Co do strzelania i nie trafiania. Nigdy nie miałeś snu, że ktoś strzela do Ciebie i tak normalnie nie trafia, albo chcesz uderzyć kogoś z całej siły i stać Cię co najwyżej na lekkie muśnięcie?
Nigdy nie ogladalam tego filmu a żyje już 26 lat na tym Świecie. Temat mega ciekawy tym bardziej, że od zawsze mam mega dziwne sny....więc na pewno obejrzę ten film przynajmniej raz a może i więcej razy ☺️
Jeśli mogę chciałam się z Tobą podzielić swoim eee doświadczeniem w sferze snu.Mam nadzieję, że Ciebie tym nie wkurzę ee albo coś w tym stylu.Pozdrawiam Ciebie i życzę dalszej weny na oglądanie filmów i realizowaniu takich super recenzji jak ta. Jak byłam młodsza miałam bardzo dziwne sny o miejscach, których nigdy nie widziałam,dużo z nich było dosłownie jak odcinki serialu i były przekonująco prawdziwe, ale wiedziałam, że to tylko sny i wiele z nich gdybym miała talent pisarski bym opisała. Wiele razy śniła mi się alternatywna wersja miasta w którym mieszkam(albo gry, szkoły itp.) i to w ten sposób, że byłam przekonana jednocześnie, że to tylko dziwny sen, ale z drugiej strony, że jest to aż zbyt prawdziwe, że jestem przekonana, że to miejsce istnieje bądź istniało chociaż to niemożliwe, bo to miasto, które znam jak własną kieszeń i innej wersji tego miejsca nie może być, bo jest tylko jedna w rzeczywistości. Kilka razy też śniły mi się sny z miejscami, które byłam przekonana, że istnieją mimo, że ich nigdy nie widziałam i mimo wszystko później mówiłam że to tylko dziwny ale aż zbyt prawdziwy sen lecz tylko sen. Miałam wiele snów czarno-białych w których były stare sklepy i dawne rzeczy które pamiętam z czasów gdy byłam na prawdę mała. Miałam chyba trzy sny w których wydawało mi się, że w jakiś sposób wiem, że jestem w śnie bardziej jako ja niż jako że Inne postaci, które tylko obserwuję czy po prostu, że z pewnego powodu nie chcę gdzieś iść jako Ta postać, bo wiem, że to nie jest najlepszy pomysł, bo np.mogę umrzeć jako Ta postać lub ja jestem lepszą wersją siebie i nie chce znowu wrócić do bycia Tą nie idealną i brzydszą gorszą mimo, że muszę się obudzić to nie chcę. Kilka razy też śniło mi się zanim tak na dobre zasnęłam w pomalowanej na zgniło zielony powiedzmy klatce schodowej, że spadam w dół na stare drewniane szkolne krzesło i to czasami od 4 do 6 razy tak się dosyć gwałtownie budziłam tuż przed upadkiem z jednej wyspy między schodami na następnej na której było krzesło, bo gdy już zauważyłam krzesło to schody niżej znikały i były tylko te wyżej ale odwrócone tak że nie prowadzą w górę ani w dół są po prostu tak odwrócone by nie można było nimi wrócić lecz nie do końca umiem to opisać, ale też za każdym razem jak spadam gdy już się obudzę jestem coraz niżej w tej "klatce schodowej" i nie mam możliwości wyjścia z niej oprócz ścian, dziwnych schodów krzesła i tych miejsc gdzie nie ma chwilowo schodów tak zwanych płytek na których można odsapnąć i normalnie są drzwi do mieszkań są tylko zgniło zielone ściany bez drzwi i okien, ale w pomieszczeniu, że tak to ujmę jest dosyć jasno. Wiele razy śniło mi się, że w nocy robię zakupy w księgarni, jeżdżę pociągiem, ale wysiadam na samych starych stacjach takich które lata świetności mają za sobą a działają,że jestem w bibliotece i czytam opis książek które dotykam i jestem przekonana, że istnieją po czym się budzę i żałuję że nie istnieją bo miały taki zarąbisty opis i jestem mega zawiedziona,że to tylko sen. Wiele snów było tak dziwnych, ale żałowałam, że nigdy nie były prawdziwe. Pamiętam też jak śniło mi się, że jest książka w księgarni o której marzę a wręcz że ją kupuję i mama mi Ją w końcu kupiła na imieniny a śniła mi się chyba 5 razy,a w księgarni była jedna jedyna. Często pamiętałam Swoje sny aż za dobrze i dalej pamiętam, ale też wiele snów zapominałam mimo, że tak bardzo mną wstrząsnęły lub zrobiły na mnie mega wrażenie lub były na prawdę dziwne czy niepokojące. Miałam też sny o miejscu w którym teraz pracuje, ale alternatywą wersję tego miejsca, ale byłam za młoda, by w ogóle pracować wtedy. Miałam także sny o tym, że śnie o jakiś wymyślonych przeze mnie postaciach no miałam i dalej mam bardzo bujną wyobraźnię często też mam silne wrażenie, że tą postacią jestem w jakimś sposób ja, ale to nie jest ja. Miałam też sen o bohaterce, która była w pętli tego, że bardzo często budziła się w innej wersji Swojego życia pamiętając, że to nie jest to właściwe życie i że każde z tych nowych imion jest fałszywe i zawsze wycinała Swoje prawdziwe imię na ręce ilekroć się budziła w nowej wersji Swojego życia mimo że ani razu jesczy nie umarła i za każdym razem miała 16 lat odkąd pamięta, niestety nie wiem jak się ten sen skończył, bo więcej razy mi się nie śnił. Miałam też sny o współczesnych sklepach, które wewnątrz wyglądały jak te starsze sklepy oraz o tym, że śniłam alternatywne życie gdzie ja i moja mama nie byłyśmy Sobą, ale byłam w 100% pewna, że to My w innej wersji naszego życia dziwnej nieprawdopodobnej nie prawdziwej, ale w śnie byłam pewna,że to ja i moja mama lecz nie wiadomo czemu jako zupełne inne postaci. Sny u mnie zawsze były dziwne, ale i fajne niektóre bym chciał by były prawdziwe inne wręcz przeciwnie, a wiele z nich chciałabym śnić, bo były jak odcinki ciekawego serialu czy filmu. Miałam też dwa a właściwie trzy sny, które mogły mieć bardzo ważne znaczenie, ale za długie mają opisy, by je opisać lecz wbiły mnie w fotel i po prostu niegdy ich nie zapomnę.
Oglądałem kilka razy ten film i dla mnie jest to jeden z najlepszych "współczesnych" filmów (obok Mrocznego Rycerza, Interstellar i Władcy Pierścieni i paru innych). A właśnie, Michał! Może Władcę Pierścieni zrecenzujesz?
Przyznam, że w drugiej godzinie zaczęłam się potwornie nudzić. Po prostu nie przepadam za melodramatycznym Leonardo... Marion też w takiej wersji potwornie mnie męczy. Ale też koncepcja poziomów snów itp. - w sumie fajne, ale znowu ten dramatyzm ;). Takie koncepcje testowałam w dzieciństwie (pewnie nie ja jedna ;) ) podczas leżakowania w przedszkolu. Trzeba było czymś zająć umysł zmuszony do przymusowej drzemki w środku dnia. Czasami wychodziły z tego takie właśnie incepcje - tyle, że z inną akcją ;)
Ale ta scena: Sponiewierany i kompletnie rozbity Leonardo DiCaprio rozmawia na początku filmu z Kenem Watanabe i próbuje zrozumieć co on tu robi, a zgorzkniały i zmęczony Ken czeka na śmierć, która go wyzwoli... Wybacz, że się czepiam Twojej recenzji, ale to dla mnie scena po prostu WIELKA. Może i nie największa w dziejach kina, ale na pewno plasuje się gdzieś w pierwszej dziesiątce. No! Dwudziestce... Nolan potrafi.
Siema Michał, Interstellar załapie sie na cykl z Nolanem ? Jak dla mnie zdecydowane top 3 jego filmów, i jeden z moich ulubionych ever :) Ciekaw jestem Twoich komentarzy i opinii o tym filmie , pozdro :)
Kocham ten film i ścieżkę dźwiękowa Hansa Zimmera. Z perspektywy czasu interesujące jest to co mówisz o bohaterach, że są koniecznością i przymusem bycia w filmie... uważam, że jest to bardzo trafne spostrzeżenie, przykładowo w filmie Nolana Tenet główny bohater nawet nie ma imienia i nazwiska, a w napisach końcowych postać jest podpisana jako Protagonista...
😎😎😎Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale chciałbym aby Nolan zrobił adaptacje Kod Lyoko w stylu Incepcji. Trochę podobnie fabularne koncepty. Wizualnie też. Pozatym sądzę że świat przedstawiony w KL daje większe pole do popisu. Boję się pomyśleć jakby zrealizował sceny ataków X.A.N.Y.
Film ,,Incepcja" byłby znacznie lepszy bez gangsterskiej otoczki, która go znacznie spłyca. Motywacja głównego bohatera, którego gra Leonardo di Caprio jest słabo przekonywująca. Miesza on w mózgu młodego dziedzica fortuny i naraża masę ludzi na kalectwo, ponieważ chce odzyskać kontakt ze swoimi dziećmi. Łatwiej byłoby mu walczyć o nie na drodze prawnej lub po prostu założyć nową rodzinę. Jego dzieci są pod dobrą opieką. Prywatnie do Carpio zmieniał kobiety jak rekawiczny i zawsze dbał aby były wyjątkowo mlode. Rola skrajnie zdeterminowanego ojca o młodym wyglądzie słabo mu pasuje. Wada filmu ,,Incepcja" jest zbyt duże zagmatwanie fabuly, a zaletą oryginalny i ciekawy temat jakim są ludzkie sny oraz projekcje.
Jako dzieciak ogladająć Batmany Burtona przysypiałem i miałem 3 razy prawie ten sam sen. Jestem żołnierzem podczas jakieś nawalanki. Mam w drużynie 2 osoby, laskę i chłopaka. Chwilę się skradaliśmy i ktoś mnie za każdym razem ustrzelił z góry. Z pistoletu, kałacha i bazuki między oczy. Za każdym razem jak pocisk miał mnie trafić budziłem się. To dosyć normalne budzić z koszmaru przed śmiercią. Później przysnąłem po raz 4 (to wiele mówi o Batmanach Burtona) gdzie grałem w 1 z 10 jako Garfild i wygrałem milion. Prowadzący poszedł po nagrodę i zostałem sam z pokonanymi którzy postanowili mnie zabić. Jak się rzucili na mnie to się obudziłem.
Może dlatego Caine mu tych dzieci nie przywozi do Europy bo to właśnie jest jeszcze ta wartstwa, ten poziom w którym totem się kręci w nieskończoność :)
Czy słyszałeś że nowa Diuna będzie nie jednym filmem a dwoma. I tak wogólę jeśli tęsknisz za intrygami jakie były w Grze o Tron to wiec że w Diunie mają też być intrygi i spiski.
Nie chcę tu tworzyć sztucznej obrony dla gry aktorskiej i braku odpowiedniej dramaturgii. Ale nie wiadomo przecież co dany aktor chciał zagrać (jaki miał pomysł na kreację) w danej scenie, co wycięto, ile czasu było na zrealizowanie sceny, czy były duble itd. Tego nie wiemy; więc ja rozumiem, że powinien to być bardziej dramat. Ale to wszystko łatwo powiedzieć a trudniej finalnie wykonać. Jak wiadomo producenci też lubią wtrącać swoje 3 grosze do produkcji (patrz co zrobiono ze nowym cyklem Star Wars). W kontekście naszej niewiedzy warto chyba usprawiedliwić grę aktorów bo realia na produkcji filmu są obecnie podporządkowane nie tyle wizji reżyserskiej co raczej czynnikowi finansowemu danej produkcji. Przykre to lecz prawdziwe.
Kiedy mówisz o autopilocie, to nie mogę nie myśleć o Gwiezdnych Wojnach. Tych pierwszych, czyli Nowej Nadziei. Tam aktorzy, szczególnie główna, trójka jadą na tym cały czas. Nazwę to: pozwolę sobie, albo: nie muszę się specjalnie starać. To tylko kosmiczna bzdurka. I nie starają się. W tamtych czasach pozwalano sobie na luz, dlatego oni tacy luzaccy. Moda. W kolejnej części zrozumieli, że mogę stworzyć coś więcej i Imperium kontratakuje ma sceny dramatyczne godne zapamiętania. Inaczej gra Alec Guinness, ale to brytyjski profesjonał, on sobie nie odpuszczał. Myślę, że bardziej niż aktora, jest to wina reżysera. Ja stawiałbym na rozwiązania nietypowe, a więc by taki Leonardo padł na kolana, trzymał się za brzuch, zrobił coś zaskakującego, co wyjdzie poza sztampowe reakcje. Niech właśnie będą inne, ale reżyserowi wystarcza to, co ma. Przecież nie wyszło najgorzej, prawda? Aha, nigdy nie oglądałem Incepcji. To dziwne, ale tak jest. Przynajmniej jest co nadrobić.
Jak ja uwielbiem zgadywać, jaką ocenę wystawisz na koniec! Tak dobrze opisujesz, co myślisz o danym filmie, że twoja ocena jest tego świetną wypadkową. Myślałam, że postawisz 8, potem że 9. Chwilę przed tym niż podałeś swoją ocenę powiedziałam: "8,5!" Haha! 😄
Taak ale czasami filmy budują "prawdziwych" bohaterów, którzy są po prostu głodni na hajs i to jest zrozumiałe -> tutaj każda postać jest obojętna, nie ma scen sugerujących, że poza kierowcą/usypiaczem/chemikiem, któremu Dicaprio obiecał swoją część :D
@@PonarzekajmyoFilmach z życia Ci napiszę, że czasami lepiej nie znać motywacji :P może właśnie to Nolan chciał nam pokazać (just kiddin'). Dla mnie Incepcja jest jednym z moich TOP3, jeżeli chodzi o filmy (obok Matrixa oraz Interstellar). Jeszcze nawiązując do Twojego snu - ja generalnie Incepcję interpretuję w ten sposób, że czasami budzisz się rano i rozmyślasz na temat snu, ba - nawet próbujesz spróbować niektórych rzeczy ze snu w realu - i to jest właśnie piękne! Te zaszczepienie idei. Zawsze wtedy pół żartem-pół serio nabijam się że ktoś był w mojej głowie.
Ciekawe jaką masz opinię o Interstellarze, bo mam wrażenie, że ten film jest najbardziej kontrowersyjny ze stajni Nolana. Jedni ten film kochają a inni go nienawidzą. Mi się osobiście bardzo podobał, ale końcówka to mózg rozejbany.
Incepcją to mój ulubiony film nolana pomimo iż widzę wady. chociaż lubię nolana to nie uważam się za dużego fana. Ale incepcje kocham za aktorstwo (Ellen page
Mocno przereklamowany. Blockbuster od linijki pozbawiony prawdziwego wizjonerstwa i jaj. Incepcja nudzi a z filmu zostaje fajny pomysł wyjściowy i tyle.
Ja jestem chyba jakaś totalnie do Nolana uprzedzona no ale co z tego ze obsada jest dobra skoro aktorsko film jest słaby i nie daje pola do popisu, scenariuszowo tez ciekawy tylko za pierwszym razem, a muzyka to typowy Zimmer, nic nowego i ciekawego. Pierwszy raz w kinie mi się podobało, za drugim razem już zupełnie nie. No i to co mówisz ze Nolan ma gdzieś bohaterow i traktuje ich ekstremalnie pretekstowo, są oni tylko po to żeby pchać fabułę do przodu. Ale szanuje Nolana ze robi coś oryginalnego co ludzie lubią
brakuje mi trochę w recenzji Twojego spojrzenia na przebieg wydarzeń od początku do końca, ulubionych momentów itd. Nie ma ani słowa o samej końcówce czy Ci przypadła do gustu, jak ją interpretujesz. Pozdrawiam:)
Co do sceny z jajecznicą xD Mam wrażenie że to celowo miało być, taki ukryty smutek. Postać grana przez DiCaprio została nam pokazana jako taka złamana, zmęczona. Jego smutek nie był wylewny, bo on tym wszystkim był już po prostu zmęczony, stało się to, co zapewne zakładał że się stanie. Ale to moja interpretacja. Prawda też jest taka, że mam wrażenie, że Nolan tak się skupia na zawiłym scenariuszu, że zapomina o aktorach i często sceny są chyba kręcone bez dubli - ok, powiedział co miał powiedzieć i lecimy dalej. Najbardziej mi się kojarzy z tym scena z Mroczny Rycerz Powstaje, gdy umierała ta babeczka której imienia nie pamiętam - okropnie to wyszło, wątpię żeby aktorka nie umiała lepiej tego zagrać. A Nolanowi to wystarczyło, tutaj też mógł wykrzesać z DiCaprio więcej - jest bardzo dobrze jak zawsze, ale nie ma efektu WOW jaki potrafi ten aktor zapewnić
Moment z Jajecznicą 11:29
Jeden z najlepszych momentów w historii tego kanału (może nawet w historii kina)
Scena z jajecznicą...mistrzostwo!
Nie oglądałem recenzji, a przeczytałem ten komentarz. Oglądając film czekałem na scenę z jajecznica...
@@pytajnick1476 Ooo kurde... Przepraszam 😂
9:27 - nom, gościu zagrał zajebiście. Uwielbiam tę scenę. Jest jak dla mnie wstrząsająca i głęboko poruszająca.
Dzisiaj sobie odświeżyłem po latach i nadal sie super oglada ! No i tradycyjnie po obejrzeniu lubie potem posłuchać twojej recenzji 😁
Nigdy nie pamiętasz sam początek życia..... Więc może życie to sen.
Wstęp... ZŁOTO!
Swoją drogą George już ponad 4 tygodnie bez narkotyków - gratulujemy ;)
Zrób recenzję trylogii Władcy Pierścieni. Plis.
i trylogie hobbit
Doczekałeś się.
Co do strzelania i nie trafiania. Nigdy nie miałeś snu, że ktoś strzela do Ciebie i tak normalnie nie trafia, albo chcesz uderzyć kogoś z całej siły i stać Cię co najwyżej na lekkie muśnięcie?
Nigdy nie mogłem szybko biegać we śnie
Mordo, lubię twoje recenzje
Właśnie wrocilem z seansu Incepcja 😅 to dość stary film o którym ciężko by było teraz z kims pogadać. Miło chociaż teraz posłuchać Cb ;-) pozdro!
W matrixie ratują świat a tutaj po prostu są złodziejami. Jakie motywację maja złodzieje poza wzbogaceniem się?
Nigdy nie ogladalam tego filmu a żyje już 26 lat na tym Świecie.
Temat mega ciekawy tym bardziej, że od zawsze mam mega dziwne sny....więc na pewno obejrzę ten film przynajmniej raz a może i więcej razy ☺️
Jeśli mogę chciałam się z Tobą podzielić swoim eee doświadczeniem w sferze snu.Mam nadzieję, że Ciebie tym nie wkurzę ee albo coś w tym stylu.Pozdrawiam Ciebie i życzę dalszej weny na oglądanie filmów i realizowaniu takich super recenzji jak ta.
Jak byłam młodsza miałam bardzo dziwne sny o miejscach, których nigdy nie widziałam,dużo z nich było dosłownie jak odcinki serialu i były przekonująco prawdziwe, ale wiedziałam, że to tylko sny i wiele z nich gdybym miała talent pisarski bym opisała.
Wiele razy śniła mi się alternatywna wersja miasta w którym mieszkam(albo gry, szkoły itp.) i to w ten sposób, że byłam przekonana jednocześnie, że to tylko dziwny sen, ale z drugiej strony, że jest to aż zbyt prawdziwe, że jestem przekonana, że to miejsce istnieje bądź istniało chociaż to niemożliwe, bo to miasto, które znam jak własną kieszeń i innej wersji tego miejsca nie może być, bo jest tylko jedna w rzeczywistości.
Kilka razy też śniły mi się sny z miejscami, które byłam przekonana, że istnieją mimo, że ich nigdy nie widziałam i mimo wszystko później mówiłam że to tylko dziwny ale aż zbyt prawdziwy sen lecz tylko sen.
Miałam wiele snów czarno-białych w których były stare sklepy i dawne rzeczy które pamiętam z czasów gdy byłam na prawdę mała. Miałam chyba trzy sny w których wydawało mi się, że w jakiś sposób wiem, że jestem w śnie bardziej jako ja niż jako że Inne postaci, które tylko obserwuję czy po prostu, że z pewnego powodu nie chcę gdzieś iść jako Ta postać, bo wiem, że to nie jest najlepszy pomysł, bo np.mogę umrzeć jako Ta postać lub ja jestem lepszą wersją siebie i nie chce znowu wrócić do bycia Tą nie idealną i brzydszą gorszą mimo, że muszę się obudzić to nie chcę.
Kilka razy też śniło mi się zanim tak na dobre zasnęłam w pomalowanej na zgniło zielony powiedzmy klatce schodowej, że spadam w dół na stare drewniane szkolne krzesło i to czasami od 4 do 6 razy tak się dosyć gwałtownie budziłam tuż przed upadkiem z jednej wyspy między schodami na następnej na której było krzesło, bo gdy już zauważyłam krzesło to schody niżej znikały i były tylko te wyżej ale odwrócone tak że nie prowadzą w górę ani w dół są po prostu tak odwrócone by nie można było nimi wrócić lecz nie do końca umiem to opisać, ale też za każdym razem jak spadam gdy już się obudzę jestem coraz niżej w tej "klatce schodowej" i nie mam możliwości wyjścia z niej oprócz ścian, dziwnych schodów krzesła i tych miejsc gdzie nie ma chwilowo schodów tak zwanych płytek na których można odsapnąć i normalnie są drzwi do mieszkań są tylko zgniło zielone ściany bez drzwi i okien, ale w pomieszczeniu, że tak to ujmę jest dosyć jasno.
Wiele razy śniło mi się, że w nocy robię zakupy w księgarni, jeżdżę pociągiem, ale wysiadam na samych starych stacjach takich które lata świetności mają za sobą a działają,że jestem w bibliotece i czytam opis książek które dotykam i jestem przekonana, że istnieją po czym się budzę i żałuję że nie istnieją bo miały taki zarąbisty opis i jestem mega zawiedziona,że to tylko sen.
Wiele snów było tak dziwnych, ale żałowałam, że nigdy nie były prawdziwe.
Pamiętam też jak śniło mi się, że jest książka w księgarni o której marzę a wręcz że ją kupuję i mama mi Ją w końcu kupiła na imieniny a śniła mi się chyba 5 razy,a w księgarni była jedna jedyna.
Często pamiętałam Swoje sny aż za dobrze i dalej pamiętam, ale też wiele snów zapominałam mimo, że tak bardzo mną wstrząsnęły lub zrobiły na mnie mega wrażenie lub były na prawdę dziwne czy niepokojące.
Miałam też sny o miejscu w którym teraz pracuje, ale alternatywą wersję tego miejsca, ale byłam za młoda, by w ogóle pracować wtedy.
Miałam także sny o tym, że śnie o jakiś wymyślonych przeze mnie postaciach no miałam i dalej mam bardzo bujną wyobraźnię często też mam silne wrażenie, że tą postacią jestem w jakimś sposób ja, ale to nie jest ja.
Miałam też sen o bohaterce, która była w pętli tego, że bardzo często budziła się w innej wersji Swojego życia pamiętając, że to nie jest to właściwe życie i że każde z tych nowych imion jest fałszywe i zawsze wycinała Swoje prawdziwe imię na ręce ilekroć się budziła w nowej wersji Swojego życia mimo że ani razu jesczy nie umarła i za każdym razem miała 16 lat odkąd pamięta, niestety nie wiem jak się ten sen skończył, bo więcej razy mi się nie śnił.
Miałam też sny o współczesnych sklepach, które wewnątrz wyglądały jak te starsze sklepy oraz o tym, że śniłam alternatywne życie gdzie ja i moja mama nie byłyśmy Sobą, ale byłam w 100% pewna, że to My w innej wersji naszego życia dziwnej nieprawdopodobnej nie prawdziwej, ale w śnie byłam pewna,że to ja i moja mama lecz nie wiadomo czemu jako zupełne inne postaci.
Sny u mnie zawsze były dziwne, ale i fajne niektóre bym chciał by były prawdziwe inne wręcz przeciwnie, a wiele z nich chciałabym śnić, bo były jak odcinki ciekawego serialu czy filmu.
Miałam też dwa a właściwie trzy sny, które mogły mieć bardzo ważne znaczenie, ale za długie mają opisy, by je opisać lecz wbiły mnie w fotel i po prostu niegdy ich nie zapomnę.
10 lat minęło a ja jutro do kina na Incepcję idę.
Kto by pomyślał, że po tylu latach znów na dużym ekranie zagości....
Inceocja to chyba mój top topów film. Widziałem chyba z 30 razy. Za każdym razem jest inaczej, lepiej, cudowniej. Nie wiem, ale kocham ten film.
Właśnie dziś leci w telewizji ;) też uwielbiam, chociaż nie mam aż tylu seansów na koncie!
jezu ta jajecznica XD kocham cię za to XDDD
Na netflix jest Naga broń 33 1/3 Ostateczna zniewaga. Zrób materiał :D Najlepsze sceny i oceń geniusz komediowy Lesliego Nielsena.
ano przydałaby się jakaś komedia na kanale
Pamiętam jak pierwszy raz obejrzałam Incepcje...WOW kur.a WOW
Uwielbiam "Incepcję".... ale powtórzę się i napiszę to kolejny raz - zrób recenzję "Gorączki" Manna.
Leo jest genialny zawsze mu kibicuje
Oglądałem kilka razy ten film i dla mnie jest to jeden z najlepszych "współczesnych" filmów (obok Mrocznego Rycerza, Interstellar i Władcy Pierścieni i paru innych). A właśnie, Michał! Może Władcę Pierścieni zrecenzujesz?
Mnie to raczej nie odmóżdżyło, raczej miałem mindfucka non stop i próbowałem skumać o co chodzi xd
11:40 - dobre :D
Patykiem go...😂😂😂😂
Pierwsze zdania filmu i szanse na crossy z Brody z kosmosu i Napisy Końcowe poszły się jebać. Gooooood ;)
Przyznam, że w drugiej godzinie zaczęłam się potwornie nudzić. Po prostu nie przepadam za melodramatycznym Leonardo... Marion też w takiej wersji potwornie mnie męczy. Ale też koncepcja poziomów snów itp. - w sumie fajne, ale znowu ten dramatyzm ;). Takie koncepcje testowałam w dzieciństwie (pewnie nie ja jedna ;) ) podczas leżakowania w przedszkolu. Trzeba było czymś zająć umysł zmuszony do przymusowej drzemki w środku dnia. Czasami wychodziły z tego takie właśnie incepcje - tyle, że z inną akcją ;)
Ale ta scena: Sponiewierany i kompletnie rozbity Leonardo DiCaprio rozmawia na początku filmu z Kenem Watanabe i próbuje zrozumieć co on tu robi, a zgorzkniały i zmęczony Ken czeka na śmierć, która go wyzwoli... Wybacz, że się czepiam Twojej recenzji, ale to dla mnie scena po prostu WIELKA. Może i nie największa w dziejach kina, ale na pewno plasuje się gdzieś w pierwszej dziesiątce. No! Dwudziestce... Nolan potrafi.
Siema Michał, Interstellar załapie sie na cykl z Nolanem ? Jak dla mnie zdecydowane top 3 jego filmów, i jeden z moich ulubionych ever :) Ciekaw jestem Twoich komentarzy i opinii o tym filmie , pozdro :)
Leci teraz Forest Gump w TV, ile bym dał za Twoją recenzje tego filmu...
Przesoliłem jajecznicę, sorry chłopaki, śniadanie za pół godziny 🤣🤣🤣 zdechłam!!
Kocham ten film i ścieżkę dźwiękowa Hansa Zimmera. Z perspektywy czasu interesujące jest to co mówisz o bohaterach, że są koniecznością i przymusem bycia w filmie... uważam, że jest to bardzo trafne spostrzeżenie, przykładowo w filmie Nolana Tenet główny bohater nawet nie ma imienia i nazwiska, a w napisach końcowych postać jest podpisana jako Protagonista...
To teraz jeszcze Dark Knight rises
😎😎😎Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale chciałbym aby Nolan zrobił adaptacje Kod Lyoko w stylu Incepcji. Trochę podobnie fabularne koncepty. Wizualnie też. Pozatym sądzę że świat przedstawiony w KL daje większe pole do popisu. Boję się pomyśleć jakby zrealizował sceny ataków X.A.N.Y.
Film ,,Incepcja" byłby znacznie lepszy bez gangsterskiej otoczki, która go znacznie spłyca. Motywacja głównego bohatera, którego gra Leonardo di Caprio jest słabo przekonywująca. Miesza on w mózgu młodego dziedzica fortuny i naraża masę ludzi na kalectwo, ponieważ chce odzyskać kontakt ze swoimi dziećmi. Łatwiej byłoby mu walczyć o nie na drodze prawnej lub po prostu założyć nową rodzinę. Jego dzieci są pod dobrą opieką.
Prywatnie do Carpio zmieniał kobiety jak rekawiczny i zawsze dbał aby były wyjątkowo mlode. Rola skrajnie zdeterminowanego ojca o młodym wyglądzie słabo mu pasuje. Wada filmu ,,Incepcja" jest zbyt duże zagmatwanie fabuly, a zaletą oryginalny i ciekawy temat jakim są ludzkie sny oraz projekcje.
Tommy Shelby i Alfie Solomons w jednym filmie. To jest znak, że musisz dać jeszcze szansę Peaky Blinders (recenzja kolejnych sezonów). Pozdrawiam :)
Czekałem na ten komentarz
będzie o Batman Mroczny Rycerz Powstaje?
Ty to lubisz, a ja ciebie lubię
we need go to depper
Mógłbyś zrecenzować "Cud w celi nr7" i "instrukcji nie załączono ". Pozdro
Prolog na 10/10
To może recenzja Infiltracji z Dicaprio
Mocny wstępniak :D
mam pytanie dlaczego leonardo za zjawe dostał oscara a miał o wiele więcej lepszych filmów
no komedia - musiał się upaćkać i wleźć do jelenia czy tam konia
odp na to pytanie to konkurencja w danym roku
W końcu musieli mu dać oskara. Nie mogli za długo czekać z tym że on po prostu wiele razy na niego zasłużył a go pomijali.
Dawaj RetroRecenzję "Matrixa" XDD
Taaak! Wszystkich 3 części! 😂
Moje top3 filmów. Skomplikowany, intrygujący, świetne aktorstwo, muzyka, uwielbiam
Jako dzieciak ogladająć Batmany Burtona przysypiałem i miałem 3 razy prawie ten sam sen. Jestem żołnierzem podczas jakieś nawalanki. Mam w drużynie 2 osoby, laskę i chłopaka. Chwilę się skradaliśmy i ktoś mnie za każdym razem ustrzelił z góry. Z pistoletu, kałacha i bazuki między oczy. Za każdym razem jak pocisk miał mnie trafić budziłem się. To dosyć normalne budzić z koszmaru przed śmiercią. Później przysnąłem po raz 4 (to wiele mówi o Batmanach Burtona) gdzie grałem w 1 z 10 jako Garfild i wygrałem milion. Prowadzący poszedł po nagrodę i zostałem sam z pokonanymi którzy postanowili mnie zabić. Jak się rzucili na mnie to się obudziłem.
ohh jak ja uwielbiam Twoje pierdolenie o głupotkach haha aż człowiek chce więcej! Świetna recenzja jak zawsze. Pozdrawiam ;)
haha fajny początek jak zawsze :)
Uber eats 👌🏻👌🏻👌🏻
Super film, zajebisty, ale trzy czwarte materialu, to narzekanie. Przynajmniej w polowie bys powiedzial o zaletach :)
Spójrz na nazwę kanału.
9,71 zaokrąglam do 10
Ja i tak nie wiem o co tam chodzi. Nie jestem pewien czy go widziałem w całości, ale muza spoko.
Incepcja - 8/10
Może dlatego Caine mu tych dzieci nie przywozi do Europy bo to właśnie jest jeszcze ta wartstwa, ten poziom w którym totem się kręci w nieskończoność :)
Szczerze to niska ocena, jak dla mnie 9/10, najlepszy film Nolana (równać z nim może się tylko Mroczny Rycerz).
Michał zrób kiedyś Q&A
TEN "STAW" PROSTOKĄTNY TO SIĘ BASEN NAZYWA
xD to był staw na banK!
jeszcze interstellar
A Mroczny rycerz powstaje
@@SnowBear1924 i Dunkierka która ja osobiście uważam za wybitny film
@@PwewX460 Spoko też lubię dunkierkę ale Michał robił już recenzje dunkierki przy premierze
Omów łowca i królowa śniegu hmmm?
Czy słyszałeś że nowa Diuna będzie nie jednym filmem a dwoma.
I tak wogólę jeśli tęsknisz za intrygami jakie były w Grze o Tron to wiec że w Diunie mają też być intrygi i spiski.
Mr. Joker od początku było mówione ze pierwszy tom diuny będzie podzielony na dwa filmy
Przed Incepcjąi i Matrixem wypada obejrzeć Trzynaste Piętro (pierwowzór?) jeśli ktoś nie widział to do nadrobienia obowiązkowo.
Dzięki za info, nie znałam tego filmu a to cudo :)
@@Unlikon warto warto, choć już dawno widziałem to zapadł mi w pamięć
Oj warto świetny film na podstawie Dicka.
Nie chcę tu tworzyć sztucznej obrony dla gry aktorskiej i braku odpowiedniej dramaturgii. Ale nie wiadomo przecież co dany aktor chciał zagrać (jaki miał pomysł na kreację) w danej scenie, co wycięto, ile czasu było na zrealizowanie sceny, czy były duble itd. Tego nie wiemy; więc ja rozumiem, że powinien to być bardziej dramat. Ale to wszystko łatwo powiedzieć a trudniej finalnie wykonać. Jak wiadomo producenci też lubią wtrącać swoje 3 grosze do produkcji (patrz co zrobiono ze nowym cyklem Star Wars). W kontekście naszej niewiedzy warto chyba usprawiedliwić grę aktorów bo realia na produkcji filmu są obecnie podporządkowane nie tyle wizji reżyserskiej co raczej czynnikowi finansowemu danej produkcji. Przykre to lecz prawdziwe.
Maj Nolana a jest 9 czerwca
Ja nie lubię Leo i dopiero po kilku latach była w stanie obejrzeć film, a nie zrazić się po pierwszych scenach.
Kiedy mówisz o autopilocie, to nie mogę nie myśleć o Gwiezdnych Wojnach. Tych pierwszych, czyli Nowej Nadziei. Tam aktorzy, szczególnie główna, trójka jadą na tym cały czas. Nazwę to: pozwolę sobie, albo: nie muszę się specjalnie starać. To tylko kosmiczna bzdurka. I nie starają się. W tamtych czasach pozwalano sobie na luz, dlatego oni tacy luzaccy. Moda. W kolejnej części zrozumieli, że mogę stworzyć coś więcej i Imperium kontratakuje ma sceny dramatyczne godne zapamiętania. Inaczej gra Alec Guinness, ale to brytyjski profesjonał, on sobie nie odpuszczał.
Myślę, że bardziej niż aktora, jest to wina reżysera. Ja stawiałbym na rozwiązania nietypowe, a więc by taki Leonardo padł na kolana, trzymał się za brzuch, zrobił coś zaskakującego, co wyjdzie poza sztampowe reakcje. Niech właśnie będą inne, ale reżyserowi wystarcza to, co ma. Przecież nie wyszło najgorzej, prawda?
Aha, nigdy nie oglądałem Incepcji. To dziwne, ale tak jest. Przynajmniej jest co nadrobić.
Co Ty ćpiesz? :P
dawaj teraz Se7en
WATCHMEN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
11:28 Jakbym nie znał angielskiego i ktoś by podłożył takie napisy to przy tym aktorstwie i mimice uwierzyłbym w to :D
Fajny ten maj w czerwcu 😂❤ muszę Incepcję powtórzyć koniecznie
Dla mnie genialny film ze zdecydowanie najlepszą muzyką do filmu jaką słyszałem. Film 10/10, muzyka poza skalą
Jak ja uwielbiem zgadywać, jaką ocenę wystawisz na koniec! Tak dobrze opisujesz, co myślisz o danym filmie, że twoja ocena jest tego świetną wypadkową. Myślałam, że postawisz 8, potem że 9. Chwilę przed tym niż podałeś swoją ocenę powiedziałam: "8,5!" Haha! 😄
W tym roku czerwca nie będzie
Czy pierwsze 3 minuty recenzji wyłączyłem mózg czy Ty bredziłeś? Pewnie to pierwsze
Rozumiem wszystkie zarzuty ale i tak film jest mega.
no ale... Niektórzy dla pieniędzy są w stanie zrobić wszystko, więc... Zresztą - w realu jesteśmy uzależnieni od kasy przecież.
Taak ale czasami filmy budują "prawdziwych" bohaterów, którzy są po prostu głodni na hajs i to jest zrozumiałe -> tutaj każda postać jest obojętna, nie ma scen sugerujących, że poza kierowcą/usypiaczem/chemikiem, któremu Dicaprio obiecał swoją część :D
@@PonarzekajmyoFilmach z życia Ci napiszę, że czasami lepiej nie znać motywacji :P może właśnie to Nolan chciał nam pokazać (just kiddin').
Dla mnie Incepcja jest jednym z moich TOP3, jeżeli chodzi o filmy (obok Matrixa oraz Interstellar).
Jeszcze nawiązując do Twojego snu - ja generalnie Incepcję interpretuję w ten sposób, że czasami budzisz się rano i rozmyślasz na temat snu, ba - nawet próbujesz spróbować niektórych rzeczy ze snu w realu - i to jest właśnie piękne! Te zaszczepienie idei. Zawsze wtedy pół żartem-pół serio nabijam się że ktoś był w mojej głowie.
Nie myślałeś, żeby zrecenzować 1 sezon Gotham?
Pomimo usilnego namawiania pewnej osoby od lat, wciąż nie oglądałem Gotham xD
Dobra recenzja
Maj Nolana 9 czerwca xdd
Kiedy ten film co niby poleciał w kosmos a tak na prawdę siedział za szafą
A może postać po prostu tak reagowała i nie dratuzowala za bardzo. Myślę że za bardzo analizujesz tego co nie ma do analizowania
Ciekawe jaką masz opinię o Interstellarze, bo mam wrażenie, że ten film jest najbardziej kontrowersyjny ze stajni Nolana. Jedni ten film kochają a inni go nienawidzą. Mi się osobiście bardzo podobał, ale końcówka to mózg rozejbany.
Kiedy mroczny rycerz powstaje?
I czy twoja opinia będzie negatywna?
Muszę zapytać o recenzję Westworld S03.
9:17 Brad Pitt i scena końcowa Siedem xd
i... nie doczekalem Incepcjii....................iiiiiiiiiiiiiiiii................. na 1:36 raczej mialem dosc....siema....
Incepcją to mój ulubiony film nolana pomimo iż widzę wady. chociaż lubię nolana to nie uważam się za dużego fana. Ale incepcje kocham za aktorstwo (Ellen page
A dlaczego to muzyka Zimmera jest tylko czasami dobra w twojej opinii? Według mnie to najlepszy kompozytor filmowu 21 wieku
Mocno przereklamowany. Blockbuster od linijki pozbawiony prawdziwego wizjonerstwa i jaj. Incepcja nudzi a z filmu zostaje fajny pomysł wyjściowy i tyle.
O wreszcie.
Gdyby nie muzyka to incepcja byłaby o wiele słabsza.
Ja jestem chyba jakaś totalnie do Nolana uprzedzona no ale co z tego ze obsada jest dobra skoro aktorsko film jest słaby i nie daje pola do popisu, scenariuszowo tez ciekawy tylko za pierwszym razem, a muzyka to typowy Zimmer, nic nowego i ciekawego. Pierwszy raz w kinie mi się podobało, za drugim razem już zupełnie nie.
No i to co mówisz ze Nolan ma gdzieś bohaterow i traktuje ich ekstremalnie pretekstowo, są oni tylko po to żeby pchać fabułę do przodu.
Ale szanuje Nolana ze robi coś oryginalnego co ludzie lubią
Ten film pokazuje największą wadę filmów Nolana , pod wspaniałą stroną fabularna , techniczna brakuje czystych ludzkich emocji.
Interstellar miał dobre emocje bohaterów.
recenzja "kasyno"?
Ooo tak! I jeszcze chłopcy z ferajny
Najwiazanie do jajecznicy pierwsza klasa.
Przypominasz mi mojego kolegę którego nie lubie. A o dziwo ja cię bardzo lubie.
dawaj miesiac spielberga plis
brakuje mi trochę w recenzji Twojego spojrzenia na przebieg wydarzeń od początku do końca, ulubionych momentów itd. Nie ma ani słowa o samej końcówce czy Ci przypadła do gustu, jak ją interpretujesz. Pozdrawiam:)
Mógłbyś zrobić kanał o snach, byłoby oglądane
Co do sceny z jajecznicą xD Mam wrażenie że to celowo miało być, taki ukryty smutek. Postać grana przez DiCaprio została nam pokazana jako taka złamana, zmęczona. Jego smutek nie był wylewny, bo on tym wszystkim był już po prostu zmęczony, stało się to, co zapewne zakładał że się stanie. Ale to moja interpretacja. Prawda też jest taka, że mam wrażenie, że Nolan tak się skupia na zawiłym scenariuszu, że zapomina o aktorach i często sceny są chyba kręcone bez dubli - ok, powiedział co miał powiedzieć i lecimy dalej. Najbardziej mi się kojarzy z tym scena z Mroczny Rycerz Powstaje, gdy umierała ta babeczka której imienia nie pamiętam - okropnie to wyszło, wątpię żeby aktorka nie umiała lepiej tego zagrać. A Nolanowi to wystarczyło, tutaj też mógł wykrzesać z DiCaprio więcej - jest bardzo dobrze jak zawsze, ale nie ma efektu WOW jaki potrafi ten aktor zapewnić
Jezu to z jajecznica było serio tak idealnie pasujące do jego mimiki hahahaha nigdy bym tego nie zauwazyl chyba hahaha