I tak najlepsze są dwa trofea w Gran Turismo 5. Trzeba zrobić zdjęcie i trasę i je udostępnić, ale problem jest taki, że serwery sieciowe są niedostępne. XDD
Zazdroszczę ilości wolnego czasu na granie jak i ochoty oraz przyjemności z tego płynącej. 70 gier w roku to dla mnie obecnie niewyobrażalnie wielka liczba gier, chyba granie już nie sprawia mi tyle radości co kiedyś:(.
Jak ja uwielbiam tego kolesia. Nie ugrzecznia materiałów.. wie kiedy przeklnąć, żeby dobitnie przekazać sens wypowiedzi. W tym filmiku jak i w wielu innych.. nie umniejszając innym ;)
właśnie - jeśli serwery stoją. Twórcy gier po wyłączeniu serwerów nie zrobią nawet łatki która usuwa acziki z multiplayer i dzisiaj w takim np. Gran Turismo 5 wbicie platyny jest niemożliwe ze względu na parę osiągnięć wymagających gry przez internet. btw jest też inny typ osiągnięć multiplayer - gra w co-opie. Jak ktoś jest no-lifem i nie ma przyjaciół bądź padów nie wymaksuje gry i ma problem
Wiem ze to było dawno. Ale co mi tam. Zgadza sie że trofea multi sa najgorsze. Ale najlepiej bawiłem się przy multi w The Last of Us. Bylo to przyjemne. I gdy udało mi sie trafic dwóch jednym Molotovem to satysfakcja nie do opisania
Z najtrudniejszych platyn jakie w życiu zgarnąłem... Cóż, Assassin's Creed 3 mi się przyjemnie przechodziło, zwłaszcza że znajdźki były zaznaczone na mapie po wykupieniu map w sklepie... Uncharted 3 było problematyczne, ale sam fakt, że platynę wbiłem w 8 dni mówi sam za siebie... O tak, już mam. Metal Gear Rising: Revengeance. Nie wiem kto w Platinum games był tak pier***nięty żeby dać trofeum które polegało na zdobyciu rang S we WSZYSTKICH walkach z przeciwnikami na najwyższym możliwym poziomie trudności (czyt: Revengeance aka Masochista). Co więcej, byłem na tyle je***ęty żeby zdobywać na trudności Revengeance trofea polegające na zabiciu danych bossów bez otrzymania od nich jakichkolwiek obrażeń zdrowotnych (Monsoon, Armstrong, nienawidzę was). Koniec końców, więcej ludzi wbiło platynę w dwóch ostatnich odsłonach Dark Souls, nie żartuję. Ale teraz znajduję się w tych 2% graczy które zdobyło platynę, i za cholerę nie wiem czy zostało we mnie człowieczeństwo po tym.
GTA V singiel jak i multi sa zajebiste sam wbilem wszystkie osiągnięcia na singlu a na multi zostaly mi tylko3 i nie zaluje czasu jaki spedzilem na wbijaniu tych osiągnięć
Michał Kubański mi brakuje do calaka 2óch osiągnięć z edytora... odblokować wszystkie zwierzęta i odwiedzić wszystkie miejsca w trybie reżyserskim... no jak to kurwa zrobić?
Obawiam się, że to już było. Może by tak 5 najbardziej sympatycznych antagonistów w grach? Albo 5 społeczności z gier, które przywracają wiarę w ludzkość? Tak tylko sugeruję widząc, że ewidentnie kończą wam się pomysły na filmy...
Czy ja wiem, tez kiedyś tak mocno nie podziwiałem, dopóki nie poznałem człowieka, które na PS3 miał 43 któryś lvl i z parę setek platyn, miał chyba więcej platyn niż ja ówcześnie wszystkich trofeów. Nie mówiąc już o tym, że miał we wszystkich wersjach Demon's Souls( jak ktoś grał to wie, że były 3 wersje, azjatycka,europejska i amerykańska, niczym się nie różniły oprócz języka i zaliczenia jako "innej gry"), tym bardziej, że trofea tam to była jakaś masakra, oraz we wszystkich Dark Souls'ach. W takich momentach człowiek podziwia tego drugiego człowieka za jego wręcz talent i zaangażowanie, tym bardziej, że to polak był i to całkiem miły i pomocny.
Siedząc przy temacie "znajdziek". Chyba jeszcze nigdy nie widziałem produkcji Rockstara w takich zestawieniach. Czy ludzi naprawdę nie denerwuje zbieranie kilku rodzajów pierdół po całej mapie? Kartki, jakieś fragmenty metalu, gołębie i wiele innych. Ja na samą myśl o tym straciłem nastawienie i kończąc np fabułę GTA V to było moje ostatnie spotkanie z tą grą mimo iż wciągnęła mnie niesamowicie i spodziewałem się dodatkowych kilkuset godzin spędzonej na niej od tak. Co jak co ale mam wrażenie, że chłopaki z Rockstar'a potrafią tworzyć ciekawe POI na tyle zbalansowane, że jednocześnie zawsze coś nam śmignie do roboty, ale też nie każdy zakręt czy skrzyżowanie jest zasypany jakimiś skryptami. Mimo to, z jakiegoś powodu te systemy znajdziek wciąż żyją...
Ja zacząłem platynować gry, bo szukałem wyzwania. Stwierdziłem, że gry są zbyt łatwe i zacząłem grać na wysokich poziomach trudności, a później przerodziło się to w platynowanie.
Ja Wiedźmina przechodziłem 3 razy xd Za pierwszym razem zagłębiałem się w fabułę, osiągnięć nie ruszałem, same wpadały. Drugi raz zagrałem "Nową Grę +" na najwyższym poziomie trudności, razem z dodatkami. Łatwo nie było, zdarzyło się spędzić kilka godzin na jednej walce :D Za trzecim razem tylko gwint. Do Toussaint dostałem się, mając poziom ok. 10 mniejszy od polecanego mi na ten etap gry. Nie mniej - było warto, przyjemność przednia! :D
Mogę się pochwalić platyną w Wiedźminie 3. I tak jak powiedział Krystian, granie drugi raz było przyjemne. Miałem ten sam problem, że specjalnie po trofeum z kartami z gwinta, zaczynałem rozgrywkę drugi raz. Ale nie ominąłem żadnego turnieju, po prostu jak się jednego z mieszczan uwalniało z obozu bandytów w Velen, po prostu nie było go w wiosce w której powinien być. Taki tam bug, który fakt faktem poirytował mnie. Ale do tego zestawienia dodam jeszcze Mirror Edge na PS3. To jest dopiero masakra. Trofeum wbijałem 2 lata, oczywiście pogrywając raz na jakiś czas. Ale w końcu się udało wbić i jest platyna z tego tytułu :)
To nazywa się oddawanie się w całości swojemu hobby inaczej byciem prawdziwym graczem. Pewnie według ciebie nie marnowanie życia to picie alkoholu, palenie papierosów i oglądanie telewizji. Żałosne. ( Wiem data )
Crusader Kings II. Mam 648h przegrane na Steam i 70% osiągnięć. Strategie od Paradoxu są przejebane, bo na jedną kampanię trzeba poświęcić tyle czasu, co na wymaksowanie przeciętnej gry single-playerowej, a trzeba rozegrać przynajmniej kilkanaście takich kampanii, żeby zdobyć wszystkie acziki. Niektóre są przygotowane specjalnie pod granie określonym państwem, tutaj dynastią. Nie wspominając o Europie Universalis IV. Dużo się nie zagrywałem w tę grę, bo mam tylko 43h na Steam, ale tam acziki są jeszcze bardziej przejebane. Acziki w tej grze zmuszają do grania niszowymi państewkami, jak ktoś ładnie powiedział w komentarzach, i w przypadku tej gry, kampanię trzeba rozgrywać kilkadziesiąt razy, żeby wsio zdobyć. Trochę to chore, ale gra się dość przyjemnie i chce się wracać. Mi to 648h w CK2 pykło w mgnieniu oka.
jestem bobasem w trofeach. Mam 2 super łatwe platyny z FC4 i Primal. Właśnie gram Mafię3 po raz drugi by: wymaksować grę oraz zrobić wyścigi, które pojawiły się po moim przejściu gry po raz pierwszy (wczoraj 23 wygrałem autko za 12 wyścigów). Mam takie samo podejście do Wieśka3. Choćbym miał poświęcić dwa lata to zrobię platynę. Gram sporo, ale kończę około 10 gier na rok, więc dla mnie to masakra... Niemniej ten film - ekstra. Więcej filmów z Tobą, może seria poradników/pokazówek wideo z wbicia trudnego/śmiesznego/dziwnego trofeum? Ja będę stałym widzem.
Spelunky gra arcade która ma w sobie efekt jeszcze jednego zgonu.Przyjemny rogalik z hardcorowymi osiągnięciami typu,przejście poniżej 8minut,ubicie opcjonalnego bossa,przejście bez zebrania złota.W tej grze wszystko chce cię ukatrupić,o losowo generowanych lochach nie wspominając.Polecam wszystkim którzy kochają wyzwania a nie zbierctwo miliona skrzynek.
Tomb Rider na steamie i ustawka z 3 innymi graczami, nie było aż tak trudno. W multi przez długi czas też można było grać. Tyle że osiągnięcia też wymagało gry rankingowej , w którą kompletnie nikt nie grał.
Dzięki wam przypomniałem sobie jak w AC: Revelations na ps3 było trofeum polegające na pobiciu tego ziomka z AC: 2, który przystawiał się do siostry Ezia. Po godzinie szukanie znalazłem co i ZABIŁEM, a trofeum wymagało pobicia.
Do tej pory pamiętam trzy gry przy których umierałem przy platynowaniu: Dead Space, GTA IV i Heavy Rain. Trofea multi w GTA pożarły mi mnóstwo sił i od tej pory nie mogę patrzeć na tę grę -_-' W pozostałych dwóch tytułach, przez swoją głupotę utrudniłem sobie robotę niemiłosiernie: Przechodzenie Dead Space'a 2 i pół raza (raz na hardzie, bo myślałem, że to jest najwyższy poziom trudności, drugi raz na najwyższym i potem na easy, żeby wymaksować wszystkie bronie i nabić kille (poprzednio używałem tylko broni podstawowej)) i powtarzanie ostatnich etapów HR więcej razy niż trzeba było, bo zebrałem za mało wskazówek i nie miałem jak ojca doprowadzić 8/
Wiem co czuje, też tak mam z niektórymi grami. Najgorsze jest to, że W3 na GoG miałem wymaksowany po 250+h rozgrywki, a CDP w swojej mmądrości zmieniając W3+DLC w GOTY wymazał wszystkie postępy w tej kwestii. 3 i 4 raz tej gry i pływać po cholernym skellige za skrzynkami nie będę :(
Szanuję gościa z linii startu. W ciemno. Jeśli ktoś łowi acziki, zasługuje na szacunek. I szanuję, bo wiem, jak to jest, starać się dopiąć wszystko na 100%
Osiągnięcie w Black Ops 3 "Personal Decorator" do dziś uważam za pokaz farmienia. Grę trzeba przejść około 5-6 razy, na trybach które sprawią że zapłaczesz, + od cholery farmienia.
Też tak mam. Każdą grę w którą gram muszę wymaksować na 100% i zdobyć platynkę. I także mam platynkę w Wiedźminie 3 oraz Mad Maxie i też nienawidzę gdy twórcy zmuszają mnie do multika aby zdobyć platynę.
O tak, pierwszy Assassin's Creed na x360, brakowało mi 1 flagi do zebrania ich wszystkich i wtedy dopiero dowiedziałam się, że jest bug ze znikającymi flagami. Gdy patrzę teraz na tą grę to aż mnie skręca.
Noo ten. Mam jedną platynę. Wbijałem ją dziesiątki godzin. Batman Arkham Knight. 99% trofek w około 150 godzin. 1 trofka- Podstawy Brutalności (BRUTALITY 101) Drugie tyle. Ale cieszę sie w sumie:)
Rozumiem cię UV, aż za bardzo. Mnie osobiście trafia szlag, ilekroć jakiś naprawdę interesujący i ciekawy tytuł, w który najchętniej chciałbym zagrać został zaopatrzony w osiągnięcia związane z poprowadzeniem romansów. Jeśli taki tytuł ma tylko jedno takie osiągnięcie to mógłbym jakoś się przemóc i jednorazowo dla platyny poświęcić, ale jeśli będzie więcej niż jedno takie osiągnięcie to szlag jasny mnie trafia, budzi się we mnie wściekły Arasz i dopada mnie nieposkromiona żądza zniszczenia.
A ja nawet nie patrzę na te osiągnięcia i procenty postępu tego szajsu ,odbiera mi to radość z rozgrywki bo musze wtedy robić rzeczy na ktore nie mam ochoty albo tylko marnują moj czas i są bezużyteczne ,jeszcze ani jednej gry na Max nie przeszedłem ale jak kiedyś próbowałem to tylko gre mi to obrzydzili ,wiec szacun dla maxerów :-)
Wiedźmin 3 - 100% trofeów. Platyna i pucharki z dodatków. Przeszedłem dwa razy z ogromną przyjemnością i zamierzam przejść jeszcze trzeci raz. Skoro przechodzi się kolejny raz grę, w której ma się wszystkie trofea, to świadczy o wyjątkowości tej gry.
Polecam Civ 5. jeśli chodzi o aczipki. Np. to nawiązanie do Indiany Jonesa " Poszukiwacze zaginionej Arki Wydobądź za pomocą amerykańskich archeologów artefakt w Egipcie, gdy niemieccy archeolodzy znajdują się w odległości maksymalnie 2 pól." No i te scenariusze "wygraj każdy scenariusz każdym na każdym poziomie trudności" ;-;.
Kiedyś to były normalne gry z normalnymi wyzwaniami. Przykład, F-Zero GX, jasno wytyczony ostateczny cel, przejście story mode na very hardzie i wszystkich cupów na masterze. Łącznie 5 cupów i 10 story modów, niedużo, a zajmowało miesiące i za każdym ukończonym etapem wrażenie osiągnięcia czegoś trudnego na co się zapracowało. System trofeów to jest jakiś śmieszny wypierdek dzisiejszych twórców gier.
Trofea oparte o multi, o rng i o czas są najbardziej absurdalne. Multi, bo dość często po prostu nie ma na kim tego zdobyć, a potem zamykają serwery, rng, bo nie liczą się umiejętnosci, nie liczy się dosłownie nic. Liczy się jedynie szczęście. Nawet trudno stwierdzić poziom trudności. Jedni zdobędą przy pierwszej okazji, inni zdobędą, zakładając, że powinno wpaść 1 na 100 razy, za 150 razem. A czas? Można by sporo zaliczyć, ale najprościej ujmując - czas spędzony w grze. Jeżeli jest to tyle, że i tak wpadnie po drodze, to to samo w sobie nie jest wyzwaniem, jest tylko darmowym pucharkiem przy przechodzeniu gry. Jeżeli jest dużo więcej niż średni czas gry - to najczęściej kończy się na włączeniu gry i staniu w miejscu, co nie tylko jest tak na prawdę dość proste (niewielkie wyzwanie) co wkurzające, bo czekasz z włączoną konsolą, na ekranie nie dzieje się nic, więc nastawiasz sobie budzik i robisz coś innego. A do tego speedruny. Te jednak są o tyle ok, że zazwyczaj wymagają dużych umiejętności, ale bywa i tak, że bardziej zależne są od sztuczek i bardzo zakłócają odbiór gry, bo dba się tylko o to, żeby jak najszybciej wszystko przejść. A do tego frustracja przy ukończeniu gry, kiedy okazuje się, że miałeś się zmieścić w limicie np. 5 godzin, a Ty ukończyłeś w 5 godzin, 3 minuty i 23 sekundy. Lubię zdobywać trofea i staram się je zdobywać we wszystkich posiadanych grach, ale oczywiście nie zawsze to robię, bo często mi się nie chce (choć i tak mam zamiar kiedyś je powbijać), ale nie jest to moim priorytetem. Zazwyczaj trofeami się zainteresuję po przejściu gry, ewentualnie gdzieś w środku, w trakcie. Przed kupnem gry sprawdzam co najwyżej, czy trofea za multi są jeszcze możliwe do zdobycia, czytaj - da się wciąż grać po sieci, poza tym zazwyczaj trofea nie wpływają na to, czy grą się zainteresuję. Bo inne trofea można jeszcze zdobyć, nawet jeżeli trzeba będzie zacząć grę od nowa, na multi się umówić, a DLC odinstalować.
Assassin's Creed Brotherhood misja dla Leonarda Da Vinci z tym czołgiem. Osiągnięcie robiło się w ostatnim etapie gry na nie było punktów kontrolnych i było trzeba zaczynać od nowa
Propos szukania skrzyń - od 10 lat sobie obiecuję,że kiedyś znajdę wszystkie skrzynie w Gothicu 3 - i za każdym razem w pewnym momencie ogrom tego świata mnie przerasta i mam dość.
Wiem że po czasie ale jak ktoś tu dotrze to chciałem powiedzieć że robienie Hotline Miami 1 i 2 na 100% jest tak samo przyjemne, co drogą przez mękę. To trzeba po prostu lubić. Dzisiaj nie wiem czy bym się podjął, ale kilka lat temu to zrobiłem i byłem przez moment w bodajże 2% wszystkich graczy w przypadku HM2, teraz już to skoczyło. Ale poza grinderskim osiągnięciem (da sięzrobić bez tego exploita z ubijaniem gościa drzwiami w pewnym etapie resetując poziom do skutku) wymagającym 30 tysięcy ofiar to robiło się dobrze
100% achievement'ów w Super Meat Boy'u to mój gamingowy qlimax. Postanowiłem, że mi się uda i zrobię to, nie zejdę z tego świata zanim tego cholerstwa nie ukończę. Póki co, skromne 2000 zgonów w dużym przybliżeniu, and still counting.
Polecam zrobić 100% trofek z gry PayDay 2, a nie jakieś flagi z Assasina : - Jest ich na ten moment ponad 1100, z czego niektóre są zajebiście trudne i trzeba naprawdę w pizdu czasu poświęcić ( np. Zabij 658883 gliniarzy, gdzie ja mając około 220h na grze, zabiłem dopiero 28k). - Sporo osiągnięć wymaga kupienia DLC ( za jedyne 300zł), a nawet innych gier. - Dodatkowo trzeba grać z ziomkami, bo wykonanie niektórych achivmentów z randomami jest poprostu niemożliwe.
Lare zrobiłem na 100% w wersji PC. Ciężko było nawet miesiąc po premierze znaleźć kogoś w multi. Brakuje mi w tej liście jeszcze Max Payne 3 i Metro Last Light.
Ja Maxa Payne'a 3 przeszedłem 5 razy na najwyższych poziomach trudności, tylko po to by zebrać wszystkie złote bronie i poszlaki. Zrobiłem na platyne tryb wyzwań, ale nie udało mi się ataku na wynik i czas, bo wyniki nie chciały mi się zapisać, przez co nie odblokowywały mi się nowe mapy.
"Jestem jedną z niewielu osób na świecie która zebrała wszystkie skrzynie w assassin's creed unity" Nie ma się czym chwalić, też to zrobiłem. Czas? 3 posiedzenia, każde po około 5-6 h
Platyny durne czy wynikające z grindu, albo z nauczenia się gry na pamięć... nie. Co innego wyzwania wymagające skilla, pomyślunku, elastyczności, refleksu... Można nawet samemu sobie stwarzać. Poza tym, czasem narzucam sobie ograniczenia po to, żeby lepiej się wczuć - bywa, że jeden mechanizm w grze jest skopany, ale jak się z wykorzystywania czegoś zrezygnuje, całość zaczyna być bardziej logiczna (zwykle też trudniejsza).
The Binding of Isaac "jedynka" i Rebirth, Afterbirth wymaxowany :D Teraz walcze o AB+. Żałuje, że takie gry jak Wiedźmin 1, CS 1.6 czy Don't Starve nie mają achivków :/
Tak się zastanawiam czy gry nie szkodzą sobie tymi trofeami. Z jednej strony spoko, zdobywanie ich daje frajdę, ale z drugiej - żeby to zrobić często trzeba grę wymęczyć, poznać praktycznie na wylot co często pokazuje sporo błędów, dziwnych glitchy itd. Sam nie mam ani jednej platyny, najbliżej byłem z tego co pamiętam w Far Cry 3, ale problemem była słaba kooperacja, której zaliczenie było niezbędne do uzbierania całości.
GTA: Vice City, San Andreas, 4, 5 również multiplayer( poza 3 achivami na multi) Assasin Creed 1 i 2 z dodatkiem na 100% ostatnio prawie Mad Max wleciał ale WŁAŚNIE po kilku dobrych godzinach liczenia na farta i wytworzenia warunków do osiągnięć stwierdziłem, że niema opcji wbić bez cofnięcia się o jakieś 70h gry. Harry Pottery szczególnie te kilka pierwszych gier z serii też były maxowane. Czasami też mi się poprzestawia w głowie, że muszę wymaksować i później żałuje straconego czasu ale nie odpuszczę bo przecież tak blisko
Nie tylko platyny są trudne. Spróbujcie zdobyć 100% wszystkich trofeów razem z DLC w takich grach jak Uncharted 3,4, BF 3 i 4, GTA 4 czy Read Dead Redemption
EUIV - 200 achievmentów, połowa z nich do zrobienia wyłącznie konkretnym krajem. Myślę, że aby zaliczyć wszystkie trzebaby z 1k godzin poświęcić i to skupiając się wyłącznie na achievkach, nie na zabawie z gry :)
znam trofeum do tomb raidera mówię o tym wspomnianym w filmie że trzeba pogadać z każdym ocalałym w singlu , dowiedziałem się o nim po skończeniu singla a pamiętajmy że jak tą grę skończymy to tych ocalałych nie ma nigdzie w ogóle wszystkie trofea z serii tomb raider są powalone ponieważ zawsze pisze zabij tylu i tylu wrogów podpal iluś tam wrogów
@@kubaplynza7656a co lepiej może na piciu alkoholu, paleniu papierosów, oglądaniu telewizji, chodzeniu na imprezy lub opiekę nad kaszojadami do ich 18 roku życia. ( wiem data )
Ja wymaksowałem kilka gier zupełnie przez przypadek albo dlatego, że to było proste. Jedynie obecnie dążę do zrobienia osiągnięć w obu częściach Dark Souls. Bo chcę i nie jest to jakoś strasznie trudne (jedynie czasochłonne - przejście obie trzeba ze 2,5 raza).
Nie będę oryginalny i powiem, że najbardziej denerwujące są wszystkie związane z multiplayerem. Jednak na równi są wszelkie trofea związane z backtrackingiem, maxowaniem każdej postaci osobno, każdego poziomu, sekretów, itd. Strasznie to męczy, gdy wiesz że nie możesz niczego ominąć inaczej powtórka. Jeśli chodzi o skillowe to musi być dobrze zrobiona gra, taki Vanquish czy Wipeout bądź Gran Turismo 5 (wyzwanie Vettela na złoto) to jedne z najtrudniejszych gier. Catherine również wymagało zwinności niczym azjata. Wiele osób popełnia też standardowy błąd i za trudne płatny uważa te czasochłonne, tak jak Demon's czy Dark Souls. To nie są trudne gry, tylko wymagają zaangażowania i maxowania postaci, potem wszystko to jeden schemat już. Tak jak kolega z filmu, nie jestem w stanie powiedzieć czemu maxuje, po prostu sprawia mi to frajdę i lubię powiększać kolekcje platyn.
Tytuł powinien być "osiągnięcia, przy których rwiesz włosy z głowy" :P
Bisqq on już dawno powyrywał włosy
Pan Jakiś tam widać
Bisqq nie pomyslales o tym ze pazdan moze to ogladac? ;-;
Nie tylko z głowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
ModestSloth Dosłownie
tylko 50? trzeba było mnie zaprosić
He he a ponoć przestałeś platynować :P
LOL. odezwał się master of platyna hehe
Dawaj filmik o platynach na swoim kanale
Wiedzmin 3 na pieszo, to jest challange.
NRGeek xDDDDDD
I tak najlepsze są dwa trofea w Gran Turismo 5. Trzeba zrobić zdjęcie i trasę i je udostępnić, ale problem jest taki, że serwery sieciowe są niedostępne. XDD
Saints Row IV gdzie trzeba zrobić i udostępnić postać, kiedy serwery już są nieaktywne XD
Zazdroszczę ilości wolnego czasu na granie jak i ochoty oraz przyjemności z tego płynącej. 70 gier w roku to dla mnie obecnie niewyobrażalnie wielka liczba gier, chyba granie już nie sprawia mi tyle radości co kiedyś:(.
Jak ja uwielbiam tego kolesia. Nie ugrzecznia materiałów.. wie kiedy przeklnąć, żeby dobitnie przekazać sens wypowiedzi. W tym filmiku jak i w wielu innych.. nie umniejszając innym ;)
Najgorsze są te trofea multiplayerowe.... A już najlepiej jak nikt nie gra w multi i nie da się tego zrobić :(
Ewentualnie da się robić ustawki na serwerach z innymi chętnymi, o ile te serwery jeszcze stoją :D
w Assasin's Creed 4 multi było zupełnie zepsutę cały czas DC i inne problemy co spowodowało że zostawiłem multi z niemakiem do AC
no tak, tylko trzeba kombinować bez sensu. tak jak w materiale - w BF'ie to jest zrozumiałe, ale w Unchartedzie, czy Tomb Raiderze?
właśnie - jeśli serwery stoją. Twórcy gier po wyłączeniu serwerów nie zrobią nawet łatki która usuwa acziki z multiplayer i dzisiaj w takim np. Gran Turismo 5 wbicie platyny jest niemożliwe ze względu na parę osiągnięć wymagających gry przez internet.
btw jest też inny typ osiągnięć multiplayer - gra w co-opie. Jak ktoś jest no-lifem i nie ma przyjaciół bądź padów nie wymaksuje gry i ma problem
Wiem ze to było dawno.
Ale co mi tam.
Zgadza sie że trofea multi sa najgorsze.
Ale najlepiej bawiłem się przy multi w The Last of Us.
Bylo to przyjemne.
I gdy udało mi sie trafic dwóch jednym Molotovem to satysfakcja nie do opisania
Najgorsze osiągnięcia - multiplayer...
Jeszcze gorsze to multiplayer+DLC.
stach122 W CoD to nad osiągnięciami z zombie DLC będziesz siedział kilka godzin, a nie nad multiplayerem.
Tomasz Sowa Masz na myśli Black Ops 2?
On chyba mówi o Black Ops 3,w dwójce można było dość szybko sobie poradzić a poza tym były także osiągnięcia za kampanię.
SHOOTER 57 W Black opsie 2 były też trudne osiągnięcia oczywiście z zombie
A może 10 najlepszych towarzyszy w grach :D
cele charytatywne zbieramy na włosy dla Krystiana XD
plotek kotek on był ewidentnie najlepszy od momentu kiedy go spotkałem w starym obozie nie zabiłem go ani razu :]
Błotniak
najemnik z diablo 2 z aura obrony
lamar XD
Ellie na pierwszym miejscu ;)
zajebiście się słucha Pana Krystiana. dlaczego go rzadko widzimy na kanala :|
i jeszcze coverek metallici w tle. No KRWA, zajebisty materiał :3
wybaczcie mi bluzgi :>
wiesz może jak się nazywa ten kawałek? :D
chyba Devil's Dance
bo wbija platyny
Lodomir lubi wyzwania.
To niech Lodomir zdobędzie 55 poziom w multi w AC:IV BF lub wezwie pomoc najlepszego helikoptera w MoH:W
Lodomir jest suotki
W AC4 łatwo.
Alduin Smurf zwłaszcza, że multi w ac4 jest prawie martwe
Na PS 4 nie.
Z najtrudniejszych platyn jakie w życiu zgarnąłem... Cóż, Assassin's Creed 3 mi się przyjemnie przechodziło, zwłaszcza że znajdźki były zaznaczone na mapie po wykupieniu map w sklepie... Uncharted 3 było problematyczne, ale sam fakt, że platynę wbiłem w 8 dni mówi sam za siebie... O tak, już mam. Metal Gear Rising: Revengeance. Nie wiem kto w Platinum games był tak pier***nięty żeby dać trofeum które polegało na zdobyciu rang S we WSZYSTKICH walkach z przeciwnikami na najwyższym możliwym poziomie trudności (czyt: Revengeance aka Masochista). Co więcej, byłem na tyle je***ęty żeby zdobywać na trudności Revengeance trofea polegające na zabiciu danych bossów bez otrzymania od nich jakichkolwiek obrażeń zdrowotnych (Monsoon, Armstrong, nienawidzę was). Koniec końców, więcej ludzi wbiło platynę w dwóch ostatnich odsłonach Dark Souls, nie żartuję. Ale teraz znajduję się w tych 2% graczy które zdobyło platynę, i za cholerę nie wiem czy zostało we mnie człowieczeństwo po tym.
Mnie trafił szlag przy GTA V, noż kurwa... Szukanie tych pierdolonych listów i statków UFO, a idź pan w chuj.
Online dużo gorsze i nudniejsze w drodze ku platynie.
GTA V singiel jak i multi sa zajebiste sam wbilem wszystkie osiągnięcia na singlu a na multi zostaly mi tylko3 i nie zaluje czasu jaki spedzilem na wbijaniu tych osiągnięć
W GTA V platynę akurat wbijało mi się bardzo przyjemnie :-) Najgorszy był 100 lvl. w Online
Michał Kubański mi brakuje do calaka 2óch osiągnięć z edytora... odblokować wszystkie zwierzęta i odwiedzić wszystkie miejsca w trybie reżyserskim... no jak to kurwa zrobić?
Napisz do mnie na email: michal_kubanski@op.pl. Napiszę Ci jak to zrobić.
No i mam odpowiedź dlaczego łysy tak często nie występuje w filmikach. Wbija platynę.
Obawiam się, że to już było. Może by tak 5 najbardziej sympatycznych antagonistów w grach? Albo 5 społeczności z gier, które przywracają wiarę w ludzkość? Tak tylko sugeruję widząc, że ewidentnie kończą wam się pomysły na filmy...
ja daje na 1 miejscu Gaunter o'Dim czyli Pan Lusterko
Igor Boratyński mogło ci się wydawać , były najrzadsze osiągnięcia ale ze steama
Anyway, temat prawie ten sam.
ekhm nie ten sam
bo to platyny a tam pojedyncze osiągnięcia...
Nie było już kiedyś takiego materiału?
Też mi się tak wydaje.
Tak, był podobny, ale temten był na podstawie steama, a ten na PS4
Tamten był o najrzadziej zdobywanych na steam.
Było.
nie, nie było
podajcie jego psn chciałbym zobaczyć tę trofea :D
furiaMonster podpinam, zna ktoś może psn id UV'a
kryszczian_i_trofeła_47
Solaire z Astory
Czy ja wiem, tez kiedyś tak mocno nie podziwiałem, dopóki nie poznałem człowieka, które na PS3 miał 43 któryś lvl i z parę setek platyn, miał chyba więcej platyn niż ja ówcześnie wszystkich trofeów. Nie mówiąc już o tym, że miał we wszystkich wersjach Demon's Souls( jak ktoś grał to wie, że były 3 wersje, azjatycka,europejska i amerykańska, niczym się nie różniły oprócz języka i zaliczenia jako "innej gry"), tym bardziej, że trofea tam to była jakaś masakra, oraz we wszystkich Dark Souls'ach. W takich momentach człowiek podziwia tego drugiego człowieka za jego wręcz talent i zaangażowanie, tym bardziej, że to polak był i to całkiem miły i pomocny.
Artex8160 Przecież platyna w demon i dark souls jest prosciutka.
Ja nawet nie próbuję zdobyć wszystkich pucharków/achevementów... nie chce mi się po prostu...
Siedząc przy temacie "znajdziek". Chyba jeszcze nigdy nie widziałem produkcji Rockstara w takich zestawieniach. Czy ludzi naprawdę nie denerwuje zbieranie kilku rodzajów pierdół po całej mapie? Kartki, jakieś fragmenty metalu, gołębie i wiele innych. Ja na samą myśl o tym straciłem nastawienie i kończąc np fabułę GTA V to było moje ostatnie spotkanie z tą grą mimo iż wciągnęła mnie niesamowicie i spodziewałem się dodatkowych kilkuset godzin spędzonej na niej od tak. Co jak co ale mam wrażenie, że chłopaki z Rockstar'a potrafią tworzyć ciekawe POI na tyle zbalansowane, że jednocześnie zawsze coś nam śmignie do roboty, ale też nie każdy zakręt czy skrzyżowanie jest zasypany jakimiś skryptami. Mimo to, z jakiegoś powodu te systemy znajdziek wciąż żyją...
Ja zacząłem platynować gry, bo szukałem wyzwania. Stwierdziłem, że gry są zbyt łatwe i zacząłem grać na wysokich poziomach trudności, a później przerodziło się to w platynowanie.
a ja byłem jednym z pierwszych graczy w polsce i chyba na swiecie ,który wbił platyne w RDR 2 ,,,,0 , 1 % graczy zrobiło tę platynę
podziwiam cie za czas na maxowanie tych wszystkich gier
Ja Wiedźmina przechodziłem 3 razy xd Za pierwszym razem zagłębiałem się w fabułę, osiągnięć nie ruszałem, same wpadały. Drugi raz zagrałem "Nową Grę +" na najwyższym poziomie trudności, razem z dodatkami. Łatwo nie było, zdarzyło się spędzić kilka godzin na jednej walce :D Za trzecim razem tylko gwint. Do Toussaint dostałem się, mając poziom ok. 10 mniejszy od polecanego mi na ten etap gry. Nie mniej - było warto, przyjemność przednia! :D
Mogę się pochwalić platyną w Wiedźminie 3. I tak jak powiedział Krystian, granie drugi raz było przyjemne. Miałem ten sam problem, że specjalnie po trofeum z kartami z gwinta, zaczynałem rozgrywkę drugi raz. Ale nie ominąłem żadnego turnieju, po prostu jak się jednego z mieszczan uwalniało z obozu bandytów w Velen, po prostu nie było go w wiosce w której powinien być. Taki tam bug, który fakt faktem poirytował mnie.
Ale do tego zestawienia dodam jeszcze Mirror Edge na PS3. To jest dopiero masakra. Trofeum wbijałem 2 lata, oczywiście pogrywając raz na jakiś czas. Ale w końcu się udało wbić i jest platyna z tego tytułu :)
To czego ten facet nie potrafi nazwać nazywa się uzależnienie lub zniewolenie i to w stopniu poważny. Dla mnie - marnuje czas w swoim życiu.
To nazywa się oddawanie się w całości swojemu hobby inaczej byciem prawdziwym graczem. Pewnie według ciebie nie marnowanie życia to picie alkoholu, palenie papierosów i oglądanie telewizji. Żałosne. ( Wiem data )
Crusader Kings II. Mam 648h przegrane na Steam i 70% osiągnięć. Strategie od Paradoxu są przejebane, bo na jedną kampanię trzeba poświęcić tyle czasu, co na wymaksowanie przeciętnej gry single-playerowej, a trzeba rozegrać przynajmniej kilkanaście takich kampanii, żeby zdobyć wszystkie acziki. Niektóre są przygotowane specjalnie pod granie określonym państwem, tutaj dynastią. Nie wspominając o Europie Universalis IV. Dużo się nie zagrywałem w tę grę, bo mam tylko 43h na Steam, ale tam acziki są jeszcze bardziej przejebane. Acziki w tej grze zmuszają do grania niszowymi państewkami, jak ktoś ładnie powiedział w komentarzach, i w przypadku tej gry, kampanię trzeba rozgrywać kilkadziesiąt razy, żeby wsio zdobyć. Trochę to chore, ale gra się dość przyjemnie i chce się wracać. Mi to 648h w CK2 pykło w mgnieniu oka.
Wiecej materialow o trofeach prosze ! ^^ Jako trofkocholik (140 gier na 100% na PS) z checia bym posluchal wiecej ^^
Dobry jest ten łysy koleś. Dawajta więcej materiałów z nim. Pan Platyna
jestem bobasem w trofeach. Mam 2 super łatwe platyny z FC4 i Primal. Właśnie gram Mafię3 po raz drugi by: wymaksować grę oraz zrobić wyścigi, które pojawiły się po moim przejściu gry po raz pierwszy (wczoraj 23 wygrałem autko za 12 wyścigów). Mam takie samo podejście do Wieśka3. Choćbym miał poświęcić dwa lata to zrobię platynę. Gram sporo, ale kończę około 10 gier na rok, więc dla mnie to masakra... Niemniej ten film - ekstra. Więcej filmów z Tobą, może seria poradników/pokazówek wideo z wbicia trudnego/śmiesznego/dziwnego trofeum? Ja będę stałym widzem.
Ja tam wole inwestować w platynę niż zdobywać
Spelunky gra arcade która ma w sobie efekt jeszcze jednego zgonu.Przyjemny rogalik z hardcorowymi osiągnięciami typu,przejście poniżej 8minut,ubicie opcjonalnego bossa,przejście bez zebrania złota.W tej grze wszystko chce cię ukatrupić,o losowo generowanych lochach nie wspominając.Polecam wszystkim którzy kochają wyzwania a nie zbierctwo miliona skrzynek.
Tomb Rider na steamie i ustawka z 3 innymi graczami, nie było aż tak trudno. W multi przez długi czas też można było grać. Tyle że osiągnięcia też wymagało gry rankingowej , w którą kompletnie nikt nie grał.
warto tu jeszcze wspomnieć o titanfall 2 i osiągnięciu "…przerósł mistrza" czyli największym platinum killerze ostatnich lat
ilość gier które skończyłem można policzyć na palcach dwóch rąk xD
To słabo:P
Crashowanie gier jest najgorsze.
U mnie na czterech... 36 I'M NO LIFE ✌
Masz 10 palców u ręki? WAT
a mojej jednej
Dzięki wam przypomniałem sobie jak w AC: Revelations na ps3 było trofeum polegające na pobiciu tego ziomka z AC: 2, który przystawiał się do siostry Ezia. Po godzinie szukanie znalazłem co i ZABIŁEM, a trofeum wymagało pobicia.
Wakacyjne odświeżenie serii: AC od 1 do 3, Gothic od 1 do 3, gta od 3 do sa, ME od 1 do 3 praktycznie na 100% :D
Mam nadzieje że zrobicie nie długo podobny filmik bo ten jest fajny
Chyba nie słyszał o Wolfenstein II the new colossus bo to jest prawdziwe piekło na Mein Leben
Też mam w Wieśku platynkę na PS4 - pół roku grania ...
Do tej pory pamiętam trzy gry przy których umierałem przy platynowaniu: Dead Space, GTA IV i Heavy Rain. Trofea multi w GTA pożarły mi mnóstwo sił i od tej pory nie mogę patrzeć na tę grę -_-' W pozostałych dwóch tytułach, przez swoją głupotę utrudniłem sobie robotę niemiłosiernie: Przechodzenie Dead Space'a 2 i pół raza (raz na hardzie, bo myślałem, że to jest najwyższy poziom trudności, drugi raz na najwyższym i potem na easy, żeby wymaksować wszystkie bronie i nabić kille (poprzednio używałem tylko broni podstawowej)) i powtarzanie ostatnich etapów HR więcej razy niż trzeba było, bo zebrałem za mało wskazówek i nie miałem jak ojca doprowadzić 8/
tymczasem rdr2- czy ja słyszałem czasochłonna platyna?
Wiem co czuje, też tak mam z niektórymi grami. Najgorsze jest to, że W3 na GoG miałem wymaksowany po 250+h rozgrywki, a CDP w swojej mmądrości zmieniając W3+DLC w GOTY wymazał wszystkie postępy w tej kwestii. 3 i 4 raz tej gry i pływać po cholernym skellige za skrzynkami nie będę :(
Szanuję gościa z linii startu. W ciemno. Jeśli ktoś łowi acziki, zasługuje na szacunek.
I szanuję, bo wiem, jak to jest, starać się dopiąć wszystko na 100%
wiedźmin? w TVgry?! Nowość
Osiągnięcie w Black Ops 3 "Personal Decorator" do dziś uważam za pokaz farmienia.
Grę trzeba przejść około 5-6 razy, na trybach które sprawią że zapłaczesz, + od cholery farmienia.
Też tak mam. Każdą grę w którą gram muszę wymaksować na 100% i zdobyć platynkę. I także mam platynkę w Wiedźminie 3 oraz Mad Maxie i też nienawidzę gdy twórcy zmuszają mnie do multika aby zdobyć platynę.
O tak, pierwszy Assassin's Creed na x360, brakowało mi 1 flagi do zebrania ich wszystkich i wtedy dopiero dowiedziałam się, że jest bug ze znikającymi flagami. Gdy patrzę teraz na tą grę to aż mnie skręca.
Noo ten. Mam jedną platynę. Wbijałem ją dziesiątki godzin. Batman Arkham Knight. 99% trofek w około 150 godzin. 1 trofka- Podstawy Brutalności (BRUTALITY 101) Drugie tyle. Ale cieszę sie w sumie:)
Rozumiem cię UV, aż za bardzo. Mnie osobiście trafia szlag, ilekroć jakiś naprawdę interesujący i ciekawy tytuł, w który najchętniej chciałbym zagrać został zaopatrzony w osiągnięcia związane z poprowadzeniem romansów. Jeśli taki tytuł ma tylko jedno takie osiągnięcie to mógłbym jakoś się przemóc i jednorazowo dla platyny poświęcić, ale jeśli będzie więcej niż jedno takie osiągnięcie to szlag jasny mnie trafia, budzi się we mnie wściekły Arasz i dopada mnie nieposkromiona żądza zniszczenia.
A ja nawet nie patrzę na te osiągnięcia i procenty postępu tego szajsu ,odbiera mi to radość z rozgrywki bo musze wtedy robić rzeczy na ktore nie mam ochoty albo tylko marnują moj czas i są bezużyteczne ,jeszcze ani jednej gry na Max nie przeszedłem ale jak kiedyś próbowałem to tylko gre mi to obrzydzili ,wiec szacun dla maxerów :-)
Maxowanie Terrari to wyczyn szczególnie za robienie questów u Anglera :D
Też otworzyłem wszystkie skrzynie w AC Unity :D
A my nadal czekamy na TOP 10 samochodów z Assasins Creed
5:12 - w Mirror's Edge Catalyst są 2 trofea online , które nie wymagają Plusa ;).
Na Steamie są gry, które mają jakieś 500 osiągnięć. Udało mi się jedną taką wymaksować.
Wiedźmin 3 - 100% trofeów. Platyna i pucharki z dodatków. Przeszedłem dwa razy z ogromną przyjemnością i zamierzam przejść jeszcze trzeci raz. Skoro przechodzi się kolejny raz grę, w której ma się wszystkie trofea, to świadczy o wyjątkowości tej gry.
Nierealne platyny w grach rockstara
Polecam Civ 5. jeśli chodzi o aczipki. Np. to nawiązanie do Indiany Jonesa " Poszukiwacze zaginionej Arki
Wydobądź za pomocą amerykańskich archeologów artefakt w Egipcie, gdy niemieccy archeolodzy znajdują się w odległości maksymalnie 2 pól."
No i te scenariusze "wygraj każdy scenariusz każdym na każdym poziomie trudności" ;-;.
Gran Turismo 5? Szczególnie wyzwanie Sebastiana Vettela :D
Kiedyś to były normalne gry z normalnymi wyzwaniami. Przykład, F-Zero GX, jasno wytyczony ostateczny cel, przejście story mode na very hardzie i wszystkich cupów na masterze. Łącznie 5 cupów i 10 story modów, niedużo, a zajmowało miesiące i za każdym ukończonym etapem wrażenie osiągnięcia czegoś trudnego na co się zapracowało. System trofeów to jest jakiś śmieszny wypierdek dzisiejszych twórców gier.
Trofea oparte o multi, o rng i o czas są najbardziej absurdalne.
Multi, bo dość często po prostu nie ma na kim tego zdobyć, a potem zamykają serwery, rng, bo nie liczą się umiejętnosci, nie liczy się dosłownie nic. Liczy się jedynie szczęście. Nawet trudno stwierdzić poziom trudności. Jedni zdobędą przy pierwszej okazji, inni zdobędą, zakładając, że powinno wpaść 1 na 100 razy, za 150 razem. A czas? Można by sporo zaliczyć, ale najprościej ujmując - czas spędzony w grze. Jeżeli jest to tyle, że i tak wpadnie po drodze, to to samo w sobie nie jest wyzwaniem, jest tylko darmowym pucharkiem przy przechodzeniu gry. Jeżeli jest dużo więcej niż średni czas gry - to najczęściej kończy się na włączeniu gry i staniu w miejscu, co nie tylko jest tak na prawdę dość proste (niewielkie wyzwanie) co wkurzające, bo czekasz z włączoną konsolą, na ekranie nie dzieje się nic, więc nastawiasz sobie budzik i robisz coś innego. A do tego speedruny. Te jednak są o tyle ok, że zazwyczaj wymagają dużych umiejętności, ale bywa i tak, że bardziej zależne są od sztuczek i bardzo zakłócają odbiór gry, bo dba się tylko o to, żeby jak najszybciej wszystko przejść. A do tego frustracja przy ukończeniu gry, kiedy okazuje się, że miałeś się zmieścić w limicie np. 5 godzin, a Ty ukończyłeś w 5 godzin, 3 minuty i 23 sekundy.
Lubię zdobywać trofea i staram się je zdobywać we wszystkich posiadanych grach, ale oczywiście nie zawsze to robię, bo często mi się nie chce (choć i tak mam zamiar kiedyś je powbijać), ale nie jest to moim priorytetem.
Zazwyczaj trofeami się zainteresuję po przejściu gry, ewentualnie gdzieś w środku, w trakcie.
Przed kupnem gry sprawdzam co najwyżej, czy trofea za multi są jeszcze możliwe do zdobycia, czytaj - da się wciąż grać po sieci, poza tym zazwyczaj trofea nie wpływają na to, czy grą się zainteresuję. Bo inne trofea można jeszcze zdobyć, nawet jeżeli trzeba będzie zacząć grę od nowa, na multi się umówić, a DLC odinstalować.
Więcej materiałów z UV'em :D
Assassin's Creed Brotherhood misja dla Leonarda Da Vinci z tym czołgiem. Osiągnięcie robiło się w ostatnim etapie gry na nie było punktów kontrolnych i było trzeba zaczynać od nowa
Prawda?Zawsze udawało mi się nie oberwać dopiero za drugim razem kiedy już się nie liczyło (zakichana końcówka misji).
Propos szukania skrzyń - od 10 lat sobie obiecuję,że kiedyś znajdę wszystkie skrzynie w Gothicu 3 - i za każdym razem w pewnym momencie ogrom tego świata mnie przerasta i mam dość.
Mocno uzależnia zbieranie platyn.
Wiem że po czasie ale jak ktoś tu dotrze to chciałem powiedzieć że robienie Hotline Miami 1 i 2 na 100% jest tak samo przyjemne, co drogą przez mękę. To trzeba po prostu lubić. Dzisiaj nie wiem czy bym się podjął, ale kilka lat temu to zrobiłem i byłem przez moment w bodajże 2% wszystkich graczy w przypadku HM2, teraz już to skoczyło. Ale poza grinderskim osiągnięciem (da sięzrobić bez tego exploita z ubijaniem gościa drzwiami w pewnym etapie resetując poziom do skutku) wymagającym 30 tysięcy ofiar to robiło się dobrze
100% achievement'ów w Super Meat Boy'u to mój gamingowy qlimax. Postanowiłem, że mi się uda i zrobię to, nie zejdę z tego świata zanim tego cholerstwa nie ukończę. Póki co, skromne 2000 zgonów w dużym przybliżeniu, and still counting.
Szacuneczek Szymon.
Polecam zrobić 100% trofek z gry PayDay 2, a nie jakieś flagi z Assasina :
- Jest ich na ten moment ponad 1100, z czego niektóre są zajebiście trudne i trzeba naprawdę w pizdu czasu poświęcić ( np. Zabij 658883 gliniarzy, gdzie ja mając około 220h na grze, zabiłem dopiero 28k).
- Sporo osiągnięć wymaga kupienia DLC ( za jedyne 300zł), a nawet innych gier.
- Dodatkowo trzeba grać z ziomkami, bo wykonanie niektórych achivmentów z randomami jest poprostu niemożliwe.
Lare zrobiłem na 100% w wersji PC. Ciężko było nawet miesiąc po premierze znaleźć kogoś w multi.
Brakuje mi w tej liście jeszcze Max Payne 3 i Metro Last Light.
Właśnie wczoraj wymaxowałem assassin's creed 1 :) UV to moja bratnia dusza. No po prostu jakbym siebie samego słuchał.
Ja Maxa Payne'a 3 przeszedłem 5 razy na najwyższych poziomach trudności, tylko po to by zebrać wszystkie złote bronie i poszlaki. Zrobiłem na platyne tryb wyzwań, ale nie udało mi się ataku na wynik i czas, bo wyniki nie chciały mi się zapisać, przez co nie odblokowywały mi się nowe mapy.
"Jestem jedną z niewielu osób na świecie która zebrała wszystkie skrzynie w assassin's creed unity" Nie ma się czym chwalić, też to zrobiłem. Czas? 3 posiedzenia, każde po około 5-6 h
Platyny durne czy wynikające z grindu, albo z nauczenia się gry na pamięć... nie. Co innego wyzwania wymagające skilla, pomyślunku, elastyczności, refleksu... Można nawet samemu sobie stwarzać. Poza tym, czasem narzucam sobie ograniczenia po to, żeby lepiej się wczuć - bywa, że jeden mechanizm w grze jest skopany, ale jak się z wykorzystywania czegoś zrezygnuje, całość zaczyna być bardziej logiczna (zwykle też trudniejsza).
Podziwiam ludzi którzy wbili platyne w ''Titan Souls''
Akurat w Doomie z przyjemnością się zbiera sekrety.
The Binding of Isaac "jedynka" i Rebirth, Afterbirth wymaxowany :D Teraz walcze o AB+. Żałuje, że takie gry jak Wiedźmin 1, CS 1.6 czy Don't Starve nie mają achivków :/
Tak się zastanawiam czy gry nie szkodzą sobie tymi trofeami. Z jednej strony spoko, zdobywanie ich daje frajdę, ale z drugiej - żeby to zrobić często trzeba grę wymęczyć, poznać praktycznie na wylot co często pokazuje sporo błędów, dziwnych glitchy itd. Sam nie mam ani jednej platyny, najbliżej byłem z tego co pamiętam w Far Cry 3, ale problemem była słaba kooperacja, której zaliczenie było niezbędne do uzbierania całości.
Coop można zrobić w taki sposób: Musisz wybrać rozdział jaki ci brakuje + najniższy poziom trudności i lecisz.
GTA: Vice City, San Andreas, 4, 5 również multiplayer( poza 3 achivami na multi) Assasin Creed 1 i 2 z dodatkiem na 100% ostatnio prawie Mad Max wleciał ale WŁAŚNIE po kilku dobrych godzinach liczenia na farta i wytworzenia warunków do osiągnięć stwierdziłem, że niema opcji wbić bez cofnięcia się o jakieś 70h gry. Harry Pottery szczególnie te kilka pierwszych gier z serii też były maxowane. Czasami też mi się poprzestawia w głowie, że muszę wymaksować i później żałuje straconego czasu ale nie odpuszczę bo przecież tak blisko
Ja odpuściłem sobie maxa. A wiedźmina jeszcze raz muszę przejść...
Pozdrowienia dla tych graczy, którzy mają platynę w Max Payne 3 lub w Mortal Kombat 9 ;)
Mi się ostatnio udało wszystkie skrzynie uzbierać. Ojjj trzeba do tego cierpliwości. Pad miał szczęście że nie oberwał :D
Nie tylko platyny są trudne. Spróbujcie zdobyć 100% wszystkich trofeów razem z DLC w takich grach jak Uncharted 3,4, BF 3 i 4, GTA 4 czy Read Dead Redemption
O rany, czuję się zaszczycony, mam 100% w dwóch Hotlinach
EUIV - 200 achievmentów, połowa z nich do zrobienia wyłącznie konkretnym krajem. Myślę, że aby zaliczyć wszystkie trzebaby z 1k godzin poświęcić i to skupiając się wyłącznie na achievkach, nie na zabawie z gry :)
znam trofeum do tomb raidera mówię o tym wspomnianym w filmie że trzeba pogadać z każdym ocalałym w singlu , dowiedziałem się o nim po skończeniu singla a pamiętajmy że jak tą grę skończymy to tych ocalałych nie ma nigdzie w ogóle wszystkie trofea z serii tomb raider są powalone ponieważ zawsze pisze zabij tylu i tylu wrogów podpal iluś tam wrogów
Od razu widać że Hed montował
Jak narazie mam platyny w Wiedźminie 3, Bloodborne, Cieniu Mordoru i Diablo III. Celuje teraz w Uncharted 4 i Dark Souls 3.
Najbardziej jestem dumny z platyny w GTA V. W sumie musiałem kilkaset godzin spędzić w singlu i online
nie ma to jak całe zycie przegrywać na granie w gry xdd
tzn ?
@@kubaplynza7656a co lepiej może na piciu alkoholu, paleniu papierosów, oglądaniu telewizji, chodzeniu na imprezy lub opiekę nad kaszojadami do ich 18 roku życia. ( wiem data )
Podziwiam i szanuje.. Sam nie posiadam żadnej platyny.. Może kiedyś przyjdzie moment że zachcę się katować i coś wymaksować :D
Ja wymaksowałem kilka gier zupełnie przez przypadek albo dlatego, że to było proste. Jedynie obecnie dążę do zrobienia osiągnięć w obu częściach Dark Souls. Bo chcę i nie jest to jakoś strasznie trudne (jedynie czasochłonne - przejście obie trzeba ze 2,5 raza).
w Wiedźminie to akurat najgorsze było "utrapienie koronera"
Dobry materiał.
Mi się nigdy nie chciało calakować,ale jeżeli są w miarę sensowne trofki,to wiadomo,parę pucharków jeszcze nikomu nie zaszkodziło. :D
Dobre nazwisko :) Razem z panem Psikutą mieliby wszystko
Ja mam już 70 platyn, najcięższe dla mnie był tryb "Droga ku zagładzie" I przejście Obcego bez śmierci
Platynę z Wieśka zdobyłem moje największe osiągniecie w życiu xd
Mam platyne w Wiedźminie i Far Cry 4 więc raczej nie za dużo. Nie zwracam jednak już na to takiej uwagi, bo wolę skupić się na rozgrywce. ;)
Nie będę oryginalny i powiem, że najbardziej denerwujące są wszystkie związane z multiplayerem. Jednak na równi są wszelkie trofea związane z backtrackingiem, maxowaniem każdej postaci osobno, każdego poziomu, sekretów, itd. Strasznie to męczy, gdy wiesz że nie możesz niczego ominąć inaczej powtórka. Jeśli chodzi o skillowe to musi być dobrze zrobiona gra, taki Vanquish czy Wipeout bądź Gran Turismo 5 (wyzwanie Vettela na złoto) to jedne z najtrudniejszych gier. Catherine również wymagało zwinności niczym azjata. Wiele osób popełnia też standardowy błąd i za trudne płatny uważa te czasochłonne, tak jak Demon's czy Dark Souls. To nie są trudne gry, tylko wymagają zaangażowania i maxowania postaci, potem wszystko to jeden schemat już. Tak jak kolega z filmu, nie jestem w stanie powiedzieć czemu maxuje, po prostu sprawia mi to frajdę i lubię powiększać kolekcje platyn.
Proponuję platynę w Europa Uniwersalis IV. Podejrzewam że 500 godzin lekką ręką trzeba przegrać.