Świetna seria. Tylko dwie uwagi: 1) pomylono kod genetyczny z materiałem genetycznym 2) można i należy kwestionować teorie naukowe - tak czyni się postęp
Jarosław Maruszewski 1) tak... mój błąd 2) w momencie weryfikacji oczywiście teorie powinno się kwestionować; ale, przynajmniej moim zdaniem, przychodzi taki moment, że argumentów na prawdziwość jest tak dużo, iż można jedynie teorię udoskonalać a nie podważać. I tak jest, również tylko w mojej opinii, z ewolucją. O to mi chodziło. Pozdrawiam
Uwaga! Naukowy Bełkot Jakiś czas temu oglądałem Twój odcinek o fizyce klasycznej i o tym jak po wielu latach bycia idealną i 100% prawdziwą okazała się błędna (lub co najmniej nieprecyzyjna). Kocham naukę, zgadzam się z wiekszością tego co mówisz w swoich odcinkach, ale tak jak przedmówca sądzę, że dla każdej teorii, nawet najpewniejszej powinno się zarezerwować dawkę sceptycyzmu :).
NeviPL Zgadzam się - lepiej powiedzieć nieprecyzyjną. Teoria nie musi tłumaczyć wszystkiego. Tak jest właśnie w fizyce. Klasyczna i kwantowa się nie wykluczają bo dotyczą innej skali świata. Dlatego fizyka kwantowa w żadnym wypadku nie przyczy prawdziwości teorii klasycznych... oczywiście w miejscach, gdzie można ich użyć, bo w mikroskali się nie sprawdzają. Podobnie można teorię ewolucji rozwijać i udoskonalać, ale zaprzeczanie tysiącom dowodów, które przez lata skutecznie odpierano jest bezcelowe. Moim zdaniem oczywiście ;). Pozdrawiam
Uwaga! Naukowy Bełkot Ja bym to ujął jednak inaczej - nie ma nic złego w podważaniu jakiejkolwiek teorii, warunek jest taki, by czynić to w sposób racjonalny - za pomocą merytorycznych argumentów popartych dowodami. Głupotą wołającą o pomstę do, nomen omen, nieba jest natomiast próba zaprzeczania teorii za pomocą niefalsyfikowalnych wymysłów.
. drpayton Całkowita zgoda. Każda teoria ma granice stosowalności. I na tych granicach sama się podważa. Argumentów typu "wydaje mi się" lub "to nie możliwe, żeby.." nikt nie bierze poważnie. Wracając do doboru naturalnego: problemem jest np. skrzydło. Zanim stało w pełni funkcjonalne nie było zbyt przydatne, a mogło być wręcz upośledzające. Jest problem w udokumentowaniu wszystkich etapów pośrednich. Gdybym był p. Cejrowskim to raczej tego bym się kurczowo trzymał.
@@przemog88 Sugerowałem to, iż cała ludzkość, to jeden wielki zbiór głupców, w którym można wyróżnić dwa podzbiory. Pierwszy podzbiór, to zbiór głupoli świadomych własnej głupoty oraz podzbiór drugi, to zbiór głupoli, którzy nie są świadomi własnej głupoty, tak zwani "wielcy głupcy". Łatwo można ich odróżnić. Mianowicie, ci pierwsi głosują na Prawo i Sprawiedliwość, natomiast drudzy głosują na Platformę Obywatelską (Koalicją Obywatelską) lub w ogóle nie uczestniczą w wyborach. Tych ostatnich nazywamy pieszczotliwie z języka starogreckiego "idiotes", czyli idioci.
Nie powinniśmy mówić "Nie wierzy w Teorię Ewolucji" - bo wprowadza to w błąd sugerując, ze w Teorię Ewolucji można "wierzyć". Lepiej używajmy czegoś w stylu "zaprzeczają istnieniu ewolucji", "zaprzeczają ewolucyjnym faktom" itp. Nauka to nie jest kwestia wiary. Nauka to fakty.
Ewolucja a teoria ewolucji to trochę inna rzecz. Ewolucja to fakt naukowy, a teoria ewolucji opisuje jak ona działa, na jakich zasadach. Teoria ewolucji nie jest faktem naukowym tylko jest (na dzisiejszy stan wiedzy) najbliższa faktowi (co oznacza, że może się zmienić lub powstać nowa bliżej prawdy). Dlatego określenie "wiara" jest poprawne.
@@Piter_1032 "Wiara" to branie czegoś "na wiarę" a na potwierdzenie Ewolucji i Teorii Ewolucji są FAKTY, badania, doświadczenia. Nie trzeba w to wierzyć. To się WIE. I to, że może ona zostać zmodyfikowana, nic tu nie zmienia. Ewolucja nadal pozostanie FAKTEM. Równie dobrze można powiedzieć, że posiadanie przez człowieka serca jest "bliskie prawdy" a nie jest faktem - zgodnie z twoim dowodzeniem.
@@atosztefa a przeczytałeś z zrozumieniem co napisałem? Napisałem, że ewolucja jest faktem. Według mojego rozumowanie, że człowiek posiada serce jest faktem, a nie jak ty napisałeś. Nie wiem nawet jak do tego doszedłeś ale ok. Na teorie ewolucji owszem są badania i doświadczenie które ją dowodzą, ale to i tak nie czyni jeszcze teorii ewolucji faktem. Na razie nie można powiedzieć, że "wiem, że teoria ewolucji jest prawdziwa", bo to fałsz można powiedzieć "wierzę, że teoria ewolucji jest prawdziwa" (co można uzasadnić badaniami), albo "uważam, że teoria ewolucji jest prawdziwa" (chodź na to samo wychodzi).
@@Piter_1032 EWOLUCJA (jako obserwowalne i namacalne zjawisko) jest FAKTEM. Teoria Ewolucji, jako dobrze uargumentowana Teoria, poparta dowodami najprawdopodobniej jest prawdziwa. Wszystko na to wskazuje że jest prawdziwa. Wszystko wskazuje również na to, że nawet jeśli zostanie zmodyfikowana i uzupełniona, to nadal będzie aktualna. Rozumiem co napisałeś i moja analogia z sercem, uważam, świetnie to oddaje. Serce - to ewolucja a opis w jaki sposób serce wprawia w ruch krew w naszym organizmie - to teoria ewolucji. I pewnie powiesz, że "wierzysz" w to, że serce pompuje krew? Przecież teoretycznie może się kiedyś okazać, ze spełnia jeszcze jakieś inne ważne funkcje.
@@atosztefa JA PRZECIEŻ PISZĘ, ŻE EWOLUCJA JEST FAKTEM. Nie wiem po co to po grubiasz przecież ja piszę, że jest faktem. Wytłumaczenie twojej analogi tylko pokazuje, że nie przeczytałeś uważnie, albo nie zrozumiałeś tego co napisałem, bo tam napisałeś, że twierdzenie, że człowiek ma serce to jest najbliższe prawdy, a teraz piszesz, że serce to ewolucja, a ja napisałem, że ewolucja to fakt, a nie blisko prawdy, czyli przeczysz sam sobie. Właśnie najprawdopodobna jest to fakt (na dzisiejszy stan wiedzy). Badania i obserwacje i ich rezultaty są faktem, ale twierdzenie przez to, że jest ona prawdą, bo równie dobrze mogą zostać przeprowadzone badania które albo zdezaktualizują tą teorię i powstanie nowa albo zmodyfikują ją bardzo, ale również mogą dowieść, że teoria ewolucji stanie się faktem i wtedy stanie się ona zasadami działania ewolucji. A "uważam, że" i "wierzę, że" mają ten sam sens i można ich używać zamiennie.
Bardzo dobry film - naprawdę - bardzo fajna forma taka, że ludzie nie znający się na biologii rozumieją treść a i merytorycznie świetnie. Przedstawione fakty wypośrodkowane tzn, nie zostało powiedziane ani za mało ani za dużo np: prowadzący bardzo dobrze zakończył na specjacji a nie wchodził w jej rodzaje ( allopatryczna, sympatryczna) tak samo jak postąpił z doborem różnicującym ( dobrze odpuścił stabilizujący i kierunkowy) Widać, że jest dobrze przygotowany.Tłumaczył nawet o molekularnych dowodach stawianych na podstawie analizy bardzo konserwatywnych sekwencji i bardzo dobrze ograniczył się do mtDNA. Wytknięcie typowych błędów dotyczących rozumienia ewolucji - super, pamiętam jak sam musiałem klepać 20 minut by innym wytłumaczyć. Może trochę mi zabrakło konsekwencji tzw. doboru z modyfikacjami ( było dość przykładów gdzie można obserwować zdarzenia ewolucyjne), ale można było dopowiedzieć, że konsekwencją działania wielu mechanizmów ewolucyjnych np zachowania altruistyczne są już wyjaśnione w pełni udowodnionymi prawami i regułami -- reguła Hamiltona. Leci oczywiście lajk i sub
Trochę łatwo zdobyć twą miłość. Problem w tym, że autor NIE ZNA SIĘ a się WYPOWIADA. Argumenty przedstawione w filmie wynikają z bardzo słabego rozumienia autora jak działa ekspresja genów u zwierząt, jego przestarzałej wiedzy oraz powierzchownego zaledwie pojęcia o fizjologii i anatomii. Przykład z pawim ogonem: To, że istnieje różnorodność w obrębie tego samego gatunku jest oczywiste. Przykładem mogą być chociażby rasy koni, psów, kotów. Natomiast wybór partnera do rozrodu pod wpływem kolorów pawiego ogona nie ma szans doprowadzić do powstania nowego gatunku. Mechanizm ten jedynie wyeliminuje z puli rozrodu niektóre osobniki. Drosophila melanogaster (wół roboczy genetyki) też może mieć różne kolory , wielkość.. i cóż z tego? Traktowana wszystkimi możliwymi mutagenami przez miliony pokoleń nie wydała nawet czegoś zbliżonego do płodnego ogniwa pośredniego .. że o nowym gatunku nie wspomnę. Prawdziwy dramat jest natomiast z przykładem żyrafy. I tu już sprawa przedstawiona na filmie jest grubsza bo kłania się elementarna wiedza na temat tego gatunku. Zdanie, że pod wpływem mutacji "w pewnym momencie urodził się osobnik żyrafy, który miał dłuższą szyję" jest zdaniem absurdalnym. Takie coś nie miało prawa zaistnieć. A nawet gdyby zaistniało ten osobnik nie przeżyłby jednego dnia. Dlaczego? Geny to zestaw narzędzi. Oprócz genów kodujących konkretne białka tworzące strukturę komórki mamy geny regulujące ekspresję innych genów. Mówiąc w dużym uproszczeniu geny sterujące - takie, które decydują czy i w jakiej ilości uruchomić inne geny. Czyli jak użyć danych "narzędzi". Te z kolei tworzą między sobą niezwykle złożony łańcuch powiązań. Można to sobie roboczo wyobrazić jako wielopiętrowy domek z kart gdzie umownie jedna karta to jeden gen. Przykład żyrafy został wybrany wprost fatalnie. Jej szyja to jest kilka metrów słupa krwi, którą pod ciśnieniem należy wtłoczyć z serca do mózgu pokonując siłę grawitacji. W przypadku gdy żyrafa się pochyla nad wodopojem cały ten słup ulega odwróceniu. Aby żyrafa nie mdlała w pozycji stojącej i nie dostawała wylewów krwi do mózgu w czasie pochylania konieczne jest zapewnienie OD RAZU szeregu cech fizjologicznych i anatomicznych za które odpowiada bardzo duża ilość genów. Czyli musiałoby PRZYPADKOWO dojść W JEDNYM MOMENCIE od razu do KORZYSTNEJ mutacji bardzo wielu różnych genów funkcjonujących w bardzo złożonej sieci powiązań między sobą. Już nie chcę nawet rzucać autorowi filmu betonowych kół ratunkowych pytaniem: Ileż to KORZYSTNYCH mutacji nauka odnotowała u ssaków :)? Dlatego twierdzenie, że jakaś przypadkowa mutacja genu doprowadziła do powstania żyrafy o tak długiej szyi jest bzdurne - To tak jakby założyć, że ze wspomnianego domku z kart wyciągniesz ze środka jednocześnie kilkadziesiąt z nich nie naruszając struktury ..a następnie włożysz do środka inne zmieniając w efekcie całą strukturę.. i to tak by to wszystko nie runęło (przecież organizm musi przeżyć ten proces i zachowując płodność dożyć do czasu wydania potomstwa). A najlepiej dla ewolucjonizmu by to wszystko było dziełem przypadkowego podmuchu wiatru :). Ta struktura jest zbyt złożona. Ludzie nie zdają sobie nawet sprawy jak bardzo. A przecież właśnie dlatego mutacje niektórych pojedynczych ludzkich genów mogą doprowadzić do poważnych wad objawiających się wieloukładowo. Lekarze i naukowcy pochylają się od lat by rozkminić te zależności. Ten system jest tak wyrafinowany, że nawet wypadnięcie jednego genu może wysypać całość sytemu. I również dlatego (w przeciwieństwie do roślin) jest tak ogromny problem z inżynierią genetyczną u zwierząt. Uwaga: INŻYNIERIĄ - czyli przemyślanym i inteligentnym działaniem człowieka celem modyfikacji genomu... że o PRZYPADKOWYCH działaniach środowiska nawet nie wspomnę bo tu sukces jest tak absurdalnie mało prawdopodobny, że aż żal jak ludzie nie mają o tym pojęcia. To właśnie dlatego pierwszoligowi naukowcy, którzy zdali sobie z tego sprawę zaczęli otwarcie podważać ewolucjonizm a nawet wprost mówić o zewnętrznej inteligentnej sile sprawczej. Vide: genetyk Francis Collins - szef wartego 3 miliardy USD projektu poznania genomu ludzkiego (Human Genome Project) zasugerował wprost, że ewolucjonizm to efekt połączenia fanatyzmu, głupoty, niewiedzy i braku wyobraźni. Z religii zwanej ateizmem przeszedł na chrześcijaństwo. Ja też kiedyś "wierzyłem" w ewolucję. Dawno temu gdy jeszcze moje pojęcie o genetyce było zaledwie podręcznikowe a o cytofizjologii niewiele większe. Już to komuś tłumaczyłem- Wsadzam do pralki magnes i kilka kilometrów taśmy magnetofonowej. Włączam na miliard lat. Jaka jest szansa, że na taśmie pojawi się pakiet instalacyjny Windows? Albo chociaż nagranie "Etiudy Rewolucyjnej" F. Chopina? Prawdopodobieństwo, że wbrew entropii tak właśnie powstało i ewoluowało życie jest absurdalnie małe w porównaniu z prawdopodobieństwem istnienia inteligentnej siły sprawczej zwanej Bogiem. To nie jest kwestia wiary ale czystej matematyki. Ateizm to tylko religia, która stoi w sprzeczności z normalnym procesem naukowo-badawczym biorącym pod uwagę WSZYSTKIE MOŻLIWOŚCI. Proszę sobie odpowiedzieć: Co to za nauka która wycina na dzień dobry jedną z hipotez bo ta nie pasuje do czyjegoś światopoglądu? I błagam.. Proszę mi darować wykłady z teorii ewolucji. Nie zgadzam się z nią wcale nie dlatego, że jej nie ogarniam. Ja naprawdę wiem co to jest dobór naturalny czy sztuczny. Nie jest to wiedza tajemna odkryta przez Darwina bo oba mechanizmy znane są od tysięcy lat - bez ich znajomości niemożliwy byłby żaden proces hodowlany. Po prostu Darwin na ich podstawie wysnuł zbyt daleko idące wnioski. Trudno mu się dziwić. Współcześni mu badacze nie mieli pojęcia jak wyrafinowana jest najprostsza żywa komórka, że o złożoności mechanizmów ekspresji genów nawet nie wspomnę (obecne komputery są przy tym relatywnie proste). Zresztą pojęcie genu powstało dopiero 30 lat po śmierci Darwina, odkrycie struktury DNA po kolejnych 40 więc ciężko wymagać by to ogarniał. Nawet dziś mało kto rozumie, że pomiędzy transkrypcją a translacją jest jeszcze mały "drobiazg" - czyli SPLICING o którym można by całe tomy pisać. Wciąż pokutuje wyobrażenie, że gen to taki kawałek DNA z którego na rybosomie białko robi się prawie samo. Proszę sobie zobaczyć na YT film Uniwersytetu Harvarda : "The Inner Life of The Cell"- ludzie doznają szoku bo nie zdawali sobie sprawy jak wyrafinowana jest struktura najprymitywniejszej żywej komórki. Z góry proszę mi również oszczędzić wyjaśnień na czym polega teoria mutacji Hugo de Vriesa, czym jest zmienność a czym pula genowa. Egzaminy z tych zagadnień zdawałem gdy autor filmiku dopiero uczył się czytać i pisać. Ja naprawdę świetnie rozumiem tych, którzy wierzą w ewolucjonizm - przy powierzchownym poznaniu wydaje się on całkiem spójny. Niestety problem polega na tym, że im głębiej wchodzi się w las tym więcej drzew. Pojawia się masa pytań na które ewolucjonizm nie tylko nie daje odpowiedzi ale wręcz zaprzecza logice i rachunkowi prawdopodobieństwa
@@mohernazgul2963 Brawo, udało ci się napisać całą ścianę bredni. Osobiście wytrwałem do momentu w którym nazwałeś ateizm religią, widać że lubisz wypowiadać się o rzeczach o których nie masz pojęcia i zarazem oskarżać o to innych. Brawo!
@@przemog88 Hoho.. proszę. XD Kolejny "ekspert" od "logicznego" myślenia. Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że Bóg nie istnieje to prosimy. Chętnie poczytam. Pośmieję się. Chociaż kto wie? Może rozwiążesz tu jeden z najciekawszych problemów nurtujących ludzkość od początku jej istnienia. Możemy podyskutować. Zejdziemy sobie np na poziom cytofizjologii i biologii molekularnej bo to akurat moja działka. Ale jeżeli takiego DOWODU nie posiadasz to twój ateizm jest jedynie poglądem opartym na wierze. Jest po prostu systemem religijnym polegającym na subiektywnym przekonaniu, że nie istnieje żadna inteligentna siła sprawcza wpływająca na wszechświat. I daruj sobie wszelkie argumenta ad ignorantiam.. czy stwierdzenia że "nie da się udowodnić nieistnienia czegoś" bo to tak jakbyś zaprzeczał matematyce. Proszę mi też nie prawić dyrdymałów o legendarnym naukowym sceptycyzmie ateistów bo JA jako nieuleczalny sceptyk jeszcze w swoim życiu nie spotkałem ateisty, który byłby w swym sceptycyzmie uczciwy. Są tezy które traktujecie koniunkturalnie ze sceptycyzmem zaporowym (vide Koncepcja Boga).. a są takie które bezrefleksyjnie łykacie jak pelikany mimo braku jakichkolwiek poważnych dowodów naukowych. Vide: chociażby modna ostatnio ideologia G3ND3R, której "badania" to jakiś paranaukowy kabaret doprawiony nieweryfikowalnymi statystykami. Pozwoliłem sobie przyjrzeć się tym "badaniom" i do dziś nie mogę zrozumieć jak w świecie zdominowanym przez naukę coś takiego w ogóle przedostało się do świadomości publicznej i hasa sobie bezkarnie karmione przez media i celebrytów. I gdzież ten wasz "sceptycyzm" XD. Analogiczną badawczą metodologią w ciągu jednego wykładu można bez problemu podważyć istnienie nowotworów, wirusów lub praw Newtona. A nawet wysadzić model kopernikański "dowodząc", że Ziemia jest płaska. Ale wam szanowni ateiści jakoś to nie przeszkadza. Wy mistrzowie wybiórczego sceptycyzmu - Prawda, że jesteście śmieszni?
@@mohernazgul2963 "Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że Bóg nie istnieje to prosimy. Chętnie poczytam. " - A co udowadnianie nieistnienia Boga ma wspólnego z ateizmem? Ano nic, to ponownie tylko twój wymysł. Ateizm to brak wiary w jakiegokolwiek boga, ni mniej, ni więcej. Poza tym nie udowadnia się nieistnienia czegoś. To osoby które uważają że Bóg istnieje winne są pokazania na to dowodów. Do tej pory nikt takowych nie przedstawił, więc nie wiem czemu oczekujesz ode mnie udowadniania nieistnienia bytu którego istnienie nigdy nie zostało udowodnione. Zwyczajnie odwracasz kota ogonem.
w sumie to od tego odcinka zacząłem oglądać i zasubskrybowałem kanał. Zachęcam do oglądania całej serii, wiedzę merytoryczne przygotowanie tego młodzieniaszka na każdym kroku i w każdym odcinku. Ale co do ewolucji mam odmienne zdanie, otóż według mojej teorii, jest niemożliwym aby dotknęła ona wszystkich, mitem jest to ażeby rodzice, dziadkowie i wszyscy wstępni kreacjonistów mieli cokolwiek z ewolucją wspólnego :)
Bardzo ciekawy i pouczający film, jednakże mam kilka pytań: 1. Mutacje z tego co wiem najczęściej są neutralne lub negatywne, więc w jaki sposób małpa miała takie szczęscie i trafiło się jej tyle pozytywnych mutacji, że stała się człowiekiem? 2. Jeden z artykułów "Harnessing genomics for evolutionary insights", który jest pisany przez zwolenników ewolucji, mówił o tym, iż wg ich badań, zaledwie 1% gatunków można wpisać w ogólnie przyjętą stukturę "drzewa życia". Czy to możliwe? 3. Jak funkcjonował przodek np. nietoperzy, zanim ukształtował się cały system echolokacyjny, tj. nadajnik ultradzwięków, odbiornik echa nadawanego ultradzwięku i system analizy odebranego sygnału, który pozwala ustalić gdzie są przeszkody na drodze nietoperza? Przecież chyba od początku nietoperz musiał posiadać cały ten "asortyment" w sobie. Przypominam, że każde to zaawansowane "urządzenie" pochodzi od kilku różnych grup genów zwierzaka. (Tego przykładów jest więcej) 4. Juz ostatnia rzecz: Każda molekuła hemoglobiny w człowieku składa się z 574 aminokwasów 20 różnych typów. A teraz policzmy jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia aminokwasów w określonej(właściwej) kolejności. Po szybkim rachunku prawdopodobieństwa wychodzi 1:20 do potęgi 574. Zatem prawdopodobieństwo powstania jednej molekuły hemoglobiny przez przypadek wynosi 1:20 do potęgi 574. Niektórzy twierdzą iż przy takim prawdopodobieństwie jest to praktycznie niemożliwe. Może się Pan luk ktoś do tego odnieść i to wyjaśnic?
Ten "szereg szczęśliwych" mutacji nie musiał zajść od razu. Poprostu na olbrzymiej przestrzeni lat, większej niż istnieje język polski (co jest oczywiste ale pomyśl o tym ogromie czasu i ilości pokoleń). Przy okazji nie powiedział bym że to małpa miała szczęście ale to raczej my jako ludzie mieliśmy szczęście. Jedna sytuacja w lewo, inna w prawo i może wcale nie było by ludzi. Codziennie doświadczamy takich sytuacji. Może gdyby nie pewni ludzie w latach bodajże 70 komputery by nie powstały w tym stuleciu?
Jednak jest jeden problem w tym co piszesz, że te przypadkowe mutacje zachodziły na przestrzeni wielu, wielu lat. Aby wyjaśnić to na w miarę zrozumiałym przykładzie, cofnijmy się kilka mld lat wstecz i skupmy się na ewolucji samego oka człowieka(jeden mały narząd). Aby oko ludzkie mogło w pełni sprawnie funkcjonować musi razem współgrać bardzo wiele struktur oka, których nie będę wymieniał. Problem pojawia się tutaj, iż ewolucja twierdzi, że te struktury powstawały na przestrzeni bardzo wielu, wielu lat. Czy to oznacza, że przez tysiące, a może nawet miliony lat pierwotni ludzie(czy może raczej małpy) byli ślepi? Więc jak przetrwali? I to wszystko w wyniku przypadkowej pozytywnej mutacji, która zdarza się niezwykle rzadko? Jest to sprzeczne ze znanymi faktami, a nawet z teorią ewolucji. ^ Problem jest podobny jak w opisanym przykładzie nietoperza. "Jedna sytuacja w lewo, inna w prawo i może wcale nie było by ludzi." - bardzo mądre słowa, jednak nie wiem czy zdajesz sobie sprawę do jakiego stopnia. Aby to w pełni pojąć posłużę się przykładem, zaczerpniętym z jednej książki: Weźmy taśmę mierniczą i rozciągnijmy od jednego końca wszechświata do drugiego końca. Liczba centymetrów na taśmie jest niesłychanie duża. Na taśmie zaznaczony jest jeden punkt czerwony, który obrazuje tylko jedno prawo grawitacji. Co by było gdyby to prawo było przesunięte choć o jeden cm w prawo lub w lewo? Doprowadziłoby to do katastrofy i nigdy żadne życie by nie powstało. A to tylko jedno prawo. Zatem czy jest możliwe, aby to wszystko co nas otacza powstało przez przypadek? Możliwe jest aby wszystkie warunki potrzebne do powstania życia przyjęły akurat przez przypadek odpowiednią wartość? Czy to matematycznie jest możliwe? Odpowiedź zostawiam Tobie i czytającym to. Nic nie sugeruję, po prostu takie są fakty i tak mówi nauka. Dalej czekam na kogoś kto rozwieje moje wątpliwości co do kwestii poruszanych przeze mnie.
Dla ułatwienia dyskusji podzielmy twoją wypowiedź na dwa etapy i do obu osobno będe się odnosił. 1)Zacznijmy od twojego odniesienia do teorii ewolucji. Podałeś przykład z okiem i podzieliłeś samo oko na wiele części. Moje odniesienie: Żeby łatwiej było operować nam zmienię przykład ( o ile uznasz to za miare trafne, poprostu nie chce mi się googlować dokładnych nazw części oka) na "kończynę". To że teraz mamy ręke wielo stawową (nadgarstek, łokieć...) nie oznacza że poprzednie "kończyny" były niedorobioną wersją naszej ręki. Poprostu poprzednie kończyny nadawały się lepiej do danego środowiska. Tak i z oczami, dobrym przykładem evolucji oka bedzie oko u sokoła, jest zmuszony wypatrywać osobników z wielkich dystansów. I teraz pytanie jaki soobnik przezyje lepiej w środowisku. Ten z co np rozróżnia więcej barw ale gorzej widzi czy ten co nie rozróżnia tyle barw ale widzi gorzej? I tutaj jest pytanie co jest potrzebne. Jeżeli trzeba będzie rozróżniać barwy (np jakis osobnik będzie trujący + posiadał ciekawy kolor) to te oczy zdominują. Jak widzisz w evolucji nie chodzi TYLKO o ulepszenie o kolejny "lvl" czegoś ale tez o dostosowanie. I tak, możliwe że przodkowie mieli gorsze oczy pod katek kolorów ale lepszy węch, co u nas jest conajmniej "kontrowersyjne" ;p 2) Przykład z linijką o nieskonczonej ilości przedziałów. Moje odniesienie: Tak masz racje, jeden milimetr w lewo i w prawo z grawitacją i nie było by OBECNEGO życia. Ale czy to oznacz że nie było by W OGÓLE życia? Może być to abstrakcyjne ale warunki dla jednych komfortowe dla innych są rajem. Przykładów nie trzeba daleko szukać, na dnie oceanu przy takim ciśnieniu gdzie pęka stal i przy kraterach wulkanow gdzie tem jest conajmniej zabójcza jest życie :) Jak mówiłem to że przy jak to nazwałes przesunieciu definicji grawitacji MY bysmy zgineli NIE oznacza braku innego ŻYCIA. Mam nadzieje że w miare zwięźle i logicznie to wytłumaczyłem.
Również odniosę się do tego co napisałeś punktami: 1) Niestety, ale twoje rozumowanie jest troszkę błędne, gdyż musisz odróżnić ewolucję od przystosowania. Ewolucja oka, czyli miałem na myśli powstanie go praktycznie od "zera",a nie jego przystosowywanie w wchodzenie na wyższy "lvl"(ciekawe określenie swoją drogą :D). Mam na myśli np jak funkcjonował człowiek zanim nie miał wzroku. Dlaczego nie miał? Ewolucja zakłada na pewnym etapie pojawienie się soczewki, bez której nie możliwe by było działanie oka ludzkiego. Analogicznie wynika że był okres w życiu człowieka kiedy nie miał soczewki, no i konsekwentnie wzroku. Swoją drogą myślałem że ewolucja to naukowa teoria, a ona na pewnym etapie zakłada "pojawienie" się soczewki. Cytat z wikipedii: "W ewolucji oka POJAWIENIE się soczewki było przełomowym momentem." Link do magicznej ewolucji oka: pl.wikipedia.org/wiki/Oko 2) No nie wiem czy byłoby możliwe postanie życia, gdyby wszystkie planety np. naszego układu słonecznego wypadły by ze swoich orbit ... Jak wspomniałem najmniejsza zmiana tego parametru, bądź innego prowadzi do totalnej katastrofy w przestrzeni kosmicznej, a nie np. zmiany warunków klimatycznych ...
1) W filmiku autor pokazuje wyraźnie że ewolucja to właśnie przystosowanie. Na przykładzie wielu owadów czy też zwierząt. ( uzywam jego definicji zważywszy na nasze miejsce dyskusji) Przy okazji trzeba zauważyć że mutacje są czasem losowe, a ta "pojawiona" soczewka nie musiała być że tak powiem tak "ladna" jak nasza. Rozumiem twoje zdziwienie cytatem z linku i rozumiem twoje pytanie ale zakładając że mutacje są losowe to niestety tak mogło być. Pamietaj też że mówimy o wielkim czasie, porównał bym to do rzutu monetą. 50% resztka, 50% orzeł. Ale przy 10 milionach latach, zakładając 1 rzut na 3 sec to mamy (31622400/3)*10000000=1.05408e14 Tak, kiedyś spadnie na kant :) Czyli wsumie takie "pojawienie sie" nie powinno nikogo dziwić i zaznacze raz jeszcze pewnie wtedy byla tak prymitywna, zenujaca i uboga ze użytkownik napewno nie doświadczał wszystkich uroków naszego świata. Następnie jak te osobniki zaczeły używać prymitywnych oczu to następowala selekcja, tych z "lepszymi" oczami do danych warunkow itp. Np skoro juz jestesmy przy oczach to my nie widzimy wszystkich kolorów i nie tylko, długa droga przednami. Może nie jest nam daleko pod kątem rozwinięcia oczu do ryb co żyją na dnie oceanu. 2) "No nie wiem czy byłoby możliwe" Tutaj mamy jakiś kompromis, nie chce dawać jakiś wyliczeń itp. Fakt jest taki że ciężko zaprzeczyć zeby w innych warunkach mogło być życie lub nie. Ale na korzyść założenia "że jednak by było zycie" jest to jak natura/stworzenie jest genialne, jak sie adaptuje i jak z karzdym nowo odkrytym gatunkiem nas zaskakuje. W tym podpunkcie nie chce nic więcej osiagnąć niż to że jest szansa i cięzko ją podważyć. Resztę zrobi zawsze czas.
Ja się nie zgodzę; ten kanał jest tylko i wyłącznie bardziej wyspecjalizowany na chemię i biologię, a kanał Pana Radka bardziej ogólny. Dla mnie oba są równie wartościowe i ciekawe.
Nie mam nic do kanału Kotarskiego, ale faktycznie, tam tylko masz ogólnikowe ciekawostki z różnych dziedzin dla mas chcących rozerwać się przy YT z popcornem w ręce, a ten kanał porusza tak skomplikowane rzeczy w tak szczegółowy sposób, że jest on o niebo lepszy i ciekawszy. Albo nawet o dwa nieba.
@@bobo-x2184 Pewnie, a wygadywanie bredni przy każdej okazji ma to niby potwierdzać? Po co komuś 200 IQ jeśli plecie coś bez sprawdzenia czy to prawda? Jako przykład można podać jego niedawną wypowiedź o rzekomym braku udziału Piłsudskiego w zwycięstwie w bitwie warszawskiej.
@@przemog88 z tego co mi wiadomo to Piłsudskiego na bitwie nie było. Czytałem że ponoć uciekał już bo wiedział że przegrają. Jeżeli było inaczej to proszę o źródła
To że zachodzą mutacje w obrębie rodzaju zwierząt ( np psów, gdzie mamy naprawdę dużo gatunków, które różnią się futrem, wielkością itp) nie świadczy o tym, że z takiego psa powstanie żyrafa, nawet w ciągu milionów, milionów, milionów, milionów, lat. To że występuje podobieństwo w DNA między zwierzętami oraz ludźmi, może równie dobrze świadczyć o wspólnym PROJEKTANCIE, tak jak patrząc na samochody, które jednak mimo różnych, najróżniejszych gabarytów, przeznaczeń są do siebie bardzo podobne, ale nie świadczy o tym, że wszystkie auta wyewoluowały od jednego pra-auta...
Byl sobie wielki wybuch, powstal kosmos, zatem wielki wybuch byl "nigdzie". "Nigdzie" nie moglo nigdy powstac, a wiec jest nieskonczone, a jesli cos jest nieskonczone, to nie ma poczatku i konca, a wiec nic nie powinno powstac, a jenak powstalo co znaczy, ze czlowiek nie jest w stanie czegos ogarnac i nie wiemy czego.
tieri46 To twoje zdanie, czy zdanie naukowców? Poszukaj informacji o konsensusie naukowym w sprawie globalnego ocieplenia. Zauważysz, że stanowisko naukowców jest w tej sprawie bardzo jasne. Jeden link na start: naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nauka-nie-jest-zgodna-w-temacie-globalnego-ocieplenia-7 a tutaj wikipedia: pl.wikipedia.org/wiki/Kontrowersje_wok%C3%B3%C5%82_globalnego_ocieplenia#Podsumowania_stowarzysze.C5.84_naukowych
+zaqmko q Nic bardziej mylnego co piszesz. Kościół wsparł tylko mylną teorię naukową Ptolomeusza. Po za tym jak kościół to już nie nauka? No to musisz skreślić z dzisiejszej encyklopedi sporą ilość hasel, międz. inn. dotyczących ekonomi, filozofi, muzyki, politologi, fizyki, itd. A co do tej ideologi to tak samo mogę stwierdzić że globalne ocieplenie jest ideologią i zakończyć dyskusję. Prawdopodobnie za 50 lat ludzie będą się z nas śmiali i naszego globlnego ocieplenia. Zanim coś napiszesz przeczytaj to i pomyśl czy jest to logiczne i prawdziwe.
@@GenderWoman666 Kreacjonizm wynika z biblii. A biblia jest zdecydowanie przeciwna religiom - Gdyż Bóg chce ze swoim stworzeniem żywej relacji. A religia jest jej sformalizowaną i sztuczną formą. A to co sztuczne, to i prawdziwe nie jest. I sam Jezus gdy przebywał na ziemi, to mało czemu przeciwstawiał się z taką determinacją, jak właśnie religijnym postawą.
14:25: Przypadkowa jest mutacja, którą obdarzony zostaje dany osobnik, natomiast sam kierunek ewolucji nie można uznać za przypadkowy, gdyż dobór naturalny "wybiera" określone cechy, a inne odrzuca, tym samym proces ewolucji przypadkowy nie jest.
Bardzo dobry materiał. Jedna uwaga - "kod genetyczny" oznacza sposób w jaki zapis genetyczny jest przepisywany na aminokwasy. W tym kontekście należałoby użyć określenia "zapis genetyczny". Swoją drogą "Podróż na okręcie Beagle" to bardzo fajna lektura.
Świetny odcinek. Odpisałeś mi kiedyś, że taki zrobisz i słowa dotrzymałeś. :) Cóż, dałeś mi palec, to ja teraz spróbuję ugryźć rękę. Ewolucja to temat rzeka, a właściwie morze. Można by jej poświęcić całą serię, taki spin-off "słowa na sobotę". Odcinki o pochodzeniu, ssaków, ludzi, ptaków, ciekawych gatunkach, zjawisku konwergencji w ewolucji itp. Oczywiście jeśli masz na to czas i chęci. Materiał przygotowałeś bardzo rzetelnie, o nic nie mogę się przyczepić, mimo że zaprezentowana wiedza dla mnie nie była żadną nowością, bo ewolucją sam interesuję się od dawna, to chwała Ci że prezentujesz ją społeczeństwu. Przystępnych materiałów w tej dziedzinie w języku polskim nie ma za wiele, a nie zaszkodzi na tym polu doedukować rodaków :P
Rozumiem to doskonale obrażanie się na wzajem i brak poszanowania osoby po drugiej stronie. Zapominamy, że nie piszemy z komputerami, ale osobami. Żyjemy w czasach gdzie ludziom pozwolono na "wyrażanie własnej opinii, nie ważne co mówią i każdemu wydaje się, że tylko on ma rację, a reszta to idioci, zazwyczaj brak opanowania i kultury występuje po obu stronach sporu, bo nie potrafimy uszanować zdania innych ludzi i spokojnie wyłożyć swoich racji bez obrażania drugiej strony "dyskusji"
@@gabistodolarow8336 bardziej żyjemy w takim świecie gdzie mało prawdopodobne teorie mówione przez mniejszość stają się prawdziwe i niezgadzam się że stwierdzeniem że możemy wszystko powiedzieć, napisać CENZURA JEST dosyć duża. Pozdrawiam.
@@ssgxd6934 W Polsce na ogół już cenzury nie ma w Necie - Dla zwykłych piszących. Jest bardzo mocna w mediach dla dziennikarzy i polityków, jak i dla przedstawicieli religii czy nauki. Większość z nich doskonale o tym wie, i sami mocno się cenzurują by nie podpaść - i nie powiedzieć coś niezgodnego z jedynie słuszną wiarą; ekonomiczną, religijną, demograficzną, czy choćby poruszaną tu kwestią ewolucyjną. W tych dziedzina (i w wielu innych też), obiektywna nauka nie jest dopuszczona do głosu, i bardzo mocno cenzurowana. A każe się nam wierzyć w wręcz często naukowy bełkot, i nie dopuszcza się publicznego kwestionowania dogmatów (W które każdy inteligentny musi wierzyć - A gdyby przestał, to przestanie być inteligentnym, a staje się oszołomem, itp.).
Gabi SKAD TWOJA PEWNOŚĆ ŻE NIE PISZESZ Z KOMPUTERAMI? troli jest tu wielu podszywajacych sie pod wiele nicków i udajacych grupy o okteślonych pogladach też jest wielu. Przyklad to Duda który w umowie miał określenie promocji w necie przy uzyciu falszywych wpisów poparcia (cel wiadomy)
Ogarnąłem moźe nie niepodwaźalny, ale całkiem fajny dowód na istnienie ewolucji: skamieliny. A raczej brak pewnych skamielin. Gdyby wszystkie zwierzęta świata zostały stworzone w tym samym czasie i odróźniałyby się od siebie tylko mocą mikroewolucji, to obok skamielin dinozaurów moglibyśmy znaleźć wiele skamielin krów, świń, ptaków, zwierząt współczesnych. Takowych oczywiście nikt nie znajduje. A ci, którzy powiedzą, że dinozaury nie istnieją a skamieliny to fabrykat masonerii, to powiem tylko, że znajdowano je wiele lat przed Darwinem :3
+Adam Frąckowiak Jest to metoda na sfalsyfikowanie dowodów na teorię ewolucji z zakresu paleontologii - znaleźć np. skamieniałości dzisiejszych zwierząt w warstwach skalnych, gdzie nie powinno się ich znaleźć. Oprócz dowodów paleontologicznych mamy zresztą również z zakresu genetyki (np. homologia genów), fizjologii (podobne układy), embriologii (niemal identyczny początek rozwoju embrionalnego), biochemii (podobne szlaki metaboliczne), itd...
@@alex_rener5434 a to jest próbą "niemerytorycznej argumentacji" po prostu próbujesz mnie obrazić, i to w sposób który nie przystaje nawet dzieciom z podstawówki.
Jeszcze jedna uwaga *Ewolucją NIE RZĄDZI PRZYPADEK*. Mutacje są przypadkowe, natomiast sam proces i kierunek ewolucji przypadkowe nie są, ponieważ z przypadkowych mutacji filtr środowiska "wybiera" tylko niektóre i odrzuca też tylko konkretne. Jest w pewnym sensie przeciwieństwem przypadku. Poza tym świetnie ci wyszedł ten film.
I rządzi i nie rządzi. Nie wiem czy jest sens to dyskutować. Zmiany są przypadkowe nacisk środowiskowy promuje pewne cechy, ale z kolei może nastąpić przypadkowa zmiana w środowisku i tak dalej.
@@grzegorzszalacinski7542 "Nie znam, ani nikt nie zna żadnego dowodu na potwierdzenie tej hipotezy": 1. Nie jest hipotezą, tylko teorią naukową, radzę rozróżniać oba pojęcia przed robieniem z siebie ignoranta; 2. Dowodów jest cała masa. Nie moja wina że nie chce ci się szukać. Wystarczy przeczytać pierwszą lepszą pracę naukową na ten temat.
***** *_"A co ma geocentryzm do tego?"_* Moim zdaniem analogia z geocentryzmem jest jak najbardziej trafna. Według kreacjonizmu jedynie na Ziemi rozwinięte jest życie, więc kiedyś traktowany dosłownie geocentryzm jest przez kreacjonistów traktowany obecnie w sposób metaforyczny. Ja bym dodał do tego zupełnie nieuprawniony antropocentryzm. *_"To ja może rzucę - ewolucjonizm i morderstwa rewolucji francuskiej wracają... ludzie prą w rozwoju do przodu"_* Twoje porównanie jest za to zupełnie nieuzasadnione...
Poyu P To może "darwinizm i morderstwa eugeniki wracają ... ludzie prą w "rozwoju" do przodu" Wolisz takie uzasadnienie, czy bardziej dosadne ? Co ma wspólnego geocentryzm z kreacjonizmem ? Poza tym, skąd wiadomo, ze Ziemią nie jest w centrum wszechświata ? Ktoś już wyznaczył jego środek ?
Dariusz Fojcik *_"To może "darwinizm i morderstwa eugeniki wracają ... ludzie prą w "rozwoju" do przodu" Wolisz takie uzasadnienie, czy bardziej dosadne ?"_* Dawaj bardziej dosadne. Odsłoń jeszcze większe pokłady żenady. *_"Co ma wspólnego geocentryzm z kreacjonizmem ?"_* A czytałeś Biblię? Bóg stworzył Ziemię, potem pozostałe ciała niebieskie, a na końcu życie na Ziemi. *_"Poza tym, skąd wiadomo, ze Ziemią nie jest w centrum wszechświata ? Ktoś już wyznaczył jego środek ?"_* Nasz układ słoneczny jest w ciągłym ruchu, ponieważ Słońce krąży ruchem obiegowym wokół centrum galaktyki. Nasza Galaktyka Drogi Mlecznej natomiast porusza się względem innych galaktyk. Ziemia nie jest w centrum wszechświata, bo jest w ciągłym ruchu. Geocentryzm jest natomiast poglądem mówiącym, że Ziemia stoi w miejscu, a wszystko pozostałe krąży wokół niej.
***** *_"Tak przy okazji to, to geocentryzm nie jest nieprawdziwy"_* Masz rację. Przyjmując Ziemię jako układ odniesienia, jest prawdziwy. Jeśli w heliocentryzmie przyjąć Słońce, jako układ odniesienia, to również on nie jest nieprawdziwy. Podobnie jak w egocentryzmie, gdy przyjmiesz, że wszystko "krąży" wokół ciebie. *_"Ruch jest względny i możemy sobie równie dobrze przyjąć, że Saturn jest centrum układu słonecznego."_* Nie możemy przyjąć Saturna za centrum układu słonecznego, bo to wokół Słońca krążą planety. Poza tym prawie zawsze w Słońcu wypada środek ciężkości masy układu słonecznego. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy planety ułożą się w jednej linii. Wtedy środek masy wypada delikatnie poza powierzchnią naszej gwiazdy.
***** Pewnie, że tak, bo sensowne jest tylko to, co oficjalne źródła uznają za zasadne. Jedne bzdury "wyjaśniają" inne idiotyzmy w oficjalnej "nauce", a nikt nie zapyta o motyw, który te pierdoły łączy.
Co ciekawe, mechanizmy ewolucji sprawdzają się także w "świecie wirtualnym" (algorytmy genetyczne). W skrócie można powiedzieć, że program, który ma wykonać jakieś konkretne zadanie z czasem ewoluuje (przez co swoje zadanie wykonuje coraz lepiej i lepiej) wykorzystując wirtualny kod genetyczny, mutacje, mechanizm dziedziczenia oraz eliminacji. Czasem skutki działania algorytmu genetycznego potrafią być nieprzewidywalne i naprawdę zaskakujące.
@@DayWalker966Rip Ty sam robaczku pomyliłeś kod genetyczny z materiałem genetycznym twierdząc, że kod DNA nie jest kodem komputerowym. Ogarnij się lepiej, mniej pal, ćpaj i seksualnie mniej zabawiaj się.
Dlaczego teologia jest wykładana na świeckich uniwersytetach ?? W żaden sposób nie jest naukowa angelologia, demonologia itp lecz po zakończeniu studiów otrzymuje się tytuł naukowy , mało tego można nawet otrzymać profesurę z teologii !! Profesor z teologii może być uznawany za autorytet , tylko w jakiej dziedzinie na pewno nie naukowej .Według mnie obecność teologii na świeckich uniwersytetach jest kpiną z nauki ! Efektem takiego postępowania jest statystyka pokazana na początku filmu i wypowiedź tego " pana " z samego początku, czy niektórych polskich posłów.
niektórzy nawet do tej pory wierzą że astrologia to też nauka. słyszałem też że na niektórych polskich wsiach zdarzają się babcie co mówią że matka boska była polką :) niektórzy wierzą w różne rzeczy. niedawno rozmawiałem z kolesiem co wierzył że ziemia jest płaska.
Wprowadzono teologię na uniwersytety z prostego powodu - bykoszty kształcenia szamanów katolickich przerzucić na budżet państwa czyli ogół społeczeństwa
@@kazikm3209 Serio? A to nie jest tak, że teologii z uniwersytetów po prostu nie wyrzucili? Bo widzisz, w dawnych czasach, żeby szkoła wyższa mogła być uniwersytetem, to musiała mieć wydział teologiczny (dlatego np. Uniwersytet Jagielloński był na początku Akademią Krakowską).
Dawid, świetny materiał! Cieszę się, że znalazłam Twój kanał na YT. Także masz łapkę w górę, suba i zadowolonego widza :) Czekam na więcej i pozdrawiam!
Sławomir Mazur ma problemy z biologią na poziomie podstawówki ale by chciał podważać ewolucję, rozmawiać o abiogenezie czy DNA. czy to nie jest żałosne ???
Zgadzam się, ale chyba lepiej mu nie odpowiadać, mam wrażenie, że to albo genialny troll albo naprawdę jest skrzywiony i odpowiedzi tylko go nakręcają.
Majeranek... Nie chodzi o podważanie ewolucji - zacznijcie myśleć - chodzi o to, iż teoria ewolucji nie jest w pełni poprawna, podobnie jak nie jest w pełni poprawna teoria grawitacji Newtona, która jest w sprzeczności z teorią grawitacji Einsteina!
Majeranek... Nie rozmawiać o początkach życia; kodzie DNA w kontekście teorii ewolucji ma taki sens, jak tłumaczyć zasadę działania mikroprocesora bez znajomości działania pojedynczych elementów elektroniki takich jak rezystory, kondensatory, półprzewodnikowe diody czy tranzystory.
Seneka najprawdopodobniej nigdy tego nie powiedział. Sam był jedną z ikon stoicyzmu i jego filozofia wielce wpłynęła na tę chrześcijańską. Kościół Katolicki nie uznaje go za świętego, bo nie-chrześcijanin nie może być święty, ale uznaje go w wielu dziełach. Smuci mnie ta ignorancja wojujących ateistów, powodująca dychotomię pomiędzy religijnością a nauką. Podczas gdy sami nie lubią analizować swoich ulubionych cytatów. A propos ewolucji, pozdrawiają Święty Augustyn, oraz Pius XII.
@@gothenix Akurat religia sama w sobie nie jest taka zła. Poza tym, że skutecznie indoktrynuje społeczeństwa poprzez wiarę w wymyślone bóstwa, posiada także wiele walorów kulturowych i społecznych. Smutne jest jednak to, że religie nie robią obecnie absolutnie nic i nie nadąrzają za szybko rozwijającym się społeczeństwem.
Day Walker Tak się składa że nadążać to one nie mają Oczywiście, zawsze będą się zmieniać, bo z socjologicznego punktu widzenia, to twory społeczne. Aczkolwiek ich funkcją jest spajanie społeczeństwa na ustalonych wartościach, które pomagają w utrzymaniu tego społeczeństwa. Również, religia religii nie równa. I jeśli chodzi o idee naukowe, czy po prostu progresywne, mogą mieć różne stanowiska. Hinduizm, odłamy islamu, odłamy chrześcijaństwa, buddyzm, czy choćby animizm lub fetyszyzm. To czy idą z „sekularnym” podejściem do społeczeństwa, które zaś wychodzi z ustalonych europejskich wartości, zasadzonych przez kodeks Hammurabiego, prawo rzymskie i chrześcijaństwo, nie jest ich funkcją i religie nie służą do prób dorównania opinii publicznej. Religia nie tyle jest użyteczna do kontrolowania ludem, ale do utrzymania spójnego społeczeństwa, które nie będzie wypowiadać wewnętrznie wojen nad sprawami moralnymi. Z filozoficznego punktu widzenia, religia wychodzi ludziom na przeciw ustalając obiektywną moralność, zamiast subiektywnej, godząc spory w kwestii co jest złe, a co dobre. A to czy Bóg (lub bóg) istnieje, czy nie, nie jest do sprawdzenia czy udowodnienia, bądź zaprzeczenia, przez obecny stan nauki, technologii czy zasięgu ludzkiego umysłu. Bóg jako idea jest niesłychanie kompleksowy, rozbudowany, w wielu momentach, nie do zrozumienia „na chłopski rozum” Dlatego ludzie religijni polegają na „zaufaniu” że po śmierci nie przywita ich ekran „Game Over”, czy „The princess is in another castle”. A wiara w coś nawet jeśli fałszywego jest nieszkodliwa, jeśli wiara nie przeszkadza z postępem. Po tym jak nasz ukochany przez wszystkich kościół katolicki zaakceptował „De revolutionibus orbium coelestium” Kopernika, „Origin of Species” Darwina, czy Fakt globalnego ocieplenia, możemy się czuć jak chcemy z tymi informacjami. Miejmy tylko nadzieję, że przez nasze spory nie pożremy się nawzajem.
wszystko przejrzyśnie wyjaśnione... mam tylko jedną uwagę... kod genetyczny nie jest informacją genetyczną, a w takim znaczeniu było to wyrażenie używane...kod genetyczny to sposób odczytu informacji genetycznej, tzn. że dana trójka zasad w DNA koduje ściśle określony aminokwas w strukturze białka...
@@GenderWoman666 Tak jak w zimnej wodzie zakodowana jest informacja o jej temperaturze. Tylko trzeba umieć ją odczytać, mieć odpowiednie narzędzia albo doświadczenie. XD
Pierwsze Kura czy Jajko? ... Ludzie nie rozumieją ewolucji w tym problem. Prosty przykład (powinien zrozumieć prawie każdy), wyobraź sobie takie porownanie: każdy dzień Twojego życia to jedno życie, pokolenie kury. Rano kura wykluwa się z jajka, dojrzewa, wieczorem składa jajko, umiera. Na drugi dzień wykluwa się potomek, dojrzewa, składa jajko, umiera itd co rano nowe pokolenie. Ty, ja również każdego dnia się zmieniamy ale tego nie widzimy. Załóżmy że żyjesz od 10.000 dni=10.000 pokoleń kur. Od dnia pierwszego to przodkowie kur a dzień 10.000 to kury. W którym dniu/pokoleniu powstały kury? To jak zapytać w którym dniu stałeś się dorosły, mężczyzną a przestałeś być dzieckiem? Powiedzmy że w dniu 18 urodzin, dzień 6500. Ale w dniu 6499, 6480 etc z biologicznego punktu widzenia niewiele się różniłeś 😎
Hehe wogole nie rozumiesz fizyki i zalozen zycia takiej troche filozofii,zakladasz, ze w czasie sie zycie rozwija,a kto wogole tak powiedzial ze zycie chce zyc wogole i sie rozwijac myslisz ze to takie proste podtrzymywac miliony reakcji w milionowych latach zeby przetrwac ?jak taki posredni organizm ma wogole powstac jak to z punktu widzenia fizyki jest nierealne,bo materia mendelejewa jest martwa a jak jest martwa to jest glupia i nie wie jak zrobic serce mozg zyly,skad ma zatem wiedziec czy ta kosc czy 10 innych kosci jest lepsza,skad materia ma wiedziec jak zrobic oko i dzieki temu wogole pojecie obrazu, jak miliony martwych reakcji moze sie ciagle podtrzymywac i stworzyc takie urzadzenie cudne jak czlowiek czyli zycie,czy wy tego nie widzicie,ze w kazdym dzile to widac,jak cokolwiek tak skomplikowanego moze zrobic sie samo jak to jest za skomplikowane,jak mogla sie zrobic pamiec tych wszystkich reakcji, pamiec dna, kazde nasiono z owocu to fizyczna organiczna pamiec rozumiecie, jak martwe jak pamiec?tak nie dziala fizyka zeby telewizor albo auto cokolwiek zrobilo sie samo,a tu prosze jaka ladna teoria ze akurat zycie zrobilo sie samo haha cud,nie ma cudow,z tych samych cegielek jest wszystko zbudowane ale nie znaczy to ze powstalo samo i jest napisane wyraznie w takiej madrej ksiazce,ze wielu medrcow bedzie na tym swiecie,ale nie widza stworcy w kazdym dziele,czy to drzewo czy pchla. martwa materia nie moze tworzyc sama z siebie magicznie skomplikowanych sterowan jakim jest zycie,bo to martwe glupie kamyki,ale jest tylko jeden ktory wysteruje tak atomy by powstalo zycie, ten ktory byl i ten ktory bedzie i na szczescie dobrze ze bedzie lepszy swiat po drugiej stronie,juz nie bedziemy tacy ograniczeni umyslowo jak widac tu jestesmy mam nadzieje
@@dominik5983 tu nie chodzi o to że życie chce żyć i się rozwijać ale o to że życie ma taką możliwość. Czas i nieprawdopodobne możliwości działają cuda
Super odcinek. Miałem małe ALE o "przypadkowość ewolucji", ale widziałem po poprzednich komentarzach, że to był tylko Twój skrót myślowy ;) Jak dotąd się nie zawiodłem w moich ulubionych tematach, więc widzę że i o GMO mogę być spokojny ;) Fajnie, że sprostowałeś tą informację o przyczynie skrętności muszli ślimaków :) Pozdrawiam!
Jak podaje Encyclopedia of Scientific Principles, Laws, and Theories, teoria naukowa, na przykład teoria grawitacji Einsteina, musi: 1. być możliwa do sprawdzenia za pomocą obserwacji, 2. być możliwa do odtworzenia w kontrolowanych eksperymentach, 3. pozwalać na precyzyjne przewidywania. Tyle w temacie tego czy ewolucja jest teorią naukową.
3. warunek także jest spełniony. TE pozwala na ustalenie gdzie i na jakiej głębokości szukać skamielin, których istnienie przewidywano, choć ich nie odnaleziono.
4:40, jeden z powszechniejszych błędów. Gen jest częścią INFORMACJI GENETYCZNEJ, a kod genetyczny jest sposobem zapisu informacji genetycznej i gen nie jest jego elementem.
Senor, będę szerzyć tą uroczą wypowiedź :) Co mnie przeraża, to fakt, że sporo ludzi faktycznie potrzebuje usłyszeć tego rodzaju objaśnienia, żeby nabrać pojęcia o dość podstawowych pojęciach.
W filmie wielokrotnie pojawiają się żyrafy. Warto wspomnieć, że dostarczają one jednego z piękniejszych i dowodów ewolucji, jakim jest nerw krtaniowy wsteczny. Jak sama nazwa wskazuje, biegnie on z mózgu do krtani. Wcześniej jednakże schodzi przez całą, długachną szyję w dół, w okolice serca, przeplata się z aortą i dopiero wstecz, znów przez całą szyję biegnie do krtani. Z punktu widzenia kreacjonizmu, czy "teorii" inteligentnego projektu, taka konstrukcja jest groteskowo absurdalna. Wszystko staje się logiczne, gdy prześledzić stopniową ewolucję i przesuwanie się nerwów względem naczyń krwionośnych począwszy od ryb. Szczegóły oraz wiele więcej dowodów można znaleźć w znakomitej książce R. Dawkinsa "Najwspanialsze widowisko świata"
1. Może coś więcej na ten temat, dlaczego to niby wyklucza akt stworzenia? Przecież wydłużanie się szyi żyrafy według tej teorii jest jakimś tam ostatnim procesem ewolucji ssaka, i nie ma nic wspólnego z rybami. 2. Przecież najnowsza wersja teorii ewolucji mówi, że na drodze ewolucyjnej ssaków nie było ryb, tylko że pochodzimy od prostych organizmów żyjących na lądzie. Więc jak to jest? Wychodzi na to że ten przykład zaprzecza oficjalnej wersji ewolucji. 3. to że żyrafie wyrosła dłuższa szyja, nawet jeśli stało się to w procesie drobnych zmian, to nie dowodzi że pochodzimy od jednokomórkowca czy też od ryby. A tak wyobrażał to sobie Darwin. 4. Dawkins to aktywista, ideolog a nie naukowiec. Nie może sie on pochwalić żadnym konkretnym odkryciem. Więc opieranie swojej wiedzy na jego książkach, to tak jakby opierać wiedzę o gatunkach na podstawie Harrego Pottera
@@ursxxx "Akt stworzenia", Bóg, kreacjonizm - to tylko idee, koncepty filozoficzne wymyślone przez człowieka. Nie są to hipotezy naukowe. A próby tłumaczenia istnienia materii ożywionej w sposób filozoficzny - to totalny absurd i zbrodnia dla nauki.
@@DayWalker966Rip nauka tez jest wymyślana przez człowieka, np horyzont zdarzeń albo osobliwość na ktore nie ma żadnych dowodów ani nawet opisów. Jest nawet coś takiego jak cząstki hipotetyczne którymi uzupełnia się niektóre teorie. Więc to normalne że w niektórych kwestiach naukowych zapędzamy się tak daleko, nawet wiedząc że nie mamy tego udowodnione. No i własnie idąc dalej, wygląda na to że kreacjonizm jest najbardziej perspektywiczną forma wyjaśnienia takich kwestii jak powstanie zycia, skoro inne wymysły testowane przez sto lat jak np abiogeneza zawodzą.
Większość naukowców inspirowała się właśnie Bogiem chcąc poznawać wszechświat. Wielokrotnie chciałem przeprowadzić taki eksperyment żeby wymienić z nazwiska zasłużonych naukowców i porównać czy więcej jest wierzących, czy niewierzących. Bo mi wychodzi na to że niewierzących mozna wymienić góra 5-10 znanych. A wierzących na spokojnie ponad 20 z samej czołówki. Więc to by znaczyło, że to właśnie różne niepotwierdzone ateistyczne pomysły są zapchajdziurami. A wiara do czegoś prowadzi, bo tacy ludzie którzy cos konkretnego osiągnęli jak np Bohr, Maxwell czy Newton właśnie wiarą się inspirowali i to popchało ich do badań i zgłębiania nauki.
@@ursxxx "nauka tez jest wymyślana przez człowieka" - i w przeciwieństwie do jakiejkolwiek religii czy wiary w jakiegokolwiek boga przynosi rezultaty i dzięki niej mamy dziś całą cywilizację techniczną. Mówiąc prościej, nauka działa (w przeciwieństwie do jakiejkolwiek religii czy wiary w wymyślonych czarodziejów). "np horyzont zdarzeń albo osobliwość na ktore nie ma żadnych dowodów ani nawet opisów" - Jakby nie było ich opisów to nie miałbyś o czym tutaj pisać, znów wychodzi tu twój zupełny brak wiedzy o temacie. Miej pretensje do Einsteina że jego teoria względności rodzi nowe zagadnienia. "No i własnie idąc dalej, wygląda na to że kreacjonizm jest najbardziej perspektywiczną forma wyjaśnienia takich kwestii jak powstanie zycia, skoro inne wymysły testowane przez sto lat jak np abiogeneza zawodzą." - Ani istnienie kreatora nie zostało udowodnione, ani nie istnieją nawet przesłanki żeby istniała w ogóle potrzeba jego istnienia. I nie, abiogeneza to nie wymysły, tylko hipoteza naukowa, na którą, w przeciwieństwie do twojego kreatora, posiadamy przesłanki jej prawdziwości. "Większość naukowców inspirowała się właśnie Bogiem chcąc poznawać wszechświat." - I musieli tegoż Boga porzucić żeby do czegokolwiek dojść, tak było na przykład z ewolucją. "A wiara do czegoś prowadzi" - Sama wiara w głupotę nie prowadzi do niczego co nie jest głupotą. "Bo mi wychodzi na to że niewierzących mozna wymienić góra 5-10 znanych. A wierzących na spokojnie ponad 20 z samej czołówki." - Bez znaczenia. Nawet ci wierzący ani niczego Bogiem nie wyjaśniają ani nie próbują wyjaśniać, bo wiedzą że to bez sensu. "bo tacy ludzie którzy cos konkretnego osiągnęli jak np Bohr, Maxwell czy Newton właśnie wiarą się inspirowali i to popchało ich do badań i zgłębiania nauki." - Ale prowadząc badania ową wiarę musieli zostawić "za progiem". Pokaż mi jakąkolwiek pracę naukową tych ludzi w których próbowali cokolwiek wyjaśnić lub wyjaśniali Bogiem.
Nie ma czegoś takiego jak "wiara" w ewolucję, wiara wymaga akceptacji dogmatów bez ich weryfikacji, nauka zaś zupełnie odwrotnie. Co do ostatniego stwierdzenia, nie powinno się mówić że pewnych idei nie powinno się weryfikować, teoria ewolucji jest jak na razie najlepszą tego typu teorią, nie zmienia to jednak faktu że wraz ze zdobywaniem nowej wiedzy, nie będzie ona udoskonalana/poprawiana.( Np. Ostatnie badania dotyczące pamięci epigenetycznej)
@@maksymilianhnatejko3950 wiara 1. «określona religia lub wyznanie; też: przekonanie o istnieniu Boga» 2. «przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się spełni» 3. «przeświadczenie, że istnieją istoty lub zjawiska nadprzyrodzone» 4. pot. «grupa ludzi zżytych ze sobą» 5. daw. «wierność komuś lub czemuś»
Jak zwykle dobry odcinek, rób tak dalej, może nie zdobędziesz miliona fanów tak jak kanały o tematyce typowo rozrywkowej jednak robisz coś fajnego a zarazem mądrego i wielu ludzi na pewno to ceni :)
Ewolucjoniści nie mają już ani jednego argumentu. A nauka wciąż się szybko rozwija i coraz bardziej miażdży tę teorię, a i dostarcza kolejne dowody na kreacjonizm! Ale w szkołach nadal wykłada się ewolucję jako naukę!
@@GenderWoman666 Jestem chyba a to zbyt poważny - Bo i ogłupienie społeczeństwa przez Watykan sięga zenitu - I nie napawa mnie to humorem. PS Watykan zrobi wszystko by zdyskredytować biblię. Bo ta go niezwykle precyzyjnie zapowiada z jego wszystkimi zwiedzeniami, bluźnierstwami i zbrodniami.
"Nie pochodzimy od małpy! Ale mieliśmy z nią wspólnego przodka..." - Na zajęciach z mechanizmów ewolucji mój profesor jasno mi kiedyś wytłumaczył, że jak najbardziej pochodzimy od małpy, ponieważ nasz wspólny przodek też był małpą. Niepoprawnym natomiast byłoby stwierdzenie, że pochodzimy od szympansa, orangutana albo goryla, z którymi mamy jedynie wspólnego przodka.
Ciekawostki o poranku niestety wielu profesorów nie rozumie ewolucji. Nie pochodzimy od małpy bo małpa jest kolejnym stadium rozwoju z jej przodka. Jeśli by było tak jak mówisz to można by powiedzieć, że małpy pochodzą od ludzi bo nasz wspólny przodek był człowiekiem. To tak nie działa. Nasz wspólny przodek był owszem bardzo podobny do pierwszych formacji człowieka jak i małpy, ale im dalej w ewolucji się rozwijali tym bardziej te różnice między gatunkami się nasilały. Tym samym powstały na dzień dzisiejszy mały oraz osobno człowiek.
Ciekawostki o poranku Gatunek Homo sapiens (czyli my) jesteśmy zaklasyfikowani w taksonomii do małp. Jesteśmy małpami wąskonosymi człekokształtnymi. pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82py_w%C4%85skonose pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek_rozumny
@@piotrkaczmarek1100 Te fakty znajdziesz w każdej inne publikacji naukowej z zakresu taksnomii czy filogenetyki. Owszem, człowiek współczesny to nadal przedstawiciel człowiekowatych, naczelnych, hominidów, małp wąskonosych.
To jest dobry pomysł na odcinek, jak sam powiedziałeś teorie które zostały już obalone. Można zrobić ranking tych które są obalone, a pomimo tego utrwalane. Pomysłów tu nie braknie :D
@@alex_rener5434 Jedynym argumentem ich jest to, że ułamek ludzi ma problemy po szczepieniach (gdyby zachorowali mieliby gorsze), oraz to, że kilka osób umiera przez błędy lekarskie, dlatego lepiej wrócić do czasów średniowiecza. Niestety 2% Polaków jest przeciwko szczepieniom..
To że ktoś nie pracuje w taki sposób jak Ty to nie znaczy, że nie pracuje wcale. A co do procesów zmian w obrębie mniejszych grup organizmów to nie widzę żeby ktoś się czepiał gdy podawane są ciekawostki i fakty z tym związane. Raczej staramy się wyrugować głupotę typu założenia darwinowskiej teorii, a takich działań w imię zdrowia umysłowego społeczeństwa nigdy za wiele.
Księga Rodzaju wcale nie przeczy teorii ewolucji. Uznaje, że Bóg stworzył najpierw formy proste, a następnie złożone. Mamy kolejno stworzenie gruntu, roślin, dużych zwierząt lądowych a następnie człowieka. Czy mamy się spierać czy w Biblii Mojżesz przeszedł przez morze czy wykorzystał odpływ? Jaki to ma sens?
@@dobrawodazoteciekawostki8161 jeśli uwzględnić ewolucję to znaczy że nigdy nie było adama i ewy z tego wynika że nie mogło być też grzechu pierworodnego a zatem skąd tyle zła na świecie ? nie da się dopasować mitologii do rzeczywistości.
Katolicy nie podważają teorii ewolucji. Dyskusje z Darwinem najczęściej prowadzą protestanci z USA, którzy tworzą nagrania na ten temat w internecie. Żydzi prawidłowo opisali w Biblii rozwój stworzeń od form prostych do bardziej skomplikowanych, intuicyjnie zgadli, że najpierw istniały zwierzęta, a później powstał człowiek. W oficjalnej teorii Darwina brakuje mi informacji o tym, że współpraca, empatia czy poświęcenie są wartościami, które zwiększają ekspresję genów. Nie są to tylko kły i pazury. Prolajferzy dbają o swoje geny i geny własnego gatunku, aborcjonisci zachowują się jak ewolucyjne szkodniki. Czy zabijanie ludzi z zespołem Downa przyniesie ludziom świetlista przyszłość? Nie, bo przy okazji giną setki zdrowych dzieci. Kobiety z zespołem Downa prawie nigdy nie współżyją, opisano tylko jeden przypadek na świecie kobiety z ZD oraz z rakiem szyjki macicy. Znam jedną panią z ZD, chodzi na zakupy i do kościoła, jeździ autobusem. Społeczeństwo jest silniej obciążane przez alkoholików niż przez ludzi z ZD.
@@dobrawodazoteciekawostki8161 "Żydzi prawidłowo opisali w Biblii rozwój stworzeń" - wg. tej samej mitologii ziemia jest starsza od gwiazd a rośliny są starsze od słońca.
Zastanawia mnie jedno. Skoro 40% ludzi nie wierzy w teorię ewolucji, to 60% wierzy w teorię ewolucji. Podczas gdy ludzi określających się jako wierzących w boga jest ok. 60-80%. Wychodzi na to, że niektórzy wierzą i w boga i w teorie ewolucji. Ahhhh.
Jakub Sztajer trzeba też wiedzieć że to co pisze w Biblii a propo stworzenia życia jest metaforą. Wierzący mówią że teoria ewolucji jest nieprawdziwa bo w takim wypadku bóg musiałby stworzyć coś Nie idealnego. Ale nie można na to spojrzeć z takiej perspektywy że Bóg stworzył akurat coś tak idealnego że potrafiło się zmieniać bez jego ingerencji?
Wajcha Rock ! Nie, w Biblii bóg stworzył gatunek według rodzaju, a potem dostosowywały się do otoczenia, stąd rożne zwierzęta z tego samego rodzaju. ALE nie powstał w związku z tym żaden nowy gatunek
Trwalsze więzi rodziców i opieka obojga nad potomstwem, zwiększają przeżywalność tego potomstwa. Szczególnie u zwierząt które wydatkowały dużo energii na mało liczne potomstwo. Samiec który zaraz po zapłodnieniu zostawia samicę, szukając innej - zostawia matkę jego potomstwa zdaną na siebie w kwestii jego obrony i wykarmienia. Samiec w ten sposób ma mniejsze prawdopodobieństwo na to by jego geny przetrwały do kolejnego pokolenia. Z kolei zapładniając kilka samic również zwiększa prawdopodobieństwo przetrwania swych genów w środowisku. Są to więc dwie odmienne, stabilne ewolucyjnie strategie przetrwania, które u różnych grup organizmów były preferowane w odmienny sposób.
+Majeranek 1731 Myślę, że to bardzo skomplikowana kwestia, zależna od mentalności danej populacji ludzi, która wynika z religii tam panującej, oraz wielu innych czynników społecznych. Ale generalnie bardziej stabilna ewolucyjnie w przypadku ludzi wydaje się być sgtrategia polegająca na wierości męża jednej kobiecie. W krajach europejskich (chrześcijańskich) kobieta wybiera sobie partnera, którego wierności musi być pewna. Prawnie zakazana jest poligamia, a skoki w bok są zazwyczaj traktowane z ostracyzmem społecznym i naganą moralną. Ze społecznego punktu widzenia, również jest to pożyteczne zjawisko, gdyż odciążona przez partnera kobieta z obowiązków rodzicielskich, może skupić się również na pracy, co z kolei generuje większe PKB kraju. W krajach muzułmańskich gdzie panuje poligamia i zdarzają się mężczyźni posiadający po kilkanaście dzieci z kilkoma żonami, zazwyczaj tylko oni są produktywni z punktu widzenia Państwa, gdyż kobiety muszą się zająć licznymi dziećmi, bo na nic innego nie starcza im czasu, a dlatego też że nie jest to mile widziane. Prowadzi to do przepełnienia środowiska, przez co zwiększają różnice pomiędzy bogatymi i biednymi, gdzie tych drugich jest ogromna większość i żyją na skraju ubóstwa, gdzie panuje duża śmiertelność dzieci oraz głód. W dalszej perspektywie wpływa to na rozrodczość, gdyż osłabione częstymi ciążami i głodem kobiety, rodzą (lub tracą przez poronienie) dzieci słabsze, które mając mniejszy dostęp do opieki zdrowotnej, zazwyczaj nie dożywają dorosłości. Coraz częściej widzi się w krajach muzułmańskich kobiety, które skupiają się najpierw na wykształceniu i znalezieniu pracy, a dopiero później dzieciach. Reasumując, płodzenie jak największej liczby dzieci prowadzi do przepełnienia siedliska, grożąc wymarciem ogólnej populacji z głodu i pragnienia. Już w obecnych czasach brakuje pożywienia w wielu regionach i coraz częściej brakuje wody. Niektóre kraje, gdzie jest nadwyżka pożywienia i nawet wysłaliby to jedzenie tam gdzie go brakuje również w niczym nie pomoże, gdyż zwiększy się w tych głodujących regionach płodność, co doprowadzi do powstania jeszcze większej liczby buzi do wykarmienia. Model społeczny na granicy zastępowalności pokoleń, lub momentami niewiele większy, sprzyjałby ochronie środowiska oraz jakości życia ludzi, którym przyszłoby współegzystować i nie musieć prowadzić wojen o jedzenie i wodę.
jasne, jasne, ewolucjoniści jak nie mają innego argumentu to z uporem godnym lepszej sprawy stwierdzają że to przecież teoria ewolucji, rzecz w tym że nazwanie ssania z palca teorią naukową nie zmieni tego że to wciąż tylko ssanie z palca
@@historyk.marek.rogowicz Nieważne jakie brednie będziesz tu wypisywał, nie zmieni to faktu że teoria w znaczeniu potocznym to zupełnie co innego niż teoria naukowa, a negowanie tego faktu na zasadzie "nie bo nie" robi z ciebie co najwyżej rozwydrzonego bachora.
@@historyk.marek.rogowicz To teraz poproszę tytuły prac naukowych obalających teorię ewolucji (i przy okazji jeszcze prace odrzucające wszystkie dowody na nią).
Filipskater Książki Dawkinsa zawsze są wspaniale napisane. Ma bardzo logiczne wywodu i racjonalne argumentacje. Jestem nawet zdania, że jakaś książka popularno-naukowa powinna być obowiązkowa na lekcjach języka polskiego (i książki Dawkinsa byłyby na to miano dobrymi kandydatami). Co jeszcze czytaliście? Fenotyp rozszerzony? Bóg urojony? Wspinaczkę na szczyt nieprawdopodobieństwa?
Ciekawostki o poranku 'Boga urojonego' czytałem ale nie wspominałem o nim tutaj bo to raczej anty teistyczna książka niż pro-ewolucyjna. Nie zmienia to faktu, że jest zajebista. Fenotypu jeszcze nie miałem okazji ale mam zamiar przeczytać :)
"Fenotyp" jest najcięższą lekturą (najbardziej naukową i skierowaną raczej dla studentów biologii). "Boga urojonego" nie nazwałbym książką anty-teistyczną, a raczej pro-racjonalistyczną i pro-humanitarną. Zgodziłbyś się z takim określeniem? :)
Ciekawostki o poranku Fenotyp" jest najcięższą lekturą (najbardziej naukową i skierowaną raczej dla studentów biologii). HAhahahahahahahahahahahhahahahahahaha tak reagują biolodzy na każdą publikację Dawkinsa. Ten człowiek ma tyle wspólnego z biologią ile Goebbels miał wspólnego z prawdą. "Dzieła" R Dawkinsa to w rzeczy jest apologetyka ideologii ewolucji, a nie biologia.
Przypadkowe mutacje - są szkodliwe. Niebieskie oczy to nie nabycie nowej cechy a redukcja istniejącej. Oczy powinny być brązowe ale barwnik w tęczówce jest nieprodukowany więc są niebieskie. Każdy osobnik ma nieco inne geny ale w ramach zaprogramowanej zmienności. Dzięki czemu osobniki danego gatunku są różne. Ta zmienność nie dodaje żadnej nowej cechy, czyli żyrafa nie uzyska skrzydeł czy płetwy do pływania. Jak dany osobnik może wykształcić zbyt krótką szyję, czy zbyt grube futro? Sam sobie to wymyśli? A może przypadkowa mutacja każe zmienić konstrukcję organizmu i to jeszcze w sposób sensowny? Pokazywanie przykładu z ewolucją żyrafy jest nawet zabawne. Żyrafa to nie taka zebra tylko z długą szyją. Żeby takie zwierzę nie zginęło po pierwszym pochyleniu szyi (udar mózgu pod wpływem ciśnienia krwi) musi być zaadoptowanych wiele mechanizmów w ciele zwierzęcia. Są one precyzyjne , nieredukcyjnie złożone - czyli muszą być wszystkie na raz bez możliwości prób i błędów. Przykład z rozwielidką - czy powstaje nowy gatunek , czy tylko zróżnicowanie. Czy Dog i Ratlerek to dwa odrębne gatunki czy to po prostu psy. Darwin wysnuł niewłaściwy wniosek obserwując zięby na Wyspach Galapagos. Zięby z różnych wysp miały nieco inne cechy ale nie dlatego że sobie wykształciły np. dłuższe dzioby tam gdzie było to potrzebne tylko nastąpiła redukcja genów i przetrwały te które miały dłuższe dzioby. Z różnorodności nastąpiła redukcja a nie dodanie nowej informacji. Przykłady z komarami i np. odpornością roślin na pestycydy można także wyjaśnić nie nabywaniem nowych cech ale przez redukcję. Niektóre białka w organizmach mogą być kodowane na różny sposób i spełniać swoje funkcje ale mieć nieco inny kształt. Dzięki temu środek owadobójczy czy ochrony roślin nie "przyczepia się" do tego białka i nie uśmierca osobnika. Te osobniki które przeżyły krzyżując się między sobą spowodują z większym prawdopodobieństwem przekazanie potomstwu takiego sposobu kodowania danego białka. Co ciekawe nie jest to mechanizm deterministyczny to znaczy nie całe potomstwo otrzymuje taką cechę (25% komarów było odpornych). Gdyby zdjąć czynnik selekcji (środek owadobójczy) to po pewnym czasie populacja wróciłaby do pierwotnej różnorodności. Świetnie tłumaczy to profesor Maciej Giertych. Kolejny przykład na ewolucję ćmy w dobie przemysłowej (czarne i białe). Znowu złe wnioski. To nie przystosowanie tylko redukcja. Wraz ze zmianą ubarwienia drzew częściej zjadane były te bardziej widoczne - następuje więc redukcja różnorodności nie ewolucja. Ewolucja walenia. Długo by się tu rozpisywać. Ale może jeden przykład. Autor sugeruje że waleń ma szczątkowe nogi. Nieprawda są to organy dzięki którym umożliwione jest rozmnażanie. Nie jest to żaden organ szczątkowy. Takie po prostu nie istnieją. Tu ewolucja ujawnia swoją wadę w stosunku do teorii inteligentnego projektu. Ewolucja mówi to organ szczątkowy np. słynna kość ogonowa u człowieka, a inteligentny projekt - przyjrzyjmy się może spełnia jednak jakieś funkcje. I spełnia - bez tej kości do której przyczepionych jest kilka mięśni wydalanie nie byłoby możliwe. Na koniec refleksja - mówisz nie wolno poddawać ewolucji pod dyskusje. To jest ideologia a nie nauka. Na świecie jest obecnie mnóstwo naukowych debat (nie religijnych) które niestety wykazują wielkie mankamenty tej teorii np. - nie obserwowalna eksperymentalnie - nie ma form pośrednich w zapisie kopalnym - nieznany mechanizm doskonalenia - jak powstało życie z materii nieożywionej Nawet w Polsce odbywają się tego typu debaty. Posłuchajcie. ruclips.net/video/jVBzINMd-Ck/видео.html ruclips.net/video/k7tSuv7kymY/видео.html Pozdrawiam autora chociaż całkowicie się z nim nie zgadzam. Bnu
+Sławomir Śmietanowski *_"Przypadkowe mutacje - są szkodliwe."_* Większość jest szkodliwa lub obojętna, ale zdarzają się pozytywne. Wszyscy genetycy są co do tego zgodni. Poczytaj jakikolwiek podręcznik lub badania naukowe. *_"Niebieskie oczy to nie nabycie nowej cechy a redukcja istniejącej. Oczy powinny być brązowe ale barwnik w tęczówce jest nieprodukowany więc są niebieskie."_* A czy ktoś z tym polemizuje? Jeśli utrata funkcji danego genu wpływa na przeżywalność, wtedy dobór naturalny będzie faworyzował osobniki z prawdiłowym genem. Mutacja powodująca niebieską barwę tęczówki jest mutacją obojętną. A nawet niektóre badania psychologiczne wskazują na częstsze dobieranie się w pary osób o różnej barwie tęczówek. *_"Każdy osobnik ma nieco inne geny ale w ramach zaprogramowanej zmienności. Dzięki czemu osobniki danego gatunku są różne. Ta zmienność nie dodaje żadnej nowej cechy, czyli żyrafa nie uzyska skrzydeł czy płetwy do pływania."_* Powstanie skrzydeł lub płetw z łap jest wynikiem zadziałania wielu genów na etapie rozwoju zarodka, więc taka makromutacja by raczej nie mogła mieć miejsca. Wymienione przez ciebie cechy występują u grup zwierząt bardzo odległych od siebie ewolucyjnie. Ewolucja zachodzi poprzez drobne zmiany, a nie przez takie duże przeskoki. Jeśli jesteś ciekaw jak powstają nowe cechy, to wpisz w wyszukiwarkę: "evolution by gene duplication". Pokrótce, poprzez duplikację części genomu (genu lub kilku genów) mutacje występujące w części zduplikowanej nie wpływają na przeżywalność, gdyż drugi gen działa prawdiłowo. Występuje wtedy dużo większe prawdopodobieństo, że pozytywna mutacja zmieniająca funkcję danego białka, sprawi iż będzie dla danego osobnika cechą zwiększającą przeżywalność lub rozprzestrzenienie własnego materiału genetycznego. *_"Jak dany osobnik może wykształcić zbyt krótką szyję, czy zbyt grube futro? Sam sobie to wymyśli? A może przypadkowa mutacja każe zmienić konstrukcję organizmu i to jeszcze w sposób sensowny?"_* Jeśli mutacja spowoduje, że osobnik jest lepiej przystosowany do środowiska od pzoostałych, to z większym pradopodobieństwem przekaże swoje geny dalej. Jeśli jednak będzie gorzej przystosowany, to dobór naturalny go wyeliminuje z populacji wraz tą negatywną mutacją. *_"Pokazywanie przykładu z ewolucją żyrafy jest nawet zabawne. Żyrafa to nie taka zebra tylko z długą szyją. Żeby takie zwierzę nie zginęło po pierwszym pochyleniu szyi (udar mózgu pod wpływem ciśnienia krwi) musi być zaadoptowanych wiele mechanizmów w ciele zwierzęcia. Są one precyzyjne , nieredukcyjnie złożone - czyli muszą być wszystkie na raz bez możliwości prób i błędów."_* A kto powiedział że nagle urodziła się zebra z długą szyją? Szyja mogła się wydłużać bardzo powoli, zaś dobór naturalny preferował jednocześnie osobniki o większym ciśnieniu krwi (jakie mają żyrafy obecnie) oraz o większej ilości tzw. sieci dziwnej naczyń włosowatych, które uniemożliwiają szybkiemu napływowi krwi do mózgu podczas skłonów. *_"Przykład z rozwielidką - czy powstaje nowy gatunek , czy tylko zróżnicowanie. Czy Dog i Ratlerek to dwa odrębne gatunki czy to po prostu psy."_* Dog niemiecki i ratlerek to ten sam gatunek. Ba, nawet wilk to nadal ten sam gatunek, bo możesz skrzyżować psy z wilkami. Tak wolno działa właśnie specjacja. Ale gdyby zostały tylko dogi niemieckie i ratlerki, a człowiek by nie wpływał na ich krzyżowanie, to by prędzej czy później doszło między nimi do specjacji, na skutek sporej zmiany rozmiarów (niedopasowanie narządów rozrodczych). W dalszej kolejności powstałaby bariera genetyczna, jak u koni i osłów. W przypadku tych ostatnich rozrózniamy oddzielne gatunki, bo tylko 5% mulic jest płodna. Nie można więc mówić już o tworzeniu płodnego potomstwa, które dalej może się ze sobą rozmnażać. *_"Darwin wysnuł niewłaściwy wniosek obserwując zięby na Wyspach Galapagos. Zięby z różnych wysp miały nieco inne cechy ale nie dlatego że sobie wykształciły np. dłuższe dzioby tam gdzie było to potrzebne tylko nastąpiła redukcja genów i przetrwały te które miały dłuższe dzioby. Z różnorodności nastąpiła redukcja a nie dodanie nowej informacji."_* Po pierwsze, bo nie wiedział iż obserwuje tak na prawdę odrębne gatunki zięb, a po drugie wcale nie omawiał specjacji lecz dobór naturalny i zmienność fenotypową, która pozwala na zasieldanie róznych siedlisk. *_"Przykłady z komarami i np. odpornością roślin na pestycydy można także wyjaśnić nie nabywaniem nowych cech ale przez redukcję. Niektóre białka w organizmach mogą być kodowane na różny sposób i spełniać swoje funkcje ale mieć nieco inny kształt."_* Mylisz się w dwóch miejscach. Po pierwsze, te same białka nie mogą być kodowane na rózny sposób, tylko eksrymowane na różny sposób przy tym samej sekwencji DNA danego genu. Chodzi o splicing alternatywny, czyli rózne łączenie się egzonów z pre-mRNA w trakcie obróbki potranskrypcyjnej. W ten sposób z jednego genu może powstać więcej niż jedna cząsteczka mRNA, co między innymi wpływa na zmienność. Po drugie, każda roślina jest odporna na pestycydy, bo są to środki ochrony roślin przed insektami... Jeśli chodzi o herbicydy, jak np. glifosat, to rosliny GM odporne na niego posiadają gen, który nie podlega alternatywnemu splicingowi. Gdyby podlegał, to część roślin nie bylaby odporna na niego na skutek zmiany struktury i działania enzymu który go rozkłada. *_"Te osobniki które przeżyły krzyżując się między sobą spowodują z większym prawdopodobieństwem przekazanie potomstwu takiego sposobu kodowania danego białka."_* Każda mutacja powoduje zmianę w "sposobie kodowania". Więc jeśli wpływa na przeżywalność, podowując powstania białka o trochę innej strukturze - jest mutacją pozytywną. *_"Co ciekawe nie jest to mechanizm deterministyczny to znaczy nie całe potomstwo otrzymuje taką cechę (25% komarów było odpornych). Gdyby zdjąć czynnik selekcji (środek owadobójczy) to po pewnym czasie populacja wróciłaby do pierwotnej różnorodności. Świetnie tłumaczy to profesor Maciej Giertych."_* Widziałem filmiki z nim. Aż dziw bierze że jest genetykiem... Wyślij linka z tymi badaniami na komarach. *_"Kolejny przykład na ewolucję ćmy w dobie przemysłowej (czarne i białe). Znowu złe wnioski. To nie przystosowanie tylko redukcja. Wraz ze zmianą ubarwienia drzew częściej zjadane były te bardziej widoczne - następuje więc redukcja różnorodności nie ewolucja."_* Ale ty sobie chyba nie zdajesz sprawy, że mutacje oraz dobór naturalny są podstawowymi mechanizmami w teorii ewolucji. Opisują one właśnie przypadek tej ćmy i są zgodne z teorią ewolucji. Teria ta to nie tylko specjacja jak wielu z was sądzi. *_"Ewolucja walenia. Długo by się tu rozpisywać. Ale może jeden przykład. Autor sugeruje że waleń ma szczątkowe nogi. Nieprawda są to organy dzięki którym umożliwione jest rozmnażanie. Nie jest to żaden organ szczątkowy. Takie po prostu nie istnieją."_* Zaczęły pełnić po prostu inną funkcję. Anatomicznie wyglądają jak szczątkowe nogi z palcami (przypadek?). Fizjologicznie zaś pełnią funkcję pomocnicza przy rozmnażaniu. Podobnie jest u nas z wyrostkiem. Histologicznie jest częścią jelita grubego, w przeszłości pełniącą funkcję pokarmową. Obecnie jest rezerwuwarem bakterii jelitowych. Tylko dlatego nie ugegł całkowitemu zanikowi. Mimo, iż powodował śmiertelność u części populacji na skutek zapalenia (obecnie nie, gdyż jest operowany gdy do tego dojdzie). *_"Tu ewolucja ujawnia swoją wadę w stosunku do teorii inteligentnego projektu."_* A jak wyjaśnisz taką niedoróbkę twojego wielkiego projektu, jaką jest np. ułożenie naczyń krwionośnych przed komórkami światłoczułymi w oku? U głowonogów, których oczy wyewoluowały niezależnie, to komórki światłoczułe położone są przed naczyniami krwionośnymi. Dlaczego nasze oczy są anatomicznie mniej zaawansowane, niż u ośmiornicy? Wielki Projektant był wtedy na urlopie, czy była niedziela i nie pracował? *_"Ewolucja mówi to organ szczątkowy np. słynna kość ogonowa u człowieka, a inteligentny projekt - przyjrzyjmy się może spełnia jednak jakieś funkcje. I spełnia - bez tej kości do której przyczepionych jest kilka mięśni wydalanie nie byłoby możliwe."_* Kośc ogonowa wcale nie jest taka istotna jak ci się wydaje. www.fizjoterapeutom.pl/materialy/artykuly/anatomia/budowa-anatomiczna-obreczy-miednicznej *_"Na koniec refleksja - mówisz nie wolno poddawać ewolucji pod dyskusje. To jest ideologia a nie nauka. Na świecie jest obecnie mnóstwo naukowych debat (nie religijnych) które niestety wykazują wielkie mankamenty tej teorii np."_* Większość z tych debat z nauka nie ma nic wspólnego, a argumenty przeciw ewolucji wynikają z niezrozumienia podstawowych jej założeń lub są po prostu demagogiczne. *_" - nie obserwowalna eksperymentalnie"_* Jakto nie jest? en.wikipedia.org/wiki/Experimental_evolution en.wikipedia.org/wiki/E._coli_long-term_evolution_experiment *"_ - nie ma form pośrednich w zapisie kopalnym"_* Jest ich mnóstwo! Ten argument wynika z błędnego rozumienia "form pośrednich" *"_ - nieznany mechanizm doskonalenia"_* Wpisz w google "evolution by gene duplication", to go poznasz. Poczytaj jeszcze o mutacjach. *_" - jak powstało życie z materii nieożywionej"_* To już nie dotyczy teorii ewolucji. Aczkolwiek możesz poczytać o biogenezie i świecie RNA. *_"Nawet w Polsce odbywają się tego typu debaty. Posłuchajcie."_* Słuchałem. Żenada, a nie debaty. Wnioski nie wynikają z przesłanek.
Ewolucja z pewnością jest prawdziwa. Trudnością jest tylko wytłumaczenie, znalezienie łańcuszka, "pacjenta zero", skąd dana cecha się wzięła. Teoria ewolucji w tej w kwestii najbardziej dziurawa jest (albo dziurawa jest moja wiedza) w przypadku samego początku wszystkich cech - to jest organizmów prymitywnych jednokomórkowych, a nawet ich przodków. Mogło się wszystko zacząć od RNA i jego ciekawej zdolności do łączenia się i dzielenia, a dzięki spontanicznym mutacjom wykształcały się nowe właściwości RNA. Tylko to nadal jest cząstka. Fenomenalna zdaje się tutaj możliwość samodzielnego poruszania. Jak to możliwe, że w wyniku spontanicznych zmian na poziomie chemicznym, cząsteczki zaczęły się samodzielnie poruszać (jak można się spodziewać, w celu osiągnięcia konkretnego celu, którym mogło być np. znalezienie innej cząsteczki, z którą mogły się połączyć)? Można na tej zasadzie zadawać sobie kolejne pytania, które trudno jest w pełni wytłumaczyć ewolucją pewnych cech. Ewolucja tłumaczy rozwój organizmów od etapu X do etapu Y i z pewnością jest słuszna. Nie tłumaczy jednak, skąd wzięły się prototypy (pewnych) cech. Trochę nie rozumiem tego "hejtu" kreacjonistów w stronę "ewolucjonistów". Ewolucja nie wyklucza przecież istnienia siły wyższej. Nienawiść wynika chyba z tego, że ewolucja oznacza, że jesteśmy dziełem przypadku.
cd. do Poyu P i z poprzedniego komentarza, do którego nie mogłem dopisać... A co z mutacjami dotykającymi nieaktywnych miejsc białek? Chociaż one rzeczywiście zachodzą nie przyczyniają się do zmiany organizmów. Ich wynikiem jest albo zupełny brak jakichkolwiek modyfikacji w strukturze lub funkcji białka, albo odkształcenie białka powodujące utratę jego funkcji. W obu przypadkach mutacja w miejscach nieaktywnych nie stanowi prawdopodobnego źródła korzystnych wielkoskalowych zmian. Gotowy na najważniejsze? Jednak nawet jeśli jest to mało prawdopodobne, to czy nie istnieje choćby cień możliwości, że mutacje wywołujące odporność mogłyby w końcu wytworzyć nową formę życia? Krytycy mówią - nie. W wielu przypadkach, gdy mutacje prowadzą do odporności na antybiotyki, odporność ta wynika z małej zmiany w pojedynczej cząstce białka. Dlatego właśnie krytycy wątpią, że ten rodzaj mutacji mógłby kiedykolwiek wytworzyć zupełnie nową formę życia - niezależnie od tego, jak wiele razy ta sama cząsteczka byłaby odkształcana. Żeby to zobrazować, wyobraź sobie, że masz telewizor, który nie odbiera zbyt dobrze. Właściwie nic się nie pojawia na ekranie. Próbujesz poprawić odbiór, zmieniając tylko jedną rzecz, na przykład ustawiasz od nowa talerz satelitarny. Po pokręceniu nim nieco w jedną i druga stronę znajdujesz w końcu położenie dające dobry obraz. Rzeczywiście zmieniłeś coś - i to zmieniłeś na lepsze. Ale czy rzeczywiście fundamentalnie przebudowałeś cały system? Nie. Nadal masz telewizor, a nie mikrofalówkę. I nieważne ile czasu będziesz manipulował odbiornikiem satelitarnym - nie zmienisz telewizora w mikrofalówkę. Krytycy neodarwinizmu mówią, że ta sama zasada odnosi się do małych modyfikacji w pojedynczych cząstkach białek. Takie zmiany mogą umożliwić bakterii zyskanie odporności na antybiotyki, ale niezależnie od tego, ile razy pojedyncza cząsteczka zmieni się przez mutacje, nie sprawi to, że bakteria stanie się fundamentalnie nowym rodzajem organizmu lub nawet fundamentalnie nowym rodzajem bakterii. Takie mutacje tylko nieznacznie zmodyfikują pojedynczy składnik białkowy w wysoce zorganizowanym wieloczęściowym organizmie. Oczywiście, ci, którzy uważają, że mutacje mogą wytworzyć większe zmiany biologiczne, nie mówią, że dokona się to jedynie za pomocą powtarzania mutacji w jednym białku. Twierdzą, że aby zaistniała większa zmiana biologiczna, konieczne są mutacje w wielu różnych białkach. Krytycy jednak przekonują, że odporność na antybiotyki wywołana mutacjami nie dostarcza dowodów na poparcie również tego twierdzenia. Zauważają, iż mutacje mogące wywołać odporność na antybiotyki zmieniają jedynie niewielki fragment na powierzchni względnie dużej cząsteczki białka, ale nie przekształcają całościowo struktury białka. Ponieważ taki rodzaj mutacji nie zmienia struktury białkowych komponentów organizmu, nie zmieni on zasadniczo organizacji elementów tego organizmu lub organizmu jako całości. I dokładnie to wykazały eksperymenty laboratoryjne - mówią krytycy. Bakterie rozmnażają się bardzo szybko (szybciej niż króliki!). To umożliwia naukowcom używanie chemikaliów i innych środków do wywołania licznych mutacji w DNA bakterii w krótkim czasie. A mimo to próby zasymulowania ewolucji na przestrzeni wielu pokoleń nie doprowadziły nigdy do powstania nowych gatunków bakteryjnych. Jak zauważył brytyjski bakteriolog Alan Linton: "Przez 150 lat istnienia bakteriologii nie zauważono, aby jeden gatunek bakterii zmienił się w inny (cyt. za A. Linton Scant search for the maker, "Times Higher Education Supplement" 2001, 20 April, s.29). Na pewno nie zdziwi Cię, kiedy się dowiesz, że poważne problemy stwarza również przykład czteroskrzydłowej muszki owocowej. Po pierwsze, jak mówią krytycy, nie jest łatwo wytworzyć czteroskrzydłową muszkę owocową. Wprawni badacze muszą wywołać nie jedną, ale trzy osobne mutacje, zanim pojawi się druga para skrzydeł. Innymi słowy, badacze muszą intencjonalnie manipulować genomem trzech pokoleń muszek, aby wywołać pożądany efekt. Scenariusz neodarwinistyczny zakłada, że nowe struktury są wytwarzane przez naturalną selekcję oddziaływającą na całkowicie niekierowane i przypadkowe mutacje. Tymczasem mutanty, które wydają na świat czteroskrzydłową muszkę owocową są wstanie przeżyć tylko w ściśle kontrolowanym środowisku i to jedynie wówczas, gdy wprawni badacze pieczołowicie dbają o te osobniki, przeprowadzając je od jednego do drugiego niefunkcjonalnego systemu. Ten dokładnie kontrolowany eksperyment mówi nam niewiele na temat tego, co mogą zdziałać niekierowane mutacje w naturze. (Problem przetwarzania jest nawet poważniejszy. Dwa pierwsze pokolenia mutantów są kalekie, niezdolne do latania. Na wolności stałyby się łatwym łupem drapieżników i najprawdopodobniej nie przetrwałyby wystarczająco długo, aby wydać potomstwo. A zatem nie przetrwałyby wystarczająco długo, aby przejść trzecią mutację... Nawet jeżeli przyjmiemy, że trzy stopniowe mutacje mogłyby dokonać się w warunkach naturalnych). A tymczasem w laboratorium... Po trzeciej mutacji naukowcy wytwarzają w końcu muszkę z drugą parą normalnie wyglądających skrzydeł. Krytycy neodarwinizmu wskazują jednak, że napotykamy na ogromny problem praktyczny. Zmutowane skrzydła nie pracują. Dlaczego? Ponieważ nie posiadają mięśni. Dodatkowe skrzydła stanowią jedynie obciążenie. Nie wytwarzają ciągu w górę, lecz obciążenie w dół. Ponadto zmutowane muszki utraciły stabilizatory lotu (przezmianki). W konsekwencji ich zdolność latania jest ograniczona. Naturalna selekcja faworyzuje jedynie: 1) zmiany, 2) które dają przewagę konkurencyjną oraz 3) które mogą być przekazane na kolejne pokolenia. Krytycy twierdzą, że czteroskrzydła muszka owocowa nie spełnia przynajmniej jednego z tych warunków. Druga para skrzydeł z pewnością stanowi nową cechę. Ale ani muszki czteroskrzydłe, ani formy przejściowe, które je poprzedziły, nie mogłyby przetrwać w naturze. Nie mogą się nawet rozmnażać bez bezpośredniej pomocy naukowców. Zamiast stanowić obiecującą możliwość zmiany adaptacyjnej, w rzeczywistości są one ewolucyjnym ślepym zaułkiem. Według krytyków neodarwinizmu czteroskrzydła muszka owocowa jest doskonałym przykładem wielkoskalowych szkodliwych i niedziedzicznych mutacji. Krytycy argumentu z mutacji mówią, że podręcznikowe przykłady prowadzą do pułapki znanej jako "Paragraf 22". Małe, ograniczone mutacje (takie jak te wywołujące odporność na antybiotyki) mogą być korzystne w określonych warunkach, ale nie wytwarzają one dostatecznie dużych zmian, aby doprowadzić do powstania fundamentalnie nowych form życia. (W. Arthur, The effectof development on the direction of evolution. Towarda a twenty-first century consensus , "Evolution & Development"2004, vol 6, s.282-288). Większe mutacje "mogą" zmienić zasadniczo anatomię i strukturę zwierzęcia, ale te mutacje są zawsze szkodliwe, jeśli nie wprost śmiertelne. Jednym wyjątków od tej reguły jest utrata konkretnych struktur (np. oczu u ryb jaskiniowych lub skrzydeł u ptaków zamieszkujących wyspy). W pewnych okolicznościach gatunek może przetrwać nawet po utracie pewnych cech - jeżeli nie są one niezbędne do życia. Tak czy inaczej, jak zauważył genetyk z Uniwersytetu Georgii, John McDonald, taki rodzaj mutacji jakich wymaga naturalna selekcja, to znaczy "duże i korzystne" - w ogóle nie zachodzi. Dlatego właśnie krytycy twierdzą, że mutacje nie okazały się tymi bogatymi superzmianami, jakie biologowie neodarwinistyczni spodziewali się w nich widzieć. (J.F. McDonald The molecular basis ofadaptation. A critical review of relevant ideas and observations, "Annual Reniev of Ecology and Systematics"1983, vol 14, s.77-102). Jeszcze wyjaśnienie dot. "Paragraf 22" (ang. Cath-22) - jest to ogólna nazwa określająca takie sytuacje, kiedy rozwiązanie problemu jest niemożliwe z powodu zaistnienia tego właśnie problemu. Na przykład, kiedy zatrzaśniesz kluczyki w samochodzie, potrzebujesz tych kluczyków, aby otworzyć samochód i wyjąć kluczyki. Kiedy chcesz zapalić światło musisz znaleźć wyłącznik, ale żeby znaleźć wyłącznik, potrzebujesz zapalonego światła, itp. ... "Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga!" (Biblia Tysiąclecia, Psalm 53, w. 2)
+Beny Kowalski zakładasz że mutacia zmienia aktywny gen,ale jest mnóstwo "śmieciowego" DNA tam ta mała zmiana tworzy wielkie zmiany. Telewizor nie zmieni się w mikrofale chyba że najpierw do telewizora przyczepisz skrzynke na chipsy żeby w czasie meczu nie biegać do kuchni,potem do skrzynki włożycz grzałke by mieć popkorn na fajne filmy, mogło by się zdażyć że telewizor byl stary i miał lampy elektronowe drobna zmiana i mamy magnetron,teraz nawet coś na ciepło na dłuższy seans można zaserwować. I w tym momęcie TVP prechodzi na sygnał cyfrowy więc twój analogowy telewizor może pretrwać jako podgrzewacz do jedzenia więc pozbywa się ekranu, i właściwie wyewulowałem mikrofale z telewizora ;)
Achmed the Dead Terrorist Ty konstruktorze za dychę! Nie dotykaj się urządzeń elektrycznych! Bo jak te "śmieciowe DNA" spieprzysz wszystko. Tam, gdzie jest zły gen, wcześniej czy później dochodzi do kalectwa i ostatecznie śmierci. Jeżeli więc nie bardzo łapiesz o czym piszę, to przynajmniej nie pierdol o swoich konstrukcjach! Bo ktoś głupszy od ciebie będzie próbował zrobić z telewizora mikrofalówkę. Głupcem wolno być każdemu, byle tylko nie dawał złego przykładu. Nieprawdaż?
+Beny Kowalski CZĘŚĆ 1 *_"A co z mutacjami dotykającymi nieaktywnych miejsc białek? Chociaż one rzeczywiście zachodzą nie przyczyniają się do zmiany organizmów. Ich wynikiem jest albo zupełny brak jakichkolwiek modyfikacji w strukturze lub funkcji białka, albo odkształcenie białka powodujące utratę jego funkcji."_* Po pierwsze, ze wszystkich rodzajów białek, tylko enzymy mają centra aktywne (nie miejsca aktywne albo nieaktywne). Po drugie, pominąłeś jeszcze jedną możliwość, gdy zmiana konformacji białka powoduje wzrost przeżywalności organizmu. Przykładowo może się zmienić ligand na powierzchni z którymi łączą się receptory danego wirusa. *_"W obu przypadkach mutacja w miejscach nieaktywnych nie stanowi prawdopodobnego źródła korzystnych wielkoskalowych zmian."_* Po pierwsze, pokaż mi jakikolwiek tekst popularno-naukowy lub naukowy, gdzie biolodzy opisują miejsca aktywne i nieaktywne białek. Po drugie, wielkoskalowe zmiany dokonują się poprzez wiele zmian małych. *_"Gotowy na najważniejsze?"_* A co mi tam. Gotowy! *_"Jednak nawet jeśli jest to mało prawdopodobne, to czy nie istnieje choćby cień możliwości, że mutacje wywołujące odporność mogłyby w końcu wytworzyć nową formę życia?"_* LOL :D Gdy myślę że już większej bzdury nie słyszałem, gdy czytam twoje wypociny, to ty wyskakujesz z kolejną! :D Nowa forma życia, czyli nowy gatunek w przypadku organizmów rozmnażających się bezpłciowo, jest pojęciem czysto umownym, określonym na podstawie różnic genetycznych oraz morfologicznych. Same mutacje powodujące odporność na cokolwiek nie predystynują do do wydzielania nowego gatunku. *_"Krytycy mówią - nie."_* Ohh jakie zaskoczenie :) *_"W wielu przypadkach, gdy mutacje prowadzą do odporności na antybiotyki, odporność ta wynika z małej zmiany w pojedynczej cząstce białka."_* A w wielu przypadkach na wytworzeniu i przekazywaniu sobie nawzajem gotowego białka enzymatycznego, rozkładającego antybiotyk. *_"Dlatego właśnie krytycy wątpią, że ten rodzaj mutacji mógłby kiedykolwiek wytworzyć zupełnie nową formę życia - niezależnie od tego, jak wiele razy ta sama cząsteczka byłaby odkształcana."_* Bo takie drobne mutacje to tylko jeden schodek w drodze na szczyt specjacji. Czy twoje kreacjonistyczne skrzywienie pozwoli ci docenić moją metaforę? ;) *_Żeby to zobrazować, wyobraź sobie, że masz telewizor (...bla bla bla...) Nadal masz telewizor, a nie mikrofalówkę. I nieważne ile czasu będziesz manipulował odbiornikiem satelitarnym - nie zmienisz telewizora w mikrofalówkę."_* Wasze kreacjonistyczne metafory, czy to z autsami, czy z telewizorami, czy samolotami są za każdym tak kulawe i nieudolne, bo nie mają jednostek dziedziczenia (tak jak organizmy żywe) i nie podlegają takiemu procesowi jak dobór naturalny. *_"Krytycy neodarwinizmu mówią, że ta sama zasada odnosi się do małych modyfikacji w pojedynczych cząstkach białek. Takie zmiany mogą umożliwić bakterii zyskanie odporności na antybiotyki, ale niezależnie od tego, ile razy pojedyncza cząsteczka zmieni się przez mutacje, nie sprawi to, że bakteria stanie się fundamentalnie nowym rodzajem organizmu lub nawet fundamentalnie nowym rodzajem bakterii."_* Czemu pojedyncza cząsteczka ma się tylko zmieniać? Mutacje występują w całym genomie i dlatego tak wiele jest genów recesywnych, bo nierzadko są one po prostu uszkodzone przez mutacje. Gdy wystąpi wiele zmian w częstotliwości występowania poszczególnych allleli w populacji i dojdą do tego nowe cechy fenotypowe poprzez zmiany w zduplikowanych fragmentach lub zmianie funkcjonalnym istniejących białek, to organizm taki może okazać się diametralnie różny od wyjściowego. Zarówno pod względem genetycznym, jak i strukturalnym. *_"Takie mutacje tylko nieznacznie zmodyfikują pojedynczy składnik białkowy w wysoce zorganizowanym wieloczęściowym organizmie."_* Im lepiej dany gen będzie współpracował z pozostałymi genami w organizmie, tym większe prawdopodobieństwo przekazania tego genu do organizmu potomnego. Tak właśnie powstaly owe "wieloczęściowe organizmy" ;) *_"Oczywiście, ci, którzy uważają, że mutacje mogą wytworzyć większe zmiany biologiczne, nie mówią, że dokona się to jedynie za pomocą powtarzania mutacji w jednym białku. Twierdzą, że aby zaistniała większa zmiana biologiczna, konieczne są mutacje w wielu różnych białkach."_* Owszem. Poprawiłbym twoją wypowiedź następująco: Aby zaistniała większa zmiana biologiczna, konieczne jest wiele rozciągniętych w czasie mutacji, w wielu różnych genach (nie białkach - na litość Zeusa!). *_"Krytycy jednak przekonują, że odporność na antybiotyki wywołana mutacjami nie dostarcza dowodów na poparcie również tego twierdzenia."_* Pfff. Oczywiście że nie... A niech mnie, ci twoi krytycy wykończą mnie swoimi idiotyzmami. *_"Zauważają, iż mutacje mogące wywołać odporność na antybiotyki zmieniają jedynie niewielki fragment na powierzchni względnie dużej cząsteczki białka, ale nie przekształcają całościowo struktury białka. Ponieważ taki rodzaj mutacji nie zmienia struktury białkowych komponentów organizmu, nie zmieni on zasadniczo organizacji elementów tego organizmu lub organizmu jako całości."_* Jaki rodzaj mutacji, punktowy? A wiesz że istnieją inne rodzaje mutacji? Oczywiście, że nie wiesz. A wiesz, że nawet nieznaczne zmiany w struktorze białka mogą spowodować diametralną zmianę funkcji? Również tego nie wiesz. *_"I dokładnie to wykazały eksperymenty laboratoryjne - mówią krytycy."_* Pokaż linki do badań naukowych! Tylko nie jakieś tytuły książek (pisałem ci dlaczego są one złe jako argument) i inne pierdoły, których nie znajdę w całości, szukając w google. *_"Bakterie rozmnażają się bardzo szybko (szybciej niż króliki!)."_* Really, Mr Obvious?! *_"To umożliwia naukowcom używanie chemikaliów i innych środków do wywołania licznych mutacji w DNA bakterii w krótkim czasie."_* No właśnie - w krótkim czasie. Powstaje ich zbyt dużo i nie ma czasu na zadziałanie doboru naturalnego, który wyłapie te zwiększające przeżywalność, poprzez uśmiercenie tych, które posiadają mutacje zmniejszające przeżywalność. *_"A mimo to próby zasymulowania ewolucji na przestrzeni wielu pokoleń nie doprowadziły nigdy do powstania nowych gatunków bakteryjnych."_* Gatunki w przypadku bakterii są, jak wspominałem wcześniej, umownie rozróżniane i wydzialen nowe przez badaczy, na podstawie zmian w genomie oraz strukturze i sposobie egzystencji. Jeśliby uznać trawienie kwasu cytrynowego przez E.coli, której to umiejętności nie posiadała przed długotrwałym eksperymentem ewolucyjnym, to moglibyśmy wydzielić nowy gatunek. Teoretycznie. Wszystko zależy od umowy między naukowcami, jakie cechy zakwalifikować, a które nie. *_"Jak zauważył brytyjski bakteriolog Alan Linton: "Przez 150 lat istnienia bakteriologii nie zauważono, aby jeden gatunek bakterii zmienił się w inny (cyt. za A. Linton Scant search for the maker, "Times Higher Education Supplement" 2001, 20 April, s.29)."_* No bo widząc podobną bakterię, ale o stosunkowo odmiennej budowie i troche różnym genomie, naukowcy uznają ją za inny gatunek. Natomiast na podstawie homologii genów, stwierdza się, czy zaklasyfikować do tego, czy innego rodzaju. Specjację określa się niejako po fakcie, czyli gdy już się ona dokonała, na podstawie różnych rodzaju homologii (genetycznej, strukturalnej, funkcjonalnej, itp.). *_"Na pewno nie zdziwi Cię, kiedy się dowiesz, że poważne problemy stwarza również przykład czteroskrzydłowej muszki owocowej. Po pierwsze, jak mówią krytycy, nie jest łatwo wytworzyć czteroskrzydłową muszkę owocową. Wprawni badacze muszą wywołać nie jedną, ale trzy osobne mutacje, zanim pojawi się druga para skrzydeł."_* Po pierwsze, cztery mutacje a nie trzy. A po drugie, żadnych problemów to nie stwarza teorii ewolucji, bo nie każda mutacja jest negatywna, więc jeśli wcześniejsze trzy byłyby neutralne i niewidoczne dla doboru naturalnego, to czwarta spokojnie może spowodować powstanie drugiej pary skrzydeł. Pytanie tylko, czy zwiększyłoby by to przeżywalność muszek i nie kolidowało z funkcją innych genów. Skoro ich obecne dzikie typy muszek owocowych nie mają, widocznie nie są takie dobre, jak u ważek. *_"Innymi słowy, badacze muszą intencjonalnie manipulować genomem trzech pokoleń muszek, aby wywołać pożądany efekt."_* *_"Scenariusz neodarwinistyczny zakłada, że nowe struktury są wytwarzane przez naturalną selekcję oddziaływającą na całkowicie niekierowane i przypadkowe mutacje."_* No widzisz, sam sobie odpowiedziałeś.
+Beny Kowalski CZĘŚĆ 3 *_"Bo jak te "śmieciowe DNA" spieprzysz wszystko."_* Że co proszę? *_"Tam, gdzie jest zły gen, wcześniej czy później dochodzi do kalectwa i ostatecznie śmierci."_* Zły gen? A ten bez mutacji jest dobry, tak? Jeśli tak, to wytłumacz występowanie tzw. pojedynczego polimorfizmu nukleotydów w genetycznych badaniach porównawczywch. Tylko nie daj się prosić ;) *_"Jeżeli więc nie bardzo łapiesz o czym piszę, to przynajmniej nie pierdollolol o swoich konstrukcjach!"_* Sam nawet nie łapiesz o czym piszesz ;) *_"Głupcem wolno być każdemu, byle tylko nie dawał złego przykładu. Nieprawdaż?"_* Tak. Nie dawaj więc złego przykładu. *_"Poza tym, jestem specjalistą w tej i podobnych dziedzinach"_* Tak. Jesteś tutaj głównym specjalistą do spraw nieudolnej obrony kreacjonizmu, wyszkolony w wygadywaniu kocopołów, tak by nikomu nie chciało się na nie odpowiadać. Ale cóż, trafiłeś na mnie, a mnie się chce ;) *_"i jak słyszę głos intelektualnego dupka wypowiadającego się "ex cathedra" to mnie szlag trafia, że tylu uczonych idiotów jest na świecie"_* Nie trzeba być uczonym, żeby wiedzieć więcej niż ty. Wystarczy ogólna wiedza o świecie.
Bardzo ciekawy film. Ja jestem raczej trzeźwym kreacjonistą ale każdy ma prawo do swoich poglądów. Nie lubię sporów ewolucja vs kreacjonizm. A naukę uważam za aparat poznawczy ale nie jest nioeomylny chciałbym żeby w następnych filmach było wiecej "za" i "przeciw" a kreacjonizm nie uważam że jest nie naukowy. A ateizm to religia XX i XXI wieku.
+Tymek Ploszaj *_"Ja jestem raczej trzeźwym kreacjonistą"_* Piąteczka za ładny oksymoron ;) *_"ale każdy ma prawo do swoich poglądów."_* Zgadzam się. *_"Nie lubię sporów ewolucja vs kreacjonizm."_* Dlaczego? *_"A naukę uważam za aparat poznawczy ale nie jest nioeomylny"_* Co nie znaczy, że w tym przypadku nauka się myli. Mimo wielu prób i starań, póki co nie zdołano podważyć żadnych założeń teorii ewolucji. *_"chciałbym żeby w następnych filmach było wiecej "za" i "przeciw"_* Skoro się domagasz więcej argumentów "za" kreacjonizmem, to ja proponuję żeby następne odcinki były takie: "Ziemia jest płaska - za czy przeciw", "Bociany przynoszą dzieci - za czy przeciw", "Kosmici są wśród nas - za czy przeciw". *_"a kreacjonizm nie uważam że jest nie naukowy."_* A potrafisz udowodnić istnienie, bądź nieistnienie Kreatora? Nie?! Więc jest nienaukowy. *_"A ateizm to religia XX i XXI wieku."_* W dosłownym tłumaczeniu - ateizm jest brakiem teizmu, czyli brakiem wiary w Boga. Brak ideologii nie może być religią, bo religie opierają się na ideologiach.
+Poyu P 1. Gdzie zauważasz oksymoron w zdaniu " Trzeźwy kreacjonista "? 2. Podważono niemal wszystkie założenia teorii ewolucji, nie potrzeba było do tego wielu prób i starań. Polecam poczytać trochę na ten temat. 3. Ewolucja też jest nienaukowa, nie da się jej zaobserwować, nie da się jej zmierzyć, zbadać, przeprowadzić eksperymentów, nie da się jej przewidzieć etc. czyli nie można jej uznać, za teorię naukową. 4. Ateizm sam w sobie nie jest religią, ale nie ma na świecie niereligijnego człowieka. Mówienie, że ateista nie wierzy w Boga jest nieco nieścisłe, prawidłowo powinno brzmieć: ateista musi wierzyć, że Bóg nie istnieje, bo nie można wiedzieć, że on nie istnieje, tylko trzeba w to wierzyć. Czyli ateista swoje przekonanie także opiera na wierze. 5. Co do twojej odpowiedzi na temat " za i przeciw " - nic na świecie nie jest oczywiste, często w życiu dowiadujemy się o czymś, co może zburzyć nasze wyobrażenie świata. Trzeba mieć elastyczny umysł, nie powinno się fanatycznie przywiązywać się do jednej ideologii, teorii itp. :).
+Żarówa Beatbox Official *_"1. Gdzie zauważasz oksymoron w zdaniu " Trzeźwy kreacjonista "?"_* W omawianym oksymoronie słowo "trzeźwy" było użyte w domyśle: "trzeźwo-myślący". Ponieważ kreacjonizm dopuszcza różne cuda nie dziwy, występuje tutaj pewna sprzeczność z trzeźwym myśleniem, którą znakomicie oddaje pojęcie oksymoronu. Ot co! *_"2. Podważono niemal wszystkie założenia teorii ewolucji, nie potrzeba było do tego wielu prób i starań. Polecam poczytać trochę na ten temat."_* Czytałem wiele na ten temat i nie zdołano podważyć żadnego z założeń teorii ewolucji. Podaj jakiś przykład wraz z uzasadnieniem, to ci to udowodnię. *_"3. Ewolucja też jest nienaukowa"_* Jest naukowa. Uzasadnij swoje twierdzenie czymś więcej niż tymi bzdurami, które omawiam poniżej. *_"nie da się jej zaobserwować"_* Zdajesz sobie sprawę, że do podstawowych założeń teorii ewolucji należą: dobór naturalny, mutageneza oraz specjacja, które są potwierdzone empirycznie? *_"nie da się jej zmierzyć"_* Co dokładnie chciałbyś zmierzyć w teorii ewolucji? Bo wiele rzeczy można zmierzyć: tempo zachodzenia mutacji w danym genie, prawdopodobieństwo zajścia croosing-over w danym locus, prawdopodobieństwo wystąpienia danego allelu u osobnika w populacji, itp. *_"zbadać, przeprowadzić eksperymentów"_* Jasne. Wpisz sobie w google: "evolution experiments" *_"nie da się jej przewidzieć"_* Bo zbyt wiele różnych czynników ma na nią wpływ. Przykładowo, to że nie potrafisz przewidzieć ile drobin piasków usypie daną wydmę, nie znaczy że rachunek prawdopodobieństwa albo zasady dynamiki newtona są nieprawdziwe. *_etc. czyli nie można jej uznać, za teorię naukową."_* Gdyby nie można było jej uznać za teorię naukową, to nie byłaby teorią naukową. Proste. Te twoje przypuszczenia są nic nie warte. *_"4. Ateizm sam Jw sobie nie jest religią, ale nie ma na świecie niereligijnego człowieka."_* Religia jest zbiorem dogmatów, tworzących ideologię danej wiary. Jeśli ktoś nie wierzy w te dogmaty to nie jest człowiekiem religijnym. *_"Mówienie, że ateista nie wierzy w Boga jest nieco nieścisłe, prawidłowo powinno brzmieć: ateista musi wierzyć, że Bóg nie istnieje, bo nie można wiedzieć, że on nie istnieje, tylko trzeba w to wierzyć. Czyli ateista swoje przekonanie także opiera na wierze."_* Prawdziwy ateista jest jak mitologiczny niewierny Tomasz - nie uwierzy dopóki sam nie zobaczy i nie dotknie. Dawkins świetnie to opisuje poprzez 7-stopniowa skalę agnostycyzmu, gdzie 1 jest całkowitą wiarą w Boga, a 7 jest zupełnym jej brakiem (czyli de facto ateizmem). Sam siebie umieścił w pozycji 6, gdzie wprawdzie dopuszcza w niewielkim stopniu istnienie czegoś więcej, ale mniej więcej na równi z prawdopodobieństwem istnienia zębowróżek, jednorożców, czy tam innych skrzatów. *_"5. Co do twojej odpowiedzi na temat " za i przeciw " - nic na świecie nie jest oczywiste, często w życiu dowiadujemy się o czymś, co może zburzyć nasze wyobrażenie świata. Trzeba mieć elastyczny umysł, nie powinno się fanatycznie przywiązywać się do jednej ideologii, teorii itp. :)."_* Teoria ewolucji jest falsyfikowalna. Jeśli ktoś naukowo udowodni, że jest w całości lub chociaż w części nieprawdziwa, to wiekszość naukowców (oraz innych ludzi racjonalnie myślących) na świecie natychmiast zmieni o niej zdanie na prawidłowe. Jeśli nie jest to przykład elastycznego umysłu i zaprzeczenia fanatycznego przywiązywaniu się do jakichkolwiek założeń, to ja nie wiem co jest lepszym przykładem.
+Poyu P 1. " Trzeźwo myślący " ewolucjonista dopuszcza cuda i dziwy takie jak to, że pochodzimy od kamieni sprzed ponad 4 mld. lat, cząstki i organizmy komplikują swoją złożoną budowę pomimo entropii, a INFORMACJA oraz KOD powstały w wyniku ślepego przypadku. 2. Dobór naturalny nie powoduje ewolucji - po prostu dobiera. Nie udało się udowodnić, że jakiś organizm powstał z zupełnie innego organizmu. Mutacje nie powodują zmiany jednego gatunku w drugi, istnieją tylko zmiany w obrębie gatunku, to nie jest ewolucja. 3. Zmierzenie - jak opisałem wyżej - zmiany genów i alleli to nie ewolucja, to zmiana wewnątrz gatunku. 4. Religijność jest po prostu naturą ludzką, nigdy nie istniał żaden człowiek ani lud, który nie byłby w jakimś stopniu religijny - nawet w książkach naukowych to przeczytasz. 5. Już wiele razy udowodniono że teoria ewolucji jest nieprawdziwa, nie każdy zmieniał przez to o niej zdanie, niektórym ludziom po prostu ciężko przyjąć do wiadomości, że świat może działać inaczej, niż im to wpajają od urodzenia.Poza tym zwiększa się, i to coraz szybciej, liczba naukowców, którzy odrzucają teorię ewolucji.
+Żarówa Beatbox Official *_"Trzeźwo myślący " ewolucjonista dopuszcza cuda i dziwy takie jak to, że pochodzimy od kamieni sprzed ponad 4 mld. lat"_* Powstaniem życia zajmuje się biogeneza, a nie teoria ewolucji. A skoro już o biogenezie wspominasz, to poczytaj o powstawaniu związków organicznych, z których składają się komórki w eksperymenciemillera-ureya. Poczytaj również o świecie RNA. *_"cząstki i organizmy komplikują swoją złożoną budowę pomimo entropii"_* Cząstki łączą się ze sobą, ponieważ istnieje coś takiego jak wiązania chemiczne. Natomiast organizmy komplikują swoją budowę, nie na skutek oddziaływań fizycznych (odpada entropia), lecz na skutek gromadzenia zmian w DNA, które następnie są przekazywane dalszym pokoleniom. *_"a INFORMACJA oraz KOD powstały w wyniku ślepego przypadku."_* Zdefiniuj słowo "informacja", to udowodnię ci że ewolucja potrafi wytworzyć nową. *_"2. Dobór naturalny nie powoduje ewolucji - po prostu dobiera."_* Dobór naturalny jest opisem zjawiska, które polega na lepszej przeżywalności osobników lepiej przystosowanych, które przekazują dalej swój materiał genetyczny. *_"Nie udało się udowodnić, że jakiś organizm powstał z zupełnie innego organizmu."_* Wiemy to dzięki genetycznym badaniom porównawczym. Np. około 98% homologia sekwencji DNA u ludzi i szympansów jest przesłanką za istnieniem wspólnego przodka. Wiemy to również z homologii funkcjonalnej oraz anatomicznej. *_"Mutacje nie powodują zmiany jednego gatunku w drugi, istnieją tylko zmiany w obrębie gatunku, to nie jest ewolucja."_* To wyjaśnij możliwość krzyżowania się konia z osłem w wyniku czego powstaje 5% płodnego potomstwa. Bo teoria ewolucji znakomicie to tłumaczy. *_"3. Zmierzenie - jak opisałem wyżej - zmiany genów i alleli to nie ewolucja, to zmiana wewnątrz gatunku."_* Dobór naturalny - jak napisałem powyżej - jest jednym z założeń teorii ewolucji. Ewolucja to nie jest tylko specjacja, ignorancie. *_"4. Religijność jest po prostu naturą ludzką, nigdy nie istniał żaden człowiek ani lud, który nie byłby w jakimś stopniu religijny - nawet w książkach naukowych to przeczytasz."_* Nie przeczytasz w tekstach naukowych o tym, bo nie traktuja one o takich bzdurach. Zachowanie polegające na przypisywaniu róznych zjawiskom danego znaczenia powstało w toku ewolucji do racjonalizowania sobie niewyjaśnionych zjawisk. Dlatego pioruny były uważane za gniew Boga i unikano burzy (= unikanie niebezpieczeństwa). Człowiek wierzy w zabobony, bo ta strategia pozwoliła mu przetrwać. *_"5. Już wiele razy udowodniono że teoria ewolucji jest nieprawdziwa"_* Tiaaaa.... Zaklinaj dalej rzeczywistość. *_"nie każdy zmieniał przez to o niej zdanie, niektórym ludziom po prostu ciężko przyjąć do wiadomości, że świat może działać inaczej, niż im to wpajają od urodzenia."_* Mówisz o sobie wierzącym a kreacjonizm, czy jak? :D *_"Poza tym zwiększa się, i to coraz szybciej, liczba naukowców, którzy odrzucają teorię ewolucji."_* Bzdura. Pokaż dane, które by na to wskazywały. Zresztą nawet jeśli ta bajeczka byłaby prawdziwa, to wcale nie przesądza o tym, że teoria ewolucji jest błędna, bo to argumenty i fakty z publikacji naukowych się liczą, a nie opinie rozhisteryzowanych kreacjonistów (którzy się zdarzają nawet wśród naukowców)
marian stefanski Nie powiem, że jest zdrowe. Powiem prawdę - że nie jest niezdrowe. No chyba, że Pan marian stefanski ma niezbite dowody poparte badaniami naukowymi, że GMO nas zabija. W takim wypadku bardzo proszę o namiary. Tylko litości - nie podsłuchane rozmowy, wywiady ze zbuntowanymi naukowcami i konspiracyjne filmy na youtube, bo to się nie wpisuje w naukowe źródło. Najlepiej literatura z czasopism, które stosują recenzję peer-review. Czekam i pozdrawiam.
Zmiany ewolucyjne to jak hodowla wilków którą prowadzisz od kilku tysięcy lat. Już masz pieski duże, małe, szybkie i wolne jakie chcesz.. A co będzie jakbyś miał milion lat czasu na taką hodowlę.. Zmienić byś mógł nie tylko wygląd psa ale całą biochemię ciała, stworzyć nowe gatunki.. Rasy psów powstają celowo, ludzie imitują dobór naturalny. Tylko że przypadkowo taka hodowla w której przetrwa silniejszy hula sobie sama na całym świecie już od dobrych kilkuset milionów lat.
Hej, zrobiłeś odcinek o ewolucji, więc może zrobiłbyś też o globalnym ociepleniu? Myślę, że to temat bardziej "na topie" i o wiele bardziej niż ewolucja wymagający rozjaśnienia, bo częstokroć dziś politycy lubią manipulować przy tym temacie, a potem duża część społeczeństwa powtarza za nimi te bzdury. O ile zdecydowana większość młodych Polaków pewnie się zaśmiała, że ktoś może nie wierzyć w ewolucję, o tyle spora grupa ludzi - nawet dość wykształconych i inteligentnych - nadal powtarza mity nt. globalnego ocieplenia. Taki temat wymaga wyjaśnienia, a Twój kanał ma siłę przebicia. Pozdrawiam.
jak ja kocham te porównania procentowej zgodności genotypu szympansa i człowieka. 98,5% to raczej dużo no nie, ale pozostaje 1,5% różnicy który sprawia, że szympansy żyją na drzewach w lesie w stadach po kilkanaście osobników, podczas gdy ludzie żyją w domach w aglomeracjach po kilka a nawet kilkanaście milionów ludzi, polecieli na księżyc, rozpoczeli badania marsa, wykształcili mowę, kulturę i wiele więcej a tylko 1,5% róznicy a 98,5% podobieństwa genetycznego
Okazuję się że w tym wypadku genotyp nie ma żadnego znaczenia, jesli chodzi o różnice między nami a szympansami. Między nami a szpinakiem jest podobieństwo genetyczne na poziomie 70%. Zwykły cherry picking...My kierujemy się inteligencją, one instynktem. Kropka.
@@1993przemko one też inteligencją. To co czyni z nas wyrafinowany gatunek to świadomość. Pozwala ona stworzyć język, później kulturę i pismo czy rozwinąć naukę
6:57... Mutacje nie są źródłem nieograniczonych nowości. Faktem jednak jest, że nawet naukowcy, którzy są krytyczni wobec współczesnego darwinizmu, przyznają, że zdarzają się fascynujące mutacje. Potwierdzają również, że drobne mutacje zapewniają czasami ograniczone korzyści niektórym organizmom. Jednakże krytycy argumentu z mutacji/selekcji wątpią, że takie mutacje mogłyby wytworzyć fundamentalne nowe formy życia. Aby naturalna selekcja mogła wytworzyć znaczącą zmianę biologiczną, muszą być spełnione trzy warunki. Po pierwsze, jak zauważył sam Darwin: "Nic się nie dokona (...) dopóki nie pojawia się korzystne zmiany". Po drugie, nowo powstające cechy muszą być dziedziczne, przekazywane wiernie na drodze reprodukcji. W końcu, nowe cechy muszą dawać jakąś przewagę osobnikom je posiadającym. Są to trzy konieczne warunki działania NATURALNEJ SELEKCJI. Jednak część naukowców twierdzi, że żaden z dwóch podręcznikowych przykładów zmian wywołanych mutacjami nie spełnia wszystkich trzech warunków. W przypadku odporności na antybiotyki odporna bakteria uzyskała okresową przewagę w walce o przetrwanie. Ale zmiana (mutacja), która wywołuje przewagę, jednocześnie niszczy zdolność komórki do kopiowania własnej informacji genetycznej. Z tego powodu tego typu nowe cechy nie mogą doprowadzić do powstania znaczniejszych zmian biologicznych. W przypadku czteroskrzydłych muszek owocowych rzeczywiście pojawiły się znaczące zmiany w anatomii organizmu. Ale o ile mutacje te można przekazać z pokolenia na pokolenie w laboratorium, nie są dziedziczone w naturze i nie stanowią żadnej korzyści ani nie pomagają muszce przetrwać. Dzisiaj krytycy neodarwinizmu przeszli do ofensywy prezentując nowy argument oparty na pewnych aktualnych odkryciach dotyczących złożoności życia oraz struktur w komórce posiadających wiele skomplikowanych i wzajemnie powiązanych części. Część naukowców twierdzi, że takie struktury rzucają cień wątpliwości na twórczą moc naturalnej selekcji, ponieważ nie mogą być wyjaśnione przez odwołanie do licznych, drobnych, następujących po sobie modyfikacji. "Gdyby udało się wykazać, że istnieje jakiś złożony organ, który nie mógłby powstać na drodze licznych, następujących po sobie drobnych modyfikacji, moja teoria musiałaby kompletnie upaść" - pisał Darwin. Był jednak przekonany, że "całkowity upadek teorii" nie nastąpi, ponieważ, jak pisał dalej: "Nie mogę znaleźć przykładu takiego organu". Niektórzy naukowcy podjęli wyzwanie rzucone przez Darwina i, jak twierdzą, znaleźli takie elementy, które nie mogły zostać ukształtowane przez proces mutacji i naturalnej selekcji. Kiedyś, kiedy działał Darwin większość naukowców myślała, że komórka jest bardzo prostą strukturą - maleńką kropelką związków węglowych, które nazywali "protoplazmą". Jednak dzięki stosunkowo młodej nauce - biologii molekularnej, naukowcy odkryli wiele fascynujących i złożonych struktur w komórce. Wśród nich są między innymi miniaturowe silniki, maszyny i obwody. Te złożone struktury najczęściej zbudowane są z białek dopasowanych do siebie w precyzyjny sposób. Wielu naukowców mówi obecnie o maszynach w komórce jako o "maszynach molekularnych". Tak więc dzisiaj można śmiało twierdzić, iż ŻYCIE to INFORMACJA, która nie bierze się ze ślepego przypadku, dlatego... "Tylko głupi mówi w sercu swoim: Nie ma Boga!".
+Beny Kowalski *_"Jednak część naukowców twierdzi, że żaden z dwóch podręcznikowych przykładów zmian wywołanych mutacjami nie spełnia wszystkich trzech warunków."_* Napisz więc nazwiska tych naukowców oraz jak uzasadniają swoją opinię. *_"W przypadku odporności na antybiotyki odporna bakteria uzyskała okresową przewagę w walce o przetrwanie. Ale zmiana (mutacja), która wywołuje przewagę, jednocześnie niszczy zdolność komórki do kopiowania własnej informacji genetycznej."_* Waht What What?! :D Jak nie cytaty z filozofów, to jakieś herezje bez uzasadnienia. Przechodzisz sam siebie w tych komentarzach. System nauczania poniósł porażkę... :D Ok, pośmialiśmy się, a teraz uzasadnij posiłkując się badaniami naukowymi, jakim cudem bakteria która na skutek mutacji zyskuję przewagę, nie może kopiować swojej informacji genetycznej? No i na czym miałaby ta przewaga polegać, skoro nie mogłaby zdominować siedliska swoimi klonami? *_"W przypadku czteroskrzydłych muszek owocowych rzeczywiście pojawiły się znaczące zmiany w anatomii organizmu. Ale o ile mutacje te można przekazać z pokolenia na pokolenie w laboratorium, nie są dziedziczone w naturze i nie stanowią żadnej korzyści ani nie pomagają muszce przetrwać."_* Bo rzadko takie makromutacje przynoszą organizmom przewagę nad innymi. Skoro o drosophilach mowa, to poniżej masz linka do badań, gdzie opisują mutację, która powodując obniżenie ekspresji jednego z genów cyklu Krebsa, powoduje wydłużenie życia much. www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3619052/ *_"Dzisiaj krytycy neodarwinizmu przeszli do ofensywy prezentując nowy argument oparty na pewnych aktualnych odkryciach dotyczących złożoności życia oraz struktur w komórce posiadających wiele skomplikowanych i wzajemnie powiązanych części."_* Nie taki znowu nowy. Pierwszy raz koncepcję "nieredukowalnej złożoności" podano w 1952 roku, a obecnie najbardziej jest znana dzięki największemu guru kreacjonizmu - Michaelowi Behe. Nikt nie będzie zdziwiony jeśli powiem, że koncepcja ta jest w 100% nienaukowa i opiera się na niezrozumieniu mechanizmów ewolucyjnych. Ewolucja nie prowadzi do powstania od razu skomplikowanych struktur, lecz do powstania cech bardziej dostosowujących organizmy do określonych warunków. Nie zawsze powstają więc bardziej skomplikowane struktury. www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_1.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_2.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_3.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_4.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB301.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB302.html www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB303.html *_"Część naukowców twierdzi, że takie struktury rzucają cień wątpliwości na twórczą moc naturalnej selekcji, ponieważ nie mogą być wyjaśnione przez odwołanie do licznych, drobnych, następujących po sobie modyfikacji."_* Nonsens. Te drobne, następujące po sobie modyfikacje właśnie potwierdzają założenia teorii ewolucji. Poza tym nie wyjeżdżaj mi tu z argumentacją odnoszącą się do autorytetu, bo jest to pozamerytoryczny i nic nie wnoszący sposób argumentowania. *_"Gdyby udało się wykazać, że istnieje jakiś złożony organ, który nie mógłby powstać na drodze licznych, następujących po sobie drobnych modyfikacji, moja teoria musiałaby kompletnie upaść" - pisał Darwin. Był jednak przekonany, że "całkowity upadek teorii" nie nastąpi, ponieważ, jak pisał dalej: "Nie mogę znaleźć przykładu takiego organu"."_* Szkoda, że biedak nie wiedział że kilkadzisiąt lat później genetyka dostarczy mu ostatecznych dowodów potwierdzających jego teorię, której tak całe życie nie był pewien. *_"Niektórzy naukowcy podjęli wyzwanie rzucone przez Darwina i, jak twierdzą, znaleźli takie elementy, które nie mogły zostać ukształtowane przez proces mutacji i naturalnej selekcji."_* Dodajmy, że to byli naukowcy zaślepieni wiarą, którzy i tak nic nie udowodnili... *_"Jednak dzięki stosunkowo młodej nauce - biologii molekularnej, naukowcy odkryli wiele fascynujących i złożonych struktur w komórce. Wśród nich są między innymi miniaturowe silniki, maszyny i obwody.Te złożone struktury najczęściej zbudowane są z białek dopasowanych do siebie w precyzyjny sposób. Wielu naukowców mówi obecnie o maszynach w komórce jako o "maszynach molekularnych"."_* Powyżej podałem ci linki wyjaśniające m.in. jak na drodze ewolucji powstała wić bakteryjna, białka transportowe, układ odpornościowy, czy oko. Bez potrzeby odwoływania się do pseudonaukowych twierdzeń, którymi się tak podniecasz, a które już dawno zostały obalone i wyśmiane. *_"Tak więc dzisiaj można śmiało twierdzić, iż ŻYCIE to INFORMACJA, która nie bierze się ze ślepego przypadku, dlatego..."_* Życie to nie informacja, bo "życie" jest pojęciem umownym, abstrakcyjnym. Nie może zatem definiować innego pojęcia. Informacja to sekwencja nukleotydów. Informacja to sekwencja bitów w kodzie binarnym. Poszukaj sobie definicji słowa "informacja", to się przekonasz, że bzdury opowiadasz. *_"Tylko głupi mówi w sercu swoim: Nie ma Boga!".?"_* Myślisz że dzięki powtarzaniu tego cytatu co kilka komentarzy zaskarbisz sobie miejsce w niebie albo mniej lat w czyśćcu?
+Poyu P Widzę, iż twoja wiedza oraz intelekt jest cieńszy niż komara narząd kopulacyjny. Lecz to nie twoja wina. to raczej wina twoich przodków, bo zamiast kończyć porządne uniwersytety, to ukończyli tylko Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu. BuuuUaAhahaha! No to pośmialiśmy się..., wyluzowaliśmy... To przejdźmy do meritum. Mam ci podać nazwiska uczonych. Co ty kuźwa Ubek jesteś?! (nie mogę przestać żartować i zachować kulturę jak czytam taką sztukę, sic!) A może wolałbyś poczytać książki tychże uczonych zamiast znać tylko ich nazwiska... Podaję niechętnie i w dodatku robię to z pewnym sceptycyzmem, gdyż jajogłowym darwinistom nie chodzi o mocne argumenty, nie chodzi o prawdę, chodzi im raczej o lansowanie ideologi ateistycznej. Oto bardzo wybiórcze źródła informacji krytycznych wobec współczesnego neodarwinizmu dot. "selekcji naturalnej": - I.M. Lemer. Genetic Homeostasis, Edinburg 1954, s. 85, 96-97, 100, 108, 117; - B. Gaffney, E.P. Cunningham, Estimation of genetic trend in racing performance of thorougbred horses, "Nature" 1988, vol. 332, s. 722-724; - K. Maki et al., Population structure, inberding trend and and their association with hip and elbow dysplasia in dogs, "Animal Science" 2001, vol. 73, s.217-228; - R.G.Mateescu et al., QLT mapping using cross breed pedigrees. Strategies for canine hip dysplasia, [w:] The Dod and Its Gename, eds. E.A. Ostrander, U. Giger, K. Lindblad-Toh, ColdSpring Harbor, N.Y. 2005 inne nazwiska D.H Erwin; D. Penny i M.J. Philips; D. Jablonski; D.W. McShea; P.R. Grant i B.R. Grant; P.F. Moon-Massat; G.L. Gabor Miklos; S.F. Gilbert; K.S. Thmomson... i wiele innych naukowych opracowań oraz odczytów, które potwierdzają, iż "naturalna selekcja" ma ogromne ograniczenia, które są jej inherentną własnością ze względu na problem INFORMACJI, która ma istotny wpływ na ewolucję. Podałem kilka nazwisk i teraz mam napisać, jak uzasadniają swoją opinię... Trzeba być niezłym hipokrytą, żeby wymagać od innych więcej, niż wymaga się od siebie, nieprawdaż Paju..? Ale niech ci będzie. ... Krytycy teorii Darwina są zgodni co do tego, że zarówno przyroda, jak i ludzcy hodowcy mogą wytworzyć pewne zmiany w obrębie populacji. Sztuczna selekcja, celowe łączenie zwierząt posiadających pewne cechy w celu wzmocnienia owych cech - to dobrze poznane metody. Jednak krytykom nie chodzi o to na przykład, czy owce mogą stać się owcami dającymi więcej wełny. Pytanie dotyczy tego, czy owce mogą ostatecznie stać się... owczarkami lub końmi, albo wielbłądami. Innymi słowy: czy naturalna selekcja może przekształcić jedną formę życia w zasadniczo inną? Czy naturalna selekcja rzeczywiście może wytwarzać wielkoskalowe zmiany, których wymaga teoria Darwina? Krytycy mówią, że nie ma takiej możliwości i podają przykłady na poparcie swojego twierdzenia. Oto one. Wyobraź sobie psa tak małego, że można go schować do do pudełka zapałek, lub tak wielkiego, że może stanąć w szranki z koniem. Oczywiście, to brzmi komicznie. Ten przykład wywołuje rozbawienie, ponieważ wiemy, że takie rzeczy dzieją się tylko w kreskówkach. Ale dlaczego tak jest? Czyżby były jakieś granice możliwej zmiany cech zwierzęcia? Krytycy twierdzą że tak. Weźmy pod uwagę psy różnych ras. Szereg ras psów o uderzająco różnych rozmiarach i kształtach. Niemniej, mimo że rasy te różnią się znacznie, różnice te maja swoje granice. Nikt nigdy nie wyhodował psa lżejszego niż kilkadziesiąt gramów lub cięższego niż około 120 kg., mimo tysięcy lat hodowli selektywnej, którą kieruje "intelekt organizujący", tj. ludzki rozum, a nie darwinistyczny ślepy przypadek. Krytycy utrzymują, że dowody eksperymentalne ujawniają określone, możliwe do ustalenia granice tego, czego może dokonać sztuczna selekcja. Krytycy wskazują również, że hodowcy zwierząt napotykają te granice cały czas. Przez całe dziesięciolecia próbowano wyhodować kurę, która znosiłaby więcej niż jedno jajko dziennie. Nie udało się. Hodowcy koni nie zdołali znacząco zwiększyć prędkości koni pełnokrwistych mimo 70 lat prób. Teoria Darwina wymaga, aby gatunki mogły zmieniać się w sposób niemal nieograniczony, ale dowody płynące z eksperymentów hodowlanych pokazują, że istnieją określone granice tego, jak bardzo gatunek da się zmodyfikować, nawet gdy inteligentni działacze (hodowcy) dokonają selekcji celowo, usiłując spotęgować określoną cechę. Krytycy wskazują na jeszcze inny problem. Intensywne programy hodowlane (także chów wsobny) często zwiększają podatność organizmów na choroby i kumulują cechy wadliwe. Hodowcy pracujący z buldogami angielskimi usiłowali wyhodować psy z dużymi głowami. Udało im się. Obecnie buldogi te mają tak duże głowy, że szczenięta nieraz muszą rodzić się przez cesarskie cięcie. Nowofundlandy i dogi niemieckie są hodowane w celu osiągnięcia jak największego rozmiaru. Obecnie maja ciała zbyt duże jak na możliwości ich serc i mogą nagle paść martwe z powodu zatrzymania akcji serca. Wiele dogów niemieckich choruje również na raka kości. Hodowcy usiłowali sprawić, aby tylne nogi owczarków niemieckich były jak najkrótsze, dając efekt obniżenia się tułowia ku ogonowi. Skutkiem tego wiele owczarków niemieckich cierpi na dysplazję stawów biodrowych, co jest dla nich rodzajem kalectwa, utrudniając chodzenie. Kiedy hodowcy próbują zmusić gatunki do przekroczenia pewnych granic, często tworzą więcej defektów niż pożądanych cech. Wady te ograniczają liczbę zmian, jakie hodowcy mogą wprowadzić. Teoria Darwina stwierdza, że niekierowana moc naturalnej selekcji ma dokonać tego samego, czego może dokonać inteligentny hodowca. Ale nawet proces uważnej i zamierzonej selekcji napotyka ograniczenia, których nie może pokonać ani czas, ani wysiłki hodowców. Wynika stąd, że zgodnie z logiką owego porównania, którego użył sam Darwin, moc naturalnej selekcji ma swoje granice. Teoria Darwina wymaga od gatunków wykazania się ogromną elastycznością lub zdolnością do zmian. Krytycy odpowiadają, że eksperymenty hodowlane dowodzą czegoś innego. To nie wszystko drogi "cienki Bolku" Poyu... Jak wiesz, hodowcy nie są jedynymi, którzy mogą wywołać drobne zmiany w krótkim czasie. Przyroda również takich zmian dokonuje. Większość krytyków teorii Darwina zgadza się, że naturalna selekcja może wytworzyć zmiany na niewielką skalę. Niemniej argumentują oni, że tak jak zdolność hodowcy do zmiany gatunku jest ograniczona, tak i moc naturalnej selekcji ma swoje granice. Weźmy teraz przykład dziobów zięb i suszy na Galapagos i zobaczmy, co naukowcy mają do powiedzenia na temat tego klasycznego darwinistycznego opowiadania. Krytycy tego argumentu przyznają, że średnia wielkość dziobu zięby (mierzona od spodu do wierzchołka) zwiększyła się po suszy 1977 roku. Podważają jednak twierdzenie, że ten fakt ilustruje twórczą moc procesu mikroewolucyjnego. Po pierwsze, wskazują, że nic nowego wówczas nie powstało. Zarówno ptaki o małych, jak i dużych dziobach były obecne w populacji przed suszą, w czasie suszy i po niej. Można uznać za prawdziwe twierdzenie, że ptaki o większych dziobach z tej populacji miały większe szanse na przeżycie suszy. Ale to nie oznacza, że populacja ta zyskała w jej wyniku większe dzioby. Żadna nowa cecha nie powstała. Jedna rzecz, która się zmieniła, to stosunek liczebny ptaków o dużych dziobach do tych, o małych dziobach. Jest jeszcze inny problem z wykorzystaniem przykładu zięb galapagoskich do obrazowania możliwości zmian wielkoskalowych. Po intensywnych deszczach w 1983 roku wielkość dziobów zięb powróciła do rozmiarów sprzed suszy, a więc tak zwana "zmiana ewolucyjna" została odwrócona. Chociaż długość dziobów u innych gatunków wykazała nieznaczny wzrost, fakty sugerują, że procesy mikroewolucyjne wytwarzają tylko drobne zmiany w obrębie określonych granic. Nie ma dowodów na to, że takie procesy mogą wytwarzać zupełnie nowe organizmy lub struktury. W całej historii o ziębach z Galapagos nie powstaje ani nowa rodzina, ani rodzaj, ani nawet gatunek. Co ciekawe, gdy na Galapagos powróciły deszcze, Grantowie zaobserwowali, że kilka różnych gatunków zięb zaczęło się krzyżować. Zatem nie tylko nie rozwinęły się nowe gatunki, ale nawet istniejace odmiany zaczęły się najwyraźniej redukować. Krytycy wnioskują, że przykład mikroewolucji ziebich dziobów w rzeczywistości sugeruje, iż zmiana biologiczna ma swoje granice. Inny przykład. Chodzi o "ćmy krępaki nabrzozaki", które używają kamuflażu, by ukryć się na pniach drzew. Również w tym przypadku krytycy sugerują przyjrzeć się bliżej temu zjawisku, lecz brakuje mi czasu, aby rozwinąć temat. Konkluzja jest taka sama jak z przykładem zięby. Informacja biologiczna... również na razie pominę, bo muszę coś napisać w temacie "odporności na antybiotyki"... ale o tym już w osobnym okienku. Ps. Sam widzisz Poyu, ile trzeba się napisać, aby uzasadnić jedno zdanie, jedno twierdzenie. Dlatego uważam, iż podczas dyskusji powinien być poruszany jeden problem, jedno zagadnienie, dopóty, dopóki się tematu nie wyczerpie. Tobie Pojuu nie zależy na merytorycznej dyskusji, bo Ty bardziej kierujesz się własnym przekonaniem, niż chęcią merytorycznej polemiki. Tylko ludziom niedouczonym zależy na chaosie informacyjnym oraz podawaniu na raz tylu problemów, aby druga strona nie była czasowo wstanie się do nich odnieść. Tak postępują intelektualni hipokryci oraz ideologiczni kłamcy, którym nie zależy na poszukiwaniu drogi do prawdy.
+Beny Kowalski CZĘŚĆ 2 *_"Krytycy mówią, że nie ma takiej możliwości i podają przykłady na poparcie swojego twierdzenia. Oto one."_* Wziąłeś tych krytyków z pobliskiego gimnazjum, czy jak? :D Streściłby te przykłady, które pełnią rolę dowodów, o tak: "Nasze eksperymenty hodowlane wykazały, że nie można z psa zrobić konia, ani nawet psa wielkości konia, więc ewolucja musi być błędna" :D *_"Ale dlaczego tak jest? Czyżby były jakieś granice możliwej zmiany cech zwierzęcia? Krytycy twierdzą że tak."_* Bo tacy gorszego sortu krytycy nie wiedzą, że nowe cechy, które powstały poprzez duplikację, lub pozytywnie wpływającą zmianę funkcji danego białka, nie powstają w ciągu kilku lub kilkudziesięciu lat. *_"Teoria Darwina wymaga, aby gatunki mogły zmieniać się w sposób niemal nieograniczony, ale dowody płynące z eksperymentów hodowlanych pokazują, że istnieją określone granice tego, jak bardzo gatunek da się zmodyfikować, nawet gdy inteligentni działacze (hodowcy) dokonają selekcji celowo, usiłując spotęgować określoną cechę."_* A teraz przeczytaj jeszcze raz, co napisałem wcześniej i przemyśl to jeszcze raz, wyciągając tym razem poprawne wnioski. *_"Teoria Darwina stwierdza, że niekierowana moc naturalnej selekcji ma dokonać tego samego, czego może dokonać inteligentny hodowca."_* 1. Jeden hodowca tego nie dokona, choćby był mega-inteligentny. Bo ewolucja nie działa tak szybko, jak życie jednego hodowcy. 2. Czy inteligentny hodowca nie pomyślałby, że oprócz szczeniąt z coraz wiekszymi głowami, trzeba też dobierać rónolegle takie cechy jak na przykład szersza miednica, by samica mogła urodzić takie szczenię? *_"Wynika stąd, że zgodnie z logiką owego porównania, którego użył sam Darwin, moc naturalnej selekcji ma swoje granice."_* Pomyliło ci się z doborem sztucznym. *_"Teoria Darwina wymaga od gatunków wykazania się ogromną elastycznością lub zdolnością do zmian."_* No i gatunki wykazują ogromną elastyczność fenotypową oraz zdolnością do zmian. *_"Krytycy odpowiadają, że eksperymenty hodowlane dowodzą czegoś innego."_* Akurat te eksperymenty niczego takiego nie dowodzą, co postulujesz. *_"Jak wiesz, hodowcy nie są jedynymi, którzy mogą wywołać drobne zmiany w krótkim czasie. Przyroda również takich zmian dokonuje."_* To mówi właśnie teoria ewolucji. Takimi zmianami są mutacje w genomie. Wiedziałeś np. że w każdym plemniku masz do kilkudziesięciu różnych mutacji punktowych? *_"Większość krytyków teorii Darwina zgadza się, że naturalna selekcja może wytworzyć zmiany na niewielką skalę. Niemniej argumentują oni, że tak jak zdolność hodowcy do zmiany gatunku jest ograniczona, tak i moc naturalnej selekcji ma swoje granice."_* W skali czasowej, którą obejmują eksperymenty hodowlane, zmiany genetyczne w populacji i zmiany częstości występowania genów moga być tylko i wyłącznie niewielkie. Dlatego właśnie powoływanie się na dobór sztuczny jest takim kiepskim argumentem. Wyobraź sobie, że na skutek katastrofy pozostały na świecie tylko i wyłącznie psy rast york oraz dogi niemieckie, a człowiek nie będzie już wpływał na ich rozmnażanie. Owe rasy oprócz bariery fizjologicznej (niedopasowanie narządów płciowych), odseparowane są również barierą środowiskową (np. oceanem). Prędzej czy później wykształci się u jednych i u drugich bariera genetyczna (jak u koni i osłów). Przykładem ze środowiska wziętym są różne gatunki goryli z Afryce. Jedne preferowały tereny górzyste, drugie zaś nizinne. Powstały dwie populacje, które krzyżowały się jedynie między sobą, aż w efekcie powstały dwa różne gatunki (nie skrzyżują się górzyste z nizinnymi z przyczyn genetycznych). Poczytaj sobie zresztą sam o specjacji, bo nie masz o tym bladego pojęcia. *_"Nie ma dowodów na to, że takie procesy mogą wytwarzać zupełnie nowe organizmy lub struktury."_* Jakto nie ma? Potykasz się o dowody! Spójrz choćby na ewolucje oka. www.deltami.edu.pl/temat/roznosci/biologia/2011/04/15/Ewolucja_geometryczna_czyli_jak_powstalo_oko/ W całej historii o ziębach z Galapagos nie powstaje ani nowa rodzina, ani rodzaj, ani nawet gatunek. Zięby Darwina tłumaczą dobór naturalny, a dokładnie radiację adaptacyjną, która z kolei w dalszej perspektywie czasu miałaby prowadzić do specjacji. Nigdy zięby Darwina nie stanowiły dowodu na specjację. Gatunków tam jest kilkanaście, więc mylisz się iż nie powstały od wspólnego przodka. _"Frank J. Sulloway uważa, że Darwin nie uznawał tych ptaków za coś szczególnego, a nawet nie był pewien, jak należy je sklasyfikować; mimo różnorodności wyglądu i przystosowań, która dziś czyni je tak atrakcyjnymi dla ewolucjonistów, wrzucił wszystkie zebrane okazy do jednego worka, nawet nie zaznaczając, z której wyspy pochodzą - _*_uznał je za niezbyt interesujące odmiany jednego gatunku, a nie samodzielne gatunki_*_. Nazwa zięby Darwina po raz pierwszy pojawiła się w roku 1936, i została spopularyzowana przez ornitologa Davida Lacka w 1947."_ pl.wikipedia.org/wiki/Zięby_Darwina *_"Informacja biologiczna... również na razie pominę, bo muszę coś napisać w temacie 'odporności na antybiotyki'... ale o tym już w osobnym okienku."_* Nie mogę się doczekać :D *_"Ps. Sam widzisz Poyu, ile trzeba się napisać, aby uzasadnić jedno zdanie, jedno twierdzenie. Dlatego uważam, iż podczas dyskusji powinien być poruszany jeden problem, jedno zagadnienie, dopóty, dopóki się tematu nie wyczerpie."_* Oj nie płacz. Zobacz ile sam wątków poruszyłeś tą odpowiedzią. Jak ostatnio coś kantowałeś o Kancie, to moja odpowiedź na tyle bzdur ile wtedy poruszyłeś musiała mieć długość 6-ściu komentarzy, choć i tak pisałem skrótowo. *_"Tobie Pojuu nie zależy na merytorycznej dyskusji, bo Ty bardziej kierujesz się własnym przekonaniem, niż chęcią merytorycznej polemiki."_* Za to te twoje użalania się i żałosne zaczepki są bardzo merytoryczne. Odwołuj się tylko do meritum danego zagadnienia, a nie dawaj głupich wstawek o Bogu, ateizmie, filozofach sprzed setek lat, nie wylewaj żali i frustracji spowodowanych zapewne za małym przyrodzeniem ...i zaniechaj innych tego typu głupot, to od razu będzie bardziej merytorycznie. Gdy się domaga zmian, warto je zacząć od siebie. *_"Tylko ludziom niedouczonym zależy na chaosie informacyjnym oraz podawaniu na raz tylu problemów, aby druga strona nie była czasowo wstanie się do nich odnieść."_* Ile tych łez jeszcze wypłaczesz? Odpowiadaj zatem tak często i na tak długie fragmenty z jakimi intelektualnie sobie poradzisz :D *_"Tak postępują intelektualni hipokryci oraz ideologiczni kłamcy, którym nie zależy na poszukiwaniu drogi do prawdy."_* Twoje poszukiwania drogi do prawdy biegną przez Biblię. Największym twoim problemem jest to, że na drodze stanął ci ewolucjonizm, z którym sobie nie radzisz z powodu braku wiedzy w tematach, które on dotyka. A mi wiszą te twoje rozterki ideologiczne, bo mnie interesują tylko fakty. Czyli de facto również prawda ;)
Witram, poniżej kilka uwag: - co to znaczy wierzyć lub nie wierzyć w teorie ewolucji? W nauce nie ma miejsca na wiare - są tylko fakty, które są wynikiem pracy eksperymentalnej. Wiara to tylko personalna opinia, której nie da się zmierzyć/sprawdzić metodami naukowymi. - co kogo obchodzi w co wierzy 40 mln Polaków czy 65 mln Niecmów? Jak za teorią darwina będzie 1%/99% ludzi to będzie ona mniej/bardziej prawdziwa? - skąd/po co ci biedni ludzie mają znać/zajmować się ewolucją? Na ten temat mozna napisać 100 encyklopedii, a do życia to mało potrzebne... - jak to pojedynczy osobnik nie ewoluuje? - teoria ewolucji tłumaczy zmiany ilościowe (krótsza-dłuższa szyja, ciemny-jasny, oporny-wrazliwy na antybiotyk). Natomiast zmiany jakościowe (np. przejście z rozmnażania typowego dla ryb/płazów do rozmnażania gadów/ssaków) nie są do wytłumaczenia przy pomocy tej teorii (nie ma jak tego sfalsyfikować).
Ale to, że wszystkie zwierzęta mają podobnie zbudowane kończyny jeszcze nic nie wnosi. Najwidoczniej to jest najlepsze rozwiązanie problemu z poruszaniem się, tak jak cztery koła w przeciętnym samochodzie to najlepsze rozwiązanie problemu z jazdą po drodze. Mógłbym obalić też resztę "dowodów" w tym filmie, ale już zrobił to niejaki " Kaka Noga " ( chyba że ktoś skasował jego komentarz )
+Julita Hepburn No, jescze ciekawiej brzmi, że "nic" wybuchło i stało się "wszystko". Nie mam nic przeciwko nauce, ale nie lubię oszukiwania i preparowani dla kasy. Nie lubię też, gdy coś jest przypuszczeniem i w coś wierzą, a mówią, że to fakt. Taka zamiana oddala od prawdy i blokuje naukę. Błędne założenia powodują błędne wnioski. Nie dopuszczanie prawdy i faktów do głosu, bo obecna doktryna się z tym nie zgadza.Tak było w religi, tak było w nauce, niestety pewnie dłgo będzie się to zdzrzać. Wiecej jest naukowców wierzących, że życie przybyło z innej planety niż, że zostało stworzone przez absolut. Potrafię ich zrozumieć. Ładnie to pokazuje Jacek Dukaj w "Ziemi Chrystusa"(fantasyka taka) Tak, wierzę w Boga Biblijnego i jego dzieła. Nie pojmę Go, tak samo jak nie pojmuję figur 5 wymiarowych, a z 4-wymiarowymi mam starszny problem. Jednak szukam prawdy. Bo chwalić trzeba Boga za jego działa, a im lepiej znam jego stworzenie tym lepiej moge go wielbić. Pozdrawiam serdecznie
FanAnim90 wciąż nie wytłumaczyłeś skąd się wziął bóg. Co bóg może, a Wszechświat nie może sobie powstać (polecam książke Lawrence Kraussa Wszechświat z niczego. Świetnie wytłumaczone jak Wszechświat mógł powstać z "niczego", mechanika kwantowa ot co). Twoim problemem jest to, że boga nie możesz zbadać, udowodnić, wykryć, widzieć, a ja widzę Wszechświat, jestem jego częścią. Po co komu jakiś bóg, skoro Wszechświat go nie potrzebuje. Swoje już bajeczki zachowaj dla siebie i inne pierdoły sprzed 2 tysięcy lat, Ziemia ma 4,5 mld lat i historia jej powstania jest o wiele bardziej fascynująca niż jakieś bzdety o stworzeniu od tak. To co dzisiaj obserwujemy jest wynikiem milionów i mld lat. Chrystus to mit, twoja religia to nic innego jak beznadziejnie nielogiczna historyjka zalanego trunkiem chłopa.Skąd ty wiesz w co naukowcy wierzą? to już ich sprawa, to że ktoś mądry w coś wierzy, nie znaczy, że to prawda. Każdy jest omylny. Chwalić boga za jego 'dzieło'? masz na myśli te, które samo się udoskonalało na drodze ewolucji? ebolę, h1/n1? głód, zarazy, huragany, tsunami, krucjaty, pedofila, niewolnictwo, 9/11, choroby, wirusy, wrodzone wady genetyczne, depresja, rzezie, palenie na stosie w imię boga, bogów , terroryzm, dyskryminacja kobiet, homoseksualizmu, gwałty.... gdzie tutaj jest jakiś inteligentny projekt, stworzyciel? kochający stwórca? w którym z tych rzeczy widzisz coś dobrego? twoja logika i pojmowanie świata to jedna wielka spłuczka do sedesu, chociaż zazdroszczę ci tego optymistycznego podejścia do świata, że wszystko jest takie piękne i godne pochwały, niestety ja tak nie widzę świata i cieszę się z tego, bo nienawidzę kłamstwa i ignorancji.
+Julita Hepburn Jako osoba "naukowiec" wyciągasz strasznie dużo wniosków z palca. W badaniach zbiera się dowody, a póżniej wyciąga się wnioski w oparciu o wiedzę. "wciąż nie wytłumaczyłeś skąd się wziął bóg. Co bóg może, a Wszechświat nie może sobie powstać Bóg jako Absolut istnieje nie ma początku ani końca bo istnieje poza czasem. Bóg nie jest materią, bo jest Duchem i nie jest ograniczony przestrzenią dlatego może być wszędzie. Dlatego mówiłam, że go nie pojmuję jak figur więcej niż 3 wymiary, mogę tylko przypuszczać jak wyglądają, ale ich nie znam w pełni. Wcale nie mówię, że Wszechświat nie mógł postać, to w ogóle nie wchodzi w rachubę. On powstał na pewno, ale nie wiemy NA PEWNO w jaki sposób. Ciągle tylko przypuszczamy na podstawie tego co wiemy, tym samym zbliżamy się do prawdy. NIe możemy być zaślepieni swoją pychą, bo kto uważa, że wie wszystko, to ...sama wiesz. "Świetnie wytłumaczone jak Wszechświat mógł powstać z "niczego", Mógł to dobre stwierdzenie naukowe. NIe lubię jak przypuszczenia głoszą jako fakt i prawdę objawioną. Ja chociaż przyznaję się do czego wiem, a w co wierzę. Te moje "Bajeczki"(owszem są bajeczne) mają prawdopodobnie ponad 6 tysięcy lat(patrząc na genealogię w bibli) "Chwalić boga za jego 'dzieło'? masz na myśli te, które samo się udoskonalało na drodze ewolucji? ebolę, h1/n1? głód, zarazy, huragany, tsunami, krucjaty, pedofila, niewolnictwo, 9/11, choroby, wirusy, wrodzone wady genetyczne, depresja, rzezie, palenie na stosie w imię boga, bogów , terroryzm, dyskryminacja kobiet, homoseksualizmu, gwałty.... gdzie tutaj jest jakiś inteligentny projekt, stworzyciel? kochający stwórca? Wystarczy znać początek Księgi rodzaju by wiedzić że z grzechu to wszystko powstało i przez grzech ziemia została przeklęta i przez to znajduje się na niej zło i śmierć. A przez grzech człowiek wolną wolę zaczął wykorzystywać do robienia zła innym tylko dla swoich celów. Taka Ciekawostka, niektórzy kreacjoniści twierdzą, że Ziemia nie ma 4,5 mld .at tylko około 6 tysięcy a wszystkie warstwy są wynikiem wielkiego potopu, co lepsze mają na to dowody naukowe na potop. Według tego powstała Teoria Hovinda. Widzę Boga w bozonach, widze go w kwarkach i atomach. W każdej energi, w całej spójności. Widzę jego stworzenie i jego autorski podpis. "chociaż zazdroszczę ci tego optymistycznego podejścia do świata, że wszystko jest takie piękne i godne pochwały, niestety ja tak nie widzę świata i cieszę się z tego, bo nienawidzę kłamstwa i ignorancji. Skąt takie wnioski, że mam optymistyczne podejście? Co ma optymizm do kłamstwa i ignorancji? Widzę piękno w spójności którą odkrywa nauka, przez budowę atomu, ciągi fibonacciego, różnorodność gatunków, zorze polarną, magnetyzm ziemi oraz ogrom wszechświata. Wspólby
+FanAnim90 podaj teorie która mówi ze wielki wybuchło był z niczego bo ja takiej nie znam . A jeżeli nie odróżniasz niczego od materii w 1 mikro punkcie to ja już nie pomogę :(
+adam kurinski True, zapędziłam się. Jednak rozróżniam co wiem, a w co wierzę. Przyznaję się, że nie jestem ani ekspertem biologii, fizyki, chemi ani teologii. Jednak zauważam, że przez wątpienie zadaję kolejne pytania i szukam odpowiedzi. To co jest sprawdzalne, sprawdzam. Tego czego nie wiem i nie rozumiem poszukuję. Zakładam też ze błedne założenia mogą powodować błedne wnioski. Strasznie mało wiemy, chociaż niektórzy twierdzą ze wiedzą wszystko.
Super odcinek. Jeśli chodzi o ewolucję to najbardziej ciekawi mnie ewolucja ptaków. Jaki to musiał być niesamowity moment kiedy pierwsza istota na Ziemi uniosła się w powietrze. :D I zdziwienie rodziców takiego "czegoś". :P "Kochanie, od kiedy nasz Tomuś umie latać"? D:
6:18 - człowiek nie pochodzi od małpy ale człowiek i małpa mają wspólnego przodka tj każde dwa organizmy, np. tygrys i królik. Polecam książkę "Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji" - Richard Dawkins.
Czlowiek jest malpa waskonosa starego swiata wedlug systematyki wiec twierdzenie ze pochodzi od malpy ma taki sam sens jak ze swinia pochodzi od dzikiej swini
7:28 dokładnie, wszelkie nowości są niezwykle często letalne, a jeżeli mamy więcej szczęścia to mutacja prowadzi do powstania białka niefunkcjonalnego czego skutkiem jest np. zniszczony metabolizm( fenyloketonuria, alkaptonuria, galaktozemia i wiele innych), a pragnę zaznaczyć że wymienione mutacje dotyczą tylko jednego genu. Człowiek ma ich około 30000, także ma się co psuć. Jako dowód na ewolucje często podaje się fakt iż chorzy na anemie sierpowatą są odporni na malarie- cóż jak powiedział pewien znany w Stanach kreacjonista-odrąb sobie nogę nie dostaniesz grzybicy stóp. Przykład z niebieskimi oczami też chybiony, nastąpiła strata informacji genetycznej, a nie uzyskanie nowej. Ludzie o ciemnych oczach mogą przecież poddać się laserowemu zabiegowi niszczenia brązowego pigmentu i już mają niebieskie oczy. Niebieskoocy ciemnych sobie nie sprawią no chyba, że soczewki :). Profesor Religa udzielał kiedyś wywiadu dla jakiegoś programu kreacjonistów i wypunktował tam mutacje genetyczne jako czynnik odpowiedzialny za powstawanie nowych cech. Genetyka to wspaniały przykład na to że życie zachowuje szaloną wręcz równowagę i daje nam pojęcie na jak cienkiej granicy żyjemy. Teoria ewolucji nie została też zapoczątkowana przez Darwina. Już starożytni grecy uważali że organizmy lądowe wyszły z morza. Religie Wschodu to w sumie jedna wielka teoria ewolucji. Wracając do Karola, bez wątpienia był świetnym przyrodnikiem ale polecam przyjrzeć się bliżej jego rodzinie zwłaszcza dziadkowi i każdemu twórcy jakichkolwiek teorii bo zazwyczaj nie oni je tworzą (np. Marks). Wracając do filmiku. No nie polubię tego nie ma szans, chociaż kanał śledzę od początku bo czasem naprawdę warto tu zajrzeć jak choćby po to żeby zobaczyć odcinek o chiralności który jest po prostu świetny. Pozdrawiam ateistów-ateizm to też religia :D.
Niezależnie od tego czy, co i komu zostało udowodnione. Na tle innych odcinków(które mi się podobają) aż przeraził mnie twój fanatyzm okazany pod koniec "... i pod żadnym pozorem niewolno poddawać ewolucji pod dyskusje, bo jest ona faktem..." Podejrzewam, że przez większość czasu uznawane za fakt było to, że kobieta jest w najlepszym wypadku upośledzonym mężczyzną. I jak ludzie mogli z tym dyskutować ;)
Oskar Sęk gdyby nie fakt że wyciągnąłeś jego wypowiedź z kontekstu to byłoby to sensowne. Zapomniałeś dodać że wcześniej wspomniał o tym że na ewolucję są "setki a nawet tysiące dowodów" dlatego nie ma sensu walczyć z ewolucją. Oczywiście, są kwestie w ewolucji które jeszcze nie zostały rozstrzygnięte, ale sama teoria mówi jak najbardziej o prawdziwym procesie występującym w przyrodzie, tyle i aż tyle. Zgaduję że Uwaga! Naukowy Bełkot odnosił się do ludzi którzy negują ewolucję nie mając do tego podstaw i tyle.
bardzo Cię lubię za te Twoje słodkie - poprawne polityczne - "pierdzenie". :) mam dla Ciebie niespodziankę moje książki mają z encyklopedią Britanica 99.99% wspólnych składników, w tym znaków graficznych, papieru, kleju itp. Różnią się tylko językiem i z godnie z paradygmatem teoretycznego naturalizmu pochodzą jedne z drugiego poprzez błędy drukarskie w kopiowaniu kopii. Niemożliwe? To udowodnij, że to nie prawda. :)
Siemka fajny mikrofon :D cieszy mnie to że pieniądze z yt idą również na komfort oglądania dla widzów mam na dzieję na coraz większy rozwój kanału i czekam na coraz więcej filmów :D pozdrawiam ;)
Jak uzyskać przyśpieszenie procesu fotoizomeryzacji w modelach retinalu? ;) Ta ewolucja jest taka zupełnie przypadkowa? Nic na nią nie ma wpływu, np. jedzenie czy środowisko?
***** Przypadkowość polega na tym, że przyroda "nie planuje" najlepszego rozwiązania, ale wybiera najlepsze z losowo stworzonych. W tym sensie jest przypadkowa. Pozdrawiam
Uwaga! Naukowy Bełkot A także nie najlepsze, bo nawet osobnik z najlepszą na świecie mutacją może mieć po prostu pecha i na przykład zostać trafionym piorunem, a najlepsza na świecie mutacja może się już nie powtórzyć.
Dzisiaj cała dziedzina biologii opiera się na teorii ewolucji, a ci którzy w nią nie wierzą lub negują zazwyczaj nigdy na ten temat nawet nie czytali i nie maja pojęcia, że to nie jest tylko jakiś głupi wymysł typa sprzed 200 lat albo tylko tekst, że człowiek pochodzi od małpy
Jan G naukowcy którzy zanegowali teorię to jedno, ale podważenie jej poprzez dowody to drugie. Co do teorii ewolucji aktualnie mamy naukowy konsensus wśród naukowców i to raczej się nie zmieni.
Dethals1991 a jak wytłumaczysz odciski w skale stóp ludzkich obok śladów dinozaura?. Fakt nie pasuje do całej koncepcji, więc zamieciony został pod dywan. Ta drobnostka rujnuje misterną budowlę ewolucji. Podważa datowanie skał, dinozaurów i człowieka ! Podstawy całej religii "ewolucji" zostały wywrócone. Tak już jest w świecie ewolucjonistów, że fakty nie pasujące do filozofii są przemilczane, a jak można to niszczone. Fanatycy ewolucji nie pozwolą na podważanie świętej "nauki", mateczki ewolucji.
Kreacjonizm w Biblii nie służy naukowemu poznania świata, są to jedynie analogię mające np w księdze rodzaju uzmysłowić ówczesnym jaki piękny i idealny świat Bóg stworzył
@@PanAugusto83 Fascynująca hipoteza. Czy możesz ją udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi? Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi istnienie tego "Boga"? Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi jak dokładnie ten Bóg stwarzał cokolwiek i jakimi metodami dokładnie?
@@PanAugusto83 Nie widzę Twojego ostatnie komentarza. Powtórzę pytania jeszcze raz: - Czy możesz tę hipotezę udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi? ( *Bóg stworzył wszechświat i zaplanował powstanie ziemi, człowiek* ) - Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi istnienie tego "Boga"? - Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi jak dokładnie ten Bóg stwarzał cokolwiek i jakimi metodami dokładnie?
Uwaga! Naukowy Bełkot Szanowna Redakcjo, jako kreacjonistka z uwagą wysłuchałam audycji (prelekcji?) chcąc się dowiedzieć, dlaczego uważacie teorię ewolucji za prawdziwą. Z przykrością zauważam, że nie wysilono się na argumentację, więcej pominięto kreacjonistyczną interpretację i zrezygnowano z naukowej polemiki. Może to jest odpowiedź na „zgrozę” ujawnioną na początku wykładu - że 40 proc Polaków nie wierzy w TE. Dla mnie zgrozą nadal jest pozostałe 60 proc., ale najwyraźniej tym wystarczają same zapewnienia.
Witam ponownie "Uwaga! Naukowy Bełkot Szanowna Redakcjo, jako kreacjonistka z uwagą wysłuchałam audycji (prelekcji?)" - należało jej wysłuchać nie jako kreacjonistka tylko jako osoba z otwartym umysłem - obie opcje się wykluczają. "chcąc się dowiedzieć, dlaczego uważacie teorię ewolucji za prawdziwą." - tego się nie da przedstawić w 20 minutowym filmie - ten bardziej przedstawia założenia teorii niż prezentuje dowody na jej poparcie. " Z przykrością zauważam, że nie wysilono się na argumentację, więcej pominięto kreacjonistyczną interpretację i zrezygnowano z naukowej polemiki." - nie ma czegoś takiego jak "teoria kreacji gatunków" - jak będzie to będzie można polemizować na gruncie naukowym. "Może to jest odpowiedź na „zgrozę” ujawnioną na początku wykładu - że 40 proc Polaków nie wierzy w TE. Dla mnie zgrozą nadal jest pozostałe 60 proc., ale najwyraźniej tym wystarczają same zapewnienia." - niewielu ludzi dogłębnie rozpatruje takie zagadnienia - statystyka odzwierciedla więc jedynie ogólne nastroje i ideologiczne nastawienie społeczeństwa.
Złożenia są znane chyba wszystkim, opiera się na nich edukacja szkolna. Popiera się ją dowodami, które już dawno uznano za nieprawdziwe, lub naciągane. Wadą programów „edukacyjnych” z YT jest powoływanie się na jawne fałszerstwa. Dotyczy to nie tylko U!NB. Czy yarrosalvusowi jest wiadome, że w podstawówce przedstawia się uczniom nadal tzw. stadium rybne, czyli rzekome przechodzenie embrionu ludzkiego od ameby, kijanki, ryby, etc, do postaci ludzkiej. Autora tego pomysłu zawleczono przed sąd w XIX w. i skazano za fałszerstwo naukowe… A był nim jeden z trzech filarów ewolucjonizmu. Żeby nie było niedomówień, redakcji/redaktora kanału Uwaga! Naukowy Bełkot nie uważam za oszustów, a jedynie za ofiary natrętnej indoktrynacji ideologicznej. Ludzi pożytecznych, którzy niekoniecznie ze zrozumieniem, odczytają z promptera zadany tekst. Wierzących w pradawną Wielką Osobliwość, która zrodziła Matkę Naturę.
yarroslavus tu coś na temat naukowości koncepcji projektu, czy tez w uproszczeniu kreacji. Tekst nie mój tylko Sławka Bioslawski i nie w całości żeby Cię za bardzo głowa nie rozbolała ;) Cytuję: Współcześnie określenie maszyna molekularna już nikogo nie dziwi. Język taki już na stałe stał się elementem żargonu naukowego biologów. Uczeni coraz lepiej pojmują istotę mechanizmów biochemicznych i zauważają w nich wyraźną analogię do zaawansowanych technicznie wytworów człowieka. Nazewnictwo to skutecznie wypiera takie mylące określenia, jak cząsteczki biologiczne, których coraz rzadziej używa się w literaturze naukowej i podręcznikach akademickich, w celu określania złożonych kompleksów biologicznych. Współcześni uczeni nie postrzegają żywej komórki, jak to robił Karol Darwin: jako prostej kulki żelowej. W wyniku przeprowadzonych w ciągu ostatnich 20 lat wnikliwych badań biolodzy zaczęli traktować żywe komórki jak dobrze zorganizowane fabryki lub całe aglomeracje miejskie, naszpikowane rożnorodnymi, zmyślnie zaprojektowanymi maszynami molekularnymi, które są nieredukowalnie złożone - nie mogły stopniowo wyewoluować poprzez dodawnia kolejnych części, ponieważ mogą spełniać swoją funkcję jedynie jako struktury kompletne. Maszyny te mają wszystkie cechy umyśnie zaprojektowanych, zaawansowanych technicznie urządzeń! ..... Transkrypcja - proces syntezy RNA na matrycy DNA przez różne polimerazy RNA, czyli przepisywanie informacji zawartej w DNA na RNA. Translacja (łac. translatio, tłumaczenie) - w biologii molekularnej proces syntezy łańcucha polipeptydowego białek na matrycy mRNA .............. Darwiniści próbowali sfalsyfikować - wykazać na gruncie nauki fałszywość koncepcji nieredukowalnej złożoności systemów biochemicznych czym dowiedli, że teoria inteligentnego projektu w biologii jest naukowa, gdyż opiera się ona na koncepcji nieredukowalnej złożoności. W tym celu stworzyli szereg modeli teoretycznych, które miały opisywać drogi ewolucji silnika bakteryjnego, kaskady krzepnięcia krwi czy operonów bakteryjnych i niektóre z tych pomysłów opublikowali w renomowanej literaturze naukowej, takiej jak czasopismo „Nature”. Michael Behe, profesor biochemii i autor bestsellerowej książki „Czarna skrzynka Darwina”, w której opisał wiele układów nieredukowalnie złożonych, z łatwością wykazał, że nie są to poważne scenariusze, które wyjaśniają krok po kroku ewolucję systemów biochemicznych, które uznał za nieredukowalnie złożone, ale takie sobie bajeczki! Oczywiście ignoranci darwiniści nie przyjęli do wiadomości wyroku empirii i po dziś dzień szerzą dezinformacje na temat rzekomej nienaukowości teorii inteligentnego projektu w przyrodzie, a na poparcie swoich twierdzeń posługują się tymi samymi przykładami, które Michael Behe podważył. Jednak zdarzają się wśród nich uczeni, którzy mimo że nie popierają teorii inteligentego projektu uczciwie przyznają, że nauka nie wie jak niekompletne maszyny biologiczne (w ćwierci lub połowie wyewoluowane) mogły prawidłowo spełniać swoje funkcje............
.............Ewolucjoniści, jak i zwolennicy projektu posługują się TYM SAMYM APARATEM POZNAWCZYM (PROGRAMEM BADAWCZYM). Na podstawie tych samych doświadczeń jedni i drodzy mogą testować swoje założenia. EKSPERYMENTY dotyczące ZAŁOŻEŃ fachowców zajmujących się testowaniem ewolucjonizmu chemicznego bardzo się przysłużyły zwolennikom inteligentnego projektu, ponieważ zamiast pokazać, jak powstało życie pokazały, że samoistnie powstać nie mogło. Próby tworzenia modeli ewolucji układów nieredukowalnie złożonych (kaskady krzepnięcia krwi, wici bakteryjnej czy syntazy ATP) też zawiodły, tym samym potwierdzając założenia zwolenników IP. INNYMI SŁOWY: każdy zwolennik inteligentnego projektu w przyrodzie może projektować TAKIE SAME doświadczenia, jak zwolennicy samodziejstwa i testować je w laboratorium, co dodatkowo dowodzi, że TIP jest TEORIĄ NAUKOWĄ. Krytyki: Hipotezy kooptacji w ewolucji silnika bakteryjnego oraz hipotezy modularnej w ewolucji syntazy ATP. Czy Kennet Miller i Russel Doolittle podważyli nieredukowalną złożoność kaskady krzepnięcia krwi? Poza tym o kilku innych biologicznych układach nieredukowalnie złożonych. Nieredukowalnie złożony transport [translokacja] białek do mitochondriów i o chaperonach - molekularnych przyzwoitkach. Podsumowanie: istnienie nieredukowalnej złożoności w biologii spełnia kryterium falsyfikacji darwinizmu, które zaproponował sam Karol Darwin. Dlatego też darwiniści tak ostro tłumią krytykę uczonych, którzy systematycznie dostarczają dowodów na istnienie tej zasady w biologii. Koniec cytatu.
Rusty Razer - " Czy yarrosalvusowi jest wiadome, że w podstawówce przedstawia się uczniom nadal tzw. stadium rybne, czyli rzekome przechodzenie embrionu ludzkiego od ameby, kijanki, ryby, etc, do postaci ludzkiej. Autora tego pomysłu zawleczono przed sąd w XIX w. i skazano za fałszerstwo naukowe… A był nim jeden z trzech filarów ewolucjonizmu." - Nie nie jest wiadome - dalej nie jest bo nie wierzę Ci na słowo. Masz jakiś cytat z programu nauczania lub podręcznika? Skąd mam wiedzieć że to co piszesz nie jest "jawnym fałszerstwem" ? " Żeby nie było niedomówień, redakcji/redaktora kanału Uwaga! Naukowy Bełkot nie uważam za oszustów, a jedynie za ofiary natrętnej indoktrynacji ideologicznej. Ludzi pożytecznych, którzy niekoniecznie ze zrozumieniem, odczytają z promptera zadany tekst. Wierzących w pradawną Wielką Osobliwość, która zrodziła Matkę Naturę." - To jest argument ad hominem - zostawiam go więc bez komentarza.
12:00 Przykład krzyżowania psów jest akurat wbrew przypadkowej ewolucji, choć bardzo się staramy i tworzymy nowe rasy, to nigdy nie stworzymy z psa nowego gatunku. Zasób cech genetycznych bywa naprawdę bogaty, do tego dochodzą mutacje, ale i tak w końcu jest bariera rozwoju. Kynologia to pięknie pokazuje. Często wysublimowane rasy bywają bardzo wrażliwe i chorowite...Notabene gratuluję szerokiej wiedzy.
+modelarski Jesli czlowiek jest wynikem przypadkowej ewolucji to hodowanie psow jest zawarte w zbiorze losowej ewolucji, bo jesliby nie byloby czlowieka hodowla bylaby niemozliwa. Zmana srodowiska a czlowiek jest jego czescia.
zarkadiusz7 Ja kwestionuję tu użycie przykładu psów i rozwielitek -nie udowadniają tworzenia nowych gatunków, co najwyżej zróżnicowania w obrębie jednego, dalsze wnioski, to tylko przypuszczenia i hipotezy. Być może znasz lepsze przykłady...
modelarski Masz racje jesli chodzi o punkt widzenia i kategorycznie stwiedzenie. Tak sie dzieje kiedy wielu naukowcow prostytuuje sie za dotacje rzadowe mowiac wiele nieprawdziwych lub watpliwych rzeczy powtarzanych i przeinaczanych przez tzw pseudonaukowcow, ktore przecietnemu odbiorcy wystarcza do wyrobienia sobie twardego stanowiska. Nic sie nie zmienilo tak dlugo jak ludzki gatunek chodzi po ziemi. Dalej bedziemy wierzyc w kosmitow budujacych piramidy i myszy powstajace z kurzu. Jak mozna zauwazyc wiekszosc jest uparta i nie zmienia pogladow bo to uwlacza godnosci i pozbawia honoru. A zmuszanie kogos do logicznego myslenia to jak lot na miotle na ksiezyc.
@@miczuu92 Lewo- i prawoskrętność substancji wynika z aktywności optycznej substancji chemicznych. Cały proces polega na skręcaniu wiązki światła zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Jednak warto wiedzieć, że w przypadku kwasu askorbinowego, bez względu, czy to izomer L- czy D - (określenie konfiguracji cząsteczki), jest tylko i wyłącznie prawoskrętny (określenie skręcalności właściwej, niezależnej właściwości fizykochemicznej). Fakt, że kwas L-askorbinowy wykazuje właściwość biologiczną witaminy C oznacza, że witamina ta nie jest nawet prawoskrętna, a cząsteczka, do której się odnosi jest prawoskrętna. Stąd nie istnieje coś takiego jak lewoskrętna czy też prawoskrętna witamina C, a całe zamieszanie wokół witaminy dotyczy pomieszania pojęć skręcalności optycznej i izometrii przestrzennej.
@@GenderWoman666 To prawda, ale nawet jeśli to nie dowód na poparcie wierzeń kreacjonistów, to nadal to tylko fantazja nie udowodniona i nigdy udowodniona nie będzie, bo to bzdura.
Kreacjoniści: "Łojej, to nie jesteśmy uber wybranym gatunkiem? Toć my so stworzone na łobraz pana naszego. A te muwio, że my od maupy. Herezyja najstraszliwsza."
Spoko, mogę coś dodać. Niedawno jeden z was darwinistycznych zawziętych fanatyków udowadniał tu, że darwinistyczna wizja to cos co czyni nas wyjątkowymi a kreacjonizm spłyca nas do nic nie wartego aktu kreacji. Więc to wasz człowiek twierdził cos tego typu ""Łojej, to nie jesteśmy uber wybranym gatunkiem wytworzonym w procesie jewolucji? Toć my so jednym z wspaniałych etapów. A te muwio, że my stworzeni. Herezyja najstraszliwsza." Więc jak już pisałem, sami nie wiecie czego się złapać żeby ratować absurd twierdzący że wszystko samo się stało, i to czym staracie się osmieszyć innych, ośmiesza was.
@@przemog88 bo ja uznaję ewolucję więc po co miałbym ją obalać? Nie uznaję tylko absurdu twierdzącego, że absolutnie wszystko co żywe powstało samo w tym procesie.
@@ursxxx "Nie uznaję tylko absurdu twierdzącego, że absolutnie wszystko co żywe powstało samo w tym procesie." - Czyli nie uznajesz ewolucji? Bo ta nie potrzebuje absolutnie nikogo do działania, nawet nie zakłada istnienia takiego kreatora, bo po co? Zdecyduj się wreszcie czy uznajesz ewolucję czy jej spaczoną przez swoją wiarę wersję, bo ta nie ma nic wspólnego z ewolucją biologiczną.
Świetna seria. Tylko dwie uwagi:
1) pomylono kod genetyczny z materiałem genetycznym
2) można i należy kwestionować teorie naukowe - tak czyni się postęp
Jarosław Maruszewski
1) tak... mój błąd
2) w momencie weryfikacji oczywiście teorie powinno się kwestionować; ale, przynajmniej moim zdaniem, przychodzi taki moment, że argumentów na prawdziwość jest tak dużo, iż można jedynie teorię udoskonalać a nie podważać. I tak jest, również tylko w mojej opinii, z ewolucją. O to mi chodziło.
Pozdrawiam
Uwaga! Naukowy Bełkot
Jakiś czas temu oglądałem Twój odcinek o fizyce klasycznej i o tym jak po wielu latach bycia idealną i 100% prawdziwą okazała się błędna (lub co najmniej nieprecyzyjna). Kocham naukę, zgadzam się z wiekszością tego co mówisz w swoich odcinkach, ale tak jak przedmówca sądzę, że dla każdej teorii, nawet najpewniejszej powinno się zarezerwować dawkę sceptycyzmu :).
NeviPL Zgadzam się - lepiej powiedzieć nieprecyzyjną. Teoria nie musi tłumaczyć wszystkiego. Tak jest właśnie w fizyce. Klasyczna i kwantowa się nie wykluczają bo dotyczą innej skali świata. Dlatego fizyka kwantowa w żadnym wypadku nie przyczy prawdziwości teorii klasycznych... oczywiście w miejscach, gdzie można ich użyć, bo w mikroskali się nie sprawdzają. Podobnie można teorię ewolucji rozwijać i udoskonalać, ale zaprzeczanie tysiącom dowodów, które przez lata skutecznie odpierano jest bezcelowe. Moim zdaniem oczywiście ;).
Pozdrawiam
Uwaga! Naukowy Bełkot
Ja bym to ujął jednak inaczej - nie ma nic złego w podważaniu jakiejkolwiek teorii, warunek jest taki, by czynić to w sposób racjonalny - za pomocą merytorycznych argumentów popartych dowodami. Głupotą wołającą o pomstę do, nomen omen, nieba jest natomiast próba zaprzeczania teorii za pomocą niefalsyfikowalnych wymysłów.
. drpayton
Całkowita zgoda. Każda teoria ma granice stosowalności. I na tych granicach sama się podważa. Argumentów typu "wydaje mi się" lub "to nie możliwe, żeby.." nikt nie bierze poważnie. Wracając do doboru naturalnego: problemem jest np. skrzydło. Zanim stało w pełni funkcjonalne nie było zbyt przydatne, a mogło być wręcz upośledzające.
Jest problem w udokumentowaniu wszystkich etapów pośrednich.
Gdybym był p. Cejrowskim to raczej tego bym się kurczowo trzymał.
Fascynujący odcinek, świetnie opracowany pod każdym względem. Dziękuję za umilenie wieczoru i pozdrawiam.
@@mohernazgul2963 Haha, tobie dziękuję za umilenie poranka. :D Podpisuję się nadal pod moim komentarzem.
@@TheHenioTrolejbus Haha.. A może coś bardziej merytorycznie? Wiesz chociaż pod czym się podpisujesz?
Wreszcie ktoś, kogo aż miło słuchać
Głupiec zawsze znajdzie głupszego, lecz inteligentniejszego od siebie, którego będzie słuchał.
@@sawomirmazur8138 Sugerujesz że jesteś głupcem? To będzie chyba pierwsza rzecz którą napisałeś która jest faktem, brawo! :D
@@przemog88 Sugerowałem to, iż cała ludzkość, to jeden wielki zbiór głupców, w którym można wyróżnić dwa podzbiory.
Pierwszy podzbiór, to zbiór głupoli świadomych własnej głupoty oraz podzbiór drugi, to zbiór głupoli, którzy nie są świadomi własnej głupoty, tak zwani "wielcy głupcy".
Łatwo można ich odróżnić. Mianowicie, ci pierwsi głosują na Prawo i Sprawiedliwość, natomiast drudzy głosują na Platformę Obywatelską (Koalicją Obywatelską) lub w ogóle nie uczestniczą w wyborach. Tych ostatnich nazywamy pieszczotliwie z języka starogreckiego "idiotes", czyli idioci.
Świetny materiał. Bardzo przystępnie , czytelnie zaprezentowany. Gratuluję
Dwa półgłówki to jeszcze nie to samo, co jeden z głową.
Jak zwykle Dawidzie kawał fenomenalnej roboty. Udostępniam gdzie się da. Pozdrawiam
kawał fekaliowej roboty...
Nie powinniśmy mówić "Nie wierzy w Teorię Ewolucji" - bo wprowadza to w błąd sugerując, ze w Teorię Ewolucji można "wierzyć". Lepiej używajmy czegoś w stylu "zaprzeczają istnieniu ewolucji", "zaprzeczają ewolucyjnym faktom" itp. Nauka to nie jest kwestia wiary. Nauka to fakty.
Ewolucja a teoria ewolucji to trochę inna rzecz. Ewolucja to fakt naukowy, a teoria ewolucji opisuje jak ona działa, na jakich zasadach. Teoria ewolucji nie jest faktem naukowym tylko jest (na dzisiejszy stan wiedzy) najbliższa faktowi (co oznacza, że może się zmienić lub powstać nowa bliżej prawdy). Dlatego określenie "wiara" jest poprawne.
@@Piter_1032 "Wiara" to branie czegoś "na wiarę" a na potwierdzenie Ewolucji i Teorii Ewolucji są FAKTY, badania, doświadczenia. Nie trzeba w to wierzyć. To się WIE. I to, że może ona zostać zmodyfikowana, nic tu nie zmienia. Ewolucja nadal pozostanie FAKTEM. Równie dobrze można powiedzieć, że posiadanie przez człowieka serca jest "bliskie prawdy" a nie jest faktem - zgodnie z twoim dowodzeniem.
@@atosztefa a przeczytałeś z zrozumieniem co napisałem? Napisałem, że ewolucja jest faktem. Według mojego rozumowanie, że człowiek posiada serce jest faktem, a nie jak ty napisałeś. Nie wiem nawet jak do tego doszedłeś ale ok. Na teorie ewolucji owszem są badania i doświadczenie które ją dowodzą, ale to i tak nie czyni jeszcze teorii ewolucji faktem. Na razie nie można powiedzieć, że "wiem, że teoria ewolucji jest prawdziwa", bo to fałsz można powiedzieć "wierzę, że teoria ewolucji jest prawdziwa" (co można uzasadnić badaniami), albo "uważam, że teoria ewolucji jest prawdziwa" (chodź na to samo wychodzi).
@@Piter_1032 EWOLUCJA (jako obserwowalne i namacalne zjawisko) jest FAKTEM. Teoria Ewolucji, jako dobrze uargumentowana Teoria, poparta dowodami najprawdopodobniej jest prawdziwa. Wszystko na to wskazuje że jest prawdziwa. Wszystko wskazuje również na to, że nawet jeśli zostanie zmodyfikowana i uzupełniona, to nadal będzie aktualna. Rozumiem co napisałeś i moja analogia z sercem, uważam, świetnie to oddaje. Serce - to ewolucja a opis w jaki sposób serce wprawia w ruch krew w naszym organizmie - to teoria ewolucji. I pewnie powiesz, że "wierzysz" w to, że serce pompuje krew? Przecież teoretycznie może się kiedyś okazać, ze spełnia jeszcze jakieś inne ważne funkcje.
@@atosztefa JA PRZECIEŻ PISZĘ, ŻE EWOLUCJA JEST FAKTEM. Nie wiem po co to po grubiasz przecież ja piszę, że jest faktem. Wytłumaczenie twojej analogi tylko pokazuje, że nie przeczytałeś uważnie, albo nie zrozumiałeś tego co napisałem, bo tam napisałeś, że twierdzenie, że człowiek ma serce to jest najbliższe prawdy, a teraz piszesz, że serce to ewolucja, a ja napisałem, że ewolucja to fakt, a nie blisko prawdy, czyli przeczysz sam sobie. Właśnie najprawdopodobna jest to fakt (na dzisiejszy stan wiedzy). Badania i obserwacje i ich rezultaty są faktem, ale twierdzenie przez to, że jest ona prawdą, bo równie dobrze mogą zostać przeprowadzone badania które albo zdezaktualizują tą teorię i powstanie nowa albo zmodyfikują ją bardzo, ale również mogą dowieść, że teoria ewolucji stanie się faktem i wtedy stanie się ona zasadami działania ewolucji. A "uważam, że" i "wierzę, że" mają ten sam sens i można ich używać zamiennie.
ten kanał jest genialny
jak ja kocham taki naukowy bełkot
Lekarstwo na YouTobowego raka :P
Bardzo dobry film - naprawdę - bardzo fajna forma taka, że ludzie nie znający się na biologii rozumieją treść a i merytorycznie świetnie. Przedstawione fakty wypośrodkowane tzn, nie zostało powiedziane ani za mało ani za dużo np: prowadzący bardzo dobrze zakończył na specjacji a nie wchodził w jej rodzaje ( allopatryczna, sympatryczna) tak samo jak postąpił z doborem różnicującym ( dobrze odpuścił stabilizujący i kierunkowy) Widać, że jest dobrze przygotowany.Tłumaczył nawet o molekularnych dowodach stawianych na podstawie analizy bardzo konserwatywnych sekwencji i bardzo dobrze ograniczył się do mtDNA. Wytknięcie typowych błędów dotyczących rozumienia ewolucji - super, pamiętam jak sam musiałem klepać 20 minut by innym wytłumaczyć. Może trochę mi zabrakło konsekwencji tzw. doboru z modyfikacjami ( było dość przykładów gdzie można obserwować zdarzenia ewolucyjne), ale można było dopowiedzieć, że konsekwencją działania wielu mechanizmów ewolucyjnych np zachowania altruistyczne są już wyjaśnione w pełni udowodnionymi prawami i regułami -- reguła Hamiltona. Leci oczywiście lajk i sub
kocham ten kanał, cieszę się, że są na świecie ludzie ZNAM SIĘ I SIĘ WYPOWIEM
Trochę łatwo zdobyć twą miłość. Problem w tym, że autor NIE ZNA SIĘ a się WYPOWIADA. Argumenty przedstawione w filmie wynikają z bardzo słabego rozumienia autora jak działa ekspresja genów u zwierząt, jego przestarzałej wiedzy oraz powierzchownego zaledwie pojęcia o fizjologii i anatomii. Przykład z pawim ogonem: To, że istnieje różnorodność w obrębie tego samego gatunku jest oczywiste. Przykładem mogą być chociażby rasy koni, psów, kotów. Natomiast wybór partnera do rozrodu pod wpływem kolorów pawiego ogona nie ma szans doprowadzić do powstania nowego gatunku. Mechanizm ten jedynie wyeliminuje z puli rozrodu niektóre osobniki. Drosophila melanogaster (wół roboczy genetyki) też może mieć różne kolory , wielkość.. i cóż z tego? Traktowana wszystkimi możliwymi mutagenami przez miliony pokoleń nie wydała nawet czegoś zbliżonego do płodnego ogniwa pośredniego .. że o nowym gatunku nie wspomnę. Prawdziwy dramat jest natomiast z przykładem żyrafy. I tu już sprawa przedstawiona na filmie jest grubsza bo kłania się elementarna wiedza na temat tego gatunku. Zdanie, że pod wpływem mutacji "w pewnym momencie urodził się osobnik żyrafy, który miał dłuższą szyję" jest zdaniem absurdalnym. Takie coś nie miało prawa zaistnieć. A nawet gdyby zaistniało ten osobnik nie przeżyłby jednego dnia. Dlaczego? Geny to zestaw narzędzi. Oprócz genów kodujących konkretne białka tworzące strukturę komórki mamy geny regulujące ekspresję innych genów. Mówiąc w dużym uproszczeniu geny sterujące - takie, które decydują czy i w jakiej ilości uruchomić inne geny. Czyli jak użyć danych "narzędzi". Te z kolei tworzą między sobą niezwykle złożony łańcuch powiązań. Można to sobie roboczo wyobrazić jako wielopiętrowy domek z kart gdzie umownie jedna karta to jeden gen. Przykład żyrafy został wybrany wprost fatalnie. Jej szyja to jest kilka metrów słupa krwi, którą pod ciśnieniem należy wtłoczyć z serca do mózgu pokonując siłę grawitacji. W przypadku gdy żyrafa się pochyla nad wodopojem cały ten słup ulega odwróceniu. Aby żyrafa nie mdlała w pozycji stojącej i nie dostawała wylewów krwi do mózgu w czasie pochylania konieczne jest zapewnienie OD RAZU szeregu cech fizjologicznych i anatomicznych za które odpowiada bardzo duża ilość genów. Czyli musiałoby PRZYPADKOWO dojść W JEDNYM MOMENCIE od razu do KORZYSTNEJ mutacji bardzo wielu różnych genów funkcjonujących w bardzo złożonej sieci powiązań między sobą. Już nie chcę nawet rzucać autorowi filmu betonowych kół ratunkowych pytaniem: Ileż to KORZYSTNYCH mutacji nauka odnotowała u ssaków :)? Dlatego twierdzenie, że jakaś przypadkowa mutacja genu doprowadziła do powstania żyrafy o tak długiej szyi jest bzdurne - To tak jakby założyć, że ze wspomnianego domku z kart wyciągniesz ze środka jednocześnie kilkadziesiąt z nich nie naruszając struktury ..a następnie włożysz do środka inne zmieniając w efekcie całą strukturę.. i to tak by to wszystko nie runęło (przecież organizm musi przeżyć ten proces i zachowując płodność dożyć do czasu wydania potomstwa). A najlepiej dla ewolucjonizmu by to wszystko było dziełem przypadkowego podmuchu wiatru :). Ta struktura jest zbyt złożona. Ludzie nie zdają sobie nawet sprawy jak bardzo. A przecież właśnie dlatego mutacje niektórych pojedynczych ludzkich genów mogą doprowadzić do poważnych wad objawiających się wieloukładowo. Lekarze i naukowcy pochylają się od lat by rozkminić te zależności. Ten system jest tak wyrafinowany, że nawet wypadnięcie jednego genu może wysypać całość sytemu. I również dlatego (w przeciwieństwie do roślin) jest tak ogromny problem z inżynierią genetyczną u zwierząt. Uwaga: INŻYNIERIĄ - czyli przemyślanym i inteligentnym działaniem człowieka celem modyfikacji genomu... że o PRZYPADKOWYCH działaniach środowiska nawet nie wspomnę bo tu sukces jest tak absurdalnie mało prawdopodobny, że aż żal jak ludzie nie mają o tym pojęcia. To właśnie dlatego pierwszoligowi naukowcy, którzy zdali sobie z tego sprawę zaczęli otwarcie podważać ewolucjonizm a nawet wprost mówić o zewnętrznej inteligentnej sile sprawczej. Vide: genetyk Francis Collins - szef wartego 3 miliardy USD projektu poznania genomu ludzkiego (Human Genome Project) zasugerował wprost, że ewolucjonizm to efekt połączenia fanatyzmu, głupoty, niewiedzy i braku wyobraźni. Z religii zwanej ateizmem przeszedł na chrześcijaństwo.
Ja też kiedyś "wierzyłem" w ewolucję. Dawno temu gdy jeszcze moje pojęcie o genetyce było zaledwie podręcznikowe a o cytofizjologii niewiele większe. Już to komuś tłumaczyłem- Wsadzam do pralki magnes i kilka kilometrów taśmy magnetofonowej. Włączam na miliard lat. Jaka jest szansa, że na taśmie pojawi się pakiet instalacyjny Windows? Albo chociaż nagranie "Etiudy Rewolucyjnej" F. Chopina? Prawdopodobieństwo, że wbrew entropii tak właśnie powstało i ewoluowało życie jest absurdalnie małe w porównaniu z prawdopodobieństwem istnienia inteligentnej siły sprawczej zwanej Bogiem. To nie jest kwestia wiary ale czystej matematyki. Ateizm to tylko religia, która stoi w sprzeczności z normalnym procesem naukowo-badawczym biorącym pod uwagę WSZYSTKIE MOŻLIWOŚCI. Proszę sobie odpowiedzieć: Co to za nauka która wycina na dzień dobry jedną z hipotez bo ta nie pasuje do czyjegoś światopoglądu?
I błagam.. Proszę mi darować wykłady z teorii ewolucji. Nie zgadzam się z nią wcale nie dlatego, że jej nie ogarniam.
Ja naprawdę wiem co to jest dobór naturalny czy sztuczny. Nie jest to wiedza tajemna odkryta przez Darwina bo oba mechanizmy znane są od tysięcy lat - bez ich znajomości niemożliwy byłby żaden proces hodowlany. Po prostu Darwin na ich podstawie wysnuł zbyt daleko idące wnioski. Trudno mu się dziwić. Współcześni mu badacze nie mieli pojęcia jak wyrafinowana jest najprostsza żywa komórka, że o złożoności mechanizmów ekspresji genów nawet nie wspomnę (obecne komputery są przy tym relatywnie proste). Zresztą pojęcie genu powstało dopiero 30 lat po śmierci Darwina, odkrycie struktury DNA po kolejnych 40 więc ciężko wymagać by to ogarniał. Nawet dziś mało kto rozumie, że pomiędzy transkrypcją a translacją jest jeszcze mały "drobiazg" - czyli SPLICING o którym można by całe tomy pisać. Wciąż pokutuje wyobrażenie, że gen to taki kawałek DNA z którego na rybosomie białko robi się prawie samo. Proszę sobie zobaczyć na YT film Uniwersytetu Harvarda : "The Inner Life of The Cell"- ludzie doznają szoku bo nie zdawali sobie sprawy jak wyrafinowana jest struktura najprymitywniejszej żywej komórki.
Z góry proszę mi również oszczędzić wyjaśnień na czym polega teoria mutacji Hugo de Vriesa, czym jest zmienność a czym pula genowa. Egzaminy z tych zagadnień zdawałem gdy autor filmiku dopiero uczył się czytać i pisać. Ja naprawdę świetnie rozumiem tych, którzy wierzą w ewolucjonizm - przy powierzchownym poznaniu wydaje się on całkiem spójny. Niestety problem polega na tym, że im głębiej wchodzi się w las tym więcej drzew. Pojawia się masa pytań na które ewolucjonizm nie tylko nie daje odpowiedzi ale wręcz zaprzecza logice i rachunkowi prawdopodobieństwa
Strasznie kochliwa jesteś... Wiedz jednak, że muśnięcie sukni kobiety czystej daje radość żywszą niż posiadanie kobiety łatwej.
@@mohernazgul2963 Brawo, udało ci się napisać całą ścianę bredni. Osobiście wytrwałem do momentu w którym nazwałeś ateizm religią, widać że lubisz wypowiadać się o rzeczach o których nie masz pojęcia i zarazem oskarżać o to innych. Brawo!
@@przemog88 Hoho.. proszę. XD Kolejny "ekspert" od "logicznego" myślenia. Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że Bóg nie istnieje to prosimy. Chętnie poczytam. Pośmieję się. Chociaż kto wie? Może rozwiążesz tu jeden z najciekawszych problemów nurtujących ludzkość od początku jej istnienia. Możemy podyskutować. Zejdziemy sobie np na poziom cytofizjologii i biologii molekularnej bo to akurat moja działka. Ale jeżeli takiego DOWODU nie posiadasz to twój ateizm jest jedynie poglądem opartym na wierze. Jest po prostu systemem religijnym polegającym na subiektywnym przekonaniu, że nie istnieje żadna inteligentna siła sprawcza wpływająca na wszechświat. I daruj sobie wszelkie argumenta ad ignorantiam.. czy stwierdzenia że "nie da się udowodnić nieistnienia czegoś" bo to tak jakbyś zaprzeczał matematyce. Proszę mi też nie prawić dyrdymałów o legendarnym naukowym sceptycyzmie ateistów bo JA jako nieuleczalny sceptyk jeszcze w swoim życiu nie spotkałem ateisty, który byłby w swym sceptycyzmie uczciwy. Są tezy które traktujecie koniunkturalnie ze sceptycyzmem zaporowym (vide Koncepcja Boga).. a są takie które bezrefleksyjnie łykacie jak pelikany mimo braku jakichkolwiek poważnych dowodów naukowych. Vide: chociażby modna ostatnio ideologia G3ND3R, której "badania" to jakiś paranaukowy kabaret doprawiony nieweryfikowalnymi statystykami. Pozwoliłem sobie przyjrzeć się tym "badaniom" i do dziś nie mogę zrozumieć jak w świecie zdominowanym przez naukę coś takiego w ogóle przedostało się do świadomości publicznej i hasa sobie bezkarnie karmione przez media i celebrytów. I gdzież ten wasz "sceptycyzm" XD. Analogiczną badawczą metodologią w ciągu jednego wykładu można bez problemu podważyć istnienie nowotworów, wirusów lub praw Newtona. A nawet wysadzić model kopernikański "dowodząc", że Ziemia jest płaska. Ale wam szanowni ateiści jakoś to nie przeszkadza. Wy mistrzowie wybiórczego sceptycyzmu - Prawda, że jesteście śmieszni?
@@mohernazgul2963 "Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że Bóg nie istnieje to prosimy. Chętnie poczytam. " - A co udowadnianie nieistnienia Boga ma wspólnego z ateizmem? Ano nic, to ponownie tylko twój wymysł.
Ateizm to brak wiary w jakiegokolwiek boga, ni mniej, ni więcej.
Poza tym nie udowadnia się nieistnienia czegoś. To osoby które uważają że Bóg istnieje winne są pokazania na to dowodów. Do tej pory nikt takowych nie przedstawił, więc nie wiem czemu oczekujesz ode mnie udowadniania nieistnienia bytu którego istnienie nigdy nie zostało udowodnione. Zwyczajnie odwracasz kota ogonem.
w sumie to od tego odcinka zacząłem oglądać i zasubskrybowałem kanał. Zachęcam do oglądania całej serii, wiedzę merytoryczne przygotowanie tego młodzieniaszka na każdym kroku i w każdym odcinku. Ale co do ewolucji mam odmienne zdanie, otóż według mojej teorii, jest niemożliwym aby dotknęła ona wszystkich, mitem jest to ażeby rodzice, dziadkowie i wszyscy wstępni kreacjonistów mieli cokolwiek z ewolucją wspólnego :)
Bardzo ciekawy i pouczający film, jednakże mam kilka pytań:
1. Mutacje z tego co wiem najczęściej są neutralne lub negatywne, więc w jaki sposób małpa miała takie szczęscie i trafiło się jej tyle pozytywnych mutacji, że stała się człowiekiem?
2. Jeden z artykułów "Harnessing genomics for evolutionary insights", który jest pisany przez zwolenników ewolucji, mówił o tym, iż wg ich badań, zaledwie 1% gatunków można wpisać w ogólnie przyjętą stukturę "drzewa życia". Czy to możliwe?
3. Jak funkcjonował przodek np. nietoperzy, zanim ukształtował się cały system echolokacyjny, tj. nadajnik ultradzwięków, odbiornik echa nadawanego ultradzwięku i system analizy odebranego sygnału, który pozwala ustalić gdzie są przeszkody na drodze nietoperza? Przecież chyba od początku nietoperz musiał posiadać cały ten "asortyment" w sobie. Przypominam, że każde to zaawansowane "urządzenie" pochodzi od kilku różnych grup genów zwierzaka. (Tego przykładów jest więcej)
4. Juz ostatnia rzecz: Każda molekuła hemoglobiny w człowieku składa się z 574 aminokwasów 20 różnych typów. A teraz policzmy jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia aminokwasów w określonej(właściwej) kolejności. Po szybkim rachunku prawdopodobieństwa wychodzi 1:20 do potęgi 574. Zatem prawdopodobieństwo powstania jednej molekuły hemoglobiny przez przypadek wynosi 1:20 do potęgi 574. Niektórzy twierdzą iż przy takim prawdopodobieństwie jest to praktycznie niemożliwe. Może się Pan luk ktoś do tego odnieść i to wyjaśnic?
Ten "szereg szczęśliwych" mutacji nie musiał zajść od razu. Poprostu na olbrzymiej przestrzeni lat, większej niż istnieje język polski (co jest oczywiste ale pomyśl o tym ogromie czasu i ilości pokoleń). Przy okazji nie powiedział bym że to małpa miała szczęście ale to raczej my jako ludzie mieliśmy szczęście.
Jedna sytuacja w lewo, inna w prawo i może wcale nie było by ludzi. Codziennie doświadczamy takich sytuacji. Może gdyby nie pewni ludzie w latach bodajże 70 komputery by nie powstały w tym stuleciu?
Jednak jest jeden problem w tym co piszesz, że te przypadkowe mutacje zachodziły na przestrzeni wielu, wielu lat. Aby wyjaśnić to na w miarę zrozumiałym przykładzie, cofnijmy się kilka mld lat wstecz i skupmy się na ewolucji samego oka człowieka(jeden mały narząd). Aby oko ludzkie mogło w pełni sprawnie funkcjonować musi razem współgrać bardzo wiele struktur oka, których nie będę wymieniał. Problem pojawia się tutaj, iż ewolucja twierdzi, że te struktury powstawały na przestrzeni bardzo wielu, wielu lat. Czy to oznacza, że przez tysiące, a może nawet miliony lat pierwotni ludzie(czy może raczej małpy) byli ślepi? Więc jak przetrwali? I to wszystko w wyniku przypadkowej pozytywnej mutacji, która zdarza się niezwykle rzadko? Jest to sprzeczne ze znanymi faktami, a nawet z teorią ewolucji.
^
Problem jest podobny jak w opisanym przykładzie nietoperza.
"Jedna sytuacja w lewo, inna w prawo i może wcale nie było by ludzi." - bardzo mądre słowa, jednak nie wiem czy zdajesz sobie sprawę do jakiego stopnia. Aby to w pełni pojąć posłużę się przykładem, zaczerpniętym z jednej książki: Weźmy taśmę mierniczą i rozciągnijmy od jednego końca wszechświata do drugiego końca. Liczba centymetrów na taśmie jest niesłychanie duża. Na taśmie zaznaczony jest jeden punkt czerwony, który obrazuje tylko jedno prawo grawitacji. Co by było gdyby to prawo było przesunięte choć o jeden cm w prawo lub w lewo? Doprowadziłoby to do katastrofy i nigdy żadne życie by nie powstało. A to tylko jedno prawo. Zatem czy jest możliwe, aby to wszystko co nas otacza powstało przez przypadek? Możliwe jest aby wszystkie warunki potrzebne do powstania życia przyjęły akurat przez przypadek odpowiednią wartość? Czy to matematycznie jest możliwe? Odpowiedź zostawiam Tobie i czytającym to.
Nic nie sugeruję, po prostu takie są fakty i tak mówi nauka. Dalej czekam na kogoś kto rozwieje moje wątpliwości co do kwestii poruszanych przeze mnie.
Dla ułatwienia dyskusji podzielmy twoją wypowiedź na dwa etapy i do obu osobno będe się odnosił.
1)Zacznijmy od twojego odniesienia do teorii ewolucji. Podałeś przykład z okiem i podzieliłeś samo oko na wiele części.
Moje odniesienie: Żeby łatwiej było operować nam zmienię przykład ( o ile uznasz to za miare trafne, poprostu nie chce mi się googlować dokładnych nazw części oka) na "kończynę". To że teraz mamy ręke wielo stawową (nadgarstek, łokieć...) nie oznacza że poprzednie "kończyny" były niedorobioną wersją naszej ręki. Poprostu poprzednie kończyny nadawały się lepiej do danego środowiska.
Tak i z oczami, dobrym przykładem evolucji oka bedzie oko u sokoła, jest zmuszony wypatrywać osobników z wielkich dystansów. I teraz pytanie jaki soobnik przezyje lepiej w środowisku. Ten z co np rozróżnia więcej barw ale gorzej widzi czy ten co nie rozróżnia tyle barw ale widzi gorzej? I tutaj jest pytanie co jest potrzebne. Jeżeli trzeba będzie rozróżniać barwy (np jakis osobnik będzie trujący + posiadał ciekawy kolor) to te oczy zdominują.
Jak widzisz w evolucji nie chodzi TYLKO o ulepszenie o kolejny "lvl" czegoś ale tez o dostosowanie. I tak, możliwe że przodkowie mieli gorsze oczy pod katek kolorów ale lepszy węch, co u nas jest conajmniej "kontrowersyjne" ;p
2)
Przykład z linijką o nieskonczonej ilości przedziałów.
Moje odniesienie:
Tak masz racje, jeden milimetr w lewo i w prawo z grawitacją i nie było by OBECNEGO życia. Ale czy to oznacz że nie było by W OGÓLE życia?
Może być to abstrakcyjne ale warunki dla jednych komfortowe dla innych są rajem. Przykładów nie trzeba daleko szukać, na dnie oceanu przy takim ciśnieniu gdzie pęka stal i przy kraterach wulkanow gdzie tem jest conajmniej zabójcza jest życie :)
Jak mówiłem to że przy jak to nazwałes przesunieciu definicji grawitacji MY bysmy zgineli NIE oznacza braku innego ŻYCIA.
Mam nadzieje że w miare zwięźle i logicznie to wytłumaczyłem.
Również odniosę się do tego co napisałeś punktami:
1) Niestety, ale twoje rozumowanie jest troszkę błędne, gdyż musisz odróżnić ewolucję od przystosowania. Ewolucja oka, czyli miałem na myśli powstanie go praktycznie od "zera",a nie jego przystosowywanie w wchodzenie na wyższy "lvl"(ciekawe określenie swoją drogą :D). Mam na myśli np jak funkcjonował człowiek zanim nie miał wzroku. Dlaczego nie miał? Ewolucja zakłada na pewnym etapie pojawienie się soczewki, bez której nie możliwe by było działanie oka ludzkiego. Analogicznie wynika że był okres w życiu człowieka kiedy nie miał soczewki, no i konsekwentnie wzroku.
Swoją drogą myślałem że ewolucja to naukowa teoria, a ona na pewnym etapie zakłada "pojawienie" się soczewki. Cytat z wikipedii: "W ewolucji oka POJAWIENIE się soczewki było przełomowym momentem."
Link do magicznej ewolucji oka: pl.wikipedia.org/wiki/Oko
2) No nie wiem czy byłoby możliwe postanie życia, gdyby wszystkie planety np. naszego układu słonecznego wypadły by ze swoich orbit ... Jak wspomniałem najmniejsza zmiana tego parametru, bądź innego prowadzi do totalnej katastrofy w przestrzeni kosmicznej, a nie np. zmiany warunków klimatycznych ...
1) W filmiku autor pokazuje wyraźnie że ewolucja to właśnie przystosowanie. Na przykładzie wielu owadów czy też zwierząt. ( uzywam jego definicji zważywszy na nasze miejsce dyskusji)
Przy okazji trzeba zauważyć że mutacje są czasem losowe, a ta "pojawiona" soczewka nie musiała być że tak powiem tak "ladna" jak nasza.
Rozumiem twoje zdziwienie cytatem z linku i rozumiem twoje pytanie ale zakładając że mutacje są losowe to niestety tak mogło być.
Pamietaj też że mówimy o wielkim czasie, porównał bym to do rzutu monetą. 50% resztka, 50% orzeł. Ale przy 10 milionach latach, zakładając 1 rzut na 3 sec to mamy
(31622400/3)*10000000=1.05408e14
Tak, kiedyś spadnie na kant :) Czyli wsumie takie "pojawienie sie" nie powinno nikogo dziwić i zaznacze raz jeszcze pewnie wtedy byla tak prymitywna, zenujaca i uboga ze użytkownik napewno nie doświadczał wszystkich uroków naszego świata. Następnie jak te osobniki zaczeły używać prymitywnych oczu to następowala selekcja, tych z "lepszymi" oczami do danych warunkow itp.
Np skoro juz jestesmy przy oczach to my nie widzimy wszystkich kolorów i nie tylko, długa droga przednami. Może nie jest nam daleko pod kątem rozwinięcia oczu do ryb co żyją na dnie oceanu.
2) "No nie wiem czy byłoby możliwe" Tutaj mamy jakiś kompromis, nie chce dawać jakiś wyliczeń itp. Fakt jest taki że ciężko zaprzeczyć zeby w innych warunkach mogło być życie lub nie. Ale na korzyść założenia "że jednak by było zycie" jest to jak natura/stworzenie jest genialne, jak sie adaptuje i jak z karzdym nowo odkrytym gatunkiem nas zaskakuje. W tym podpunkcie nie chce nic więcej osiagnąć niż to że jest szansa i cięzko ją podważyć. Resztę zrobi zawsze czas.
Najlepszy odcinek ever ☺
Będę wracać tutaj co jakiś czas żeby sprawnie dyskutować z negującymi TE.
Po śmierci się zdziwisz
@@loopilop100z8 Bo?
Jeden z najlepszych kanałów na youtubie. Bijesz kotarskiego na głowę. Pozdro
Ja się nie zgodzę; ten kanał jest tylko i wyłącznie bardziej wyspecjalizowany na chemię i biologię, a kanał Pana Radka bardziej ogólny. Dla mnie oba są równie wartościowe i ciekawe.
Nie mam nic do kanału Kotarskiego, ale faktycznie, tam tylko masz ogólnikowe ciekawostki z różnych dziedzin dla mas chcących rozerwać się przy YT z popcornem w ręce, a ten kanał porusza tak skomplikowane rzeczy w tak szczegółowy sposób, że jest on o niebo lepszy i ciekawszy. Albo nawet o dwa nieba.
Za polityków masz + :D
Zależy jakich, Korwin ma 200IQ także no
@@bobo-x2184 I cóż mu po tych 200 jak nie potrafi ich wykorzystać?
@@przemog88 moim zdaniem wykorzystuje lepiej niż sobie to wyobrażasz
@@bobo-x2184 Pewnie, a wygadywanie bredni przy każdej okazji ma to niby potwierdzać? Po co komuś 200 IQ jeśli plecie coś bez sprawdzenia czy to prawda? Jako przykład można podać jego niedawną wypowiedź o rzekomym braku udziału Piłsudskiego w zwycięstwie w bitwie warszawskiej.
@@przemog88 z tego co mi wiadomo to Piłsudskiego na bitwie nie było. Czytałem że ponoć uciekał już bo wiedział że przegrają. Jeżeli było inaczej to proszę o źródła
To że zachodzą mutacje w obrębie rodzaju zwierząt ( np psów, gdzie mamy naprawdę dużo gatunków, które różnią się futrem, wielkością itp) nie świadczy o tym, że z takiego psa powstanie żyrafa, nawet w ciągu milionów, milionów, milionów, milionów, lat.
To że występuje podobieństwo w DNA między zwierzętami oraz ludźmi, może równie dobrze świadczyć o wspólnym PROJEKTANCIE, tak jak patrząc na samochody, które jednak mimo różnych, najróżniejszych gabarytów, przeznaczeń są do siebie bardzo podobne, ale nie świadczy o tym, że wszystkie auta wyewoluowały od jednego pra-auta...
ktoś więc musiał zaprojektować projektanta, a ktoś projektanta tego projektanta itd....
+tms2566 nie, bo projektant istniał od zawsze, więc nie musiał mieć swojego projektanta.
+Wolfie
Dawaj zatem dowód na istnienie tego Projektanta. Bez tego całe twoje rozumowanie leży i kwiczy.
+Poyu P Nie ma materialnych dowodów na coś niematerialnego, więc to twoje rozumowanie jest błędne.
Byl sobie wielki wybuch, powstal kosmos, zatem wielki wybuch byl "nigdzie". "Nigdzie" nie moglo nigdy powstac, a wiec jest nieskonczone, a jesli cos jest nieskonczone, to nie ma poczatku i konca, a wiec nic nie powinno powstac, a jenak powstalo co znaczy, ze czlowiek nie jest w stanie czegos ogarnac i nie wiemy czego.
Jak zwykle wyborny wyklad. Dziekuje serdecznie.
No to jak ewolucję mamy za sobą to teraz globalne ocieplenie.
Nie ma czegoś takiego
Hikoaptic jest coś takiego, ale nie jest wynikiem działalności człowieka
tieri46 To twoje zdanie, czy zdanie naukowców? Poszukaj informacji o konsensusie naukowym w sprawie globalnego ocieplenia. Zauważysz, że stanowisko naukowców jest w tej sprawie bardzo jasne. Jeden link na start: naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nauka-nie-jest-zgodna-w-temacie-globalnego-ocieplenia-7 a tutaj wikipedia: pl.wikipedia.org/wiki/Kontrowersje_wok%C3%B3%C5%82_globalnego_ocieplenia#Podsumowania_stowarzysze.C5.84_naukowych
+zaqmko q Nic bardziej mylnego co piszesz. Kościół wsparł tylko mylną teorię naukową Ptolomeusza. Po za tym jak kościół to już nie nauka? No to musisz skreślić z dzisiejszej encyklopedi sporą ilość hasel, międz. inn. dotyczących ekonomi, filozofi, muzyki, politologi, fizyki, itd. A co do tej ideologi to tak samo mogę stwierdzić że globalne ocieplenie jest ideologią i zakończyć dyskusję. Prawdopodobnie za 50 lat ludzie będą się z nas śmiali i naszego globlnego ocieplenia. Zanim coś napiszesz przeczytaj to i pomyśl czy jest to logiczne i prawdziwe.
zaqmko q gdzie i kiedy Kościół mówił, że Ziemia jest płaska ? Podaj 1 przykład.
Cejrowski to niesamowity ignorant. Delikatny mówiąc, bo na usta cisną mi się mocniejsze słowa.
freedivert Generalnie fajnie gada, ale w sprawie ewolucji oraz szczepień daleko mu do obiektywności.
@@uyoppyo5234 Cejrowski jest niewyobrażalnym ignorantem w kwestii religii i demografii. Ale jeśli chodzi o ewolucję, to akurat ma rację.
@@marcinkonieczny3737 Tyle że akurat kreacjonizm wynika z religii, więc ciężko je rozdzielać...
@@GenderWoman666 Kreacjonizm wynika z biblii. A biblia jest zdecydowanie przeciwna religiom - Gdyż Bóg chce ze swoim stworzeniem żywej relacji. A religia jest jej sformalizowaną i sztuczną formą. A to co sztuczne, to i prawdziwe nie jest. I sam Jezus gdy przebywał na ziemi, to mało czemu przeciwstawiał się z taką determinacją, jak właśnie religijnym postawą.
@@marcinkonieczny3737 Nadal mimo wszystko brzmisz bardzo zabawnie, bo mam świadomość, że traktujesz to tak poważnie XD
14:25: Przypadkowa jest mutacja, którą obdarzony zostaje dany osobnik, natomiast sam kierunek ewolucji nie można uznać za przypadkowy, gdyż dobór naturalny "wybiera" określone cechy, a inne odrzuca, tym samym proces ewolucji przypadkowy nie jest.
Lucas Taki w zamierzeniu miał być wydźwięk... rzeczywiście trochę niezbyt jasno to brzmi...
Pozdrawiam
Bardzo dobry materiał. Jedna uwaga - "kod genetyczny" oznacza sposób w jaki zapis genetyczny jest przepisywany na aminokwasy. W tym kontekście należałoby użyć określenia "zapis genetyczny". Swoją drogą "Podróż na okręcie Beagle" to bardzo fajna lektura.
Świetny odcinek. Odpisałeś mi kiedyś, że taki zrobisz i słowa dotrzymałeś. :)
Cóż, dałeś mi palec, to ja teraz spróbuję ugryźć rękę. Ewolucja to temat rzeka, a właściwie morze. Można by jej poświęcić całą serię, taki spin-off "słowa na sobotę". Odcinki o pochodzeniu, ssaków, ludzi, ptaków, ciekawych gatunkach, zjawisku konwergencji w ewolucji itp. Oczywiście jeśli masz na to czas i chęci.
Materiał przygotowałeś bardzo rzetelnie, o nic nie mogę się przyczepić, mimo że zaprezentowana wiedza dla mnie nie była żadną nowością, bo ewolucją sam interesuję się od dawna, to chwała Ci że prezentujesz ją społeczeństwu. Przystępnych materiałów w tej dziedzinie w języku polskim nie ma za wiele, a nie zaszkodzi na tym polu doedukować rodaków :P
Smutno mi, gdy czytam komentarze :( ... bardzo smutno.
+אדום Ha, ha! To najlepsza metoda (stety, czy niestety...)
Rozumiem to doskonale obrażanie się na wzajem i brak poszanowania osoby po drugiej stronie. Zapominamy, że nie piszemy z komputerami, ale osobami. Żyjemy w czasach gdzie ludziom pozwolono na "wyrażanie własnej opinii, nie ważne co mówią i każdemu wydaje się, że tylko on ma rację, a reszta to idioci, zazwyczaj brak opanowania i kultury występuje po obu stronach sporu, bo nie potrafimy uszanować zdania innych ludzi i spokojnie wyłożyć swoich racji bez obrażania drugiej strony "dyskusji"
@@gabistodolarow8336 bardziej żyjemy w takim świecie gdzie mało prawdopodobne teorie mówione przez mniejszość stają się prawdziwe i niezgadzam się że stwierdzeniem że możemy wszystko powiedzieć, napisać CENZURA JEST dosyć duża.
Pozdrawiam.
@@ssgxd6934 W Polsce na ogół już cenzury nie ma w Necie - Dla zwykłych piszących. Jest bardzo mocna w mediach dla dziennikarzy i polityków, jak i dla przedstawicieli religii czy nauki.
Większość z nich doskonale o tym wie, i sami mocno się cenzurują by nie podpaść - i nie powiedzieć coś niezgodnego z jedynie słuszną wiarą; ekonomiczną, religijną, demograficzną, czy choćby poruszaną tu kwestią ewolucyjną. W tych dziedzina (i w wielu innych też), obiektywna nauka nie jest dopuszczona do głosu, i bardzo mocno cenzurowana. A każe się nam wierzyć w wręcz często naukowy bełkot, i nie dopuszcza się publicznego kwestionowania dogmatów (W które każdy inteligentny musi wierzyć - A gdyby przestał, to przestanie być inteligentnym, a staje się oszołomem, itp.).
Gabi SKAD TWOJA PEWNOŚĆ ŻE NIE PISZESZ Z KOMPUTERAMI? troli jest tu wielu podszywajacych sie pod wiele nicków i udajacych grupy o okteślonych pogladach też jest wielu. Przyklad to Duda który w umowie miał określenie promocji w necie przy uzyciu falszywych wpisów poparcia (cel wiadomy)
sławomir mazur ma problemy z biologią na poziomie podstawówki ale by chciał podważać ewolucję.
czemu ma problemy z biologią? nie bronie go, po prostu nie jestem na bierząco. co takiego powiedział co sugeruje jego nieznajomość biologii?
@@rafalcichon4115 problem w tym czego nie powiedział.
@@Majeranek-uy1hy Czego nie powiedział?
Ogarnąłem moźe nie niepodwaźalny, ale całkiem fajny dowód na istnienie ewolucji: skamieliny. A raczej brak pewnych skamielin. Gdyby wszystkie zwierzęta świata zostały stworzone w tym samym czasie i odróźniałyby się od siebie tylko mocą mikroewolucji, to obok skamielin dinozaurów moglibyśmy znaleźć wiele skamielin krów, świń, ptaków, zwierząt współczesnych. Takowych oczywiście nikt nie znajduje. A ci, którzy powiedzą, że dinozaury nie istnieją a skamieliny to fabrykat masonerii, to powiem tylko, że znajdowano je wiele lat przed Darwinem :3
+Adam Frąckowiak
Jest to metoda na sfalsyfikowanie dowodów na teorię ewolucji z zakresu paleontologii - znaleźć np. skamieniałości dzisiejszych zwierząt w warstwach skalnych, gdzie nie powinno się ich znaleźć.
Oprócz dowodów paleontologicznych mamy zresztą również z zakresu genetyki (np. homologia genów), fizjologii (podobne układy), embriologii (niemal identyczny początek rozwoju embrionalnego), biochemii (podobne szlaki metaboliczne), itd...
Mnie wkurza nie "wierzenie" w naukę, bo nie rozumie się jej i nie chce zrozumieć.
Dokładnie. Duchy, kryptydy, paranormalia są faktem i Day Walker całkowicie się z tym zgadza
Day Walker realnie zagraża wiedzy naukowej
Panie Srymoteuszku
@@alex_rener5434 Nie, duchy, kryptydy, czy paranormalna nie są faktem.
@@alex_rener5434 a to jest próbą "niemerytorycznej argumentacji" po prostu próbujesz mnie obrazić, i to w sposób który nie przystaje nawet dzieciom z podstawówki.
Jeszcze jedna uwaga *Ewolucją NIE RZĄDZI PRZYPADEK*. Mutacje są przypadkowe, natomiast sam proces i kierunek ewolucji przypadkowe nie są, ponieważ z przypadkowych mutacji filtr środowiska "wybiera" tylko niektóre i odrzuca też tylko konkretne. Jest w pewnym sensie przeciwieństwem przypadku.
Poza tym świetnie ci wyszedł ten film.
I rządzi i nie rządzi. Nie wiem czy jest sens to dyskutować. Zmiany są przypadkowe nacisk środowiskowy promuje pewne cechy, ale z kolei może nastąpić przypadkowa zmiana w środowisku i tak dalej.
Ewolucja to tylko hipoteza, która stała się religią. Nie znam, ani nikt nie zna żadnego dowodu na potwierdzenie tej hipotezy.
@@grzegorzszalacinski7542 ale ta hipoteza rozwija się świetnie bez dowodów,
@@grzegorzszalacinski7542
"Nie znam, ani nikt nie zna żadnego dowodu na potwierdzenie tej hipotezy":
1. Nie jest hipotezą, tylko teorią naukową, radzę rozróżniać oba pojęcia przed robieniem z siebie ignoranta;
2. Dowodów jest cała masa. Nie moja wina że nie chce ci się szukać. Wystarczy przeczytać pierwszą lepszą pracę naukową na ten temat.
@@grzegorzszalacinski7542 czy ty obejrzales ten film? xd
zrób filmik o hipnozie, autosugestii z naukowego punktu widzenia
A widziałeś ten na kanale Śmiem Wątpić? :)
Jeden z najlepszych kanałów na polskim YT.
Bardzo ważny filmik, trzeba rozpowszechniać.
kreacjonizm i geocentryzm wracają... ludzie cofają się w rozwoju
*****
*_"A co ma geocentryzm do tego?"_*
Moim zdaniem analogia z geocentryzmem jest jak najbardziej trafna. Według kreacjonizmu jedynie na Ziemi rozwinięte jest życie, więc kiedyś traktowany dosłownie geocentryzm jest przez kreacjonistów traktowany obecnie w sposób metaforyczny. Ja bym dodał do tego zupełnie nieuprawniony antropocentryzm.
*_"To ja może rzucę - ewolucjonizm i morderstwa rewolucji francuskiej wracają... ludzie prą w rozwoju do przodu"_*
Twoje porównanie jest za to zupełnie nieuzasadnione...
Poyu P To może "darwinizm i morderstwa eugeniki wracają ... ludzie prą w "rozwoju" do przodu"
Wolisz takie uzasadnienie, czy bardziej dosadne ?
Co ma wspólnego geocentryzm z kreacjonizmem ? Poza tym, skąd wiadomo, ze Ziemią nie jest w centrum wszechświata ? Ktoś już wyznaczył jego środek ?
Dariusz Fojcik
*_"To może "darwinizm i morderstwa eugeniki wracają ... ludzie prą w "rozwoju" do przodu" Wolisz takie uzasadnienie, czy bardziej dosadne ?"_*
Dawaj bardziej dosadne. Odsłoń jeszcze większe pokłady żenady.
*_"Co ma wspólnego geocentryzm z kreacjonizmem ?"_*
A czytałeś Biblię? Bóg stworzył Ziemię, potem pozostałe ciała niebieskie, a na końcu życie na Ziemi.
*_"Poza tym, skąd wiadomo, ze Ziemią nie jest w centrum wszechświata ? Ktoś już wyznaczył jego środek ?"_*
Nasz układ słoneczny jest w ciągłym ruchu, ponieważ Słońce krąży ruchem obiegowym wokół centrum galaktyki. Nasza Galaktyka Drogi Mlecznej natomiast porusza się względem innych galaktyk. Ziemia nie jest w centrum wszechświata, bo jest w ciągłym ruchu. Geocentryzm jest natomiast poglądem mówiącym, że Ziemia stoi w miejscu, a wszystko pozostałe krąży wokół niej.
*****
*_"Tak przy okazji to, to geocentryzm nie jest nieprawdziwy"_*
Masz rację. Przyjmując Ziemię jako układ odniesienia, jest prawdziwy. Jeśli w heliocentryzmie przyjąć Słońce, jako układ odniesienia, to również on nie jest nieprawdziwy. Podobnie jak w egocentryzmie, gdy przyjmiesz, że wszystko "krąży" wokół ciebie.
*_"Ruch jest względny i możemy sobie równie dobrze przyjąć, że Saturn jest centrum układu słonecznego."_*
Nie możemy przyjąć Saturna za centrum układu słonecznego, bo to wokół Słońca krążą planety. Poza tym prawie zawsze w Słońcu wypada środek ciężkości masy układu słonecznego. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy planety ułożą się w jednej linii. Wtedy środek masy wypada delikatnie poza powierzchnią naszej gwiazdy.
***** Pewnie, że tak, bo sensowne jest tylko to, co oficjalne źródła uznają za zasadne. Jedne bzdury "wyjaśniają" inne idiotyzmy w oficjalnej "nauce", a nikt nie zapyta o motyw, który te pierdoły łączy.
Co ciekawe, mechanizmy ewolucji sprawdzają się także w "świecie wirtualnym" (algorytmy genetyczne). W skrócie można powiedzieć, że program, który ma wykonać jakieś konkretne zadanie z czasem ewoluuje (przez co swoje zadanie wykonuje coraz lepiej i lepiej) wykorzystując wirtualny kod genetyczny, mutacje, mechanizm dziedziczenia oraz eliminacji. Czasem skutki działania algorytmu genetycznego potrafią być nieprzewidywalne i naprawdę zaskakujące.
@23452345q34 "Nieredukowalna złożoność" to jedynie wymysł kreacjonistów.
W nauce i biologii ewolucyjnej - taki termin nie wstępuje.
@@DayWalker966Rip Gdybyś chociaż zrozumiał co ten ktoś napisał, to może robiłbyś wrażenie mniejszego głupca, niż jesteś w rzeczywistości.
@@DayWalker966Rip Ty sam robaczku pomyliłeś kod genetyczny z materiałem genetycznym twierdząc, że kod DNA nie jest kodem komputerowym.
Ogarnij się lepiej, mniej pal, ćpaj i seksualnie mniej zabawiaj się.
@@mirosawrozum9365 Doskonale rozumiem bzdury wypisane przez tego foliarza. Szkoda, że za nie nadal nie przeprosił.
@@DayWalker966Rip Przykro mi, ale umierasz malarzu
Świetnie przygotowany materiał.
Dlaczego teologia jest wykładana na świeckich uniwersytetach ?? W żaden sposób nie jest naukowa angelologia, demonologia itp lecz po zakończeniu studiów otrzymuje się tytuł naukowy , mało tego można nawet otrzymać profesurę z teologii !! Profesor z teologii może być uznawany za autorytet , tylko w jakiej dziedzinie na pewno nie naukowej .Według mnie obecność teologii na świeckich uniwersytetach jest kpiną z nauki ! Efektem takiego postępowania jest statystyka pokazana na początku filmu i wypowiedź tego " pana " z samego początku, czy niektórych polskich posłów.
niektórzy nawet do tej pory wierzą że astrologia to też nauka. słyszałem też że na niektórych polskich wsiach zdarzają się babcie co mówią że matka boska była polką :) niektórzy wierzą w różne rzeczy. niedawno rozmawiałem z kolesiem co wierzył że ziemia jest płaska.
Wprowadzono teologię na uniwersytety z prostego powodu - bykoszty kształcenia szamanów katolickich przerzucić na budżet państwa czyli ogół społeczeństwa
@@kazikm3209 Serio? A to nie jest tak, że teologii z uniwersytetów po prostu nie wyrzucili? Bo widzisz, w dawnych czasach, żeby szkoła wyższa mogła być uniwersytetem, to musiała mieć wydział teologiczny (dlatego np. Uniwersytet Jagielloński był na początku Akademią Krakowską).
Dawid, świetny materiał! Cieszę się, że znalazłam Twój kanał na YT. Także masz łapkę w górę, suba i zadowolonego widza :) Czekam na więcej i pozdrawiam!
Monika :3
O
Sławomir Mazur ma problemy z biologią na poziomie podstawówki ale by chciał podważać ewolucję, rozmawiać o abiogenezie czy DNA. czy to nie jest żałosne ???
Zgadzam się, ale chyba lepiej mu nie odpowiadać, mam wrażenie, że to albo genialny troll albo naprawdę jest skrzywiony i odpowiedzi tylko go nakręcają.
@@jakubkamieniarz1033 jeśli umie tylko "kopiuj i wklej" to genialnym bym go nie nazwał.
@@Majeranek-uy1hy On umie kopiuj wklej a ty nawet myśleć nie potrafisz.
Nawet głupca można wykształcić, lecz myślenia go nie nauczysz.
Majeranek... Nie chodzi o podważanie ewolucji - zacznijcie myśleć - chodzi o to, iż teoria ewolucji nie jest w pełni poprawna, podobnie jak nie jest w pełni poprawna teoria grawitacji Newtona, która jest w sprzeczności z teorią grawitacji Einsteina!
Majeranek... Nie rozmawiać o początkach życia; kodzie DNA w kontekście teorii ewolucji ma taki sens, jak tłumaczyć zasadę działania mikroprocesora bez znajomości działania pojedynczych elementów elektroniki takich jak rezystory, kondensatory, półprzewodnikowe diody czy tranzystory.
Wow! Świetnie się słuchało. Kolega zrobi karierę w świecie nauki i mediów społecznościowych
Ale wiedza z tego odcinka to taka do matury, a nie do kariery naukowej.
"DLA LUDU RELIGIA JEST PRAWDĄ, DLA MĘDRCÓW FAŁSZEM, DLA WŁADCÓW UŻYTECZNĄ " -SENEKA.
dla mnie(to przykre} religia jest użytecznym fałszem
Seneka najprawdopodobniej nigdy tego nie powiedział. Sam był jedną z ikon stoicyzmu i jego filozofia wielce wpłynęła na tę chrześcijańską. Kościół Katolicki nie uznaje go za świętego, bo nie-chrześcijanin nie może być święty, ale uznaje go w wielu dziełach.
Smuci mnie ta ignorancja wojujących ateistów, powodująca dychotomię pomiędzy religijnością a nauką. Podczas gdy sami nie lubią analizować swoich ulubionych cytatów.
A propos ewolucji, pozdrawiają Święty Augustyn, oraz Pius XII.
@@gothenix Akurat religia sama w sobie nie jest taka zła. Poza tym, że skutecznie indoktrynuje społeczeństwa poprzez wiarę w wymyślone bóstwa, posiada także wiele walorów kulturowych i społecznych.
Smutne jest jednak to, że religie nie robią obecnie absolutnie nic i nie nadąrzają za szybko rozwijającym się społeczeństwem.
Day Walker
Tak się składa że nadążać to one nie mają
Oczywiście, zawsze będą się zmieniać, bo z socjologicznego punktu widzenia, to twory społeczne.
Aczkolwiek ich funkcją jest spajanie społeczeństwa na ustalonych wartościach, które pomagają w utrzymaniu tego społeczeństwa.
Również, religia religii nie równa. I jeśli chodzi o idee naukowe, czy po prostu progresywne, mogą mieć różne stanowiska.
Hinduizm, odłamy islamu, odłamy chrześcijaństwa, buddyzm, czy choćby animizm lub fetyszyzm.
To czy idą z „sekularnym” podejściem do społeczeństwa, które zaś wychodzi z ustalonych europejskich wartości, zasadzonych przez kodeks Hammurabiego, prawo rzymskie i chrześcijaństwo, nie jest ich funkcją i religie nie służą do prób dorównania opinii publicznej.
Religia nie tyle jest użyteczna do kontrolowania ludem, ale do utrzymania spójnego społeczeństwa, które nie będzie wypowiadać wewnętrznie wojen nad sprawami moralnymi. Z filozoficznego punktu widzenia, religia wychodzi ludziom na przeciw ustalając obiektywną moralność, zamiast subiektywnej, godząc spory w kwestii co jest złe, a co dobre.
A to czy Bóg (lub bóg) istnieje, czy nie, nie jest do sprawdzenia czy udowodnienia, bądź zaprzeczenia, przez obecny stan nauki, technologii czy zasięgu ludzkiego umysłu.
Bóg jako idea jest niesłychanie kompleksowy, rozbudowany, w wielu momentach, nie do zrozumienia „na chłopski rozum”
Dlatego ludzie religijni polegają na „zaufaniu” że po śmierci nie przywita ich ekran „Game Over”, czy „The princess is in another castle”.
A wiara w coś nawet jeśli fałszywego jest nieszkodliwa, jeśli wiara nie przeszkadza z postępem.
Po tym jak nasz ukochany przez wszystkich kościół katolicki zaakceptował „De revolutionibus orbium coelestium” Kopernika, „Origin of Species” Darwina, czy Fakt globalnego ocieplenia, możemy się czuć jak chcemy z tymi informacjami.
Miejmy tylko nadzieję, że przez nasze spory nie pożremy się nawzajem.
Przepraszam za długość xD
wszystko przejrzyśnie wyjaśnione... mam tylko jedną uwagę... kod genetyczny nie jest informacją genetyczną, a w takim znaczeniu było to wyrażenie używane...kod genetyczny to sposób odczytu informacji genetycznej, tzn. że dana trójka zasad w DNA koduje ściśle określony aminokwas w strukturze białka...
Dokładnie. Nazywanie tego informacją wywołuje u krejacjonistów pełne pychy pytanie "A KTO ci tę informację zakodował?" ... -.- XD
@@GenderWoman666 Tak jak w zimnej wodzie zakodowana jest informacja o jej temperaturze. Tylko trzeba umieć ją odczytać, mieć odpowiednie narzędzia albo doświadczenie. XD
@@lipcowyporanek177 w zimnej wodzie może być 'zakodowana' najwyżej prędkość drgania atomów xD
Pierwsze Kura czy Jajko? ... Ludzie nie rozumieją ewolucji w tym problem. Prosty przykład (powinien zrozumieć prawie każdy), wyobraź sobie takie porownanie: każdy dzień Twojego życia to jedno życie, pokolenie kury. Rano kura wykluwa się z jajka, dojrzewa, wieczorem składa jajko, umiera. Na drugi dzień wykluwa się potomek, dojrzewa, składa jajko, umiera itd co rano nowe pokolenie. Ty, ja również każdego dnia się zmieniamy ale tego nie widzimy. Załóżmy że żyjesz od 10.000 dni=10.000 pokoleń kur. Od dnia pierwszego to przodkowie kur a dzień 10.000 to kury. W którym dniu/pokoleniu powstały kury? To jak zapytać w którym dniu stałeś się dorosły, mężczyzną a przestałeś być dzieckiem? Powiedzmy że w dniu 18 urodzin, dzień 6500. Ale w dniu 6499, 6480 etc z biologicznego punktu widzenia niewiele się różniłeś 😎
Hehe wogole nie rozumiesz fizyki i zalozen zycia takiej troche filozofii,zakladasz, ze w czasie sie zycie rozwija,a kto wogole tak powiedzial ze zycie chce zyc wogole i sie rozwijac myslisz ze to takie proste podtrzymywac miliony reakcji w milionowych latach zeby przetrwac ?jak taki posredni organizm ma wogole powstac jak to z punktu widzenia fizyki jest nierealne,bo materia mendelejewa jest martwa a jak jest martwa to jest glupia i nie wie jak zrobic serce mozg zyly,skad ma zatem wiedziec czy ta kosc czy 10 innych kosci jest lepsza,skad materia ma wiedziec jak zrobic oko i dzieki temu wogole pojecie obrazu, jak miliony martwych reakcji moze sie ciagle podtrzymywac i stworzyc takie urzadzenie cudne jak czlowiek czyli zycie,czy wy tego nie widzicie,ze w kazdym dzile to widac,jak cokolwiek tak skomplikowanego moze zrobic sie samo jak to jest za skomplikowane,jak mogla sie zrobic pamiec tych wszystkich reakcji, pamiec dna, kazde nasiono z owocu to fizyczna organiczna pamiec rozumiecie, jak martwe jak pamiec?tak nie dziala fizyka zeby telewizor albo auto cokolwiek zrobilo sie samo,a tu prosze jaka ladna teoria ze akurat zycie zrobilo sie samo haha cud,nie ma cudow,z tych samych cegielek jest wszystko zbudowane ale nie znaczy to ze powstalo samo i jest napisane wyraznie w takiej madrej ksiazce,ze wielu medrcow bedzie na tym swiecie,ale nie widza stworcy w kazdym dziele,czy to drzewo czy pchla. martwa materia nie moze tworzyc sama z siebie magicznie skomplikowanych sterowan jakim jest zycie,bo to martwe glupie kamyki,ale jest tylko jeden ktory wysteruje tak atomy by powstalo zycie, ten ktory byl i ten ktory bedzie i na szczescie dobrze ze bedzie lepszy swiat po drugiej stronie,juz nie bedziemy tacy ograniczeni umyslowo jak widac tu jestesmy mam nadzieje
@@dominik5983 przeczytam Koran, pójdę do Imama po poradę i na pewno zaraz mi się rozjaśni umysł
@@dominik5983 tu nie chodzi o to że życie chce żyć i się rozwijać ale o to że życie ma taką możliwość. Czas i nieprawdopodobne możliwości działają cuda
Super odcinek. Miałem małe ALE o "przypadkowość ewolucji", ale widziałem po poprzednich komentarzach, że to był tylko Twój skrót myślowy ;) Jak dotąd się nie zawiodłem w moich ulubionych tematach, więc widzę że i o GMO mogę być spokojny ;) Fajnie, że sprostowałeś tą informację o przyczynie skrętności muszli ślimaków :) Pozdrawiam!
*"Nie wierzą w ewolucję"*
Bo *fakty* (w tym teoria ewolucji) właśnie tak działają, że się w nie *WIERZY*
No, np. Płaskoziemcy nie wierzą w fakt, że Ziemia jest kulista.
Jak podaje Encyclopedia of Scientific Principles, Laws, and Theories, teoria naukowa, na przykład teoria grawitacji Einsteina, musi:
1. być możliwa do sprawdzenia za pomocą obserwacji,
2. być możliwa do odtworzenia w kontrolowanych eksperymentach,
3. pozwalać na precyzyjne przewidywania.
Tyle w temacie tego czy ewolucja jest teorią naukową.
1. jest
2. po części jest
3. byłby tu wyjątek ze względu na użyte w teorii prawdopodobieństwo
3. warunek także jest spełniony. TE pozwala na ustalenie gdzie i na jakiej głębokości szukać skamielin, których istnienie przewidywano, choć ich nie odnaleziono.
@@pawepakura5404 nie bardzo bo właśnie ta dziedzina nauki paleontologia wycofała się z teorii ewolucji
Haha skąd taką informacja? Chętnie przeczytam!
1 jest
2 jest
3 jest
4:40, jeden z powszechniejszych błędów. Gen jest częścią INFORMACJI GENETYCZNEJ, a kod genetyczny jest sposobem zapisu informacji genetycznej i gen nie jest jego elementem.
Senor, będę szerzyć tą uroczą wypowiedź :) Co mnie przeraża, to fakt, że sporo ludzi faktycznie potrzebuje usłyszeć tego rodzaju objaśnienia, żeby nabrać pojęcia o dość podstawowych pojęciach.
"Pojedynczy organizm nie ewoluuje..." widać, że ktoś zapomniał o Pokemonach ;)
A tek serio, świetny odcinek :)
Rosjanie ewoluowali, od zwykłych Euroazjatów do genetycznych barbarzyńców.
Jest to dowód na poprawność teorii ewolucji. XD!
W filmie wielokrotnie pojawiają się żyrafy. Warto wspomnieć, że dostarczają one jednego z piękniejszych i dowodów ewolucji, jakim jest nerw krtaniowy wsteczny. Jak sama nazwa wskazuje, biegnie on z mózgu do krtani. Wcześniej jednakże schodzi przez całą, długachną szyję w dół, w okolice serca, przeplata się z aortą i dopiero wstecz, znów przez całą szyję biegnie do krtani. Z punktu widzenia kreacjonizmu, czy "teorii" inteligentnego projektu, taka konstrukcja jest groteskowo absurdalna. Wszystko staje się logiczne, gdy prześledzić stopniową ewolucję i przesuwanie się nerwów względem naczyń krwionośnych począwszy od ryb. Szczegóły oraz wiele więcej dowodów można znaleźć w znakomitej książce R. Dawkinsa "Najwspanialsze widowisko świata"
1. Może coś więcej na ten temat, dlaczego to niby wyklucza akt stworzenia? Przecież wydłużanie się szyi żyrafy według tej teorii jest jakimś tam ostatnim procesem ewolucji ssaka, i nie ma nic wspólnego z rybami.
2. Przecież najnowsza wersja teorii ewolucji mówi, że na drodze ewolucyjnej ssaków nie było ryb, tylko że pochodzimy od prostych organizmów żyjących na lądzie. Więc jak to jest? Wychodzi na to że ten przykład zaprzecza oficjalnej wersji ewolucji.
3. to że żyrafie wyrosła dłuższa szyja, nawet jeśli stało się to w procesie drobnych zmian, to nie dowodzi że pochodzimy od jednokomórkowca czy też od ryby. A tak wyobrażał to sobie Darwin.
4. Dawkins to aktywista, ideolog a nie naukowiec. Nie może sie on pochwalić żadnym konkretnym odkryciem. Więc opieranie swojej wiedzy na jego książkach, to tak jakby opierać wiedzę o gatunkach na podstawie Harrego Pottera
@@ursxxx "Akt stworzenia", Bóg, kreacjonizm - to tylko idee, koncepty filozoficzne wymyślone przez człowieka. Nie są to hipotezy naukowe.
A próby tłumaczenia istnienia materii ożywionej w sposób filozoficzny - to totalny absurd i zbrodnia dla nauki.
@@DayWalker966Rip nauka tez jest wymyślana przez człowieka, np horyzont zdarzeń albo osobliwość na ktore nie ma żadnych dowodów ani nawet opisów. Jest nawet coś takiego jak cząstki hipotetyczne którymi uzupełnia się niektóre teorie. Więc to normalne że w niektórych kwestiach naukowych zapędzamy się tak daleko, nawet wiedząc że nie mamy tego udowodnione.
No i własnie idąc dalej, wygląda na to że kreacjonizm jest najbardziej perspektywiczną forma wyjaśnienia takich kwestii jak powstanie zycia, skoro inne wymysły testowane przez sto lat jak np abiogeneza zawodzą.
Większość naukowców inspirowała się właśnie Bogiem chcąc poznawać wszechświat. Wielokrotnie chciałem przeprowadzić taki eksperyment żeby wymienić z nazwiska zasłużonych naukowców i porównać czy więcej jest wierzących, czy niewierzących. Bo mi wychodzi na to że niewierzących mozna wymienić góra 5-10 znanych. A wierzących na spokojnie ponad 20 z samej czołówki.
Więc to by znaczyło, że to właśnie różne niepotwierdzone ateistyczne pomysły są zapchajdziurami. A wiara do czegoś prowadzi, bo tacy ludzie którzy cos konkretnego osiągnęli jak np Bohr, Maxwell czy Newton właśnie wiarą się inspirowali i to popchało ich do badań i zgłębiania nauki.
@@ursxxx "nauka tez jest wymyślana przez człowieka" - i w przeciwieństwie do jakiejkolwiek religii czy wiary w jakiegokolwiek boga przynosi rezultaty i dzięki niej mamy dziś całą cywilizację techniczną.
Mówiąc prościej, nauka działa (w przeciwieństwie do jakiejkolwiek religii czy wiary w wymyślonych czarodziejów).
"np horyzont zdarzeń albo osobliwość na ktore nie ma żadnych dowodów ani nawet opisów" - Jakby nie było ich opisów to nie miałbyś o czym tutaj pisać, znów wychodzi tu twój zupełny brak wiedzy o temacie. Miej pretensje do Einsteina że jego teoria względności rodzi nowe zagadnienia.
"No i własnie idąc dalej, wygląda na to że kreacjonizm jest najbardziej perspektywiczną forma wyjaśnienia takich kwestii jak powstanie zycia, skoro inne wymysły testowane przez sto lat jak np abiogeneza zawodzą." - Ani istnienie kreatora nie zostało udowodnione, ani nie istnieją nawet przesłanki żeby istniała w ogóle potrzeba jego istnienia. I nie, abiogeneza to nie wymysły, tylko hipoteza naukowa, na którą, w przeciwieństwie do twojego kreatora, posiadamy przesłanki jej prawdziwości.
"Większość naukowców inspirowała się właśnie Bogiem chcąc poznawać wszechświat." - I musieli tegoż Boga porzucić żeby do czegokolwiek dojść, tak było na przykład z ewolucją.
"A wiara do czegoś prowadzi" - Sama wiara w głupotę nie prowadzi do niczego co nie jest głupotą.
"Bo mi wychodzi na to że niewierzących mozna wymienić góra 5-10 znanych. A wierzących na spokojnie ponad 20 z samej czołówki." - Bez znaczenia. Nawet ci wierzący ani niczego Bogiem nie wyjaśniają ani nie próbują wyjaśniać, bo wiedzą że to bez sensu.
"bo tacy ludzie którzy cos konkretnego osiągnęli jak np Bohr, Maxwell czy Newton właśnie wiarą się inspirowali i to popchało ich do badań i zgłębiania nauki." - Ale prowadząc badania ową wiarę musieli zostawić "za progiem". Pokaż mi jakąkolwiek pracę naukową tych ludzi w których próbowali cokolwiek wyjaśnić lub wyjaśniali Bogiem.
Nie ma czegoś takiego jak "wiara" w ewolucję, wiara wymaga akceptacji dogmatów bez ich weryfikacji, nauka zaś zupełnie odwrotnie.
Co do ostatniego stwierdzenia, nie powinno się mówić że pewnych idei nie powinno się weryfikować, teoria ewolucji jest jak na razie najlepszą tego typu teorią, nie zmienia to jednak faktu że wraz ze zdobywaniem nowej wiedzy, nie będzie ona udoskonalana/poprawiana.( Np. Ostatnie badania dotyczące pamięci epigenetycznej)
Wojciech Błacha +Wojciech Błacha zgadzam się z tym pochopnym użyciem "wiary", to ważna sprawa wg mnie
@@maksymilianhnatejko3950 Ale słowo ,,wierzyć" nie odnosi się tylko do wiary religijnej.
@@jakubkamieniarz1033 a jest gdzieś że chodzi i religie? :D Wydaje mi się że przez 6 lat coś tu się tez komentarze pogubiły troche
@@maksymilianhnatejko3950
wiara
1. «określona religia lub wyznanie; też: przekonanie o istnieniu Boga»
2. «przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się spełni»
3. «przeświadczenie, że istnieją istoty lub zjawiska nadprzyrodzone»
4. pot. «grupa ludzi zżytych ze sobą»
5. daw. «wierność komuś lub czemuś»
@@jakubkamieniarz1033 No i...?
Jak zwykle dobry odcinek, rób tak dalej, może nie zdobędziesz miliona fanów tak jak kanały o tematyce typowo rozrywkowej jednak robisz coś fajnego a zarazem mądrego i wielu ludzi na pewno to ceni :)
"Teoria" płaskiej Ziemi... Kreacjonizm kwitnie... Który mamy rok?
1019.
A nie, czekaj...
Ewolucjoniści nie mają już ani jednego argumentu. A nauka wciąż się szybko rozwija i coraz bardziej miażdży tę teorię, a i dostarcza kolejne dowody na kreacjonizm!
Ale w szkołach nadal wykłada się ewolucję jako naukę!
@@marcinkonieczny3737 x"D
Kurczę, myślałeś o karierze standupera? Bo jesteś w tym świetny xD
@@GenderWoman666 Jestem chyba a to zbyt poważny - Bo i ogłupienie społeczeństwa przez Watykan sięga zenitu - I nie napawa mnie to humorem.
PS Watykan zrobi wszystko by zdyskredytować biblię. Bo ta go niezwykle precyzyjnie zapowiada z jego wszystkimi zwiedzeniami, bluźnierstwami i zbrodniami.
@@marcinkonieczny3737 Właśnie dlatego, że mówisz to na poważnie, tak świetnie nadawałbyś się jako komik XDDD Przy tym o ewolucji śmiałam się do łez XD
"Nie pochodzimy od małpy! Ale mieliśmy z nią wspólnego przodka..." - Na zajęciach z mechanizmów ewolucji mój profesor jasno mi kiedyś wytłumaczył, że jak najbardziej pochodzimy od małpy, ponieważ nasz wspólny przodek też był małpą. Niepoprawnym natomiast byłoby stwierdzenie, że pochodzimy od szympansa, orangutana albo goryla, z którymi mamy jedynie wspólnego przodka.
Ciekawostki o poranku niestety wielu profesorów nie rozumie ewolucji. Nie pochodzimy od małpy bo małpa jest kolejnym stadium rozwoju z jej przodka. Jeśli by było tak jak mówisz to można by powiedzieć, że małpy pochodzą od ludzi bo nasz wspólny przodek był człowiekiem. To tak nie działa. Nasz wspólny przodek był owszem bardzo podobny do pierwszych formacji człowieka jak i małpy, ale im dalej w ewolucji się rozwijali tym bardziej te różnice między gatunkami się nasilały. Tym samym powstały na dzień dzisiejszy mały oraz osobno człowiek.
Ciekawostki o poranku Gatunek Homo sapiens (czyli my) jesteśmy zaklasyfikowani w taksonomii do małp. Jesteśmy małpami wąskonosymi człekokształtnymi.
pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82py_w%C4%85skonose
pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek_rozumny
@@Claudel1990 komunistyczna wikipedia jest Twoim źródłem wiedzy? Poziom gimbazy nie wystawia Ci dobrego świadectwa.
@@piotrkaczmarek1100 Te fakty znajdziesz w każdej inne publikacji naukowej z zakresu taksnomii czy filogenetyki. Owszem, człowiek współczesny to nadal przedstawiciel człowiekowatych, naczelnych, hominidów, małp wąskonosych.
Wirusy - jedne z głównych powodów mutacji, ewolucji.
+MariekaTheRealOne
Bardziej znaczące są mutageny fizyczne.
To jest dobry pomysł na odcinek, jak sam powiedziałeś teorie które zostały już obalone. Można zrobić ranking tych które są obalone, a pomimo tego utrwalane. Pomysłów tu nie braknie :D
Padłem - 40% Polaków nie wierzy w ewolucje
Spokojnie, po pandemii Koronawirusa uwierzą już wszyscy
Tak właściwie to według unijnych badań 45%, ale tak. Alex, zobacz se płaskoziemców, nie muszą mieć dowodu by w coś wierzyć
@@pogromcafoliarzy7494 Yes brother
@@pogromcafoliarzy7494 Znam ich śpiewkę. Już chyba antyszczepionkowcy (NIE WSZYSCY) mają lepsze argumenty niż plaskacze :DDD
@@alex_rener5434 Jedynym argumentem ich jest to, że ułamek ludzi ma problemy po szczepieniach (gdyby zachorowali mieliby gorsze), oraz to, że kilka osób umiera przez błędy lekarskie, dlatego lepiej wrócić do czasów średniowiecza. Niestety 2% Polaków jest przeciwko szczepieniom..
KREACJONIZM= zero wysiłku i pracy tylko same słowa i słowa,które to
kreacjoniści mogą wypowiadać do woli dzieki PROCESOM EWOLUCYJNYM.
To że ktoś nie pracuje w taki sposób jak Ty to nie znaczy, że nie pracuje wcale. A co do procesów zmian w obrębie mniejszych grup organizmów to nie widzę żeby ktoś się czepiał gdy podawane są ciekawostki i fakty z tym związane. Raczej staramy się wyrugować głupotę typu założenia darwinowskiej teorii, a takich działań w imię zdrowia umysłowego społeczeństwa nigdy za wiele.
@@ursxxx Ty obejrzałeś ten film, tak?
Kreacjonzim to tylko idea.
Nie jest dziedziną naukową. W żaden sposób nie przyczynia się badania wszechświata.
Cejrowski jest najlepszym przykładem że proces ewolucji od małpy jeszcze się nie zakończył.
Świetnie wyjaśniasz pojęcia i rozwijasz temat. Leci sub :)
Ewolucja to fakt i nie przeczy chrześcijaństwu, które też jest elementem ewolucji: dzietni i zdrowi wygrywają.
Księga Rodzaju wcale nie przeczy teorii ewolucji. Uznaje, że Bóg stworzył najpierw formy proste, a następnie złożone. Mamy kolejno stworzenie gruntu, roślin, dużych zwierząt lądowych a następnie człowieka. Czy mamy się spierać czy w Biblii Mojżesz przeszedł przez morze czy wykorzystał odpływ? Jaki to ma sens?
@@dobrawodazoteciekawostki8161 jeśli uwzględnić ewolucję to znaczy że nigdy nie było adama i ewy z tego wynika że nie mogło być też grzechu pierworodnego a zatem skąd tyle zła na świecie ? nie da się dopasować mitologii do rzeczywistości.
Katolicy nie podważają teorii ewolucji. Dyskusje z Darwinem najczęściej prowadzą protestanci z USA, którzy tworzą nagrania na ten temat w internecie. Żydzi prawidłowo opisali w Biblii rozwój stworzeń od form prostych do bardziej skomplikowanych, intuicyjnie zgadli, że najpierw istniały zwierzęta, a później powstał człowiek.
W oficjalnej teorii Darwina brakuje mi informacji o tym, że współpraca, empatia czy poświęcenie są wartościami, które zwiększają ekspresję genów. Nie są to tylko kły i pazury.
Prolajferzy dbają o swoje geny i geny własnego gatunku, aborcjonisci zachowują się jak ewolucyjne szkodniki. Czy zabijanie ludzi z zespołem Downa przyniesie ludziom świetlista przyszłość? Nie, bo przy okazji giną setki zdrowych dzieci.
Kobiety z zespołem Downa prawie nigdy nie współżyją, opisano tylko jeden przypadek na świecie kobiety z ZD oraz z rakiem szyjki macicy. Znam jedną panią z ZD, chodzi na zakupy i do kościoła, jeździ autobusem. Społeczeństwo jest silniej obciążane przez alkoholików niż przez ludzi z ZD.
@@dobrawodazoteciekawostki8161 "Żydzi prawidłowo opisali w Biblii rozwój stworzeń" - wg. tej samej mitologii ziemia jest starsza od gwiazd a rośliny są starsze od słońca.
Zastanawia mnie jedno. Skoro 40% ludzi nie wierzy w teorię ewolucji, to 60% wierzy w teorię ewolucji. Podczas gdy ludzi określających się jako wierzących w boga jest ok. 60-80%. Wychodzi na to, że niektórzy wierzą i w boga i w teorie ewolucji. Ahhhh.
+Jakub Sztajer
Bo mało kto zna teorię ewolucji na tyle dobrze, żeby wiedzieć że nie da się pogodzić jednego z drugim.
Jakub Sztajer trzeba też wiedzieć że to co pisze w Biblii a propo stworzenia życia jest metaforą. Wierzący mówią że teoria ewolucji jest nieprawdziwa bo w takim wypadku bóg musiałby stworzyć coś Nie idealnego. Ale nie można na to spojrzeć z takiej perspektywy że Bóg stworzył akurat coś tak idealnego że potrafiło się zmieniać bez jego ingerencji?
Wajcha Rock ! Nie, w Biblii bóg stworzył gatunek według rodzaju, a potem dostosowywały się do otoczenia, stąd rożne zwierzęta z tego samego rodzaju. ALE nie powstał w związku z tym żaden nowy gatunek
Bo to się ze sobą nie kłóci. Nawet papież o tym mówił.
Na przykład ja.
czy z punktu widzenia ewolucji monogamia to gówniane rozwiązanie ? mnie się wydaje że nawet bardzo gówniane. :/
Trwalsze więzi rodziców i opieka obojga nad potomstwem, zwiększają przeżywalność tego potomstwa. Szczególnie u zwierząt które wydatkowały dużo energii na mało liczne potomstwo. Samiec który zaraz po zapłodnieniu zostawia samicę, szukając innej - zostawia matkę jego potomstwa zdaną na siebie w kwestii jego obrony i wykarmienia. Samiec w ten sposób ma mniejsze prawdopodobieństwo na to by jego geny przetrwały do kolejnego pokolenia. Z kolei zapładniając kilka samic również zwiększa prawdopodobieństwo przetrwania swych genów w środowisku. Są to więc dwie odmienne, stabilne ewolucyjnie strategie przetrwania, które u różnych grup organizmów były preferowane w odmienny sposób.
a jaka by była odpowiednia strategia u ludzi biorąc pod uwagę nasz rozwój techniki ? ja myślę że zapłodnić jak najwięcej samic.
+Majeranek 1731
Myślę, że to bardzo skomplikowana kwestia, zależna od mentalności danej populacji ludzi, która wynika z religii tam panującej, oraz wielu innych czynników społecznych. Ale generalnie bardziej stabilna ewolucyjnie w przypadku ludzi wydaje się być sgtrategia polegająca na wierości męża jednej kobiecie. W krajach europejskich (chrześcijańskich) kobieta wybiera sobie partnera, którego wierności musi być pewna. Prawnie zakazana jest poligamia, a skoki w bok są zazwyczaj traktowane z ostracyzmem społecznym i naganą moralną. Ze społecznego punktu widzenia, również jest to pożyteczne zjawisko, gdyż odciążona przez partnera kobieta z obowiązków rodzicielskich, może skupić się również na pracy, co z kolei generuje większe PKB kraju. W krajach muzułmańskich gdzie panuje poligamia i zdarzają się mężczyźni posiadający po kilkanaście dzieci z kilkoma żonami, zazwyczaj tylko oni są produktywni z punktu widzenia Państwa, gdyż kobiety muszą się zająć licznymi dziećmi, bo na nic innego nie starcza im czasu, a dlatego też że nie jest to mile widziane. Prowadzi to do przepełnienia środowiska, przez co zwiększają różnice pomiędzy bogatymi i biednymi, gdzie tych drugich jest ogromna większość i żyją na skraju ubóstwa, gdzie panuje duża śmiertelność dzieci oraz głód. W dalszej perspektywie wpływa to na rozrodczość, gdyż osłabione częstymi ciążami i głodem kobiety, rodzą (lub tracą przez poronienie) dzieci słabsze, które mając mniejszy dostęp do opieki zdrowotnej, zazwyczaj nie dożywają dorosłości. Coraz częściej widzi się w krajach muzułmańskich kobiety, które skupiają się najpierw na wykształceniu i znalezieniu pracy, a dopiero później dzieciach.
Reasumując, płodzenie jak największej liczby dzieci prowadzi do przepełnienia siedliska, grożąc wymarciem ogólnej populacji z głodu i pragnienia. Już w obecnych czasach brakuje pożywienia w wielu regionach i coraz częściej brakuje wody. Niektóre kraje, gdzie jest nadwyżka pożywienia i nawet wysłaliby to jedzenie tam gdzie go brakuje również w niczym nie pomoże, gdyż zwiększy się w tych głodujących regionach płodność, co doprowadzi do powstania jeszcze większej liczby buzi do wykarmienia. Model społeczny na granicy zastępowalności pokoleń, lub momentami niewiele większy, sprzyjałby ochronie środowiska oraz jakości życia ludzi, którym przyszłoby współegzystować i nie musieć prowadzić wojen o jedzenie i wodę.
To wszystko kwestia strategii reprodukcyjnych gatunku
Trochę ciężko na kacu to ogarnąć. Dobra robota i kolejny genialny odcinek.
wielu z was chyba nie zna znaczenia naukowego określenia teoria radze się z nim zapoznać zanim cokolwiek napiszecie
jasne, jasne, ewolucjoniści jak nie mają innego argumentu to z uporem godnym lepszej sprawy stwierdzają że to przecież teoria ewolucji, rzecz w tym że nazwanie ssania z palca teorią naukową nie zmieni tego że to wciąż tylko ssanie z palca
@@historyk.marek.rogowicz Nieważne jakie brednie będziesz tu wypisywał, nie zmieni to faktu że teoria w znaczeniu potocznym to zupełnie co innego niż teoria naukowa, a negowanie tego faktu na zasadzie "nie bo nie" robi z ciebie co najwyżej rozwydrzonego bachora.
@@historyk.marek.rogowicz To teraz poproszę tytuły prac naukowych obalających teorię ewolucji (i przy okazji jeszcze prace odrzucające wszystkie dowody na nią).
@@historyk.marek.rogowicz w twoim przypadku na pewno.
Polecam "Samolubny gen" oraz "Najwspanialsze widowisko świata" R. Dawkinsa! Bardzo uświadamiające książki :)
Filipskater Książki Dawkinsa zawsze są wspaniale napisane. Ma bardzo logiczne wywodu i racjonalne argumentacje. Jestem nawet zdania, że jakaś książka popularno-naukowa powinna być obowiązkowa na lekcjach języka polskiego (i książki Dawkinsa byłyby na to miano dobrymi kandydatami). Co jeszcze czytaliście? Fenotyp rozszerzony? Bóg urojony? Wspinaczkę na szczyt nieprawdopodobieństwa?
Ciekawostki o poranku 'Boga urojonego' czytałem ale nie wspominałem o nim tutaj bo to raczej anty teistyczna książka niż pro-ewolucyjna. Nie zmienia to faktu, że jest zajebista. Fenotypu jeszcze nie miałem okazji ale mam zamiar przeczytać :)
"Fenotyp" jest najcięższą lekturą (najbardziej naukową i skierowaną raczej dla studentów biologii). "Boga urojonego" nie nazwałbym książką anty-teistyczną, a raczej pro-racjonalistyczną i pro-humanitarną. Zgodziłbyś się z takim określeniem? :)
Ciekawostki o poranku Tak, jak najbardziej. Miałem na myśli, że po prostu jej głównym tematem nie jest ewolucja :)
Ciekawostki o poranku Fenotyp" jest najcięższą lekturą (najbardziej naukową i skierowaną raczej dla studentów biologii).
HAhahahahahahahahahahahhahahahahahaha tak reagują biolodzy na każdą publikację Dawkinsa.
Ten człowiek ma tyle wspólnego z biologią ile Goebbels miał wspólnego z prawdą. "Dzieła" R Dawkinsa to w rzeczy jest apologetyka ideologii ewolucji, a nie biologia.
Przypadkowe mutacje - są szkodliwe.
Niebieskie oczy to nie nabycie nowej cechy a redukcja istniejącej. Oczy powinny być brązowe
ale barwnik w tęczówce jest nieprodukowany więc są niebieskie.
Każdy osobnik ma nieco inne geny ale w ramach zaprogramowanej zmienności. Dzięki czemu
osobniki danego gatunku są różne. Ta zmienność nie dodaje żadnej nowej cechy, czyli żyrafa nie
uzyska skrzydeł czy płetwy do pływania.
Jak dany osobnik może wykształcić zbyt krótką szyję, czy zbyt grube futro? Sam sobie to
wymyśli? A może przypadkowa mutacja każe zmienić konstrukcję organizmu i to jeszcze w sposób
sensowny?
Pokazywanie przykładu z ewolucją żyrafy jest nawet zabawne. Żyrafa to nie taka zebra tylko z
długą szyją. Żeby takie zwierzę nie zginęło po pierwszym pochyleniu szyi (udar mózgu pod
wpływem ciśnienia krwi) musi być zaadoptowanych wiele mechanizmów w ciele zwierzęcia. Są one
precyzyjne , nieredukcyjnie złożone - czyli muszą być wszystkie na raz bez możliwości prób i
błędów.
Przykład z rozwielidką - czy powstaje nowy gatunek , czy tylko zróżnicowanie. Czy Dog i
Ratlerek to dwa odrębne gatunki czy to po prostu psy. Darwin wysnuł niewłaściwy wniosek
obserwując zięby na Wyspach Galapagos. Zięby z różnych wysp miały nieco inne cechy ale nie
dlatego że sobie wykształciły np. dłuższe dzioby tam gdzie było to potrzebne tylko nastąpiła
redukcja genów i przetrwały te które miały dłuższe dzioby. Z różnorodności nastąpiła redukcja
a nie dodanie nowej informacji.
Przykłady z komarami i np. odpornością roślin na pestycydy można także wyjaśnić nie nabywaniem
nowych cech ale przez redukcję. Niektóre białka w organizmach mogą być kodowane na różny
sposób i spełniać swoje funkcje ale mieć nieco inny kształt. Dzięki temu środek owadobójczy
czy ochrony roślin nie "przyczepia się" do tego białka i nie uśmierca osobnika. Te osobniki
które przeżyły krzyżując się między sobą spowodują z większym prawdopodobieństwem przekazanie
potomstwu takiego sposobu kodowania danego białka. Co ciekawe nie jest to mechanizm
deterministyczny to znaczy nie całe potomstwo otrzymuje taką cechę (25% komarów było
odpornych). Gdyby zdjąć czynnik selekcji (środek owadobójczy) to po pewnym czasie populacja
wróciłaby do pierwotnej różnorodności. Świetnie tłumaczy to profesor Maciej Giertych.
Kolejny przykład na ewolucję ćmy w dobie przemysłowej (czarne i białe). Znowu złe wnioski. To
nie przystosowanie tylko redukcja. Wraz ze zmianą ubarwienia drzew częściej zjadane były te
bardziej widoczne - następuje więc redukcja różnorodności nie ewolucja.
Ewolucja walenia. Długo by się tu rozpisywać. Ale może jeden przykład. Autor sugeruje że waleń
ma szczątkowe nogi. Nieprawda są to organy dzięki którym umożliwione jest rozmnażanie. Nie
jest to żaden organ szczątkowy. Takie po prostu nie istnieją. Tu ewolucja ujawnia swoją wadę w
stosunku do teorii inteligentnego projektu. Ewolucja mówi to organ szczątkowy np. słynna kość
ogonowa u człowieka, a inteligentny projekt - przyjrzyjmy się może spełnia jednak jakieś
funkcje. I spełnia - bez tej kości do której przyczepionych jest kilka mięśni wydalanie nie
byłoby możliwe.
Na koniec refleksja - mówisz nie wolno poddawać ewolucji pod dyskusje. To jest ideologia a nie
nauka. Na świecie jest obecnie mnóstwo naukowych debat (nie religijnych) które niestety
wykazują wielkie mankamenty tej teorii np.
- nie obserwowalna eksperymentalnie
- nie ma form pośrednich w zapisie kopalnym
- nieznany mechanizm doskonalenia
- jak powstało życie z materii nieożywionej
Nawet w Polsce odbywają się tego typu debaty. Posłuchajcie.
ruclips.net/video/jVBzINMd-Ck/видео.html
ruclips.net/video/k7tSuv7kymY/видео.html
Pozdrawiam autora chociaż całkowicie się z nim nie zgadzam.
Bnu
+Sławomir Śmietanowski
*_"Przypadkowe mutacje - są szkodliwe."_*
Większość jest szkodliwa lub obojętna, ale zdarzają się pozytywne. Wszyscy genetycy są co do tego zgodni. Poczytaj jakikolwiek podręcznik lub badania naukowe.
*_"Niebieskie oczy to nie nabycie nowej cechy a redukcja istniejącej. Oczy powinny być brązowe ale barwnik w tęczówce jest nieprodukowany więc są niebieskie."_*
A czy ktoś z tym polemizuje?
Jeśli utrata funkcji danego genu wpływa na przeżywalność, wtedy dobór naturalny będzie faworyzował osobniki z prawdiłowym genem. Mutacja powodująca niebieską barwę tęczówki jest mutacją obojętną. A nawet niektóre badania psychologiczne wskazują na częstsze dobieranie się w pary osób o różnej barwie tęczówek.
*_"Każdy osobnik ma nieco inne geny ale w ramach zaprogramowanej zmienności. Dzięki czemu osobniki danego gatunku są różne. Ta zmienność nie dodaje żadnej nowej cechy, czyli żyrafa nie uzyska skrzydeł czy płetwy do pływania."_*
Powstanie skrzydeł lub płetw z łap jest wynikiem zadziałania wielu genów na etapie rozwoju zarodka, więc taka makromutacja by raczej nie mogła mieć miejsca. Wymienione przez ciebie cechy występują u grup zwierząt bardzo odległych od siebie ewolucyjnie. Ewolucja zachodzi poprzez drobne zmiany, a nie przez takie duże przeskoki.
Jeśli jesteś ciekaw jak powstają nowe cechy, to wpisz w wyszukiwarkę: "evolution by gene duplication". Pokrótce, poprzez duplikację części genomu (genu lub kilku genów) mutacje występujące w części zduplikowanej nie wpływają na przeżywalność, gdyż drugi gen działa prawdiłowo. Występuje wtedy dużo większe prawdopodobieństo, że pozytywna mutacja zmieniająca funkcję danego białka, sprawi iż będzie dla danego osobnika cechą zwiększającą przeżywalność lub rozprzestrzenienie własnego materiału genetycznego.
*_"Jak dany osobnik może wykształcić zbyt krótką szyję, czy zbyt grube futro? Sam sobie to wymyśli? A może przypadkowa mutacja każe zmienić konstrukcję organizmu i to jeszcze w sposób sensowny?"_*
Jeśli mutacja spowoduje, że osobnik jest lepiej przystosowany do środowiska od pzoostałych, to z większym pradopodobieństwem przekaże swoje geny dalej. Jeśli jednak będzie gorzej przystosowany, to dobór naturalny go wyeliminuje z populacji wraz tą negatywną mutacją.
*_"Pokazywanie przykładu z ewolucją żyrafy jest nawet zabawne. Żyrafa to nie taka zebra tylko z długą szyją. Żeby takie zwierzę nie zginęło po pierwszym pochyleniu szyi (udar mózgu pod wpływem ciśnienia krwi) musi być zaadoptowanych wiele mechanizmów w ciele zwierzęcia. Są one precyzyjne , nieredukcyjnie złożone - czyli muszą być wszystkie na raz bez możliwości prób i błędów."_*
A kto powiedział że nagle urodziła się zebra z długą szyją? Szyja mogła się wydłużać bardzo powoli, zaś dobór naturalny preferował jednocześnie osobniki o większym ciśnieniu krwi (jakie mają żyrafy obecnie) oraz o większej ilości tzw. sieci dziwnej naczyń włosowatych, które uniemożliwiają szybkiemu napływowi krwi do mózgu podczas skłonów.
*_"Przykład z rozwielidką - czy powstaje nowy gatunek , czy tylko zróżnicowanie. Czy Dog i Ratlerek to dwa odrębne gatunki czy to po prostu psy."_*
Dog niemiecki i ratlerek to ten sam gatunek. Ba, nawet wilk to nadal ten sam gatunek, bo możesz skrzyżować psy z wilkami. Tak wolno działa właśnie specjacja. Ale gdyby zostały tylko dogi niemieckie i ratlerki, a człowiek by nie wpływał na ich krzyżowanie, to by prędzej czy później doszło między nimi do specjacji, na skutek sporej zmiany rozmiarów (niedopasowanie narządów rozrodczych). W dalszej kolejności powstałaby bariera genetyczna, jak u koni i osłów. W przypadku tych ostatnich rozrózniamy oddzielne gatunki, bo tylko 5% mulic jest płodna. Nie można więc mówić już o tworzeniu płodnego potomstwa, które dalej może się ze sobą rozmnażać.
*_"Darwin wysnuł niewłaściwy wniosek obserwując zięby na Wyspach Galapagos. Zięby z różnych wysp miały nieco inne cechy ale nie dlatego że sobie wykształciły np. dłuższe dzioby tam gdzie było to potrzebne tylko nastąpiła redukcja genów i przetrwały te które miały dłuższe dzioby. Z różnorodności nastąpiła redukcja a nie dodanie nowej informacji."_*
Po pierwsze, bo nie wiedział iż obserwuje tak na prawdę odrębne gatunki zięb, a po drugie wcale nie omawiał specjacji lecz dobór naturalny i zmienność fenotypową, która pozwala na zasieldanie róznych siedlisk.
*_"Przykłady z komarami i np. odpornością roślin na pestycydy można także wyjaśnić nie nabywaniem nowych cech ale przez redukcję. Niektóre białka w organizmach mogą być kodowane na różny sposób i spełniać swoje funkcje ale mieć nieco inny kształt."_*
Mylisz się w dwóch miejscach. Po pierwsze, te same białka nie mogą być kodowane na rózny sposób, tylko eksrymowane na różny sposób przy tym samej sekwencji DNA danego genu. Chodzi o splicing alternatywny, czyli rózne łączenie się egzonów z pre-mRNA w trakcie obróbki potranskrypcyjnej. W ten sposób z jednego genu może powstać więcej niż jedna cząsteczka mRNA, co między innymi wpływa na zmienność.
Po drugie, każda roślina jest odporna na pestycydy, bo są to środki ochrony roślin przed insektami... Jeśli chodzi o herbicydy, jak np. glifosat, to rosliny GM odporne na niego posiadają gen, który nie podlega alternatywnemu splicingowi. Gdyby podlegał, to część roślin nie bylaby odporna na niego na skutek zmiany struktury i działania enzymu który go rozkłada.
*_"Te osobniki które przeżyły krzyżując się między sobą spowodują z większym prawdopodobieństwem przekazanie potomstwu takiego sposobu kodowania danego białka."_*
Każda mutacja powoduje zmianę w "sposobie kodowania". Więc jeśli wpływa na przeżywalność, podowując powstania białka o trochę innej strukturze - jest mutacją pozytywną.
*_"Co ciekawe nie jest to mechanizm deterministyczny to znaczy nie całe potomstwo otrzymuje taką cechę (25% komarów było odpornych). Gdyby zdjąć czynnik selekcji (środek owadobójczy) to po pewnym czasie populacja wróciłaby do pierwotnej różnorodności. Świetnie tłumaczy to profesor Maciej Giertych."_*
Widziałem filmiki z nim. Aż dziw bierze że jest genetykiem... Wyślij linka z tymi badaniami na komarach.
*_"Kolejny przykład na ewolucję ćmy w dobie przemysłowej (czarne i białe). Znowu złe wnioski. To nie przystosowanie tylko redukcja. Wraz ze zmianą ubarwienia drzew częściej zjadane były te bardziej widoczne - następuje więc redukcja różnorodności nie ewolucja."_*
Ale ty sobie chyba nie zdajesz sprawy, że mutacje oraz dobór naturalny są podstawowymi mechanizmami w teorii ewolucji. Opisują one właśnie przypadek tej ćmy i są zgodne z teorią ewolucji. Teria ta to nie tylko specjacja jak wielu z was sądzi.
*_"Ewolucja walenia. Długo by się tu rozpisywać. Ale może jeden przykład. Autor sugeruje że waleń ma szczątkowe nogi. Nieprawda są to organy dzięki którym umożliwione jest rozmnażanie. Nie jest to żaden organ szczątkowy. Takie po prostu nie istnieją."_*
Zaczęły pełnić po prostu inną funkcję. Anatomicznie wyglądają jak szczątkowe nogi z palcami (przypadek?). Fizjologicznie zaś pełnią funkcję pomocnicza przy rozmnażaniu. Podobnie jest u nas z wyrostkiem. Histologicznie jest częścią jelita grubego, w przeszłości pełniącą funkcję pokarmową. Obecnie jest rezerwuwarem bakterii jelitowych. Tylko dlatego nie ugegł całkowitemu zanikowi. Mimo, iż powodował śmiertelność u części populacji na skutek zapalenia (obecnie nie, gdyż jest operowany gdy do tego dojdzie).
*_"Tu ewolucja ujawnia swoją wadę w stosunku do teorii inteligentnego projektu."_*
A jak wyjaśnisz taką niedoróbkę twojego wielkiego projektu, jaką jest np. ułożenie naczyń krwionośnych przed komórkami światłoczułymi w oku? U głowonogów, których oczy wyewoluowały niezależnie, to komórki światłoczułe położone są przed naczyniami krwionośnymi. Dlaczego nasze oczy są anatomicznie mniej zaawansowane, niż u ośmiornicy? Wielki Projektant był wtedy na urlopie, czy była niedziela i nie pracował?
*_"Ewolucja mówi to organ szczątkowy np. słynna kość ogonowa u człowieka, a inteligentny projekt - przyjrzyjmy się może spełnia jednak jakieś funkcje. I spełnia - bez tej kości do której przyczepionych jest kilka mięśni wydalanie nie byłoby możliwe."_*
Kośc ogonowa wcale nie jest taka istotna jak ci się wydaje.
www.fizjoterapeutom.pl/materialy/artykuly/anatomia/budowa-anatomiczna-obreczy-miednicznej
*_"Na koniec refleksja - mówisz nie wolno poddawać ewolucji pod dyskusje. To jest ideologia a nie nauka. Na świecie jest obecnie mnóstwo naukowych debat (nie religijnych) które niestety wykazują wielkie mankamenty tej teorii np."_*
Większość z tych debat z nauka nie ma nic wspólnego, a argumenty przeciw ewolucji wynikają z niezrozumienia podstawowych jej założeń lub są po prostu demagogiczne.
*_" - nie obserwowalna eksperymentalnie"_*
Jakto nie jest?
en.wikipedia.org/wiki/Experimental_evolution
en.wikipedia.org/wiki/E._coli_long-term_evolution_experiment
*"_ - nie ma form pośrednich w zapisie kopalnym"_*
Jest ich mnóstwo! Ten argument wynika z błędnego rozumienia "form pośrednich"
*"_ - nieznany mechanizm doskonalenia"_*
Wpisz w google "evolution by gene duplication", to go poznasz. Poczytaj jeszcze o mutacjach.
*_" - jak powstało życie z materii nieożywionej"_*
To już nie dotyczy teorii ewolucji. Aczkolwiek możesz poczytać o biogenezie i świecie RNA.
*_"Nawet w Polsce odbywają się tego typu debaty. Posłuchajcie."_*
Słuchałem. Żenada, a nie debaty. Wnioski nie wynikają z przesłanek.
Ewolucja z pewnością jest prawdziwa. Trudnością jest tylko wytłumaczenie, znalezienie łańcuszka, "pacjenta zero", skąd dana cecha się wzięła.
Teoria ewolucji w tej w kwestii najbardziej dziurawa jest (albo dziurawa jest moja wiedza) w przypadku samego początku wszystkich cech - to jest organizmów prymitywnych jednokomórkowych, a nawet ich przodków. Mogło się wszystko zacząć od RNA i jego ciekawej zdolności do łączenia się i dzielenia, a dzięki spontanicznym mutacjom wykształcały się nowe właściwości RNA. Tylko to nadal jest cząstka. Fenomenalna zdaje się tutaj możliwość samodzielnego poruszania. Jak to możliwe, że w wyniku spontanicznych zmian na poziomie chemicznym, cząsteczki zaczęły się samodzielnie poruszać (jak można się spodziewać, w celu osiągnięcia konkretnego celu, którym mogło być np. znalezienie innej cząsteczki, z którą mogły się połączyć)? Można na tej zasadzie zadawać sobie kolejne pytania, które trudno jest w pełni wytłumaczyć ewolucją pewnych cech. Ewolucja tłumaczy rozwój organizmów od etapu X do etapu Y i z pewnością jest słuszna. Nie tłumaczy jednak, skąd wzięły się prototypy (pewnych) cech.
Trochę nie rozumiem tego "hejtu" kreacjonistów w stronę "ewolucjonistów". Ewolucja nie wyklucza przecież istnienia siły wyższej. Nienawiść wynika chyba z tego, że ewolucja oznacza, że jesteśmy dziełem przypadku.
cd. do Poyu P i z poprzedniego komentarza, do którego nie mogłem dopisać...
A co z mutacjami dotykającymi nieaktywnych miejsc białek?
Chociaż one rzeczywiście zachodzą nie przyczyniają się do zmiany organizmów. Ich wynikiem jest albo zupełny brak jakichkolwiek modyfikacji w strukturze lub funkcji białka, albo odkształcenie białka powodujące utratę jego funkcji.
W obu przypadkach mutacja w miejscach nieaktywnych nie stanowi prawdopodobnego źródła korzystnych wielkoskalowych zmian.
Gotowy na najważniejsze?
Jednak nawet jeśli jest to mało prawdopodobne, to czy nie istnieje choćby cień możliwości, że mutacje wywołujące odporność mogłyby w końcu wytworzyć nową formę życia?
Krytycy mówią - nie.
W wielu przypadkach, gdy mutacje prowadzą do odporności na antybiotyki, odporność ta wynika z małej zmiany w pojedynczej cząstce białka. Dlatego właśnie krytycy wątpią, że ten rodzaj mutacji mógłby kiedykolwiek wytworzyć zupełnie nową formę życia - niezależnie od tego, jak wiele razy ta sama cząsteczka byłaby odkształcana.
Żeby to zobrazować, wyobraź sobie, że masz telewizor, który nie odbiera zbyt dobrze. Właściwie nic się nie pojawia na ekranie. Próbujesz poprawić odbiór, zmieniając tylko jedną rzecz, na przykład ustawiasz od nowa talerz satelitarny. Po pokręceniu nim nieco w jedną i druga stronę znajdujesz w końcu położenie dające dobry obraz.
Rzeczywiście zmieniłeś coś - i to zmieniłeś na lepsze.
Ale czy rzeczywiście fundamentalnie przebudowałeś cały system?
Nie.
Nadal masz telewizor, a nie mikrofalówkę. I nieważne ile czasu będziesz manipulował odbiornikiem satelitarnym - nie zmienisz telewizora w mikrofalówkę.
Krytycy neodarwinizmu mówią, że ta sama zasada odnosi się do małych modyfikacji w pojedynczych cząstkach białek. Takie zmiany mogą umożliwić bakterii zyskanie odporności na antybiotyki, ale niezależnie od tego, ile razy pojedyncza cząsteczka zmieni się przez mutacje, nie sprawi to, że bakteria stanie się fundamentalnie nowym rodzajem organizmu lub nawet fundamentalnie nowym rodzajem bakterii.
Takie mutacje tylko nieznacznie zmodyfikują pojedynczy składnik białkowy w wysoce zorganizowanym wieloczęściowym organizmie.
Oczywiście, ci, którzy uważają, że mutacje mogą wytworzyć większe zmiany biologiczne, nie mówią, że dokona się to jedynie za pomocą powtarzania mutacji w jednym białku. Twierdzą, że aby zaistniała większa zmiana biologiczna, konieczne są mutacje w wielu różnych białkach.
Krytycy jednak przekonują, że odporność na antybiotyki wywołana mutacjami nie dostarcza dowodów na poparcie również tego twierdzenia.
Zauważają, iż mutacje mogące wywołać odporność na antybiotyki zmieniają jedynie niewielki fragment na powierzchni względnie dużej cząsteczki białka, ale nie przekształcają całościowo struktury białka. Ponieważ taki rodzaj mutacji nie zmienia struktury białkowych komponentów organizmu, nie zmieni on zasadniczo organizacji elementów tego organizmu lub organizmu jako całości.
I dokładnie to wykazały eksperymenty laboratoryjne - mówią krytycy.
Bakterie rozmnażają się bardzo szybko (szybciej niż króliki!). To umożliwia naukowcom używanie chemikaliów i innych środków do wywołania licznych mutacji w DNA bakterii w krótkim czasie. A mimo to próby zasymulowania ewolucji na przestrzeni wielu pokoleń nie doprowadziły nigdy do powstania nowych gatunków bakteryjnych.
Jak zauważył brytyjski bakteriolog Alan Linton: "Przez 150 lat istnienia bakteriologii nie zauważono, aby jeden gatunek bakterii zmienił się w inny (cyt. za A. Linton Scant search for the maker, "Times Higher Education Supplement" 2001, 20 April, s.29).
Na pewno nie zdziwi Cię, kiedy się dowiesz, że poważne problemy stwarza również przykład czteroskrzydłowej muszki owocowej.
Po pierwsze, jak mówią krytycy, nie jest łatwo wytworzyć czteroskrzydłową muszkę owocową. Wprawni badacze muszą wywołać nie jedną, ale trzy osobne mutacje, zanim pojawi się druga para skrzydeł.
Innymi słowy, badacze muszą intencjonalnie manipulować genomem trzech pokoleń muszek, aby wywołać pożądany efekt.
Scenariusz neodarwinistyczny zakłada, że nowe struktury są wytwarzane przez naturalną selekcję oddziaływającą na całkowicie niekierowane i przypadkowe mutacje. Tymczasem mutanty, które wydają na świat czteroskrzydłową muszkę owocową są wstanie przeżyć tylko w ściśle kontrolowanym środowisku i to jedynie wówczas, gdy wprawni badacze pieczołowicie dbają o te osobniki, przeprowadzając je od jednego do drugiego niefunkcjonalnego systemu.
Ten dokładnie kontrolowany eksperyment mówi nam niewiele na temat tego, co mogą zdziałać niekierowane mutacje w naturze.
(Problem przetwarzania jest nawet poważniejszy. Dwa pierwsze pokolenia mutantów są kalekie, niezdolne do latania. Na wolności stałyby się łatwym łupem drapieżników i najprawdopodobniej nie przetrwałyby wystarczająco długo, aby wydać potomstwo. A zatem nie przetrwałyby wystarczająco długo, aby przejść trzecią mutację... Nawet jeżeli przyjmiemy, że trzy stopniowe mutacje mogłyby dokonać się w warunkach naturalnych).
A tymczasem w laboratorium...
Po trzeciej mutacji naukowcy wytwarzają w końcu muszkę z drugą parą normalnie wyglądających skrzydeł.
Krytycy neodarwinizmu wskazują jednak, że napotykamy na ogromny problem praktyczny. Zmutowane skrzydła nie pracują.
Dlaczego?
Ponieważ nie posiadają mięśni. Dodatkowe skrzydła stanowią jedynie obciążenie. Nie wytwarzają ciągu w górę, lecz obciążenie w dół.
Ponadto zmutowane muszki utraciły stabilizatory lotu (przezmianki). W konsekwencji ich zdolność latania jest ograniczona.
Naturalna selekcja faworyzuje jedynie:
1) zmiany, 2) które dają przewagę konkurencyjną oraz 3) które mogą być przekazane na kolejne pokolenia.
Krytycy twierdzą, że czteroskrzydła muszka owocowa nie spełnia przynajmniej jednego z tych warunków.
Druga para skrzydeł z pewnością stanowi nową cechę. Ale ani muszki czteroskrzydłe, ani formy przejściowe, które je poprzedziły, nie mogłyby przetrwać w naturze.
Nie mogą się nawet rozmnażać bez bezpośredniej pomocy naukowców.
Zamiast stanowić obiecującą możliwość zmiany adaptacyjnej, w rzeczywistości są one ewolucyjnym ślepym zaułkiem.
Według krytyków neodarwinizmu czteroskrzydła muszka owocowa jest doskonałym przykładem wielkoskalowych szkodliwych i niedziedzicznych mutacji.
Krytycy argumentu z mutacji mówią, że podręcznikowe przykłady prowadzą do pułapki znanej jako "Paragraf 22".
Małe, ograniczone mutacje (takie jak te wywołujące odporność na antybiotyki) mogą być korzystne w określonych warunkach, ale nie wytwarzają one dostatecznie dużych zmian, aby doprowadzić do powstania fundamentalnie nowych form życia.
(W. Arthur, The effectof development on the direction of evolution. Towarda a twenty-first century consensus , "Evolution & Development"2004, vol 6, s.282-288).
Większe mutacje "mogą" zmienić zasadniczo anatomię i strukturę zwierzęcia, ale te mutacje są zawsze szkodliwe, jeśli nie wprost śmiertelne.
Jednym wyjątków od tej reguły jest utrata konkretnych struktur (np. oczu u ryb jaskiniowych lub skrzydeł u ptaków zamieszkujących wyspy). W pewnych okolicznościach gatunek może przetrwać nawet po utracie pewnych cech - jeżeli nie są one niezbędne do życia.
Tak czy inaczej, jak zauważył genetyk z Uniwersytetu Georgii, John McDonald, taki rodzaj mutacji jakich wymaga naturalna selekcja, to znaczy "duże i korzystne" - w ogóle nie zachodzi.
Dlatego właśnie krytycy twierdzą, że mutacje nie okazały się tymi bogatymi superzmianami, jakie biologowie neodarwinistyczni spodziewali się w nich widzieć.
(J.F. McDonald The molecular basis ofadaptation. A critical review of relevant ideas and observations, "Annual Reniev of Ecology and Systematics"1983, vol 14, s.77-102).
Jeszcze wyjaśnienie dot. "Paragraf 22" (ang. Cath-22) - jest to ogólna nazwa określająca takie sytuacje, kiedy rozwiązanie problemu jest niemożliwe z powodu zaistnienia tego właśnie problemu.
Na przykład, kiedy zatrzaśniesz kluczyki w samochodzie, potrzebujesz tych kluczyków, aby otworzyć samochód i wyjąć kluczyki. Kiedy chcesz zapalić światło musisz znaleźć wyłącznik, ale żeby znaleźć wyłącznik, potrzebujesz zapalonego światła, itp.
...
"Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga!" (Biblia Tysiąclecia, Psalm 53, w. 2)
+Beny Kowalski zakładasz że mutacia zmienia aktywny gen,ale jest mnóstwo "śmieciowego" DNA tam ta mała zmiana tworzy wielkie zmiany.
Telewizor nie zmieni się w mikrofale chyba że najpierw do telewizora przyczepisz skrzynke na chipsy żeby w czasie meczu nie biegać do kuchni,potem do skrzynki włożycz grzałke by mieć popkorn na fajne filmy, mogło by się zdażyć że telewizor byl stary i miał lampy elektronowe drobna zmiana i mamy magnetron,teraz nawet coś na ciepło na dłuższy seans można zaserwować. I w tym momęcie TVP prechodzi na sygnał cyfrowy więc twój analogowy telewizor może pretrwać jako podgrzewacz do jedzenia więc pozbywa się ekranu, i właściwie wyewulowałem mikrofale z telewizora ;)
Achmed the Dead Terrorist Ty konstruktorze za dychę!
Nie dotykaj się urządzeń elektrycznych!
Bo jak te "śmieciowe DNA" spieprzysz wszystko.
Tam, gdzie jest zły gen, wcześniej czy później dochodzi do kalectwa i ostatecznie śmierci.
Jeżeli więc nie bardzo łapiesz o czym piszę, to przynajmniej nie pierdol o swoich konstrukcjach!
Bo ktoś głupszy od ciebie będzie próbował zrobić z telewizora mikrofalówkę.
Głupcem wolno być każdemu, byle tylko nie dawał złego przykładu. Nieprawdaż?
+Beny Kowalski "śmieciowe" nie równa się złe.
Ale chyba przykład z telewizorem zabolał skoro zaczełeś rzucać 'mięsem"
+Beny Kowalski CZĘŚĆ 1
*_"A co z mutacjami dotykającymi nieaktywnych miejsc białek? Chociaż one rzeczywiście zachodzą nie przyczyniają się do zmiany organizmów. Ich wynikiem jest albo zupełny brak jakichkolwiek modyfikacji w strukturze lub funkcji białka, albo odkształcenie białka powodujące utratę jego funkcji."_*
Po pierwsze, ze wszystkich rodzajów białek, tylko enzymy mają centra aktywne (nie miejsca aktywne albo nieaktywne).
Po drugie, pominąłeś jeszcze jedną możliwość, gdy zmiana konformacji białka powoduje wzrost przeżywalności organizmu. Przykładowo może się zmienić ligand na powierzchni z którymi łączą się receptory danego wirusa.
*_"W obu przypadkach mutacja w miejscach nieaktywnych nie stanowi prawdopodobnego źródła korzystnych wielkoskalowych zmian."_*
Po pierwsze, pokaż mi jakikolwiek tekst popularno-naukowy lub naukowy, gdzie biolodzy opisują miejsca aktywne i nieaktywne białek.
Po drugie, wielkoskalowe zmiany dokonują się poprzez wiele zmian małych.
*_"Gotowy na najważniejsze?"_*
A co mi tam. Gotowy!
*_"Jednak nawet jeśli jest to mało prawdopodobne, to czy nie istnieje choćby cień możliwości, że mutacje wywołujące odporność mogłyby w końcu wytworzyć nową formę życia?"_*
LOL :D
Gdy myślę że już większej bzdury nie słyszałem, gdy czytam twoje wypociny, to ty wyskakujesz z kolejną! :D
Nowa forma życia, czyli nowy gatunek w przypadku organizmów rozmnażających się bezpłciowo, jest pojęciem czysto umownym, określonym na podstawie różnic genetycznych oraz morfologicznych. Same mutacje powodujące odporność na cokolwiek nie predystynują do do wydzielania nowego gatunku.
*_"Krytycy mówią - nie."_*
Ohh jakie zaskoczenie :)
*_"W wielu przypadkach, gdy mutacje prowadzą do odporności na antybiotyki, odporność ta wynika z małej zmiany w pojedynczej cząstce białka."_*
A w wielu przypadkach na wytworzeniu i przekazywaniu sobie nawzajem gotowego białka enzymatycznego, rozkładającego antybiotyk.
*_"Dlatego właśnie krytycy wątpią, że ten rodzaj mutacji mógłby kiedykolwiek wytworzyć zupełnie nową formę życia - niezależnie od tego, jak wiele razy ta sama cząsteczka byłaby odkształcana."_*
Bo takie drobne mutacje to tylko jeden schodek w drodze na szczyt specjacji.
Czy twoje kreacjonistyczne skrzywienie pozwoli ci docenić moją metaforę? ;)
*_Żeby to zobrazować, wyobraź sobie, że masz telewizor (...bla bla bla...) Nadal masz telewizor, a nie mikrofalówkę. I nieważne ile czasu będziesz manipulował odbiornikiem satelitarnym - nie zmienisz telewizora w mikrofalówkę."_*
Wasze kreacjonistyczne metafory, czy to z autsami, czy z telewizorami, czy samolotami są za każdym tak kulawe i nieudolne, bo nie mają jednostek dziedziczenia (tak jak organizmy żywe) i nie podlegają takiemu procesowi jak dobór naturalny.
*_"Krytycy neodarwinizmu mówią, że ta sama zasada odnosi się do małych modyfikacji w pojedynczych cząstkach białek. Takie zmiany mogą umożliwić bakterii zyskanie odporności na antybiotyki, ale niezależnie od tego, ile razy pojedyncza cząsteczka zmieni się przez mutacje, nie sprawi to, że bakteria stanie się fundamentalnie nowym rodzajem organizmu lub nawet fundamentalnie nowym rodzajem bakterii."_*
Czemu pojedyncza cząsteczka ma się tylko zmieniać? Mutacje występują w całym genomie i dlatego tak wiele jest genów recesywnych, bo nierzadko są one po prostu uszkodzone przez mutacje.
Gdy wystąpi wiele zmian w częstotliwości występowania poszczególnych allleli w populacji i dojdą do tego nowe cechy fenotypowe poprzez zmiany w zduplikowanych fragmentach lub zmianie funkcjonalnym istniejących białek, to organizm taki może okazać się diametralnie różny od wyjściowego. Zarówno pod względem genetycznym, jak i strukturalnym.
*_"Takie mutacje tylko nieznacznie zmodyfikują pojedynczy składnik białkowy w wysoce zorganizowanym wieloczęściowym organizmie."_*
Im lepiej dany gen będzie współpracował z pozostałymi genami w organizmie, tym większe prawdopodobieństwo przekazania tego genu do organizmu potomnego. Tak właśnie powstaly owe "wieloczęściowe organizmy" ;)
*_"Oczywiście, ci, którzy uważają, że mutacje mogą wytworzyć większe zmiany biologiczne, nie mówią, że dokona się to jedynie za pomocą powtarzania mutacji w jednym białku. Twierdzą, że aby zaistniała większa zmiana biologiczna, konieczne są mutacje w wielu różnych białkach."_*
Owszem. Poprawiłbym twoją wypowiedź następująco: Aby zaistniała większa zmiana biologiczna, konieczne jest wiele rozciągniętych w czasie mutacji, w wielu różnych genach (nie białkach - na litość Zeusa!).
*_"Krytycy jednak przekonują, że odporność na antybiotyki wywołana mutacjami nie dostarcza dowodów na poparcie również tego twierdzenia."_*
Pfff. Oczywiście że nie...
A niech mnie, ci twoi krytycy wykończą mnie swoimi idiotyzmami.
*_"Zauważają, iż mutacje mogące wywołać odporność na antybiotyki zmieniają jedynie niewielki fragment na powierzchni względnie dużej cząsteczki białka, ale nie przekształcają całościowo struktury białka. Ponieważ taki rodzaj mutacji nie zmienia struktury białkowych komponentów organizmu, nie zmieni on zasadniczo organizacji elementów tego organizmu lub organizmu jako całości."_*
Jaki rodzaj mutacji, punktowy? A wiesz że istnieją inne rodzaje mutacji? Oczywiście, że nie wiesz. A wiesz, że nawet nieznaczne zmiany w struktorze białka mogą spowodować diametralną zmianę funkcji? Również tego nie wiesz.
*_"I dokładnie to wykazały eksperymenty laboratoryjne - mówią krytycy."_*
Pokaż linki do badań naukowych!
Tylko nie jakieś tytuły książek (pisałem ci dlaczego są one złe jako argument) i inne pierdoły, których nie znajdę w całości, szukając w google.
*_"Bakterie rozmnażają się bardzo szybko (szybciej niż króliki!)."_*
Really, Mr Obvious?!
*_"To umożliwia naukowcom używanie chemikaliów i innych środków do wywołania licznych mutacji w DNA bakterii w krótkim czasie."_*
No właśnie - w krótkim czasie. Powstaje ich zbyt dużo i nie ma czasu na zadziałanie doboru naturalnego, który wyłapie te zwiększające przeżywalność, poprzez uśmiercenie tych, które posiadają mutacje zmniejszające przeżywalność.
*_"A mimo to próby zasymulowania ewolucji na przestrzeni wielu pokoleń nie doprowadziły nigdy do powstania nowych gatunków bakteryjnych."_*
Gatunki w przypadku bakterii są, jak wspominałem wcześniej, umownie rozróżniane i wydzialen nowe przez badaczy, na podstawie zmian w genomie oraz strukturze i sposobie egzystencji. Jeśliby uznać trawienie kwasu cytrynowego przez E.coli, której to umiejętności nie posiadała przed długotrwałym eksperymentem ewolucyjnym, to moglibyśmy wydzielić nowy gatunek. Teoretycznie. Wszystko zależy od umowy między naukowcami, jakie cechy zakwalifikować, a które nie.
*_"Jak zauważył brytyjski bakteriolog Alan Linton: "Przez 150 lat istnienia bakteriologii nie zauważono, aby jeden gatunek bakterii zmienił się w inny (cyt. za A. Linton Scant search for the maker, "Times Higher Education Supplement" 2001, 20 April, s.29)."_*
No bo widząc podobną bakterię, ale o stosunkowo odmiennej budowie i troche różnym genomie, naukowcy uznają ją za inny gatunek. Natomiast na podstawie homologii genów, stwierdza się, czy zaklasyfikować do tego, czy innego rodzaju. Specjację określa się niejako po fakcie, czyli gdy już się ona dokonała, na podstawie różnych rodzaju homologii (genetycznej, strukturalnej, funkcjonalnej, itp.).
*_"Na pewno nie zdziwi Cię, kiedy się dowiesz, że poważne problemy stwarza również przykład czteroskrzydłowej muszki owocowej. Po pierwsze, jak mówią krytycy, nie jest łatwo wytworzyć czteroskrzydłową muszkę owocową. Wprawni badacze muszą wywołać nie jedną, ale trzy osobne mutacje, zanim pojawi się druga para skrzydeł."_*
Po pierwsze, cztery mutacje a nie trzy.
A po drugie, żadnych problemów to nie stwarza teorii ewolucji, bo nie każda mutacja jest negatywna, więc jeśli wcześniejsze trzy byłyby neutralne i niewidoczne dla doboru naturalnego, to czwarta spokojnie może spowodować powstanie drugiej pary skrzydeł. Pytanie tylko, czy zwiększyłoby by to przeżywalność muszek i nie kolidowało z funkcją innych genów. Skoro ich obecne dzikie typy muszek owocowych nie mają, widocznie nie są takie dobre, jak u ważek.
*_"Innymi słowy, badacze muszą intencjonalnie manipulować genomem trzech pokoleń muszek, aby wywołać pożądany efekt."_*
*_"Scenariusz neodarwinistyczny zakłada, że nowe struktury są wytwarzane przez naturalną selekcję oddziaływającą na całkowicie niekierowane i przypadkowe mutacje."_*
No widzisz, sam sobie odpowiedziałeś.
+Beny Kowalski CZĘŚĆ 3
*_"Bo jak te "śmieciowe DNA" spieprzysz wszystko."_*
Że co proszę?
*_"Tam, gdzie jest zły gen, wcześniej czy później dochodzi do kalectwa i ostatecznie śmierci."_*
Zły gen? A ten bez mutacji jest dobry, tak?
Jeśli tak, to wytłumacz występowanie tzw. pojedynczego polimorfizmu nukleotydów w genetycznych badaniach porównawczywch. Tylko nie daj się prosić ;)
*_"Jeżeli więc nie bardzo łapiesz o czym piszę, to przynajmniej nie pierdollolol o swoich konstrukcjach!"_*
Sam nawet nie łapiesz o czym piszesz ;)
*_"Głupcem wolno być każdemu, byle tylko nie dawał złego przykładu. Nieprawdaż?"_*
Tak. Nie dawaj więc złego przykładu.
*_"Poza tym, jestem specjalistą w tej i podobnych dziedzinach"_*
Tak. Jesteś tutaj głównym specjalistą do spraw nieudolnej obrony kreacjonizmu, wyszkolony w wygadywaniu kocopołów, tak by nikomu nie chciało się na nie odpowiadać. Ale cóż, trafiłeś na mnie, a mnie się chce ;)
*_"i jak słyszę głos intelektualnego dupka wypowiadającego się "ex cathedra" to mnie szlag trafia, że tylu uczonych idiotów jest na świecie"_*
Nie trzeba być uczonym, żeby wiedzieć więcej niż ty. Wystarczy ogólna wiedza o świecie.
Bardzo ciekawy film. Ja jestem raczej trzeźwym kreacjonistą ale każdy ma prawo do swoich poglądów. Nie lubię sporów ewolucja vs kreacjonizm. A naukę uważam za aparat poznawczy ale nie jest nioeomylny chciałbym żeby w następnych filmach było wiecej "za" i "przeciw" a kreacjonizm nie uważam że jest nie naukowy. A ateizm to religia XX i XXI wieku.
+Tymek Ploszaj
*_"Ja jestem raczej trzeźwym kreacjonistą"_*
Piąteczka za ładny oksymoron ;)
*_"ale każdy ma prawo do swoich poglądów."_*
Zgadzam się.
*_"Nie lubię sporów ewolucja vs kreacjonizm."_*
Dlaczego?
*_"A naukę uważam za aparat poznawczy ale nie jest nioeomylny"_*
Co nie znaczy, że w tym przypadku nauka się myli. Mimo wielu prób i starań, póki co nie zdołano podważyć żadnych założeń teorii ewolucji.
*_"chciałbym żeby w następnych filmach było wiecej "za" i "przeciw"_*
Skoro się domagasz więcej argumentów "za" kreacjonizmem, to ja proponuję żeby następne odcinki były takie: "Ziemia jest płaska - za czy przeciw", "Bociany przynoszą dzieci - za czy przeciw", "Kosmici są wśród nas - za czy przeciw".
*_"a kreacjonizm nie uważam że jest nie naukowy."_*
A potrafisz udowodnić istnienie, bądź nieistnienie Kreatora?
Nie?!
Więc jest nienaukowy.
*_"A ateizm to religia XX i XXI wieku."_*
W dosłownym tłumaczeniu - ateizm jest brakiem teizmu, czyli brakiem wiary w Boga. Brak ideologii nie może być religią, bo religie opierają się na ideologiach.
+Poyu P 1. Gdzie zauważasz oksymoron w zdaniu " Trzeźwy kreacjonista "?
2. Podważono niemal wszystkie założenia teorii ewolucji, nie potrzeba było do tego wielu prób i starań. Polecam poczytać trochę na ten temat.
3. Ewolucja też jest nienaukowa, nie da się jej zaobserwować, nie da się jej zmierzyć, zbadać, przeprowadzić eksperymentów, nie da się jej przewidzieć etc. czyli nie można jej uznać, za teorię naukową.
4. Ateizm sam w sobie nie jest religią, ale nie ma na świecie niereligijnego człowieka. Mówienie, że ateista nie wierzy w Boga jest nieco nieścisłe, prawidłowo powinno brzmieć: ateista musi wierzyć, że Bóg nie istnieje, bo nie można wiedzieć, że on nie istnieje, tylko trzeba w to wierzyć. Czyli ateista swoje przekonanie także opiera na wierze.
5. Co do twojej odpowiedzi na temat " za i przeciw " - nic na świecie nie jest oczywiste, często w życiu dowiadujemy się o czymś, co może zburzyć nasze wyobrażenie świata. Trzeba mieć elastyczny umysł, nie powinno się fanatycznie przywiązywać się do jednej ideologii, teorii itp. :).
+Żarówa Beatbox Official
*_"1. Gdzie zauważasz oksymoron w zdaniu " Trzeźwy kreacjonista "?"_*
W omawianym oksymoronie słowo "trzeźwy" było użyte w domyśle: "trzeźwo-myślący". Ponieważ kreacjonizm dopuszcza różne cuda nie dziwy, występuje tutaj pewna sprzeczność z trzeźwym myśleniem, którą znakomicie oddaje pojęcie oksymoronu. Ot co!
*_"2. Podważono niemal wszystkie założenia teorii ewolucji, nie potrzeba było do tego wielu prób i starań. Polecam poczytać trochę na ten temat."_*
Czytałem wiele na ten temat i nie zdołano podważyć żadnego z założeń teorii ewolucji. Podaj jakiś przykład wraz z uzasadnieniem, to ci to udowodnię.
*_"3. Ewolucja też jest nienaukowa"_*
Jest naukowa. Uzasadnij swoje twierdzenie czymś więcej niż tymi bzdurami, które omawiam poniżej.
*_"nie da się jej zaobserwować"_*
Zdajesz sobie sprawę, że do podstawowych założeń teorii ewolucji należą: dobór naturalny, mutageneza oraz specjacja, które są potwierdzone empirycznie?
*_"nie da się jej zmierzyć"_*
Co dokładnie chciałbyś zmierzyć w teorii ewolucji? Bo wiele rzeczy można zmierzyć: tempo zachodzenia mutacji w danym genie, prawdopodobieństwo zajścia croosing-over w danym locus, prawdopodobieństwo wystąpienia danego allelu u osobnika w populacji, itp.
*_"zbadać, przeprowadzić eksperymentów"_*
Jasne. Wpisz sobie w google: "evolution experiments"
*_"nie da się jej przewidzieć"_*
Bo zbyt wiele różnych czynników ma na nią wpływ. Przykładowo, to że nie potrafisz przewidzieć ile drobin piasków usypie daną wydmę, nie znaczy że rachunek prawdopodobieństwa albo zasady dynamiki newtona są nieprawdziwe.
*_etc. czyli nie można jej uznać, za teorię naukową."_*
Gdyby nie można było jej uznać za teorię naukową, to nie byłaby teorią naukową. Proste. Te twoje przypuszczenia są nic nie warte.
*_"4. Ateizm sam Jw sobie nie jest religią, ale nie ma na świecie niereligijnego człowieka."_*
Religia jest zbiorem dogmatów, tworzących ideologię danej wiary. Jeśli ktoś nie wierzy w te dogmaty to nie jest człowiekiem religijnym.
*_"Mówienie, że ateista nie wierzy w Boga jest nieco nieścisłe, prawidłowo powinno brzmieć: ateista musi wierzyć, że Bóg nie istnieje, bo nie można wiedzieć, że on nie istnieje, tylko trzeba w to wierzyć. Czyli ateista swoje przekonanie także opiera na wierze."_*
Prawdziwy ateista jest jak mitologiczny niewierny Tomasz - nie uwierzy dopóki sam nie zobaczy i nie dotknie. Dawkins świetnie to opisuje poprzez 7-stopniowa skalę agnostycyzmu, gdzie 1 jest całkowitą wiarą w Boga, a 7 jest zupełnym jej brakiem (czyli de facto ateizmem). Sam siebie umieścił w pozycji 6, gdzie wprawdzie dopuszcza w niewielkim stopniu istnienie czegoś więcej, ale mniej więcej na równi z prawdopodobieństwem istnienia zębowróżek, jednorożców, czy tam innych skrzatów.
*_"5. Co do twojej odpowiedzi na temat " za i przeciw " - nic na świecie nie jest oczywiste, często w życiu dowiadujemy się o czymś, co może zburzyć nasze wyobrażenie świata. Trzeba mieć elastyczny umysł, nie powinno się fanatycznie przywiązywać się do jednej ideologii, teorii itp. :)."_*
Teoria ewolucji jest falsyfikowalna. Jeśli ktoś naukowo udowodni, że jest w całości lub chociaż w części nieprawdziwa, to wiekszość naukowców (oraz innych ludzi racjonalnie myślących) na świecie natychmiast zmieni o niej zdanie na prawidłowe. Jeśli nie jest to przykład elastycznego umysłu i zaprzeczenia fanatycznego przywiązywaniu się do jakichkolwiek założeń, to ja nie wiem co jest lepszym przykładem.
+Poyu P 1. " Trzeźwo myślący " ewolucjonista dopuszcza cuda i dziwy takie jak to, że pochodzimy od kamieni sprzed ponad 4 mld. lat, cząstki i organizmy komplikują swoją złożoną budowę pomimo entropii, a INFORMACJA oraz KOD powstały w wyniku ślepego przypadku.
2. Dobór naturalny nie powoduje ewolucji - po prostu dobiera. Nie udało się udowodnić, że jakiś organizm powstał z zupełnie innego organizmu. Mutacje nie powodują zmiany jednego gatunku w drugi, istnieją tylko zmiany w obrębie gatunku, to nie jest ewolucja.
3. Zmierzenie - jak opisałem wyżej - zmiany genów i alleli to nie ewolucja, to zmiana wewnątrz gatunku.
4. Religijność jest po prostu naturą ludzką, nigdy nie istniał żaden człowiek ani lud, który nie byłby w jakimś stopniu religijny - nawet w książkach naukowych to przeczytasz.
5. Już wiele razy udowodniono że teoria ewolucji jest nieprawdziwa, nie każdy zmieniał przez to o niej zdanie, niektórym ludziom po prostu ciężko przyjąć do wiadomości, że świat może działać inaczej, niż im to wpajają od urodzenia.Poza tym zwiększa się, i to coraz szybciej, liczba naukowców, którzy odrzucają teorię ewolucji.
+Żarówa Beatbox Official
*_"Trzeźwo myślący " ewolucjonista dopuszcza cuda i dziwy takie jak to, że pochodzimy od kamieni sprzed ponad 4 mld. lat"_*
Powstaniem życia zajmuje się biogeneza, a nie teoria ewolucji. A skoro już o biogenezie wspominasz, to poczytaj o powstawaniu związków organicznych, z których składają się komórki w eksperymenciemillera-ureya. Poczytaj również o świecie RNA.
*_"cząstki i organizmy komplikują swoją złożoną budowę pomimo entropii"_*
Cząstki łączą się ze sobą, ponieważ istnieje coś takiego jak wiązania chemiczne. Natomiast organizmy komplikują swoją budowę, nie na skutek oddziaływań fizycznych (odpada entropia), lecz na skutek gromadzenia zmian w DNA, które następnie są przekazywane dalszym pokoleniom.
*_"a INFORMACJA oraz KOD powstały w wyniku ślepego przypadku."_*
Zdefiniuj słowo "informacja", to udowodnię ci że ewolucja potrafi wytworzyć nową.
*_"2. Dobór naturalny nie powoduje ewolucji - po prostu dobiera."_*
Dobór naturalny jest opisem zjawiska, które polega na lepszej przeżywalności osobników lepiej przystosowanych, które przekazują dalej swój materiał genetyczny.
*_"Nie udało się udowodnić, że jakiś organizm powstał z zupełnie innego organizmu."_*
Wiemy to dzięki genetycznym badaniom porównawczym. Np. około 98% homologia sekwencji DNA u ludzi i szympansów jest przesłanką za istnieniem wspólnego przodka. Wiemy to również z homologii funkcjonalnej oraz anatomicznej.
*_"Mutacje nie powodują zmiany jednego gatunku w drugi, istnieją tylko zmiany w obrębie gatunku, to nie jest ewolucja."_*
To wyjaśnij możliwość krzyżowania się konia z osłem w wyniku czego powstaje 5% płodnego potomstwa.
Bo teoria ewolucji znakomicie to tłumaczy.
*_"3. Zmierzenie - jak opisałem wyżej - zmiany genów i alleli to nie ewolucja, to zmiana wewnątrz gatunku."_*
Dobór naturalny - jak napisałem powyżej - jest jednym z założeń teorii ewolucji. Ewolucja to nie jest tylko specjacja, ignorancie.
*_"4. Religijność jest po prostu naturą ludzką, nigdy nie istniał żaden człowiek ani lud, który nie byłby w jakimś stopniu religijny - nawet w książkach naukowych to przeczytasz."_*
Nie przeczytasz w tekstach naukowych o tym, bo nie traktuja one o takich bzdurach. Zachowanie polegające na przypisywaniu róznych zjawiskom danego znaczenia powstało w toku ewolucji do racjonalizowania sobie niewyjaśnionych zjawisk. Dlatego pioruny były uważane za gniew Boga i unikano burzy (= unikanie niebezpieczeństwa). Człowiek wierzy w zabobony, bo ta strategia pozwoliła mu przetrwać.
*_"5. Już wiele razy udowodniono że teoria ewolucji jest nieprawdziwa"_*
Tiaaaa.... Zaklinaj dalej rzeczywistość.
*_"nie każdy zmieniał przez to o niej zdanie, niektórym ludziom po prostu ciężko przyjąć do wiadomości, że świat może działać inaczej, niż im to wpajają od urodzenia."_*
Mówisz o sobie wierzącym a kreacjonizm, czy jak? :D
*_"Poza tym zwiększa się, i to coraz szybciej, liczba naukowców, którzy odrzucają teorię ewolucji."_*
Bzdura. Pokaż dane, które by na to wskazywały. Zresztą nawet jeśli ta bajeczka byłaby prawdziwa, to wcale nie przesądza o tym, że teoria ewolucji jest błędna, bo to argumenty i fakty z publikacji naukowych się liczą, a nie opinie rozhisteryzowanych kreacjonistów (którzy się zdarzają nawet wśród naukowców)
Może następny odcinek zrób o GMO?
pompek88 Następny nie. Ale jeden z najbliższych już tak.
Pozdrawiam
Tak i powie ci ze GMO jest bardzo zdrowe.haha
marian stefanski Nie powiem, że jest zdrowe. Powiem prawdę - że nie jest niezdrowe. No chyba, że Pan marian stefanski ma niezbite dowody poparte badaniami naukowymi, że GMO nas zabija. W takim wypadku bardzo proszę o namiary. Tylko litości - nie podsłuchane rozmowy, wywiady ze zbuntowanymi naukowcami i konspiracyjne filmy na youtube, bo to się nie wpisuje w naukowe źródło. Najlepiej literatura z czasopism, które stosują recenzję peer-review. Czekam i pozdrawiam.
Jestem bardzo ciekawy na kogo w wyborach prezydenckich zagłosowała tak inteligentna osoba jak Ty :)
Gównoburza za 3... 2... 1...
Idę po popcorn :v
Daj trochę.
Tyle kończyny bazylozaura służyły do przytrzymywania partnerki podczas stosunku :)
A po co partnerka miała nogi?
i do wbijania kodu na nieśmiertelność w Mortal Kombat ;)
Zmiany ewolucyjne to jak hodowla wilków którą prowadzisz od kilku tysięcy lat. Już masz pieski duże, małe, szybkie i wolne jakie chcesz.. A co będzie jakbyś miał milion lat czasu na taką hodowlę.. Zmienić byś mógł nie tylko wygląd psa ale całą biochemię ciała, stworzyć nowe gatunki.. Rasy psów powstają celowo, ludzie imitują dobór naturalny. Tylko że przypadkowo taka hodowla w której przetrwa silniejszy hula sobie sama na całym świecie już od dobrych kilkuset milionów lat.
Wielkie brawa za zestawienie geniusze vs politycy
Hej, zrobiłeś odcinek o ewolucji, więc może zrobiłbyś też o globalnym ociepleniu? Myślę, że to temat bardziej "na topie" i o wiele bardziej niż ewolucja wymagający rozjaśnienia, bo częstokroć dziś politycy lubią manipulować przy tym temacie, a potem duża część społeczeństwa powtarza za nimi te bzdury. O ile zdecydowana większość młodych Polaków pewnie się zaśmiała, że ktoś może nie wierzyć w ewolucję, o tyle spora grupa ludzi - nawet dość wykształconych i inteligentnych - nadal powtarza mity nt. globalnego ocieplenia. Taki temat wymaga wyjaśnienia, a Twój kanał ma siłę przebicia. Pozdrawiam.
jak ja kocham te porównania procentowej zgodności genotypu szympansa i człowieka. 98,5% to raczej dużo no nie, ale pozostaje 1,5% różnicy który sprawia, że szympansy żyją na drzewach w lesie w stadach po kilkanaście osobników, podczas gdy ludzie żyją w domach w aglomeracjach po kilka a nawet kilkanaście milionów ludzi, polecieli na księżyc, rozpoczeli badania marsa, wykształcili mowę, kulturę i wiele więcej a tylko 1,5% róznicy a 98,5% podobieństwa genetycznego
Jaki wniosek wysnuwasz? Bo ciekawie zacząłeś, ale skończyłeś ;)
Okazuję się że w tym wypadku genotyp nie ma żadnego znaczenia, jesli chodzi o różnice między nami a szympansami. Między nami a szpinakiem jest podobieństwo genetyczne na poziomie 70%. Zwykły cherry picking...My kierujemy się inteligencją, one instynktem. Kropka.
@@1993przemko one też inteligencją. To co czyni z nas wyrafinowany gatunek to świadomość. Pozwala ona stworzyć język, później kulturę i pismo czy rozwinąć naukę
6:57... Mutacje nie są źródłem nieograniczonych nowości.
Faktem jednak jest, że nawet naukowcy, którzy są krytyczni wobec współczesnego darwinizmu, przyznają, że zdarzają się fascynujące mutacje. Potwierdzają również, że drobne mutacje zapewniają czasami ograniczone korzyści niektórym organizmom.
Jednakże krytycy argumentu z mutacji/selekcji wątpią, że takie mutacje mogłyby wytworzyć fundamentalne nowe formy życia.
Aby naturalna selekcja mogła wytworzyć znaczącą zmianę biologiczną, muszą być spełnione trzy warunki.
Po pierwsze, jak zauważył sam Darwin: "Nic się nie dokona (...) dopóki nie pojawia się korzystne zmiany".
Po drugie, nowo powstające cechy muszą być dziedziczne, przekazywane wiernie na drodze reprodukcji.
W końcu, nowe cechy muszą dawać jakąś przewagę osobnikom je posiadającym.
Są to trzy konieczne warunki działania NATURALNEJ SELEKCJI.
Jednak część naukowców twierdzi, że żaden z dwóch podręcznikowych przykładów zmian wywołanych mutacjami nie spełnia wszystkich trzech warunków.
W przypadku odporności na antybiotyki odporna bakteria uzyskała okresową przewagę w walce o przetrwanie. Ale zmiana (mutacja), która wywołuje przewagę, jednocześnie niszczy zdolność komórki do kopiowania własnej informacji genetycznej. Z tego powodu tego typu nowe cechy nie mogą doprowadzić do powstania znaczniejszych zmian biologicznych.
W przypadku czteroskrzydłych muszek owocowych rzeczywiście pojawiły się znaczące zmiany w anatomii organizmu. Ale o ile mutacje te można przekazać z pokolenia na pokolenie w laboratorium, nie są dziedziczone w naturze i nie stanowią żadnej korzyści ani nie pomagają muszce przetrwać.
Dzisiaj krytycy neodarwinizmu przeszli do ofensywy prezentując nowy argument oparty na pewnych aktualnych odkryciach dotyczących złożoności życia oraz struktur w komórce posiadających wiele skomplikowanych i wzajemnie powiązanych części.
Część naukowców twierdzi, że takie struktury rzucają cień wątpliwości na twórczą moc naturalnej selekcji, ponieważ nie mogą być wyjaśnione przez odwołanie do licznych, drobnych, następujących po sobie modyfikacji.
"Gdyby udało się wykazać, że istnieje jakiś złożony organ, który nie mógłby powstać na drodze licznych, następujących po sobie drobnych modyfikacji, moja teoria musiałaby kompletnie upaść" - pisał Darwin.
Był jednak przekonany, że "całkowity upadek teorii" nie nastąpi, ponieważ, jak pisał dalej: "Nie mogę znaleźć przykładu takiego organu".
Niektórzy naukowcy podjęli wyzwanie rzucone przez Darwina i, jak twierdzą, znaleźli takie elementy, które nie mogły zostać ukształtowane przez proces mutacji i naturalnej selekcji.
Kiedyś, kiedy działał Darwin większość naukowców myślała, że komórka jest bardzo prostą strukturą - maleńką kropelką związków węglowych, które nazywali "protoplazmą".
Jednak dzięki stosunkowo młodej nauce - biologii molekularnej, naukowcy odkryli wiele fascynujących i złożonych struktur w komórce.
Wśród nich są między innymi miniaturowe silniki, maszyny i obwody.
Te złożone struktury najczęściej zbudowane są z białek dopasowanych do siebie w precyzyjny sposób.
Wielu naukowców mówi obecnie o maszynach w komórce jako o "maszynach molekularnych".
Tak więc dzisiaj można śmiało twierdzić, iż ŻYCIE to INFORMACJA, która nie bierze się ze ślepego przypadku, dlatego...
"Tylko głupi mówi w sercu swoim: Nie ma Boga!".
+Beny Kowalski
*_"Jednak część naukowców twierdzi, że żaden z dwóch podręcznikowych przykładów zmian wywołanych mutacjami nie spełnia wszystkich trzech warunków."_*
Napisz więc nazwiska tych naukowców oraz jak uzasadniają swoją opinię.
*_"W przypadku odporności na antybiotyki odporna bakteria uzyskała okresową przewagę w walce o przetrwanie. Ale zmiana (mutacja), która wywołuje przewagę, jednocześnie niszczy zdolność komórki do kopiowania własnej informacji genetycznej."_*
Waht What What?! :D
Jak nie cytaty z filozofów, to jakieś herezje bez uzasadnienia. Przechodzisz sam siebie w tych komentarzach. System nauczania poniósł porażkę... :D
Ok, pośmialiśmy się, a teraz uzasadnij posiłkując się badaniami naukowymi, jakim cudem bakteria która na skutek mutacji zyskuję przewagę, nie może kopiować swojej informacji genetycznej? No i na czym miałaby ta przewaga polegać, skoro nie mogłaby zdominować siedliska swoimi klonami?
*_"W przypadku czteroskrzydłych muszek owocowych rzeczywiście pojawiły się znaczące zmiany w anatomii organizmu. Ale o ile mutacje te można przekazać z pokolenia na pokolenie w laboratorium, nie są dziedziczone w naturze i nie stanowią żadnej korzyści ani nie pomagają muszce przetrwać."_*
Bo rzadko takie makromutacje przynoszą organizmom przewagę nad innymi.
Skoro o drosophilach mowa, to poniżej masz linka do badań, gdzie opisują mutację, która powodując obniżenie ekspresji jednego z genów cyklu Krebsa, powoduje wydłużenie życia much.
www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3619052/
*_"Dzisiaj krytycy neodarwinizmu przeszli do ofensywy prezentując nowy argument oparty na pewnych aktualnych odkryciach dotyczących złożoności życia oraz struktur w komórce posiadających wiele skomplikowanych i wzajemnie powiązanych części."_*
Nie taki znowu nowy. Pierwszy raz koncepcję "nieredukowalnej złożoności" podano w 1952 roku, a obecnie najbardziej jest znana dzięki największemu guru kreacjonizmu - Michaelowi Behe. Nikt nie będzie zdziwiony jeśli powiem, że koncepcja ta jest w 100% nienaukowa i opiera się na niezrozumieniu mechanizmów ewolucyjnych.
Ewolucja nie prowadzi do powstania od razu skomplikowanych struktur, lecz do powstania cech bardziej dostosowujących organizmy do określonych warunków. Nie zawsze powstają więc bardziej skomplikowane struktury.
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_1.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_2.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_3.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB200_4.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB301.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB302.html
www.talkorigins.org/indexcc/CB/CB303.html
*_"Część naukowców twierdzi, że takie struktury rzucają cień wątpliwości na twórczą moc naturalnej selekcji, ponieważ nie mogą być wyjaśnione przez odwołanie do licznych, drobnych, następujących po sobie modyfikacji."_*
Nonsens. Te drobne, następujące po sobie modyfikacje właśnie potwierdzają założenia teorii ewolucji.
Poza tym nie wyjeżdżaj mi tu z argumentacją odnoszącą się do autorytetu, bo jest to pozamerytoryczny i nic nie wnoszący sposób argumentowania.
*_"Gdyby udało się wykazać, że istnieje jakiś złożony organ, który nie mógłby powstać na drodze licznych, następujących po sobie drobnych modyfikacji, moja teoria musiałaby kompletnie upaść" - pisał Darwin. Był jednak przekonany, że "całkowity upadek teorii" nie nastąpi, ponieważ, jak pisał dalej: "Nie mogę znaleźć przykładu takiego organu"."_*
Szkoda, że biedak nie wiedział że kilkadzisiąt lat później genetyka dostarczy mu ostatecznych dowodów potwierdzających jego teorię, której tak całe życie nie był pewien.
*_"Niektórzy naukowcy podjęli wyzwanie rzucone przez Darwina i, jak twierdzą, znaleźli takie elementy, które nie mogły zostać ukształtowane przez proces mutacji i naturalnej selekcji."_*
Dodajmy, że to byli naukowcy zaślepieni wiarą, którzy i tak nic nie udowodnili...
*_"Jednak dzięki stosunkowo młodej nauce - biologii molekularnej, naukowcy odkryli wiele fascynujących i złożonych struktur w komórce. Wśród nich są między innymi miniaturowe silniki, maszyny i obwody.Te złożone struktury najczęściej zbudowane są z białek dopasowanych do siebie w precyzyjny sposób. Wielu naukowców mówi obecnie o maszynach w komórce jako o "maszynach molekularnych"."_*
Powyżej podałem ci linki wyjaśniające m.in. jak na drodze ewolucji powstała wić bakteryjna, białka transportowe, układ odpornościowy, czy oko. Bez potrzeby odwoływania się do pseudonaukowych twierdzeń, którymi się tak podniecasz, a które już dawno zostały obalone i wyśmiane.
*_"Tak więc dzisiaj można śmiało twierdzić, iż ŻYCIE to INFORMACJA, która nie bierze się ze ślepego przypadku, dlatego..."_*
Życie to nie informacja, bo "życie" jest pojęciem umownym, abstrakcyjnym. Nie może zatem definiować innego pojęcia. Informacja to sekwencja nukleotydów. Informacja to sekwencja bitów w kodzie binarnym. Poszukaj sobie definicji słowa "informacja", to się przekonasz, że bzdury opowiadasz.
*_"Tylko głupi mówi w sercu swoim: Nie ma Boga!".?"_*
Myślisz że dzięki powtarzaniu tego cytatu co kilka komentarzy zaskarbisz sobie miejsce w niebie albo mniej lat w czyśćcu?
+Poyu P Widzę, iż twoja wiedza oraz intelekt jest cieńszy niż komara narząd kopulacyjny. Lecz to nie twoja wina. to raczej wina twoich przodków, bo zamiast kończyć porządne uniwersytety, to ukończyli tylko Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu. BuuuUaAhahaha!
No to pośmialiśmy się..., wyluzowaliśmy...
To przejdźmy do meritum.
Mam ci podać nazwiska uczonych. Co ty kuźwa Ubek jesteś?! (nie mogę przestać żartować i zachować kulturę jak czytam taką sztukę, sic!)
A może wolałbyś poczytać książki tychże uczonych zamiast znać tylko ich nazwiska...
Podaję niechętnie i w dodatku robię to z pewnym sceptycyzmem, gdyż jajogłowym darwinistom nie chodzi o mocne argumenty, nie chodzi o prawdę, chodzi im raczej o lansowanie ideologi ateistycznej.
Oto bardzo wybiórcze źródła informacji krytycznych wobec współczesnego neodarwinizmu dot. "selekcji naturalnej":
- I.M. Lemer. Genetic Homeostasis, Edinburg 1954, s. 85, 96-97, 100, 108, 117;
- B. Gaffney, E.P. Cunningham, Estimation of genetic trend in racing performance of thorougbred horses, "Nature" 1988, vol. 332, s. 722-724;
- K. Maki et al., Population structure, inberding trend and and their association with hip and elbow dysplasia in dogs, "Animal Science" 2001, vol. 73, s.217-228;
- R.G.Mateescu et al., QLT mapping using cross breed pedigrees. Strategies for canine hip dysplasia, [w:] The Dod and Its Gename, eds. E.A. Ostrander, U. Giger, K. Lindblad-Toh, ColdSpring Harbor, N.Y. 2005
inne nazwiska D.H Erwin; D. Penny i M.J. Philips; D. Jablonski; D.W. McShea; P.R. Grant i B.R. Grant; P.F. Moon-Massat; G.L. Gabor Miklos; S.F. Gilbert; K.S. Thmomson...
i wiele innych naukowych opracowań oraz odczytów, które potwierdzają, iż "naturalna selekcja" ma ogromne ograniczenia, które są jej inherentną własnością ze względu na problem INFORMACJI, która ma istotny wpływ na ewolucję.
Podałem kilka nazwisk i teraz mam napisać, jak uzasadniają swoją opinię...
Trzeba być niezłym hipokrytą, żeby wymagać od innych więcej, niż wymaga się od siebie, nieprawdaż Paju..?
Ale niech ci będzie.
...
Krytycy teorii Darwina są zgodni co do tego, że zarówno przyroda, jak i ludzcy hodowcy mogą wytworzyć pewne zmiany w obrębie populacji.
Sztuczna selekcja, celowe łączenie zwierząt posiadających pewne cechy w celu wzmocnienia owych cech - to dobrze poznane metody.
Jednak krytykom nie chodzi o to na przykład, czy owce mogą stać się owcami dającymi więcej wełny. Pytanie dotyczy tego, czy owce mogą ostatecznie stać się... owczarkami lub końmi, albo wielbłądami. Innymi słowy: czy naturalna selekcja może przekształcić jedną formę życia w zasadniczo inną?
Czy naturalna selekcja rzeczywiście może wytwarzać wielkoskalowe zmiany, których wymaga teoria Darwina?
Krytycy mówią, że nie ma takiej możliwości i podają przykłady na poparcie swojego twierdzenia.
Oto one.
Wyobraź sobie psa tak małego, że można go schować do do pudełka zapałek, lub tak wielkiego, że może stanąć w szranki z koniem.
Oczywiście, to brzmi komicznie. Ten przykład wywołuje rozbawienie, ponieważ wiemy, że takie rzeczy dzieją się tylko w kreskówkach. Ale dlaczego tak jest?
Czyżby były jakieś granice możliwej zmiany cech zwierzęcia?
Krytycy twierdzą że tak.
Weźmy pod uwagę psy różnych ras. Szereg ras psów o uderzająco różnych rozmiarach i kształtach. Niemniej, mimo że rasy te różnią się znacznie, różnice te maja swoje granice. Nikt nigdy nie wyhodował psa lżejszego niż kilkadziesiąt gramów lub cięższego niż około 120 kg., mimo tysięcy lat hodowli selektywnej, którą kieruje "intelekt organizujący", tj. ludzki rozum, a nie darwinistyczny ślepy przypadek.
Krytycy utrzymują, że dowody eksperymentalne ujawniają określone, możliwe do ustalenia granice tego, czego może dokonać sztuczna selekcja.
Krytycy wskazują również, że hodowcy zwierząt napotykają te granice cały czas.
Przez całe dziesięciolecia próbowano wyhodować kurę, która znosiłaby więcej niż jedno jajko dziennie. Nie udało się.
Hodowcy koni nie zdołali znacząco zwiększyć prędkości koni pełnokrwistych mimo 70 lat prób.
Teoria Darwina wymaga, aby gatunki mogły zmieniać się w sposób niemal nieograniczony, ale dowody płynące z eksperymentów hodowlanych pokazują, że istnieją określone granice tego, jak bardzo gatunek da się zmodyfikować, nawet gdy inteligentni działacze (hodowcy) dokonają selekcji celowo, usiłując spotęgować określoną cechę.
Krytycy wskazują na jeszcze inny problem. Intensywne programy hodowlane (także chów wsobny) często zwiększają podatność organizmów na choroby i kumulują cechy wadliwe. Hodowcy pracujący z buldogami angielskimi usiłowali wyhodować psy z dużymi głowami. Udało im się. Obecnie buldogi te mają tak duże głowy, że szczenięta nieraz muszą rodzić się przez cesarskie cięcie.
Nowofundlandy i dogi niemieckie są hodowane w celu osiągnięcia jak największego rozmiaru. Obecnie maja ciała zbyt duże jak na możliwości ich serc i mogą nagle paść martwe z powodu zatrzymania akcji serca.
Wiele dogów niemieckich choruje również na raka kości.
Hodowcy usiłowali sprawić, aby tylne nogi owczarków niemieckich były jak najkrótsze, dając efekt obniżenia się tułowia ku ogonowi.
Skutkiem tego wiele owczarków niemieckich cierpi na dysplazję stawów biodrowych, co jest dla nich rodzajem kalectwa, utrudniając chodzenie. Kiedy hodowcy próbują zmusić gatunki do przekroczenia pewnych granic, często tworzą więcej defektów niż pożądanych cech.
Wady te ograniczają liczbę zmian, jakie hodowcy mogą wprowadzić.
Teoria Darwina stwierdza, że niekierowana moc naturalnej selekcji ma dokonać tego samego, czego może dokonać inteligentny hodowca.
Ale nawet proces uważnej i zamierzonej selekcji napotyka ograniczenia, których nie może pokonać ani czas, ani wysiłki hodowców.
Wynika stąd, że zgodnie z logiką owego porównania, którego użył sam Darwin, moc naturalnej selekcji ma swoje granice.
Teoria Darwina wymaga od gatunków wykazania się ogromną elastycznością lub zdolnością do zmian.
Krytycy odpowiadają, że eksperymenty hodowlane dowodzą czegoś innego.
To nie wszystko drogi "cienki Bolku" Poyu...
Jak wiesz, hodowcy nie są jedynymi, którzy mogą wywołać drobne zmiany w krótkim czasie. Przyroda również takich zmian dokonuje.
Większość krytyków teorii Darwina zgadza się, że naturalna selekcja może wytworzyć zmiany na niewielką skalę. Niemniej argumentują oni, że tak jak zdolność hodowcy do zmiany gatunku jest ograniczona, tak i moc naturalnej selekcji ma swoje granice.
Weźmy teraz przykład dziobów zięb i suszy na Galapagos i zobaczmy, co naukowcy mają do powiedzenia na temat tego klasycznego darwinistycznego opowiadania.
Krytycy tego argumentu przyznają, że średnia wielkość dziobu zięby (mierzona od spodu do wierzchołka) zwiększyła się po suszy 1977 roku.
Podważają jednak twierdzenie, że ten fakt ilustruje twórczą moc procesu mikroewolucyjnego.
Po pierwsze, wskazują, że nic nowego wówczas nie powstało. Zarówno ptaki o małych, jak i dużych dziobach były obecne w populacji przed suszą, w czasie suszy i po niej.
Można uznać za prawdziwe twierdzenie, że ptaki o większych dziobach z tej populacji miały większe szanse na przeżycie suszy.
Ale to nie oznacza, że populacja ta zyskała w jej wyniku większe dzioby.
Żadna nowa cecha nie powstała.
Jedna rzecz, która się zmieniła, to stosunek liczebny ptaków o dużych dziobach do tych, o małych dziobach.
Jest jeszcze inny problem z wykorzystaniem przykładu zięb galapagoskich do obrazowania możliwości zmian wielkoskalowych.
Po intensywnych deszczach w 1983 roku wielkość dziobów zięb powróciła do rozmiarów sprzed suszy, a więc tak zwana "zmiana ewolucyjna" została odwrócona.
Chociaż długość dziobów u innych gatunków wykazała nieznaczny wzrost, fakty sugerują, że procesy mikroewolucyjne wytwarzają tylko drobne zmiany w obrębie określonych granic.
Nie ma dowodów na to, że takie procesy mogą wytwarzać zupełnie nowe organizmy lub struktury.
W całej historii o ziębach z Galapagos nie powstaje ani nowa rodzina, ani rodzaj, ani nawet gatunek.
Co ciekawe, gdy na Galapagos powróciły deszcze, Grantowie zaobserwowali, że kilka różnych gatunków zięb zaczęło się krzyżować. Zatem nie tylko nie rozwinęły się nowe gatunki, ale nawet istniejace odmiany zaczęły się najwyraźniej redukować.
Krytycy wnioskują, że przykład mikroewolucji ziebich dziobów w rzeczywistości sugeruje, iż zmiana biologiczna ma swoje granice.
Inny przykład. Chodzi o "ćmy krępaki nabrzozaki", które używają kamuflażu, by ukryć się na pniach drzew.
Również w tym przypadku krytycy sugerują przyjrzeć się bliżej temu zjawisku, lecz brakuje mi czasu, aby rozwinąć temat.
Konkluzja jest taka sama jak z przykładem zięby.
Informacja biologiczna... również na razie pominę, bo muszę coś napisać w temacie "odporności na antybiotyki"... ale o tym już w osobnym okienku.
Ps. Sam widzisz Poyu, ile trzeba się napisać, aby uzasadnić jedno zdanie, jedno twierdzenie. Dlatego uważam, iż podczas dyskusji powinien być poruszany jeden problem, jedno zagadnienie, dopóty, dopóki się tematu nie wyczerpie.
Tobie Pojuu nie zależy na merytorycznej dyskusji, bo Ty bardziej kierujesz się własnym przekonaniem, niż chęcią merytorycznej polemiki.
Tylko ludziom niedouczonym zależy na chaosie informacyjnym oraz podawaniu na raz tylu problemów, aby druga strona nie była czasowo wstanie się do nich odnieść.
Tak postępują intelektualni hipokryci oraz ideologiczni kłamcy, którym nie zależy na poszukiwaniu drogi do prawdy.
+Beny Kowalski CZĘŚĆ 2
*_"Krytycy mówią, że nie ma takiej możliwości i podają przykłady na poparcie swojego twierdzenia. Oto one."_*
Wziąłeś tych krytyków z pobliskiego gimnazjum, czy jak? :D
Streściłby te przykłady, które pełnią rolę dowodów, o tak:
"Nasze eksperymenty hodowlane wykazały, że nie można z psa zrobić konia, ani nawet psa wielkości konia, więc ewolucja musi być błędna" :D
*_"Ale dlaczego tak jest? Czyżby były jakieś granice możliwej zmiany cech zwierzęcia? Krytycy twierdzą że tak."_*
Bo tacy gorszego sortu krytycy nie wiedzą, że nowe cechy, które powstały poprzez duplikację, lub pozytywnie wpływającą zmianę funkcji danego białka, nie powstają w ciągu kilku lub kilkudziesięciu lat.
*_"Teoria Darwina wymaga, aby gatunki mogły zmieniać się w sposób niemal nieograniczony, ale dowody płynące z eksperymentów hodowlanych pokazują, że istnieją określone granice tego, jak bardzo gatunek da się zmodyfikować, nawet gdy inteligentni działacze (hodowcy) dokonają selekcji celowo, usiłując spotęgować określoną cechę."_*
A teraz przeczytaj jeszcze raz, co napisałem wcześniej i przemyśl to jeszcze raz, wyciągając tym razem poprawne wnioski.
*_"Teoria Darwina stwierdza, że niekierowana moc naturalnej selekcji ma dokonać tego samego, czego może dokonać inteligentny hodowca."_*
1. Jeden hodowca tego nie dokona, choćby był mega-inteligentny. Bo ewolucja nie działa tak szybko, jak życie jednego hodowcy.
2. Czy inteligentny hodowca nie pomyślałby, że oprócz szczeniąt z coraz wiekszymi głowami, trzeba też dobierać rónolegle takie cechy jak na przykład szersza miednica, by samica mogła urodzić takie szczenię?
*_"Wynika stąd, że zgodnie z logiką owego porównania, którego użył sam Darwin, moc naturalnej selekcji ma swoje granice."_*
Pomyliło ci się z doborem sztucznym.
*_"Teoria Darwina wymaga od gatunków wykazania się ogromną elastycznością lub zdolnością do zmian."_*
No i gatunki wykazują ogromną elastyczność fenotypową oraz zdolnością do zmian.
*_"Krytycy odpowiadają, że eksperymenty hodowlane dowodzą czegoś innego."_*
Akurat te eksperymenty niczego takiego nie dowodzą, co postulujesz.
*_"Jak wiesz, hodowcy nie są jedynymi, którzy mogą wywołać drobne zmiany w krótkim czasie. Przyroda również takich zmian dokonuje."_*
To mówi właśnie teoria ewolucji. Takimi zmianami są mutacje w genomie. Wiedziałeś np. że w każdym plemniku masz do kilkudziesięciu różnych mutacji punktowych?
*_"Większość krytyków teorii Darwina zgadza się, że naturalna selekcja może wytworzyć zmiany na niewielką skalę. Niemniej argumentują oni, że tak jak zdolność hodowcy do zmiany gatunku jest ograniczona, tak i moc naturalnej selekcji ma swoje granice."_*
W skali czasowej, którą obejmują eksperymenty hodowlane, zmiany genetyczne w populacji i zmiany częstości występowania genów moga być tylko i wyłącznie niewielkie. Dlatego właśnie powoływanie się na dobór sztuczny jest takim kiepskim argumentem.
Wyobraź sobie, że na skutek katastrofy pozostały na świecie tylko i wyłącznie psy rast york oraz dogi niemieckie, a człowiek nie będzie już wpływał na ich rozmnażanie. Owe rasy oprócz bariery fizjologicznej (niedopasowanie narządów płciowych), odseparowane są również barierą środowiskową (np. oceanem). Prędzej czy później wykształci się u jednych i u drugich bariera genetyczna (jak u koni i osłów). Przykładem ze środowiska wziętym są różne gatunki goryli z Afryce. Jedne preferowały tereny górzyste, drugie zaś nizinne. Powstały dwie populacje, które krzyżowały się jedynie między sobą, aż w efekcie powstały dwa różne gatunki (nie skrzyżują się górzyste z nizinnymi z przyczyn genetycznych).
Poczytaj sobie zresztą sam o specjacji, bo nie masz o tym bladego pojęcia.
*_"Nie ma dowodów na to, że takie procesy mogą wytwarzać zupełnie nowe organizmy lub struktury."_*
Jakto nie ma? Potykasz się o dowody! Spójrz choćby na ewolucje oka.
www.deltami.edu.pl/temat/roznosci/biologia/2011/04/15/Ewolucja_geometryczna_czyli_jak_powstalo_oko/
W całej historii o ziębach z Galapagos nie powstaje ani nowa rodzina, ani rodzaj, ani nawet gatunek.
Zięby Darwina tłumaczą dobór naturalny, a dokładnie radiację adaptacyjną, która z kolei w dalszej perspektywie czasu miałaby prowadzić do specjacji. Nigdy zięby Darwina nie stanowiły dowodu na specjację. Gatunków tam jest kilkanaście, więc mylisz się iż nie powstały od wspólnego przodka.
_"Frank J. Sulloway uważa, że Darwin nie uznawał tych ptaków za coś szczególnego, a nawet nie był pewien, jak należy je sklasyfikować; mimo różnorodności wyglądu i przystosowań, która dziś czyni je tak atrakcyjnymi dla ewolucjonistów, wrzucił wszystkie zebrane okazy do jednego worka, nawet nie zaznaczając, z której wyspy pochodzą - _*_uznał je za niezbyt interesujące odmiany jednego gatunku, a nie samodzielne gatunki_*_. Nazwa zięby Darwina po raz pierwszy pojawiła się w roku 1936, i została spopularyzowana przez ornitologa Davida Lacka w 1947."_
pl.wikipedia.org/wiki/Zięby_Darwina
*_"Informacja biologiczna... również na razie pominę, bo muszę coś napisać w temacie 'odporności na antybiotyki'... ale o tym już w osobnym okienku."_*
Nie mogę się doczekać :D
*_"Ps. Sam widzisz Poyu, ile trzeba się napisać, aby uzasadnić jedno zdanie, jedno twierdzenie. Dlatego uważam, iż podczas dyskusji powinien być poruszany jeden problem, jedno zagadnienie, dopóty, dopóki się tematu nie wyczerpie."_*
Oj nie płacz. Zobacz ile sam wątków poruszyłeś tą odpowiedzią. Jak ostatnio coś kantowałeś o Kancie, to moja odpowiedź na tyle bzdur ile wtedy poruszyłeś musiała mieć długość 6-ściu komentarzy, choć i tak pisałem skrótowo.
*_"Tobie Pojuu nie zależy na merytorycznej dyskusji, bo Ty bardziej kierujesz się własnym przekonaniem, niż chęcią merytorycznej polemiki."_*
Za to te twoje użalania się i żałosne zaczepki są bardzo merytoryczne. Odwołuj się tylko do meritum danego zagadnienia, a nie dawaj głupich wstawek o Bogu, ateizmie, filozofach sprzed setek lat, nie wylewaj żali i frustracji spowodowanych zapewne za małym przyrodzeniem ...i zaniechaj innych tego typu głupot, to od razu będzie bardziej merytorycznie. Gdy się domaga zmian, warto je zacząć od siebie.
*_"Tylko ludziom niedouczonym zależy na chaosie informacyjnym oraz podawaniu na raz tylu problemów, aby druga strona nie była czasowo wstanie się do nich odnieść."_*
Ile tych łez jeszcze wypłaczesz? Odpowiadaj zatem tak często i na tak długie fragmenty z jakimi intelektualnie sobie poradzisz :D
*_"Tak postępują intelektualni hipokryci oraz ideologiczni kłamcy, którym nie zależy na poszukiwaniu drogi do prawdy."_*
Twoje poszukiwania drogi do prawdy biegną przez Biblię. Największym twoim problemem jest to, że na drodze stanął ci ewolucjonizm, z którym sobie nie radzisz z powodu braku wiedzy w tematach, które on dotyka. A mi wiszą te twoje rozterki ideologiczne, bo mnie interesują tylko fakty. Czyli de facto również prawda ;)
Witram,
poniżej kilka uwag:
- co to znaczy wierzyć lub nie wierzyć w teorie ewolucji? W nauce nie ma miejsca na wiare - są tylko fakty, które są wynikiem pracy eksperymentalnej. Wiara to tylko personalna opinia, której nie da się zmierzyć/sprawdzić metodami naukowymi.
- co kogo obchodzi w co wierzy 40 mln Polaków czy 65 mln Niecmów? Jak za teorią darwina będzie 1%/99% ludzi to będzie ona mniej/bardziej prawdziwa?
- skąd/po co ci biedni ludzie mają znać/zajmować się ewolucją? Na ten temat mozna napisać 100 encyklopedii, a do życia to mało potrzebne...
- jak to pojedynczy osobnik nie ewoluuje?
- teoria ewolucji tłumaczy zmiany ilościowe (krótsza-dłuższa szyja, ciemny-jasny, oporny-wrazliwy na antybiotyk). Natomiast zmiany jakościowe (np. przejście z rozmnażania typowego dla ryb/płazów do rozmnażania gadów/ssaków) nie są do wytłumaczenia przy pomocy tej teorii (nie ma jak tego sfalsyfikować).
Lubie Cejrowskiego,ale nieraz ma pomylone teoria. Ale książki ma zajebiste.
Ale to, że wszystkie zwierzęta mają podobnie zbudowane kończyny jeszcze nic nie wnosi. Najwidoczniej to jest najlepsze rozwiązanie problemu z poruszaniem się, tak jak cztery koła w przeciętnym samochodzie to najlepsze rozwiązanie problemu z jazdą po drodze. Mógłbym obalić też resztę "dowodów" w tym filmie, ale już zrobił to niejaki " Kaka Noga " ( chyba że ktoś skasował jego komentarz )
jak można wierzyć w kreacjonizm? serio, nie rozumiem tego fenomenu. Co bóg powiedział 'boom' i stało się? a kto stworzył boga w takim razie?
+Julita Hepburn No, jescze ciekawiej brzmi, że "nic" wybuchło i stało się "wszystko".
Nie mam nic przeciwko nauce, ale nie lubię oszukiwania i preparowani dla kasy. Nie lubię też, gdy coś jest przypuszczeniem i w coś wierzą, a mówią, że to fakt. Taka zamiana oddala od prawdy i blokuje naukę. Błędne założenia powodują błędne wnioski. Nie dopuszczanie prawdy i faktów do głosu, bo obecna doktryna się z tym nie zgadza.Tak było w religi, tak było w nauce, niestety pewnie dłgo będzie się to zdzrzać.
Wiecej jest naukowców wierzących, że życie przybyło z innej planety niż, że zostało stworzone przez absolut.
Potrafię ich zrozumieć. Ładnie to pokazuje Jacek Dukaj w "Ziemi Chrystusa"(fantasyka taka)
Tak, wierzę w Boga Biblijnego i jego dzieła. Nie pojmę Go, tak samo jak nie pojmuję figur 5 wymiarowych, a z 4-wymiarowymi mam starszny problem. Jednak szukam prawdy. Bo chwalić trzeba Boga za jego działa, a im lepiej znam jego stworzenie tym lepiej moge go wielbić.
Pozdrawiam serdecznie
FanAnim90 wciąż nie wytłumaczyłeś skąd się wziął bóg. Co bóg może, a Wszechświat nie może sobie powstać (polecam książke Lawrence Kraussa Wszechświat z niczego. Świetnie wytłumaczone jak Wszechświat mógł powstać z "niczego", mechanika kwantowa ot co). Twoim problemem jest to, że boga nie możesz zbadać, udowodnić, wykryć, widzieć, a ja widzę Wszechświat, jestem jego częścią. Po co komu jakiś bóg, skoro Wszechświat go nie potrzebuje. Swoje już bajeczki zachowaj dla siebie i inne pierdoły sprzed 2 tysięcy lat, Ziemia ma 4,5 mld lat i historia jej powstania jest o wiele bardziej fascynująca niż jakieś bzdety o stworzeniu od tak. To co dzisiaj obserwujemy jest wynikiem milionów i mld lat. Chrystus to mit, twoja religia to nic innego jak beznadziejnie nielogiczna historyjka zalanego trunkiem chłopa.Skąd ty wiesz w co naukowcy wierzą? to już ich sprawa, to że ktoś mądry w coś wierzy, nie znaczy, że to prawda. Każdy jest omylny. Chwalić boga za jego 'dzieło'? masz na myśli te, które samo się udoskonalało na drodze ewolucji? ebolę, h1/n1? głód, zarazy, huragany, tsunami, krucjaty, pedofila, niewolnictwo, 9/11, choroby, wirusy, wrodzone wady genetyczne, depresja, rzezie, palenie na stosie w imię boga, bogów , terroryzm, dyskryminacja kobiet, homoseksualizmu, gwałty.... gdzie tutaj jest jakiś inteligentny projekt, stworzyciel? kochający stwórca? w którym z tych rzeczy widzisz coś dobrego? twoja logika i pojmowanie świata to jedna wielka spłuczka do sedesu, chociaż zazdroszczę ci tego optymistycznego podejścia do świata, że wszystko jest takie piękne i godne pochwały, niestety ja tak nie widzę świata i cieszę się z tego, bo nienawidzę kłamstwa i ignorancji.
+Julita Hepburn Jako osoba "naukowiec" wyciągasz strasznie dużo wniosków z palca. W badaniach zbiera się dowody, a póżniej wyciąga się wnioski w oparciu o wiedzę.
"wciąż nie wytłumaczyłeś skąd się wziął bóg. Co bóg może, a Wszechświat nie może sobie powstać
Bóg jako Absolut istnieje nie ma początku ani końca bo istnieje poza czasem. Bóg nie jest materią, bo jest Duchem i nie jest ograniczony przestrzenią dlatego może być wszędzie. Dlatego mówiłam, że go nie pojmuję jak figur więcej niż 3 wymiary, mogę tylko przypuszczać jak wyglądają, ale ich nie znam w pełni. Wcale nie mówię, że Wszechświat nie mógł postać, to w ogóle nie wchodzi w rachubę. On powstał na pewno, ale nie wiemy NA PEWNO w jaki sposób. Ciągle tylko przypuszczamy na podstawie tego co wiemy, tym samym zbliżamy się do prawdy. NIe możemy być zaślepieni swoją pychą, bo kto uważa, że wie wszystko, to ...sama wiesz.
"Świetnie wytłumaczone jak Wszechświat mógł powstać z "niczego",
Mógł to dobre stwierdzenie naukowe. NIe lubię jak przypuszczenia głoszą jako fakt i prawdę objawioną. Ja chociaż przyznaję się do czego wiem, a w co wierzę.
Te moje "Bajeczki"(owszem są bajeczne) mają prawdopodobnie ponad 6 tysięcy lat(patrząc na genealogię w bibli)
"Chwalić boga za jego 'dzieło'? masz na myśli te, które samo się udoskonalało na drodze ewolucji? ebolę, h1/n1? głód, zarazy, huragany, tsunami, krucjaty, pedofila, niewolnictwo, 9/11, choroby, wirusy, wrodzone wady genetyczne, depresja, rzezie, palenie na stosie w imię boga, bogów , terroryzm, dyskryminacja kobiet, homoseksualizmu, gwałty.... gdzie tutaj jest jakiś inteligentny projekt, stworzyciel? kochający stwórca?
Wystarczy znać początek Księgi rodzaju by wiedzić że z grzechu to wszystko powstało i przez grzech ziemia została przeklęta i przez to znajduje się na niej zło i śmierć. A przez grzech człowiek wolną wolę zaczął wykorzystywać do robienia zła innym tylko dla swoich celów.
Taka Ciekawostka, niektórzy kreacjoniści twierdzą, że Ziemia nie ma 4,5 mld .at tylko około 6 tysięcy a wszystkie warstwy są wynikiem wielkiego potopu, co lepsze mają na to dowody naukowe na potop. Według tego powstała Teoria Hovinda.
Widzę Boga w bozonach, widze go w kwarkach i atomach. W każdej energi, w całej spójności. Widzę jego stworzenie i jego autorski podpis.
"chociaż zazdroszczę ci tego optymistycznego podejścia do świata, że wszystko jest takie piękne i godne pochwały, niestety ja tak nie widzę świata i cieszę się z tego, bo nienawidzę kłamstwa i ignorancji.
Skąt takie wnioski, że mam optymistyczne podejście? Co ma optymizm do kłamstwa i ignorancji?
Widzę piękno w spójności którą odkrywa nauka, przez budowę atomu, ciągi fibonacciego, różnorodność gatunków, zorze polarną, magnetyzm ziemi oraz ogrom wszechświata. Wspólby
+FanAnim90 podaj teorie która mówi ze wielki wybuchło był z niczego bo ja takiej nie znam . A jeżeli nie odróżniasz niczego od materii w 1 mikro punkcie to ja już nie pomogę :(
+adam kurinski True, zapędziłam się. Jednak rozróżniam co wiem, a w co wierzę. Przyznaję się, że nie jestem ani ekspertem biologii, fizyki, chemi ani teologii. Jednak zauważam, że przez wątpienie zadaję kolejne pytania i szukam odpowiedzi. To co jest sprawdzalne, sprawdzam. Tego czego nie wiem i nie rozumiem poszukuję. Zakładam też ze błedne założenia mogą powodować błedne wnioski. Strasznie mało wiemy, chociaż niektórzy twierdzą ze wiedzą wszystko.
Super odcinek. Jeśli chodzi o ewolucję to najbardziej ciekawi mnie ewolucja ptaków. Jaki to musiał być niesamowity moment kiedy pierwsza istota na Ziemi uniosła się w powietrze. :D I zdziwienie rodziców takiego "czegoś". :P "Kochanie, od kiedy nasz Tomuś umie latać"? D:
6:18 - człowiek nie pochodzi od małpy ale człowiek i małpa mają wspólnego przodka tj każde dwa organizmy, np. tygrys i królik. Polecam książkę "Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji" - Richard Dawkins.
Czlowiek jest malpa waskonosa starego swiata wedlug systematyki wiec twierdzenie ze pochodzi od malpy ma taki sam sens jak ze swinia pochodzi od dzikiej swini
No i dalej żeś nie udowodnił makroewolucji, którą łatwo zakwestionować
"I pod żadnym pozorem nie wolno poddawać ewolucji pod dyskusję". A to ci naukowe podejście
7:28 dokładnie, wszelkie nowości są niezwykle często letalne, a jeżeli mamy więcej szczęścia to mutacja prowadzi do powstania białka niefunkcjonalnego czego skutkiem jest np. zniszczony metabolizm( fenyloketonuria, alkaptonuria, galaktozemia i wiele innych), a pragnę zaznaczyć że wymienione mutacje dotyczą tylko jednego genu. Człowiek ma ich około 30000, także ma się co psuć. Jako dowód na ewolucje często podaje się fakt iż chorzy na anemie sierpowatą są odporni na malarie- cóż jak powiedział pewien znany w Stanach kreacjonista-odrąb sobie nogę nie dostaniesz grzybicy stóp. Przykład z niebieskimi oczami też chybiony, nastąpiła strata informacji genetycznej, a nie uzyskanie nowej. Ludzie o ciemnych oczach mogą przecież poddać się laserowemu zabiegowi niszczenia brązowego pigmentu i już mają niebieskie oczy. Niebieskoocy ciemnych sobie nie sprawią no chyba, że soczewki :). Profesor Religa udzielał kiedyś wywiadu dla jakiegoś programu kreacjonistów i wypunktował tam mutacje genetyczne jako czynnik odpowiedzialny za powstawanie nowych cech. Genetyka to wspaniały przykład na to że życie zachowuje szaloną wręcz równowagę i daje nam pojęcie na jak cienkiej granicy żyjemy. Teoria ewolucji nie została też zapoczątkowana przez Darwina. Już starożytni grecy uważali że organizmy lądowe wyszły z morza. Religie Wschodu to w sumie jedna wielka teoria ewolucji. Wracając do Karola, bez wątpienia był świetnym przyrodnikiem ale polecam przyjrzeć się bliżej jego rodzinie zwłaszcza dziadkowi i każdemu twórcy jakichkolwiek teorii bo zazwyczaj nie oni je tworzą (np. Marks). Wracając do filmiku. No nie polubię tego nie ma szans, chociaż kanał śledzę od początku bo czasem naprawdę warto tu zajrzeć jak choćby po to żeby zobaczyć odcinek o chiralności który jest po prostu świetny. Pozdrawiam ateistów-ateizm to też religia :D.
45 osób nie wierzy w ewolucję :(
To "nie wierzy" jest tutaj kluczowe :). Fakty są właśnie takie, że ewolucja to jedynie kwestia wiary.
@@maciejobjasniacz wierzyć
1. wyznawać jakąś religię;
2. przyjmować coś za prawdę;
3. ufać, że ktoś mówi prawdę, mieć do kogoś zaufanie
Niezależnie od tego czy, co i komu zostało udowodnione. Na tle innych odcinków(które mi się podobają) aż przeraził mnie twój fanatyzm okazany pod koniec "... i pod żadnym pozorem niewolno poddawać ewolucji pod dyskusje, bo jest ona faktem..." Podejrzewam, że przez większość czasu uznawane za fakt było to, że kobieta jest w najlepszym wypadku upośledzonym mężczyzną. I jak ludzie mogli z tym dyskutować ;)
Oskar Sęk
gdyby nie fakt że wyciągnąłeś jego wypowiedź z kontekstu to byłoby to sensowne. Zapomniałeś dodać że wcześniej wspomniał o tym że na ewolucję są "setki a nawet tysiące dowodów" dlatego nie ma sensu walczyć z ewolucją. Oczywiście, są kwestie w ewolucji które jeszcze nie zostały rozstrzygnięte, ale sama teoria mówi jak najbardziej o prawdziwym procesie występującym w przyrodzie, tyle i aż tyle. Zgaduję że Uwaga! Naukowy Bełkot odnosił się do ludzi którzy negują ewolucję nie mając do tego podstaw i tyle.
To o kobietach było tworem filozofii a nie nauki, a z filozofią można dyskutować
bardzo Cię lubię za te Twoje słodkie - poprawne polityczne - "pierdzenie". :) mam dla Ciebie niespodziankę moje książki mają z encyklopedią Britanica 99.99% wspólnych składników, w tym znaków graficznych, papieru, kleju itp. Różnią się tylko językiem i z godnie z paradygmatem teoretycznego naturalizmu pochodzą jedne z drugiego poprzez błędy drukarskie w kopiowaniu kopii. Niemożliwe? To udowodnij, że to nie prawda. :)
" z godnie z paradygmatem teoretycznego naturalizmu" - nie ma czegoś takiego - jest za to logika a twój komentarz to czysty nonsens.
yarroslavus po co mu piszesz takie rzeczy? Niech idzie odebrać nagrodę Nobla i tyle :D
Siemka fajny mikrofon :D cieszy mnie to że pieniądze z yt idą również na komfort oglądania dla widzów mam na dzieję na coraz większy rozwój kanału i czekam na coraz więcej filmów :D pozdrawiam ;)
Cejrowski potrafi takie bzdury czasem gadać :/
Szkoda, że zajmuje się gadaniem bzdur zamiast robić "Boso przez świat".
Jak uzyskać przyśpieszenie procesu fotoizomeryzacji w modelach retinalu? ;)
Ta ewolucja jest taka zupełnie przypadkowa? Nic na nią nie ma wpływu, np. jedzenie czy środowisko?
***** ewolucja nie jest przypadkowa. Tak, jedzenie czy środowisko ma na nią wpływ, obejrzyj film do końca.
***** Przypadkowość polega na tym, że przyroda "nie planuje" najlepszego rozwiązania, ale wybiera najlepsze z losowo stworzonych. W tym sensie jest przypadkowa.
Pozdrawiam
Uwaga! Naukowy Bełkot
Jak również przyroda nie "wybiera", bo nie jest czymś co może podjąć jakąkolwiek decyzję.
Uwaga! Naukowy Bełkot
A także nie najlepsze, bo nawet osobnik z najlepszą na świecie mutacją może mieć po prostu pecha i na przykład zostać trafionym piorunem, a najlepsza na świecie mutacja może się już nie powtórzyć.
patogenny
"wybór" polega na przystosowaniu organizmu do przetrwania.
Dzisiaj cała dziedzina biologii opiera się na teorii ewolucji, a ci którzy w nią nie wierzą lub negują zazwyczaj nigdy na ten temat nawet nie czytali i nie maja pojęcia, że to nie jest tylko jakiś głupi wymysł typa sprzed 200 lat albo tylko tekst, że człowiek pochodzi od małpy
Twierdzisz więc, że naukowcy, którzy tą teorię zanegowali "nigdy na ten temat nie czytali" ? Haha, żem się uśmiał. Z twojej głupoty.
Jan G naukowcy którzy zanegowali teorię to jedno, ale podważenie jej poprzez dowody to drugie. Co do teorii ewolucji aktualnie mamy naukowy konsensus wśród naukowców i to raczej się nie zmieni.
Dethals1991 a jak wytłumaczysz odciski w skale stóp ludzkich obok śladów dinozaura?. Fakt nie pasuje do całej koncepcji, więc zamieciony został pod dywan. Ta drobnostka rujnuje misterną budowlę ewolucji. Podważa datowanie skał, dinozaurów i człowieka ! Podstawy całej religii "ewolucji" zostały wywrócone. Tak już jest w świecie ewolucjonistów, że fakty nie pasujące do filozofii są przemilczane, a jak można to niszczone. Fanatycy ewolucji nie pozwolą na podważanie świętej "nauki", mateczki ewolucji.
@@almamater2919
Dowody na prawdziwość tezy o odciskach człowieka u boku odcisków dinozaura poproszę.
@@wojciechkedzierski5093 I uciekł jebnięty cudoman
offtopic, ale Twoja koszulka to złoto. ZŁOTO.
ruclips.net/video/QzTQ_anl5Yw/видео.html
Dziękuje, dobranoc...
Marek S Już po kilku minutach obaliłem wszystkie wywody tego kretyna.
Kreacjonizm w Biblii nie służy naukowemu poznania świata, są to jedynie analogię mające np w księdze rodzaju uzmysłowić ówczesnym jaki piękny i idealny świat Bóg stworzył
Zatem w księdze rodzaju jest zawarte kłamstwo. Ponieważ żaden Bóg nigdy niczego nie stworzył.
@@DayWalker966Rip Bóg stworzył wszechświat i zaplanował powstanie ziemi, człowieka itd. jeżeli masz na myśli jakiś błąd logiczny Biblii to nie tutaj.
@@PanAugusto83 Fascynująca hipoteza.
Czy możesz ją udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi?
Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi istnienie tego "Boga"?
Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi jak dokładnie ten Bóg stwarzał cokolwiek i jakimi metodami dokładnie?
@@DayWalker966Rip Walker. Najpierw lorazopam.
@@PanAugusto83 Nie widzę Twojego ostatnie komentarza. Powtórzę pytania jeszcze raz:
- Czy możesz tę hipotezę udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi? ( *Bóg stworzył wszechświat i zaplanował powstanie ziemi, człowiek* )
- Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi istnienie tego "Boga"?
- Czy możesz udowodnić weryfikowalnymi dowodami naukowymi jak dokładnie ten Bóg stwarzał cokolwiek i jakimi metodami dokładnie?
Uwaga! Naukowy Bełkot Szanowna Redakcjo, jako kreacjonistka z uwagą wysłuchałam audycji (prelekcji?) chcąc się dowiedzieć, dlaczego uważacie teorię ewolucji za prawdziwą. Z przykrością zauważam, że nie wysilono się na argumentację, więcej pominięto kreacjonistyczną interpretację i zrezygnowano z naukowej polemiki.
Może to jest odpowiedź na „zgrozę” ujawnioną na początku wykładu - że 40 proc Polaków nie wierzy w TE. Dla mnie zgrozą nadal jest pozostałe 60 proc., ale najwyraźniej tym wystarczają same zapewnienia.
Witam ponownie
"Uwaga! Naukowy Bełkot Szanowna Redakcjo, jako kreacjonistka z uwagą wysłuchałam audycji (prelekcji?)"
- należało jej wysłuchać nie jako kreacjonistka tylko jako osoba z otwartym umysłem - obie opcje się wykluczają.
"chcąc się dowiedzieć, dlaczego uważacie teorię ewolucji za prawdziwą."
- tego się nie da przedstawić w 20 minutowym filmie - ten bardziej przedstawia założenia teorii niż prezentuje dowody na jej poparcie.
" Z przykrością zauważam, że nie wysilono się na argumentację, więcej pominięto kreacjonistyczną interpretację i zrezygnowano z naukowej polemiki."
- nie ma czegoś takiego jak "teoria kreacji gatunków" - jak będzie to będzie można polemizować na gruncie naukowym.
"Może to jest odpowiedź na „zgrozę” ujawnioną na początku wykładu - że 40 proc Polaków nie wierzy w TE. Dla mnie zgrozą nadal jest pozostałe 60 proc., ale najwyraźniej tym wystarczają same zapewnienia."
- niewielu ludzi dogłębnie rozpatruje takie zagadnienia - statystyka odzwierciedla więc jedynie ogólne nastroje i ideologiczne nastawienie społeczeństwa.
Złożenia są znane chyba wszystkim, opiera się na nich edukacja szkolna. Popiera się ją dowodami, które już dawno uznano za nieprawdziwe, lub naciągane. Wadą programów „edukacyjnych” z YT jest powoływanie się na jawne fałszerstwa. Dotyczy to nie tylko U!NB.
Czy yarrosalvusowi jest wiadome, że w podstawówce przedstawia się uczniom nadal tzw. stadium rybne, czyli rzekome przechodzenie embrionu ludzkiego od ameby, kijanki, ryby, etc, do postaci ludzkiej. Autora tego pomysłu zawleczono przed sąd w XIX w. i skazano za fałszerstwo naukowe… A był nim jeden z trzech filarów ewolucjonizmu.
Żeby nie było niedomówień, redakcji/redaktora kanału Uwaga! Naukowy Bełkot nie uważam za oszustów, a jedynie za ofiary natrętnej indoktrynacji ideologicznej. Ludzi pożytecznych, którzy niekoniecznie ze zrozumieniem, odczytają z promptera zadany tekst. Wierzących w pradawną Wielką Osobliwość, która zrodziła Matkę Naturę.
yarroslavus tu coś na temat naukowości koncepcji projektu, czy tez w uproszczeniu kreacji. Tekst nie mój tylko Sławka Bioslawski i nie w całości żeby Cię za bardzo głowa nie rozbolała ;) Cytuję:
Współcześnie określenie maszyna molekularna już nikogo nie dziwi. Język taki już na stałe stał się elementem żargonu naukowego biologów. Uczeni coraz lepiej pojmują istotę mechanizmów biochemicznych i zauważają w nich wyraźną analogię do zaawansowanych technicznie wytworów człowieka. Nazewnictwo to skutecznie wypiera takie mylące określenia, jak cząsteczki biologiczne, których coraz rzadziej używa się w literaturze naukowej i podręcznikach akademickich, w celu określania złożonych kompleksów biologicznych. Współcześni uczeni nie postrzegają żywej komórki, jak to robił Karol Darwin: jako prostej kulki żelowej. W wyniku przeprowadzonych w ciągu ostatnich 20 lat wnikliwych badań biolodzy zaczęli traktować żywe komórki jak dobrze zorganizowane fabryki lub całe aglomeracje miejskie, naszpikowane rożnorodnymi, zmyślnie zaprojektowanymi maszynami molekularnymi, które są nieredukowalnie złożone - nie mogły stopniowo wyewoluować poprzez dodawnia kolejnych części, ponieważ mogą spełniać swoją funkcję jedynie jako struktury kompletne. Maszyny te mają wszystkie cechy umyśnie zaprojektowanych, zaawansowanych technicznie urządzeń! .....
Transkrypcja - proces syntezy RNA na matrycy DNA przez różne polimerazy RNA, czyli przepisywanie informacji zawartej w DNA na RNA.
Translacja (łac. translatio, tłumaczenie) - w biologii molekularnej proces syntezy łańcucha polipeptydowego białek na matrycy mRNA
..............
Darwiniści próbowali sfalsyfikować - wykazać na gruncie nauki fałszywość koncepcji nieredukowalnej złożoności systemów biochemicznych czym dowiedli, że teoria inteligentnego projektu w biologii jest naukowa, gdyż opiera się ona na koncepcji nieredukowalnej złożoności. W tym celu stworzyli szereg modeli teoretycznych, które miały opisywać drogi ewolucji silnika bakteryjnego, kaskady krzepnięcia krwi czy operonów bakteryjnych i niektóre z tych pomysłów opublikowali w renomowanej literaturze naukowej, takiej jak czasopismo „Nature”.
Michael Behe, profesor biochemii i autor bestsellerowej książki „Czarna skrzynka Darwina”, w której opisał wiele układów nieredukowalnie złożonych, z łatwością wykazał, że nie są to poważne scenariusze, które wyjaśniają krok po kroku ewolucję systemów biochemicznych, które uznał za nieredukowalnie złożone, ale takie sobie bajeczki! Oczywiście ignoranci darwiniści nie przyjęli do wiadomości wyroku empirii i po dziś dzień szerzą dezinformacje na temat rzekomej nienaukowości teorii inteligentnego projektu w przyrodzie, a na poparcie swoich twierdzeń posługują się tymi samymi przykładami, które Michael Behe podważył. Jednak zdarzają się wśród nich uczeni, którzy mimo że nie popierają teorii inteligentego projektu uczciwie przyznają, że nauka nie wie jak niekompletne maszyny biologiczne (w ćwierci lub połowie wyewoluowane) mogły prawidłowo spełniać swoje funkcje............
.............Ewolucjoniści, jak i zwolennicy projektu posługują się TYM SAMYM APARATEM POZNAWCZYM (PROGRAMEM BADAWCZYM). Na podstawie tych samych doświadczeń jedni i drodzy mogą testować swoje założenia. EKSPERYMENTY dotyczące ZAŁOŻEŃ fachowców zajmujących się testowaniem ewolucjonizmu chemicznego bardzo się przysłużyły zwolennikom inteligentnego projektu, ponieważ zamiast pokazać, jak powstało życie pokazały, że samoistnie powstać nie mogło. Próby tworzenia modeli ewolucji układów nieredukowalnie złożonych (kaskady krzepnięcia krwi, wici bakteryjnej czy syntazy ATP) też zawiodły, tym samym potwierdzając założenia zwolenników IP. INNYMI SŁOWY: każdy zwolennik inteligentnego projektu w przyrodzie może projektować TAKIE SAME doświadczenia, jak zwolennicy samodziejstwa i testować je w laboratorium, co dodatkowo dowodzi, że TIP jest TEORIĄ NAUKOWĄ.
Krytyki:
Hipotezy kooptacji w ewolucji silnika bakteryjnego oraz hipotezy modularnej w ewolucji syntazy ATP.
Czy Kennet Miller i Russel Doolittle podważyli nieredukowalną złożoność kaskady krzepnięcia krwi? Poza tym o kilku innych biologicznych układach nieredukowalnie złożonych.
Nieredukowalnie złożony transport [translokacja] białek do mitochondriów i o chaperonach - molekularnych przyzwoitkach.
Podsumowanie: istnienie nieredukowalnej złożoności w biologii spełnia kryterium falsyfikacji darwinizmu, które zaproponował sam Karol Darwin. Dlatego też darwiniści tak ostro tłumią krytykę uczonych, którzy systematycznie dostarczają dowodów na istnienie tej zasady w biologii.
Koniec cytatu.
Rusty Razer - " Czy yarrosalvusowi jest wiadome, że w podstawówce przedstawia się uczniom nadal tzw. stadium rybne, czyli rzekome przechodzenie embrionu ludzkiego od ameby, kijanki, ryby, etc, do postaci ludzkiej. Autora tego pomysłu zawleczono przed sąd w XIX w. i skazano za fałszerstwo naukowe… A był nim jeden z trzech filarów ewolucjonizmu."
- Nie nie jest wiadome - dalej nie jest bo nie wierzę Ci na słowo. Masz jakiś cytat z programu nauczania lub podręcznika? Skąd mam wiedzieć że to co piszesz nie jest "jawnym fałszerstwem" ?
" Żeby nie było niedomówień, redakcji/redaktora kanału Uwaga! Naukowy Bełkot nie uważam za oszustów, a jedynie za ofiary natrętnej indoktrynacji ideologicznej. Ludzi pożytecznych, którzy niekoniecznie ze zrozumieniem, odczytają z promptera zadany tekst. Wierzących w pradawną Wielką Osobliwość, która zrodziła Matkę Naturę."
- To jest argument ad hominem - zostawiam go więc bez komentarza.
12:00 Przykład krzyżowania psów jest akurat wbrew przypadkowej ewolucji, choć bardzo się staramy i tworzymy nowe rasy, to nigdy nie stworzymy z psa nowego gatunku. Zasób cech genetycznych bywa naprawdę bogaty, do tego dochodzą mutacje, ale i tak w końcu jest bariera rozwoju. Kynologia to pięknie pokazuje. Często wysublimowane rasy bywają bardzo wrażliwe i chorowite...Notabene gratuluję szerokiej wiedzy.
+modelarski Jesli czlowiek jest wynikem przypadkowej ewolucji to hodowanie psow jest zawarte w zbiorze losowej ewolucji, bo jesliby nie byloby czlowieka hodowla bylaby niemozliwa. Zmana srodowiska a czlowiek jest jego czescia.
zarkadiusz7 tak, czy owak, z psa nowy gatunek nie powstaje, tak samo z rozwielitki.
modelarski Blad, patrz konie i osly pochodza z tej samej linii i jakos mogly powstac nowe gatunki, emocje tu niepotrzebne fakty mowia za siebie
zarkadiusz7 Ja kwestionuję tu użycie przykładu psów i rozwielitek -nie udowadniają tworzenia nowych gatunków, co najwyżej zróżnicowania w obrębie jednego, dalsze wnioski, to tylko przypuszczenia i hipotezy.
Być może znasz lepsze przykłady...
modelarski Masz racje jesli chodzi o punkt widzenia i kategorycznie stwiedzenie. Tak sie dzieje kiedy wielu naukowcow prostytuuje sie za dotacje rzadowe mowiac wiele nieprawdziwych lub watpliwych rzeczy powtarzanych i przeinaczanych przez tzw pseudonaukowcow, ktore przecietnemu odbiorcy wystarcza do wyrobienia sobie twardego stanowiska. Nic sie nie zmienilo tak dlugo jak ludzki gatunek chodzi po ziemi. Dalej bedziemy wierzyc w kosmitow budujacych piramidy i myszy powstajace z kurzu. Jak mozna zauwazyc wiekszosc jest uparta i nie zmienia pogladow bo to uwlacza godnosci i pozbawia honoru. A zmuszanie kogos do logicznego myslenia to jak lot na miotle na ksiezyc.
wiecie co różni ślimaka lewoskrętnego od witaminy C lewoskrętnej? Ślimak lewoskrętny istnieje.
Lewoskrętna witamina C to po prostu witamina C. Ten sam związek tylko prawoskrętny nie ma już tych właściwości.
@@miczuu92
Jest dokładnie na odwrót
@@bs9675 nie jest. Nie ma prawostretnej witaminy C
@@miczuu92
Lewo- i prawoskrętność substancji wynika z aktywności optycznej substancji chemicznych. Cały proces polega na skręcaniu wiązki światła zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Jednak warto wiedzieć, że w przypadku kwasu askorbinowego, bez względu, czy to izomer L- czy D - (określenie konfiguracji cząsteczki), jest tylko i wyłącznie prawoskrętny (określenie skręcalności właściwej, niezależnej właściwości fizykochemicznej). Fakt, że kwas L-askorbinowy wykazuje właściwość biologiczną witaminy C oznacza, że witamina ta nie jest nawet prawoskrętna, a cząsteczka, do której się odnosi jest prawoskrętna. Stąd nie istnieje coś takiego jak lewoskrętna czy też prawoskrętna witamina C, a całe zamieszanie wokół witaminy dotyczy pomieszania pojęć skręcalności optycznej i izometrii przestrzennej.
Chciałbym jeszcze jedną rzecz ukazać *Ewolucja biologiczna jest naukowym faktem, natomiast fakt ten wyjaśnia teoria ewolucji*
:)
@Wiesław Frukacz Brak dowodów na to nie jest dowodem potwierdzającym wersję kreacjonistów. Pospolity błąd myślenia.
@@GenderWoman666 To prawda, ale nawet jeśli to nie dowód na poparcie wierzeń kreacjonistów, to nadal to tylko fantazja nie udowodniona i nigdy udowodniona nie będzie, bo to bzdura.
@@ebenezerscruch5574 Oooo ^^ To słodkie, że tak myślisz.
@Wiesław Frukacz No to super. A jaka jest twoja teoria?
Kreacjoniści: "Łojej, to nie jesteśmy uber wybranym gatunkiem? Toć my so stworzone na łobraz pana naszego. A te muwio, że my od maupy. Herezyja najstraszliwsza."
Nie wywołuj ursxxxa z lasu, bo jeszcze przyjdzie i będzie zadręczał cię swoim fanatycznym kaznodziejstwem :D
Spoko, mogę coś dodać. Niedawno jeden z was darwinistycznych zawziętych fanatyków udowadniał tu, że darwinistyczna wizja to cos co czyni nas wyjątkowymi a kreacjonizm spłyca nas do nic nie wartego aktu kreacji. Więc to wasz człowiek twierdził cos tego typu ""Łojej, to nie jesteśmy uber wybranym gatunkiem wytworzonym w procesie jewolucji? Toć my so jednym z wspaniałych etapów. A te muwio, że my stworzeni. Herezyja najstraszliwsza." Więc jak już pisałem, sami nie wiecie czego się złapać żeby ratować absurd twierdzący że wszystko samo się stało, i to czym staracie się osmieszyć innych, ośmiesza was.
@@ursxxx Dalej czekam na twoje dowody obalające ewolucję biologiczną. Dlaczego uciekasz od ich podania?
@@przemog88 bo ja uznaję ewolucję więc po co miałbym ją obalać? Nie uznaję tylko absurdu twierdzącego, że absolutnie wszystko co żywe powstało samo w tym procesie.
@@ursxxx "Nie uznaję tylko absurdu twierdzącego, że absolutnie wszystko co żywe powstało samo w tym procesie." - Czyli nie uznajesz ewolucji? Bo ta nie potrzebuje absolutnie nikogo do działania, nawet nie zakłada istnienia takiego kreatora, bo po co?
Zdecyduj się wreszcie czy uznajesz ewolucję czy jej spaczoną przez swoją wiarę wersję, bo ta nie ma nic wspólnego z ewolucją biologiczną.
Fajny przekaz podprogowy z tymi politykami :D