dostałem negatywa za ponad 30% różnicy w sile hamowania przedniej osi - klocek zblokowany przyrdzewiał do jarzma - 30 minut roboty na obie strony i powrót na pozytyw ...
Hej i co ze zmianami od 01.09? chyba cisza :) dalej nic się nie zmieniło . znam problem od środka, film mocno upraszcza problemy na Skp ale rozumiem, że stworzony dla wyświetleń. Chętnie zaproszę do dyskusji na temat stanu i problemów na Skp.
Moim zdaniem wszystko zmierza do zamordyzmu, do tego aby ludzie rezygnowali z posiadania własnych pojazdów. Prawie codziennie słychać z różnych źródeł o wyższych mandatach, dokładaniu innych opłat, coraz szczelniejszych systemach kontroli pojazdów i kierowców, zakazie wjazdu do miast dla starszych pojazdów, Euro 5, Euro 6 i innych tego typu ograniczeniach. Zamyka się też parkingi oraz całe ulice które od dekad służyły kierowcom. Teraz wzięto się za stacje diagnostyczne i ich klientelę. Wszystko to dąży do utrudniania nam życia bo jakaś banda świrów z Europejskiego Forum Ekonomicznego w Davos wymyśla ciągle jakiś utopijny świat w którym to oni będą panami a my, zwykli ludzie nie mamy mieć nic i być szczęśliwymi. Mamy być niewolnikami ich chorych systemów. Niestety jeżeli jako narody nic z tym nie będziemy robić to systematycznie, drobnymi kroczkami zostaniemy zapędzeni niczym stado bydła do ich zagród w których będą z nami robić to co im się żywnie podoba. Ludzie nie protestują, podporządkowują się stopniowo coraz to nowym, zamordystycznym prawom wprowadzanym przez rządy nie zauważając że w tym wszystkim jest coraz mniej luzu, swobody decydowania oraz zwykłego powietrza do oddychania a coraz więcej orwellowskiej rzeczywistości.
Najlepszy tekst wśród komentarzy. Smutne jest tylko fakt, że tak mało ludzi to widzi. Reszta niczym bydło brnie w ten globalistyczny syf, który zgotowała im banda zwyrodniałych masonów. A jak chcesz ich uświadomić i otworzyć oczy, to słyszysz "płaskoziemca", "foliarz" etc.
Stara I zmęczona flota wynika z biedy a nie z tego że ktoś się postanowił jeździć gruzem. A bieda bierze się ze złych decyzji politycznych. Teraz ci sami ludzie pod przykrywką dbania o wszystkich chcą biednych jeszcze bardziej okraść.
Sorry, ale nie do końca. Zamiast kupić samochód za 15k, sprawdzić przed zakupem i kolejne 5k włożyć w prawowity serwis, nowe opony, zawieszenie, nowe klocki czy płyn hamulcowy to jest wielu takich, co kupują złomy za 20k, byle by miały odpowiedni znaczek i prestiż... a są to ulepy złożone z trzech, z zaniedbaniami serwisowymi, skorodowane, na łysych lub spękanych oponach, zostawiające za sobą ścianę dymu. To nie jest kwestia biedy, to jest kwestia wyboru. W każdym budżecie można wybrać auto młodsze, mniejsze, ze słabszym silnikiem. Ale to w pewnych kręgach nie przejdzie, musi być "konkretny" producent bo jeździć Fiatem, Kią, Renault czy Dacią to przecież wstyd. A w firmach - często stać ich za wymianę pojazdu na nowszy czy utrzymanie w sensownym stanie, ale z założenia zajeżdżają te T4 czy Ducato do końca, po minimalnych kosztach, łatając u Pana Mietka w warsztacie na używanych częściach, na try tytki i silver tape aż coś grubego się sypnie tak, że naprawa będzie nieopłacalna i pójdą na złom. A to, że te auta nie mają już praktycznie zawieszenia, łożyska wyją, hamulców brak, a opony to dramat - nieważne.
@@Zenobiusz. decyzją polityczną jest kara za wypuszczanie do handlu ulepów pospawanych z 3 różnych, jakby pozamykać więzieniu albo siąść na majątkach Mirków ściemniaczy to by się poprawiło - a nie dokręcanie klientowi, który jest często nie świadomy co kupuje. Co do zakupów aut premium za 20k to pełna zgoda.
@@Zenobiusz. No czyli dalej kwestia biedy 😅 bo gdyby nie było biedy to kupiony auto jakie by chciał, ze znaczkiem jakie by chciał ale 10 lat młodsze albo conajmniej 4 razy sprawniejsze
@@Timemachine9044 Nie, mówię Ci, że to mental. Wtedy z większym budżetem zamiast bardzo ładnej i zadbanej E60 kupiłaby taka osoba gruza F10 albo nawet polifta. To jest typ osób dla których fabryczny M pakiet jest ważniejszy niż fakt, że auto jest powypadkowe albo że ma 150k przebiegu więcej. A swoją drogą - bieda to jest jak nie ma co jeść albo nie stać na jakiekolwiek wozidło. Dla mnie ktoś, kto kupuje BMW nie jest biedny.
Wszystko super, rozumiem założenia i popieram. Jednak wciąż się pytam, gdzie możliwości długoterminowego wyrejestrowania auta? Skoro wciąż gonimy Europę, to nie zostawiajmy w tej kwestii w tyle!
@@jansz7487 właśnie mieszkam w Belgii. Na jedne tablice mogę mieć kilka aut. Płacić kolektywna stawkę OC, na podstawie mojej historii, a nie silnika w aucie. Dodatkowo jak mam auto jezdzace w sezonie, odyslam tablice to urzedu, a płatność za podatek i ubezpieczeinie jest wstrzymana. Proste.
Mam pojazd, motocykl, który nie jest moim głównym środkiem transportu i w chwili obecnej ma awarię silnika. Nie opłaca się go wyrejestrować tymczasowo, bo warunki takiego zabiegu są śmieszne i kompletnie nieopłacalne, więc płacę OC, ale jak to do tej pory było - np jeśli rok motocykl stoi z powodu naprawy, to po ogarnięciu wszystkich spraw jadę na przegląd jak wszystko jest już sprawne, płacę za przegląd i mogę jeździć. Teraz takie działanie to jakieś przestępstwo, za które mam płacić karę w postaci podwójnego kosztu przeglądu? Do czego jest potrzebny przegląd techniczny? Do poruszania się po drogach publicznych, czy do stania w garażu? Za brak przeglądu płacę karę w postaci mandatu podczas kontroli drogowej i tyle. Jakieś podwójne stawki przeglądu technicznego to podwójne karanie za to samo przewinienie. Wystarczająco już motywuje do zrobienia przeglądu fakt, że na wypadek kolizji pojazd bez badania spowoduje spore problemy dla kierowcy.
Jako diagnosta, zgadzam się z Tobą. Mam mnóstwo takich przypadków, że albo auto w naprawie, albo wlascicie pojazdu ze względu na stan zdrowia nie mógł przyjechać na przegląd, albo osoba użytkująca pojazd jest za granicą i korzysta z niego tylko podczas urlopu w PL. Sam mam kilka samochodów starszych i trzymam je z nadzieją zwiększenia wartości po latach. Niestety ubezpieczenie muszę płacić a one nawet drogi publicznej nie widzą. Dobre układy muszą mieć z Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, że tyle lat żaden rząd nie potrafi tego zmienić.
Z moim pechem mam dokładnie tak samo - zawsze wyłażą rzeczy w najgorszym momencie. Żeby nie było - kumpel w aucie mającym niecałe dwa lata już 5 miesięcy z tego musiał je mieć w serwisie. I oczywiście za wszystko płać.
@@takijeden4875 aktualne zmiany mają ukrócić cwaniactwo, nadużycia i zwyczajne oszustwa. Jest wiele innych przestrzeni, gdzie nadmiar regulacji jest wrzodem na ciele społeczeństwa. Ale akurat tutaj zmiany są na plus. Tak samo jak krokiem w dobrym kierunku jest zaostrzenie taryfikatora. Dodałbym wzmożenie oraz skuteczność kontroli. Zdecydowanie na minus jest komplikowanie np. systemu podatkowego, gdzie ukrywa się milion wyjątków od wyjątków. A tutaj jest prosto - mają zostać wykonane zdjęcia, bez możliwości manipulacji nimi, żeby można było zweryfikować, przynajmniej po części, badanie techniczne.
@@MrPaparara ,,Tak samo jak krokiem w dobrym kierunku jest zaostrzenie taryfikatora,, - człowieku kosmiczne podniesienie taryfikatora -poza napełnieniem pustego budżetu nic nie zmienia w bezpieczeństwie kierujących i pieszych !!!! A przepisy wprowadzone są tak denne, że nie wiadomo kiedy się śmiać lub płakać- szczególnie przejeżdżając przez przejścia dla pieszych - to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem - czy stojąc 1 m od jedni pieszy przechodzi czy nie ?, czy idąc wzdłuż jezdni obok pasów przechodzi przez przejście czy nie - banda jełopów wprowadziła przepisy do trzepania kasy -to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem !!! Tak samo debilny zapis, że rowerzysta nie może poruszać się po chodniku, no bo przecież na jezdni jest bardziej bezpieczny w kontakcie z samochodem !!!
@@kagkg what? dojeżdżając do przejścia dla pieszych obowiązek zachowania szczególnej ostrożności jest nie od wczoraj, nawet jak pieszy nie mial pierwszeństwa bezwzględnie, to i tak jako kierowca powinieneś to robić. Jak zachowujesz szczególną ostrożność, to widzisz, czy pieszy chce przejść przez pasy, nawet jak zrobi to "z zaskoczenia". Bo zachowujesz szczegółną ostrożność, więc twój czas reakcji jest błyskawiczny i oczywiście jedziesz z prędkością, która pozwala na szybkie zatrzymanie pojazdu :) Rowerzysta też byłby bezpieczny, gdyby zarówno on, jak i kierowcy samochodów jeździli zgodnie z przepisami. A prawda jest taka, że gdyby mandaty nie były kosmiczne, to śmierci na drogach błoby 100x tyle co jest teraz. Wlaśnie przez ludzi o takich poglądach :)
Uwielbiam sposób w jaki nasze kochane państwo pomaga nam w życiu. Z jednej strony okay, w systemie przeglądów „5min i następny” było wiele patologii, natomiast jeśli władza chce wyeliminować stare samochody które stwarzają zagrożenie (a bardziej ich stan techniczny) wystarczy przestać przeszkadzać szaremu obywatelowi w bogaceniu się. No ale co ja tam wiem 🤷🏻♂️
@@mrocznycennik5835 ja kupiłem starą corsę z krzywą felgą, włączającymi się długimi na wybojach, nieotwierającym się bagażnikiem itd. Nie było mnie stać na auto za 5 000zł, bo to moje pierwsze auto, to kupiłem za 1 900zł. Różne problemy w życiu i czarne łabędzie i ciągle mnie nie stać na naprawdę, bo tu się telefon zepsuł i trzeba nowy, tu jakiś mandat, tam jakaś okazja, że trzeba komuś prezent kupić itd itd. Nie każdy jest w swojej obecnej sytuacji zapewnić sobie przy obecnych zarobkach przy braku doświadczenia na rynku i żadnego ukończonego kursu wystarczająco pieniędzy, żeby kupić sobie dobre auto, szczególnie kiedy się dokłada rodzicom do wydatków domowych, a w końcu jakiś transport do pracy trzeba mieć, żeby nie jeździć busami i tracić codziennie przez kilka miesięcy do poprawy sytuacji godzinę dziennie jak nie dłużej.
@@jankowalczyk5288 Czyli jesteś za przeproszeniem kretynem. Mówisz, że nie stać Cię na auto za 5000 (czyli na trupa), że nie masz kasy, a teraz i tak się okaże, że musisz wsadzić w naprawę s/tej trumny drugie tyle ile kosztowała, a i tak wszystkich wad nie usuniesz. Gdzie tu logika? Jeśli smartfon i prezent jest ważniejszy niż bezpieczeństwo na drodze to idź na autobus i oddaj prawo jazdy. 1900 za samochód. Mój Boże, ja na opony więcej wydałem...
@@jankowalczyk5288 to polecam nie żyć ponad stan i nie kupować samochodu, który w dzisiejszych czasach nawet nie jest porzebny do funkcjonowania. pozdrawiam.
Myślę, że sporo się jeszcze musi zmienić w mentalności diagnostów, aby nie wykorzystywali niewiedzy osób przyjeżdżających na przegląd. Moja dziewczyna pojechała sprawnym autem z delikatnie odkształconą maską na linii między reflektorami. Defekt tylko i wyłącznie wizualny, który nie miał wpływu na bezpieczeństwo. Diagnosta od razu zaczął sapać, że nie ma szansy bo jest uszkodzone wzmocnienie czołowe i że poleca tutaj za rogiem zakład blacharski, tam wszystko naprawią i można wrócić na przegląd. Po 20 minutach przyjechałem do tego diagnosty tym samym autem i wytłumaczyłem, że jeśli wg. niego ten element to wzmocnienie czołowe to powinien stracić uprawnienia. Nagle jakoś problemu nie było tylko głupie uśmieszki
Nie tyle kobiecie , jest wielu ludzi dla których to tylko przedmiot i nie wiedzą o nim nic ponad to jak wlać paliwo. A diagnosta powinien być w tym wypadku rzetelna pomocą a nie lichwiarzem.
dlatego ja od niemal poczatku posiadania przeze mnie samochodow robilem przeglady z przymrozeniem oka bo moje doswiadczenie z poczatku wskazywalo, ze nawet jak przyjade nowym autem to sie do czegos doczepi na zasadzie jak chcemy kogos udezyc to kij sie znajdzie. To juz jakies 30 lat
Będziemy żyli w coraz ładniejszej, mniejszej, ciaśniejszej i bezpieczniejszej klatce, a państwo zadba abyśmy się nie nudzili i mieli co robić, zagospodaruje nam każdą wolną chwile.
W Kanadzie nie ma zadnych przegladow okresowych i wszystko OK, tylko przy zmianie wlasciciela wymagany jest dokument o sprawnosci auta, czyli przy pierwszej rejestracji dla nowego wlasciciela. Nie potrzebuje tez trzeciej tablicy rejestracyjnej jak mam wieszak na rower z tylu auta i troche zaslania numer. Nie ma wymogu na posiadanie opon zimowych zima i letnich latem i jakos o niesamowitej ilosci wypadkow nie slyszalem. Kazdy kierowca dba o swoje bezpieczenstwo i swoje auto BEZ PRZYMUSU i system dziala sprawnie.
Państwo państwem ale to co sie dzieje na polskich stacjach diagnostycznych to jest patologia i trzeba sie za to zabrać... Po polskich drogach jezdzi tyle gruzu ze to sie w głowie nie miesci i jak te auta przechodza przeglady jak z daleka widac ze jedyne miejsce w ktorym powinny sie znalezc to zlomowisko
W połowie września kończy się przegląd mojego auta, które obecnie remontuję (Opel Senator B, 32 lata na karku). Auto nie będzie gotowe szybciej niż na wiosnę przyszłego roku, obecnie jest w samym środku prac blacharskich. I teraz, kiedy na wiosnę przywiozę takie auto lawetą na badanie techniczne, to muszę zapłacić karę za to, że wyremontowałem i przywróciłem auto do pełnej sprawności, zamiast jeździć samochodem w stanie mocno średnim, którym przyjechałbym na badanie w terminie. Fajnie.
@@hobbystapol No tak. Dodatkowe badanie po kolizji kosztuje 256 zł czyli o 56 zł więcej niż zrobienie przeglądu po terminie czyli 198 zł, i gdzie tu sens, i gdzie tu logika. Sam mam kilkanaście samochód które czekają na odbudowę, ze względu na ich historyczne znaczenie. I co? po dwóch latach prac jadę lawetą na badania i płacę karę bo wyrejestrowanie czasowe to tylko 180 dni, a nie kilka lat.....
@@andrzejmodzelewski4005 Dokładnie, też mam kilka aut, za wszystkie płacę OC chociaż stoją i czekają na swoją kolej do odrestaurowania. Teraz po zrobieniu remontu jeszcze dodatkowa kara na przeglądzie. Te zmiany to masakra dla wszystkich wielbicieli klasyków i yountimerów.
W zasadzie ja mogę pochwalić się zdolnością pewnego diagnisty... Postanowił np lekko wyregulować mo reflektory, a dokładniej jeden, zrobił to tak wspaniale ze zamiast włożyć śrubokręt do tego pokrętła w kloszu to poluzował mi kierunkowskaz w Olkuszu astra F który powyżej 60km na h nagle wyleciał i trzymał się na 2 kabelkach.... Taki to to był mądry diagnosta... Który to 4x robił mi przegląd auta bo zawsze coś... ręczny nie równo.... pozycyjna, spłowiały kierunkowskaz, i jakieś bzdety poza jednym konkretnym... analizator spalin.... i z tym sie bujałem 3x jeszcze.
2 года назад+1
Mi nie przeszkadza wzmożona kontrola pojazdów. Oto historia mojego znajomego: w skrócie pojechał do diagnosty i auto nie przeszło przeglądu. Powód: zgniła tylna belka. Znajomy jeździł po diagnostach i w końcu znalazł takiego, który mu po prostu podbił w dowodzie, ze jest Ok. Po 3 miesiącach gdy jechał ekspresowką tylne zawieszenie wbiło się do środka auta. Miał szczęście, że jemu nic się nie stało. Niestety rozumu tez nie przybyło 😅
ostatnio a6c5 na ukraińskich blachach które wyglądało jakby już dawno miało być na hucie, wszystkie szyby 100%, nawet nie widać kto prowadzi przez przednią szybę i co? gówno, oni mogą.
@@Macieqcity Bo w tym kraju auta mogą mieć wszystkie szyby przyciemnione a według konwencji genewskiej samochód winien spełniać wymagania techniczne z kraju rejestracji, podobnie jak by ktoś przyjechał z USA tak samo moze mieć zaciemnione wszystkie szyby
Nie znam wśród bliskich i znajomych sytuacji, że ktoś stworzył zagrożenie na drodze z powodu jeżdżenia gratem, natomiast wiem o całym szeregu zdarzeń gdzie kierowca nowego samochodu rozwalił siebie i innych z powodu brawury lub bycia pod wpływem. Moje spostrzeżenia nie noszą oczywiście cech badania naukowego ale jestem bardzo ciekaw, czy ustawodawca brał takowe pod uwagę wprowadzając te wszystkie zmiany. Jak znam życie, to wątpię.
Widzisz nowoczesny samochód zapewnił bezpieczeństwo swoim pasażerom, ile było przypadków że gówniarz zabił się BMW starszym od siebie. Po za tym wejdzie ISA, czarne skrzynki i blokady alkoholowe to się skończy brawura
@@mateuszch3724 Czarne skrzynki będą w nowych samochodach. Nowoczesny samochód nie zapewni bezpieczeństwa przy dużym przeciążeniu. Nie znam samochodu seryjnego, który zagwarantuje przeżycie po zderzeniu z prędkością 100 km/h, co dopiero 150km/h. Największa różnica w poprawie bezpieczeństwa jest w systemach czynnych, a nie biernych. Weźmy sobie Fiata 500 i BMW E36 w czym byś Pan wolał siedzieć przy zderzeniu czołowym? Ja w samochodzie z większą strefą zgniotu, a niekoniecznie nowszym.
Z tą żarówką to zdecydowanie przesada sam wiele razy miałem tak że jak wyjeżdżałem z domu to wszystkie były sprawne, dojeżdżasz na przegląd i patrzysz a tu jakaś męda się nie świeci i co za taką pierdołe brak przeglądu😂😂😂 bez przesady, a i nie w każdym aucie wymiana żarówki to chwila moment bo niekiedy trzeba zderzak ściągać albo całą lampę. Więc brak przeglądu powinno być za naprawdę konkrety wytłuczone zawieszenie, łyse jak kolano badź stare opony, brak ręcznego albo co gorsza totalny brak hamulców a nie jakaś żarówka. Za film jak zawsze 👍👍👍 lecą. Pozdro...
Jeden diagnosta sie kiedyś przyczepił, że kierunkowskazy się święcą zbyt blado. Był to efekt tego, że żarówki są malowane na pomarańczowo i ta farba po jakimś czasie zaczyna schodzić. Wymieniłem je na miejscu przy nim. Teraz jak się przyglądam samochodom na drodze to mam wrażenie, że 1/3 pod tym kątem nie przeszła by przeglądu. Co mnie jednak najbardziej wkurza to źle ustawione, walące po oczach światła w samochodach i to nieraz drogich samochodach. Jak one przechodzą przegląd to nie wiem :-/
Przechodzą pewnie u podobnego diagnosty co ten na którego ja trafiam, facet tak sprawdza wysokość świecenia świateł, że ustawia auto w danym punkcie i ma mieć linię odcięcia świateł na zawiasie drzwi i nie ma znaczenia czy przyjedziesz Ducato czy niskim sportowym autem, według niego ma świecić do zawiasu na drzwiach i kropka. I co roku mam ten sam problem, auto niskie i świeci według niego za nisko :), a podjechać maszyną do sprawdzania wysokości świateł, która stoi 2 metry dalej widocznie się mu nie chce, albo nie uznaje jej działania, bo teoria z zawiasem by upadła.
@@pioner4692 wczoraj byłem na przeglądzie. Sprawdzał ustawienia świateł tym czymś na kółkach i mi podregulował, ale nie sprawdził ciśnienia w kołach :-D. Mówił, że podniósł mi światła, no ciekawe czy to miało sens. Wymieniałem żarówki pół roku temu i mam wrażenie, że świecą dalej, to po co podnosić? Mam nadzieję, ze teraz nie będę świecił innym po oczach.
Mnie jedno zastanawia,czepiają się starych aut,jeżdżę busem na międzynarodówce ,we wrześniu auto będzie miało 360 tyś przebiegu i dwa lata,a pierwszy przegląd po 3 latach.
tak samo motocykle, zazwyczaj przebiegi zdecydowanie niższe niż w samochodach, mniej złożony układ zawieszenia w sensie awaryjności, jeżdżony głównie w ładną pogodę, ale i tak przegląd co rok...
Kiedyś miałem zabawną sytuację mianowicie diagnosta swoim łomem czy czymś podobnym sprawdzał luzy w przednim zawieszeniu zapomniał wyciągnąć czy zakleszczyło mu się tego nie pamiętam ale co zrobił uruchomił szarpaki i po chwili coś strzeliło... jego przyrząd wpadł do kanału mi uszkodził sworzeń, końcówkę drążka i powiedział, tu ma pan uszkodzone tak nie można jeździć, koło może panu odpaść na zakręcie czy w czasie jazdy... odpowiedziałem, że bardzo zabawne ale to pan mi uszkodził auto, wypierał się, a jak chciałem nagranie z kamer to twierdził, że to tylko atrapy i jak chce to mogę sobie z policją przyjechać... to jest stacja diagnostyczna i przyjechał pan uszkodzonym autem... Naprawiłem na swój koszt wszystko i pojechałem w inne miejsce... od znajomego słyszałem, że gość miał takie praktyki i warsztat w okolicy.
Bo łomem najlepiej się sprawdza luzy i raczej sforznia w ten sposób nie da się uszkodzić, chyba że naparzał by w niego z całej siły z 30 min. Według mnie miał rację
Dlaczego mam byc karany za brak badania skoro pojazdu nie używam. Mój motocykl stał 2 miesiące bo mialem problem z naprawą, ale go nie używałem. Wszystkich do jednego wora wrzucić i karać. To tak jak organiczenie predkosci jest takie samo dla ciężarówki i 911. Przecież droga hamowania ta sama 🤔
Będąc szczęśliwym posiadaczem pojazdu Pana obowiązkiem wynikającym z przepisów jest przedstawienie pojazdu do kontroli stanu technicznego bez wzglądu na to czy jeździ Pan czy też nie. Jeżeli pojazd jest uszkodzony to znaczy, że nie jest w stanie przejść badania technicznego. Mamy nadzieję, że udając się na stację kontroli pojazdów swoim ukochanym pojazdem z przekroczonym terminem badania technicznego porusza się pan po drogach publicznych na lawecie.
Ja będę upierał się za przeglądem "warunkowym" - jeśli auto ma podstawowe elementy i podzespoły (układ kierowniczy, zawieszenie czy hamulce) sprawne, a na przeglądzie wyjdzie, że np. element nie mający wpływu na bezpieczeństwo jest uszkodzony bądź zużyty lub wymiana tego elementu wiąże się z wizytą u mechanika/serwisie to takie auto dostaje przegląd na np. tydzień lub dwa na czas naprawy/wymiany elementu po czym ponownie przyjeżdża na stację w celu weryfikacji usunięcia usterki i wtedy dostajemy normalny przegląd na rok. Przykład z mojego podwórka, auto Renault Scenic II, przepaliła się żarówka w przednim reflektorze, kierowca nie zauważył, bo jeździ głównie w dzień, a i pora roku taka, że zmrok zapada później - wymiana ksenonu w tym aucie wiąże się z demontażem części przodu auta - z braku mozliwości auto trzeba odstawić do mechanika. Był piątek po południu więc mechanicy "zamknięci" umówić się nie ma gdzie, przegląd ważny do następnego dnia, ale auto tego przeglądu nie przejdzie - więc zgodnie z prawem auto musiało by trafić do mechanika w poniedziałek na lawecie, bo bez przeglądu jeździć nie może. W moim przypadku uszkodzona była osłona przegubu - nie zaglądam pod auto, diagnosta się uparł - przeglądu brak. Zrobiłem sam, ale zmuszony byłem kilka dni jeździć autem bez przeglądu, bo mieszkam na wsi i cokolwiek kupić to trzeba jednak do miasta wyjechać. W obu przypadkach wydanie zezwolenia lub tego warunkowego przeglądu na tydzień lub dwa załatwiło by sprawę i rozwiązało wszystko bez stresu. Przydałby by się jasny i czytelny zakres, w którym auto musi mieć sprawnych 100 procent wymienionych podzespołów i wtedy niespełnienie jednego warunku dyskwalifikuje taki pojazd, a w innych przypadkach było by wiadomo czy można takie auto uznać za sprawne i dopuścić je warunkowo do jazdy, bo wspomniana żarówka lub jakiś inny szczegół jest do wymiany. Można jeszcze skrócić ważność przeglądu jeśli diagnosta stwierdzi, że auto jest ogólnie sprawne, ale pozostawia sporo do życzenia to może wystawić przegląd na pół roku. Jeszcze mam wątpliwości co do aut nowych - takie auta jeżdżą tyle samo co starsze i zużywają się podobnie - nie 3 lata tylko tak jak każdy co rok na kanał niech wjeżdża i będzie sprawiedliwie. Ewentualnie przegląd terminowy, ale z limitem kilometrów np. przegląd co 15 tyś km ale nie rzadziej niż raz w roku.
@@OlmerMD jak jesteś świadomy że masz coś nie tak z autem to zrobisz to wcześniej by mieć auto sprawne na przegląd. A jak jeździsz tak jak większość zwykłych ludzi i dopiero na przeglądzie dowiadują się że mają problem?
jakie 45minut ? pokaż gdzie znajduję się taki zapis w dzienniku ustaw ,max 15 minut i wjeżdza kolejne auto i póki nie ma ustawy o tym ile ma trwać badanie ,mogą mnie cmoknąć
Oczywiście nie ma takiego zapisu ale są ustalone czynności jakie winne by wykonane, więc przy kontroli stacji kontroli pojazdów a co ciekawe przy tak zwanej reklamacji i uczestniczeniu kontrolującej osoby z TDT i sprawdzeniu badań dotychczasowych gdzie czas wynosił przykładowo 15 min może być diagnosta poproszony o przedstawienie takiego badania w 15 min i dokonana zostanie ocena czy dokonał sprawdzenia zgodnie z obowiązującymi przepisami. Z tym cmokaniem to tak jak wywoływaniem wilka z lasu. Oczywiście zrozumiałe jest , że przy tych cenach za badanie i chcąc np. rozładować kolejkę to pewnie większość stacji robi w 15 min. tyle że argumenty o braku czasu jaki należy poświęcić na badanie niekoniecznie przemawia i nie jest sposób na tłumaczenie.
@@antoniwajda3246 masz racje i tego nie neguje . Jestem wręcz zły ,że narzucają mi czas ,ale bez konkretnego przepisu . Jestem za tym aby na każdej stacji było tak samo , jasne przepisy .Wystarczy aby program puszczał kolejne badanie dopiero po 20min . Co do zdjęć ,jestem za i to bardzo .Staram się pracować uczciwie, nie narzekam na brak klientów i szlak mnie trafia jak widzę co się dzieje na niektórych stacjach od wielu lat
Moeszkam w Manitobie w Kanadzie i u nas badanie technicNe jest konieczne tylko przy rwjestracji auta na nowego wlasciciela. Ludzie jezdza gruzami az sie zlamia w polowie bo wszystko przerdzewiako i nikomu to nie przeszkadza. W Albercie przeglad rejestracyjny robi sie tylko jak auto jest starsze niz 10 czy 12 lat :) W Polsce zawsze jest z czym problem, wszystko trzeba koniecznie komplikowac
Mieszkam w miejscowości około 7tys mieszkańców. Stacji z badaniami jest około 9. Bardzo rzadko samochody nie przechodzą przeglądu, tylko te z rażącymi usterkami typu przegniłe progi, jak ktoś ma znajomości to i takie przejdą bez problemu. Duża konkurencja i w porównaniu z dużymi miastami wszystko przechodzi aby zarobić
Mam 15-letni samochód ale nigdy nie boje się przeglądu.Nie trzeba jeździć do czasu aż coś odpada,tylko dbać o stan techniczny i mogą mi sprawdzać co chcą...
Skoro to jest ponoć takie nierentowne to czemu jest tyle punktów przeglądów technicznych? I może Waldek porusz temat jak to się będzie miało w przypadku elektryków. Pozdrawiam
Bo biznesplan Januszy biznesu wyglądał mniej więcej tak: "wywieszę szyld, zatrudnię średnio rozgarniętego czesia do klepania dowodów a przed stacją będzie kolejka, zrobię 5 przeglądów po 10 minut i zarobię 500zł/h" Niestety w rzeczywistości tak to nie wyglada jak się wielu "przedsiębiorcom" wydaje. Gdyby biznesplan został wykonany rzetelnie, to conajmniej 50% SKP otwartych w przeciągu ostatnich 5-7 lat by nie powstała.
Popieram. Szybki rachunek i już dochodzimy do kwot kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie. Rozumiem, że stacja kosztowała i musi się zwrócić, ale obiektywnie chyba nie jest tak źle...
@@BartoszAds Dokładnie. Ile było takich stacji 20 lat temu?🤔 Wiadomo samochodów przybywa ale niech tak nie płaczą bo płacimy za badanie. Nie naprawę czy wymianę czegokolwiek. Badanie. Sprawności auta. Moim zdaniem te 100 złotych za takie coś jest dalej współmierne do świadczonej usługi. Już łupią nas kierowców gdzie indziej grubo. Jedyne co jest u nas na normalnym poziomie do zarobków to OC i właśnie przeglądy okresowe. I niech tak zostanie.👌
@@ogblackmessiah tylko wiekszośc z tej kwoty 100zł idzie do portfela skarbu państwa. Pozdrawiam były pracownik skp.
2 года назад+14
Jestem ciekawy aspektów technicznych tych zdjęć. Czy gdzieś w ustawie jest zapis o tym w jakiej jakości, rozdzielczości te zdjęcia mają być robione? Jeśli nie ma nic o tym w ustawie to niektóre stacje mogą robić zdjęcia niczym z Nokii 6020 z aparatem 0.3 Mpx i rozdzielczością 640x480. Zdjęcia są? Są. Widać coś na nich? Niespecjalnie.
Nie, tylko informacja o zdjęciach. Ale większość SKP będzie robiła zdjęcia w takiej rozdzielczości skoro musza trzymać 3 zdjęcia z każdego badani przez 5 lat.
@@pawlak2 bo on nie ma pojęcia o czym gada. Coś tam przeczytał, coś tam usłyszał i sobie historyjkę stworzy żeby mu się dobrze do kamery grabkami machało.
To że starszy samochód to nie oznacA że mniej sprawny:) ja mam Borę 1.9 90km 1999 rok i silnik jak nowy, tak samo samochód w pełni sprawny wszytko wymieniane na czas chociaż nie ukrywam że już włożone drugie tyle niż kosztowal
Włożyłeś drugie tyle i przejedziesz nią o wiele więcej niż 8 letnim szrotem 😉 Mam Ibize tyle że starszą bo '97 z tym samym silnikiem i ani myślę się pozbywać
Jesteś problemem. Nie stosujesz się do systemu. Nie kupujesz nowego auta co dwa/cztery lata, więc zagrażasz systemowi. System nie wie co robisz z pieniążkami które mógłbyś wydawać na kolejne nowe samochodziki - a bardzo chciałby wiedzieć. A jeszcze bardziej chciałby położyć łapę na twoich dobrach (pieniądze już mu nie wystarczą). ...a to, że twojemu autu niczego nie brakuje pod względem technicznym i może dawać ci wiele radości przez wiele wiele lat - to systemu nie interesuje. Mam "okulara" E290td z 1998r auto jest zadbane, czyste, nie zniszczone i niczego mu nie brakuje, dbam o niego, ale też normalnie użytkuję - jeżdżę nim do pracy i co roku na wakacje do Chorwacji. Mało pali, jest wygodne, i daje mi wiele radości. Nie oddam. Nie zmuszą mnie.
Zmusili Cię do szczepien, do chodzenia do szkoły do pytania o zgodę czy możesz soe wybudować na swojej prywatnej działce. Będą chcieli to zmusza Cię i do tego.
Raz mi samochod nie przeszedl przeglądu przez łacznik stabilizatora. A w zeszlym roku nie został dopuszczony do przeglądu z powodu nalotu rdzy na nadkolu. Nawet nie purchel tylko mała rdzawka 3/3cm. Musialem wrócic do domu zeszlifowac zapodkladowac i psiknąłem sprayem. Nie dopuścili mnie ponownie bo za szybko zrobione, wiec pojechalem na inna stacje
Proszę mi powiedzieć jak wygląda sprawa gdy nie mamy kiedy zrobić badania technicznego ponieważ wyjechaliśmy na przykład za granice na poł roku?.Druga sprawa jest taka,co z pojazdami którymi w ogóle nie jeździmy albo na przykład wyjechaliśmy raz w roku specialnie na badanie i odstawiliśmy do garażu.? Nie dość ze trzeba placić ubezpieczenie to jeszcze mam być karany za to ze nie zrobiłem przeglądu ponieważ nie jeździłem motorem przez 5 lat.?
Cześć Waldek . Niby Unia znów nam coś nakazuje 🤣. A może byś zrobił porównanie jak z tymi przeglądami jest w innych państwach UE - standardowe kraje - Niemcy , Francja , Holandia , Czechy , Węgry . Standardowe dane - jaki jest koszt przeglądu , czas trwania - np. 45 minut , czas ważności przeglądu - rok czy dłużej , czy są zdjęcia z przeglądu , czy są kary za spóźnienie , co robi policja w danym kraju ,gdy zatrzyma auto bez przeglądu - np. Wielkość mandatu ,itp. Bo znów może się okazać ,że polscy urzędnicy 😱 , wymyślili nam coś co tam nie jest stosowane , bo w tym chorym kraju urzędnicy sobie już za dużo pozwalają . Następny odcinek możesz też zrobić o polisach OC w tych krajach co wyżej . Dowiedz się też jak jest np. z polisami OC , czy płaci się od pojemności , mocy silnika,itp. , czy polisa dotyczy jednego auta czy tylko tablic, które można przekładać do różnych aut , czy są kary za brak OC !!! i jakie wysokie są te kary ,czy jak auto stoi na warsztacie czy w stodole dłuższy czas nieużytkowane trzeba płacić OC , czy musi być ciągłość opłacania składek . Bo z tego wiem to pod tym względem jesteśmy dymani głupimi przepisami , i jak zawsze wystając kilometr 🤪 przed szereg wszystkich państw . Bo jak można nazwać karanie kierowców brakiem polisy OC aut od lat stojących w stodole,itp. które nie jeżdżą po drogach i wiązać to z wysokością zarobków brutto 😱. Lobby ubezpieczeń dobrze u nas zadziałało wprowadzając ten obowiązek .
No to na dzien dobry w niemczech masz pierwsza czesc czyli spaliny do rury wklada sie czyjnik i samochod chodzi jakies 15 min w tym iles sekund na 2000 obrotow i w tym momencie 40% polskich samochodow odpada bo albo wyciety kat albo wciaga olej
@@gorasgoras8390 w Anglii podobnie za spaliny. Dodatkowo wedlug angielskiego prawa choinka zapachowa powieszona na lusterku to auto nie powinno przejsc przegladu. co kraj to obyczaj
Witam, we Włszech przegląd auta co dwa lata, i wygłąda jak we wpisach poniżej, kontrola spalin, stan hamulców, swiateł, szyb, lusterek, czy jest kat, czy niema wycieków, wskazania drogomierza do systemu, dodatkowo każde auto ma wpisane w dowodzie dozwolone rozmiary felg i opon, przegląd trwa około pól godziny. Za brak przeglądu lub ubezpieczenia przy kontroli drogowej z marszu laweta, mandat i punkty. Nie używasz auta - nie robisz przeglądów. Nie używasz auta - nie płacisz OC. nie ma takiego obowiązku, i jeśli masz opłacone OC to możesz zawiesić na jakiś okres. Bardzo proste??
Ford fiesta Mk 4 negatyw za dziurę wielkości pięści w tylnej belce, dziury w podłodze i nierówno działające tylne hamulce i wylany jeden amor. Dwa dni po sprzedaży stał w komisie z nowym badaniem jako stan bardzo dobry. (Sprzedałem go bez ważnego przeglądu)
Świat się kończy. Paliwo chorendalnie drogie, jakość nowych samochodów spada, ceny samochodów poszły średnio o 30% do góry, już nawet ryby w rzekach mają dość.
To już wiem czemu ostatnio czekałem na badanie 30min mimo pustego garażu :-) - pewnie diagnosta czekał aż minie "ustawowy czas" badania poprzedniego samochodu
Do tego może trafiłeś na przypadek że diagnosta robił przegląd a samochodu faktycznie tam nie było a ktoś (właściciel) dał tylko dowód do podbicia. W mojej okolicy w jednym punkcie diagnostycznym wyszła niedawno taka afera.
Parę lat temu za sworznie wahaczy przednich dostałem negatywa i uważam że słusznie bo to zagraża bezpieczeństwu mnie, moich bliskich i innych osób. Akurat wtedy udało się w 4 dni naprawić usterkę i ustawić zbieżność kół. Po czym oczywiście spowrotem na stację diagnostyczną i wszystko było cacy. 👍
Sworzen wahacza robisz chwile. Ja jeździłem rok bo przed zakupem miałem świeży przegląd i nic nie stukało. Diagnosta po szarpakach poruszył go i zaczął lekko latać. Ale auto miało parę nowych części w zawieszeniu więc diagnosta znając mnie (robie przeglądy jeszcze 3 innych nastoletnich aut) I wiedząc że na kolejnym przeglądzie wszystko będzie nowe, a w przypadku niektórych części na oryginale to podbił.
kolega był na przegladzie i mial "podobno" tuleje do wymiany- jezdzil na nich 2 lata. Ale akurat ten diagnosta znany jest z tego, ze losowo znajduje "awarie"
Co w sytuacji kiedy ma się klasyka który jest w trakcie renowacji rozebrany do śrubki wyciągnięty silnik i brak dostępnych części na rynku by go złożyć w całość jak na tą chwilę a i do tego np. przegląd się skończył jakieś tam 2 miesiące albo pół roku temu? Rozumiem że nie można się autem poruszać po drogach publicznych i że tylko transport lawetą w grę wchodzi. Tylko Moje pytanie jest takie czy jeśli auto dostarczę do diagnosty w celu zrobienia w aucie przeglądu to za to opóźnienie może też być jakaś kara pieniężna bo różnie ludzie mówią że może też być za to mandat zaczynający się od 1500zł. w tych czasach. To jak to jest właśnie z tymi klasykami które z różnych powodów nie mają przeglądów robionych w terminie?
O rany, ustawiłem prędkość odtwarzania na 0,75, bo przy normal ciężko tego słuchać. Nie mniej jednak bardzo ciekawy i wartościowy kanał. Podziękował prowadzącemu i polecił kanał innym. Proszę trochę wolniej gadać -:)
Podstawowe pytanie brzmi, jaką część kolizji i wypadków stanowią te z przyczyn technicznych, według mnie bardzo mały. ale cały czas słyszę, że takie mamy stare i w złym stanie technicznym auta ze trzeba kontrolować, wymieniać, a wypadki przez brawurę i prędkość. Więc pytanie do pomysłodawców tych zmian, jaki jest prawdziwy powód? Gdzie te wypadki z powodu stanu technicznego?
I to jest bardzo dobre pytanie.Ja osobiście nie słyszałem żeby jakikolwiek wypadek był z powodu złego stanu technicznego samochodu,tylko z powodu brawury (głupoty :) ),przez alkohol lub po prostu nieuwagę.
Miałem to napisać, ale skoro Ty to zrobiłeś, to już nie ma sensu. Niemniej zaznaczę, że o ile w stosunku do osobówek można dyskutować, o tyle jeśli chodzi o pojazdy powyżej 3,5 tony nie może być taryfy ulgowej, jeśli chodzi o sprawność podstawowych układów pojazdu. Mimo wszystko z niesprawnymi 40 tonami nie chciałbym się na drodze spotkać (tak, wiem, ciężarówka z niesprawnymi hamulcami stoi i nie ruszy, ale to nie jedyny ważny układ - weźmy choćby kierowniczy).
@@gordonshumway6194 No i standard w "wyjaśnieniach" Policji - niedostosowanie prędkości do warunków. Działa zawsze, jak wpisanie "zatrzymanie krążenia" w rubrykę "przyczyna śmierci" w Karcie Zgonu. Tak jak mówił znajomy proboszcz - gdy lekarz nie wie, co zaszło, wpisze to... Policjant tak samo.
I tak i nie. Może nie chodzi o powodowanie kolizji, ale o jej skutki ? Co w sytuacji śmiertelnego wypadku gdzie kierowca poruszał się 20 letnim samochodem, które z powodu korozji powinno znaleźć się w podróży, ale tej ostatniej na złom? Czy miałby większe szanse, gdyby auto nie rozsypało się jak lego ? Kto wie. Co do powodowania kolizji / wypadków w ciul osób jeździ z oponami za których stan powinno odebrać się im prawo jazdy dożywotnio a w protokole wpisuje się utrata panowania. Tak samo hamulce zużyte niby hamują a w rzeczywistości wydłużają drogę hamowania (czasami 1-2m i nie byłoby potrąceń na pasach stłuczek itp) i tak samo powód będzie ze ktoś się zagapił.
Miałem negatyw parę lat temu. Uzasadniony, pojechałem naprawiłem i poszło. To co się obecnie wyprawia wygląda na dojenie z kasy bo rządowi się budżet nie spina i trzeba dojechać Polaków na wszystkim. Owszem wiem, że są stacje które podbijają pieczątki bez oglądania auta i później widać szroty na ulicach ale nie mierzmy wszystkich jedną miarką. I teraz będzie niegrzecznie. Niech te k... najpierw dadzą żyć normalnie a później mogą próbować czegoś wymagać.
W 12 minut dowiedziałem się, że generalnie coś się zmienia, będą zdjęcia, większa kara i monitoring online w przyszłości. Nagranie mogło trwać max 4 minuty. Do szybszej kawki lub na kibelku w sam raz :D Nie mniej jednak obejrzałem całość bo ganiało co chwilę :D
Dostałem raz w mazdzie 6.2.6 za zgnite progi. W ten sam dzień inny diagnosta mnie puścił. Z jednej strony pierwszy miał rację, bo auto zagrażało mojemu życiu. Z drugiej strony drugi diagnosta okazał się człowiekiem bo wiedział, że potrzebuje samochód do pracy i nie stać mnie na remont. Temat który został poruszony to długa i kręta rzeka. Na saczęście życie potoczyło się tak, że kilka lat po tym incydencie wyjechałem nowym samochodem z salonu, ale są usterki i "usterki". I niestety dla większości społeczeństwa samochód jest żywicielem rodziny.
1. Nie ma żadnego przepisu mówiącego o tym ile czasu ma trwać przegląd, a co za tym idzie, nie ma żadnego minimum a także, żadnych kar za zbyt krótki przegląd. Poza tym w pewnych autach nawet jak byś chcial to nie ma co robić przez 45 minut np. pierwsze przeglądy po 3 latach. 2. "Każdy ma ostatnio gorzej". Klienci sami się dziwią, że przegląd cały czas kosztuje tyle samo i tak mało. Niestety na ten moment spada jakość i będzie spadać jakość badań technicznych. Za te pieniądze niektórym się nie chcę starać. 3. Nie ma niezapowiedzianych kontroli, losowych jak sam powiedziałeś.
Przepisy dokładnie mówią co powinno być sprawdzone i czas 45 min na sprawdzenie takiego pojazdu zgodnie z przepisami może być niewystarczający chyba, że diagnosta będzie biegał. Ustawodawca nie uwzględnił czasu przeprowadzenia badania ale chyba wprowadzenie takiego czasu to by była już przesada. Jest tylko jedno ale a nawet poważne ALE , które Pan nie rozumie i nie chciał Pan zrozumieć na powyższym materiale a mianowicie są wskazane czynności jakie diagnosta winien przeprowadzić i nie jest Pan w stanie to zrobić w 5 min czy nawet w 30 min. W CEPIK jest rejestrowany czas rozpoczęcia badania i zakończenia a co za tym idzie, jeśli przeprowadzone badanie zostanie zarejestrowane w 5 min to przy kontroli może być weryfikowane dane badanie w jaki sposób zostało przeprowadzone i jakie czynności diagnosta pominął w czasie 5 minutowego badania. W najbliższym czasie będzie Pan pewnie narzekał , że nie ma gdzie zrobić badania bo stacje , które zostaną będą miały zapisy z kilku miesięcznym wyprzedzeniem a przy wyniku negatywnym i 14 dniowym okresem na usunięcie usterek nie będzie Pan w stanie uzyskać pozytywnego badania. Przestrzegając przepisów to wiele pojazdów nowych nie jest w stanie przejść badania z wynikiem pozytywnym z różnych przyczyn nawet nowe auto dopiero co opuszczające salon.
A co z motocyklami którym wypada przegląd w zimie? Będą karani albo narażani na dodatkowe koszta, związane z transportem, tylko dlatego bo nie ma pogody? Sam miałem osobiście motocykl kupiony w lutym (wiadomo pierwszy przegląd w kraju, motocykl na przyczepce pojechał), i przegląd przesunąłem poprzez pojechanie w następnym roku w kwietniu jak się zrobiło ciepło. I po prowadzeniu miałbym zapłacić za to karę. Porażka systemu, i tak już jesteśmy wykorzystywaniu gdyż trzeba płać ubezpieczenie za cały rok, gdzie realnie jeździ się koło 4-5 miesięcy (zależnie od pogody dłużej). Nie wspominając że w innych cywilizowanych krajach ten problem został rozwiązany. W polszy liczy się tylko dojenie kierowców.
ja mam taka sytucje. motocykl ściągnąłem z niemiec i w lutym na lawecie jechalem z nim na przegląd do rejestracji. teraz stoi rozebrany i mysle ze do przyszlego sezonu moze go poskladam na cacy.no trudno chyba bedzie kara
W normalnym kraju płaci się ubezpieczenie od kierowcy, a nie od samochodu. Mając kilka samochodów nie jest możliwe jeżdżenie 5 samochodami jednocześnie. Np. w Niemczech jest jeden dowód rejestracyjny na 5 samochód kolekcjonerskich/zbytkowych jedne tablice i jedno ubezpieczenie... a my doganiamy Europę.....
Kiedyś dostałem negatyw bo miałem zapocony dół pod autem i faktycznie tak było, świeża sprawa jakaś uszczelka puściła. Przegląd kończył się 3 dni później więc jakoś to ogarnąłem :) Ja zazwyczaj jeżdżę od tamtej pory na przegląd 2 tyg. wcześniej tak aby mi sprawdzili czy wszystko jest ok i jeśli tak to robia przegląd. Jeśli nie to jade do mechanika, ogarniam co trzeba i dopiero na przegląd i już takie sytuacje nie mają miejsca :)
Przepraszam, ale gdzie te DUŻE zmiany w przeglądach technicznych? Kilka średnio istotnych zmian dla ludzi, którzy nie jeżdżą totalnym złomem i tyle. Sorry, ale Twój tytuł zajeżdża mi CLICKBAJTEM. Pozdrawiam
To, że u nas tylko 2% samochodów nie przechodzi przeglądu, nie wynika tylko z tego, że diagności przymykają oko i podbijają. Ja swoim autem jeżdżę na przeglądy i właśnie zależy mi na jak najbardziej rzetelnym sprawdzeniu przez diagnostę, bo jeden z moich samochodów już swoje lata ma, a chcę nim podróżować bezpiecznie. I zdarzały mi się na przykład sytuacje takie podczas przeglądu, że diagnosta powiedział "Ma Pan tarcze z tyłu do wymiany. Niech Pan wymieni i przyjedzie znowu, a ja dzisiaj Pana nie widziałem". Nie wziął ode mnie pieniędzy, nie podbił przeglądu, ja w ciągu tygodnia wymieniłem tarcze, przyjechałem drugi raz, wszystko inne było w porządku i przegląd miałem podbity. Normalnie w takiej sytuacji powinienem zapłacić za przegląd, który okazałby się negatywny, potem naprawić, co trzeba, przyjechać drugi raz i znowu zapłacić. Dlatego moje auto nie podwyższyło odsetka samochodów, które nie przechodzą przeglądu, chociaż powinno. Wiem, że diagności nie powinni tak robić, ale z drugiej strony nie zrobił niczego złego. Ja wiedziałem, co muszę naprawić, żeby przejść przegląd i finalnie moje auto przeszło przegląd bez przymykania oka. Takich sytuacji jest niemało i takie zachowanie diagnostów uważam za bardzo pozytywne.
Ja się zastanawiam jakim cudem oni zarabiają? U mnie w okolicy ponastawiali tych stacji co kawałek. Wielkie budynki, pracownicy, weź to ogrzej, płać za prąd... Ile oni tych aut muszą przejrzeć dziennie, żeby im się opłacało. No widocznie się opłaca, bo inaczej by tyle tego nie powstało...
Na początek poproszę szanownych ustawodawców o podanie danych statystycznych dotyczących ilości wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdów. I wszystko będzie jasne ......
Ale z tymi żarówkami to jakiś absurd. Przecież ona się może przepalić w każdej chwili. Kiedyś mi się przepaliła dosłownie tuż przed przeglądem, jak dojeżdżałem do stacji. Tak samo może się przepalić tuż po wyjeździe. I gość ma stracić licencję przez to?
W zeszłym roku dostałem negatyw za pomarańczowa kontrolkę silnika check engine. Moim zdaniem jest to kolor informujący o jakimś błędzie, który należy usunąć ale nie skreśla samochodu z całego przeglądu. Pojechałem do znajomego mechanika on zaprowadził samochód do znajomego diagnosty i po znajomości załatwili sprawę. Mam nadzieję że cały czas tak będzie można robić:)
@@rikinod7844 dokladnie z glupia nakladke na pedal hamulca jest negatyw, tak samo jak za zle ustwione swiatla, ludzie sa nie świadomi ze za glupty jest N
U mnie mimo że włożyłem w cholerę pieniędzy nie przeszedł przeglądu, początki korozji przewodu hamulcowego tylnego (mały fragment), „wycieki” oleju (silnik zarzygany, ale nie znaczył terenu), kontrolka airbag (18 letnie auto, przy wkładaniu skórzanych foteli nie polutowane kostki), silnik umyty (w poszukiwaniu wycieków), przewód zrobiony, kostki polutowane i wynik pozytywny, cieszy mnie to bo to była motywacja żeby doprowadzić do pełnego bezpieczeństwa. W ramach ciekawostki, pan 2 albo 3 razy patrzył na przebieg bo ponad 1000km doszło w ciągu ok. 10 dni.
Jestem takim diagnostą w Norwegii. Zobaczcie jak to wygląda tu. Bez niedomówień w miarę sprawiedliwie. Nie lubie ich osobiście ale to mistrzowie dla mnie rozwiązań systemowych.
Są nowe quady które mają europejską homologację na ciągnik rolniczy. Po prostu są tak zrobione, że spełniają warunki techniczne dla ciągnika rolniczego.
@@lukaszklucha tylko te z t3b maja świadectwo i numer homologacji, a jak masz zarejestrowane jako ciągnik rolniczy lub samochodowy inny to w rubryce z numerem homologacji masz „-„
Miesiąc temu miałem przegląd. Wyszlo ze reczny na jednej stronie nie hamuje. Dostalem 2 tygodnie na zrobienie i kolejna wizyta u diagnosty kosztowala juz tylko 21 zl. Uwazam ze spalona zarowka nie stwarza zagrozenia ale juz niesprawny hamulec czy amortyzator lub luzy na drążku juz tak . Mniej szrotów bedzie na drodze.
8:00 to jest przydatne, posiadam a6 c6 przedliftowe z 2004r, lampy bixenonowe posiadają światła dzienne halogenowe FABRYCZNIE. A diagnosta robił mi problemy i sugerował jakieś chińskie lampy z allegro.. I robił problemy że to nie ma homologacji, fabryczne lampy z pierwszego montażu w 2004r w fabryce audi.. A już o tym jak niektórzy krzywo światła ustawiają już nawet nie wspominam, do ustawiania świateł trzeba mieć "swojego ulubionego" diagnoste i najpierw sprawdzać przez szybke czy akurat on jest w pracy bo inaczej albo krzywo ustawiają albo za nisko.
Kiedyś pojechałem maluchem na przegląd, mechanik zszedł pod auto i po dwóch minutach powiedział: "Panie, najpierw to pan blacharza odwiedź". Pojechałem do drugiego punktu, ulicę dalej, facet wszedł pod auto i rzecze: "Panie, tu nie ma chlapaczy. Nawet nie ma gdzie ich przymocować. A w sumie to po co panu chlapacze w maluchu." Podbił :D
Czy w przypadku podwójnej stawki za spóźnienie z przeglądem prawo będzie działało wtecz? To znaczy, jeśli mam samochód, który stoi w garażu od 2 lat bez przeglądu i pojadę nim po 1 września na badanie, to czy będę musiał zapłacić podwójnie?
To wszystko dąży do jak najszybszego osiągnięcia tego miliona krajowych aut elektrycznych… A nie, czekaj! 🤦🏻♂️ Nawet terenu pod fabrykę nie kupili… 😉🤣😂
Co w przypadku gdy pojazd nie ma przeglądu od 6lat? Np. 4lata temu kupiłem stary motocykl z zatartym silnikiem i ogólnymi brakami w wyposażeniu. W umowie jest napisane ze pojazd niesprawny. Remont trwa bo czesci nie są dostępne od ręki. Czy jak po 1 września będę chciał zrobić przegląd to zbierze się konsylium inspektorów i będą radzić? I na koniec dostanę karę, że tak długo remontuję? Bo od OC to jasna sprawa wakacji nie było, trzeba było co rok płacić.
Witam Serdecznie. Dostałem negatyw za przewody elastyczne hamulcowe które miesiąc wcześniej zmieniłem rzekomo były sparciale 🤪 a co najlepsze przyjechał kolega diagnosty i pękł mi przewód hamulcowy a normalnie został podbity przegląd . Nigdy więcej nie zawitałem już na ta stacje diagnostyczna , o samochód dbam robię wszystko na bieżąco dla własnego bezpieczeństwa zawsze jadąc na przegląd jestem w 100%pewny ,że jeżdżę sprawnym samochodem i nie będzie żadnego problemu 😁Pozdrawiam Serdecznie 🙂
Bez sensu jest kara za przekroczenie terminu badania Przecież auto może być w naprawie albo po prostu stoi w garażu i czeka na naprawę ale nie jest eksploatowane. Kraj absurdów bo takiemu oc i tak trzebna opłacić.
Ja 2 miesiące temu robiłem przegląd i trwał on ~5min. Szczerze nie zauważyłem żadnych zmian w ciągu 5lat. Tylko tyle że odrazu na starcie trzeba polożyć stówke.
W niemczech jest prosto. Jeśli nie przejdziesz przeglądu, dostajesz listę co masz zrobić. Możesz zostawić auto I oni naprawią . Możesz zabrać auto , sam naprawić i jechać ponownie dopłacając 25 euro. Różnica jest taka , że tu wymienić jakąś część nie martwisz się ile to kosztuje . W polsce wiem , że ( boli ).
ja dostałem kiedyś negatyw bo tlumik spadł z jednego gumowego uchwytu ( auto wtedy 5 - 6-cio letnie) - wystarczyło tylko założyć uchwyt na haczyk, ale nieee - Pan przyjedzie jeszcze raz. No więc założyłem gumę na hak, ale tego diagnostę omijam szerokim łukiem. Przypomniała mi sie jeszcze jedna sytuacja. Podczas przegladu diagnosta stwierdził że wymiany wymaga sworzeń wahacza ( wymieniany jakies 3mce wcześniej) ale dal pozytywny przegląd. Oczywiście nie wymieniłem sworznia i dojeździłem do następnego badania. Tym razem sworzeń był ok - czyli moje auto w rok samo się zregenerowało :)
rewolucja nastąpiła w 2009 roku. Od tego czasu skp zaczęły się mnożyć jak grzyby po deszczu. Z bezpieczeństwa na drogach zrobiono biznes. Teraz urzędasy wpadły na pomysł żeby zaistnieć i przeforsowali zmiany, które już od dawna chcieli wprowadzić. Podwójna opłata za przegląd po terminie (z przekazaniem tych dodatkowych pieniędzy do TDT), tajemniczy klient, kontrole zza węgła, zdjęcia co jeszcze w imię tzw. "bezpieczeństwa"? Dlaczego nikt nie bierze przykładu od Niemców, potęgi motoryzacyjnej. Dlaczego nikt z posiadaczy pojazdów nie obudzi się? Przecież to właśnie nas te zmiany dotkną najbardziej!
Gadałem ostatnio ze swoim zaprzyjaźnionym diagnostą. Wszystkie samochody z metalowym orurowaniem OUT. Ciągniki siodłowe typu choinka OUT Ciągniki rolnicze ze zmienionymi kapciami i innym rozstawem niż fabryczny OUT... Tak na prawdę albo wszystko będzie jak z fabryki, albo won z ulicy. Jak chce poszerzyć swojego sprzęt który jest ciagnikiem sądowniczym, to muszę zostawić stary komplet kapci bo inaczej nie przejdę przeglądu. Jak mnie złapią to muszę mieć drugi komplet na zmianę żeby móc wrócić na ponowny przegląd... Skończy się tym, że będę dwoma na raz jeździł na stację diagnostyczną...
@@kwestionariusz1 ciekawe czy da się zrobić jakieś obejście żeby na czas przeglądu dobrze wychodziło. Na pierwszą myśl przyszło mi rozdzielenie na 2 wydechy i wtłoczenie powietrza sprężonego do rury badanej. Powietrze sie miesza ze spalinami w proporcjach 50/50 i mamy o połowę niższą emisję na m3 badanego powietrza
@@wojtekbezmojtek po co tyle zachodu? jak masz starsze auto to sam podkręcasz na pompie wtryskowej, lub zakładasz przepływomierz z mniejszej pojemności. w nowszych mapę wgrywasz z innymi dawkami u znajomego majstra i szlus. Oczywiście mam na myśli silniki diesla bo np benzynowe na lpg raczej będą się miesiły w wyższych normach.
Ja dostałem tylko raz negata - za duża różnica sił hamowania w tylnych kołach (jakoś tak to brzmiało). Pojechałem do mechanika, zrobiłem, diagnosta potem podbił przegląd. Osobiście jestem za tym żeby diagnosta zważał uwagę na ważne rzeczy i dawał negata (tak jak w moim przypadku) niż żeby podbił przegląd trumnie na kółkach. Jak się czepiają o pierdoły to już trochę to jest wkurzające..
Pracując jako diagnosta, jak robiłem badanie dłużej niż 15 minut to kilka razy dostałem naganę od szefa, że robię tak długo badanie. To było chore, pomimo iż wykryte usterki u stałych klientów nieraz generowały dodatkowy przychód ze sprzedaży towarów i usług na warsztacie. Nie mówiąc o tym że wpływało to pozytywnie na bezpieczeństwo. Nie szło przetłumaczyć racjonalnie pracodawcy :-/
Rok temu diagnosta nie podbil mi przegladu ze wzgledu na wydech koncowy wlasnego projektu. Niestety nowego nie ma nawet w zamiennikach. Samochod kilka lat temu dostal dokladki z wersji oficjalnego tunera tej marki. Argumenty moje nie przekonaly mlodego diagnoste ktory chyba chcial sie wykazac. Po 5 latach zostalem zmuszony zmienic OSKP, pierwszy lepszy po drodze nie mial problemow, wydech szczelny, ma uchwyty, nie jest za glosny czyli jest ok.
Jak chwile po przeglądzie przepali się pozycyjne i zaraz potem ci z kamerka by auto wzięli drugi raz na kontrole to diagnosta będzie miał mega niefarta :D
przeszedłem przegląd, odpalam auto żeby wyjechać ze stacji, okazało się że nie działają mi kierunkowskazy. wróciłem do diagnosty, odpowiedział że podczas przeglądu działały więc on problemu robił nie będzie. ale fakt jest taki że wyjeżdzam z przeglądu z niesprawnymi kierunkowskazami mimo że 2 minuty temu działały, zanim dojechałem do elektryka z problemem okazało się że już działają. do dziś nie wiem co było przyczyną, ale traf chciał że zdażyło się w tak niefortunnym momencie
Ja kiedyś przyjechałem na przegląd z przepalonymi światłami mijania. Poprzedniego wieczoru wracałem po ciemku do domu i światła świeciły, więc jadąc na przegląd nawet nie przyszło mi do głowy je sprawdzać, a tu taki zonk :) Kupiłem 2 x H7 na miejscu, wymienił żarówki i bez problemu.
To po prostu dbaj o pojazd i jedź na stację tydzień, albo miesiąc wcześniej sprawdzić czy coś nie jest do naprawy. Ja tak zrobiłem w zeszłym roku. Nie zapłaciłem złotówki za wcześniejsze sprawdzenie auta. Potem pojechałem na przegląd i auto przeszło bez problemów. Czym się stresować? Ze dostaniesz negatyw ? To tylko auto i jeśli coś jest nie tak to idzie negatyw. Proste...
A co z autami i motocyklami historycznymi ktore są bardzo rzadko używane i nie planuje wyjeżdzać nimi a konczy sie przegląd? Tez będę musiał zapłacić podwójnie za przegląd jak juz będę chciał wyjechać?
Cześć Waldek. Ostatnio w pracy koledze golf 2. Nie przeszedł badania z zewnątrz i w środku laleczka,ale mechaniczne spychologia i nazbierało się tego. Na drugie podejście zrobiony budżetowo i podbite. I dwa młodsze pojazdy tak samo traktuje.
Dałbym znać w komentarzu co myślę o tym. Ale wtedy musiałbym odejść na wieczne wakacje od youtube a jednak trochę szkoda konta. 5 gwiazdek do potęgi. Robią wszystko w każdej dziedzinie życia, żeby nam je obrzydzić do cna. Karaluchy
@@aro8000 ONI już mają ustalone wyniki przed wyborami. Naiwni są ludzie, którzy wierzą w uczciwe wybory. Co innego w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych (JOW) np. w Wlk. Bryt. Tam jest liczenie publiczne głosów z okręgu i każdy obywatel może przyjść. Po podliczeniu jeden wygrywa i do Londynu idzie kto wygrał. A w naszym nieszczęśliwym kraju głosy idą do W-wy, elektronicznie, I stamtąd ogłaszają kto wygrał. I na tej drodze jest oszustwo.
@@motodoradca - mam nadzieje, ze o innych rzeczach, o ktorych mowisz masz dokladniejsza wiedze, brak przegladu nie oznacza z automatu placenia z wlasnej kieszeni.
Było to kilka lat temu jak diagnosta dał mi negatywny wynik. Dotyczyło to Golfa V który był po naprawie blacharskiej, wymieniono w nim próg razem z częścią słupka B na którym była naklejka z vinem. Diagnosta sprawdził dość szczegółowo wszystkie punkty w aucie w którym powinien znajdować się numer vin. Trzeci z nich miał być własnie na dolnej części słupka B. Mimo, że naprawa nie była świeża, bo auto przechodziło już badanie w innych stacjach kontroli pojazdów bez tej wklejki, to tym razem się nie udało, diagnosta nie wziął pieniędzy i powiedział, aby jechać tam gdzie byłem ostatnio i wszystko poszło bez problemów. Miał w pełni rację, więc nie miałem pretensji. Jeszcze tego samego dnia zrobiłem przegląd na innej stacji. Wklejkę uzupełniłem w późniejszym czasie.
W norwegii fajnie to dziala , przeglad raz na dwa lata mega szczegolowy a batem na lewizne jest to ze inspekcja transportu drogowego (statens vegvesen ) potrafi wstrzymac auto ktore w systemie wskoczylo w statusie na ( w trakcie przegladu ) i wowczas przyjezdza kontrola i sprawdza auto i diagnoste , cos nie tak dziekuje i po papierach diagnosty i tak powinno byc w polsce bo zygac sie chce ile gruzow dostaje przeglady na lewo , pozdrawiam
Bo w wyborach parlamentarnych wybiera się partię, która da nam najwięcej wolności. Ja mam taką zasadę, że wybieram najbardziej skrajnych liberałów gospodarczych, którzy po ewentualnej wygranej, w obliczu realnych problemów i tak staną się umiarkowani. W sytuacji - "wyobrażenia versus rzeczywistość", wydaje się to najlepszą opcją.
dostałem negatyw za nie sprawny ręczny w samochodzie z napędem 4x4 z automatyczną skrzynią biegów, 2 warsztaty nie potrafiły go naprawić ;) Pomijając już fakt, że często są tam niekompetentni ludzie i nie wiedzą jak powinno się prawidłowo przetestować hamulec ręczy w samochodzie ze stałym napędem na 4 buty. W innym aucie jeszcze dostałem negatyw bo diagnosta się doszukał błędu w dowodzie po 20 latach posiadania dowodu, że masa całkowita auta się nie zgadza i są zamienione cyfry kolejnością. Kazał mi jechać do urzędu załatwiać nowy dowód a warto dodać, że to był szczyt pandemii i wszystko było pozamykane na 4spusty a do urzędu wpuszczali po 1 osobie a kolejka na 30metrów przed budynkiem ;) A pani w urzędzie mi powiedziała, że ten człowiek jest nienormalny i mi długopisem poprawiła podbiła pieczątkę i kazała wrócić na przegląd.
@@OlmerMD zostało to naprawione i nie zmieniaj tematu, mówimy o niekompetencji diagnozujących którzy chcą hamować autem i badać ręczny na rolkach na jednej osi z autem ze stałym napędem na 4kola, ale widzę, że chyba jesteś jednym z tych co nie wiedzą jaka jest prawidłowa procedura takiego badania, więc z kim ja się wdaje w dyskusje, co do mojego ręcznego sprawa jest prosta sam go naprawiałem, i nie trzeba nawet kół ściągać, aby wyregulować ręczny zdejmuje się gumeczkę od wewnętrznej strony koła i reguluje płaskim śrubokrętem regulator, ale polscy mechanicy to idoci również i nie wiedzą tego, płaciłem dwukrotnie za usługę a jedno koło nadal nie hamowało i wg nich wszystko było okej, a mówimy o 26letnim aucie które jest w nienagannym stanie i każda jedna drobna rzecz w nim działa perfekcyjnie w sam remont silnika poszło 20k.
Otrzymałem negatyw za nie działający klakson, słaby hamulec ręczny oraz mały wyciek ze skrzyni biegów. Przegląd był robiony 3 dni po zakupie auta o wycieku ze skrzyni dowiedziałem sie dopiero jak podjechałem na stajcę diagnostyczną gdyż przy zakupie samochodu wchodziłem pod spód i żadnego wycieku nie było na szczęście po wizycie u mechanika okazało się że ciekło z wybieraka klakson naprawiony oraz linka od ręcznego podciągnięta bo okładziny jeszcze w porządku i przeszedł bez problemu. Pozdrawiam dobre info zawsze na tym kanale 👍
Cześć Waldku. Kolejny bardzo fajny materiał. Ja raz dostałem negatywa za brak światła przeciwmgielne go z tyłu w Passacie B5 USA gdzie wszystko było w super stanie. I to dla mnie jest ciekawy temat z przeglądami aut z USA. Pozdrawiam
Dostałeś negatywa za brak podstawowego wyposażenia samochodu. Światło przeciwmgielne jest podstawowym wyposażeniem, które musi być zamontowane w każdym samochodzie jeżdżącym po polskich drogach. Pozdrawiam
Przy zaostrzeniu przepisów i dociskaniu pętli na szyję diagnostą to brak światła przeciwmgłowego w samochodzie z USA to będzie Pana najmniejszym problemem. Proponuję wolny czas przeznaczyć na dostosowanie pojazdu do obowiązujących przepisów w POLSCE jak UE.
Brak podwyżek za przeglądy spowodowany jest tym ,że chcą aby upadły te małe stacje diagnostyczne .Mój kolega właśnie taką ma i rezygnuje z jej prowadzenia - koszty . Ostaną się tylko ci u których stacja kontroli to jedna z wielu działalności w sektorze motoryzacyjnym i nie tylko . Polska to kraj nieprzyjazny swojemu obywatelowi.
Jeżeli ktoś kręci liczniki jako użytkownik to żaden raport nie pomoże , dzień przed przeglądem co roku wycofają cały przebieg aby nie był niższy jak z ubiegłego roku . Raporty to tylko jeżeli chodzi o zdarzenia drogowe kolizje itp . Jeżeli raport czerpie z firm ubezpieczeniowych o historii zdarzeń ze sprawdzanym pojazdem.
🏁🏁 W głównej mierze te się musi zmienić podejście właścicieli pojazdów. Większość która dostaje negatyw jest wielce oburzona i obrażona na SKP że dostał negatyw a on to przecież zrobi zaraz (to powinien zrobić przed a nie po przeglądzie 😉). Później taki klient już nie odwiedza danej stacji.
Już omijam Awantime'a.A moim pomysłem jest żeby przeglądy były robione po przejechaniu np.20 tys .czy może inny limit,a bezpieczeństwa to SKP nie zapewniają tylko rozum kierowcy
Jesli skonczylo mi sie badanie w motocyklu w kwietniu, do tej pory nie jezdzilem i we wrzesniu dopiero zawioze go laweta na stacje diagnostyczna to bede mial kare??? A jesli auto przez rok np jest uszkodzone i skonczylo mu sie badanie???
Kupujesz auto?
Sprawdź historię VIN: motodoradca.tv/carvertical
Z tego linku otrzymasz 10% rabatu!
dostałem negatywa za ponad 30% różnicy w sile hamowania przedniej osi - klocek zblokowany przyrdzewiał do jarzma - 30 minut roboty na obie strony i powrót na pozytyw ...
Hej i co ze zmianami od 01.09? chyba cisza :) dalej nic się nie zmieniło . znam problem od środka, film mocno upraszcza problemy na Skp ale rozumiem, że stworzony dla wyświetleń. Chętnie zaproszę do dyskusji na temat stanu i problemów na Skp.
Moim zdaniem wszystko zmierza do zamordyzmu, do tego aby ludzie rezygnowali z posiadania własnych pojazdów. Prawie codziennie słychać z różnych źródeł o wyższych mandatach, dokładaniu innych opłat, coraz szczelniejszych systemach kontroli pojazdów i kierowców, zakazie wjazdu do miast dla starszych pojazdów, Euro 5, Euro 6 i innych tego typu ograniczeniach. Zamyka się też parkingi oraz całe ulice które od dekad służyły kierowcom. Teraz wzięto się za stacje diagnostyczne i ich klientelę. Wszystko to dąży do utrudniania nam życia bo jakaś banda świrów z Europejskiego Forum Ekonomicznego w Davos wymyśla ciągle jakiś utopijny świat w którym to oni będą panami a my, zwykli ludzie nie mamy mieć nic i być szczęśliwymi. Mamy być niewolnikami ich chorych systemów. Niestety jeżeli jako narody nic z tym nie będziemy robić to systematycznie, drobnymi kroczkami zostaniemy zapędzeni niczym stado bydła do ich zagród w których będą z nami robić to co im się żywnie podoba. Ludzie nie protestują, podporządkowują się stopniowo coraz to nowym, zamordystycznym prawom wprowadzanym przez rządy nie zauważając że w tym wszystkim jest coraz mniej luzu, swobody decydowania oraz zwykłego powietrza do oddychania a coraz więcej orwellowskiej rzeczywistości.
Masz całkowitą rację, ale swołocz tego nie widzi, ślepych i głupich jest więcej. Niestety
Aleś to pięknie napisał.
Dla ścisłości to to nic nie jest już Twoje nawet śmmieci musisz oddac no i zapłacić bo inaczej dowalą Ci kare
@@ww-ke8tj Ja swoje palę w piecu🤣, opony też. Niech się walą😁
Najlepszy tekst wśród komentarzy. Smutne jest tylko fakt, że tak mało ludzi to widzi. Reszta niczym bydło brnie w ten globalistyczny syf, który zgotowała im banda zwyrodniałych masonów. A jak chcesz ich uświadomić i otworzyć oczy, to słyszysz "płaskoziemca", "foliarz" etc.
Stara I zmęczona flota wynika z biedy a nie z tego że ktoś się postanowił jeździć gruzem. A bieda bierze się ze złych decyzji politycznych. Teraz ci sami ludzie pod przykrywką dbania o wszystkich chcą biednych jeszcze bardziej okraść.
Sorry, ale nie do końca. Zamiast kupić samochód za 15k, sprawdzić przed zakupem i kolejne 5k włożyć w prawowity serwis, nowe opony, zawieszenie, nowe klocki czy płyn hamulcowy to jest wielu takich, co kupują złomy za 20k, byle by miały odpowiedni znaczek i prestiż... a są to ulepy złożone z trzech, z zaniedbaniami serwisowymi, skorodowane, na łysych lub spękanych oponach, zostawiające za sobą ścianę dymu.
To nie jest kwestia biedy, to jest kwestia wyboru. W każdym budżecie można wybrać auto młodsze, mniejsze, ze słabszym silnikiem. Ale to w pewnych kręgach nie przejdzie, musi być "konkretny" producent bo jeździć Fiatem, Kią, Renault czy Dacią to przecież wstyd.
A w firmach - często stać ich za wymianę pojazdu na nowszy czy utrzymanie w sensownym stanie, ale z założenia zajeżdżają te T4 czy Ducato do końca, po minimalnych kosztach, łatając u Pana Mietka w warsztacie na używanych częściach, na try tytki i silver tape aż coś grubego się sypnie tak, że naprawa będzie nieopłacalna i pójdą na złom. A to, że te auta nie mają już praktycznie zawieszenia, łożyska wyją, hamulców brak, a opony to dramat - nieważne.
@@Zenobiusz. decyzją polityczną jest kara za wypuszczanie do handlu ulepów pospawanych z 3 różnych, jakby pozamykać więzieniu albo siąść na majątkach Mirków ściemniaczy to by się poprawiło - a nie dokręcanie klientowi, który jest często nie świadomy co kupuje. Co do zakupów aut premium za 20k to pełna zgoda.
@@Zenobiusz. No czyli dalej kwestia biedy 😅 bo gdyby nie było biedy to kupiony auto jakie by chciał, ze znaczkiem jakie by chciał ale 10 lat młodsze albo conajmniej 4 razy sprawniejsze
Mateusz mandat Morawiecki
@@Timemachine9044 Nie, mówię Ci, że to mental. Wtedy z większym budżetem zamiast bardzo ładnej i zadbanej E60 kupiłaby taka osoba gruza F10 albo nawet polifta. To jest typ osób dla których fabryczny M pakiet jest ważniejszy niż fakt, że auto jest powypadkowe albo że ma 150k przebiegu więcej.
A swoją drogą - bieda to jest jak nie ma co jeść albo nie stać na jakiekolwiek wozidło. Dla mnie ktoś, kto kupuje BMW nie jest biedny.
Wszystko super, rozumiem założenia i popieram. Jednak wciąż się pytam, gdzie możliwości długoterminowego wyrejestrowania auta? Skoro wciąż gonimy Europę, to nie zostawiajmy w tej kwestii w tyle!
Albo możliwość przekladania tablic, tak jak jest w niektórych krajach.
BO TO GADY PRZEKLĘTE WYMYŚLILI SOBIE ŁATWĄ KASĘ I NIE ODPUSZCZĄ PO DOBROCI.
Powoli, najpierw podatki 😁🙃🖤
@@jansz7487 właśnie mieszkam w Belgii. Na jedne tablice mogę mieć kilka aut. Płacić kolektywna stawkę OC, na podstawie mojej historii, a nie silnika w aucie.
Dodatkowo jak mam auto jezdzace w sezonie, odyslam tablice to urzedu, a płatność za podatek i ubezpieczeinie jest wstrzymana.
Proste.
@@styllo11 Prosto i uczciwie.
Mam pojazd, motocykl, który nie jest moim głównym środkiem transportu i w chwili obecnej ma awarię silnika. Nie opłaca się go wyrejestrować tymczasowo, bo warunki takiego zabiegu są śmieszne i kompletnie nieopłacalne, więc płacę OC, ale jak to do tej pory było - np jeśli rok motocykl stoi z powodu naprawy, to po ogarnięciu wszystkich spraw jadę na przegląd jak wszystko jest już sprawne, płacę za przegląd i mogę jeździć.
Teraz takie działanie to jakieś przestępstwo, za które mam płacić karę w postaci podwójnego kosztu przeglądu?
Do czego jest potrzebny przegląd techniczny? Do poruszania się po drogach publicznych, czy do stania w garażu?
Za brak przeglądu płacę karę w postaci mandatu podczas kontroli drogowej i tyle. Jakieś podwójne stawki przeglądu technicznego to podwójne karanie za to samo przewinienie. Wystarczająco już motywuje do zrobienia przeglądu fakt, że na wypadek kolizji pojazd bez badania spowoduje spore problemy dla kierowcy.
Tak samo jest z oc, które przymusowo trza płacić cały czas nawet jeśli pojazd nie jeździ. Złodziejstwo w świetle prawa :/
Jako diagnosta, zgadzam się z Tobą. Mam mnóstwo takich przypadków, że albo auto w naprawie, albo wlascicie pojazdu ze względu na stan zdrowia nie mógł przyjechać na przegląd, albo osoba użytkująca pojazd jest za granicą i korzysta z niego tylko podczas urlopu w PL. Sam mam kilka samochodów starszych i trzymam je z nadzieją zwiększenia wartości po latach. Niestety ubezpieczenie muszę płacić a one nawet drogi publicznej nie widzą. Dobre układy muszą mieć z Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, że tyle lat żaden rząd nie potrafi tego zmienić.
Z moim pechem mam dokładnie tak samo - zawsze wyłażą rzeczy w najgorszym momencie. Żeby nie było - kumpel w aucie mającym niecałe dwa lata już 5 miesięcy z tego musiał je mieć w serwisie. I oczywiście za wszystko płać.
Klatka w której przyszło nam żyć zacieśnia się. Coraz więcej przepisów i regulacji.
masz problem, bo ktoś nie pozwala ci jeździć niesprawnym samochodem?
@@MrPaparara nie, mam problem bo cały czas przybywa przepisów i regulacji.
@@takijeden4875 aktualne zmiany mają ukrócić cwaniactwo, nadużycia i zwyczajne oszustwa.
Jest wiele innych przestrzeni, gdzie nadmiar regulacji jest wrzodem na ciele społeczeństwa.
Ale akurat tutaj zmiany są na plus. Tak samo jak krokiem w dobrym kierunku jest zaostrzenie taryfikatora. Dodałbym wzmożenie oraz skuteczność kontroli.
Zdecydowanie na minus jest komplikowanie np. systemu podatkowego, gdzie ukrywa się milion wyjątków od wyjątków.
A tutaj jest prosto - mają zostać wykonane zdjęcia, bez możliwości manipulacji nimi, żeby można było zweryfikować, przynajmniej po części, badanie techniczne.
@@MrPaparara ,,Tak samo jak krokiem w dobrym kierunku jest zaostrzenie taryfikatora,, - człowieku kosmiczne podniesienie taryfikatora -poza napełnieniem pustego budżetu nic nie zmienia w bezpieczeństwie kierujących i pieszych !!!! A przepisy wprowadzone są tak denne, że nie wiadomo kiedy się śmiać lub płakać- szczególnie przejeżdżając przez przejścia dla pieszych - to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem - czy stojąc 1 m od jedni pieszy przechodzi czy nie ?, czy idąc wzdłuż jezdni obok pasów przechodzi przez przejście czy nie - banda jełopów wprowadziła przepisy do trzepania kasy -to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem !!! Tak samo debilny zapis, że rowerzysta nie może poruszać się po chodniku, no bo przecież na jezdni jest bardziej bezpieczny w kontakcie z samochodem !!!
@@kagkg what? dojeżdżając do przejścia dla pieszych obowiązek zachowania szczególnej ostrożności jest nie od wczoraj, nawet jak pieszy nie mial pierwszeństwa bezwzględnie, to i tak jako kierowca powinieneś to robić. Jak zachowujesz szczególną ostrożność, to widzisz, czy pieszy chce przejść przez pasy, nawet jak zrobi to "z zaskoczenia". Bo zachowujesz szczegółną ostrożność, więc twój czas reakcji jest błyskawiczny i oczywiście jedziesz z prędkością, która pozwala na szybkie zatrzymanie pojazdu :) Rowerzysta też byłby bezpieczny, gdyby zarówno on, jak i kierowcy samochodów jeździli zgodnie z przepisami. A prawda jest taka, że gdyby mandaty nie były kosmiczne, to śmierci na drogach błoby 100x tyle co jest teraz. Wlaśnie przez ludzi o takich poglądach :)
Uwielbiam sposób w jaki nasze kochane państwo pomaga nam w życiu. Z jednej strony okay, w systemie przeglądów „5min i następny” było wiele patologii, natomiast jeśli władza chce wyeliminować stare samochody które stwarzają zagrożenie (a bardziej ich stan techniczny) wystarczy przestać przeszkadzać szaremu obywatelowi w bogaceniu się. No ale co ja tam wiem 🤷🏻♂️
XD wystarczy dbać o samochód a nie pisać takie wysrywy w internecie
@@mrocznycennik5835 ja kupiłem starą corsę z krzywą felgą, włączającymi się długimi na wybojach, nieotwierającym się bagażnikiem itd. Nie było mnie stać na auto za 5 000zł, bo to moje pierwsze auto, to kupiłem za 1 900zł. Różne problemy w życiu i czarne łabędzie i ciągle mnie nie stać na naprawdę, bo tu się telefon zepsuł i trzeba nowy, tu jakiś mandat, tam jakaś okazja, że trzeba komuś prezent kupić itd itd. Nie każdy jest w swojej obecnej sytuacji zapewnić sobie przy obecnych zarobkach przy braku doświadczenia na rynku i żadnego ukończonego kursu wystarczająco pieniędzy, żeby kupić sobie dobre auto, szczególnie kiedy się dokłada rodzicom do wydatków domowych, a w końcu jakiś transport do pracy trzeba mieć, żeby nie jeździć busami i tracić codziennie przez kilka miesięcy do poprawy sytuacji godzinę dziennie jak nie dłużej.
@@jankowalczyk5288 Czyli jesteś za przeproszeniem kretynem. Mówisz, że nie stać Cię na auto za 5000 (czyli na trupa), że nie masz kasy, a teraz i tak się okaże, że musisz wsadzić w naprawę s/tej trumny drugie tyle ile kosztowała, a i tak wszystkich wad nie usuniesz. Gdzie tu logika? Jeśli smartfon i prezent jest ważniejszy niż bezpieczeństwo na drodze to idź na autobus i oddaj prawo jazdy. 1900 za samochód. Mój Boże, ja na opony więcej wydałem...
Debilny socjalizm w praktyce.
@@jankowalczyk5288 to polecam nie żyć ponad stan i nie kupować samochodu, który w dzisiejszych czasach nawet nie jest porzebny do funkcjonowania. pozdrawiam.
Myślę, że sporo się jeszcze musi zmienić w mentalności diagnostów, aby nie wykorzystywali niewiedzy osób przyjeżdżających na przegląd.
Moja dziewczyna pojechała sprawnym autem z delikatnie odkształconą maską na linii między reflektorami. Defekt tylko i wyłącznie wizualny, który nie miał wpływu na bezpieczeństwo. Diagnosta od razu zaczął sapać, że nie ma szansy bo jest uszkodzone wzmocnienie czołowe i że poleca tutaj za rogiem zakład blacharski, tam wszystko naprawią i można wrócić na przegląd. Po 20 minutach przyjechałem do tego diagnosty tym samym autem i wytłumaczyłem, że jeśli wg. niego ten element to wzmocnienie czołowe to powinien stracić uprawnienia. Nagle jakoś problemu nie było tylko głupie uśmieszki
Kobiecie z reguły wszystko idzie wmówić
Nie tyle kobiecie , jest wielu ludzi dla których to tylko przedmiot i nie wiedzą o nim nic ponad to jak wlać paliwo. A diagnosta powinien być w tym wypadku rzetelna pomocą a nie lichwiarzem.
@@Sosna1985 co nie zmienia faktu że kobieta jest bardziej łatwowierna i widziana jako frajer z reguły
dlatego ja od niemal poczatku posiadania przeze mnie samochodow robilem przeglady z przymrozeniem oka bo moje doswiadczenie z poczatku wskazywalo, ze nawet jak przyjade nowym autem to sie do czegos doczepi na zasadzie jak chcemy kogos udezyc to kij sie znajdzie. To juz jakies 30 lat
A no właśnie. Wracają czasy łapówek za "niemanie".
Czyli jak się da....to da się.
Prawie wszystko.
Będziemy żyli w coraz ładniejszej, mniejszej, ciaśniejszej i bezpieczniejszej klatce, a państwo zadba abyśmy się nie nudzili i mieli co robić, zagospodaruje nam każdą wolną chwile.
i zabierze gotówkę.
Raczej wydoii całą ciężko zrobioną kasę...
W Kanadzie nie ma zadnych przegladow okresowych i wszystko OK, tylko przy zmianie wlasciciela wymagany jest dokument o sprawnosci auta, czyli przy pierwszej rejestracji dla nowego wlasciciela. Nie potrzebuje tez trzeciej tablicy rejestracyjnej jak mam wieszak na rower z tylu auta i troche zaslania numer. Nie ma wymogu na posiadanie opon zimowych zima i letnich latem i jakos o
niesamowitej ilosci wypadkow nie slyszalem. Kazdy kierowca dba o swoje bezpieczenstwo i swoje auto BEZ PRZYMUSU i system dziala sprawnie.
Zmiany to są potrzebne w rządzie! MASAKRA
Tylko nie ma na kogo bo same łajzy korytowe pazerne.
Z dnia na dzień pętla się zacieśnia. Na naszych oczach tworzy się państwo policyjne.
Państwo państwem ale to co sie dzieje na polskich stacjach diagnostycznych to jest patologia i trzeba sie za to zabrać... Po polskich drogach jezdzi tyle gruzu ze to sie w głowie nie miesci i jak te auta przechodza przeglady jak z daleka widac ze jedyne miejsce w ktorym powinny sie znalezc to zlomowisko
W tym temacie to akurat na plus. 🤣
Przecież żyjesz w eurokołhozie, już się nie podoba ? 😄 To poczekaj, bo będzie ciekawiej.
Aby było nam wszystkim lepiej i ............... bezpieczniej. Hahahahahaha
Ale jak się zacieśni, to i punkty kontroli padną ... 😁😁😁😂😂😂, myślę że panowie kontrolujący nie dopuszczą do tego 😉
Każdy ma ciężej oprócz Polityków :)
i UPA-ińców.
@@xyzxyz1795 Potomkowie morderców mają być noszeni na rękach.
W połowie września kończy się przegląd mojego auta, które obecnie remontuję (Opel Senator B, 32 lata na karku). Auto nie będzie gotowe szybciej niż na wiosnę przyszłego roku, obecnie jest w samym środku prac blacharskich. I teraz, kiedy na wiosnę przywiozę takie auto lawetą na badanie techniczne, to muszę zapłacić karę za to, że wyremontowałem i przywróciłem auto do pełnej sprawności, zamiast jeździć samochodem w stanie mocno średnim, którym przyjechałbym na badanie w terminie.
Fajnie.
Znajomy, który remontuje samochody, zaczyna od ich czasowego wyrejestrowania.
@@mariuszrkm5360 genialnie tylko nie zawsze wiadomo ile to potrwa a nie da się tego ciągnąc w nieskończoność
@@hobbystapol No tak. Dodatkowe badanie po kolizji kosztuje 256 zł czyli o 56 zł więcej niż zrobienie przeglądu po terminie czyli 198 zł, i gdzie tu sens, i gdzie tu logika. Sam mam kilkanaście samochód które czekają na odbudowę, ze względu na ich historyczne znaczenie. I co? po dwóch latach prac jadę lawetą na badania i płacę karę bo wyrejestrowanie czasowe to tylko 180 dni, a nie kilka lat.....
@@andrzejmodzelewski4005 Dokładnie, też mam kilka aut, za wszystkie płacę OC chociaż stoją i czekają na swoją kolej do odrestaurowania. Teraz po zrobieniu remontu jeszcze dodatkowa kara na przeglądzie. Te zmiany to masakra dla wszystkich wielbicieli klasyków i yountimerów.
Chyba że ktoś Ci podbije dowodzik 🤣
W zasadzie ja mogę pochwalić się zdolnością pewnego diagnisty...
Postanowił np lekko wyregulować mo reflektory, a dokładniej jeden, zrobił to tak wspaniale ze zamiast włożyć śrubokręt do tego pokrętła w kloszu to poluzował mi kierunkowskaz w Olkuszu astra F który powyżej 60km na h nagle wyleciał i trzymał się na 2 kabelkach.... Taki to to był mądry diagnosta... Który to 4x robił mi przegląd auta bo zawsze coś... ręczny nie równo.... pozycyjna, spłowiały kierunkowskaz, i jakieś bzdety poza jednym konkretnym... analizator spalin.... i z tym sie bujałem 3x jeszcze.
Mi nie przeszkadza wzmożona kontrola pojazdów. Oto historia mojego znajomego: w skrócie pojechał do diagnosty i auto nie przeszło przeglądu. Powód: zgniła tylna belka. Znajomy jeździł po diagnostach i w końcu znalazł takiego, który mu po prostu podbił w dowodzie, ze jest Ok. Po 3 miesiącach gdy jechał ekspresowką tylne zawieszenie wbiło się do środka auta. Miał szczęście, że jemu nic się nie stało. Niestety rozumu tez nie przybyło 😅
Może porusz temat jak Ukraińcy, którzy przyjechali do nas nie muszą przechodzić przeglądów technicznych
Za tu ruskie muszą i to już na granicy. Brawo TY!
Nie muszą mieć przeglądów ? Kto dał im takie uprawnienia?
ostatnio a6c5 na ukraińskich blachach które wyglądało jakby już dawno miało być na hucie, wszystkie szyby 100%, nawet nie widać kto prowadzi przez przednią szybę i co? gówno, oni mogą.
@@Macieqcity od razu dowód im zabrać .policja udaje że ich nie widzi? 😕 Jeśli tak to niech polskich aut też nie widzą.
@@Macieqcity Bo w tym kraju auta mogą mieć wszystkie szyby przyciemnione a według konwencji genewskiej samochód winien spełniać wymagania techniczne z kraju rejestracji, podobnie jak by ktoś przyjechał z USA tak samo moze mieć zaciemnione wszystkie szyby
Nie znam wśród bliskich i znajomych sytuacji, że ktoś stworzył zagrożenie na drodze z powodu jeżdżenia gratem, natomiast wiem o całym szeregu zdarzeń gdzie kierowca nowego samochodu rozwalił siebie i innych z powodu brawury lub bycia pod wpływem. Moje spostrzeżenia nie noszą oczywiście cech badania naukowego ale jestem bardzo ciekaw, czy ustawodawca brał takowe pod uwagę wprowadzając te wszystkie zmiany. Jak znam życie, to wątpię.
Widzisz nowoczesny samochód zapewnił bezpieczeństwo swoim pasażerom, ile było przypadków że gówniarz zabił się BMW starszym od siebie. Po za tym wejdzie ISA, czarne skrzynki i blokady alkoholowe to się skończy brawura
@@mateuszch3724 Czarne skrzynki będą w nowych samochodach. Nowoczesny samochód nie zapewni bezpieczeństwa przy dużym przeciążeniu. Nie znam samochodu seryjnego, który zagwarantuje przeżycie po zderzeniu z prędkością 100 km/h, co dopiero 150km/h. Największa różnica w poprawie bezpieczeństwa jest w systemach czynnych, a nie biernych. Weźmy sobie Fiata 500 i BMW E36 w czym byś Pan wolał siedzieć przy zderzeniu czołowym? Ja w samochodzie z większą strefą zgniotu, a niekoniecznie nowszym.
@@pawewosko6753 Strefa zgniotu jest wazna, ale nie najwazniejsza. Krotsza strefa w nowszym samochodzie moze dzialac lepiej niz dluga w starym.
Jak ktoś ma stare auto to jedzie powoli i bezpiecznie żeby mu się po drodze nie rozpadło 😂
Panie Waldemarze, proszę podać żródło tych wszystkich rewelacji. Najlepiej akt prawny który to reguluje.
jeżeli spełnia wymagania techniczne jako ciągnik rolniczy to przechodzi badanie. Proste.
Z tą żarówką to zdecydowanie przesada sam wiele razy miałem tak że jak wyjeżdżałem z domu to wszystkie były sprawne, dojeżdżasz na przegląd i patrzysz a tu jakaś męda się nie świeci i co za taką pierdołe brak przeglądu😂😂😂 bez przesady, a i nie w każdym aucie wymiana żarówki to chwila moment bo niekiedy trzeba zderzak ściągać albo całą lampę. Więc brak przeglądu powinno być za naprawdę konkrety wytłuczone zawieszenie, łyse jak kolano badź stare opony, brak ręcznego albo co gorsza totalny brak hamulców a nie jakaś żarówka. Za film jak zawsze 👍👍👍 lecą. Pozdro...
Jeden diagnosta sie kiedyś przyczepił, że kierunkowskazy się święcą zbyt blado. Był to efekt tego, że żarówki są malowane na pomarańczowo i ta farba po jakimś czasie zaczyna schodzić. Wymieniłem je na miejscu przy nim. Teraz jak się przyglądam samochodom na drodze to mam wrażenie, że 1/3 pod tym kątem nie przeszła by przeglądu.
Co mnie jednak najbardziej wkurza to źle ustawione, walące po oczach światła w samochodach i to nieraz drogich samochodach. Jak one przechodzą przegląd to nie wiem :-/
Przechodzą pewnie u podobnego diagnosty co ten na którego ja trafiam, facet tak sprawdza wysokość świecenia świateł, że ustawia auto w danym punkcie i ma mieć linię odcięcia świateł na zawiasie drzwi i nie ma znaczenia czy przyjedziesz Ducato czy niskim sportowym autem, według niego ma świecić do zawiasu na drzwiach i kropka. I co roku mam ten sam problem, auto niskie i świeci według niego za nisko :), a podjechać maszyną do sprawdzania wysokości świateł, która stoi 2 metry dalej widocznie się mu nie chce, albo nie uznaje jej działania, bo teoria z zawiasem by upadła.
@@pioner4692 wczoraj byłem na przeglądzie. Sprawdzał ustawienia świateł tym czymś na kółkach i mi podregulował, ale nie sprawdził ciśnienia w kołach :-D. Mówił, że podniósł mi światła, no ciekawe czy to miało sens. Wymieniałem żarówki pół roku temu i mam wrażenie, że świecą dalej, to po co podnosić? Mam nadzieję, ze teraz nie będę świecił innym po oczach.
Mnie jedno zastanawia,czepiają się starych aut,jeżdżę busem na międzynarodówce ,we wrześniu auto będzie miało 360 tyś przebiegu i dwa lata,a pierwszy przegląd po 3 latach.
tak samo motocykle, zazwyczaj przebiegi zdecydowanie niższe niż w samochodach, mniej złożony układ zawieszenia w sensie awaryjności, jeżdżony głównie w ładną pogodę, ale i tak
przegląd co rok...
Kiedyś miałem zabawną sytuację mianowicie diagnosta swoim łomem czy czymś podobnym sprawdzał luzy w przednim zawieszeniu zapomniał wyciągnąć czy zakleszczyło mu się tego nie pamiętam ale co zrobił uruchomił szarpaki i po chwili coś strzeliło... jego przyrząd wpadł do kanału mi uszkodził sworzeń, końcówkę drążka i powiedział, tu ma pan uszkodzone tak nie można jeździć, koło może panu odpaść na zakręcie czy w czasie jazdy... odpowiedziałem, że bardzo zabawne ale to pan mi uszkodził auto, wypierał się, a jak chciałem nagranie z kamer to twierdził, że to tylko atrapy i jak chce to mogę sobie z policją przyjechać... to jest stacja diagnostyczna i przyjechał pan uszkodzonym autem... Naprawiłem na swój koszt wszystko i pojechałem w inne miejsce... od znajomego słyszałem, że gość miał takie praktyki i warsztat w okolicy.
Bo łomem najlepiej się sprawdza luzy i raczej sforznia w ten sposób nie da się uszkodzić, chyba że naparzał by w niego z całej siły z 30 min. Według mnie miał rację
A gdzie on ma ta stację? Chętnie to odwiedzę.
@@macieksulin8420 właśnie, pewnie ma już szyby wybite na stacji i też nie może zarabiać :)
Jak można uszkodzić sworzeń szarpakami czy łomem 😂 Dzięki takim osobom jak Ty jest co opowiadać znajomym jacy to ludzie są tępi :D
Jakbyś wyjął z bagażnika własny łom to od razu by była inna rozmowa.
Dlaczego mam byc karany za brak badania skoro pojazdu nie używam. Mój motocykl stał 2 miesiące bo mialem problem z naprawą, ale go nie używałem. Wszystkich do jednego wora wrzucić i karać. To tak jak organiczenie predkosci jest takie samo dla ciężarówki i 911. Przecież droga hamowania ta sama 🤔
Myślisz, że ograniczenie prędkości jest związane jedynie z drogą hamowania?
Będąc szczęśliwym posiadaczem pojazdu Pana obowiązkiem wynikającym z przepisów jest przedstawienie pojazdu do kontroli stanu technicznego bez wzglądu na to czy jeździ Pan czy też nie. Jeżeli pojazd jest uszkodzony to znaczy, że nie jest w stanie przejść badania technicznego. Mamy nadzieję, że udając się na stację kontroli pojazdów swoim ukochanym pojazdem z przekroczonym terminem badania technicznego porusza się pan po drogach publicznych na lawecie.
mam pytanie typu; auto stoi u mechanika, 2 lata. awaria silnika po naprawie, przejechane 1000km. brak przeglądu, co dalej z przeglądem? razy 3 ?
Ja będę upierał się za przeglądem "warunkowym" - jeśli auto ma podstawowe elementy i podzespoły (układ kierowniczy, zawieszenie czy hamulce) sprawne, a na przeglądzie wyjdzie, że np. element nie mający wpływu na bezpieczeństwo jest uszkodzony bądź zużyty lub wymiana tego elementu wiąże się z wizytą u mechanika/serwisie to takie auto dostaje przegląd na np. tydzień lub dwa na czas naprawy/wymiany elementu po czym ponownie przyjeżdża na stację w celu weryfikacji usunięcia usterki i wtedy dostajemy normalny przegląd na rok. Przykład z mojego podwórka, auto Renault Scenic II, przepaliła się żarówka w przednim reflektorze, kierowca nie zauważył, bo jeździ głównie w dzień, a i pora roku taka, że zmrok zapada później - wymiana ksenonu w tym aucie wiąże się z demontażem części przodu auta - z braku mozliwości auto trzeba odstawić do mechanika. Był piątek po południu więc mechanicy "zamknięci" umówić się nie ma gdzie, przegląd ważny do następnego dnia, ale auto tego przeglądu nie przejdzie - więc zgodnie z prawem auto musiało by trafić do mechanika w poniedziałek na lawecie, bo bez przeglądu jeździć nie może. W moim przypadku uszkodzona była osłona przegubu - nie zaglądam pod auto, diagnosta się uparł - przeglądu brak. Zrobiłem sam, ale zmuszony byłem kilka dni jeździć autem bez przeglądu, bo mieszkam na wsi i cokolwiek kupić to trzeba jednak do miasta wyjechać. W obu przypadkach wydanie zezwolenia lub tego warunkowego przeglądu na tydzień lub dwa załatwiło by sprawę i rozwiązało wszystko bez stresu. Przydałby by się jasny i czytelny zakres, w którym auto musi mieć sprawnych 100 procent wymienionych podzespołów i wtedy niespełnienie jednego warunku dyskwalifikuje taki pojazd, a w innych przypadkach było by wiadomo czy można takie auto uznać za sprawne i dopuścić je warunkowo do jazdy, bo wspomniana żarówka lub jakiś inny szczegół jest do wymiany. Można jeszcze skrócić ważność przeglądu jeśli diagnosta stwierdzi, że auto jest ogólnie sprawne, ale pozostawia sporo do życzenia to może wystawić przegląd na pół roku. Jeszcze mam wątpliwości co do aut nowych - takie auta jeżdżą tyle samo co starsze i zużywają się podobnie - nie 3 lata tylko tak jak każdy co rok na kanał niech wjeżdża i będzie sprawiedliwie. Ewentualnie przegląd terminowy, ale z limitem kilometrów np. przegląd co 15 tyś km ale nie rzadziej niż raz w roku.
W Belgii jak cos jest nie sprawne na przegladzie to sie wlasnie dostaje 2 tyg na naprawe.
To pojedziesz teraz na przeglad 2 tyg wczesniej i jak cos bedzie do naprawy to jeszcze masz 2 tyg wazny.
@@OlmerMD jak jesteś świadomy że masz coś nie tak z autem to zrobisz to wcześniej by mieć auto sprawne na przegląd. A jak jeździsz tak jak większość zwykłych ludzi i dopiero na przeglądzie dowiadują się że mają problem?
@@Przemek_Nowak No to pojedziesz 2 tyg przed terminem. Jak cos wyjdzie to masz 2 tyg na naprawe.
@@OlmerMD Nie, jade np. w dzien przegladu wychodzi cos do naprawy i dostaje kwitek na 2 tyg wazny.
jakie 45minut ? pokaż gdzie znajduję się taki zapis w dzienniku ustaw ,max 15 minut i wjeżdza kolejne auto i póki nie ma ustawy o tym ile ma trwać badanie ,mogą mnie cmoknąć
Oczywiście nie ma takiego zapisu ale są ustalone czynności jakie winne by wykonane, więc przy kontroli stacji kontroli pojazdów a co ciekawe przy tak zwanej reklamacji i uczestniczeniu kontrolującej osoby z TDT i sprawdzeniu badań dotychczasowych gdzie czas wynosił przykładowo 15 min może być diagnosta poproszony o przedstawienie takiego badania w 15 min i dokonana zostanie ocena czy dokonał sprawdzenia zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Z tym cmokaniem to tak jak wywoływaniem wilka z lasu. Oczywiście zrozumiałe jest , że przy tych cenach za badanie i chcąc np. rozładować kolejkę to pewnie większość stacji robi w 15 min. tyle że argumenty o braku czasu jaki należy poświęcić na badanie niekoniecznie przemawia i nie jest sposób na tłumaczenie.
@@antoniwajda3246 masz racje i tego nie neguje . Jestem wręcz zły ,że narzucają mi czas ,ale bez konkretnego przepisu . Jestem za tym aby na każdej stacji było tak samo , jasne przepisy .Wystarczy aby program puszczał kolejne badanie dopiero po 20min . Co do zdjęć ,jestem za i to bardzo .Staram się pracować uczciwie, nie narzekam na brak klientów i szlak mnie trafia jak widzę co się dzieje na niektórych stacjach od wielu lat
Mam dość tego gównianego kraju z kartonu. Dostałem negatyw za brak lusterka wewnętrznego, mimo że mój dostawczak nie posiada go fabrycznie 😂
🤣
Moeszkam w Manitobie w Kanadzie i u nas badanie technicNe jest konieczne tylko przy rwjestracji auta na nowego wlasciciela. Ludzie jezdza gruzami az sie zlamia w polowie bo wszystko przerdzewiako i nikomu to nie przeszkadza.
W Albercie przeglad rejestracyjny robi sie tylko jak auto jest starsze niz 10 czy 12 lat :)
W Polsce zawsze jest z czym problem, wszystko trzeba koniecznie komplikowac
Mieszkam w miejscowości około 7tys mieszkańców. Stacji z badaniami jest około 9. Bardzo rzadko samochody nie przechodzą przeglądu, tylko te z rażącymi usterkami typu przegniłe progi, jak ktoś ma znajomości to i takie przejdą bez problemu. Duża konkurencja i w porównaniu z dużymi miastami wszystko przechodzi aby zarobić
Mam 15-letni samochód ale nigdy nie boje się przeglądu.Nie trzeba jeździć do czasu aż coś odpada,tylko dbać o stan techniczny i mogą mi sprawdzać co chcą...
Skoro to jest ponoć takie nierentowne to czemu jest tyle punktów przeglądów technicznych? I może Waldek porusz temat jak to się będzie miało w przypadku elektryków. Pozdrawiam
Bo biznesplan Januszy biznesu wyglądał mniej więcej tak: "wywieszę szyld, zatrudnię średnio rozgarniętego czesia do klepania dowodów a przed stacją będzie kolejka, zrobię 5 przeglądów po 10 minut i zarobię 500zł/h" Niestety w rzeczywistości tak to nie wyglada jak się wielu "przedsiębiorcom" wydaje.
Gdyby biznesplan został wykonany rzetelnie, to conajmniej 50% SKP otwartych w przeciągu ostatnich 5-7 lat by nie powstała.
100zl za nic nie robienie, wiadomo że dobry interes. Pochodzić zobaczyć w okol auta, takie podstawowe rzeczy…
Popieram. Szybki rachunek i już dochodzimy do kwot kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie. Rozumiem, że stacja kosztowała i musi się zwrócić, ale obiektywnie chyba nie jest tak źle...
@@BartoszAds Dokładnie. Ile było takich stacji 20 lat temu?🤔 Wiadomo samochodów przybywa ale niech tak nie płaczą bo płacimy za badanie. Nie naprawę czy wymianę czegokolwiek. Badanie. Sprawności auta. Moim zdaniem te 100 złotych za takie coś jest dalej współmierne do świadczonej usługi. Już łupią nas kierowców gdzie indziej grubo. Jedyne co jest u nas na normalnym poziomie do zarobków to OC i właśnie przeglądy okresowe. I niech tak zostanie.👌
@@ogblackmessiah tylko wiekszośc z tej kwoty 100zł idzie do portfela skarbu państwa. Pozdrawiam były pracownik skp.
Jestem ciekawy aspektów technicznych tych zdjęć. Czy gdzieś w ustawie jest zapis o tym w jakiej jakości, rozdzielczości te zdjęcia mają być robione? Jeśli nie ma nic o tym w ustawie to niektóre stacje mogą robić zdjęcia niczym z Nokii 6020 z aparatem 0.3 Mpx i rozdzielczością 640x480. Zdjęcia są? Są. Widać coś na nich? Niespecjalnie.
Nie, tylko informacja o zdjęciach. Ale większość SKP będzie robiła zdjęcia w takiej rozdzielczości skoro musza trzymać 3 zdjęcia z każdego badani przez 5 lat.
@@thefilinek2707 Waldek mówił, że zdjęcia będą trzymane w cepik a nie lokalnie w skp.
Diagnosta żeby świadczyć usługi bedzie musiał mieć najnowszego galaxy S😀
@@pawlak2 bo on nie ma pojęcia o czym gada. Coś tam przeczytał, coś tam usłyszał i sobie historyjkę stworzy żeby mu się dobrze do kamery grabkami machało.
@@pawlak2 Ale też przeciez jakoś je muszą przeszłać na kompa i potem do cepiku
To że starszy samochód to nie oznacA że mniej sprawny:) ja mam Borę 1.9 90km 1999 rok i silnik jak nowy, tak samo samochód w pełni sprawny wszytko wymieniane na czas chociaż nie ukrywam że już włożone drugie tyle niż kosztowal
Włożyłeś drugie tyle i przejedziesz nią o wiele więcej niż 8 letnim szrotem 😉 Mam Ibize tyle że starszą bo '97 z tym samym silnikiem i ani myślę się pozbywać
@@pawel_pawcio No ja myślałem bo jednak klimy nie ma ale jednak przeżyje:)
Jesteś problemem. Nie stosujesz się do systemu. Nie kupujesz nowego auta co dwa/cztery lata, więc zagrażasz systemowi. System nie wie co robisz z pieniążkami które mógłbyś wydawać na kolejne nowe samochodziki - a bardzo chciałby wiedzieć. A jeszcze bardziej chciałby położyć łapę na twoich dobrach (pieniądze już mu nie wystarczą).
...a to, że twojemu autu niczego nie brakuje pod względem technicznym i może dawać ci wiele radości przez wiele wiele lat - to systemu nie interesuje.
Mam "okulara" E290td z 1998r auto jest zadbane, czyste, nie zniszczone i niczego mu nie brakuje, dbam o niego, ale też normalnie użytkuję - jeżdżę nim do pracy i co roku na wakacje do Chorwacji. Mało pali, jest wygodne, i daje mi wiele radości. Nie oddam. Nie zmuszą mnie.
Ja mam 80 z 92 silniczek chodzi miodzio
Zmusili Cię do szczepien, do chodzenia do szkoły do pytania o zgodę czy możesz soe wybudować na swojej prywatnej działce. Będą chcieli to zmusza Cię i do tego.
Raz mi samochod nie przeszedl przeglądu przez łacznik stabilizatora. A w zeszlym roku nie został dopuszczony do przeglądu z powodu nalotu rdzy na nadkolu. Nawet nie purchel tylko mała rdzawka 3/3cm. Musialem wrócic do domu zeszlifowac zapodkladowac i psiknąłem sprayem. Nie dopuścili mnie ponownie bo za szybko zrobione, wiec pojechalem na inna stacje
Proszę mi powiedzieć jak wygląda sprawa gdy nie mamy kiedy zrobić badania technicznego ponieważ wyjechaliśmy na przykład za granice na poł roku?.Druga sprawa jest taka,co z pojazdami którymi w ogóle nie jeździmy albo na przykład wyjechaliśmy raz w roku specialnie na badanie i odstawiliśmy do garażu.?
Nie dość ze trzeba placić ubezpieczenie to jeszcze mam być karany za to ze nie zrobiłem przeglądu ponieważ nie jeździłem motorem przez 5 lat.?
Tak, kraj absurdów…
Mi rok temu przeszedł przegląd z uszkodzonym wachaczem w przednim kole :) Ale i tak naprawiłem dla swojego bezpieczeństwa po przeglądzie.
Cześć Waldek . Niby Unia znów nam coś nakazuje 🤣. A może byś zrobił porównanie jak z tymi przeglądami jest w innych państwach UE - standardowe kraje - Niemcy , Francja , Holandia , Czechy , Węgry . Standardowe dane - jaki jest koszt przeglądu , czas trwania - np. 45 minut , czas ważności przeglądu - rok czy dłużej , czy są zdjęcia z przeglądu , czy są kary za spóźnienie , co robi policja w danym kraju ,gdy zatrzyma auto bez przeglądu - np. Wielkość mandatu ,itp. Bo znów może się okazać ,że polscy urzędnicy 😱 , wymyślili nam coś co tam nie jest stosowane , bo w tym chorym kraju urzędnicy sobie już za dużo pozwalają . Następny odcinek możesz też zrobić o polisach OC w tych krajach co wyżej . Dowiedz się też jak jest np. z polisami OC , czy płaci się od pojemności , mocy silnika,itp. , czy polisa dotyczy jednego auta czy tylko tablic, które można przekładać do różnych aut , czy są kary za brak OC !!! i jakie wysokie są te kary ,czy jak auto stoi na warsztacie czy w stodole dłuższy czas nieużytkowane trzeba płacić OC , czy musi być ciągłość opłacania składek . Bo z tego wiem to pod tym względem jesteśmy dymani głupimi przepisami , i jak zawsze wystając kilometr 🤪 przed szereg wszystkich państw . Bo jak można nazwać karanie kierowców brakiem polisy OC aut od lat stojących w stodole,itp. które nie jeżdżą po drogach i wiązać to z wysokością zarobków brutto 😱. Lobby ubezpieczeń dobrze u nas zadziałało wprowadzając ten obowiązek .
No to na dzien dobry w niemczech masz pierwsza czesc czyli spaliny do rury wklada sie czyjnik i samochod chodzi jakies 15 min w tym iles sekund na 2000 obrotow i w tym momencie 40% polskich samochodow odpada bo albo wyciety kat albo wciaga olej
@@gorasgoras8390 A jeżeli ma spaliny i resztę ok, dostaje przegląd na 2 lata. Zapomniałeś, czy celowo pominąłeś?
@@gorasgoras8390 w Anglii podobnie za spaliny. Dodatkowo wedlug angielskiego prawa choinka zapachowa powieszona na lusterku to auto nie powinno przejsc przegladu. co kraj to obyczaj
Witam, we Włszech przegląd auta co dwa lata, i wygłąda jak we wpisach poniżej, kontrola spalin, stan hamulców, swiateł, szyb, lusterek, czy jest kat, czy niema wycieków, wskazania drogomierza do systemu, dodatkowo każde auto ma wpisane w dowodzie dozwolone rozmiary felg i opon, przegląd trwa około pól godziny. Za brak przeglądu lub ubezpieczenia przy kontroli drogowej z marszu laweta, mandat i punkty. Nie używasz auta - nie robisz przeglądów. Nie używasz auta - nie płacisz OC. nie ma takiego obowiązku, i jeśli masz opłacone OC to możesz zawiesić na jakiś okres. Bardzo proste??
Ford fiesta Mk 4 negatyw za dziurę wielkości pięści w tylnej belce, dziury w podłodze i nierówno działające tylne hamulce i wylany jeden amor.
Dwa dni po sprzedaży stał w komisie z nowym badaniem jako stan bardzo dobry.
(Sprzedałem go bez ważnego przeglądu)
Szybko naprawili
@@MateuszPrestiz nie naprawili tylko załatwili przegląd bo komis doskonale współpracuje z skp. zwykle jest to kolesiostwo
Świat się kończy. Paliwo chorendalnie drogie, jakość nowych samochodów spada, ceny samochodów poszły średnio o 30% do góry, już nawet ryby w rzekach mają dość.
To już wiem czemu ostatnio czekałem na badanie 30min mimo pustego garażu :-) - pewnie diagnosta czekał aż minie "ustawowy czas" badania poprzedniego samochodu
Do tego może trafiłeś na przypadek że diagnosta robił przegląd a samochodu faktycznie tam nie było a ktoś (właściciel) dał tylko dowód do podbicia. W mojej okolicy w jednym punkcie diagnostycznym wyszła niedawno taka afera.
I po to właśnie są te zdjęcia samochodów
Ja niedługo jadę na przegląd, a czy jak świeci się kontrolka check engine to diagnosta może wystawić negatyw?
Nawet musi
Polska to Bantustan.Jak można non-stop zmieniać przepisy? Siedzą tam po urzędach i mącą,kręcą a może tak a może tak.
Co wymienić i co zmienić żeby zauważali że pracujemy 🤔🤕😜
Parę lat temu za sworznie wahaczy przednich dostałem negatywa i uważam że słusznie bo to zagraża bezpieczeństwu mnie, moich bliskich i innych osób. Akurat wtedy udało się w 4 dni naprawić usterkę i ustawić zbieżność kół. Po czym oczywiście spowrotem na stację diagnostyczną i wszystko było cacy. 👍
Sworzen wahacza robisz chwile. Ja jeździłem rok bo przed zakupem miałem świeży przegląd i nic nie stukało. Diagnosta po szarpakach poruszył go i zaczął lekko latać. Ale auto miało parę nowych części w zawieszeniu więc diagnosta znając mnie (robie przeglądy jeszcze 3 innych nastoletnich aut) I wiedząc że na kolejnym przeglądzie wszystko będzie nowe, a w przypadku niektórych części na oryginale to podbił.
@@wojtekbezmojtek inaczej w miescie inaczej na wsiach ludzie sie znaja z regoly i diagnosta wie komu zaufac mozna ze zrobi a komu nie
kolega był na przegladzie i mial "podobno" tuleje do wymiany- jezdzil na nich 2 lata. Ale akurat ten diagnosta znany jest z tego, ze losowo znajduje "awarie"
u mnie dokładnie ta sama historia w tym roku :)
Kiedyś gościowi wachacz pierdyknoł to spadł na niżej położona ścieżkę rowerową. Dobrze że była barierka bo by kogoś zabił
Co w sytuacji kiedy ma się klasyka który jest w trakcie renowacji rozebrany do śrubki wyciągnięty silnik i brak dostępnych części na rynku by go złożyć w całość jak na tą chwilę a i do tego np. przegląd się skończył jakieś tam 2 miesiące albo pół roku temu? Rozumiem że nie można się autem poruszać po drogach publicznych i że tylko transport lawetą w grę wchodzi. Tylko Moje pytanie jest takie czy jeśli auto dostarczę do diagnosty w celu zrobienia w aucie przeglądu to za to opóźnienie może też być jakaś kara pieniężna bo różnie ludzie mówią że może też być za to mandat zaczynający się od 1500zł. w tych czasach. To jak to jest właśnie z tymi klasykami które z różnych powodów nie mają przeglądów robionych w terminie?
O rany, ustawiłem prędkość odtwarzania na 0,75, bo przy normal ciężko tego słuchać. Nie mniej jednak bardzo ciekawy i wartościowy kanał. Podziękował prowadzącemu i polecił kanał innym. Proszę trochę wolniej gadać -:)
Podstawowe pytanie brzmi, jaką część kolizji i wypadków stanowią te z przyczyn technicznych, według mnie bardzo mały. ale cały czas słyszę, że takie mamy stare i w złym stanie technicznym auta ze trzeba kontrolować, wymieniać, a wypadki przez brawurę i prędkość. Więc pytanie do pomysłodawców tych zmian, jaki jest prawdziwy powód? Gdzie te wypadki z powodu stanu technicznego?
I to jest bardzo dobre pytanie.Ja osobiście nie słyszałem żeby jakikolwiek wypadek był z powodu złego stanu technicznego samochodu,tylko z powodu brawury (głupoty :) ),przez alkohol lub po prostu nieuwagę.
@@gordonshumway6194 lub zły stan ale dróg
Miałem to napisać, ale skoro Ty to zrobiłeś, to już nie ma sensu. Niemniej zaznaczę, że o ile w stosunku do osobówek można dyskutować, o tyle jeśli chodzi o pojazdy powyżej 3,5 tony nie może być taryfy ulgowej, jeśli chodzi o sprawność podstawowych układów pojazdu. Mimo wszystko z niesprawnymi 40 tonami nie chciałbym się na drodze spotkać (tak, wiem, ciężarówka z niesprawnymi hamulcami stoi i nie ruszy, ale to nie jedyny ważny układ - weźmy choćby kierowniczy).
@@gordonshumway6194 No i standard w "wyjaśnieniach" Policji - niedostosowanie prędkości do warunków. Działa zawsze, jak wpisanie "zatrzymanie krążenia" w rubrykę "przyczyna śmierci" w Karcie Zgonu. Tak jak mówił znajomy proboszcz - gdy lekarz nie wie, co zaszło, wpisze to... Policjant tak samo.
I tak i nie. Może nie chodzi o powodowanie kolizji, ale o jej skutki ? Co w sytuacji śmiertelnego wypadku gdzie kierowca poruszał się 20 letnim samochodem, które z powodu korozji powinno znaleźć się w podróży, ale tej ostatniej na złom? Czy miałby większe szanse, gdyby auto nie rozsypało się jak lego ? Kto wie. Co do powodowania kolizji / wypadków w ciul osób jeździ z oponami za których stan powinno odebrać się im prawo jazdy dożywotnio a w protokole wpisuje się utrata panowania. Tak samo hamulce zużyte niby hamują a w rzeczywistości wydłużają drogę hamowania (czasami 1-2m i nie byłoby potrąceń na pasach stłuczek itp) i tak samo powód będzie ze ktoś się zagapił.
Miałem negatyw parę lat temu. Uzasadniony, pojechałem naprawiłem i poszło. To co się obecnie wyprawia wygląda na dojenie z kasy bo rządowi się budżet nie spina i trzeba dojechać Polaków na wszystkim. Owszem wiem, że są stacje które podbijają pieczątki bez oglądania auta i później widać szroty na ulicach ale nie mierzmy wszystkich jedną miarką. I teraz będzie niegrzecznie. Niech te k... najpierw dadzą żyć normalnie a później mogą próbować czegoś wymagać.
W 12 minut dowiedziałem się, że generalnie coś się zmienia, będą zdjęcia, większa kara i monitoring online w przyszłości. Nagranie mogło trwać max 4 minuty. Do szybszej kawki lub na kibelku w sam raz :D Nie mniej jednak obejrzałem całość bo ganiało co chwilę :D
Dostałem raz w mazdzie 6.2.6 za zgnite progi. W ten sam dzień inny diagnosta mnie puścił. Z jednej strony pierwszy miał rację, bo auto zagrażało mojemu życiu. Z drugiej strony drugi diagnosta okazał się człowiekiem bo wiedział, że potrzebuje samochód do pracy i nie stać mnie na remont. Temat który został poruszony to długa i kręta rzeka. Na saczęście życie potoczyło się tak, że kilka lat po tym incydencie wyjechałem nowym samochodem z salonu, ale są usterki i "usterki". I niestety dla większości społeczeństwa samochód jest żywicielem rodziny.
1. Nie ma żadnego przepisu mówiącego o tym ile czasu ma trwać przegląd, a co za tym idzie, nie ma żadnego minimum a także, żadnych kar za zbyt krótki przegląd. Poza tym w pewnych autach nawet jak byś chcial to nie ma co robić przez 45 minut np. pierwsze przeglądy po 3 latach.
2. "Każdy ma ostatnio gorzej". Klienci sami się dziwią, że przegląd cały czas kosztuje tyle samo i tak mało. Niestety na ten moment spada jakość i będzie spadać jakość badań technicznych. Za te pieniądze niektórym się nie chcę starać.
3. Nie ma niezapowiedzianych kontroli, losowych jak sam powiedziałeś.
Przepisy dokładnie mówią co powinno być sprawdzone i czas 45 min na sprawdzenie takiego pojazdu zgodnie z przepisami może być niewystarczający chyba, że diagnosta będzie biegał. Ustawodawca nie uwzględnił czasu przeprowadzenia badania ale chyba wprowadzenie takiego czasu to by była już przesada. Jest tylko jedno ale a nawet poważne ALE , które Pan nie rozumie i nie chciał Pan zrozumieć na powyższym materiale a mianowicie są wskazane czynności jakie diagnosta winien przeprowadzić i nie jest Pan w stanie to zrobić w 5 min czy nawet w 30 min. W CEPIK jest rejestrowany czas rozpoczęcia badania i zakończenia a co za tym idzie, jeśli przeprowadzone badanie zostanie zarejestrowane w 5 min to przy kontroli może być weryfikowane dane badanie w jaki sposób zostało przeprowadzone i jakie czynności diagnosta pominął w czasie 5 minutowego badania. W najbliższym czasie będzie Pan pewnie narzekał , że nie ma gdzie zrobić badania bo stacje , które zostaną będą miały zapisy z kilku miesięcznym wyprzedzeniem a przy wyniku negatywnym i 14 dniowym okresem na usunięcie usterek nie będzie Pan w stanie uzyskać pozytywnego badania. Przestrzegając przepisów to wiele pojazdów nowych nie jest w stanie przejść badania z wynikiem pozytywnym z różnych przyczyn nawet nowe auto dopiero co opuszczające salon.
A co z motocyklami którym wypada przegląd w zimie? Będą karani albo narażani na dodatkowe koszta, związane z transportem, tylko dlatego bo nie ma pogody? Sam miałem osobiście motocykl kupiony w lutym (wiadomo pierwszy przegląd w kraju, motocykl na przyczepce pojechał), i przegląd przesunąłem poprzez pojechanie w następnym roku w kwietniu jak się zrobiło ciepło. I po prowadzeniu miałbym zapłacić za to karę. Porażka systemu, i tak już jesteśmy wykorzystywaniu gdyż trzeba płać ubezpieczenie za cały rok, gdzie realnie jeździ się koło 4-5 miesięcy (zależnie od pogody dłużej). Nie wspominając że w innych cywilizowanych krajach ten problem został rozwiązany. W polszy liczy się tylko dojenie kierowców.
ja mam taka sytucje. motocykl ściągnąłem z niemiec i w lutym na lawecie jechalem z nim na przegląd do rejestracji. teraz stoi rozebrany i mysle ze do przyszlego sezonu moze go poskladam na cacy.no trudno chyba bedzie kara
@@enienienijeczek9430 jedz na przeglad e sierpniu i po sprawie......
Naprawde to taki problem pojechac na przeglad latem? Fakt, stracisz pol roku waznosci przegladu. Ile to bedzie? 50zl? jprd co za problem.
W normalnym kraju płaci się ubezpieczenie od kierowcy, a nie od samochodu. Mając kilka samochodów nie jest możliwe jeżdżenie 5 samochodami jednocześnie. Np. w Niemczech jest jeden dowód rejestracyjny na 5 samochód kolekcjonerskich/zbytkowych jedne tablice i jedno ubezpieczenie... a my doganiamy Europę.....
@@andrzejmodzelewski4005 Bo u nas trzeba generowac papierki i co krok przypominac obywatelom ze bez urzednika to oni niczego nie zalatwia...
Kiedyś dostałem negatyw bo miałem zapocony dół pod autem i faktycznie tak było, świeża sprawa jakaś uszczelka puściła. Przegląd kończył się 3 dni później więc jakoś to ogarnąłem :) Ja zazwyczaj jeżdżę od tamtej pory na przegląd 2 tyg. wcześniej tak aby mi sprawdzili czy wszystko jest ok i jeśli tak to robia przegląd. Jeśli nie to jade do mechanika, ogarniam co trzeba i dopiero na przegląd i już takie sytuacje nie mają miejsca :)
ta tylko dostać się do dobrego mechanika musisz zapisać się 1 miesiąc wcześniej
Przepraszam, ale gdzie te DUŻE zmiany w przeglądach technicznych?
Kilka średnio istotnych zmian dla ludzi, którzy nie jeżdżą totalnym złomem i tyle.
Sorry, ale Twój tytuł zajeżdża mi CLICKBAJTEM.
Pozdrawiam
Hmm... Ostatnio tego coraz wiecej. Czyzby brak nowych tematow?
To, że u nas tylko 2% samochodów nie przechodzi przeglądu, nie wynika tylko z tego, że diagności przymykają oko i podbijają. Ja swoim autem jeżdżę na przeglądy i właśnie zależy mi na jak najbardziej rzetelnym sprawdzeniu przez diagnostę, bo jeden z moich samochodów już swoje lata ma, a chcę nim podróżować bezpiecznie. I zdarzały mi się na przykład sytuacje takie podczas przeglądu, że diagnosta powiedział "Ma Pan tarcze z tyłu do wymiany. Niech Pan wymieni i przyjedzie znowu, a ja dzisiaj Pana nie widziałem". Nie wziął ode mnie pieniędzy, nie podbił przeglądu, ja w ciągu tygodnia wymieniłem tarcze, przyjechałem drugi raz, wszystko inne było w porządku i przegląd miałem podbity. Normalnie w takiej sytuacji powinienem zapłacić za przegląd, który okazałby się negatywny, potem naprawić, co trzeba, przyjechać drugi raz i znowu zapłacić. Dlatego moje auto nie podwyższyło odsetka samochodów, które nie przechodzą przeglądu, chociaż powinno. Wiem, że diagności nie powinni tak robić, ale z drugiej strony nie zrobił niczego złego. Ja wiedziałem, co muszę naprawić, żeby przejść przegląd i finalnie moje auto przeszło przegląd bez przymykania oka. Takich sytuacji jest niemało i takie zachowanie diagnostów uważam za bardzo pozytywne.
Ja się zastanawiam jakim cudem oni zarabiają? U mnie w okolicy ponastawiali tych stacji co kawałek. Wielkie budynki, pracownicy, weź to ogrzej, płać za prąd... Ile oni tych aut muszą przejrzeć dziennie, żeby im się opłacało. No widocznie się opłaca, bo inaczej by tyle tego nie powstało...
Na początek poproszę szanownych ustawodawców o podanie danych statystycznych dotyczących ilości wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdów. I wszystko będzie jasne ......
Ale z tymi żarówkami to jakiś absurd. Przecież ona się może przepalić w każdej chwili. Kiedyś mi się przepaliła dosłownie tuż przed przeglądem, jak dojeżdżałem do stacji. Tak samo może się przepalić tuż po wyjeździe. I gość ma stracić licencję przez to?
Mialem tak samo w Motocyklu xD jechalem i wszystko dzialalo a jak już dojechalem i zgasiłem silnik to żarówka poszla
W zeszłym roku dostałem negatyw za pomarańczowa kontrolkę silnika check engine. Moim zdaniem jest to kolor informujący o jakimś błędzie, który należy usunąć ale nie skreśla samochodu z całego przeglądu. Pojechałem do znajomego mechanika on zaprowadził samochód do znajomego diagnosty i po znajomości załatwili sprawę. Mam nadzieję że cały czas tak będzie można robić:)
jednak nie twoje zdanie jest tu ważne ale przepisy.. a one mówią jasno że niestety negatyw za taką kontrolkę jest usterka istotną...
@@rikinod7844 dokladnie z glupia nakladke na pedal hamulca jest negatyw, tak samo jak za zle ustwione swiatla, ludzie sa nie świadomi ze za glupty jest N
U mnie mimo że włożyłem w cholerę pieniędzy nie przeszedł przeglądu, początki korozji przewodu hamulcowego tylnego (mały fragment), „wycieki” oleju (silnik zarzygany, ale nie znaczył terenu), kontrolka airbag (18 letnie auto, przy wkładaniu skórzanych foteli nie polutowane kostki), silnik umyty (w poszukiwaniu wycieków), przewód zrobiony, kostki polutowane i wynik pozytywny, cieszy mnie to bo to była motywacja żeby doprowadzić do pełnego bezpieczeństwa. W ramach ciekawostki, pan 2 albo 3 razy patrzył na przebieg bo ponad 1000km doszło w ciągu ok. 10 dni.
1. Zdjęcia podczas BT
2. Kary za spóźnienie BT
3. Tyle
Jestem takim diagnostą w Norwegii. Zobaczcie jak to wygląda tu. Bez niedomówień w miarę sprawiedliwie. Nie lubie ich osobiście ale to mistrzowie dla mnie rozwiązań systemowych.
Potwierdzam 👍
Dzięki za odcinek.
Właśnie sobie przypomniałem że muszę sprawdzić do kiedy mam "przegląd".
Do dziś 😞ale lipa
jestem ciekawy jak będzie wyglądał przegląd quadów zarejestrowanych jako ciągnik rolniczy...
Są nowe quady które mają europejską homologację na ciągnik rolniczy. Po prostu są tak zrobione, że spełniają warunki techniczne dla ciągnika rolniczego.
@@lukaszklucha maja homologację t3b, a mi chodzi o te co w dowodzie mają wpisane „ciągnik rolniczy”
@@bluri2495 właśnie T3b mają w dowodzie rodzaj pojazdu ciągnik rolniczy :) inne mają rodzaj pojazdu: samochodowy inny, podrodzaj: czterokołowiec
@@bluri2495 forum.norcom.pl/uploads/monthly_2020_05/Schowek01.jpg.32d4cd69e743ef5c54af256ecf4ef611.jpg
@@lukaszklucha tylko te z t3b maja świadectwo i numer homologacji, a jak masz zarejestrowane jako ciągnik rolniczy lub samochodowy inny to w rubryce z numerem homologacji masz „-„
Miesiąc temu miałem przegląd. Wyszlo ze reczny na jednej stronie nie hamuje. Dostalem 2 tygodnie na zrobienie i kolejna wizyta u diagnosty kosztowala juz tylko 21 zl. Uwazam ze spalona zarowka nie stwarza zagrozenia ale juz niesprawny hamulec czy amortyzator lub luzy na drążku juz tak . Mniej szrotów bedzie na drodze.
8:00 to jest przydatne, posiadam a6 c6 przedliftowe z 2004r, lampy bixenonowe posiadają światła dzienne halogenowe FABRYCZNIE. A diagnosta robił mi problemy i sugerował jakieś chińskie lampy z allegro.. I robił problemy że to nie ma homologacji, fabryczne lampy z pierwszego montażu w 2004r w fabryce audi.. A już o tym jak niektórzy krzywo światła ustawiają już nawet nie wspominam, do ustawiania świateł trzeba mieć "swojego ulubionego" diagnoste i najpierw sprawdzać przez szybke czy akurat on jest w pracy bo inaczej albo krzywo ustawiają albo za nisko.
Kiedyś pojechałem maluchem na przegląd, mechanik zszedł pod auto i po dwóch minutach powiedział: "Panie, najpierw to pan blacharza odwiedź". Pojechałem do drugiego punktu, ulicę dalej, facet wszedł pod auto i rzecze: "Panie, tu nie ma chlapaczy. Nawet nie ma gdzie ich przymocować. A w sumie to po co panu chlapacze w maluchu." Podbił :D
XD
Baran
Czy w przypadku podwójnej stawki za spóźnienie z przeglądem prawo będzie działało wtecz? To znaczy, jeśli mam samochód, który stoi w garażu od 2 lat bez przeglądu i pojadę nim po 1 września na badanie, to czy będę musiał zapłacić podwójnie?
A gdzie ty tu widzisz działanie prawa wstecz?
To wszystko dąży do jak najszybszego osiągnięcia tego miliona krajowych aut elektrycznych…
A nie, czekaj! 🤦🏻♂️
Nawet terenu pod fabrykę nie kupili… 😉🤣😂
Po co PRLPIS ma kupowac jakaś ziemie skoro wywlaszcza wlascicieli jak to sie dzieje w sprawie CPK 🤷
😄🙃😜👍🍺🇵🇱
Co w przypadku gdy pojazd nie ma przeglądu od 6lat? Np. 4lata temu kupiłem stary motocykl z zatartym silnikiem i ogólnymi brakami w wyposażeniu. W umowie jest napisane ze pojazd niesprawny. Remont trwa bo czesci nie są dostępne od ręki. Czy jak po 1 września będę chciał zrobić przegląd to zbierze się konsylium inspektorów i będą radzić? I na koniec dostanę karę, że tak długo remontuję? Bo od OC to jasna sprawa wakacji nie było, trzeba było co rok płacić.
Witam Serdecznie. Dostałem negatyw za przewody elastyczne hamulcowe które miesiąc wcześniej zmieniłem rzekomo były sparciale 🤪 a co najlepsze przyjechał kolega diagnosty i pękł mi przewód hamulcowy a normalnie został podbity przegląd . Nigdy więcej nie zawitałem już na ta stacje diagnostyczna , o samochód dbam robię wszystko na bieżąco dla własnego bezpieczeństwa zawsze jadąc na przegląd jestem w 100%pewny ,że jeżdżę sprawnym samochodem i nie będzie żadnego problemu 😁Pozdrawiam Serdecznie 🙂
Bez sensu jest kara za przekroczenie terminu badania Przecież auto może być w naprawie albo po prostu stoi w garażu i czeka na naprawę ale nie jest eksploatowane. Kraj absurdów bo takiemu oc i tak trzebna opłacić.
Ja 2 miesiące temu robiłem przegląd i trwał on ~5min.
Szczerze nie zauważyłem żadnych zmian w ciągu 5lat. Tylko tyle że odrazu na starcie trzeba polożyć stówke.
Ja też krótko. Ale stówka po badaniu. I więcej czasu zajęła papierologia.
W niemczech jest prosto. Jeśli nie przejdziesz przeglądu, dostajesz listę co masz zrobić. Możesz zostawić auto I oni naprawią . Możesz zabrać auto , sam naprawić i jechać ponownie dopłacając 25 euro. Różnica jest taka , że tu wymienić jakąś część nie martwisz się ile to kosztuje . W polsce wiem , że ( boli ).
No to jest tak samo, jak na stacji w której robię przeglądy.
ja dostałem kiedyś negatyw bo tlumik spadł z jednego gumowego uchwytu ( auto wtedy 5 - 6-cio letnie) - wystarczyło tylko założyć uchwyt na haczyk, ale nieee - Pan przyjedzie jeszcze raz. No więc założyłem gumę na hak, ale tego diagnostę omijam szerokim łukiem.
Przypomniała mi sie jeszcze jedna sytuacja. Podczas przegladu diagnosta stwierdził że wymiany wymaga sworzeń wahacza ( wymieniany jakies 3mce wcześniej) ale dal pozytywny przegląd. Oczywiście nie wymieniłem sworznia i dojeździłem do następnego badania. Tym razem sworzeń był ok - czyli moje auto w rok samo się zregenerowało :)
rewolucja nastąpiła w 2009 roku. Od tego czasu skp zaczęły się mnożyć jak grzyby po deszczu. Z bezpieczeństwa na drogach zrobiono biznes. Teraz urzędasy wpadły na pomysł żeby zaistnieć i przeforsowali zmiany, które już od dawna chcieli wprowadzić. Podwójna opłata za przegląd po terminie (z przekazaniem tych dodatkowych pieniędzy do TDT), tajemniczy klient, kontrole zza węgła, zdjęcia co jeszcze w imię tzw. "bezpieczeństwa"? Dlaczego nikt nie bierze przykładu od Niemców, potęgi motoryzacyjnej. Dlaczego nikt z posiadaczy pojazdów nie obudzi się? Przecież to właśnie nas te zmiany dotkną najbardziej!
Gadałem ostatnio ze swoim zaprzyjaźnionym diagnostą.
Wszystkie samochody z metalowym orurowaniem OUT.
Ciągniki siodłowe typu choinka OUT
Ciągniki rolnicze ze zmienionymi kapciami i innym rozstawem niż fabryczny OUT...
Tak na prawdę albo wszystko będzie jak z fabryki, albo won z ulicy.
Jak chce poszerzyć swojego sprzęt który jest ciagnikiem sądowniczym, to muszę zostawić stary komplet kapci bo inaczej nie przejdę przeglądu. Jak mnie złapią to muszę mieć drugi komplet na zmianę żeby móc wrócić na ponowny przegląd...
Skończy się tym, że będę dwoma na raz jeździł na stację diagnostyczną...
Gonimy Niemcy, tam mają sto razy gorzej. Wielbiciele tuningu mają tam ciężko, u nas to są jaja jakie przeróbki normalnie przechodzą.
W Niemczech stawka +100% i nawet brak dpf przejdzie
Ja na przeglad jezdze zima na zimowych prawilnych oponach. Letnie mam nieco wykraczajace poza specyfikacje ;)
Podobno maja bardziej kontrolować normy spalin - prawda czy nie?
Ja raz miałem negatyw za przepalona światło przeciwmgielne.
Diagnosta juz mi mowil ze od 2023 bedzie musial przejsc min euro4 wiec brak katalizatora czy zapchany dpf to bedzie problem
Ten negatyw to trochę na wyrost bo za to jest usterka Drobna
@@kwestionariusz1 ciekawe czy da się zrobić jakieś obejście żeby na czas przeglądu dobrze wychodziło. Na pierwszą myśl przyszło mi rozdzielenie na 2 wydechy i wtłoczenie powietrza sprężonego do rury badanej. Powietrze sie miesza ze spalinami w proporcjach 50/50 i mamy o połowę niższą emisję na m3 badanego powietrza
@@wojtekbezmojtek po co tyle zachodu? jak masz starsze auto to sam podkręcasz na pompie wtryskowej, lub zakładasz przepływomierz z mniejszej pojemności. w nowszych mapę wgrywasz z innymi dawkami u znajomego majstra i szlus. Oczywiście mam na myśli silniki diesla bo np benzynowe na lpg raczej będą się miesiły w wyższych normach.
@@kwestionariusz1 narazie nie ma na stacji czym zbadać brak dpf
Ja dostałem tylko raz negata - za duża różnica sił hamowania w tylnych kołach (jakoś tak to brzmiało). Pojechałem do mechanika, zrobiłem, diagnosta potem podbił przegląd. Osobiście jestem za tym żeby diagnosta zważał uwagę na ważne rzeczy i dawał negata (tak jak w moim przypadku) niż żeby podbił przegląd trumnie na kółkach. Jak się czepiają o pierdoły to już trochę to jest wkurzające..
Pracując jako diagnosta, jak robiłem badanie dłużej niż 15 minut to kilka razy dostałem naganę od szefa, że robię tak długo badanie. To było chore, pomimo iż wykryte usterki u stałych klientów nieraz generowały dodatkowy przychód ze sprzedaży towarów i usług na warsztacie. Nie mówiąc o tym że wpływało to pozytywnie na bezpieczeństwo. Nie szło przetłumaczyć racjonalnie pracodawcy :-/
Rok temu diagnosta nie podbil mi przegladu ze wzgledu na wydech koncowy wlasnego projektu. Niestety nowego nie ma nawet w zamiennikach. Samochod kilka lat temu dostal dokladki z wersji oficjalnego tunera tej marki. Argumenty moje nie przekonaly mlodego diagnoste ktory chyba chcial sie wykazac. Po 5 latach zostalem zmuszony zmienic OSKP, pierwszy lepszy po drodze nie mial problemow, wydech szczelny, ma uchwyty, nie jest za glosny czyli jest ok.
Laguna 2 2002 1.6
Przegląd na 6+ . Cytując diagnostę
'Wczoraj było tu 5 letnie audi a4 i nie miało tak czystych spalin jak ta renówka"
Jak chwile po przeglądzie przepali się pozycyjne i zaraz potem ci z kamerka by auto wzięli drugi raz na kontrole to diagnosta będzie miał mega niefarta :D
Ja miałem 3 milimetrowy luz na drazku kierowniczym tez mnie nie przepuscił gdy podczas normalnej jazdy nie było wyczuwalne
przeszedłem przegląd, odpalam auto żeby wyjechać ze stacji, okazało się że nie działają mi kierunkowskazy. wróciłem do diagnosty, odpowiedział że podczas przeglądu działały więc on problemu robił nie będzie. ale fakt jest taki że wyjeżdzam z przeglądu z niesprawnymi kierunkowskazami mimo że 2 minuty temu działały, zanim dojechałem do elektryka z problemem okazało się że już działają. do dziś nie wiem co było przyczyną, ale traf chciał że zdażyło się w tak niefortunnym momencie
Ja kiedyś przyjechałem na przegląd z przepalonymi światłami mijania. Poprzedniego wieczoru wracałem po ciemku do domu i światła świeciły, więc jadąc na przegląd nawet nie przyszło mi do głowy je sprawdzać, a tu taki zonk :) Kupiłem 2 x H7 na miejscu, wymienił żarówki i bez problemu.
@@czapa258 gwarantuje ci że było czuć , tylko nie zwracałeś uwagi
@@remyj1178 Peugeot?
Podczas przeglądu mam większy stres niż przed maturą, po tych zmianach to profilaktycznie stoperan zażyję :)
To po prostu dbaj o pojazd i jedź na stację tydzień, albo miesiąc wcześniej sprawdzić czy coś nie jest do naprawy. Ja tak zrobiłem w zeszłym roku. Nie zapłaciłem złotówki za wcześniejsze sprawdzenie auta. Potem pojechałem na przegląd i auto przeszło bez problemów. Czym się stresować? Ze dostaniesz negatyw ? To tylko auto i jeśli coś jest nie tak to idzie negatyw. Proste...
A co z autami i motocyklami historycznymi ktore są bardzo rzadko używane i nie planuje wyjeżdzać nimi a konczy sie przegląd? Tez będę musiał zapłacić podwójnie za przegląd jak juz będę chciał wyjechać?
Cześć Waldek. Ostatnio w pracy koledze golf 2. Nie przeszedł badania z zewnątrz i w środku laleczka,ale mechaniczne spychologia i nazbierało się tego. Na drugie podejście zrobiony budżetowo i podbite. I dwa młodsze pojazdy tak samo traktuje.
Dałbym znać w komentarzu co myślę o tym. Ale wtedy musiałbym odejść na wieczne wakacje od youtube a jednak trochę szkoda konta. 5 gwiazdek do potęgi. Robią wszystko w każdej dziedzinie życia, żeby nam je obrzydzić do cna. Karaluchy
I raz na cztery lata przychodzą żebrać o nasze głosy. A my naiwni je im dajemy. Sami jesteśmy sobie winni.
@@aro8000 ONI już mają ustalone wyniki przed wyborami. Naiwni są ludzie, którzy wierzą w uczciwe wybory. Co innego w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych (JOW) np. w Wlk. Bryt. Tam jest liczenie publiczne głosów z okręgu i każdy obywatel może przyjść. Po podliczeniu jeden wygrywa i do Londynu idzie kto wygrał. A w naszym nieszczęśliwym kraju głosy idą do W-wy, elektronicznie, I stamtąd ogłaszają kto wygrał. I na tej drodze jest oszustwo.
yt nie daje perma zwyklym userom xd
Uff, jak dobrze, że jeżdżę już 3 rok bez przeglądu
czyli płacisz przy kolizji z kieszeni ? :)
@@motodoradca Taki żarcik Waldku przy sobocie :)
Jeśli ma autko spod igły to pierwszy przegląd przypada właśnie po 3 latach :)
@@motodoradca - mam nadzieje, ze o innych rzeczach, o ktorych mowisz masz dokladniejsza wiedze, brak przegladu nie oznacza z automatu placenia z wlasnej kieszeni.
Ja jeżdżę rok bez przeglądu , zero przypału i jak najdłużej
Było to kilka lat temu jak diagnosta dał mi negatywny wynik. Dotyczyło to Golfa V który był po naprawie blacharskiej, wymieniono w nim próg razem z częścią słupka B na którym była naklejka z vinem. Diagnosta sprawdził dość szczegółowo wszystkie punkty w aucie w którym powinien znajdować się numer vin. Trzeci z nich miał być własnie na dolnej części słupka B. Mimo, że naprawa nie była świeża, bo auto przechodziło już badanie w innych stacjach kontroli pojazdów bez tej wklejki, to tym razem się nie udało, diagnosta nie wziął pieniędzy i powiedział, aby jechać tam gdzie byłem ostatnio i wszystko poszło bez problemów. Miał w pełni rację, więc nie miałem pretensji. Jeszcze tego samego dnia zrobiłem przegląd na innej stacji. Wklejkę uzupełniłem w późniejszym czasie.
I ta wklejka poprawiła znacząco twoje bezpieczeństwo , ot i głupota przepisów a nadgorliwość zrobiła swoje.
W norwegii fajnie to dziala , przeglad raz na dwa lata mega szczegolowy a batem na lewizne jest to ze inspekcja transportu drogowego (statens vegvesen ) potrafi wstrzymac auto ktore w systemie wskoczylo w statusie na ( w trakcie przegladu ) i wowczas przyjezdza kontrola i sprawdza auto i diagnoste , cos nie tak dziekuje i po papierach diagnosty i tak powinno byc w polsce bo zygac sie chce ile gruzow dostaje przeglady na lewo , pozdrawiam
Bo w wyborach parlamentarnych wybiera się partię, która da nam najwięcej wolności.
Ja mam taką zasadę, że wybieram najbardziej skrajnych liberałów gospodarczych, którzy po ewentualnej wygranej, w obliczu realnych problemów i tak staną się umiarkowani.
W sytuacji - "wyobrażenia versus rzeczywistość", wydaje się to najlepszą opcją.
dostałem negatyw za nie sprawny ręczny w samochodzie z napędem 4x4 z automatyczną skrzynią biegów, 2 warsztaty nie potrafiły go naprawić ;) Pomijając już fakt, że często są tam niekompetentni ludzie i nie wiedzą jak powinno się prawidłowo przetestować hamulec ręczy w samochodzie ze stałym napędem na 4 buty. W innym aucie jeszcze dostałem negatyw bo diagnosta się doszukał błędu w dowodzie po 20 latach posiadania dowodu, że masa całkowita auta się nie zgadza i są zamienione cyfry kolejnością. Kazał mi jechać do urzędu załatwiać nowy dowód a warto dodać, że to był szczyt pandemii i wszystko było pozamykane na 4spusty a do urzędu wpuszczali po 1 osobie a kolejka na 30metrów przed budynkiem ;) A pani w urzędzie mi powiedziała, że ten człowiek jest nienormalny i mi długopisem poprawiła podbiła pieczątkę i kazała wrócić na przegląd.
To może ty jesteś bardziej kompetentny, Idź do TDT i zdaj egzamin to pogadamy... pzdr
Skoro nikt nie potrafi naprawic to zrob swiatla stopu na pstryczka. Na badaniu je wylaczysz i bedziesz zamiast recznym hamowal zwyklym hamulcem ;)
@@OlmerMD zostało to naprawione i nie zmieniaj tematu, mówimy o niekompetencji diagnozujących którzy chcą hamować autem i badać ręczny na rolkach na jednej osi z autem ze stałym napędem na 4kola, ale widzę, że chyba jesteś jednym z tych co nie wiedzą jaka jest prawidłowa procedura takiego badania, więc z kim ja się wdaje w dyskusje, co do mojego ręcznego sprawa jest prosta sam go naprawiałem, i nie trzeba nawet kół ściągać, aby wyregulować ręczny zdejmuje się gumeczkę od wewnętrznej strony koła i reguluje płaskim śrubokrętem regulator, ale polscy mechanicy to idoci również i nie wiedzą tego, płaciłem dwukrotnie za usługę a jedno koło nadal nie hamowało i wg nich wszystko było okej, a mówimy o 26letnim aucie które jest w nienagannym stanie i każda jedna drobna rzecz w nim działa perfekcyjnie w sam remont silnika poszło 20k.
Otrzymałem negatyw za nie działający klakson, słaby hamulec ręczny oraz mały wyciek ze skrzyni biegów. Przegląd był robiony 3 dni po zakupie auta o wycieku ze skrzyni dowiedziałem sie dopiero jak podjechałem na stajcę diagnostyczną gdyż przy zakupie samochodu wchodziłem pod spód i żadnego wycieku nie było na szczęście po wizycie u mechanika okazało się że ciekło z wybieraka klakson naprawiony oraz linka od ręcznego podciągnięta bo okładziny jeszcze w porządku i przeszedł bez problemu. Pozdrawiam dobre info zawsze na tym kanale 👍
Cześć Waldku. Kolejny bardzo fajny materiał. Ja raz dostałem negatywa za brak światła przeciwmgielne go z tyłu w Passacie B5 USA gdzie wszystko było w super stanie. I to dla mnie jest ciekawy temat z przeglądami aut z USA. Pozdrawiam
Dostałeś negatywa za brak podstawowego wyposażenia samochodu. Światło przeciwmgielne jest podstawowym wyposażeniem, które musi być zamontowane w każdym samochodzie jeżdżącym po polskich drogach.
Pozdrawiam
Przy zaostrzeniu przepisów i dociskaniu pętli na szyję diagnostą to brak światła przeciwmgłowego w samochodzie z USA to będzie Pana najmniejszym problemem. Proponuję wolny czas przeznaczyć na dostosowanie pojazdu do obowiązujących przepisów w POLSCE jak UE.
Brak podwyżek za przeglądy spowodowany jest tym ,że chcą aby upadły te małe stacje diagnostyczne .Mój kolega właśnie taką ma i rezygnuje z jej prowadzenia - koszty . Ostaną się tylko ci u których stacja kontroli to jedna z wielu działalności w sektorze motoryzacyjnym i nie tylko . Polska to kraj nieprzyjazny swojemu obywatelowi.
Jeżeli ktoś kręci liczniki jako użytkownik to żaden raport nie pomoże , dzień przed przeglądem co roku wycofają cały przebieg aby nie był niższy jak z ubiegłego roku . Raporty to tylko jeżeli chodzi o zdarzenia drogowe kolizje itp . Jeżeli raport czerpie z firm ubezpieczeniowych o historii zdarzeń ze sprawdzanym pojazdem.
Szaleństwo dzieje się na naszych oczach 👍
Parę lat temu, w corsie B dostałem negatywa bo w trakcie przeglądu strzelił przewód hamulcowy :D
Lepiej tam niż na drodze.
🏁🏁 W głównej mierze te się musi zmienić podejście właścicieli pojazdów. Większość która dostaje negatyw jest wielce oburzona i obrażona na SKP że dostał negatyw a on to przecież zrobi zaraz (to powinien zrobić przed a nie po przeglądzie 😉). Później taki klient już nie odwiedza danej stacji.
Już omijam Awantime'a.A moim pomysłem jest żeby przeglądy były robione po przejechaniu np.20 tys .czy może inny limit,a bezpieczeństwa to SKP nie zapewniają tylko rozum kierowcy
Jesli skonczylo mi sie badanie w motocyklu w kwietniu, do tej pory nie jezdzilem i we wrzesniu dopiero zawioze go laweta na stacje diagnostyczna to bede mial kare??? A jesli auto przez rok np jest uszkodzone i skonczylo mu sie badanie???