W połowie czerwca 2020 odkryłem, że istnieje coś takiego jak Nintendo Switch. Do tamtej pory grałem tylko na PC - moje ulubione serie to Mass Effect, Dragon Age, Assassin's Creed i Wiedźmin. Obejrzałem kilka recenzji BotW i powiedziałem sobie, że obronię magistra to w nagrodę kupię sobie NS i Zeldę. Wytrzymałem tydzień i już biegałem po Hyrule. BotW to gra, która otworzyła przede mną całkiem nowy świat gamingu. Pochłaniam kolejne gry Big N - nigdy nie sądziłem, że jakaś "japońska gra o bieganiu" (mowa zarówno o Zeldzie jak i całej serii Xenoblade) będzie dla mnie czymś lepszym niż wcześniej wspomniane serie. Co więcej, nigdy bym nie pomyślał, że taktyczne jrpgi czy platformówki będą dawać mi tyle frajdy. Od niemal trzech lat rozkoszuję się każdą minutą spędzoną ze Switchem i polecam tę malutką konsolę każdemu. 24 czerwca 2020, dzień w którym otworzyły mi się oczy na całkiem nowe doświadczenia i jako gracz czuję się w pełni spełniony 😅. No TofK czekam z niecierpliwością i nie mam żadnych wątpliwości, że jutro zagramy w grę roku.
Mam znajomego, który ostatnio zaczął się interesować kupnem Switch'a, gdzie ostrzegałem go, że to nie jest konsola dla każdego. Zadawał mi masę pytań i jak opowiadałem mu o BotW i o nadchodzącym TotK to przyznał, że zaczął zazdrościć mi hype'u. Z resztą jeśli nie będzie się patrzeć na moc obliczeniową sprzętu, to każdy znajdzie coś dla siebie. Dodam jeszcze, że obie Zeldy nawet jeśli sporo kosztują to stosunek ceny do czasu rozgrywki jaki oferują, jest wręcz niewyobrażalny.
Grałem w zelde od 2017 roku, ale dopiero w 2022 zobaczyłem napisy końcowe. Specjalnie nie pchałem się do zamku, ale doświadczałem gry, wchodziłem tam gdzie chciałem, czyściłem mapę. Nie żałuję.
Mam podobnie - do Ciebie i Gajowego. Odłożyłem grę będąc daleko i bałem się wrócić po czasie. Od kilku dni zacząłem grać, zajarałem się ponownie i wiem, że teraz ją skończę, bo już nie wypada się poddać. Wybitne dzieło
To była pierwsza Zelda, w która grałem, tym samym zastanawiałem się o co chodzi z tą cała aferą, jaka to super seria i w ogóle. I bardzo szybko stwierdziłem, że ignorancja ma te swoje złe strony, że dużo się traci :) na szczęście ja przeżyłem tę wspaniałą przygodę. I ta muzyka... Mimo, że w grze oszczędna, to do dziś w pracy słucham ją dla wyciszenia :) ah! No i Angielski głos Zeldy to jednak jest to
Ta gra to jedna WIELKA PRZYGODA, jedno przejście zajęło mi 170 godzin, co krok coś wytracało mniej z obranej ścieżki żeby zaskoczyć mnie absolutnie, czasem próbowałem odtworzyć mój przebieg przygodny w głowie i za każdym razem brzmiało to jak jak coś co w innej grze byłoby oskryptowane, niesamowita, wielka gra która zarazem jest pełna luzu. BOTW ma też to co uwielbiam choćby w dobrych anime, zostajemy wrzuceni do świata przepełnionego niesamowitością i innością i po prostu go chłoniemy, bez zbędnego tłumaczenia, po prostu wszystko jest oczywiste podczas obcowania z grą. Moja absolutnie lubiona gra. A propos filmu to fantastyczna robota, oglądając twoje przebitki na tym filmie czułem to samo co podczas mojej rozgrywki :)!
Zagrajnik oglądam cię już od kilku lat o w zasadzie nie wiem czy pisałem to już kiedyś ale po twoich zachwytach nad switchem postanowiłem go kupić i także teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. Świetna konsola z mnóstwem ciekawych gier. Dzięki wielkie zagrajnik! Pozdrow smoka która swoją miloscia do persony tak mnie zaraziła że sam od 2 dni nie mogę oderwać się od ekranu i zachwycam się ta gra. Jesteście niesamowici, pokazaliście mi coś co na pierwszy rzut oka bym odrzucił a ostatecznie mnie zachwyciło. Miłego ❤❤❤
Podstawową grę ukończyłem już dawno, ale jakoś tak się złożyło, że dopiero z dwa miesiące temu wziąłem się za dlc. Powrót do BoTW po takim czasie był świetną przygodą i znów przepadłem w tym świecie na dodatkowe kilkadziesiąt godzin. Ogólnie to w Zeldzie przeszedłem całą fabułę, odzyskałem wszystkie wspomnienia, ukończyłem wszystkie kapliczki, wypełniłem wszystkie questy poboczne, zrobiłem wszystko co można było zrobić w dlckach i zebrałem dokładnie połowę z 900 Koroków, a gra wciąż potrafi mnie czymś zaskoczyć. Niesamowite. Jutro z samego rana biegnę do sklepu po kontynuację.
Ja zakupiłem switcha właśnie żeby zeldę przejść, bo wszyscy tak bardzo ją zachwalali. I powiem tak. Wymęczyła mnie okrutnie. ostatecznie ukończyłem fabułę, ale ogólnie uważam że jest to gra dla fanów anime, oraz Nintendo właśnie. Jeżeli nie jest się wielkim fanem tych dwóch to zelda jest w sumie średniakiem. Fabuła nie jest jakaś porywająca, ale ma swoje momenty. Mechanik w grze faktycznie jest sporo i można kombinować na różne sposoby i to jest fajne, Niestety generalnie świat jest duży ale też jest pusty. Wielkie puste przestrzenie które na początku męczą puki nie odblokujemy szybkiej podróży. Co do grafiki to wiadomo że switch jest tragicznie przestarzałym urządzeniem więc nie można wymagać cudów. No i na koniec wisienka na torcie, czyli ścieżka dźwiękowa. Deweloperom nawet nie chce się nagrać ścieżki dźwiękowej dla postaci, tylko coś tam mrukną i reszta napisy. Ja rozumiem w gierkach indy ale w tytule AAA ? nie do przyjęcia. Po ukończeniu zeldy Switcha w ostateczności sprzedałem, bo jeżeli nie kochasz Nintendo i nie tłumaczysz sobie jakoś wszystkich ich wad to ogólnie sama konsola jest urządzeniem tragicznym w obyciu. Może jeżeli wyszedł by w 2010r to jeszcze by uszło ale w 2023 roku nawet oprogramowanie lodówki działa szybciej ;)
Pełna zgoda i 100% racji. Tak się chwali, że dałeś rade przejść, ja odpuściłem. Skuszony wszechobecnymi zachwytami i ocenami wywindowanym do granic możliwości po prostu się odbiłem. Od siebie mogę dodać, że fani Nintendo są ślepo zapatrzeni na ich produkcje i pomijają niedociągnięcia techniczne za które inne gry by oberwałby.
Przeszedlem zelde botw 2 razy, raz na master mode z calym expansion passem. Oba gameplaye zajely po 200 h kazdy, a i tak brakowalo mi kilku swiatyn i setek koroków. Jak dla mnie to najlepsza gra jakiej doswiadczylem. Jutro ide odebrac kolekcjonerke tears of the kingdom i wszystko wskazuje na to, ze nowa zelda zdetronizuje botw z mojej top1gierwszechczasów.
Wspaniała gra którą ogrywałem kilka lat temu, niesamowity klimat i coś co sprawiało, że ciągle chciało się nieśpiesznie zwiedzać ten świat. Właśnie tuż przed premierą nowej Zeldy, odświeżam sobie BOTW i dalej uważam że jest wspaniała 👌😁
Ta gra nie zasługuje na tyle peanów, mam wrażenie że te absurdalnie wysokie noty to trochę owczy pęd lub efekt potwierdzenia. Mówię to po dwukrotnym jej ukończeniu. 1. Zagadki w większości kapliczek są banalne i wtórne. Bardzo duża część to walka w kółko z tym samym stworem. Jest tylko kilka rzeczywiście kreatywnych kapliczek 2. Gotowanie jest totalnie broken, pozwala nagotować jedzenia, które zawsze nas leczy do pełna, możemy regenerować staminę w nieskończoność nawet na zboczu góry. Możemy jeść podczas walki przez co gracz jest nieśmiertelny. Totalny idiotyzm 3. Walka jest KOSZMARNIE słaba, Link ma w praktyce tylko trzy rodzaje broni - krótką, długą i włócznię, animacje każdej broni z danej kategorii są takie same. Gra detekuje uniki w losowym momencie, nagroda w postaci flurry rush jest za wysoka, z kolei parry prawie nic nie daje. W grze jest tylko kilka (6?) przeciwnikow + różne wersje kolorystyczne. Sama walka jest bez sensu, z 99% przeciwnikami nie opłaca się walczyć, lepiej ich omijać bo w grze nie ma expa 4. Gra jest pusta, 99% czasu to podróż i nie byłoby w tym nic złego tylko że w grze trzeba literalnie szukać czegoś do roboty. Nie ma niczego co popychaloby gracza do przodu, przez większość czasu miałem wrażenie że nikogo nie obchodzi czy uratuje Zeldę czy nie. Gra nie ma żadnej historii w sobie, jest totalnie o niczym, nie ma żadnego łuku bohatera, przemiany, zwrotu akcji, NIC kompletnie 6. W grze bardzo łatwo abusować jej system pancerza, szybko można stać się po prostu nieśmiertelnym. Broni jest za dużo, trzeba ją wyrzucać po pewnym czasie Świat BOTW jest rzeczywiście wspaniały ale w grze nie ma motywatora: ani fabuły ani expa. Stworzono wspaniały świat i mechaniki tylko że zapomniano umieścić w nich grę.
po pierwsze wzruszyłem się kiedy przyznałeś zeldzie złotą raciczkę po drugie to ten film jest wyborny i warto było na niego czekać a po trzecie jest za długi o 8 sekund ;) kocham trzy gry na równi i nie wiem którą bardziej właśnie botw wiesław trzeci i uncharted 4
Moze jestem mniejszym fanem Nintendo jak ty ale dla Mariana i Zeldy oprócz Wii U obleciałem wszystkie Nintendo i przekonalem sie do Switcha. To był swietny wybór.
Heh, tak słucham, że "dopiero przeszedłeś BOTW" i powodów. Powiem krótko - ja jeszcze gry nie przeszedłem. Mam Switcha od grudnia 2020. Nie przeszedłem nie dlatego, że mi się nie podoba; nie dlatego, że mnie znudziła; nie dlatego, że nie mam czasu. Oh nie. Ja jej nie chciałem przejść, bo bałem się, że kiedy ją skończę to, co obecnie robię - wchodzę w świat gry i odcinam się od świata realnego podróżując, eksplorując, szukając "znajdziek", tajnych przejść i miejsc - starając się 'maxować' ten tytuł - nie będę czuł potrzeby wracać, pomimo satysfakcjonującej samej eksploracji... Obcuję z tą grą aby naprawdę odpocząć. Walki są u mnie tylko wtedy, gdy już nie mam wyjścia. Owszem, przyznaję, jakiś czas temu przyśpieszyłem troszkę, bo ucieszyłem się że jednak będzie niebawem dwójeczka, więc moja podróż nie dobiega końca. Dla mnie Zelda Breath of the wild to doświadczenie. Wyjątkowa gra, której magię zrozumie tylko ten, kto zanurzy się w jej świat opowiadający swą historię...
Wiem o co Ci chodzi bo sam łapałem sie na stani na wzgórzu i patrzeniu w dal i przy okazji zamyslalem sie. Ta gra naprawdę jest dziwna jakby zrobiona z oddziałem psychologów :D
Miałem dokładnie tak samo - kupiłem Switcha z Zeldą ładnych parę lat temu i nadal jej nie ukończyłem. Przerażał mnie jakoś fakt jej ogromu i, nawet pomimo zachwytów od pierwszych minut, trudno mi było wracać do niej po przerwach na inne gry. Wydawało mi się (niesłusznie), że nie ma sensu zaczynać tylko na chwilę i ciągle zabierałem się za coś innego. Jakoś w zeszłym roku znajomi kupili z mojego polecenia Switcha i, o ironio, kolega zdążył Zeldę już przejść xd Jakoś zmotywowało mnie to do powrotu i jestem w szoku jak tym razem zażarło. Wbiłem już ponad 50 godzin i gram w każdej wolnej chwili. Ta gra jest po prostu wybitna. Niby olbrzymia, ale nie przytłacza jak inne open worldy z pierdyliardami znaczników. I w ogóle się nie starzeje. Zdecydowanie jedna z najlepszych produkcji w jakie kiedykolwiek grałem.
Tym którzy pokochali świat BOTW i jego postaci polecam spin off: Hyrule Warriors Age of Calamity. Alternatywna historia wojny z Ganonem w ktorej w końcu mozemy spędzić wiecej czasu z tymi cudownymi postaciami. A wspominam bo mam wrażenie, że z jakiegoś powodu mało kto w to grał i mało kto o tym mówi.
W jedynce mam ponad 100 godzin i nie żałuje żadnej z nich. Ciekawe czy tears of the kingdom mnie zatrzyma na podobny okres czasu i podoła wyzwaniu zachwycenia mnie jeszcze bardziej od poprzedniczki.
Uwielbiam tę literację Zeldy. Zaczęłam poważnie grać w gry dopiero po liceum. Dlatego nie mam żadnych uprzedzeń do gier nietypowych, dziwnych, indyków, generalnie wszystkiego innego niż "typowe mroczne AAA dla hamburgerowego idioty pokroju Call of Duty czy innego Wiedźmina". Dylogia BotW/TotK jest kwintesencją gier wideo. Sama teraz gram w TotK i dopiero po połowie gry zbudowałam mój myśliwiec, choć nadal te 6 baterii to za mało by swobodnie latać i strzelać do wrogów naraz. Do walki nie używam maszyn i gram podobnie jak w BotW. I tak jak tam spamowałam moc skoku od orłoludzia z łukiem, tak teraz spamuję moc powietrznego dashu od młodego orłoludzia z łukiem. Edit. Co do fabuły ja doceniam to że tutaj nie jest, za przeproszeniem nasrane lore. To jest coś czego nie lubię w klasycznych rpg, to tworzenie w grze miliarda przytłaczających ksiąg, wypowiedzi, zapisków w menu czy opisów przedmiotów. Dlatego nie zagram w Baldury czy inne takie. A co do eksploracji w TotK, jak dla mnie jest ona łatwiejsza. Może to doświadczenie z poprzedniczki, może przez wystrzelenie z każdej wieży, może przez latające wyspy a może przez moc powietrznego dasha czy możliwości zbudowania samolotu/balonu/samoloto-mecha czy nie wiadomo czego. Ja bez sensoru na kapliczki czy innych takich pomagaczy odblokowałam 65% kapliczek. I jestem z tego dumna
To najlepszy film o Breath of the Wild w polskim internecie. I nie dlatego, że zgadzam się z nim w pełni, tylko dlatego, że aż słychać i czuć wręcz miłość do tego tytułu i gier w ogóle. A samo BotW to moja (obok obydwu części TLoU) gra wszechczasów. I nawet TotK jej nie przebiło
Moja byla dziewczyna (nie gamerka - nigdy w zadne gry nie grala) wziela ode mnie Switcha i zagrala w BOTW. No i grala tak 400 godzin. Wszystko bylo tak intucyjne i logiczne, a jednoczesnie wciagajace ze to chyba przepis na gre najbardziej grywalna. Robila takie rzeczy jak progamerzy i starzy wyjadacze po tym czasie. Powtarzam - jej pierwsza gra ktora zakrzewila w niej chec grania w inne gry. Ja stary wyga bylem - dumny, w szoku, ale i zachwycony faktem jak to piekna gra i co zrobila z niegraczka. Sam mialem taki problem jak Ty - za dluga, za wciagajaca, a tyle innych do ogrania 😅 Nadal mam koncoweczke do przejscia. A kusi bo wiadomo co mialo dzis premiere 💦
Z tą koniecznością posiadania ciepłej odzieży do śnieżnych lokacji to nie do końca prawda bo to tylko jedna z wielu opcji, najszybciej można zebrać trochę papryki która rozgrzewa po zjedzeniu albo zwyczajnie podpalić patyk lub pochodnie i ogrzewać się od ognia, to jest piękne w tej grze że mechaniki pozwalają nam grać jak chcemy a nie jedynym słusznym sposobem (jak to było w starych Zeldach)
Myślę że najlepszym podsumowaniem czy fabuła w BOTW jest znacząca są ostatnie słowa Zeldy w grze (bez spojlerów). Ja prywatnie pierwszy raz ukończyłem grę nie skupiając się na historii, a za drugim razem wykonałem wszystkie zadania "głównego wątku" i wtedy te same słowa na zakończenie przygody mają zupełnie inny wydźwięk i naprawdę wzruszają. Jeżeli ktoś jeszcze tego nie doświadczył to naprawdę polecam takie podejście 😉
Kupiłem Zelde BOTW jakoś na początku zeszłego roku... młóciłem ostro i podobała mi się bardzo, na każdym kroku coś ciekawego i ten ogromny świat, no i... paradoksalnie, właśnie dlatego się od niej jakoś tak odbiłem niedługo po pokonaniu pierwszej bestii... było za dużo wszystkiego i to mnie przytłoczyło.... gra przeleżała ROK, aż w końcu z nadejściem wiosny obiecałem sobie, że do tej genialnej przecież gry musze w końcu wrócić. Wróciłem i bawię się chyba jeszcze lepiej niż na początku... dziś pokonałem latającą bestię z wioski Rito i została mi jeszcze jedna, ostatnia. Na wskaźnik ukończenia nawet nie chce zerkać. Ważne, że dobrze się bawię. Nie mogę uwierzyć, że jutro już premiera kolejnej części, która ponoć jest ze 3 razy większa od BOTW :D
Nie posiadam switch`a , ale zelda to arcydzieło. Po 3 godzinach spędzonych przy grze u kumpla aż dziw bierze jak to na tej konsoli działa... recenzja rewelacyjna poza tym 😛😛
Ja dalej wracam od premiery dalej zakończenie przede mną, gra jest aż za duża mimo to każdy powrót to fenomenalna zabawa przez kilka dni po czym wracam do nowości.
To ja jestem tym ostatnim przypadkiem. Grę kupiłem, pograłem chwilę i poszła w kąt. Wróciłem po kilku latach. Skończyłem i .... meh, nic specjalnego, dużo biegania, fabuła miałka, ogólnie meh. Teraz wychodzi 2'ka i mam dokładnie te same odczucia. Ewidentnie to nie moja bajka, zdecydowanie bardziej "zachwycało mnie" Mario Oddysey.
Wiem. Mam tak samo. Zelda była moją pierwszą grą, a potem zachłysnąłem się kolejnymi grami, w tym z eshopu i rzadko do Zeldy wracałem. A w dodatku wychowany na częściach z GameCube, wciąż musiałem się z nią na nowo oswajać. Ale postanowiłem do niej wrócić porządnie. I dlatego żałuję, że nie dołączam do zachwytu nad najnowszą częścią, bo pewnie bym przepadł. Swoją drogą bawi mnie jak wielu ludzi musi podkreślać że im się nie podobała, a krytycy to albo są przekupni albo fanboje zamiast po prostu przyznać że to nie dla nich.
Przeszedłem ja, potem przeszedł mój ośmioletni syn (bez niczyjej pomocy). Teraz kupiliśmy sobie Tears of Kingdom. To co jest tu najpiękniejsze to poczucie przygody, gdzie wiele może Cię zaskoczyć. Lubie gry, które pozwalają mi się zanurzyć w świat i tam sobie siedzieć, ile tylko mam ochotę.
Tez grałem latami i zaliczyłem nawet cztery główne zadania, ale tak szkoda mi było to kończyć, ze ostatecznie nie ruszyłem na Ganona w ogóle😅 Od dwóch dni gram od początku, tym razem dociągnę do końca i biorę się za TotK
Skoro zaraziłeś mnie switchem i po miesiącu od zakupu jest to również moja ulubiona konsolka do grania pozwól, że się odwdzięczę. Sprawdź Starlink: Battle for Atlas, póki jeszcze fizyczne zestawy są w miarę tanie. Zwłaszcza, że wersja na switcha jest tą najlepszą.
Nigdy nie miałem okazji zagrać, bo nie mam na czym, ale zawsze gdy gdzieś widzę Zeldę, ta gra przykuwa jakoś uwagę - ma w sobie to coś, co ją w moich oczach wyróżnia i intryguje. Nie wiem czy to do końca gra dla mnie, ale jeśli w końcu kupię Switcha, na pewno dam jej szansę, bo szkoda żeby ominęło mnie potencjalnie niesamowite doświadczenie
Zelda botw to gra singlowa w ktorej mam najwiecej godzin bo aż 400!!! Może się to wydawać abstrakcyjne ale te wszystkie godziny są rozegrane tylko na dwoch save-ach z czego na drugim nawet nie przeszedłem gry. Ta gra dała mi tyle frajdy z samego chodzenia po świecie, farbowania ciuszków, siedzenia na werandzie swojego zbudowanego w grze domu, sluxhania muzyki kaasa, jezdzenia na oustyni na tarczy ciagnietej przes piaskową fokę czy popylania na motorku po równinach hyrule. Ta gra to pieprzone arcydzieło i nikt nie wmówi mi że jest inaczej a już jutro będe mógł zatopić się bezpowrotnie w kontynuacji i jestem przekonany że wyciągnę w niej jeszcze więcej godzin. I najważniejsze, team paya ;)
Kiedy recenzja TOTK? Mnie gra osobiście wchłonęła na maxa, a z resztą nie tylko mnie, bo też mojego syna 😅 niesamowita gra z niesamowitymi mechanikami i upchana magicznymi miejscówkami 🙂
Grajowy, może jakiś materiał o Dragon Quest 11 na switcha? Myślę że jeśli nie grałeś to może to być gra która bardzo ci się spodoba, choć oczywiście również jest bardzo długa :P
ja przeszedłem zeldę raz i to dawno ale starałem się do niej wrócić choć mnie po prostu nużyła a ja wiem czemu. najnormalniej w świecie nie mogę wczuć się w 100% w ten klimat ponieważ nie znam angielskiego ani żadnego innego języka na nintendo, dlatego uważam że umienie języków obcych to bardzo przydana "umiejętność" i wiem że jeśli nauczę się języka na tyle żeby rozumieć co się dzieje w grze i rozkoszować się różnymi opowieściami osób wędrujących po Hyrule to wrócę do zeldy żeby poznać tą grę na nowo :>>> ❤❤ uwielbiam botw
Sam jestem osobą, która miała problem z Zeldą. Kupiłem Switcha w 2022 roku z myślą o zagraniu w Pokemon Legends Arceus, jednak wybrałem na start Zeldę. Niestety ogrom świata i brak z góry narzuconego celu szybko mnie przytłoczyły i odpuściłem sobie. Po ograniu rzeczonych Pokemonów wróciłem do Zeldy, postanowiłem się trochę przemęczyć. Gdy już ogarnąłem podstawy i ruszyłem w świat, nie mogłem się oderwać! Spędziłem setki godzin na eksploracji, zobaczylem napisy koncowe. Teraz nie mogę spać w nocy i czekam jak na szpilkach na kuriera z Tears of the Kingdom.
Jestem chyba jedynym człowiekiem w Polsce któremu ta gra się nie podoba, odpaliłem na początku fajnie ale potem gdzie nie poszedłem to albo spadł z górki albo zamarzł wszędzie trzeba iść z buta bo oczywiście przy sobie nie ma czegoś do latania albo jakiegoś kunia itd moim zdaniem na poczatku jest trudno narazie leży na półce ale chyba kupie tą nową część może mi się bardziej spodoba niż ta
Skończyłem na Wii U. Zebrałem każdą zbroje, kapliczkę itd oprócz nieszczęsnych korok seeds których mam ponad 300. Jest tez kopia BOTW na Switcha i TOTK które mieszka w Switchu Lite 😁
Wg mnie te brzdakniecia na fortepianie sa wybitne z tego wzgledu ze są one tak rzadko napotykane jak chocby odglosy samych ptakow czy innej fauny :). To ma byc drobny element ktory nie stlumi muzyki calego swiata dookoła . Stad tez sadze ze dlatego jest tak minimalistyczna w podrozowaniu zebys slyszal te wszystkie dzwieki ekwipunku itd. Gdy zblizasz sie do wioski to wiadomo przestajesz zwracac uwage na te drobnostki wiex hulaj dusza nagle wszystkie trabki kaskaniety i inne smyczki zaczynają wycinac na prawo i lewo bo hej jestes w wiosce tutaj sobie odetchniesz zregenerujesz sie i dozbroisz no i popichcisz czy przywolasz zagubionego rumaka :D. Muzyka jest zrownoważona perfekcyjnie aczkolwiek odważnie bo ktos kto to robil wiedzial ze swiat wokol ma cie zacgwycac a nie sama muzyka bo bez niej podroz bedzie nudna. Oni wiedzieli ze podrozowanie jest extra i samo to ma byc glowną zabawą i bie bedzie cie nudzic. A fortepian to taki cieższy ptoszek ktory akurat sobie na tym drzewie obok usiadl i pryknal 8 dziwiekow zeby zaraz go najzwyczajniej minac i nastała cisza :D.
Ja pomimo, że Switcha mam już 2 albo 3 lata teraz dopiero się wziąłem za przechodzenie Zeldy, wcześniej robiłem dwa podejścia ale jakoś nie mogłem się wkręcić aż w końcu siadła i gram cały czas gdzieś od kwietnia.
WSPINACZKA - Przy wspinaniu pomagają pogoda, eliksiry, możliwa do udoskonalenia dzięki DLC umiejętność czempiona oraz specjalny strój. Do tego można wykorzystać triki w postaci ostrych papryk, które podpalone, potrafią stworzyć komin gorącego powietrza o wysokości kilkudziesięciu metrów. Przeszedłem grę z pierwotnym okręgiem wytrzymałości i jednym dodatkowym. Wytrzymałość podczas wspinaczki była marginalnym problemem. ZAGADKI - "Zwłaszcza, gdy nie dysponujemy jeszcze najpotrzebniejszą w danej sytuacji zdolnością" - Po opuszczeniu płaskowyżu mamy wszystkie umiejętności niezbędne do rozwiązania zagadek w świątyniach. WALKA - Zbyt często giniesz? Korzystaj z uników oraz tarczy. Przy walce z centaurami (lynels) jest to doskonały sposób na szybką wygraną i pozyskanie składników do ulepszeń 4 stopnia pewnego zacnego bojowego pancerza. Na czwartym poziomie niezbędne są rogi 3 latających smoków (elektrycznego, mrożącego oraz płomiennego). Do tego fiolki eliksirów zwiększające odporność lub siłę uderzeń. W ten sposób walka z nimi staje się przyjemnością. W przypadku pajęczych strażników wystarczy najzwyklejsza tarcza, nawet pokrywa od beczek. Ustawiając się w minimalnej odległości od robota lub pozwalając mu podejść do nas na niewielką odległość, 3 odbiciami można zniszczyć przeciwnika, zaś uszkodzone i zakopane - 1 odbiciem. Ciekawa gra. Delektuję się jej oprawą wizualną i melodyjną. Spędziłem w niej grubo ponad 150 godzin, na kanapie, ze stacją dokującą przed TV oraz w wersji LITE, lecz dychy bym nie dał. W sercu pozostaje niezmiennie "The Elder Scrolls III: Morrowind", z opisami również pokroju "na południowozachodnim zboczu szczytu góry znajduje się przejście, widoczne jedynie o wschodzie słońca", ze wcale większą swobodą. To moja pierwsza gra z serii "The Legends of Zelda". Wielce zaskoczyło mnie, gdy po uruchomieniu gry, do dyspozycji otrzymałem bohatera imieniem Link aka URL, miast postaci żeńskiej.
Granie w gry to nie zawody (zazwyczaj). Ja też nie przeszedłem, ale czasem sobie do niej wracać żeby się posnuć po świecie i to tyle. Nie chce mi się jej przechodzić xD
Ja tam do tej pory nie skończyłem Wiedźmina 3... znaczy... nie skończyłem jeszcze prologu do Wiedźmina 3;] i nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek skończę, ale chyba nie...
Jestem wielką fanką całej serii, zarówno gier 3D jak i klasycznych pikselówek. Jednakże jako miłośniczka zeldowego lore zgłaszam zażalenie na skąpość historii 😅. W porównaniu z innymi częściami ilość historii jest minimalna... Całe szczęście że TOTK naprawiło ten problem i w końcu mogę się znowu bawić jak dziecko, zastanawiając się nad fabułą 😊.
Może nagrałyś jakiś poradnik dla zielonych co mają robić w zeldzie bo się zapoeram rękoma i nogami by skończyć tę grę ale ledwie prolog przeszedłem i nie wiem co robić
Ja jeszcze Wiedźmina 3 nie skończyłem. I Cyberpunnka mam dopiero napoczętego. A Skyrima dopiero jestem w połowie. Drugi raz gram. Ale pierwszy raz ze wszystkimi dodatkami
Genialny, materiały Zelda to była moja pierwsza gra na switch i ... nadal jej nie ukończyłem. A tak poza tym czy przyznałeś/ albo czy możesz przyznać złotą raciczkę grze której jeszcze nie zdążyłeś ukończyć ?
Biorąc pod uwagę zamiary ogrania najpierw 10 poprzednich wybranych części i to jak się za to zabieram od 5 lat to pewnie BotW ogram za 15 lat... albo nigdy :/ Pewnie nadal będzie to świetna gra do ogrania jak większość starych gier Nintendo.
Przeszedłem ta grę 2 razy. Zajęło mi to ponad 400 godzin... To nie jest gra, to przeżycie 😜 Dodam jeszcze że zabicie pierwszego Lynela Wyryło mi się w pamięci chyba na wieczność ❤️
mam 65 godzin w zeldzie , 17%. dowiedziałem się że te procenty są pokazane dopiero tu 🤣 mam odkryte więszość kapliczek, zakończoną grę i tu dalej 83% do zrobienia
Ta gra wybitnie pokazuje dlaczego Nintendo w końcu powinno się obudzić i produkować konsole na porządnym poziomie technologicznym. Kreatywność NIE MOŻE być usprawiedliwieniem dla mizernych osiągów sprzętu.
Akurat nabyłem niedawno i ogrywam, gra się bardzo przyjemnie ale przez poprzednie lata odwykłem trochę od czytania dialogów. Poza tym nic mi nie przeszkadza, a co do świata to jestem w szoku że można tyle mechanik upchać do jednego worka i to wszystko się ze sobą nie gryzie
Jak to dobrze, że można skorzystać z emulacji na WII U i przy odrobinie zaparcia i przyzwoitym komputerze sprawić, że gierka będzie chodziła w 60 klatkach na sekundę z poprawioną grafiką, między innymi poprawionym rysowaniem terenu.
Zgadzam się z opinią, że Zelda nie jest dla każdego. Osobiście sam odbijałem się kilkukrotnie od tego tytułu ale jak już zażarło to na początku straciłem cały weekend a kolejny tydzień też był poświęcony tylko Zeldzie. W moim przypadku nie zgodzę tylko z jednym. Końcówka jest mocno rozczarowująca. Po spędzeniu ponad 100h ostatni boss nie stanowi żadnego wyzwania, ginie od 4 strzał na łeb i tyle go widzieli. Z drugiej strony to Zelda więc nikt nie broni odpalić nowej gry i spróbować zabić bossa patykiem :D
Nie oszukasz mnie swoimi słowami, magu. Wiem że to ty Shang Tsung, chesz żebym wydał pieniądze na Switcha. Nie ważne ile Bayonett mi pokażesz albo ile Zeld wygniesz nie zmusisz mnie do kupna konsolki Nintendo. Steam Deck to jedyna poprawna opcja, jedyny prawdziwy wybór.... Czemu się śmieją, to prawda najprawdziwsza! Zobaczymy się znowu później czarnoksiężniku
Ja mam na ten moment 150h , polowa mapy odkryta i za soba pokonane dwa Divine Beast , może dla tego ze zagladam w kazdy kont i smakuje tą gre po woli ❤
Podchodziłem do tej gry już 2x na dwóch wersjach konsoli (lite i V2) Nigdy jej nie ukończyłem i gry sprzedawałem. Teraz mam oleda i chyba kupię ponownie 3 raz tą grę i spróbuję zrobić 3 ostateczne podejście żeby ją przejść 😉😅
Granie z japońskim dubbingiem, szanuję. Cała ta gra przypomina mi filmy ghibli, a w szczególności księżniczkę mononoke, i z japońskim dubbingiem to wrażenie się tylko potęguje. Polecam zobaczyć sobie najnowszy trailer tears of the kingdom też po japońsku. Klimat aż wylewa się z ekranu.
Grajowy, czemu na elementach narracyjnych jest inny dźwięk niż w momentach kiedy Cię widzimy? Dwa inne mikrofony? Nigdy tak w Twoich filmach nie było - wyjątkowo mnie to rozpraszało, że aż faktycznie zwróciłem na to uwagę 😂 Ale merytorycznie jak zawsze zaj**scie, łapka w górę!
Mam od 2 lat, jeszcze nawet nie uruchomiłem, czeka na jakiś porządny urlop bez dzieci albo inną okazję kiedy będę mógł porządnie i w spokoju się nią zająć od początku do końca.
W połowie czerwca 2020 odkryłem, że istnieje coś takiego jak Nintendo Switch. Do tamtej pory grałem tylko na PC - moje ulubione serie to Mass Effect, Dragon Age, Assassin's Creed i Wiedźmin.
Obejrzałem kilka recenzji BotW i powiedziałem sobie, że obronię magistra to w nagrodę kupię sobie NS i Zeldę. Wytrzymałem tydzień i już biegałem po Hyrule. BotW to gra, która otworzyła przede mną całkiem nowy świat gamingu. Pochłaniam kolejne gry Big N - nigdy nie sądziłem, że jakaś "japońska gra o bieganiu" (mowa zarówno o Zeldzie jak i całej serii Xenoblade) będzie dla mnie czymś lepszym niż wcześniej wspomniane serie. Co więcej, nigdy bym nie pomyślał, że taktyczne jrpgi czy platformówki będą dawać mi tyle frajdy. Od niemal trzech lat rozkoszuję się każdą minutą spędzoną ze Switchem i polecam tę malutką konsolę każdemu. 24 czerwca 2020, dzień w którym otworzyły mi się oczy na całkiem nowe doświadczenia i jako gracz czuję się w pełni spełniony 😅. No TofK czekam z niecierpliwością i nie mam żadnych wątpliwości, że jutro zagramy w grę roku.
Mam znajomego, który ostatnio zaczął się interesować kupnem Switch'a, gdzie ostrzegałem go, że to nie jest konsola dla każdego. Zadawał mi masę pytań i jak opowiadałem mu o BotW i o nadchodzącym TotK to przyznał, że zaczął zazdrościć mi hype'u. Z resztą jeśli nie będzie się patrzeć na moc obliczeniową sprzętu, to każdy znajdzie coś dla siebie. Dodam jeszcze, że obie Zeldy nawet jeśli sporo kosztują to stosunek ceny do czasu rozgrywki jaki oferują, jest wręcz niewyobrażalny.
@@june_o9 : moc obliczeniowa, grafika... Szachy mają już kilka tysięcy lat, a są królem/królową wszystkich gier. 🙂
@aksolotl2137 ja pytałem B)
Też pytałem- a takie opowieści są wspaniałe i fajnie jak ludzie dzielą się swoimi pasjami, zajawkami etc❤
@@arturgroch3126 O tak, bardzo dobrze powiedziane 😏
Grałem w zelde od 2017 roku, ale dopiero w 2022 zobaczyłem napisy końcowe. Specjalnie nie pchałem się do zamku, ale doświadczałem gry, wchodziłem tam gdzie chciałem, czyściłem mapę. Nie żałuję.
Mam podobnie - do Ciebie i Gajowego. Odłożyłem grę będąc daleko i bałem się wrócić po czasie. Od kilku dni zacząłem grać, zajarałem się ponownie i wiem, że teraz ją skończę, bo już nie wypada się poddać. Wybitne dzieło
Nie spieszy się, mogę poczekać do 2027 na recke Tears of The Kingdom 😂
Też miałem podobnie. 3x podchodziłem do gry z trzema różnymi Switchami. I w końcu się udało 😆
Spaniały to byl materiał, nie zapomnę go nigdy.
BoTW głęboko w serduszku
To była pierwsza Zelda, w która grałem, tym samym zastanawiałem się o co chodzi z tą cała aferą, jaka to super seria i w ogóle. I bardzo szybko stwierdziłem, że ignorancja ma te swoje złe strony, że dużo się traci :) na szczęście ja przeżyłem tę wspaniałą przygodę. I ta muzyka... Mimo, że w grze oszczędna, to do dziś w pracy słucham ją dla wyciszenia :) ah! No i Angielski głos Zeldy to jednak jest to
Ta gra to jedna WIELKA PRZYGODA, jedno przejście zajęło mi 170 godzin, co krok coś wytracało mniej z obranej ścieżki żeby zaskoczyć mnie absolutnie, czasem próbowałem odtworzyć mój przebieg przygodny w głowie i za każdym razem brzmiało to jak jak coś co w innej grze byłoby oskryptowane, niesamowita, wielka gra która zarazem jest pełna luzu. BOTW ma też to co uwielbiam choćby w dobrych anime, zostajemy wrzuceni do świata przepełnionego niesamowitością i innością i po prostu go chłoniemy, bez zbędnego tłumaczenia, po prostu wszystko jest oczywiste podczas obcowania z grą. Moja absolutnie lubiona gra.
A propos filmu to fantastyczna robota, oglądając twoje przebitki na tym filmie czułem to samo co podczas mojej rozgrywki :)!
Po około 200h skończyłem Zelde i mogę powiedzieć że jest jedną z najlepszych gier jakie grałem w życiu. A już jutro.... omg ja oszaleje!!!
Zagrajnik oglądam cię już od kilku lat o w zasadzie nie wiem czy pisałem to już kiedyś ale po twoich zachwytach nad switchem postanowiłem go kupić i także teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. Świetna konsola z mnóstwem ciekawych gier. Dzięki wielkie zagrajnik! Pozdrow smoka która swoją miloscia do persony tak mnie zaraziła że sam od 2 dni nie mogę oderwać się od ekranu i zachwycam się ta gra. Jesteście niesamowici, pokazaliście mi coś co na pierwszy rzut oka bym odrzucił a ostatecznie mnie zachwyciło. Miłego ❤❤❤
Spokojnie, ja też jej nie przeszłam, a mój narzeczony ją speedranuje XD
Rekord?
to jakże życzę powodzenia wam obu
tak samo było ze mną i pierwszym gears of war
@@heronik79 ledwo 52 minuty xD
Z ciekawości zajrzałem na twój kanał - giga based opis, cieszy mnie że ludzie z takim mindsetem istnieją, szczególnie dziewczyny. ;D
Podstawową grę ukończyłem już dawno, ale jakoś tak się złożyło, że dopiero z dwa miesiące temu wziąłem się za dlc. Powrót do BoTW po takim czasie był świetną przygodą i znów przepadłem w tym świecie na dodatkowe kilkadziesiąt godzin. Ogólnie to w Zeldzie przeszedłem całą fabułę, odzyskałem wszystkie wspomnienia, ukończyłem wszystkie kapliczki, wypełniłem wszystkie questy poboczne, zrobiłem wszystko co można było zrobić w dlckach i zebrałem dokładnie połowę z 900 Koroków, a gra wciąż potrafi mnie czymś zaskoczyć. Niesamowite.
Jutro z samego rana biegnę do sklepu po kontynuację.
Miłego seansu
Ja zakupiłem switcha właśnie żeby zeldę przejść, bo wszyscy tak bardzo ją zachwalali. I powiem tak. Wymęczyła mnie okrutnie. ostatecznie ukończyłem fabułę, ale ogólnie uważam że jest to gra dla fanów anime, oraz Nintendo właśnie. Jeżeli nie jest się wielkim fanem tych dwóch to zelda jest w sumie średniakiem. Fabuła nie jest jakaś porywająca, ale ma swoje momenty. Mechanik w grze faktycznie jest sporo i można kombinować na różne sposoby i to jest fajne, Niestety generalnie świat jest duży ale też jest pusty. Wielkie puste przestrzenie które na początku męczą puki nie odblokujemy szybkiej podróży. Co do grafiki to wiadomo że switch jest tragicznie przestarzałym urządzeniem więc nie można wymagać cudów. No i na koniec wisienka na torcie, czyli ścieżka dźwiękowa. Deweloperom nawet nie chce się nagrać ścieżki dźwiękowej dla postaci, tylko coś tam mrukną i reszta napisy. Ja rozumiem w gierkach indy ale w tytule AAA ? nie do przyjęcia. Po ukończeniu zeldy Switcha w ostateczności sprzedałem, bo jeżeli nie kochasz Nintendo i nie tłumaczysz sobie jakoś wszystkich ich wad to ogólnie sama konsola jest urządzeniem tragicznym w obyciu. Może jeżeli wyszedł by w 2010r to jeszcze by uszło ale w 2023 roku nawet oprogramowanie lodówki działa szybciej ;)
Pełna zgoda i 100% racji. Tak się chwali, że dałeś rade przejść, ja odpuściłem. Skuszony wszechobecnymi zachwytami i ocenami wywindowanym do granic możliwości po prostu się odbiłem. Od siebie mogę dodać, że fani Nintendo są ślepo zapatrzeni na ich produkcje i pomijają niedociągnięcia techniczne za które inne gry by oberwałby.
Przeszedlem zelde botw 2 razy, raz na master mode z calym expansion passem. Oba gameplaye zajely po 200 h kazdy, a i tak brakowalo mi kilku swiatyn i setek koroków. Jak dla mnie to najlepsza gra jakiej doswiadczylem. Jutro ide odebrac kolekcjonerke tears of the kingdom i wszystko wskazuje na to, ze nowa zelda zdetronizuje botw z mojej top1gierwszechczasów.
Jestem pewien ze sie niezawiodles TOTK to najlepsza gra w jaka w życiu grałem a gram już 30 lat
Wspaniała gra którą ogrywałem kilka lat temu, niesamowity klimat i coś co sprawiało, że ciągle chciało się nieśpiesznie zwiedzać ten świat. Właśnie tuż przed premierą nowej Zeldy, odświeżam sobie BOTW i dalej uważam że jest wspaniała 👌😁
Uff a bałem się że nie tylko ja nie kończę tej gry bo moje granie polega na graniu na raz na miesiąc i super się bawię
Ta gra nie zasługuje na tyle peanów, mam wrażenie że te absurdalnie wysokie noty to trochę owczy pęd lub efekt potwierdzenia. Mówię to po dwukrotnym jej ukończeniu.
1. Zagadki w większości kapliczek są banalne i wtórne. Bardzo duża część to walka w kółko z tym samym stworem. Jest tylko kilka rzeczywiście kreatywnych kapliczek
2. Gotowanie jest totalnie broken, pozwala nagotować jedzenia, które zawsze nas leczy do pełna, możemy regenerować staminę w nieskończoność nawet na zboczu góry. Możemy jeść podczas walki przez co gracz jest nieśmiertelny. Totalny idiotyzm
3. Walka jest KOSZMARNIE słaba, Link ma w praktyce tylko trzy rodzaje broni - krótką, długą i włócznię, animacje każdej broni z danej kategorii są takie same. Gra detekuje uniki w losowym momencie, nagroda w postaci flurry rush jest za wysoka, z kolei parry prawie nic nie daje. W grze jest tylko kilka (6?) przeciwnikow + różne wersje kolorystyczne. Sama walka jest bez sensu, z 99% przeciwnikami nie opłaca się walczyć, lepiej ich omijać bo w grze nie ma expa
4. Gra jest pusta, 99% czasu to podróż i nie byłoby w tym nic złego tylko że w grze trzeba literalnie szukać czegoś do roboty. Nie ma niczego co popychaloby gracza do przodu, przez większość czasu miałem wrażenie że nikogo nie obchodzi czy uratuje Zeldę czy nie. Gra nie ma żadnej historii w sobie, jest totalnie o niczym, nie ma żadnego łuku bohatera, przemiany, zwrotu akcji, NIC kompletnie
6. W grze bardzo łatwo abusować jej system pancerza, szybko można stać się po prostu nieśmiertelnym. Broni jest za dużo, trzeba ją wyrzucać po pewnym czasie
Świat BOTW jest rzeczywiście wspaniały ale w grze nie ma motywatora: ani fabuły ani expa. Stworzono wspaniały świat i mechaniki tylko że zapomniano umieścić w nich grę.
Oglądam ten film z uśmiechem na twarzy patrząc na pudełko z nową Zeldą, którą zacznę ogrywać już za parę godzin. Dzięki!
A ja dopiero zacznę przygodę z tą częścią zeldy, po cichu mam nadzieję, że tak wciągnie ze tears wcześniej ogram
Ja podjąłem się wyzwania przejścia całej gry bez jakiejkolwiek zbroi xD
po pierwsze wzruszyłem się kiedy przyznałeś zeldzie złotą raciczkę po drugie to ten film jest wyborny i warto było na niego czekać a po trzecie jest za długi o 8 sekund ;) kocham trzy gry na równi i nie wiem którą bardziej właśnie botw wiesław trzeci i uncharted 4
Moze jestem mniejszym fanem Nintendo jak ty ale dla Mariana i Zeldy oprócz Wii U obleciałem wszystkie Nintendo i przekonalem sie do Switcha. To był swietny wybór.
Heh, tak słucham, że "dopiero przeszedłeś BOTW" i powodów. Powiem krótko - ja jeszcze gry nie przeszedłem. Mam Switcha od grudnia 2020. Nie przeszedłem nie dlatego, że mi się nie podoba; nie dlatego, że mnie znudziła; nie dlatego, że nie mam czasu. Oh nie. Ja jej nie chciałem przejść, bo bałem się, że kiedy ją skończę to, co obecnie robię - wchodzę w świat gry i odcinam się od świata realnego podróżując, eksplorując, szukając "znajdziek", tajnych przejść i miejsc - starając się 'maxować' ten tytuł - nie będę czuł potrzeby wracać, pomimo satysfakcjonującej samej eksploracji... Obcuję z tą grą aby naprawdę odpocząć. Walki są u mnie tylko wtedy, gdy już nie mam wyjścia. Owszem, przyznaję, jakiś czas temu przyśpieszyłem troszkę, bo ucieszyłem się że jednak będzie niebawem dwójeczka, więc moja podróż nie dobiega końca. Dla mnie Zelda Breath of the wild to doświadczenie. Wyjątkowa gra, której magię zrozumie tylko ten, kto zanurzy się w jej świat opowiadający swą historię...
Wiem o co Ci chodzi bo sam łapałem sie na stani na wzgórzu i patrzeniu w dal i przy okazji zamyslalem sie. Ta gra naprawdę jest dziwna jakby zrobiona z oddziałem psychologów :D
Miałem dokładnie tak samo - kupiłem Switcha z Zeldą ładnych parę lat temu i nadal jej nie ukończyłem. Przerażał mnie jakoś fakt jej ogromu i, nawet pomimo zachwytów od pierwszych minut, trudno mi było wracać do niej po przerwach na inne gry. Wydawało mi się (niesłusznie), że nie ma sensu zaczynać tylko na chwilę i ciągle zabierałem się za coś innego.
Jakoś w zeszłym roku znajomi kupili z mojego polecenia Switcha i, o ironio, kolega zdążył Zeldę już przejść xd Jakoś zmotywowało mnie to do powrotu i jestem w szoku jak tym razem zażarło. Wbiłem już ponad 50 godzin i gram w każdej wolnej chwili. Ta gra jest po prostu wybitna. Niby olbrzymia, ale nie przytłacza jak inne open worldy z pierdyliardami znaczników. I w ogóle się nie starzeje. Zdecydowanie jedna z najlepszych produkcji w jakie kiedykolwiek grałem.
Tym którzy pokochali świat BOTW i jego postaci polecam spin off: Hyrule Warriors Age of Calamity. Alternatywna historia wojny z Ganonem w ktorej w końcu mozemy spędzić wiecej czasu z tymi cudownymi postaciami. A wspominam bo mam wrażenie, że z jakiegoś powodu mało kto w to grał i mało kto o tym mówi.
W jedynce mam ponad 100 godzin i nie żałuje żadnej z nich. Ciekawe czy tears of the kingdom mnie zatrzyma na podobny okres czasu i podoła wyzwaniu zachwycenia mnie jeszcze bardziej od poprzedniczki.
Ta gra będzie dobra nawet za 10 lat. W nawiedzonym lesie idźcie z pochodnią i kierujcie się jej stroną nachylenia tak wgl.
Jezu, jak bezdźwięk w tek grze... Tyle braków dźwięków ja mało w jakiej grze, Dobrze że to pokazałeś...
Uwielbiam tę literację Zeldy. Zaczęłam poważnie grać w gry dopiero po liceum. Dlatego nie mam żadnych uprzedzeń do gier nietypowych, dziwnych, indyków, generalnie wszystkiego innego niż "typowe mroczne AAA dla hamburgerowego idioty pokroju Call of Duty czy innego Wiedźmina". Dylogia BotW/TotK jest kwintesencją gier wideo. Sama teraz gram w TotK i dopiero po połowie gry zbudowałam mój myśliwiec, choć nadal te 6 baterii to za mało by swobodnie latać i strzelać do wrogów naraz. Do walki nie używam maszyn i gram podobnie jak w BotW. I tak jak tam spamowałam moc skoku od orłoludzia z łukiem, tak teraz spamuję moc powietrznego dashu od młodego orłoludzia z łukiem.
Edit. Co do fabuły ja doceniam to że tutaj nie jest, za przeproszeniem nasrane lore. To jest coś czego nie lubię w klasycznych rpg, to tworzenie w grze miliarda przytłaczających ksiąg, wypowiedzi, zapisków w menu czy opisów przedmiotów. Dlatego nie zagram w Baldury czy inne takie. A co do eksploracji w TotK, jak dla mnie jest ona łatwiejsza. Może to doświadczenie z poprzedniczki, może przez wystrzelenie z każdej wieży, może przez latające wyspy a może przez moc powietrznego dasha czy możliwości zbudowania samolotu/balonu/samoloto-mecha czy nie wiadomo czego. Ja bez sensoru na kapliczki czy innych takich pomagaczy odblokowałam 65% kapliczek. I jestem z tego dumna
To najlepszy film o Breath of the Wild w polskim internecie. I nie dlatego, że zgadzam się z nim w pełni, tylko dlatego, że aż słychać i czuć wręcz miłość do tego tytułu i gier w ogóle. A samo BotW to moja (obok obydwu części TLoU) gra wszechczasów. I nawet TotK jej nie przebiło
Te soundtracki z gry w tle są strasznie nostalgiczna heh
Fajny film, czekamy na cos w stylu „top gry na switch”, fajnie jakby znalazly sie tez jakies mniej oczywiste niz mario odyssey czy botw :D
W sumie po to kupiłem Switcha ponad rok temu. I jeszcze sam jej nie skończyłem, a w sumie niewiele zostało. Czyli nie jestem sam. Pozdrawiam 🙂
Moja byla dziewczyna (nie gamerka - nigdy w zadne gry nie grala) wziela ode mnie Switcha i zagrala w BOTW. No i grala tak 400 godzin. Wszystko bylo tak intucyjne i logiczne, a jednoczesnie wciagajace ze to chyba przepis na gre najbardziej grywalna. Robila takie rzeczy jak progamerzy i starzy wyjadacze po tym czasie. Powtarzam - jej pierwsza gra ktora zakrzewila w niej chec grania w inne gry. Ja stary wyga bylem - dumny, w szoku, ale i zachwycony faktem jak to piekna gra i co zrobila z niegraczka. Sam mialem taki problem jak Ty - za dluga, za wciagajaca, a tyle innych do ogrania 😅 Nadal mam koncoweczke do przejscia. A kusi bo wiadomo co mialo dzis premiere 💦
Z tą koniecznością posiadania ciepłej odzieży do śnieżnych lokacji to nie do końca prawda bo to tylko jedna z wielu opcji, najszybciej można zebrać trochę papryki która rozgrzewa po zjedzeniu albo zwyczajnie podpalić patyk lub pochodnie i ogrzewać się od ognia, to jest piękne w tej grze że mechaniki pozwalają nam grać jak chcemy a nie jedynym słusznym sposobem (jak to było w starych Zeldach)
Myślę że najlepszym podsumowaniem czy fabuła w BOTW jest znacząca są ostatnie słowa Zeldy w grze (bez spojlerów). Ja prywatnie pierwszy raz ukończyłem grę nie skupiając się na historii, a za drugim razem wykonałem wszystkie zadania "głównego wątku" i wtedy te same słowa na zakończenie przygody mają zupełnie inny wydźwięk i naprawdę wzruszają. Jeżeli ktoś jeszcze tego nie doświadczył to naprawdę polecam takie podejście 😉
Super przygoda. A dziś zaczynam kolejną, będę sobie zwiedzał hyrule pewnie z dwa lata😊
Kupiłem Zelde BOTW jakoś na początku zeszłego roku... młóciłem ostro i podobała mi się bardzo, na każdym kroku coś ciekawego i ten ogromny świat, no i... paradoksalnie, właśnie dlatego się od niej jakoś tak odbiłem niedługo po pokonaniu pierwszej bestii... było za dużo wszystkiego i to mnie przytłoczyło.... gra przeleżała ROK, aż w końcu z nadejściem wiosny obiecałem sobie, że do tej genialnej przecież gry musze w końcu wrócić. Wróciłem i bawię się chyba jeszcze lepiej niż na początku... dziś pokonałem latającą bestię z wioski Rito i została mi jeszcze jedna, ostatnia. Na wskaźnik ukończenia nawet nie chce zerkać. Ważne, że dobrze się bawię. Nie mogę uwierzyć, że jutro już premiera kolejnej części, która ponoć jest ze 3 razy większa od BOTW :D
To teraz czekamy kolejne 4 lata na recenzje nowej czesci😂, osobiscie swiat dal mi podobne doswiadczenie jak w elden ringu
No bo sami autorzy Elden Ringa przyznali się, że budowali świat swojej gry wzorując się na tym z Zeldy.
Ja kupiłem switcha i zelde w wakacje 2023 dopiero i dopiero teraz ogrywam te cudowna gre wiec jakby witam w klubie 😁
No elo, udanej zabawy!
Ja się odbijam. Nie rozumiem fenomenu ocen tej gry. Może kiedyś znów podejdę. Jak Ty, podczas jakiegoś służbowego wyjazdu.
Nie posiadam switch`a , ale zelda to arcydzieło. Po 3 godzinach spędzonych przy grze u kumpla aż dziw bierze jak to na tej konsoli działa... recenzja rewelacyjna poza tym 😛😛
Ja dalej wracam od premiery dalej zakończenie przede mną, gra jest aż za duża mimo to każdy powrót to fenomenalna zabawa przez kilka dni po czym wracam do nowości.
To ja jestem tym ostatnim przypadkiem. Grę kupiłem, pograłem chwilę i poszła w kąt. Wróciłem po kilku latach. Skończyłem i .... meh, nic specjalnego, dużo biegania, fabuła miałka, ogólnie meh. Teraz wychodzi 2'ka i mam dokładnie te same odczucia. Ewidentnie to nie moja bajka, zdecydowanie bardziej "zachwycało mnie" Mario Oddysey.
Wiem. Mam tak samo. Zelda była moją pierwszą grą, a potem zachłysnąłem się kolejnymi grami, w tym z eshopu i rzadko do Zeldy wracałem. A w dodatku wychowany na częściach z GameCube, wciąż musiałem się z nią na nowo oswajać. Ale postanowiłem do niej wrócić porządnie. I dlatego żałuję, że nie dołączam do zachwytu nad najnowszą częścią, bo pewnie bym przepadł.
Swoją drogą bawi mnie jak wielu ludzi musi podkreślać że im się nie podobała, a krytycy to albo są przekupni albo fanboje zamiast po prostu przyznać że to nie dla nich.
Przeszedłem ja, potem przeszedł mój ośmioletni syn (bez niczyjej pomocy). Teraz kupiliśmy sobie Tears of Kingdom. To co jest tu najpiękniejsze to poczucie przygody, gdzie wiele może Cię zaskoczyć. Lubie gry, które pozwalają mi się zanurzyć w świat i tam sobie siedzieć, ile tylko mam ochotę.
Ośmioletni syn ?? Poważnie ?! 😂😂 Ja gram już 220 h ponad 2 lata 😁
@@AngelaD-bf5dj tak, dwa razy przeszedł :)
Tez grałem latami i zaliczyłem nawet cztery główne zadania, ale tak szkoda mi było to kończyć, ze ostatecznie nie ruszyłem na Ganona w ogóle😅 Od dwóch dni gram od początku, tym razem dociągnę do końca i biorę się za TotK
Skoro zaraziłeś mnie switchem i po miesiącu od zakupu jest to również moja ulubiona konsolka do grania pozwól, że się odwdzięczę. Sprawdź Starlink: Battle for Atlas, póki jeszcze fizyczne zestawy są w miarę tanie. Zwłaszcza, że wersja na switcha jest tą najlepszą.
Odbiłem się po 2h. Może dam jej jeszcze szansę.
Chyba właśnie zainspirowałeś mnie do przejścia zeldy do końca po 4 latach
10:04 - za dużo anime. Nie "kokoro", tylko "koroków" :P
Nigdy nie miałem okazji zagrać, bo nie mam na czym, ale zawsze gdy gdzieś widzę Zeldę, ta gra przykuwa jakoś uwagę - ma w sobie to coś, co ją w moich oczach wyróżnia i intryguje. Nie wiem czy to do końca gra dla mnie, ale jeśli w końcu kupię Switcha, na pewno dam jej szansę, bo szkoda żeby ominęło mnie potencjalnie niesamowite doświadczenie
Zelda botw to gra singlowa w ktorej mam najwiecej godzin bo aż 400!!! Może się to wydawać abstrakcyjne ale te wszystkie godziny są rozegrane tylko na dwoch save-ach z czego na drugim nawet nie przeszedłem gry. Ta gra dała mi tyle frajdy z samego chodzenia po świecie, farbowania ciuszków, siedzenia na werandzie swojego zbudowanego w grze domu, sluxhania muzyki kaasa, jezdzenia na oustyni na tarczy ciagnietej przes piaskową fokę czy popylania na motorku po równinach hyrule. Ta gra to pieprzone arcydzieło i nikt nie wmówi mi że jest inaczej a już jutro będe mógł zatopić się bezpowrotnie w kontynuacji i jestem przekonany że wyciągnę w niej jeszcze więcej godzin. I najważniejsze, team paya ;)
Ja kupiłam Zelde 2 lata temu, jestem w połowie i dzięki Tobie wiem że mam jeszcze 2 lata na przejście😅
Kiedy recenzja TOTK? Mnie gra osobiście wchłonęła na maxa, a z resztą nie tylko mnie, bo też mojego syna 😅 niesamowita gra z niesamowitymi mechanikami i upchana magicznymi miejscówkami 🙂
Pytanko:
Będzie jakaś topka u ciebie w najbliższym czasie?
Pozdrawiam
Grajowy, może jakiś materiał o Dragon Quest 11 na switcha? Myślę że jeśli nie grałeś to może to być gra która bardzo ci się spodoba, choć oczywiście również jest bardzo długa :P
ja przeszedłem zeldę raz i to dawno ale starałem się do niej wrócić choć mnie po prostu nużyła a ja wiem czemu. najnormalniej w świecie nie mogę wczuć się w 100% w ten klimat ponieważ nie znam angielskiego ani żadnego innego języka na nintendo, dlatego uważam że umienie języków obcych to bardzo przydana "umiejętność" i wiem że jeśli nauczę się języka na tyle żeby rozumieć co się dzieje w grze i rozkoszować się różnymi opowieściami osób wędrujących po Hyrule to wrócę do zeldy żeby poznać tą grę na nowo :>>> ❤❤ uwielbiam botw
Sam jestem osobą, która miała problem z Zeldą. Kupiłem Switcha w 2022 roku z myślą o zagraniu w Pokemon Legends Arceus, jednak wybrałem na start Zeldę. Niestety ogrom świata i brak z góry narzuconego celu szybko mnie przytłoczyły i odpuściłem sobie. Po ograniu rzeczonych Pokemonów wróciłem do Zeldy, postanowiłem się trochę przemęczyć. Gdy już ogarnąłem podstawy i ruszyłem w świat, nie mogłem się oderwać! Spędziłem setki godzin na eksploracji, zobaczylem napisy koncowe. Teraz nie mogę spać w nocy i czekam jak na szpilkach na kuriera z Tears of the Kingdom.
Ja sam jeszcze nie zobaczyłem napisów końców ale za to zaczynałam tą grę kilka razy 😂
Jestem chyba jedynym człowiekiem w Polsce któremu ta gra się nie podoba, odpaliłem na początku fajnie ale potem gdzie nie poszedłem to albo spadł z górki albo zamarzł wszędzie trzeba iść z buta bo oczywiście przy sobie nie ma czegoś do latania albo jakiegoś kunia itd moim zdaniem na poczatku jest trudno narazie leży na półce ale chyba kupie tą nową część może mi się bardziej spodoba niż ta
Spoko, Ja przeszedłem całą i w sumie nie wiem czym się wszyscy tak ekscytują ;P
Skończyłem na Wii U. Zebrałem każdą zbroje, kapliczkę itd oprócz nieszczęsnych korok seeds których mam ponad 300. Jest tez kopia BOTW na Switcha i TOTK które mieszka w Switchu Lite 😁
Wg mnie te brzdakniecia na fortepianie sa wybitne z tego wzgledu ze są one tak rzadko napotykane jak chocby odglosy samych ptakow czy innej fauny :). To ma byc drobny element ktory nie stlumi muzyki calego swiata dookoła . Stad tez sadze ze dlatego jest tak minimalistyczna w podrozowaniu zebys slyszal te wszystkie dzwieki ekwipunku itd. Gdy zblizasz sie do wioski to wiadomo przestajesz zwracac uwage na te drobnostki wiex hulaj dusza nagle wszystkie trabki kaskaniety i inne smyczki zaczynają wycinac na prawo i lewo bo hej jestes w wiosce tutaj sobie odetchniesz zregenerujesz sie i dozbroisz no i popichcisz czy przywolasz zagubionego rumaka :D. Muzyka jest zrownoważona perfekcyjnie aczkolwiek odważnie bo ktos kto to robil wiedzial ze swiat wokol ma cie zacgwycac a nie sama muzyka bo bez niej podroz bedzie nudna. Oni wiedzieli ze podrozowanie jest extra i samo to ma byc glowną zabawą i bie bedzie cie nudzic. A fortepian to taki cieższy ptoszek ktory akurat sobie na tym drzewie obok usiadl i pryknal 8 dziwiekow zeby zaraz go najzwyczajniej minac i nastała cisza :D.
Zelda...kupuję ją od kilku lat. Boję się pomyśleć jak długo będę przymierzał się do grania.
Ja dopiero z 2 tygodnie gram ale switha też mam 2 tygodnie jak narazie jest super. Biorę od razu dwójkę. Pozdrawiam
Ja pomimo, że Switcha mam już 2 albo 3 lata teraz dopiero się wziąłem za przechodzenie Zeldy, wcześniej robiłem dwa podejścia ale jakoś nie mogłem się wkręcić aż w końcu siadła i gram cały czas gdzieś od kwietnia.
WSPINACZKA - Przy wspinaniu pomagają pogoda, eliksiry, możliwa do udoskonalenia dzięki DLC umiejętność czempiona oraz specjalny strój. Do tego można wykorzystać triki w postaci ostrych papryk, które podpalone, potrafią stworzyć komin gorącego powietrza o wysokości kilkudziesięciu metrów. Przeszedłem grę z pierwotnym okręgiem wytrzymałości i jednym dodatkowym. Wytrzymałość podczas wspinaczki była marginalnym problemem.
ZAGADKI - "Zwłaszcza, gdy nie dysponujemy jeszcze najpotrzebniejszą w danej sytuacji zdolnością" - Po opuszczeniu płaskowyżu mamy wszystkie umiejętności niezbędne do rozwiązania zagadek w świątyniach.
WALKA - Zbyt często giniesz? Korzystaj z uników oraz tarczy. Przy walce z centaurami (lynels) jest to doskonały sposób na szybką wygraną i pozyskanie składników do ulepszeń 4 stopnia pewnego zacnego bojowego pancerza. Na czwartym poziomie niezbędne są rogi 3 latających smoków (elektrycznego, mrożącego oraz płomiennego). Do tego fiolki eliksirów zwiększające odporność lub siłę uderzeń. W ten sposób walka z nimi staje się przyjemnością.
W przypadku pajęczych strażników wystarczy najzwyklejsza tarcza, nawet pokrywa od beczek. Ustawiając się w minimalnej odległości od robota lub pozwalając mu podejść do nas na niewielką odległość, 3 odbiciami można zniszczyć przeciwnika, zaś uszkodzone i zakopane - 1 odbiciem.
Ciekawa gra. Delektuję się jej oprawą wizualną i melodyjną. Spędziłem w niej grubo ponad 150 godzin, na kanapie, ze stacją dokującą przed TV oraz w wersji LITE, lecz dychy bym nie dał. W sercu pozostaje niezmiennie "The Elder Scrolls III: Morrowind", z opisami również pokroju "na południowozachodnim zboczu szczytu góry znajduje się przejście, widoczne jedynie o wschodzie słońca", ze wcale większą swobodą.
To moja pierwsza gra z serii "The Legends of Zelda". Wielce zaskoczyło mnie, gdy po uruchomieniu gry, do dyspozycji otrzymałem bohatera imieniem Link aka URL, miast postaci żeńskiej.
Granie w gry to nie zawody (zazwyczaj). Ja też nie przeszedłem, ale czasem sobie do niej wracać żeby się posnuć po świecie i to tyle. Nie chce mi się jej przechodzić xD
Nie martw się, moja to była 1 gra na swicha a nie skończyłem jej do tej pory, mam switcha 3 lata już xD
Ja tam do tej pory nie skończyłem Wiedźmina 3... znaczy... nie skończyłem jeszcze prologu do Wiedźmina 3;] i nie mam pojęcia, czy kiedykolwiek skończę, ale chyba nie...
Jestem wielką fanką całej serii, zarówno gier 3D jak i klasycznych pikselówek. Jednakże jako miłośniczka zeldowego lore zgłaszam zażalenie na skąpość historii 😅. W porównaniu z innymi częściami ilość historii jest minimalna... Całe szczęście że TOTK naprawiło ten problem i w końcu mogę się znowu bawić jak dziecko, zastanawiając się nad fabułą 😊.
Zelda botw to moje top 3. A gralem w setki gier. Gra jest arcydziełem
Może nagrałyś jakiś poradnik dla zielonych co mają robić w zeldzie bo się zapoeram rękoma i nogami by skończyć tę grę ale ledwie prolog przeszedłem i nie wiem co robić
To teraz zobaczył byś konkurencję... Genszin Impakt ❤
Szkoda że na Switchu jest tylko chętnie bym zagrał.
Ja: Ale muzyka jest fajna
Zagrajnik: Nie ta muzyka nie jest fajna.... To cholerny geniusz
Ja jeszcze Wiedźmina 3 nie skończyłem. I Cyberpunnka mam dopiero napoczętego. A Skyrima dopiero jestem w połowie. Drugi raz gram. Ale pierwszy raz ze wszystkimi dodatkami
Genialny, materiały Zelda to była moja pierwsza gra na switch i ... nadal jej nie ukończyłem. A tak poza tym czy przyznałeś/ albo czy możesz przyznać złotą raciczkę grze której jeszcze nie zdążyłeś ukończyć ?
Biorąc pod uwagę zamiary ogrania najpierw 10 poprzednich wybranych części i to jak się za to zabieram od 5 lat to pewnie BotW ogram za 15 lat... albo nigdy :/ Pewnie nadal będzie to świetna gra do ogrania jak większość starych gier Nintendo.
Przeszedłem ta grę 2 razy.
Zajęło mi to ponad 400 godzin...
To nie jest gra, to przeżycie 😜
Dodam jeszcze że zabicie pierwszego Lynela Wyryło mi się w pamięci chyba na wieczność ❤️
mam 65 godzin w zeldzie , 17%. dowiedziałem się że te procenty są pokazane dopiero tu 🤣 mam odkryte więszość kapliczek, zakończoną grę i tu dalej 83% do zrobienia
Ja ukończyłem breath of the Wild w 2021
Jutro tears of the kingdom 🔥
Ta gra wybitnie pokazuje dlaczego Nintendo w końcu powinno się obudzić i produkować konsole na porządnym poziomie technologicznym. Kreatywność NIE MOŻE być usprawiedliwieniem dla mizernych osiągów sprzętu.
Akurat nabyłem niedawno i ogrywam, gra się bardzo przyjemnie ale przez poprzednie lata odwykłem trochę od czytania dialogów. Poza tym nic mi nie przeszkadza, a co do świata to jestem w szoku że można tyle mechanik upchać do jednego worka i to wszystko się ze sobą nie gryzie
Super recenzja ja też się przyznam że mam Switcha a też nie mam i nie grałam w Breth of the Wild 😅🤗
Ten moment kiedy jesteś tak uzależniony od anime że grasz we wszystkie gry po japońsku
Jak wracasz do gry to zaczynasz od nowa czy kontynuujesz seva ??
Jak to dobrze, że można skorzystać z emulacji na WII U i przy odrobinie zaparcia i przyzwoitym komputerze sprawić, że gierka będzie chodziła w 60 klatkach na sekundę z poprawioną grafiką, między innymi poprawionym rysowaniem terenu.
Jak przechodziliscie zelde, na tv czy na konsoli?
Tak
No to teraz tylko poczekac 7 lat na recenzje Tears of the Kingdom
Zgadzam się z opinią, że Zelda nie jest dla każdego. Osobiście sam odbijałem się kilkukrotnie od tego tytułu ale jak już zażarło to na początku straciłem cały weekend a kolejny tydzień też był poświęcony tylko Zeldzie. W moim przypadku nie zgodzę tylko z jednym. Końcówka jest mocno rozczarowująca. Po spędzeniu ponad 100h ostatni boss nie stanowi żadnego wyzwania, ginie od 4 strzał na łeb i tyle go widzieli. Z drugiej strony to Zelda więc nikt nie broni odpalić nowej gry i spróbować zabić bossa patykiem :D
Nie dziwię się mi też pewnie tyle zajmię bo gram na tronie przeważnie XD w trybie handheldaXD
Nie oszukasz mnie swoimi słowami, magu. Wiem że to ty Shang Tsung, chesz żebym wydał pieniądze na Switcha. Nie ważne ile Bayonett mi pokażesz albo ile Zeld wygniesz nie zmusisz mnie do kupna konsolki Nintendo. Steam Deck to jedyna poprawna opcja, jedyny prawdziwy wybór.... Czemu się śmieją, to prawda najprawdziwsza! Zobaczymy się znowu później czarnoksiężniku
Ja mam na ten moment 150h , polowa mapy odkryta i za soba pokonane dwa Divine Beast , może dla tego ze zagladam w kazdy kont i smakuje tą gre po woli ❤
Podchodziłem do tej gry już 2x na dwóch wersjach konsoli (lite i V2) Nigdy jej nie ukończyłem i gry sprzedawałem. Teraz mam oleda i chyba kupię ponownie 3 raz tą grę i spróbuję zrobić 3 ostateczne podejście żeby ją przejść 😉😅
Granie z japońskim dubbingiem, szanuję. Cała ta gra przypomina mi filmy ghibli, a w szczególności księżniczkę mononoke, i z japońskim dubbingiem to wrażenie się tylko potęguje.
Polecam zobaczyć sobie najnowszy trailer tears of the kingdom też po japońsku. Klimat aż wylewa się z ekranu.
Zagrajnik jaka była twoja kolejność pokonywania divine beast.
Grajowy, czemu na elementach narracyjnych jest inny dźwięk niż w momentach kiedy Cię widzimy? Dwa inne mikrofony? Nigdy tak w Twoich filmach nie było - wyjątkowo mnie to rozpraszało, że aż faktycznie zwróciłem na to uwagę 😂 Ale merytorycznie jak zawsze zaj**scie, łapka w górę!
Zapomniałem nałożyć filtry na te fragmenty :D
Co lepiej kupić BoTW czy ToTK?
Mam od 2 lat, jeszcze nawet nie uruchomiłem, czeka na jakiś porządny urlop bez dzieci albo inną okazję kiedy będę mógł porządnie i w spokoju się nią zająć od początku do końca.