Boomboxy i jamniki [TOWARY MODNE 13]
HTML-код
- Опубликовано: 13 сен 2024
- Historia radiomagnetofonów, zwanych także boomboxami, jamnikami albo kaseciakami. Część pierwsza, w której poznajemy zmiany designu od wczesnych lat siedemdziesiątych po schyłek popularności pod koniec wielu XX.
Część druga: • Tajemnice kaseciaków [...
Zapraszam także na historię samej kasety, którą można znaleźć w odcinku "Radziecki walkman": • Radziecki walkman [TOW...
Zapraszam do wsparcia mojego kanału: patronite.pl/s...
oraz do subskrybowania: www.youtube.co...
Napisy: Anna Śmiałek
Ogólny komentarz - robi Pan bardzo dobre dokumenty, widać bardzo dobre przygotowanie do każdego odcinka, olbrzymią wiedzę, bardzo dobra narracja. Szkoda, że takich programów nie ma w TV na szczęście są pasjonaci jak Pan na youtube.
Te programy są tak fantastycznie nagrane, pomontowane a co najważniejsze ciekawe, że bardzo ale to bardzo dziękuję za nie! Serdecznie pozdrawiam!
W filmie pominięto jeszcze jedną epokę w historii designu radiomagnetofonów. Po roku 2000. Zmieniła się kolorystyka z powrotem na srebrną, urządzenia stały się węższe, a grubsze - by móc na górnej płaszczyźnie pomieścić czytnik płyt CD. Zanikły modele dwukasetowe. Po 2010 roku pojawiły się urządzenia bez obsługi kaset. Ostatnie lata to wycofanie się czołowych producentów w ogóle z tego rynku. Została tylko produkcja dalekowschodnia, z jedynym obecnie produkowanym - także na Dalekim Wschodzie i o niskiej jakości - mechanizmem obsługi kaset.
Świetnie prowadzisz!!!
Szacun!!!!
Przypomina mi się dzieciństwo pierwszy jamnik !!
To było coś!!
Mi też się przypomina pierwszy magnetofon że nagrałem super kasety tylko słuchać się nie dawało bo tak nagrywal.
Mi też się przypomina pierwszy magnetofon że nagrałem super kasety tylko słuchać się nie dawało bo tak nagrywal mają 2
Lata 80 ... moje marzenie to był jamnik international jak pamiętam bo koledzy mieli. Niestety nigdy nie spełniło się bo były drogie a rodzice oszczędzali hajs. Wierzy porządnej nigdy nie miałem tylko jakąś podróbkę z targu która mocno szumiała przy nagrywaniu i wciągała taśmę . Odbiłem sobie dopiero w połowie lat 90 kupując technicsa.
Dobre i prawdziwe jest wszystko w tym materiale .
Dobry. High quality content.
A jak! :)
Rewelacja. Nieczęsto, dziś, spotykany poziom merytoryczny. Brawo.
Ślicznie dziękuję :)
To jak Pan mówi "pięćdziesiątych", dożywotni szacun...
Mój pierwszy "Jamnik" towarzyszył mi wszedzie , w domu, w lesie, na grilu, i na inprezach jako dumny posiadacz miałem w 87 roku .
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo lubie pana produkcje, szanowny panie Adamie Smialek !!!! Super jest to podane i zaprezentowane !!!! Podziwiam szczerze. Pozdrawiam.
Dziękuję za miłe słowa, również pozdrawiam, także innych miłych ludzi, którym nie daję już rady odpisywać :)
5:05 W zeszłym roku wypatrzyłem takiego na Rybitwach. Za całe 20 pln. Był w opłakanym stanie ale wieczorem już błysnął. Na dodatek wszystkie funkcje po dziesięcioleciach nadal sprawne. Łącznie z napędem. Takie rzeczy kiedyś były standardem , miały pracować lata.
Fajny film. Aż naszła mnie ochota na jakieś kolekcjonerstwo boomboxów z lat 70 i 80.
Moja przygoda zakończyła się na Panasonic Rx-707 Cobra - futurystycznym designie, z subwooferem centrealnym.
Teraz już trudniej, mało co działa, ceny wysokie, podaż nieduża.
Świetny odcinek. Przypomniał mi Pan młode lata. Miałem radiomagnetofon 2 kasetowy firmy Fisher, ktory z wielką dumą kupilem w Baltonie. Pozdrawiam.
Mam Fishera do tej pory.
Jak zwykle, bardzo profesjonalne podejście do tematu i super ciekawy materiał panie Adamie, który oglądany z zaciekawieniem, zbyt szybko się kończy! Dziękuję :)
Dzięki za miłe słowa :)
Brakowało na YT takich publikacji - pozdrawiam serdecznie Panie Adamie! i oczywiście robię "suba" :)
...to byly czasy pamietam....pozdrawiam autora filmu.
Dzięki, również pozdrawiam :)
Moi rodzice mają jeszcze Sharpa na chodzie, ja na kasetach mam kolekcję albumów Queen, gdzieś u rodziców walają się jeszcze kasety które nagrywałem z radia, głównie z listy przebojów trójki :)
Wow! Świetny, ciekawy film
Miałem sprzęt AIWA i już zdążyłem zapomnieć o tej firmie.
Dopiero oglądając Pana filmik mi się skojarzyło.
Pierwszy mój sprzęt Radiomagnetofon Grundig RR-200 , na nim nagrywałem pierwsze wieczory z płytą kompaktową , nic to ze mono , a pierwszy utwór nagrany na nim to Nie wierz nigdy kobiecie ....
0:25 nazwa użyta w oryginalnej ścieżce dźwiękowej "ghettoblaster" jest znacznie śmiejszniejsza. Zwłaszcza w kontekście tego, przez kogo i w jaki sposób urządzenia te były używane w USA.
15:00 mieliśmy takiego Sharpa WF-T380H we wczesnych latach 90ych... Przegrywaliśmy na nim z siostrą kasety jak szaleni. Oczywiście później w 21, wieku jako dojrzewający szczeniak musiałem zajrzeć do środka aby chwilę po tym w niewiadomym celu pokroić go na kawałki....wyjmując "cenniejsze dla mnie" rzeczy. To samo spotkało Condora.... Głośniki z ostatniego średnio-niskotonowe 15W 8ohm działają do dzisiaj...miały być elementem jakiejś mojej szalonej konstrukcji, która nigdy nie doszła do skutku. Leżą w jakiejś szufladzie nieuszkodzone... tyle po Condorze zostało. Ech szkoda. Młodość ma swoją cenę :)
Dobrze, że Radmora 5102 nie rozbierałem a miałem szlone pomysły przeróbki panelu tylnych wyjść :).
Ilu z Was rozebierało sprzęty z tamtych lat? ;)
Koliberka dziadka załatwiłem za części pierwsze. Ale za zgodą :)
Kolejny świetny materiał (oglądam od niedawna), dziękuję. Mój pierwszy radiomagnetofon w domu to MARTA RM-405 UNITRA. Potem dostałem od rodziców dwukasetowego "jamnika" YOKO. "Piraciłem" muzykę ale także gry na Atari 130XE :)
A dyskoteki szkolne na początku lat 90-tych robiliśmy przy boombox Condor
Moje pierwsze radyjko C 2005K Automatic. Pamiętam jak nagrywałem z radia kawałki Boney M, 2+1 i ABBA. Jak mnie pamięć nie myli to pierwsze dostępne kasety to były wschodnio niemieckie ORWO a potem pojawiły się MAXELLe
Świetny odcinek! Przypomniały mi się te odległe czasy, kiedy nie rozstawałem się z moim walkmanem a całe kieszonkowe wydawałem na barerie paluszki do mojego grundig beat-boy! Gdzieś wtedy szczytem marzeń było dla mnie posiadanie radia panasonic cobra, niestety nigdy go nie kupiłem! Natomiast jakieś 15 lat temu kupiłem philips az2535, taki z wejściem aux i pilotem na podczerwień. Skurczybyk, gra do dziś!
Mam Panasonica Cobra 77 z podnoszonym panelem górnym do tej pory w idealnym stanie . Potrzymam go jeszcze troche :)
6:18 - MIAŁEM TAKI :)
Super program:)
Wracają wspomnienia.
DOSKONAŁY MATERIAŁ !!!!. Jestem zachwycony, żeby nie powiedzieć zauroczony; jak Pan jako specjalista od spraw technicznych radzi sobie z językiem, jakże giętkim, aby powiedzieć co głowa pomyśli. Po prostu człowiek renesansu, uniwersalny jak Leonardo, dokładny i skrupulatny jak Holoubek, a jednocześnie nonkonformistyczny jak znienawidzony przez jednych a kochany przez innych Che Guevara. Sam zapraszam na mój kanał :)
Wydaje mi się, że to o czym mówi materiał, to bardziej są radiomagnetofony albo szerzej mówiąc radioodtwarzacze.
Nazwa BOOMBOX dotyczyła takowych urządzeń o największej mocy i największym rozmiarze. Tak, właśnie to było istotne i ze względu na image i ze względu na zdolność wytworzenia "dużego" ciśnienia akustycznego. Były duże, ciężkie, trudne do noszenia w ręku; dlatego noszono je na ramieniu.
Zatem pojawił się styl noszenia na ramieniu grającego głośno ogromnego radioodtwarzacza (koniecznie niosący musiał być ubrany w błyszczący dres), oraz stawiania ich na ziemi / podłodze i słuchaniu wspólnie muzyki. I tańczeniu przy niej.
Przecież B-Boye (USA, kultura hip-hop) tańczyli właśnie przy boomboxach. Byle pierdzi-odtwarzacz nie był w stanie zagrać dość głośno, by zagłuszyć gwar / huk ulicy i wydobyć z siebie "przyzwoitą" jakość dźwięku. Pamiętam sprzęty, w które wkładało się z 10 baterii R20, albo i lepiej.
Słyszałem, że zdarzało się, że w niektórych miastach używanie takich urządzeń na ulicy było zabraniane! :-) Miało być głośno, dobrze słychać i miało to wyglądać imponująco. To właśnie był boombox.
Przykładem mogą być: JVC RC-M90 na 10 baterii R20 / D mający dwa 8-o calowe głośniki. Albo taki potwór jak Sharp GF-777 z czterema prawie 7-o calowymi głośnikami średnio/niskotonowymi, 2 wysokotonowymi, ważący 12 kg
Program tylko liznął pojęcie BOOMBOXa gdzieś po środku wspominając urządzenie z jednym subwooferem.
I choć MOIM ZDANIEM nieco nadużyto nazwy boombox, to i tak jest niezwykle interesujący. Jednak nie nazywajmy boomboxami wszystkich radioodtwarzaczy..
Autorowi dziękuję za ciekawe filmy.
W Polsce w ogóle ta nazwa była nieznana, ale nawiązałem do tego, co było najbardziej pożądane - amerykańskich "krążowników", z którymi paradowano właśnie na ramieniu, wyjaśniając temat na początku filmu. Może dlatego, że sam chciałem mieć coś takiego, a nawet Condor był daleko poza moim zasięgiem, który ledwo dotknął RMS451, w boomboxach - waga piórkowa :)
W Holandii w latach 80 często widziałem gości z BoomBoxem na ramieniu. Pamiętam pierwszego , środek nocy, cisza a tu nagle idzie sobie gość jak gdyby nic, a z głośników wali Frankie Goes to Hollywood - Relax. Hehe.
Przynajmniej szlachetna muzyka ;)
17:24 Panasonic to mój najlepszy sprzęt jaki posiadałem w latach młodzieńczych. Największy model boomboxa z ruchomą klapą, 2 kasetami i CD. Wspaniały pilot ze zdalnym otwieraniem napedu CD, kieszeni kaset i klapy, do tego mnogość funkcji i naprawdę fajny dźwięk. jedyny minus to niepodświetlany wyświetlacz.
Wcześniej miałem dwu kaseciaka z odłączanymi kolumnami Fischera. Jak przełom lat 80-90 to było fajne radio. Budziło mnie do szkoły :)
Moje pierwsze własne radio to Klaudia. Klasyka gatunku. jednak dla malucha nieporęczne bo to radio ważyło chyba tonę.
Absolutnie najlepsze brzmienie mialy SHARPy z innowacyjną jedną kieszenią na dwie kasety.
WQ-T238?
Można tak - jedna pod drugą z zdublowanym mechanizmem taśmy, ewentualnie jedna za drugą.
Miałem Grundiga RR220, potem International i na końcu Finezję ... kiedyś to było :)
Kochalem polskie bumboxy stereo z lat 80 tych jak Hania , Manuela , Daria , Klaudia , rms 303 , rms 404 , Kondor , rms 451 , rms 475 i inne Do dzis kilka z nich mam Porusza Pan kolejny temat w swym filmie tj radiomagnetofony Co do innych firm to krolowaly takich firm w latach 80 i 90 tych jak : Sony , Sanyjo , JVC , Panasonic , Philips , Hitachi , Sharp i inne oczywiscie stereo a do rms ow dolozono dalej CD Dziekuje Panu za poruszenie tego tematu
Boombox w Polsce mówiono na odtwarzacze philipsa z mocnymi głośnikami basowymi które właśnie jako pierwszy Philips wprowadził na rynek
W 1973 roku oszalałem na punkcie MK 125 na licencji Thomsona. Wzorek jaki mienił się na tej perforowanej maskownicy głośnika hipnotyzował. Niestety cena - 3800 zł - była dla mnie zaporą nie do przebycia. Na szczęście, po kilku latach, miałem okazję porównać jakość dźwięku takiego cudeńka ze szpulowcem M 2405. Od tego czasu, czyli już jakieś 42 lata, jestem wierny szpulowcom. Oczywiście nie uniknąłem cyfryzacji, ale kilka lat temu spełniłem swoje marzenie i kupiłem prawdziwego championa - Revox B 77 mk II. Gra tak , że przysłowiowe laczki spadają. Jest na specjalne okazje, a cd tak na codzień. Zabawnie jest obserwować miny ludzi, którzy nigdy wcześniej nie słyszeli lub nawet nie widzieli szpulowca w akcji.
Na dwóch Ariach i 2405 nagrywałem swoją pierwszą muzykę. Brzmiały dobrze jak na tamte czasy, ale były koszmarnie niestabilne. Wiecznie brudząca się głowica, zjeżdżająca taśma przy częstych manipulacjach (co ma miejsce przy robieniach "podrzutek") i przede wszystkim inne obroty rano, inne wieczorem. Źle to wspominam i marzyłem wtedy o prawdziwym czterościeżkowcu.
Niedawno kupiłem MK122 w stanie fabrycznym i o nim, a także MK125, których mam ze trzy, będą także filmy.
Te "International" to Polskę chyba musiał solidnie zalać, bo było tego pełno w latach 90-tych. Po naszym mam gdzieś jeszcze trupa. Pamiętam jak stał w starej kuchni obok radzieckiej lodówki Czinar na Tarabanie 2. Lodówka jeszcze żyje, Taraban też, International już nie, pogubił klawisze, połamała się rączka, magnetofon padł, na radiu tylko długie fale ;)
Dopowiedzenie do końcówki - boom boxy pozostały modne tylko w jednym wyszczególnionym kręgu - nauczyciele języków, którzy po wieki będą wykorzystywać je do odtwarzania materiałów audio na lekcjach ze swoich starych płyt i kaset :D
Jak zwykle SUPER!!!
Miałem podróbkę tego srebrnego International, nabyta chyba na Tandecie, to byl szal.Mialo toto wbudowane w "głośniki" kolorowe diody, cieszyłem się jak dziecko- co ma sens, bylo to ponad 30 lat temu. Ale- zachowało się pare kaset na tym nagranych i do dziś da się ich słuchać- RMF w tamtych czasach to byla fajna stacja...
Miałem to szczęście mieć Sharp Ghettoblaster GF-777 (swoją drogą co za nazwa:)), cały blok przegrywał u mnie kasety z grami na Atari/Commodore/itp. A jak ktoś się uparł i miał majątek mógł to ustrojstwo zasilić zdaje się 12 bateriami R20 i dźwigać (ale to tylko w USA zapewne). Świetne filmy, pozdrawiam Panie Adamie!
Ja mam jeszcze takigo Panasa i Hitachi na 10 baterii .Teraz to i tak sa akumulatorki nawet R20 a kiedys na tych zwyklych to zecywiscie dlugo nie pograly a baterie drogie byly oj drogie
Panasonic RX CT 990 świetny sprzęt z początku lat 90tych posiadam takiego gra wspaniale po dziś dzień. Pozdrawiam panie Adamie
Gdy przyniosłem z piwnicy kaseciaka Hanię i magnetofon szpulowy to moje dzieci oglądały to jak jakieś ufo. Gdy pokazałem im kasety i taśmy i gdy włączyłem bo jak najbardziej są sprawne w 100% to dzieci zamurowało.
Zaczynałem od adpateru bambino kolejny to Artur .później szpulowy magnetofon zk140t mono.zeby graly dwie kolumny kupiliśmy radio Jowita 2ic. Z wejściem na głosnik.laczylem kablem okrągła wtyczka i było disco !!! A kolejny to szpulowy aria i radmor z dotykowymi przełączniki fal.podawietlane to był kosmos.gralo długo do czasu i była Hania w między czasie z głowicą Alps.kolejne to już diora szuflada srebrna .i kolejny model diory 502.kolumny altony 110w Która była do czasu Technics zestaw w osobnych częściach i kolumny altusy 140w jak to ślicznie grało .....
No powiem,iż podkład muzyczny oraz filmowy w profesjonalnym wykonaniu,szkoda,że ja tak nie umiem.Zdrówka Adaś.
Fajne, Miałem polską LINDE, jakiegos zrk a potem w latach 90 najtanszego i najpopularniejszego jamnika z targu - INTERNATIONAL. Beznadziejnie nagrywał, odtwarzał trochę lepiej. Radio ściągało wszystko, czase nawet stacje radiowe...
Najlepiej wspominam HANIE, znakomicie nagrywała z wbudowanych mikrofonów STEREO czym się bardzo fascynowałem... To był mój ostatni kaseciak przenośny.
Świetny materiał!
Film, jak wszystkie inne z tej serii, bardzo interesujący.
Brakuje wzmianki o tym, że bumboksy 2-kasetowe umożliwiły powstanie funkcji szybkiego kopiowania. Odpowiednio zestrojone parametry toru odtwarzania i zapisu drugiej kieszeni pozwalały na co najmniej dwa razy szybsze kopiowanie kaset, przy niekiedy bardzo niewiele obniżonej jakości kopii. Aha, nie ma też informacji, że z reguły funkcja zapisu pojawiała się tylko w jednej kieszeni.
Poza tym warto też wspomnieć, że w złotej erze budowano sprzęty bardzo kompaktowe, jednocześnie wyposażone w wyrafinowane układy rezonacyjne, bardzo poprawiające reprodukcję w zakresie tonów niskich. Coś w ten deseń widać na stronie katalogu pokazanej w 15:04.
Część producentów, z uwagi na czasami bardzo niewielkie gabaryty sprzętu, montowała w nich układy typu super-stereo, które uwydatniały różnice między kanałem lewym i prawym, dzięki czemu tzw. scena może i była potwornie zniekształcona, ale za to jakiś tam efekt dźwięku przestrzennego dało się zauważać siedząc w różnych miejscach, a nie tylko z nosem przytkniętym do środka między głośnikami. W niektórych momentach dosłownie było czuć, że dźwięk nadchodził z punktu, który znajdował się zupełnie obok bumboksa.
Wspaniala seria programow, w sumie to polubilem te pięć-dziesiątkach zamiast piędziesiątych tak mowila nasza pani od prac technicznych w PRL... i proszą nie zapomniec o uziemnieniu koncowki dłuższej o pięćdziesiątych centymetra..
Interesujący przegląd popularnej, domowej elektroniki z fachowym komentarzem.
Ja bardzo dobrze wspominam takiego rosyjskiego "bumboxa" coś w podobie do tego sharp-a 9090 grał jak na tamte lata rewelacyjnie. A u nas takie radia nazywano jamnikami :-)
Jedyny dziś boom box z dobrym brzmieniem to wg mnie JVC boom blaster. Kiedyś usłyszałem że coś na hali targów poznańskich (w czasie montażu) bardzo ładnie gra. Zaczęliśmy szukać i znaleźliśmy - Dire Straits z tego sprzętu robiło wrażenie.
Ale dobra seria - jedyne co zadziwia i jest nie tak to tak mała liczba wyświetleń:)
SHARP WQ-562H w czerwonym kolorze z 12:03 do dzisiaj stoi na półce pod telewizorem mojego ojca
Nazywaliśmy: MAGNET!
Pierwszy odcinek z tak dużym tempem...ze aż sprawdziłem prędkość odtwarzania ;)
Nie nazwał bym tego bumboxem . To były magnetofony , radio magnetofony i pochodne . Jamniki . Boombox powstał w latach dziewięćdziesiątych gdzie do obudowy w kształcie rury z kasetą i czasem radiem a później z CD i głosnikami po boku dodawano zasilanie bateryjne później akumulatorowe . Być może na świecie były robione wcześniej ... Nie wiem tego. Kiedyś widziałem jak firma JVC wprowadziła coś takiego w Polsce w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych. Magnetofon koloru szarego wyglądał wtedy inaczej "dziwnie" i sporo kosztował że względu na innowację. Moim zdaniem to był początek boombox ów bynajmniej w Polsce. Opisuję to z doświadczenia, ponieważ miałem sklep z elektroniką RTV i Audio +-100 m od domu i często tam bywałem . Wtedy jeszcze zbierałem katalogi różnych firm. Tam było to dokładniej opisane . Pozdrawiam serdecznie.
Świetny odcinek. Obejrzałem przypadkiem. Leci łapka w górę i sub.
Dokładnie, moje pokolenie mówiło na nie "kaseciaki". Później pojawiły się jamniki a na końcu boomboxy philipsa. ;)
Ale co region i kraj to wyglądało to na pewno inaczej ;)
No z tym słowem boombox to chyba jest trochę nieporozumienie.
Możliwe, że się mylę, ale dla mnie i moich kolegów boomboxem to był taki odtwarzacz kasetowy który był duży, był noszony na ramieniu przez czarnoskórego piosenkarza i który przede wszystkim był głośny i robił dźwięki typu BOOM :)
Moja siostra miała Wilgę - polski przenośny radiomagnetofon i nawet nie mieliśmy pomysłu aby nazywać go boomboxem. Później dostała jamnika i w jego wypadku używaliśmy słowa boombox ale raczej żartując.
Prawdziwego boomboxa dostał mój kolega. Był to Kondor od Kasprzaka - wyglądał tak sobie i miał funkcje takie sobie, ale był duży i miał wielkie głośniki grające dużo lepiej niż jamnik czy wilga. O ile pamiętam żeby można było go nosić na ramieniu, trzeba było do niego wpakować 10 baterii R20 - samo to ważyło dużo, a co dopiero radio. Noszenie na ramieniu było możliwe jak się miało odpowiednie umięśnienie. My byliśmy 10latkami - więc o takich paradach boomboxowych nie było mowy :D
Ja sam zresztą wtedy nie miałem urządzenia przenośnego (dostałem takie gdy byłem już w szkole średniej) - raczyłem się natomiast muzyką najpierw z czterościeżkowego magnetofonu szpulowego. Do tej pory pamiętam jak ten magnetofon odtwarzał Radio Gaga Queen. Później uprosiłem mamę o magnetofon kasetowy i dostałem używany Unitra M531S - moim zdaniem był to doskonały magnetofon - słuchałem na nim kaset z muzyką Jean Michel Jarre i byłem zachwycony. Nie mogę tego napisać o swoim pierwszym zestawie HiFi - wierza firmy Thompsonic z okropnym statycznym szumem, sykiem w głośnikach - nawet gdy odtwarzano CD.
Później to już było dużo lepiej - wierza Sony ze zmieniarką i z systemem Dolby ProLogic i 5 głośnikami. To dopiero robiło hałasu :D To były czasy kiedy pojawiały się pierwsze zestawy kina domowego - to znaczy wtedy jeszcze były one bardziej rozszerzeniami do zestawów HiFi. Dopiero pojawienie się technologii DVD uruchomiło lawinę urządzeń dedykowanych.
Dedykowanych choć niekoniecznie lepszych od zestawów wierzowych z wielokanałowym dekoderem systemu prologic.
Wilga to raczej był kapiszon-box :)
@ ano był - monofoniczny radiomagnetofon w szarej obskurnej obudowie. Z drugiej strony to jako radyjko do kuchni z możliwością nagrania historycznych audycji jak Wałęsa obiecuje 100 milionów to był doskonały :D
Panie Adamie szacunek za ten odcinek.obejrzałem z miłą chęcią supet Pan opowiedział historię tych kaseciaków😀👊👍
7:41, nie diód a diod. Sam przez wiele lat byłem w błędzie. Świetne filmy, pozdrawiam. Widzę (a raczaj słyszę), że później już prawidłowo, przepraszam za zamieszanie.
No właśnie, też wiem od niedawna w końcu jak jest prawidłowo, a jeszcze się czasem przejęzyczam :)
Świetny, bardzo szeroki zakres prezentowanych materiałów. Tylko jedna uwaga dot. narracji: w liczebnikach nie wymawia się tak hiperdokładnie końcówek ich części, to błąd.
Racja. Hiperdokładna wymowa jest, o dziwo, błędem. Też się kiedyś zdziwiłam, kiedy się dowiedziałam. Czyli nie "jabłko", a "japko", nie "dziewięćdziesiąte", a "dziewiędziesiąte" itd.
Filmy świetne i bardzo merytoryczne. 👍
Zawsze podobał mi się Hitachi taki z trzema głośnikami .
Mam jeszcze Hitachi z czterema glosnikami z przodu i kompaktem od gory
Na olx są z basowym
Dzięki za wspomnienia
A ja się pytam- gdzie jest Condor z Lubartowa? 😮 Ale tak serio - obejrzałem odcinek i się strasznie wzruszyłem - to wszystko takie nam bliskie, to przecież było tak niedawno…
5.11 Mam takiego Sharpa jak po lewej, uratowałem/ukradłem z elektrośmieci i gra już ze dwa lata
Pan Sonic zawsze robił dobre sprzęty. Ja miałem telewizor i wieżę Pana Sonica :)
Panasonic*
Panasonica*
Komentarz dla zasięgu.
Dziękuję za świetny materiał.
Nie planuje Pan podobnego materiału o wieżach Hi-Fi?
Planuję, planuję. Tylko wszystko w swoim czasie, sponsorów żadnych, całość powstaje kosztem wolnego czasu, którego ostatnio nie za wiele. Ale już kolejny odcinek na ukończeniu :)
Hi, hi...
Panasonix, Thompsonic, International... Ależ było tych nazw...
A wszystko tej samej fabryki w Gusngzhou
😆
Jakby ktoś chciał dzisiaj wznowić produkcje to proponuję nazwy Mefodronic, Brrrapsonic.
Nie wiem, czy polską "Klaudię" można nazwać boombox'em, ale robiła niesamowite wrażenie. Kawał solidnego, nowoczesnego sprzętu.
SONY CFS DW30L - mam do dzisiaj. Bezawaryjny, wyśmienity sprzęt! Obiekt westchnień wielu w Pewexie.
W350L - za bony i dolary z komunii. Ze 3 godziny w pewexie a do wyboru w tych pieniądzach z 5 modeli
Mam Panasonica Cobra 77 z podnoszonym panelem A tego Pnasa z 16 minuty Rx -73 chyba nie moglem w Polsce kupic to byl topowy model i swietnie gra l i mam jeszcze i Hitachi 4 glosniki z przodu i wszystko od gory ..... swietny sprzet ,niezniszczony ale juz lata polecialy ......a Co z JVC robili jeszcze dlugo boom boxy z podloczeniem pod gitare ?
Miałem dokładnie takiego samego Internationala-był to mój pierwszy (własny) kaseciak
Marzyłem o Kondorze. Miałem Hitachi potem. A rodzice oczywiście "grundig". Ale w latach 80tych widziałem sprzęt ze Stanów. Wielkości stołu :)
A ja się dopiero teraz dowiedziałem, że czytało się grundiH, a nie grundiG. Firma już nie istnieje (istnieje nazwa, ale nie ma nic wspólnego z niemieckim producentem) i jakby zza grobu zemściła się: wszystkie licencyjne mechanizmy w polskich grundigach właśnie się rozleciały albo zrobią to w najbliższym czasie. Na szczęście felerne zębatki można już kupić i wymienić.
Miałem u siebie polski twór zwany Manuella 3 w oryginalnym kolorze szampańskim - wg mnie fajny design i całkiem solidne plastiki - zewnętrznie ten radiomagnetofon robił całkiem dobre wrażenie, niestety grał już zdecydowanie gorzej. Najgorsze było to, że prędkość odtwarzania kaset była nierówna i kopiowanie czegokolwiek pomiędzy nimi mijało się z celem. Magnetofon był w oryginalnym serwisie ze 2-3 razy w celu regulacji, ale nic z tym nie potrafili zrobić. Ostatecznie zastąpił go, widoczny w katalogu w 15:50, Panasonic RX-CS780 :)
Wyglądasz jak brat Gracjana Roztockiego.
Mnie się poszczęściło i dwukaseciak International-a chyba w 90tym pod choinką wyrósł.
Rany ale paszcza się cieszyła...
Pamiętam te rozmowy ojców na przystankach w drodze do racy "Kupiłem dzieciom magnetoon ze wzmacniaczem o mocy 2 x 600W" na co drugi odpowiada "Łee, ja mam lepszą miniwieżę 2 x 1200W" :)
ja miałem Unitrę Eltra RM-407 Emilia. Jak ja zazdrościłem kumplom którzy mieli już te jamniki. Mogli przegrywać kasety ile wlezie. Ja zaś nagrywałem sobie muzykę z listy Radia dla Ciebie - Top 30 Dance Charts.
Może teraz film na temat słuchawek ortodynamicznych (planarnych)? Obecnie posiadam: Yamaha HP-1, Yamaha HP-3, Yamaha YHD-2, Realistic Pro 30, Audio Technika ATH-2 oraz Bang & Olufsen U70 i każde z nich pomimo ponad 30 lat działają, ewentualnie można by wymienić jack.
Chętnie, tylko po kolei, tematów jest mnóstwo, a czasu niestety mniej :)
jamnik international stojący obok prowadzącego - miałem taki :-)
Projekty Panasonica typu Cobra, (wyższe modele) miały dosyć dobry dźwięk ,dzięki zastosowaniu komór głośnikowych labiryntowych. Same przetrowniki miały spory skok plus dosyć mocny wzmacniacz 2x20 watów nominalnie. W końcu lat 90 oraz 2000 były to jedne z lepszych "boom boxow".
Michał Nowicki dokładnie mam 2 cobry. 75 i 707 i jeszcze Panasonica rx cw 200
Mam ed50 i właśnie leży rozkręcony na stole przy okazji obowiązkowego przeglądu po 20 latach. Rozciągnął się jeden pasek w jednym decku. Czekam właśnie na nowe paski. Poza pilotem wszystko działa jak powinno. Kasety nagrywane na przełomie wieku tym sprzętem zawstydzają nadal dzisiejsze mp3 i aplikacje streamigowe. Byłem w szoku jak po 18 latach włączyłem nagraną przez siebie składankę przegrywaną z cd. Coś niesamowitego.
@@karol4715 Kasety nagrywane zawstydzaja aplikacje streamingowe????Co ty bredzisz królu złoty.Na tidal hi-fi pliki w jakosc Master MQA to tak jak trabant przy Oplu Omega.
Ja miałem czarnego jamnika Panasonic na całej szerokości na samym dole miał kolorowe diody led które migały im głośniej grał tym bardziej migały w rytm muzyki :)
Pamiętam markę International i kasety Stilon Gorzów. Tragedia.
No niestety, zakleszczała się, brzmieniowo - nędza, a dziś dodatkowo sypie się z niej pył tlenków żelaza i osiada na mechanizmie.
Dar Paw
. Te dwie rzeczy i nic już gorszego audiofila nie mogło w życiu spotkać! 😁
Miałem dokładnie takiego samego International`a jak ten stojący na "Hani" z Eltry :)
Pamiętam jak kolega przyniósł taki do szkoły, a ja akurat miałem kasetę Deep Purple, na przerwie w korytarzu ryczało Smoke on The Water.
pierwsze kasety nagrywałem z LP3 co piątek na radiomagnetofonie emilia :)
Niestety LP3 tak jak kasety i magnetofony poszło do lamusa... niestety.
@@arturduda122 podziękowania dla "jedynie słusznego" rządu :/ co biorą w swoje ręce to niszczą...
fajnie jakby mogł pan powiedzieć klika zdań on jakości dźwięku z popularnych krajowych radio-magnetofonów z drugiej połowy lat osiemdziesiątych lub/i początku dziewięćdziesiątych np słynna Hania stereo i tym podobne , które po prostu były dostępne fizycznie i finansowo dla przecietnych rodzin.
A tak naprawdę to sprzęty nostalgiczne,.czarodziejskie z czasów naszych nastoletnich czy wczesnimłodzieńczych zachwytów nad otaczającym nas światem ;-)
gdybym mógł to dałbym dwie łapki w górę :-) pozdrawiam :-)
Film dobry, jednak brakło mi podciągnięcia tematu o modele do roku 2005. Pozdrawiam
Moim marzeniem był radiomagnetofon Condor.Dzisiaj ładny egzemplarz kosztuje sporą kasę.
Był czas, że można było znaleźć za grosze.
@ Jak wszystko z tamtych czasów.Byl okres że lądowało na śmietniku lub gniło w ogródkach myślę o samochodach a teraz kosmos kasa.
@ Był czas, że można było znaleźć Condora z wypalonym w podłodze napisem "EGZEMPLARZ NIEPEŁNOWARTOŚCIOWY". Za 1/3 ceny dostawało się pełnosprawny sprzęt, który miał ryskę, odklejoną blaszkę od kieszeni kasety albo uszkodzoną antenę. Szkoda, że zamiast tego poszedłem w Sony - dzisiaj nie mam ani jednego ani drugiego.
W późnej podstawówce żyłem z kupowania takich gratów w Bomisie, naprawiania i sprzedawania za cenę nowych. Głupie czasy, ale dla sprytnych ciekawe :)
cytując klasyka "Tak było, nie kłamię"
Jam mam jeszcze ale kupiony w 2000 na. targu Sanyo M7780K, wprawdzie na jedną kasetę, ale mnóstwo bajerów obsługa kaset metal, wyjścia-wejścia chinch, jack, mix sygnału z mikrofonów, bardzo dobry dźwięk (ale nie za ostry), jak na takie maleństwo, ale przez to wszystko to ciągnie bardzo baterie
Witam jak zwykle super odcinek gratuluję a może coś o kaseciaku Mk 121 właśnie tam zastosowano jako głowicę kasującą magnes to był koszmar (szumy) pamiętam że przerabiałem to na generator chyba z Mk 122 generator upchnąłem w miejsce baterii a pamięta Pan wzmacniacze lampowe Telos 30w i 75w końcówka mocy była chyba na el34? ale to miało dynamikę nie to co płaski tranzystor.Pamiętam też regent 60 w chyba z NRD? Kiedyś na koncercie stanąłem za blisko kolumny i jak gościu dał po gitarze to mało nie straciłem słuchu natężenie dżwięku tak duże że czułem ból w uszach musiałem odejść na bok może by zrobił Pan odcinek o wzmacniaczach lampowych z tamtych lat?
Mk121 posiadam i na pewno będzie miał swój odcinek. Lampowe wzmacniacze pamiętam, nawet chyba na Telosie 30 robiłem kiedyś jakąś imprezę. Też będzie trzeba je pokazać kiedyś.
Cholernie ciekawy film, wszystko opisane jak było. Przy okazji znalazłem na nagraniu wiele sprzętów które się u mnie przewinęły jak Philips D8334 Super Tandem (niepozorne głośniki a potrafi przywalić głośno), Aiwa CS-240 (ładnie gra a jeszcze lepiej wygląda), Grundig RR-455 (bardzo dużo złącz i funkcji i gra fajnie), Sharp WQ-T238 (mechanizm nietypowy ale awaryjny), Sony CFS-W303 (tego lubię bo nawet rozkręcony na full gra bardzo głośno i ani drobnych zniekształceń dźwięku) i jeszcze Sony CFD-10 (ten też fajnie grał i był fajnie skonstruowany w odróżnieniu od Panasoniców). Jak ja to mówię nie ma lipy. Temat bardzo ciekawy, full wypas. Tylko trochę za krótko, dociągnął bym do 2020 roku bo i wtedy weszły inne rozwiązania a Sony nadal klepie jeden model radiomagnetofonu (jeszcze faktycznie z magnetofonem) a i w latach 1996-2020 zdarzają się ciekawe konstrukcje jak "granatnik" czy bardziej "armata" czy też "rura kanalizacyjna" w postaci serii JVC Kaboom z końca lat 90 jak i w okolicach 1997 zmiana designu i rzadko spotykane w Polsce boomboxy z odtwarzaczem MD i innymi bajerami. Potem w zasadzie nic ciekawego ale dociągnął bym chociaż do 2010 roku
Trzeba będzie dokręcić trzecią część. Ale z późniejszego okresu ja już nie mam własnych wspomnień, bo nastały minidyski, odtwarzacze CD no i empetrójki. Jak się przesiadłem na minidyska z walkmana, cóż to był za szok jakościowy. O nim też trzeba będzie zrobić odcinek.
Pamiętam Unitra Lubartów seria magnetofonów MK, oraz radiomagnetofonów np Marta. Jakby nie było to był sprzęt młodości, były oczywiście lepsze z Eltry ówczesnej stereofonicznej, ale to była sfera marzeń. Dla młodych widzów w tamtych czasach sprzęt nie leżał na półkach w sklepach, kupienie czegokolwiek graniczyło z cudem
Też sobie oglądałem te wszystkie cuda. Dziś można (jeszcze) dorwać je za kilka złotych, ale jakoś niespecjalnie mam ochotę spełnić akurat to marzenie z młodych lat :)
@ Teraz to już nie, ale do tej pory mam sprzęt polskiej produkcji, mianowicie zestaw wieżowy DIORA SSL 502, jedyna rzecz która była naprawiana to wymiana lasera, wahadełko CDM1.19 . Padł po 13 latach użytkowania, w dzisiejszych czasach takiej trwałości nie znajdziesz.
Tak tylko zapytam, czy istniały Boomboxy wysokiej mocy RMS? załóżmy 2x30w. Miałem kiedyś Jamnika od firmy International. 2 x 1w sterowane oddzielnie na dwa pokrętła i radio Planeta z listą 20 kawałków z dyskotek. Pamiętam wtedy DJ Zenith, Brooklyn Bounce, Scooter. Nostalgia.
Prawdopodobnie tak. 20 watów było mniej więcej granicą dla typowych scalaków, które tam montowano.
Najmocniejszy jaki miałem to Tecsonic super jambo. Wymiatał na maxa.
Mnie boomboxy kojarzą się bardziej z sprzętami stereo. Takie odbiorniki jak na przykład "Marta" nazywam po prostu radiomagnetofonem
Jak wspominałem, w Polsce w latach osiemdziesiątych nikt tak nie mówił. Ze szkoły pamiętam nazwę "kaseciak". A drugi powód jest taki, że tych wielkich urządzeń, mocno hałasujących, nie produkowaliśmy. Największymi był Condor (polsko-czeski), traktowany raczej jak sprzęt stacjonarny, Klaudia i RMS404, najbardziej zbliżony formą do zachodniego "boomboxa". Reszta była skromna wymiarami i designem.
świetny kanał . daje suba :)
Fajnie Pan to prowadzi, miło się Pana słucha.
Czy jest Pan elektronikiem z wykształcenia ?
Proszę nam coś o sobie opowiedzieć 🙂
Pozdrawiam Przemek 1977
Jestem raczej wytworem przemian ustrojowych. Jeszcze przed maturą powstała wolna Polska ze wszystkimi swoimi możliwościami, ale też problemami. Jednym z nich było wywrócenie prawie wszystkich kierunków na uczelniach, które dotąd były prowadzone w warunkach socjalizmu i musiało minąć kilka lat, zanim zaczęto uczyć wiedzy aktualnej światowo. W rezultacie po niedługim pobycie na AGH, a potem na krakowskiej Akademii Ekonomicznej postanowiłem kształcić się sam :) Dziś to brzmi dziwnie, jednak ci, którzy zrobili największe fortuny często tak zaczynali. Fortuny nie zrobiłem, ale przez lata nauczyłem się automatyki przemysłowej, mikroprocesorów, a także fotografii, filmu, dźwięku i muzyki, czym dzielę się na innych filmach. Życie ludzi wchodzących w dorosłość na przełomie lat 80/90 często było ciekawe i nie do powtórzenia obecnie, gdy świat nasz się już ustabilizował.
@ Lepiej bym tego nie ujął, jako kończący podstawówkę na początku lat 90-tych niedoszły elektronik, programista samouk i grafik żyjący jednak z dziennikarstwa :D
No i mam cię! W tej całej super poprawnej polszczyźnie znalazłem rysę - zaglądniemy. Zajrzymy - brzmi lepiej...
W Krakowie się zagląda ;)
@ Zaglądać jak najbardziej, ale zaglądnąć? Ja wiem... Na pole, tyrknąć, dychnąć... Pozdrawiam!