Co do kosztów to Tesla posiada gwarancję na wszystko 4 lata lub 80 tys. km przebiegu - co wystąpi pierwsze), więc w tym przypadku serwis naprawił wszystko bezkosztowo, na gwarancji :)
u mnie stalo sie to w modelu 3 - po 50k km - ludziki kazały wahacze wymieniac a ja wstrzyknalem troche oleju pod gume (koszt strzykawka i duza igła) i od 1,5 roku (37k km) spokój
Spotkałem się z tym w innym samochodzie po 20 latach użytkowania. Mechanik dołożył smaru do sworznia kulowego i wszystko dalej było ok. Trwało to chwilę, koszta zerowe.
Ten sam przypadek w modelu X przy 45k km. Niestety po dwóch tygodniach od przesmarowania ponownie skrzypienia. Umówiona ponowna wizyta w serwisie i info o konieczności wymiany elementu zawieszenia odpłatnie bo zawieszenie to element eksploatacyjny i nie podlega gwarancji. Do tej pory myślałem, że element eksploatacyjny to tarcze, klocki, wycieraczki. Aktualnie przez 1,5 roku użytkowania nowego samochodu 4 razy wymieniane półosie,, wymiana silnika i wiele problemów z elektroniką. Przed zakupem Tesli miałem klika nowych samochodów różnych marek, każdym z nich przejechane 200-300 tyś km i z żadnym nie miałem takich problemów po tak niewielkim przebiegu.
Dzięki wielkie za Twój komentarz. Jestem w szoku, że nie chcą wymienić tego na gwarancji. To w sumie jakiś żart bo to ich "wada fabryczna", więc powinni przeprosić i grzecznie to wymienić... Niestety TMX jest najbardziej usterkowym modelem Tesli. Półosie nie wytrzymują zbyt długo, ale że silnik już padł? Jaką masz wersję? 90D? Przy jakim przebiegu padł silnik? Jakie dokładnie problemy miałeś z elektroniką?
@@Lukasz_Lewandowski_EV Mój TMX to Raven z grudnia 2019 roku. W przyszłym tygodniu mam wizytę w serwisie zobaczymy co z tego wyjdzie. Ogólnie nie mam najlepszego zdania o serwisie Tesli. Wszystkie usterki mechaniczne z zawieszeniem w moim TMX pojawiają się z lewej strony zarówno przód ( półosie, skrzypienie) jak i tył ( wyząbkowana opona). W poprzednich pojazdach z reguły padała prawa strona( ale nie przy takim małym przebiegu) ponieważ jest ona najbardziej narażona na gorszą część jezdni( dziurawe pobocze, studzienki). Zasugerowałem, że być może coś nie tak z tą lewą stroną, niestety bez odzewu. Ich zadaniem jest jest usunięcie usterki, nie zastanawianie się dlaczego cztery razy przez 1,5 roku uszkadzała się tylko lewa półoś i wystąpił problem z lewą tylną oponą, a nie prawą. Po ostatniej wizycie, gdzie podobno wstawiono mi niezniszczalne półosie z modelu Plaid w drodze powrotnej po 200 km wysiadły mi wszystkie systemy jazdy( ABS, ESP itd) włącznie z rekuperacją, całe szczęście że mogłem kontynuować jazdę i udało mi się dojechać do domu. Po szybkich oględzinach przedniego zawieszenia gdzie były wykonywane prace naprawcze znalazłem przetarty kabel od czujnika obrotu prawego koła, który po wymianie półosi nie został poprawnie zamocowany w uchwytach i uległ przetarciu opierając się na oponie. Jak można mieć zaufanie do takiego serwisu ? Każda następna wizyta w serwisie będzie generować dodatkowy stres podczas jazdy, ponieważ nie mam pewności czy dokręcili wszystkie śruby i czy podczas jazdy coś nie odpadnie. Po powrocie z przyszłotygodniowej wizyty opiszę jak zakończy się temat skrzypienia,.
@@Lukasz_Lewandowski_EV ok 25 tyś, mam dwa elektryki i tras nie robimy. U mnie słychać tylko przy wyłączonym radiu i małej prędkości na dziurach. To przypadłość nie tylko Tesli. Inni dają albo smar silikonowy albo jakikolwiek. Zawieszenie to zawieszenie, więc nie jest to ewenement elektryczny i chyba nie jest wart jazdy kilkugodzinnej?
No nie wiem czy drążek nie powinien być wymieniony. Kiedyś miałem taki przypadek przy zawieszeniu Wielowachaczowym audi. Zawieszenie było nowe może trzy miesiące i zaczęło skrzypieć, też było trochę jeżdżone, później przesmarowane, a po 100km. drążek się rozpiął. Wypadła końcówka z gniazda, koło się pochyliło, wyskoczyła półoś, trochę uszkodzeń. I tylko szczęście że to było na parkingu.
Tutaj usterka występuje w wielu Teslach. Jeśli by były takie efekty to pewnie stosowaliby inne metody naprawy. Miejmy nadzieję, że nie będzie aż tak źle jak w Twoim przypadku :)
Czyli w zasadzie jak auto wychodzi na prostą pod kontem śladu węglowego to traci gwarancję na Aku 😏 niestety Tesla w tej chwili to taki iPhone wśród aut, a no i nie można zapominać o fakcie że jeśli przy stłuczce naruszy się komorę Aku to auto nadaje się na złom jeśli to nie z waszej winy to pół biedy ale jeśli jednak z waszej to już nie tak kolorowo no chyba że AC ale jestem ciekaw jak by to wyglądało w Polsce. W Norwegii wygląda to tak że aut jest na szrotach od zaje... 2-3 letnich lekko śmiganych nawet nie po dzwonach co zwykłych stłuczkach, także tu naprawdę jest jeszcze dużo do zrobienia żeby to miało zastąpić zwykłego spaliniaka.
Widziałeś te auta na żywo? Pytam poważnie. Chętnie bym poczytał jakieś artykuły o tym bo aku dzięki się na moduły. Po lekkiej stłuczce mogliby większość modułów przenieść do nowej komory i byłoby o wiele taniej, a auta by nie były wyłączone z ruchu. Co się z nimi dalej robi po tych stluczkach?
Jednorazowy koszt tesli jeszcze by człowiek pokonał, ale jedna opona zimowa 2 tys. Serwis na którym nic nie zrobią 2 tys. Ja nie jestem z metropolii więc musiałabym autem , które na jednym doładowaniu nawet nie dojedzie do serwisu jechać, a już jak na you tube widziałam jak się komuś tesla na skrzyżowaniu w Katowicach rozładowała to uważam, że to auto to gadżet dla bogatych i niepracujących osób , które mają czas tylko na swoje auto.Auto musi być niezawodne !!! Za te pieniądze to wstyd by smaru było za mało.
Co do kosztów to Tesla posiada gwarancję na wszystko 4 lata lub 80 tys. km przebiegu - co wystąpi pierwsze), więc w tym przypadku serwis naprawił wszystko bezkosztowo, na gwarancji :)
Już tylko tyle ? Wcześniej było to x2
8 lat / 192 tys. km jest na baterię i silnik
u mnie stalo sie to w modelu 3 - po 50k km - ludziki kazały wahacze wymieniac a ja wstrzyknalem troche oleju pod gume (koszt strzykawka i duza igła) i od 1,5 roku (37k km) spokój
Spotkałem się z tym w innym samochodzie po 20 latach użytkowania. Mechanik dołożył smaru do sworznia kulowego i wszystko dalej było ok. Trwało to chwilę, koszta zerowe.
Ten sam przypadek w modelu X przy 45k km. Niestety po dwóch tygodniach od przesmarowania ponownie skrzypienia. Umówiona ponowna wizyta w serwisie i info o konieczności wymiany elementu zawieszenia odpłatnie bo zawieszenie to element eksploatacyjny i nie podlega gwarancji. Do tej pory myślałem, że element eksploatacyjny to tarcze, klocki, wycieraczki. Aktualnie przez 1,5 roku użytkowania nowego samochodu 4 razy wymieniane półosie,, wymiana silnika i wiele problemów z elektroniką. Przed zakupem Tesli miałem klika nowych samochodów różnych marek, każdym z nich przejechane 200-300 tyś km i z żadnym nie miałem takich problemów po tak niewielkim przebiegu.
Dzięki wielkie za Twój komentarz. Jestem w szoku, że nie chcą wymienić tego na gwarancji. To w sumie jakiś żart bo to ich "wada fabryczna", więc powinni przeprosić i grzecznie to wymienić... Niestety TMX jest najbardziej usterkowym modelem Tesli. Półosie nie wytrzymują zbyt długo, ale że silnik już padł? Jaką masz wersję? 90D? Przy jakim przebiegu padł silnik? Jakie dokładnie problemy miałeś z elektroniką?
@@Lukasz_Lewandowski_EV Mój TMX to Raven z grudnia 2019 roku. W przyszłym tygodniu mam wizytę w serwisie zobaczymy co z tego wyjdzie. Ogólnie nie mam najlepszego zdania o serwisie Tesli. Wszystkie usterki mechaniczne z zawieszeniem w moim TMX pojawiają się z lewej strony zarówno przód ( półosie, skrzypienie) jak i tył ( wyząbkowana opona). W poprzednich pojazdach z reguły padała prawa strona( ale nie przy takim małym przebiegu) ponieważ jest ona najbardziej narażona na gorszą część jezdni( dziurawe pobocze, studzienki). Zasugerowałem, że być może coś nie tak z tą lewą stroną, niestety bez odzewu. Ich zadaniem jest jest usunięcie usterki, nie zastanawianie się dlaczego cztery razy przez 1,5 roku uszkadzała się tylko lewa półoś i wystąpił problem z lewą tylną oponą, a nie prawą. Po ostatniej wizycie, gdzie podobno wstawiono mi niezniszczalne półosie z modelu Plaid w drodze powrotnej po 200 km wysiadły mi wszystkie systemy jazdy( ABS, ESP itd) włącznie z rekuperacją, całe szczęście że mogłem kontynuować jazdę i udało mi się dojechać do domu. Po szybkich oględzinach przedniego zawieszenia gdzie były wykonywane prace naprawcze znalazłem przetarty kabel od czujnika obrotu prawego koła, który po wymianie półosi nie został poprawnie zamocowany w uchwytach i uległ przetarciu opierając się na oponie. Jak można mieć zaufanie do takiego serwisu ? Każda następna wizyta w serwisie będzie generować dodatkowy stres podczas jazdy, ponieważ nie mam pewności czy dokręcili wszystkie śruby i czy podczas jazdy coś nie odpadnie. Po powrocie z przyszłotygodniowej wizyty opiszę jak zakończy się temat skrzypienia,.
@@piotr5604 To rzeczywiście nieciekawe co piszesz. Mam jednak nadzieję, że już teraz będzie wszystko w porządku... Daj znać jak poszło. Pozdrawiam!
Ja 3 miesiące i już chyba z 4 wizyty, może jak wreszcie zdemontują to auto i poprawnie złoża całe, to faktycznie będzie bezawaryjne.
Oo, to ciekawe. Czyli masz TM3 LR, którą odebrałeś 3 miesiące temu i już 4 wizyty? Co musieli poprawiać?
Mam to samo w 2019 roku w LR W lewym ale o wiele dyskretniej i przy niewielkich ruchach. Jaki tam smar się daje, bo nie chce mi sie jechać 500km
Nie mam pojęcia jaki smar się daje. Przedzwoń do serwisu Tesli, może podpowiedzą. Przy jakim przebiegu Ci się to dzieje?
@@Lukasz_Lewandowski_EV ok 25 tyś, mam dwa elektryki i tras nie robimy. U mnie słychać tylko przy wyłączonym radiu i małej prędkości na dziurach. To przypadłość nie tylko Tesli. Inni dają albo smar silikonowy albo jakikolwiek. Zawieszenie to zawieszenie, więc nie jest to ewenement elektryczny i chyba nie jest wart jazdy kilkugodzinnej?
@@DBronek jeśli tylko Cię nie denerwuje to można z tym jeździć, tak powiedzieli w serwisie. Nie zagraża to bezpieczeństwu
No nie wiem czy drążek nie powinien być wymieniony. Kiedyś miałem taki przypadek przy zawieszeniu Wielowachaczowym audi. Zawieszenie było nowe może trzy miesiące i zaczęło skrzypieć, też było trochę jeżdżone, później przesmarowane, a po 100km. drążek się rozpiął. Wypadła końcówka z gniazda, koło się pochyliło, wyskoczyła półoś, trochę uszkodzeń. I tylko szczęście że to było na parkingu.
Tutaj usterka występuje w wielu Teslach. Jeśli by były takie efekty to pewnie stosowaliby inne metody naprawy. Miejmy nadzieję, że nie będzie aż tak źle jak w Twoim przypadku :)
Czyli w zasadzie jak auto wychodzi na prostą pod kontem śladu węglowego to traci gwarancję na Aku 😏 niestety Tesla w tej chwili to taki iPhone wśród aut, a no i nie można zapominać o fakcie że jeśli przy stłuczce naruszy się komorę Aku to auto nadaje się na złom jeśli to nie z waszej winy to pół biedy ale jeśli jednak z waszej to już nie tak kolorowo no chyba że AC ale jestem ciekaw jak by to wyglądało w Polsce. W Norwegii wygląda to tak że aut jest na szrotach od zaje...
2-3 letnich lekko śmiganych nawet nie po dzwonach co zwykłych stłuczkach, także tu naprawdę jest jeszcze dużo do zrobienia żeby to miało zastąpić zwykłego spaliniaka.
Widziałeś te auta na żywo? Pytam poważnie. Chętnie bym poczytał jakieś artykuły o tym bo aku dzięki się na moduły. Po lekkiej stłuczce mogliby większość modułów przenieść do nowej komory i byłoby o wiele taniej, a auta by nie były wyłączone z ruchu. Co się z nimi dalej robi po tych stluczkach?
Posmarować do następnego razu, metody napraw z PRL
Kalamitki powinni montować jak we Warszawie i Syrenie.
Jednorazowy koszt tesli jeszcze by człowiek pokonał, ale jedna opona zimowa 2 tys. Serwis na którym nic nie zrobią 2 tys. Ja nie jestem z metropolii więc musiałabym autem , które na jednym doładowaniu nawet nie dojedzie do serwisu jechać, a już jak na you tube widziałam jak się komuś tesla na skrzyżowaniu w Katowicach rozładowała to uważam, że to auto to gadżet dla bogatych i niepracujących osób , które mają czas tylko na swoje auto.Auto musi być niezawodne !!! Za te pieniądze to wstyd by smaru było za mało.
Co się spierd...liło? 😎
Trochę smaru wypadło 😜
@@Lukasz_Lewandowski_EV sworzeń wahacza zapewne
Dokładnie tak :) miałeś to samo?:)
@@Lukasz_Lewandowski_EV tak. Ale nie w Tesli 🙃