A tam, właśnie to jest fajne, każdy odbiera i czuje inaczej :) z ostatnim się zgodzę, za dużo dźwięku, za mało muzyki…to częsty problem u ludzi. Dlatego robimy tez materiał o muzyce, bo o to w tym wszystkim chodzi tak naprawdę :) pozdrowki!
Bo to jest zabawa, celebracja, fajne hobby, ale to wcale nie oznacza, że muzyka przestaje być ważna. To jest opinia osób, które chcą w sposób złośliwy napiętnować pasjonatów technikaliów audio świata.
Jeśli chodzi o sybilanty i to, że pojawianie się sybilantów przy głoskach takich jak "t", jest złe, należy pamiętać, że są języki, takie jak angielski (a na pewno wszyscy słuchamy dużo muzyki z wokalami po angielsku), w których występuje tzw. przydech (ang. aspiration). To znaczy, że przy wymowie głosek "p", "t", "k" użytkownicy tego języka (który go wyssali z mlekiem matki) "wypuszczają" sporo więcej powietrza, niż użytkownicy języka polskiego i stąd "t" może brzmieć w naszych uszach jak "ts", czy "c". I to jest naturalna cecha tego języka. Zatem jeżeli coś takiego słyszymy w wokalu angielskim, nie musi to zaraz być powodem do zmartwienia sybilantami. NB Posłuchajcie, jak wymawia te głoski Marcin Kydryński w radio. Niezupełnie "po polski".
Oczywiście masz dużo racji, jednak jeżeli na 10 systemach te głoski nie są "ostre", a na jednym są, to jest to raczej powód do zmartwień w naszej opinii. Ta kwestia odnosiła się do dosyć "hardcorowej" sytuacji, chyba nie do końca dokładnie to przedstawiliśmy ;(
@@Q21salon czyli Panowie, jeśli S C śą dosc ostre to nie ma sie czym przejmować? Nie na wszystkim, ale są tacy wykonawcy np. Fish czy Phil Collins gdzie jest dość ostro, problem z T nie występuje u mnie wcale. Wydaje mi się też, że problem sybilantów może również zależeć od realizacji nagrania,
@@JMejol oczywiście, sybilanty są tez zależne od jakości masteringu. Kwestia jest prosta - Jak Ci nie przeszkadzają, go słuchaj, a jak przeszkadzają, to zadzwoń do nas, spróbujemy coś zmienić w systemie żeby trochę górę załagodzić :)
Po dwukrotnym obejrzeniu stwierdziłem, że brakuje w prezentacji rozróżnienia dźwięku: autentyczne (rzeczywiste dźwięki instrumentów i wokalu w studiu lub sali koncertowej) i nieautentyczne (poddany korektom)..
Czy w ogóle jest możliwe złożenie systemu który nie podkreśla, a nawet łagodzi sybilanty w utworach które są zrealizowane z mocno zaznaczonymi głoskami sz, s, ś, c, ć itp ? PS. Mi się wydaje że przeciwieństwem aksamitnego jest brzmienie szorstkie, chropowate. Szczególnie w zakresie przejścia średnicy-wysokich jak i samych wysokich.
Kolumn Ci nie podam, ale wzmacniacz to np. Musial Fidelity E11 który jest jednocześnie ciepły i jasny, również szybki i tłusty. Ma szybki, krótki bas ale jednocześnie gęstą barwę średnicy i wysokie trochę w "otoczce". Niby wysokie wydają się być super analityczne i jasne, ale jak podłączysz zaraz po nim np. Rotela albo Creeka to słychać że wysokie są "lampowe".
10 minut około dałem radę tego słuchać... Niby dużo mówisz, ale dalej nic nie wiadomo konkretnie... Wg. mnie... Sorki. Jeżeli inni myślą inaczej, to wybacz 🙂
Generalnie to kiepsko to odebrałem. Coś jak słowotok sprzedawcy wszystko mających odkurzaczy, co to czyszczą, piorą, krawaty wiążą i usuwają ciążę. To wszystko dla mnie jest jak z kolorami: ładny, chujowy i chuj wie jaki! Z odsłuchem podobnie - albo coś gra git albo nie! Ale ja nie mam słuchu absolutnego, co nie zmienia postaci rzeczy, że jak sprzęt gra git to ja to słyszę.
Hej, audio i dźwięk jest jednak trochę bardziej skomplikowany niż fajny i niefajny, zwłaszcza jak obcujesz z setkami klientów dziennie. Nie dla wszystkich fajne będzie fajne i vice versa, stad ten słowniczek aby ułatwić nam i wam lawirowanie między tymi wszystkimi określeniami :) Pozdrowki
4:47 ten atak koszulki był niespodziewany :D ja na coś takiego mówię dźwięk jak z kibla albo jak byś garnek nałożył na głośnik :D
😂
Klasa muzyka 👍
Ufff. Cieszę się, że ja "tylko" słucham muzyki.
Muzyka jest najważniejsza! Pozdrówka :)
Fajny materiał. Szkoda tylko, że w sprzęcie audio za dużo jest kolorów, planktonu, szkła i innych bajek a za mało muzyki...
A tam, właśnie to jest fajne, każdy odbiera i czuje inaczej :) z ostatnim się zgodzę, za dużo dźwięku, za mało muzyki…to częsty problem u ludzi. Dlatego robimy tez materiał o muzyce, bo o to w tym wszystkim chodzi tak naprawdę :) pozdrowki!
Bo to jest zabawa, celebracja, fajne hobby, ale to wcale nie oznacza, że muzyka przestaje być ważna. To jest opinia osób, które chcą w sposób złośliwy napiętnować pasjonatów technikaliów audio świata.
Jeśli chodzi o sybilanty i to, że pojawianie się sybilantów przy głoskach takich jak "t", jest złe, należy pamiętać, że są języki, takie jak angielski (a na pewno wszyscy słuchamy dużo muzyki z wokalami po angielsku), w których występuje tzw. przydech (ang. aspiration). To znaczy, że przy wymowie głosek "p", "t", "k" użytkownicy tego języka (który go wyssali z mlekiem matki) "wypuszczają" sporo więcej powietrza, niż użytkownicy języka polskiego i stąd "t" może brzmieć w naszych uszach jak "ts", czy "c". I to jest naturalna cecha tego języka. Zatem jeżeli coś takiego słyszymy w wokalu angielskim, nie musi to zaraz być powodem do zmartwienia sybilantami. NB Posłuchajcie, jak wymawia te głoski Marcin Kydryński w radio. Niezupełnie "po polski".
Oczywiście masz dużo racji, jednak jeżeli na 10 systemach te głoski nie są "ostre", a na jednym są, to jest to raczej powód do zmartwień w naszej opinii. Ta kwestia odnosiła się do dosyć "hardcorowej" sytuacji, chyba nie do końca dokładnie to przedstawiliśmy ;(
@@Q21salon czyli Panowie, jeśli S C śą dosc ostre to nie ma sie czym przejmować? Nie na wszystkim, ale są tacy wykonawcy np. Fish czy Phil Collins gdzie jest dość ostro, problem z T nie występuje u mnie wcale. Wydaje mi się też, że problem sybilantów może również zależeć od realizacji nagrania,
@@JMejol oczywiście, sybilanty są tez zależne od jakości masteringu. Kwestia jest prosta - Jak Ci nie przeszkadzają, go słuchaj, a jak przeszkadzają, to zadzwoń do nas, spróbujemy coś zmienić w systemie żeby trochę górę załagodzić :)
Po dwukrotnym obejrzeniu stwierdziłem, że brakuje w prezentacji rozróżnienia dźwięku: autentyczne (rzeczywiste dźwięki instrumentów i wokalu w studiu lub sali koncertowej) i nieautentyczne (poddany korektom)..
Planujemy odcinek suplement! :)
Czy w ogóle jest możliwe złożenie systemu który nie podkreśla, a nawet łagodzi sybilanty w utworach które są zrealizowane z mocno zaznaczonymi głoskami sz, s, ś, c, ć itp ?
PS. Mi się wydaje że przeciwieństwem aksamitnego jest brzmienie szorstkie, chropowate. Szczególnie w zakresie przejścia średnicy-wysokich jak i samych wysokich.
Oczywiście że jest możliwe
Jak najbardziej jest możliwe i sporą rolę mogą tu odegrać przewody głośnikowe i połączeniowe.
@@Grzegorz1006 Ja jestem jak by "nadwrażliwy" na sybilanty i zazwyczaj zawsze są dla mnie zbyt zaznaczone.
Czy może być dźwięk tłusty i szybki jednocześnie ? jakiś przykład kolumn
Kolumn Ci nie podam, ale wzmacniacz to np. Musial Fidelity E11 który jest jednocześnie ciepły i jasny, również szybki i tłusty. Ma szybki, krótki bas ale jednocześnie gęstą barwę średnicy i wysokie trochę w "otoczce". Niby wysokie wydają się być super analityczne i jasne, ale jak podłączysz zaraz po nim np. Rotela albo Creeka to słychać że wysokie są "lampowe".
Ja od siebie dodam Chario Amelia, miałem u siebie rok i tak bym je na moje ucho opisał :)
@@Q21salon a z czym by tak mogła zagrać yamaha 803d ?
@@bobygonzales6043 Oj raczej z niczym, zbyt konkretnie grający wzmacniacz :( A co masz teraz za kolumny?
O mój Boże !!!
Spokojnie, to tylko Tomek
Żeby pozbyć się problemów z sybilantami, należy słuchać artystów, którzy używają techniki wokalnej zwanej growlem - problem znika...
😂😂😂😂 często hardcorowe odmiany metalu są zrealizowane tak zle, ze jak wokal nie zasybiluje, to blacha i gitara owszem…ciężkie życie audiofila 🙈
10 minut około dałem radę tego słuchać... Niby dużo mówisz, ale dalej nic nie wiadomo konkretnie... Wg. mnie... Sorki. Jeżeli inni myślą inaczej, to wybacz 🙂
Generalnie to kiepsko to odebrałem. Coś jak słowotok sprzedawcy wszystko mających odkurzaczy, co to czyszczą, piorą, krawaty wiążą i usuwają ciążę. To wszystko dla mnie jest jak z kolorami: ładny, chujowy i chuj wie jaki! Z odsłuchem podobnie - albo coś gra git albo nie! Ale ja nie mam słuchu absolutnego, co nie zmienia postaci rzeczy, że jak sprzęt gra git to ja to słyszę.
Hej, audio i dźwięk jest jednak trochę bardziej skomplikowany niż fajny i niefajny, zwłaszcza jak obcujesz z setkami klientów dziennie. Nie dla wszystkich fajne będzie fajne i vice versa, stad ten słowniczek aby ułatwić nam i wam lawirowanie między tymi wszystkimi określeniami :) Pozdrowki
Nawet nie bede komentować tych bzdur.
Ale ściemnianie , tylko po co .