👍🙋🙋
Byłem w wieku Twojego syna, gdy mój ojciec miał dokładnie takiego Junaka a mama WFMkę. Uwielbiałem zapach tych motorów, zresztą do dziś kocham zapach benzyny. Z bardzo wczesnego dzieciństwa pamiętam tylko te motocykle, wiszące wciąż zwierzęta za oknem (oboje rodzice polowali) i wigilię, gdy zapaliła się choinka od świeczek i spaliło się pół pokoju... ;)
Za dwie flaszki kupiłem w 82 roku Po roku zamieniłem na CZ bo tylko problemy miałem ! A teraz Junak Harleya Gasi! Bardzo fajnie to robisz i miło cię posłuchać! Bo o mojej młodości mówisz!
Proponuję dziś przewrócić komuś przypadkiem Junaka. Człowiek by się chyba nie wypłacił do końca życia. Ta historia o motocyklowej przyjaźni dziś wywołuje uśmiech pod nosem.
Potwierdzam ceny z tamtych lat. Ja jestem młodszy (chyba) bo z 1972 roku ale w połowie lat 80-tych kupiłem Pannonię za 150 zł (czyli 1.500.000zł), która stała w bloku w wózkowni (super stan bez grama rdzy) i dostałem od gościa dodatkowo silnik składany z nowych części kupowanych na ul. Żegiestowskiej, drugi był Junak za 200 zł, oryginał w super stanie kupiony na Oporowie od starszego człowieka. Trzeci Junak z ul Komandorskiej od znajomego Damiana. Ja niestety nie miałem możliwości nigdy wymiany na Sokoła, ale do dzisiaj mam 8 szt Junaków (m07, m10, B20), IŻ-e 49 i 56, SHL 04 M11 M17, K55, Mińsk (nie mylić z Mińskiem z lat 90-tych), Jawy 250,175,125, Velorex oscar 350 i Mikrusy MR300 (jeden nie kompletny ale super stan kupiony za 80zł a drugi za 700zł) Wózek sum udało mi się kupić za 100zł i do tego z 20 szt. różnych motorowerów od pierwszych Komarów, Ryś, Żak, Simson SR2 i Polskie Romety. Dzisiaj jak coś trafię na złomie lub gdzieś na prowincji to też dokupię (nawet kółko od samolotu z I wojny światowej itp. :-)). Pozdrawiam z Wrocławia
Gdy bylem kilku letnim dzieckiem mój ojciec miał Junaka a mama WFMkę, jak ja lubiłem dłubać paluchami przy ich motorach a głównie w silnikach. Nie raz zostawiłem odkręcony zawór do paliwa, lub poprzestawiałem przełączniki. ;)
Bardzo fajna opowieść, zacheca do zakupu motocykla i ponownego poczucia tego klimatu...ja całe dzieciństwo śmigałem osą, wskami, jawą. Oczywiście wczesniej musiałem pół niedzieli poświecić na mycie i pastowanie...koledzy mieli wtedy komarki ogary motorynki. Czasami po leśnej wywrotce na zatankowanej jawie trzeba było parę km gonić...po pomoc
Dobrze mówisz, pamiętam jak WSK sie kupowało za flaszkę, po rowach pamiętam jak leżały takie sprzęty. Na złom nikt nie wywoził bo był bardzo tani wtedy.
W 1973 zaistniał "Junak Club" w Olsztynie (potem przekształcony w "UFO Club") i również w większej grupie próbowaliśmy gdzieś jeździć i dojeżdżać, ale działy się cuda. :))) Również sentyment mam, ale tylko dlatego, , że dzięki niemu jeździło się na wycieczki, oraz wkręciłem się natychmiast w tajniki motoryzacji, bo inaczej musiałbym płacić za naprawy i przeróbki :))
HansDKW nie o to chodzi czy ty wiesz wiecej czy on bo moze wiesz wiecej ale z jakiegos powodu nie potrafisz swojego programu zrobic to musisz komus nasrac to ci powiem niczym sie nie roznisz od tych zaplociencow to se sraj we wlasnej rodzinie i nie mysle zeby kolega z kanalu cie chcial znac i zebys komentowal jego kanal
HansDKW pod kazdym komentarzem heytujesz wszystkich i wciskasz swoje racje moze i nie wszystko racja co Piotrek mowi ale ty nic nie zrobiles zeby to wyprostowac tylko jak cebularz sie z wszystkimi klocisz pozal sie mamie...i myslisz ze go znasz to masz pozwolenie na obmawianie go zrob se swoj program i dorosnij i dziwie sie ze Piotrek nie robi ci problemow za znieslawianie fajnego programu....zajelo ci 3 godziny zeby ten sms ulozyc to moze nie rob swojego programu lepiej
Miałem Junaka. Biada temu, kto chciał odpalić lewą nogą bez zasiadania. Potrafił odbić :-) To był mój czwarty pojazd. Najpierw był Komar z dużym silnikiem wrocławskim, póżniej była WSK dwu ramówka z silnikiem z kapą, była nowa WSK Gil i Junak. Przerobiłem mu trochę przednie zawieszenie, był ładniejszy ale słabiej hamował
Zajeżdżiłem dwa junaki. Dzięki bardzo wygodnej pozycji można było przejechać kilkaset kilometrów (n.p. z łodzi do Ustki) bez zmęczenia. Wady to głównie Iskrownik umieszczony w fatalnym miejscu, choć były na to sposoby, oraz kłopoty z prądnicą. Przy moim stylu jazdy, w trudnym terenie, gięła się rama i koła nie szły jednym śladem, ale na szczęście nie było wielu, którzy w terenie na seryjnych junakach wyprawiali takie hece.
Piękny egzemplarz i wspaniała opowieść. To jest jakiś żart i dramat, że z tej polskiej, motocyklowej tradycji kompletnie nic nie zostało. Ta M10 wygląda świetnie i za 40 lat też pewnie będzie. Mam pytanie i to wcale nie jest prowokacja - czy któryś z dziś produkowanych Junaków made in China jest wart zainteresowania, czy to tylko echo dawnych, uniwersalnych motocykli, którym nie przeszkadzała nawet jazda w terenie, na których objeżdżało się z równą frajdą i miasto, i okoliczne wioski? Przyznam, że kusi oldschoolowy design chińczyków oraz cena z papierami i gwarancją w pakiecie, ale ważniejsze jak one się sprawdzają konstrukcyjnie i eksploatacyjnie w rękach kogoś, kto nie uczył się grzebania w motocyklach od 12 roku życia, niestety. Szczerze zazdroszczę dzieciom i wnukom Pana Piotra : )
@@maxbenson1691 kupilem za 20 dolarow z pobitym przednim swiatlem. Niestety zostawilem u kolegi na ulicy pomidirowej I rodzinka go ukradla haha. Szkoda teraz bym chcial go miec I umialbym go odrestaurowac.
Z całym szacunkiem dla Pana. Przerobiłem już troszkę wuesek i rometów z czasów PRL i potrafiłem sprawić żeby działały dobrze. Jednak po latach grzebania doszedłem do wniosku że raczej wolę jeździć niż grzebać. Tudzież pchać zepsuty sprzęt do domu. Mam ogromny senyment do naszej myśli technicznej jendak osobiście po latach katorgi z mechaniką i dostępnością części wybieram Hondę na towarzyszkę życia we wspól z małżonką. Prościej mówiąc. Wolę jeździć niż naprawiać
Pamiętam jak sam jeździłem w ten sposób na swoim junaku do podobnych krajów jak ty Cały był malowany na biało z osłonami z laminatu które sam wykonałem
W tamtych czasach tamte maszyny to był obciach. Ludzie kupowali je za flaszkę, cieli, spawali a to co zostawało z tej radosnej twórczości lądowało w krzakach albo w jeziorze. Autor filmu jako jeden z nielicznych ma odwagę otwarcie mówić o tym jak to wtedy było, bo teraz głośno o tym powiedzieć to jak obrazić papieża:) Super filmik...
@@maciejkozminski9217 Tak, to prawda co piszesz i to co mówi Pan Piotr! Miałem okazję swego czasu widzieć Junaka przerobionego na chopera. Na pierwszy rzut oka całkiem nieźle to wyglądało. Wszyscy podziwiali, a właściciel rozkoszował się pochlebstwami. Później widywałem mniej udane przeróbki. Ale tamtych latach (przełom 80/90), była "moda" na dziwadła. Nie tylko Junak "padał ofiarą" tej pseudo - mody. Częstym jednak widokiem był silnik Junaka w jakiejś ramie samoróbce, który robił za ciągnik typu dzik.
witam, podziwiam pana pasje extra motor ma pan piękny model może pan mieć tez model w skali 1;4 od hachette które wypuściło ten model teraz pozdrawiam ja będę składał.
Facet z pasją! Panie Piotrze, ogromny szacun!
Witam caluską rodzinke Kawałków
Junak to był mój ostatni motor przed erą samochodów. Ojciec nabył go na początku lat 70 tych...za parę flaszek wódki od właściciela zakładu usługowego w chromach. Jest to istotne bo pojazd stał w tym .agazynie i chemia go...zjadła. rozkręciliśmy go na śrubki. Odmalowali pędzelkiem !!! A to wszystko robiliśmy w ciasnym mieszkaniu i jeszcze mniejszej piwnicy kamienicy na Kazimierzu w Krakowie. Przejeździłem tym wypicowanym Junakiem 5-6 lat i jedyną zmorą była prądnica i moknący na deszczu apart zapłonowy. Mój Junaczku..RIP
Ja tez dolozylem cegielke w powstaniu tego motocykla pracowalem w fabryce osprzetu motoryzacyjnego Polmo -Lodz produkuja silnikow i Gaznikow do Junaka
No to pozdrawiam! Też pracowałem w zakładzie Polmo, ale w Praszce. Niestety, do motocykli to tam nic nie produkowano.
Już drugi raz oglądam. Panie Piotrze Wielki szacunek za Pańską pasję . Słucha się tego z wielką przyjemnością co prawda jestem dekadę młodszy ale dobrze pamiętam te czasy. Pozdrawiam
Pięknie Pan opowiada aż miło posłuchać dziękuję
Przepiękna opowieść. Momentami wręcz wzruszająca. Pan Piotr na Junaku wygląda jak wycięty z prospektu, katalogu wręcz idealnie, jakby na niego specjalnie był skrojony ten motocykl. Pozdrawiam serdecznie.
Pana filmy ogląda się nie tyle dla samych motocykli co dla samych ciekawych opowieści z nimi związanymi :) Pozdrawiam!
To byli czasy... dziękuję za przypomnienie 👍
Z chęcią bym posłuchał więcej takich wspaniałych historii
Zawsze wracam do genialnych filmów, Panie Piotrze dziękuję za super pozytywny przekaz.
Super. Wszystko jak mówisz, pamiętam jakby to wczoraj było. Żal za minionymi latami i młodością.
Panie Piotrze, od niedawna oglądam Pana kanał i przyznaje, że jak tak słucham to łezka kręci mi się w oku. Dlaczego nie ma już takich pięknych motocykli? Dlaczego nie ma polskiej motoryzacji? Bardzo Panu dziękuje za to co Pan robi. Bardzo miło się Pana słucha. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry. Ponoć w latach 1968/69 byliśmy najwiekszym producentem. Jednośladów na świecie...🇵🇱😎
Piotrze. Przemiło było posłuchać. Dziękuję po dwakroć.
Czasy waszego klubu "Indian" były wspaniałe. Teraz tak się przejechać to zawsze są problemy, złości, stres i starych. Mniej przyjemności niż kiedyś.
W tak przyjemny dla ucha sposób Pan opowiada,ze możną słuchać godzinami.Pozdrawiam.
Odgłos pracy silnika Junaka i jego wygląd, wzbudzał podziw i respekt.😀🍀.Pozdrawiam serdecznie.
Miło posluchać o czasach prawdziwego motocyklizmu.
I to jest piękne że można teraz sobie o tym wszystkim powspominać.
Piotrek, Ty tylko weź i opowiadaj, nic nie rób tylko dalej opowiadaj - no rewelacja, cudo!!!!
Miło się słucha człowieka który kocha to o czym opowiada
Miło się ciebie słucha. Mam Junaka M10 z 1.01.1964 (rejestracja), czeka na odbudowę. Na co dzień jeżdżę HD 1700 Low Rider, mam też Junaka (chińskiego) 350? na którym zrobiłem 19 000km, ale marzy mi się dzień w którym odpali ten stary 55 letni klasyk polski. Do zobaczenia na Oldtimerbazar w Sosnowcu.
Panie Piotrze,jeszcze jedna bardzo ważna rzecz... Na Junaku został pobity polski rekord prędkości w 1959 i do roku 2016 nie został pobity. Polski rekord prędkości na polskim motocyklu. Pierwszy rekord wynosił 149 z hakiem,nowy rekord wyniósł 150 km/h. Wspaniałe osiągnięcia 👏
Fajny material panie Piotrze tym bardziej ze zawsze lubilem sluchac panskich historie o tym jak zycie motocyklisty wygladalo kiedys niz surowe opowiadanie o osiagach silnika i jego budowie
Miło było oglądać i słuchać.Obudził Pan moje wspomnienia.Za młodych lat też jeździłem Junakiem i też byłem zrzeszony w Klubie Motocyklowym.Powróciła do mnie atmosfera towarzysząca rajdom czy wycieczkom w tamtych latach.
Serdeczne Dzięki.Oczywiście subek i łapka.
Czasy się wiele nie różnią. Jak ktoś jest w młodym wieku to również zazwyczaj z pieniędzmi krucho i śpi się po lasach na partyzanta. Ależ wówczas rano ta gorzka kawa bez mleczka smakuje... jest pyszna. W domu się takiej nie zrobi.
Słucha się Ciebie Piotrze świetnie.
Piotr, świetny film ze świetną opowieścią. Rewelacyjne zdjęcia i historia. Przyjemnie się słucha takiego zapaleńca jak Ty, który na dodatek ma ogromną wiedzę. Będę 3 września w Sosnowcu choćby tylko po to by Ci piątkę przycisnąć i podziękować za takie filmy. p.s. na zdjęciach widzę was z wędkami. Zrób proszę film jak to się na motorach na ryby jeździło. WSK'ą wujka, a potem swoim komarem najeździłem się na ryby.
Swietny program poświęcony historii motocykli z przyjemnością się ogląda kapitalne wspomnienia w tamtych czasach mając taki motocykl to było coś wielkiego Łapka ap
Panie Piotrze, robi Pan świetną robotę.... dziękuję Panu za Pańską prace, bardzo ciekawie Pan opowiada.... uwielbiam Pana słuchać i oglądać Pańskie motocykle. Pozdrawiam serdecznie.
@@HansDKW dlaczego tak nie lubisz Piotra? Za co tak zalazl Ci za skóre? Czyzby zle wyremontowal dkw😜?
@@maxbenson1691 Ja też nie rozumiem tych sarkazmów. Ale jak to mówią, jeszcze się taki nie narodził...
@@rexmanr ja nie wiem czy to sarkazm, pan Piotr to taki super czlowiek jak opowiada, pomimo ze kocham motocykle to jak by o lodowce opowiadal to tez bym sluchal z wypiekami na twarzy , w przypadku tego Hansadkw chyba jakies bezposrednie animozje wchodza w gre ;)
@@maxbenson1691 Przepraszam! Myślałem, że się domyślisz, że chodzi mi o sarkazmy Hansa DKW. Jest ich bez liku. Żadnego konstruktywnego uzasadnienia. Umie tylko zaprzeczać i pisać z uporem maniaka - bzdura.
Szacunek dla twojej pasji i dla Ciebie ostatnio dekawka a dzisiaj junak to muj rocznik no i znów jakbym słuchał bajki oderwać się nie można powodzenia i pozdrawiam👍👍👍👍👍👍🙋🙋
Super Pani Piotrku pozdrawiam :)
Byłem w wieku Twojego syna, gdy mój ojciec miał dokładnie takiego Junaka a mama WFMkę. Uwielbiałem zapach tych motorów, zresztą do dziś kocham zapach benzyny. Z bardzo wczesnego dzieciństwa pamiętam tylko te motocykle, wiszące wciąż zwierzęta za oknem (oboje rodzice polowali) i wigilię, gdy zapaliła się choinka od świeczek i spaliło się pół pokoju... ;)
Znakomite są te Twoje opowieści. Czasy młodości się przypominają i ta pasja...Choć może było trudno, ale jakże po ludzku. Masz bracie talent.
Za dwie flaszki kupiłem w 82 roku Po roku zamieniłem na CZ bo tylko problemy miałem !
A teraz Junak Harleya Gasi!
Bardzo fajnie to robisz i miło cię posłuchać! Bo o mojej młodości mówisz!
Dawno nie oglądałem i łapka w górę leci bo jednak pasja to pasja. Miło posłuchać.
Pięknie Pan opowiada. Też miałem M10
Świetne wspomnienia ze świetnego czasu i o świetnym motocyklu. Pozdrawiam Panie Piotrze☺
Dzięki za te przygody ! Ja takie przygody tez pamietam !
Panie Piotrze zawsze z zaciekawieniem oglądam Pana filmy
Proponuję dziś przewrócić komuś przypadkiem Junaka. Człowiek by się chyba nie wypłacił do końca życia. Ta historia o motocyklowej przyjaźni dziś wywołuje uśmiech pod nosem.
Wielki szacun gratuluję wiedzy o junakach
Potwierdzam ceny z tamtych lat. Ja jestem młodszy (chyba) bo z 1972 roku ale w połowie lat 80-tych kupiłem Pannonię za 150 zł (czyli 1.500.000zł), która stała w bloku w wózkowni (super stan bez grama rdzy) i dostałem od gościa dodatkowo silnik składany z nowych części kupowanych na ul. Żegiestowskiej, drugi był Junak za 200 zł, oryginał w super stanie kupiony na Oporowie od starszego człowieka. Trzeci Junak z ul Komandorskiej od znajomego Damiana. Ja niestety nie miałem możliwości nigdy wymiany na Sokoła, ale do dzisiaj mam 8 szt Junaków (m07, m10, B20), IŻ-e 49 i 56, SHL 04 M11 M17, K55, Mińsk (nie mylić z Mińskiem z lat 90-tych), Jawy 250,175,125, Velorex oscar 350 i Mikrusy MR300 (jeden nie kompletny ale super stan kupiony za 80zł a drugi za 700zł)
Wózek sum udało mi się kupić za 100zł i do tego z 20 szt. różnych motorowerów od pierwszych Komarów, Ryś, Żak, Simson SR2 i Polskie Romety.
Dzisiaj jak coś trafię na złomie lub gdzieś na prowincji to też dokupię (nawet kółko od samolotu z I wojny światowej itp. :-)).
Pozdrawiam z Wrocławia
Piękne wspomnienia. Dziękuję za tą opowieść.
Jestem pod WIELKIM wrażeniem
Gdy bylem kilku letnim dzieckiem mój ojciec miał Junaka a mama WFMkę, jak ja lubiłem dłubać paluchami przy ich motorach a głównie w silnikach. Nie raz zostawiłem odkręcony zawór do paliwa, lub poprzestawiałem przełączniki. ;)
Dokładnie tak było przeróbki i wymiany👍👍👍 dzięki za film z❤ opowiada 👍
👍👍 Polska powinna wznowić produkcję motocykli z ❤👍👍👍
Świetnie Pan opowiada! Mimo że mnie jeszcze nie było w tamtych czasach to przez Pana opowieść poczułem się jakbym był! :)
Super się Ciebie słucha. Z taką pasją potrafisz to robić,że nie sposób oderwać się od monitora ☺ Dzięki za to i pozdrawiam.
Bardzo fajna opowieść, zacheca do zakupu motocykla i ponownego poczucia tego klimatu...ja całe dzieciństwo śmigałem osą, wskami, jawą. Oczywiście wczesniej musiałem pół niedzieli poświecić na mycie i pastowanie...koledzy mieli wtedy komarki ogary motorynki. Czasami po leśnej wywrotce na zatankowanej jawie trzeba było parę km gonić...po pomoc
Bardzo miło się słucha takich opowiadań. Zasugerował bym muzykę w podkładzie odrobinę ciszej. To Pana opowieść jest atrakcją.
Piękne czasy wspaniała przygoda objechać tyle świata na Junaku marzenie
👍 😉 👍
Pamietam go bardzo dobrze , w 1966/7 wujek dał mnie pojechac troche nim i pamietam jeszcze jak glosny był , fajnie pan opowiada PROFI :)
Mie też.
Dobrze mówisz, pamiętam jak WSK sie kupowało za flaszkę, po rowach pamiętam jak leżały takie sprzęty. Na złom nikt nie wywoził bo był bardzo tani wtedy.
Wydaję mi się, że to leżenie na motocyklu to wynikało z chęci
"zadania szyku" i potem skutek:dewastacja sprzętu innych...
W 1973 zaistniał "Junak Club" w Olsztynie (potem przekształcony w "UFO Club") i również w większej grupie próbowaliśmy gdzieś jeździć i dojeżdżać, ale działy się cuda. :)))
Również sentyment mam, ale tylko dlatego, , że dzięki niemu jeździło się na wycieczki, oraz wkręciłem się natychmiast w tajniki motoryzacji, bo inaczej musiałbym płacić za naprawy i przeróbki :))
Gratuluję i pasji i gawędziarstwa. Brawo.
Panie Piotrze Pana filmy sa piekne ....
Miło i powodzenia...
świetna historia, zazdroszczę przygód :)
HansDKW nastepny cebularz co logo wymyslil na potrzeby heytowania fajne kanalu a jak sasiad robi lepszy obiad to na policje pewnie dzwoni
HansDKW nie o to chodzi czy ty wiesz wiecej czy on bo moze wiesz wiecej ale z jakiegos powodu nie potrafisz swojego programu zrobic to musisz komus nasrac to ci powiem niczym sie nie roznisz od tych zaplociencow to se sraj we wlasnej rodzinie i nie mysle zeby kolega z kanalu cie chcial znac i zebys komentowal jego kanal
HansDKW pod kazdym komentarzem heytujesz wszystkich i wciskasz swoje racje moze i nie wszystko racja co Piotrek mowi ale ty nic nie zrobiles zeby to wyprostowac tylko jak cebularz sie z wszystkimi klocisz pozal sie mamie...i myslisz ze go znasz to masz pozwolenie na obmawianie go zrob se swoj program i dorosnij i dziwie sie ze Piotrek nie robi ci problemow za znieslawianie fajnego programu....zajelo ci 3 godziny zeby ten sms ulozyc to moze nie rob swojego programu lepiej
Dziękuję😃
Miałem Junaka. Biada temu, kto chciał odpalić lewą nogą bez zasiadania. Potrafił odbić :-) To był mój czwarty pojazd. Najpierw był Komar z dużym silnikiem wrocławskim, póżniej była WSK dwu ramówka z silnikiem z kapą, była nowa WSK Gil i Junak. Przerobiłem mu trochę przednie zawieszenie, był ładniejszy ale słabiej hamował
Co do potocznych określeń Junaka, słyszałem że to zemsta kowala...coś w tym jest!
Jak zwykle Superancko !
Sugestia na prądnice, do lutowania używać cyny do rurek miedzianych, (wyższa temp. topnienia i twardość)
Świetna historia i super opowiedziane to bylo :)
Pozdrawiam.
Szacun za robotę i filmy 👍💪
Zajeżdżiłem dwa junaki. Dzięki bardzo wygodnej pozycji można było przejechać kilkaset kilometrów (n.p. z łodzi do Ustki) bez zmęczenia. Wady to głównie Iskrownik umieszczony w fatalnym miejscu, choć były na to sposoby, oraz kłopoty z prądnicą. Przy moim stylu jazdy, w trudnym terenie, gięła się rama i koła nie szły jednym śladem, ale na szczęście nie było wielu, którzy w terenie na seryjnych junakach wyprawiali takie hece.
Mozna suchac i ogl.bez przerwy👌
piękna historia :)
Piękny egzemplarz i wspaniała opowieść. To jest jakiś żart i dramat, że z tej polskiej, motocyklowej tradycji kompletnie nic nie zostało. Ta M10 wygląda świetnie i za 40 lat też pewnie będzie. Mam pytanie i to wcale nie jest prowokacja - czy któryś z dziś produkowanych Junaków made in China jest wart zainteresowania, czy to tylko echo dawnych, uniwersalnych motocykli, którym nie przeszkadzała nawet jazda w terenie, na których objeżdżało się z równą frajdą i miasto, i okoliczne wioski? Przyznam, że kusi oldschoolowy design chińczyków oraz cena z papierami i gwarancją w pakiecie, ale ważniejsze jak one się sprawdzają konstrukcyjnie i eksploatacyjnie w rękach kogoś, kto nie uczył się grzebania w motocyklach od 12 roku życia, niestety. Szczerze zazdroszczę dzieciom i wnukom Pana Piotra : )
Super. Dziekuje za garsc wspomnien.Swojego Junaka kupilem w 1977 za ....2tys. zlotych.
ja w 79 pchalem go z grochowa na sluzewiec w warszawie
Taaaak.I pewnie z odpoczynkiem na Bielanach...
@@jetblack748 ukradles na grochowie?
@@immensebanknotes z odpoczynkiem dniowym kolo mostu ze slimakiem. Nie wiem jak sie to miejsce nazywa nie mieszkam w polsce od 1981.
@@maxbenson1691 kupilem za 20 dolarow z pobitym przednim swiatlem. Niestety zostawilem u kolegi na ulicy pomidirowej I rodzinka go ukradla haha. Szkoda teraz bym chcial go miec I umialbym go odrestaurowac.
ale sie fajnie slucha mega,Kocham Junaki
Tak było pięknie - i komu to przeszkadzało ? Pozdrawiam !
bardzo lubie panskie filmy
Miło, miło
Mistrz jest jeden!
Super się słucha. Prawdziwa pasja.
Bardzo miło było ;-)
Wspaniały materiał :)
Niesamowicie pasjonująca opowieść. Słuchałem z zapartym tchem :D
Mógł bym słuchać godzinami...
Panie Piotrze u nas na mazurach staży załoganci mówili zawsze na junaka papaj.
Z całym szacunkiem dla Pana. Przerobiłem już troszkę wuesek i rometów z czasów PRL i potrafiłem sprawić żeby działały dobrze. Jednak po latach grzebania doszedłem do wniosku że raczej wolę jeździć niż grzebać. Tudzież pchać zepsuty sprzęt do domu. Mam ogromny senyment do naszej myśli technicznej jendak osobiście po latach katorgi z mechaniką i dostępnością części wybieram Hondę na towarzyszkę życia we wspól z małżonką. Prościej mówiąc. Wolę jeździć niż naprawiać
100/100
Trzeba tak naprawiać , żeby nie trzeba było pchać 😅😅😅😅
Nawet bardzo miło ))
bardzo dobry narrator
Pamiętam takie 3-kołowce na Junaku.
Dobrą robotę robisz 😎👍
Pamiętam jak sam jeździłem w ten sposób na swoim junaku do podobnych krajów jak ty
Cały był malowany na biało z osłonami z laminatu które sam wykonałem
W 1977 kupiłem Junaka za 500 zł, dosłownie na 1 l spirytusu.
Brawo
Jesteś normalny kolesiem mam 50 lat czuję to są.o
Super maszyny, a teraz obciach dla logo, nie mogę patrzeć na te podróby
W tamtych czasach tamte maszyny to był obciach. Ludzie kupowali je za flaszkę, cieli, spawali a to co zostawało z tej radosnej twórczości lądowało w krzakach albo w jeziorze. Autor filmu jako jeden z nielicznych ma odwagę otwarcie mówić o tym jak to wtedy było, bo teraz głośno o tym powiedzieć to jak obrazić papieża:) Super filmik...
Dzięki:) co za wstyd
@@maciejkozminski9217 Tak, to prawda co piszesz i to co mówi Pan Piotr! Miałem okazję swego czasu widzieć Junaka przerobionego na chopera. Na pierwszy rzut oka całkiem nieźle to wyglądało. Wszyscy podziwiali, a właściciel rozkoszował się pochlebstwami. Później widywałem mniej udane przeróbki. Ale tamtych latach (przełom 80/90), była "moda" na dziwadła. Nie tylko Junak "padał ofiarą" tej pseudo - mody.
Częstym jednak widokiem był silnik Junaka w jakiejś ramie samoróbce, który robił za ciągnik typu dzik.
Rozumiem. Dwa Junaki na 9tym piętrze miałem,. Teraz tylko Ural M63,kocham Go 🐈⚓☠️
Fajna opowieść.
Panie Piotrze w jaki sposob można się z panem skontaktować w sprawie rejestracji SHLz 70 roku w tut.WK jest to niewykonalne!??
fajnie grubasek opowiadda:)a ja motocyklista nigdy nawet nie siaedzialem na junaku...what a shame:(
Witam serdecznie w jednym z odcinków mówił pan o pięciu klasach pojazdu o wycenie itd podpowie pan w którym pozdrawiam
Milo posluchac
witam, podziwiam pana pasje extra motor ma pan piękny model może pan mieć tez model w skali 1;4 od hachette które wypuściło ten model teraz pozdrawiam ja będę składał.