Bo "debile" psuli dobrze ustawione przerzutki, zas najtansze przerzutki zle znosily obciazenia czy przerzucanie na postoju, gmeranie przednia to spadniety lancuch albo i zerwany :)
Człowiek moze zsiąść z górala, ale góral z człowieka nigdy nie zejdzie. Gdyż jak głosi mądrość ludowa: ,,Kto górala na komunię przyjął, Ten komunię na góralu przyjmował będzie - po wsze czasy"☺
Hehehe - w moich latach była na sklepie w sąsiednim mieście tylko 1 dostępna kolarzówka czerwona rometa - oczywiście dostał ją mój brat cioteczny bo ja miałem nowe wigry 3 którego dostałem pół roku wcześniej pod choinkę i chyba dlatego nie dali mi tej kolarzówki wtedy. Trochę mi było przykro bo to ja dużo jeździłem wtedy rowerem a nie brat cioteczny. A dziś z perspektywy czasu myślę jakie to szczęście że nie dali mi tej kolarzówki bo jeszcze przyzwyczajenie by mi zostało zbyt duże do szosy i nie miał bym tylu górali dzięki którym zobaczyłem wiele ciekawych miejsc i wyścigów mtb.
Ja nie muszę budować klasycznego MTB. Od 30 lat jeżdżę tym samym stalowym Rometem i robię nim trasy do 200 km w ciągu jednego dnia. Nie ważne czym jeździsz, ważne, że to lubisz i daje Ci radość. Pozdrawiam.
@@marekk1337No cóż. Lekko nie jest. Pancernik musi ważyć. 16,8 kg. Jak jadę na wycieczkę jednodniową to ze 21 kg. Ciężko w pociągu podnieść i zawiesić na haku. Pozdrawiam.
@@maxpower26898 to pokaż nam ten 200km zapis gps z takiej wyprawy i może jakieś zdjęcie tego wunderwafen bicycletu... Oczywiście jeśli to prawda bo robienie 200km na takim czymś nie może być niczym przyjemnym - to udręka i zapewne kit na resorach...
@@TheAnia89 Mam również składaka Jubilat 2 też 30 latka bez przerzutek. Zamierzam przejechać nim trasę 100 km. To by dopiero był wyczyn. Jeden lubi nowe, a ja lubię stare rowery. Póki sił w nogach, póki łańcuch nasmarowany i powietrze w kołach będę jechał dalej. Pozdrawiam.
Brałem udział w wyścigu MTB w Jakuszycach i wydaję mi się że to był rok około 1994r. To były 3 okrążenia , chyba po 10km. Na polanie były garby - podobne do grządek ziemniaków-, cały wyścig lało. W mojej kategorii startowało z 8 do 10 osób, nie puszczali wszystkie kategorie razem. Rowery miałem różne ale ten startowy posiadam.
Mam 65 lat rowerów ięcej niż Ruski rakiet od retro miskiego gravela crosa treeking szosa i 3 rowey MTB hadtele i ful.Na MTB przejeżdzam 90%z 3tys km rocznego przbiegu i tak chyba zostanie.Przejeżdżam rocznie ok 15-17 maratonów i nie przeszkadza mi ze trasy się powtarzają.Nakażdym wyścigu umierm średnio 2-3razy ale bezcenne są miny wyprzefdzanych 20-30 latków, Ważna jest atmosfera i adrenalina i nie przeszkadza mi ostra wiazanka od jakiegos nastolatka np za zajechjanie drogi, wszyscy jestesmy równi.
Jest rok 1977 na I komunię św. dostaję "MTB" marki Romet Wigry 3, bo to był wtedy rower do wszystkiego do MTB, szosy, gravela, itd. Gdzie się podziała kasa z I komunii do dziś nie wiem. 😁
Witam. Jakieś dwa lata temu zrobiłem podobnie. Zakupiłem stary rower za grosze i przebudowałem go pod swoje preferencje i potrzeby. Miał być to rower zimowy, na dojazdy do pracy i miejskim przemieszczania się. Okazało się ostatnio po przeanalizowaniu statystyk na garminie, to jest to rower na którym robię najwięcej kilometrów w roku. Gratuluję zajawki i życzę wielu przyjemnych chwil spędzonych na tym rowerze.👍😜
Świetny materiał, pięknie i rzetelnie przygotowałeś się z historii MTB. W swoim garażu posiadam Treka 820 z 1998r na kołach 26. Jeżdżę nim tylko po bułki do sklepu.
Moj pierwszy rower, za pierwsze zarobione pieniądze w wieku 16 lat. Giant Boulder 500. Po latach oddany w ramach akcji spolecznej na potrzeby dzieci z domów dziecka. Mam nadzieję, że dalej komuś dobrze służy 😊
Moj MTB to Giant Cold Rock z 1999r Jeżdżę nim do dnia dzisiejszego a po drodze miałem wiele innych rowerów, w tym i dwie „szosówki”. W Cold Rocku zmieniłem 90% rzeczy. Nawet szprychy wymieniłem. Pozdrawiam
no panie.... brawo Ty! Ja jestem zaprzeczeniem nowomody rowerowej - swojego czasu na 26 daję vvp1erd0l szosówkom i gravelom :D na wyścigu gravelowym na 120km dojechałem na fulu mtb na 2gim miejscu w open - wszystkim nieco minki zrzedły - poważnie to napisałem...
W 1975 roku miałem czeską esker oraz faworyta. Były to stalowe rowery szosowe ale ja na nich jeździłem na rajdy turystyczne czyli używałem tak jak współczesne grawele.
Piękny egzemplarz👍. Mój trzydziestolatek to Scott Tacoma z 1993 roku. Będąc 14 letnim małolacikiem, podziwiałem go razem z innymi modelami Scotta, w pierwszym katalogu; "Górskie Rowery Świata 1993", niestety jednocześnie wiedząc, że ze względów finansowych, był dla moich rodziców nieosiągalny. Dopiąłem swego i teraz jest w moim posiadaniu💪🤘🤘😊. Co do tematu historii zataczającej koło, to ostatnio owy temat poruszyłem z moim przyjacielem od jazdy. W dowodzie potwierdzającym słuszność tej tezy, wysłałem mu fotkę z początku lat 90, a widniał na niej John Tomac, biorący udział w jednym z wyścigów "Grundig World Cup" jadący na Relaighcie,a zamiast prostej kiery miał baranka. Pozdrawiam Zielonego i Waszystkich zapaleńców🤜🤛
Ja do dziś mam Treka 820 z 1997 roku. Założyłem turystyczne opony, błotniki i bagażnik, zmieniłem hamulce z cantileverów na V-brake'i i mam świetny rower na wycieczki z sakwami. Podobny do Twojego tylko czerwony 😊
Zbieram od roku MTB z lat 90' mega się jaram! Rzeczywiście to jest niesamowita zabawa, i jeżdzi się na tym sztos, wiadomo że nie jest to nowy carbonowy rower ale jednak to daje niesamowite poczucie przygody :D może jest ktoś w Sopocie, kto równieź się interesuje?
A ja będę złośliwy i powiem że klasyczny góral z tych lat bez przedniej przerzutki to czyste świętokractwo... 😅 Pozdrawiam miałem podobnego whellera i zjechałem nim całe Bezkidy..
mam taka stara treningowke mtb sprzed 15 lat, chociaz juz na v-kach i swietnie sie sprawdzila na gravmageddonie czy innych romantycznych przygodach rowerowych. A taka przerzutke XT zlamalem, poszla na tych pinach, na ktorych chodzi pantograf :)
Przyznaje się bez bicia że przez zimowy sezon zrobiłem sobie zaległości w Twoich filmach ale słoneczko wiosenne błysnęło i czas odpalać ten seans. Pozdrowienia z Rzeszowa
Ja poszedłem dokładnie za takim samym pomysłem i na zimę sprawiłem sobie Treka Multisport 7900 z 1996 roku. Co to jest za maszyna do dodawania uśmiechu na twarzy… stary XT chodzi jak marzenie, nieistniejąca już praktycznie technologia budowy ram karbonowo-stalowych, wąska kierownica - taki gravel ma miarę lat 90tych. Fajnie tak po latach spełnić marzenie z młodości, kiedyś do zobaczenia tylko w wydrukowanym katalogu 😅
Fajne. Nieraz lubię pojeździć przy okazji urlopu w górach MTB. Ale fakt jest taki że to Gravel w wieku 35lat obudził we mnie piękna pasję jaką jest zwiedzanie pięknej Polski na dwóch kółkach 😁💚🚴 pozdrawiam widzów i twórcę 💪💪
W latach 90 tych zaczynałem od szosy, którą sporadycznie jeździłem w lekkim terenie. Dużo później pojawił się góral z marketu. No i się zaczęło. Sprzęt się zmieniał w bardzo lekki mtb na v-break'ach. Sprzęt ten sprawiał dużo problemów, ograniczał bo był... za lekki. Ciągle się coś psuło. Zakupiłem fulla na tarczach, dodałem myk-myka. W pewnym momencie zachciało mi się złożyć customowego mtb na stalowej ramie z amortyzatorem i na topowych częściach. Spróbowałem singla. Moje kolana nie były jednak zadowolone. Sprawdziłem grawela - po cichu licząc, że w końcu zastąpi tego wysłużonego stalowego rumaka. Jednak okazało się, że nawet topowy grawel nie jest tak szybki. Niezależnie czy na kołach 700c czy na 650b. Dlatego ten stalowy klasyk przeszedł metamorfozę - przywróciłem go do idealnego stanu. Ma u mnie dożywocie, mimo że rozmiar nie jest idealny. To tak w skrócie 🥱🙃
od 16 minuty sama prawda - dokładnie to samo myślę i czuje - mam wszystkie typy górali ale nigdy nie czuje nic złego i niedobrego jak biorę 26kę - po prostu miazga!
Zielony dołączył do grona retro 😀 Drobna pomyłka w filmie, mówisz że to Mountain Track 820, ale na ramie jest 830. Ja też mam tego typu rower, też Treka Mountain Track tylko 820, kupiony w 1996 roku jako używany. Ostatnio jeździłem na nim ze cztery lata temu. Stoi w garażu i czeka na swoja porę 😀
W pierwszej Szklarskiej nie jechałem ale w pierwszym BM w 2001 już tak ;) "wtedy to było" :D rama cr-mo Author, noski, 76mm skoku bez tłumienia, dystans 60 albo 120km i było super :)
A nie były to dystanse 38 i 76 km? Tak coś pamiętam, że 2001, 2002 i 2003 nie były takie długie, jeździłem wtedy fullem GT XCR, lekko nie było biorąc pod uwagę, że miało się przyjemność jazdy z Markiem Galińskim. Na stare lata zostało już tylko enduro, ale za to enduro oddam ostatnie sesterce, by móc łamać stare gnaty. Zielonego F16 pamiętam z maratonu w Mchach (Solid), gdzie pomagałem w wyznaczaniu trasy itp.
Miałem pierwszy Romet MTB Mustanga, trochę ważył :) pierwszy raz przeczytałem o szale MTB w Młodym Techniku i jednocześnie rececenzji tego Mustanga- chyba końcówka lat 80tych. Mnie to pochłonęło ale dla mnie to było wygodne 'narzędzie' i dawało wolność że mogę wjechać w każdy kamieniołom, każdą dziurę i oczywiście wygodnie przywozić tony minerałów i skał Gór Świętokrzyskich :) Teraz dalej zostało MTB :)
Nie mów, że ulep, bo właśnie tak powstały rowery mtb. Poskładane, aby można było śmigać po wertepach. Ty zrobiłeś to samo, ale w nowożytnych czasach. Jest moc!
Moja żona od 20 lat dojeżdża do pracy na kultowym Gary Fisher Wahoo 2004 (czarno-żółty). Niezniszczalny 😀 Do rekreacji to już inna bajka - używamy górale speca
Super sprawa! Miałem przez lata podobny sprzęt. W 98 dostałem Gianta Terrago, czarna rama cro-mo, napęd 3x7 Deore Lx, gripshift Sram, wtedy ten rower kosztował prawie 2tyś zł. Cudnie to jeździło, rama wręcz tłumiła nierówności i widelec amortyzowany nie był potrzebny. Rower nie do zaorania. Jeździłem nim do 2015 i niestety pozbyłem się, bo rower mi się po latach opatrzył, a pojawiły się nowe rowery a ja tu na takim oldtimerze cały czas... i teraz trochę żałuję, bo mogłem ciepnąć samą ramę do piwnicy i teraz po latach odpeklować i zimą pracować na tym projektem. Z drugiej strony tez nie żałuję, bo już mam gravelka ;)
To były czasy, pierwszego prawdziwego mtb widziałem w 1992 na zachodzie. W Polsce to dopiero się zaczynało, musiałem jeszcze poczekać dwa lata na mojego mtb od rodziców. W tamtym czasie chorowałem :) też na Treka ale model 930 z chromo molibdenową ramą. 950 chyba miał amora z przodu. Pierwszy kask marki Bell miałem w 94, ludzie się oglądali za mną na ulicy jak za jakimś wariatem 😅. W 97 przeszedłem na full suspension na stalowej ramie - tylko dlatego że mojego pierwszego górala ukradli mi pod szkołą :( Ale to był czad jak się uginało i z przodu i z tyłu 😅. W 99 roku w wieku 19 lat kupiłem sobie już za własne pieniądze aluminiowego fulla z olejowym tłumieniem na zupełnie nowym 27 rzędowym Deore LX. To była maszyna przez którą omal szkoły nie zawaliłem 😮 Lata 90' to były czasy gdzie co roku konkretne unowocześnienia się pojawiały. Dziś rower MTB który, kupiło się parę lat temu wciąż jest OK, wtedy po dwóch, trzech latach był już grubo nieaktualny. Pozdrawiam
Zazdroszczę Rodziców! Ja zawsze sam sobie musiałem kupować 😁 pamiętam, jak mojemu Ojcu chodziła gula, kiedy za 14 tysięcy kupiłem sobie GT XCR, mojego pierwszego fulla 😁 wszystko było się Sięmanowskim XTR, ale moim zdaniem XT pracuje równie dobrze, a różnica w wadze nie ma dla mnie znaczenia, zwłaszcza kiedy na stare lata wziąłem się za grawitację.
Mam takiego śmiesznego gruza, Giant Boulder Duo Shock. Ogółem informacji o nim niewiele, głównie aukcje na ebay itp. Pozyskany został ze śmietnika, więc w uczciwej cenie. Stanowi dla mnie bazę do eksperymentów. Jest to full, choć nie do końca. Rama jest amortyzowana, ale otrzymała sztywny widelec. Napęd 3x1 (tak, 3 blaty z przodu i single z tyłu). Skoro caly świat eliminuje przednią przerzutkę, to ja robię odwrotnie, bo czemu nie. Najśmieszniejsze jest to, że taki napęd działa poprawnie.
Ciekawie przedstawiona historia MTB. Rower też bardzo ładny, gdzie tam ulep. Jeszcze jak się uda wyhaczyć mostek i kiere pod kolor sztycy i korbe to bedzie miodzio 👌 Ja też składałem w zeszłym roku rower dla siebie, na ramie Marin Bear Valley S.E. rocznik gdzieś okolice 94', wideł sztywny (Fabrycznie były sztywniaki lub z amortyzacją Manitou). Budowałem go z zamysłem, że to mój podstawowy rower do jeżdżenia. Początkowo chciałem użyć osprzęt z epoki, ale przy ówczesnych (covidowych) cenach części z dopiskiem retro MTB odpuściłem. Postanowiłem użyć nowszych części, ale w konwencji. Także napęd 3x9, bo dalej ten sam ciąg linki jak w 3x7. Korba na HT, nie na kwadrat, bo chciałem sprawdzić co to za ustrojstwo. Hamulce V-brake (po ciężkim błocie nie jeżdżę, więc zaleta Canti w postaci nie zapychania się błotem staje się neutralna), ale stare Avidy. Stery a-head bo takie były fabrycznie, ale kiera "cieńka". Obręcz Mavic, piasta shimano deore. Nie ważyłem go, ale w łapie tak lekko dość leży. Jedynie opony zostały do dopieszczenia, bo wrzuciłem tam jakieś stare CST. Te Twoje Billy Bonkersy fajnie wyglądaja. Dzięki za inspiracje.
Jeżdżę na takim cuś od lat. Na gravelu też ale takiego nie zaniedbuję, zwłaszcza zimą. Najgrubsze opony jakie weszły w ramę i wio. Pierwotnie skonstruowany pod bikejoring. Huskye pozdychały ale rower został.
Mam złotego Treka 800 sport. Używam codziennie, ale cudowny rower. Chyba zrobię jedną rzecz. Dla siebie kupię jakieś inne daily a tego wyczyszcze i zrobię perełkę.
Sprofanowałeś ten model a w zasadzie cały gatunek retro MTB jednym blatem z przodu. Dla zagorzałych współczesnych gravelowców proponuję zrobić prezentację modelu Yeti C-26 by John Tomac 😉
Mam taki rower (o takim kształcie ramy). Kupiony w 2005 roku w sklepie Real za jedyne 175zł. Oczywiście natychmiast należało wymienić niemal wszystko, ale mam go do dziś. Teraz ma lepsze koła, napęd Shimano Acera, inny mostek itd... Pięknie się nim jeździ.
MTB to jest true love, chciałem zarazić się gravelem ale jednak śmiganie po lasach to jest to co kocham ! Pozdrawiam wszystkich, każdy rower to petarda tak na koniec dnia ❤ piękna pasją ! 🍺🍺🍺
Bardzo ciekawy film. Świetnie opowiedziana historia. Poprawiłeś mi humor. Mam już doś tych słodkopierdzących "specjalistów" od porównywania napędu czy 1x12 jest lepszy od 2x10. Czy GRX jest najzajebistszy itp. Itd. Ja mam ramę authora, czyli cross. Do tego lekkie koła 700x38c, napęd 1x12, korbę starego SLX do którego zamontowałem tarczę Garbaruka 38T. Jeździ mi się bardzo wygodnie. Nie zamieniłbym go na żadnego innego. Ale ja ten rower budowałem rok. Sprawdzałem, wymieniałem, dokupowałem. Swiadomie bardziej lub mniej, ale teraz mam to co chciałem. Pozdrawiam Ciebie i Twoich widzów.
Też montowałem rower przez zimę. Scott blackstone ale na ramie aluminiowej. Tylko nie wchodziłem w klasykę, ale pod siebie koła z 26 na 27,5 napęd 2x9, kierownica wyprawowa, opony gravelowe i jestem mega zadowolny.
3 lata temu składałem swojego gravela, żeby był taki "idealny". Oczywiście nadal się nim bawię i co jakiś czas coś wymienię, coś poprawie. Chociaż ostatnio to już takie kwestie wizualne. Co do Twojego pomysłu, projektu. To ja bym go widział chyba bardziej z kierownicą typu baranek zwłaszcza przy takim dużym przednim blacie. Wyszło całkiem fajnie, możesz być z siebie dumny. Komunie miałem w roku 90-tym i dostałem stalową "kolarkę" z barankiem. Boom mtb pojawił się dopiero kilka lat po 93-94 - przynajmniej tak to pamiętam. W tych czasach chyba nie było nazwy "szosa", tylko właśnie kolarka - kolarzówka. Nie miała tez jakiś cienkich opon, raczej takie normalne jak w zwykłych rowerach, oczywiście stalowa kierownica, stalowe obręcze. Podobnie kiedy opowiadałeś o historycznych wyścigach. Jakie asfalty były w latach 1920-1940 ?? (o ile jakieś były XD ) wydaje mi się ze jakość dróg nie była taka jak dziś i te pierwsze wyścigi to pewnie były na kołach bardziej grawelowych niż szosowych - chociaż oczywiście w tych czasach nazywały się inaczej...
To ja dostałem właśnie na komunię górala marki Shimano 3 x 6 złota kierownica to był szpan niebieski rowerek takie czerwonawe napisy był super góral no i do tego jeszcze dostał się radio na kasety płyty firmy sherion to były czasy kiedyś nie no szkoda że już te czasy nie wrócą
Mam u siebie w stajni od nowości Gianta HCM3 z 1995 roku kupiony za ślubną kasę 😂 To ta konstrukcja stalowo-carbonowa :) Prawie cały w oryginale poza korbą która padła i nie mogłem już dokupić oryginalnego STX’a
Ja po przesiadce na stalowego Rometa nie widzę prawie żadnej różnicy miedzy nim a nowszymi konstrukcjami ze stali. Pierwszy gravel którym pojeździłem dłużej niż dzień był Esker 4.0 i jeździło ni się identycznie pod względem komfortu jak na marketowym góralu którego miałem na działce. Teraz do graveli mocno wchodzą anortyzatory, co będzie dalej? Mam amortyzator w konie dew. Za żadne skarby go nie wywalę. Baranek też wywaliłem więc co zostało? MTB 😅
Mialem mtb z crmo bez amora, szczeki, kola 26, jezdzilo sie po gorach, a teraz sie jakos mniej chce na duzo lepszej maszynie. Aluminiowy sztywniak stoi do dzisiaj w garazu na chodzie. Te masowe gorale byly niezwykle ciezkie, pazdzierzowe, a moje mtb mialy juz znacznie lepszy osprzet acz daleko od pro. Gravele istnialy odkad byly rowery z barankiem, nie tylko przelaje, nie tylko rowery turystyczne z barankiem, ale zwykle szosowki z nieco szerszymi oponami pozwalajace jezdzic nie tylko gladkim asfaltem.
Fajna machinka. Sam zrobilem cos podobnego ale skorzystalem z rowera komunijnego sąsiada, gdy ten sie wyprowadzał (niemiecki Phoenix din). "Nowe" koła z OLX, ltwoo 1x10 z 11-52 (kaseta wielkości koła), obowiazkowo Billy Bonkers i petarda za 700zł! Ale tak jak mowisz - w takich projektach najlepsze jest budowanie tego wszystkiego. A najgorsze jest zrozumienie ile standardów sztyc, siodełek, suportów, ciągów linki, haków, mocowań kół, kierownic, mostków, sterów firmy rowerowe stworzyły przez ostatnie 40lat.
Hahah się uśmiałem. Faktycznie lata 90 to na komunie góral musiał być. Ja jednak komunie miałem w końcówce lat 80 i wtedy rządziły BMXy ;) Sam dostałem takiego biało niebieskiego, na niebieskich oponach :)
Rama bardzo podobna do mojego GT outpost. Rocznik mam chyba ten sam i jeździ się bardzo komfortowo. Sama rama chr-mob daje idealna sprężystość i tłumi drgania
Do dziś mam w piwnicy części ze starego stalowego chro-mo górala. Mostek, hamulce, rogi, korbę. Może też mnie kiedyś weźmie na retro mtb. Na chwilę obecną nie miałbym gdzie tego trzymać😢😢😢. Pozdro💪😃
oj tam gravele, ja na dobre rozkochałem się w MTB i to nie bylejakim bo moim nowym ujezdzanym od wakacji Fullu (: cos cudownego, rower ktory nie akceptuje kompromisow, w niczym mnie nie ogranicza pojade po szosie, po szutrach klasy premium i mniej premium i w bardzo ciezkim terenie, ostatnio latałem po cudnych singlach bywały też nieduże skoki, cos cudownego jak potzebuje predkosci na szosie zatrzymuje sie wyciagam moja elektryczna pompeczke firmy na X pompuje oponki na 4 BARY i lece jak na szosie (: naprawde, dlugo sie bilem z myslami mam szose, mam starego mtbka na 26 calach hard taila i myslalem nad gravelem dlugo ale wygrał Full z przodu skok 150 mm z tyłu 140mm i lece po wybojach jak dyliżansem (((: bajka polecam kazdemu. Niestety, no nie da sie pogodzic pelnej przyjemnosci z jazdy gravelem bo w czyms cie bedzie ograniczal dupsko odpada na korzeniach jak sie jedzie dluzej niz kilkanascie km a jazda caly czas w stójce jest bez sensu. Niestety przy gravelu trzeba bardzo precyzyjnie planowac trasy, w fullu tego nie ma moge skrecic w dowolna siezke wiem ze wyjade no chyba ze pojawi się woda, głębsza woda ... co ostatnio w paru miejscach puszczy mnie zaskoczylo ale poza tym cos cudownego, czysta przygoda, jazda bez planu, eskploracja bez ograniczen (:
Przydatne linki:
Atlas Mountain Race Tracking
www.atlasmountainrace.com/
Atlac Mountine Race Bikes Check
bikepacking.com/bikes/2024-atlas-mountain-race-rigs-part-1/
bikepacking.com/bikes/2024-atlas-mountain-race-rigs-part-1/
"Możesz się przejechać raz dookoła bloku, tylko nie zmieniaj przerzutek" kto pamięta? :D
ta i pierwsze co sie robilo to zmiana przezutki za rogiem😂😂😂
@@Warmeater zmiana z Tourney na Deore? Podczas jazdy?
jeśli mam pozwoliła pożyczyć rower... :D
Bo "debile" psuli dobrze ustawione przerzutki, zas najtansze przerzutki zle znosily obciazenia czy przerzucanie na postoju, gmeranie przednia to spadniety lancuch albo i zerwany :)
😂
Człowiek moze zsiąść z górala, ale góral z człowieka nigdy nie zejdzie.
Gdyż jak głosi mądrość ludowa:
,,Kto górala na komunię przyjął, Ten komunię na góralu przyjmował będzie - po wsze czasy"☺
Wygrałeś😂😂😂
Hehehe - w moich latach była na sklepie w sąsiednim mieście tylko 1 dostępna kolarzówka czerwona rometa - oczywiście dostał ją mój brat cioteczny bo ja miałem nowe wigry 3 którego dostałem pół roku wcześniej pod choinkę i chyba dlatego nie dali mi tej kolarzówki wtedy. Trochę mi było przykro bo to ja dużo jeździłem wtedy rowerem a nie brat cioteczny. A dziś z perspektywy czasu myślę jakie to szczęście że nie dali mi tej kolarzówki bo jeszcze przyzwyczajenie by mi zostało zbyt duże do szosy i nie miał bym tylu górali dzięki którym zobaczyłem wiele ciekawych miejsc i wyścigów mtb.
Ja nie muszę budować klasycznego MTB. Od 30 lat jeżdżę tym samym stalowym Rometem i robię nim trasy do 200 km w ciągu jednego dnia. Nie ważne czym jeździsz, ważne, że to lubisz i daje Ci radość. Pozdrawiam.
Ile on wazy?
@@marekk1337No cóż. Lekko nie jest. Pancernik musi ważyć. 16,8 kg. Jak jadę na wycieczkę jednodniową to ze 21 kg. Ciężko w pociągu podnieść i zawiesić na haku. Pozdrawiam.
@@maxpower26898 to pokaż nam ten 200km zapis gps z takiej wyprawy i może jakieś zdjęcie tego wunderwafen bicycletu... Oczywiście jeśli to prawda bo robienie 200km na takim czymś nie może być niczym przyjemnym - to udręka i zapewne kit na resorach...
Szacuneczek, ja swoich staroci również nie wyrzucam i kilka razy do roku sie na nich przejade, ale 200km?!
@@TheAnia89 Mam również składaka Jubilat 2 też 30 latka bez przerzutek. Zamierzam przejechać nim trasę 100 km. To by dopiero był wyczyn. Jeden lubi nowe, a ja lubię stare rowery. Póki sił w nogach, póki łańcuch nasmarowany i powietrze w kołach będę jechał dalej. Pozdrawiam.
W końcu jakiś męski rower na kanale. Patrzysz i od razu widać ze ma normalne zaimki.
Dokładnie, BIOTAD PLUS team
Z przyjemnością obejrzałem bo już mam dość sluchania o gravelach. Fajny filmik wyszedł z historią w tle.
Brałem udział w wyścigu MTB w Jakuszycach i wydaję mi się że to był rok około 1994r. To były 3 okrążenia , chyba po 10km. Na polanie były garby - podobne do grządek ziemniaków-, cały wyścig lało. W mojej kategorii startowało z 8 do 10 osób, nie puszczali wszystkie kategorie razem. Rowery miałem różne ale ten startowy posiadam.
Mam 65 lat rowerów ięcej niż Ruski rakiet od retro miskiego gravela crosa treeking szosa i 3 rowey MTB hadtele i ful.Na MTB przejeżdzam 90%z 3tys km rocznego przbiegu i tak chyba zostanie.Przejeżdżam rocznie ok 15-17 maratonów i nie przeszkadza mi ze trasy się powtarzają.Nakażdym wyścigu umierm średnio 2-3razy ale bezcenne są miny wyprzefdzanych 20-30 latków, Ważna jest atmosfera i adrenalina i nie przeszkadza mi ostra wiazanka od jakiegos nastolatka np za zajechjanie drogi, wszyscy jestesmy równi.
No i zaczyna się powrót do mtb
Jest rok 1977 na I komunię św. dostaję "MTB" marki Romet Wigry 3, bo to był wtedy rower do wszystkiego do MTB, szosy, gravela, itd. Gdzie się podziała kasa z I komunii do dziś nie wiem. 😁
Stasiek, wracaj do roboty, szef już się nie gniewa, zrozumiał, że to nie ty go nagrałeś !
Witam. Jakieś dwa lata temu zrobiłem podobnie. Zakupiłem stary rower za grosze i przebudowałem go pod swoje preferencje i potrzeby. Miał być to rower zimowy, na dojazdy do pracy i miejskim przemieszczania się. Okazało się ostatnio po przeanalizowaniu statystyk na garminie, to jest to rower na którym robię najwięcej kilometrów w roku. Gratuluję zajawki i życzę wielu przyjemnych chwil spędzonych na tym rowerze.👍😜
Świetny materiał, pięknie i rzetelnie przygotowałeś się z historii MTB. W swoim garażu posiadam Treka 820 z 1998r na kołach 26. Jeżdżę nim tylko po bułki do sklepu.
Nienagannie przedstawiony zarys historyczny, profesjonalne przygotowanie, mnóstwo ciekawych faktów. Słowem kolejny świetny odcinek. Dzięki!
Moj pierwszy rower, za pierwsze zarobione pieniądze w wieku 16 lat. Giant Boulder 500. Po latach oddany w ramach akcji spolecznej na potrzeby dzieci z domów dziecka. Mam nadzieję, że dalej komuś dobrze służy 😊
Ale numer, następny giant boulder w komentarzu i aż niewiarygodne, że mój też poszedł do dzieciaków… pozdrawiam!
Super inicjatywa! 😃
Mój Boulder stoi w garażu i czeka na kolejną taką akcję.
Moj MTB to Giant Cold Rock z 1999r Jeżdżę nim do dnia dzisiejszego a po drodze miałem wiele innych rowerów, w tym i dwie „szosówki”. W Cold Rocku zmieniłem 90% rzeczy. Nawet szprychy wymieniłem. Pozdrawiam
Czyli wychodzi na to że można się fajnie bawić i nie trzeba mieć najnowszego roweru za grube tysiące. 👍
Zawsze tak było.
@@JakZwykle to zależy jakie kanały na yt się ogląda XD
@@flamner mi chodzi o frajdę z jazdy, a nie z oglądania.
@@JakZwykle pewnie :D a ja o tym że jak ktoś się naogląda marketingowej papki w internecie to nagle wszystkie rowery poniżej 10tys nie jeżdżą
@@flamner trzeba mieć swój rozum i nie łykać wszystkiego co mówią inni.
Wszystkie retro treki z olx teraz znikną 😉 swoją drogą dobra robota .
Dzięki za kolejne wartościowe nagranie. Pozdrawiam. Tak trzymaj!
no panie.... brawo Ty! Ja jestem zaprzeczeniem nowomody rowerowej - swojego czasu na 26 daję vvp1erd0l szosówkom i gravelom :D na wyścigu gravelowym na 120km dojechałem na fulu mtb na 2gim miejscu w open - wszystkim nieco minki zrzedły - poważnie to napisałem...
W 1975 roku miałem czeską esker oraz faworyta. Były to stalowe rowery szosowe ale ja na nich jeździłem na rajdy turystyczne czyli używałem tak jak współczesne grawele.
Rzucasz ciekawostkami niczym Pan Jaroński i Wyrzykowski podczas komentowania TdF na Eurosporcie ❤❤❤
Mam Specialized Stumpjumper z 88 roku i to jeden z najwygodniejszych rowerów na jakich jeździłem. Jako zimówka ideolo :)
Piękny egzemplarz👍.
Mój trzydziestolatek to Scott Tacoma z 1993 roku.
Będąc 14 letnim małolacikiem, podziwiałem go razem z innymi modelami Scotta, w pierwszym katalogu; "Górskie Rowery Świata 1993", niestety jednocześnie wiedząc, że ze względów finansowych, był dla moich rodziców nieosiągalny.
Dopiąłem swego i teraz jest w moim posiadaniu💪🤘🤘😊.
Co do tematu historii zataczającej koło, to ostatnio owy temat poruszyłem z moim przyjacielem od jazdy. W dowodzie potwierdzającym słuszność tej tezy, wysłałem mu fotkę z początku lat 90, a widniał na niej John Tomac, biorący udział w jednym z wyścigów "Grundig World Cup" jadący na Relaighcie,a zamiast prostej kiery miał baranka. Pozdrawiam Zielonego i Waszystkich zapaleńców🤜🤛
Ja do dziś mam Treka 820 z 1997 roku. Założyłem turystyczne opony, błotniki i bagażnik, zmieniłem hamulce z cantileverów na V-brake'i i mam świetny rower na wycieczki z sakwami. Podobny do Twojego tylko czerwony 😊
Zbieram od roku MTB z lat 90' mega się jaram! Rzeczywiście to jest niesamowita zabawa, i jeżdzi się na tym sztos, wiadomo że nie jest to nowy carbonowy rower ale jednak to daje niesamowite poczucie przygody :D może jest ktoś w Sopocie, kto równieź się interesuje?
Dla mnie historia roweru jest prosta: wynalezienie koła- chrzest polski-komunia święta- mtb
Tak było! 😂
A ja będę złośliwy i powiem że klasyczny góral z tych lat bez przedniej przerzutki to czyste świętokractwo... 😅 Pozdrawiam miałem podobnego whellera i zjechałem nim całe Bezkidy..
mam taka stara treningowke mtb sprzed 15 lat, chociaz juz na v-kach i swietnie sie sprawdzila na gravmageddonie czy innych romantycznych przygodach rowerowych. A taka przerzutke XT zlamalem, poszla na tych pinach, na ktorych chodzi pantograf :)
Przyznaje się bez bicia że przez zimowy sezon zrobiłem sobie zaległości w Twoich filmach ale słoneczko wiosenne błysnęło i czas odpalać ten seans. Pozdrowienia z Rzeszowa
Ja poszedłem dokładnie za takim samym pomysłem i na zimę sprawiłem sobie Treka Multisport 7900 z 1996 roku. Co to jest za maszyna do dodawania uśmiechu na twarzy… stary XT chodzi jak marzenie, nieistniejąca już praktycznie technologia budowy ram karbonowo-stalowych, wąska kierownica - taki gravel ma miarę lat 90tych. Fajnie tak po latach spełnić marzenie z młodości, kiedyś do zobaczenia tylko w wydrukowanym katalogu 😅
Fajne. Nieraz lubię pojeździć przy okazji urlopu w górach MTB. Ale fakt jest taki że to Gravel w wieku 35lat obudził we mnie piękna pasję jaką jest zwiedzanie pięknej Polski na dwóch kółkach 😁💚🚴 pozdrawiam widzów i twórcę 💪💪
W latach 90 tych zaczynałem od szosy, którą sporadycznie jeździłem w lekkim terenie. Dużo później pojawił się góral z marketu. No i się zaczęło. Sprzęt się zmieniał w bardzo lekki mtb na v-break'ach. Sprzęt ten sprawiał dużo problemów, ograniczał bo był... za lekki. Ciągle się coś psuło. Zakupiłem fulla na tarczach, dodałem myk-myka. W pewnym momencie zachciało mi się złożyć customowego mtb na stalowej ramie z amortyzatorem i na topowych częściach. Spróbowałem singla. Moje kolana nie były jednak zadowolone. Sprawdziłem grawela - po cichu licząc, że w końcu zastąpi tego wysłużonego stalowego rumaka. Jednak okazało się, że nawet topowy grawel nie jest tak szybki. Niezależnie czy na kołach 700c czy na 650b. Dlatego ten stalowy klasyk przeszedł metamorfozę - przywróciłem go do idealnego stanu. Ma u mnie dożywocie, mimo że rozmiar nie jest idealny.
To tak w skrócie 🥱🙃
Uwielbiam twoje filmy. Ja przerabiałem wszystkie rowery, ale zostałem przy MTB, tyle frajdy co daje mi ten rower, nie dawał mi żaden inny.
od 16 minuty sama prawda - dokładnie to samo myślę i czuje - mam wszystkie typy górali ale nigdy nie czuje nic złego i niedobrego jak biorę 26kę - po prostu miazga!
Zielony dołączył do grona retro 😀 Drobna pomyłka w filmie, mówisz że to Mountain Track 820, ale na ramie jest 830.
Ja też mam tego typu rower, też Treka Mountain Track tylko 820, kupiony w 1996 roku jako używany. Ostatnio jeździłem na nim ze cztery lata temu. Stoi w garażu i czeka na swoja porę 😀
W pierwszej Szklarskiej nie jechałem ale w pierwszym BM w 2001 już tak ;) "wtedy to było" :D rama cr-mo Author, noski, 76mm skoku bez tłumienia, dystans 60 albo 120km i było super :)
A nie były to dystanse 38 i 76 km? Tak coś pamiętam, że 2001, 2002 i 2003 nie były takie długie, jeździłem wtedy fullem GT XCR, lekko nie było biorąc pod uwagę, że miało się przyjemność jazdy z Markiem Galińskim. Na stare lata zostało już tylko enduro, ale za to enduro oddam ostatnie sesterce, by móc łamać stare gnaty. Zielonego F16 pamiętam z maratonu w Mchach (Solid), gdzie pomagałem w wyznaczaniu trasy itp.
Miałem pierwszy Romet MTB Mustanga, trochę ważył :) pierwszy raz przeczytałem o szale MTB w Młodym Techniku i jednocześnie rececenzji tego Mustanga- chyba końcówka lat 80tych. Mnie to pochłonęło ale dla mnie to było wygodne 'narzędzie' i dawało wolność że mogę wjechać w każdy kamieniołom, każdą dziurę i oczywiście wygodnie przywozić tony minerałów i skał Gór Świętokrzyskich :) Teraz dalej zostało MTB :)
Nie mów, że ulep, bo właśnie tak powstały rowery mtb. Poskładane, aby można było śmigać po wertepach. Ty zrobiłeś to samo, ale w nowożytnych czasach. Jest moc!
Mogę zbijać piątki z Garym Fisherem 😅
@@ZielonyF16 taak jeeeest 🤘
Ja złożyłem stalowego 26'' Olprana Hurricana, też na Billy Bonkers 😆 13kg, fajny sprzecior, dużo zabawy.
Dobre zakończenie! 😂
Moja żona od 20 lat dojeżdża do pracy na kultowym Gary Fisher Wahoo 2004 (czarno-żółty). Niezniszczalny 😀 Do rekreacji to już inna bajka - używamy górale speca
Dzięki za wideo, do trenazerka siądzie miło!
Super film🎉🎉
Czekam na recenzję opon. Tydzień temu założyłem sobie takie same :) chętnie porównam wrażenia.
Obecnie najbardziej się rozwija eMTB. To, co się dzieje w Alpach, to szok...
To prawda, chociaż aktualnie e-kolarstwo kompletnie mnie nie interesuje
Niestety
Super sprawa! Miałem przez lata podobny sprzęt. W 98 dostałem Gianta Terrago, czarna rama cro-mo, napęd 3x7 Deore Lx, gripshift Sram, wtedy ten rower kosztował prawie 2tyś zł. Cudnie to jeździło, rama wręcz tłumiła nierówności i widelec amortyzowany nie był potrzebny. Rower nie do zaorania. Jeździłem nim do 2015 i niestety pozbyłem się, bo rower mi się po latach opatrzył, a pojawiły się nowe rowery a ja tu na takim oldtimerze cały czas... i teraz trochę żałuję, bo mogłem ciepnąć samą ramę do piwnicy i teraz po latach odpeklować i zimą pracować na tym projektem. Z drugiej strony tez nie żałuję, bo już mam gravelka ;)
I dobrze czasem trzeba wywalić stare i zrobić miejsce na nowe.
To były czasy, pierwszego prawdziwego mtb widziałem w 1992 na zachodzie. W Polsce to dopiero się zaczynało, musiałem jeszcze poczekać dwa lata na mojego mtb od rodziców.
W tamtym czasie chorowałem :) też na Treka ale model 930 z chromo molibdenową ramą. 950 chyba miał amora z przodu.
Pierwszy kask marki Bell miałem w 94, ludzie się oglądali za mną na ulicy jak za jakimś wariatem 😅.
W 97 przeszedłem na full suspension na stalowej ramie - tylko dlatego że mojego pierwszego górala ukradli mi pod szkołą :(
Ale to był czad jak się uginało i z przodu i z tyłu 😅.
W 99 roku w wieku 19 lat kupiłem sobie już za własne pieniądze aluminiowego fulla z olejowym tłumieniem na zupełnie nowym 27 rzędowym Deore LX.
To była maszyna przez którą omal szkoły nie zawaliłem 😮
Lata 90' to były czasy gdzie co roku konkretne unowocześnienia się pojawiały.
Dziś rower MTB który, kupiło się parę lat temu wciąż jest OK, wtedy po dwóch, trzech latach był już grubo nieaktualny.
Pozdrawiam
Zazdroszczę Rodziców! Ja zawsze sam sobie musiałem kupować 😁 pamiętam, jak mojemu Ojcu chodziła gula, kiedy za 14 tysięcy kupiłem sobie GT XCR, mojego pierwszego fulla 😁 wszystko było się Sięmanowskim XTR, ale moim zdaniem XT pracuje równie dobrze, a różnica w wadze nie ma dla mnie znaczenia, zwłaszcza kiedy na stare lata wziąłem się za grawitację.
Fajny materiał , POstarałeś się 👍
Mam takiego śmiesznego gruza, Giant Boulder Duo Shock. Ogółem informacji o nim niewiele, głównie aukcje na ebay itp. Pozyskany został ze śmietnika, więc w uczciwej cenie. Stanowi dla mnie bazę do eksperymentów. Jest to full, choć nie do końca. Rama jest amortyzowana, ale otrzymała sztywny widelec. Napęd 3x1 (tak, 3 blaty z przodu i single z tyłu). Skoro caly świat eliminuje przednią przerzutkę, to ja robię odwrotnie, bo czemu nie. Najśmieszniejsze jest to, że taki napęd działa poprawnie.
Oooo Panie! Też miałem gianta boulder w kolorze strażacka czerwień… szedł jak dzik :)
Zazdro, ale może być lepiej - są korby 4x :)
Czuję się zainspirowany!:) Mam na strychu, górala, starego Gianta. W ten sam deseń co Twój Trek. Już dawno myślałem żeby go przywrócić do życia. 🎉🎉🎉
Ciekawie przedstawiona historia MTB. Rower też bardzo ładny, gdzie tam ulep. Jeszcze jak się uda wyhaczyć mostek i kiere pod kolor sztycy i korbe to bedzie miodzio 👌
Ja też składałem w zeszłym roku rower dla siebie, na ramie Marin Bear Valley S.E. rocznik gdzieś okolice 94', wideł sztywny (Fabrycznie były sztywniaki lub z amortyzacją Manitou). Budowałem go z zamysłem, że to mój podstawowy rower do jeżdżenia. Początkowo chciałem użyć osprzęt z epoki, ale przy ówczesnych (covidowych) cenach części z dopiskiem retro MTB odpuściłem. Postanowiłem użyć nowszych części, ale w konwencji. Także napęd 3x9, bo dalej ten sam ciąg linki jak w 3x7. Korba na HT, nie na kwadrat, bo chciałem sprawdzić co to za ustrojstwo. Hamulce V-brake (po ciężkim błocie nie jeżdżę, więc zaleta Canti w postaci nie zapychania się błotem staje się neutralna), ale stare Avidy. Stery a-head bo takie były fabrycznie, ale kiera "cieńka". Obręcz Mavic, piasta shimano deore. Nie ważyłem go, ale w łapie tak lekko dość leży. Jedynie opony zostały do dopieszczenia, bo wrzuciłem tam jakieś stare CST. Te Twoje Billy Bonkersy fajnie wyglądaja. Dzięki za inspiracje.
I takie lekcje historii to ja szanuje :)
Ten ulep to dzisiejszy Trek Dual Sport gen 5 lub FX. Powrót do klasyki cz 1. 🚴👍
Jeżdżę na takim cuś od lat. Na gravelu też ale takiego nie zaniedbuję, zwłaszcza zimą. Najgrubsze opony jakie weszły w ramę i wio. Pierwotnie skonstruowany pod bikejoring. Huskye pozdychały ale rower został.
Mam złotego Treka 800 sport. Używam codziennie, ale cudowny rower. Chyba zrobię jedną rzecz. Dla siebie kupię jakieś inne daily a tego wyczyszcze i zrobię perełkę.
BRAWO TY!!!
To mnie oszukali, dostałem Wigry 3 😮😂
Sprofanowałeś ten model a w zasadzie cały gatunek retro MTB jednym blatem z przodu. Dla zagorzałych współczesnych gravelowców proponuję zrobić prezentację modelu Yeti C-26 by John Tomac 😉
Mój pierwszy "góral", który kupiłem z własnej wypłaty w 1998 roku to Trek 820 ;)))
Mam taki rower (o takim kształcie ramy). Kupiony w 2005 roku w sklepie Real za jedyne 175zł. Oczywiście natychmiast należało wymienić niemal wszystko, ale mam go do dziś. Teraz ma lepsze koła, napęd Shimano Acera, inny mostek itd... Pięknie się nim jeździ.
Piękny 😊
No niezła robota żeby odnowić taki rowerek :) ! Podoba mi się to stwierdzenie o kołodziejach ;)
Przeprosiłeś MTB szacun 👍
taki - pomysł: a jak by stworzyć wyścig lub edycje wyścigów pt: "Only mtb'26" ciekawe by to było....
Ja bym podjechał swoim.
Posiadałem Treka 830 - rocznik 1995, super sprzęt!
trzy blaty z przodu! i będzie ideolo
MTB to jest true love, chciałem zarazić się gravelem ale jednak śmiganie po lasach to jest to co kocham !
Pozdrawiam wszystkich, każdy rower to petarda tak na koniec dnia ❤ piękna pasją ! 🍺🍺🍺
UWIELBIAM TAKIE FILMY
Bardzo ciekawy film. Świetnie opowiedziana historia. Poprawiłeś mi humor. Mam już doś tych słodkopierdzących "specjalistów" od porównywania napędu czy 1x12 jest lepszy od 2x10. Czy GRX jest najzajebistszy itp. Itd. Ja mam ramę authora, czyli cross. Do tego lekkie koła 700x38c, napęd 1x12, korbę starego SLX do którego zamontowałem tarczę Garbaruka 38T. Jeździ mi się bardzo wygodnie. Nie zamieniłbym go na żadnego innego. Ale ja ten rower budowałem rok. Sprawdzałem, wymieniałem, dokupowałem. Swiadomie bardziej lub mniej, ale teraz mam to co chciałem. Pozdrawiam Ciebie i Twoich widzów.
Rowery MTB są super i zawsze będą ❤
Paaaaaaaanie az zazdroszcze, szerokiej drogi :)
Też montowałem rower przez zimę. Scott blackstone ale na ramie aluminiowej. Tylko nie wchodziłem w klasykę, ale pod siebie koła z 26 na 27,5 napęd 2x9, kierownica wyprawowa, opony gravelowe i jestem mega zadowolny.
miałem takiego Treka 830! Ale nostalgia!
I ta niepokojąca tonacja muzyczna w momencie kiedy mówisz, że prowadzi Niemiec 😀😀😀 10:22
3 lata temu składałem swojego gravela, żeby był taki "idealny". Oczywiście nadal się nim bawię i co jakiś czas coś wymienię, coś poprawie. Chociaż ostatnio to już takie kwestie wizualne.
Co do Twojego pomysłu, projektu. To ja bym go widział chyba bardziej z kierownicą typu baranek zwłaszcza przy takim dużym przednim blacie. Wyszło całkiem fajnie, możesz być z siebie dumny.
Komunie miałem w roku 90-tym i dostałem stalową "kolarkę" z barankiem. Boom mtb pojawił się dopiero kilka lat po 93-94 - przynajmniej tak to pamiętam. W tych czasach chyba nie było nazwy "szosa", tylko właśnie kolarka - kolarzówka. Nie miała tez jakiś cienkich opon, raczej takie normalne jak w zwykłych rowerach, oczywiście stalowa kierownica, stalowe obręcze.
Podobnie kiedy opowiadałeś o historycznych wyścigach. Jakie asfalty były w latach 1920-1940 ?? (o ile jakieś były XD ) wydaje mi się ze jakość dróg nie była taka jak dziś i te pierwsze wyścigi to pewnie były na kołach bardziej grawelowych niż szosowych - chociaż oczywiście w tych czasach nazywały się inaczej...
Twoja kolarka to był pewnie Romet Sprint na "starych" kołach 24 cale. Fajny rower. Już takich nie robią
no nareszcie
To ja dostałem właśnie na komunię górala marki Shimano 3 x 6 złota kierownica to był szpan niebieski rowerek takie czerwonawe napisy był super góral no i do tego jeszcze dostał się radio na kasety płyty firmy sherion to były czasy kiedyś nie no szkoda że już te czasy nie wrócą
uwaga teraz w modzie stalowe mtb, a zaraz w kolejce powrót do stalowych szosówek
Też mi zalega gdzieś taki staroć w garażu, Romet mtb, z pierwszej połowy lat 90-tych 😀
Stare Cannondale to dopiero były konstrukcje.Wizualnie może nie zachwycaly ale na owe czasy nie było nic lepszego do jazdy w górach
Cannondale był w top 3 na liście moich poszukiwań 😄
Helou Mister Green! Gut Desyżon!
Chciałbym takiego Treka 😁😁😜
Mam u siebie w stajni od nowości Gianta HCM3 z 1995 roku kupiony za ślubną kasę 😂
To ta konstrukcja stalowo-carbonowa :)
Prawie cały w oryginale poza korbą która padła i nie mogłem już dokupić oryginalnego STX’a
Świetny pomysł - będę śledził z przyjemnością
Ja po przesiadce na stalowego Rometa nie widzę prawie żadnej różnicy miedzy nim a nowszymi konstrukcjami ze stali. Pierwszy gravel którym pojeździłem dłużej niż dzień był Esker 4.0 i jeździło ni się identycznie pod względem komfortu jak na marketowym góralu którego miałem na działce. Teraz do graveli mocno wchodzą anortyzatory, co będzie dalej? Mam amortyzator w konie dew. Za żadne skarby go nie wywalę. Baranek też wywaliłem więc co zostało? MTB 😅
A ja mam dokładnie taki Trek do sprzedania ale w stanie oryginalnym i technicznie super sprawny!
Super stylówa taka maszyna, po mieście i nie tylko. Acz trzeba sprostować, że na dzień dzisiejszy jest to "gravel z prostą kierownicą" a nie MTB. :)
A nie mówiłem, wilka z lasu nie wypędzisz😊
Mialem mtb z crmo bez amora, szczeki, kola 26, jezdzilo sie po gorach, a teraz sie jakos mniej chce na duzo lepszej maszynie. Aluminiowy sztywniak stoi do dzisiaj w garazu na chodzie. Te masowe gorale byly niezwykle ciezkie, pazdzierzowe, a moje mtb mialy juz znacznie lepszy osprzet acz daleko od pro. Gravele istnialy odkad byly rowery z barankiem, nie tylko przelaje, nie tylko rowery turystyczne z barankiem, ale zwykle szosowki z nieco szerszymi oponami pozwalajace jezdzic nie tylko gladkim asfaltem.
Fajna machinka. Sam zrobilem cos podobnego ale skorzystalem z rowera komunijnego sąsiada, gdy ten sie wyprowadzał (niemiecki Phoenix din). "Nowe" koła z OLX, ltwoo 1x10 z 11-52 (kaseta wielkości koła), obowiazkowo Billy Bonkers i petarda za 700zł!
Ale tak jak mowisz - w takich projektach najlepsze jest budowanie tego wszystkiego. A najgorsze jest zrozumienie ile standardów sztyc, siodełek, suportów, ciągów linki, haków, mocowań kół, kierownic, mostków, sterów firmy rowerowe stworzyły przez ostatnie 40lat.
Witamy i pozdrawiamy
Hahah się uśmiałem. Faktycznie lata 90 to na komunie góral musiał być. Ja jednak komunie miałem w końcówce lat 80 i wtedy rządziły BMXy ;) Sam dostałem takiego biało niebieskiego, na niebieskich oponach :)
BMX-a tez miałem ,ale przed komunią jeszcze :)
Też dostałem BMXa biało niebieskiego na niebieskich oponach, z niebieskimi gabeczkami, Ala skórka owinięte 😁, później były z materiału. Komunia 91r.
No I oczywiście półkolarki i kolarki
Witam. Zbudowałem coś podobnego na ramie Santa Cruz z lat dziewiedziesiatych (tak mi się przynajmniej wydaje)
Jeździ się super 👌 Pozdrawiam
W końcu jakiś MTB. Nie czuję się osamotniona XD
Hahaha w dziesionę, góral, i przepadek mienia po Konunii św. Tak było zaiste.😂
Rama bardzo podobna do mojego GT outpost. Rocznik mam chyba ten sam i jeździ się bardzo komfortowo. Sama rama chr-mob daje idealna sprężystość i tłumi drgania
Mam w piwnicy jeszcze Mongoose Maneuver z 1996. Jednocalowe skręcane stery, koła 26 cali, rama cr-mo. Ech, młodość...
Do dziś mam w piwnicy części ze starego stalowego chro-mo górala. Mostek, hamulce, rogi, korbę. Może też mnie kiedyś weźmie na retro mtb. Na chwilę obecną nie miałbym gdzie tego trzymać😢😢😢. Pozdro💪😃
stęskinlsm się bardzo...Panie Zielony.
l😢😢tyle dni i nic.
i jak tu żyć..
oj tam gravele, ja na dobre rozkochałem się w MTB i to nie bylejakim bo moim nowym ujezdzanym od wakacji Fullu (: cos cudownego, rower ktory nie akceptuje kompromisow, w niczym mnie nie ogranicza pojade po szosie, po szutrach klasy premium i mniej premium i w bardzo ciezkim terenie, ostatnio latałem po cudnych singlach bywały też nieduże skoki, cos cudownego jak potzebuje predkosci na szosie zatrzymuje sie wyciagam moja elektryczna pompeczke firmy na X pompuje oponki na 4 BARY i lece jak na szosie (: naprawde, dlugo sie bilem z myslami mam szose, mam starego mtbka na 26 calach hard taila i myslalem nad gravelem dlugo ale wygrał Full z przodu skok 150 mm z tyłu 140mm i lece po wybojach jak dyliżansem (((: bajka polecam kazdemu. Niestety, no nie da sie pogodzic pelnej przyjemnosci z jazdy gravelem bo w czyms cie bedzie ograniczal dupsko odpada na korzeniach jak sie jedzie dluzej niz kilkanascie km a jazda caly czas w stójce jest bez sensu. Niestety przy gravelu trzeba bardzo precyzyjnie planowac trasy, w fullu tego nie ma moge skrecic w dowolna siezke wiem ze wyjade no chyba ze pojawi się woda, głębsza woda ... co ostatnio w paru miejscach puszczy mnie zaskoczylo ale poza tym cos cudownego, czysta przygoda, jazda bez planu, eskploracja bez ograniczen (: