To były czasy mojej młodości. Radmory, Altusy, wzmacniacze Brandt i WS-y, gramofony Daniel i Daniel ze wzmacniaczem (Fonica), Finezja i "szuflady" z Diory. Magnetofony Kasprzaka to było jakieś nieporozumienie. Niszczyły taśmy itp. nawet nowe. Pamiętam tą "posuchę" w sklepach z Altusami. Co wtedy się działo to historia. Zapisy kolejkowe itp. Jeździło się do Wrześni po kolumny. Sprzedawali tylko po 2 pary na głowę. Więc i tak się robiło. Na bagaż kolejowy się nadawało i do domu jechało. A w domu jak dałem ogłoszenie do gazety o sprzedaży Altusów to telefony dzwoniły non stop. A przebitka to minimum 100%. Ile ja tego przerobiłem to historia.
Ten ,,ełkłalizer'' mnie rozbroil :-). Reszta filmu komediowa stala sie w odbiorze. Wielki szacunek za szacunek dla naszej historii mysli technicznej. Kiedys ludzie potrafili, umieli i sie dalo. Warto przypadki takie pokazywac. Radmor - piękna firma z tradycjami. Dzięłkłuję za materiał.
Wszystkie te Radmory, Unitry, Diory niestety byly obiektem pożądania tylko u nas. I piszę to jako ktoś,kto ma duży sentyment do tych klocków. Ale fakty są fakty.
Dla mnie to nie "Rudzielec", tylko piękny złoty kolor, który dziś by się świetnie prezentował w pomieszczeniach zaprojektowanych w kolorystyce bieli i złota.
Gniazdo do korektora można zamontować w każdym Radmorze, przeróbka jest prosta. Swego czasu była opisana w Radioelektroniku. Polecam w kwestii wiedzy kanał Zabytki Techniki i film Radmoryna. Tam też zdarzył się mały błąd, ale w tym filmie jest ich tyle że aż żal to oglądać.
Witam. Czy możesz mi podpowiedzieć w którym numerze Radioelektronika była opisana przeróbka. Mam Radmor 5102 i chciałbym to przerobić. . Pozdrawiam Piotr.
Ogromny szacunek dla ludzi którzy w tamtych czasach stworzyli Radmora.Do dziś nie uzyskam na żadnym śmieciu zachodnim takiego krystalicznego dźwięku w parze z dynamiką jaki dawał polski sprzęt Radmor w parze z rewelacyjnymi kolumnami Altus. Jak to było, zarabialiśmy grosze, a mieliśmy sprzęt który był nie lada zaskoczeniem dla gości z zachodu.Zabrałem nie dawno syna młodziaka wychowanego na subwooferach na odsłuch kolumn Altus 300. z wrażenie zaniemówił nie tylko on. Powiedział jedno, teraz w tym pseudo wolnym świecie człowiek jest uboższy minimum 10 razy bardziej niż wtedy, głównie na umyśle bo dają się ludzie kołować przez potentatów którzy sprzedają skrzynki pseudo muzyczne nic nie warte. Tak naprawdę wtedy ludzie byli zamożni, a Inżynier coś tworzył z pasją dla ludzi. Bez urazy teraz mamy multum inżynierów i wielkie g.......o .Pozdrawiam wszystkich.
Tylko że Radmor jak i inne sprzęty kosztowały majątek pomijając ich dostępność w ogóle, dźwiękowo może i były jednymi z lepszych z polskich produktów ale w porównaniu z zachodnią średnią półką niestety poległy. Inna sprawa że posiadanie czegoś takiego w prlu dawało więcej szczęścia niż posiadanie mercedesa na zachodzie, wszystko jest w głowach.
RAMOR nazwa się wzięła od Fabryki Radarów Morskich, bardzo fajne, i dość dobre odbiorniki radiowe, tu konkurencją dla RADMOR była DIORA, tunery jak i amplitunery od DIORA miały bardziej z unifikowane głowice, przez co przestrojenie ich na nowe pasmo było prostsze niż w RADMOR. Głowice które DIORA stosowała najpierw przestrajane kondensatorem GF29, czy GF33 w pamiętnej serii AMATOR potem pierwsza warikap GFE 105 i potem GFE110 i GFE 112, te trafiły do nowszych tunerów z syntezą cyfrową. Już po upadku komuny w ostatnich produkcjach była głowica dwu zakresowa. Dla młodszych taka informacja dawniej w Polsce obowiązywał standard OIRT zakres fal UKF wynosił 65,5 do 73 MHz, potem przeszliśmy na standard CCIR czyli 87,5 do 108 MHz, w tunerach od DIORA było nawet miejsce na wyświetlacz jedynkę by po przestrojeniu urządzenie wskazywało poprawne wartości.
Wszystko super by wyszło gdyby Pan Ryszard się tak ciągle nie przejęzyczał. Co chwilę myli R 5100 z 5102, -12dB i -20dB, żaróweczki w sensorach i ledy. Jak wiadomo R 5100 pojawil się w 1977 roku w wersji tzw szerokiej z jednoczęściową drewnianą obudową. W 1979 roku pojawił się R5102. W okresie przejściowym produkowano końcówkę R5100 w obudowie jednoczęściwej, ale są też egzemplarze w obudowie trzyczęściowej. Tak samo R 5102 były początkowo produkowane jednoczęściwejj obudowie, nastepnie już tylko w obudowie tzyczęściowej. Zresztą produkcja była bardzo nierytmiczna. Ciągle brakowało komponentów krajowych jak i z importu. Ciągle coś zmieniano, żeby obniżyć koszty(wskaźniki Varia zastąpiono polskimi), później zostepujac je ledami w wersji T. Albo coś usprawniano (zamiana żarówek w sensorach na ledy). Żarówki wydzielały sporo ciepła, powodujac niekiedy pękanie zielonej obudowy sensora. Ja na swojego Radka czekałem prawie trzy miesiąc, wydzwaniając do salonu Unitry w Skieniewicach. Torebka antywilgciowa nie była wkładana fabrycznie. Korektory pojawiły się chyba w drugiej połowie 1982 roku lub na początku 1983 roku. W metalowej obudowie z drewnianymi boczkami i bez boczków, a nie w drewnianej obudowie jak R5100, R 5102 i 5102 T. Niby pasowały do Radka, ale nie do końca. Klawisze płaskie nie okrągłe, ledy prostokątne nie okrągłe inne szlfy płyty czołowej i ta metalowa obudowa. Z drugiej strony zwiastowały nadejście nowej linii Radmorów. Wdrożenie do produkcji korektora wymusiło rozpoczęcie produkcji R 5102 TE z fabrycznym trzecim gniazdem DIN z zaślepką do przyłączenia korektora . Wcześniejsze modele Radmora można było przystosować samemu do korektora, jeśli ktoś miał wiedzę i umiejętności lub za opłatą w Serwisie Unitry. Wczesny model R5100 z korektorem z boczkami jak i bez boczków wygląda trochę dziwnie.
Tak to prawda Panie Robercie ma pan święta racje z mojej strony są małe przejęzyczenia , może dlatego ze jedziemy praktycznie na żywo i bez reżyserki stąd te małe nie dociągnięcia . Bardzo się cieszę ze widzicie te małe pomyłki, jest to dla mnie bardzo ważne bo wiem ze oglądacie z uwagą nasze filmy to znaczy ze jesteście naprawdę pasjonatami polskiego sprzętu i znacie historie i różnice w modelach . Bardzo dziękuję i pozdrawiam Ryszard .
Milo słyszeć o swojej osobie chodz w niewielkiej czesci filmu szkoda ze nie mozna w komentarzach umiescic zdjec pokazal bym jak obecnie wyglada moj zestaw
13:30 Już wyjaśniam: Amerykańska firma Scott, produkująca sprzęt z najwyższych półek, zauroczona jakością wykonania/odbioru/brzmienia pod pretekstem "większego zamówienia modelu"nie odnajdywalnego w Europie po samym symbolu fabrycznym, chciała po prostu skopiować/sprzedawać jako swoją, tą fenomenalną polską konstrukcję. To zostało wyczajone i miało być w dalszej części sukcesem Radmora, jednak "władze" nie dopuśliły ani do skopiowania przez amerykanów, ani do sprzedaży na zachodnie rynki. . W 1979r jako młodzieniec/gówniarz/pacholę ja i moi rówieśnicy w kraju często pisali do pozakomunistycznych firm listy z prośbą o przysłanie swoich prospektów. Miałem ich kilogramy, a zachodnich katalogów wręcz tony.
Ten "ekłalizer" jak go to ten Pan nazywa ma standardowo ustawione potencjometry w uśmiech. Żeby muzyka bum cyk bum cyk bum cyk była jeszcze mocniej BUM CYK BUM CYK..
Nieprawda nie było żadnych wytrząsarek. Poza ogólną kontrolą jakości na końcu linii produkcyjnej nawiasem mówiąc była ona przeprowadzana w sposób wybiórczy, konkretnym testem dodatkowym była próba odpornościowa na przebicie zewnętrzne sondą o napięciu 3,o kV.
RÓŻNICA JEST TYLKO W WYGLĄDZIE NO I MAŁE MODERNIZACJE JAK INNE SENSORY kontur OBUDOWA Z CAŁOŚCI . MODEL 5102 JEST PO MODYFIKACJACH POPRAWIONO TO CO BYŁO WEDŁUG PRODUCENTÓW NIE DOPRACOWANE DLATEGO POMIMO ZE 5100 TO BARDZO POSZUKIWANY Radmor zezwoleniu na pierwszą produkcje TO 5102 JEST moim zdaniem dopracowany. WERSJA 5102 T i TE to wersja kryzysowa żeby produkcja mogła iść to musieli coś zrobić i wymyślili zamiast wskaźników Wario japońskie zastosowano podobny układ ale na diody . Podobny problem miał Diora z wskaźnikami w AMATORZE i w ostatnie modelu Amator 3 zamontowano wskaźnik sygnału antenowego na diodach. Jestem pod ogromnym wrażeniem polskich inżynierów którzy musieli sobie radzić z tamtą rzeczywistością
Szkoda, że myli Pan modele jak opowiada o szczgółach i różnicach pomiędzy nimi. 5100 był pierwszym i miał japońskie wskaźnik i fabrycznie gniazdo pod korektor. 5102 miał dodatkowy przcisk, różniły się też pokrętłami stroików, T miał diody zamiast wskazówek, TE miał możliwość podpięcia korektora. Tuner AM to chyba koniec lat 80 lub początek 90. Były zreguły bez drewnianych boczków, użytkownicy sami je dokładali. 5101 był wersją próbną na USA ale japończycy przebili ceną. Później pojawił się magnetofon kasetowy i cd jak Pan wspomniał.
Przy zakupie korektora była możliwość za darmo w sklepie zostawić radmora 5200 lub inny który nie posiadał wyjścia na korektor na założenie tego wyjścia.
Też mam przeróbkę ''na korektor'' w moim 5100 (7907588) w pojedynczej obudowie już z diodowym podświetleniem FM . Wejście korektora jeśli by było fabryczne to by było opisane na obudowie, a na filmie jest po prostu wstawione przez kogoś, u mnie wygląda identycznie. Z ciekawostek których nie słyszałem na filmie to pierwsze ileś set sztuk w produkcji miało numer seryjny umieszczany na nitowanej blaszce, później już był model z malowanym numerem seryjnym.
Dla wojska Radmor zawsze robił papugi a z audio to była profesjonalna przygoda. Radmor na poczatku nie był w zrzeszeniu z Unitrą a potem wz szedł w to zrzeszenie ale w ograniczonym zakresie, był bardziej autonomiczny ze wzgledu na powiazanie z wojskiem. Dzieki temu mial zupełnie inne podejscie do projektowania i produkcji audio. Byl lepiej wykonany i brzmiał lepiej. Radmor obecnie nie bierze pod uwagę powrotu do audio ba wiekszosć pracowników nawet nie wie że kiedyś tworzyli audio. Robiąc za PRL sprzęt w owym czasie bardzo dobry to dziś mogliby wedlug mnie zrobić coś naprawdę dobrego raz że są obecnie owiele wieksze możliwości no i reżim wykonania u nich jest na wysokim poziomie ze wzgledu na sprzęt wojskowy. Chcialbym tego powrotu. Sam posiadam całą wieżę Radmor 5412 czarną wersję eksportową lepiej wykonaną. Jest po kompletnej renowacji i modyfikacjach w zakładzie Radmora. Gra mi bardzo dobrze.
Panie... testery robiła każda firma produkująca elektronikę, więc co Pan dorabiasz jakieś niestworzone historie, że tylko Radmor testował płytki w testerach.
Owszem nie powiem te obudowy ( w końcu szczotkowane aluminium na płycie czołowej ), wskaźniki wychyłowe , pokrętła, przełączniki, isostaty, sensory i.t.p. wyglądały bardzo dobrze i nadal dobrze się prezentują, na wyposażeniu tylnych ścianek tych urządzeń też był postęp powolny ale jednak był np. rezygnacja z gniazd DIN i.t.d. Ale niestety była jedna wspólna cecha tego sprzętu z fabryki Radmor, słabe i nieciekawe brzmienie co jest najważniejszą wymierną wskazówką dla potencjalnego nabywcy.
Zgadza się, osobiście zaniosłem egzemplarz do Radmora w Gdyni o nr 7600136, był w kiepskim stanie, potwierdzili że był wyprodukowany w 4 dniu od rozpoczęcia produkcji w zamian dostałe wyremontowany.
To były czasy mojej młodości. Radmory, Altusy, wzmacniacze Brandt i WS-y, gramofony Daniel i Daniel ze wzmacniaczem (Fonica), Finezja i "szuflady" z Diory. Magnetofony Kasprzaka to było jakieś nieporozumienie. Niszczyły taśmy itp. nawet nowe. Pamiętam tą "posuchę" w sklepach z Altusami. Co wtedy się działo to historia. Zapisy kolejkowe itp. Jeździło się do Wrześni po kolumny. Sprzedawali tylko po 2 pary na głowę. Więc i tak się robiło. Na bagaż kolejowy się nadawało i do domu jechało. A w domu jak dałem ogłoszenie do gazety o sprzedaży Altusów to telefony dzwoniły non stop. A przebitka to minimum 100%. Ile ja tego przerobiłem to historia.
Ten ,,ełkłalizer'' mnie rozbroil :-). Reszta filmu komediowa stala sie w odbiorze. Wielki szacunek za szacunek dla naszej historii mysli technicznej. Kiedys ludzie potrafili, umieli i sie dalo. Warto przypadki takie pokazywac. Radmor - piękna firma z tradycjami. Dzięłkłuję za materiał.
To jest Pan Rysiu mój ,,GU-RU" i człowiek któremu a pro-po elektroniki ufam bezgranicznie.
dziękuje panie Piotrze
Wszystkie te Radmory, Unitry, Diory niestety byly obiektem pożądania tylko u nas. I piszę to jako ktoś,kto ma duży sentyment do tych klocków. Ale fakty są fakty.
Dla mnie to nie "Rudzielec", tylko piękny złoty kolor, który dziś by się świetnie prezentował w pomieszczeniach zaprojektowanych w kolorystyce bieli i złota.
To prawda złoty lepiej się kojarzy niż Rudzielec
Gniazdo do korektora można zamontować w każdym Radmorze, przeróbka jest prosta. Swego czasu była opisana w Radioelektroniku. Polecam w kwestii wiedzy kanał Zabytki Techniki i film Radmoryna. Tam też zdarzył się mały błąd, ale w tym filmie jest ich tyle że aż żal to oglądać.
Witam. Czy możesz mi podpowiedzieć w którym numerze Radioelektronika była opisana przeróbka. Mam Radmor 5102 i chciałbym to przerobić. . Pozdrawiam Piotr.
Bardzo fajny materiał. Po wymowie nazwy ełkualizer wnioskuję, że Pan jest z Ełku
Ogromny szacunek dla ludzi którzy w tamtych czasach stworzyli Radmora.Do dziś nie uzyskam na żadnym śmieciu zachodnim takiego krystalicznego dźwięku w parze z dynamiką jaki dawał polski sprzęt Radmor w parze z rewelacyjnymi kolumnami Altus. Jak to było, zarabialiśmy grosze, a mieliśmy sprzęt który był nie lada zaskoczeniem dla gości z zachodu.Zabrałem nie dawno syna młodziaka wychowanego na subwooferach na odsłuch kolumn Altus 300. z wrażenie zaniemówił nie tylko on. Powiedział jedno, teraz w tym pseudo wolnym świecie człowiek jest uboższy minimum 10 razy bardziej niż wtedy, głównie na umyśle bo dają się ludzie kołować przez potentatów którzy sprzedają skrzynki pseudo muzyczne nic nie warte. Tak naprawdę wtedy ludzie byli zamożni, a Inżynier coś tworzył z pasją dla ludzi. Bez urazy teraz mamy multum inżynierów i wielkie g.......o .Pozdrawiam wszystkich.
Radmor i krystaliczny dźwięk …
Dobre naprawdę dobre do posmiania sie
😆
@@boczekemokah2099 do tego Altusy. Kolumny głośnikowe średniej jakości. Sprzedawane w niemieckich sklepach wysyłkowych za grosze.
@@jerzu70 no w porównaniu z subwooferem każdy analogowy wzmacniacz stereo jest super
piłes nie pisz. Radmor i krystaliczny dźwięk?? Chyba nie słyszałeś brzmienia innego sprzętu??
Tylko że Radmor jak i inne sprzęty kosztowały majątek pomijając ich dostępność w ogóle, dźwiękowo może i były jednymi z lepszych z polskich produktów ale w porównaniu z zachodnią średnią półką niestety poległy. Inna sprawa że posiadanie czegoś takiego w prlu dawało więcej szczęścia niż posiadanie mercedesa na zachodzie, wszystko jest w głowach.
Dobry odcinek . Dzięki
Fajne Radmorki, Puławy Pozdrawiają.
RAMOR nazwa się wzięła od Fabryki Radarów Morskich, bardzo fajne, i dość dobre odbiorniki radiowe, tu konkurencją dla RADMOR była DIORA, tunery jak i amplitunery od DIORA miały bardziej z unifikowane głowice, przez co przestrojenie ich na nowe pasmo było prostsze niż w RADMOR. Głowice które DIORA stosowała najpierw przestrajane kondensatorem GF29, czy GF33 w pamiętnej serii AMATOR potem pierwsza warikap GFE 105 i potem GFE110 i GFE 112, te trafiły do nowszych tunerów z syntezą cyfrową. Już po upadku komuny w ostatnich produkcjach była głowica dwu zakresowa. Dla młodszych taka informacja dawniej w Polsce obowiązywał standard OIRT zakres fal UKF wynosił 65,5 do 73 MHz, potem przeszliśmy na standard CCIR czyli 87,5 do 108 MHz, w tunerach od DIORA było nawet miejsce na wyświetlacz jedynkę by po przestrojeniu urządzenie wskazywało poprawne wartości.
Wszystko super by wyszło gdyby Pan Ryszard się tak ciągle nie przejęzyczał. Co chwilę myli R 5100 z 5102, -12dB i -20dB, żaróweczki w sensorach i ledy. Jak wiadomo R 5100 pojawil się w 1977 roku w wersji tzw szerokiej z jednoczęściową drewnianą obudową. W 1979 roku pojawił się R5102. W okresie przejściowym produkowano końcówkę R5100 w obudowie jednoczęściwej, ale są też egzemplarze w obudowie trzyczęściowej. Tak samo R 5102 były początkowo produkowane jednoczęściwejj obudowie, nastepnie już tylko w obudowie tzyczęściowej. Zresztą produkcja była bardzo nierytmiczna. Ciągle brakowało komponentów krajowych jak i z importu. Ciągle coś zmieniano, żeby obniżyć koszty(wskaźniki Varia zastąpiono polskimi), później zostepujac je ledami w wersji T. Albo coś usprawniano (zamiana żarówek w sensorach na ledy). Żarówki wydzielały sporo ciepła, powodujac niekiedy pękanie zielonej obudowy sensora. Ja na swojego Radka czekałem prawie trzy miesiąc, wydzwaniając do salonu Unitry w Skieniewicach. Torebka antywilgciowa nie była wkładana fabrycznie. Korektory pojawiły się chyba w drugiej połowie 1982 roku lub na początku 1983 roku. W metalowej obudowie z drewnianymi boczkami i bez boczków, a nie w drewnianej obudowie jak R5100, R 5102 i 5102 T. Niby pasowały do Radka, ale nie do końca. Klawisze płaskie nie okrągłe, ledy prostokątne nie okrągłe inne szlfy płyty czołowej i ta metalowa obudowa. Z drugiej strony zwiastowały nadejście nowej linii Radmorów. Wdrożenie do produkcji korektora wymusiło rozpoczęcie produkcji R 5102 TE z fabrycznym trzecim gniazdem DIN z zaślepką do przyłączenia korektora . Wcześniejsze modele Radmora można było przystosować samemu do korektora, jeśli ktoś miał wiedzę i umiejętności lub za opłatą w Serwisie Unitry. Wczesny model R5100 z korektorem z boczkami jak i bez boczków wygląda trochę dziwnie.
Tak to prawda Panie Robercie ma pan święta racje z mojej strony są małe przejęzyczenia , może dlatego ze jedziemy praktycznie na żywo i bez reżyserki stąd te małe nie dociągnięcia . Bardzo się cieszę ze widzicie te małe pomyłki, jest to dla mnie bardzo ważne bo wiem ze oglądacie z uwagą nasze filmy to znaczy ze jesteście naprawdę pasjonatami polskiego sprzętu i znacie historie i różnice w modelach . Bardzo dziękuję i pozdrawiam Ryszard .
Piękny sprzęt rewelacja
Milo słyszeć o swojej osobie chodz w niewielkiej czesci filmu szkoda ze nie mozna w komentarzach umiescic zdjec pokazal bym jak obecnie wyglada moj zestaw
1. Ja się zaliczam zdecydowanie do miłośników. :). Ty to rudzielec? Ja bym nazwał go złotym. Pod gałkami widać oryginalny kolor.
Świetny odcinek.
pięknie dziękuje pozdrawiam Ryszard
13:30 Już wyjaśniam: Amerykańska firma Scott, produkująca sprzęt z najwyższych półek, zauroczona jakością wykonania/odbioru/brzmienia pod pretekstem "większego zamówienia modelu"nie odnajdywalnego w Europie po samym symbolu fabrycznym, chciała po prostu skopiować/sprzedawać jako swoją, tą fenomenalną polską konstrukcję. To zostało wyczajone i miało być w dalszej części sukcesem Radmora, jednak "władze" nie dopuśliły ani do skopiowania przez amerykanów, ani do sprzedaży na zachodnie rynki.
.
W 1979r jako młodzieniec/gówniarz/pacholę ja i moi rówieśnicy w kraju często pisali do pozakomunistycznych firm listy z prośbą o przysłanie swoich prospektów. Miałem ich kilogramy, a zachodnich katalogów wręcz tony.
Może kiedyś radmor znowu zacznie sprzedawać perełki, ciekawe 😃👍
jest unitra!!! produkuje , żyje!
Witam mieszkałem obok Radmora na Morskiej w Gdyni
Radmor robił nawet equalizery do wieży Kasprzaka na szerokość 44 czy może 42 cm ( nie pamiętam) w kolorze grafit oraz srebrnym.
Tak euqalizer do 5102 istniał, ja taki miałem, czarny z bocznymi deseczkami...
Ten "ekłalizer" jak go to ten Pan nazywa ma standardowo ustawione potencjometry w uśmiech. Żeby muzyka bum cyk bum cyk bum cyk była jeszcze mocniej BUM CYK BUM CYK..
Nieprawda nie było żadnych wytrząsarek. Poza ogólną kontrolą jakości na końcu linii produkcyjnej nawiasem mówiąc była ona przeprowadzana w sposób wybiórczy, konkretnym testem dodatkowym była próba odpornościowa na przebicie zewnętrzne sondą o napięciu 3,o kV.
Czy jest jakaś różnica w dźwięku , znaczącej budowie wewnetrznej pomiędzy wersjami od 5100 przez 5102, 5102T po 5102TE?
RÓŻNICA JEST TYLKO W WYGLĄDZIE NO I MAŁE MODERNIZACJE JAK INNE SENSORY kontur OBUDOWA Z CAŁOŚCI . MODEL 5102 JEST PO MODYFIKACJACH POPRAWIONO TO CO BYŁO WEDŁUG PRODUCENTÓW NIE DOPRACOWANE DLATEGO POMIMO ZE 5100 TO BARDZO POSZUKIWANY Radmor zezwoleniu na pierwszą produkcje TO 5102 JEST moim zdaniem dopracowany. WERSJA 5102 T i TE to wersja kryzysowa żeby produkcja mogła iść to musieli coś zrobić i wymyślili zamiast wskaźników Wario japońskie zastosowano podobny układ ale na diody . Podobny problem miał Diora z wskaźnikami w AMATORZE i w ostatnie modelu Amator 3 zamontowano wskaźnik sygnału antenowego na diodach. Jestem pod ogromnym wrażeniem polskich inżynierów którzy musieli sobie radzić z tamtą rzeczywistością
"Dla wojska " i milicji ! Był jeden model z wyświetlaczem cyfrowym , ale nie pamiętam numeru.
Szkoda, że myli Pan modele jak opowiada o szczgółach i różnicach pomiędzy nimi. 5100 był pierwszym i miał japońskie wskaźnik i fabrycznie gniazdo pod korektor. 5102 miał dodatkowy przcisk, różniły się też pokrętłami stroików, T miał diody zamiast wskazówek, TE miał możliwość podpięcia korektora. Tuner AM to chyba koniec lat 80 lub początek 90. Były zreguły bez drewnianych boczków, użytkownicy sami je dokładali. 5101 był wersją próbną na USA ale japończycy przebili ceną. Później pojawił się magnetofon kasetowy i cd jak Pan wspomniał.
Ja w swojej kolekcji mam amplituner 5102 i tuner AM5422
Przy zakupie korektora była możliwość za darmo w sklepie zostawić radmora 5200 lub inny który nie posiadał wyjścia na korektor na założenie tego wyjścia.
Też mam przeróbkę ''na korektor'' w moim 5100 (7907588) w pojedynczej obudowie już z diodowym podświetleniem FM . Wejście korektora jeśli by było fabryczne to by było opisane na obudowie, a na filmie jest po prostu wstawione przez kogoś, u mnie wygląda identycznie. Z ciekawostek których nie słyszałem na filmie to pierwsze ileś set sztuk w produkcji miało numer seryjny umieszczany na nitowanej blaszce, później już był model z malowanym numerem seryjnym.
Dla wojska Radmor zawsze robił papugi a z audio to była profesjonalna przygoda. Radmor na poczatku nie był w zrzeszeniu z Unitrą a potem wz szedł w to zrzeszenie ale w ograniczonym zakresie, był bardziej autonomiczny ze wzgledu na powiazanie z wojskiem. Dzieki temu mial zupełnie inne podejscie do projektowania i produkcji audio. Byl lepiej wykonany i brzmiał lepiej. Radmor obecnie nie bierze pod uwagę powrotu do audio ba wiekszosć pracowników nawet nie wie że kiedyś tworzyli audio. Robiąc za PRL sprzęt w owym czasie bardzo dobry to dziś mogliby wedlug mnie zrobić coś naprawdę dobrego raz że są obecnie owiele wieksze możliwości no i reżim wykonania u nich jest na wysokim poziomie ze wzgledu na sprzęt wojskowy. Chcialbym tego powrotu. Sam posiadam całą wieżę Radmor 5412 czarną wersję eksportową lepiej wykonaną. Jest po kompletnej renowacji i modyfikacjach w zakładzie Radmora. Gra mi bardzo dobrze.
Mialem 5102 z dopasowanym korektorem. Zwore trzeba bylo dorabiac. Nie byla fabryczna.
Facet często myli się w omawianiu sprzętów
Fajny material, ale zainwestuj w statyw bo sie telepie wideo :)
Panie... testery robiła każda firma produkująca elektronikę, więc co Pan dorabiasz jakieś niestworzone historie, że tylko Radmor testował płytki w testerach.
Owszem nie powiem te obudowy ( w końcu szczotkowane aluminium na płycie czołowej ), wskaźniki wychyłowe , pokrętła, przełączniki, isostaty, sensory i.t.p. wyglądały bardzo dobrze i nadal dobrze się prezentują, na wyposażeniu tylnych ścianek tych urządzeń też był postęp powolny ale jednak był np. rezygnacja z gniazd DIN i.t.d.
Ale niestety była jedna wspólna cecha tego sprzętu z fabryki Radmor, słabe i nieciekawe brzmienie co jest najważniejszą wymierną wskazówką dla potencjalnego nabywcy.
pierwsze egzemplarze zeszły z taśmy w 76 roku
Zgadza się, osobiście zaniosłem egzemplarz do Radmora w Gdyni o nr 7600136, był w kiepskim stanie, potwierdzili że był wyprodukowany w 4 dniu od rozpoczęcia produkcji w zamian dostałe wyremontowany.
Pierwsze egzemplarze, z serii przedprodukcyjnej, miały numer seryjny na kawałku papieru przyklejonym do tylnej ścianki.
Gniazdo dołożone !!!
Można jakiś kontakt do Pana
ok jestem na FB Ryszard Kcprowicz
@@TrzyPokolenia Ok znajde
Takie bez zdjęcia
Miałem cały zestaw ten srebrny i go sprzedałem byłem glupi
😭
Nie da sie tego słuchac.
Kocopoły totalne. Mnóstwo pomyłek, brak merytorycznego przekazu
Wszystko fajnie ale w srodku Radmora byl transformator, ktory wazyl "tone"...
Amplituner wazyl 24kg!!!!!
Kpina!!!