Ostatnio zakupiłam TIBO PRIME 2.0 i dla mnie jest to wystarczająca hulajnoga. Hamulce bezobsługowe, tj. ani tarcza się nie skrzywi, ani nie zabraknie płynu w przypadku hydrauliki. Amortyzator świetny, mięciutki, ładnie zbiera nierówności, ale wiadomo, do wyczynowych zabaw się nie nadaje ;) Koła mniejsze, jednak kręcą się, więc jest dobrze :P Zasięg jeszcze nie został w stu procentach sprawdzony, ale do zwykłej podróży praca-dom, dom-praca raczej wystarczający. No i przede wszystkim jest lekka, zwinna, zgrabna, po prostu idealna :D
Cena bardzo zależy od pory roku. Np. Motus 8.5 Pro Lite w grudniu kosztuje ok. 1850zl, a latem nawet 3300zł, więc z zakupem hulajnoga polecam poczekać do zimy. W ten sposób albo wybrany model kupimy znacznie taniej albo kupimy lepsza hulajnogę
czyli jak osobowy przekroczy wage o iles to ma na tiry robic??a jak tir bedzie za ciezki to na co ma robic wtedy na samoloty pasazerskie:) podalem przyklad glupi jak przepisy @@michamikulski686
Ja już rok mam 4Swiss EX9. Kapitalnie spełnia swoją rolę. Ja mam około 120 kg i udało mi się osiągnąć 42 z obiecywanych 45 km. Koła pompowane bezdętkowe. Waga 23 kg. Baterię można wyjąć i ładować w domu.
Ale w tym modelu, żeby wyjąć baterię trzeba chyba odkręcać śruby? Czy tak? Bo takie rozwiązanie jest niezłe np. na zimę, ale na co dzień chyba jednak niespecjalnie zachęca do wykorzystywania modułowości baterii?
@@smartride Z doświadczenia wiem, że się przydaje. Byłem ostatnio w odwiedzinach u rodziców w Stolicy. Oni mieszkają na 2 piętrze w 4 piętrowym bloku (czyli bez windy). To zamiast całej hulajnogi, nosiłem samą baterię (4 kilo). Hulajnoga była bezpieczna na klatce, bo po co komu sprzęt bez baterii a ja ją ładowałem na górze, w mieszkaniu. No i na zimę się wyjmuje, żeby leżakowała w ciepłym pomieszczeniu. Sam podest odkręca się dwoma śrubami ale tak są zrobione, że wystarczą palce. A jak bateria padnie, to na stronie producenta można dokupić i samemu wymienić (lub mieć na zapas - dłuższy zasięg)
ja jeżdżę ogromna hulajnoga ważąca 50+ i nigdy jeszcze nie widziałem aby policja kogos kontrolowała. ALE ja zawsze jade przepisowo -w mieście 20km/h chyba ze jest totalnie pusto
Wspomniał pan na początku materiału o transporcie publicznym. Moje zapytanie... to można przewieźć hulajnogę elektryczną autobusem, skm lub pociągiem dalekobieżnym ?
Z tym bywa różnie - przede wszystkim zależy od regulaminu przewoźnika, a czasem od widzimisię kierowcy. W pociągach ludzie przy małych hulajnogach stosują przewożenie w torbach i to podobno działa bezproblemowo - na zasadzie że przewozimy bagaż, a nie pojazd. Ale czasem można też jawnie. Np. w metrze w Warszawie nie ma żadnego problemu, w autobusach zwykle też, ale czasem jak kierowca ma zły humor to może wyprosić i wtedy nie ma co się kłócić, bo na miejscu się nie wygra. Poniżej link do tekstu jak to działa w Warszawie - fragment na końcu pokazuje, że nawet jeśli formalnie wolno, to i tak różnie może być :) smartride.pl/elektryczna-hulajnoga-i-uto-w-autobusie-metrze-tramwaju-w-warszawie-czy-mozna-je-przewozic-i-jak/
Warto wspomnieć, że w większości modeli błotniki nie spełniają swojej roli. Mimo, że sprzęt ma klasę IPX6 to po jeździe po mokrej nawierzchni całe plecy człowiek ma mokre. Oświetlenie w hulajnogach też w większości przypadków jest słabe i do jazdy po zmroku trzeba zaopatrzyć się w dodatkową lampkę.
Z błotnikami słuszna uwaga, ale gdyby chcieć powiedzieć o wszystkim, to jeszcze spokojnie z godzinę można by gadać, a i tak ten odcinek jest strasznie długi :) Z oświetleniem też słuszna, ale o tym jest: 29'41 - właśnie wspominamy tam, że zwykle to jest tylko światło pozycyjne, rzadziej drogowe, ewentualnie można sobie domontować. Dzięki za komentarz
To prawda, że tak się zdarza. Tylko to już trochę inny temat :) Mocno zresztą zależy od miasta i regulaminu przewoźnika, a czasem od humoru i nastawienia kierowcy. Ten temat w odniesieniu do Warszawy opisywaliśmy kiedyś na serwisie: smartride.pl/elektryczna-hulajnoga-i-uto-w-autobusie-metrze-tramwaju-w-warszawie-czy-mozna-je-przewozic-i-jak/ Dzięki za komentarz, pozdrowienia
Witam 🍀 ostatnio rodzice kupili mi hulajnogę ruptor r3 v3 jestem bardzo zadowolona 😊Mieszkam w górzystym terenie a ważę 55 kg to po górkach śmiga jak szalona .Na jednym ładowaniu przejedzie ponad 60 km. Pozdrawiam i życzę bezpiecznych wycieczek🍀
Wspaniale, że promujecie elektromobilność, natomiast nie potrafię zrozumieć, dlaczego jednocześnie nie promujecie jazdy w kasku. To właśnie takie kanały jak ten powinny stać na straży zdrowego rozsądku, a nie odpowiadać, że przepisy nie wymagają...
może ja odpowiem, tak jazda w kasku wskazana, ale nie przesadzajmy, jeżeli będziesz chciał podjechać 800m do biedry po bułki ubierzesz kask i zbroję moto? , myślę że nie, i tak w tym przypadku, jazda była z bardzo małymi prędkościami, na drodze pusto, przejechany dystans to wspomniane nie więcej jak 800m. Tak kask jak najbardziej ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność, bo niedługo biegając będziemy zakładać kask ochraniacze i zbroję moto ;)
@@ElektryczniWarszawazbroi moto raczej nie, natomiast kask na pewno wezmę, niezależnie od dystansu. I tak, niech każdy sobie robi co chce, natomiast tak jak wspomniałem - takie kanały, w szczególności z odcinkami kierowanymi do początkujących, powinny promować jazdę w kasku.
@@ElektryczniWarszawa świeżutki post z FB, akurat w temacie: "Sezon się rozpoczął, przypomnę - Pamiętajcie o kaskach. Mnie zgubiła rutyna i pewność siebie. Nie chciało mi się wrócić po kask, bo przecież jechałem tylko odebrać paczkę z paczkomatu 300 m od domu. Pech chciał, zaliczyłem glebę - efekt: prócz zdartej skóry twarzy z prawej strony to do tego złamany oczodół i kości twarzoczaszki. A mam kask full face. Więc nie dajcie się zgubić rutynie."
Przeklejamy jedną z naszych wcześniejszych odpowiedzi na podobne pytania, których sporo padło pod tym filmem: ruclips.net/video/7jVoRpLyxaM/видео.htmlsi=Ht3-NUMxrNBDyUOx Pozdrowienia. "Jeśli nie ma ani drogi rowerowej, ani chodnika, a na jezdni dozwolona jest prędkość większa niż 30 km/h, to formalnie rzecz biorąc - nie można jechać elektryczną hulajnogą. To jest biała plama w przepisach, chyba ich największa wada. Być może jest dozwolona jazda poboczem (jeśli w ogóle jest pobocze), ale tego nie zbadaliśmy jak dotąd. Rzeczywistość jest jednak taka, że interwencje policji w takich przypadkach wydają się na razie rzadkie. Zdarzają się, mamy takie sygnały, ale póki co na spokojnej drodze do 40 km/h to trzeba mieć b. dużego pecha, żeby policja zatrzymała hulajnogę. Same przepisy są jednak takie, jakie są..."
Zgoda, że 20 km/h na dobrej drodze rowerowej to obostrzenie zdecydowanie przesadne. Co do chodnika są różne opinie, bo to jest jednak strefa dla pieszych a nie dla pojazdów - i np. zawsze ktoś niespodziewanie może wyjść z jakiejś furtki czy sklepu. Ale w praktyce na zupełnie pustym chodniku można ryzykować szybszą jazdę - w razie czego tłumacząc, że nie było pieszych do których należało dostosować prędkość, a określenie "prędkość zbliżona do prędkości pieszego" w przepisach nie jest klarowne - może to być np. prędkość biegacza. Przede wszystkim - duża ostrożność i ustępowanie pierwszeństwa. Ważniejsze niż pilnowanie nie do końca jasnego limitu.
Ogólnie rzadko można spotkać modele hulajnóg z maksymalnie zabudowanym okablowaniem. Producenci chyba na razie nie zaczęli iść w tę stronę. W sumie ciekawy temat. Z drugiej strony w rowerach kable też są na zewnątrz i zostało to powszechnie zaakceptowane.
@@MJ_Figo84 Ale to warto sprawdzić jak jest obecnie z dystrybucją, serwisem i częściami zamiennymi, bo sama marka wycofała się jakiś czas temu z dystrybucji Neoline na polskim rynku, pozostawiając jedynie części zamienne: neoline-polska.pl/hulajnogi-czesci-zamienne/ Może od tego czasu pojawił się inny dystrybutor, ale warto to sprawdzić, żeby nie kupić czegoś z dawnych stanów magazynowych, bez realnego wsparcia serwisowego od producenta.
Kupiłam razor e300s po prostu myśl techniczna amerykańska Ale fatalna bo zwykłe na pompowanie koła tylnego Gdzie jest silnik trzeba było rozbierać pół hulajnogi albo kupić dodatkowo jakiś adapter poza tym silnik bardzo słaby po byle jaką górkę nie podjeżdża kupiłem drugą hulajnogę motus 10 Live Light to po prostu z hulajnoga Polska silnik 350 km nie Przekraczam 20 km/h ale jest solidnie też wykonana Tylko mam problem bo jestem na bakier z przepisami dołączyłem do tej hulajnogi siedzisko które w świetle przepisów jest po prostu zabronione ponieważ stwarza dodatkowo problem że hulajnoga wtedy jest motorowerem który trzeba zarejestrować paranoja do sześcianu Wydaje mi się że jak mam 80 prawie lat to siedzisko jest dla mnie bardziej bezpieczne niż stanie na tej hulajnodze gdzie po prostu w każdej chwili byle jakie Kamyk mogę się przewrócić i konsekwencje będą większe więc ustawodawca poprzedni podobno złapał się za głowę i to ma być zmienione przez ten rząd jak zwykle przez sejm wszystko musi przechodzić ale oni nie mają czasu na takie bzdety teraz Używam tej hulajnogi ponieważ nie szarżuje na niej 63,70 na godzinę tak jak małolaty Jadę sobie z punktu a do punktu b na małe odległości do pracy Nie muszę już dojeżdżać
Niestety, przepis dotyczący siodełka jest absurdalny. Nie ma żadnego uzasadnienia, a dla wielu osób hulajnoga elektryczna z siodełkiem jest dużym ułatwieniem. Na szczęście policja bardzo rzadko się tego czepia. Życzymy bezpiecznej jazdy
Ja też się nie widzę. Ale fajnie, że się pochwaliłeś ;) Z tym że Dualtron Storm to nie jest hulajnoga elektryczna według polskich przepisów (i nie tylko polskich). 2000 W w nominale to w praktyce górna granica tego, co można spotkać w ramach "legalnych" sprzętów. I na pewno Storm to nie jest sprzęt na pierwszą hulajnogę dla początkujących - a to do nich jest adresowany ten odcinek. Koledzy Elektryczni zresztą mówią w nim dlaczego jakaś hulajnoga może być dla kogoś za mocna (nawet taka "legalna") i dlaczego nie będzie czuł się na takim sprzęcie komfortowo. Nikt tu mocą nie epatuje :) Pozdrowienia.
@@smartride We wszystkich hulajnogach elektrycznych są tryby ograniczenia mocy, dlatego nie rozumiem stwierdzenia "zbyt mocna hulajnoga" to nie ścigacze kawasaki w których na pierwszym biegu dobijemy do 150 km/h.
Hulajnogi z lepszymi osiągami typu 50 czy 60 czy nawet więcej kilometrów na godzinę są legalnie produkowane i legalnie sprzedawane natomiast zwariowana szybkość 50 czy 60 na godzinę jest karana mandatem W jakim kraju my żyjemy komu taka hulajnoga służy jeżeli jeszcze dodatkowo stoi w pozycji stojącej kieruje tym pojazdem stwarzając dla siebie i dla otoczenia niebezpieczeństwo
Dziękujemy za komentarz, ale doprecyzowując: hulajnogi mogące jeździć ponad 20 km/h są wprawdzie legalnie produkowane i sprzedawane, ale nie można nimi w Polsce jeździć po drogach publicznych. To jest zresztą przepis nadmiernie restrykcyjny, bo 20 km/h to jest jednak prędkość spacerowa a nie dojazdowa. Jazda 50 km/h czy więcej to już jest brawura - zgoda. Na pewno nie na drogi rowerowe. Ale ok. 30-35 km/h przy uważnej jeździe w dobrych warunkach i po drobrej nawierzchni to jest zupełnie naturalna, bezpieczna prędkość na drodze rowerowej (nie mówiąc już o jezdni) - rowerzyści często tyle jeżdżą. Niemniej - przepisy są, jakie są. Mówimy o tym w filmie.
To nie jest prawda, choć dużo zależy od konkretnego przewoźnika i jego regulaminu, a ostatnie słowo ma kierowca. Ale na pewno nie ma generalnego zakazu, wydaje się, że częściej w Polsce jest to dozwolone niż zakazane. Tu opisywaliśmy jak to działa w Warszawie w odniesieniu do elektrycznych hulajnóg i rowerów: smartride.pl/elektryczna-hulajnoga-i-uto-w-autobusie-metrze-tramwaju-w-warszawie-czy-mozna-je-przewozic-i-jak/
Reklamujecie X rider, a przecież ta hulajnoga to Manta. Każdy kto choć troszeczkę wie coś o elektronice wie że Manta to najtańsze chińskie badziewie i tego się nie kupuje.
Dzięki za komentarz, dwie uwagi: 1) My tu niczego nie reklamujemy jako redakcja. Dajemy miejsce na prezentację sprzętu firmy, która wsparła finansowo film - a sam film to merytoryczny odcinek, dotyczący hulajnóg w ogóle. Owszem, jest product placement - klarowny, z planszą kto jest partnerem odcinka. Ale z naszej strony nie ma tu żadnej perswazji, zachęty, żadnych elementów "recenzji" czy "testów". Różnica jest chyba zrozumiała. Oferowanie przestrzeni promocyjnej to od zawsze było źródło utrzymania wszelkich mediów, jeszcze w czasach analogowej telewizji i drukowanych gazet. 2) Rynek hulajnóg jest odmienny od rynku elektroniki użytkowej i skojarzenia co do marek nie muszą się przekładać. To czy dana marka jest awaryjna czy nie i czy jej podejście serwisowe jest rzetelne, czy nie - okazuje się po około roku istnienia tej marki na rynku.
Kupilem meisiac temu hulajke kukirin g2 master. przejechalem prawie 200 km. dbana, garazowana, nie zostawiana na nocne ladowanie. ogolnie dbam o rzeczy. i pewnego dnia przykladowo w wtorek dzialala a przez noc nie wiem co sie wydarzylo z nia ale nastepnego dnia juz nie reagowala. Wie moze ktos o co chodzi? bo w internetach cos znalezc to jest trudna sprawa. nie da sie wogole jej uruchomic.
Najlepiej byłoby na jakiejś kukirinowej grupie na FB zapytać. Sam objaw, że hulajnoga po prostu przestała reagować (bez jakichkolwiek naprowadzających symptomów) jest ogromnie niespecyficzny, ale może to coś powtarzalnego w tym modelu i ktoś miał podobną sytuację.
@@matek90a A to polski sklep z siedzibą w kraju czy chińska platforma? Sorry że tak dopytujemy, ale wokół tego krąży dużo różnych sprzecznych informacji i korzystamy z okazji do weryfikacji na konkretnym przypadku.
Dobry materiał, potrzebny zwłaszcza dla osób które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z e-hulajnogami.
Dzięki. Zakładamy że to grono będzie coraz większe :)
mega fajnie zmontowane, polecamy się na przyszłość jak chodzi o wsparcie techniczne :)
Dzięki za współpracę i fachowy wkład merytoryczny :)
Ostatnio zakupiłam TIBO PRIME 2.0 i dla mnie jest to wystarczająca hulajnoga. Hamulce bezobsługowe, tj. ani tarcza się nie skrzywi, ani nie zabraknie płynu w przypadku hydrauliki. Amortyzator świetny, mięciutki, ładnie zbiera nierówności, ale wiadomo, do wyczynowych zabaw się nie nadaje ;) Koła mniejsze, jednak kręcą się, więc jest dobrze :P Zasięg jeszcze nie został w stu procentach sprawdzony, ale do zwykłej podróży praca-dom, dom-praca raczej wystarczający. No i przede wszystkim jest lekka, zwinna, zgrabna, po prostu idealna :D
Bardzo dobry poradnik
Dzięki, bardzo nam miło :)
Cena bardzo zależy od pory roku. Np. Motus 8.5 Pro Lite w grudniu kosztuje ok. 1850zl, a latem nawet 3300zł, więc z zakupem hulajnoga polecam poczekać do zimy. W ten sposób albo wybrany model kupimy znacznie taniej albo kupimy lepsza hulajnogę
tak samo jak z rowerami, czy nawet motocyklami. Po sezonie taniej
Super że wspomnieliście o przeglądzie zerowym!
Słuszne głosy widzów i Czytelników odegrały tu swoją rolę :) Dzięki za komentarz!
swietny odcinek:)
Dzięki! a trochę się obawialiśmy, że doświadczeni użytkownicy skrytykują, że oczywistości itp :)
krytykowac to mozna przepisy waga chulajnogi itp
@@smartride
jak by tak bylo z autami to ja nie wiem ten za ciezki o 50kg to juz nie legalny:)
@@smartride
@@komandoskom502samochód wtedy nie jest nielegalny tylko kierowca musi posiadać inne uprawnienia.
czyli jak osobowy przekroczy wage o iles to ma na tiry robic??a jak tir bedzie za ciezki to na co ma robic wtedy na samoloty pasazerskie:)
podalem przyklad glupi jak przepisy
@@michamikulski686
Posiadam Segway Ninebot G2 Max i Jest Mega - poprzednia Ninebot G30 zrobiłem 9000km... ale ukradli :D
9000 brzmi nieźle... Może złodziejom szybko się zepsuje :) Dzięki za komentarz!
Wreszcie coś konkretnie bo brak takim materiałów
Uprzejme dzięki, pozdrowienia : )
Ja już rok mam 4Swiss EX9. Kapitalnie spełnia swoją rolę. Ja mam około 120 kg i udało mi się osiągnąć 42 z obiecywanych 45 km. Koła pompowane bezdętkowe. Waga 23 kg. Baterię można wyjąć i ładować w domu.
Ale w tym modelu, żeby wyjąć baterię trzeba chyba odkręcać śruby? Czy tak? Bo takie rozwiązanie jest niezłe np. na zimę, ale na co dzień chyba jednak niespecjalnie zachęca do wykorzystywania modułowości baterii?
@@smartride Z doświadczenia wiem, że się przydaje. Byłem ostatnio w odwiedzinach u rodziców w Stolicy. Oni mieszkają na 2 piętrze w 4 piętrowym bloku (czyli bez windy). To zamiast całej hulajnogi, nosiłem samą baterię (4 kilo). Hulajnoga była bezpieczna na klatce, bo po co komu sprzęt bez baterii a ja ją ładowałem na górze, w mieszkaniu. No i na zimę się wyjmuje, żeby leżakowała w ciepłym pomieszczeniu. Sam podest odkręca się dwoma śrubami ale tak są zrobione, że wystarczą palce. A jak bateria padnie, to na stronie producenta można dokupić i samemu wymienić (lub mieć na zapas - dłuższy zasięg)
@@alien1813 Tak, to brzmi dobrze i sensownie. Dzięki za komentarze :)
ja jeżdżę ogromna hulajnoga ważąca 50+ i nigdy jeszcze nie widziałem aby policja kogos kontrolowała. ALE ja zawsze jade przepisowo -w mieście 20km/h chyba ze jest totalnie pusto
Wspomniał pan na początku materiału o transporcie publicznym. Moje zapytanie... to można przewieźć hulajnogę elektryczną autobusem, skm lub pociągiem dalekobieżnym ?
Z tym bywa różnie - przede wszystkim zależy od regulaminu przewoźnika, a czasem od widzimisię kierowcy. W pociągach ludzie przy małych hulajnogach stosują przewożenie w torbach i to podobno działa bezproblemowo - na zasadzie że przewozimy bagaż, a nie pojazd. Ale czasem można też jawnie.
Np. w metrze w Warszawie nie ma żadnego problemu, w autobusach zwykle też, ale czasem jak kierowca ma zły humor to może wyprosić i wtedy nie ma co się kłócić, bo na miejscu się nie wygra.
Poniżej link do tekstu jak to działa w Warszawie - fragment na końcu pokazuje, że nawet jeśli formalnie wolno, to i tak różnie może być :)
smartride.pl/elektryczna-hulajnoga-i-uto-w-autobusie-metrze-tramwaju-w-warszawie-czy-mozna-je-przewozic-i-jak/
@@smartride dziękuję
Warto wspomnieć, że w większości modeli błotniki nie spełniają swojej roli. Mimo, że sprzęt ma klasę IPX6 to po jeździe po mokrej nawierzchni całe plecy człowiek ma mokre. Oświetlenie w hulajnogach też w większości przypadków jest słabe i do jazdy po zmroku trzeba zaopatrzyć się w dodatkową lampkę.
Z błotnikami słuszna uwaga, ale gdyby chcieć powiedzieć o wszystkim, to jeszcze spokojnie z godzinę można by gadać, a i tak ten odcinek jest strasznie długi :)
Z oświetleniem też słuszna, ale o tym jest: 29'41 - właśnie wspominamy tam, że zwykle to jest tylko światło pozycyjne, rzadziej drogowe, ewentualnie można sobie domontować. Dzięki za komentarz
Nikt nie wspomniał o zakazie przeworzenia bateri w autobusie nieraz widzialam jak kierowca wyprosił goscia z rowerem i hulajnogą
To prawda, że tak się zdarza. Tylko to już trochę inny temat :) Mocno zresztą zależy od miasta i regulaminu przewoźnika, a czasem od humoru i nastawienia kierowcy.
Ten temat w odniesieniu do Warszawy opisywaliśmy kiedyś na serwisie: smartride.pl/elektryczna-hulajnoga-i-uto-w-autobusie-metrze-tramwaju-w-warszawie-czy-mozna-je-przewozic-i-jak/
Dzięki za komentarz, pozdrowienia
Witam 🍀 ostatnio rodzice kupili mi hulajnogę ruptor r3 v3 jestem bardzo zadowolona 😊Mieszkam w górzystym terenie a ważę 55 kg to po górkach śmiga jak szalona .Na jednym ładowaniu przejedzie ponad 60 km. Pozdrawiam i życzę bezpiecznych wycieczek🍀
Fajnie by było móc pojeździć na takim Techlife Q7 jaki mam przy 55 kg wagi - sam ważę 90 kg :D
Odlot i zasięg byłby ekstra! Pozdrawiam :)
Wspaniale, że promujecie elektromobilność, natomiast nie potrafię zrozumieć, dlaczego jednocześnie nie promujecie jazdy w kasku. To właśnie takie kanały jak ten powinny stać na straży zdrowego rozsądku, a nie odpowiadać, że przepisy nie wymagają...
może ja odpowiem, tak jazda w kasku wskazana, ale nie przesadzajmy, jeżeli będziesz chciał podjechać 800m do biedry po bułki ubierzesz kask i zbroję moto? , myślę że nie, i tak w tym przypadku, jazda była z bardzo małymi prędkościami, na drodze pusto, przejechany dystans to wspomniane nie więcej jak 800m. Tak kask jak najbardziej ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność, bo niedługo biegając będziemy zakładać kask ochraniacze i zbroję moto ;)
@@ElektryczniWarszawazbroi moto raczej nie, natomiast kask na pewno wezmę, niezależnie od dystansu. I tak, niech każdy sobie robi co chce, natomiast tak jak wspomniałem - takie kanały, w szczególności z odcinkami kierowanymi do początkujących, powinny promować jazdę w kasku.
@@ElektryczniWarszawa świeżutki post z FB, akurat w temacie:
"Sezon się rozpoczął, przypomnę - Pamiętajcie o kaskach. Mnie zgubiła rutyna i pewność siebie. Nie chciało mi się wrócić po kask, bo przecież jechałem tylko odebrać paczkę z paczkomatu 300 m od domu. Pech chciał, zaliczyłem glebę - efekt: prócz zdartej skóry twarzy z prawej strony to do tego złamany oczodół i kości twarzoczaszki. A mam kask full face. Więc nie dajcie się zgubić rutynie."
A co zrobić jak jest droga bez chodnika, pobocza, ścieżki rowerowej? Gdzieś za miastem albo na wsi?
Przeklejamy jedną z naszych wcześniejszych odpowiedzi na podobne pytania, których sporo padło pod tym filmem:
ruclips.net/video/7jVoRpLyxaM/видео.htmlsi=Ht3-NUMxrNBDyUOx
Pozdrowienia.
"Jeśli nie ma ani drogi rowerowej, ani chodnika, a na jezdni dozwolona jest prędkość większa niż 30 km/h, to formalnie rzecz biorąc - nie można jechać elektryczną hulajnogą. To jest biała plama w przepisach, chyba ich największa wada. Być może jest dozwolona jazda poboczem (jeśli w ogóle jest pobocze), ale tego nie zbadaliśmy jak dotąd.
Rzeczywistość jest jednak taka, że interwencje policji w takich przypadkach wydają się na razie rzadkie. Zdarzają się, mamy takie sygnały, ale póki co na spokojnej drodze do 40 km/h to trzeba mieć b. dużego pecha, żeby policja zatrzymała hulajnogę. Same przepisy są jednak takie, jakie są..."
Jak zawsze materiał w punkt . A gdzie kask Panie redaktorze.😅.
Dzięki, pozdrowienia dla Huli Zbója :) Kask jest oczywiście zalecany, ale nie jest obowiązkowy
65 kilometrów zasięgu my azz
Deklarowanego ;) Do deklarowanych zasięgów też się odnosimy w filmie: ruclips.net/video/DJsKC9NmHy8/видео.htmlsi=nXabzckhh7SrYoYC&t=929
Te 20km/h to powinno być tylko dla osób
Zgoda, że 20 km/h na dobrej drodze rowerowej to obostrzenie zdecydowanie przesadne. Co do chodnika są różne opinie, bo to jest jednak strefa dla pieszych a nie dla pojazdów - i np. zawsze ktoś niespodziewanie może wyjść z jakiejś furtki czy sklepu.
Ale w praktyce na zupełnie pustym chodniku można ryzykować szybszą jazdę - w razie czego tłumacząc, że nie było pieszych do których należało dostosować prędkość, a określenie "prędkość zbliżona do prędkości pieszego" w przepisach nie jest klarowne - może to być np. prędkość biegacza. Przede wszystkim - duża ostrożność i ustępowanie pierwszeństwa. Ważniejsze niż pilnowanie nie do końca jasnego limitu.
Zastanawiam się nad zakupem tylko te kable co wystają to jest tak słabe gdyby tego nie było było by git
Ogólnie rzadko można spotkać modele hulajnóg z maksymalnie zabudowanym okablowaniem. Producenci chyba na razie nie zaczęli iść w tę stronę.
W sumie ciekawy temat.
Z drugiej strony w rowerach kable też są na zewnątrz i zostało to powszechnie zaakceptowane.
@@smartride szukałem i znalazłem jest jedna taka co ma mało kabli Neoline T24 i te koła sztos i wiem co chce xd
@@MJ_Figo84 Ale to warto sprawdzić jak jest obecnie z dystrybucją, serwisem i częściami zamiennymi, bo sama marka wycofała się jakiś czas temu z dystrybucji Neoline na polskim rynku, pozostawiając jedynie części zamienne: neoline-polska.pl/hulajnogi-czesci-zamienne/
Może od tego czasu pojawił się inny dystrybutor, ale warto to sprawdzić, żeby nie kupić czegoś z dawnych stanów magazynowych, bez realnego wsparcia serwisowego od producenta.
Kupiłam razor e300s po prostu myśl techniczna amerykańska Ale fatalna bo zwykłe na pompowanie koła tylnego Gdzie jest silnik trzeba było rozbierać pół hulajnogi albo kupić dodatkowo jakiś adapter poza tym silnik bardzo słaby po byle jaką górkę nie podjeżdża kupiłem drugą hulajnogę motus 10 Live Light to po prostu z hulajnoga Polska silnik 350 km nie Przekraczam 20 km/h ale jest solidnie też wykonana Tylko mam problem bo jestem na bakier z przepisami dołączyłem do tej hulajnogi siedzisko które w świetle przepisów jest po prostu zabronione ponieważ stwarza dodatkowo problem że hulajnoga wtedy jest motorowerem który trzeba zarejestrować paranoja do sześcianu Wydaje mi się że jak mam 80 prawie lat to siedzisko jest dla mnie bardziej bezpieczne niż stanie na tej hulajnodze gdzie po prostu w każdej chwili byle jakie Kamyk mogę się przewrócić i konsekwencje będą większe więc ustawodawca poprzedni podobno złapał się za głowę i to ma być zmienione przez ten rząd jak zwykle przez sejm wszystko musi przechodzić ale oni nie mają czasu na takie bzdety teraz Używam tej hulajnogi ponieważ nie szarżuje na niej 63,70 na godzinę tak jak małolaty Jadę sobie z punktu a do punktu b na małe odległości do pracy Nie muszę już dojeżdżać
Niestety, przepis dotyczący siodełka jest absurdalny. Nie ma żadnego uzasadnienia, a dla wielu osób hulajnoga elektryczna z siodełkiem jest dużym ułatwieniem.
Na szczęście policja bardzo rzadko się tego czepia. Życzymy bezpiecznej jazdy
Baaa a nawet 2 tysiące watów!!!! Wooow
To ja cie nie widzę jak byś wsiadł na moją co na 11500W......84V .....
Dualtron storm limited...
Ja też się nie widzę. Ale fajnie, że się pochwaliłeś ;)
Z tym że Dualtron Storm to nie jest hulajnoga elektryczna według polskich przepisów (i nie tylko polskich). 2000 W w nominale to w praktyce górna granica tego, co można spotkać w ramach "legalnych" sprzętów.
I na pewno Storm to nie jest sprzęt na pierwszą hulajnogę dla początkujących - a to do nich jest adresowany ten odcinek. Koledzy Elektryczni zresztą mówią w nim dlaczego jakaś hulajnoga może być dla kogoś za mocna (nawet taka "legalna") i dlaczego nie będzie czuł się na takim sprzęcie komfortowo.
Nikt tu mocą nie epatuje :) Pozdrowienia.
@@smartride We wszystkich hulajnogach elektrycznych są tryby ograniczenia mocy, dlatego nie rozumiem stwierdzenia "zbyt mocna hulajnoga" to nie ścigacze kawasaki w których na pierwszym biegu dobijemy do 150 km/h.
Hulajnogi z lepszymi osiągami typu 50 czy 60 czy nawet więcej kilometrów na godzinę są legalnie produkowane i legalnie sprzedawane natomiast zwariowana szybkość 50 czy 60 na godzinę jest karana mandatem W jakim kraju my żyjemy komu taka hulajnoga służy jeżeli jeszcze dodatkowo stoi w pozycji stojącej kieruje tym pojazdem stwarzając dla siebie i dla otoczenia niebezpieczeństwo
nie zesraj się dziadzia
Dziękujemy za komentarz, ale doprecyzowując: hulajnogi mogące jeździć ponad 20 km/h są wprawdzie legalnie produkowane i sprzedawane, ale nie można nimi w Polsce jeździć po drogach publicznych.
To jest zresztą przepis nadmiernie restrykcyjny, bo 20 km/h to jest jednak prędkość spacerowa a nie dojazdowa. Jazda 50 km/h czy więcej to już jest brawura - zgoda. Na pewno nie na drogi rowerowe. Ale ok. 30-35 km/h przy uważnej jeździe w dobrych warunkach i po drobrej nawierzchni to jest zupełnie naturalna, bezpieczna prędkość na drodze rowerowej (nie mówiąc już o jezdni) - rowerzyści często tyle jeżdżą. Niemniej - przepisy są, jakie są. Mówimy o tym w filmie.
Panie Wojtuś pan ma bardzo bogate słownictwo Dziękuję za komplement
W komunikacji publicznej jest zakaz przewożenia hulajnóg elektrycznych.
To nie jest prawda, choć dużo zależy od konkretnego przewoźnika i jego regulaminu, a ostatnie słowo ma kierowca. Ale na pewno nie ma generalnego zakazu, wydaje się, że częściej w Polsce jest to dozwolone niż zakazane.
Tu opisywaliśmy jak to działa w Warszawie w odniesieniu do elektrycznych hulajnóg i rowerów: smartride.pl/elektryczna-hulajnoga-i-uto-w-autobusie-metrze-tramwaju-w-warszawie-czy-mozna-je-przewozic-i-jak/
Kup sobie torbę na hulajnogę i nie bedzie problemu co masz w środku
Reklamujecie X rider, a przecież ta hulajnoga to Manta. Każdy kto choć troszeczkę wie coś o elektronice wie że Manta to najtańsze chińskie badziewie i tego się nie kupuje.
Kiedyś miałem tablet manty port ładowania 2tyg działał i się urwał
Dzięki za komentarz, dwie uwagi:
1) My tu niczego nie reklamujemy jako redakcja. Dajemy miejsce na prezentację sprzętu firmy, która wsparła finansowo film - a sam film to merytoryczny odcinek, dotyczący hulajnóg w ogóle. Owszem, jest product placement - klarowny, z planszą kto jest partnerem odcinka. Ale z naszej strony nie ma tu żadnej perswazji, zachęty, żadnych elementów "recenzji" czy "testów".
Różnica jest chyba zrozumiała. Oferowanie przestrzeni promocyjnej to od zawsze było źródło utrzymania wszelkich mediów, jeszcze w czasach analogowej telewizji i drukowanych gazet.
2) Rynek hulajnóg jest odmienny od rynku elektroniki użytkowej i skojarzenia co do marek nie muszą się przekładać. To czy dana marka jest awaryjna czy nie i czy jej podejście serwisowe jest rzetelne, czy nie - okazuje się po około roku istnienia tej marki na rynku.
Puste glowy nie potrzebuja kasku.
Kupilem meisiac temu hulajke kukirin g2 master. przejechalem prawie 200 km. dbana, garazowana, nie zostawiana na nocne ladowanie. ogolnie dbam o rzeczy. i pewnego dnia przykladowo w wtorek dzialala a przez noc nie wiem co sie wydarzylo z nia ale nastepnego dnia juz nie reagowala. Wie moze ktos o co chodzi? bo w internetach cos znalezc to jest trudna sprawa. nie da sie wogole jej uruchomic.
Najlepiej byłoby na jakiejś kukirinowej grupie na FB zapytać. Sam objaw, że hulajnoga po prostu przestała reagować (bez jakichkolwiek naprowadzających symptomów) jest ogromnie niespecyficzny, ale może to coś powtarzalnego w tym modelu i ktoś miał podobną sytuację.
@@smartride Szukalem na google i nigdzie takiej usterki nie znalazlem, ale okazalo sie ze bateria umarla. jak nie wiem ;) poszla na serwis
@@matek90a Na gwarancję, tak? Serwis KuKirina przyjął bezproblemowo?
@@smartride tak, serwis sklep ogarnial gdzie kupowalem
@@matek90a A to polski sklep z siedzibą w kraju czy chińska platforma? Sorry że tak dopytujemy, ale wokół tego krąży dużo różnych sprzecznych informacji i korzystamy z okazji do weryfikacji na konkretnym przypadku.