Mialem 125p z konca produkcji ze wzmocnionym silnikiem poloneza , swietnie go wspominam , jezdzilem nim kilka lat nie raz tak jak na tym filmie i pomimo 20 lat na karku dzielnie dzielnie to znosił i nigdy nie doznał awarii która by go unieruchomiła, owszem był kiepsko wykonany w porównaniu z modelem z 75r mojego kuzyna ale czego oczekiwac od auta tluczonego tyle dekad . Duzy fiat na zawsze w moim sercu pozostanie ❤
Teść mi opowiadał jak w 1985 roku kupił używanego polskiego fiata z 1971 roku. Nabył go od jakiegoś prokuratora z Zamościa z przebiegirm 45 tysiecy kilometrów. Był w stanie idealnym. Opowiadał mi że był to samochód złożony jeszcze z włoskich części. Silnik 1300 i drążek zmiany biegów w kolumnie kierownicy. Teść twierdzi że do 2000 roku nakręcił tym autem ponad 230 tysięcy kilometròw. Przez ten czas wymienił sprzęgło, remontował hamulce i regulował kilkukrotbie gaźnik i zawory. Poza tymi rzeczami nie psuło sie zupełnie nic. Teść twierdzi że mimo wieku blachy nie były nigdzie skorodowane i trzymał się o wiele lepiej od o wiele nowszych modeli. Niestety w 2000 mój obecny szwagier spadł fiatem z mostu do rzeki Wieprz. Auto było uszkodzone na tyle że wtedy nie opłacało się tego naprawiać i niestety został zaadoptowany jako kurnik a później wywieziony na złom
Śmigłowiec Mi-2 też tam latał i filmował z góry 😎 Było grubo... a to było 45 lat temu, prawie pół wieku, gdy o dronach, które filmują nikt jeszcze nie marzył!💥👍
Ja już marzyłem o dronach miałem wtedy 6 lat 😁. Były modele latające ale problem był raczej w lekkiej kamerze CCD bo transmisję sygnału analogowego dałoby się jeszcze jakoś zrobić ale znowu akumulator ciężki 😂
@@piotrmalewski8178 Rozumiem, że żartujesz. Zdjęcia z powietrza były niezwykle drogie, dlatego robiło się je niezwykle z rzadko -- to jest akurat film, który dziś nazwalibyśmy materiałem promocyjnym (albo przynajmniej zawierającym lokowanie produktu), więc na taką okazję się opłacało. Poza tym, dron zapewnia nieporównywalnie większą elastyczność podejścia i jakość. Śmigłowcem możesz zbliżyć się do filmowanego obiektu jedynie o tyle, o ile, a co do reszty musisz zdać się na teleobiektyw, co przy ruchomych celach i naturalnej trzęsionce helikoptera sprawia, że raczej w grę wchodzą tylko szerokie plany. O ekologicznym aspekcie już nie wspominając.
@@barsorrro Pewnie że żarcik. Choć zastanawiam się jak przy tej postępującej automatyzacji uda nam się sprawić żeby zamiast pracowników fizycznych, kształcić więcej inżynierów i wysoko kwalifikowanych techników do serwisowania tych wszystkich automatów. Może się okazać, że trzeba będzie częściowo wrócić do gospodarki feudalnej: nowoczesny przemysł cię nie potrzebuje, weź sobie kawałek ziemi, oraj i sobie radź.
Szybcy wściekli 😂 normalnie. A tak poważnie były te samochody gdy byłem szczeniakiem więc nie nie mogłem go mieć gdyż byłem po prostu za młody, gdy wiekowo już mogłem stać się posiadaczem takiego Fiata nikt nie chciał go mieć każdy wolał zachodni. Teraz gdy już dorosłem do posiadania takiej maszyny , to mnie nie stać. A niech to licho😢😂
Skontatuj sie z Andrzejem Skibinskim. Ksiaze jak rozwalil stratoas, wymyslil zeby przelozyc caly zespol napedowy do ploneza. Wlosi odpowiedzieli ze potrzebuja co najmniej rok na opracowani dokumentacji. Andrzej zrobil przekladke w ok . pol roku.
7:00 - "zapomniano" o Marianie Bublewiczu, który prywatnym Fiatem 125p zajął drugie miejsce i zlał te fabryczne fiaty z OBRSO :) Piękna kronika. I Polska miała swój dział sportu polskiej fabryki samochodów... Czyta Bogusław Sochnacki?
@@jacek1929 Teraz już nie ma aktorów 😉, no może kilku z mocno średniego pokolenia zasługuje na to miano......o reszcie tego towarzystwa można powiedzieć wiele, tylko nie to że są aktorami......
Te rajdowe Fiaty z OBR-u to były najbardziej dopracowane, przebadane i „tłuste” rajdówki w historii FSO. To jest efekt wielu lat badań, testów, rajdów. Dodatkowo w OBR pojawiły się 124 Abarth i Stratos. Sporo rozwiązań bezczelnie kopiowano do 125p. To łabędzi śpiew Fiata i najlepszy konstrukcyjnie wóz. Potem przyszła era wołowatego Poloneza i czas 125 się skończył.
Super dokument. Fajnie zobaczyć legendy naszego motorsportu. Bandzior to był jednak bandzior 😁 Najlepszy był 80 rocznik bodajże w kolorze L69 ... Miło go wspominam 👍
Jak skończyło FSO? Avto ZAZ przejął w 2005 roku kontrolę nad FSO za 100zł! W 2011 zakończono produkcję samochodów. W 2018 od AvtoZAZ grunty po FSO kupiła cypryjska firma-krzak Alameda Investments, ktyóra była spólką córką AvtoZAZ. W 2021 od Alameda Investments teren fabryki kupił developer z korzeniami w państwie okupującym Palestynę. Obecnie burzy fabrykę i buduje osiedle . Polacy nic się nie stało! 500 milionów PLN (wartość samych gruntów bez wyposażenia fabryki) zarobił kto inny.
Te wyścigowe Fiaty 125p to nie były znowu takie słabe. Czytałem przed laty art na ten temat w nieistniejącym już piśmie "Motor". Tam to była tylko karoseria fiata 125p. Pod maską siedział DOHC 2.0 i zapewne jeszcze z turbo bo osiągał moc około 200HP(tak już w 1978). A nie standardowe Fiatowskie OHV jakie były w seryjnych. A jak mocny silnik to i skrzynia oraz tylny most. Fabryczny by nie wytrzymał przeniesienia na koła takiej mocy.
Wiedzieli że z Porsche nie powalczą, wiec Fiaty były zgłoszone w innej klasie. Zresztą jeden z nich i tak podpadał pod zupełnie inną klasę pojemnościową bo miał tylko silnik 1.8. W rajdach już szanse były bardziej wyrównane, przedewszystkim dlatego że rajdy wtedy były na przetrwanie. Akurat w 15 Rajdzie Warszawskim w 1977, miejsca 2, 3 i 5 rzeczywiście zajęły Polskie Fiaty 125p 'Monte Carlo', a obydwa zgłoszone Porsche nie dojechały do mety. Najlepsze jaja były w 86 roku kiedy Marian Bublewicz Polonezem 1.6 pokonał dwulitrowe Kadetty i Lancie 4WD w Rajdzie Akropolu.
Eee tam... skorupa zostaje z seryjnego wozu. Reszta mogla byc taka, jak tylko mogla byc biorac pod uwage zalatwienie czesci i ich wpasowanie. Sasiad mechanik emeryt 80letni ostatnio dostal zlecenie na rajdowego malucha od 6ciu malolatow zaraz po prawku. Zrzucili sie. Nie chca nawet kierunkowskazow, ale silnik, skrzynie i naped zalatwili zacny. To chyba auto na lawete chyba jedynie. Fantazja w narodzie nie ginie!
Jestem niestety z pokolenia, kiedy duże fiaty, Polonezy, syrenki czy trabanty zaczynały proces swojego wyginięcia nad czym troche ubolewam, bo nie miałem okazji poznać tych samochodów jakoś bliżej, choć Fiatem i Polonezem mialem okazję się przejechać 😅 Film jak zawsze ciekawy, jak wehikuł czasu ;D
"Poezja" dająca ok. 75 KM z 1,5-litrowego silnika, przyspieszenie do setki w granicach 17 sekund i spalanie ok. 9-10 l/100 km. A komentarz zapewne został napisany na maszynie do pisania i wysłany do Google'a gołębiem pocztowym :). PS Nitro rzeczywiście jest głupie, jak zresztą chyba jedyna dziedzina sportów motorowych, w której się je stosuje, czyli wyścigi na ćwierć mili.
@@barsorrro Jeszcze w 91 roku Audi 80 w wersji 1.6 miało 71KM. 75 KM (82 w wersji Super) to było bardzo dużo jak na 1.5 OHV w latach 60. A 17 sekund do setki mierzone było... przy obciążeniu 4 pasażerami i 50kg bagażu. Ten silnik był bardzo dobry jak na lata 60. i całkiem w porządku jeszcze w latach 70. Problemem było to, że uparli się robić go jeszcze później i zastosowali w 150kg cięższym Polonezie, chociaż była zakupiona licencja na całą gamę silników nowej generacji.
@@piotrmalewski8178 Kilka rzeczy. Po pierwsze, nawet w 91 roku Audi 80 1.6 wygląda mi na tzw. "bieda wersję", co oznacza, że priorytetem było zapewne niskie spalanie. Po drugie, chyba w tych czasach nowe auta niemieckie mogły już musieć mieć katalizator, czyli te parę koni znika. Dodatkowo dochodzi kwestia normy pomiaru, szczególnie odnośnie do tych, moim zdaniem bardzo mało realistycznie wyglądających, 82 KM w Poldkowej odmianie silnika. Czy to aby nie wg normy SAE? Moim zdaniem ten silnik był dobry (niekoniecznie bardzo dobry) jak na lata 60-te. W 70-tych był już tylko znośny, czego najlepszym przykładem jest Łada, która swoją licencję na kopię Fiata 124 kupiła razem z adekwatnym silnikiem OHC z oryginału, a zakupy obu licencji były niemal równoległe. Po prostu my przyjęliśmy takie warunki. I nie ma co narzekać -- w kontekście naszej motoryzacji tamtych czasów było to całkiem rozsądne rozwiązanie. Pod koniec lat 70-tych i z nadejściem kolejnej dekady ten silnik był ewidentnie przestarzały -- przynajmniej w odniesieniu do auta rodzinnego. Ale w sumie to i tak nikogo nie bolało, bo jeździło się tym, co było, a "duży fiat" to był dla ówczesnego Kowalskiego segment "premium". Z drugiej strony, spalanie było nawet wówczas, a może przede wszystkim wówczas, w kryzysowych latach 80-tych, zupełnie nie do zaakceptowania. Polonez był w ogóle durny i nikomu do niczego nie potrzebny. Poprawka: potrzebny był władzy do tego, żeby móc różnicować przywileje, jednych nagradzając przydziałem na "niższe premium" w postaci "dużego", a drugich wywyższając "wyższym premium", czyli poldkiem. A dodatkowo, trzeba było tego trupa przebrać w nową sukienkę, jeśli się jeszcze trochę tego chciało opchnąć w jakiejś Tunezji czy Egipcie.
@@barsorrro OHV nawet z katalizatorem na monowtrysku miało 76KM, a na wielopunkcie 85KM ale generalnie się zgadzam. Żeby wycisnąć taką moc z OHV, jeszcze z zaworami dopasowanymi rozmiarem do wersji 1.3, trzeba było wysokich obrotów, a OHV proporcjonalnie wraz ze wzrostem obrotów musi zużyć więcej mocy na napęd rozrządu niż OHC, stąd i większe spalanie. Chodziło mi bardziej o to, że to był mocny silnik jak na swoją pojemność i czasy kiedy kupowano licencję czyli rok 68. Fiat przerżnął z tymi DOHCami i sam w latach 70. wrócił do OHV, tyle że już na pięciu podporach. Polonez to była wypadkowa wielu złych decyzji i cięcia kosztów. Coś jak Pontiac Fiero któremu nic nie mogło pomóc bo początkowe oszczędności zepsuły mu raz na zawsze reputację, tylko że w przypadku Poloneza jeszcze porzucili markę która miała jako taką rozpoznawalność i zamiast nazwać go choćby "Polski" żeby kojarzył się z Polskim Fiatem, zrobiono FSO którego nikt nie kojarzył a w UK tłumaczono jako "For Scrap Only"
@@piotrmalewski8178 Ja się w historię Poloneza nigdy głębiej nie wczytywałem, ale dla mnie zasadniczy błąd leży po stronie celowości całego przedsięwzięcia. Polska potrzebowała zastępnika Syreny, czyli auta lokującego się między maluchem a 125p, przy tym możliwie uniwersalnego, czyli z nadwoziem hatchback, ewentualnie małe kombi. Wiem, że były przymiarki do czegoś takiego, np. do Citroena Dyanne. Na taką licencję warto byłoby wydać pieniądze. Rozumiem, że projekt Poloneza był zapewne sporo tańszy, bo auto miało bazować na podzespołach już produkowanego samochodu, tylko po jaką cholerę dublować taką produkcję? Nawet jeśli Polonez miał w zamyśle dostać nowe, większe silniki i nie być wersją nadwoziową "dużego", jaką ostatecznie się stał, to i tak z punktu widzenia rynku było to bez sensu, bo wtedy z założenia musiałoby to być auto praktycznie wyłącznie na eksport, a nie wyobrażam sobie, żeby na potrzeby tego, co byliśmy w stanie sprzedawać za granicą, opłacało się wdrażać produkcję osobnego modelu. Więc -- kompletny nonsens wdrożeniowy. Dla mnie to taka Izera czasów schyłkowego Gierka: "Patrzcie, jakiego mamy nowoczesnego (z wyglądu), szykownego liftbacka z nadwoziem specjalnie dla nas (no, prawie) zaprojektowanym przez Włochów. Polak potrafi!!"
Uf, I remember years ago, when there was still a Yugoslavia. My father bought a brand new FIAT 125 P, 1500 ccm, dark green colour. It was in 1975, we had it until 1985. Good car for those years, but consumption of fuel wea "oh my god" 🤣
Wspaniały, znakomity materiał. Szkoda wielka, ze nic konkretnego nie wyszło z tych wyscigowych Polskich Fiatów. Jak rajdy w naszym kraju jakos zawsze były dosyc popularne, to wyscigi traktowano po macoszemu (otoczka Toru Kielce niezbyt sie zmieniła, porównując to do czasów współczesnych). No i te wszędobylskie niszczenie rajdówek i wyscigówek po "zakończeniu kariery" że tak to ujmę. Zadziwiające dla mnie jest to, że taka ówczesna Czechosłowacja, kraj obok i również komunistyczny, miał zupełne inne podejście do motorsportu tj. bardzo dobra promocja, popularnosć, wiele startów na europejskim i światowym poziomie, wiecej niz w Polsce zawodów rangi mistrzostw Europy i Świata, brak złomowania wszytskiego jak leci no i nienajgorsze wyniki na tle producentów zachodnich.
Był projekt Fiata 2000 GTJ, chcieli wyprodukować kilkaset sztuk jako egzemplarz homologacyjny do rajdów. Przedni i tylny spojler, poszerzone błotniki, wlot powietrza do gaźnika na masce, silnik 2.0 DOHC. Ale motoryzacja w PRL miała niski priorytet, więc zaczekano z finansowaniem na Poloneza, a to już było za mało. Trzeba było już głowicy 16v, może nawet turbo żeby coś zawalczyć. Andrzej Jaroszewicz próbował coś z tym zrobić, załatwił wsparcie Waltera Wolfa który miał zespół F1, zachwalał samochód w wywiadach, nawet Walter Rohrl zaprzyjaźnił się z Polakami i ciepło wypowiadał o Polonezie, ale ekipa wypadła z łask i zamiast ulepszyć samochód, szef działu sportu ukrywał się przed Milicją.
Dyfer padal przy mocy okolo 100 koni, w tlokach wypalaly sie dziury, ale najwiekszym ograniczeniem silnika bylo podparcie na 3 zamiast na 5 lozyskach. Lady wytrzymywaly 160 koni.... niestety.
@@romanoitaliano7030 W rajdzie. Natomiast potem Frequelin brał udział w wyścigu torowym i startując na dostarczonym mu Fiacie objechał naszych. Trochę zabawne :).
Ciekawe z jakimi prędkościami robili te zakręty. No i wygląda to na Bemowo. Muzyka pierwsza klasa. Taka sama jak q filmie o LHS. Mam nadzieję że wfo zrekonstruuje te 4 filmiki o Linii Hutniczo Siarkowej.
Poniekąd tak, bo w tym rajdzie Marian Bublewicz w teoretycznie gorzej przygotowanym 125p Monte Carlo 1600, pokonał cały fabryczny zespół FSO na takich samych samochodach. Zajął drugie miejsce za Frequelinem. Groblewski był dopiero trzeci, Bień piąty, a Ciecieżyński siódmy. Stawowiak, też z zespołu FSO, miał awarię silnika.
Zakaszlał się... Z dwóch Porsche zgłoszonych do 15. Rajdu Warszawskiego 1977 do mety nie dotarło żadne. Z czterech samochodów zgłoszonych przez fabryczny zespół FSO dojechały trzy. Na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej dojechał kierowca niezależny, Marian Bublewicz, też na Polskim Fiacie 125p.
Mieli specjalne pasy szelkowe, dociskające do fotela. Tylko na ujęciu z wewnątrz ich nie ma, bo pewnie kierowcy nie chciało się zapiąć do udawanego przejazdu. Wtedy nie było automatycznych kamer do zamontowania w samochodzie. Kamerzysta wsiadał do samochodu który był prowadzony powoli żeby nie trzęsło, a kierowca udawał że się ściga.
Piszecie tu, że była propaganda i że Polski Fiat wygrał z Porsche... No to poczekajcie jeszcze chwilkę! Jak wyjedzie na tor Polska Izera, to Wam dopiero szczęki opadną! Bo dojedzie do mety zanim cała reszta zdąży odpiąć kable od ładowarek! Ja to nadal bardziej wierzę w polską propagandę niż w polskie... samochody! ;) Pozdrawiam serdecznie fanów motoryzacji! ;)
Miałem 1500 rocznik 1981, fakt nawet po wrzuceniu 2 biegu koła potrafiły stracić przyczepność. Ważył trochę ponad 900 kg. Były też wersję z silnikami 1,6 i 1,8 z rozrządem w głowicy i te jeszcze fajniej jeździly.
Proste, Porsche miało silnik coś koło trzech litrów, a Fiat Jaroszewicza 1.8 16v z Abartha. Te dwa samochody po prostu nie rywalizowały ze sobą bo były w zupełnie różnych klasach.
1:58 Na trasie Porsche 911, a durnie od propagandy twierdzą że te fiato-pługi wygrały wyścig. Widocznie kierowca Porsche miał "prikaz" jechania na jedynce, żeby te klamoty miały jakieś szanse.
@@piotrmalewski8178 Oczywiście że w normalnych rajdach/wyścigach są różne klasy zależne od pojemności. Idiotyzm tego filmiku propagandowego polega na tym, że wrzucili przebitkę na 911, która bierze udział w rajdzie, a na koniec są pokazane te dwa kanciaste klamoty, które niby wygrały wyścig. Może i dobre były w klasie pojemności do 1600, 911 to już inna liga. Po prostu chodziło o ujęcie propagandowe, zobaczcie nasze Fiaty wygrały z Porsche.
@@krzysztofp.4816 To jest nic. Kiedyś trafiłem na film reklamowy Isuzu z lat 80. który zachwalał ich model bo wygrał jakiśtam rajd. Stwierdziłem że coś nie halo, bo na pewno nie wygrał go w klasyfikacji generalnej. Sprawdziłem na e-wrc results i okazało się że to był zwyczajny fake, bo Isuzu nie wygrało tego rajdu w żadnej klasie. Patryk Mikiciuk kiedyś spytał Andrzeja Jaroszewicza czy nie było mu wstyd uciekać się do takich trików, a on stwierdził że nie bo "inni nawet topili statki" żeby ukryć że jakieś samochody nie istnieją. Natomiast Polskie Fiaty poniekąd wygrały z Porsche w 15. Rajdzie Warszawskim, bo na 5 pierwszych miejsc zajęły 3, a żadne z dwóch zgłoszonych Porsche nie ukończyło rajdu. Takich przypadków było więcej. W 1972 roku Polski Fiat z seryjną OHVką 1.5 pod maską ukończył Rajd Akropolu na 11 miejscu po czterech wystrzałach opon i kilku wypadkach. W tym samym rajdzie jechały dwa Porsche 911, jedno odpadło po awarii silnika, drugie po awarii skrzyni biegów. Dodajmy że w rajdzie brały udział 123 samochody, z czego w wyznaczonym limicie czasu do mety dotarło 13. Ten "g... Fiat z OHVką z Żerania pod maską". Wcześniej w tym samym roku wygrał Rajd Monte Carlo w klasie do 1600cm3 i w grupie II. Ale najlepsze były jaja na rajdzie Press on Regardless gdzie Amerykańscy dziennikarze byli pewni że ze względu na trudne warunki wygra ekipa Jeepa a debiutująca ekipa z bloku wschodniego nie ma szans na dotarcie do mety. Skończyło się na tym, że żaden Jeep nie dojechał do mety, a zespół Polskiego Fiata dojechał w komplecie zajmując miejsca 6, 12 i 15. Zachował się nawet materiał filmowy z amerykańskiej TV w którym pada komentarz "Zespół Polskiego Fiata uderzył mocno ostatniej nocy, po zachowawczej jeździe na wielu wczesnych odcinkach."
Mimo wieku na garbie, nigdy nie miałem i nie będę miał sentymentu do PF125p, ruska (tfu) Łada biła na głowę tego kundla, ale ta wersja torowa? Ciekawy wytwór.
Na swoje czasy wyglądał fajnie i niespecjalnie odstawał technicznie. W latach 80-tych już ani jedno, ani drugie, choć mnie akurat z wyglądu długo się podobał. Żeby się dziś nad nim specjalnie rozczulać, to gruba przesada.
Piękny film propagandowy o sukcesach polskiej motoryzacji i sporcie. No cóż chłopaki chcieli się ścigać to musieli pod kamery umieć gadać. Takie czasy, taki sponsor to i takie wyścigi.
Z tego co pamiętam były zmodyfikowane. Byłem tam na żeranskiej frajdowni. Co za piski opon co dziś nie do pomyślenia. Widownia też fajnie się bawiła a dzisiejsza to chamu, bydło, umieją krytykował i narzekać na wszystko i o wszystko...
Weber IDF, w czterocylindrowych DOHCach w grupie IV stosowano dwa podwójne gaźniki. Biało-niebieskie samochody na początku mają silnik 1.8 DOHC 16v z Abartha 124 i silnik 3.0 V6 12v z Fiata 130. Biało-czerwone rajdowe miały silniki 1.6 DOHC 8-zaworowe
@@piotrmalewski8178 Ten DOHC1.8 16V z Abartha osiągał 200HP podobno. Tak wyczytałem w nieistniejącym już piśmie "motor" Kto wie czy nawet nie był z turbo.
@@YTtomek Mało prawdopodobne. Turbo nawet na Zachodzie było względnie nowym wynalazkiem. To był wyczynowy, mocno doprężony silnik z Fiata 124 Spider Abarth w wersji rajdowej. FSO miało dwa takie samochody i jednego 125p z takim samym silnikiem do treningów. Później zbudowano dwa Fiaty 'GTJ' do wyścigów, jednego z silnikiem Abartha i jednego z silnikiem z rozbitego rządowego Fiata 130. Potem zbudowano jeszcze dwa samochody drogowe, "2000 GTJ" które prezentowały proponowaną limitowaną wersję homologacyjną do rajdów (tak jak wcześniej wypuszczono wersje Monte Carlo 1600 i Akropolis 1800), ale na to już nie dostali zgody bo od 75 roku na uruchomienie produkcji czekał Polonez.
Szkoda tylko, że oryginalny włoski Fiat 125, miał silnik DOHC 90 KM, bardzo dobry i trwały, a my dostaliśmy g... przedwojennej konstrukcji OHV na trzech podporach wału, który z trudem wytrzymywał 100 tys.km. I ten silnik przetrwał aż do ostatnich Polonezów. Znakiem rozpoznawczym były grające panewki i popychacze zaworów. To auto z tym silnikiem i sztywnym mostem na resorach pasowało do sportu jak świnia do karety. Tak poprawiali jakość, że pod koniec lat 80 Fiat 125p. już do niczego się nie nadawał i mało kto to kupował. Łada czyli też licencja Fiata była dużo lepsza.
Nie zgodzę się, silnik z fiata 1300/1500, który u nas poszedł do 125p był fenomenalny jak na tamte czasy. Powstał na początku lat 60, stworzył do Lamperdini - koleś jeżdżący w F1 Ferrari. Dohc też było zajebiste - bo od niego :) Tylko powstalo kilka lat później
Po pierwsze nie dostaliśmy, a świadomie kupiliśmy. Po prostu uznano, słusznie zresztą, że nowy, dopiero wprowadzany przez samych Włochów silnik DOHC jest zbyt skomplikowany do produkcji w kraju gdzie dopiero co zlikwidowano analfabetyzm, a nawet jeśli to koszty jego wdrożenia byłyby nieakceptowalne, silnik z 1300/1500 był zwyczajnie dużo prostszy. Zresztą plan współpracy z Fiatem był na wiele lat, w ramach niej przecież powstał Polonez, i wraz z nim FSO miała rozpocząć również produkcję silników DOHC, tyle że brakło na to pieniędzy. A Łada była licencją nieco nowszego, ale klasyfikowanego też niżej Fiata 124. To że ZSRR wyszedł na licencji lepiej to już inna sprawa, ale my chcieliśmy samochód segmentu D więc taki dostaliśmy.
@@gallanonim1379 dokładnie, wiele os posiadających fiaty z włoskich części chwaliło je do końca, szczególnie silnik. W maluchu nasze 650, nieraz miało 18KM zamiast 23KM, i takie montowali. Sztuka jest sztuka, cytując klasyka
@@gallanonim1379 Inna rzecz że FSO mogło zrobić u Fiata inny myk. Peugeot 404 rywal włoskiego Fiata1300 1500 miał silniki 1300 i 1500 z połowy lat 50 też 3 podporowe OHV. W 1964 przerobiono je na 5 i to także w rozrządzie. Pisał o tym Podbielski w Samochodach Francuskich. Modyfikacja była tak udana że Peugeot w modelach 504 i 505 w wersjach podstawowych stosował je do końca lat 80. I to mimo że od 1964 wytwarzał już silniki SOHC które trafiały i do lepszych wersji 500tek.
Jeździłem tym gównem, 3 razy wymieniali silnik, dobrze, że na gwarancji, cały czas zacierały się panewki na wale, nikt nie znał przyczyny pomimo tego, że te słabe motory 0:56 nie chciały współpracy i wystawiały kopyta, nawet przy spokojnej jeździe!!! Nigdy więcej sratatata fiata!!!!!
@@janmos5178 Gdybym sie mylil, dzis np. Skoda bylaby na miejscu FSO, a jednak nie jest, tylko rzadzi na runku UE w klasie ekonomicznej. FSO to byl zlom juz na deskach kreslarskich i nikt tego g poza Polska nie traktowal powaznie. Ani na wschodzie, ani na zachodzie.
@@p0k314COM Mylisz się do 1974 DF się sprzedawał w Francji, Finlandii w UK do lat 80.jako wóz niewybitny ale jednak. Ale na jednym wozie potęgi nie zbudujesz. Mylisz czasy i realia.
@@janmos5178 Sprzedawal sie. Dobre. U doloniarzy na samym dnie. W Anglii jako alternatywa dla Relianta. Tak sie "sprzedawal". Wskazalem ci faktem historycznym ile bylo warte FSO i gdzie skonczylo, a ty ciagle te bzdury o tym jaka to byla potega. W kiblu skonczyli, bo tyle tez byli warci. Jak granice zostaly otwarte, to nawet Polacy nie chcieli splunac na to barachlo.
@@p0k314COM Po pierwsze nie twierdze ze byli potęgą więc nie wkładaj mi w usta swoich wyobrażeń i słów. Ja tylko napisałem że w latach 1967-74 DF był nieco innym samochodem nawet na Zachodzie niż się w Polsce potocznie wyobraża. Owszem szczytu list sprzedaży nie zajmował ale do 1974 był w miarę cywilizowanym autem jak na biedniejsze kraje Zachodu. że po 1974szybko się zestarzał dzięki starej mechanice 1300-1500 z przełomu lat 50, 60. Ale to nie zmienia faktu. Więc radzę zapoznać się z faktami choćby realiami lat 60 nawet w Europie zamiast dyskutować z swoimi wyobrażeniami. Tyle o deskach kreślarskich. Np Opel do końca lat 60 sprzedawał Kadeta 1.3 OHV na 3 podporach. Do 1975 Peugeot sprzedawał model 404 z motorem OHV do 1964 3 podporowym po 1964 5 cio i to w kilku wersjach.Motor OHV stosowała do polowy lat 80 Toyota w podstawowych Corollach. Mało wiesz o tamtych czasach.
Zabawne propagandowe filmidło... nie wiem jak ci pozostali kierowcy ale jaroszewicz to jakiś żart. Promowany przez ojca komucha wysoko postawionego w partii. No i te sraty 125 których nawet porshawka nie dogoni xD
@@halimirowskiej haha nie spinaj się tak bo zawałem strzelisz postczerwoncu xD los go odpowiednio potraktował za to kim był i co robił. Co do jego tzw. umiejętności. Łatwiej mu było się przebić, nawiązywać kontakty kiedy miał takie wsparcie od rodziny. Pomijam już fakt, że potem czego się tknął to było goovno warte xD ot taki z niego menedżer, celebryta, kieroffca.
były wyścigi nie ma wyścigów w Miedzianej . Kurwa bazary teraz z gaciami . A za motoryzację podziękujmy solidarności i związkom zawodowym / wszystko rozjebali
Seryjne w tych fiatach to są chyba tylko niektóre blachy. Utwardzone i obniżone, a także zapewne podrasowane silniki. Podobnie jak z "seryjnym" egzemplarzu z rekordu świata 1972
Egzemplarz z rekordu właściwie był seryjny, tylko złożony przez spec grupę z selekcjonowanych części. Zresztą było to uwzględnione w próbie, głównie z tego powodu rywalizował w grupie samochodów specjalnych, a nie samochodów seryjnych.
Mialem 125p z konca produkcji ze wzmocnionym silnikiem poloneza , swietnie go wspominam , jezdzilem nim kilka lat nie raz tak jak na tym filmie i pomimo 20 lat na karku dzielnie dzielnie to znosił i nigdy nie doznał awarii która by go unieruchomiła, owszem był kiepsko wykonany w porównaniu z modelem z 75r mojego kuzyna ale czego oczekiwac od auta tluczonego tyle dekad . Duzy fiat na zawsze w moim sercu pozostanie ❤
Wzmocnionym 😍
Teść mi opowiadał jak w 1985 roku kupił używanego polskiego fiata z 1971 roku. Nabył go od jakiegoś prokuratora z Zamościa z przebiegirm 45 tysiecy kilometrów. Był w stanie idealnym. Opowiadał mi że był to samochód złożony jeszcze z włoskich części. Silnik 1300 i drążek zmiany biegów w kolumnie kierownicy. Teść twierdzi że do 2000 roku nakręcił tym autem ponad 230 tysięcy kilometròw. Przez ten czas wymienił sprzęgło, remontował hamulce i regulował kilkukrotbie gaźnik i zawory. Poza tymi rzeczami nie psuło sie zupełnie nic. Teść twierdzi że mimo wieku blachy nie były nigdzie skorodowane i trzymał się o wiele lepiej od o wiele nowszych modeli. Niestety w 2000 mój obecny szwagier spadł fiatem z mostu do rzeki Wieprz. Auto było uszkodzone na tyle że wtedy nie opłacało się tego naprawiać i niestety został zaadoptowany jako kurnik a później wywieziony na złom
@@wojciechszkoda8860z mostu gdzieś w Woli S. ?
@@nesezege miejscowość Wał gm.Izbica
@@wojciechszkoda8860 dzięki 👍
Śmigłowiec Mi-2 też tam latał i filmował z góry 😎 Było grubo... a to było 45 lat temu, prawie pół wieku, gdy o dronach, które filmują nikt jeszcze nie marzył!💥👍
Ja już marzyłem o dronach miałem wtedy 6 lat 😁. Były modele latające ale problem był raczej w lekkiej kamerze CCD bo transmisję sygnału analogowego dałoby się jeszcze jakoś zrobić ale znowu akumulator ciężki 😂
Pracę stracili: pilot śmigłowca, drugi pilot, mechanik, obsługa naziemna, kierowca cysterny i kamerzysta.
@@piotrmalewski81786ciu ludzi na nakręcenia ujęcia z góry? Sensu w tym nie widzę.
Im mniej ludzi do wykonania pracy tym lepiej.
@@piotrmalewski8178 Rozumiem, że żartujesz. Zdjęcia z powietrza były niezwykle drogie, dlatego robiło się je niezwykle z rzadko -- to jest akurat film, który dziś nazwalibyśmy materiałem promocyjnym (albo przynajmniej zawierającym lokowanie produktu), więc na taką okazję się opłacało.
Poza tym, dron zapewnia nieporównywalnie większą elastyczność podejścia i jakość. Śmigłowcem możesz zbliżyć się do filmowanego obiektu jedynie o tyle, o ile, a co do reszty musisz zdać się na teleobiektyw, co przy ruchomych celach i naturalnej trzęsionce helikoptera sprawia, że raczej w grę wchodzą tylko szerokie plany.
O ekologicznym aspekcie już nie wspominając.
@@barsorrro Pewnie że żarcik. Choć zastanawiam się jak przy tej postępującej automatyzacji uda nam się sprawić żeby zamiast pracowników fizycznych, kształcić więcej inżynierów i wysoko kwalifikowanych techników do serwisowania tych wszystkich automatów. Może się okazać, że trzeba będzie częściowo wrócić do gospodarki feudalnej: nowoczesny przemysł cię nie potrzebuje, weź sobie kawałek ziemi, oraj i sobie radź.
A tu muzyczka całkiem fajna :-). Miła dla ucha. Niektóre momenty jakby wprost z Kojaka, a inne z kapeli ulicznej :-)
Co to za kawałek? :)
Albo z Bullita . 🙂
Taki Shaft
Raczej " Na kłopoty Bednarski ", a to serial komediowy !
Miałem fiata z 1978roku. Kupiłem go z bratem jako 16latek w 1990roku.Najwspanialsze momenty mojego życia. Fiat 125p na zawsze w moim ❤️.
10 minuta - wieza kontroli na Bemowie🤩
Szybcy wściekli 😂 normalnie.
A tak poważnie były te samochody gdy byłem szczeniakiem więc nie nie mogłem go mieć gdyż byłem po prostu za młody,
gdy wiekowo już mogłem stać się posiadaczem takiego Fiata nikt nie chciał go mieć każdy wolał zachodni.
Teraz gdy już dorosłem do posiadania takiej maszyny , to mnie nie stać.
A niech to licho😢😂
Niesamowite! Nie wiedzialem ze wtedy zrobili z niego niemalze monotyp jak w zawodarz zeglarskich. Brawo!
Muzyka ilustracyjna w tych filmach jest ZAJE...TA!!!!!!!
Czekam na płyty CD i winyle od Gad Records.
Pozdrawiam.
Piękne! oglądałem te materiały pracując nad serią dokumentalną Polskie Konstrukcje Rajdowe
Skontatuj sie z Andrzejem Skibinskim. Ksiaze jak rozwalil stratoas, wymyslil zeby przelozyc caly zespol napedowy do ploneza. Wlosi odpowiedzieli ze potrzebuja co najmniej rok na opracowani dokumentacji. Andrzej zrobil przekladke w ok
. pol roku.
7:00 - "zapomniano" o Marianie Bublewiczu, który prywatnym Fiatem 125p zajął drugie miejsce i zlał te fabryczne fiaty z OBRSO :)
Piękna kronika. I Polska miała swój dział sportu polskiej fabryki samochodów...
Czyta Bogusław Sochnacki?
Tak, dokładnie.
Masz ucho 😁
Też pomyślałem iż narratorem jest aktor Bogusław Sochnacki.Miał charakterystyczny głos😊.
@@PatrykPoreba-vu1me właśnie; aktorzy wtedy mieli te GŁOSY, teraz niekoniecznie
@@jacek1929 Teraz już nie ma aktorów 😉, no może kilku z mocno średniego pokolenia zasługuje na to miano......o reszcie tego towarzystwa można powiedzieć wiele, tylko nie to że są aktorami......
@@PatrykPoreba-vu1me pełna zgoda
Doskonały! WFO - prosimy o więcej! :)
Te rajdowe Fiaty z OBR-u to były najbardziej dopracowane, przebadane i „tłuste” rajdówki w historii FSO. To jest efekt wielu lat badań, testów, rajdów. Dodatkowo w OBR pojawiły się 124 Abarth i Stratos. Sporo rozwiązań bezczelnie kopiowano do 125p. To łabędzi śpiew Fiata i najlepszy konstrukcyjnie wóz. Potem przyszła era wołowatego Poloneza i czas 125 się skończył.
i pan Jaroszewicz oczywiscie wyciagnol numerek jeden , niesamowite 🙂 dziekuje za material 🙂 pamietam tamte czasy 🙂
" Czerwony książę ", syn premiera !!!
Film i muzyka złoto. 🥇
Super dokument. Fajnie zobaczyć legendy naszego motorsportu. Bandzior to był jednak bandzior 😁 Najlepszy był 80 rocznik bodajże w kolorze L69 ... Miło go wspominam 👍
Jak skończyło FSO? Avto ZAZ przejął w 2005 roku kontrolę nad FSO za 100zł! W 2011 zakończono produkcję samochodów. W 2018 od AvtoZAZ grunty po FSO kupiła cypryjska firma-krzak Alameda Investments, ktyóra była spólką córką AvtoZAZ. W 2021 od Alameda Investments teren fabryki kupił developer z korzeniami w państwie okupującym Palestynę. Obecnie burzy fabrykę i buduje osiedle . Polacy nic się nie stało! 500 milionów PLN (wartość samych gruntów bez wyposażenia fabryki) zarobił kto inny.
Komuchy zarobili i służby.
Powtarzasz się
@@patriks.7679 Uwielbiam się powtarzać.
Może trzeba powtarzać, żeby inni zrozumieli.
no straszne. A mogli tłuc poloneza i 125p do dziś XD
Noo i te Porshe i Yugo(?) Na pewno nie dogoniły by tych fiatów 😂 Świetny film jak zwykle. Dziękuję 🍻
dacia i fiat 127? YUGO nie ten rocznik..
Te wyścigowe Fiaty 125p to nie były znowu takie słabe. Czytałem przed laty art na ten temat w nieistniejącym już piśmie "Motor". Tam to była tylko karoseria fiata 125p. Pod maską siedział DOHC 2.0 i zapewne jeszcze z turbo bo osiągał moc około 200HP(tak już w 1978). A nie standardowe Fiatowskie OHV jakie były w seryjnych. A jak mocny silnik to i skrzynia oraz tylny most. Fabryczny by nie wytrzymał przeniesienia na koła takiej mocy.
@@YTtomek Jeden miał 16-zaworowy silnik Abartha, drugi miał 3-litrowe V6 z Fiata 130
Wiedzieli że z Porsche nie powalczą, wiec Fiaty były zgłoszone w innej klasie. Zresztą jeden z nich i tak podpadał pod zupełnie inną klasę pojemnościową bo miał tylko silnik 1.8.
W rajdach już szanse były bardziej wyrównane, przedewszystkim dlatego że rajdy wtedy były na przetrwanie. Akurat w 15 Rajdzie Warszawskim w 1977, miejsca 2, 3 i 5 rzeczywiście zajęły Polskie Fiaty 125p 'Monte Carlo', a obydwa zgłoszone Porsche nie dojechały do mety.
Najlepsze jaja były w 86 roku kiedy Marian Bublewicz Polonezem 1.6 pokonał dwulitrowe Kadetty i Lancie 4WD w Rajdzie Akropolu.
@@piotrmalewski8178 Dziękuję. Zawsze to nowa ciekawa wiedza 👌
10 minuta wymiana koła na zakręcie :)
najważniejsze, że było bezpiecznie :)
Po rajdzie seryjnym Fiatem 125p. widać wyraźnie jakie były to taczki ;)
Eee tam... skorupa zostaje z seryjnego wozu. Reszta mogla byc taka, jak tylko mogla byc biorac pod uwage zalatwienie czesci i ich wpasowanie. Sasiad mechanik emeryt 80letni ostatnio dostal zlecenie na rajdowego malucha od 6ciu malolatow zaraz po prawku. Zrzucili sie. Nie chca nawet kierunkowskazow, ale silnik, skrzynie i naped zalatwili zacny. To chyba auto na lawete chyba jedynie. Fantazja w narodzie nie ginie!
Edit: pozniej pokazali fabryczne. Pewnie o tym pisales.
Jestem niestety z pokolenia, kiedy duże fiaty, Polonezy, syrenki czy trabanty zaczynały proces swojego wyginięcia nad czym troche ubolewam, bo nie miałem okazji poznać tych samochodów jakoś bliżej, choć Fiatem i Polonezem mialem okazję się przejechać 😅 Film jak zawsze ciekawy, jak wehikuł czasu ;D
Po wojsku (Ostróda kierowca T-55) jeździłem Fiatem w Pogotowiu.
Dawał radę.
Muzyka jak z serialu „Ulice San Francisco” ❤
I to wszystko bez komputerów ,dronów ,nitro
Poezja
"Poezja" dająca ok. 75 KM z 1,5-litrowego silnika, przyspieszenie do setki w granicach 17 sekund i spalanie ok. 9-10 l/100 km. A komentarz zapewne został napisany na maszynie do pisania i wysłany do Google'a gołębiem pocztowym :).
PS Nitro rzeczywiście jest głupie, jak zresztą chyba jedyna dziedzina sportów motorowych, w której się je stosuje, czyli wyścigi na ćwierć mili.
@@barsorrro Jeszcze w 91 roku Audi 80 w wersji 1.6 miało 71KM. 75 KM (82 w wersji Super) to było bardzo dużo jak na 1.5 OHV w latach 60.
A 17 sekund do setki mierzone było... przy obciążeniu 4 pasażerami i 50kg bagażu.
Ten silnik był bardzo dobry jak na lata 60. i całkiem w porządku jeszcze w latach 70. Problemem było to, że uparli się robić go jeszcze później i zastosowali w 150kg cięższym Polonezie, chociaż była zakupiona licencja na całą gamę silników nowej generacji.
@@piotrmalewski8178 Kilka rzeczy.
Po pierwsze, nawet w 91 roku Audi 80 1.6 wygląda mi na tzw. "bieda wersję", co oznacza, że priorytetem było zapewne niskie spalanie. Po drugie, chyba w tych czasach nowe auta niemieckie mogły już musieć mieć katalizator, czyli te parę koni znika. Dodatkowo dochodzi kwestia normy pomiaru, szczególnie odnośnie do tych, moim zdaniem bardzo mało realistycznie wyglądających, 82 KM w Poldkowej odmianie silnika. Czy to aby nie wg normy SAE?
Moim zdaniem ten silnik był dobry (niekoniecznie bardzo dobry) jak na lata 60-te. W 70-tych był już tylko znośny, czego najlepszym przykładem jest Łada, która swoją licencję na kopię Fiata 124 kupiła razem z adekwatnym silnikiem OHC z oryginału, a zakupy obu licencji były niemal równoległe. Po prostu my przyjęliśmy takie warunki. I nie ma co narzekać -- w kontekście naszej motoryzacji tamtych czasów było to całkiem rozsądne rozwiązanie. Pod koniec lat 70-tych i z nadejściem kolejnej dekady ten silnik był ewidentnie przestarzały -- przynajmniej w odniesieniu do auta rodzinnego. Ale w sumie to i tak nikogo nie bolało, bo jeździło się tym, co było, a "duży fiat" to był dla ówczesnego Kowalskiego segment "premium". Z drugiej strony, spalanie było nawet wówczas, a może przede wszystkim wówczas, w kryzysowych latach 80-tych, zupełnie nie do zaakceptowania.
Polonez był w ogóle durny i nikomu do niczego nie potrzebny. Poprawka: potrzebny był władzy do tego, żeby móc różnicować przywileje, jednych nagradzając przydziałem na "niższe premium" w postaci "dużego", a drugich wywyższając "wyższym premium", czyli poldkiem. A dodatkowo, trzeba było tego trupa przebrać w nową sukienkę, jeśli się jeszcze trochę tego chciało opchnąć w jakiejś Tunezji czy Egipcie.
@@barsorrro OHV nawet z katalizatorem na monowtrysku miało 76KM, a na wielopunkcie 85KM ale generalnie się zgadzam. Żeby wycisnąć taką moc z OHV, jeszcze z zaworami dopasowanymi rozmiarem do wersji 1.3, trzeba było wysokich obrotów, a OHV proporcjonalnie wraz ze wzrostem obrotów musi zużyć więcej mocy na napęd rozrządu niż OHC, stąd i większe spalanie.
Chodziło mi bardziej o to, że to był mocny silnik jak na swoją pojemność i czasy kiedy kupowano licencję czyli rok 68. Fiat przerżnął z tymi DOHCami i sam w latach 70. wrócił do OHV, tyle że już na pięciu podporach.
Polonez to była wypadkowa wielu złych decyzji i cięcia kosztów. Coś jak Pontiac Fiero któremu nic nie mogło pomóc bo początkowe oszczędności zepsuły mu raz na zawsze reputację, tylko że w przypadku Poloneza jeszcze porzucili markę która miała jako taką rozpoznawalność i zamiast nazwać go choćby "Polski" żeby kojarzył się z Polskim Fiatem, zrobiono FSO którego nikt nie kojarzył a w UK tłumaczono jako "For Scrap Only"
@@piotrmalewski8178 Ja się w historię Poloneza nigdy głębiej nie wczytywałem, ale dla mnie zasadniczy błąd leży po stronie celowości całego przedsięwzięcia. Polska potrzebowała zastępnika Syreny, czyli auta lokującego się między maluchem a 125p, przy tym możliwie uniwersalnego, czyli z nadwoziem hatchback, ewentualnie małe kombi. Wiem, że były przymiarki do czegoś takiego, np. do Citroena Dyanne. Na taką licencję warto byłoby wydać pieniądze. Rozumiem, że projekt Poloneza był zapewne sporo tańszy, bo auto miało bazować na podzespołach już produkowanego samochodu, tylko po jaką cholerę dublować taką produkcję? Nawet jeśli Polonez miał w zamyśle dostać nowe, większe silniki i nie być wersją nadwoziową "dużego", jaką ostatecznie się stał, to i tak z punktu widzenia rynku było to bez sensu, bo wtedy z założenia musiałoby to być auto praktycznie wyłącznie na eksport, a nie wyobrażam sobie, żeby na potrzeby tego, co byliśmy w stanie sprzedawać za granicą, opłacało się wdrażać produkcję osobnego modelu. Więc -- kompletny nonsens wdrożeniowy. Dla mnie to taka Izera czasów schyłkowego Gierka: "Patrzcie, jakiego mamy nowoczesnego (z wyglądu), szykownego liftbacka z nadwoziem specjalnie dla nas (no, prawie) zaprojektowanym przez Włochów. Polak potrafi!!"
Jeśli by to był konkurs piękności to kolejność wygranej Porsche, Dacia i Fiat.
Uf, I remember years ago, when there was still a Yugoslavia. My father bought a brand new FIAT 125 P, 1500 ccm, dark green colour. It was in 1975, we had it until 1985. Good car for those years, but consumption of fuel wea "oh my god" 🤣
Wspaniały, znakomity materiał. Szkoda wielka, ze nic konkretnego nie wyszło z tych wyscigowych Polskich Fiatów. Jak rajdy w naszym kraju jakos zawsze były dosyc popularne, to wyscigi traktowano po macoszemu (otoczka Toru Kielce niezbyt sie zmieniła, porównując to do czasów współczesnych). No i te wszędobylskie niszczenie rajdówek i wyscigówek po "zakończeniu kariery" że tak to ujmę. Zadziwiające dla mnie jest to, że taka ówczesna Czechosłowacja, kraj obok i również komunistyczny, miał zupełne inne podejście do motorsportu tj. bardzo dobra promocja, popularnosć, wiele startów na europejskim i światowym poziomie, wiecej niz w Polsce zawodów rangi mistrzostw Europy i Świata, brak złomowania wszytskiego jak leci no i nienajgorsze wyniki na tle producentów zachodnich.
Dziedzictwo z przed wojny a nawet z czasów Austro Węgier. To tajemnica Czechosłowacji.
Był projekt Fiata 2000 GTJ, chcieli wyprodukować kilkaset sztuk jako egzemplarz homologacyjny do rajdów. Przedni i tylny spojler, poszerzone błotniki, wlot powietrza do gaźnika na masce, silnik 2.0 DOHC. Ale motoryzacja w PRL miała niski priorytet, więc zaczekano z finansowaniem na Poloneza, a to już było za mało. Trzeba było już głowicy 16v, może nawet turbo żeby coś zawalczyć. Andrzej Jaroszewicz próbował coś z tym zrobić, załatwił wsparcie Waltera Wolfa który miał zespół F1, zachwalał samochód w wywiadach, nawet Walter Rohrl zaprzyjaźnił się z Polakami i ciepło wypowiadał o Polonezie, ale ekipa wypadła z łask i zamiast ulepszyć samochód, szef działu sportu ukrywał się przed Milicją.
po obejrzeniu tego filmu wiem czemu mojego fiaciora sciągało w lewo ,
Dyfer padal przy mocy okolo 100 koni, w tlokach wypalaly sie dziury, ale najwiekszym ograniczeniem silnika bylo podparcie na 3 zamiast na 5 lozyskach. Lady wytrzymywaly 160 koni.... niestety.
10:02 duża odwaga zmieniającego koło 🙂
Mega fajny dokument
Melodia w filmie kojarzy mi się z pornosami/erotykami z tego okresu, typu Emmanuelle :p
Do kiedy klepany był włoski fiat?
Doskonały film
Całkiem logicznie: ponieważ inne auta nie uczestniczą, zawsze wygrywa Polski Fiat 😂
Przecież mówił lektor, że wygrało renault alpine
@@romanoitaliano7030 W rajdzie. Natomiast potem Frequelin brał udział w wyścigu torowym i startując na dostarczonym mu Fiacie objechał naszych. Trochę zabawne :).
Andrzej Jaroszewicz wygrał haha noemalnie szok 😅
Ciekawe z jakimi prędkościami robili te zakręty. No i wygląda to na Bemowo.
Muzyka pierwsza klasa. Taka sama jak q filmie o LHS.
Mam nadzieję że wfo zrekonstruuje te 4 filmiki o Linii Hutniczo Siarkowej.
Mówili o miedzianej górze więc to jest to pod Kielcami.
Od 7-mej minuty warszawskie Bemowo-lotnisko.
Oj tak. LHS by się przydało...
@@jaknajlepiejto lotnisko na Bemowie a wczesniej Tor Kielce Miedziana Góra
Fantastic 🤩
I komu to przedzkadzało
Ale piękne wyrcenie fiaciora na wstępie 👌
Tu liczył się talent. Każdy miał takie samo auto.
3:25
Nie takie
To jest film propagandowy to miało niewiele wspólnego z rzeczywistością 🙄
Talent szczegolnie jak byles synem premiera
Poniekąd tak, bo w tym rajdzie Marian Bublewicz w teoretycznie gorzej przygotowanym 125p Monte Carlo 1600, pokonał cały fabryczny zespół FSO na takich samych samochodach. Zajął drugie miejsce za Frequelinem. Groblewski był dopiero trzeci, Bień piąty, a Ciecieżyński siódmy. Stawowiak, też z zespołu FSO, miał awarię silnika.
Pozdrawiam serdecznie.
Gdzie odbywaly sie odcinki rajdu warszawskiego w latach 76-77 ?
Normalnie biedny to Porshe, zakaszlal sie za naszymymi 125..........ahahahahah.........miło jednak popatrzec
Zakaszlał się... Z dwóch Porsche zgłoszonych do 15. Rajdu Warszawskiego 1977 do mety nie dotarło żadne. Z czterech samochodów zgłoszonych przez fabryczny zespół FSO dojechały trzy. Na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej dojechał kierowca niezależny, Marian Bublewicz, też na Polskim Fiacie 125p.
Super 👍👍👍👍
❤
o tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co wy wrzuciliście
Propaganda ale dziękuję za film 😁
Kielce ❤
Był tak " dobry ", że zastąpił go " Polonez " z tym samym silnikiem i cięższą " budą " !!! ;)
Najlepszy był FIAT 127. Montaż w Polsce trwał do 1978 roku.
Jedynie pisk opon przypomina te z polskiego Fiata 125.
Ale piekny film! Ale jak mogly 2 gowniane Fiaty wyprzedzicz Porschaka??? Nie do pomyszlenia...
Ulepszenia z rajdów w produkcyjnych 125p? Dobry żart.
Czy mi sie wydaje, czy oni ścigali sie bez zapiętych pasów?
Mieli specjalne pasy szelkowe, dociskające do fotela. Tylko na ujęciu z wewnątrz ich nie ma, bo pewnie kierowcy nie chciało się zapiąć do udawanego przejazdu. Wtedy nie było automatycznych kamer do zamontowania w samochodzie. Kamerzysta wsiadał do samochodu który był prowadzony powoli żeby nie trzęsło, a kierowca udawał że się ściga.
Piszecie tu, że była propaganda i że Polski Fiat wygrał z Porsche...
No to poczekajcie jeszcze chwilkę!
Jak wyjedzie na tor Polska Izera, to Wam dopiero szczęki opadną!
Bo dojedzie do mety zanim cała reszta zdąży odpiąć kable od ładowarek!
Ja to nadal bardziej wierzę w polską propagandę niż w polskie... samochody! ;)
Pozdrawiam serdecznie fanów motoryzacji! ;)
Akurat na 15. Rajdzie Warszawskim naprawdę wygrał...
@@piotrmalewski8178 A ja gdzieś napisałem że nie wygrał? ;)
Czy ktoś ma jakiekolwiek info co do pierwszego utworu? Czy został kiedyś wydany na płycie?
Ten "as" bez pasów bezpieczeństwa jedzie...
faktycznie zapierdalały te fiaty czy tylko hałasowały? do czego osiągi można dzisiaj porównać ?
Miałem 1500 rocznik 1981, fakt nawet po wrzuceniu 2 biegu koła potrafiły stracić przyczepność. Ważył trochę ponad 900 kg. Były też wersję z silnikami 1,6 i 1,8 z rozrządem w głowicy i te jeszcze fajniej jeździly.
Czy to aby na pewno jest 75 rok i 15 rajd Fiata 125 P? No chyba, że ścigali się kilka razy w roku...
77
Fiaty zrobione na Bmw E9 3.0 CSL Batmobil. Piekna robota inzynierow z FSO. Szkoda ze wszystko upadlo 😔😔😔
Nie wiem jak innym,ale mignęła mi tam na torze porszawa. Jak więc Jaroszewicz prowadzi caly wyścig i wygrywa na Fiacie 125,nawet takim podrasowanym?
Czerwony Książę zawsze miał najlepszy wóz. Nieważne było czy go rozbił, czy nie. Resortowe dziecko.
Proste, Porsche miało silnik coś koło trzech litrów, a Fiat Jaroszewicza 1.8 16v z Abartha. Te dwa samochody po prostu nie rywalizowały ze sobą bo były w zupełnie różnych klasach.
A co oni testują, jak fabryka wymieniała im po 5 motorów dziennie, że nie wspomnę o całych tonach innych części dziennie!!!
spekulujesz, czy mowisz o faktach?
orginalne to tylko szefostwo fabryki było.. w drugim rzędzie 😅
03:03 - Oho! A co to za motofilozof?
1:58 Na trasie Porsche 911, a durnie od propagandy twierdzą że te fiato-pługi wygrały wyścig. Widocznie kierowca Porsche miał "prikaz" jechania na jedynce, żeby te klamoty miały jakieś szanse.
Nie. Po prostu w wyścigach są różne klasy, m.in. ze względu na pojemność silnika.
@@piotrmalewski8178 Oczywiście że w normalnych rajdach/wyścigach są różne klasy zależne od pojemności. Idiotyzm tego filmiku propagandowego polega na tym, że wrzucili przebitkę na 911, która bierze udział w rajdzie, a na koniec są pokazane te dwa kanciaste klamoty, które niby wygrały wyścig. Może i dobre były w klasie pojemności do 1600, 911 to już inna liga. Po prostu chodziło o ujęcie propagandowe, zobaczcie nasze Fiaty wygrały z Porsche.
@@krzysztofp.4816 To jest nic. Kiedyś trafiłem na film reklamowy Isuzu z lat 80. który zachwalał ich model bo wygrał jakiśtam rajd. Stwierdziłem że coś nie halo, bo na pewno nie wygrał go w klasyfikacji generalnej. Sprawdziłem na e-wrc results i okazało się że to był zwyczajny fake, bo Isuzu nie wygrało tego rajdu w żadnej klasie. Patryk Mikiciuk kiedyś spytał Andrzeja Jaroszewicza czy nie było mu wstyd uciekać się do takich trików, a on stwierdził że nie bo "inni nawet topili statki" żeby ukryć że jakieś samochody nie istnieją. Natomiast Polskie Fiaty poniekąd wygrały z Porsche w 15. Rajdzie Warszawskim, bo na 5 pierwszych miejsc zajęły 3, a żadne z dwóch zgłoszonych Porsche nie ukończyło rajdu.
Takich przypadków było więcej. W 1972 roku Polski Fiat z seryjną OHVką 1.5 pod maską ukończył Rajd Akropolu na 11 miejscu po czterech wystrzałach opon i kilku wypadkach. W tym samym rajdzie jechały dwa Porsche 911, jedno odpadło po awarii silnika, drugie po awarii skrzyni biegów. Dodajmy że w rajdzie brały udział 123 samochody, z czego w wyznaczonym limicie czasu do mety dotarło 13. Ten "g... Fiat z OHVką z Żerania pod maską". Wcześniej w tym samym roku wygrał Rajd Monte Carlo w klasie do 1600cm3 i w grupie II. Ale najlepsze były jaja na rajdzie Press on Regardless gdzie Amerykańscy dziennikarze byli pewni że ze względu na trudne warunki wygra ekipa Jeepa a debiutująca ekipa z bloku wschodniego nie ma szans na dotarcie do mety. Skończyło się na tym, że żaden Jeep nie dojechał do mety, a zespół Polskiego Fiata dojechał w komplecie zajmując miejsca 6, 12 i 15. Zachował się nawet materiał filmowy z amerykańskiej TV w którym pada komentarz "Zespół Polskiego Fiata uderzył mocno ostatniej nocy, po zachowawczej jeździe na wielu wczesnych odcinkach."
Od 9 minuty Bemowo lotnisko
OMG beż pasów bezpieczeństwa na Miedziance... inżynierowie mówili o niezawodności i ani słowa o bezpieczeństwie.. 70's 😂
💪🛠️😁
O kurde z kredensów szklanki niewyleciały na zakrętach
Mimo wieku na garbie, nigdy nie miałem i nie będę miał sentymentu do PF125p, ruska (tfu) Łada biła na głowę tego kundla, ale ta wersja torowa? Ciekawy wytwór.
Na swoje czasy wyglądał fajnie i niespecjalnie odstawał technicznie. W latach 80-tych już ani jedno, ani drugie, choć mnie akurat z wyglądu długo się podobał. Żeby się dziś nad nim specjalnie rozczulać, to gruba przesada.
Porsche trzecie na mecie.
Kiedyś to byli prawdziwe czasy i było wszystko dzisiaj nie ma nic.
oglądaj więcej filmów propagandowych 👍
Piękny film propagandowy o sukcesach polskiej motoryzacji i sporcie.
No cóż chłopaki chcieli się ścigać to musieli pod kamery umieć gadać.
Takie czasy, taki sponsor to i takie wyścigi.
Ma ktoś może informacje jakie były zastosowane gaźniki w takich wyścigówkach ? Czy też oryginalne były modyfikowane
Z tego co pamiętam były zmodyfikowane. Byłem tam na żeranskiej frajdowni. Co za piski opon co dziś nie do pomyślenia. Widownia też fajnie się bawiła a dzisiejsza to chamu, bydło, umieją krytykował i narzekać na wszystko i o wszystko...
Weber IDF, w czterocylindrowych DOHCach w grupie IV stosowano dwa podwójne gaźniki. Biało-niebieskie samochody na początku mają silnik 1.8 DOHC 16v z Abartha 124 i silnik 3.0 V6 12v z Fiata 130. Biało-czerwone rajdowe miały silniki 1.6 DOHC 8-zaworowe
@@piotrmalewski8178no to prawie fabryczne 😂🤣
@@piotrmalewski8178 Ten DOHC1.8 16V z Abartha osiągał 200HP podobno. Tak wyczytałem w nieistniejącym już piśmie "motor" Kto wie czy nawet nie był z turbo.
@@YTtomek Mało prawdopodobne. Turbo nawet na Zachodzie było względnie nowym wynalazkiem. To był wyczynowy, mocno doprężony silnik z Fiata 124 Spider Abarth w wersji rajdowej. FSO miało dwa takie samochody i jednego 125p z takim samym silnikiem do treningów. Później zbudowano dwa Fiaty 'GTJ' do wyścigów, jednego z silnikiem Abartha i jednego z silnikiem z rozbitego rządowego Fiata 130. Potem zbudowano jeszcze dwa samochody drogowe, "2000 GTJ" które prezentowały proponowaną limitowaną wersję homologacyjną do rajdów (tak jak wcześniej wypuszczono wersje Monte Carlo 1600 i Akropolis 1800), ale na to już nie dostali zgody bo od 75 roku na uruchomienie produkcji czekał Polonez.
Miedziana Góra i Bemowo gdyby ktoś się pytał
🕶️👓👀👌👍
Propaganda sukcesu jak obecne kilka lat
Szkoda tylko, że oryginalny włoski Fiat 125, miał silnik DOHC 90 KM, bardzo dobry i trwały, a my dostaliśmy g... przedwojennej konstrukcji OHV na trzech podporach wału, który z trudem wytrzymywał 100 tys.km. I ten silnik przetrwał aż do ostatnich Polonezów. Znakiem rozpoznawczym były grające panewki i popychacze zaworów.
To auto z tym silnikiem i sztywnym mostem na resorach pasowało do sportu jak świnia do karety. Tak poprawiali jakość, że pod koniec lat 80 Fiat 125p. już do niczego się nie nadawał i mało kto to kupował.
Łada czyli też licencja Fiata była dużo lepsza.
Nie zgodzę się, silnik z fiata 1300/1500, który u nas poszedł do 125p był fenomenalny jak na tamte czasy. Powstał na początku lat 60, stworzył do Lamperdini - koleś jeżdżący w F1 Ferrari. Dohc też było zajebiste - bo od niego :) Tylko powstalo kilka lat później
Po pierwsze nie dostaliśmy, a świadomie kupiliśmy. Po prostu uznano, słusznie zresztą, że nowy, dopiero wprowadzany przez samych Włochów silnik DOHC jest zbyt skomplikowany do produkcji w kraju gdzie dopiero co zlikwidowano analfabetyzm, a nawet jeśli to koszty jego wdrożenia byłyby nieakceptowalne, silnik z 1300/1500 był zwyczajnie dużo prostszy. Zresztą plan współpracy z Fiatem był na wiele lat, w ramach niej przecież powstał Polonez, i wraz z nim FSO miała rozpocząć również produkcję silników DOHC, tyle że brakło na to pieniędzy. A Łada była licencją nieco nowszego, ale klasyfikowanego też niżej Fiata 124. To że ZSRR wyszedł na licencji lepiej to już inna sprawa, ale my chcieliśmy samochód segmentu D więc taki dostaliśmy.
@@gallanonim1379 dokładnie, wiele os posiadających fiaty z włoskich części chwaliło je do końca, szczególnie silnik. W maluchu nasze 650, nieraz miało 18KM zamiast 23KM, i takie montowali. Sztuka jest sztuka, cytując klasyka
Nie z lat 30 a z lat 1957-64. Wczesne DOHC miały problemy z zaworami resztę już koledzy opisali.
@@gallanonim1379 Inna rzecz że FSO mogło zrobić u Fiata inny myk. Peugeot 404 rywal włoskiego Fiata1300 1500 miał silniki 1300 i 1500 z połowy lat 50 też 3 podporowe OHV. W 1964 przerobiono je na 5 i to także w rozrządzie. Pisał o tym Podbielski w Samochodach Francuskich. Modyfikacja była tak udana że Peugeot w modelach 504 i 505 w wersjach podstawowych stosował je do końca lat 80. I to mimo że od 1964 wytwarzał już silniki SOHC które trafiały i do lepszych wersji 500tek.
1:09 cos ta predkosc tu slabiutka.
..KOMUNA...he ha ....a Porsche ??? ......z TYŁU??Propaganda...BRAvO FIAT..!!!!!
tył?
Startowały dwa Porsche 911, załogi Petersen Rolf - Bockelmann André oraz Ebenhöh Jürgen - Fischer Arwed. Nie ukończyły rajdu.
klasyczna propaganda sukcesu, kanciak tak się nadawał do rajdów jak pięść do nosa.
Podobnie jak identycznie zbudowany Ford Escort RS1800 (sztywny most, resory piórowe), który wygrywał Rajdowe Mistrzostwa Świata do 1981 roku.
Ahh ta propaganda PRL 😅
Jeździłem tym gównem, 3 razy wymieniali silnik, dobrze, że na gwarancji, cały czas zacierały się panewki na wale, nikt nie znał przyczyny pomimo tego, że te słabe motory 0:56 nie chciały współpracy i wystawiały kopyta, nawet przy spokojnej jeździe!!! Nigdy więcej sratatata fiata!!!!!
E tym niebieskim torowym był silniki od fiata 130p V6 i nie był takim dramatem aż. Robili co mogli.
Spokojna jazda zabijała je najszybciej. Ten silnik pracuje prawidłowo kiedy ma co najmniej 2500 obrotów.
A co mogło wyjść poważnego z tego klepanego na kolanie strucla? Nikt na tzw. zachodzie poważnie nie traktował tych przedpotopowych konstrukcji.
Mylisz się do 1975 je tam kupowano po to już gorzej. Mylisz czasy i realia.
@@janmos5178 Gdybym sie mylil, dzis np. Skoda bylaby na miejscu FSO, a jednak nie jest, tylko rzadzi na runku UE w klasie ekonomicznej. FSO to byl zlom juz na deskach kreslarskich i nikt tego g poza Polska nie traktowal powaznie. Ani na wschodzie, ani na zachodzie.
@@p0k314COM Mylisz się do 1974 DF się sprzedawał w Francji, Finlandii w UK do lat 80.jako wóz niewybitny ale jednak. Ale na jednym wozie potęgi nie zbudujesz. Mylisz czasy i realia.
@@janmos5178 Sprzedawal sie. Dobre. U doloniarzy na samym dnie. W Anglii jako alternatywa dla Relianta. Tak sie "sprzedawal". Wskazalem ci faktem historycznym ile bylo warte FSO i gdzie skonczylo, a ty ciagle te bzdury o tym jaka to byla potega. W kiblu skonczyli, bo tyle tez byli warci. Jak granice zostaly otwarte, to nawet Polacy nie chcieli splunac na to barachlo.
@@p0k314COM Po pierwsze nie twierdze ze byli potęgą więc nie wkładaj mi w usta swoich wyobrażeń i słów. Ja tylko napisałem że w latach 1967-74 DF był nieco innym samochodem nawet na Zachodzie niż się w Polsce potocznie wyobraża. Owszem szczytu list sprzedaży nie zajmował ale do 1974 był w miarę cywilizowanym autem jak na biedniejsze kraje Zachodu. że po 1974szybko się zestarzał dzięki starej mechanice 1300-1500 z przełomu lat 50, 60. Ale to nie zmienia faktu. Więc radzę zapoznać się z faktami choćby realiami lat 60 nawet w Europie zamiast dyskutować z swoimi wyobrażeniami. Tyle o deskach kreślarskich. Np Opel do końca lat 60 sprzedawał Kadeta 1.3 OHV na 3 podporach. Do 1975 Peugeot sprzedawał model 404 z motorem OHV do 1964 3 podporowym po 1964 5 cio i to w kilku wersjach.Motor OHV stosowała do polowy lat 80 Toyota w podstawowych Corollach. Mało wiesz o tamtych czasach.
Na ówczesne czasy znakomity samochód.
Zabawne propagandowe filmidło... nie wiem jak ci pozostali kierowcy ale jaroszewicz to jakiś żart. Promowany przez ojca komucha wysoko postawionego w partii. No i te sraty 125 których nawet porshawka nie dogoni xD
Co ty wiesz o umiejętnościach Andrzeja Jaroszewicza?
Chooj ci w serce i chooj w serce twojej matce, że cię nie wyskrobała, ruro.
Bez obrotu.
@@halimirowskiej haha nie spinaj się tak bo zawałem strzelisz postczerwoncu xD los go odpowiednio potraktował za to kim był i co robił. Co do jego tzw. umiejętności. Łatwiej mu było się przebić, nawiązywać kontakty kiedy miał takie wsparcie od rodziny. Pomijam już fakt, że potem czego się tknął to było goovno warte xD ot taki z niego menedżer, celebryta, kieroffca.
Stracone 12 minut życia
były wyścigi nie ma wyścigów w Miedzianej . Kurwa bazary teraz z gaciami .
A za motoryzację podziękujmy solidarności i związkom zawodowym / wszystko rozjebali
Seryjne w tych fiatach to są chyba tylko niektóre blachy. Utwardzone i obniżone, a także zapewne podrasowane silniki.
Podobnie jak z "seryjnym" egzemplarzu z rekordu świata 1972
dokładnie
Egzemplarz z rekordu właściwie był seryjny, tylko złożony przez spec grupę z selekcjonowanych części.
Zresztą było to uwzględnione w próbie, głównie z tego powodu rywalizował w grupie samochodów specjalnych, a nie samochodów seryjnych.