Też tego nienawidzę. Do pewnego momentu wpuszczałam jednym uchem, a drugim wypuszczałam. Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam "trzeba było nie zachodzić w ciąże skoro uważacie, że Wasze dzieci to jeden wielki dramat i koniec świata" iii skończyło się. Małe fochy ze strony koleżanek, ale na razie mam spokój ;)
Najgorsze jest to jak zapniesz dziecko w foteliku i jesteś gotowa do drogi i widzisz że właśnie ona robi kupę.... Moja córka lubi takie psikusy robić....
Mój raz tak zrobił i jechał z kupą do miejsca docelowego, pół godziny drogi więc luz. Ale wtedy jeszcze nie robił kupska, które śmierdziałoby w aucie :o
Znam to🙉 mój synek najbardziej lubi robić kupkę jak założę kabinezon i mamy wychodzić, przyzwyczaiłam się już i jestem na to przygotowana za każdym razem 😂😀
Moja bratowa często narzekała, że jej córka zawsze ją woła, gdy coś się dzieje, gdy boli i mówiła żeby szła do babci, bo jest zajęta... A teraz ma pretensje, że dziecko niechętnie chce się z nią bawić.
Jestem mama, moja corka ma teraz 4 lata i otwarcie mowie ze okres kiedy siedzialam z nia w domu na macierzynskim nie byl fajnym okresem. Cieszylam sie jak wrocilam do pracy. Macierzynstwo jest przereklamowane a siedzenie w domu z dzieckiem wyczerpujace i czasami poprostu nudne.
„Macierzyństwo jest przereklamowane” to dość mocne podsumowanie czegoś, co po prostu Ciebie w pełni nie spełnia ;) nie popadajmy w skrajności. Każda mama jest inna i są takie, które spełniają się w domu, w macierzyństwie w 100% i to też jest ok.
Ja wypowiadam sie za Siebie:) kazdemu co innego pasuje. Mnie z poczatku macierzynstwo przerazilo i przytloczyla ogromna odpowiedzialnoscia za drugiego czlowieka u uwazam ze nie powinno sie wstydzic tego ze ktos nie widzi w tym przyjemnosci, mimo ze kocha sie wlasne dziecko nad zycie.
Jestem w trakcie oczekiwania na maleństwo i okropnie boję się tego ''mama, mama,mama". Zawsze byłam wolnym człowiekiem, a teraz będę musiała być dla kogoś 24/7. Boje się, że jak mała odziedziczy mój charakter to będzie lipa, bo gdy byłam mała, mama była dla mnie najważniejsza. Pamiętam ten stan, gdy z tatą było okej, ale jak już dłużej byłam po za domem, to już łzy się zbierały do oczu. Po prostu, z tęsknoty. Super się bawiłam gdzie indziej, ale zawsze mama była dla mnie najważniejsza i nie mogła mi zniknąć z oczu. Taka rola mamusi, do teraz bardzo ją kocham i lubię spędzać z nią czas. Oraz dziękuję jej za tą anielską cierpliwość:) mam nadzieję, że i mi Bóg to wynagrodzi w fajnej córce.
U mnie tez wyprawa...a syn nienawidzi auta, wiec kazdy wyjazd to tylko w cxasie drzemki....myslalam ze jak bedzie starszy bedzie lepiej a tu od urodzenia alergia na wyjazdy :(
Asiu dziękuję za te pogadanki o macierzyństwie. Co prawda nie jestem mamą jeszcze ale Twoje podejście i tłumaczenie jest tak normalne i ludzkie, że mam coraz mniejszy lęk przed posiadaniem dziecka, dziękuję i czekam na kolejne filmy z tej serii ❤️
Super pogadanka 😊 straszenie "co będzie gdy.." albo "zobaczysz jak..." każdy to przeżył, zamiast budować w drugim człowieku jakąś nadzieję, wspierać go, to trzeba go postraszyć. Masakra 😐
Moj syn mając 5 lat wyjeżdżając gdzie kolwiek było zabieranie wszystkiego. Zupka w termosie, kanapeczki, kotleciki. Był picky eater. Nie zjadł frytek , pizzy , czy czegoś na mieście. Z czasem się to zmieniło.
'zobaczysz jak...' aż się zdenerwowałam oglądając :D jak usłyszałam kiedyś 'zobaczysz jak zacznie raczkować to będziesz latać za nim'. To dobrze czy źle że będę latac za dzieckiem? Myślę, że będzie fajnie. No i masz rację z tym czekaniem na kolejne etapy rozwoju, nowe umiejętności... To bez sensu. Trzeba cieszyć się tym co potrafi teraz a nie wyczekiwać siadania, raczkowania, mówienia ... :)
Powiedziałaś głośno wszystko co myślę :D Wyjście z domu to jest jakaś masakra, a najgorsza masakra jak jesteś umówiona na godzinę to wtedy jeść, płacz albo kupa :D Właśnie mnie to denerwuje, że jak zabawa to z ojcem albo dziadkiem, a jak jest płacz to umie nagle powiedzieć "mamo" i do mnie pełza, ale jak mnie wtedy obejmie za szyje to mi wynagradza wszystko :)
O rany mnie też wszystko to co mówisz denerwuje ale chyba najbardziej to wychodzenie z domu, zwłaszcza jak wychodzę z córką sama. A jak jeszcze mamy gdzieś być na konkretną godzinę to jest hardcore. Zanim wszystko wezmę i zapakuje to już jestem zmęczona a do tego jeszcze zawsze coś zapomne. Może dlatego rzadko tak wychodzimy czy wyjeżdżamy na dłużej bo ja mam już stresa jak sobie o takiej wyprawie tylko pomyślę
Ja jestem w 7 miesiącu i mam tak samo ;) Jestem na zwolnieniu lekarskim i dużo odpoczywam i śpię i słyszę tylko "poczekaj aż się dziecko urodzi, nie będziesz mogła tyle spać" nosz kurde :D
@@karolinabaa3240 Odpowiadaj, że to raczej logiczne... Ja w pierwszej ciąży korzystałam i spałam ile mogłam. Teraz już niestety śpię kiedy mi dzieci pozwolą, a jestem w 8 miesiącu 3 ciąży :) Pozdrawiam ciepło. P.S. ja słyszałam "wyśpij się na zapas" :D
@@karolinabaa3240 a jak byś pracowała to byś słyszała:czemu nie na zwolnieniu? Opracujesz się przy dziecku, powinnaś teraz odpoczywać, myszisz spać na zapas :) hehe. Dużo zdrówka!!
Zdecydowanie wkurzające jest to, jak szybko płynie czas.. Ja też dopiero bylam na porodówce i trzymałam w ręku 50cm człowieka, a obecnie ten człowiek waży już ponad 17kg i mam problem, żeby się na tych rękach zmieściła... mam takie dni, w których jest mi aż smutno i jestem przerażona, że z chwilę już skończy 5 lat, że zaraz szkoła i ... no właśnie. wracam się poprzytulać, póki jeszcze mogę. :)
Mnie, kiedy byłam w końcówce ciąży jedna osoba straszyła porodem..opowiadala jakie ma swoje traumatyczne wspomnienia. Na szczęście jednak uchem wpuściłam, drugim wypuscilam.. miałam podejście jak Ty: tyle kobiet urodziło to i ja urodzę 😉 oczywiście strasznie typu.. zobaczysz jak pójdą zęby też występuje 😉 pozdrawiam super mamę 😊
Dopiero się zacznie świetna zabawa jak dziecko zacznie dorastać. Z każdym krokiem dorastania więź z mama i dzieckiem jest coraz mocniejsza. Dziecko zaczyna mówić - można pogadać, dziecko zaczyna rozumieć więcej - jeszcze lepsza zabawa :) Najlepsza rada od Ciebie - słuchaj samej siebie i swojej intuicji :D Uwielbiam Cię :)
Jestem szóstym miesiącu ciąży i teksty typu : no teraz to się skończą przyjemności, wysypianie się, zobaczysz jak będzie strasznie itd. tak bardzo mnie wkurzają. Ale to się nigdy nie skończy i chyba trzeba to poprostu olać. Jeszcze to wmawianie mi za na pewno szybko zatęsknię za pracą... A ja tego nie wiem. Może zatęsknię a może nie. A z tego wszystkiego najbardziej mnie przeraża właśnie moment powrotu do pracy bo wtedy będę musiała ogarnąć i pracę i dziecko. I wydaje mi się że to duże wyzwanie 😏
Asiu, zawsze trafisz w punkt ;) mnie też bardzo drażni gadanie innych mam. W domu mam szafkę rtv, jak mały zaczął raczkowac to ciągle mi powtarzano, że to wszystko zniknie z szafki jak Mały zacznie wstawać. Jako wstaje, wszystko nadal stoi, a nawet jak mi to zgarnie to nie pobawi. Wychodze z założenia, że jak dziecko ma do czegoś nie leźć to nie może być to w jego zasięgu. Tyle. Każde maleństwo jest inne, każdy miał swój czas na wychowanie. Nei ma co generalizować i zakładać, że wszędzie jest tak samo. Ja z kolei młodszym od siebie mamom mówię tylko, że jeszcze będzie wszystkiego :) bez straszenia. A każdy etap jest cudowny, póki co :)
Hahaha ale się uśmiałam 😂. Chyba każda z mam ma te same problemy co ty. Mam dwoje dzieci,trzecie w drodze a i tak te problemy ciągle za mną chodzą 😉. Tak wychodzenie z domu pochłania trochę energii,a i tak się później okazuje że czegoś zapomniałam 😂. Tak rady innych, oczywiście słucham ich,ale......nie wszystkie słyszę 😝. Oj dużo by pisać Asiu.....😝 . Wszystko o czym mówisz w filmie przeszłam i nadal przez to przechodzę ale i tak jest super. Oglądam twoje filmy i wydaje mi sie,że świetnie sobie radzisz w roli mamy. Chill out I do przodu 🤪. Super filmik,świetnie się oglądało. Pozdrawiam serdecznie 😊
Kochana ja mam dwoje dzieci, syn ma 10 lat, córka 5 . Gdy dzieci były małe wyjście z domu z dwójką to było wyzwanie. Czekałam z nadzieją, że jak urosną będzie łatwiej... No nie. Teraz rano kiedy syn wychodzi do szkoły, a córkę szykuję do przedszkola to dopiero jest bal. A to któreś chce do ubikacji, a to gdzieś rękawiczka się zgubiła , a to kurtka nie chce się zapiąć... No mnóstwo tego jest. Czasem mam wrażenie, że czym dzieci starsze tym większa z nimi zabawa😂 Ale i tak fajnie jest być mamą. Ważne, żeby nie dać się ciociom dobra rada i słuchać swojego instynktu i swoich dzieci. Pozdrawiam cieplutko Ciebie Asiu i Hanię
Powodzenia w szybszym wychodzeniu. Też mi się wydawało że wychodzenie z maluchem trwa niewiadomo ile😀 Teraz wychodzę z 2.5 latka która chce się ubierać sama i w międzyczasie musi jeszcze skończyć układać 4 zestawy puzzli, przeczytać książkę, przypilnowac mnie czy ubieram dobre buty itp 🙈. Także jedyna dobra rada: przyzwyczaić się 😉
A co do "dopiero zobaczysz" jak zacznie biegać, skakac i wspinać się to będzie jeszcze fajniej, będą nowe możliwości zabawy. Jak zacznie mówić i pytać to dopiero będzie super i komunikacja będzie lepsza. A bunt 2latka będzie mniejszy lub większy. Ale oprócz buntu obserwujesz również fajny rozwój intelektualny i nadal fizyczny. Ja też "uwielbiam" "dopiero się zacznie "😉
Jestem w ciazy. 8 miesiac. Od samego poczatku slucham tylko jak to bedzie źle...🙂a to z mdlosciami,a to z porodem,a to wychowaniem. Problemem jest nawet fakt ze bedziemy mieli syna,bo "chłopaki"daja popalic😁Naprawde czasami mam ochote walic juz glowa w mur! Szoda,ze glownie te uwagi slyszy sie od innych kobiet i to z bliskiego otoczenia. Duzo ludzi zapomina ze wypadaloby na poczatek pogratulowac ciazy,a potem rodzicow wspierac a nie straszyc😏Bardzo motywacyjny film dzieki za niego,tymbardziej ze dzis sa moje urodziny i dawka pozytywnej energii sie przyda😁
Gratuluję i wspolczuje🤗 tez mam synka i o boziuuu🤦♀️😂😂😂😱😱 czasem myślę czy juz dzwonić i załatwiać miejsce w psychiatryku 😂 ale dużo więcej jest cudownych momentów😍 które rekompensuja wszystko🤭😍 powodzenia 😊 obyś miala fajne, zdrowe i spokojne dziecko🤗 a jeśli malego szoguna 😂 to szykuj ciężarówkę melisy 😂 😂
Ja na takie teksty odpowiedziałabym "Przykro mi, że wasze dziecko/dzieci tak was wyczerpują i że tak bardzo żałujecie ich posiadania". Może wtedy te osoby zastanowiłyby się zanim zaczęłyby tak głupio gadać. Rozumiem, że wychowywanie to ciężki kawałek chleba, ale wkurza mnie jak te same osoby najpierw naciskają na to, żeby się zaręczać, brać ślub, mieć dzieci a jak już to się dzieje to zaczynają jakieś głupie gadki o tym jak to źle w małżeństwie, jak to źle w ciąży, jak to źle mieć dzieci.
@@agataczajka9491 nie damy sie🙂ja zamierzam cieszyć sie z tego stanu i dzidziusia jak najmocniej. A ciotki zlote rady omijac szerokim łukiem. Duzo zdrowka💙
cudowny film. podpisuje sie rekami i nogami. ja teraz mam bunt 2 latka. maaasakra. nie chce sie ubrac. toleruje tylko jedno odzienie. patrz bodziak. pozdrawiam
Jak teściowa daje jakieś złote rady to później się odbija na mężu bo jadę po nim jak po burej suce. Nie jestem jakąś nie do rozwinięta żeby mi mówiła jak mam się ubierać itp ubierz się cieplej bo będziesz chora tylko najśmieszniejsze jest to że ja zima wyskakuje na dwór z krótkim rękawem i nic ona po ubierana jak na biegun północny i wiecznie kicha prycha i zasmarkana 🤣
@@PannaJoannaMakeUp wyzywam żeby się nie wtrącała bo to nasze życie. A jeśli nie umie żyć bez mamusi to niech sobie do niej wraca. Np robiliśmy pokój to musiał zawołać mamusie jak meble ustawić no elsplodowalam ...
Oj to prawda, czas leci baaaardzo szybko. Dopiero co w ciąży byłam, A mój synuś ma już 6 tyg. To moje drugie dziecko i jestem świadoma tego, jak szybko dni uciekają, jak szybko dziecko się zmienia. Patrzę ma moja 4 letnia już prawie córkę i aż łza się w oku kręci, bo jeszcze niedawno ona była taka malutka, a teraz dzielnie pomaga przy braciszku, a za moment naprawdę wyfrunie z gniazdka
Byłam pewna, że tylko ja tak mam "chcę, by Julian już się uśmiechał, chcę by mniej spał, chcę by to by tamto" A teraz już skończył te 3 miesiące i zdałam sobie sprawę, że ja wczoraj zrobiłam test ciążowy! Czas tak leci! Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną matką, która tak ma. A dobre rady - szczególnie na początku karmienia, gdy dziecko wisiało. Podaj modyfikowane, podaj,masz za chude mleko. Przybrał 1 kg w miesiąc - tuczysz go na tym cycu, masz za tłuste mleko. Matko, idzie dostać fioła z tymi dobrymi radami 🤣 Pozdrawiam ciepło
Przerabiałam ten temat kilka lat temu. Teraz moje córki mają 7 i 11 lat. Teraz jest "zabawa" związana ze szkołą, nauką i zajęciami dodatkowymi, a wygospodarowaniem choć trochę czasu na relaks i odpoczynek dla dziewczynek, ale i dla nas rodziców.
Widać, że jesteś super wyluzowaną mamą, która bardzo kocha swoje dziecko ale przy tym nie zatraciła siebie. Jesteś taką mamą którą chce być w przyszłości. Czasami się zastanawiam czy te matki, które dają takie rady w ogóle cieszą się z tego Macierzyństwa, czy traktują dziecko jak tykającą bombę, która albo sama się zabije, albo doprowadzić ich życie do piekła i ich misją jest odstraszanie innych kobiet od posiadania dzieci😂
ja taki patent opracowałam sobie, że zawsze miałam w wózku już gotowa torbę ze wszystkim....czyli pieluchy, chusteczki, ubrania na przebranie. I tylko co przygotowywałam to mleko i prowiant. Również nie znoszę " Złotych rad" . Pozdrawiam serdecznie.
A mnie najbardziej denerwuje ciągły strach. Strach o to czy ta wysypka to coś poważnego, czy błachostka, strach czy takie układanie rączek, nóżek, główki, plecków to normalnie czy nie, strach czy ta kupka jest normalna czy coś sie dzieje. No i ciągły strach czy robię dobrze, czy to wpłynie na przyszłość maluszka czy jest dla niego bez znaczenia. Posiadanie pierwszego dziecka jest dla mnie straszne i czasami bym właśnie chciała żeby ktoś mi powiedzial czy faktycznie robię dobrze czy nie. Mimo że staram się słuchac intuicji to i tak się ciągle boję.
Mnie też straszyli, jak sie urodzi to się skończy spanie, zobaczysz jak to bedzie jak bedzie chodził.. Szach mat, mój syn uwielbia spać szczególnie z mamą ❤ chodzi, biega jak każde zdrowe dziecko w wieku dwoch lat i jest super :) a moja już w tym rola żeby chronić go przed tym zeby sobie krzywdy nie zrobił np wspinajac sie gdzieś. Od tego jestem żeby tłumaczyć i uczyć ❤
Asiunia, moja córka Hania ma dzisiaj 4rte urodziny ❤ a dopiero co byłam w ciąży... 🙊 Czas leci jak szalony... Pracuję odkąd Hania skończyła 11 miesięcy, trochę szkoda bo inne mamy mogą siedzieć z dziećmi w domku a moja musi na mnie czekać... Najgorsze co mnie spotyka codziennie to słowa mojej córki "mamo nie jedź do pracy 😭" i te oczy pełne łez 🙈
Ja jestem zupełnie odwrotnym przypadkiem:) zawsze kiedy rozmawiam z koleżanką, która ma wymagającego bobasa to mówię "niedługo to będzie -coś tam- i dopiero będziesz mieć radochy" :) a wiem co mówię, bo mam 3 pociechy ;) pozdrawiam
Zgadzam się z Tobą "Ona za chwilę będzie dorosła...." coś w tym jest.... Ja niby niedawno byłam na porodówce A dziś moja córka jest nastolatką 🙉. Czas leci.... Boisz się momentu kiedy Hania dorośnie i wyprowadzi się i cóż ja zawsze też się bałam, ale dziś powolutku zmieniam myślenie i chcę żeby moja córka w przyszłości poszła swoją drogą, miała swoje życie i swoje pasje, żeby się spełniała, ale mam przy tym nadzieję, że pozostaniemy sobie zawsze najbliższe. Moja mama kiedyś powiedziała że matka do wszystkiego dorasta razem z dzieckiem i dziś wiem, że to prawda. Pozdrawiam
Mnie też stresuje wychodzenie z domu, ponieważ moja córka w obcym miejscu nie chce jeść (jest karmiona piersią). Jeszcze pół biedy jak jest gdzie wyjść, ale jeśli nie ma takiej możliwości, a jest dużo ludzi i głośno to nie zje. Teraz już jest lepiej, bo ma 7 miesięcy więc może zjeść coś innego, ale pierwsze 4 miesiące to była masakra.
Jak zacznie chodzić to będzie tylko lepiej a nie gorzej. A mój synek po żadnych meblach nie chodzi tylko po podlodze😉 Fajny filmik, na wesoło i wbrew pozorom optymistycznie.
6 miesiąc ciąży: "zobaczysz jak będzie później kopać, teraz to jeszcze nic!" "Zobaczysz jak zacznie kopać w pęcherz" "zobaczysz jak pod koniec ciąży nie będziesz mogła spać w żadnej pozycji" uhhh..... a ja sobie myśle "zobaczysz jak się urodzi, wtedy to dopiero będą radzić" 😂🙈
A ja powiem tak, w ciąży czułam się lepiej niż kiedykolwiek (no może poza porannymi przypadkami). 2 tygodnie przed porodem bawiłam się do 1 w nocy na weselu :)
Dlatego ja nie narzekałam jak mąż uczył mówić tata, żeby to było pierwsze słowo... Mówiłam : a dobrze dobrze, będzie wołać tatusia a nie mamusie z placzem🤣🤣 Oczywiście tak nie bylo😎
Asia mogłabym Cię słuchać i słuchać, zawsze za krótko mówisz jak dla mnie ;) te przestrogi są straszne "jak zacznie...". To zacznie, każdy przez to przechodził i jakoś wszyscy przeżyli ;) raczkowanie, chodzenie, normalny etap rozwoju, na który się czeka, na który każdy powinien się cieszyć. Nie odbierajmy sobie wzajemnie tej radości czekania. Grunt to pozytywne nastawienie i wiara, że będzie dobrze :) zawsze pamiętaj, że jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka i przez tę myśl przesiewaj wszystkie rady innych.
Ja jestem już w 9 miesiącu ciąży i w pracy mnie chłopaki straszyli, że będę szybko chciała wrócić do pracy po porodzie, bo dziecko da mi w kość. Za to mam cudowną rodzinę, która nie obdarza mnie cud radami, a wspiera ♥️
Ja powiem tak,dopóki chodzi się do podstawówki to czas ciągnie się jak guma z majtek,później idzie się do wyższej szkoły i czas nabiera rozpędu,po osiemnastce to już się dobrze rozpędził i coraz częściej go brakuje,ale po urodzeniu dziecka to nawet nie wiadomo kiedy ten czas mija.Kiedy patrzę na swojego syna dopiero do mnie dociera ile to już lat minęło,ciągle mam wrażenie że dopiero co się urodził,jeszcze chwilę temu co go do przedszkola za rączkę prowadzałam,a tu się okazuje że już podstawówkę kończy.Kiedy,ja się pytam kiedy to zleciało??? Pozdrawiam
W 100% się z Tobą zgadzam! Te ubieranie teraz, płacz bo czapka, płacz bo szalik.... na szczęście uwielbia jazdę samochodem :) i tez czekam już na ciepłe dni i się skończą te kombinezony! Poza tym, zgadzam się co do rad. Moje dziecko usiadło samo w 10. miesiącu, a wszystkie mądre ciotki i babcie juz go chciały wysyłać do szpitala...... pozniej zaczęło się podnosic na kolanka, a teraz, kończąc 11. miesiąc zaczyna wstawac na nóżki. Naprawdę słuchając tego mądrego gadania, człowiek może na łeb dostać. Co do ostatniego - po prostu w punkt! Ja od kilku miesięcy powiedziałam sobie stop i nie czekam już na kolejne etapy tylko chłonę to co jest teraz w pełni, bo ono zaraz skończy 18 :( pozdrowienia dla Was :-*
Mam już 2 latka i 3.5 latka w domu. I właśnie wtedy wszystko się zmienia biorę tylko ciuchy na przebranie picie i przekąski. Nie ma już smoczka pieluch odciągnięte go mleka czy mm, smoczka, kaszek itp. Nawet wyjazd do babci nie jest już logistycznym wyzwaniem. Więc jeszcze chwila i szybko to się zmienia.
A ja jeszcze "uwielbiam" takie cos: widzisz, widzisz mówiłam żebyś wzięła/ zrobiła/ nie robiła etc" nawet kocham to bardziej niż zobaczysz jak się zacznie
Też tak miałam Asiu 🙂. Jakieś obawy, niech dziecko szybciej rośnie albo, że ten czas za szybko mija, nocne wstawanie, ale życia nie wyobrażam sobie bez moich dzieciaków😊.
Mottem mojego macierzyństwa stało się po powrocie do pracy po pierwszym hasło "Dzieci są małe tylko raz". Dlatego są moim priorytetem i karierę odkładam na potem. Chcę z nimi spacerować, podróżować i cieszyć się. Na nic nie czekam, staram się po prostu cieszyć tym co jest...
Moje dzieciaki mają po 15 i 16 lat. Z radami nie miałam raczej problemu, bo ufam swojej intuicji. Okres kilku pierwszych lat życia moich synów wspominam z łezką w oku, byli cudowni, słodcy i uroczy. Obecnie są wyżsi ode mnie, to prawie dorośli faceci. Nie mam dobrych rad, bo uważam, że mama wie najlepiej, trzeba się cieszyć każdą chwilą - nie rozmyślać za wiele, życie w praktyce jest inne niż w książkach i poradnikach. Mam również w rodzinie roczne maleństwo, siostrzenicę moich synów, też nazywa się Hania 🌞 Przyrodnia siostra moich dzieci radzi sobie świetnie, to też jej pierwsze dziecko, do sprawy macierzyństwa podchodzi bardzo intuicyjnie, Hania rozwija się wspaniale, zupełnie jak twoja córeczka. Słuchaj siebie, bo kochasz Hankę, łączy was więź jedyna w swoim rodzaju i to właśnie ona podpowie ci zawsze co należy zrobić, zawsze to jakoś wyczujesz, bo jesteś MAMĄ! Pozdrawiam cieplutko 💞 Angie
Za 2 miesiące zostanę mamą i jestem coraz bardziej przerażona 🙊 ale też szczęśliwa 🙂. Od jakiegoś czasu oglądam Twoje filmy dotyczące macierzyństwa i fajnie, że opowiadasz o wszystkim szczerze bez ogródek..
Moja córka ma 5 lat, pocieszę Cię - wychodzenie z domu jest już proste :-) W ogóle wszystko jest prostsze. Dziecko samo załatwia potrzeby fizjologiczne, sprząta po sobie, samo je, można z nim porozmawiać, a nadal lubi się przytulać i rodzice są jeszcze bardzo ważni. Teraz fajnie jest być mamą :-)
Jako mama dwulatki muszę powiedzieć że drażnią mnie bardzo podobne rzeczy, praktycznie toćka w toćkę te same co ciebie 😉 dla odmiany też jako że jesteśmy rok "do przodu" powiem że nic złego się nie zacznie - będzie super 😁 bardzo mi się podoba twoje racjonalne podejście do życia i do macierzyństwa z przyjemnością cie oglądam 😉 pozdrawiam!😚
Oj z tym wychodzeniem... często mam problem wyjść po zwykłe bułki do sklepu, mieszkam na 4 piętrze bez windy i z 5 miesięcznym chłopcem który już ma 9 kilo 😜 najgorzej to jak narobi w pieluchę a ja zapomnę wziąć torby z pieluchami 😧 i chyc na górę spowrotem 😜 ale człowiek jakoś sobie radzi 😊
Nie mam dziecka, ale i tak jestem straszona, że jak będę miała, to dopiero będzie i to, co teraz się dzieje w moim życiu to nic, w porównaniu z dzieckiem. Cały czas słyszę, że to i to zrobię jak będę w ciąży, że po co się odchudzam, jak można najpierw dziecko urodzić a potem się odchudzać itd. A tymczasem ani ciąży, ani dziecka, ani nie wiem, czy kiedykolwiek spotka mnie to, czym mnie straszą.
przewozilam maluchy w aucie bez kurtek.kombinezonow wiec to szykowanie przed wyjsciem odpadalo,tylko torba z pieluchami,chusteczkami,ciuchem na ewentualne przebranie
Wiadomo macierzynstwo nie jest czasami łatwe, moja córka ma 4 lata i tylko jak wrócę z pracy jest tylko mama i mama :) czasami każdy jest zmęczony i potrzebuje chwili oddechu i czasu dla siebie itp ale często sobie myślę że dzieci tak szybko dorastają że pomimo że czasami jestem po prostu zmęczona to staram się spędzać z nią jak najwięcej czasu bo chwile z dzieckiem szybko przemina a ja będę tęsknić za tym czasem kiedy była mała dziewczynka i słyszałam ciągle mamo pomóż mi mamo boli mnie palec mamo smutno mi mamo przytul mnie, także w dni kiedy mam mniej siły albo mam gorszy dzień myślę sobie o tym że ona nie będzie zawsze malutka i ten czas nigdy nie wróci!
Mnie chyba najbardziej denerwuje wieczny bałagan, bo bardzo lubię porządek, ale wiem, że przy dziecku jest to praktycznie niewykonalne więc zaczynam luzować w tym temacie :) Niedawno również założyłam kanał, więc zapraszam do zaglądnięcia, być może się spodoba :)
Mam termin na jutro i mecze się od tygodnia. Byłam 2x w szpitalu ostatnich dniach i pełna frustracja a słyszę tylko, że teraz odpoczywaj bo zobaczysz jak będzie po porodzie🙄już nie mogę tego sluchac. Wiem, że nie będzie lekko ale świadomie w wieku 29 lat zdecydowałam się na macierzyństwo😊
Oj, tak zbieranie sie z dziecmi to jest wyzwanie 😀 ja mam trojke - 5, 3,5 i 10 mies. i jak juz wsiadam do samochodu to robie wielkie "uffff", wlaczam muzyke i jest dobrze 😁 dla mnie najgorszy jest okres buntu trzylatka, wymaga mega duzo cierpliwosci, zrozumienia i wytrwalosci 😀 u mnie daje sie ten czas we znaki, ale to prawda ze kazde dziecko jest inne. Nawet po rodzenstwie widac, ze inne rzeczy sie sprawdzaja i nie ma jednej metody na kazdego 😉
Wychodzenie z domu z dzieckiem chyba jeszcze długo będzie najgorsze 😅 ale z biegiem czasu wchodzi coraz większa wylewka. Szczególnie jeśli zdarzy Ci się czegoś nie wziąć i okazuje się, że świat się nie skończył :) ja po dwóch latach już biorę absolutne minimum i potrafimy się całkiem sprawnie zebrać, często na spontanie wychodzimy z domu w 15 minut, a ma nas nie być cały dzień. Ale jak już zdążysz przywyknąć do pakowania się szybko, to wlatuje bunt na ubieranie, bunt na wychodzenie itp 🤦🏻♀️
A „mamamama” jest trudne na wiele różnych sposobów. Dla mnie od „braku chwili wytchnienia” trudniejsze chyba jest obwinianie mnie przez dziadków i innych ludzi, że ona nie ufa im tak jak mnie. Jakbym ja tę bliską więź budowała z nią na złość komuś innemu 🤷🏻♀️
Ooooo w 90% się z Tobą zgadzam :D. Najgorsze dla mnie "zobaczysz jak będzie gdy...", a z drugiej strony modlę się z całego serca, żeby w przyszłości takich rad nie dawać. No i NIENAWIDZĘ gdy moje dziecko ma katar, jak nie może jeść bo nie może oddychać. Tragedia, nikomu nie życzę.
Oj też czekam na lato i na spacerówkę. I koniec strachu czy nie jest mu za zimno jak już drugą godzinę śpi na dworze, albo może na gorąco bo w gondoli mniej powietrza. Albo czemu sąsiadka tak dziwnie patrzy, że lekko ubrany czy wręcz przeciwnie? Lato, przyjdź już!
Na wyjście z domu mam system taki, że mam na stałe parę rzeczy w samochodzie. Kupiłam pudełko z Pepco i wożę w nim po dwie pary ubrania np. 2 pary rajstop cieplejsze i lżejsze itd. Tak samo z pieluchami mam małą torebkę z całym wyposażeniem do przewijania. Uzupełniam tylko jak widzę że trzeba 🙂. Drugie pudełko z zabawkami ☺️. Przekąski mam małe opakowania herbatników, flipsów itd. z domu biorę tylko picie, tubki owocowe itd. szczerze ułatwia mi to wyjście bo jak wychodzę z domu to już nie obładowana jak wielbłąd 😁.
I z tymi etapami też tak mam.Czekalam kiedy zacznie łapać kontakt,kiedy się uśmiechnie,usiądzie, raczkuje,chodzi A czasu nikt nie cofnie.Zadaje sobie pytanie A dokąd ja się spiesze?Napawaj się chwilą!
Mało co mnie drażni ale rzeczywiście to "a zobaczysz" jest irytujące albo pytania a "chodzi już?". Od początku czekałam aż usiądzie wtedy właśnie miałam taką wizję, że jak siedzi to się można fajnie bawić, teraz nie czekam, cieszę się jak wchodzi nowy etap ale jak go nie ma nie wyczekuję z utęsknieniem :)
Zgadzam się z wychowywaniem! Jako dziecko, do którego wychowania, że tak brzydko powiem ,,wszyscy się wpierdalają". Najlepsze jest to, że moim rodzicom mówią to osoby bezdzietne :) i mówili kiedy byłam mała. Ja mam 17 i moi rodzice nie mają tak źle, a nawet ostatnio zaczęłam sprzątać (a ja jestem leniem) więc potem może być lepiej ❤❤❤
Zgadzam się z tymi minusami. Może oprócz rad innych bo osoby bliskie wiedzą że takie rady mogą sobie darować u mnie bo jak będę chciała radę to zapytam albo poczytam. A inne osoby się dla mnie nie liczą i większość osób które znam wie jakie mam podejście do życia i nie próbują się wtrącać mi do niego.
Może to dziwne, ale tylko dzięki twoim filmom przestaje się bać samej myśli o posiadaniu dzieci. Wiadomo... jest to nie lada wyzwanie, decyzja na całe życie, ale czy na pewno aż takie przerażające jak mi się wydaje? No chyba jednak nie :)
Ja mam koleżanki pełno która ma trójkę jedna czworo nawet do 5 roku kazde i wszystkie same ogarniają. Bywa ciężki ale luz! I nie mają jednego. też Dasz radę! :)))
Sposób na wychodzenie z dzieckiem ja mam taki zawsze torba gotowa do wyjścia jest tzn pampersy chusteczki body coś do przebrania zawsze się znajduje w torbie i oczywiście dokumenty wiadomo że trzeba włożyć jakieś picie i ewentualnie coś do jedzenia ubieram szybko dziecko siebie i idziemy 🥳😂
Ja tez mam taka torbę, ale zawsze trzeba dołożyć jedzenie, butelki, mleko, zabawki, sprawdzić co jest na stanie. Na dodatek „ubieram szybko dziecko” to dla mnie oksymoron 😂
Moja córcia właśnie skończyła 11 miesięcy, od 7 miesiąca mówi tylko tata, chociaż jak coś się złego jej zadzieje to tylko do mnie przychodzi się tulić i wypłakać💋 ja jedyne na co czekam to aż nauczy się mówić mama💓 na wszystko inne przyjdzie czas 😍
O tak, o tym "straszeniu", że "dopiero się zacznie/niedługo zobaczysz" też słyszę i to sporą część życia. Najpierw było "jak będziesz w moim wieku to zobaczysz", potem "jak z nim zamieszkasz to się zacznie", jeszcze później "po ślubie to się skończy sielanka i dopiero się przekonasz", a teraz cały czas gdzieś słyszę "już niedługo rodzisz, wtedy to dopiero będzie"... 😂🙈😂 I na co to komu? Dorosłam do tego wieku i nadal czuję się świetnie, jestem z mężem razem już dziewiąty rok (pierwszy po ślubie) i też nadal bez zmian cieszymy się sobą, teraz czekamy na bobasa i również wątpię, by to oznaczało nie wiem jaki koniec świata... Raczej kolejny, ekscytujący początek. 💕👶💕 A jak słyszę teraz słowa "sama zobaczysz" to odpowiadam już tylko "i nie mogę się tego doczekać!". 🙈
jakbym czytała o sobie, nawet staż zwiazku się zgadza :) tyle że niemal dwa lata po ślubie, termin porodu na czwartek i każdy tylko "za chwilę to Ty zobaczysz, co to znaczy ciężko"... miało być ciężko i nudno w małżeństwie - jakoś nie jest, miały być wahania nastrojów w ciąży i awantury z mężem - jest lepiej niż było :P Tak więc łączę się w irytacji :P
Najlepsze to jest to że zanim się zajdzie w ciążę to milion pytań kiedy dziecko a jak w tej ciąży już jesteś to gadanie jakby to był najgorszy koszmar w zyciu...
Naj naj najgorsze są teksty zobaczysz jak... Ją jak z kimś rozmawiam to mówię zobaczysz jak będzie fajnie jak.. mnie każdy etap cieszy u uważam że nie ma się czego bac
A tak z innej beczki... Jechałam kiedyś pociągiem i na przeciwko mnie babka, ok 65 lat, dzwoniła do swojej wnuczki (tak wywnioskowałam z rozmowy, nie to że podsłuchiwałam, to słyszał cały wagon). I rozmowa w takim stylu - Biedna moją wnusiu, jak ty tam żyjesz beze mnie, ani mamy, ani babci, kto ci ugotuje, zjadłaś jakieś śniadanko? / Dziecko odpowiada, że tata zrobił śniadanie. / Babka dalej - Co to za śniadanie, jak tata zrobił, niedługo będę w domu i was nakarmię, zakupy zrobię. Macie coś w lodówce? Itd... Słuchałam tego z przerażeniem. A w czym opieka ojca jest gorsza od opieki matki? Nie można demonizować dziecku jednego z rodziców. Matka gdzieś pojechała i super, partner jest tak samo zdolny do opieki nad dzieckiem i domem jak i ona. Wiem, że nie znam całej sytuacji, ale ta rozmowa, której przypadkowo byłam świadkiem i mimowolnym uczestnikiem wywołała u mnie wiele refleksji...
Agnieszka Paszkowska hehe te teściowe. U mnie było ,,płacze? Musiałaś coś zjeść” - karmiłam piersią i każdy płacz dziecka był kojarzony z moja ,,nieodpowiednią” dietą 😁
Ja obecnie jestem w ciąży i na szczęście różnych głupich rad nie słyszę za wiele, ale owszem jak usłyszałam, że "po porodzie to się dopiero zacznie" to się wkurzyłam, tym bardziej, że kiepsko się czuję w ciąży i chciałabym już urodzić, więc po co to straszenie?
Przydaje się lista co musi być w torbie, wtedy sprawdzasz czy wszystko masz. Moja siostra cioteczna tak robi, nad miejscem gdzie trzyma torbę, wisi taka lista 😊
Pamiętam te wszystkie złote rad aż nie wytrzymałam i na weselu kuzynki wstałam jeb... Talerzem i krzyklam kur... Jeszcze ktoś ma jakieś złote rady jak mam wychowywać dzecko co ma jeść i jak ma to jeść (karmiona blw). Wtedy to już naprawdę nie wytrzymałam nagle wszystkie ciotki z mojej rodziny i z rodziny Pana młodego złote rady z średniowiecza
Moja córka w kwietniu bedzie miala 3 lata a juz pomaga mi sprzatac wyciera kurze po swojemu ale sie uczy wyciaga ze zmywarki w sensie wyjmuje np sztućce i podaje mi ja chowam do szuflady mowi mu ze mnie kocha brzmi to "mama ja tez ka" albo jak ja jej mowie kocham cie ona mi odpowiada "ja teś" to bardzo cieszy prowadzi psa na spacerze na smyczy i masakrycznie zgobi ma takie pomysły ze głowa boli wszyscy się dziwia skad ma takie pomysły nie potrafie teraz podac konkretnego przykladu ale tez ma swoj maly fotel wszedzie go podsuwa zeby sięgnąć tam gdzie jest wysoko
Ja podróżuje z dziećmi 1500 km.Córka ma juz 8 lat A syn rok.Pierwsza podróż syn odbył mu w wieku 4 miesięcy. Nie muszę chyba pisać jak byliśmy spakowani.Pieluchy,mleka przewijaki, separator do noska A to leki przeciwgoraczkowe bo przecież wszystko może się zdarzyć, mycie butelek pi stacjach, płyny gąbeczki mózg ustawiony na 10000% czy wszystko zabraliśmy 😁
My na urlop z corka, ktora wtedy miala niecałe pol roku zabraliśmy chyba dla niej z 3 torby+ ulubiony wtedy bujaczek. Nawet na plaże go targalismy, bo inaczej nie mozna by bylo nawet 15 minut usiedzieć. My zapakowaliśmy sie razem do jednej torby z mężem. Teraz juz lepiej, bo dla roczniaka zabiera sie inne rzeczy, ale tez zawsze mam stres, czy o niczym nie zapomniałam
o tak wychodzenie z domu to wyczyn - w moim przypadku z trójką chłopaków :-))) jak już ich wyszykuje to jestem mokra i zmęczona ....oby do wiosny :-) pozdrawiam serdecznie
Przez pierwsze dwa lata ponad było ciągle "mama,mama" a teraz od roku prawie jest "tata"bardzo kocham swoje dziecko ,wiadomo ale nigdy nie miałam ręki do dzieci w odróżnieniu do mojego partnera,on uwielbia bawić się z nim autkami a ja wolę bardziej artystyczne zabawy więc bawi się z tatą,tatuś pracuje na full time a ja na połowę etatu więc spędzam z synkiem więcej czasu ale jak tatuś jest w domu to ja wolę iść ugotować i posprzątać a oni się bawią więc dla synka tatuś jest od zabaw tylko a mama czasami nie ma czasu na zabawę.
Dla mnie najbardziej irytujace jest mowienie mi ‘wydziwiacie’ z tym dzieckiem bo wychowujemy jak my chcemy a nie jak babcie i prababcie wychowywaly.
O tak!
Jak to mój mąż mówi 'dobre rady przyjmuje na banknotach 200 zł' 😏
Idealnie! Tez zacznę 😂
Zobaczysz, zobaczysz - o Boże , jak ja tego nie cierpię 😱 mam ochotę odpowiedzieć ,,zobaczysz jak Ci zaraz przywalę” 💁♀️
Haha 😂. No w punkt 🙈
Też tego nienawidzę. Do pewnego momentu wpuszczałam jednym uchem, a drugim wypuszczałam. Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam "trzeba było nie zachodzić w ciąże skoro uważacie, że Wasze dzieci to jeden wielki dramat i koniec świata" iii skończyło się. Małe fochy ze strony koleżanek, ale na razie mam spokój ;)
@@juchaa14 super rada😀
Najgorsze jest to jak zapniesz dziecko w foteliku i jesteś gotowa do drogi i widzisz że właśnie ona robi kupę.... Moja córka lubi takie psikusy robić....
Mój raz tak zrobił i jechał z kupą do miejsca docelowego, pół godziny drogi więc luz. Ale wtedy jeszcze nie robił kupska, które śmierdziałoby w aucie :o
Znam to🙉 mój synek najbardziej lubi robić kupkę jak założę kabinezon i mamy wychodzić, przyzwyczaiłam się już i jestem na to przygotowana za każdym razem 😂😀
Nie chce zapeszać, ale u nas na szczęście to nie jest częsta sytuacja 😂👍🏻
Moj ani starszy ani mlodszy 11mc nigdy mi tak nie zrobil :)
Moja bratowa często narzekała, że jej córka zawsze ją woła, gdy coś się dzieje, gdy boli i mówiła żeby szła do babci, bo jest zajęta... A teraz ma pretensje, że dziecko niechętnie chce się z nią bawić.
😢
Byłoby super jakbyś nagrała film o swoich złotych radach w takich codziennych sytuacjach :)
Pomyśle nad tym 👍🏻
Jestem mama, moja corka ma teraz 4 lata i otwarcie mowie ze okres kiedy siedzialam z nia w domu na macierzynskim nie byl fajnym okresem. Cieszylam sie jak wrocilam do pracy. Macierzynstwo jest przereklamowane a siedzenie w domu z dzieckiem wyczerpujace i czasami poprostu nudne.
Dokładnie... siedzę w domu z małym już dwa lata i dostaje szaleństwa. Nie mogę się doczekać powrotu do pracy 😂😭
„Macierzyństwo jest przereklamowane” to dość mocne podsumowanie czegoś, co po prostu Ciebie w pełni nie spełnia ;) nie popadajmy w skrajności. Każda mama jest inna i są takie, które spełniają się w domu, w macierzyństwie w 100% i to też jest ok.
Ja wypowiadam sie za Siebie:) kazdemu co innego pasuje. Mnie z poczatku macierzynstwo przerazilo i przytloczyla ogromna odpowiedzialnoscia za drugiego czlowieka u uwazam ze nie powinno sie wstydzic tego ze ktos nie widzi w tym przyjemnosci, mimo ze kocha sie wlasne dziecko nad zycie.
Dla każdego coś innego i ja to doskonale rozumiem. Jedni spełniają się przy siedzeniu z dzieckiem w domu, inni wolą iść do pracy :)
Jestem w trakcie oczekiwania na maleństwo i okropnie boję się tego ''mama, mama,mama". Zawsze byłam wolnym człowiekiem, a teraz będę musiała być dla kogoś 24/7. Boje się, że jak mała odziedziczy mój charakter to będzie lipa, bo gdy byłam mała, mama była dla mnie najważniejsza. Pamiętam ten stan, gdy z tatą było okej, ale jak już dłużej byłam po za domem, to już łzy się zbierały do oczu. Po prostu, z tęsknoty. Super się bawiłam gdzie indziej, ale zawsze mama była dla mnie najważniejsza i nie mogła mi zniknąć z oczu. Taka rola mamusi, do teraz bardzo ją kocham i lubię spędzać z nią czas. Oraz dziękuję jej za tą anielską cierpliwość:) mam nadzieję, że i mi Bóg to wynagrodzi w fajnej córce.
Bo mama jest najważniejsza, ale to jest super, zobaczysz sama :). A czas dla siebie też znajdziesz, spokojna głowa :)
mnie wkurza w byciu mamą korzystanie z WC albo np kąpiel. zawsze mam towarzystwo - sztuk 2. jak ja tęsknię za samotnością w łazience......
A to ja się zamykam w łazience żeby mieć spokój :P
@@PannaJoannaMakeUp to się drą pod drzwiami :D
Kasia Knopp..oj znam to i rozumiem. Uśmiałam się,bo mam to samo, tyle że póki co -sztuk 1 😁
Jeszcze nie urodziłam, ale te wszystkie rady juz doprowadzają mnie do pasji! Zaraz angażuje się w dyskusję i kończy się falą nerwów 😂
Mam tak samo 😲
To się tylko trzeba nauczyć uśmiechać, przytakiwać i iść dalej 😂
Boże Asiu, Ty chyba jesteś moją zaginiona siostrą! Mam dokładnie to samo! Właśnie zbieramy się do sklepu...wyprawa życia ☺️
Powodzenia 🙈👍🏻
U mnie tez wyprawa...a syn nienawidzi auta, wiec kazdy wyjazd to tylko w cxasie drzemki....myslalam ze jak bedzie starszy bedzie lepiej a tu od urodzenia alergia na wyjazdy :(
Asiu dziękuję za te pogadanki o macierzyństwie. Co prawda nie jestem mamą jeszcze ale Twoje podejście i tłumaczenie jest tak normalne i ludzkie, że mam coraz mniejszy lęk przed posiadaniem dziecka, dziękuję i czekam na kolejne filmy z tej serii ❤️
Cieszę się :)
Super pogadanka 😊 straszenie "co będzie gdy.." albo "zobaczysz jak..." każdy to przeżył, zamiast budować w drugim człowieku jakąś nadzieję, wspierać go, to trzeba go postraszyć. Masakra 😐
Dokładnie 👍🏻
Bardzo mądre słowa w 100% utożsamiam sie z tobą!;)
Moj syn mając 5 lat wyjeżdżając gdzie kolwiek było zabieranie wszystkiego. Zupka w termosie, kanapeczki, kotleciki. Był picky eater. Nie zjadł frytek , pizzy , czy czegoś na mieście. Z czasem się to zmieniło.
'zobaczysz jak...' aż się zdenerwowałam oglądając :D jak usłyszałam kiedyś 'zobaczysz jak zacznie raczkować to będziesz latać za nim'. To dobrze czy źle że będę latac za dzieckiem? Myślę, że będzie fajnie. No i masz rację z tym czekaniem na kolejne etapy rozwoju, nowe umiejętności... To bez sensu. Trzeba cieszyć się tym co potrafi teraz a nie wyczekiwać siadania, raczkowania, mówienia ... :)
Pewnie, że będzie fajnie :)
Powiedziałaś głośno wszystko co myślę :D Wyjście z domu to jest jakaś masakra, a najgorsza masakra jak jesteś umówiona na godzinę to wtedy jeść, płacz albo kupa :D Właśnie mnie to denerwuje, że jak zabawa to z ojcem albo dziadkiem, a jak jest płacz to umie nagle powiedzieć "mamo" i do mnie pełza, ale jak mnie wtedy obejmie za szyje to mi wynagradza wszystko :)
Dokaldnie, to idealna nagroda 😊
O rany mnie też wszystko to co mówisz denerwuje ale chyba najbardziej to wychodzenie z domu, zwłaszcza jak wychodzę z córką sama. A jak jeszcze mamy gdzieś być na konkretną godzinę to jest hardcore. Zanim wszystko wezmę i zapakuje to już jestem zmęczona a do tego jeszcze zawsze coś zapomne. Może dlatego rzadko tak wychodzimy czy wyjeżdżamy na dłużej bo ja mam już stresa jak sobie o takiej wyprawie tylko pomyślę
Oj bycie na konkretną godzinę to zmora :P
Jestem w 6 miesiącu ciąży i rady innych już mnie denerwują a nawet nie urodziłam 😂
Pozdrawiam 😉
Ja jestem w 7 miesiącu i mam tak samo ;) Jestem na zwolnieniu lekarskim i dużo odpoczywam i śpię i słyszę tylko "poczekaj aż się dziecko urodzi, nie będziesz mogła tyle spać" nosz kurde :D
@@karolinabaa3240 Odpowiadaj, że to raczej logiczne... Ja w pierwszej ciąży korzystałam i spałam ile mogłam. Teraz już niestety śpię kiedy mi dzieci pozwolą, a jestem w 8 miesiącu 3 ciąży :) Pozdrawiam ciepło. P.S. ja słyszałam "wyśpij się na zapas" :D
@@karolinabaa3240 a jak byś pracowała to byś słyszała:czemu nie na zwolnieniu? Opracujesz się przy dziecku, powinnaś teraz odpoczywać, myszisz spać na zapas :) hehe. Dużo zdrówka!!
@@patycjakomorowska ja tak miałam w pracy od chyba 5 miesiąca "Ale wiesz, że w ciąży masz 100% chorobowe? Powinnaś już iść."
Ooo! Wyśpij się na zapas to była moja ulubiona rada! Mogłam za to zabijać 😂
Zdecydowanie wkurzające jest to, jak szybko płynie czas.. Ja też dopiero bylam na porodówce i trzymałam w ręku 50cm człowieka, a obecnie ten człowiek waży już ponad 17kg i mam problem, żeby się na tych rękach zmieściła... mam takie dni, w których jest mi aż smutno i jestem przerażona, że z chwilę już skończy 5 lat, że zaraz szkoła i ... no właśnie. wracam się poprzytulać, póki jeszcze mogę. :)
Prawda!
Mnie, kiedy byłam w końcówce ciąży jedna osoba straszyła porodem..opowiadala jakie ma swoje traumatyczne wspomnienia. Na szczęście jednak uchem wpuściłam, drugim wypuscilam.. miałam podejście jak Ty: tyle kobiet urodziło to i ja urodzę 😉 oczywiście strasznie typu.. zobaczysz jak pójdą zęby też występuje 😉 pozdrawiam super mamę 😊
No i super podejście 👍🏻
Dopiero się zacznie świetna zabawa jak dziecko zacznie dorastać. Z każdym krokiem dorastania więź z mama i dzieckiem jest coraz mocniejsza. Dziecko zaczyna mówić - można pogadać, dziecko zaczyna rozumieć więcej - jeszcze lepsza zabawa :) Najlepsza rada od Ciebie - słuchaj samej siebie i swojej intuicji :D Uwielbiam Cię :)
Dziękuję :)
Jestem szóstym miesiącu ciąży i teksty typu : no teraz to się skończą przyjemności, wysypianie się, zobaczysz jak będzie strasznie itd. tak bardzo mnie wkurzają. Ale to się nigdy nie skończy i chyba trzeba to poprostu olać. Jeszcze to wmawianie mi za na pewno szybko zatęsknię za pracą... A ja tego nie wiem. Może zatęsknię a może nie. A z tego wszystkiego najbardziej mnie przeraża właśnie moment powrotu do pracy bo wtedy będę musiała ogarnąć i pracę i dziecko. I wydaje mi się że to duże wyzwanie 😏
Będzie dobrze! Grunt to słuchać siebie i ufać sobie :)
Asiu, zawsze trafisz w punkt ;) mnie też bardzo drażni gadanie innych mam. W domu mam szafkę rtv, jak mały zaczął raczkowac to ciągle mi powtarzano, że to wszystko zniknie z szafki jak Mały zacznie wstawać. Jako wstaje, wszystko nadal stoi, a nawet jak mi to zgarnie to nie pobawi. Wychodze z założenia, że jak dziecko ma do czegoś nie leźć to nie może być to w jego zasięgu. Tyle. Każde maleństwo jest inne, każdy miał swój czas na wychowanie. Nei ma co generalizować i zakładać, że wszędzie jest tak samo. Ja z kolei młodszym od siebie mamom mówię tylko, że jeszcze będzie wszystkiego :) bez straszenia. A każdy etap jest cudowny, póki co :)
Dokładnie 👍🏻
Hahaha ale się uśmiałam 😂. Chyba każda z mam ma te same problemy co ty. Mam dwoje dzieci,trzecie w drodze a i tak te problemy ciągle za mną chodzą 😉. Tak wychodzenie z domu pochłania trochę energii,a i tak się później okazuje że czegoś zapomniałam 😂. Tak rady innych, oczywiście słucham ich,ale......nie wszystkie słyszę 😝. Oj dużo by pisać Asiu.....😝 . Wszystko o czym mówisz w filmie przeszłam i nadal przez to przechodzę ale i tak jest super. Oglądam twoje filmy i wydaje mi sie,że świetnie sobie radzisz w roli mamy. Chill out I do przodu 🤪. Super filmik,świetnie się oglądało. Pozdrawiam serdecznie 😊
Cieszę się, że film się podobał :)
Kochana ja mam dwoje dzieci, syn ma 10 lat, córka 5 . Gdy dzieci były małe wyjście z domu z dwójką to było wyzwanie. Czekałam z nadzieją, że jak urosną będzie łatwiej... No nie. Teraz rano kiedy syn wychodzi do szkoły, a córkę szykuję do przedszkola to dopiero jest bal. A to któreś chce do ubikacji, a to gdzieś rękawiczka się zgubiła , a to kurtka nie chce się zapiąć... No mnóstwo tego jest. Czasem mam wrażenie, że czym dzieci starsze tym większa z nimi zabawa😂 Ale i tak fajnie jest być mamą. Ważne, żeby nie dać się ciociom dobra rada i słuchać swojego instynktu i swoich dzieci. Pozdrawiam cieplutko Ciebie Asiu i Hanię
No nie pocieszyłaś mnie 😂
Rady w stylu "zobaczysz jak coś.. jak pójdziesz do liceum/na studia/do pracy/wyjdziesz za mąż/ urodzisz dziecko są najgorsze serio...
Bez kitu! Co to ma na celu? Ostrzegać, nastraszyć? Bo w niczym nie pomaga.
Powodzenia w szybszym wychodzeniu. Też mi się wydawało że wychodzenie z maluchem trwa niewiadomo ile😀 Teraz wychodzę z 2.5 latka która chce się ubierać sama i w międzyczasie musi jeszcze skończyć układać 4 zestawy puzzli, przeczytać książkę, przypilnowac mnie czy ubieram dobre buty itp 🙈. Także jedyna dobra rada: przyzwyczaić się 😉
A co do "dopiero zobaczysz" jak zacznie biegać, skakac i wspinać się to będzie jeszcze fajniej, będą nowe możliwości zabawy. Jak zacznie mówić i pytać to dopiero będzie super i komunikacja będzie lepsza. A bunt 2latka będzie mniejszy lub większy. Ale oprócz buntu obserwujesz również fajny rozwój intelektualny i nadal fizyczny. Ja też "uwielbiam" "dopiero się zacznie "😉
Już nie mogę się doczekać :). Póki co z każdym dniem jest tylko weselej :)
@@PannaJoannaMakeUp Dokładnie 😊
U nas niestety jak mały się urodził to niestety się zaczęło.. Mały jest baaardzo wymagający i dopiero teraz jak ma 5.5 miesięcy jest lepiej :)
U każdego się zaczęło, bo dziecko się urodziło, a to duży obowiązek 🤷🏻♀️
Jestem w ciazy. 8 miesiac. Od samego poczatku slucham tylko jak to bedzie źle...🙂a to z mdlosciami,a to z porodem,a to wychowaniem. Problemem jest nawet fakt ze bedziemy mieli syna,bo "chłopaki"daja popalic😁Naprawde czasami mam ochote walic juz glowa w mur! Szoda,ze glownie te uwagi slyszy sie od innych kobiet i to z bliskiego otoczenia. Duzo ludzi zapomina ze wypadaloby na poczatek pogratulowac ciazy,a potem rodzicow wspierac a nie straszyc😏Bardzo motywacyjny film dzieki za niego,tymbardziej ze dzis sa moje urodziny i dawka pozytywnej energii sie przyda😁
Gratuluję i wspolczuje🤗 tez mam synka i o boziuuu🤦♀️😂😂😂😱😱 czasem myślę czy juz dzwonić i załatwiać miejsce w psychiatryku 😂 ale dużo więcej jest cudownych momentów😍 które rekompensuja wszystko🤭😍 powodzenia 😊 obyś miala fajne, zdrowe i spokojne dziecko🤗 a jeśli malego szoguna 😂 to szykuj ciężarówkę melisy 😂 😂
Zdrówka! 😊 życzy również przyszła mama z takimi samymi odczuciami, podpisuję się pod Twoimi słowami..
Ja na takie teksty odpowiedziałabym "Przykro mi, że wasze dziecko/dzieci tak was wyczerpują i że tak bardzo żałujecie ich posiadania". Może wtedy te osoby zastanowiłyby się zanim zaczęłyby tak głupio gadać. Rozumiem, że wychowywanie to ciężki kawałek chleba, ale wkurza mnie jak te same osoby najpierw naciskają na to, żeby się zaręczać, brać ślub, mieć dzieci a jak już to się dzieje to zaczynają jakieś głupie gadki o tym jak to źle w małżeństwie, jak to źle w ciąży, jak to źle mieć dzieci.
@@agataczajka9491 nie damy sie🙂ja zamierzam cieszyć sie z tego stanu i dzidziusia jak najmocniej. A ciotki zlote rady omijac szerokim łukiem. Duzo zdrowka💙
Będzie super! A rady wpuszczać jednym uchem, wypuszczać drugim i do przodu 💕
cudowny film. podpisuje sie rekami i nogami. ja teraz mam bunt 2 latka. maaasakra. nie chce sie ubrac. toleruje tylko jedno odzienie. patrz bodziak. pozdrawiam
Jak teściowa daje jakieś złote rady to później się odbija na mężu bo jadę po nim jak po burej suce. Nie jestem jakąś nie do rozwinięta żeby mi mówiła jak mam się ubierać itp ubierz się cieplej bo będziesz chora tylko najśmieszniejsze jest to że ja zima wyskakuje na dwór z krótkim rękawem i nic ona po ubierana jak na biegun północny i wiecznie kicha prycha i zasmarkana 🤣
A czemu mąż winny?
@@PannaJoannaMakeUp wyzywam żeby się nie wtrącała bo to nasze życie. A jeśli nie umie żyć bez mamusi to niech sobie do niej wraca. Np robiliśmy pokój to musiał zawołać mamusie jak meble ustawić no elsplodowalam ...
Oj to prawda, czas leci baaaardzo szybko. Dopiero co w ciąży byłam, A mój synuś ma już 6 tyg. To moje drugie dziecko i jestem świadoma tego, jak szybko dni uciekają, jak szybko dziecko się zmienia. Patrzę ma moja 4 letnia już prawie córkę i aż łza się w oku kręci, bo jeszcze niedawno ona była taka malutka, a teraz dzielnie pomaga przy braciszku, a za moment naprawdę wyfrunie z gniazdka
Dokładnie!
Byłam pewna, że tylko ja tak mam "chcę, by Julian już się uśmiechał, chcę by mniej spał, chcę by to by tamto" A teraz już skończył te 3 miesiące i zdałam sobie sprawę, że ja wczoraj zrobiłam test ciążowy! Czas tak leci! Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną matką, która tak ma. A dobre rady - szczególnie na początku karmienia, gdy dziecko wisiało. Podaj modyfikowane, podaj,masz za chude mleko. Przybrał 1 kg w miesiąc - tuczysz go na tym cycu, masz za tłuste mleko. Matko, idzie dostać fioła z tymi dobrymi radami 🤣 Pozdrawiam ciepło
Dlatego należy słuchać siebie :)
Przerabiałam ten temat kilka lat temu. Teraz moje córki mają 7 i 11 lat. Teraz jest "zabawa" związana ze szkołą, nauką i zajęciami dodatkowymi, a wygospodarowaniem choć trochę czasu na relaks i odpoczynek dla dziewczynek, ale i dla nas rodziców.
Dokładnie ja tak samo a teraz mam syna 8 lat córka prawie 15lat
Zawsze jest sporo do zrobienia, ale chyba decydując się na nie mamy tego świadomość 👍🏻
Widać, że jesteś super wyluzowaną mamą, która bardzo kocha swoje dziecko ale przy tym nie zatraciła siebie. Jesteś taką mamą którą chce być w przyszłości. Czasami się zastanawiam czy te matki, które dają takie rady w ogóle cieszą się z tego Macierzyństwa, czy traktują dziecko jak tykającą bombę, która albo sama się zabije, albo doprowadzić ich życie do piekła i ich misją jest odstraszanie innych kobiet od posiadania dzieci😂
Miło mi to słyszeć :)
ja taki patent opracowałam sobie, że zawsze miałam w wózku już gotowa torbę ze wszystkim....czyli pieluchy, chusteczki, ubrania na przebranie. I tylko co przygotowywałam to mleko i prowiant. Również nie znoszę " Złotych rad" .
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też mam już gotową torbę a i tak zawsze milion rzeczy do zrobienia :P
@@PannaJoannaMakeUp oh tak. Ale to znacznie usprawnia wyjście z domu. Może kiedyś ktoś opatentuje jakiś złoty środek 😄😄😄
A mnie najbardziej denerwuje ciągły strach. Strach o to czy ta wysypka to coś poważnego, czy błachostka, strach czy takie układanie rączek, nóżek, główki, plecków to normalnie czy nie, strach czy ta kupka jest normalna czy coś sie dzieje. No i ciągły strach czy robię dobrze, czy to wpłynie na przyszłość maluszka czy jest dla niego bez znaczenia. Posiadanie pierwszego dziecka jest dla mnie straszne i czasami bym właśnie chciała żeby ktoś mi powiedzial czy faktycznie robię dobrze czy nie. Mimo że staram się słuchac intuicji to i tak się ciągle boję.
Robisz najlepiej jak się da! Mi na szczęcie ten ciągły strach jest obcy, ale trzymam kciuki żeby u Ciebie szybko minął!
Ślicznie wyglądasz! Piękny makijaż ❤️❤️
Dziękuję :)
Asiu mam tak jak u Ciebie, że drażnią mnie te "złote rady" od innych osób. A czas faktycznie leci jak szalony😪 Pozdrawiam 🤗💓
Mnie też straszyli, jak sie urodzi to się skończy spanie, zobaczysz jak to bedzie jak bedzie chodził.. Szach mat, mój syn uwielbia spać szczególnie z mamą ❤ chodzi, biega jak każde zdrowe dziecko w wieku dwoch lat i jest super :) a moja już w tym rola żeby chronić go przed tym zeby sobie krzywdy nie zrobił np wspinajac sie gdzieś. Od tego jestem żeby tłumaczyć i uczyć ❤
Dokaldnie 👍🏻
Asiunia, moja córka Hania ma dzisiaj 4rte urodziny ❤ a dopiero co byłam w ciąży... 🙊 Czas leci jak szalony... Pracuję odkąd Hania skończyła 11 miesięcy, trochę szkoda bo inne mamy mogą siedzieć z dziećmi w domku a moja musi na mnie czekać... Najgorsze co mnie spotyka codziennie to słowa mojej córki "mamo nie jedź do pracy 😭" i te oczy pełne łez 🙈
100 lat dla córci!
Ja jestem zupełnie odwrotnym przypadkiem:) zawsze kiedy rozmawiam z koleżanką, która ma wymagającego bobasa to mówię "niedługo to będzie -coś tam- i dopiero będziesz mieć radochy" :) a wiem co mówię, bo mam 3 pociechy ;) pozdrawiam
Idealnie!
Zgadzam się z Tobą "Ona za chwilę będzie dorosła...." coś w tym jest.... Ja niby niedawno byłam na porodówce A dziś moja córka jest nastolatką 🙉. Czas leci....
Boisz się momentu kiedy Hania dorośnie i wyprowadzi się i cóż ja zawsze też się bałam, ale dziś powolutku zmieniam myślenie i chcę żeby moja córka w przyszłości poszła swoją drogą, miała swoje życie i swoje pasje, żeby się spełniała, ale mam przy tym nadzieję, że pozostaniemy sobie zawsze najbliższe. Moja mama kiedyś powiedziała że matka do wszystkiego dorasta razem z dzieckiem i dziś wiem, że to prawda. Pozdrawiam
Oby tak było! Dzięki za dodanie otuchy :)
Mnie też stresuje wychodzenie z domu, ponieważ moja córka w obcym miejscu nie chce jeść (jest karmiona piersią). Jeszcze pół biedy jak jest gdzie wyjść, ale jeśli nie ma takiej możliwości, a jest dużo ludzi i głośno to nie zje. Teraz już jest lepiej, bo ma 7 miesięcy więc może zjeść coś innego, ale pierwsze 4 miesiące to była masakra.
Rozumiem co czujesz :(. Ale to jeszcze tylko chwila :)
Jak zacznie chodzić to będzie tylko lepiej a nie gorzej. A mój synek po żadnych meblach nie chodzi tylko po podlodze😉
Fajny filmik, na wesoło i wbrew pozorom optymistycznie.
U nas to samo :)
6 miesiąc ciąży: "zobaczysz jak będzie później kopać, teraz to jeszcze nic!" "Zobaczysz jak zacznie kopać w pęcherz" "zobaczysz jak pod koniec ciąży nie będziesz mogła spać w żadnej pozycji" uhhh..... a ja sobie myśle "zobaczysz jak się urodzi, wtedy to dopiero będą radzić" 😂🙈
A ja powiem tak, w ciąży czułam się lepiej niż kiedykolwiek (no może poza porannymi przypadkami). 2 tygodnie przed porodem bawiłam się do 1 w nocy na weselu :)
Oj oby było tego jak najmniej :P
Dlatego ja nie narzekałam jak mąż uczył mówić tata, żeby to było pierwsze słowo... Mówiłam : a dobrze dobrze, będzie wołać tatusia a nie mamusie z placzem🤣🤣
Oczywiście tak nie bylo😎
Standard :P
Kurde Asia jak Ty to robisz ze ciagnie mnie do KAZDEGO Twojego filmu ! Uwielbiam Cie i sluchac i ogladac ...
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo mi miło :)
Asia mogłabym Cię słuchać i słuchać, zawsze za krótko mówisz jak dla mnie ;) te przestrogi są straszne "jak zacznie...". To zacznie, każdy przez to przechodził i jakoś wszyscy przeżyli ;) raczkowanie, chodzenie, normalny etap rozwoju, na który się czeka, na który każdy powinien się cieszyć. Nie odbierajmy sobie wzajemnie tej radości czekania. Grunt to pozytywne nastawienie i wiara, że będzie dobrze :) zawsze pamiętaj, że jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka i przez tę myśl przesiewaj wszystkie rady innych.
Dokładnie 👍🏻
Ja jestem już w 9 miesiącu ciąży i w pracy mnie chłopaki straszyli, że będę szybko chciała wrócić do pracy po porodzie, bo dziecko da mi w kość. Za to mam cudowną rodzinę, która nie obdarza mnie cud radami, a wspiera ♥️
I to najważniejsze!
Ja powiem tak,dopóki chodzi się do podstawówki to czas ciągnie się jak guma z majtek,później idzie się do wyższej szkoły i czas nabiera rozpędu,po osiemnastce to już się dobrze rozpędził i coraz częściej go brakuje,ale po urodzeniu dziecka to nawet nie wiadomo kiedy ten czas mija.Kiedy patrzę na swojego syna dopiero do mnie dociera ile to już lat minęło,ciągle mam wrażenie że dopiero co się urodził,jeszcze chwilę temu co go do przedszkola za rączkę prowadzałam,a tu się okazuje że już podstawówkę kończy.Kiedy,ja się pytam kiedy to zleciało???
Pozdrawiam
A mi tam czas leci jak szalony :P
W 100% się z Tobą zgadzam! Te ubieranie teraz, płacz bo czapka, płacz bo szalik.... na szczęście uwielbia jazdę samochodem :) i tez czekam już na ciepłe dni i się skończą te kombinezony! Poza tym, zgadzam się co do rad. Moje dziecko usiadło samo w 10. miesiącu, a wszystkie mądre ciotki i babcie juz go chciały wysyłać do szpitala...... pozniej zaczęło się podnosic na kolanka, a teraz, kończąc 11. miesiąc zaczyna wstawac na nóżki. Naprawdę słuchając tego mądrego gadania, człowiek może na łeb dostać. Co do ostatniego - po prostu w punkt! Ja od kilku miesięcy powiedziałam sobie stop i nie czekam już na kolejne etapy tylko chłonę to co jest teraz w pełni, bo ono zaraz skończy 18 :( pozdrowienia dla Was :-*
Dlatego najlepiej słuchać własnej intuicji 👍🏻
Mam już 2 latka i 3.5 latka w domu. I właśnie wtedy wszystko się zmienia biorę tylko ciuchy na przebranie picie i przekąski. Nie ma już smoczka pieluch odciągnięte go mleka czy mm, smoczka, kaszek itp. Nawet wyjazd do babci nie jest już logistycznym wyzwaniem. Więc jeszcze chwila i szybko to się zmienia.
Super, jest nadzieja 👍🏻
A ja jeszcze "uwielbiam" takie cos: widzisz, widzisz mówiłam żebyś wzięła/ zrobiła/ nie robiła etc" nawet kocham to bardziej niż zobaczysz jak się zacznie
A to mi się na szczęście często to nie przytrafia :)
Też tak miałam Asiu 🙂. Jakieś obawy, niech dziecko szybciej rośnie albo, że ten czas za szybko mija, nocne wstawanie, ale życia nie wyobrażam sobie bez moich dzieciaków😊.
Mottem mojego macierzyństwa stało się po powrocie do pracy po pierwszym hasło "Dzieci są małe tylko raz". Dlatego są moim priorytetem i karierę odkładam na potem. Chcę z nimi spacerować, podróżować i cieszyć się. Na nic nie czekam, staram się po prostu cieszyć tym co jest...
Podzielam Twoje zdanie :)
Moje dzieciaki mają po 15 i 16 lat. Z radami nie miałam raczej problemu, bo ufam swojej intuicji. Okres kilku pierwszych lat życia moich synów wspominam z łezką w oku, byli cudowni, słodcy i uroczy. Obecnie są wyżsi ode mnie, to prawie dorośli faceci. Nie mam dobrych rad, bo uważam, że mama wie najlepiej, trzeba się cieszyć każdą chwilą - nie rozmyślać za wiele, życie w praktyce jest inne niż w książkach i poradnikach. Mam również w rodzinie roczne maleństwo, siostrzenicę moich synów, też nazywa się Hania 🌞 Przyrodnia siostra moich dzieci radzi sobie świetnie, to też jej pierwsze dziecko, do sprawy macierzyństwa podchodzi bardzo intuicyjnie, Hania rozwija się wspaniale, zupełnie jak twoja córeczka. Słuchaj siebie, bo kochasz Hankę, łączy was więź jedyna w swoim rodzaju i to właśnie ona podpowie ci zawsze co należy zrobić, zawsze to jakoś wyczujesz, bo jesteś MAMĄ! Pozdrawiam cieplutko 💞 Angie
Dziękujemy 💕
Za 2 miesiące zostanę mamą i jestem coraz bardziej przerażona 🙊 ale też szczęśliwa 🙂. Od jakiegoś czasu oglądam Twoje filmy dotyczące macierzyństwa i fajnie, że opowiadasz o wszystkim szczerze bez ogródek..
Będzie fajnie! Powodzenia 💕
Moja córka ma 5 lat, pocieszę Cię - wychodzenie z domu jest już proste :-) W ogóle wszystko jest prostsze. Dziecko samo załatwia potrzeby fizjologiczne, sprząta po sobie, samo je, można z nim porozmawiać, a nadal lubi się przytulać i rodzice są jeszcze bardzo ważni. Teraz fajnie jest być mamą :-)
Idealnie :)
Jako mama dwulatki muszę powiedzieć że drażnią mnie bardzo podobne rzeczy, praktycznie toćka w toćkę te same co ciebie 😉 dla odmiany też jako że jesteśmy rok "do przodu" powiem że nic złego się nie zacznie - będzie super 😁 bardzo mi się podoba twoje racjonalne podejście do życia i do macierzyństwa z przyjemnością cie oglądam 😉 pozdrawiam!😚
Dzięki za te słowa 💕
Oj z tym wychodzeniem... często mam problem wyjść po zwykłe bułki do sklepu, mieszkam na 4 piętrze bez windy i z 5 miesięcznym chłopcem który już ma 9 kilo 😜 najgorzej to jak narobi w pieluchę a ja zapomnę wziąć torby z pieluchami 😧 i chyc na górę spowrotem 😜 ale człowiek jakoś sobie radzi 😊
Oj to faktycznie utrudnienie :(
Nie mam dziecka, ale i tak jestem straszona, że jak będę miała, to dopiero będzie i to, co teraz się dzieje w moim życiu to nic, w porównaniu z dzieckiem. Cały czas słyszę, że to i to zrobię jak będę w ciąży, że po co się odchudzam, jak można najpierw dziecko urodzić a potem się odchudzać itd. A tymczasem ani ciąży, ani dziecka, ani nie wiem, czy kiedykolwiek spotka mnie to, czym mnie straszą.
Aż się odechciewa, strasznie przykre :(
przewozilam maluchy w aucie bez kurtek.kombinezonow wiec to szykowanie przed wyjsciem odpadalo,tylko torba z pieluchami,chusteczkami,ciuchem na ewentualne przebranie
No ale jednak to wszystko trzeba też spakować, nie mniej jednak to pewnie spore ułatwienie :)
Wiadomo macierzynstwo nie jest czasami łatwe, moja córka ma 4 lata i tylko jak wrócę z pracy jest tylko mama i mama :) czasami każdy jest zmęczony i potrzebuje chwili oddechu i czasu dla siebie itp ale często sobie myślę że dzieci tak szybko dorastają że pomimo że czasami jestem po prostu zmęczona to staram się spędzać z nią jak najwięcej czasu bo chwile z dzieckiem szybko przemina a ja będę tęsknić za tym czasem kiedy była mała dziewczynka i słyszałam ciągle mamo pomóż mi mamo boli mnie palec mamo smutno mi mamo przytul mnie, także w dni kiedy mam mniej siły albo mam gorszy dzień myślę sobie o tym że ona nie będzie zawsze malutka i ten czas nigdy nie wróci!
Prawda!
Mnie chyba najbardziej denerwuje wieczny bałagan, bo bardzo lubię porządek, ale wiem, że przy dziecku jest to praktycznie niewykonalne więc zaczynam luzować w tym temacie :) Niedawno również założyłam kanał, więc zapraszam do zaglądnięcia, być może się spodoba :)
Wyluzowanie w tym temacie to najlepsza opcja, mówię z doświadczenia :P
Mam termin na jutro i mecze się od tygodnia. Byłam 2x w szpitalu ostatnich dniach i pełna frustracja a słyszę tylko, że teraz odpoczywaj bo zobaczysz jak będzie po porodzie🙄już nie mogę tego sluchac. Wiem, że nie będzie lekko ale świadomie w wieku 29 lat zdecydowałam się na macierzyństwo😊
Będzie fajnie!
Oj, tak zbieranie sie z dziecmi to jest wyzwanie 😀 ja mam trojke - 5, 3,5 i 10 mies. i jak juz wsiadam do samochodu to robie wielkie "uffff", wlaczam muzyke i jest dobrze 😁 dla mnie najgorszy jest okres buntu trzylatka, wymaga mega duzo cierpliwosci, zrozumienia i wytrwalosci 😀 u mnie daje sie ten czas we znaki, ale to prawda ze kazde dziecko jest inne. Nawet po rodzenstwie widac, ze inne rzeczy sie sprawdzaja i nie ma jednej metody na kazdego 😉
Wychodzenie z domu z dzieckiem chyba jeszcze długo będzie najgorsze 😅 ale z biegiem czasu wchodzi coraz większa wylewka. Szczególnie jeśli zdarzy Ci się czegoś nie wziąć i okazuje się, że świat się nie skończył :) ja po dwóch latach już biorę absolutne minimum i potrafimy się całkiem sprawnie zebrać, często na spontanie wychodzimy z domu w 15 minut, a ma nas nie być cały dzień. Ale jak już zdążysz przywyknąć do pakowania się szybko, to wlatuje bunt na ubieranie, bunt na wychodzenie itp 🤦🏻♀️
A „mamamama” jest trudne na wiele różnych sposobów. Dla mnie od „braku chwili wytchnienia” trudniejsze chyba jest obwinianie mnie przez dziadków i innych ludzi, że ona nie ufa im tak jak mnie. Jakbym ja tę bliską więź budowała z nią na złość komuś innemu 🤷🏻♀️
To chyba dobrze, ze ufa mamie? 😂🙈
Ooooo w 90% się z Tobą zgadzam :D. Najgorsze dla mnie "zobaczysz jak będzie gdy...", a z drugiej strony modlę się z całego serca, żeby w przyszłości takich rad nie dawać. No i NIENAWIDZĘ gdy moje dziecko ma katar, jak nie może jeść bo nie może oddychać. Tragedia, nikomu nie życzę.
Oj tak, katar jest okropny 😢
Wyjscie z 2 dzieci. Najtrudniej jest ubrac gdy pogoda zmienna, reszta ciagle spakowana lacznie z przekaskami, butelka dorzucic i wszystko mam.
Ja też nie mogę doczekać się lata. Dziecko na ręce, do wózka i ja dwór bez ubierania które trwa 30 min
O tak!
Oj też czekam na lato i na spacerówkę. I koniec strachu czy nie jest mu za zimno jak już drugą godzinę śpi na dworze, albo może na gorąco bo w gondoli mniej powietrza. Albo czemu sąsiadka tak dziwnie patrzy, że lekko ubrany czy wręcz przeciwnie? Lato, przyjdź już!
Ja uwielbiam is z Hania czy vlogi ona jest genialna 💕💕święte słowa trzeba nauczyć że jak Trwoga to do mamy 🥰🥰
Moja córka ma 3 lata i też tylko Mama, Mama jak coś się dzieje 😘
Na wyjście z domu mam system taki, że mam na stałe parę rzeczy w samochodzie. Kupiłam pudełko z Pepco i wożę w nim po dwie pary ubrania np. 2 pary rajstop cieplejsze i lżejsze itd. Tak samo z pieluchami mam małą torebkę z całym wyposażeniem do przewijania. Uzupełniam tylko jak widzę że trzeba 🙂. Drugie pudełko z zabawkami ☺️. Przekąski mam małe opakowania herbatników, flipsów itd. z domu biorę tylko picie, tubki owocowe itd. szczerze ułatwia mi to wyjście bo jak wychodzę z domu to już nie obładowana jak wielbłąd 😁.
Chyba też muszę tak zrobić :)
I z tymi etapami też tak mam.Czekalam kiedy zacznie łapać kontakt,kiedy się uśmiechnie,usiądzie, raczkuje,chodzi A czasu nikt nie cofnie.Zadaje sobie pytanie A dokąd ja się spiesze?Napawaj się chwilą!
Dokładnie 👍🏻
Mało co mnie drażni ale rzeczywiście to "a zobaczysz" jest irytujące albo pytania a "chodzi już?". Od początku czekałam aż usiądzie wtedy właśnie miałam taką wizję, że jak siedzi to się można fajnie bawić, teraz nie czekam, cieszę się jak wchodzi nowy etap ale jak go nie ma nie wyczekuję z utęsknieniem :)
Super 👍🏻
Zgadzam się z wychowywaniem! Jako dziecko, do którego wychowania, że tak brzydko powiem ,,wszyscy się wpierdalają". Najlepsze jest to, że moim rodzicom mówią to osoby bezdzietne :) i mówili kiedy byłam mała. Ja mam 17 i moi rodzice nie mają tak źle, a nawet ostatnio zaczęłam sprzątać (a ja jestem leniem) więc potem może być lepiej ❤❤❤
Oby tak było :P
Zgadzam się z tymi minusami. Może oprócz rad innych bo osoby bliskie wiedzą że takie rady mogą sobie darować u mnie bo jak będę chciała radę to zapytam albo poczytam. A inne osoby się dla mnie nie liczą i większość osób które znam wie jakie mam podejście do życia i nie próbują się wtrącać mi do niego.
Super 👍🏻
Może to dziwne, ale tylko dzięki twoim filmom przestaje się bać samej myśli o posiadaniu dzieci. Wiadomo... jest to nie lada wyzwanie, decyzja na całe życie, ale czy na pewno aż takie przerażające jak mi się wydaje? No chyba jednak nie :)
Bardzo mnie to cieszy :)
Ja mam koleżanki pełno która ma trójkę jedna czworo nawet do 5 roku kazde i wszystkie same ogarniają. Bywa ciężki ale luz! I nie mają jednego. też Dasz radę! :)))
Przy takiej ilości to już się musza same ogarniać 😂👍🏻. Oczywiście, ze dam radę, w to nie wątpię.
Sposób na wychodzenie z dzieckiem ja mam taki zawsze torba gotowa do wyjścia jest tzn pampersy chusteczki body coś do przebrania zawsze się znajduje w torbie i oczywiście dokumenty wiadomo że trzeba włożyć jakieś picie i ewentualnie coś do jedzenia ubieram szybko dziecko siebie i idziemy 🥳😂
Ja tez mam taka torbę, ale zawsze trzeba dołożyć jedzenie, butelki, mleko, zabawki, sprawdzić co jest na stanie. Na dodatek „ubieram szybko dziecko” to dla mnie oksymoron 😂
Moja córcia właśnie skończyła 11 miesięcy, od 7 miesiąca mówi tylko tata, chociaż jak coś się złego jej zadzieje to tylko do mnie przychodzi się tulić i wypłakać💋 ja jedyne na co czekam to aż nauczy się mówić mama💓 na wszystko inne przyjdzie czas 😍
Pewnie zaraz się nauczy, jak pierwszy raz powie to łzy szczęścia gwarantowane 👍🏻
@@PannaJoannaMakeUp na 100%😍 nie mogę się już doczekać 🤞💞
O tak, o tym "straszeniu", że "dopiero się zacznie/niedługo zobaczysz" też słyszę i to sporą część życia. Najpierw było "jak będziesz w moim wieku to zobaczysz", potem "jak z nim zamieszkasz to się zacznie", jeszcze później "po ślubie to się skończy sielanka i dopiero się przekonasz", a teraz cały czas gdzieś słyszę "już niedługo rodzisz, wtedy to dopiero będzie"... 😂🙈😂 I na co to komu? Dorosłam do tego wieku i nadal czuję się świetnie, jestem z mężem razem już dziewiąty rok (pierwszy po ślubie) i też nadal bez zmian cieszymy się sobą, teraz czekamy na bobasa i również wątpię, by to oznaczało nie wiem jaki koniec świata... Raczej kolejny, ekscytujący początek. 💕👶💕 A jak słyszę teraz słowa "sama zobaczysz" to odpowiadam już tylko "i nie mogę się tego doczekać!". 🙈
jakbym czytała o sobie, nawet staż zwiazku się zgadza :) tyle że niemal dwa lata po ślubie, termin porodu na czwartek i każdy tylko "za chwilę to Ty zobaczysz, co to znaczy ciężko"... miało być ciężko i nudno w małżeństwie - jakoś nie jest, miały być wahania nastrojów w ciąży i awantury z mężem - jest lepiej niż było :P Tak więc łączę się w irytacji :P
W punkt! Wszyscy starsza, a tu klops, życie okazuje się być fajne 😂👍🏻
Najlepsze to jest to że zanim się zajdzie w ciążę to milion pytań kiedy dziecko a jak w tej ciąży już jesteś to gadanie jakby to był najgorszy koszmar w zyciu...
Naj naj najgorsze są teksty zobaczysz jak... Ją jak z kimś rozmawiam to mówię zobaczysz jak będzie fajnie jak.. mnie każdy etap cieszy u uważam że nie ma się czego bac
Dokładnie!
A tak z innej beczki... Jechałam kiedyś pociągiem i na przeciwko mnie babka, ok 65 lat, dzwoniła do swojej wnuczki (tak wywnioskowałam z rozmowy, nie to że podsłuchiwałam, to słyszał cały wagon). I rozmowa w takim stylu - Biedna moją wnusiu, jak ty tam żyjesz beze mnie, ani mamy, ani babci, kto ci ugotuje, zjadłaś jakieś śniadanko? / Dziecko odpowiada, że tata zrobił śniadanie. / Babka dalej - Co to za śniadanie, jak tata zrobił, niedługo będę w domu i was nakarmię, zakupy zrobię. Macie coś w lodówce? Itd... Słuchałam tego z przerażeniem. A w czym opieka ojca jest gorsza od opieki matki? Nie można demonizować dziecku jednego z rodziców. Matka gdzieś pojechała i super, partner jest tak samo zdolny do opieki nad dzieckiem i domem jak i ona. Wiem, że nie znam całej sytuacji, ale ta rozmowa, której przypadkowo byłam świadkiem i mimowolnym uczestnikiem wywołała u mnie wiele refleksji...
Ludzie bywają straszni...
Mam tak samo jak Ty ! Zgadzam się w 100 %. A najgorsze dla mnie są rady teściowej i gadanie za każdym razem jak płacze, że pewnie ktoś zauroczył 🤦♀️
Agnieszka Paszkowska hehe te teściowe. U mnie było ,,płacze? Musiałaś coś zjeść” - karmiłam piersią i każdy płacz dziecka był kojarzony z moja ,,nieodpowiednią” dietą 😁
@@kapaku5939 hii, o tym już nie wspomnę- było tak samo.
U nas zawsze było, że jest głodny mimo, że 2 minuty wcześniej jadł. Ewentualnie, że na pewno chce spać.
@@patycjakomorowska taaa albo, że chudy pokarm i się nie najada ;-). Ach te teściowe.
Złote rady 🙈😂
Ja obecnie jestem w ciąży i na szczęście różnych głupich rad nie słyszę za wiele, ale owszem jak usłyszałam, że "po porodzie to się dopiero zacznie" to się wkurzyłam, tym bardziej, że kiepsko się czuję w ciąży i chciałabym już urodzić, więc po co to straszenie?
Będzie fajnie!
Będzie fajnie!
Przydaje się lista co musi być w torbie, wtedy sprawdzasz czy wszystko masz. Moja siostra cioteczna tak robi, nad miejscem gdzie trzyma torbę, wisi taka lista 😊
Ale ja mam taka listę w głównie, to nie załatwia zbyt wiele 😂
Ja mam dwóch chłopakow (3l. I 1.5 l.) wyjście z domu to szaleństwo. Tym bardziej że młodszy nie chce siedzieć w wózku i wszędzie na pieszo.
Łączę się w bólu!
Pamiętam te wszystkie złote rad aż nie wytrzymałam i na weselu kuzynki wstałam jeb... Talerzem i krzyklam kur... Jeszcze ktoś ma jakieś złote rady jak mam wychowywać dzecko co ma jeść i jak ma to jeść (karmiona blw). Wtedy to już naprawdę nie wytrzymałam nagle wszystkie ciotki z mojej rodziny i z rodziny Pana młodego złote rady z średniowiecza
Haha! Idealnie :)
Moja córka w kwietniu bedzie miala 3 lata a juz pomaga mi sprzatac wyciera kurze po swojemu ale sie uczy wyciaga ze zmywarki w sensie wyjmuje np sztućce i podaje mi ja chowam do szuflady mowi mu ze mnie kocha brzmi to "mama ja tez ka" albo jak ja jej mowie kocham cie ona mi odpowiada "ja teś" to bardzo cieszy prowadzi psa na spacerze na smyczy i masakrycznie zgobi ma takie pomysły ze głowa boli wszyscy się dziwia skad ma takie pomysły nie potrafie teraz podac konkretnego przykladu ale tez ma swoj maly fotel wszedzie go podsuwa zeby sięgnąć tam gdzie jest wysoko
Mona corka konczy w marcu 3 latka i też z niej super pomocnica 😃 wszystko chce robic i " pomagac".
Ja podróżuje z dziećmi 1500 km.Córka ma juz 8 lat A syn rok.Pierwsza podróż syn odbył mu w wieku 4 miesięcy. Nie muszę chyba pisać jak byliśmy spakowani.Pieluchy,mleka przewijaki, separator do noska A to leki przeciwgoraczkowe bo przecież wszystko może się zdarzyć, mycie butelek pi stacjach, płyny gąbeczki mózg ustawiony na 10000% czy wszystko zabraliśmy 😁
Podziwiam!
My na urlop z corka, ktora wtedy miala niecałe pol roku zabraliśmy chyba dla niej z 3 torby+ ulubiony wtedy bujaczek. Nawet na plaże go targalismy, bo inaczej nie mozna by bylo nawet 15 minut usiedzieć. My zapakowaliśmy sie razem do jednej torby z mężem. Teraz juz lepiej, bo dla roczniaka zabiera sie inne rzeczy, ale tez zawsze mam stres, czy o niczym nie zapomniałam
O tak, z roczniakiem jest jednak łatwiej 👍🏻
Ja akurat nie mam problemu z wyjściem z domu jesteśmy gotowe w 5 min. Mam 2 córki jedna 10 miesięcy druga 3.5 roku. 🙂
Zazdro!
o tak wychodzenie z domu to wyczyn - w moim przypadku z trójką chłopaków :-))) jak już ich wyszykuje to jestem mokra i zmęczona ....oby do wiosny :-) pozdrawiam serdecznie
Oby!
Mega w punkt!
I tak jest super mamą wszystko dać radę 😀😀😀😀
Mój syn pomimo że ma 8 lat to tylko do mnie przychodzi wola itd.💕
Moj to samo a tez ma 8 lat 😀
Przez pierwsze dwa lata ponad było ciągle "mama,mama" a teraz od roku prawie jest "tata"bardzo kocham swoje dziecko ,wiadomo ale nigdy nie miałam ręki do dzieci w odróżnieniu do mojego partnera,on uwielbia bawić się z nim autkami a ja wolę bardziej artystyczne zabawy więc bawi się z tatą,tatuś pracuje na full time a ja na połowę etatu więc spędzam z synkiem więcej czasu ale jak tatuś jest w domu to ja wolę iść ugotować i posprzątać a oni się bawią więc dla synka tatuś jest od zabaw tylko a mama czasami nie ma czasu na zabawę.
I super, grunt to się podzielić obowiązkami, a jeszcze jeśli się da w zgodzie z tym co lubimy to idealnie :)