Szanowni Państwo, jeśli cenicie sobie moją ciężką pracę dla Was, to będą Wam niezmiernie wdzięczny za wpłatę w dowolnej formie: buycoffee.to/wielomski patronite.pl/profil/438712/magdalena-zietek-wielomska zrzutka.pl/profile/instytut-badawczy-pro-vita-bona-535530
Witam , jak zwykle świetna analiza tego co się dokonało i w jakim poszło kierunku , tylko jak do tego doszło . Otóż na ziemie najbardziej oświeconego państwa wchodzi cesarstwo rzymskokatolickie i ogniem , i mieczem wpędza to państwo w wieki ciemne , zamiast wiedzy wprowadza wiarę szerzoną przez przez swoją instytucję - kościół , ale przychodzi czas powrotu do postępu , co jest nie uniknione , więc należy to państwo mocno trzymać za pysk , by nie wypłynęło z tego narodu światło , które nie dość , że oślepi cały świat , to samo spali te ich wszystkie kłamstwo . Panie Adamie zapewne wie pan , że nasi pradziadowie w zgodzie z historią jakiej nas nauczają byli nie pisaty , nie czytaty i wszystko byłoby może super , gdyby nie miara łokcia krakowskiego stosowana tylko w POLSCE do 1200 roku równa 52,36 , jest to jeden z dowodów , które przetrwały gdzieś , przez dzieje kłamstw solonych światu , a dokładniej był już jeden POLAK , który pokazał światu polski łokieć - nazywał się Kozakiewicz . Pewnie jako politolog nie zna się pan na matematyce , ale zapewne ma pan kolegów profesorów matematyki , może panu wyjaśnią o co chodzi . Tak dokładniej to czemu POLACY po kilkunastu latach państwowego nauczania j. polskiego , nie wiedzą dlaczego po polsku oko nazywa się oko , ucho to ucho , nos to nos , wargi to wargi , zęby to zęby , krtań to krtań , gardło to gardło , ręce to ręce itd. , jak nie wepchną nas w trzecią wojnę światową to światło , które pomału już zaczyna świecić w POLSCE oślepi ten zgniły zakłamany zachód . Problem jest w tym , że prawda w oczy kole i najpierw musimy oswoić się z tym , że daliśmy się jako naród zamieniony w państwo , zrobić z siebie durnia i jak widać rząd światowy chce za wszelką cenę utrzymać nas na poziomie wtórnego debilizmu . Pozdrawiam .
Nie szalałbym z tezą, że reformatorzy oświeceniowi w Polsce w XVIII wieku, chcieli wolnego rynku. Tu raczej chodziło o rozmontowanie modelu gospodarki szlacheckiej opartej na folwarkach i budowie modelu zbliżonego do krajów Europy Zachodniej i w Monitorze mamy o ile mnie pamięć nie myli i dobrze pamiętam hasła - merkantylistyczne.
Wielomski nie odróżnia fizjokratyzmu od liberalizmu - jest mało precyzyjny w posługiwaniu się pojęciami i w tym sensie jest mało rzetelny. Nie wiadomo dlaczego oczekuje od Oświecenia francuskiego jednomyślności - zbyt schematyczny i mało finezyjny to przeżuwacz literatury - raczej belfer, aniżeli dociekliwy badacz - zbyt często referując obce i / lub nielubiane dlań ideologie czy systemy filozoficzne, niechlujnie zaśmieca je mnogimi fragmentami drogich mu schematów i treści własnego wyznania wiary, nie potrafi być obiektywny. Współczuję UKSW takiego nauczyciela - przypuszczam, że nie cieszy się uznaniem / szacunkiem ani podziwem uzdolnionych i wybitnych studentów gdyż nigdy w jego wystąpieniach dostępnych w sieci nie pochwalił się ani zarekomendował chociaż jednego doktoranta /-tki swojego /-ej, a przecież jako prof. dr. hab. - ma nie tylko możliwość, ale obowiązek wychowywania swoich następców. Uważam, że ta jego jałowość i bezpłodność na polu akademickim bierze się stąd, że nie umie nawiązywać głębszych kontaktów międzyludzkich, nie docenia, że mógłby się od uczniów swoich czegoś nauczyć, rozwinąć i wzrastać jako człowiek i nauczyciel, płodny badacz. Dominuje w jego publikacjach oraz sposobie prezentowania treści wykładu, dyskusji i zwłaszcza w trakcie interakcji z adwersarzami / polemik, a zwłaszcza w sposobie prezentowania biografii znanych i wybitnych postaci z dziejów myśli ( I. Kanta, G.W. Hegla, A. Schopenhauera, przedstawicieli Szkoły Frankfurckiej, F. Nietzschego i M. Heideggera) maniera ks. prof.T Guza: deficyt obiektywności, empatii przy przewadze tzw ' downward comparison' - przymus i / lub omalże kompulsywna skłonność do obniżania omawianych postaci, selektywne wyliczanie ich cech ( i epizodów z ich biografii ) negatywnych, bezkrytyczne powtarzanie epizodów pomniejszających walory tych myślicieli jako ludzi, niezdolność do starannego przedstawienie tych uczonych jako ludzi na tle epoki. Krótko mówiąc, prof. A. Wielomski należy do swego rodzaju wsobnego pochłaniacza treści, typu ' każdy rolnik postępowy sam zapładnia swoje krowy'. Mówię to na podstawie refleksji w odniesieniu do mojego własnego doświadczenia uczestniczącego: w okresie lat 1966 - 2022 miałem okazję wchodzić w interakcje z wybitnymi studentami UWarsz. wydziałów matem.-fiz. , mat.-mech, MIM UW, filozofii i socjologii UW, oraz pracowników IMM W-wa, IM PAN, IPI PAN, IF PAN, IBS PAN a także kilku wydziałów PW oraz kilku uczelni we Francji, Wlk. Bryt. i Niemczech oraz w KISR (Kuwejt). Wniosek: prof. A. Wielomski nie przejawia cech, które uczniowie i studenci nabierają ( oraz dzięki którym rozwijają się, dojrzewają jako ludzie i badacze etc) poprzez / via funkcjonowanie w układach uczeń - nauczyciel ( mistrz). Żaden udany, twórczy i wrażliwy oraz finezyjny mistrz nie tolerowałby , aby jego uczeń uchował się z tymi licznymi defektami układu poznawczego z których kilka pozwoliłem sobie rozpoznać w osobowości prof. A. W. w powyższej notce ... PS. A mnogość uszczypliwości oraz systematyczne i wielokrotnie złośliwe wyrażanie satysfakcji po starciu polemicznym z tzw doktorem ( P. Napierałą) niedohabilitowanym z powodu niepowodzenia tegoż w uzyskaniu habilitacji - w odstępie wielu tygodni i miesięcy a nawet już lat - z sadystycznym zacięciem i wytrwałą pamietliwością!!! Horror - katolicki / chrześcijański badacz z UKSW, nauczyciel akademicki, konserwatysta, politolog, uczeń prof. J. Baszkiewicza, absolwent Wydziału Prawa i Admin. UW - ma tak niskie poczucie własnej wartości, że niczym kibol CKSW Legia musi / potrzebuje pomiatać dobrym imieniem kibica klubu Gwardia W-wa - to a kysz, tfu. ... wstydź się Waść, Panie Profesorze!
Zarzuciłem prelegentowi brak finezji w posługiwaniu się dystynkcjami pojęciowym - pomiędzy doktrynami z czasów przewagi 3 stylów gospodarowania: 1. Merkantylnego - gdy kupcy dominowali, pieniądz był złoty lub srebrny, czeki i weksle raczkowały dopiero. 2. Fizjokratycznego - gdy ziemia była uważana za główne źródło bogactwa ( a wraz z przewagą objawionego rzekomo prawa naturalnego - na straży ładu doczesnego bezwzględnie stał Bóg). Wyznanie panujące już mniej autorytarnie wtedy - katolicyzm zachowujące się w dalszym ciągu tak, jakby miało monopol na rację, choć herezje okrzepły mocno, to jednak brak posłuszeństwa był zaczynem mnogich alternatywnych, często rewolucyjnych sposobów organizowania życia wspolnot. Kapitalizm w rolnictwie zaistniał dzięki kreciej robocie beneficjentów co najmniej 2 rewolucji angielskiej i amerykańskiej - podniosła głowę hydra mieszczańska ( w Polsce słabsza, gdyż reprezentowana przez żywioły przybyłych a obcych nam Szkotów, Niemców, Żydów Holendrów etc). 3. Liberalnego - kiedy poprzednie wyobrażenia i sposoby gospodarowania w konfrontacji z fenomenami społecznymi i nowymi ich ujęciami ( oraz o nich pojęciami ) które wniosła epoka Oświecenia, już jako doktryna naukowa do ekonomii politycznej rozwijana i wspierana przez założycieli i właścicieli przedsiębiorstw, prawników, zarządców firm i dóbr, księgowych, poborców podatkowych i przemysłowców, bankierów ( tj osób pochodzących często ze sfer mieszczańskich) dzięki m. in. pionierskim dziełom A. Smitha i D. Ricardo - ogromnym novum stają się rozważania o pracy jako źródle bogactwa - a to daje początek kopernikańskiemu przewrotowi w ekonomii politycznej. PS. Na początku transformacji ustrojowej u progu lat 90-tych red. Jan Wróbel na łamy nowo powstałego Życia W-wy (tzw ' ŻW z 'kropką ' - dla odróżnienia od starego dziennika ŻW) zaprosił poznańskiego prof. Leszka Nowaka filozofa, który chwalił się swoim rzekomo oryginalnym / nowatorskim ujęciem ówczesnej ortodoksji marksistowskiej. Onże prof. L. Nowak dał się zapamiętać publicystycznym chwytem, IMHO na poziomie więcej aniżeli erystycznym jedynie, nazywając (jako zaproszony do dyskusji gość , w trakcie wywodów swoich nt poziomu nauk społecznych w PRLu ) K. M a r k s a ' G a l i l e u s z e m n a u k s p o ł e c z n y c h ' ! I ten chwyt retoryczny, polegający na użyciu tak oryginalnej metafory - dedykuję prof. A. Wielomskiemu, który kilka razy na YT niby to pozytywnie wypowiadał się nt pewnych fragmentów marksizmu i ujęć marksistowskich, z życzeniem aby i jemu coś podobnie finezyjnego treściowo tj merytorycznie i zarazem udatnego retorycznie, wiele razy się udało w trakcie prowadzenia jego - konserwatywnie zorientowanych, jak rozumiem - wywodów. Dopiero wtedy byłby on, moim zdaniem bardziej udanym konserwatystą np. ( w sensie R o g e r a S c r u t o n a ) a nie czczym i jałowym - niestety, zaściankowym polskim t r a d y c j o n a l i s t ą zaledwie. Inaczej mówiąc: gdyby prof. A.Wielomski potrafił twórczo, finezyjnie i rzetelnie, z zachowaniem obiektywizmu - aktualizować i uwspółcześniać swoje rozumienie i sposób praktykowania konserwatyzmu, tak jak to był rekomendował i zalecał ( a być może mniej udawało mu się to praktykować) Roger Scruton, to wtedy by jego twórczość i pozycja jako badacza / myśliciela miałaby szanse wznieść do poziomu tych konserwatystów irlandzko - brytyjskich, sabaudzko - francuskich i / lub innych, w tym anglo - amerykańskich, których dzieła inspirowały go na studiach i potem w jego pracach dr. i hab. PS. 1 Co do kasowania moich komentarzy krytycznych - ta wrażliwość prelegenta jednostronna taka - w kilku kontekstach reprezentowany przeze mnie dystans wobec poglądów p. prof. A. W. nie mógł był ostatnio przetrwać dłużej niż od paru godzin do dni kilku. Jest jasne, że administratorzy kanału mają wpływ na tolerowanie treści czatu, może mniej na komentarzy życzliwą akceptację... Postaram się w odniesieniu do kilku tematów, poruszanych w miejscach / na kanałach niekoniecznie związanych z dysponentem niniejszego ponownie zamieścić moje krytyczne wywody, gdyż - a propos Oświecenia w ogóle, a w Polsce zwłaszcza - warto byłoby nam przyczynić się do podniesienia poziomu dyskursu ponad standardy scholastycznej tj szkolarskiej uczoności, reprezentowanej przez prof. A. W. Sądzę, że praktykowany nagminnie sposób przedstawiania fenomenów życia gospodarczego i politycznego polegający na kompulsywnym wplataniu treści własnych przekonań ideologicznych ( religijnych i politycznych zaangażowań, fobii anty niemieckich i lub anty EU etc) do opisywanych doktryn prawno - ustrojowych nie przystoi godności pracownika akademickiego UKSW, absolwenta Wydz. Prawa i Admin. UW, byłego szefa periodyku Pro Fide, Rege et Lege, etc. Inaczej mówiąc, deklarowałem i niniejszym ponawiam chęć przyczynienia się moimi wpisami w komentarzach pod odczytami prof. A. Wielomskiego do zwiększenia czytelności, klarowności i obiektywizmu prezentowanych przez niego trudnych i kontrowersyjnych często tematów - ponad granicami ideologicznych podziałów - do czego jako wspólnego nauczycielom akademickim ideału, jest on nie tylko zdolny ale i skłonny (mimo wszelkich różnic ideologicznych) dążyć.
@@wacawnieuwazny6 Nie zgadzam się z taką oceną i XVII wieczna Holandia jako imperium morskie i handlowe powstała przed pracami Smitha i Ricardo - dwa trudno mówić, że weksle i pieniądz papierowy raczkowały, gdy kapitalizacja Kompanii Wschodnio-Indyjskiej na dzisiejsze pieniądze to byłoby 8 bilionów dolarów. W Polsce szlachta prowadziła celowo politykę gospodarczą mającą upośledzić miasta i mieszczaństwo, sama kupowała większość towarów luksusowych zagranicą, a jednocześnie stanowiła nieuczciwą konkurencje w handlu krajowym, ba w dodatku drenującą budżet państwa, mając choćby przywileje solne - co prawda wedle zapisów na własny użytek, ale praktyka była inna. Liberalizm i tak zwane doktryny wolnorynkowe pojawiają się w Anglii w momencie osiągnięcia pozycji imperialnej, dominującej pozycji politycznej i gospodarczej i należy radykalnie oddzielić bajkowe teorie, od realnej praktyki i to do czego te doktryny w praktyce służyły i służą dziś. Polityka Cromwella to polityka merkantylistyczna i w wymiarze polityki handlowej, głębszej myśli gospodarczej jest to idea wiecznie żywa - sprzedaż surowego drewna do Chin dziś - jest sprzeczna z tą ideą. Te twarde podziały są pewną fikcją.
Witam , panie Adamie nie podejrzewałem pana o takie łatwowierstwo , że to Kościuszce zawdzięczamy słowo niepodległy , jak ktoś leży na kimś i ten z dołu godzi się na to przez cały czas , to podleża - podlega temu , który leży - lega - zalega na górze , ale może się zbuntować i powiedzieć nie , nie będę pod-leżał - na-leżał do ciebie , jestem od dziś wolny - niepod-legły . Co do komisji edukacji narodowej , dzięki tej przestępczej organizacji nie zna pan własnej mowy , mowy swych pradziadów , a jeśli uważa pan , że nie mam racji , to proszę przeczytać wpis poprzedni . Pozdrawiam .
Jeszcze chcialabym dodac...przecez Pan Bog powiedzial: czyncie sobie ziemie poddana....hmmm...ziemie poddana, a nie czlowieka poddanego.....czlowieka Bog kaze kochac.
To brzmi jak Polska Nie*-Myśl Szkoleniowa (czyli PZPN), a to kpina z czystego rozumu :D:D:D Ale rozumiem, że Profesor to też artysta, więc można użyć i groteski... *Kwestią sporną pozostaje tylko, czy to zdanie oznajmujące, czy rozkazujące (najstarsi Górale nie wiedzą, czyli w Zakopanem brak tego skarbu cenniejszego, niż kamienie :D). *Osobiście spotkałem się z obydwoma podejściami PZPN, ale to zdarzenie jednostkowe, czyli nie może być dowodem, a jedynie naukową obserwacją cyrku :)
Tak sie zastanawiam....dlaczego Jezuici byli tacy przeciwni rozwojowi i programy szkolne skostniale , przeciez Bóg juz na poczatku blogoslawil czlowiekowi mowiac...róšcie i rozwijajcie sie....przeciez to nie Katolicyzm jest skostnialy....to zło powoduje, ze kostnieje wszystko...?
Szanowni Państwo, jeśli cenicie sobie moją ciężką pracę dla Was, to będą Wam niezmiernie wdzięczny za wpłatę w dowolnej formie:
buycoffee.to/wielomski
patronite.pl/profil/438712/magdalena-zietek-wielomska
zrzutka.pl/profile/instytut-badawczy-pro-vita-bona-535530
Komentarz dla zasięgu :) dziękuję za wartościowy materiał
Dziękuję za wartościowe treści i pozdrawiam!
Straszna ta naiwność polskich elit . Dziękuję bardzo za wykład
Nic dodać, nic ująć ale komentuję dla większych zasięgów.
Niezwykle interesujący wykład. Dziękujemy.
"Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych, Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych”
Witam , jak zwykle świetna analiza tego co się dokonało i w jakim poszło kierunku , tylko jak do tego doszło . Otóż na ziemie najbardziej oświeconego państwa wchodzi cesarstwo rzymskokatolickie i ogniem , i mieczem wpędza to państwo w wieki ciemne , zamiast wiedzy wprowadza wiarę szerzoną przez przez swoją instytucję - kościół , ale przychodzi czas powrotu do postępu , co jest nie uniknione , więc należy to państwo mocno trzymać za pysk , by nie wypłynęło z tego narodu światło , które nie dość , że oślepi cały świat , to samo spali te ich wszystkie kłamstwo . Panie Adamie zapewne wie pan , że nasi pradziadowie w zgodzie z historią jakiej nas nauczają byli nie pisaty , nie czytaty i wszystko byłoby może super , gdyby nie miara łokcia krakowskiego stosowana tylko w POLSCE do 1200 roku równa 52,36 , jest to jeden z dowodów , które przetrwały gdzieś , przez dzieje kłamstw solonych światu , a dokładniej był już jeden POLAK , który pokazał światu polski łokieć - nazywał się Kozakiewicz . Pewnie jako politolog nie zna się pan na matematyce , ale zapewne ma pan kolegów profesorów matematyki , może panu wyjaśnią o co chodzi . Tak dokładniej to czemu POLACY po kilkunastu latach państwowego nauczania j. polskiego , nie wiedzą dlaczego po polsku oko nazywa się oko , ucho to ucho , nos to nos , wargi to wargi , zęby to zęby , krtań to krtań , gardło to gardło , ręce to ręce itd. , jak nie wepchną nas w trzecią wojnę światową to światło , które pomału już zaczyna świecić w POLSCE oślepi ten zgniły zakłamany zachód . Problem jest w tym , że prawda w oczy kole i najpierw musimy oswoić się z tym , że daliśmy się jako naród zamieniony w państwo , zrobić z siebie durnia i jak widać rząd światowy chce za wszelką cenę utrzymać nas na poziomie wtórnego debilizmu . Pozdrawiam .
Witam
P.Profesora❤
Podprogowy przekaz jest jasny: uśmiechnięci Prusacy, uśmiechnięta warszawka, uśmiechnięta koalicja.
Ochoczo wpisuję ponad siedem słów komentarza dla algorytmu.
Ośmiosłowy.
Zawsze warto posłuchać.
Nie szalałbym z tezą, że reformatorzy oświeceniowi w Polsce w XVIII wieku, chcieli wolnego rynku.
Tu raczej chodziło o rozmontowanie modelu gospodarki szlacheckiej opartej na folwarkach i budowie modelu zbliżonego
do krajów Europy Zachodniej i w Monitorze mamy o ile mnie pamięć nie myli i dobrze pamiętam hasła - merkantylistyczne.
Wielomski nie odróżnia fizjokratyzmu od liberalizmu - jest mało precyzyjny w posługiwaniu się pojęciami i w tym sensie jest mało rzetelny.
Nie wiadomo dlaczego oczekuje od Oświecenia francuskiego jednomyślności - zbyt schematyczny i mało finezyjny to przeżuwacz literatury - raczej belfer, aniżeli dociekliwy badacz - zbyt często referując obce i / lub nielubiane dlań ideologie czy systemy filozoficzne, niechlujnie zaśmieca je mnogimi fragmentami drogich mu schematów i treści własnego wyznania wiary, nie potrafi być obiektywny.
Współczuję UKSW takiego nauczyciela - przypuszczam, że nie cieszy się uznaniem / szacunkiem ani podziwem uzdolnionych i wybitnych studentów gdyż nigdy w jego wystąpieniach dostępnych w sieci nie pochwalił się ani zarekomendował chociaż jednego doktoranta /-tki swojego /-ej, a przecież jako prof. dr. hab. - ma nie tylko możliwość, ale obowiązek wychowywania swoich następców.
Uważam, że ta jego jałowość i bezpłodność na polu akademickim bierze się stąd, że nie umie nawiązywać głębszych kontaktów międzyludzkich, nie docenia, że mógłby się od uczniów swoich czegoś nauczyć, rozwinąć i wzrastać jako człowiek i nauczyciel, płodny badacz.
Dominuje w jego publikacjach oraz sposobie prezentowania treści wykładu, dyskusji i zwłaszcza w trakcie interakcji z adwersarzami / polemik, a zwłaszcza w sposobie prezentowania biografii znanych i wybitnych postaci z dziejów myśli ( I. Kanta, G.W. Hegla, A. Schopenhauera, przedstawicieli Szkoły Frankfurckiej, F. Nietzschego i M. Heideggera) maniera ks. prof.T Guza: deficyt obiektywności, empatii przy przewadze tzw ' downward comparison' - przymus i / lub omalże kompulsywna skłonność do obniżania omawianych postaci, selektywne wyliczanie ich cech ( i epizodów z ich biografii ) negatywnych, bezkrytyczne powtarzanie epizodów pomniejszających walory tych myślicieli jako ludzi, niezdolność do starannego przedstawienie tych uczonych jako ludzi na tle epoki.
Krótko mówiąc, prof. A. Wielomski należy do swego rodzaju wsobnego pochłaniacza treści, typu ' każdy rolnik postępowy sam zapładnia swoje krowy'.
Mówię to na podstawie refleksji w odniesieniu do mojego własnego doświadczenia uczestniczącego: w okresie lat 1966 - 2022 miałem okazję wchodzić w interakcje z wybitnymi studentami UWarsz. wydziałów matem.-fiz. , mat.-mech, MIM UW, filozofii i socjologii UW, oraz pracowników IMM W-wa, IM PAN, IPI PAN, IF PAN, IBS PAN a także kilku wydziałów PW oraz kilku uczelni we Francji, Wlk. Bryt. i Niemczech oraz w KISR (Kuwejt).
Wniosek: prof. A. Wielomski nie przejawia cech, które uczniowie i studenci nabierają ( oraz dzięki którym rozwijają się, dojrzewają jako ludzie i badacze etc) poprzez / via funkcjonowanie w układach uczeń - nauczyciel ( mistrz).
Żaden udany, twórczy i wrażliwy oraz finezyjny mistrz nie tolerowałby , aby jego uczeń uchował się z tymi licznymi defektami układu poznawczego z których kilka pozwoliłem sobie rozpoznać w osobowości prof. A. W. w powyższej notce ...
PS.
A mnogość uszczypliwości oraz systematyczne i wielokrotnie złośliwe wyrażanie satysfakcji po starciu polemicznym z tzw doktorem ( P. Napierałą) niedohabilitowanym z powodu niepowodzenia tegoż w uzyskaniu habilitacji - w odstępie wielu tygodni i miesięcy a nawet już lat - z sadystycznym zacięciem i wytrwałą pamietliwością!!!
Horror - katolicki / chrześcijański badacz z UKSW, nauczyciel akademicki, konserwatysta, politolog, uczeń prof. J. Baszkiewicza, absolwent Wydziału Prawa i Admin. UW - ma tak niskie poczucie własnej wartości, że niczym kibol CKSW Legia musi / potrzebuje pomiatać dobrym imieniem kibica klubu Gwardia W-wa - to a kysz, tfu. ... wstydź się Waść, Panie Profesorze!
A tu usunięto mój krytyczny wpis nt ideologii prelegenta ...
@@wacawnieuwazny6 RUclips połyka wpisy i niekoniecznie to ma jakiś związek z cenzurą, dzieje się to ostatnimi
czasy nagminnie - błąd programowy....
Zarzuciłem prelegentowi brak finezji w posługiwaniu się dystynkcjami pojęciowym - pomiędzy doktrynami z czasów przewagi 3 stylów gospodarowania:
1. Merkantylnego - gdy kupcy dominowali, pieniądz był złoty lub srebrny, czeki i weksle raczkowały dopiero.
2. Fizjokratycznego - gdy ziemia była uważana za główne źródło bogactwa ( a wraz z przewagą objawionego rzekomo prawa naturalnego - na straży ładu doczesnego bezwzględnie stał Bóg). Wyznanie panujące już mniej autorytarnie wtedy - katolicyzm zachowujące się w dalszym ciągu tak, jakby miało monopol na rację, choć herezje okrzepły mocno, to jednak brak posłuszeństwa był zaczynem mnogich alternatywnych, często rewolucyjnych sposobów organizowania życia wspolnot. Kapitalizm w rolnictwie zaistniał dzięki kreciej robocie beneficjentów co najmniej 2 rewolucji angielskiej i amerykańskiej - podniosła głowę hydra mieszczańska ( w Polsce słabsza, gdyż reprezentowana przez żywioły przybyłych a obcych nam Szkotów, Niemców, Żydów Holendrów etc).
3. Liberalnego - kiedy poprzednie wyobrażenia i sposoby gospodarowania w konfrontacji z fenomenami społecznymi i nowymi ich ujęciami ( oraz o nich pojęciami ) które wniosła epoka Oświecenia, już jako doktryna naukowa do ekonomii politycznej rozwijana i wspierana przez założycieli i właścicieli przedsiębiorstw, prawników, zarządców firm i dóbr, księgowych, poborców podatkowych i przemysłowców, bankierów ( tj osób pochodzących często ze sfer mieszczańskich) dzięki m. in. pionierskim dziełom A. Smitha i D. Ricardo - ogromnym novum stają się rozważania o pracy jako źródle bogactwa - a to daje początek kopernikańskiemu przewrotowi w ekonomii politycznej.
PS.
Na początku transformacji ustrojowej u progu lat 90-tych red. Jan Wróbel na łamy nowo powstałego Życia W-wy (tzw ' ŻW z 'kropką ' - dla odróżnienia od starego dziennika ŻW) zaprosił poznańskiego prof. Leszka Nowaka filozofa, który chwalił się swoim rzekomo oryginalnym / nowatorskim ujęciem ówczesnej ortodoksji marksistowskiej.
Onże prof. L. Nowak dał się zapamiętać publicystycznym chwytem, IMHO na poziomie więcej aniżeli erystycznym jedynie, nazywając (jako zaproszony do dyskusji gość , w trakcie wywodów swoich nt poziomu nauk społecznych w PRLu )
K. M a r k s a
' G a l i l e u s z e m n a u k
s p o ł e c z n y c h ' !
I ten chwyt retoryczny, polegający na użyciu tak oryginalnej metafory - dedykuję prof. A. Wielomskiemu, który kilka razy na YT niby to pozytywnie wypowiadał się nt pewnych fragmentów marksizmu i ujęć marksistowskich, z życzeniem aby i jemu coś podobnie finezyjnego treściowo tj merytorycznie i zarazem udatnego retorycznie, wiele razy się udało w trakcie prowadzenia jego - konserwatywnie zorientowanych, jak rozumiem - wywodów.
Dopiero wtedy byłby on, moim zdaniem bardziej udanym konserwatystą np. ( w sensie R o g e r a S c r u t o n a ) a nie czczym i jałowym - niestety, zaściankowym polskim
t r a d y c j o n a l i s t ą
zaledwie.
Inaczej mówiąc: gdyby prof. A.Wielomski potrafił twórczo, finezyjnie i rzetelnie, z zachowaniem obiektywizmu - aktualizować i uwspółcześniać swoje rozumienie i sposób praktykowania konserwatyzmu, tak jak to był rekomendował i zalecał ( a być może mniej udawało mu się to praktykować) Roger Scruton, to wtedy by jego twórczość i pozycja jako badacza / myśliciela miałaby szanse wznieść do poziomu tych konserwatystów irlandzko - brytyjskich, sabaudzko - francuskich i / lub innych, w tym anglo - amerykańskich, których dzieła inspirowały go na studiach i potem w jego pracach dr. i hab.
PS. 1
Co do kasowania moich komentarzy krytycznych - ta wrażliwość prelegenta jednostronna taka - w kilku kontekstach reprezentowany przeze mnie dystans wobec poglądów p. prof. A. W. nie mógł był ostatnio przetrwać dłużej niż od paru godzin do dni kilku. Jest jasne, że administratorzy kanału mają wpływ na tolerowanie treści czatu, może mniej na komentarzy życzliwą akceptację...
Postaram się w odniesieniu do kilku tematów, poruszanych w miejscach / na kanałach niekoniecznie związanych z dysponentem niniejszego ponownie zamieścić moje krytyczne wywody, gdyż - a propos Oświecenia w ogóle, a w Polsce zwłaszcza - warto byłoby nam przyczynić się do podniesienia poziomu dyskursu ponad standardy scholastycznej tj szkolarskiej uczoności, reprezentowanej przez prof. A. W.
Sądzę, że praktykowany nagminnie sposób przedstawiania fenomenów życia gospodarczego i politycznego polegający na kompulsywnym wplataniu treści własnych przekonań ideologicznych ( religijnych i politycznych zaangażowań, fobii anty niemieckich i lub anty EU etc) do opisywanych doktryn prawno - ustrojowych nie przystoi godności pracownika akademickiego UKSW, absolwenta Wydz. Prawa i Admin. UW, byłego szefa periodyku Pro Fide, Rege et Lege, etc.
Inaczej mówiąc, deklarowałem i niniejszym ponawiam chęć przyczynienia się moimi wpisami w komentarzach pod odczytami prof. A. Wielomskiego do zwiększenia czytelności, klarowności i obiektywizmu prezentowanych przez niego trudnych i kontrowersyjnych często tematów - ponad granicami ideologicznych podziałów - do czego jako wspólnego nauczycielom akademickim ideału, jest on nie tylko zdolny ale i skłonny (mimo wszelkich różnic ideologicznych) dążyć.
@@wacawnieuwazny6 Nie zgadzam się z taką oceną i XVII wieczna Holandia jako imperium morskie i handlowe
powstała przed pracami Smitha i Ricardo - dwa trudno mówić, że weksle i pieniądz papierowy raczkowały,
gdy kapitalizacja Kompanii Wschodnio-Indyjskiej na dzisiejsze pieniądze to byłoby 8 bilionów dolarów.
W Polsce szlachta prowadziła celowo politykę gospodarczą mającą upośledzić miasta i mieszczaństwo,
sama kupowała większość towarów luksusowych zagranicą, a jednocześnie stanowiła nieuczciwą konkurencje
w handlu krajowym, ba w dodatku drenującą budżet państwa, mając choćby przywileje solne - co prawda wedle zapisów
na własny użytek, ale praktyka była inna.
Liberalizm i tak zwane doktryny wolnorynkowe pojawiają się w Anglii w momencie osiągnięcia pozycji imperialnej,
dominującej pozycji politycznej i gospodarczej i należy radykalnie oddzielić bajkowe teorie, od realnej praktyki i to do
czego te doktryny w praktyce służyły i służą dziś.
Polityka Cromwella to polityka merkantylistyczna i w wymiarze polityki handlowej, głębszej myśli gospodarczej
jest to idea wiecznie żywa - sprzedaż surowego drewna do Chin dziś - jest sprzeczna z tą ideą.
Te twarde podziały są pewną fikcją.
Oświeconych to jest tych 16 od listu😁
9:00 antyteista.
Oświecenie to zjawisko głównie protestanckie, w krajach katolickich i prawosławnych Oświecenie miało charakter wyspowy.
Dlatego kraje katolickie sa zwykle biedne i jest najwyzsza przestepczosc oraz korupcja
Witam , panie Adamie nie podejrzewałem pana o takie łatwowierstwo , że to Kościuszce zawdzięczamy słowo niepodległy , jak ktoś leży na kimś i ten z dołu godzi się na to przez cały czas , to podleża - podlega temu , który leży - lega - zalega na górze , ale może się zbuntować i powiedzieć nie , nie będę pod-leżał - na-leżał do ciebie , jestem od dziś wolny - niepod-legły . Co do komisji edukacji narodowej , dzięki tej przestępczej organizacji nie zna pan własnej mowy , mowy swych pradziadów , a jeśli uważa pan , że nie mam racji , to proszę przeczytać wpis poprzedni . Pozdrawiam .
Zarzuty reformatorów względem szlachty i zjawiska jakim był sarmacki katolicyzm były jak najbardziej słuszne.
Jeszcze chcialabym dodac...przecez Pan Bog powiedzial: czyncie sobie ziemie poddana....hmmm...ziemie poddana, a nie czlowieka poddanego.....czlowieka Bog kaze kochac.
To brzmi jak Polska Nie*-Myśl Szkoleniowa (czyli PZPN), a to kpina z czystego rozumu :D:D:D
Ale rozumiem, że Profesor to też artysta, więc można użyć i groteski...
*Kwestią sporną pozostaje tylko, czy to zdanie oznajmujące, czy rozkazujące (najstarsi Górale nie wiedzą, czyli w Zakopanem brak tego skarbu cenniejszego, niż kamienie :D).
*Osobiście spotkałem się z obydwoma podejściami PZPN, ale to zdarzenie jednostkowe, czyli nie może być dowodem, a jedynie naukową obserwacją cyrku :)
Pan prof to by może wytłumaczył na czym polegało to wzmocnienie państwa po uchwaleniu 3-majowj jutrzenki skora za chwilę tego państwa już nie było.
Ukrainski bat nie zmienił Adama swiat
Tak sie zastanawiam....dlaczego Jezuici byli tacy przeciwni rozwojowi i programy szkolne skostniale , przeciez Bóg juz na poczatku blogoslawil czlowiekowi mowiac...róšcie i rozwijajcie sie....przeciez to nie Katolicyzm jest skostnialy....to zło powoduje, ze kostnieje wszystko...?
Chyba zaciemnienie ....
Język niderlandzki a nie holenderski.
Ale dlaczego Polonia, a nie Polska???
Dolnofrankoński na dodatek
no i zaorane