Nie, to jest skrót najpopularniejszego kazania w Polsce: Uwierz Mamoną Często Sypnij Z jakiegoś powodu Wszechmocny nie potrafi robić pieniędzy. Pewnie dlatego że jest Nieskończenie Dobry i wie że dodruk pieniądza powoduje inflację, Wszechwiedzący jest, to wie...
Wroblitz Wiele oglądających tu osób narzeka na nagłośnienie wiec wkrótce dokończę wersje z poprawionym audio i wrzucę u siebie na kanał. Mam nadzieje że wręcz w tym tygodniu. 😎
@Joanna77 Hitler był zaciekle antyreligijny. Nazywał chrześcijaństwo jedną z największych "plag" w historii, a o Niemcach mówił: "Bądźmy jedynym narodem uodpornionym na tę chorobę". Obiecywał, że "dzięki chłopstwu będziemy zdolni do zniszczenia chrześcijaństwa". Właściwie to żydów oskarżał o wymyślenie chrześcijaństwa. Potępiał chrześcijaństwo także za sprzeciwianie się teorii ewolucji. Żywił wyjątkową pogardę dla chrześcijańskich wartości, takich jak równość czy współczucie, które utożsamiał ze słabością. Jego kluczowi doradcy: Goebbels, Himmler, Heydrich i Bormann byli ateistami, którzy nienawidzili religii i dążyli do jej wykorzenienia w Niemczech.
@Steven Nie żeby coś ale to właśnie żydzi stworzyli chrześcijaństwo więc z jednym się nie mylił. Poza co Hitler wnosi do dyskusji? Że niby każdy ateista to Hitler?
Zydzi stworzyli chrześcijaństwo tak samo jak Arabowie stworzyli islam, hindusi stworzyli hinduizm. Każda religia na świecie jest stworzona przez ludzi i wielu bogów jest stworzonych na podobieństwo człowieka.
Wow, jestem pod wrażeniem, to było coś niesamowitego, wielkie gratulacje dla obu Panów, jestem od dzisiaj wielkim fanem! Również bardzo dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do udostępnienia tak wartościowej debaty na RUclips, ogromna wdzięczność z mojej strony!
Stefan mam podobnie, niedługo jego debaty będę znać niemal na wyrywki, bo z braku nowych czasem kilkakrotnie wracam do starych, żeby sobie przypomnieć :D
@@jacekstawnicki9462 ... Ofiarą raczej jest Karol, ofiarą losu. Oczywiście głupcy mogą mieć zdanie odmienne, bo głupcy nie widzą tego samego drzewa, co mędrzec.
Pierwsza debata z udziałem Pana Karola, z tych które oglądałem, gdzie jego "przeciwnik" dawał rozsądne i dające do myślenia argumenty. Argumenty, które nie odnosiły się do wiary samej w sobie i do osobistych odczuć mówiącego. Brawa dla obu Panów za ogromną wiedzę i zaangażowanie w prowadzeniu dyskusji.
Witysiak brnął w spekulacjach, jak dziecko. Jego katolicki Bóg jest miłością, dlatego dziełem dwóch facetów w niebie i gołębia jest: *ebola, malaria, cholera dżuma, wszelkie patogeny wirusowe, bakterie chorobotwórcze, grzybice, pasożyty zjadające ludzi i zwierzęta od środka* . Maryja, krolowa Polski razem z Jezuskiem, nie zrobili nic, by uchronić naród przed pandemią. Powinni się podać do dymisji oficjalnie w Częstochowie. Zabrać im korony, sukienki, wisiorki, ozdoby. Żaden klecha wzywając Jezuska nie uzdrowił, ani nie wskrzesił zmarłych na *COVID-19* . Spadek zachorowań i zgonów mamy dzięki pracy lekarzy, epidemiologów, sanepidu, zarządzanych kwarantann, czasowych zakazów, policji. *Żadne religijne gusła, ani woda święcona nie działają.*
@@Tomasz_Kowalski Źle kombinujesz Tomaszu tandetny intelektualnie... Skutkiem wszelakich tych błędów jest zdrada Ewy z jakimś jurnym, lecz obleśnym hominidem. W ten sposób do zdrowego genomu człowieka rozumnego wkradł się błąd, czego dowodem są nie tylko choroby, lecz przed wszystkim ateizm, który niczym ludzka kość ogonowa, wyrostek robaczkowy czy kciuk pandy, jakoś przetrwał jako relikt naszej prymitywnej zwierzęcej przeszłości.
@@sawomirmazur8138 Jak to dobrze, że w końcu jakaś zydówka dala sie zapłodnić przez ducha. Teraz mamy raj. Ale w sumie lepiej, by duch zapłodnił takiego dzbana, jak sławomir z mazur. Na mazurach więcej jezior, półbóg szybciej by się nauczył chodzic w sandałkach po wodzie, a i rybaków więcej. Z panem bożkiem!
Miłosz Kaczmarek . Zgadzam się. Ogromna wiedza obu panów, i żadnej rywalizacji, jak w debacie, gdzie adwrsarz, za wszelką ceną próbował wmówić Panu Karolowi, że nic nie wie, albo wkładał jemu w usta słowa, których Pan Karol, nie powiedział , i nie pomyślał. Serdecznie pozdrawiam.
TOTALNY FILOZOFICZNY BELKOT prof wolniewicz powiadal ze filozofua jest prosta ..a oni tu belkotowali wyrazami zeby wygladac na madrych i inteligentnych
@@TeiStacja widzialem ze sto debat ..na rozne tematy i ta debata jest jedna z gorszych ..chociaz lubie karola fjalkowskiego to tu sie nie popisal ..defensywa straszna ukrywal sie za pojeciami i dodal ze jest sceptykiem na wzor pirronczykow ..ale w innych wywiadach czy debatach wprost wypowiadal publicznie ze stanowoscia i surowascia ze jest sczesliwym nihilista i ateista ..czyzby tu wymiekl ??? nie wiem moze pogoda taka upalna wpylwa ..albo znow szuka dostepu do kosciola i zbawienia ..z kolei prof. uzywal starych jak swiat argumentow jak argument ontologiczny . odwolywanie sie do leibniza . arystotelesa.. nic nowego ..zadna jakas iskra zapalajaca do dalszych debat to byl bardziej wyklad historii filozofii na temat boga i przedstawienie roznych pogladaow filozoficznych i ich przedstawicieli.. PS.: i te oburzenie na temat arcybiskpa jedraszewskiego ze to atak personalny bo karol cytowal jego wypowiedzi filozoficzne JAKI TO BYL ATAK PERSONALNY ??? ten profesor az zbladl ..przeciez to bylo odniesienie sie do slow jak odnosi sie do slow np. platona albo sokratesa totalny absurd ..widac ze skandal pedofilski w ktorym byl zamieszany jedreszewskki ktory kryl pedofilskich klerykow odbil sie i tam ale zeby tak cenzurowac nie przystoi profeserowi filozofii ktory sam podkreslal zeby nie byc dogmatykiem ..to na razie na tyle co mi przyszlo szybko do glowy
hehe abstrakcja na poczatku slowo bog .. nikt go nie widzial nikt nie mowil z nim itd itd i zaczynami isc w fantazje! chcesz duchowosci i swiaodmosci>? idz do lasu cal przyroda pokaz eci prawa jakie powineiens przestzregac i wedlug jakich zyc! dobre wybory i zle.. zjesz trujace grzyby to po tobie! zjesz lecznicze ziola to dobzre .. dobro i zlo swiadomosc nauka i wieddza.. nic wiecej ...
@@adamprzylecki6476 Zgadzam się, że Karol wypada coraz gorzej. Może dlatego, że z debaty na debatę coraz więcej jego błędów jest wypunktowywanych, które wcześniej uchodziły uwadze słuchaczy. Prof. Wojtysiak dał ciekawy wykład historii argumentów za istnieniem Boga dla tych, którzy nie siedzą w temacie. Moim zdaniem bez potrzeby oddał grunt w chwili, gdy zaczął mówić o hipotezie Boga. Skoro Pismo utrzymuje, że każdy człowiek dobrze wie, iż Bóg istnieje, to mówić o "hipotezie Boga" jest niedowierzaniem Bożemu Słowu. Co do afer to się nie wypowiadam, choć mam swoje zdanie, oczywiście negatywne wobec sprawców.
Argument ontologiczny to rzecz zabawna bo z jednej strony jest on całkowicie poprawny ale przy tym niczego nie udowania. Definiujemy sobie Boga jako coś co musi istnieć a potem cieszymi się że Bóg istnieje bo tak go sobie zdefiniowaliśmy. :)
ale wgl nie o to chodzi w tym argumencie, nawet pierwsza wersja jest dużo bardziej rozbudowana (przy czym jak dla mnie błędna), a są jeszcze inne wersje.
zresztą już sam fakt, że toczona jest nad nim dyskusja od praktycznie średniowiecza, raczej pokazuje to, że sam w sobie może być skomplikowanym argumentem
@@przemor1150 Oczywiście że jest bardziej rozbudowany bo gdyby został uproszczony do formy "Bóg jest to byt który musi istnieć, a jako że byt który musi istnieć musi istnieć to Bóg istnieje" to nikogo by nie przekonał.
Ja miałem na myśli takie porównanie wobec innych debat z fundacji panteon. Samo zagadnienie aż mnie tak nie pali bo mam swoje satysfakcjonujące mnie stanowisko już. Najciekawsza była zdecydowanie konfrontacja obu panów
@@wegnostyk60 ja nie podziwiam, jeden ateista więc głupek który wierzy że mechanizmy bardziej skomplikowane od minikomputerów mogą powstać przypadkowo, drugi nieuk twierdzi że nie da się dać namacalnych dowodów na istnienie Boga, poczytałby jeden z drugim świętego Pawła (wg niego dowodem na Boga są jego dzieła) , zapoznałby się chociaż pobieżnie z procesami produkcyjnymi i biologią , może mimo swej tępoty dostrzegliby że mechanizm potrzebuje stwórcy, organizmy żywe to mechanizmy, pod wpływem czasu (dogmatycznych miliardów lat dla ewolucjonisty) mechanizmy jedynie się degenerują i rozpadają a nie tworzą czy ulepszają i w związku z tym Bóg-projektant opisany w Biblii jest warunkiem koniecznym wszelkiego istnienia
Co? Ty myślisz, że osoba, która co najmniej 40 lat zagłębia się w temacie wiary nie przeleciała przez ten temat? Olaboga, organizmy skomplikowane i nie rozumiemy to znaczy, ze bóg. Takie proste rozumowanie jednemu panu i drugiemu nie przeszło przez myśl na szczęście, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo jeszcze nie obejrzałem
57:21 Analogia prof. Wojtysiaka idei boga do matematyki jest fałszywa. Matematyka jednak bazuje na konkretach, jakim jest liczebność, przeliczalność (rzeczy, przedmiotów, osobników, palców itp.). Idea (symbol) liczb jest jedynie abstrakcyjnym odzwierciedleniem tego, co spotykamy w naturze. Natomiast dalszy rozwój matematyki i wyższe poziomy abstrakcji, to już operacje na tych liczbach, co można traktować jako pewien rodzaj symulacji, który potem ma swoje fizyczne interpretacje i konkretne zastosowania (w przeciwieństwie do idei boga).
Przeciez ty nie masz pojęcia ani o matematyce, ani o Historii ani o religii. Co wiele razy zostało ci udowodnione. Tobie ktoś płaci za pajacowanie na jutubie?
@@czerwonymotyl948 Rozwiązałeś kiedykolwiek rownanie różniczkowe? Czy wiesz, co to jest dowód? czerwony motyl, jak d*** pawiana to komuch, zatęchły faszysta i troll internetowy zafascynowany trendami wstecznymi, który zrobiłby największą przysługę społeczeństwu osiedlając się razem z Amiszami gdzieś z dala od cywilizacji, by z księżmi pedofilami-emerytami odprawiać mszę trydencką konsekrowanymi odnóżami.
Slovak is a the same family and close to Polish, one of Western Slavic Russian is Eastern Slavic, a little bit further (btw Ukrainian is almost in the midway between) Croatian is Southern Slavic, more far group. Anyway, the Slaves, if we know except of our mother language also one language from other group, we can understand 80% of all others. Enjoy studying the Slavic languages! It may be a fascinating adventure!
Najlepsza polskojęzyczna debata tego typu, chcialoby się słuchać wiecej i rozwinąć niektóre wątki. Duży szacunek obu uczestników do siebie i pełna kultura, super
Alez to latwe! Wystarcza grzybki albo LSD :-) Ja optuje by Bog pokazal sie na zgromadzeniu ogolnym ONZ transmitowanym na zywo. Fajnie tez jakby zostawil cos, co by nam wszystkim pomoglo.... czy ja wiem??? Jak by np. skasowal COVID i choroby nowotworowe raz na zawsze u wszystkich chorych dzieci. To bylby dobry poczatek, lepszy od gadajacego, plonacego krzaka gdzies na pustkowiu...
@@tjblues01 Zauważ że płonący gadający krzak "ukazał się" wycieńczonemu z gorąca i pragnienia człowiekowi (przypadek? - nie sądzę). Oprócz tego często we śnie... ;-)
@@przemysawkulak4275 Zauwaz rowniez, ze gadajacy krzak ukazal sie literackiej postaci fikcyjnej. Jak do tej pory historycy nie znajduja zadnych dowodow, ani nawet przeslanek, potwierdzajacych istnienie Mojzesza. Tak wiec to czy byl wycienczony, czy w pelni sil witalnych nie ma najmniejszego znaczenia :-)
@@waldiolsztyn Zanim odpowiem milo by bylo gdybys zdefiniowal, co wg. Ciebie oznacza "zlo i dobro". Bez tego dyskusja nie mialaby sensu. A tak na marginesie, ja nie powiedzialem, ze nowotwory sa zle. Napisalem, ze ich likwidacja przez Boga bylaby bardziej przekonywajacym sposobem na pokazanie, ze On istnieje, zamiast ukazywania sie jako gadajaca roslinnosc jednemu typkowi na pustkowiu.
Jest filozofia która widzi Boga jako energetyczne środowisko z możliwością kreacji materii. Jeszcze nie słyszałem żeby flozofowano w tym kierunku. Bóg musi być postacią najlepiej transcendentalną. Ludzka antropomorfizacja. Filozofia jesteś sposobem postrzegania świata. Jeśli postrzegasz siebie jako przypadkowy zbiór molekuł. Będziesz się posługiwał taką logiką argumentami nauką. Za wszelką cenę chcecie sprowadzić życie do materii. Utopia. Tak się nie da, zachowując logikę. Nauka dawno stwierdziła, że świat jest bardziej energetyczny niż materialny. Do tego mnóstwo przedmiotów rzeczy obiektów notabene materialnych, wykazuje właściwości energetyczne. Obecnie jesteśmy na takim poziomie pojmowania świata i ewolucji, że rozumiemy iż Eterf/ energia duszy, dusza, może być "energetyczną chmurą" z określonym zapisem tworzącym naszą określoną tożsamość. Energią przypisaną do formy materialnej "małpy bez futra i jej filozofii postrzegania świata. Tożsamość formuje się w wyniku przebytych materialnych wcieleń. Niech nauka to wykluczy.... Niech wykluczy że Bóg może być energetycznym środowiskiem noszącym znamiona matrycy energetycznej. Niech wykluczy matrycę energetyczną na której jest "osadzony" energetyczny świat materialny w Eterze. W energii Eteru. W energii możliwością kreacji materii. Fizyka taki proces przewiduje w innej skali. Goła, bo bez futra, ale i gadająca małpa, jest na początku swojej drogi cywilizacyjnej. Nie rozumie świata w którym żyjemy, co pokazuje jej brak asymilacji z otaczającym nas światem. Czego poniesiemy konsekwencje. Proszę więc o powściągliwość w wygłaszaniu "naukowych" twierdzeń. Widzimy i nie rozumiemy 1% wszechświata i do miesiąca wstecz chciano by małpa myślała że jest władcą wszechświata. Nihiliści są fajni, szczęśliwi w swoim świecie, mimo, że nie wiedzą czego nie wiedzą. Nie do wszystkiego mamy dostęp, chodzi o dane, odkrycia naukę, większość rzeczy ważnych jest tajne. Nie rozumiemy dlaczego pojazdy naszych dotychczasowych Bogów, poruszają się jak po matrycy monitora niczym kursor myszki. Proszę niech akademicka część polski rozmontuje to na czynniki pierwsze. Obowiązującą nauką oczywiście. Uwielbiam wasze rozmowy, w "Matrix'ie" już dawno nie mam z kim rozmawiać. Cyfrowa koncepcja rzeczywistości z materialnym światem w określonej częstotliwości Eteru, nie wyklucza wiary, choć będzie mieć ona zupełnie inny wydźwięk, znaczenie, charakter. Będzie to bliższe wyższej świadomości energetyczno-duchowej. Doszliśmy do momentu, że albo małpa połączy wiedzę o materii ze świadomością energetyczno-duchową, albo nie pójdzie dalej i cywilizacja ulegnie zagładzie. niestety 75% prawdopodobieństwa jest po stronie samounicestwienia na skutek nie zrozumienia sytuacji okoliczności i miejsca w którym przerobiona genetycznie małpa miała żyć. Z którym miła się asymilować. Wstyd się rodzić w tym gatunku. Wstyd być człowiekiem. Co z tego że tutaj jest kilkanaście mądrych osób, posługujących się logiką i rozumieniem związków przyczynowo skutkowych. Jeśli to nie wy macie wpływ na losy świata, ujawniane odkrycia, postęp i technologię. Wszystkim tym zawiadują psychopaci i sataniści a postęp i technologia jest zaprzęgnięta do złej intencji. Ale przecież wg was nie istnieje nic takiego jak zła intencja, szatan czy piekło, a cała ta ofiara całopalna w jakiej jest właśnie składany świat w ofierze piekłu przez satanistów. TO WSZYSTKO PRZYPADEK. Boga ma nie być ale sataniści trzęsą światem. hmm.. Przedziwne co. Światem rządzi antyteza do tezy którą chcecie obalić. Skąd ten satanizm. Przykre, że obcy najprawdopodobniej są wyżej rozwiniętymi cywilizacjami, opętanymi złą intencją. Ci co pisali judaizm dewianci pierwszej wody. Małpa nie znała kultu złej intencji póki nie demony złej intencji nie stworzyły hodowli homo sapiens. >>Proszę wykluczcie nauką, że nie jesteśmy hodowlą trzymaną na poziomie lekko rozgarniętej małpy.>Lalak się dokopał do tego że co 676 lat leci tu jakaś grubsza kasacja plantacji. Żniwa??? Moi mili, NIE WIEMY CZEGO NIE WIEMY 😆Nie przypisuję wam udziału w satanizmie choć pan Fiałkowski wygląd ma podejrzany hahaha, żarcik taki. 😆Ja sam wyglądam jak terminator, na ciężkie czasy. Taka karma i ekspozycja charakteru mojego Eterfa. Prawdziwej tożsamości energetycznej. Umiem śmiać się też z siebie, spoko. Wszystkich pozdrawiam bez względu na filozofię życia wg której żyje i związane z nią poglądy.
U obu panów wielka wiedza, kultura i słucha się zwyczajnie z przyjemnością. Jako ateista (a nawet anty-teista) jestem oczywiście sercem i umysłem za Panem Karolem, ale Pan Jacek, w odróżnieniu od większości księży (i ich przydupasków) jest dla mnie jak najbardziej strawny i też szacunek dla niego, szczególnie za wiedzę i sympatyczną swadę w mówieniu.
"odróżnieniu od większości księży (i ich przydupasków)" - Czy można znaleźć gdzieś komentarz ateisty, gdzie nie występuje pogarda dla drugiego człowieka? Dobra, szukam dalej.
Przyszło mi do głowy, że filozofia cały czas musi się falsyfikować poprzez brak możliwości wyjścia z przesłanek aby utwierdzać się w przekonaniu, że odpowiedź na te kwestie nie była możliwa. Wysuwa się jakąś nową teorię podejmującą te kwestie, po czym natychmiastowo orientuje się, że to tylko spekulacja. To jest piękny i przede wszystkim zabawny rytuał, dlatego jednak sądzę że warto się w to bawić i po prostu korzystać z możliwości symulacyjnych naszego umysłu.
Dokładnie, Bóg, który wysyła swoich posłańców i gada z jakimś gatunkiem na Ziemi i słucha modlitw jakichś głupich ludzi. Bóg, który wpływa na życie jakichś istot i postrzega dobro i zło jak ludzie. To jest śmieszne.
@@Tomek19830922 Raczej nie może istnieć dlatego, że przeczy samemu sobie (przez Boga chrześcijańskiego rozumiem tego, którego opisuje Biblia). Pozostałe argumenty nie wiem do czego się odnoszą i co prawda są bardzo ogólne ale nijak się mają do Boga chrześcijańskiego.
Czasem się zastanawiam czy ludzie są tak głupi czy ja tak inteligentny... Ale jednak stwierdzam że aby wierzyć w Boga chrześcijańskiego trzeba być totalnym ignorantem albo debilem. Każdy kto twierdzi inaczej zapraszam na priv. jestem chętny rozwiać wasze wątpliwości.
Bóg chrześcijański istnieje:) nie istnieje natomiast Bóg czczony przez katolików... jest to raczej bóg słońca, czyli szatan:) Jezus istniał, potwierdzili to naukowcy, jeżeli ktoś im wierzy:) a najlepsze jest to, że Jezus wypełnił 300 przepowiedni spisanych w Starym Testamencie spisanym 1000 lat przed jego narodzinami:)) W Kościele Katolickim i w Watykanie to satanizm odwalają:)
Z naukowego punktu widzenia, teoria nie potwierdzona naukowo pozostaje tylko teorią. Wiara teologiczna i wiedza naukowa to są dwa przeciwległe bieguny. Siła argumentów Kościoła jest zerowa natomiast stosowany przez 1500 lat argument siły wobec innowierców, ateistów itp był przerażający, ogniem i mieczem zmuszali ludzi do wiary w jedynego Boga.
Nie chce mi się oglądać prawie 3h, skoro i tak znam odpowiedź - NIE, bóg nie tylko nie istnieje ale nie może istnieć ponieważ omnipotencja w połączeniu z wiecznością ma swoje konsekwencje: - bóg jest wszechmocny -> bóg może przerwać swoje istnienie (popełnić samobójstwo) -> jeżeli okres prób to wieczność, to nawet znikomie prawdopodobne zdarzenie jest pewne - bóg jest doskonały -> bóg nie może się pomylić -> bóg nie ma wolnej woli -> istnieje byt ponad bogiem
Fantastyczna debata, chociaż pod koniec Pan Jacek zamiast zastanowić się, podsumować i podkreślić ostatecznie użyte wcześniej argumenty, tak jak Pan Karol to trochę mam wrażenie pękł przez co zamiast uporządkowanego i przemyślanego podsumowania od strony teistycznej dostaliśmy nieco chaotyczną wypowiedź wymieszaną z wydaje mi się nutką bulwersacji i chyba lekkiego niezrozumienia wypowiedzi drugiej strony. Jednak mimo to jak dotąd najlepsza debata jaką miałem przyjemność oglądać na polskiej scenie o tematyce wiary. Oglądałem kilka wcześniejszych debat Pana Karola i cieszę się, że w końcu udało się mu wdać w dyskusję z kimś posiadającym tak imponującą wiedzę. Zderzenia dwóch wytrenowanych umysłów zawsze są fantastyczne, jednak najpiękniejszy jest moment, w którym na koniec mimo różnic zdań i ognistej momentami dyskusji obaj panowie potrafią podać sobie dłoń z pełnym uśmiechem na ustach i satysfakcją w oczach. Zupełnie jakbym oglądał dwóch walczących ze sobą i respektujących się wzajemnie bokserów. Coś pięknego :D
you all prolly dont give a damn but does anyone know of a trick to get back into an instagram account? I was stupid forgot the account password. I appreciate any tricks you can give me
❤ Swietnie Panie Profesorze, pelna autentycznosc i szczerosc z Pana strony, wspaniale wytlumaczenie dla wiary w Boga. Ja mysle, ze wartosc Boga jest najwyzsza wartoscia MILOSCI, DOBROCI, PIEKNA I HARMONII. Zastanawiam sie czemu Pan Karol nie wierzy swojej intuicji ? Wlasna intuicja przeciez jest potega. Poza tym TRADYCJA np dla mnie jest bardzo wazna, nikt nie wspomnial jak bardzo wazna jest tradycja. Moje pokolenia, prababcie, babcie, dziadkowie sie modlili, rodzice sie modlili przepieknie, i to laczy pokolemia. Modlitwy sa transcendentalne, medytacyjne, lacza ludzi w zgodzie, w szacunku, w harmonii, i w milosci w codziennych sytuacjach zycia. Modlitwy wspolne przypominaja, ze ZYCIE trwa w danej chwili obecnej, ze nalezy uszanowac drugiego czlowieka, nie przyczyniac sie do ranienia uczuc. Raczej dzieki praktykom modlitwy, medytacji i ufnosci ze jest jakas Sila Wyzsza mozemy przyczynic sie do lepszej jakosci zycia. Bardzo dziekuje obu Panom za pelna szacunku debate. Kiedy Pan Karol mowil o Jezusie i swej wiary w Boskosc Milosci, to ja poczulam prawde plynaca z Pana Serca. Podniosly sie wibracje Panie Karolu. Boska Sila przez Pana przeplynela. Bardzo piekne i logiczne podsumowanie Pan Profesor i Pan Karol wyglosili . Serdecznie dziekuje obu Panom ❤️
Rewelacyjna debata. Zabrakło mi agumentów ze świata psychiatrii biologicznej - typu: korelacja genetyczna a zachowanie ludzi (np. wiara/niewiara, dobro/zło, praworządność, itd.). Uważam, że to jest niezły ćwiek dla teistów.
Na moje dyskusję o istnieniu Boga nie należy powierzać filozofom. Wiele gadania o koncepcjach które sami wymyślają i mają uciechę że jedynie sami je rozumieją, lub myślą że rozumieją. Przydatność jednak żadna.
Przydatność filozofii dla rozwoju cywilizacji była ogromna, z czego nie zdajesz sobie sprawy. Nauka wyodrębniała się z filozofii dziedzicząc po niej wiele zasad np. zasadę racji dostatecznej. Zwykły uczony w swojej pracy nie myśli o tym, ale stosuje te zasady na co dzień. Bez działu filozofii zwanego metodologią nauk, nie potrafilibyśmy wyjaśnić dlaczego astronomia jest nauką, a astrologia pseudonauką i wiele innych istotnych rzeczy.
No jak ktoś kojarzy filozofię od Łukasza z Śmiem Wątpić czy coś takiego, no to rzeczywiście może sobie pomyśleć że sami sobie wymyślają jakieś koncepcje
Filozofowie są w podobnej sytuacji co teolodzy. Coraz więcej pytań ma konkretne odpowiedzi i zapotrzebowanie na filozofię mocno spada, więc nic dziwnego że się grupują w tym ostatnim bastionie niepewności. Bardzo fajnie sens istnienia filozofów ujął Douglas Adams w "Przewodniku autostopowicza po galaktyce". Moim zdaniem tego typu studia powinno się polikwidować. Niech sobie zostanie jeden wydział gdzieś na KULu
@@mirekkowalski2284 Filozofia znalazła wiele odpowiedzi, ale nawet tam gdzie ich nie znalazła jej rola jest ważna i stanowi źródło inspiracji i pomysłów dla technologii i nauki. Bez sztuki logicznego myślenia nie jest możliwa działalność intelektualna, a potęga rozumu działa, gdy rozumie się jego ograniczenia (lekceważenie tego faktu jest widoczne np. na polu ekonomii, o czym pisał F. Hayek w pozycji "Zgubna pycha rozumu. O błędach socjalizmu") . Historycznie żadna cywilizacja nie rozwinęła się bez zaplecza filozoficznego, co więcej na podstawie tego zaplecza możemy wyjaśnić dlaczego nowożytna nauka powstała akurat w Europie, a nie np. w Chinach (m. in. przekonanie, że człowiek jest zdolny do odkrywania praw natury w świecie uporządkowanym przez rozumnego Stwórcę miało w tym swój udział) . Dość niefortunna opinia Adamsa niewiele znaczy, jest pisarzem science fiction, większym problemem jest, jak zauważył Moreland, że wielu współczesnych naukowców " błędnie określa naturę nauki, gdyż jest to zagadnienie filozoficzne, a oni programowo lekceważą filozofię." Tak więc rezygnacja z filozofii, czyli "umiłowania mądrości", jest antyintelektualizmem.
Rozmowa z wierzącym wygląda jak gra w szachy z gołębiem. Nie ważne jak bardzo się starasz; ptak przewróci wszystkie pionki i nasra na szachownicę, a następnie będzie skakał dookoła jakby odniósł zwycięstwo.
Ciekawe porównanie bez jakiekolwiek argumentu z Twojej strony. I trzeba naprawdę prowadzić niskie loty by coś nieskreślonego nauką porównywać do ,,gołębia który nasrał na szachownicę''.
Zdecydowanie to samo można powiedzieć o rozmowie z ateistą. Zastanawia mnie fakt, czy ateiści tak z przekonania mówią, że Bóg nie istnieje czy też ze zwyczajnego wygodnictwa, żeby w życiu nie mieć żadnych hamulców moralnych ? Zastanawia mnie fakt, czy ateiści myślą o swojej przyszłości , czyli o śmierci ? Zastanawia mnie fakt, co ateiści powiedzą Bogu po śmierci , Którego tak zapalczywie odrzucają i Którego istnienie tak negują ? zapalczywie
Tak samo rozmowa wyglada z ateistą. Zastanawia mnie fakt, czy ateista odrzuca istnienie Boga z przekonania czy z wygodnictwa ? Zastanawia mnie fakt, czy ateiści zdają sobie sprawę z tego , że kiedyś umrą i że staną przed Bogiem, którego tak zajadle odrzucają i Którego istnienie tak zajadle negują ?
Cuż tu teoretykom do wygdybania, zbudowali /wygenerowali 8 milionów symulacji różnych wszechświatów, teraz będą opowiadać jak ten według nich działa. Tworząc tą 8 000 001 "tu I teraz" I nam wytłumaczą, jak nasz świat działa
Pana Jacka słuchałem dziś pierwszy raz i na początku miałem wrażenie, ze go polubię bo wydaje się kulturalny. Przykro mi się zrobiło, gdy w późniejszych wypowiedziach po raz kolejny doznałem religijnej buty i arogancji (szczególnie po 1:10:00). Przez to coraz częściej mam wrażenie, ze podejście katolickich teologów trąci pseudonauką. Pomijając te kwestie, debata mimo wszystko na dobrym poziomie. Oby więcej!
@@tererere699 Motylowi chyba chodzi o to, że teologia już zakłada istnienie Boga w myśl stwierdzenia, że prawda została już objawiona, a teraz trzeba ją zrozumieć, więc jej rolą nie było udowadnianie istnienia Boga. Takie rzeczy to w filozofii
@@tererere699 Ja tam nie wiem jak jest, piszę tylko, czego się dowiedziałem o roli teologii i sugeruję skąd czepialstwo Motyla (o ile je dobrze rozumiem)
Argumentacja profesora słabiutka. Profesor kilka razy zachował się arogancko i pròbował potraktować oponenta z gòry, np. pouczając Karola co przydałoby mu się poczytać. Karol jak zwykle świetny: rozkłada na czynniki pierwsze jak powstała i skąd się bierze wiara w Boga.
Spośród wszystkich jego debat, jakie widziałam, chyba tylko w tej o karmie oponent Karola nie wykazuje między wierszami pozycji "Co ty tam wiesz, szczeniaku". Nie okazują tego zbyt wprost, są grzeczni i uprzejmi, ale z intonacji i małych oznak daje się to wyczytać. To smutne.
@@czerwonymotyl948 Stary Testament napisany 1000 lat przez Chrystusem zawiera 300 przepowiedni. Jezus wypełnił je wszystkie... proszę dowiedz się jakie to proroctwa, a żaden matematyk nie powie, że wypełnienie ich to "przypadek". Bóg istnieję:) wielki wybuch nie stworzyłby takiej różnorodności w tak genialny sposób ze sobą połączonej, mam na myśli cały łańcuch pokarmowy, florę, faunę, pory roku, fazy księżyca:) Choćby nie wiem ile milaliardów lat miałoby to trwać:) dla mnie musiał być Stwórca i każda nauka mnie w tym tylko utwierdza:))
@@katarzynag6149Bierzesz pod uwage mozliwosc, ze ktos napisal Nowy Testament ok. 100 lat po zyciu Jezusa i po prostu przepisal przepowiednie ze Starego Testamentu do Nowego twierdzac, ze Jezus je w pelni zrealizowal?
Pan profesor chyba zapomniał, że bierze udział w debacie, a nie prowadzi wykład. W każdym razie bardzo ciekawe słuchowisko, interesujące wypowiedzi. Propsik, więcej takich debat
1:24:00 W buddyzmie nie afirmuje się pozorności istnienia człowieka, tylko pozorność utożsamienia się człowieka ze stworzoną przez niego projekcją "ja". Budda nie istniał pozornie tylko rzeczywiście. Poddawanie w wątpliwość zasady przyczynowości, to aberracja umysłowa, którą owszem, można prezentować, gdy ciepło w siedzenie, jest kasa, i nic lepszego do roboty.
Wojtysiak nie przyznał, że zaakceptowanie Absolutu wymaga nadmiernej ilości założeń wstępnych. A jest ich od cholery. Był też momentami protekcjonalny. Karol F. wygrywa w tej dyskusji, gratuluję.
Słucham każdej debaty z udziałem Pana Karola...i w każdej moim zdaniem wygrywa. Nie jestem filozofem mam tylko podstawy....a rozumiem tylko Pana Karola co mówi. ..Taką mnie Bóg stworzył.
@@Akracjusz Zawodowy czyli jaki? Na etacie w uczelni? Ze stopniami naukowymi z jakiegoś Collegium ....manum? Czy Sokrates lub Platon lub Descartes byli zawodowcami?
no niestety pan broniący tezy o istnieniu Boga stosuje demagogie przeciw faktycznym, trzeźwym argumentom pana który twierdzi, że Bóg został wymyślony, ja nie przesądzam tutaj czy Bóg istnieje czy nie, ale sama debata w wykonaniu pana teisty potwierdził dokładnie to co powiedział ateista więc po tej dyskusji bardziej przekonuje mnie ateista, teizm jest po prostu bardzo wygodny, Bóg jest bo jest i nie możemy o tym dyskutować bo na to nie ma argumentów no bo jak skoro Bóg jest Bogiem i nie ma o czym rozmawiać, podsumowując Bóg jest Bogiem koniec dyskusji
To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi. 29 7 Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią. 2:1 Przeto nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś,... Pismo Święte - List do Rzymian 1:19
@@hours77 gdybym opowiedziala Ci swoją historie, gdybym opowiedziała Ci o wielu wielu sytuacjach gdzie mówię proroczo, byłby to dowod? Czy nie bardzo? Czy potrzebny byłby Ci dowod naoczny Czy też materialny?
@@Iksigrekzet. Nie wiem co to za historia wiec nie mam pojęcia czy by mnie przekonała, ale jeżeli chcesz spróbować, to powiem Ci co zrobić żeby zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu czyli... Konkrety np. narzędzie które pozwoli w końcu zweryfikować czy Bożej obecności akurat doświadczył Żyd, Muzułmanin, chrześcijanin, czy pastafarianin BA przydałoby się w ogóle narzędzie które pozwoli najpierw wykluczyć wszystkie możliwe materialistyczne przyczyny takiego uczucia, jak np. stany psychiczne. OOO,, Proroctwo też będzie super! Wystarczy że spełni 5 prostych warunków. 1.Wypowiedz je przed zdarzeniami, które zapowiada 2.zamierzone jako proroctwo. 3.Nie może być otwarte na interpretacje. 4.Może być wypełnione tylko przez jedno zweryfikowane zdarzenie. 5.Nie można go umyślnie wypełnić. Nie wiem do końca co chcesz mi przekazać ale z miłą chęcią przeczytam :)
Na specjalne życzenie @Hyperion - "Stan splątany". Ale to wcale nie jest proste! Gdy dowolne dwa obiekty kwantowe, jak elektrony albo fotony, wejdą na wzajemny kontakt, ich stany kwantowe (matematyczna informacja opisująca ich własności) łączą się, czyli ulegają splątaniu. Ich późniejsze losy pozostają powiązane niezależnie od tego, jak bardzo się od siebie oddalą. Ten kawałek nie jest chyba taki dziwny, jako że dość łatwo uwierzyć, że posiadanie wspólnej przeszłości oznacza, iż dwie jednostki w jakiś sposób wpływają na siebie. Wpływ ten może być wciąż widoczny, gdy przyjrzymy się cząstkom nawet w dalekiej przyszłości. Splątanie okazuje się znacznie dziwniejsze! W świecie kwantowym cząstki mogą wykazywać dwie albo więcej sprzecznych cech, na przykład wirować jednocześnie w przeciwnych kierunkach. Nazywamy to superpozycją stanów kwantowych. Jeżeli teraz na przykład foton jest splątany z innym, może zarazić go swoim stanem kwantowym i od tej pory obydwa będą się znajdować w superpozycji tych samych stanów. Gdy jednak przyjrzymy się jednemu z nich , a to oznacza dokonanie pomiaru, "zmusimy" foton do "zdecydowania", w którą stronę ma się obracać. A ponieważ jest on splątany ze swoim odległym partnerem, zmuszamy w ten sposób też ten drugi foton do "podjęcia podobnej decyzji". Następuje to natychmiast, nawet, gdy fotony dzielą miliony czy miliardy kilometrów. Stan splątany to więcej niż jedynie teoretyczne ględzenie i pseudonaukowy bełkot. Prowadzi on do realizacji kilku ekscytujących, dopiero wyłaniających się technologii, takich jak komputery kwantowe, niemożliwe do złamania kody, a nawet TELEPORTACJA! Aczkolwiek wcale nie ułatwia zrozumienia tych zagadnień. Sposób wyjaśnienia stanu splątanego zależy od tego, którą konkretną interpretację mechaniki kwantowej przyjmiesz. Co o tym myślisz? Nieźle to poplątane prawda?
Co do modus tolens profesora. Warto zaznaczyć że istnieje nieskończenie wiele takich obiektów, jak Bóg, wystarczy dodać do każdej definicji, (który/a/e istenieje, jeśli tylko jest możliwy). Czy możliwe są krasnoludki, które istnieją jeśli tylko są możliwe. Są możliwe, a więc istnieją. Ta daaa. Analogicznie jest z Bogiem, czy to czegoś dowiwdzi?
@@Wulfen2 otóż nie. Niezdefiniowalismy nawet dokładnie krasnoludków, może mają niską inteligencję. A, i jakbyś nie zauważył, to takich twierdzeń jest nieskończoność ;). Jak chcesz możesz wziąć czajniczek Russela.
(Ew. Mateusza) 12:35 Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca serca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy. 12:36 Ale mówię wam, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. 12:37 Bo na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony. (List do Rzymian) 1:16 Nie wstydzę się bowiem ewangelii Chrystusa, ponieważ jest ona mocą Boga ku zbawieniu dla każdego, kto uwierzy, najpierw Żyda, potem i Greka. 1:17 W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boga z wiary w wiarę, jak jest napisane: Sprawiedliwy będzie żył z wiary. 1:18 Gniew Boży bowiem objawia się z nieba przeciwko wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości ludzi, którzy zatrzymują prawdę w niesprawiedliwości. 1:19 Ponieważ to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. 1:20 To bowiem, co niewidzialne, to znaczy jego wieczna moc i bóstwo, są widzialne od stworzenia świata przez to, co stworzone, po to, aby oni byli bez wymówki. 1:21 Dlatego że poznawszy Boga, nie chwalili go jako Boga ani mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmiło się ich bezrozumne serce. 1:22 Podając się za mądrych, zgłupieli; (Psalm 14/52) 14:1 Przewodnikowi chóru. Dawidowy. Głupi powiedział w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci, popełniają obrzydliwe czyny. Nie ma nikogo, kto by czynił dobro. 53:1 Przewodnikowi chóru, na Machalat. Psalm pouczający Dawida. Głupi mówi w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci i czynią obrzydliwą nieprawość; nie ma nikogo, kto by czynił dobro. (List do Galacjan) 6:7 Nie łudźcie się, Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie. (List do Rzymian) 2:4 Czy gardzisz bogactwem jego dobroci, cierpliwości i nieskwapliwości, nie wiedząc, że dobroć Boga prowadzi cię do pokuty? 2:5 Ty jednak przez swoją zatwardziałość i niepokutujące serce gromadzisz sobie samemu gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga; 2:6 Który odda każdemu według jego uczynków: (Objawienie Jana) 22:11 Kto krzywdzi, niech nadal wyrządza krzywdę, kto plugawy, niech się nadal plugawi, kto sprawiedliwy, niech nadal będzie sprawiedliwy, a kto święty, niech się nadal uświęca. 22:12 A oto przyjdę wkrótce, a moja zapłata jest ze mną, aby oddać każdemu według jego uczynków. 22:13 Ja jestem Alfa i Omega, początek i koniec, pierwszy i ostatni. 22:14 Błogosławieni, którzy wypełniają jego przykazania, aby mieli prawo do drzewa życia i aby weszli przez bramy do miasta.
Według pewnych poglądów (które nauka powoli zaczyna aprobować) wszystko na świecie jest w ogóle zdeterminowane i to nie ROZUM pojawił się jako uwieńczenie dzieła ewolucji materii i energii, lecz to On był pierwszy, bowiem Wszechświat już w pierwszych chwilach swego istnienia zawierał wszystko, co się później pojawi. Takiego zdania jest Ditfurth, kiedy w swej książce pt. "Na początku był wodór", s. 26, 29-30, 31 pisze: "W przyrodzie (...) pojawiły się ślady działania rozumu już dawno, zanim istniały mózgi warunkujące świadomość". "Możliwe jest istnienie rozumu bez istnienia mózgu, który byłby jego siedliskiem". "Duch i rozum wcale nie weszły na scenę tego świata dopiero z człowiekiem". "Przyroda dlatego mogła wytworzyć nie tylko życie, lecz także mózgi i wreszcie naszą ludzką świadomość, że duch, wyobraźnia i dążenie do celu występowały już w tym świecie od zawsze, od pierwszej chwili jego istnienia". Żeby uwierzyć (a myślę, że można, choć będzie to tylko wiara), trzeba całą książkę z uwagą przeczytać!
@@sawomirmazur8138 Brzmi to tylko jak przeświadczenie autora tej ksiązki-Ditfurtha a nie udowodnienie prawdziwości założenia tej hipotezy.Z drugiej strony bajkowość i błędność wszystkich świętych ksiąg religijnych tego świata włącznie z religiami nie świadczy o niestnieniu siły stwórczej w formie Boga.
@@SuperTruten Więc kim lub czym jest ten odwieczny byt, który ma siłę stwórczą oraz imię "Nieskończoność"; "Alfa i Omega"; "Początek i Koniec"? Możemy nie wiedzieć, co za stwórca stworzył wszechświat, wiemy jednak, że wszechświat istnieje i to za czyjąś przyczyną. Dziś nowoczesna nauka odkryła rzeczywistość, którą wcześnie wiązano ze sferą wiary. Mianowicie, że nasz świat nie jest wieczny, bo miał swój początek i będzie miał swój koniec o czym mówi Biblia oraz nauka, to jest teoria Wielkiego Wybuchu. Astronom Robert Jastrow mówi o tym z jeszcze większym dramatyzmem: "Dla naukowca, który żył wiarą w potęgę rozumu, historia kończy się jak zły sen. Pokonał on bowiem góry ignorancji; jest już niedaleko podboju najwyższego szczytu i kiedy wciąga się na ostatnią skałę, wita go banda teologów, którzy siedzieli tam już od wieków". (Robert Jastrow, God and the Astonomers...,dz. cyt., s. 107;
@@sawomirmazur8138 Przytoczony cytat to nic innego jak inna wersja argumentu ze znalezionym zegarkiem używanym w obronie kreacjonizmu. Nic więcej. Skomplikowane, znaczy że stworzone. A skąd wiemy że skomplikowane? Może istnieje wiele światów i nasz jest bardzo prymitywny o niskim stopniu skomplikowania. I nie, nie wiemy, że wszechświat istnieje za czyjąś przyczyną. Skąd wiemy ta przyczyna byłą myślącą istotą? Że w ogóle była istotą? Że w ogóle przyczyna była? Nauka próbuje zrozumieć świat. Nauka udowadnia nam raczej o ograniczoności rozumu niż jego potędze. Nauka uczy pokory teologia mam wrażenie przeciwnie. A to, że czasem nauka w swoim rozwoju zawita w miejscu, w którym teolodzy już są, nie ma żadnego znaczenia, bo teolodzy i tak tam doszli przypadkiem, opierając się na nie weryfikowalnych założeniach, które nie pozwolą im iść dalej. Ta analogia powinna mieć kontynuację. Nauka zobaczyła na szczycie teologów, wzruszyła ramionami i poszła dalej do góry, bo okazało się, że to nie koniec, że chmury przysłaniały kolejne, wyższe szczyty, które teologom się nawet nie śniły.
12:35 Argument ontologiczny przedstawiony przez profesora jest zwykłą tautologią. Przyjrzyjmy się ogólnej postaci argumentu, tak jak zostaje on zaprezentowany. >> Przesłanka 1: Bóg jest możliwy. Przesłanka 2: Jeśli Bóg nie istnieje, to nie jest możliwy. ___________ Zatem, gdyby Bóg nie istniał, to nie byłby możliwy (z 2). Ale Bóg jest możliwy (z 1). Zatem Bóg istnieje. >> Rozumowanie jest poprawne formalnie. A więc, jeśli przesłanki 1 i 2 są prawdziwe, to Bóg istnieje. Co można powiedzieć o przesłance 1? Przesłanka 1 jest prawdziwa, o ile Bóg jest zdefiniowany poprawnie. Przyjmijmy, na potrzeby tego komentarza, że tak jest (na marginesie: można wykazać, że definicja bytu wszechmogącego i wszechwiedzącego jest wewnętrznie sprzeczna, ale to temat na inną dyskusję). A co z przesłanką 2? Jest ona postaci "Bóg nie istnieje => Bóg nie jest możliwy", co jest równoważne "Bóg istnieje LUB Bóg nie jest możliwy" (gdzie LUB jest alternatywą logiczną). Jest to fundamentalna równoważność wynikająca z definicji implikacji logicznej (p=>q jest równoważne ~p v q). Jak wykazać prawdziwość takiej przesłanki? Można tego dokonać na dwa sposoby: albo pokazać, że Bóg istnieje (2a), albo że Bóg nie jest możliwy (2b). No ale 2b na pewno jest fałszywe, gdyż z przesłanki 1 wiemy, że Bóg jest możliwy. Zatem pozostaje nam wykazać prawdziwość 2a. A więc cały argument można by przeformułować następująco: >> Przesłanka 1: Bóg istnieje. ___________ Zatem, Bóg istnieje . >> Jest to najzwyczajniejsza w świecie tautologia. Jeśli Bóg istnieje, to Bóg istnieje. BINGO! To niczego nie dowodzi! To niepokojące, że profesor filozofii przedstawia zamydloną tautologię, jako argument za istnieniem Boga. Profesor w dalszej części wypowiedzi próbuje wykazać przesłankę 2, de facto próbując dowieść od nowa istnienia Boga. Popełnia przy tym dalsze błędy w rozumowaniu próbując przemycić istnienie do definicji Boga, ale to temat na inny komentarz.
Brakowało mi przykładów. To była sucha (jak dla mnie) filozofia. Kiedyś mówiono o niektórych wydarzeniach,że to cud Boży. Teraz nauka wyjaśniła nam,że tak nie jest. Zapewne takich dowodów będzie coraz więcej.
@@mateusz.pakajigsaw5695 W którym. Zauważyłem, że się odnosił do argumentów różnych apologetów, ale nie widziałem filmiku o argumentach prof. Wojtysiaka.
@@konradkoodziejczyk3939 to jeden pies oni obaj cytują Anzelma. Te argumenty da się podzielić na kategorie polecam niektóre z filmów "dlaczego chrześcijański Bóg nie istnieje" i o argumencie Tomasza z Akwinu
Argumenty pana Jacka są tylko jego przeświadczeniem i nie ma on żadnych dowodów na ich prawdziwość a przykład dinozaurów zabawny bo co do ich istnienia są dowody a więc pan Karol wygrywa
Właśnie obejrzałem film "Rejs" (aż wstyd że dopiero teraz) i miałem dokładnie takie samo skojarzenie, że ten koleś i z wyglądu i głosu i sposobu mówienia przypominał mi właśnie pana Wojtysiaka.
Pan Wojtysiak na końcu sam po mistrzowsku opisał jak przebiegała debata z jego strony. 1.Swój poziom merytoryczny: "To (z wiarą) jest jak z miłością. Miłość jest trudna, trzeba przetrwać to jest bardzo trudne, to jest przesłanie." Ahaaaa wooow. Tylko zastanawiam się czy zamiast słowa miłość nie lepsze byłoby tu inne np. chemioterapia.? 2. Traktowanie z góry swojego adwersarza w dyskusji. "Bardzo dziękuję powiem to uczciwie, była to jedna z lepszych dyskusji w jakich uczestniczyłem (niby pochwała ale ...) gdzie nawet bywali ludzie z tytułami itd. Ale bardzo zaimponowało mi, powiem to państwu szczerze pana (Karola) wiedza, no pan zawodowo się tym nie zajmuję, nie płacą panu za to, to wymaga wysiłku dużego. Podsumowując: Biedny pan Karol z dużym wysiłkiem bo jako amator i za friko stanął do dyskusji z zawodowcem, weteranem licznych podobnych dyskusji i to z niebyłe kim, bo z ludźmi "z tytułami itd. ". Słowem: wyrwał się chłopina z motyką na słońce, ale wyszło to nawet całkiem całkiem pochwalił Karola pan profesor. Dla mnie właśnie poprzez takie zawoalowane wycieczki osobiste i bełkot merytoryczny zdecydowanym zwycięzcą tej debaty jest pan Karol. Gratulacje. Pzdr.
@@michasobiech2671 Nie no bez jaj, nie pisz do mnie per Boże.nie chcę przez pychę trafić do piekła i wogóle przez nic nie chcę. Ja tylko w Jego to objawienie ludziom nie mogę uwierzyć bo.to byłby obciach dla Niego jakiś ostateczny. Gdybym ja miał takie moce to szukali by z wrażenia swojej szczęki na pustyni miesiące ci koczownicy. Np gwiazdozbiór wyraźny na niebie z gwiazdami ułożonymi w napis Jestem Nie lękajcie się,, kocham was. I to było prawie wszystko jeszcze tylko to że daje wam wolną wolę że tego i tamtego oczekuję od was jeśli oczekuję macie tu 50 mld lat św. widzialnego wszechświata (nie musicie tego rozumieć wasi potomkowie zrozumieją powiem wam tylko to w huj dużo) do eksploracji nie będziecie się nudzić. I to by było na tyle. lecę stwarzać alternatywne wszechświaty dla każdego z was planuje po nieskończonej liczbie ich stworzyć coś jak w filmie "Wszystko wszędzie naraz" tego też nie musicie rozumieć. See you later.) A nie jakieś cyrki że składaniem w ofierze Siebie samemu Sobie przez was.dla was. I nie jak jakiś bandzior byle nikt mnie nie widział a to w dymie, a to po kątach w Świątyni gdzie raz do roku może wejść tylko jeden chłop. W sumie to Bóg Ojciec pokazał tylko dupę i plecy i tylko Mojżeszowi, Syn Boży kitrał się cały czas w ciele człowieka a najbardziej podejrzany i tajemniczy typek z nich to Duch Święty. mylę się? Jeśli przesadzam to sorry. "Szukajcie a znajdziecie" poucza nas Pismo i tym się kierowałem. Obiecuje że już nie będę. Pzdr.
@@krzysztofturski9070 Ciekawie polemizujesz, ale nie ze mną i nie na temat. Ja nic o istnieniu / nieistnieniu Biga nie pisałem, odniosłem się tylko do Twojego komentarza dot. Wojtysiaka. Ja akurat jestem niewierzący, więc te argumenty to nie do mnie, tylko do Profesora. ;)
@@michasobiech2671 To że przesadzam i to że profesor wyraźnie pochwali Karola to są Twoje opinie do których posiadania masz pełne prawo. Nie podałeś żadnych argumentów z którymi można byłoby polemizować.. Mój post ostatni nie uwierzysz pewnie ale miał być krótki ale o zdanie do zdania i wyszedł tasiemiec. W dodatku niepotrzebnie. Jedno mnie tylko jeszcze ciekawi. Dlaczego skoro jesteś ateistą to napisałeś,; * O Boże bez przesady." zamiast poproi "Bez przesady" A może chciałeś na modłę katolików którzy tak mówią gdy myślą "Ja pierdole bez przesady". Podrzucam inne rzadziej stosowane w tym samym celu zwroty " Na rany Chrystusa bez przesady"." oraz "Na mękę Pańską bez przesady" Pzdr..
@@krzysztofturski9070 "To że przesadzam i to że profesor wyraźnie pochwali Karola to Są Twoje opinie do których posiadania masz pełne prawo..." - wiem o tym. Ale mimo wszystko dziękuję, że tak wspaniałomyślnie to podkreślasz. ;) No cóż, tak to bywa z tym trafianiem kulą... ;) Podświadomie zapewne założyłeś, że skoro stanąłem (w pewnym sensie) po stronie Prof-a, to znaczy, że podzielam jego poglądy w temacie debaty.
Polecam 5-letnie studia na jakimkolwiek wydziale filozofii. To trochę ujaśni. Tak na marginesie...o filozoficznym Bogu (absolucie) rozważania filozoficzne toczą się w naszym kręgu kulturowym mniej więcej od VI w. p.n.e.
Debata została przeprowadzona w trudnym dla przeciętnego człowieka języku, niemniej jednak zapraszanie Karola jest jak wpuszczenie lisa do kurnika; bo, o ile jego wypowiedzi wiarą wierzących nie zachwieją, a ateistom są zbędne, to u ogromnej rzeszy wątpiących wątpliwości się pogłębią. Czy nie dlatego seminarzyści KRk mają wbijane do głów, by przenigdy nie wdawać się w takie spory?
Koncepcja "bytu koniecznego" jest co najmniej dziwna. Ludzki umysł potrafi ZDEFINIOWAĆ "rzekome byty" nieistniejące i nie mogące istnieć. Klasycznym w matematyce przykładem jest "zbiór wszystkich zbiorów." Zbiór A jest zbiorem wszystkich zbiorów gdy spełnia warunek: Jeśli B jest zbiorem to B należy do A.
Wydaje mi się, że tu jednak chodzi o coś innego. Możemy definiować rzekome byty używając wyobraźni, ale zastanawiając się nad rzeczywistością jako całością i jej ostatecznym fundamentem, wszyscy mamy tendencję do zakładania jakichś minimalnych choć 'konieczności'. Teiści idą z tym za daleko, ale założenie pewnych konieczności nie wyklucza przecież opartych o nie rzeczy arbitralnych, czy używania dostarczonych przez nie konceptów do produkowania bytów sprzecznych wewnętrznie.
Wydaje mi się, że teza jest niejednoznacznie sformułowana. Co to znaczy, że coś istnieje? Istnienie, rozumiem, że w odniesieniu do czasu - teraz. Dinozaury nie istnieją, pomimo iż istniały. Myślę, że ten temat powinien zostać rozpatrzony z dwóch perspektyw - czy coś istnieje w ujęciu empirycznym i w ujęciu abstrakcyjnym. Jednoznacznie możemy stwierdzić, że istnienie czegoś oznacza bycie częścią świata jako całości. Ale na przykład czy "nieskończoność" istnieje? No tak, ten termin jest częścią naszego świata, ale istnieje jako pojęcie abstrakcyjne, jednak nie mamy danych na temat jej istnienia w rzeczywistości. Tak samo z pytaniem "Czy magia istnieje" i analogicznie "Czy Bóg istnieje". Więc możemy powiedzieć, że istnieje i nie istnieje, czyli sprzeczność. Po wysłuchaniu debaty wnioskuję, że prof. Jacek Wojtysiak nie bronił tezy "bóg istnieje", ale tezy "bóg może istnieć". Pan Karol wykazał wg mnie, że nie twierdzi iż "bóg istnieje".
Bo nie da się udowodnić istnienia Boga. Nie jest to możliwe. Każdy może bazować na własnym życiowym doświadczeniu, odczuciach, przemyśleniach. Ale sam wobec siebie musi się określić. Jesteśmy tak niedoskonali że sami wobec siebie mamy zastrzeżenia. Można jedynie wysunąć subiektywne argumenty za tym czy zgodne z logiką jest to by mógł być albo czy takowe jest z nią sprzeciwne. Czy może jest przeciwne prawom fizyki, albo nie. Człowiek może rozpatrywać tylko w takich kategoriach w jakich sam operuje, i jak istnieje Bóg to Jego stworzenie nie jest w stanie zgłębić się w takie pojęcia jak choćby nieskończoność, wg twierdzenia św. Anzelma. Że mamy umysł ograniczony.
Sekta watykańska postawiła na taką oto taktykę wymachiwania domniemanym bogiem, że jak coś im nie jest podane na tacy - jako pełne wyjaśnienie, gdzie mogą swe mordy wsadzić, wybadać... a później mieć to w swych łapach - to oni to okrzykują jako pogaństwo. A pogaństwo, to już jest jakiś wstęp do wiary w bogów, a następnie w boga. I stąd się brały te oskarżenia o czary kończące się płonącymi stosami. To co oni nazywają wiarą w boga i związanym z tym "nawróceniem" stanowi bycie z całkowicie opuszczonymi spodniami - bo jak będziesz mieć przed nimi tajemnice, to jak oni będą z ciebie ściągać twoje work-power ? Jak nie będą wiedzieć jak to robisz i ile tego masz, to skąd wiadomo, czy ty przypadkiem nie dajesz im skórki od chleba, a sam masz całą spiżarnię ? Przecież masz być owieczką jak brany na wiarę Jezus - no to jest najlepsze rozwiązanie przeznaczone dla najniższej kasty ludzi. Religia jak widać stanowi szatę "niewidkę" przeznaczoną dla elit oderwanych od innych warstw społecznych, aby można było nimi zarządzać z "daleka" i traktować jak poszczególne substancje chemiczne. Odkąd powstawały cywilizacje, to ciągle pojawiał się ten sam problem - że dół piramidy zaczynał się orientować, że ich góra bajeruje i aby uniknąć odwetu (lub dusić takowy proces), to właśnie wymyślano składanie ofiar dające redukcję rąk chętnych do zamachu... a i nieco strachu pośród ludu upuścić. A przy okazji można było pokazać, że się ma wpływ na zaćmienie Słońca no inne zjawiska. Obecnie ludzie wierzą w święte celibaty nie biorąc pod uwagę takiego zjawiska w ciele człowieka jak aseksualność - i oczywiście całą masę innych wyjątkowych możliwości poszczególnych osobników, względem których grupa ludzi (która zawsze się znajdzie z racji swojej niewiedzy) będzie dopatrywać się cudów. Podobną sytuację mamy z niektórymi żebrakami, którzy wykorzystując swoje naturalne umiejętności udają pokręconych. Podobnie mamy z kościółkiem z tą różnicą, że ten rozprzestrzeniał się jak wiadomo ogniem i mieczem... ale później zasada działania podobna i rezultat lądował jak zwykle na kasie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że w tych wszystkich zabiegach chodzi o władzę nad pieniądzem. Niezależnie od ustalenia wyniku w kiwance metodą na boga, to i tak wszelkich wyjaśnień trzeba szukać w wytłumaczalnej, poznawalnej i racjonalnej przestrzeni... i na pewno takowe by się znalazło. "Musi istnieć doskonały absolut... nieskończenie -dobry, -wiedzący, -mogący..." - z samego dobra nie idzie upleść zła. Ponadto nie ma najmniejszego sensu - a zwłaszcza moralnego opartego o wariactwo z wiecznie niewyobrażalnie dobrym bogiem - aby inne istoty nie dysponowały własną wszechmocą (tu trzeba mieć potencjał wyobraźni, która przybliża do czegoś takiego jak wolna, pełna i czysta - czyli niezależna od innych osobowości - egzystencja), lecz były obłożone jakimiś impotencjami sprawczości lub uwięzione w sieci jakiegoś władcy (brakiem pełnej władzy nad sobą). Kłamstwem jest, że człowiek ma wolną wolę (za to silna o tym jest propaganda treserska na potrzebę wmówienia owieczkom, że to ich wina !!! że to one za tym wszystkim stoją... i mają pokazać, że w to wierzą okazując zachowania wymagane przez tresera). Jedynym sensownym uzasadnieniem, aby inni nie byli wszechmogący, ale wiecznie kulawi jest wiecznie tętniąca w tych innych zła wola. Podstawą zajścia całej masy krzywd leży właśnie we wspomnianych brakach. Krzywdy zaś - a zwłaszcza te nierozliczone - stanowią przyczynę wynaturzeń, które staja się pożywką dla uzurpowanego boga i jego ambony. Czyli mamy, że praprzyczyna brana jako domniemany, a uzurpowany bóg czyni działania, z których skutkami walczy po szkodzie istot niemających wszechmocy. A oto ewangelia napisana faktami - a zatem rozdeptująca ewangelie spisane i brane na wiarę: otóż ofiary gwałtów z katolickiego sierocińca w Zabrzu same stawały się zwyrodniałymi zbrodniarzami. I tu mamy same smakołyki dla ambony, aby paść swoją gębę na pouczeniach, upomnieniach „z marmurowego wysoka” no i oczywiście potępieniach… oczywiście na potrzeby „obrony” kościoła. Padają tam głosy o jakiejś miłości bazującej na tym, że Jezus „zniżył się” i przyjął na siebie krzywdy. Ale chwileczkę !!! Jezus - według „słowa bożego” - nie narodził się tak jak autentyczny człowiek np. w patologii, gdzie jego mama byłaby seks zabawką i jeszcze samemu zostać molestowanym. Następnie - agent uzurpatora Jahwe nie poniósł krzywdy gwałtu, a ponoć miał dać świadectwo (świadectwo czyni się przed innymi osobami) poniesienia wszystkich… o tak powszechnie występującej zapomniał. Zamiast tego mamy przeszło 2k lat pysznienia się kliki Jahwe dziewiczą czystością. Na koniec ów zbawiciel, aby dopełnił losu człowieka powinien pozostać w wiecznej bezsilności, a nie „ulatywać”, gdzieś tam na tron niebieski głównodowodzącego. Agent uzurpatora Jahwe okazuje się być zbawicielem, ale nie ludzi, lecz samego uzurpatora Jahwe wypełniając takie oto zadania: dobić do świadomości wrodzonego i permanentnego zła oraz wybicie z głów czegoś takiego jak posiadanie wszechmocy poza jednym jedynym Okiem Saurona. Ponieważ już i tak dużo napisałem, więc zakończę tak: kwestie istnienia lub nieistnienia boga należą do sfery wiary. Człowiek nie jest w stanie wierzyć bez odniesienia się do swoich wyobrażeń, te natomiast opadają na to co poznawalne. To porostu taki trening wyobraźni i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie wprzęganie tego do władzy. Elity władzy na bieżąco badają wierzenia ludzi, aby wiedzieć jak nimi bujać i można się spodziewać, że już niedługo okaże się, że jednak gwałcono Jezusa i ludzie będą to z wiara naśladować. Trochę to "dziwne", że komunizm ma swoje korzenie na obszarach chrześcijańskich... aaa bo to w myśl z góry przewidzianych opcji władzy niebiańskiej albo piekielnej, kto nie z nami ten przeciwko nam - będziecie wierzyć albo nie wierzyć ale po naszemu grunt by ciężar pracy nas nie przygniatał, a co najwyżej złota szata i poklask.
Wynikająca z definicji Boga wszechmoc ma być dowodem jego istnienia? Nie rozumiem na jakiej zasadzie to jest argument logiczny, może mamy inne definicje słowa argument i logika. Ok, z definicji doliny wynika że istnieje góra ale nie możemy po prostu wymyślać pojęć na nazwanie rzeczy co do których nie wiemy czy istnieją i na tej podstawie udowadniać to istnienie. Na tej samej zasadzie wszechmocny Bóg może istnieć oraz nie istnieć a także znajdować się w stanie pośrednim w tym samym czasie. Intuicja intuicja i jeszcze raz intuicja. Ja wolę jakąkolwiek namiastkę dowodu od intuicji która jak zauważył Karol nie daje nam żadnej pewności. Najbardziej rozbawiło mnie pytanie profesora "dlaczego przestał pan wierzyć skoro było panu z tym dobrze?". Cóż widać różnicę priorytetów. Mi prawda wydaje się ważniejsza niż wygoda i spokój ducha.
Argument ontologiczny podany w uczciwy sposób powinien wyglądać następująco: 1. Najpierw zadajemy pytanie: czy osobowy , wszechwiedzący, wszechmocny, wszechobecny, całkowicie doskonały i dobry bóg musi koniecznie istnieć ? 2 . Jeśli odpowiedź brzmi "nie" lub "nie wiem" - to na pytanie w argumencie ontologicznym "czy możliwe jest istnienie boga?" odpowiedź brzmi "nie" lub "nie wiem". 3. Jeśli odpowiedź brzmi "tak" to niech ktoś mi odpowie po co jest ten argument?
@@McRingil Ja nie przesądzam o istnieniu czy nie istnieniu boga lub bytów koniecznych - zwracam uwagę, że argument ontologiczny ma formę nieuczciwą wobec osoby - której się go prezentuje. Chrześcijańscy myśliciele powinni to już wiedzieć i zrezygnować z jego używania.
0:13 - otwarcie debaty 3:30 - Prof. Jacek, mowa otwierająca 30:29 - Karol Fjałkowski, mowa otwierająca 50:56 - Krytyka argumentów Karola 1:00:50 - Krytyka argumentów Prof. Jacka 1:13:56 - Odpowiedź Prof. na krytykę 1:23:37 - Odpowiedź Karola + pytania do Prof. 1:27:44 - Odpowiedź Prof. 1:32:57 - Odpowiedź Karola 1:36:08 - Odp. Prof. 1:53:02 - Pytania Publiczności
Mordo, właśnie takich jak ty Bóg po śmierci, jakkolwiek pojmowany, nagrodzi najlepszym i najbardziej dostojnym miejscem w niebie, jakkolwiek pojmowane xP. Chwała i błogosławieństwo tym, co bez pytania znaczniki czasowe wpisują w komentarzach, w sytuacji, kiedy ich najbardziej potrzebujemy, a nie prosiliśmy! xP
Sądzę że zakochanie Pana Karola w Jezusie minęło że względu na to że ludzie według psychologów nie są monogamiczni 😂🤣 Pozdrawiam Pana Karola i gratuluje merytorycznej Argumentacji. Brawo !
Mam co do niektórych pytanie: Jak rozumiecie absolutne dobro, bo właśnie nim jest Bóg (Chrystus)? Czy dobro może tolerować zło? Jeżeli nie, to dlaczego twierdzicie że Bóg jest zły, kiedy kara innych ludzi na różne sposoby, za ich niegodziwość? I nie potraficie znieść pokrzywdzonego. A gdy niesiecie pomoc pobitym przez PANA, głośno mówiąc stawiacie pytanie "Co to za Bóg?" Zamiast wziąć to jako przestrogę i trzymać się z daleka od zła.
Cos takiego jak absolutne dobro nie moze istniec. To zwyczajnie nie logiczne. Cos moze byc dobre dla jednej osoby a zlem dla drugiej. Wszystko zalezy od punktu widzenia. Pogodzic tego w zaden sposob sie nie da.
Wojtysiak zaprezentował sie dużo lepiej. Skończyło sie na tym ze Karol w żadną przyczynowość nie wierzy i wlasciwie to neguje wszystko nie ufa swojemu poznaniu bo nie ma odniesienia hmmm
Polecam wykład prof. Meissnera Fizyka a wiara. Wykłady filozoficzne to interpretacja słów. Tam czarno na białym jest co mówi nauka. Założenie, że pomimo całej wiedzy od tzw, wielkiego wybuchu powstała systematyczność, prawa fizyki, które zaistniały przed każdą inteligencją.
noi czego to dowodzi? My, jako istoty rozumne od zawsze probowalismy nadac sens temu co nas otacza. Jestem fizykiem wiec moglbym opowiedziec Ci cos o teorii wieloswiatow. Jedne sa usystematyzowane jak nasza drugie nie. Uczciwiej byloby powiedziec ze nic nie wiemy
@@lucasbertek Teoria wieloświatów jest również metafizyką, obecną w niektórych religiach. Co jednak jest trafnym spostrzeżeniem prof Wojtysiaka, tezim zbiorczo wyjaśnia wiele fenomenów. Żyjemy we wszechświecie nie tylko matematycznie uporządkowanym, ale również w takim w którym istnieją istoty świadome, o wyrafinowanej moralności, zdolne do poszukiwania znaczenia, prawdy i piękna, wreszcie do skutecznego badania świata fizycznego daleko wykraczającego poza ich środowisko naturalne, od mikroświata cząstek fundamentalnych, po makroświat czarnych dziur, odległych galaktyk i samego początku Wszechświata. Dokładnie czegoś takiego spodziewaliśmy się po dziele Stwórcy, który stworzyłby człowieka na własny obraz i podobieństwo.
@@Akracjusz Pan pieknie tlumaczy zlozonosc swiata. Dokladnie tak, jak nasi praprzodkowie tlumaczyli pioruny, zacmienia slonca oraz inne zjawiska pogodowe ktorych natury nie rozumieli. Nasz, ludzi podstawowy blad poznawczy polega na tym, ze staramy sie tlumaczyc zjawiska ktorych nie rozumiemy istnieniem jakiegos ponanatturalnego bostwa ktore jest wszystko wiedzace i mogace. A co do matematycznie uporzadkowanego swiata to polecam fizyke kwatowa gdzie nie ma zadnego uporzadkowania. Moje stanowisko jest takie, ze Bog istnieje albo nie. Ale juz odrzucam konkretnego boga. Bawi mnie jak tak inteligetni ludzie jak prof Wojtysiak ktorzy udowadniaja istnienie Boga grajac jezykiem i pojeciami a pozniej juz plynnine przechodza to twierdzienia, ze skoro udowonilem istnienie Boga, to teraz wiem ze chrzescijanski jest najlpeszy i jedyny. Pozdrawiam
@@lucasbertek Ależ wspomniane fenomeny rozumiemy coraz lepiej. Stawiane pytania powstają w wyniku rozwoju wiedzy, a nie jej braku. Mechanika kwantowa jest światem matematycznego porządku, dzięki matematycznej symetrii przewidywano istnienie cząstek fundamentalnych, których istnienie potwierdzano eksperymentalnie dziesiątki lat później. Przypomina się tutaj historia Diraca, który rozbudowując wzory mechaniki kwantowej kierował się intuicją matematycznego piękna. Bardzo ciekawie rzecz jest poruszona w książce amerykańskiego fizyka cząstek Stephena Barra "Współczesna fizyka a wiara w Boga". Twój problem jest bardziej psychologiczny, tak bardzo nie chcesz, żeby cokolwiek wskazywało na Boga, że wszystko ci się kojarzy z piorunami. Ale z tym trudno podejmować dyskusję. Pzdr.
@@lucasbertek e tam pierdoły:)) Wy fizycy dla kasy to wymyślicie już wszystko:) czy Wy nie widzicie, że też tworzycie religie w którą każecie wierzyć, bo inaczej jest się glupim:) dla mnie, na ludzki rozum, niemożliwe jest, aby z wielkiego wybuchu powstał nasz świat, łańcuch pokarmowy, flora i fauna... cała ta nauka, czyli biologia, chemia dowodzą tylko istnieniu stwórcy:)) a naukowcom nie ma co wierzyć, bo potrafią kraść sobie pomysły, albo kłamać w badaniach tylko dla zawodowych sukcesów:) Zawsze się zastanawiam, dlaczego taki filozof nie pomyśli raz logicznie? że to jego rozmyślanie i analizowanie to nikomu nic w zycie nie wnosi? może w sekundzie kiedy słucha wypowiedzi coś tam się zapali, ale jak wróci do obowiązków, to zapomni o tych słowach bo one się nijak mają do rzeczywistości:) ale bujajcie w obłokach dalej, Sąd Ostateczny czeka każdego:)
Jestem w 50 minucie i muszę przyznać, że profesor teista wywarł na mnie dobre wrażenie, wydaje się być bardzo sympatyczny, jednak to argumenty jego oponenta bardziej mnie przekonują.
@@TeiStacja nieuczciwość intelektualną tego "profesora" jasno wykazuje pan Karol Fijałkowski. Ja jedynie podsumowałem. Ogólnie każdy ksiądz to albo osoba chora na głowę albo oszust albo głupiec. "Taką mam intuicję."
@@wm9217 Żeby wykazać czyjąś nieuczciwość intelektualną, to musisz najpierw wiedzieć, że intencjonalnie coś przeinaczył, o czym dobrze wiedział. A Twoje ataki ad personam na całe grupy bardzo różnych ludzi świadczą tylko o Tobie i Twojej "intuicji".
@@TeiStacja nie ma co się cackać z szamanami i innymi oszustami. Już zbyt długo to środowisko demoralizuje NAS intelektualnie. Gdyby nie MOLESTOWANIE RELIGIĄ małych dzieci to góra 5% najpodatniejszych ludzi by wpadało w wasze lepkie łapki. Wstydź się za to, iż intencjonalnie oszukujesz ludzi co do istnienia boga Jahwe. Nie sądzę byś był tak głupi i RZECZYWIŚCIE uważał iż Bóg Ojciec/Jezus/Duch Święty istnia (istnieją) realu dlatego używam słowa INTENCJONALNIE.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że lepiej wypadł tutaj pan Wojtysiak. Wiem, że to była jedna z najlepszych debat z udziałem pana Fjałkowskiego. Moje uwagi co do tej debaty: przesłanki przedstawione przez pana Wojtysiaka są logicznie spójne, jednakże tak samo można to zrobić z innymi bogami, dlatego plus za próbę wyjaśnienia cech boga, zwłaszcza najbardziej zainteresowała mnie cecha osobowa. Natomiast pan Fjałkowski na wstępie mówił o motywach, jednakże to w jakikolwiek sposób nie zaprzecza istnieniu boga, równie dobrze może się w taki sposób objawiać. Cieszę się, bo nareszcie się pozytywnie zaskoczyłem :)
Pan profesor tak samo zarzucił panu Karolowi brak dowodów czy jednoznacznych argumentów w pierwszym wystąpieniu, ale za to pan Karol niesamowicie do tego powrócił na sam koniec. Mam wrażenie, że wysluchaleś debaty do końca :D powinieneś zdecydowanie tego posłuchać, ponieważ wtedy pan Karol zestawia takie ogólnodostępne motywy i przesłanki z teoretyzujacymi, niedającymi się do udowodnienia przesłankami filozofów, które w samych argumentach występują w sposób logiczny, jednakże wniosek leży przy niepotwierdzonej prawdziwości przesłanek
@SilenceOfThought "wysuwającej jakieś nadzwyczajne twierdzenie ciąży brzemie dowodowe i to on powinien w takiej debacie brylować zdecydowanie by ją wygrać" A czemu? Bo Ty tak powiedziałeś? Ja mówię inaczej. Twierdzisz, że Boga nie ma to udowodnij mi to. Bryluj się. A ja posłucham. Jak mnie nie przekonasz to przegrałeś dyskusję z kretesem.
Fajna dyskusja ale mam wrazenie ze profesor wystepowal jako obronca filozofii jako takiej w sytuacji gdy sprawa jest nierozstrzygalna. Mozna tez powiedziec ze Karol powiedzial "nie da sie doliczyc do nieskonczonosci" a pan profesor mimo wszystko postanowil probowac
2:18:53... Co do istnienia kamienia, którego Bóg nie może podnieść... Jeśli istnieje Bóg, który może wszystko, to nie może istnieć taki kamień, którego Bóg nie może podnieść i vice versa. Utrzymywanie obu wspomnianych przesłanek naraz jest jednak sprzeczne. Tym samym ów paradoks jest wewnętrznie wadliwy a nie koncepcja wszechmocy Boga, której on już wcale nie dotyka. Tak więc jest to tylko błędne połączenie wykluczających się takich pojęć jak "sucha woda" czy "kwadratowe koło". A poza tym jeśli się uprzemy i wykroczymy poza pewne schematy w myśleniu, to możemy sobie nawet wyobrazić wszechmocnego Boga, który stwarza kamień, jakiego nie może podnieść, po czym podnosi go. Otóż Bóg stwarza kamień, którego nie może podnieść, po czym kawałkuje go na drobne fragmenty i podnosi go. Może go nawet rozszczepić na pojedyncze atomy i tez je podnieść jeden po drugim. Bo kto mu zabroni.
Słowo podnieść może być odniesione tylko do bardzo małych obiektów znajdujących się w pobliżu dużo większego, jeśli by na powierzchni ziemi "położyć" cokolwiek cięższego od niej to tego nie możnaby "podnieść" bo nie byłoby na czym się zaprzeć
Profesor Jacek Wojtusiak nie ma argumentów i podpieranie się znajomością historii filozofii nic nie daje. "ALE ja studiowaĺem i myślałem" i co z tego. Pewne rzeczy są oczywiste bez tego całego studiowania . Na koniec profesor jakby pogrąża się totalnie.
Poprzednie debaty Karola bardziej przypadły mi do gustu, ale to wyłącznie dlatego, że były bardziej przystępne i zrozumiałe dla zwykłego śmiertelnika takiego jak ja :)
Ale to, że dinozaury nie istnieją teraz, nie oznacza, że nie istniały kiedyś. Nie rozumiem czemu to padło porównując do Boga. Jak już porównujemy dinozaury do Boga, to my wiemy, że dinozaury kiedyś istniały, co innego, jeśli chodzi o Boga.
Gdyby kazda debata byla tak spokojna, kulturalna i merytoryczna, ludziom zyloby sie lepiej. Uwielbiam ogladac i sluchac ludzi, ktorzy mimo skrajnie odmiennych podejsc do zycia potrafia dyskutowac. To chyba rzadka umiejetnosc dzisiaj, zwlaszcza w codziennosci (zwlaszcza do kwadratu w polityce). W tym wypadku blizej mi do K.F., acz jestem ateistka i absurdalnosc koncepcji boga (tak samo jak istnienie skrzata, trolla, rozowego jednorozca lub potwora spaghetti) przewaza u mnie z faktem, iz w rzeczywistosci nie jestem w stanie dowiesc nieistnienia boga (ani sjrzata, trolla, rozowego jednorozca czy potwora spaghetti). Co do wolnej woli, przekonuje mnie wynik badan, ze mozg zna nasza decyzje jeszcze przed tym, zanim dotrze do naszej swiadomosci. Nie oznacza to, ze decyzja nie jest nasza ani wolna. Moze byc i nasza, i wolna, po prostu nie mamy dostepu do wieeelu procesow, ktore w nas zachodza. Nie tylko w mozgu, w calym ciele. O zlozonosci 'nas' wspomnial K.F. i to mi sie podoba, mysle tak samo. Dlatego o wolnej woli nie potrafie sie wypowiedziec twierdzaco ani przeczaco. Mysle, ze istnieje, acz na pewno nie jest swiadoma - wyplywa z glebszych pokladow 'nas'. Nadal jestesmy to my, tylko nieuswiadomieni. Pozdrawiam wszystkich czytajacych (:
racjonaliści muszą zrozumieć, że dyskusje z teistami nie mają wielkiego sensu bo ich dowody są oparte na pomyśle że bóg istnieje bo musi istnieć i koniec kropka.
Racjonaliści zakładają istnienie Boga, analizują możliwość jego istnienia, spekulują o jego istnieniu od wieków. Racjonalistą można nazwać każdego filozofa systematycznego w historii filozofii. Bo każdy z nich stawiał przy użyciu bardziej lub mniej racjonalnych przesłanek. W swoim komentarzu chyba popełniłeś błąd twierdząc, że "racjonaliści nie powinni dyskutować z teistami"- taki sens wynika z Twojej wypowiedzi. Kogo w przypadku tej dyskusji nazwiesz racjonalistą a kogo teistą, bo trochę to niezrozumiałe?
Biblia mówi imię Boga jest Jahwe to znaczy Jestem a twoje ciało było świątynia Boga a Bóg w Trójcy jedyny a przecież Trójca to tron Boży który Pannie Marki złoży oo posiada cechy osób boskich są trzy osoby boskie to znaczy cudowny w czym problem ?
Wiele oglądających tu osób narzeka na nagłośnienie wiec wkrótce dokończę wersje z poprawionym audio i wrzucę u siebie na kanał. Mam nadzieje że wręcz w tym tygodniu.
UMCS to skrót od Uniwersytet Mikrofonów Czasem Sprawnych?
Leczysz kompleksy?
Nie, to jest skrót najpopularniejszego kazania w Polsce:
Uwierz
Mamoną
Często
Sypnij
Z jakiegoś powodu Wszechmocny nie potrafi robić pieniędzy. Pewnie dlatego że jest Nieskończenie Dobry i wie że dodruk pieniądza powoduje inflację, Wszechwiedzący jest, to wie...
@@RomanowRomanow1 ;-) dobre
Używamy Mikrofonów Cichego Słuchania...
Ustaw Maksymalną Cichość Słyszalności...
Ucho Może Coś Słyszy...
Umiesz Myśleć Czemu Słuchasz xD
Wroblitz
Wiele oglądających tu osób narzeka na nagłośnienie wiec wkrótce dokończę wersje z poprawionym audio i wrzucę u siebie na kanał. Mam nadzieje że wręcz w tym tygodniu. 😎
Świetna debata. Byłem osobiście i dzięki nagraniu mogę do niej wracać. Dziękuję za wrzutkę :)
Wreszcie sensowna debata po polsku.
@Joanna77 Hitler był zaciekle antyreligijny.
Nazywał chrześcijaństwo jedną z największych "plag" w historii, a o Niemcach mówił: "Bądźmy jedynym narodem uodpornionym na tę chorobę".
Obiecywał, że "dzięki chłopstwu będziemy zdolni do zniszczenia chrześcijaństwa".
Właściwie to żydów oskarżał o wymyślenie chrześcijaństwa.
Potępiał chrześcijaństwo także za sprzeciwianie się teorii ewolucji.
Żywił wyjątkową pogardę dla chrześcijańskich wartości, takich jak równość czy współczucie, które utożsamiał ze słabością.
Jego kluczowi doradcy: Goebbels, Himmler, Heydrich i Bormann byli ateistami, którzy nienawidzili religii i dążyli do jej wykorzenienia w Niemczech.
@Steven Nie żeby coś ale to właśnie żydzi stworzyli chrześcijaństwo więc z jednym się nie mylił. Poza co Hitler wnosi do dyskusji? Że niby każdy ateista to Hitler?
Nie ma to jak ad hitlerum i samozaoranie.
@@mikoajjanik7292 nikt nie stworzył chrześcijaństwa, to religie objawiona imbecylu
Zydzi stworzyli chrześcijaństwo tak samo jak Arabowie stworzyli islam, hindusi stworzyli hinduizm. Każda religia na świecie jest stworzona przez ludzi i wielu bogów jest stworzonych na podobieństwo człowieka.
Serdeczne dzięki za wspaniałą debatę! ...miód dla moich uszu. Jak dla mnie p.Karol przedstawił mocniejsze argumenty.
Oczywiście że mocniejsze bo Boga nie ma
fjałkowski jest po prostu nieuczciwy intelektualnie
Wow, jestem pod wrażeniem, to było coś niesamowitego, wielkie gratulacje dla obu Panów, jestem od dzisiaj wielkim fanem! Również bardzo dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do udostępnienia tak wartościowej debaty na RUclips, ogromna wdzięczność z mojej strony!
😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Nie ukrywam, że nazwisko Karola działa na mnie na RUclips jak najlepsza przynęta 😄😄😄
Stefan mam podobnie, niedługo jego debaty będę znać niemal na wyrywki, bo z braku nowych czasem kilkakrotnie wracam do starych, żeby sobie przypomnieć :D
Debaty z Karolem :
Ofiara
Drapieżnik
Stefan Szwydczenko... Zawsze jest tak, że tęczowe muchy najbardziej przyciągają cuchnące placki, czyli krowie łajno.
@@stevenweinberg4977 Natomiast gnijąca padlina przyciąga szare i matowe muchy, z gatunku ścierwica mięsówka.
@@jacekstawnicki9462 ... Ofiarą raczej jest Karol, ofiarą losu.
Oczywiście głupcy mogą mieć zdanie odmienne, bo głupcy nie widzą tego samego drzewa, co mędrzec.
Pierwsza debata z udziałem Pana Karola, z tych które oglądałem, gdzie jego "przeciwnik" dawał rozsądne i dające do myślenia argumenty. Argumenty, które nie odnosiły się do wiary samej w sobie i do osobistych odczuć mówiącego. Brawa dla obu Panów za ogromną wiedzę i zaangażowanie w prowadzeniu dyskusji.
Witysiak brnął w spekulacjach, jak dziecko. Jego katolicki Bóg jest miłością, dlatego dziełem dwóch facetów w niebie i gołębia jest: *ebola, malaria, cholera dżuma, wszelkie patogeny wirusowe, bakterie chorobotwórcze, grzybice, pasożyty zjadające ludzi i zwierzęta od środka* . Maryja, krolowa Polski razem z Jezuskiem, nie zrobili nic, by uchronić naród przed pandemią. Powinni się podać do dymisji oficjalnie w Częstochowie. Zabrać im korony, sukienki, wisiorki, ozdoby. Żaden klecha wzywając Jezuska nie uzdrowił, ani nie wskrzesił zmarłych na *COVID-19* . Spadek zachorowań i zgonów mamy dzięki pracy lekarzy, epidemiologów, sanepidu, zarządzanych kwarantann, czasowych zakazów, policji. *Żadne religijne gusła, ani woda święcona nie działają.*
@@Tomasz_Kowalski Źle kombinujesz Tomaszu tandetny intelektualnie... Skutkiem wszelakich tych błędów jest zdrada Ewy z jakimś jurnym, lecz obleśnym hominidem. W ten sposób do zdrowego genomu człowieka rozumnego wkradł się błąd, czego dowodem są nie tylko choroby, lecz przed wszystkim ateizm, który niczym ludzka kość ogonowa, wyrostek robaczkowy czy kciuk pandy, jakoś przetrwał jako relikt naszej prymitywnej zwierzęcej przeszłości.
@@sawomirmazur8138
Jak to dobrze, że w końcu jakaś zydówka dala sie zapłodnić przez ducha. Teraz mamy raj. Ale w sumie lepiej, by duch zapłodnił takiego dzbana, jak sławomir z mazur. Na mazurach więcej jezior, półbóg szybciej by się nauczył chodzic w sandałkach po wodzie, a i rybaków więcej. Z panem bożkiem!
@@Tomasz_Kowalski Ja natomiast nie wiem, jaki cap zapłodnił twą mać, ze takiego jak ty, ateistycznego barana powiła.
Miłosz Kaczmarek . Zgadzam się. Ogromna wiedza obu panów, i żadnej rywalizacji, jak w debacie, gdzie adwrsarz, za wszelką ceną próbował wmówić Panu Karolowi, że nic nie wie, albo wkładał jemu w usta słowa, których Pan Karol, nie powiedział , i nie pomyślał. Serdecznie pozdrawiam.
Coraz trudniejsze debaty, coraz bardziej abstrakcyjne argumentowanie. Wymagające słuchanie. Ale świetna debata. Dziękuję i gratuluję obu Panom!
TOTALNY FILOZOFICZNY BELKOT prof wolniewicz powiadal ze filozofua jest prosta ..a oni tu belkotowali wyrazami zeby wygladac na madrych i inteligentnych
@@adamprzylecki6476 Czy mógłbyś podać konkretny przykład? Gołosłowne ataki nie za bardzo robią wrażenie na ludziach inteligentnych :)
@@TeiStacja widzialem ze sto debat ..na rozne tematy i ta debata jest jedna z gorszych ..chociaz lubie karola fjalkowskiego to tu sie nie popisal ..defensywa straszna ukrywal sie za pojeciami i dodal ze jest sceptykiem na wzor pirronczykow ..ale w innych wywiadach czy debatach wprost wypowiadal publicznie ze stanowoscia i surowascia ze jest sczesliwym nihilista i ateista ..czyzby tu wymiekl ??? nie wiem moze pogoda taka upalna wpylwa ..albo znow szuka dostepu do kosciola i zbawienia ..z kolei prof. uzywal starych jak swiat argumentow jak argument ontologiczny . odwolywanie sie do leibniza . arystotelesa.. nic nowego ..zadna jakas iskra zapalajaca do dalszych debat to byl bardziej wyklad historii filozofii na temat boga i przedstawienie roznych pogladaow filozoficznych i ich przedstawicieli.. PS.: i te oburzenie na temat arcybiskpa jedraszewskiego ze to atak personalny bo karol cytowal jego wypowiedzi filozoficzne JAKI TO BYL ATAK PERSONALNY ??? ten profesor az zbladl ..przeciez to bylo odniesienie sie do slow jak odnosi sie do slow np. platona albo sokratesa totalny absurd ..widac ze skandal pedofilski w ktorym byl zamieszany jedreszewskki ktory kryl pedofilskich klerykow odbil sie i tam ale zeby tak cenzurowac nie przystoi profeserowi filozofii ktory sam podkreslal zeby nie byc dogmatykiem ..to na razie na tyle co mi przyszlo szybko do glowy
hehe abstrakcja na poczatku slowo bog .. nikt go nie widzial nikt nie mowil z nim itd itd i zaczynami isc w fantazje! chcesz duchowosci i swiaodmosci>? idz do lasu cal przyroda pokaz eci prawa jakie powineiens przestzregac i wedlug jakich zyc! dobre wybory i zle.. zjesz trujace grzyby to po tobie! zjesz lecznicze ziola to dobzre .. dobro i zlo swiadomosc nauka i wieddza.. nic wiecej ...
@@adamprzylecki6476
Zgadzam się, że Karol wypada coraz gorzej. Może dlatego, że z debaty na debatę coraz więcej jego błędów jest wypunktowywanych, które wcześniej uchodziły uwadze słuchaczy.
Prof. Wojtysiak dał ciekawy wykład historii argumentów za istnieniem Boga dla tych, którzy nie siedzą w temacie. Moim zdaniem bez potrzeby oddał grunt w chwili, gdy zaczął mówić o hipotezie Boga. Skoro Pismo utrzymuje, że każdy człowiek dobrze wie, iż Bóg istnieje, to mówić o "hipotezie Boga" jest niedowierzaniem Bożemu Słowu.
Co do afer to się nie wypowiadam, choć mam swoje zdanie, oczywiście negatywne wobec sprawców.
Obaj panowie pokazali klasę i sensowne argumenty. Szacun za taką dyskusję.
Panowie więcej debat!
1:51:52
słowa profesora i bystra, genialna, ale przedewszystkim wynikająca ze świadomości własnych przemyśleń riposta p.Karola
Nagłośnienie w filmie tak ciche jak trzepot skrzydeł motyla.
Czy słowa których nie usłyszeliśmy podczas oglądania rzeczywiście zostały wypowiedziane? ;)
Ale tylko tyle, że jak motyl ma słuchawki na uszach to lepiej słyszy
Jak mój trzepot w środku nocy przy cienkich ścianach
Argument ontologiczny to rzecz zabawna bo z jednej strony jest on całkowicie poprawny ale przy tym niczego nie udowania. Definiujemy sobie Boga jako coś co musi istnieć a potem cieszymi się że Bóg istnieje bo tak go sobie zdefiniowaliśmy. :)
ale wgl nie o to chodzi w tym argumencie, nawet pierwsza wersja jest dużo bardziej rozbudowana (przy czym jak dla mnie błędna), a są jeszcze inne wersje.
zresztą już sam fakt, że toczona jest nad nim dyskusja od praktycznie średniowiecza, raczej pokazuje to, że sam w sobie może być skomplikowanym argumentem
@@przemor1150 Oczywiście że jest bardziej rozbudowany bo gdyby został uproszczony do formy "Bóg jest to byt który musi istnieć, a jako że byt który musi istnieć musi istnieć to Bóg istnieje" to nikogo by nie przekonał.
@@marmolada1395 no to czemu sprowadziłes ten arugment do takiego poziomu?
@@marmolada1395 no chyba że to jakiś sarkazm którego nie załapałem
Noo kruci jaka debata, najlepsza jaką słyszałem. Podziwiam obu panów
To polecam Bóg Biblii dobry czy zły - wg mnie znacznie lepsza, choć bez poniżania tej również świetnej
Ja miałem na myśli takie porównanie wobec innych debat z fundacji panteon. Samo zagadnienie aż mnie tak nie pali bo mam swoje satysfakcjonujące mnie stanowisko już. Najciekawsza była zdecydowanie konfrontacja obu panów
Nuuuda... debaty polityczne, tam to się dopiero dzieje hehe
@@wegnostyk60 ja nie podziwiam, jeden ateista więc głupek który wierzy że mechanizmy bardziej skomplikowane od minikomputerów mogą powstać przypadkowo, drugi nieuk twierdzi że nie da się dać namacalnych dowodów na istnienie Boga, poczytałby jeden z drugim świętego Pawła (wg niego dowodem na Boga są jego dzieła) , zapoznałby się chociaż pobieżnie z procesami produkcyjnymi i biologią , może mimo swej tępoty dostrzegliby że mechanizm potrzebuje stwórcy, organizmy żywe to mechanizmy, pod wpływem czasu (dogmatycznych miliardów lat dla ewolucjonisty) mechanizmy jedynie się degenerują i rozpadają a nie tworzą czy ulepszają i w związku z tym Bóg-projektant opisany w Biblii jest warunkiem koniecznym wszelkiego istnienia
Co? Ty myślisz, że osoba, która co najmniej 40 lat zagłębia się w temacie wiary nie przeleciała przez ten temat? Olaboga, organizmy skomplikowane i nie rozumiemy to znaczy, ze bóg. Takie proste rozumowanie jednemu panu i drugiemu nie przeszło przez myśl na szczęście, a przynajmniej mam taką nadzieję, bo jeszcze nie obejrzałem
Dziękuję za udostępnienie.
Świetna debata! Oby więcej tego typu nagrań.
57:21 Analogia prof. Wojtysiaka idei boga do matematyki jest fałszywa. Matematyka jednak bazuje na konkretach, jakim jest liczebność, przeliczalność (rzeczy, przedmiotów, osobników, palców itp.). Idea (symbol) liczb jest jedynie abstrakcyjnym odzwierciedleniem tego, co spotykamy w naturze. Natomiast dalszy rozwój matematyki i wyższe poziomy abstrakcji, to już operacje na tych liczbach, co można traktować jako pewien rodzaj symulacji, który potem ma swoje fizyczne interpretacje i konkretne zastosowania (w przeciwieństwie do idei boga).
Przeciez ty nie masz pojęcia ani o matematyce, ani o Historii ani o religii. Co wiele razy zostało ci udowodnione. Tobie ktoś płaci za pajacowanie na jutubie?
@@czerwonymotyl948
Rozwiązałeś kiedykolwiek rownanie różniczkowe? Czy wiesz, co to jest dowód?
czerwony motyl, jak d*** pawiana to komuch, zatęchły faszysta i troll internetowy zafascynowany trendami wstecznymi, który zrobiłby największą przysługę społeczeństwu osiedlając się razem z Amiszami gdzieś z dala od cywilizacji, by z księżmi pedofilami-emerytami odprawiać mszę trydencką konsekrowanymi odnóżami.
@@Tomasz_Kowalski Jesteś tak pocieszny :)
@@czerwonymotyl948
Czerwone trolle na czerwoną planetę.
@@Tomasz_Kowalski Mówiłeś spoko o matmie, dopóki nie zacząłeś się w absurdalny sposób odnosić do polityki. Co to za argumentum ad personam.
I've studied Russian, Slovak, Slovenian and Croatian. I can understand a bit of polish!
Slovak is a the same family and close to Polish, one of Western Slavic
Russian is Eastern Slavic, a little bit further (btw Ukrainian is almost in the midway between)
Croatian is Southern Slavic, more far group.
Anyway, the Slaves, if we know except of our mother language also one language from other group, we can understand 80% of all others.
Enjoy studying the Slavic languages! It may be a fascinating adventure!
Chyba najlepsza debata jaką widziałem
Super debata, byłem na niej osobiście, ale i z chęcią odsłucham ponownie. Polecam każdemu do przesłuchania.
Najlepsza polskojęzyczna debata tego typu, chcialoby się słuchać wiecej i rozwinąć niektóre wątki. Duży szacunek obu uczestników do siebie i pełna kultura, super
Pan Karol logicznie,i racjonalnie i spokojnie uzasadnia swoje argumenty.Przyjemnie posluchac
0u
Q
żyję tak, jakby nie istniał.
a jak istnieje i ma ochotę to może mi się pokazać. tylko bez pośredników proszę!
Alez to latwe! Wystarcza grzybki albo LSD :-) Ja optuje by Bog pokazal sie na zgromadzeniu ogolnym ONZ transmitowanym na zywo. Fajnie tez jakby zostawil cos, co by nam wszystkim pomoglo.... czy ja wiem??? Jak by np. skasowal COVID i choroby nowotworowe raz na zawsze u wszystkich chorych dzieci.
To bylby dobry poczatek, lepszy od gadajacego, plonacego krzaka gdzies na pustkowiu...
@@tjblues01 Zauważ że płonący gadający krzak "ukazał się" wycieńczonemu z gorąca i pragnienia człowiekowi (przypadek? - nie sądzę).
Oprócz tego często we śnie... ;-)
@@przemysawkulak4275 Zauwaz rowniez, ze gadajacy krzak ukazal sie literackiej postaci fikcyjnej. Jak do tej pory historycy nie znajduja zadnych dowodow, ani nawet przeslanek, potwierdzajacych istnienie Mojzesza. Tak wiec to czy byl wycienczony, czy w pelni sil witalnych nie ma najmniejszego znaczenia :-)
@@tjblues01 A dlaczego uważasz, że nowotwory są złe?
@@waldiolsztyn Zanim odpowiem milo by bylo gdybys zdefiniowal, co wg. Ciebie oznacza "zlo i dobro". Bez tego dyskusja nie mialaby sensu. A tak na marginesie, ja nie powiedzialem, ze nowotwory sa zle. Napisalem, ze ich likwidacja przez Boga bylaby bardziej przekonywajacym sposobem na pokazanie, ze On istnieje, zamiast ukazywania sie jako gadajaca roslinnosc jednemu typkowi na pustkowiu.
Jest filozofia która widzi Boga jako energetyczne środowisko z możliwością kreacji materii.
Jeszcze nie słyszałem żeby flozofowano w tym kierunku.
Bóg musi być postacią najlepiej transcendentalną.
Ludzka antropomorfizacja.
Filozofia jesteś sposobem postrzegania świata.
Jeśli postrzegasz siebie jako przypadkowy zbiór molekuł.
Będziesz się posługiwał taką logiką argumentami nauką.
Za wszelką cenę chcecie sprowadzić życie do materii. Utopia.
Tak się nie da, zachowując logikę.
Nauka dawno stwierdziła, że świat jest bardziej energetyczny niż materialny.
Do tego mnóstwo przedmiotów rzeczy obiektów notabene materialnych, wykazuje właściwości energetyczne.
Obecnie jesteśmy na takim poziomie pojmowania świata i ewolucji, że rozumiemy iż Eterf/ energia duszy, dusza,
może być "energetyczną chmurą" z określonym zapisem tworzącym naszą określoną tożsamość. Energią przypisaną do formy materialnej "małpy bez futra i jej filozofii postrzegania świata.
Tożsamość formuje się w wyniku przebytych materialnych wcieleń. Niech nauka to wykluczy....
Niech wykluczy że Bóg może być energetycznym środowiskiem noszącym znamiona matrycy energetycznej.
Niech wykluczy matrycę energetyczną na której jest "osadzony" energetyczny świat materialny w Eterze.
W energii Eteru. W energii możliwością kreacji materii. Fizyka taki proces przewiduje w innej skali.
Goła, bo bez futra, ale i gadająca małpa, jest na początku swojej drogi cywilizacyjnej. Nie rozumie świata w którym żyjemy, co pokazuje jej brak asymilacji z otaczającym nas światem.
Czego poniesiemy konsekwencje.
Proszę więc o powściągliwość w wygłaszaniu "naukowych" twierdzeń.
Widzimy i nie rozumiemy 1% wszechświata i do miesiąca wstecz chciano by małpa myślała że jest władcą wszechświata.
Nihiliści są fajni, szczęśliwi w swoim świecie, mimo, że nie wiedzą czego nie wiedzą.
Nie do wszystkiego mamy dostęp, chodzi o dane, odkrycia naukę, większość rzeczy ważnych jest tajne.
Nie rozumiemy dlaczego pojazdy naszych dotychczasowych Bogów, poruszają się jak po matrycy monitora niczym kursor myszki.
Proszę niech akademicka część polski rozmontuje to na czynniki pierwsze.
Obowiązującą nauką oczywiście.
Uwielbiam wasze rozmowy, w "Matrix'ie" już dawno nie mam z kim rozmawiać.
Cyfrowa koncepcja rzeczywistości z materialnym światem w określonej częstotliwości Eteru, nie wyklucza
wiary, choć będzie mieć ona zupełnie inny wydźwięk, znaczenie, charakter.
Będzie to bliższe wyższej świadomości energetyczno-duchowej.
Doszliśmy do momentu, że albo małpa połączy wiedzę o materii ze świadomością energetyczno-duchową, albo nie pójdzie dalej i cywilizacja ulegnie zagładzie.
niestety 75% prawdopodobieństwa jest po stronie samounicestwienia na skutek nie zrozumienia sytuacji okoliczności i miejsca w którym
przerobiona genetycznie małpa miała żyć. Z którym miła się asymilować. Wstyd się rodzić w tym gatunku. Wstyd być człowiekiem.
Co z tego że tutaj jest kilkanaście mądrych osób, posługujących się logiką i rozumieniem związków przyczynowo skutkowych.
Jeśli to nie wy macie wpływ na losy świata, ujawniane odkrycia, postęp i technologię.
Wszystkim tym zawiadują psychopaci i sataniści a postęp i technologia jest zaprzęgnięta do złej intencji.
Ale przecież wg was nie istnieje nic takiego jak zła intencja, szatan czy piekło, a cała ta ofiara całopalna w jakiej jest właśnie składany świat w ofierze piekłu przez satanistów.
TO WSZYSTKO PRZYPADEK.
Boga ma nie być ale sataniści trzęsą światem. hmm..
Przedziwne co. Światem rządzi antyteza do tezy którą chcecie obalić.
Skąd ten satanizm.
Przykre, że obcy najprawdopodobniej są wyżej rozwiniętymi cywilizacjami, opętanymi złą intencją.
Ci co pisali judaizm dewianci pierwszej wody.
Małpa nie znała kultu złej intencji póki nie demony złej intencji nie stworzyły hodowli homo sapiens.
>>Proszę wykluczcie nauką, że nie jesteśmy hodowlą trzymaną na poziomie lekko rozgarniętej małpy.>Lalak się dokopał do tego że co 676 lat leci tu jakaś grubsza kasacja plantacji. Żniwa???
Moi mili, NIE WIEMY CZEGO NIE WIEMY
😆Nie przypisuję wam udziału w satanizmie choć pan Fiałkowski wygląd ma podejrzany hahaha, żarcik taki.
😆Ja sam wyglądam jak terminator, na ciężkie czasy. Taka karma i ekspozycja charakteru mojego Eterfa.
Prawdziwej tożsamości energetycznej. Umiem śmiać się też z siebie, spoko.
Wszystkich pozdrawiam bez względu na filozofię życia wg której żyje i związane z nią poglądy.
U obu panów wielka wiedza, kultura i słucha się zwyczajnie z przyjemnością. Jako ateista (a nawet anty-teista) jestem oczywiście sercem i umysłem za Panem Karolem, ale Pan Jacek, w odróżnieniu od większości księży (i ich przydupasków) jest dla mnie jak najbardziej strawny i też szacunek dla niego, szczególnie za wiedzę i sympatyczną swadę w mówieniu.
"odróżnieniu od większości księży (i ich przydupasków)" - Czy można znaleźć gdzieś komentarz ateisty, gdzie nie występuje pogarda dla drugiego człowieka? Dobra, szukam dalej.
@@gamerconfig_com adolf tez zasluguje na szacunek ? przeciez to tez czlowiek nie mozna go traktowac z pogarda
@@distiking Chyba zrobiłeś złą analogię.
@@gamerconfig_com moze jakies konkrety ?
@@distiking "Adolf też zasługuje na szacunek?" - Do czego nawiązałeś?
Przyszło mi do głowy, że filozofia cały czas musi się falsyfikować poprzez brak możliwości wyjścia z przesłanek aby utwierdzać się w przekonaniu, że odpowiedź na te kwestie nie była możliwa. Wysuwa się jakąś nową teorię podejmującą te kwestie, po czym natychmiastowo orientuje się, że to tylko spekulacja. To jest piękny i przede wszystkim zabawny rytuał, dlatego jednak sądzę że warto się w to bawić i po prostu korzystać z możliwości symulacyjnych naszego umysłu.
Mój szacunek wielki dla Pana Karola. Wszystko dla mnie jest jasne. Pełna kultura.
Jakiś Bóg może istnieć, ale na pewno nie istnieje Bóg chrześcijański, czy prawdopodobnie każdy inny określony religią na tym świcie.
Dokładnie, Bóg, który wysyła swoich posłańców i gada z jakimś gatunkiem na Ziemi i słucha modlitw jakichś głupich ludzi. Bóg, który wpływa na życie jakichś istot i postrzega dobro i zło jak ludzie. To jest śmieszne.
@@Tomek19830922 Raczej nie może istnieć dlatego, że przeczy samemu sobie (przez Boga chrześcijańskiego rozumiem tego, którego opisuje Biblia). Pozostałe argumenty nie wiem do czego się odnoszą i co prawda są bardzo ogólne ale nijak się mają do Boga chrześcijańskiego.
*Droga do konca swiata - czasy ostateczne:* ruclips.net/video/xTqJPt2Hhqc/видео.html
Czasem się zastanawiam czy ludzie są tak głupi czy ja tak inteligentny... Ale jednak stwierdzam że aby wierzyć w Boga chrześcijańskiego trzeba być totalnym ignorantem albo debilem. Każdy kto twierdzi inaczej zapraszam na priv. jestem chętny rozwiać wasze wątpliwości.
Bóg chrześcijański istnieje:) nie istnieje natomiast Bóg czczony przez katolików... jest to raczej bóg słońca, czyli szatan:) Jezus istniał, potwierdzili to naukowcy, jeżeli ktoś im wierzy:) a najlepsze jest to, że Jezus wypełnił 300 przepowiedni spisanych w Starym Testamencie spisanym 1000 lat przed jego narodzinami:)) W Kościele Katolickim i w Watykanie to satanizm odwalają:)
Z naukowego punktu widzenia, teoria nie potwierdzona naukowo pozostaje tylko teorią. Wiara teologiczna i wiedza naukowa to są dwa przeciwległe bieguny. Siła argumentów Kościoła jest zerowa natomiast stosowany przez 1500 lat argument siły wobec innowierców, ateistów itp był przerażający, ogniem i mieczem zmuszali ludzi do wiary w jedynego Boga.
Nauka nie istnieje bez filozofii
Pogląd że wszystko musi być potwierdzone naukowo aby być prawdziwe sam się obala
Nie chce mi się oglądać prawie 3h, skoro i tak znam odpowiedź - NIE, bóg nie tylko nie istnieje ale nie może istnieć ponieważ omnipotencja w połączeniu z wiecznością ma swoje konsekwencje:
- bóg jest wszechmocny -> bóg może przerwać swoje istnienie (popełnić samobójstwo) -> jeżeli okres prób to wieczność, to nawet znikomie prawdopodobne zdarzenie jest pewne
- bóg jest doskonały -> bóg nie może się pomylić -> bóg nie ma wolnej woli -> istnieje byt ponad bogiem
Bardzo ciekawa dyskusja.
Świetna dyskusja. Moim zdaniem na bardzo wysokim poziomie. Może jeszcze raz zorganizować z tymi prelegentami, ale w formie bezpośredniej wymiany zdań.
Jestem za.
Co chwila problem z mikrofonem jak na dożynkach za stodołą.
hahaha
Fantastyczna debata, chociaż pod koniec Pan Jacek zamiast zastanowić się, podsumować i podkreślić ostatecznie użyte wcześniej argumenty, tak jak Pan Karol to trochę mam wrażenie pękł przez co zamiast uporządkowanego i przemyślanego podsumowania od strony teistycznej dostaliśmy nieco chaotyczną wypowiedź wymieszaną z wydaje mi się nutką bulwersacji i chyba lekkiego niezrozumienia wypowiedzi drugiej strony. Jednak mimo to jak dotąd najlepsza debata jaką miałem przyjemność oglądać na polskiej scenie o tematyce wiary. Oglądałem kilka wcześniejszych debat Pana Karola i cieszę się, że w końcu udało się mu wdać w dyskusję z kimś posiadającym tak imponującą wiedzę.
Zderzenia dwóch wytrenowanych umysłów zawsze są fantastyczne, jednak najpiękniejszy jest moment, w którym na koniec mimo różnic zdań i ognistej momentami dyskusji obaj panowie potrafią podać sobie dłoń z pełnym uśmiechem na ustach i satysfakcją w oczach. Zupełnie jakbym oglądał dwóch walczących ze sobą i respektujących się wzajemnie bokserów.
Coś pięknego :D
you all prolly dont give a damn but does anyone know of a trick to get back into an instagram account?
I was stupid forgot the account password. I appreciate any tricks you can give me
@Gael Angelo Instablaster :)
Bydlaku, z tym głosikiem,to bóg cię napewno opuścił !.
tak, Pana Jacka poniosły emocje ;)
❤ Swietnie Panie Profesorze, pelna autentycznosc i szczerosc z Pana strony, wspaniale wytlumaczenie dla wiary w Boga.
Ja mysle, ze wartosc Boga jest najwyzsza wartoscia MILOSCI, DOBROCI, PIEKNA I HARMONII. Zastanawiam sie czemu Pan Karol nie wierzy swojej intuicji ?
Wlasna intuicja przeciez jest potega.
Poza tym TRADYCJA np dla mnie jest bardzo wazna, nikt nie wspomnial jak bardzo wazna jest tradycja. Moje pokolenia, prababcie, babcie, dziadkowie sie modlili, rodzice sie modlili przepieknie, i to laczy pokolemia.
Modlitwy sa transcendentalne, medytacyjne, lacza ludzi w zgodzie, w szacunku, w harmonii, i w milosci w codziennych sytuacjach zycia.
Modlitwy wspolne przypominaja, ze ZYCIE trwa w danej chwili obecnej, ze nalezy uszanowac drugiego czlowieka, nie przyczyniac sie do ranienia uczuc.
Raczej dzieki praktykom modlitwy, medytacji i ufnosci ze jest jakas Sila Wyzsza mozemy przyczynic sie do lepszej jakosci zycia.
Bardzo dziekuje obu Panom za pelna szacunku debate. Kiedy Pan Karol mowil o Jezusie i swej wiary w Boskosc Milosci, to ja poczulam prawde plynaca z Pana Serca. Podniosly sie wibracje Panie Karolu. Boska Sila przez Pana przeplynela.
Bardzo piekne i logiczne podsumowanie Pan Profesor i Pan Karol wyglosili . Serdecznie dziekuje obu Panom ❤️
Rewelacyjna debata. Zabrakło mi agumentów ze świata psychiatrii biologicznej - typu: korelacja genetyczna a zachowanie ludzi (np. wiara/niewiara, dobro/zło, praworządność, itd.). Uważam, że to jest niezły ćwiek dla teistów.
posłuchaj prof. Vetulaniego
Oj, te obszary wymagaja jeszcze wiele badan
Na moje dyskusję o istnieniu Boga nie należy powierzać filozofom. Wiele gadania o koncepcjach które sami wymyślają i mają uciechę że jedynie sami je rozumieją, lub myślą że rozumieją. Przydatność jednak żadna.
Idealnie w punkt! Oni bardzo dobrze sie odnalezli w religii...ich wywody sa identyczne jak teologow. Nawet wierzacy ich nie rozumieja :)
Przydatność filozofii dla rozwoju cywilizacji była ogromna, z czego nie zdajesz sobie sprawy. Nauka wyodrębniała się z filozofii dziedzicząc po niej wiele zasad np. zasadę racji dostatecznej. Zwykły uczony w swojej pracy nie myśli o tym, ale stosuje te zasady na co dzień. Bez działu filozofii zwanego metodologią nauk, nie potrafilibyśmy wyjaśnić dlaczego astronomia jest nauką, a astrologia pseudonauką i wiele innych istotnych rzeczy.
No jak ktoś kojarzy filozofię od Łukasza z Śmiem Wątpić czy coś takiego, no to rzeczywiście może sobie pomyśleć że sami sobie wymyślają jakieś koncepcje
Filozofowie są w podobnej sytuacji co teolodzy. Coraz więcej pytań ma konkretne odpowiedzi i zapotrzebowanie na filozofię mocno spada, więc nic dziwnego że się grupują w tym ostatnim bastionie niepewności. Bardzo fajnie sens istnienia filozofów ujął Douglas Adams w "Przewodniku autostopowicza po galaktyce". Moim zdaniem tego typu studia powinno się polikwidować. Niech sobie zostanie jeden wydział gdzieś na KULu
@@mirekkowalski2284 Filozofia znalazła wiele odpowiedzi, ale nawet tam gdzie ich nie znalazła jej rola jest ważna i stanowi źródło inspiracji i pomysłów dla technologii i nauki. Bez sztuki logicznego myślenia nie jest możliwa działalność intelektualna, a potęga rozumu działa, gdy rozumie się jego ograniczenia (lekceważenie tego faktu jest widoczne np. na polu ekonomii, o czym pisał F. Hayek w pozycji "Zgubna pycha rozumu. O błędach socjalizmu") .
Historycznie żadna cywilizacja nie rozwinęła się bez zaplecza filozoficznego, co więcej na podstawie tego zaplecza możemy wyjaśnić dlaczego nowożytna nauka powstała akurat w Europie, a nie np. w Chinach (m. in. przekonanie, że człowiek jest zdolny do odkrywania praw natury w świecie uporządkowanym przez rozumnego Stwórcę miało w tym swój udział) .
Dość niefortunna opinia Adamsa niewiele znaczy, jest pisarzem science fiction, większym problemem jest, jak zauważył Moreland, że wielu współczesnych naukowców " błędnie określa naturę nauki, gdyż jest to zagadnienie filozoficzne, a oni programowo lekceważą filozofię." Tak więc rezygnacja z filozofii, czyli "umiłowania mądrości", jest antyintelektualizmem.
Delikatna jeszcze uwaga, zbyt cicho nagrane.
Rozmowa z wierzącym wygląda jak gra w szachy z gołębiem.
Nie ważne jak bardzo się starasz; ptak przewróci wszystkie pionki i nasra na szachownicę, a następnie będzie skakał dookoła jakby odniósł zwycięstwo.
święte słowa , panie
Rozmowa z niewierzacym..............
Ciekawe porównanie bez jakiekolwiek argumentu z Twojej strony. I trzeba naprawdę prowadzić niskie loty by coś nieskreślonego nauką porównywać do ,,gołębia który nasrał na szachownicę''.
Zdecydowanie to samo można powiedzieć o rozmowie z ateistą. Zastanawia mnie fakt, czy ateiści tak z przekonania mówią, że Bóg nie istnieje czy też ze zwyczajnego wygodnictwa, żeby w życiu nie mieć żadnych hamulców moralnych ? Zastanawia mnie fakt, czy ateiści myślą o swojej przyszłości , czyli o śmierci ? Zastanawia mnie fakt, co ateiści powiedzą Bogu po śmierci , Którego tak zapalczywie odrzucają i Którego istnienie tak negują ? zapalczywie
Tak samo rozmowa wyglada z ateistą. Zastanawia mnie fakt, czy ateista odrzuca istnienie Boga z przekonania czy z wygodnictwa ? Zastanawia mnie fakt, czy ateiści zdają sobie sprawę z tego , że kiedyś umrą i że staną przed Bogiem, którego tak zajadle odrzucają i Którego istnienie tak zajadle negują ?
Nic nie ma z niczego. Bóg stworzył........., a kto stworzył Boga skoro nic nie powstanie z niczego ????. Hmmm Ludzie ??????
Teiści palną bzdurą i powiedzą, że Bóg jest "wieczny" i nie musiał być przez nikogo stworzony :D Ubaw po pachy.
Fjałkowski wreszcie trafił na godnego przeciwnika. Bardzo wymagająca, ale satysfakcjonująca debata.
Pół youtuba obejrzałem, to jest jest TOP 3 polskich debat
A te dwa inne miejsca ?
@@czitek1 Też się zastanawiam
również chętnie się dowiem o podobnej jakości debatach
Dwie poprzednie jak widać tajemnica...;)
Ciekawe byloby ustalenie dlaczego Bog jest wytworem umyslu, czym jest ten umysl i co jest bez niego
Cuż tu teoretykom do wygdybania, zbudowali /wygenerowali 8 milionów symulacji różnych wszechświatów, teraz będą opowiadać jak ten według nich działa. Tworząc tą 8 000 001 "tu I teraz" I nam wytłumaczą, jak nasz świat działa
Pana Jacka słuchałem dziś pierwszy raz i na początku miałem wrażenie, ze go polubię bo wydaje się kulturalny. Przykro mi się zrobiło, gdy w późniejszych wypowiedziach po raz kolejny doznałem religijnej buty i arogancji (szczególnie po 1:10:00). Przez to coraz częściej mam wrażenie, ze podejście katolickich teologów trąci pseudonauką. Pomijając te kwestie, debata mimo wszystko na dobrym poziomie. Oby więcej!
No jeśli ktokolwiek tutaj prezentuje butę to raczej pan Fjałkowski wyciągając wyrwane z kontekstu cytaty z prof. Wojtysiaka.
@@tererere699 No wiec sie bronił mówiąc właśnie o przedstawieniu ich bez kontekstu.
@@tererere699 Zacznijmy od tego, że teologia nigdy nie zajmowała się dowodzeniem istnienia Boga
@@tererere699 Motylowi chyba chodzi o to, że teologia już zakłada istnienie Boga w myśl stwierdzenia, że prawda została już objawiona, a teraz trzeba ją zrozumieć, więc jej rolą nie było udowadnianie istnienia Boga. Takie rzeczy to w filozofii
@@tererere699 Ja tam nie wiem jak jest, piszę tylko, czego się dowiedziałem o roli teologii i sugeruję skąd czepialstwo Motyla (o ile je dobrze rozumiem)
Masna debata. warto poświęcić 2h na słuchanie w tempie 2x
Argumentacja profesora słabiutka. Profesor kilka razy zachował się arogancko i pròbował potraktować oponenta z gòry, np. pouczając Karola co przydałoby mu się poczytać. Karol jak zwykle świetny: rozkłada na czynniki pierwsze jak powstała i skąd się bierze wiara w Boga.
Możesz wykazać że ludzie wymyślili sobie Boga, z powodu własnych chęci? Jeżeli nie, to Fjałkowski guano udowodnił
Spośród wszystkich jego debat, jakie widziałam, chyba tylko w tej o karmie oponent Karola nie wykazuje między wierszami pozycji "Co ty tam wiesz, szczeniaku". Nie okazują tego zbyt wprost, są grzeczni i uprzejmi, ale z intonacji i małych oznak daje się to wyczytać. To smutne.
@@czerwonymotyl948 Stary Testament napisany 1000 lat przez Chrystusem zawiera 300 przepowiedni. Jezus wypełnił je wszystkie... proszę dowiedz się jakie to proroctwa, a żaden matematyk nie powie, że wypełnienie ich to "przypadek". Bóg istnieję:) wielki wybuch nie stworzyłby takiej różnorodności w tak genialny sposób ze sobą połączonej, mam na myśli cały łańcuch pokarmowy, florę, faunę, pory roku, fazy księżyca:) Choćby nie wiem ile milaliardów lat miałoby to trwać:) dla mnie musiał być Stwórca i każda nauka mnie w tym tylko utwierdza:))
To tylko jego wyobraźnia teoretyczna
@@katarzynag6149Bierzesz pod uwage mozliwosc, ze ktos napisal Nowy Testament ok. 100 lat po zyciu Jezusa i po prostu przepisal przepowiednie ze Starego Testamentu do Nowego twierdzac, ze Jezus je w pelni zrealizowal?
Pan profesor chyba zapomniał, że bierze udział w debacie, a nie prowadzi wykład. W każdym razie bardzo ciekawe słuchowisko, interesujące wypowiedzi. Propsik, więcej takich debat
1:24:00 W buddyzmie nie afirmuje się pozorności istnienia człowieka, tylko pozorność utożsamienia się człowieka ze stworzoną przez niego projekcją "ja". Budda nie istniał pozornie tylko rzeczywiście.
Poddawanie w wątpliwość zasady przyczynowości, to aberracja umysłowa, którą owszem, można prezentować, gdy ciepło w siedzenie, jest kasa, i nic lepszego do roboty.
Wojtysiak nie przyznał, że zaakceptowanie Absolutu wymaga nadmiernej ilości założeń wstępnych. A jest ich od cholery. Był też momentami protekcjonalny. Karol F. wygrywa w tej dyskusji, gratuluję.
Słucham każdej debaty z udziałem Pana Karola...i w każdej moim zdaniem wygrywa. Nie jestem filozofem mam tylko podstawy....a rozumiem tylko Pana Karola co mówi. ..Taką mnie Bóg stworzył.
Piotr x odpowiedział - 3 metafizyczne i 2 metafilozoficzne, razem 5, nie ad onfinitum. W porównaniu z założeniami jakie musi spełniać każdy byt prze
Piotr x ...przygodny aby istnieć (jak najbardziej ad infinitum), to tyle co nic.
Nie był protekcjonalny, natomiast wiedział o czym mówi. Debata była o tyle nierówna, że spotkał się zawodowy filozof z filozoficznym amatorem.
@@Akracjusz Zawodowy czyli jaki? Na etacie w uczelni? Ze stopniami naukowymi z jakiegoś Collegium ....manum? Czy Sokrates lub Platon lub Descartes byli zawodowcami?
no niestety pan broniący tezy o istnieniu Boga stosuje demagogie przeciw faktycznym, trzeźwym argumentom pana który twierdzi, że Bóg został wymyślony, ja nie przesądzam tutaj czy Bóg istnieje czy nie, ale sama debata w wykonaniu pana teisty potwierdził dokładnie to co powiedział ateista więc po tej dyskusji bardziej przekonuje mnie ateista, teizm jest po prostu bardzo wygodny, Bóg jest bo jest i nie możemy o tym dyskutować bo na to nie ma argumentów no bo jak skoro Bóg jest Bogiem i nie ma o czym rozmawiać, podsumowując Bóg jest Bogiem koniec dyskusji
Nie ma to jak debatować o czymś, czego nie można zweryfikować. Pozostaje tylko filozofować :)
Jak słucham Prof. Wolniewicza to mam satysfakcję, że "to ma sens". Jak słucham tych naukowców to to już jest "za wysoka półka".
To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi.
23 I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen.
26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
29 7 Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe - pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.
2:1 Przeto nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś,...
Pismo Święte - List do Rzymian 1:19
Precz z bogami, niech żyją ludzie!!!
A wystarczyłby jeden dowód na istnienie
Jaki?
@@Iksigrekzet.taki który wystarczy xD
@@hours77 gdybym opowiedziala Ci swoją historie, gdybym opowiedziała Ci o wielu wielu sytuacjach gdzie mówię proroczo, byłby to dowod? Czy nie bardzo? Czy potrzebny byłby Ci dowod naoczny Czy też materialny?
@@Iksigrekzet. Nie wiem co to za historia wiec nie mam pojęcia czy by mnie przekonała, ale jeżeli chcesz spróbować, to powiem Ci co zrobić żeby zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu czyli... Konkrety np. narzędzie które pozwoli w końcu zweryfikować czy Bożej obecności akurat doświadczył Żyd, Muzułmanin, chrześcijanin, czy pastafarianin BA przydałoby się w ogóle narzędzie które pozwoli najpierw wykluczyć wszystkie możliwe materialistyczne przyczyny takiego uczucia, jak np. stany psychiczne.
OOO,, Proroctwo też będzie super! Wystarczy że spełni 5 prostych warunków.
1.Wypowiedz je przed zdarzeniami, które zapowiada
2.zamierzone jako proroctwo.
3.Nie może być otwarte na interpretacje.
4.Może być wypełnione tylko przez jedno zweryfikowane zdarzenie.
5.Nie można go umyślnie wypełnić.
Nie wiem do końca co chcesz mi przekazać ale z miłą chęcią przeczytam :)
@@Iksigrekzet. Mówienie proroczo to po prostu zgadywanie.
BTW nawet jeżeli byś miała dar prorokowania to nie byłby dowód na istnienie boga.
Na specjalne życzenie @Hyperion - "Stan splątany". Ale to wcale nie jest proste!
Gdy dowolne dwa obiekty kwantowe, jak elektrony albo fotony, wejdą na wzajemny kontakt, ich stany kwantowe (matematyczna informacja opisująca ich własności) łączą się, czyli ulegają splątaniu.
Ich późniejsze losy pozostają powiązane niezależnie od tego, jak bardzo się od siebie oddalą.
Ten kawałek nie jest chyba taki dziwny, jako że dość łatwo uwierzyć, że posiadanie wspólnej przeszłości oznacza, iż dwie jednostki w jakiś sposób wpływają na siebie. Wpływ ten może być wciąż widoczny, gdy przyjrzymy się cząstkom nawet w dalekiej przyszłości.
Splątanie okazuje się znacznie dziwniejsze!
W świecie kwantowym cząstki mogą wykazywać dwie albo więcej sprzecznych cech, na przykład wirować jednocześnie w przeciwnych kierunkach.
Nazywamy to superpozycją stanów kwantowych. Jeżeli teraz na przykład foton jest splątany z innym, może zarazić go swoim stanem kwantowym i od tej pory obydwa będą się znajdować w superpozycji tych samych stanów.
Gdy jednak przyjrzymy się jednemu z nich , a to oznacza dokonanie pomiaru, "zmusimy" foton do "zdecydowania", w którą stronę ma się obracać. A ponieważ jest on splątany ze swoim odległym partnerem, zmuszamy w ten sposób też ten drugi foton do "podjęcia podobnej decyzji".
Następuje to natychmiast, nawet, gdy fotony dzielą miliony czy miliardy kilometrów.
Stan splątany to więcej niż jedynie teoretyczne ględzenie i pseudonaukowy bełkot.
Prowadzi on do realizacji kilku ekscytujących, dopiero wyłaniających się technologii, takich jak komputery kwantowe, niemożliwe do złamania kody, a nawet TELEPORTACJA! Aczkolwiek wcale nie ułatwia zrozumienia tych zagadnień.
Sposób wyjaśnienia stanu splątanego zależy od tego, którą konkretną interpretację mechaniki kwantowej przyjmiesz.
Co o tym myślisz? Nieźle to poplątane prawda?
Co do modus tolens profesora. Warto zaznaczyć że istnieje nieskończenie wiele takich obiektów, jak Bóg, wystarczy dodać do każdej definicji, (który/a/e istenieje, jeśli tylko jest możliwy). Czy możliwe są krasnoludki, które istnieją jeśli tylko są możliwe. Są możliwe, a więc istnieją.
Ta daaa. Analogicznie jest z Bogiem, czy to czegoś dowiwdzi?
Krasnoludki są niemożliwe
@@Wulfen2 Okej, tak samo można powiedzieć z Bogiem. Ale tak, ogólnej ten argument jest bezsensu.
@@nodell8729 biologia wyklucza istnienie krasnoludków(zbyt mały mózg by uzyskać ludzką inteligencję) , a Boga żadna nauka nie wyklucza.
@@Wulfen2 otóż nie. Niezdefiniowalismy nawet dokładnie krasnoludków, może mają niską inteligencję. A, i jakbyś nie zauważył, to takich twierdzeń jest nieskończoność ;). Jak chcesz możesz wziąć czajniczek Russela.
Umcs nie dogonił jeszcze techniki mikrofonowej, takiej logiki najpierw powinien sie nauczyć a potem istnienie Boga pojmować
(Ew. Mateusza)
12:35
Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca serca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy.
12:36
Ale mówię wam, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.
12:37
Bo na podstawie twoich słów będziesz usprawiedliwiony i na podstawie twoich słów będziesz potępiony.
(List do Rzymian)
1:16
Nie wstydzę się bowiem ewangelii Chrystusa, ponieważ jest ona mocą Boga ku zbawieniu dla każdego, kto uwierzy, najpierw Żyda, potem i Greka.
1:17
W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boga z wiary w wiarę, jak jest napisane: Sprawiedliwy będzie żył z wiary.
1:18
Gniew Boży bowiem objawia się z nieba przeciwko wszelkiej bezbożności i niesprawiedliwości ludzi, którzy zatrzymują prawdę w niesprawiedliwości.
1:19
Ponieważ to, co można wiedzieć o Bogu, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił.
1:20
To bowiem, co niewidzialne, to znaczy jego wieczna moc i bóstwo, są widzialne od stworzenia świata przez to, co stworzone, po to, aby oni byli bez wymówki.
1:21
Dlatego że poznawszy Boga, nie chwalili go jako Boga ani mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmiło się ich bezrozumne serce.
1:22
Podając się za mądrych, zgłupieli;
(Psalm 14/52)
14:1
Przewodnikowi chóru. Dawidowy.
Głupi powiedział w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci, popełniają obrzydliwe czyny. Nie ma nikogo, kto by czynił dobro.
53:1
Przewodnikowi chóru, na Machalat. Psalm pouczający Dawida.
Głupi mówi w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci i czynią obrzydliwą nieprawość; nie ma nikogo, kto by czynił dobro.
(List do Galacjan)
6:7 Nie łudźcie się, Bóg nie da się z siebie naśmiewać. Co bowiem człowiek sieje, to też żąć będzie.
(List do Rzymian)
2:4
Czy gardzisz bogactwem jego dobroci, cierpliwości i nieskwapliwości, nie wiedząc, że dobroć Boga prowadzi cię do pokuty?
2:5
Ty jednak przez swoją zatwardziałość i niepokutujące serce gromadzisz sobie samemu gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga;
2:6
Który odda każdemu według jego uczynków:
(Objawienie Jana)
22:11
Kto krzywdzi, niech nadal wyrządza krzywdę, kto plugawy, niech się nadal plugawi, kto sprawiedliwy, niech nadal będzie sprawiedliwy, a kto święty, niech się nadal uświęca.
22:12
A oto przyjdę wkrótce, a moja zapłata jest ze mną, aby oddać każdemu według jego uczynków.
22:13
Ja jestem Alfa i Omega, początek i koniec, pierwszy i ostatni.
22:14
Błogosławieni, którzy wypełniają jego przykazania, aby mieli prawo do drzewa życia i aby weszli przez bramy do miasta.
Po co to? I czemu nie cytujesz Harrego Pottera?
47:43 Słysząc te słowa miałem wrażenie, jakby ktoś wyczytał je z moich myśli. Bardzo dobre wystąpienie Pana Karola.
Według pewnych poglądów (które nauka powoli zaczyna aprobować) wszystko na świecie jest w ogóle zdeterminowane i to nie ROZUM pojawił się jako uwieńczenie dzieła ewolucji materii i energii, lecz to On był pierwszy, bowiem Wszechświat już w pierwszych chwilach swego istnienia zawierał wszystko, co się później pojawi.
Takiego zdania jest Ditfurth, kiedy w swej książce pt. "Na początku był wodór", s. 26, 29-30, 31 pisze:
"W przyrodzie (...) pojawiły się ślady działania rozumu już dawno, zanim istniały mózgi warunkujące świadomość".
"Możliwe jest istnienie rozumu bez istnienia mózgu, który byłby jego siedliskiem".
"Duch i rozum wcale nie weszły na scenę tego świata dopiero z człowiekiem".
"Przyroda dlatego mogła wytworzyć nie tylko życie, lecz także mózgi i wreszcie naszą ludzką świadomość, że duch, wyobraźnia i dążenie do celu występowały już w tym świecie od zawsze, od pierwszej chwili jego istnienia".
Żeby uwierzyć (a myślę, że można, choć będzie to tylko wiara), trzeba całą książkę z uwagą przeczytać!
@@sawomirmazur8138 Brzmi to tylko jak przeświadczenie autora tej ksiązki-Ditfurtha a nie udowodnienie prawdziwości założenia tej hipotezy.Z drugiej strony bajkowość i błędność wszystkich świętych ksiąg religijnych tego świata włącznie z religiami nie świadczy o niestnieniu siły stwórczej w formie Boga.
@@SuperTruten Więc kim lub czym jest ten odwieczny byt, który ma siłę stwórczą oraz imię "Nieskończoność"; "Alfa i Omega"; "Początek i Koniec"?
Możemy nie wiedzieć, co za stwórca stworzył wszechświat, wiemy jednak, że wszechświat istnieje i to za czyjąś przyczyną.
Dziś nowoczesna nauka odkryła rzeczywistość, którą wcześnie wiązano ze sferą wiary. Mianowicie, że nasz świat nie jest wieczny, bo miał swój początek i będzie miał swój koniec o czym mówi Biblia oraz nauka, to jest teoria Wielkiego Wybuchu.
Astronom Robert Jastrow mówi o tym z jeszcze większym dramatyzmem: "Dla naukowca, który żył wiarą w potęgę rozumu, historia kończy się jak zły sen. Pokonał on bowiem góry ignorancji; jest już niedaleko podboju najwyższego szczytu i kiedy wciąga się na ostatnią skałę, wita go banda teologów, którzy siedzieli tam już od wieków". (Robert Jastrow, God and the Astonomers...,dz. cyt., s. 107;
@@sawomirmazur8138 Przytoczony cytat to nic innego jak inna wersja argumentu ze znalezionym zegarkiem używanym w obronie kreacjonizmu. Nic więcej. Skomplikowane, znaczy że stworzone. A skąd wiemy że skomplikowane? Może istnieje wiele światów i nasz jest bardzo prymitywny o niskim stopniu skomplikowania. I nie, nie wiemy, że wszechświat istnieje za czyjąś przyczyną. Skąd wiemy ta przyczyna byłą myślącą istotą? Że w ogóle była istotą? Że w ogóle przyczyna była? Nauka próbuje zrozumieć świat. Nauka udowadnia nam raczej o ograniczoności rozumu niż jego potędze. Nauka uczy pokory teologia mam wrażenie przeciwnie. A to, że czasem nauka w swoim rozwoju zawita w miejscu, w którym teolodzy już są, nie ma żadnego znaczenia, bo teolodzy i tak tam doszli przypadkiem, opierając się na nie weryfikowalnych założeniach, które nie pozwolą im iść dalej. Ta analogia powinna mieć kontynuację. Nauka zobaczyła na szczycie teologów, wzruszyła ramionami i poszła dalej do góry, bo okazało się, że to nie koniec, że chmury przysłaniały kolejne, wyższe szczyty, które teologom się nawet nie śniły.
@@wroe1353 Pamiętaj, że przypadek, to tylko za ewoluowana konieczność. Dziś nauka mówi o anty przypadku w dziedzinie ewolucji biologicznej.
12:35 Argument ontologiczny przedstawiony przez profesora jest zwykłą tautologią.
Przyjrzyjmy się ogólnej postaci argumentu, tak jak zostaje on zaprezentowany.
>>
Przesłanka 1: Bóg jest możliwy.
Przesłanka 2: Jeśli Bóg nie istnieje, to nie jest możliwy.
___________
Zatem, gdyby Bóg nie istniał, to nie byłby możliwy (z 2). Ale Bóg jest możliwy (z 1). Zatem Bóg istnieje.
>>
Rozumowanie jest poprawne formalnie. A więc, jeśli przesłanki 1 i 2 są prawdziwe, to Bóg istnieje. Co można powiedzieć o przesłance 1?
Przesłanka 1 jest prawdziwa, o ile Bóg jest zdefiniowany poprawnie. Przyjmijmy, na potrzeby tego komentarza, że tak jest (na marginesie: można wykazać, że definicja bytu wszechmogącego i wszechwiedzącego jest wewnętrznie sprzeczna, ale to temat na inną dyskusję).
A co z przesłanką 2? Jest ona postaci "Bóg nie istnieje => Bóg nie jest możliwy", co jest równoważne "Bóg istnieje LUB Bóg nie jest możliwy" (gdzie LUB jest alternatywą logiczną). Jest to fundamentalna równoważność wynikająca z definicji implikacji logicznej (p=>q jest równoważne ~p v q).
Jak wykazać prawdziwość takiej przesłanki? Można tego dokonać na dwa sposoby: albo pokazać, że Bóg istnieje (2a), albo że Bóg nie jest możliwy (2b).
No ale 2b na pewno jest fałszywe, gdyż z przesłanki 1 wiemy, że Bóg jest możliwy. Zatem pozostaje nam wykazać prawdziwość 2a.
A więc cały argument można by przeformułować następująco:
>>
Przesłanka 1: Bóg istnieje.
___________
Zatem, Bóg istnieje
.
>>
Jest to najzwyczajniejsza w świecie tautologia. Jeśli Bóg istnieje, to Bóg istnieje. BINGO!
To niczego nie dowodzi! To niepokojące, że profesor filozofii przedstawia zamydloną tautologię, jako argument za istnieniem Boga.
Profesor w dalszej części wypowiedzi próbuje wykazać przesłankę 2, de facto próbując dowieść od nowa istnienia Boga. Popełnia przy tym dalsze błędy w rozumowaniu próbując przemycić istnienie do definicji Boga, ale to temat na inny komentarz.
Brakowało mi przykładów. To była sucha (jak dla mnie) filozofia.
Kiedyś mówiono o niektórych wydarzeniach,że to cud Boży. Teraz nauka wyjaśniła nam,że tak nie jest. Zapewne takich dowodów będzie coraz więcej.
"Kiedyś mówiono o niektórych wydarzeniach,że to cud Boży. Teraz nauka wyjaśniła nam,że tak nie jest." Ale pojawiają się now: "Big Bang" itd.
Pan Karol, jak słusznie zauważył profesor, dysponuje imponującym bagażem wiedzy.
Montaż materiału wymaga poprawek.
za dużo czyta ten pan Karol
@@janluberda3766 to komplement?
Dziękuję! :)
Właśnie ciekawy jestem jak byś się odniósł do argumentów prof. Wojtysiaka.
@@konradkoodziejczyk3939 wyjaśnia je w swoich filmach
@@mateusz.pakajigsaw5695 W którym. Zauważyłem, że się odnosił do argumentów różnych apologetów, ale nie widziałem filmiku o argumentach prof. Wojtysiaka.
@@konradkoodziejczyk3939 to jeden pies oni obaj cytują Anzelma. Te argumenty da się podzielić na kategorie polecam niektóre z filmów "dlaczego chrześcijański Bóg nie istnieje" i o argumencie Tomasza z Akwinu
@@konradkoodziejczyk3939 ale racja nie wszystkie są
Argumenty pana Jacka są tylko jego przeświadczeniem i nie ma on żadnych dowodów na ich prawdziwość a przykład
dinozaurów zabawny bo co do ich istnienia są dowody a więc pan Karol wygrywa
Czy Pan Wojtysiak nie grał kiedyś w filmie "Rejs"? Tam był taki jeden, bardzo podobny który nie mógł być jednocześnie "twórcà i tworzywem.." :)
To był Andrzej Dobosz
Właśnie obejrzałem film "Rejs" (aż wstyd że dopiero teraz) i miałem dokładnie takie samo skojarzenie, że ten koleś i z wyglądu i głosu i sposobu mówienia przypominał mi właśnie pana Wojtysiaka.
Pan Wojtysiak na końcu sam po mistrzowsku opisał jak przebiegała debata z jego strony.
1.Swój poziom merytoryczny:
"To (z wiarą) jest jak z miłością. Miłość jest trudna, trzeba przetrwać to jest bardzo trudne, to jest przesłanie."
Ahaaaa wooow. Tylko zastanawiam się czy zamiast słowa miłość nie lepsze byłoby tu inne np. chemioterapia.?
2. Traktowanie z góry swojego adwersarza w dyskusji.
"Bardzo dziękuję powiem to uczciwie, była to jedna z lepszych dyskusji w jakich uczestniczyłem (niby pochwała ale ...) gdzie nawet bywali ludzie z tytułami itd. Ale bardzo zaimponowało mi, powiem to państwu szczerze pana (Karola) wiedza, no pan zawodowo się tym nie zajmuję, nie płacą panu za to, to wymaga wysiłku dużego.
Podsumowując:
Biedny pan Karol z dużym wysiłkiem bo jako amator i za friko stanął do dyskusji z zawodowcem, weteranem licznych podobnych dyskusji i to z niebyłe kim, bo z ludźmi "z tytułami itd. ".
Słowem: wyrwał się chłopina z motyką na słońce, ale wyszło to nawet całkiem całkiem pochwalił Karola pan profesor.
Dla mnie właśnie poprzez takie zawoalowane wycieczki osobiste i bełkot merytoryczny zdecydowanym zwycięzcą tej debaty jest pan Karol.
Gratulacje.
Pzdr.
O Boże, już bez przesady... Prof. go wyraźnie pochwalił, a Ty szukasz dziury w całym.
@@michasobiech2671
Nie no bez jaj, nie pisz do mnie per Boże.nie chcę przez pychę trafić do piekła i wogóle przez nic nie chcę. Ja tylko w Jego to objawienie ludziom nie mogę uwierzyć bo.to byłby obciach dla Niego jakiś ostateczny. Gdybym ja miał takie moce to szukali by z wrażenia swojej szczęki na pustyni miesiące ci koczownicy. Np gwiazdozbiór wyraźny na niebie z gwiazdami ułożonymi w napis Jestem Nie lękajcie się,, kocham was. I to było prawie wszystko jeszcze tylko to że daje wam wolną wolę że tego i tamtego oczekuję od was jeśli oczekuję macie tu 50 mld lat św. widzialnego wszechświata (nie musicie tego rozumieć wasi potomkowie zrozumieją powiem wam tylko to w huj dużo) do eksploracji nie będziecie się nudzić. I to by było na tyle. lecę stwarzać alternatywne wszechświaty dla każdego z was planuje po nieskończonej liczbie ich stworzyć coś jak w filmie "Wszystko wszędzie naraz" tego też nie musicie rozumieć. See you later.)
A nie jakieś cyrki że składaniem w ofierze Siebie samemu Sobie przez was.dla was. I nie jak jakiś bandzior byle nikt mnie nie widział a to w dymie, a to po kątach w Świątyni gdzie raz do roku może wejść tylko jeden chłop. W sumie to Bóg Ojciec pokazał tylko dupę i plecy i tylko Mojżeszowi, Syn Boży kitrał się cały czas w ciele człowieka a najbardziej podejrzany i tajemniczy typek z nich to Duch Święty. mylę się?
Jeśli przesadzam to sorry. "Szukajcie a znajdziecie" poucza nas Pismo i tym się kierowałem. Obiecuje że już nie będę.
Pzdr.
@@krzysztofturski9070 Ciekawie polemizujesz, ale nie ze mną i nie na temat. Ja nic o istnieniu / nieistnieniu Biga nie pisałem, odniosłem się tylko do Twojego komentarza dot. Wojtysiaka.
Ja akurat jestem niewierzący, więc te argumenty to nie do mnie, tylko do Profesora. ;)
@@michasobiech2671
To że przesadzam i to że profesor wyraźnie pochwali Karola to są Twoje opinie do których posiadania masz pełne prawo. Nie podałeś żadnych argumentów z którymi można byłoby polemizować..
Mój post ostatni nie uwierzysz pewnie ale miał być krótki ale o zdanie do zdania i wyszedł tasiemiec. W dodatku niepotrzebnie. Jedno mnie tylko jeszcze ciekawi. Dlaczego skoro jesteś ateistą to napisałeś,;
* O Boże bez przesady." zamiast poproi
"Bez przesady"
A może chciałeś na modłę katolików którzy tak mówią gdy myślą
"Ja pierdole bez przesady".
Podrzucam inne rzadziej stosowane w tym samym celu zwroty
" Na rany Chrystusa bez przesady"."
oraz
"Na mękę Pańską bez przesady"
Pzdr..
@@krzysztofturski9070 "To że przesadzam i to że profesor wyraźnie pochwali Karola to Są Twoje opinie do których posiadania masz pełne prawo..." - wiem o tym. Ale mimo wszystko dziękuję, że tak wspaniałomyślnie to podkreślasz. ;)
No cóż, tak to bywa z tym trafianiem kulą... ;) Podświadomie zapewne założyłeś, że skoro stanąłem (w pewnym sensie) po stronie Prof-a, to znaczy, że podzielam jego poglądy w temacie debaty.
Może ktoś zalinkować do wypowiedzi pana Fjałkowskiego gdzie omawiał to, że nie chciałby by Bóg istniał bo nie jest dobry?
13:00 profesor mówi o Bogu ale nie o Tym z Biblii...? Ciekawa jestem o jakim bogu myśli? i skąd czerpie na jego temat wiedzę??
Powiedział przecież, ze filozof siada sobie w fotelu, myśli, myśli i dochodzi do pewnych wniosków. ;)
Z życia praktyki, a ty tylko co podadzą do kóry tak?
Korytka
Polecam 5-letnie studia na jakimkolwiek wydziale filozofii. To trochę ujaśni. Tak na marginesie...o filozoficznym Bogu (absolucie) rozważania filozoficzne toczą się w naszym kręgu kulturowym mniej więcej od VI w. p.n.e.
Żadnym konkretnym, a jednak tym prawdziwym
Debata została przeprowadzona w trudnym dla przeciętnego człowieka języku, niemniej jednak zapraszanie Karola jest jak wpuszczenie lisa do kurnika; bo, o ile jego wypowiedzi wiarą wierzących nie zachwieją, a ateistom są zbędne, to u ogromnej rzeszy wątpiących wątpliwości się pogłębią. Czy nie dlatego seminarzyści KRk mają wbijane do głów, by przenigdy nie wdawać się w takie spory?
Kurna na serio na tych studiach nie ma choziac jednego człowieka ,który by wyregulował głośność?
Koncepcja "bytu koniecznego" jest co najmniej dziwna. Ludzki umysł potrafi ZDEFINIOWAĆ "rzekome byty" nieistniejące i nie mogące istnieć. Klasycznym w matematyce przykładem jest "zbiór wszystkich zbiorów." Zbiór A jest zbiorem wszystkich zbiorów gdy spełnia warunek: Jeśli B jest zbiorem to B należy do A.
Wydaje mi się, że tu jednak chodzi o coś innego. Możemy definiować rzekome byty używając wyobraźni, ale zastanawiając się nad rzeczywistością jako całością i jej ostatecznym fundamentem, wszyscy mamy tendencję do zakładania jakichś minimalnych choć 'konieczności'. Teiści idą z tym za daleko, ale założenie pewnych konieczności nie wyklucza przecież opartych o nie rzeczy arbitralnych, czy używania dostarczonych przez nie konceptów do produkowania bytów sprzecznych wewnętrznie.
Pan Jacek - zakręcony w swojej intelektualnej baśni ;) Fajna debata
Pan profesor dawno już się pogubił, widać objawy paranoji indukowanej. Obrażalski beton 😂 tragedia, jak można takich ludzi zatrudniać.
Bardzo mi sie podoba jak filozoficznie pan profesor podszedł do tematu
Wydaje mi się, że teza jest niejednoznacznie sformułowana. Co to znaczy, że coś istnieje? Istnienie, rozumiem, że w odniesieniu do czasu - teraz. Dinozaury nie istnieją, pomimo iż istniały. Myślę, że ten temat powinien zostać rozpatrzony z dwóch perspektyw - czy coś istnieje w ujęciu empirycznym i w ujęciu abstrakcyjnym. Jednoznacznie możemy stwierdzić, że istnienie czegoś oznacza bycie częścią świata jako całości. Ale na przykład czy "nieskończoność" istnieje? No tak, ten termin jest częścią naszego świata, ale istnieje jako pojęcie abstrakcyjne, jednak nie mamy danych na temat jej istnienia w rzeczywistości. Tak samo z pytaniem "Czy magia istnieje" i analogicznie "Czy Bóg istnieje". Więc możemy powiedzieć, że istnieje i nie istnieje, czyli sprzeczność. Po wysłuchaniu debaty wnioskuję, że prof. Jacek Wojtysiak nie bronił tezy "bóg istnieje", ale tezy "bóg może istnieć". Pan Karol wykazał wg mnie, że nie twierdzi iż "bóg istnieje".
Bo nie da się udowodnić istnienia Boga. Nie jest to możliwe. Każdy może bazować na własnym życiowym doświadczeniu, odczuciach, przemyśleniach. Ale sam wobec siebie musi się określić. Jesteśmy tak niedoskonali że sami wobec siebie mamy zastrzeżenia. Można jedynie wysunąć subiektywne argumenty za tym czy zgodne z logiką jest to by mógł być albo czy takowe jest z nią sprzeciwne. Czy może jest przeciwne prawom fizyki, albo nie. Człowiek może rozpatrywać tylko w takich kategoriach w jakich sam operuje, i jak istnieje Bóg to Jego stworzenie nie jest w stanie zgłębić się w takie pojęcia jak choćby nieskończoność, wg twierdzenia św. Anzelma. Że mamy umysł ograniczony.
Witam. Panie Karolu, jeśli jest więcej debat tego typu z Pana udziałem poza kanałem Fundacja Panteon, to poproszę o skierowanie mnie tam. Dzięki
Na kanale TeiStacja chyba jest jakaś ☺
Są , wpisz po prostu na tubie Karola i słowo debata :v
@@kaja_wilk_official zgadza się
Sekta watykańska postawiła na taką oto taktykę wymachiwania domniemanym bogiem, że jak coś im nie jest podane na tacy - jako pełne wyjaśnienie, gdzie mogą swe mordy wsadzić, wybadać... a później mieć to w swych łapach - to oni to okrzykują jako pogaństwo. A pogaństwo, to już jest jakiś wstęp do wiary w bogów, a następnie w boga. I stąd się brały te oskarżenia o czary kończące się płonącymi stosami. To co oni nazywają wiarą w boga i związanym z tym "nawróceniem" stanowi bycie z całkowicie opuszczonymi spodniami - bo jak będziesz mieć przed nimi tajemnice, to jak oni będą z ciebie ściągać twoje work-power ? Jak nie będą wiedzieć jak to robisz i ile tego masz, to skąd wiadomo, czy ty przypadkiem nie dajesz im skórki od chleba, a sam masz całą spiżarnię ? Przecież masz być owieczką jak brany na wiarę Jezus - no to jest najlepsze rozwiązanie przeznaczone dla najniższej kasty ludzi. Religia jak widać stanowi szatę "niewidkę" przeznaczoną dla elit oderwanych od innych warstw społecznych, aby można było nimi zarządzać z "daleka" i traktować jak poszczególne substancje chemiczne. Odkąd powstawały cywilizacje, to ciągle pojawiał się ten sam problem - że dół piramidy zaczynał się orientować, że ich góra bajeruje i aby uniknąć odwetu (lub dusić takowy proces), to właśnie wymyślano składanie ofiar dające redukcję rąk chętnych do zamachu... a i nieco strachu pośród ludu upuścić. A przy okazji można było pokazać, że się ma wpływ na zaćmienie Słońca no inne zjawiska. Obecnie ludzie wierzą w święte celibaty nie biorąc pod uwagę takiego zjawiska w ciele człowieka jak aseksualność - i oczywiście całą masę innych wyjątkowych możliwości poszczególnych osobników, względem których grupa ludzi (która zawsze się znajdzie z racji swojej niewiedzy) będzie dopatrywać się cudów. Podobną sytuację mamy z niektórymi żebrakami, którzy wykorzystując swoje naturalne umiejętności udają pokręconych. Podobnie mamy z kościółkiem z tą różnicą, że ten rozprzestrzeniał się jak wiadomo ogniem i mieczem... ale później zasada działania podobna i rezultat lądował jak zwykle na kasie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że w tych wszystkich zabiegach chodzi o władzę nad pieniądzem. Niezależnie od ustalenia wyniku w kiwance metodą na boga, to i tak wszelkich wyjaśnień trzeba szukać w wytłumaczalnej, poznawalnej i racjonalnej przestrzeni... i na pewno takowe by się znalazło.
"Musi istnieć doskonały absolut... nieskończenie -dobry, -wiedzący, -mogący..." - z samego dobra nie idzie upleść zła. Ponadto nie ma najmniejszego sensu - a zwłaszcza moralnego opartego o wariactwo z wiecznie niewyobrażalnie dobrym bogiem - aby inne istoty nie dysponowały własną wszechmocą (tu trzeba mieć potencjał wyobraźni, która przybliża do czegoś takiego jak wolna, pełna i czysta - czyli niezależna od innych osobowości - egzystencja), lecz były obłożone jakimiś impotencjami sprawczości lub uwięzione w sieci jakiegoś władcy (brakiem pełnej władzy nad sobą). Kłamstwem jest, że człowiek ma wolną wolę (za to silna o tym jest propaganda treserska na potrzebę wmówienia owieczkom, że to ich wina !!! że to one za tym wszystkim stoją... i mają pokazać, że w to wierzą okazując zachowania wymagane przez tresera). Jedynym sensownym uzasadnieniem, aby inni nie byli wszechmogący, ale wiecznie kulawi jest wiecznie tętniąca w tych innych zła wola.
Podstawą zajścia całej masy krzywd leży właśnie we wspomnianych brakach. Krzywdy zaś - a zwłaszcza te nierozliczone - stanowią przyczynę wynaturzeń, które staja się pożywką dla uzurpowanego boga i jego ambony. Czyli mamy, że praprzyczyna brana jako domniemany, a uzurpowany bóg czyni działania, z których skutkami walczy po szkodzie istot niemających wszechmocy. A oto ewangelia napisana faktami - a zatem rozdeptująca ewangelie spisane i brane na wiarę: otóż ofiary gwałtów z katolickiego sierocińca w Zabrzu same stawały się zwyrodniałymi zbrodniarzami. I tu mamy same smakołyki dla ambony, aby paść swoją gębę na pouczeniach, upomnieniach „z marmurowego wysoka” no i oczywiście potępieniach… oczywiście na potrzeby „obrony” kościoła.
Padają tam głosy o jakiejś miłości bazującej na tym, że Jezus „zniżył się” i przyjął na siebie krzywdy. Ale chwileczkę !!! Jezus - według „słowa bożego” - nie narodził się tak jak autentyczny człowiek np. w patologii, gdzie jego mama byłaby seks zabawką i jeszcze samemu zostać molestowanym. Następnie - agent uzurpatora Jahwe nie poniósł krzywdy gwałtu, a ponoć miał dać świadectwo (świadectwo czyni się przed innymi osobami) poniesienia wszystkich… o tak powszechnie występującej zapomniał. Zamiast tego mamy przeszło 2k lat pysznienia się kliki Jahwe dziewiczą czystością. Na koniec ów zbawiciel, aby dopełnił losu człowieka powinien pozostać w wiecznej bezsilności, a nie „ulatywać”, gdzieś tam na tron niebieski głównodowodzącego. Agent uzurpatora Jahwe okazuje się być zbawicielem, ale nie ludzi, lecz samego uzurpatora Jahwe wypełniając takie oto zadania: dobić do świadomości wrodzonego i permanentnego zła oraz wybicie z głów czegoś takiego jak posiadanie wszechmocy poza jednym jedynym Okiem Saurona.
Ponieważ już i tak dużo napisałem, więc zakończę tak: kwestie istnienia lub nieistnienia boga należą do sfery wiary. Człowiek nie jest w stanie wierzyć bez odniesienia się do swoich wyobrażeń, te natomiast opadają na to co poznawalne. To porostu taki trening wyobraźni i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie wprzęganie tego do władzy. Elity władzy na bieżąco badają wierzenia ludzi, aby wiedzieć jak nimi bujać i można się spodziewać, że już niedługo okaże się, że jednak gwałcono Jezusa i ludzie będą to z wiara naśladować. Trochę to "dziwne", że komunizm ma swoje korzenie na obszarach chrześcijańskich... aaa bo to w myśl z góry przewidzianych opcji władzy niebiańskiej albo piekielnej, kto nie z nami ten przeciwko nam - będziecie wierzyć albo nie wierzyć ale po naszemu grunt by ciężar pracy nas nie przygniatał, a co najwyżej złota szata i poklask.
Wynikająca z definicji Boga wszechmoc ma być dowodem jego istnienia? Nie rozumiem na jakiej zasadzie to jest argument logiczny, może mamy inne definicje słowa argument i logika.
Ok, z definicji doliny wynika że istnieje góra ale nie możemy po prostu wymyślać pojęć na nazwanie rzeczy co do których nie wiemy czy istnieją i na tej podstawie udowadniać to istnienie.
Na tej samej zasadzie wszechmocny Bóg może istnieć oraz nie istnieć a także znajdować się w stanie pośrednim w tym samym czasie.
Intuicja intuicja i jeszcze raz intuicja. Ja wolę jakąkolwiek namiastkę dowodu od intuicji która jak zauważył Karol nie daje nam żadnej pewności.
Najbardziej rozbawiło mnie pytanie profesora "dlaczego przestał pan wierzyć skoro było panu z tym dobrze?". Cóż widać różnicę priorytetów. Mi prawda wydaje się ważniejsza niż wygoda i spokój ducha.
*Mi prawda wydaje się ważniejsza niż wygoda i spokój ducha*
Widocznie teiści tak nie mają.
Argument ontologiczny podany w uczciwy sposób powinien wyglądać następująco:
1. Najpierw zadajemy pytanie: czy osobowy , wszechwiedzący, wszechmocny, wszechobecny, całkowicie doskonały i dobry bóg musi koniecznie istnieć ?
2 . Jeśli odpowiedź brzmi "nie" lub "nie wiem" - to na pytanie w argumencie ontologicznym "czy możliwe jest istnienie boga?" odpowiedź brzmi "nie" lub "nie wiem".
3. Jeśli odpowiedź brzmi "tak" to niech ktoś mi odpowie po co jest ten argument?
Może być tez tak, ze istnieje koniecznie, ale argument ontologiczny nie jest dobrym sposobem udowodnienia tego stwierdzenia, tak św. Tomasz twierdził
@@McRingil Ja nie przesądzam o istnieniu czy nie istnieniu boga lub bytów koniecznych - zwracam uwagę, że argument ontologiczny ma formę nieuczciwą wobec osoby - której się go prezentuje. Chrześcijańscy myśliciele powinni to już wiedzieć i zrezygnować z jego używania.
Czy Bóg istnieje?
Nie. Nie ma dowodów na jego istnienie a my jesteśmy dziełem przypadku.
0:13 - otwarcie debaty
3:30 - Prof. Jacek, mowa otwierająca
30:29 - Karol Fjałkowski, mowa otwierająca
50:56 - Krytyka argumentów Karola
1:00:50 - Krytyka argumentów Prof. Jacka
1:13:56 - Odpowiedź Prof. na krytykę
1:23:37 - Odpowiedź Karola + pytania do Prof.
1:27:44 - Odpowiedź Prof.
1:32:57 - Odpowiedź Karola
1:36:08 - Odp. Prof.
1:53:02 - Pytania Publiczności
Dzięki, często tu wracam i takie hiperłącza to złote narzędzie ;)
Mordo, właśnie takich jak ty Bóg po śmierci, jakkolwiek pojmowany, nagrodzi najlepszym i najbardziej dostojnym miejscem w niebie, jakkolwiek pojmowane xP. Chwała i błogosławieństwo tym, co bez pytania znaczniki czasowe wpisują w komentarzach, w sytuacji, kiedy ich najbardziej potrzebujemy, a nie prosiliśmy! xP
Sądzę że zakochanie Pana Karola w Jezusie minęło że względu na to że ludzie według psychologów nie są monogamiczni 😂🤣 Pozdrawiam Pana Karola i gratuluje merytorycznej Argumentacji. Brawo !
Poziom Karola a twój... Jak widacateista ateiscie nie równy
Mam co do niektórych pytanie: Jak rozumiecie absolutne dobro, bo właśnie nim jest Bóg (Chrystus)? Czy dobro może tolerować zło? Jeżeli nie, to dlaczego twierdzicie że Bóg jest zły, kiedy kara innych ludzi na różne sposoby, za ich niegodziwość?
I nie potraficie znieść pokrzywdzonego. A gdy niesiecie pomoc pobitym przez PANA, głośno mówiąc stawiacie pytanie "Co to za Bóg?" Zamiast wziąć to jako przestrogę i trzymać się z daleka od zła.
Cos takiego jak absolutne dobro nie moze istniec. To zwyczajnie nie logiczne. Cos moze byc dobre dla jednej osoby a zlem dla drugiej. Wszystko zalezy od punktu widzenia. Pogodzic tego w zaden sposob sie nie da.
Wojtysiak zaprezentował sie dużo lepiej. Skończyło sie na tym ze Karol w żadną przyczynowość nie wierzy i wlasciwie to neguje wszystko nie ufa swojemu poznaniu bo nie ma odniesienia hmmm
Polecam wykład prof. Meissnera Fizyka a wiara. Wykłady filozoficzne to interpretacja słów. Tam czarno na białym jest co mówi nauka. Założenie, że pomimo całej wiedzy od tzw, wielkiego wybuchu powstała systematyczność, prawa fizyki, które zaistniały przed każdą inteligencją.
noi czego to dowodzi? My, jako istoty rozumne od zawsze probowalismy nadac sens temu co nas otacza. Jestem fizykiem wiec moglbym opowiedziec Ci cos o teorii wieloswiatow. Jedne sa usystematyzowane jak nasza drugie nie. Uczciwiej byloby powiedziec ze nic nie wiemy
@@lucasbertek Teoria wieloświatów jest również metafizyką, obecną w niektórych religiach. Co jednak jest trafnym spostrzeżeniem prof Wojtysiaka, tezim zbiorczo wyjaśnia wiele fenomenów. Żyjemy we wszechświecie nie tylko matematycznie uporządkowanym, ale również w takim w którym istnieją istoty świadome, o wyrafinowanej moralności, zdolne do poszukiwania znaczenia, prawdy i piękna, wreszcie do skutecznego badania świata fizycznego daleko wykraczającego poza ich środowisko naturalne, od mikroświata cząstek fundamentalnych, po makroświat czarnych dziur, odległych galaktyk i samego początku Wszechświata. Dokładnie czegoś takiego spodziewaliśmy się po dziele Stwórcy, który stworzyłby człowieka na własny obraz i podobieństwo.
@@Akracjusz Pan pieknie tlumaczy zlozonosc swiata. Dokladnie tak, jak nasi praprzodkowie tlumaczyli pioruny, zacmienia slonca oraz inne zjawiska pogodowe ktorych natury nie rozumieli. Nasz, ludzi podstawowy blad poznawczy polega na tym, ze staramy sie tlumaczyc zjawiska ktorych nie rozumiemy istnieniem jakiegos ponanatturalnego bostwa ktore jest wszystko wiedzace i mogace. A co do matematycznie uporzadkowanego swiata to polecam fizyke kwatowa gdzie nie ma zadnego uporzadkowania. Moje stanowisko jest takie, ze Bog istnieje albo nie. Ale juz odrzucam konkretnego boga. Bawi mnie jak tak inteligetni ludzie jak prof Wojtysiak ktorzy udowadniaja istnienie Boga grajac jezykiem i pojeciami a pozniej juz plynnine przechodza to twierdzienia, ze skoro udowonilem istnienie Boga, to teraz wiem ze chrzescijanski jest najlpeszy i jedyny. Pozdrawiam
@@lucasbertek Ależ wspomniane fenomeny rozumiemy coraz lepiej. Stawiane pytania powstają w wyniku rozwoju wiedzy, a nie jej braku. Mechanika kwantowa jest światem matematycznego porządku, dzięki matematycznej symetrii przewidywano istnienie cząstek fundamentalnych, których istnienie potwierdzano eksperymentalnie dziesiątki lat później. Przypomina się tutaj historia Diraca, który rozbudowując wzory mechaniki kwantowej kierował się intuicją matematycznego piękna. Bardzo ciekawie rzecz jest poruszona w książce amerykańskiego fizyka cząstek Stephena Barra "Współczesna fizyka a wiara w Boga".
Twój problem jest bardziej psychologiczny, tak bardzo nie chcesz, żeby cokolwiek wskazywało na Boga, że wszystko ci się kojarzy z piorunami. Ale z tym trudno podejmować dyskusję. Pzdr.
@@lucasbertek e tam pierdoły:)) Wy fizycy dla kasy to wymyślicie już wszystko:) czy Wy nie widzicie, że też tworzycie religie w którą każecie wierzyć, bo inaczej jest się glupim:) dla mnie, na ludzki rozum, niemożliwe jest, aby z wielkiego wybuchu powstał nasz świat, łańcuch pokarmowy, flora i fauna... cała ta nauka, czyli biologia, chemia dowodzą tylko istnieniu stwórcy:)) a naukowcom nie ma co wierzyć, bo potrafią kraść sobie pomysły, albo kłamać w badaniach tylko dla zawodowych sukcesów:) Zawsze się zastanawiam, dlaczego taki filozof nie pomyśli raz logicznie? że to jego rozmyślanie i analizowanie to nikomu nic w zycie nie wnosi? może w sekundzie kiedy słucha wypowiedzi coś tam się zapali, ale jak wróci do obowiązków, to zapomni o tych słowach bo one się nijak mają do rzeczywistości:) ale bujajcie w obłokach dalej, Sąd Ostateczny czeka każdego:)
Wszystko byłoby dobrze po zakupie dobrego nagłosnienia
Jestem w 50 minucie i muszę przyznać, że profesor teista wywarł na mnie dobre wrażenie, wydaje się być bardzo sympatyczny, jednak to argumenty jego oponenta bardziej mnie przekonują.
Ten "profesor" jest nieuczciwy intelektualnie
@@wm9217 A jakieś konkrety? Bo widzę, że sceptycy są mistrzami gołosłownych ataków.
@@TeiStacja nieuczciwość intelektualną tego "profesora" jasno wykazuje pan Karol Fijałkowski. Ja jedynie podsumowałem. Ogólnie każdy ksiądz to albo osoba chora na głowę albo oszust albo głupiec. "Taką mam intuicję."
@@wm9217 Żeby wykazać czyjąś nieuczciwość intelektualną, to musisz najpierw wiedzieć, że intencjonalnie coś przeinaczył, o czym dobrze wiedział.
A Twoje ataki ad personam na całe grupy bardzo różnych ludzi świadczą tylko o Tobie i Twojej "intuicji".
@@TeiStacja nie ma co się cackać z szamanami i innymi oszustami. Już zbyt długo to środowisko demoralizuje NAS intelektualnie. Gdyby nie MOLESTOWANIE RELIGIĄ małych dzieci to góra 5% najpodatniejszych ludzi by wpadało w wasze lepkie łapki. Wstydź się za to, iż intencjonalnie oszukujesz ludzi co do istnienia boga Jahwe. Nie sądzę byś był tak głupi i RZECZYWIŚCIE uważał iż Bóg Ojciec/Jezus/Duch Święty istnia (istnieją) realu dlatego używam słowa INTENCJONALNIE.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że lepiej wypadł tutaj pan Wojtysiak.
Wiem, że to była jedna z najlepszych debat z udziałem pana Fjałkowskiego.
Moje uwagi co do tej debaty: przesłanki przedstawione przez pana Wojtysiaka są logicznie spójne, jednakże tak samo można to zrobić z innymi bogami, dlatego plus za próbę wyjaśnienia cech boga, zwłaszcza najbardziej zainteresowała mnie cecha osobowa. Natomiast pan Fjałkowski na wstępie mówił o motywach, jednakże to w jakikolwiek sposób nie zaprzecza istnieniu boga, równie dobrze może się w taki sposób objawiać.
Cieszę się, bo nareszcie się pozytywnie zaskoczyłem :)
Bóg filozofów nie istnieje.
@Azazello
Mam dokładnie to samo zdanie. Jeśli się "odciśnie" mowę prof. Wojtysiaka, to nie zostaje żaden konkret.
Pan profesor tak samo zarzucił panu Karolowi brak dowodów czy jednoznacznych argumentów w pierwszym wystąpieniu, ale za to pan Karol niesamowicie do tego powrócił na sam koniec. Mam wrażenie, że wysluchaleś debaty do końca :D powinieneś zdecydowanie tego posłuchać, ponieważ wtedy pan Karol zestawia takie ogólnodostępne motywy i przesłanki z teoretyzujacymi, niedającymi się do udowodnienia przesłankami filozofów, które w samych argumentach występują w sposób logiczny, jednakże wniosek leży przy niepotwierdzonej prawdziwości przesłanek
Ale autystyczny awatar
@SilenceOfThought "wysuwającej jakieś nadzwyczajne twierdzenie ciąży brzemie dowodowe i to on powinien w takiej debacie brylować zdecydowanie by ją wygrać"
A czemu? Bo Ty tak powiedziałeś? Ja mówię inaczej. Twierdzisz, że Boga nie ma to udowodnij mi to. Bryluj się. A ja posłucham. Jak mnie nie przekonasz to przegrałeś dyskusję z kretesem.
Fajna dyskusja ale mam wrazenie ze profesor wystepowal jako obronca filozofii jako takiej w sytuacji gdy sprawa jest nierozstrzygalna. Mozna tez powiedziec ze Karol powiedzial "nie da sie doliczyc do nieskonczonosci" a pan profesor mimo wszystko postanowil probowac
2:18:53... Co do istnienia kamienia, którego Bóg nie może podnieść...
Jeśli istnieje Bóg, który może wszystko, to nie może istnieć taki kamień, którego Bóg nie może podnieść i vice versa.
Utrzymywanie obu wspomnianych przesłanek naraz jest jednak sprzeczne. Tym samym ów paradoks jest wewnętrznie wadliwy a nie koncepcja wszechmocy Boga, której on już wcale nie dotyka.
Tak więc jest to tylko błędne połączenie wykluczających się takich pojęć jak "sucha woda" czy "kwadratowe koło".
A poza tym jeśli się uprzemy i wykroczymy poza pewne schematy w myśleniu, to możemy sobie nawet wyobrazić wszechmocnego Boga, który stwarza kamień, jakiego nie może podnieść, po czym podnosi go.
Otóż Bóg stwarza kamień, którego nie może podnieść, po czym kawałkuje go na drobne fragmenty i podnosi go.
Może go nawet rozszczepić na pojedyncze atomy i tez je podnieść jeden po drugim. Bo kto mu zabroni.
Słowo podnieść może być odniesione tylko do bardzo małych obiektów znajdujących się w pobliżu dużo większego, jeśli by na powierzchni ziemi "położyć" cokolwiek cięższego od niej to tego nie możnaby "podnieść" bo nie byłoby na czym się zaprzeć
Super dyskusja
Profesor Jacek Wojtusiak nie ma argumentów i podpieranie się znajomością historii filozofii nic nie daje. "ALE ja studiowaĺem i myślałem" i co z tego.
Pewne rzeczy są oczywiste bez tego całego studiowania . Na koniec profesor jakby pogrąża się totalnie.
Dzięki! Brawo dla obu Panów.
Poprzednie debaty Karola bardziej przypadły mi do gustu, ale to wyłącznie dlatego, że były bardziej przystępne i zrozumiałe dla zwykłego śmiertelnika takiego jak ja :)
Chyba nie dlatego :)
To rozkminiajmy. Na coś się ta 'comment section' przyda.
Ups
To glupia musisz byc skoro nie rozumiesz o czy mowia
@@poteznywarmianin9817
Też nie rozumiesz, tylko udajesz że jest inaczej.
Ale to, że dinozaury nie istnieją teraz, nie oznacza, że nie istniały kiedyś.
Nie rozumiem czemu to padło porównując do Boga.
Jak już porównujemy dinozaury do Boga, to my wiemy, że dinozaury kiedyś istniały, co innego, jeśli chodzi o Boga.
Dokładnie. To jest właśnie narzędzie spekulantów takich, jak Wojtysiak - fałszywe analogie i manipulacja.
Miesiąc czekania na film z debaty tłumaczony aspektami technicznymi a jednak technicznie trochę nie domaga.
Treści, treści istotne, nie technikalia.
@@xavierxavierovski6444 Jeżeli treść, to i technikalia.
Dobrze byłoby móc usłyszeć te treści w przystępnej jakości
Gdyby kazda debata byla tak spokojna, kulturalna i merytoryczna, ludziom zyloby sie lepiej. Uwielbiam ogladac i sluchac ludzi, ktorzy mimo skrajnie odmiennych podejsc do zycia potrafia dyskutowac. To chyba rzadka umiejetnosc dzisiaj, zwlaszcza w codziennosci (zwlaszcza do kwadratu w polityce). W tym wypadku blizej mi do K.F., acz jestem ateistka i absurdalnosc koncepcji boga (tak samo jak istnienie skrzata, trolla, rozowego jednorozca lub potwora spaghetti) przewaza u mnie z faktem, iz w rzeczywistosci nie jestem w stanie dowiesc nieistnienia boga (ani sjrzata, trolla, rozowego jednorozca czy potwora spaghetti). Co do wolnej woli, przekonuje mnie wynik badan, ze mozg zna nasza decyzje jeszcze przed tym, zanim dotrze do naszej swiadomosci. Nie oznacza to, ze decyzja nie jest nasza ani wolna. Moze byc i nasza, i wolna, po prostu nie mamy dostepu do wieeelu procesow, ktore w nas zachodza. Nie tylko w mozgu, w calym ciele. O zlozonosci 'nas' wspomnial K.F. i to mi sie podoba, mysle tak samo. Dlatego o wolnej woli nie potrafie sie wypowiedziec twierdzaco ani przeczaco. Mysle, ze istnieje, acz na pewno nie jest swiadoma - wyplywa z glebszych pokladow 'nas'. Nadal jestesmy to my, tylko nieuswiadomieni. Pozdrawiam wszystkich czytajacych (:
Byt doskonały nie może być doskonałym skoro trzeba go udowadniać i wierzyć że istnieje.
Fajnie byłoby, aby ponowić debatę z nielimitowanym czasem dyskusji o u Panów.
racjonaliści muszą zrozumieć, że dyskusje z teistami nie mają wielkiego sensu bo ich dowody są oparte na pomyśle że bóg istnieje bo musi istnieć i koniec kropka.
Racjonaliści zakładają istnienie Boga, analizują możliwość jego istnienia, spekulują o jego istnieniu od wieków. Racjonalistą można nazwać każdego filozofa systematycznego w historii filozofii. Bo każdy z nich stawiał przy użyciu bardziej lub mniej racjonalnych przesłanek. W swoim komentarzu chyba popełniłeś błąd twierdząc, że "racjonaliści nie powinni dyskutować z teistami"- taki sens wynika z Twojej wypowiedzi. Kogo w przypadku tej dyskusji nazwiesz racjonalistą a kogo teistą, bo trochę to niezrozumiałe?
Pan Karol ,jak zawsze w formie! Brawo!
Nie
@@stopro1301 czemu?
Biblia mówi imię Boga jest Jahwe to znaczy Jestem a twoje ciało było świątynia Boga a Bóg w Trójcy jedyny a przecież Trójca to tron Boży który Pannie Marki złoży oo posiada cechy osób boskich są trzy osoby boskie to znaczy cudowny w czym problem ?
Wiele oglądających tu osób narzeka na nagłośnienie wiec wkrótce dokończę wersje z poprawionym audio i wrzucę u siebie na kanał. Mam nadzieje że wręcz w tym tygodniu.
jest tu ruclips.net/video/UZauVh47828/видео.html