"Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz." (J 10,16) Gdyby wierni sprzeciwili się temu co mówi papież w sprawach wiary i moralności to byli by tak trochę... poza Kościołem. W schizmie...
Dziękuję za to, że poruszyłeś ten temat i podszedłeś do niego tak profesjonalnie. Czekam na ten film dokumentalny z niecierpliwością :) Nie wiem czy zauważyłeś, pod tą dyskusją na FB "Czy religia przetrwa kontakt z obcymi ?" moje dodatkowe pytania - dlatego zadam je tutaj trochę rozbudowane (może nie poruszysz go w swoim dokumencie, ale jestem ciekaw zdania innych AstroMisiów): 1) Obca cywilizacja przybyła na naszą planetę. Okazuje się, że przysłali na pierwszą wizytę "misjonarzy", których zadaniem jest głoszenie "własnej wiary". Ich wiara jest całkiem abstrakcyjna, inna niż znamy na naszej planecie. Chcą zakładać swoje świątynie, głosić swoją wiarę, pomagać, ale nie chcą niszczyć też naszych "rodzimych" wierzeń O dziwo znajdują u nas wielu "wiernych" i podkradają z innych wyznań i religii duże ilości ludzi. Pytanie brzmi: jakby w takiej sytuacji zachowały się inne religie oraz jakie stanowisko by przybraliby najwyżsi hierarchowie największych wyznań na świecie ? 2) Obca cywilizacja przybyła na naszą planetę. Okazuje się, że przysłali na pierwszą wizytę "delegację" z ultimatum: przechodzicie na "naszą" wiarę lub gińcie. Oczywiście jak to w hollywoodzkim scenariuszu, przeciwstawiamy się. Oni dla przykładu niszczą jakąś większą aglomerację i ponawiają pytanie. Pytanie brzmi: jakby się potoczyły dalsze losy tej historii - grzecznie posłuchamy się Obcych czy dalej będziemy z nimi wojować (te pytanie jest bardziej s-f, ale naszło mnie, po przemyśleniach, na temat historii konkwistadorów i misjonarzy, którzy pobijali i nawracali siłą Indian Ameryki Południowej i Środkowej) ? Pierwsza AstroRozkmina w tym roku na temat, który sam podsunąłem - JUPI !!! Pozdrawiam
Pod koniec urlopu naszła mnie jeszcze jedna myśl (przejrzałem komentarze i nie spotkałem podobnej): jeżeli kosmici mają swoją wiarę/religię to jak u nich się rozwijała ? Jestem ciekaw, jeżeli na innych planetach rozwinęły się cywilizacje, czy przechodziły te same etapy co my ? Rozwój ludzkości, naszego gatunku Homo sapiens mam nadzieję jest tu Wszystkim znany (wyjście z Afryki, wędrówka i zasiedlanie nowych terenów, wymyślanie nowych wynalazków, nastanie epok, rozwój po sobie cywilizacji, imperiów oraz państw, powstawanie różnych religii/wierzeń/kultów, wywoływanie konfliktów i wojen itd.). Czy kosmici przechodzili przez te same etapy, a może mieli inną ścieżkę rozwoju ? Może na ich planecie czynniki wymusiły całkowicie odmienną drogę to osiągnięcia takiego etapu, aby mogli z nami się skontaktować i nas odwiedzić ? Czy będziemy na "ich trasie podróży" pierwszą cywilizacją, a może którąś z kolei ? Jakie doświadczenia nam przekażą ? Może trochę pofantazjowałem, ale mam nadzieję, że nie tylko ja na to wpadłem i dużo osób ma podobne przemyślenia :) Pozdrawiam
Ponieważ zjawisko religii, to mój konik życiowy tak samo jak wiedza naukowa, to powiem coś o tym. Otóż problem z religią polega na tym, że już dawno zgubiła ona swoją pierwotną funkcję dla jakiej powstała. Jej istota to prastara psychologia, która miała ludziom odpowiedzieć na pytanie, jak być trwale szczęśliwym. Jak każdy doświadcza, szczęście do którego wszyscy dążymy jest kapryśne i nietrwałe jeśli pochodzi z zewnątrz. Lecz jeśli wypracujemy stan szczęśliwości wewnątrz, niezależnie od warunków zewnętrznych, to Bingo! Ten wewnętrzny stan błogości z czasem został spersonifikowany i nazwany Bogiem. Teraz zamiast ten stan osiągać, ludzie się do niego modlą i czczą go. W sumie też to trochę działa i czasem ten stan się pojawia, i wtedy mamy kolejnego świętego. Bo kiedy człowiek jest trwałe szczęśliwy, to nieuchronnie zaczyna kochać wszystko i wszystkich. Powiedziałem tu o tym w wielkim uproszczeniu, ale mniej więcej tak to działa. Jeśli rozumie się tą pierwotną funkcję, to pojawienie się obcych niczego nie zmienia, możemy się wtedy nawzajem uczyć od siebie, bo technologia technologią, ale ciekawe kto ma lepszą receptę na szczęście 😁. Pozdrowienia dla wszystkich.
Nie zgadzam się. Według mnie, pierwotną funkcją wiary człowieka (o religii za chwilę) była odpowiedź na pytania, które go nurtowały od zawsze, a na które nie miał i nie mógł znać odpowiedzi. Czemu jest ciepło? Bo słońce. Ale jak to słońce robi to ciepło? Pewnie bóg tak chce. Najważniejszym jednak pytaniem, który pewnie był motorem napędowym wszelkich głębszych rozważań (prowadzących ostatecznie do powstania zorganizowanych religii i wierzeń) była próba odpowiedzi na pytanie, co się dzieje po śmierci. Nikt nie jest w stanie na to jednoznacznie odpowiedzieć- nikt, poza wierzącymi, którzy "wiedzą". I dokładnie tym schematem szedł rozwój wiary człowieka- najpierw była wiara w słońce samo w sobie, w drzewa, wiatr itd. Później pojawili się bogowie, którzy tym wszystkim zarządzali- jeden był od tego, żeby słońce wschodziło, drugi był od fal i sztormów, trzeci od piorunów, a czwarty od miłości. Wszystko, czego nie dało się wytłumaczyć, miało swoje bóstwo. Bóstwo, które wszystko tłumaczyło. Z tego wyrosła religia- bo skoro jest bóg od np. śmierci, to może da się go ubłagać, żeby po tej śmierci mieć lepiej, a nie gorzej? A skoro panuje susza, to może warto ubłagać boga, żeby ją skończył? I tak dalej... Takie są moim zdaniem korzenie religii. Odpowiedź na pytania. Oczywiście później ta funkcja się nieco zatarła- religie zaczęły tworzyć zbiory norm moralnych, które bogowie cenią. Ale nawet wtedy to ten bóg miał być odpowiedzią na wszystko, co nieznane. Jak wygląda ziemia? Jest płaska. Skąd to wiemy? Bóg nam powiedział. Skąd są pioruny? To gniew boga. Skąd to wiadomo? A cóż innego miałoby to być? Teraz bóg w zasadzie może być odpowiedzią tylko na 2 pytania- jak to się wszystko zaczęło i co się dzieje po śmierci. Oczywiście o ile nie jest to jakaś ortodoksyjna wersja wiary, która wysuwa twierdzenia, o których wiemy, że są fałszywe (aka wiara w płaską ziemię). Co ciekawe, właśnie do tych 2 elementów- na które nauka wciąż nie znalazła niepodważalnych dowodów- sprowadza się "wiedza" kościoła. Idę o zakład, że jeśli w sposób nie budzący wątpliwości uda się kiedyś udowodnić, jak powstał wszechświat, to w ciągu kilkunastu lat od tego odkrycia kościoły stwierdzą, że to prawda i religia temu wcale nie przeczy, a wręcz to potwierdza. Co do życia po śmierci to raczej stracony temat- nie można udowodnić istnienia/ nieistnienia alternatywnego świata, który wymyka się wszelkim prawom wszechświata.
Artur Kozieł Trochę ma Pan rację. Religia to bardzo szeroki temat, nie wszystkie powstały z tych samych powodów, a ich ewolucja przebiegała różnie. Ja napisałem tylko o tym co uważam za najcenniejsze. Są religie naturalne, powstałe z wewnętrznego wglądu (o tym napisałem), oraz religie objawione, które założyła haryzmatyczna postać. Są też takie, które próbowały wytłumaczyć działanie rzeczywistości. Ale i w tych innych pojawiali się później mądrzy ludzie, którzy rozwijali z czasem głęboką psychologię. Głębokie wglądy w samego siebie umożliwiają zrozumienie całej bogatej mitologii różnych religii, jak i poznanie rzeczy o których trudno mi tu mówić, bo ścisłe umysły które serdecznie pozdrawiam, odwiedzające Astrofazę mogły by tego nie wytrzymać.
Ireneusz Maśliński Ciężko mówić o powodach powstania religii. To tak, jakby mówić o powodach powstania państwa- to był proces. Coś go zapoczątkowało i później idea ewoluowała wraz z potrzebami ludzi. Rzecz w tym, że pierwotna teza brzmiała- religie powstały (i istnieją), bo człowiek szuka wewnętrznego szczęścia. I z tym się nie zgadzam. Wiara, a później religia powstały, bo człowiek jako istota rozumna poszukiwał odpowiedzi na pytania. A następnie chciał mieć jakiś wpływ na pewne zjawiska. Oczywiście z czasem religie ewoluowały- tak jak oczekiwania ludzi wobec nich. Tłumaczenie rzeczywistości zostało gdzieś w tle, a najważniejsze było organizowanie życia. Z jakiego powodu- nie wiem. Możemy przyjąć, że dla wewnętrznego szczęścia. Pewnie był to jeden z celów religii. A czemu uważam tak, a nie inaczej (np. nie różnicując religii)? Wszystkie najbardziej prymitywne wersje religii mają identyczne podłoże. Bardzo podobne bóstwa, podobny układ wierzeń. Bogowie byli albo zjawiskami przyrodniczymi, albo osobami, które je wywołują (ergo tłumaczą ich istnienie). Nie ma tu wewnętrznego szczęścia, czy czegokolwiek innego. Z tego wyrosły zorganizowane religie politeistyczne, a z nich powstała wielka trójka z bliskiego wschodu (Islam, Chrześcijaństwo, Judaizm). Podobieństwa, a wręcz kopie jota w jotę w stosunku do niektórych religii są aż nazbyt widoczne. Oprócz tego ze zorganizowanych religii mamy jeszcze politeistyczny hiduizm i filozoficzny buddyzm, który ciężko nazwać religią.
Artur Kozieł Takie religie jak Buddyzm i w dużej mierze Hinduizm powstały głównie z tego powodu. W ogóle wszystko robimy dla szczęścia, ale to inna sprawa. Sam Jezus także to głosił. Królestwo Niebieskie to właśnie to. Potem jednak chrześcijaństwo ewoluowało w swoim własnym kierunku. Religie także najczęściej są wykorzystywane do zorganizowania i umocnienia władzy państwowej, każda usiłuje wytłumaczyć powstanie świata, jego funkcjonowanie, bo takie jest zapotrzebowanie społeczne. Pięknie widać w religii Greków i Rzymian jak ważne jest szczęście. Gdy nie mamy wewnętrznego wglądu, szczęścia poszukujemy na zewnątrz. Jak ktoś lubi się kochać, to czci Afrodytę, albo Wenus. Jak ktoś jest wojownikiem, to lubi Aresa, Jak ktoś kocha się uczyć i być mądrym, to Atenę, jak ktoś kocha władzę, to czci Dzeusa. Lubisz handlować i podróżować no to Hermes itd. Jak odniesiesz sukces czy zwycięstwo, to pojawia się Victoria, rzemieślnik - Hefajstos itd. Dzisiaj patrząc na ludzi możesz każdemu przyporządkować jakiegoś Boga. W Polsce najwięcej jest chyba czcicieli Dionizosa. Pamiętaj, że wszystkie obiecują po śmierci krainę szczęśliwości, jeśli oczywiście będziesz posłuszny. Do religii monoteistycznych potrzeba już trochę wewnętrznego wglądu. To zrozumienie, że z jakiego by źródła nie czerpał byś szczęścia, to na końcu chodzi o stan błogości, która jest wewnątrz. Słowo Bóg pochodzi od słowa Błogość. Religie zawierają w sobie mistykę czyli receptę co robić, aby w Twoim wnętrzu zamieszkał Bóg. Po to są najprzeróżniejsze praktyki odosobnienia, abyś odcięty od przyjemności zewnętnych, odnalazł szczęśliwość wewnętrzną. Jest to proces długotrwały i trudny, bo musisz umieć zaprzeczyć tym wszystkim zachciankom, za którymi dotychczas biegałeś. Ale są też metody pracy z umysłem w codziennym życiu, gdzie świata zewnętrznego nie traktujesz jako wroga, ale jako nawet pomoc. Są to głównie metody Tantry buddyjskiej i hinduskiej. Temat rzeka, na prawdę tylko pozaznaczałem niektóre aspekty. Na to się oczywiście nakładają oczekiwania społeczne i różnych władców, którzy naciskają na religię chcąc zrealizować za jej pomocą swoje własne cele.
O Pio chyba powiedzial ze to bylaby straszna pycha by uznac ze Bog jest tak ograniczony by tworzac tak gigantyczny wszechswiat stworzyc tylko ludzi na 1 malenkiej planetce a mi spodobalo sie twierdzenie z neta kogos ze ateisci odczuja straszny szok gdy wyladuja kosmici i powiedza, ze tez znaja Jezusa 😇
Na ziemię przylatują kosmici i spotykają mężczyznę: - Hej! - Eee... cz-cześć. - Jak się tu żyje? - W miarę dobrze, ale czasami bywają trudne momenty. - U nas w sumie też. - Mam do ciebie pytanie. - Słucham - Znacie Jezusa? - Taak znamy, super gość. Przyjeżdża do nas kilka razy na rok... - Na rok?! Kilka razy? U nas ostatni raz był ponad 2 tysiące lat temu i zjawił się tylko raz! - Może nie smakuje mu wasza czekolada. - Czekolada? - Tak, czekolada, za każdym razem dajemy mu czekoladę kiedy nas odwiedza i bardzo mu smakuje. A wy co zrobiliście kiedy was ostatni raz odwiedził? - Mężczyzna zamilkł.
Super, że tworzysz taki rzeczowy kanał, nie "płaska ziemia" itp., a mało kto o kosmitach, religii i prawdziwej nauce potrafi mówić rzeczowo i na podstawie konkretnych badań. Dobra robota! Z niecierpliwością czekam na ten dłuższy filmik , pozdro faza ;)
kubin22 Np kwasem?? Kwas jest Żarliwy oczywiście mogliby oddychać ale jest szansa na to jam jeden do miliona... Woda,atmosfera,dobre położenie planety od gwiazdy to są najbardziej przydatne wręcz niezbędne składniki to powstania życia...
mi nie podoba się ogólnie schemat przedstawiania kosmitów w filmach science fiction. Oprócz tego, co powiedziałeś o skafandrach, oni np. porozumiewają się mową, mają kręgosłup, wyprostowaną sylwetkę, dwoje rąk i nóg, są zdolni do uczuć, itd... przynajmniej w większości filmów. Inaczej jest w "Kontakt"
Bo to są rysunki poglądowe aby wyobrazić sobie jak taki obcy może wyglądać. Co do oddychania to jedno, ale skafandry były by im potrzebne ze względu na możliwie inne ciśnienie na Ziemi i ich planecie oraz ze względu na choroby i bakterie a także temperaturę.
czy tylko tlen ma takie właściwości, że wydziela energię z innych substancji? Czy tylko woda jest dość uniwersalnym rozpuszczalnikiem? Czy temperatury panujące na Ziemi są jedynymi, w których mogą zachodzić tak różnorodne? I tak mieliśmy farta, że nasze życie powstało, ale możliwe, że coś mogłoby się wykształcić w innych warunkach
Piotrze! Bardzo dobry i (przede wszystkim) ciekawy materiał! Ciekawie w temacie teologia&nauka wypowiada się ksiądz Michał Heller, w bardzo dobrej pozycji "Nowa fizyka i nowa teologia". To, co nieraz wydawać nam się może konfliktem, u niego przybiera postać współistnienia. Poza tym, fajne uzupełnienie, już z literatury s-f. Jacek Dukaj w swoim zbiorze opowiadań "W kraju niewiernych" (jest tam między innymi słynna zekranizowana przez Bagińskiego "Katedra") umieścił opowiadanie "In partibus infidelium" o tym jak Kościół reaguje na kolejne odkrywane formy życia. Dość sroga pisanina filozoficzna, mocno polecam (w sumie cały zbiór, tematy religijno-naukowe przeplatają się w nim jeszcze w kilku miejscach - "Ziemia Chrystusa" albo "Medjugorje", wszystko smaczne!) Pozdrowienia!
Paweł Marciszewski Dokładnie! Ksiądz Profesor Heller jest chyba najlepszą osobą do wyjaśniania takich kwestii, jeden z najmądrzejszych ludzi naszej epoki.
Wystarczy zadać sobie pytanie: Jaki wpływ na religię miało na ludzi okrycie ludów rdzennych w obu Amerykach? W efekcie to silniejsza cywilizacja narzuciła własną wiarę na słabszą. Więc gdyby pojawili się kosmici z własnych bytem, to prawdopodobnie wcześniej czy później zostałaby nam narzucana siłą lub zachętą.
Ale skąd pewność że oni nie wierzą w żadne byty wyższe? Może wierzą, ale wiedzą że nie należy narzucać własnych wierzeń na nasz system wiary. A może już to zrobili i całe te chrześcijaństwo, islam czy judaizm to wymysł kosmitów?
12:40- kult cargo, warto dopowiedzieć (uzupełnić) historie jak zdradliwa i głupia może być wiara. Ludzie "dzicy" wierzyli, że piloci to wysłannicy niebios i widząc jak "biały" człowiek buduje pasy startowe oni też zaczęli takie budować, a w nocy oświetlać pochodniami w nadziei, że bogowie wylądują, to jest może głupie ale wynika ze zderzenia cywilizacji, natomiast ciekawe jest, to że z drugiej strony doszło do innego rodzaju "wiary", otóż pilot lecąc nocą zauważył tak oświetlone "lotnisko" pomyślał, że jest to jego lotnisko docelowe tymczasem okazało się, że próbował wylądować na fejkowym lotnisku i tak wiara człowieka w bogów z nieba zmieniła się w wiarę w istnienie lotniska którego nie było (pilot zginął). Nauka z tego płynie taka żeby nie roztrzaskać się o swój lub tez cudzy system wierzeń i wartości, oraz żeby nie zatracić sceptycyzmu wobec otaczającej nas rzeczywistości .
Astrofaza a co jeśli to my będziemy tymi kosmitami którzy przylecą na inną planetę do innej miej rozwiniętej inteligentnej rasy?? Bardzo mnie to ciekawi
to zależy. Na razie to pomysł, muszę ogarnąć wszystkie preprodukcyjne sprawy, jaki budżet będzie potrzebny i wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć. Na pewno dam znać jak już będę miał konkret :)
To chyba będzie jak za czasów Krzysztofa Kolumba, gdzie myślano, że nie ma innych kontynentów niż ten na którym stali / przebywali tubylcy. Tak więc chyba nie można myśleć, że jesteśmy sami. Problemem może być czas potrzebny na przebycie odległości między cywilizacjami.
W przypadku buddystów problem mógłby się pojawić gdyby obcy okazali się być inteligentnymi maszynami. W przypadku islamu, no cóż, obcych nie ma ponieważ koran o tym nie wspomina. Nie chcę generalizować, ale nie spodziewałbym się specjalnie zdroworozsądkowych reakcji od przedstawicieli tej religii. W przypadku chrześcijan i żydów sprawa mogłaby się trochę bardziej skomplikować, chodzi mi tutaj o dogmat stworzenia, gdyby okazało się, że obcy są humanoidami to pewnie nie byłoby problemu, gorzej jeśli by się okazało, że to jakieś lewitujące mackowate stwory. :) Niewykluczone, że Watykan ma coś nawet przygotowane na taką okoliczność. :) Najpewniej, wśród wszystkich systemów religijnych na świecie doszłoby do podziałów wśród wiernych.
Myślę, że podpięto by to pod biblię i o "nierozumieniu jej dosłownie". Pamiętam, że jest w niej zawarte coś o tym, że kilka postaci żyło ponad sto lat. Każdy ksiądz zaczął by twierdzić, że to jest wzmianka o kosmitach, gdyby ci faktycznie mogli żyć dłużej niż sto ziemskich lat. Okazało by się, że część starego testamentu wspomina właśnie o dziejach planety obcych itp. Biblia jest tak obszerna, że wybierając odpowiednie fragmenty i odpowiednie je interpretując można wszystko do niej podpiąć. A dodatkowo zawsze można powiedzieć, że biblia była spisana dwa tysiące lat temu, a Bóg przez ten czas ciągle działał.
Luke Pollock Dlaczego byłby problem z myślącymi maszynami w buddyźmie? Istota czująca to istota czująca. Nie ważne czy ma mięśnie z żywej tkanki, ze światła, z metalu czy z czekolady.
Rzadko ktoś, kto tylko w kilku zdaniach i powierzchownie wypowiada się o buddyzmie nic nie pokręci. Dobry research. Jestem fanem Twoich filmów, ale nie znam się na ich tematyce (dlatego oglądam;-) Teraz wiem, że jesteś bardzo dobrze przygotowany i wiarygodny. Pozdrowienia od wiernego widza.
Astro Suchar: Z czego składa się mars? . . . . . -około 20gr cukru -miazga kakaowa -laktoza -tłusz roślinny -lecytyna sojowa -syrop glukozowy PS: Astrofaza jeśli przeczytasz ten komentarz to napisz pod nim cokolwiek bo nie chce mi się Cię spamować pod każdym odcinkiem;)
Astrofaza takie pytanie jeśli na ziemi są batony Mars to na Marsie są batony Ziemia Ja tam jestem katolikiem i jakbym zobaczył kosmitów to coś mi się zdaje że byli by brzydcy i bał bym się na nich patrzeć i uważam że istnieją
Odnośnie stosunku nauki do religii to duży wpływ na moje postrzeganie tego problemu miała książka pod tytułem "Na początku był wodór" autorstwa Hoimara von Ditfurtha. Chociaż od jej pierwszego wydania mija już 45 lat to myślę, że to ciekawa pozycja z którą warto jest się zaznajomić.
Poruszasz tutaj bardzo istotny i jednocześnie poważny temat. Nie można nawet przy użyciu współczesnej techniki i wiedzy zgłębić rozmiaru tego problemu, bo bez wątpienia jest to problem ciągłego konfliktu na płaszczyźnie religia-nauka. Jeśli nawet religie są ciężką zarazą toczącą ludzkość od zarania, to nauka również miewała swoje "niedopowiedzenia". Jestem pewny, że od chwili obecnej świat nauki dokona jeszcze wielu odkryć - również na temat obcych cywilizacji, które istnieją niezależnie od tego czy ktoś w to wierzy. Podobnie jak Bóg nie mający nic wspólnego z katolicyzmem i cała masą innych bogów jak bóg RUclips np. Ale jeśli komuś łatwiej wierzyć w to o czym sam zadecyduje, proszę bardzo. W końcu jesteśmy wolnymi istotami...
Drogi Astrofazo. Jest jeszcze jedna ewentualność, której nie poruszyłeś. Otóż to, ze ci kosmici mogą przywieść na Ziemie własną religię i zacząć nas "edukować" tak jak w historii naszej Ziemi gdy to lepiej rozwinięte cywilizacje zanosiły religie na inne kontynenty nawracając mniej rozwinięte nacje, czasami siłą. Taki aspekt "obcej religii" może także poważnie zachwiać światowymi religiami, gdyż nagle okazać się może, ze ten nowy, obcy bóg daje lepsze warunki, ze tak się wyrażę, "zbawieniowe". I wielu ludzi zawiedzionych rodzimymi religiami zacznie się nawracać na religie obcych. Większość ziemskich religii pomimo różnic ma wspólne korzenie i da się je wpisać w ogólnoludzką filozofie życia. Lecz co poza technologią, filozofią przywieźli by nam obcy???
Mam wrażenie że się rozwijasz prowadząc te programy coraz ciekawiej mówisz, masz bogatszą mimikę i większe poczucie humoru. Miło widzieć jak inni się w oczach rozwijają. Obcy przylecą niedługo, narazie jest akcja "oswajania" w internecie, której świadomie bądź nie wydajesz się być częścią. Niemniej co by się nie działo tak trzymaj, nie osiadaj na laurach. Świat tymczasem czeka na angielską astrofazę. Gratuluję!
Zainteresowanych tematyką polecam książkę zbiór opowiadań Dukaja "W Kraju Niewiernych". W jednym z opowiadań jest przedstawiona sytuacja, że znacznie bardziej zaawansowani technicznie kosmici chcą się nawrócić na chrześcijaństwo. Autor przedstawia ciekawą wizję i konsekwencję takiego zdarzenia, polecam :)
Czy kosmici zniszczą religie ? Odpowiedź jest moim zdaniem prosta, czy odkrycia naukowe, geograficzne oraz postępująca globalizacja zniszczyły religie ? Oczywiście że nie, to czemu odkrycie życia pozaziemskiego miało by to uczynić ? :) Ja jestem oczywiście ateistą :)
Sądzę, że sporo by też zależało od tego, czy owi obcy mieli by jakąś religię, jeśli tak, to zapewne by się starano je(ich i nasze) jakoś pogodzić, a różnice argumentowano by odmienną interpretacją, jeśli nie, to i nasze systemy wierzeń mogły by się załamać, choć nie od razu. Tak czy siak zmiany były by na pewno, trudno jednak przewidzieć jakie i na jaką skalę.
Pamiętam jak w 1 klasie liceum zapytałem księdza co by się stało gdyby zostało odkryte życie na innych planetach. Zostałem wyrzucony z sali. Pozdrawiam xD A poza tym uważam, że każda wiara powinna zostać zniszczona :P
Każdy może wierzyć sobie w co chce, gówno mnie to za przeproszeniem obchodzi, jednakże każdy powinien zachować to dla siebie, a instytucje typu "kościół" (celowo z małej, bo nie chodzi tutaj o wspólnotę, a o mafijną instytucję) nie powinny mieć prawa bytu w XXIw. Religia niby nadaje sens życiu, z drugiej strony robi ludziom wodę z mózgu. Jeżeli istnieją jakieś siły wyższe lub bóstwa i od nich zależy gdzie trafimy po śmierci, to wydaje mi się, że w życiu chodzi o to, aby być dobrym człowiekiem :)
Moim zdaniem religia odczłowiecza. Jeśli ktoś jest mocno wierzący to raczej nie zadaje sobie większości egzystencjalnych pytań, nie zastanawia się nad sensem swoich czynów, nad tym czym jest dobro a czym zło.
Pytałam, bo to intrygująca teza. Ogólnie to się zgadzam, nie jestem wierzącą (choć chciałabym :P) ani religijną osobą, jednak sądzę, że po prostu wiara jest ważna w życiu człowieka. Ludzie głęboko w coś wierzący zwykle są szczęśliwsi. Religia potrafi dodawać nadziei, otuchy i dlatego nie uważam, by wiara była czymś, co należy zniszczyć. Wiadomo, że każdy fanatyzm jest zły (niezależnie od tego, czy dotyczy on religii czy też pogladów), ale bez religii również będziemy mieli fanatyków w innych dziedzinach (spójrz skrajni nacjonaliści czy ruch płaskiej ziemi). Ludzie lubią skrajności i często się ich chwytają. GHC napisał, że religia odczłowiecza. Nie zgodzę się z tezą, jakoby ludzie religijni nie zadawali sobie ważnych egzystencjalnych pytań, czy byli nieco bardziej puści. Ci skrajnie religijni może i tak (bo to trudny materiał), ale spotkałam wielu wierzących i to głęboko ludzi, którzy oprócz swojej wiary znali inne filozofie, rozważali je, zastanawiali się i myśleli. To nie definiuje człowieka. No i chyba właśnie religia i moralność łączą się dość płynnie ze sobą (można się rzucać, ale to na judaistycznym a potem chrześcijańskim systemie wyrósł nasz system moralny), dlatego właśnie ludzie wierzący większą wagę (przynajmniej moim zdaniem) przykładają do oceny swoich czynów, tego czy były dobre czy złe. Oczywiście można też mówić o obłudzie ludzkiej i tym, że te oceny nie zawsze są trafne, ale to temat rzeka.
Tu zgodzę się z GHC. Religia opiera się o dogmat - nie masz myśleć, nie masz zadawać pytań ani wytykać bzdur w biblii/koranie/itd. Masz przyjąć to za pewnik, bo tak jest! A jak twierdzisz, że nie jest to jesteś głupi. Paradoksalnie to ludzie opierający swoje życie o dogmat są głupcami, bo świadomie narzucają sobie zakaz logicznego myślenia. No, Spock byłby dumny.
Nie wiem czemu ale mam przeczucie jak by inna cywilizacja miała przybyć na naszą planetę w ciągu najbliższych lat. Ja ogółem był bym ciekaw jak tacy kosmici mogli by wyglądać, i ciekawe jakich składników potrzebują by utrzymać się przy życiu nie musimy zakładać że każda cywilizacja we wszechświecie musi posiadać na swej planecie (lub planetach) wodę oraz tlen by przeżyć ponieważ nie mamy prawa tego wiedzieć.
no. np. dla nich substancje zyciodajne moga byc dla nas szkodliwe i na odwrot. Moze jak ludzkosc wkoncu spotka sie z kosmitami to okaze sie, ze oni wydalaja wode, a potrzebuja skladkinow zawartych w naszym moczniku. Mozna by bylo rozplanowac symbioze na duza skale. My pilibysmy ich siki, a oni nasze.
Równie dobrze mogą żywić się substancjami trującymi dla nas lub mogą mieć tak rozwiniętą technologie że nie będą potrzebowali pożywienia lub naturalnie ich gatunek nie potrzebuje żadnego pożywienia, na ten temat można by sporo dyskutować.
Nie powiedziałbym że takie błędne. To co mieliby nam do przekazania w tej sprawie może mieć znaczący wpływ. Jeżeli mają swój system wierzeń na za dłuższą mete mogłoby spowodować to że zaczeliby w to wierzyć również ludzie, a w krytycznym przypadku ta religia mogłaby zdominować by Nasz świat.
@@krzysztofwozny9458 Wiem że data, ale twoje założenie zakłada tylko jeden wynik przy takich warunkach. Może być również możliwe że pewna bardzo zaawansowana cywilizacja odwiedziła inną, np. tą która by nas później odwiedziła żeby stworzyć własny kult na różnych światach. Opcji jest cała masa.
O co jeśli obcy będą mieli swoją religię i to oni będą nas "nauczać" ? Mam nadzieje że nie będą mieli "przykazania", coś w stylu "niewiernych zabić" (w tym przypadku niewierni to ludzie)
Patryk Kołodziejczyk żeby tutaj przylecieć potrzebują naprawdę wysoko rozwiniętej technologii - żeby taka powstała, musiały nad nią pracować bardzo inteligentne istoty - a istota która bezmyślnie wykonuje polecenia raczej nie jest zbyt inteligentna i nie doprowadzi do takiego rozwoju :D
Wśród naukowców wielu było ludzi wierzących a nawet duchownych, którzy przyczynili się do jej rozwoju. Stworzyli nawet podwaliny pod nowe dzieciny nauki (Grzegorz Mendel - genetyka), czy nowe teorie naukowe (Georges-Henri Lemaître - Wielki Wybuch). Sugerowanie, że osoby wierzące/wyznające jakąś religię nie są wstanie przyczynić się do rozwoju naukowego było strzałem w stopę. Nie obchodzi mnie czy był to żart czy nie.
Racja, tylko nie mylmy istot wyznających daną religię z fanatyzmem. Bo będąc przedstawicielem pierwszej grupy raczej nie będą chcieć nas zabić ani nic z tych rzeczy
Piotrze, oglądałeś mini serial Childhood's end albo czytałeś książke? Podobna tematyka do przedstawionej w materiale. Podobał Ci się serial czy może wolisz książke, jeżeli zapoznałeś sie z oboma?
Nie byłoby żadnego kryzysu religijnego. Największe religie światowe robią to już od dawna, dostosowują to, co jest napisane w ich świętych książeczkach do odkrytych przez NAUKĘ faktów. Gdyby pojawili się kosmici, zapewne od razu by znaleźli w świętej książeczce cytat potwierdzający ich istnienie.
Jak powiedział niegdyś Arthur Conan Clarke ,,każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii". Ta myśl to niezaprzeczalny fakt, i ciekawi mnie, jak oprócz Religii, wierzeń, obrzędów, w przypadku pierwszego kontaktu z Obcą Cywilizacją skonfrontuje się nasza nauka i poziom zaawansowania technologicznego? Czy nie byłoby tak, że Obcy zaprezentowaliby tak rozwiniętą naukę i praktycznie każdy aspekt swojego życia, że my Ziemianie, uważalibyśmy to za magię, za coś tak abstrakcyjnego, że stałoby się to Religią?
Ej mam pomysł na następny odcinek CZY jak uderzy w naszą planetę Asteroida która ma 15 km to wiem uderzy w ziemi i planeta zniszczona ale gdyby uderzyła w RÓW MARIAŃSKI?? to też by rozwaliło planetę? Woda zatrzymuje
Bardzo dobry temat do rozmyśleń, jednak nadal można to nazwać "co by było, gdyby..." ;) Osobiście uważam, patrząc na ogrom wszechświata, jego różnorodności, na pewno musi istnieć życie poza naszą planetą. Jeżeli doszłoby do spotkania z obcą cywilizacją, myślę że na pewno wprowadziło by to dużo zamieszania. Religie pewnie by zostały w takich formach jakie są obecnie, natomiast podzieliłyby się na jeszcze więcej odłamów oraz powstałyby nowe. Jednak zawsze to powtarzam, że dopóki nie znajdziesz się w danej sytuacji, to nie wiesz jak zareagujesz :)
Myślę, że chrześcijaństwo po spotkaniu z kosmitami zrobiłoby to samo, co po spotkaniu z Indianami (rdzennymi Amerykanami). Teolodzy uznaliby, że kosmici też zostali stworzeni przez Boga i zaczęli ich nawracać.
Uwielbiam takie wywody słabo wyedukowanych ateistów. Pierwsza wyprawa krzyżowa mój kolego miała miejsce w XI w. natomiast pierwsze najazdy Arabów na ziemie chrześcijan (także i Europę) miały miejsce już 300 lat wcześniej i to nie były pojedyńcze potyczki, bo w pewnym momencie, muzułmanie zajęli prawie cały półwysep Iberyjski - czyli tereny obecnej Hiszpanii i Portugalii. Natomiast nikt nie jechał do Ameryki południowej by nawracać, tam tylko i wyłącznie rozchodziło się o tereny i złoto, a kapłani stanowili tylko dodatek do tych ekspedycji. Jasne, jechali by nawracać a nie na wycieczkę do amazonii, ale to nie był główny cel. A tak poza tym, to wcale mi tych plemion nie żal, cywilizacja, która składała z dzieci i jeńców ofiary dla swoich bożków, zasługiwała jedynie na to by zostać zniszczona lub by przejąć cywilizowane religie.
To metafora, której zadaniem było przede wszystkim pokazanie KTO stworzył świat, a nie W JAKI SPOSÓB, weź pod uwagę to, że kilka tysięcy lat temu ludzie myśleli zupełnie inaczej, a przekaz miał być dla nich zrozumiały, gdyby wtedy pojawił się opis stworzenia skierowany do nas w tych czasach, to nie byłby odpowiedni dla ludzi wtedy, przez co by go nie zrozumieli lub odrzucili i dzisiaj pewnie nie wiedzielibyśmy o tym bo przez tysiąclecia zostałby zapomniany lub zniszczony :)
Abdul Hahmed, oczywiście miałem na myśli inne gatunki myślące :D A podobieństwo do Boga polega przede wszystkim na tym, że mamy wolną wolę i potrafimy odróżnić dobro od zła (prawdopodobne inteligentne istoty chyba miałyby obie te cechy).
Astrofaza no i skończyłem, nie ma tu już nic co mogę oglądać i nie mogę się doczekać kolejnych filmów. Najlepszy kanał jaki subuje ;) Pytanie do astrofonu ode mnie. Czy jest jakiś układ gdzie to słońce/gwiazda krąży wokół planety? Coś na wzór starych wierzeń że to słońce krążyło w około naszej planety, ewentualnie co by musiało się stać aby takie coś miało miejsce, o ile jest to w ogóle fizycznie możliwe. Pozdrawiam ;)
Artur C. Clarke świetnie opisał ten temat w swojej powieści "Childhood's End". W 2015 roku powstał 3-odcinkowy miniserial na podstawie książki. POLECAM
Nie rozumiem problemu. Przecież spotkanie z obcymi (jeżeli istnieją) tylko umocniłoby naszą wiarę w Boga, bo przecież oni też zostali przez niego stworzeni i też w niego wierzą, więc nasze religie by się pokrywały. Poza tym, jeżeli oni również zostali stworzeni na podobieństwo Boga, to byliby identyczni jak my. Poza tym wreszcie innowiercy nawróciliby się na katolicyzm, ponieważ dostaliby niepowtarzalny dowód na prawdziwość tej religii.
Gralu Xd Ale musisz przyznać, że zdecydowana większość wynika z konfliktów religii... Większość z tej większości to kolejne wojny w stylu: chrześcijanie vs islam!
+Promant Już nawet nie chodzi tylko o konflikty, ale po prostu religia to coś śmiesznego... głupi wymysł człowieka.. dobrze, że katolicyzm nie jest taki jak np. islam bo to to już jest esencja debilizmu i ułomności człowieka...
Promant Zaryzykuję stwierdzenie że nigdy nie było wojny o religie, zawsze chodziło o sprawy czysto polityczne. Religia bywała jedynie wymówka, tak jak dzisiaj demokracja.
To na pewno zależy od wiary kosmitów, lub jej braku, od stopnia ich zaawansowania, od tego czy znają inne rasy i wielu różnych czynników, poza naszą religią.
Podobno już się spotkano z kosmitami i zesłano ludzi na ich planetę ale to tylko teoria a dla mnie to raczej nie bo podobno nawet w Biblii opisano kosmitów
Jeśli chodzi o religie i ich zmiany to moim zdaniem wszystko zależy od tego jak bardzo zaawansowani będą kosmici i oczywiście od ich intencji wobec ziemi. Również od tego czy uda nam się poznać ich historie i jaka ona będzie strasznie dużo zmiennych wchodzi ze względu na obszerność tematu.
Religia została wymyślona przez człowieka po co ? Aby kontrolować pospulstwo ciemnych ludzi teraz jesteśmy coraz bardziej rozwinięci i mądrzejsi religia to bzdura i koniec. To jest personifikacja zdarzeń zachodzących w przyrodzie a głównie chodzi o gwiazdy, polecam "Zaidgaist " Duch epoki. Pozdro. Ps. Katolicy to by wszystko zniszczyli mówili że to kłamstwo to obłuda i tyle.
Mogę tylko powiedzieć, że ja, jako buddysta nie mam najmniejszego problemu z obcymi cywilizacjami. Gdy ich spotkamy to potraktujemy ich po buddyjsku - miłującą dobrocią. Om Mani Padme Hung :)
To jedna z najdziwniejszych rzeczy do zrozumienia, że w XXI wieku wciąż istnieje tyle ludzi, którzy wierzą w jakieś bożki i tego typu niczym nieuzasadnione zabobony. To prawdopodobnie najlepszy przykład potwierdzający, że rozumowanie człowieka rozwija się nieproporcjonalnie wolniej w stosunku do techniki i nauki i wciąż w wielu kwestiach rozumujemy jak ludzie z epoki kamienia łupanego.
Dla ludzi, chcących komunikować się z inną formą życia - proponuję dogadać się z życiem jakie ich otacza - z sarną, z paprocią, z mrówką... a potem dopiero myśleć o komunikacji z czymś innym.
Rofl religia się sama niszczy, nie potrzeba żadnych kosmitów. Wystarczy ze zrozumieniem przeczytać pismo święte, w którym roi się aż od absurdów i braku logiki :D
Ja nie uważam, że religia to kłamstwo. Ja uważam, że mimo to że jestem ateistą znam lepiej pismo święte od osób wierzących, bo nie wydaje mi się, że te osoby nadal by wierzyły w te absurdy jakby chociaż raz przeczytały ze zrozumieniem to co jest tam napisane. :D
pa1ner Jak zacząłem się zagłębiać, w to co jest napisane w biblii, to zostałem ateistą. Książka Richarda Downkinsa też pomogła (polecam "bóg urojony").
Temat zacny, sub leci ;) Co do chrześcijaństwa to fajne rozkminy można znaleźć w wydanym niedawno przez PIW zbiorze "Życie we wszechświecie". Są tam m. in. rozważania księdza Coyne'a ze wspomnianego watykańskiego obserwatorium. Polecam i oczywiście czekam na dokument :)
ja też, słuchaj, płaskoziemcy to masoni którzy obrażają religie, jestem katolikiem, ale interesuje się wszystkim, nauka i religia to tak naprawde dosyć pogodzone ze sobą tematy, to czy ktoś w kosmitów oczywiście może zależeć od religii, ale mi się wydaję że to rzadziej niż gdy katoliki wierzy lub nie wierzy w ufo niezależnie od wyznania.
Bardzo prawdopodobne, że ludzie, którzy mają silne wierzenia (silną wiarę), jako, że wydali dużo energii, czasu dokonaliby redukcji dysonansu poznawczego, który pojawiłby się w takim przypadku. Część ludzi zapewne uznałaby, że to w ogóle jest mistyfikacja i próba ataku na ich religie etc. Jedno jest pewne: im ktoś mniej jest wierzący tym mniejszy dysonans i mniejsza potrzeba jego redukcji. Też niekoniecznie teza związana z technicznym społeczeństwem miast do mnie trafia ale to już temat na większą dyskusję;)
Wszystko co najważniejsze w Starym Testamencie (zresztą w NT również) wydarzyło się na Bliskim Wschodzie. Bliski Wschód jako pępek świata. Jak to pogodzić z istnieniem innych cywilizacji we Wszechświecie? I to jeszcze bardziej rozwiniętych cywilizacji niż nasza - bo przedstawiciele byli w stanie tu przylecieć.
Astrofaza, jak dużą prędkość mogą osiągnąć sondy gdyby rozpędzały się korzystając z asyst grawitacyjnych? Pomijam scenariusz, że materiały z których jest zbudowana rozpadłyby się przy dużych prędkościach.
Oglądając Twoje nagrania przypomina mi to filmy/seriale sci-fi typu Gwiezdne wrota, Doctor who zawarte były w nich te same rozkminy. Cywilizacje za różnych planetach wierzące w bogów albo niszczycielskie rasy. Więc moje pytanie jest takie z kąd zainteresowałeś sie tą tematyką?
Fajny film Astrofaza , lecz jak mielibyśmy się komunikować z inną cywilizacją skoro ma może inny język który my może nigdy byśmy nie zrozumieli ? Proszę zrób o tym jakiś materiał np. jak byśmy się z nimi komunikowali , bo chyba nie wpiszesz w google translate 'przetłumacz z polski na język kosmitów' Liczę na odpowiedź ;)
Myślę, że spory wpływ na religię miało by nie koniecznie samo spotkanie obcych, ale w głównej mierze porównanie ich wierzeń i religii z naszymi (bądź też ich braku).
Czy w miejscu gdzie powstał wrzechświat, w miejscu wielkiego wybuchu znajduje się teraz jakaś super masywna czarna dziura, czy może jakiś biały karzeł? I czy w ogóle wiadomo mniej więcej gdzie początek miał wszechświat i w jakiej odległości od niego się znajdujemy?
"Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz." (J 10,16)
Gdyby wierni sprzeciwili się temu co mówi papież w sprawach wiary i moralności to byli by tak trochę... poza Kościołem. W schizmie...
Kudłate Rośliny Ciekawy cytat
Przypis "Jest to jedyny kościuł o jrdnej władzy w którym znajdą się tak Żydzi,jak i poganie.(mój domysł) i kosmici?
No akurat w buddyzmie to chyba nic by sie nie zmieniło.
Islamiści by wysadzili statek kosmitów XD
Sebastian Sas xdd
XDDD
Sebastian Sas xddd
NO SEBUŚ TU MASZ RACJE W 100% ;-}
Przejęliby go i polecieli po zasiłki.
Dziękuję za to, że poruszyłeś ten temat i podszedłeś do niego tak profesjonalnie. Czekam na ten film dokumentalny z niecierpliwością :)
Nie wiem czy zauważyłeś, pod tą dyskusją na FB "Czy religia przetrwa kontakt z obcymi ?" moje dodatkowe pytania - dlatego zadam je tutaj trochę rozbudowane (może nie poruszysz go w swoim dokumencie, ale jestem ciekaw zdania innych AstroMisiów):
1) Obca cywilizacja przybyła na naszą planetę. Okazuje się, że przysłali na pierwszą wizytę "misjonarzy", których zadaniem jest głoszenie "własnej wiary". Ich wiara jest całkiem abstrakcyjna, inna niż znamy na naszej planecie. Chcą zakładać swoje świątynie, głosić swoją wiarę, pomagać, ale nie chcą niszczyć też naszych "rodzimych" wierzeń O dziwo znajdują u nas wielu "wiernych" i podkradają z innych wyznań i religii duże ilości ludzi.
Pytanie brzmi: jakby w takiej sytuacji zachowały się inne religie oraz jakie stanowisko by przybraliby najwyżsi hierarchowie największych wyznań na świecie ?
2) Obca cywilizacja przybyła na naszą planetę. Okazuje się, że przysłali na pierwszą wizytę "delegację" z ultimatum: przechodzicie na "naszą" wiarę lub gińcie. Oczywiście jak to w hollywoodzkim scenariuszu, przeciwstawiamy się. Oni dla przykładu niszczą jakąś większą aglomerację i ponawiają pytanie.
Pytanie brzmi: jakby się potoczyły dalsze losy tej historii - grzecznie posłuchamy się Obcych czy dalej będziemy z nimi wojować (te pytanie jest bardziej s-f, ale naszło mnie, po przemyśleniach, na temat historii konkwistadorów i misjonarzy, którzy pobijali i nawracali siłą Indian Ameryki Południowej i Środkowej) ?
Pierwsza AstroRozkmina w tym roku na temat, który sam podsunąłem - JUPI !!!
Pozdrawiam
Pod koniec urlopu naszła mnie jeszcze jedna myśl (przejrzałem komentarze i nie spotkałem podobnej): jeżeli kosmici mają swoją wiarę/religię to jak u nich się rozwijała ?
Jestem ciekaw, jeżeli na innych planetach rozwinęły się cywilizacje, czy przechodziły te same etapy co my ?
Rozwój ludzkości, naszego gatunku Homo sapiens mam nadzieję jest tu Wszystkim znany (wyjście z Afryki, wędrówka i zasiedlanie nowych terenów, wymyślanie nowych wynalazków, nastanie epok, rozwój po sobie cywilizacji, imperiów oraz państw, powstawanie różnych religii/wierzeń/kultów, wywoływanie konfliktów i wojen itd.). Czy kosmici przechodzili przez te same etapy, a może mieli inną ścieżkę rozwoju ? Może na ich planecie czynniki wymusiły całkowicie odmienną drogę to osiągnięcia takiego etapu, aby mogli z nami się skontaktować i nas odwiedzić ? Czy będziemy na "ich trasie podróży" pierwszą cywilizacją, a może którąś z kolei ? Jakie doświadczenia nam przekażą ?
Może trochę pofantazjowałem, ale mam nadzieję, że nie tylko ja na to wpadłem i dużo osób ma podobne przemyślenia :)
Pozdrawiam
@@WojBot Może to kosmici przysłali nam religie, może oni je wgl stworzyli xD
W zależy od tego :
*jak by wyglądali
*jak się zachowywali
*co mówili
*w co wierzyli
*jakie intencję posiadali
Dlaczego mieliby wierzyć (w cokolwiek)? Przenosisz ludzkie cechy na kosmitów.
Temat, gdzie łatwo wykpić wierzenia innych. Aż kusi by poczuć się tym mądrzejszym. Tutaj tego nie było. Szacun!
A Korea północna wszystko by zamaskowała i za cenzorowała xD
Marcin Krzyżański XD
+PM Eleven (PM11) XDD
Marcin Krzyżański Korea by wysłała głowice jądrowe na ich planetę. xD
Marcin Krzyżański Korea Północna "powiedziała" by że obcy przylecieli by podziwiać Kima.
komentasz i odpowiedzi niegłubie
Ponieważ zjawisko religii, to mój konik życiowy tak samo jak wiedza naukowa, to powiem coś o tym. Otóż problem z religią polega na tym, że już dawno zgubiła ona swoją pierwotną funkcję dla jakiej powstała. Jej istota to prastara psychologia, która miała ludziom odpowiedzieć na pytanie, jak być trwale szczęśliwym. Jak każdy doświadcza, szczęście do którego wszyscy dążymy jest kapryśne i nietrwałe jeśli pochodzi z zewnątrz. Lecz jeśli wypracujemy stan szczęśliwości wewnątrz, niezależnie od warunków zewnętrznych, to Bingo! Ten wewnętrzny stan błogości z czasem został spersonifikowany i nazwany Bogiem. Teraz zamiast ten stan osiągać, ludzie się do niego modlą i czczą go. W sumie też to trochę działa i czasem ten stan się pojawia, i wtedy mamy kolejnego świętego. Bo kiedy człowiek jest trwałe szczęśliwy, to nieuchronnie zaczyna kochać wszystko i wszystkich. Powiedziałem tu o tym w wielkim uproszczeniu, ale mniej więcej tak to działa. Jeśli rozumie się tą pierwotną funkcję, to pojawienie się obcych niczego nie zmienia, możemy się wtedy nawzajem uczyć od siebie, bo technologia technologią, ale ciekawe kto ma lepszą receptę na szczęście 😁. Pozdrowienia dla wszystkich.
Ciekawe spostrzeżenia.
Nie zgadzam się. Według mnie, pierwotną funkcją wiary człowieka (o religii za chwilę) była odpowiedź na pytania, które go nurtowały od zawsze, a na które nie miał i nie mógł znać odpowiedzi. Czemu jest ciepło? Bo słońce. Ale jak to słońce robi to ciepło? Pewnie bóg tak chce. Najważniejszym jednak pytaniem, który pewnie był motorem napędowym wszelkich głębszych rozważań (prowadzących ostatecznie do powstania zorganizowanych religii i wierzeń) była próba odpowiedzi na pytanie, co się dzieje po śmierci. Nikt nie jest w stanie na to jednoznacznie odpowiedzieć- nikt, poza wierzącymi, którzy "wiedzą". I dokładnie tym schematem szedł rozwój wiary człowieka- najpierw była wiara w słońce samo w sobie, w drzewa, wiatr itd. Później pojawili się bogowie, którzy tym wszystkim zarządzali- jeden był od tego, żeby słońce wschodziło, drugi był od fal i sztormów, trzeci od piorunów, a czwarty od miłości. Wszystko, czego nie dało się wytłumaczyć, miało swoje bóstwo. Bóstwo, które wszystko tłumaczyło. Z tego wyrosła religia- bo skoro jest bóg od np. śmierci, to może da się go ubłagać, żeby po tej śmierci mieć lepiej, a nie gorzej? A skoro panuje susza, to może warto ubłagać boga, żeby ją skończył? I tak dalej...
Takie są moim zdaniem korzenie religii. Odpowiedź na pytania. Oczywiście później ta funkcja się nieco zatarła- religie zaczęły tworzyć zbiory norm moralnych, które bogowie cenią. Ale nawet wtedy to ten bóg miał być odpowiedzią na wszystko, co nieznane. Jak wygląda ziemia? Jest płaska. Skąd to wiemy? Bóg nam powiedział. Skąd są pioruny? To gniew boga. Skąd to wiadomo? A cóż innego miałoby to być?
Teraz bóg w zasadzie może być odpowiedzią tylko na 2 pytania- jak to się wszystko zaczęło i co się dzieje po śmierci. Oczywiście o ile nie jest to jakaś ortodoksyjna wersja wiary, która wysuwa twierdzenia, o których wiemy, że są fałszywe (aka wiara w płaską ziemię). Co ciekawe, właśnie do tych 2 elementów- na które nauka wciąż nie znalazła niepodważalnych dowodów- sprowadza się "wiedza" kościoła. Idę o zakład, że jeśli w sposób nie budzący wątpliwości uda się kiedyś udowodnić, jak powstał wszechświat, to w ciągu kilkunastu lat od tego odkrycia kościoły stwierdzą, że to prawda i religia temu wcale nie przeczy, a wręcz to potwierdza. Co do życia po śmierci to raczej stracony temat- nie można udowodnić istnienia/ nieistnienia alternatywnego świata, który wymyka się wszelkim prawom wszechświata.
Artur Kozieł Trochę ma Pan rację. Religia to bardzo szeroki temat, nie wszystkie powstały z tych samych powodów, a ich ewolucja przebiegała różnie. Ja napisałem tylko o tym co uważam za najcenniejsze. Są religie naturalne, powstałe z wewnętrznego wglądu (o tym napisałem), oraz religie objawione, które założyła haryzmatyczna postać. Są też takie, które próbowały wytłumaczyć działanie rzeczywistości. Ale i w tych innych pojawiali się później mądrzy ludzie, którzy rozwijali z czasem głęboką psychologię. Głębokie wglądy w samego siebie umożliwiają zrozumienie całej bogatej mitologii różnych religii, jak i poznanie rzeczy o których trudno mi tu mówić, bo ścisłe umysły które serdecznie pozdrawiam, odwiedzające Astrofazę mogły by tego nie wytrzymać.
Ireneusz Maśliński Ciężko mówić o powodach powstania religii. To tak, jakby mówić o powodach powstania państwa- to był proces. Coś go zapoczątkowało i później idea ewoluowała wraz z potrzebami ludzi. Rzecz w tym, że pierwotna teza brzmiała- religie powstały (i istnieją), bo człowiek szuka wewnętrznego szczęścia. I z tym się nie zgadzam. Wiara, a później religia powstały, bo człowiek jako istota rozumna poszukiwał odpowiedzi na pytania. A następnie chciał mieć jakiś wpływ na pewne zjawiska. Oczywiście z czasem religie ewoluowały- tak jak oczekiwania ludzi wobec nich. Tłumaczenie rzeczywistości zostało gdzieś w tle, a najważniejsze było organizowanie życia. Z jakiego powodu- nie wiem. Możemy przyjąć, że dla wewnętrznego szczęścia. Pewnie był to jeden z celów religii.
A czemu uważam tak, a nie inaczej (np. nie różnicując religii)? Wszystkie najbardziej prymitywne wersje religii mają identyczne podłoże. Bardzo podobne bóstwa, podobny układ wierzeń. Bogowie byli albo zjawiskami przyrodniczymi, albo osobami, które je wywołują (ergo tłumaczą ich istnienie). Nie ma tu wewnętrznego szczęścia, czy czegokolwiek innego. Z tego wyrosły zorganizowane religie politeistyczne, a z nich powstała wielka trójka z bliskiego wschodu (Islam, Chrześcijaństwo, Judaizm). Podobieństwa, a wręcz kopie jota w jotę w stosunku do niektórych religii są aż nazbyt widoczne. Oprócz tego ze zorganizowanych religii mamy jeszcze politeistyczny hiduizm i filozoficzny buddyzm, który ciężko nazwać religią.
Artur Kozieł Takie religie jak Buddyzm i w dużej mierze Hinduizm powstały głównie z tego powodu. W ogóle wszystko robimy dla szczęścia, ale to inna sprawa. Sam Jezus także to głosił. Królestwo Niebieskie to właśnie to. Potem jednak chrześcijaństwo ewoluowało w swoim własnym kierunku. Religie także najczęściej są wykorzystywane do zorganizowania i umocnienia władzy państwowej, każda usiłuje wytłumaczyć powstanie świata, jego funkcjonowanie, bo takie jest zapotrzebowanie społeczne. Pięknie widać w religii Greków i Rzymian jak ważne jest szczęście. Gdy nie mamy wewnętrznego wglądu, szczęścia poszukujemy na zewnątrz. Jak ktoś lubi się kochać, to czci Afrodytę, albo Wenus. Jak ktoś jest wojownikiem, to lubi Aresa, Jak ktoś kocha się uczyć i być mądrym, to Atenę, jak ktoś kocha władzę, to czci Dzeusa. Lubisz handlować i podróżować no to Hermes itd. Jak odniesiesz sukces czy zwycięstwo, to pojawia się Victoria, rzemieślnik - Hefajstos itd. Dzisiaj patrząc na ludzi możesz każdemu przyporządkować jakiegoś Boga. W Polsce najwięcej jest chyba czcicieli Dionizosa. Pamiętaj, że wszystkie obiecują po śmierci krainę szczęśliwości, jeśli oczywiście będziesz posłuszny. Do religii monoteistycznych potrzeba już trochę wewnętrznego wglądu. To zrozumienie, że z jakiego by źródła nie czerpał byś szczęścia, to na końcu chodzi o stan błogości, która jest wewnątrz. Słowo Bóg pochodzi od słowa Błogość. Religie zawierają w sobie mistykę czyli receptę co robić, aby w Twoim wnętrzu zamieszkał Bóg. Po to są najprzeróżniejsze praktyki odosobnienia, abyś odcięty od przyjemności zewnętnych, odnalazł szczęśliwość wewnętrzną. Jest to proces długotrwały i trudny, bo musisz umieć zaprzeczyć tym wszystkim zachciankom, za którymi dotychczas biegałeś. Ale są też metody pracy z umysłem w codziennym życiu, gdzie świata zewnętrznego nie traktujesz jako wroga, ale jako nawet pomoc. Są to głównie metody Tantry buddyjskiej i hinduskiej. Temat rzeka, na prawdę tylko pozaznaczałem niektóre aspekty. Na to się oczywiście nakładają oczekiwania społeczne i różnych władców, którzy naciskają na religię chcąc zrealizować za jej pomocą swoje własne cele.
A co gdyby obcy wyglądali jak przedstawiciele danych religii, nagle byłby zlot bogów :D
Kreator mogliby zrobić zlot w Darłowie albo Łebie podczas sezonu letniego. Ewentualnie na Woodstocku.
@@JaCoOoOoS Byłoby ich kilka tysięcy, mogliby sie nie pomieścić :)
Za dużo "StarGates"? XDDD
@@m4rcin847 Może byliby tacy zminiaturyzowani xD
Zlot psycholi jak co niedziele😂
O Pio chyba powiedzial ze to bylaby straszna pycha by uznac ze Bog jest tak ograniczony by tworzac tak gigantyczny wszechswiat stworzyc tylko ludzi na 1 malenkiej planetce a mi spodobalo sie twierdzenie z neta kogos ze ateisci odczuja straszny szok gdy wyladuja kosmici i powiedza, ze tez znaja Jezusa 😇
Na ziemię przylatują kosmici i spotykają mężczyznę:
- Hej!
- Eee... cz-cześć.
- Jak się tu żyje?
- W miarę dobrze, ale czasami bywają trudne momenty.
- U nas w sumie też.
- Mam do ciebie pytanie.
- Słucham
- Znacie Jezusa?
- Taak znamy, super gość. Przyjeżdża do nas kilka razy na rok...
- Na rok?! Kilka razy? U nas ostatni raz był ponad 2 tysiące lat temu i zjawił się tylko raz!
- Może nie smakuje mu wasza czekolada.
- Czekolada?
- Tak, czekolada, za każdym razem dajemy mu czekoladę kiedy nas odwiedza i bardzo mu smakuje. A wy co zrobiliście kiedy was ostatni raz odwiedził?
- Mężczyzna zamilkł.
Super, że tworzysz taki rzeczowy kanał, nie "płaska ziemia" itp., a mało kto o kosmitach, religii i prawdziwej nauce potrafi mówić rzeczowo i na podstawie konkretnych badań. Dobra robota! Z niecierpliwością czekam na ten dłuższy filmik , pozdro faza ;)
czemu pokazuje się kosmitów na ziemi bez czegoś w stylu skafandrów kosmicznych przecież oni mogliby oddychać przy pomocy innego gazu?
kubin22 Np kwasem?? Kwas jest Żarliwy oczywiście mogliby oddychać ale jest szansa na to jam jeden do miliona... Woda,atmosfera,dobre położenie planety od gwiazdy to są najbardziej przydatne wręcz niezbędne składniki to powstania życia...
mi nie podoba się ogólnie schemat przedstawiania kosmitów w filmach science fiction. Oprócz tego, co powiedziałeś o skafandrach, oni np. porozumiewają się mową, mają kręgosłup, wyprostowaną sylwetkę, dwoje rąk i nóg, są zdolni do uczuć, itd... przynajmniej w większości filmów. Inaczej jest w "Kontakt"
Bo to są rysunki poglądowe aby wyobrazić sobie jak taki obcy może wyglądać. Co do oddychania to jedno, ale skafandry były by im potrzebne ze względu na możliwie inne ciśnienie na Ziemi i ich planecie oraz ze względu na choroby i bakterie a także temperaturę.
na NASZEJ planecie, przeciez kosmici mogliby przez lata ewolucji uodpornic się np na rtęć i równie dobrze korzystać z ciekłej rtęci tak jak my z wody
czy tylko tlen ma takie właściwości, że wydziela energię z innych substancji? Czy tylko woda jest dość uniwersalnym rozpuszczalnikiem? Czy temperatury panujące na Ziemi są jedynymi, w których mogą zachodzić tak różnorodne? I tak mieliśmy farta, że nasze życie powstało, ale możliwe, że coś mogłoby się wykształcić w innych warunkach
To pana najlepszy odcinek. Jestem pod wrażeniem głębi poruszonego problemu w tak krótkim czasie. Wielki szacun
Piotrze! Bardzo dobry i (przede wszystkim) ciekawy materiał!
Ciekawie w temacie teologia&nauka wypowiada się ksiądz Michał Heller, w bardzo dobrej pozycji "Nowa fizyka i nowa teologia". To, co nieraz wydawać nam się może konfliktem, u niego przybiera postać współistnienia.
Poza tym, fajne uzupełnienie, już z literatury s-f. Jacek Dukaj w swoim zbiorze opowiadań "W kraju niewiernych" (jest tam między innymi słynna zekranizowana przez Bagińskiego "Katedra") umieścił opowiadanie "In partibus infidelium" o tym jak Kościół reaguje na kolejne odkrywane formy życia. Dość sroga pisanina filozoficzna, mocno polecam (w sumie cały zbiór, tematy religijno-naukowe przeplatają się w nim jeszcze w kilku miejscach - "Ziemia Chrystusa" albo "Medjugorje", wszystko smaczne!)
Pozdrowienia!
Paweł Marciszewski Dokładnie! Ksiądz Profesor Heller jest chyba najlepszą osobą do wyjaśniania takich kwestii, jeden z najmądrzejszych ludzi naszej epoki.
E czy kosmici napewno istnieje tak kosmici to my ziemianie
Wystarczy zadać sobie pytanie: Jaki wpływ na religię miało na ludzi okrycie ludów rdzennych w obu Amerykach?
W efekcie to silniejsza cywilizacja narzuciła własną wiarę na słabszą. Więc gdyby pojawili się kosmici z własnych bytem, to prawdopodobnie wcześniej czy później zostałaby nam narzucana siłą lub zachętą.
Jeśli by tutaj przylecieli to znaczy że są znacznie inteligentniejsi niż my, a to znaczy że nie wierzą w jakieś religijne Bajki
Ale skąd pewność że oni nie wierzą w żadne byty wyższe?
Może wierzą, ale wiedzą że nie należy narzucać własnych wierzeń na nasz system wiary. A może już to zrobili i całe te chrześcijaństwo, islam czy judaizm to wymysł kosmitów?
***** A co powiesz na to że architektów jest więcej niż jeden?
A co jeśli architektem jest natura? xDDDD ohh wcale tak nie jest cnie
Nie narzucili a zaczeli mordować i rabować.
12:40- kult cargo, warto dopowiedzieć (uzupełnić) historie jak zdradliwa i głupia może być wiara. Ludzie "dzicy" wierzyli, że piloci to wysłannicy niebios i widząc jak "biały" człowiek buduje pasy startowe oni też zaczęli takie budować, a w nocy oświetlać pochodniami w nadziei, że bogowie wylądują, to jest może głupie ale wynika ze zderzenia cywilizacji, natomiast ciekawe jest, to że z drugiej strony doszło do innego rodzaju "wiary", otóż pilot lecąc nocą zauważył tak oświetlone "lotnisko" pomyślał, że jest to jego lotnisko docelowe tymczasem okazało się, że próbował wylądować na fejkowym lotnisku i tak wiara człowieka w bogów z nieba zmieniła się w wiarę w istnienie lotniska którego nie było (pilot zginął). Nauka z tego płynie taka żeby nie roztrzaskać się o swój lub tez cudzy system wierzeń i wartości, oraz żeby nie zatracić sceptycyzmu wobec otaczającej nas rzeczywistości .
A jakby kosmici przylecieli, pogadali trochę i powiedzieli, że są żydami albo katolikami.
Byłby to prawdopodobnie pierwszy przypadek obrzezanego kosmity znany ludzkości.
Eraniz Gorzej jakby byli dżihadystami
a co jeśli kosmici mówią po polsku xD ?
ヤクブさん Mamy już jeden obiekt spełniający Twoje warunki - Jarosław Kaczyński.
frann anonim XD
A treść wiadomości brzmi: "Uciszcie się - inaczej was usłyszą!"
Świetnie przygotowany materiał! Kiedy część 2?
Mówisz o filmie, o którym wspominałem, czy o wersji Extra z dodatkowymi rozkminami widzów pod tym odcinkiem?
Astrofaza a co jeśli to my będziemy tymi kosmitami którzy przylecą na inną planetę do innej miej rozwiniętej inteligentnej rasy?? Bardzo mnie to ciekawi
wystarczy przesledzic losy Indian z Ameryki Poludniowej, by odpowiedziec na to pytanie
Mówię oczywiście o filmie dokumentalnym? Wspomniałeś o drugiej połowie roku, mam nadzieję, że nie 4kwartale ;>
to zależy. Na razie to pomysł, muszę ogarnąć wszystkie preprodukcyjne sprawy, jaki budżet będzie potrzebny i wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć. Na pewno dam znać jak już będę miał konkret :)
Pomyślmy w drugą stronę: Co by się stało, gdyby potencjalni obcy potwierdzili istnienie którejś z religii?
Przecuez to sa rzeczy potwierdzone wszystkie religie sa tylko wymysłami a to religie je powielają
@@Hhjhfu247 jak w kosciele?
Kiedyś spytałem katechetki o to samo, to odpowiedziała mi, że po to mamy misjonarzy, żeby uczyć religii chrześcijańskiej nawet kosmitów :)
To chyba będzie jak za czasów Krzysztofa Kolumba, gdzie myślano, że nie ma innych kontynentów niż ten na którym stali / przebywali tubylcy.
Tak więc chyba nie można myśleć, że jesteśmy sami. Problemem może być czas potrzebny na przebycie odległości między cywilizacjami.
W przypadku buddystów problem mógłby się pojawić gdyby obcy okazali się być inteligentnymi maszynami. W przypadku islamu, no cóż, obcych nie ma ponieważ koran o tym nie wspomina. Nie chcę generalizować, ale nie spodziewałbym się specjalnie zdroworozsądkowych reakcji od przedstawicieli tej religii. W przypadku chrześcijan i żydów sprawa mogłaby się trochę bardziej skomplikować, chodzi mi tutaj o dogmat stworzenia, gdyby okazało się, że obcy są humanoidami to pewnie nie byłoby problemu, gorzej jeśli by się okazało, że to jakieś lewitujące mackowate stwory. :) Niewykluczone, że Watykan ma coś nawet przygotowane na taką okoliczność. :) Najpewniej, wśród wszystkich systemów religijnych na świecie doszłoby do podziałów wśród wiernych.
Myślę, że podpięto by to pod biblię i o "nierozumieniu jej dosłownie".
Pamiętam, że jest w niej zawarte coś o tym, że kilka postaci żyło ponad sto lat. Każdy ksiądz zaczął by twierdzić, że to jest wzmianka o kosmitach, gdyby ci faktycznie mogli żyć dłużej niż sto ziemskich lat. Okazało by się, że część starego testamentu wspomina właśnie o dziejach planety obcych itp. Biblia jest tak obszerna, że wybierając odpowiednie fragmenty i odpowiednie je interpretując można wszystko do niej podpiąć. A dodatkowo zawsze można powiedzieć, że biblia była spisana dwa tysiące lat temu, a Bóg przez ten czas ciągle działał.
Luke Pollock Dlaczego byłby problem z myślącymi maszynami w buddyźmie? Istota czująca to istota czująca. Nie ważne czy ma mięśnie z żywej tkanki, ze światła, z metalu czy z czekolady.
Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo nie w sensie wyglądu fizycznego, lecz inteligentnego umysłu posiadającego wolną wolę
Jaś Malinoski : o ile ją posiadamy
themaniomarian W Biblii byli ludzie żyjący ponad tysiąc lat
Rzadko ktoś, kto tylko w kilku zdaniach i powierzchownie wypowiada się o buddyzmie nic nie pokręci. Dobry research. Jestem fanem Twoich filmów, ale nie znam się na ich tematyce (dlatego oglądam;-) Teraz wiem, że jesteś bardzo dobrze przygotowany i wiarygodny. Pozdrowienia od wiernego widza.
Astro Suchar:
Z czego składa się mars?
.
.
.
.
.
-około 20gr cukru
-miazga kakaowa
-laktoza
-tłusz roślinny
-lecytyna sojowa
-syrop glukozowy
PS: Astrofaza jeśli przeczytasz ten komentarz to napisz pod nim cokolwiek bo nie chce mi się Cię spamować pod każdym odcinkiem;)
cokolwiek :)
tak, a Marsjanie gryzą Ziemię
Astrofaza takie pytanie jeśli na ziemi są batony Mars to na Marsie są batony Ziemia
Ja tam jestem katolikiem i jakbym zobaczył kosmitów to coś mi się zdaje że byli by brzydcy i bał bym się na nich patrzeć i uważam że istnieją
nieee tylko nie to!!!
Jakub Jacaszek ale to nie suchar to pytanie i chcę pełną naukową odpowiedź
Odnośnie stosunku nauki do religii to duży wpływ na moje postrzeganie tego problemu miała książka pod tytułem "Na początku był wodór" autorstwa Hoimara von Ditfurtha. Chociaż od jej pierwszego wydania mija już 45 lat to myślę, że to ciekawa pozycja z którą warto jest się zaznajomić.
Obcy ?! Wyśmienicie już organizuję krucjatę !!!! Będzie krucjata oj będzie ....
Hidden Bear deus vult!!!!
Hidden Bear Ave Maria!
rotto virus DEUS VULT !!!!
Allah Akbar
+DaG G hahaha pewnie tak
Poruszasz tutaj bardzo istotny i jednocześnie poważny temat. Nie można nawet przy użyciu współczesnej techniki i wiedzy zgłębić rozmiaru tego problemu, bo bez wątpienia jest to problem ciągłego konfliktu na płaszczyźnie religia-nauka. Jeśli nawet religie są ciężką zarazą toczącą ludzkość od zarania, to nauka również miewała swoje "niedopowiedzenia". Jestem pewny, że od chwili obecnej świat nauki dokona jeszcze wielu odkryć - również na temat obcych cywilizacji, które istnieją niezależnie od tego czy ktoś w to wierzy. Podobnie jak Bóg nie mający nic wspólnego z katolicyzmem i cała masą innych bogów jak bóg RUclips np. Ale jeśli komuś łatwiej wierzyć w to o czym sam zadecyduje, proszę bardzo. W końcu jesteśmy wolnymi istotami...
Drogi Astrofazo. Jest jeszcze jedna ewentualność, której nie poruszyłeś. Otóż to, ze ci kosmici mogą przywieść na Ziemie własną religię i zacząć nas "edukować" tak jak w historii naszej Ziemi gdy to lepiej rozwinięte cywilizacje zanosiły religie na inne kontynenty nawracając mniej rozwinięte nacje, czasami siłą. Taki aspekt "obcej religii" może także poważnie zachwiać światowymi religiami, gdyż nagle okazać się może, ze ten nowy, obcy bóg daje lepsze warunki, ze tak się wyrażę, "zbawieniowe". I wielu ludzi zawiedzionych rodzimymi religiami zacznie się nawracać na religie obcych. Większość ziemskich religii pomimo różnic ma wspólne korzenie i da się je wpisać w ogólnoludzką filozofie życia. Lecz co poza technologią, filozofią przywieźli by nam obcy???
ArchangelusRaphael : fakt, ziemskie religie mogłaby zastąpić ta przybyszów, jak to często działo się w naszej historii
Piotrek, fajnie, że poruszyłeś ten temat. Skoro jesteśmy przy duchownych to może jakiś odcinek o ks. Georges Lemaître?
Czekamy na dokument 🙌🏻
Mam wrażenie że się rozwijasz prowadząc te programy coraz ciekawiej mówisz, masz bogatszą mimikę i większe poczucie humoru. Miło widzieć jak inni się w oczach rozwijają. Obcy przylecą niedługo, narazie jest akcja "oswajania" w internecie, której świadomie bądź nie wydajesz się być częścią. Niemniej co by się nie działo tak trzymaj, nie osiadaj na laurach. Świat tymczasem czeka na angielską astrofazę. Gratuluję!
5:01 Terminem "Islamiści" określa się islamskich radykalistów. Reszta (przytłaczająca większość) wyznawców Islamu to Muzułmanie.
Zainteresowanych tematyką polecam książkę zbiór opowiadań Dukaja "W Kraju Niewiernych". W jednym z opowiadań jest przedstawiona sytuacja, że znacznie bardziej zaawansowani technicznie kosmici chcą się nawrócić na chrześcijaństwo. Autor przedstawia ciekawą wizję i konsekwencję takiego zdarzenia, polecam :)
Czy kosmici zniszczą religie ? Odpowiedź jest moim zdaniem prosta, czy odkrycia naukowe, geograficzne oraz postępująca globalizacja zniszczyły religie ? Oczywiście że nie, to czemu odkrycie życia pozaziemskiego miało by to uczynić ? :)
Ja jestem oczywiście ateistą :)
Sądzę, że sporo by też zależało od tego, czy owi obcy mieli by jakąś religię, jeśli tak, to zapewne by się starano je(ich i nasze) jakoś pogodzić, a różnice argumentowano by odmienną interpretacją, jeśli nie, to i nasze systemy wierzeń mogły by się załamać, choć nie od razu.
Tak czy siak zmiany były by na pewno, trudno jednak przewidzieć jakie i na jaką skalę.
Pamiętam jak w 1 klasie liceum zapytałem księdza co by się stało gdyby zostało odkryte życie na innych planetach. Zostałem wyrzucony z sali. Pozdrawiam xD
A poza tym uważam, że każda wiara powinna zostać zniszczona :P
Dlaczego tak uważasz? Chodzi mi o zniszczenie każdej wiary, bo co by nie mówić, wiara jest dość istotnym elementem życia człowieka.
Każdy może wierzyć sobie w co chce, gówno mnie to za przeproszeniem obchodzi, jednakże każdy powinien zachować to dla siebie, a instytucje typu "kościół" (celowo z małej, bo nie chodzi tutaj o wspólnotę, a o mafijną instytucję) nie powinny mieć prawa bytu w XXIw.
Religia niby nadaje sens życiu, z drugiej strony robi ludziom wodę z mózgu. Jeżeli istnieją jakieś siły wyższe lub bóstwa i od nich zależy gdzie trafimy po śmierci, to wydaje mi się, że w życiu chodzi o to, aby być dobrym człowiekiem :)
Moim zdaniem religia odczłowiecza. Jeśli ktoś jest mocno wierzący to raczej nie zadaje sobie większości egzystencjalnych pytań, nie zastanawia się nad sensem swoich czynów, nad tym czym jest dobro a czym zło.
Pytałam, bo to intrygująca teza. Ogólnie to się zgadzam, nie jestem wierzącą (choć chciałabym :P) ani religijną osobą, jednak sądzę, że po prostu wiara jest ważna w życiu człowieka. Ludzie głęboko w coś wierzący zwykle są szczęśliwsi. Religia potrafi dodawać nadziei, otuchy i dlatego nie uważam, by wiara była czymś, co należy zniszczyć. Wiadomo, że każdy fanatyzm jest zły (niezależnie od tego, czy dotyczy on religii czy też pogladów), ale bez religii również będziemy mieli fanatyków w innych dziedzinach (spójrz skrajni nacjonaliści czy ruch płaskiej ziemi). Ludzie lubią skrajności i często się ich chwytają.
GHC napisał, że religia odczłowiecza. Nie zgodzę się z tezą, jakoby ludzie religijni nie zadawali sobie ważnych egzystencjalnych pytań, czy byli nieco bardziej puści. Ci skrajnie religijni może i tak (bo to trudny materiał), ale spotkałam wielu wierzących i to głęboko ludzi, którzy oprócz swojej wiary znali inne filozofie, rozważali je, zastanawiali się i myśleli. To nie definiuje człowieka. No i chyba właśnie religia i moralność łączą się dość płynnie ze sobą (można się rzucać, ale to na judaistycznym a potem chrześcijańskim systemie wyrósł nasz system moralny), dlatego właśnie ludzie wierzący większą wagę (przynajmniej moim zdaniem) przykładają do oceny swoich czynów, tego czy były dobre czy złe. Oczywiście można też mówić o obłudzie ludzkiej i tym, że te oceny nie zawsze są trafne, ale to temat rzeka.
Tu zgodzę się z GHC. Religia opiera się o dogmat - nie masz myśleć, nie masz zadawać pytań ani wytykać bzdur w biblii/koranie/itd. Masz przyjąć to za pewnik, bo tak jest! A jak twierdzisz, że nie jest to jesteś głupi. Paradoksalnie to ludzie opierający swoje życie o dogmat są głupcami, bo świadomie narzucają sobie zakaz logicznego myślenia. No, Spock byłby dumny.
kapitanie, świetny film, naprawdę mnie zainteresował ten temat :) nie mogę się doczekać na ten dokument, mam nadzieje ze powstanie :)
Nie wiem czemu ale mam przeczucie jak by inna cywilizacja miała przybyć na naszą planetę w ciągu najbliższych lat. Ja ogółem był bym ciekaw jak tacy kosmici mogli by wyglądać, i ciekawe jakich składników potrzebują by utrzymać się przy życiu nie musimy zakładać że każda cywilizacja we wszechświecie musi posiadać na swej planecie (lub planetach) wodę oraz tlen by przeżyć ponieważ nie mamy prawa tego wiedzieć.
no. np. dla nich substancje zyciodajne moga byc dla nas szkodliwe i na odwrot. Moze jak ludzkosc wkoncu spotka sie z kosmitami to okaze sie, ze oni wydalaja wode, a potrzebuja skladkinow zawartych w naszym moczniku. Mozna by bylo rozplanowac symbioze na duza skale. My pilibysmy ich siki, a oni nasze.
Równie dobrze mogą żywić się substancjami trującymi dla nas lub mogą mieć tak rozwiniętą technologie że nie będą potrzebowali pożywienia lub naturalnie ich gatunek nie potrzebuje żadnego pożywienia, na ten temat można by sporo dyskutować.
Interplanetarna stonoga
Slimey ツ Tlen dla pierwotnych organizmów na Ziemii był zabójczy.
Film elegancja Francja, nikogo nie uraził, ciekawe przedstawienie tematu. Płock dumny
od tego jakby zareagowali ludzie zależałoby to jaki obcy mają stosunek do religii
błędne i zgubne myślenie
Nie powiedziałbym że takie błędne. To co mieliby nam do przekazania w tej sprawie może mieć znaczący wpływ. Jeżeli mają swój system wierzeń na za dłuższą mete mogłoby spowodować to że zaczeliby w to wierzyć również ludzie, a w krytycznym przypadku ta religia mogłaby zdominować by Nasz świat.
WoJ92 A jeżeli wyznawali by tego samego Boga co żydzi i chrześcijanie automatycznie istnienie Boga zostało by udowodnione
@@krzysztofwozny9458 Wiem że data, ale twoje założenie zakłada tylko jeden wynik przy takich warunkach. Może być również możliwe że pewna bardzo zaawansowana cywilizacja odwiedziła inną, np. tą która by nas później odwiedziła żeby stworzyć własny kult na różnych światach. Opcji jest cała masa.
Myślę, że kulty obcych nie świadczyłyby najlepiej o naszym gatunku...
Czekam na ten dokument o którym mówiłeś :)
O co jeśli obcy będą mieli swoją religię i to oni będą nas "nauczać" ?
Mam nadzieje że nie będą mieli "przykazania", coś w stylu "niewiernych zabić" (w tym przypadku niewierni to ludzie)
Patryk Kołodziejczyk żeby tutaj przylecieć potrzebują naprawdę wysoko rozwiniętej technologii - żeby taka powstała, musiały nad nią pracować bardzo inteligentne istoty - a istota która bezmyślnie wykonuje polecenia raczej nie jest zbyt inteligentna i nie doprowadzi do takiego rozwoju :D
Wśród naukowców wielu było ludzi wierzących a nawet duchownych, którzy przyczynili się do jej rozwoju. Stworzyli nawet podwaliny pod nowe dzieciny nauki (Grzegorz Mendel - genetyka), czy nowe teorie naukowe (Georges-Henri Lemaître - Wielki Wybuch). Sugerowanie, że osoby wierzące/wyznające jakąś religię nie są wstanie przyczynić się do rozwoju naukowego było strzałem w stopę. Nie obchodzi mnie czy był to żart czy nie.
Racja, tylko nie mylmy istot wyznających daną religię z fanatyzmem. Bo będąc przedstawicielem pierwszej grupy raczej nie będą chcieć nas zabić ani nic z tych rzeczy
Briefadel Fanatycy chrześcijańscy raczej nie wysadzają się tak jak ci od islamu.
Piotrze, oglądałeś mini serial Childhood's end albo czytałeś książke? Podobna tematyka do przedstawionej w materiale. Podobał Ci się serial czy może wolisz książke, jeżeli zapoznałeś sie z oboma?
Nie byłoby żadnego kryzysu religijnego. Największe religie światowe robią to już od dawna, dostosowują to, co jest napisane w ich świętych książeczkach do odkrytych przez NAUKĘ faktów. Gdyby pojawili się kosmici, zapewne od razu by znaleźli w świętej książeczce cytat potwierdzający ich istnienie.
Jak powiedział niegdyś Arthur Conan Clarke ,,każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii". Ta myśl to niezaprzeczalny fakt, i ciekawi mnie, jak oprócz Religii, wierzeń, obrzędów, w przypadku pierwszego kontaktu z Obcą Cywilizacją skonfrontuje się nasza nauka i poziom zaawansowania technologicznego? Czy nie byłoby tak, że Obcy zaprezentowaliby tak rozwiniętą naukę i praktycznie każdy aspekt swojego życia, że my Ziemianie, uważalibyśmy to za magię, za coś tak abstrakcyjnego, że stałoby się to Religią?
[P] Co by się stało gdyby na przykład Słońce zderza sięz inną gwiazdą?
Pewnie było by źle.
Draix a moim zdaniem byłoby bardzo dobrze a w Polsce wkoncu byłoby ciepło
jeśliby wogóle by istniała
Umarlbys
Jak w Polsce zimą będzie ciepło, to ciekawe jak będzie w lato w Grecji czy w Rzymie.
bardzo ciekawy temat. A co by było gdyby po wylądowaniu powiedzieli ze są chrześcijanami albo należą do jakiejś innej wiary znanej z ziemi ?
Astro suchar
Jak nazywa się szef wszystkich księżyców w naszym układzie słonecznym ? FO bos"s"
Astrofaza - Rządzi !!! Spoko filmiki i poruszane tematy - GRATULACJE!!!!
Ej mam pomysł na następny odcinek CZY jak uderzy w naszą planetę Asteroida która ma 15 km to wiem uderzy w ziemi i planeta zniszczona ale gdyby uderzyła w RÓW MARIAŃSKI?? to też by rozwaliło planetę? Woda zatrzymuje
NEXT Co
NEXT Co XDDD. Fajna słkadnia
tsunami
NEXT pewnie ta asteroida zadziała jak klin
Za trudna ta rozsypanka wyrazowa
Bardzo dobry temat do rozmyśleń, jednak nadal można to nazwać "co by było, gdyby..." ;) Osobiście uważam, patrząc na ogrom wszechświata, jego różnorodności, na pewno musi istnieć życie poza naszą planetą. Jeżeli doszłoby do spotkania z obcą cywilizacją, myślę że na pewno wprowadziło by to dużo zamieszania. Religie pewnie by zostały w takich formach jakie są obecnie, natomiast podzieliłyby się na jeszcze więcej odłamów oraz powstałyby nowe. Jednak zawsze to powtarzam, że dopóki nie znajdziesz się w danej sytuacji, to nie wiesz jak zareagujesz :)
Myślę, że chrześcijaństwo po spotkaniu z kosmitami zrobiłoby to samo, co po spotkaniu z Indianami (rdzennymi Amerykanami). Teolodzy uznaliby, że kosmici też zostali stworzeni przez Boga i zaczęli ich nawracać.
Kalina Dziadosz smutne, ale prawdziwe
Kalina Dziadosz chyba mordować, jak na wyprawach krzyzowych.
Wyprawy krzyżowe były odpowiedzią na ataki muzułmanów na chrześcijan w Jerozolimie. Jeśli kosmici przybędą pokojowo, żadnego mordowania nie będzie.
Uwielbiam takie wywody słabo wyedukowanych ateistów. Pierwsza wyprawa krzyżowa mój kolego miała miejsce w XI w. natomiast pierwsze najazdy Arabów na ziemie chrześcijan (także i Europę) miały miejsce już 300 lat wcześniej i to nie były pojedyńcze potyczki, bo w pewnym momencie, muzułmanie zajęli prawie cały półwysep Iberyjski - czyli tereny obecnej Hiszpanii i Portugalii. Natomiast nikt nie jechał do Ameryki południowej by nawracać, tam tylko i wyłącznie rozchodziło się o tereny i złoto, a kapłani stanowili tylko dodatek do tych ekspedycji. Jasne, jechali by nawracać a nie na wycieczkę do amazonii, ale to nie był główny cel. A tak poza tym, to wcale mi tych plemion nie żal, cywilizacja, która składała z dzieci i jeńców ofiary dla swoich bożków, zasługiwała jedynie na to by zostać zniszczona lub by przejąć cywilizowane religie.
Mikołaj Kopernik nawet był duchownym katolickim (nawet jeśli nie przez całe życie) .
Należy uwzględnić bardzo ważną rzecz: Obcy mogą mieć własną religię i ciekawe jest jak my wpłyneliśmy by na nią?
pismo swiete nie wyklucza innych cywilizacji. Wiec akurat tej nie zniszczy.
A stworzenie świata?
Stworzenie świata ma w Biblii charakter metaforyczny, a i biblijne pojęcie człowieka można zawsze rozszerzyć na inne gatunki, no problemo ;D
Marcin Rząp Podobno bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo ;D
To metafora, której zadaniem było przede wszystkim pokazanie KTO stworzył świat, a nie W JAKI SPOSÓB, weź pod uwagę to, że kilka tysięcy lat temu ludzie myśleli zupełnie inaczej, a przekaz miał być dla nich zrozumiały, gdyby wtedy pojawił się opis stworzenia skierowany do nas w tych czasach, to nie byłby odpowiedni dla ludzi wtedy, przez co by go nie zrozumieli lub odrzucili i dzisiaj pewnie nie wiedzielibyśmy o tym bo przez tysiąclecia zostałby zapomniany lub zniszczony :)
Abdul Hahmed, oczywiście miałem na myśli inne gatunki myślące :D A podobieństwo do Boga polega przede wszystkim na tym, że mamy wolną wolę i potrafimy odróżnić dobro od zła (prawdopodobne inteligentne istoty chyba miałyby obie te cechy).
Astrofaza no i skończyłem, nie ma tu już nic co mogę oglądać i nie mogę się doczekać kolejnych filmów. Najlepszy kanał jaki subuje ;)
Pytanie do astrofonu ode mnie.
Czy jest jakiś układ gdzie to słońce/gwiazda krąży wokół planety? Coś na wzór starych wierzeń że to słońce krążyło w około naszej planety, ewentualnie co by musiało się stać aby takie coś miało miejsce, o ile jest to w ogóle fizycznie możliwe. Pozdrawiam ;)
może cos o płaskiej ziemi
Krapix Gaming tak
Zobaczcie u Scifuna :)
SciFun o tym nagrał filmik.
po co orać zaorane pole?
Skąd wiadomo, że Ziemia jest okrągła?
.
.
.
.
.
Jak to skąd? Wystarczy popatrzeć na globus!
Zarąbisty materiał.
ISIS by ich wysadził bo to inne i tak nie można xD
Ciekawa jestem, jakby sobie to sami wyjaśniali - wysadzają coś, co nie istnieje (wg nich)? XD
Zrób poradnik co do teleskopów dla początkujących :) może jakieś ciekawe modele podsuniesz
2017 rok a ludzie nad wierzą w książki Fantasy i magicznych ludzików
2020
@@bossjulian_ a kiedy on to napisał???????????????
Mateusz Kuberski w 2017
@@bossjulian_ no właśnie
Z wielką chęcią obejrzałbym odcinek na temat kondensatu Bosego-Einsteina. Masz to w planach?
Zamieńcie Astro na Gastro
Artur C. Clarke świetnie opisał ten temat w swojej powieści "Childhood's End". W 2015 roku powstał 3-odcinkowy miniserial na podstawie książki. POLECAM
Już widzę jak odwiedzają Polskę i jakiś Janusz zabiera obcych na wesele xd
Opowiedz coś, proszę, o magnetarach. Bardzo ciekawi mnie ten temat, a w internecie jest niewiele materiału na ich temat.
podpinam się
A co jeśli kosmici są od nas mniej rozwinieci?
davidhere
A co jeśli kosmici są dla nas źle nastawieni??
Ta jasne i by dotarli do nas ot tak przez przypadek lecieli sobie i ziemia
to wtedy putin i kim zrobią im inwazję
Dobra robota, fajny odcinek.
Nie rozumiem problemu. Przecież spotkanie z obcymi (jeżeli istnieją) tylko umocniłoby naszą wiarę w Boga, bo przecież oni też zostali przez niego stworzeni i też w niego wierzą, więc nasze religie by się pokrywały. Poza tym, jeżeli oni również zostali stworzeni na podobieństwo Boga, to byliby identyczni jak my. Poza tym wreszcie innowiercy nawróciliby się na katolicyzm, ponieważ dostaliby niepowtarzalny dowód na prawdziwość tej religii.
Michał Czop : to podpucha?
Jaki wpływ miałoby odkrycie bardziej zaawansowanej cywilizacji? Moim zdaniem ludzkość zwiększyłaby nakłady na naukę, aby im dorównać.
w końcu był by spokój
A co jeśli ci powiem...
...że masa konfliktów nie odbywa się na tle religijnym?
byłbym w bunkrze i z ak47 do nich
Gralu Xd Ale musisz przyznać, że zdecydowana większość wynika z konfliktów religii... Większość z tej większości to kolejne wojny w stylu: chrześcijanie vs islam!
+Promant Już nawet nie chodzi tylko o konflikty, ale po prostu religia to coś śmiesznego... głupi wymysł człowieka.. dobrze, że katolicyzm nie jest taki jak np. islam bo to to już jest esencja debilizmu i ułomności człowieka...
Promant Zaryzykuję stwierdzenie że nigdy nie było wojny o religie, zawsze chodziło o sprawy czysto polityczne. Religia bywała jedynie wymówka, tak jak dzisiaj demokracja.
To na pewno zależy od wiary kosmitów, lub jej braku, od stopnia ich zaawansowania, od tego czy znają inne rasy i wielu różnych czynników, poza naszą religią.
Podobno już się spotkano z kosmitami i zesłano ludzi na ich planetę ale to tylko teoria a dla mnie to raczej nie bo podobno nawet w Biblii opisano kosmitów
Mleczko Kokosowe gdzie???
Danielczyk ! Nie pamiętam jaki to fragment ale w necie znalazłem fragment
juz kiedyś o tym na kanale był, poszukaj sobie w odcinkach o obcych
Kolejny który nie rozumie pojęcia teorii
burkosalw ale że ja?
Jeśli chodzi o religie i ich zmiany to moim zdaniem wszystko zależy od tego jak bardzo zaawansowani będą kosmici i oczywiście od ich intencji wobec ziemi. Również od tego czy uda nam się poznać ich historie i jaka ona będzie strasznie dużo zmiennych wchodzi ze względu na obszerność tematu.
Religia została wymyślona przez człowieka po co ? Aby kontrolować pospulstwo ciemnych ludzi teraz jesteśmy coraz bardziej rozwinięci i mądrzejsi religia to bzdura i koniec. To jest personifikacja zdarzeń zachodzących w przyrodzie a głównie chodzi o gwiazdy, polecam "Zaidgaist " Duch epoki. Pozdro. Ps. Katolicy to by wszystko zniszczyli mówili że to kłamstwo to obłuda i tyle.
Tak z innej beczki - może materiał o metalicznym wodorze? Podobno może być używany między innymi jako paliwo do rakiet kosmicznych.
Kościół nie Francja , wyciąga wnioski z historii
Mogę tylko powiedzieć, że ja, jako buddysta nie mam najmniejszego problemu z obcymi cywilizacjami. Gdy ich spotkamy to potraktujemy ich po buddyjsku - miłującą dobrocią. Om Mani Padme Hung :)
To jedna z najdziwniejszych rzeczy do zrozumienia, że w XXI wieku wciąż istnieje tyle ludzi, którzy wierzą w jakieś bożki i tego typu niczym nieuzasadnione zabobony. To prawdopodobnie najlepszy przykład potwierdzający, że rozumowanie człowieka rozwija się nieproporcjonalnie wolniej w stosunku do techniki i nauki i wciąż w wielu kwestiach rozumujemy jak ludzie z epoki kamienia łupanego.
Rozumiem że Aleksander Fleming, Nicola Tesla, Kopernik, Newton to byli idioci? Nawet wasz bożek Karol Darwin...
Dla ludzi, chcących komunikować się z inną formą życia - proponuję dogadać się z życiem jakie ich otacza - z sarną, z paprocią, z mrówką... a potem dopiero myśleć o komunikacji z czymś innym.
Nawet obcy nie rozwalą tego ciemnogrodu, gorzej jak się zarażą XD
wgl wstyd że taki ciemnogród istnieje xD przylecieliby zobaczyli w co idioci wierzą to by od razu wszystkich za debili wzięli xD
XDD zgadzam się
Byt określa świadomość - pięknie to opisałeś.
Rofl religia się sama niszczy, nie potrzeba żadnych kosmitów. Wystarczy ze zrozumieniem przeczytać pismo święte, w którym roi się aż od absurdów i braku logiki :D
Dokładnie
pa1ner Szybko się zorientowałeś, że religia to kłamstwo...
Ja nie uważam, że religia to kłamstwo. Ja uważam, że mimo to że jestem ateistą znam lepiej pismo święte od osób wierzących, bo nie wydaje mi się, że te osoby nadal by wierzyły w te absurdy jakby chociaż raz przeczytały ze zrozumieniem to co jest tam napisane. :D
pa1ner Jak zacząłem się zagłębiać, w to co jest napisane w biblii, to zostałem ateistą. Książka Richarda Downkinsa też pomogła (polecam "bóg urojony").
Ja już ten fakt w ogóle pomijam. Dziwi mnie durnota ludzi, którzy czczą tą książkę pełną absurdów.
Widzę filmik od Astrofazy, daję okejkę!
oldschool soldier też tak mam
"Czy kosmici zniszczą religie?" Nie, uświadomiliby ludziom po prostu, że religia to wierutna bzdura...
Temat zacny, sub leci ;) Co do chrześcijaństwa to fajne rozkminy można znaleźć w wydanym niedawno przez PIW zbiorze "Życie we wszechświecie". Są tam m. in. rozważania księdza Coyne'a ze wspomnianego watykańskiego obserwatorium. Polecam i oczywiście czekam na dokument :)
jesteś katolikiem?
ja też, słuchaj, płaskoziemcy to masoni którzy obrażają religie, jestem katolikiem, ale interesuje się wszystkim, nauka i religia to tak naprawde dosyć pogodzone ze sobą tematy, to czy ktoś w kosmitów oczywiście może zależeć od religii, ale mi się wydaję że to rzadziej niż gdy katoliki wierzy lub nie wierzy w ufo niezależnie od wyznania.
Astrofaza coraz częściej odcinki z obcymi, czyżbyś coś wiedział i chciał nas do tego przegotować. Fajny odcinek pozdrawiam. : )
Ciekawe jakby obalili 0,7 l czystej.
Bardzo prawdopodobne, że ludzie, którzy mają silne wierzenia (silną wiarę), jako, że wydali dużo energii, czasu dokonaliby redukcji dysonansu poznawczego, który pojawiłby się w takim przypadku. Część ludzi zapewne uznałaby, że to w ogóle jest mistyfikacja i próba ataku na ich religie etc. Jedno jest pewne: im ktoś mniej jest wierzący tym mniejszy dysonans i mniejsza potrzeba jego redukcji. Też niekoniecznie teza związana z technicznym społeczeństwem miast do mnie trafia ale to już temat na większą dyskusję;)
To co powie Papierz, a to co powie Cejrowski to dwie różne rzeczy. ;)
Wszystko co najważniejsze w Starym Testamencie (zresztą w NT również) wydarzyło się na Bliskim Wschodzie.
Bliski Wschód jako pępek świata.
Jak to pogodzić z istnieniem innych cywilizacji we Wszechświecie? I to jeszcze bardziej rozwiniętych cywilizacji niż nasza - bo przedstawiciele byli w stanie tu przylecieć.
islam to najgłupsza, najbardziej zacofana i najniebezpieczniejsza religia świata.
Astrofaza, jak dużą prędkość mogą osiągnąć sondy gdyby rozpędzały się korzystając z asyst grawitacyjnych? Pomijam scenariusz, że materiały z których jest zbudowana rozpadłyby się przy dużych prędkościach.
Oglądając Twoje nagrania przypomina mi to filmy/seriale sci-fi typu Gwiezdne wrota, Doctor who zawarte były w nich te same rozkminy. Cywilizacje za różnych planetach wierzące w bogów albo niszczycielskie rasy. Więc moje pytanie jest takie z kąd zainteresowałeś sie tą tematyką?
Fajny film Astrofaza , lecz jak mielibyśmy się komunikować z inną cywilizacją skoro ma może inny język który my może nigdy byśmy nie zrozumieli ? Proszę zrób o tym jakiś materiał np. jak byśmy się z nimi komunikowali , bo chyba nie wpiszesz w google translate 'przetłumacz z polski na język kosmitów' Liczę na odpowiedź ;)
Potraktowaliby ich jako naszych bliźnich .Mam taką nadzieję
Myślę, że spory wpływ na religię miało by nie koniecznie samo spotkanie obcych, ale w głównej mierze porównanie ich wierzeń i religii z naszymi (bądź też ich braku).
Czy w miejscu gdzie powstał wrzechświat, w miejscu wielkiego wybuchu znajduje się teraz jakaś super masywna czarna dziura, czy może jakiś biały karzeł? I czy w ogóle wiadomo mniej więcej gdzie początek miał wszechświat i w jakiej odległości od niego się znajdujemy?
Patryk Rozbicki : wedle kosmologów nie ma takiego miejsca lub inaczej jest ono wszędzie
Dobrze, dziękuję😉