Kolejny ciekawy odcinek. :D Z Twoich filmików można wywnioskować, że 500+ i inne świadczenia socjalne są złe dla gospodarki. Może zrobiłbyś odcinek jak wydatki socjalne wpływają na państwo i społeczeństwo?
Oczywiście że są złe, redystrybucja dóbr nie czyni cuda i nie tworzy bogactwa a praca. Wealth is not money, but a measure of the goods and services in the economy as a whole -A Smith.
Rozdmuchane świadczenia socjalne owszem. Inaczej jest kiedy ktoś pracuje i stracił prace. Skoro płacił składki to faktycznie mu się należy. Jeśli jednak jesteśmy w sytuacji, kiedy ta osoba nie pracuje, a ma dzieci to nie ma racjonalnego wytłumaczenia żeby otrzymywał fundusze, nawet na to dziecko. Odniesienie się do sumienia, że "dzieckiem trzeba się zająć, wychować". Trudno, Państwo może zabrać i umieścić w placówce państwowej. Szansa, że z domu dziecka wyjdzie dobry lekarz, prawnik, inżynier czy jakakolwiek inna osoba przydatna dla społeczeństwa, jest większa niż z domu gdzie panuje przekonanie "mi się należy i pracować nie będę" Co innego, kiedy rodzice pracują, a pieniędzy i tak brak. Wtedy nie gotówka, a przywileje podatkowe -> ulgi, zwolnienia etc ;)
Bardzo trudne zagadnienie, ale jest szansa, że dla osób "nie w temacie" stanie się bardziej zrozumiały. Aczkolwiek z tą osobą samotną tak, ale nie do końca. Owszem płaci na szkolnictwo nie swoich dzieci, ale też chodzi do lekarza czy korzysta z usług. Ktoś tych pracowników wykształcić musi ;) Tutaj dobrze odesłać do odcinka o edukacji - bon edukacyjny :-D
Ostatnio zastanawiałem się ile pieniędzy które już nam odebrano (w formie przymusowej daniny) jest marnowanych. Rozumiem rolę państwa i podatków i chociaż nie popieram tego w jakiej formie to teraz występuje, to jeżeli już gromadzą nasze pieniądze to czy nie można zwyczajnie zmaksymalizować korzyści z tego płynących. Samo wprowadzenie 500+ mogłoby moim zdaniem funkcjonować lepiej jeżeli zamiast tworzyć (sztuczne) nowe miejsca pracy urzędników którym trzeba płacić dodatkowe pieniądze na owych pracowników państwowych [poza 500+], odprowadzać tą kwotę od podatków dla osób pracujących/zarabiających. Tak samo zamiast budować budynki ze środków publicznych i realokować pracowników z przedsiębiorstw prywatnych, nie można po prostu wspomóc mniejszych przedsiębiorców żeby byli w stanie zatrudniać więcej pracowników? wiedzieli by najlepiej jak zmaksymalizować korzyści z dofinansowania, bo są bardziej doświadczeni w swojej branży. Tak samo nie rozumiem po co urzędnicy państwowi mają płacić swój podatek tylko po to żeby potem i tak otrzymać swoje pieniądze od państwa - nie jest to marnowanie uwagi, która jest poświęcona tym 'transakcjom'?
Jest to marnowanie, ale w polsce nie mamy partii która chciałaby pomóc ludziom i gospodarce, wszystkie znaczące partie zwracają uwagę jedynie na własne dobro i to jak pozyskać wyborców, a jako że najwięcej w polsce mamy ludzi biednych, których ledwie stać na mieszkanie i coś do zjedzenia, to obiecując im pieniądze zyskają najwięcej wyborców. To o czym wspomniałeś częściowo występuje w wielkiej brytani. Tam jeśli podpisujesz umowę miedzy dwiema firmami to nie musisz płacić podatku VAT (zakłada się że VAT i tak byłby pobrany a następnie zwrócony, więc taniej jest nie pobierać go wcale)
ponieważ nie wszystkie wydatki państwa wlicza się jako wydatki budżetu centralnego, pomimo, że tak naprawdę nimi są, więc sztucznie jest zmniejszana ilość tych wydatków w statystykach. Przykładowo w 2018 roku budżet miał teoretycznie 400 mld zł wydatków, ale w tym czasie wydaliśmy jeszcze na same emerytury 275 mld, które nie były zawarte w tych 400 mld, a poza emeryturami jeszcze parę innych rzeczy i w ten sposób na rok 2018 zbierają nam się wydatki na sumę 890 mld zł. Polecam zobaczyć w internecie mapawydatkow.pl Fundacji Republikańskiej, tam jest wszystko dobrze rozpisane ile na co jest wydawane.
Moja nauczycielka od WoS'u była chora na raka i powiedziała, że koszty byłyby takie duże, że do końca życia ich nie spłaci z podatków. Ja w wieku 25 lat jeszcze ani razu nie byłem poważnie chory. Jeśli ja mam do końca życia nie skorzystać z tego za co płacę, ale ktoś skorzysta z tych pieniędzy aby przeżyć to co jest w tym złego?
Nie ma w tym niczego złego. Gdyby każdy był odpowiedzialny wyłącznie za siebie, to wrócilibyśmy do czasów, w których trzeba było mieć dziesięcioro dzieci, żeby ktoś mógł się opiekować rodziną w przypadku, gdyby cześć jej członków miała problemy zdrowotne. Wydatki związane z wychowaniem dzieci są w całości konsumpcyjne, zatem spadłaby wielkość inwestycji. Do tego ludzie chorzy mogliby częściej podejmować ryzyko o negatywnych skutkach dla społeczeństwa, bo nie mieliby nic do stracenia w sytuacji, gdy nie mogliby sfinansować sobie leczenia. Oczywiście można spekulować, czy ludzie ogólnie podejmowaliby częściej ryzyko o skutkach pozytywnych, np. dotyczących prowadzenia własnej działalności gospodarczej, jeżeli nie mieliby prawa do emerytury. Myślę, że byłoby odwrotnie, bo każda pomyłka mogłaby zakończyć się tragedią i pozbawić te osoby wszystkiego. Znacznie łatwiej byłoby jednak wychować gromadkę dzieci. Ludzie zdrowi postępowaliby bardziej zachowawczo. Zresztą skoro jest tak źle i wydatki publiczne tak zarzynają gospodarkę, to dlaczego od momentu ich wprowadzenia jest tak dobrze, a gospodarka światowa rozwija się szybciej niż kiedykolwiek?
Pamiętaj że: 1. To są dane z przed 6 lat więc PKB wtedy mogło być inne 2. PKB wyliczają urzędy państwowe a te mają tendencję do manipulowania faktami (np afera z zeszłego roku dotycząca obliczania oglądalności programów telewizyjnych, albo inflacja, która oficjalnie waha się ok 2% a jak sam sobie policzysz to wyjdzie ci ok 8%)
dziękuję
Bardzo potrzebny - jak najwięcej ludzi powinno to obejrzeć.
Uch, obejrzana cała seria! Dzięki, super plejlista
Kolejny ciekawy odcinek. :D Z Twoich filmików można wywnioskować, że 500+ i inne świadczenia socjalne są złe dla gospodarki. Może zrobiłbyś odcinek jak wydatki socjalne wpływają na państwo i społeczeństwo?
Oczywiście że są złe, redystrybucja dóbr nie czyni cuda i nie tworzy bogactwa a praca. Wealth is not money, but a measure of the goods and services in the economy as a whole -A Smith.
@@JG-tc5lt Rozdawnictwo jest złe! Rewolucja!
#R
@@fuxmen o co chodzi?
Rozdmuchane świadczenia socjalne owszem. Inaczej jest kiedy ktoś pracuje i stracił prace. Skoro płacił składki to faktycznie mu się należy. Jeśli jednak jesteśmy w sytuacji, kiedy ta osoba nie pracuje, a ma dzieci to nie ma racjonalnego wytłumaczenia żeby otrzymywał fundusze, nawet na to dziecko.
Odniesienie się do sumienia, że "dzieckiem trzeba się zająć, wychować". Trudno, Państwo może zabrać i umieścić w placówce państwowej. Szansa, że z domu dziecka wyjdzie dobry lekarz, prawnik, inżynier czy jakakolwiek inna osoba przydatna dla społeczeństwa, jest większa niż z domu gdzie panuje przekonanie "mi się należy i pracować nie będę"
Co innego, kiedy rodzice pracują, a pieniędzy i tak brak. Wtedy nie gotówka, a przywileje podatkowe -> ulgi, zwolnienia etc ;)
Wielkie dzięki za tak dobry film.
Świetne!
1:00 Co do zasady opłata jest powiązana ze świadczoną przez państwo usługą.
Jak zawsze ekstra robota
0:47 - 0:54 idealna animacja pokazująca jak działa polska.
hahaha, dzień zrobiony
Bardzo trudne zagadnienie, ale jest szansa, że dla osób "nie w temacie" stanie się bardziej zrozumiały.
Aczkolwiek z tą osobą samotną tak, ale nie do końca. Owszem płaci na szkolnictwo nie swoich dzieci, ale też chodzi do lekarza czy korzysta z usług. Ktoś tych pracowników wykształcić musi ;)
Tutaj dobrze odesłać do odcinka o edukacji - bon edukacyjny :-D
"(...) pozycją numer jeden w budżecie każdego kraju jest człowiek" - Rogers Mols.
Ostatnio zastanawiałem się ile pieniędzy które już nam odebrano (w formie przymusowej daniny) jest marnowanych. Rozumiem rolę państwa i podatków i chociaż nie popieram tego w jakiej formie to teraz występuje, to jeżeli już gromadzą nasze pieniądze to czy nie można zwyczajnie zmaksymalizować korzyści z tego płynących. Samo wprowadzenie 500+ mogłoby moim zdaniem funkcjonować lepiej jeżeli zamiast tworzyć (sztuczne) nowe miejsca pracy urzędników którym trzeba płacić dodatkowe pieniądze na owych pracowników państwowych [poza 500+], odprowadzać tą kwotę od podatków dla osób pracujących/zarabiających. Tak samo zamiast budować budynki ze środków publicznych i realokować pracowników z przedsiębiorstw prywatnych, nie można po prostu wspomóc mniejszych przedsiębiorców żeby byli w stanie zatrudniać więcej pracowników? wiedzieli by najlepiej jak zmaksymalizować korzyści z dofinansowania, bo są bardziej doświadczeni w swojej branży. Tak samo nie rozumiem po co urzędnicy państwowi mają płacić swój podatek tylko po to żeby potem i tak otrzymać swoje pieniądze od państwa - nie jest to marnowanie uwagi, która jest poświęcona tym 'transakcjom'?
Jest to marnowanie, ale w polsce nie mamy partii która chciałaby pomóc ludziom i gospodarce, wszystkie znaczące partie zwracają uwagę jedynie na własne dobro i to jak pozyskać wyborców, a jako że najwięcej w polsce mamy ludzi biednych, których ledwie stać na mieszkanie i coś do zjedzenia, to obiecując im pieniądze zyskają najwięcej wyborców.
To o czym wspomniałeś częściowo występuje w wielkiej brytani. Tam jeśli podpisujesz umowę miedzy dwiema firmami to nie musisz płacić podatku VAT (zakłada się że VAT i tak byłby pobrany a następnie zwrócony, więc taniej jest nie pobierać go wcale)
hej! w playliście jest zamieniona kolejność odcinków i 23 jest przed 22. Nie wiem czy jest to celowe, więc daję znać :)
Poprawione, dzięki :)
Przecież w 2013 r. wydatki budżetu państwa wyniosły dokładnie 321,3 mld., a nie 702 mld. Wzięto pod uwagę inflację ? Proszę o wyjaśnienie.
ponieważ nie wszystkie wydatki państwa wlicza się jako wydatki budżetu centralnego, pomimo, że tak naprawdę nimi są, więc sztucznie jest zmniejszana ilość tych wydatków w statystykach. Przykładowo w 2018 roku budżet miał teoretycznie 400 mld zł wydatków, ale w tym czasie wydaliśmy jeszcze na same emerytury 275 mld, które nie były zawarte w tych 400 mld, a poza emeryturami jeszcze parę innych rzeczy i w ten sposób na rok 2018 zbierają nam się wydatki na sumę 890 mld zł. Polecam zobaczyć w internecie mapawydatkow.pl Fundacji Republikańskiej, tam jest wszystko dobrze rozpisane ile na co jest wydawane.
Moja nauczycielka od WoS'u była chora na raka i powiedziała, że koszty byłyby takie duże, że do końca życia ich nie spłaci z podatków. Ja w wieku 25 lat jeszcze ani razu nie byłem poważnie chory. Jeśli ja mam do końca życia nie skorzystać z tego za co płacę, ale ktoś skorzysta z tych pieniędzy aby przeżyć to co jest w tym złego?
ruclips.net/video/XRCXLnN4FyA/видео.html
@@charlesbyehaire6048 Dzięki za merytoryczną odpowiedź; doceniam
Nie ma w tym niczego złego. Gdyby każdy był odpowiedzialny wyłącznie za siebie, to wrócilibyśmy do czasów, w których trzeba było mieć dziesięcioro dzieci, żeby ktoś mógł się opiekować rodziną w przypadku, gdyby cześć jej członków miała problemy zdrowotne. Wydatki związane z wychowaniem dzieci są w całości konsumpcyjne, zatem spadłaby wielkość inwestycji. Do tego ludzie chorzy mogliby częściej podejmować ryzyko o negatywnych skutkach dla społeczeństwa, bo nie mieliby nic do stracenia w sytuacji, gdy nie mogliby sfinansować sobie leczenia. Oczywiście można spekulować, czy ludzie ogólnie podejmowaliby częściej ryzyko o skutkach pozytywnych, np. dotyczących prowadzenia własnej działalności gospodarczej, jeżeli nie mieliby prawa do emerytury. Myślę, że byłoby odwrotnie, bo każda pomyłka mogłaby zakończyć się tragedią i pozbawić te osoby wszystkiego. Znacznie łatwiej byłoby jednak wychować gromadkę dzieci. Ludzie zdrowi postępowaliby bardziej zachowawczo. Zresztą skoro jest tak źle i wydatki publiczne tak zarzynają gospodarkę, to dlaczego od momentu ich wprowadzenia jest tak dobrze, a gospodarka światowa rozwija się szybciej niż kiedykolwiek?
@@piotrchmielewski148 Wykładniczy rozwój techniczny determinuje szybszy rozwój gospodarczy.
Po 2. wcale nie rozwija się szybko jak nigdy dotąd.
To jest moja ulubiona seria :) ps coś mi się nie zgadza z tym pkb coś zaduże
Pamiętaj że:
1. To są dane z przed 6 lat więc PKB wtedy mogło być inne
2. PKB wyliczają urzędy państwowe a te mają tendencję do manipulowania faktami (np afera z zeszłego roku dotycząca obliczania oglądalności programów telewizyjnych, albo inflacja, która oficjalnie waha się ok 2% a jak sam sobie policzysz to wyjdzie ci ok 8%)
@@hubertnnn już się wyjaśniło ja wszędzie w dolarach widziałem pkt a tu btło w złotych
💪🏾
skrót od słowa tysiąc to tys. a nie "tyś" :(
Ale on pisze o tyśącach a nie tysiącach
Co z szarą strefą?
kto od miodka keltuza
Materiał bardzo ciekawy. Szkoda jedynie, że Prowadzący ma problem z poprawną polszczyzną. Liczebniki w języku polskim wciąż się odmienia. Pozdrawiam.
kds
Pierwszy